Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
Ks. prał. Józef Niżnik: MĘCZEŃSTWO ŚWIĘTEGO ANDRZEJA BOBOLI
UCZYNIŁO GO PATRONEM POLSKI
https://www.youtube.com/watch?v=LczQkvvBFak
 
DZISIEJSZA RZECZYWISTOŚĆ JEST PRZERAŻAJĄCA W USA TEŻ
https://www.youtube.com/watch?v=NZY07QODk_g
 
Strzeż się fajnych ludzi i fajnych księży, z cyklu listy z Krety.
Iwona Paulewicz
https://www.youtube.com/watch?v=FTakrNVDvVg&t=2s
 
Ks. Piotr Glas o bluźnierstwach hierarchów i apostazjach! Jak wyrwać
 
MARYJA BRONI NAS PRZED HEREZJĄ. RAZEM Z NIĄ PRZEJDZIEMY PRZEZ
NOC BLUŹNIERSTW! – ks. Piotr Glas
https://www.youtube.com/watch?v=3NhyYdRl2ug&t=2s
Dusza twojego dziecka ma być święta – ks. Sławomir Kostrzewa
https://www.youtube.com/watch?v=1TLQIcJCbz8&t=271s
Ludność Ukraińska potwierdza wysłanie rakiet na terytorium Polski na rozkaz rządu Polskiego! | By Zbigniew | Facebook
 
Papież Franciszek powiedział to wprost: „Jestem komunistą i był nim też Jezus”. Abp Jan Paweł Lenga
https://www.youtube.com/watch?v=C749bSQvfGE&t=1s
 
 Czy papież Franciszek wie, co to jest komunizm?  Ani papież, ani żaden ksiądz nie jest „ojcem”, bo trzeba być posłusznym Panu Bogu, który powiedział, że mamy tylko jednego Ojca – w Niebie i jednego na Ziemi biologicznego. Wszyscy inni mają stanowiska według wiary lub wykształcenia. Gdyby ksiądz Tadeusz Rydzyk chciał być tym „ojcem” jak się za niego podaje, to by pracował sprawiedliwie dla całego Narodu Polskiego, bo chyba jest Polakiem, a on pracuje tylko dla jednej partii wrogiej Narodowi Polskiemu i tylko ją reklamuje, promuje i wywyższa, a ta Partia już wciągnęła Polskę w wojnę z Rosją, bo Putin już nas straszy, że puści bombę atomową na Warszawę i tylko czeka odpowiedniego momentu. UE już Polskę pozbawila funduszy przez Ukrainę, czyli za złe decyzje Rządu. Gdyby T.Rydzyk chciał być sprawiedliwy i chciałby kochać Trójcę Przenajświętszą i Maryje Kólowę Polski, to by sam pytał, Którzy cały czas żyją i chcą nam pomagać a on czy przez nienawiść, czy przez lekceważenie nie chce słuchać i nie pyta co Polacy powinni uczynić, aby zapanował pokój w Polsce i na świecie. On tylko chwali się ile przyjechało ludzi z kasą na 31 rocznicę trwania „Radia Maryja”. Nikt z  biskupów niby Apostołów nie pyta Boga ani Maryi, która już od dawna płacze, bo przez pychę T.Rydzyka i jemu podobnych i nieposłusznych coraz gorzej jest w Polsce i już Rząd planuje dla nas biedę, następne szczepionki i ….tylko oni wiedzą co z nami planują zrobić. Ks.T. Rydzyk nigdy nie wypowiedział słowa KRÓL POLSKI a każdy ksiądz i Polak wiedzą, że tylko Pan Bóg Cudowny Zbawiciel Jezus Chrystus KRÓL POLSKI uratuje Polskę i inne kraje, ale trzeba przestrzegać Dwa Przykazania Miłości, a tym bardziej księża. Papież Franciszek też nie pyta Pana Boga o nic, bo ma innych towarzyszy dookoła – komunistów i masonów i ich pilnie słucha.

 

Naprawdę płakać się chce, co oni robią z tymi kopalniami, straszna dewastacja.
 
„Boże, płakać się chce. Co ten rząd z nami wyprawia. A miała być „dobra zmiana”.
Winny znów Putin?’ – Hanna
DEWASTUJĄ KOPALNIĘ. DLACZEGO TAK SIĘ ŚPIESZĄ?
 
DEWASTUJĄ kopalnię Makoszowy. Pod ziemią ogromne złoża WĘGLA
https://www.youtube.com/watch?v=yOw-39r3MT8&t=1s
 
TO ONI POLITYCY W RZĄDZIE W POLSCE, PRZECIEŻ WYKSZTAŁCENI A NIE WIEDZĄ, ŻE CZYNIĄ STRASZNE  GRZECHY – KRADNĄ NARODOWI POLSKIEMU BOGACTWA – MAJĄTKI I NISZCZĄ SAMI SIEBIE I NAS. TO JEST PRZYKRE, ŻE BŁOGOSŁAWIĄ RZĄDOWI W TYM NISZCZYCIELSKIM „DZIELE” HIERARCHOWIE I BISKUPI RZĄDZĄCY EPISKOPATEM. TO ZNCZY ŻE Z NIENAWIŚCI DO TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ I MARYI KRÓLOWEJ POLSKI NIE CHCĄ BYĆ Z BOGIEM W WIECZNYM SZCZĘŚLIWYM NIEBIE. NO CÓŻ SAMI WYBIERAJĄ, TO NIECH SIĘ PALĄ WIECZNIE ZE SWOIM KRÓLEM LUCYFEREM, BO JEGO SŁUCHAJĄ, UWIELBIAJĄ I WYWYŻSZAJĄ.

Powstrzymajmy UE w krzywdzeniu kobiet

 

Rada Europejska, jeden z dwóch centralnych organów decyzyjnych Europy, chce 9 grudnia wprowadzić dyrektywę w sprawie zapobiegania przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Propozycja ta nie ma na celu zwiększenia bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt. Jest ukrytą próba wpisania ideologii gender do prawa krajowego wszystkich 27 państw Europy.

Jeśli wniosek zostanie przyjęty jako nowa dyrektywa prawna, będzie definiował transseksualnych mężczyzn jako kobiety zagrożone przemocą opartą na płci, a także będzie domagał się sankcji karnych dla tych, którzy nie zgadzają się z ideologią gender. Powiedzcie Państwo członkom Rady, aby go odrzucili.

 

Podpisz petycję

SZANOWI PAŃSTWO

nie ma innego sposobu, by to wyrazić, niż ten, że potrzebujemy Państwa pilnej pomocy. 

9 grudnia Rada Europejska, jeden z dwóch głównych organów decyzyjnych Europy, chce wprowadzić dyrektywę mającą na celu zapobieganie przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

W przedstawionej propozycji nie chodzi oczywiście o zwiększenie bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt, z czym wszyscy się zgadzają, ale coś, co jest o wiele bardziej niebezpieczne:

Ukrytą próbą prawnego umocowania koncepcji ideologii gender we wszystkich systemach prawnych państw członkowskich. 

Kończy nam się czas!… Ten projekt ma na celu wrzucenie przemocy wobec tzw. społeczności LGBTQ+ do tego samego koszyka co przemoc wobec kobiet i dziewcząt. Rozciąga również definicję przestępstwa z użyciem przemocy, na cyberprzemoc. Wiemy, co to oznacza: 

Odwaga powiedzenia prawdy w internecie o podziale płci na mężczyzn i kobiety zostanie uznana za przemoc wobec tzw. społeczności LGBTQ+! 

Razem możemy sprawić, że tak się nie stanie.

Bardzo proszę o podpis, aby powiedzieć polskim delegatom do Rady Europejskiej, aby odrzucili propozycję dotyczącą przemocy ze względu na płeć i w ten sposób uniemożliwili wprowadzenie jej do polskiego porządku prawnego.

Gdyby UE naprawdę chciała chronić kobiety i dziewczęta, nie uciekałaby się do używania języka gender, ani nie uwzględniała w tym kontekście tzw. społeczności LGBTQ+.

Oczywiście przemoc wobec osób LGBTQ+ jest zła, tak jak zła jest przemoc wobec każdego z powodu jego statusu społecznego, religijnego, czy kulturowego. 

Ale ta propozycja kryje w sobie niezwykle szkodliwy zamiar, który dotyczy Państwa i mnie oraz każdego, kto ośmieli się swobodnie wyrażać swoje opinie na temat tego, kto jest kobietą, a kto mężczyzną.

W świecie, w którym nowi wojownicy o sprawiedliwość społeczną twierdzą, że słowa są „literalną przemocą” i nazywają, nawet tak lewicowe kobiety jak autorkę serii o Harrym Potterze, J.K. Rowling „cyber terrorystkami”, taka definicja cyberprzemocy niszczy ostatecznie wszelką wolność słowa i czyni z każdego potencjalnego przestępcę stosującego cyberprzemoc.

Nie potrafię opisać, jak traumatycznym przeżyciem było dla naszej działaczki w Wielkiej Brytanii Caroline Farrow aresztowanie, na oczach swoich dzieci, tylko dlatego, że niektóre z jej komentarzy na Twitterze zdenerwowały działacza transgenderowego. Jeżeli ta propozycja stanie się wiążącą dyrektywą UE, to przypadki aresztowań takie jak Caroline staną się powszechne.

Bardzo proszę o podpis teraz, aby powiedzieć premierowi Morawieckiemu, by NIE poparł szkodliwej dyrektywy przeciwko przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Wniosek Rady nie ogranicza się wyłącznie do sankcji karnych. Proponuje również środki zapobiegawcze „uwzględniające gender”, które obejmują tzw. „edukację intersekcjonalną”.

W Polsce nie mamy z tym jeszcze do czynienia.

Oznacza to, że każda instytucja publiczna, taka jak szkoła, władze lokalne i policja, są indoktrynowane ideologią gender i uczone, że wszelkie przejawy przywiązania do płci definiowanej biologicznie muszą być tłumione. 

Brutalni przestępcy płci męskiej są wedle tej koncepcji umieszczani w więzieniach dla kobiet, biologiczni mężczyźni mogą korzystać z domów samotnej matki, schronisk dla kobiet, jak również z publicznych szatni i toalet, jeśli tylko wyrażą żądanie uznawania ich za kobietę.

Jednocześnie każdy sprzeciw wobec takich sytuacji jest kwalifikowany jako dyskryminacja ze względu na płeć lub przestępstwo z nienawiści. 

To nie czyni życia kobiet lepszym, tylko gorszym, ponieważ kobiety, zwłaszcza te przywiązane do zasad religijnych i wierne biologicznej definicji płci, nie mają dostępu do obiektów publicznych, a następnie są ścigane jako przestępcy, jeśli ośmielą się okazać sprzeciw.

Propozycja Rady sugeruje również, że przemoc ze względu na płeć kulturową będzie brana pod uwagę podczas sporów między rodzicami o opiekę nad dziećmi i praw do odwiedzin.

Można pomyśleć, że odnosi się to do przemocy domowej, ale zgodnie z nowym brzmieniem mogłoby to także oznaczać, że jeśli małżeństwo rozpada się z powodu ujawnienia się partnera jako osoby trans, drugiemu rodzicowi można odmówić prawa do opieki nad dzieckiem tylko dlatego, że nie uzna nowej tożsamości swego współmałżonka. Podobnie rodzice mogliby być karani, jeśli nie zaakceptują, że ich dzieci uważają się za osoby transseksualne, być może nawet niezależnie od wieku kiedy do tego dochodzi.

Choć chęć ochrony kobiet i dziewcząt przed przemocą i kryminalizacja sprawców jest naturalna – to ten wniosek Rady opiera się na ideologii gender, a nie na (jedynej mającej twarde reguły weryfikacji) płci biologicznej.

Ważne jest, aby każdy środek mający na celu ochronę kobiet i dziewcząt wyraźnie to rozróżniał, w przeciwnym razie będzie miał charakter przeciwskuteczny, ponieważ obejmie również mężczyzn, którzy sami identyfikują się jako kobiety. 

Podejmijcie Państwo działania TERAZ, aby zapobiec sytuacji, w której Unia Europejska stanie się de facto państwem totalitarnym, w którym wolność słowa każdego z nas będzie zagrożona, jeśli w końcu uda się europejskiej lewicowej biurokracji wdrożyć tę ideologiczną dyrektywę.

Premier Mateusz Morawiecki jest przedstawicielem Polski w Radzie Europejskiej. Powiedzcie mu Państwo, aby odrzucił wszelkie propozycje dotyczące przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Z podziękowaniami za wszystko co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Nikt nie zasługuje na to, by stać się ofiarą brutalnego przestępstwa. Państwa UE powinny odrzucić wszelkie działania zmierzające do wprowadzenia jakiejkolwiek hierarchii ofiar.

PILNE: Unia chce nałożyć na Polskę PODATKI. Czy PiS się podda?

 

Szanowni Państwo,

Unia Europejska chce lada dzień zatwierdzić kolejne podatki, a wciąż nie wypłaciła Polsce ani złotówki ze wspólnego, europejskiego zadłużenia! Wzywamy rząd RP do opamiętania się i zawetowania tej skandalicznej nowelizacji!

6. grudnia Rada Unii Europejskiej ma przyjąć zaakceptowane przez Parlament Europejski zmiany w polityce fiskalnej UE. W ramach nowych „zasobów własnych” na obywateli państw członkowskich zostaną nałożone nowe unijne podatki, a wśród nich:

– podatek od śladu węglowego, który podniesie ceny produktów importowanych z krajów, które korzystają z energetyki węglowej,
– podatek od korporacji,
– przejęcie do unijnego budżetu 25% dochodów ze sprzedaży certyfikatów na emisję CO2 (ze szkodą dla budżetów krajowych)

Kluczową dla polskiego wyborcy jest informacja, że Polska ma prawo weta wobec tych nowych zobowiązań podatkowych. Oficjalnie, dochody z wyżej wymienionych źródeł mają służyć Komisji Europejskiej do spłaty eurozadłużenia, znanego szerzej jako Fundusz Odbudowy. Tego samego zadłużenia, z którego Polska do dziś nie otrzymała ani złotówki, a jedynie mgliste obietnice wypłaty w zamian za realizację „kamieni milowych” KPO.

Krótko mówiąc, Polacy już spłacają, a będą spłacać coraz bardziej dotkliwie kredyt, z którego nie odnieśli żadnych, choćby najmniejszych korzyści!

Przypomnijmy, że w 2020 roku rząd PiSu i Solidarnej Polski podjął fatalną decyzję o poparciu dla powstania Funduszu Odbudowy, wskutek czego Polacy spłacają teraz cudze pożyczki. Teraz Unia żąda od nas kolejnych pieniędzy, nie oferując nic w zamian.

W dobie rozpędzonej drożyzny i kryzysu energetycznego nowe podatki mogą się okazać gwoździem do trumny polskiej i europejskiej gospodarki. Podatek od śladu węglowego podniesie ceny produktów w sklepach i dodatkowo nakręci rosnącą inflację. Natomiast przejęcie do unijnego budżetu dochodów z certyfikatów CO2 pogłębi ruinę polskiego budżetu.

W tym miejscu przestrzegamy przed dezinformacją płynącą ze strony rządowej. Pamiętamy wciąż akcję billboardową na terenie całego kraju, w ramach której Mateusz Morawiecki chwalił się, ile setek miliardów złotych zabezpieczył dla Polski. Obecnie jego ekipa liczy na krótką pamięć wyborców, bo scenariusz z billboardów okazał się fikcją – nie ma żadnych pieniędzy, tylko długi.

Dzisiaj kłamstwem szerzonym przez PiS jest rzekome powiązanie wdrożenia nowych podatków z kontynuacją pomocy dla Ukrainy. W ten sposób autorzy rządowej propagandy liczą na to, że wszystkim przeciwnikom eurofederalizacji i budowy unijnego superpaństwa przypną niezawodną łatkę „ruskiego agenta”. Podkreślamy, że nie ma to nic wspólnego z prawdą.

Polityka Mateusza Morawieckiego od samego początku zdaje się opierać na przesłance, że zwiększenie opodatkowania obywateli ma wymiar uzdrawiający dla systemu gospodarczego. Przekonaliśmy się już, jakie konsekwencje dla Polski pociąga za sobą podobna narracja. Niestety, zamiast wyciągnąć wnioski, rząd przechodzi ze swoimi działaniami na wyższy poziom – zgadzając się na szereg kolejnych obciążeń fiskalnych na szczeblu unijnym.

Wzywamy rząd PiS do zawetowania unijnych podatków! Każda inna decyzja będzie sprzeczna z interesem Państwa Polskiego!

 

    PAPIEŻ FRANCISZEK WYBRANY PODSTĘPNIE PRZEZ MASONERIĘ WATYKAŃSKĄ MUSI BYĆ IM POSŁUSZNY, 
BO ONI SĄ POSŁUSZNI SWEMU PANU LUCYFEROWI. TEN STARZEC POWINIEN WIEDZIEĆ ZA CO SPADA SIĘ DO PIEKŁA NA WIECZNOŚĆ, A BERGOLIO CHĘTNIE TAM SIĘ WYBIERA, BO NIGDY NIE MÓWI O JEDYNYM RATUNKU NA POKÓJ NA ŚWIECIE JEZUSIE CHRYSTUSIE KRÓLU KAŻDEGO NARODU, TYLKO NARZEKA, NARZEKA I CAŁUJE BUTY ZAPROSZONYM GOŚCIOM INNOWIERCOM, ZAMIAST ICH NAUCZAĆ O JEDYNYM BOGU WSZECHMOGĄCYM.

 

Franciszek znowu szokuje! Ta wypowiedź to już bluźnierstwo? || Komentarz PCh24
 
Porażające słowa Franciszka: jestem komunistą i był nim też Jezus
https://pch24.pl/papiez-franciszek-jestem-komunista-i-byl-nim-tez-jezus/
MEDJUGORJE VICKA DO POLAKÓW BYŁAM W PIEKLE CZYŚĆCU I NIEBIE
https://www.youtube.com/watch?v=i1i6bkS7Jwg
 
Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
NOWA KSIĄŻKA ks. Piotra Glasa: „NOC BLUŹNIERSTW. W OCZEKIWANIU NA ŚWIT.”
https://www.youtube.com/watch?v=UVz6c-qZABk
Ks. Piotr Glas: III Wojna Światowa
https://www.youtube.com/watch?v=TX0p7PIE36E
 

CZY POLAK MUSI BYĆ ZAWSZE GŁUPI PRZED SZKODĄ I PO SZKODZIE?

Przecież musi być ktoś winien w dewastacji kopalń, stoczni i każdego Daru Bożgo – dlaczego? 
Dlaczego Rząd doprowadza do ruiny Naród Polski, kogo słuchają – niszczyć kraj, w którym żyją? 
Tak naprawdę to są winni sami Polacy, bo uwierzyli T.Rydzykowi, który namawiał na głosowanie na A.Dudę a nie pytali Jedynego Przyjaciela Polaków no i za zdradę Boga i Polaków przyczyni się do „wojny domowej”, która doprowadzi do „wojny światowej”. Najbardziej winni są arcy-biskupi rządzący Episkopatem bo przez 100 lat nie chcą zrozumieć, że tylko w Bogu jest nadzieja, który nie chce wojen,
ani naszej śmierci i pragnie Pokoju lecz ma warunki, które powinni zaakceptować grzesznicy – biskupi.
Bóg jest naszym Przyjacielem i pragnie POKOJU w Polsce i na całym świecie, który będzie tylko wtedy gdy Episkopat AKTAMI uzna Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI a wtedy KRÓL zamieni ludzkie serca na miłosierne i nikt nie będzie chciał grzeszyć a nie tylko Polacy będą się cieszyć z przywrócenia Pokoju i zgody między Polakami i Narodami. To jest straszne, żeby biskupi nie wiedzieli że za nieposłuszeństwo Bogu Wszechmogącemu była II Wojna Światowa a Trzecia Wojna też będzie z ich winy, bo dyktują swoje warunki Panu Bogu, a tych kapłanów, których Bóg wybrał do przekazywania Swoich Słów Episkopat usuwa z Kościoła Katolickiego – czy z zadrości? Można zrozumieć, że Rząd nadal chce okradać Polaków, niszczyć bogactwa Ziemi, rolnictwo i majątki Polaków i nikt im nie przeszkodzi.

 

„Boże, płakać się chce. Co ten rząd z nami wyprawia. A miała być „dobra zmiana”.
Winny znów Putin?’ – Hanna
DEWASTUJĄ KOPALNIĘ. DLACZEGO TAK SIĘ ŚPIESZĄ?
 
DEWASTUJĄ kopalnię Makoszowy. Pod ziemią ogromne złoża WĘGLA
https://www.youtube.com/watch?v=yOw-39r3MT8&t=1s
                    CO WYBIORĄ RZĄDZĄCY POLITYCY – RZĄD I EPISKOPAT W POLSCE ?
 – CZY POKÓJ Z BOGIEM ZBAWICIELEM JEZUSEM CHRYSTUSEM KRÓLEM POLSKI,
 – CZY WOJNĘ POD RZĄDAMI LUCYFERA – ZNISZCZENIE CAŁEJ PLANETY ZIEMI, ŚMIERĆ LUDZI
                                     I WIECZNOŚĆ MĘCZĘŃSKĄ W PIEKLE?

DRODZY POLACY MY ŚWIECCY KATOLICY BARDZO PROSIMY ABYŚCIE ZASTANOWILI SIĘ DO CZEGO KŁÓTNIE DOPROWADZĄ – TYLKO DO WOJNY DOMOWEJ A POTEM ŚWIATOWEJ, KTÓRA JUŻ SIĘ ZACZĘŁA OD UKRAINY, KTÓREJ MIESZKAŃCY JUŻ ZAWŁADNĘLI POLSKIMI SECAMI, GOSPODARĄ, FINANSAMI CO DOPROWADZA DO BIEDY NIE TYLKO POLAKÓW, KTÓRZY SĄ ZMUSZANI DO PODZIAŁÓW ŻYWNOŚCI I WSZYSTKIEGO CO POLSKA POSIADA. GDY RZĄD I EPISKOPAT NIE DOKONA AKTAMI OFICJALNIE UZNANIA PANA JEZUSA KRÓLEM POLSKI  TO BĘDZIE TRAGEDIA NIE TYLKO POLSKI I UKRAINY ALE CAŁEGO ŚWIATA. GDYBY POLITYCY RZĄDZĄCY UKRAINĄ I RELIGIĄ BOŻĄ ODDALI UKRAINĘ BOGU WSZECHMOGĄCEMU I SZUKALI RATUNKU NA POKÓJ I ZGODĘ U PANA BOGA, TO BY NIE DOSZŁO DO WOJNY, ALE NIESTETY U NICH NIE RZĄDZI BÓG A KOMUNIZM – POZOSTAŁOŚĆ PO ROSJI I WIDZIMY CO PRZYGOTOWUJE LUCYFER, KTÓRY NIENAWIDZI LUDZI I CHCE ICH MĘCZEŃSTWA, ŚMIERCI I ZNISZCZENIA WSZYSTKIEGO. CZY BYŁO KOMU POWIEDZIEĆ RZĄDZĄCYM POLITYKOM, ŻE TYLKO CUDOWNY PAN BÓG JEST RATUNKIEM DLA CAŁEGO ŚWIATA, BO JEST MIŁOŚCIĄ 

I MIŁOSIERDZIEM, KTÓRY JEST ZBAWICIELEM I MOŻE DAROWAĆ I PRZEBACZAĆ GRZECHY I POZWOLIĆ NA WIECZNOŚĆ W SZCZĘŚLIWYM NIEBIE ZE WSZYSTKIMI OSOBAMI ŚWIĘTYMI. .
Sam diabeł podzielił środowiska intronizacyjne w Polsce!
https://pl1.tv/title/sam-diabel-podzielil-srodowiska-intronizacyjne-w-polsce/

 

Dodatkowe 700 mln zł na TVP. Komisja finansów przegłosowało kontrowersyjną poprawkę budżetową
Oryginalny trailer filmu Mela Gibsona – Zmartwychwstanie (niestety bez lektora).
The Passion of the Christ 2 „Resurrection” (2024) Trailer #2 – Mel Gibson, Jim Caviezel.
 
Więcej kazań nie będzie? ks prof Koczwara dostał zakaz publicznego nauczania.
Ks.prof. Stanisław Koczwara: Do nas miękki Chrystus Król nie przemawia!
https://gloria.tv/share/nSDBoVCLnTCQ6DoP3pcWxN2uB
 
Świeccy katolicy wstydzą się za biskupów rządzących Episkopatem, bo swoim postępowaniem szykują sobie drogę do swego pana lucyfera, ale jak chcą to niech spadają do piekła, bo mają wolną wolę. Innowiercy i masoni usunęli Imię JEZUS nawet z Pisma Świętego, a zostawili „pan”, bo ich „panem” jest lucyfer. Ci służący dwom bogom nie chcą być w Niebie i nam ludziom nie pozwalają, bo ludzie chcą słuchać PRAWDY o PRAWDZIE od takich kapłanów, jak ks.prof. Stanisław Koczwara i wielu innych. Arcy…arcy biskupi odmieńcy, którzy także z zazdrości Bożych kapłanów usuwają, bo są mądrzejsi i odważniejsi od nich a robią tak, jak kiedyś ŻYDZI – ZABILI PANA JEZUSA, BO BYŁ MĄDRZEJSZY OD NICH.  
 
POLACY – RODACY SZANUJCIE NASZYCH KOCHANYCH PATRIOTÓW KAPŁANÓW I POLITYKÓW I MÓDLCIE SIĘ 
O PROWADZENIE ICH WG WOLI BOŻEJ ORAZ O OCHRONĘ PRZENAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY, MARYI KRÓLOWEJ POLSKI ORAZ ANIOŁÓW, ABY MOGLI BRONIĆ NAS I NASZĄ OJCZYZNĘ POLSKĘ ODWAŻNIE I GŁOSIĆ PRAWDĘ.
Prezydent RAFAŁ PIECH : Ważny komunikat dla Polaków!!!
https://www.youtube.com/watch?v=yxAk2883BV8

Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
inż. Krzysztof Tytko – BARBÓRKOWE ROZWAŻANIA.
Naprawdę płakać się chce, co oni robią z tymi kopalniami, straszna dewastacja. 
„Boże, płakać się chce. Co ten rząd z nami wyprawia. A miała być „dobra zmiana”. Winny znów Putin?’ – Hanna
DEWASTUJĄ KOPALNIĘ. DLACZEGO TAK SIĘ ŚPIESZĄ?
 
DEWASTUJĄ kopalnię Makoszowy. Pod ziemią ogromne złoża WĘGLA
https://www.youtube.com/watch?v=yOw-39r3MT8&t=1s
 
TO ONI POLITYCY W RZĄDZIE W POLSCE, PRZECIEŻ WYKSZTAŁCENI A NIE WIEDZĄ, ŻE CZYNIĄ STRASZNE  GRZECHY – KRADNĄ NARODOWI POLSKIEMU BOGACTWA – MAJĄTKI I NISZCZĄ SAMI SIEBIE I NAS. TO JEST PRZYKRE, ŻE BŁOGOSŁAWIĄ RZĄDOWI W TYM NISZCZYCIELSKIM „DZIELE” HIERARCHOWIE I BISKUPI RZĄDZĄCY EPISKOPATEM. TO ZNACZY ŻE Z NIENAWIŚCI DO TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ I MARYI KRÓLOWEJ POLSKI NIE CHCĄ BYĆ Z BOGIEM W WIECZNYM SZCZĘŚLIWYM NIEBIE. NO CÓŻ, SAMI WYBIERAJĄ, TO NIECH SIĘ PALĄ WIECZNIE ZE SWOIM KRÓLEM LUCYFEREM, BO JEGO SŁUCHAJĄ, UWIELBIAJĄ I WYWYŻSZAJĄ.

Niedziela, 4 grudnia 2022
II NIEDZIELA ADWENTU 
II NIEDZIELA ADWENTU – 6 XII 2020 r. – Parafia pw Św. Stanisława Biskupa i  Męczennika w Lublinie
                         Czekam na Ciebie, Jezu mój mały, ciche błaganie, ku niebu śle - ppt video  online pobierz
(Mt 3, 1-12)
W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka izajasza, gdy mówi: „Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!” Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: „Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”.
2 niedziela Adwentu – Adwent vol. 2 – Żyjąc Ewangelią
Z komentarza Euzebiusza, biskupa Cezarei, do proroctwa Izajasza

Głos wołającego na pustyni
„Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”. Prorok stwierdza wyraźnie, że ta zapowiedź spełni się na pustyni, a nie w Jerozolimie. Mianowicie, przyjdzie czas, kiedy ukaże się chwała Pańska, a wiadomość o zbawieniu Bożym dojdzie do każdego człowieka.
Spełniło się to istotnie i w dosłownym znaczeniu wtedy, gdy Jan Chrzciciel na pustyni, nad brzegami Jordanu, głosił zbawcze przyjście Boga, gdzie też ujrzano zbawienie Boże. Albowiem wtedy Chrystus ukazał wszystkim swą chwałę, bo po Jego chrzcie otworzyło się niebo, a Duch Święty zstąpił na Niego pod postacią gołębicy i spoczął na Nim. Wówczas dał się słyszeć głos Ojca i takie o Nim wydał świadectwo: „Ten jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”.
To wszystko zostało powiedziane, ponieważ Bóg miał przyjść na pustynię od wieków niedostępną i nieprzebytą. A ludy nie miały żadnego poznania Boga, sprawiedliwi i prorocy trzymali się od nich z daleka. Dlatego głos proroka każe gotować drogę Temu, który jest Słowem Boga; wyprostować kręte drogi i wyrównać bezdroża, aby Bóg, przybywając, mógł nimi kroczyć. „Przygotujcie drogę Panu!” Oto dobra nowina, przynosząca znów pociechę, aby wieść o zbawieniu dotarła do wszystkich ludzi.
„Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno swój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem!” Te słowa doskonale odpowiadają poprzednim. Tam była mowa o głosie wołającym na pustyni, tu zaś jest powiedziane o zwiastunach Boga i o Jego przyjściu do ludzi. Słusznie więc po zapowiedzi dotyczącej Jana Chrzciciela wymienia się tych, którzy mają głosić dobrą nowinę.
O jakiż tu Syjon chodzi? Właśnie o Jeruzalem, bo ono było położone na górze, jak o tym świadczy Pismo: „Góra Syjon, gdzie założyłeś sobie siedzibę”, a także: „Przystąpiliście do góry Syjon”. A może te słowa wskazują na Apostołów wezwanych spośród narodu wybranego?
Oni właśnie są Syjonem i Jeruzalem, które przyjęły zbawienie Boże, bo i oni wznoszą się na górze Boga, czyli na Jednorodzonym Słowie Bożym. Im to polecono głosić słowo zbawienia z tego wzniosłego szczytu. Otóż, kto głosi dobrą nowinę, jak nie grono apostolskie? A na czym polega jej głoszenie? Na zwiastowaniu wszystkim ludziom, poczynając od miast Judy, przyjścia Chrystusa na ziemię.
 
 
                      Myśli Sługi Bożego Anzelma Gądka OCD na grudzień 2019. – Sługa Boży Anzelm  od św. Andrzeja Corsini OCD
 
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Kraj się napełni znajomością Pana… Taką obietnicę złożył Bóg przez proroka Izajasza. Nikt i nic nie będzie czynić zła, bo kraj napełni się znajomością Pana. O jakiej znajomości Boga mówisz, proroku Izajaszu? Czyż naprawdę od tej znajomości zależy jakość życia już tu na ziemi, sprawiedliwe rządy i wzajemna miłość? Czy rzeczywiście wilk z barankiem mogą żyć obok siebie; stronnictwa polityczne zgodnie działać na rzecz dobra wspólnego i narody współpracować w duchu braterstwa? Co faktycznie oznacza znajomość Pana, która jest gwarancją tak upragnionego, zwłaszcza dziś, daru pokoju? W Biblii Hebrajskiej słowo: deah oznacza nie tyle wiedzę, co raczej mądrość życia, zgodnego z wolą Bożą. Deah to umiłowanie Boga i jego nakazów. Deah to postępowanie zgodne z Bożym zamysłem.
O, jak bardzo potrzeba nam dziś deah, tj. życia według zasad Dekalogu. Dlatego, zwłaszcza teraz, kiedy z niepokojem spoglądamy na poczynania naszych braci w Rosji, wołamy: Przyjdź! Przyjdź Panie Jezu z mocą Twego Ducha. Napełnij nas wszystkich darem bojaźni Pańskiej, to jest poszanowaniem Bożego Prawa, aby cała nasza Ojczyzna i świat został napełniony znajomością Ciebie. Niech zatryumfuje Prawda i Pokój. Marana Tha!

Komentarz do psalmu

Jezus Chrystus pewnego dnia powiedział o sobie w następujący sposób: musi się spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w prawie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach (Łk. 24:44), a do tych należą m.in. psalmy mesjańskie: 2, 22, 40, 41, 45, 69, 72, 110, 118 i czytany dziś w Liturgii Słowa Psalm 72.
Ten ostatni to jeden z bardziej cenionych utworów w tradycji judaistycznej i chrześcijańskiej. Podobnie jak odczytywany dzisiaj fragment prorockiej Księgi Izajasza maluje postać Mesjasza mającego wkrótce nadejść z darem pokoju i sprawiedliwości, tak Psalm 72 mówi o władcy, którego rządy będą pełne poszanowania Bożego prawa.
Utwór najprawdopodobniej został skomponowany przez króla Dawida, modlącego się za przejmującego po nim władzę Salomona. Autor prosi Boga o błogosławieństwo dla obejmującego tron. Wymienia szereg wypowiedzianych w formie modlitewnej życzeń dla króla: szacunku i pomyślności (wersety 5-7); dominacji na całym świecie (w. 8-11); ładu społecznego w kraju (w. 12-14); błogosławieństwa (15-17). Nowy władca zapowiada się bardzo obiecująco. Za jego rządów zatryumfuje sprawiedliwość i pokój (w. 7), gdyż weźmie w obronę potrzebujących i najbardziej bezbronnych (w. 4). Okaże miłosierdzie tym, którzy stanowią margines społeczeństwa (w. 12). Panowanie nowego władcy będzie miało wpływ także na inne narody. Nawet wrogowie będą się mu kłaniać (w. 9). Wszystkie te łaski spłyną na królestwo, ponieważ decyzje i czyny monarchy będą zgodne z Bożym zamysłem. W królewskim posłuszeństwie woli Najwyższego będzie gwarancja pokoju i pomyślności jego władzy. Dobrobytem i bogactwem Bóg obdarzy swego pomazańca i cały kraj.
Zapowiedzi Psalmisty doskonale zostaną wypełnione w wyczekiwanym Mesjaszu – Królu pełnym miłosierdzia i sprawiedliwości. To właśnie Jezus Chrystus przyniesie pokój całemu ludowi, bronić będzie pokornych, przyjdzie z pomocą dzieciom ubogich, ujarzmi krzywdziciela (wers 4; tł. za R. Brandstaetterem, Psałterz, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1970, s. 186).
Psalm ten może być wspaniałą lekcją dla wszystkich przywódców państw i dla tych, którzy zajmują ważne, kierownicze stanowiska. Najlepszy władca, przełożony, dyrektor to taki, który ma na oku zawsze to, co bardziej podoba się Bogu, co jest zgodne z Bożą wolą. Jak mówi pewna maksyma pustelników: „Gdzie Bogu okazuje się posłuszeństwo, tam zakwita błogosławieństwo”.
Niech ten psalm dzisiaj wypełnia nasze serca. Niech zakwitnie Sprawiedliwość i wielki Pokój, zanim księżyc zgaśnie. Niech Imię Boga trwa na wieki. Niech na nowo imieniem Jezus błogosławią siebie ludy całej ziemi (por. werset 17).

Komentarz do drugiego czytania

W pierwszym czytaniu zobaczyliśmy, jak niezwykle ważny jest deah – postępowanie zgodne z Bożą wolą. Psalm 72 ukazał owoce życia w posłuszeństwie Bogu. Fragment 15 rozdziału Listu do Rzymian wyraźnie skonkluduje wartość uczenia się życia z biblijnych ksiąg: to, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało także dla naszego pouczenia (Rz 15, 4). Dlatego dobrze jest wziąć do rąk Pismo Święte i poświęcić czas na osobistą medytację dzisiejszych tekstów niedzielnej Liturgii Słowa, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję (w. 4).
O jakiej nadziei mówi św. Paweł? Nadziei na co? Greckie słowo ’elpida jest jednym z kluczowych pojęć w Liście do Rzymian (4, 18;5, 4 – 5;8, 19 – 21; 12, 12). Źródłem nadziei tak dla judeochrześcijan, jak i ochrzczonych pogan jest Sam Bóg – Jezus Chrystus. Tych pierwszych obdarzył wszelką radością oraz pokojem z powodu daru zbawienia (w. 10 – 12). Dla tych drugich stał się wypełnieniem obietnic mesjańskich (w. 8).
Przykład różnych bohaterów biblijnych, np. Abrahama (4, 18), dobitnie pokazuje, że nadzieja rodzi wytrwałość, nie zawodzi, chroni przed rezygnacją. Nigdy nie wolno tracić nadziei, gdyż Bóg jest wierny i jak pokazuje historia narodu wybranego, dotrzymuje obietnic (w. 8). Nadzieję podtrzymują Pisma. Z nich można się uczyć, jak żyć na co dzień postawą nadziei, w jaki sposób nadzieję uczynić swoim stylem życia. Nadzieja ma wszystkich pobudzać do stałej postawy uwielbiania Boga w jedności z całą wspólnotą Kościoła: judeochrześcijanie z chrześcijanami wywodzącymi się z pogańskich religii. Takie pełne zgody postępowanie spełnia oczekiwania nadejścia pokoju. Podejmowanie czynów płynących z nadziei, z wiary, że Bóg jest i że Jego słowo ma moc, jest naśladowaniem samego Chrystusa.
Toteż dziś nie wolno nam tracić nadziei na przyjście Boga z darem pokoju, z łaską pojednania zwaśnionych narodów. Potrzeba jednak z naszej strony troski o deah, o życie zgodne z wolą Bożą każdego dnia, o zgodne jednymi ustami (w. 6) uwielbianie Boga i obdarowywanie siebie nawzajem taką miłością, jaką nas umiłował Chrystus (por. w. 5).

Komentarz do Ewangelii

Żyć jednak zgodnie z wolą Bożą oznacza potrzebę nawrócenia, konieczność metanoi (gr. metanoia – zmiana myślenia). Jest ono warunkiem przyjścia królestwa niebieskiego, czyli Boga i Jego praw, Jego zasad życia gwarantujących ład, zgodę i pokój. Dlatego dziś w Ewangelii z całą mocą brzmią słowa Jana Chrzciciela: Nawracajcie się…! (Mt 3, 2: metanoei/te, czyt.: metanoejte), przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki! (w. 3). Widzialnym znakiem przyjęcia słów proroka Jana był chrzest z wody (w. 6), podczas którego ludzie wyznawali swoje grzechy i doświadczali łaski oczyszczenia z tego, co stare, brudne, dalekie od świętości.
I my postarajmy się nie odwlekać spowiedzi świętej do ostatniego tygodnia przed Świętami, lecz czym prędzej wyznajmy naszą nędzę w Sakramencie Pokuty i Pojednania, bo każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień (w. 10). Nie bądźmy jak faryzeusze i saduceusze – plemię żmijowe (w. 7), które zadufane we własnej pysze zamknęło się na autentyczny głos Boga.
Bóg nie żąda od nas, abyśmy jak św. Jan Chrzciciel nosili odzienie z sierści wielbłądziej i żywili się szarańczą (w. 3, greckie słowo akris oznaczać może i owada, i roślinę strączkową, chleb świętojański, ceratonię), ale oczekuje serc gotowych na Jego przyjście. Może zdarzyć się tak, że, i my, jak syn Zachariasza, będziemy głosem wołającym na pustyni (w. 4). Jeśli jednak tak jak on, własnym przykładem życia będziemy mówić o Bogu, wówczas całe tłumy słuchaczy (Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem, w. 5) pociągną w naszym kierunku i wydadzą godny owoc nawrócenia (w. 8). Godny (gr. aksios: warty, dojrzały), czyli taki, którym inni będą mogli się karmić.
Jeden głos wołającego na pustyni i liczne tłumy nawracających się… Jeden Jonasz, pięć słów i przemiana moralna wszystkich mieszkańców Niniwy. Jeden prorok… Jeden „ja”, ale wierny w głoszeniu Boga. To wystarczy, by działy się cuda Bożego miłosierdzia, by przybliżyło się do nas królestwo niebieskie. Marana Tha!

Komentarze zostały przygotowane przez s. Marię Faustynę Ciborowską ISMM

 

                     Sentencje – Strona 6 – Sługa Boży Anzelm od św. Andrzeja Corsini OCD

4 grudnia
Święta Barbara, dziewica i męczennica
 
 
Święta Barbara
Nie wiemy dokładnie ani kiedy, ani w jakich okolicznościach św. Barbara z Nikomedii poniosła śmierć. Przypuszcza się, że zapewne ok. roku 305, kiedy nasilenie prześladowań za panowania cesarza Maksymiana Galeriusza (305-311) było największe. Nie znamy również miejscowości, w której Święta żyła i oddała życie za Chrystusa. Późniejszy jej żywot jest utkany legendą.
Według niej była piękną córką bogatego poganina Dioskura z Heliopolis w Bitynii (Azja Mniejsza). Ojciec wysłał ją na naukę do Nikomedii. Tam zetknęła się z chrześcijaństwem. Prowadziła korespondencję z wielkim filozofem i pisarzem Orygenesem z Aleksandrii. Pod jego wpływem przyjęła chrzest i złożyła ślub czystości. Ojciec dowiedziawszy się o tym, pragnąc wydać ją za mąż i złamać opór dziewczyny, uwięził ją w wieży. Jej zdecydowana postawa wywołała w nim wielki gniew. Przez pewien czas Barbara była głodzona i straszona, żeby wyrzec się wiary. Kiedy to nie poskutkowało, ojciec zaprowadził ją do sędziego i oskarżył. Sędzia rozkazał najpierw Barbarę ubiczować, jednak chłosta wydała się jej jakby muskaniem pawich piór. W nocy miał ją odwiedzić anioł, zaleczyć jej rany i udzielić Komunii św. Potem sędzia kazał Barbarę bić maczugami, przypalać pochodniami, a wreszcie obciąć jej piersi. Chciał ją w takim stanie pognać ulicami miasta, ale wtedy zjawił się anioł i okrył jej ciało białą szatą. Wreszcie sędzia zrozumiał, że torturami niczego nie osiągnie. Wydał więc wyrok, by ściąć Barbarę mieczem. Wykonawcą tego wyroku miał się stać ojciec Barbary, Dioskur. Podobno ledwie odłożył miecz, zginął rażony piorunem. Barbara poniosła męczeńską śmierć w Nikomedii (lub Heliopolis) ok. 305 roku.
Być może tak nietypowa śmierć, zadana ręką własnego ojca, rozsławiła cześć św. Barbary na Wschodzie i na Zachodzie. Żywoty jej ukazały się w języku greckim, syryjskim, koptyjskim, ormiańskim, chaldejskim, a w wiekach średnich we wszystkich językach europejskich. W wieku VI cesarz Justynian sprowadził relikwie św. Barbary do Konstantynopola. Stąd zabrali je Wenecjanie w 1202 roku do swojego miasta, by przekazać je z kolei pobliskiemu Torcello, gdzie znajdują się w kościele św. Jana Ewangelisty.
Również w Polsce kult św. Barbary był zawsze bardzo żywy. Już w modlitewniku Gertrudy, córki Mieszka II (XI w.), wspominana jest pod datą 4 grudnia. Pierwszy kościół ku jej czci wystawiono w 1262 r. w Bożygniewie koło Środy Śląskiej. Poza Polską św. Barbara jest darzona wielką czcią także w Czechach, Saksonii, Lotaryngii, południowym Tyrolu, a także w Zagłębiu Ruhry. W Nadrenii uważana jest za towarzyszkę św. Mikołaja – warto wiedzieć, że w wielu miejscach to właśnie ona obdarowuje dzieci prezentami.
Święta Barbara

Jako patronkę dobrej śmierci czcili św. Barbarę przede wszystkim ci, którzy na śmierć nagłą i niespodziewaną są najbardziej narażeni: górnicy, hutnicy, marynarze, rybacy, żołnierze, kamieniarze, więźniowie itp. Polecali się jej wszyscy, którzy chcieli sobie uprosić u Pana Boga śmierć szczęśliwą. W Polsce istniało nawet bractwo św. Barbary, patronki dobrej śmierci. Należał do niego św. Stanisław Kostka. Nie zawiódł się. Kiedy znalazł się w śmiertelnej chorobie na łożu boleści, a właściciel wynajętego przez Kostków domu nie chciał jako zaciekły luteranin wpuścić kapłana z Wiatykiem, wtedy zjawiła mu się św. Barbara i przyniosła Komunię świętą. Barbara jest ponadto patronką archidiecezji katowickiej, Edessy, Kairu; architektów, cieśli, dzwonników, kowali, ludwisarzy, murarzy, szczotkarzy, tkaczy, wytwórców sztucznych ogni, żołnierzy (szczególnie artylerzystów i załóg twierdz). Jest jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli.

W ikonografii św. Barbara przedstawiana jest w długiej, pofałdowanej tunice i w płaszczu, z koroną na głowie, niekiedy w czepku. W ręku trzyma kielich i Hostię. Według legendy tuż przed śmiercią anioł przyniósł jej Komunię św. Czasami ukazywana jest z wieżą, w której była więziona (wieża ma zwykle 3 okienka, które miały przypominać Barbarze prawdę o Trójcy Świętej), oraz z mieczem, od którego zginęła. Atrybuty: anioł z gałązką palmową, dwa miecze u jej stóp, gałązka palmowa, kielich, księga, lew u stóp, miecz, monstrancja, pawie lub strusie pióro, wieża.

Litania do św. Barbary
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas – Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, – zmiłuj się nad nami
Abyś Nam bez Sakramentów świętych schodzić z tego świata nie dopuściła, przyczyń się za nami
Abyś nam ulżenie chorób i cierpliwość w nich uprosiła,
Abyś nam zjednała łaskę ostateczną,
Abyś nam konającym przytomną byłą,
Abyś się za nami przyczyniła na sądzie Boskim,
Abyś nas od śmierci wiecznej wyprosiła,
Abyś po śmierci nam i wszystkim braciom i siostrom bractwa odpoczynek wieczny zjednała,
Abyś dusz naszych, wszystkich braci i sióstr naszych od mąk czyśćcowych zachowanie wybłagała,
Przez zasługi Twoje,
Przez boleść Twoją w męczeństwie okrutnym przyjętą,
Przez niewinną śmierć Twoją,
Przez zasługę, za pomocą której Chrystus Cię nawiedził i uzdrowił,
Przez wszelkie dobroczynności Chrystusowe; uczynione dla Ciebie,
Przez wszelakie ku Bogu chęci Twoje,
Wielce uwielbiona przez Boga.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo…
V: Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
Módlmy się: Boże Wszechmogący, udziel nam Twego miłosierdzia, które świętej dziewicy i męczennicy Barbarze okazałeś, abyśmy za przyczyną jej chwalebnych zasług, od nagłej śmierci byli wolnymi i w godzinę śmierci naszej dostąpić mogli łaski przyjęcia Sakramentów świętych. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa do św. Barbary
Święta Barbaro, patronko nasza, weź nas w opiekę. Panno mężna uproś nam stałą wiarę, abyśmy podobnie jak ty mogli świadczyć przed ludźmi o Bogu. Czuwaj szczególnie nad tymi, którzy pracują w górnictwie i wyproś błogosławieństwo Pana dla ich ciężkiej pracy oraz ich rodzin. Chroń od wypadku wszystkich górników i tych, którzy codziennie narażeni są w pracy na niebezpieczeństwo. W ostatniej zaś godzinie naszego ziemskiego życia wybłagaj nam święta Barbaro łaskę zjednoczenia z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli przejść do życia wiecznego. Amen
Modlitwa górników
Boże! Gdzie nigdy słońce Twe nie świeci, Tam się spuszczamy w głąb ziemi; Na niej zostają nasze żony, dzieci – Jak ojciec czuwa nad nami. Przyjmij łzę skruchy, przyjmij łzę pokuty, Odpuść, ach odpuść nam. Boże! Idziem, gdzie każda głębia, jar wykuty Strasznym nam grobem być może. Otul nas, Panie, skrzydłem Twojej pieczy; Ukój ziemską bojaźń, troski; Na pracęś skazał cały naród człowieczy: Spełniamy wyrok Twój Boski. O! wlej w nas miłość, wlej nam ducha zgody, Chęć wsparcia w każdej potrzebie, Idziem na wspólne losy i przygody – Bądźmyż i braćmi dla siebie. Daj, by ten kruszec, któryś łask Twych cudem W wnętrznościach ziemi tej złożył, Naszym poczciwym wydobyty trudem – Wdzięczność Ci świata pomnożył. O! czuwaj. Panie, czuwaj nad wszystkimi, Wlej dobroć w serca zwierzchników, Błogosław znojom oracza na ziemi, Pod ziemią pracy górników!
 Pieśń górników do św. Barbary
Ty, która w ziemi łonie dajesz górnikom bezpieczne schronienie
Usłysz Barbaro, Ty wielka, wiernego górnika słowo.
Do ciężkiej pracy zjeżdżamy na dół ciemnym szybem,
O zechciej nas uchronić w głębokiej górniczej nocy!
Chroń nas przed przygnieceniem przez skały,
przed grożącym nam śmiercią płomienistym
wybuchem metanu i wyrwij nas w potrzebie.
Ty, która jesteś nasza ochroną w walce z duchami głębi.
Pomóż nam także dzisiaj opanować zaczepki złych nieprzyjaciół.
I wybijaj godzinę odpoczynku, codziennego wyjazdu na górę,
Aby z wiernych ust móc pozdrowić Cię radosnym Szczęść Boże.

 Nasza  kochana Rozalio Celak – jak widzisz Twoją Misją nie przejęli się Apostołowie Pana Jezusa – biskupi w Episkopacie w Polsce

z kardynałem Augustem Hlondem na czele, a tak ich bardzo szanujemy, bo bardzo im wierzymy, że oni kochają swego Przełożonego Zbawiciela 
i przestrzegają poleceń i podpowiedzi, abyśmy mogli żyć na Bożej Ziemi w Pokoju. Jednak zrozumieliśmy, że byli i są nadal nieposłuszni Panu Bogu w Trójcy Przenajświętszej Jedynemu, zaakceptowali okrutną II wojnę światową i zgodzili się na zamordowanie milionów ludzi, gdyż ludzie zawsze podczas wojen giną. Do tej pory oglądamy filmy i relacje ludzi ocalonych gdy opowiadają o swoich cierpieniach i zgonach rodzin. Bardzo prosimy o wskazówki co dalej my świeccy powinniśmy robić, jak prosić obecnych hierarchów w Episkopacie, bo już zaczęła się „Trzecia wojna światowa” a nie chcemy umierać, nie chcemy aby wojna zniszczyła Planetę Ziemię. My wierni Panu Bogu pragniemy Pokoju i spokoju na Ziemi, bo kochamy Boga Wszechmogącego i bliźniego swojego na podstawie pięknego hasła: BÓG – RODZINA – OJCZYZNA, którego nie akceptuje Episkopat, bo po swoich czynach udowadniają, że są obojętni na Boga i na Polaków. Czy można ich porównać do faryzeuszy żydowskich, którzy skazali Zbawiciela na okrutną śmierć krzyżową – opłacili Izraelitów, aby krzyczeli – ukrzyżuj, ukrzyżuj. Tak i ci obecni skazują Polaków na śmierć 
i wojny akceptują. Pan Bóg zszedł z Nieba, aby ocalić wszystkich ludzi przed piekłem, a hierarchowie specjalnie popełniają różne grzechy, bo nie chcą być zbawieni. Polecenie skazujące na śmierć ludzi to samo znaczy co wykonanie – potępienie w piekle. Pan Jezus KRÓL POLSKI zmieni serca ludzkie na miłosierne i nie będzie wojen, ani popełnianych grzechów bo ludzie będą dobrzy i będzie im zależało na pokoju i zgodzie.   
                                        ROZALIA CELAKÓWNA - Intronizacja Najświętszego Serca Pana Jezusa
              CZCIGODNA SŁUŻEBNICA BOŻA ROZALIA CELAK.
 
 „Ja nie mogę zmienić Słów, które słyszałam od Pana Jezusa, bo One są nadal aktualne i bardzo ważne. Wszyscy ludzie widzą, że rządzący Episkopatem hierarchowie i biskupi zabronili mówić Bogu Ojcu, Bogu Jezusowi Chrystusowi i Bogu Świętemu Duchowi, a Maryja przychodzi na Ziemię do wszystkich miejsc i nikogo o nic nie pyta. Wszyscy grzesznicy i biskupi też myślą, że to od nich zależy przyszłość Polski i świata – nie są posłuszni Bogu w Trójcy Przenajświętszemu i zawsze przegrywają, bo Boga nie słuchają. My w Niebie też płaczemy, bo Ziemię widzimy i wszystko wiemy. Ja, gdy żyłam nie umiałam zrozumieć kardynała Hlonda – dlaczego tak postąpił, a przecież w Słowa Boga zwątpił. Kiedyś zawsze wierzyłam Panu Bogu, Maryi i modliłam się w każdej chwili. Nie przyjmowałam nigdy podpowiedzi złych duchów, bo wiedziałam i ich podszepty znałam, a zawsze prosiłam Anioła Stróża o pomoc z której zawsze korzystałam. 
Zawsze mówiłam i nadal mówię wam Polacy – żebyście wiedzieli co Miłość Boga do grzeszników znaczy
Dlatego więcej Módlcie się z rozważaniem do Boga Wszechmogącego, Jezusa Chrystusa i do Ducha Świętego, bo nie będzie Pokoju bez interwencji Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego. Bardzo dużo katolików zdradziło Boga Zbawiciela, ale na swoją szkodę bo takie postępowanie kieruje was do piekła wiecznego. Nigdy nie zdradzajcie i nie wątpcie w Zbawiciela i Najlepszego Przyjaciela waszego, który nadal bardzo cierpi, bo pragnie Pokoju i Zgody na Ziemi. Dlatego uznajcie Boga Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI swojego Narodu katolickiego Polskiego. Od Polski zacznie się panowanie POKOJU,
a gdy nie uznacie Boga KRÓLEM, to będzie panował lucyfer i okrutny grzech rozboju. Ja bardzo się dziwię, że ludzie tak bardzo chcą polubić piekło i lucyfera, a przecież dużo jest filmów i książek oraz świadectw ludzi, którzy dostąpili Łaski Pana Boga i w piekle byli, aby ostrzegać człowieka każdego co życie w grzechach powoduje – nie kończące się duszy maltretowanie za Pana Boga zdradzanie.
     Już tak dużo z Nieba Osób Świętych wam mówiło i już tak dużo Pan Bóg i Maryja wam Polacy świata zniszczenie przez wojny i różne inne nieszczęścia pokazują, a biskupi rządzący Polską nadal wierzą lucyferowi występującego w różnych osobach – znaczy lucyferowi na zawsze oddanych. Czytajcie książki, oglądajcie filmy, ale koniecznie Pismo Święte czytajcie i wszystko rozsądnie rozważajcie, bo Bóg Ojciec ciągle odkłada Apokalipsy wypełnienie z uwagi na świata jeszcze istnienie. Jednak wrogowie Nasi i wasi którzy opanowali papieża i Watykan bardzo obrażają Pana Boga a postępowanie
papieża Franciszka powoduje, że zbliża się na świat wielka trwoga. Maryja bardzo prosi Boga Ojca
o wstrzymanie swoich decyzji koniecznych, bo coraz więcej ludzi spada do piekła na wieczność. My nie
rozumiemy was Polaków, szczególnie katolików, że bardzo dużo jest grzeszników, co lucyfera cieszy,
a biskupi nic dobrego w Kościele Katolickim nie robią, bo pachołki lucyfera się boją. 
                Gdy Jezus Chrystus będzie KRÓLEM POLSKI, to nikt nie będzie się bał,  bo KRÓL POLSKI odwagę i przyjaźń wam da.  Gdy Jezus Chrystus będzie KRÓLEM POLSKI, to ludzie nie będą chcieli grzeszyć,   bo będą z Pokoju, Miłości i Zgody się cieszyć.   Ja umierałam pełna bólu bo wiedziałam że wojna która nadchodziła okrutne wydarzenia pełne śmierci i cierpienia w waszych sercach i pamięci pozostawiła. Pamiętajcie, że BÓG to Radość, Szczęście, Pokój, Zgoda i Miłość, a lucyfer to nawet nie ogarnie z jego strony nikogo żadna litość. 
   Nie będę mówiła wam więcej, bo wszystko każdy z was wie, że tylko Jezus Chrystus KRÓL POLSKI
jest Jedynym Ratunkiem i tylko Polacy mają szczęśliwą przyszłość, gdy KRÓL POLSKI zapanuje.
Przekonujcie się i przekazujcie sobie nawzajem, bo Jezus Chrystus będzie KRÓLEM POLSKI lecz prosi
was walczcie z niewierzącymi biskupami, którzy chcą świata zagłady. Tylko Jezus Chrystus, gdy będzie
uznany KRÓLEM POLSKI AKTAMI pomoże Polsce i wszystkim Narodom żyć szczęśliwie na Ziemi oraz 
w Niebie z Nami. Amen. Rozalia szczęśliwa patrzy na Rodaków i pragnie wszystkich ludzi zbawienia,
dlatego módlcie się o nawrócenie wszystkich grzeszników, których jest na ziemi bez liku”. 
                                        ———————————————————
         Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 28.11.22 r.
Teresa Drapińska: Misja Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny
https://www.youtube.com/watch?v=LlNRABb1KAg
                                           Rozalia Celakówna – Wikipedia, wolna encyklopedia
Nowenna o uproszenie łask
Modlitwa o beatyfikację Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny i nowenna o uproszenie łask za jej wstawiennictwem
Odmawiając nowennę, uczestniczymy przez 9 kolejnych dni we Mszy świętej, jeśli jest to możliwe, przystępujemy codziennie do Komunii świętej.
1. Antyfona do Ducha Świętego
Przyjdź, Duchu Święty! Napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości.
2. Krótki akt osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa
Najmilszy Panie Jezu, dla okazania Ci mojej wdzięczności i zadośćuczynienia za me niewierności, oddaję Ci moje serce, całkowicie poświęcam się Tobie i przy Twojej pomocy postanawiam więcej nie grzeszyć.
Najświętsze Serce Jezusa, poświęcam się Tobie przez Maryję. Amen.
3. Akt miłości i wynagrodzenia
Panie Jezu, wnikam dziś w pragnienie Twego Najświętszego Serca, które wiele razy żądało ofiary ekspiacyjnej za grzechy ludzkie. Mój Ukochany Jezu, jednoczę swe serce z Twoimi cierpieniami i pragnę całym mym życiem wynagradzać Ci za nie. Spraw to, błagam Cię, Jezu, bym Ci oddał(a) miłość za miłość, moje życie za Twoje życie, złożone w ofierze za grzechy nasze na krzyżu. Ty wiesz, o Panie, najlepiej, jak bardzo pragnę kochać i pocieszać Twoje Najświętsze Serce, tak bardzo wzgardzone i zapomniane przez ludzkość. Jezu mój najsłodszy, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, jak bardzo pragnę Ciebie kochać.
4. Intencja
Jezu Królu Polski, za przyczyną Twej Najświętszej Matki Niepokalanej i Wniebowziętej, naszej Królowej, za wstawiennictwem św. Józefa Jej Oblubieńca, oraz przez szczególne dziecięctwo duchowe Twej służebnicy Rozalii – jej staranne ukrycie się przed światem, żarliwą miłość, bezgraniczną ufność, niewinność, heroiczne poświęcenie się dla bliźnich i głębokie jej unicestwienie się – z wielką ufnością i miłością błagam Cię o łaskę, na której mi tak bardzo zależy ….. (tu wymienić tę łaskę). W tej intencji postanawiam ….. (tu wymienić przedmiot obietnicy). Racz mnie wysłuchać, o Miłosierne Serce Zbawiciela, przez Twą Ranę nieskończonej miłości. Amen.
5. Tajemnica Różańca świętego
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.
6. Ostatnia modlitwa Służebnicy Bożej Rozalii
Panie Jezu, ukryty w Sakramencie Miłości, kochający nas mimo naszej ogromnej nędzy i przyjmujący nas chętnie w każdej chwili… przychodzę do Ciebie z całą moją nędzą i wszystkimi sprawami, byś Ty mi pomógł. Zmiłuj się nade mną, mój Najsłodszy Jezu, i wysłuchaj mnie, o co Cię serdecznie proszę przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny. Proszę Cię, mój Jezu, dla siebie o łaskę miłowania Ciebie miłością podobną do Twojej miłości. Pomóż mi, Panie Jezu, w moich utrapieniach, gdyż nie ma nikogo, kto by mi pomógł… Całuję, mój Jezu, Twoje Najświętsze stopy. Amen.
7. Modlitwa o wyniesienie S.B. Rozalii na ołtarze
Boskie Serce Jezusa, wsław grób Rozalii cudami i wynieś ją na ołtarze. „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i „Chwała Ojcu.
   
Błogosławiony Carlo Acutis
See the source image
Współczesny młody człowiek potrzebuje pomocy i inspiracji w przeżywaniu swojej relacji z Bogiem. Papież Franciszek podpisując dokument o heroiczności cnót włoskiego chłopca Carlo Acutisa wyszedł naprzeciw szukającej wzorów młodzieży i ukazał im nastolatka naszych czasów, podobnego do wielu innych, a jednak nadzwyczajnego w swojej relacji z Bogiem.
„Eucharystia jest moją autostradą do Nieba”, tak powiedział o swojej duchowej drodze Carlo Acutis. Jego słowa i przykład życia mogą być natchnieniem przede wszystkim dla młodzieży, ale również dla dzieci i dorosłych. Kim był ten nadzwyczajny młody człowieka, który całym sercem ukochał Najświętszy Sakrament?
Carlo Acutisa urodził się w Londynie 3 maja 1991 roku. Dorastał w Mediolanie we Włoszech. Tak jak inni jego rówieśnicy chodził do szkoły, przebywał wśród przyjaciół,  grał w piłkę nożną, pasjonował się technologią informatyczną, a jednocześnie był wielkim przyjacielem Jezusa ukrytego w sakramencie Eucharystii. Carlo uczynił zwykłe życie niezwykłym.  Zmarł w mieście Monza we Włoszech 12 października 2006r. w wieku 15 lat w następstwie ostrej białaczki. Ofiarował swoje życie za papieża i Kościół. Tak go wspomina jego mama Antonia:
Mój syn już od dziecka, a zwłaszcza po swojej I Komunii świętej, prawie codziennie uczestniczył we Mszy świętej i odmawiał różaniec, a także nie zapominał o adoracji eucharystycznej. Pomimo tego intensywnego życia duchowego Carlo cieszył się w pełni i radośnie swoimi piętnastoma latami życia, wywierając głęboki wpływ na tych, którzy go znali.
Carlo Acutis emanował na innych pogodą ducha i spokojem.  Miał głęboką wiarę, którą przeżywał w codzienności swojego życia. Sumiennie wypełniał swoje obowiązki dotyczące nauki, był gorliwy w modlitwie. Wyróżniał się nadzwyczajnym zainteresowaniem o los bliźnich. Był zawsze dyspozycyjny i starał się dawać świadectwo wiary rówieśnikom.
Carlo wykorzystywał technologie i środki komunikacji społecznej w ewangelizacji. Mając 14 lat, wymyślił i zrealizował wirtualną wystawę, którą można zobaczyć w Internecie. Został beatyfikowany 10 października 2020 roku w Asyżu.
Warto zapoznać dzieci i młodzież z postacią Carla Acutisa, by odkryli w nim swojego przyjaciela i orędownika w niebie. Być może stanie się dla nich duchowym przewodnikiem i nauczy, jak kochać i adorować Jezusa Eucharystycznego w codziennym, zwykłym życiu.

Pieśń ku czci bł. Carlo Acutisa

Beatyfikacja Carlo Acutisa. Bazylika św. Franciszka w Asyżu
Boże, nasz Ojcze, dzięki Ci składamy za to, że dałeś nam Carlo, który dla młodych jest wzorem życia, a dla każdego – wezwaniem do miłowania. Ty, czyniąc z Eucharystii „autostradę do nieba”, pozwoliłeś mu kochać Twojego Syna. Ty dałeś mu Maryję, Matkę najukochańszą, i przez Różaniec pozwoliłeś wyśpiewywać Jej czułość. Przyjmij jego modlitwę za nas. Spójrz przede wszystkim na ubogich, których miłował i wspomagał [również mi ofiaruj, za jego wstawiennictwem, łaskę o którą Cię proszę…] Wprowadzając Carlo do grona świętych Kościoła, daj nam pełnię radości; niech jego uśmiech będzie także dla nasz światłem na chwałę Twojego Imienia. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Prześladowania niezależnych lekarzy trwają! Niedługo rozprawa dra Martyki!

 

 

Szanowni Państwo,

Represje wobec lekarzy, którzy ośmielili się sprzeciwić bzdurnej i zakłamanej narracji covidowej, wciąż się nie zakończyły. Już 19 grudnia – kilka dni przed Świętami – ma się odbyć rozprawa dyscyplinarna(!) doktora Zbigniewa Martyki, jednego z nielicznych lekarzy, którzy pozostali niezależni i nie bali się mówić prawdy o sytuacji epidemicznej.

Temat pandemii covid-19 w dobiegającym końca roku 2022 płynnie przeszedł na drugi plan. Miało to oczywiście związek z agresją rosyjską na Ukrainę, a także z błyskawicznie pogłębiającym się przez szereg ostatnich miesięcy kryzysem energetycznym i idącą z nim w parze inflacją. Nikogo zresztą chyba nie dziwi, że po traumie lockdownów i kuriozalnych restrykcji Polacy wolą po prostu o covidzie zapomnieć.

Ale czy na pewno o taki koniec pandemii nam chodziło? Społeczeństwo przeszło do porządku dziennego nad wciąż funkcjonującymi pozostałościami bzdurnych obostrzeń, takimi jak pseudonaukowe maseczki w aptekach czy obowiązkowe szczepienia dla lekarzy i studentów medycyny – podczas gdy cały świat usłyszał z ust przedstawicielki Pfizera, że producentom nawet nie przyszło do głowy badać wpływu szczepień na transmisję wirusa – nie mieli na to czasu, trzeba było przecież zarabiać pieniądze. Zwolennicy reżimu sanitarnego i pozbawiania obywateli ich praw tęsknie patrzą na Chiny, gdzie miejscami wciąż panuje totalny lockdown.

Na czele polskiego resortu zdrowia nadal stoi człowiek współodpowiedzialny za ponad 200 tysięcy nadmiarowych zgonów Polaków – zgonów, których dałoby się uniknąć, gdyby nie systemowy, z pełną świadomością zrealizowany paraliż ochrony zdrowia. Dziwnym trafem wszyscy zapomnieli też o niezliczonych aferach towarzyszących wielomiliardowym wydatkom związanym z covid-19, sięgających jeszcze czasów ministra Szumowskiego i jego znajomego sprzedawcy maseczek.

Aparat przymusu i cenzury, choć niezliczoną ilość razy przyłapany na perfidnych kłamstwach, wciąż nie rezygnuje z bandyckich metod, żeby mścić się na osobach, które zachowały niezależność. Jakie tezy głosił dr Martyka, by zasłużyć na dyscyplinarne postępowanie? Oto wybrane z nich:

„Lockdown [..] ma kolosalne znaczenie, ale dla narastania zgonów z innych przyczyn niż SARS-CoV-2. Ma olbrzymie znaczenie dla lawinowo narastającej ilości zaburzeń psychicznych, głównie depresji. Zwiększonej ilości samobójstw, co wiąże się także z doprowadzaniem do upadłości wielu firm, bankrutujących i nękanych przez władze. Ma znaczenie dla niszczenia zdrowych relacji międzyludzkich, niszczenia więzów rodzinnych, ograniczenia praktyk religijnych – w Biedronce mogło być więcej osób niż w kościołach. Ludzie hospitalizowani byli pozbawieni kontaktu ze swymi bliskimi, pozbawieni posługi duszpasterskiej, cierpieli w samotności, umierali w samotności. Tragiczne jest to, że nawet jak dzieci były chore, umierające na oddziałach onkologicznych, to mogły mieć przy sobie tylko jednej z rodziców. Albo mamę, albo tatę.”

Warto zwrócić uwagę także na wypowiedź dra Martyki odnośnie skuteczności maseczek ochronnych:

„Od 8 sierpnia 2020 roku przestały istnieć praktycznie jakiekolwiek przeciwwskazania zdrowotne do noszenia maseczek. [..] Przez dłuższy okres czasu trzeba było je nosić nawet na otwartej przestrzeni. Do tej pory przeciwwskazania zdrowotne istniały, a potem, jednym aktem prawnym, już nie istnieją. Utrudnienie dopływu tlenu i zwiększenie zawartości dwutlenku węgla we wdychanym przez maseczkę powietrzu może być nieodczuwalne przez osoby w pełni zdrowe, jeżeli nie podejmują intensywnego wysiłku fizycznego. Ale osoby mające problem z oddychaniem, astma, POChP, niektóre wady serca, niewydolność krążeniowo-oddechowa, duża niedokrwistość, choroby wyniszczające, albo fizjologia – ciąża; to są stany szczególnie wrażliwe na zmniejszenie ilości tlenu.”

Podobne do powyższych wypowiedzi stanowią już wystarczający powód, by wszelkimi możliwymi sposobami usiłować zamknąć usta takim lekarzom, jak dr Martyka.

Lockdowny nie zostały rozliczone. Lekarze i dziennikarze, którzy nawoływali do dyskryminacji obywateli z tytułu ich indywidualnych decyzji zdrowotnych – bez przeszkód kontynuują swoją szkodliwą działalność w przestrzeni publicznej. A garstka przyzwoitych osób, która przez cały okres walki z pandemią dążyła do ujawnienia prawdy, najpierw była cenzurowana i szykanowana, a teraz mierzy się z postępowaniami dyscyplinarnymi.

Minister Adam Niedzielski, zamiast dymisji i procesu, wciąż kształtuje politykę w kraju i jest traktowany jak celebryta! 200 tysięcy śmiertelnych ofiar jego fatalnych decyzji można by było uniknąć, gdyby minister zdrowia działał w interesie Polaków! Niedzielski do dymisji!

STOP CENZURZE!

 

Czym w ogóle jest cyberprzemoc?

 

Szanowni Państwo,

Rada Europejska rozważa przyjęcie wniosku w sprawie położenia kresu przemocy ze względu na płeć kulturową (gender). 

W teorii brzmi to być może ładnie, ale w praktyce propozycja ma podstępny charakter i sprowadza szkodliwe następstwa. 

Kiedy myślimy o przemocy ze względu na płeć, naturalnie myślimy o kobietach, ale Rada chce włączyć do swojej definicji kobiety tzw. osoby LGBTQ+. 

To nie wszystko, chcą oni również rozszerzyć definicję przemocy, za którą będą grozić poważne sankcje karne, o tzw. cyberprzemoc. Może to oznaczać, że odnoszenie się do osób transseksualnych przez pryzmat ich płci urodzeniowej lub mówienie czegokolwiek, co uważają za obraźliwe, może zostać zakwalifikowane jako karalna cyberprzemoc. 

To szaleństwo, które przyniesie kobietom o wiele więcej szkody niż pożytku. 

Dołączcie Państwo do naszej kampanii i powiedzmy razem premierowi Morawieckiemu, który reprezentuje Polskę w Radzie Europejskiej, aby nie głosował za przemocą ze względu na płeć kulturową (gender).

Przemoc wobec każdego człowieka jest zła. Ta dyrektywa to nic innego jak podstępna próba wprowadzenia ideologii gender do systemów prawnych wszystkich państw członkowskich UE.

Dziękuję.

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Jeśli już podpisaliście Państwo petycję, proszę o udostępnienie jej rodzinie i znajomym.

Poniżej wiadomość, którą wysłałem Państwu wcześniej:


 

Rada Europejska, jeden z dwóch centralnych organów decyzyjnych Europy, chce 9 grudnia wprowadzić dyrektywę w sprawie zapobiegania przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Propozycja ta nie ma na celu zwiększenia bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt. Jest ukrytą próba wpisania ideologii gender do prawa krajowego wszystkich 27 państw Europy.

Jeśli wniosek zostanie przyjęty jako nowa dyrektywa prawna, będzie definiował transseksualnych mężczyzn jako kobiety zagrożone przemocą opartą na płci, a także będzie domagał się sankcji karnych dla tych, którzy nie zgadzają się z ideologią gender. Powiedzcie Państwo członkom Rady, aby go odrzucili.

 

Podpisz petycję

Szanowni Państwo,

nie ma innego sposobu, by to wyrazić, niż ten, że potrzebujemy Państwa pilnej pomocy. 

9 grudnia Rada Europejska, jeden z dwóch głównych organów decyzyjnych Europy, chce wprowadzić dyrektywę mającą na celu zapobieganie przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

W przedstawionej propozycji nie chodzi oczywiście o zwiększenie bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt, z czym wszyscy się zgadzają, ale coś, co jest o wiele bardziej niebezpieczne:

Ukrytą próbą prawnego umocowania koncepcji ideologii gender we wszystkich systemach prawnych państw członkowskich. 

Kończy nam się czas!… Ten projekt ma na celu wrzucenie przemocy wobec tzw. społeczności LGBTQ+ do tego samego koszyka co przemoc wobec kobiet i dziewcząt. Rozciąga również definicję przestępstwa z użyciem przemocy, na cyberprzemoc. Wiemy, co to oznacza: 

Odwaga powiedzenia prawdy w internecie o podziale płci na mężczyzn i kobiety zostanie uznana za przemoc wobec tzw. społeczności LGBTQ+! 

Razem możemy sprawić, że tak się nie stanie.

Bardzo proszę o podpis, aby powiedzieć polskim delegatom do Rady Europejskiej, aby odrzucili propozycję dotyczącą przemocy ze względu na płeć i w ten sposób uniemożliwili wprowadzenie jej do polskiego porządku prawnego.

Gdyby UE naprawdę chciała chronić kobiety i dziewczęta, nie uciekałaby się do używania języka gender, ani nie uwzględniała w tym kontekście tzw. społeczności LGBTQ+.

Oczywiście przemoc wobec osób LGBTQ+ jest zła, tak jak zła jest przemoc wobec każdego z powodu jego statusu społecznego, religijnego, czy kulturowego. 

Ale ta propozycja kryje w sobie niezwykle szkodliwy zamiar, który dotyczy Państwa i mnie oraz każdego, kto ośmieli się swobodnie wyrażać swoje opinie na temat tego, kto jest kobietą, a kto mężczyzną.

W świecie, w którym nowi wojownicy o sprawiedliwość społeczną twierdzą, że słowa są „literalną przemocą” i nazywają, nawet tak lewicowe kobiety jak autorkę serii o Harrym Potterze, J.K. Rowling „cyber terrorystkami”, taka definicja cyberprzemocy niszczy ostatecznie wszelką wolność słowa i czyni z każdego potencjalnego przestępcę stosującego cyberprzemoc.

Nie potrafię opisać, jak traumatycznym przeżyciem było dla naszej działaczki w Wielkiej Brytanii Caroline Farrow aresztowanie, na oczach swoich dzieci, tylko dlatego, że niektóre z jej komentarzy na Twitterze zdenerwowały działacza transgenderowego. Jeżeli ta propozycja stanie się wiążącą dyrektywą UE, to przypadki aresztowań takie jak Caroline staną się powszechne.

Bardzo proszę o podpis teraz, aby powiedzieć premierowi Morawieckiemu, by NIE poparł szkodliwej dyrektywy przeciwko przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Wniosek Rady nie ogranicza się wyłącznie do sankcji karnych. Proponuje również środki zapobiegawcze „uwzględniające gender”, które obejmują tzw. „edukację intersekcjonalną”.

W Polsce nie mamy z tym jeszcze do czynienia.

Oznacza to, że każda instytucja publiczna, taka jak szkoła, władze lokalne i policja, są indoktrynowane ideologią gender i uczone, że wszelkie przejawy przywiązania do płci definiowanej biologicznie muszą być tłumione. 

Brutalni przestępcy płci męskiej są wedle tej koncepcji umieszczani w więzieniach dla kobiet, biologiczni mężczyźni mogą korzystać z domów samotnej matki, schronisk dla kobiet, jak również z publicznych szatni i toalet, jeśli tylko wyrażą żądanie uznawania ich za kobietę.

Jednocześnie każdy sprzeciw wobec takich sytuacji jest kwalifikowany jako dyskryminacja ze względu na płeć lub przestępstwo z nienawiści. 

To nie czyni życia kobiet lepszym, tylko gorszym, ponieważ kobiety, zwłaszcza te przywiązane do zasad religijnych i wierne biologicznej definicji płci, nie mają dostępu do obiektów publicznych, a następnie są ścigane jako przestępcy, jeśli ośmielą się okazać sprzeciw.

Propozycja Rady sugeruje również, że przemoc ze względu na płeć kulturową będzie brana pod uwagę podczas sporów między rodzicami o opiekę nad dziećmi i praw do odwiedzin.

Można pomyśleć, że odnosi się to do przemocy domowej, ale zgodnie z nowym brzmieniem mogłoby to także oznaczać, że jeśli małżeństwo rozpada się z powodu ujawnienia się partnera jako osoby trans, drugiemu rodzicowi można odmówić prawa do opieki nad dzieckiem tylko dlatego, że nie uzna nowej tożsamości swego współmałżonka. Podobnie rodzice mogliby być karani, jeśli nie zaakceptują, że ich dzieci uważają się za osoby transseksualne, być może nawet niezależnie od wieku kiedy do tego dochodzi.

Choć chęć ochrony kobiet i dziewcząt przed przemocą i kryminalizacja sprawców jest naturalna – to ten wniosek Rady opiera się na ideologii gender, a nie na (jedynej mającej twarde reguły weryfikacji) płci biologicznej.

Ważne jest, aby każdy środek mający na celu ochronę kobiet i dziewcząt wyraźnie to rozróżniał, w przeciwnym razie będzie miał charakter przeciwskuteczny, ponieważ obejmie również mężczyzn, którzy sami identyfikują się jako kobiety. 

Podejmijcie Państwo działania TERAZ, aby zapobiec sytuacji, w której Unia Europejska stanie się de facto państwem totalitarnym, w którym wolność słowa każdego z nas będzie zagrożona, jeśli w końcu uda się europejskiej lewicowej biurokracji wdrożyć tę ideologiczną dyrektywę.

Premier Mateusz Morawiecki jest przedstawicielem Polski w Radzie Europejskiej. Powiedzcie mu Państwo, aby odrzucił wszelkie propozycje dotyczące przemocy ze względu na płeć kulturową (gender).

Z podziękowaniami za wszystko co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Nikt nie zasługuje na to, by stać się ofiarą brutalnego przestępstwa. Państwa UE powinny odrzucić wszelkie działania zmierzające do wprowadzenia jakiejkolwiek hierarchii ofiar.

 

This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_acymailing&ctrl=archive&task=view&mailid=13&key=WGgwxuqt&subid=9-5S2gB6rBXMLujU )

Gazeta Warszawska

This issue will present the 5 last articles.

Powoli wyniszcza całe ciało: Niedobór B12 poznasz po tych objawach (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8379:powoli-wyniszcza-cale-cialo-niedobor-b12-poznasz-po-tych-objawach&catid=12:video

https://www.youtube.com/watch?v=Q90ES8kjQX4 ( https://www.youtube.com/watch?v=Q90ES8kjQX4 )

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8379:powoli-wyniszcza-cale-cialo-niedobor-b12-poznasz-po-tych-objawach&catid=12:video

Ks.prof.S.Koczwara: Do nas miękki Chrystus Król nie przemawia ! (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8378:ks-prof-s-koczwara-do-nas-miekki-chrystus-krol-nie-przemawia&catid=12:video

https://www.youtube.com/watch?v=TFA2Cvtg8OU ( https://www.youtube.com/watch?v=TFA2Cvtg8OU )

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8378:ks-prof-s-koczwara-do-nas-miekki-chrystus-krol-nie-przemawia&catid=12:video


Lista Nagłych Zgonów: 20221126. Władimir Makiej – min. MSZ Białorusi (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8377:lista-naglych-zgonow-wladimir-makiej&catid=25:lista-naglych-zgonow )

Władimir Makej
Minister Spraw Zagranicznych Białorusi (2012-2022)
Vladimir Makei jest białoruskim mężem stanu. Minister Spraw Zagranicznych od 20 sierpnia 2012 r. Vladimir Makei pełnił funkcję szefa
Administracji Prezydenta Republiki Białoruś (2008-2012). Zmarł 26 listopada 2022 r.
Wczesne lata i edukacja Włodzimierza Makei
Vladimir Vladimirovich Makei (białoruski Uładzimir Uładzimirowicz Makei) urodził się 5 sierpnia 1958 r. w Niekraszewiczach (turecka rada wiejska,
rejon korelicki, obwód grodzieński, Białoruska SRR, ZSRR).

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8377:lista-naglych-zgonow-wladimir-makiej&catid=25:lista-naglych-zgonow )


ks. prof. Tadeusz Guz – Upominam się o Polskę (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8376:ks-prof-tadeusz-guz-upominam-sie-o-polske&catid=12:video )

https://www.youtube.com/watch?v=LFiIbZpIHIY

Read More ( http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8376:ks-prof-tadeusz-guz-upominam-sie-o-polske&catid=12:video

Najazd ukraińców żydowską agresją na Polskę. (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8375:najazd-ukraincow-zydowska-agresja-na-polske&catid=33:okupacja-zydowska-w-polsce

Żydzi – typowo – zbierają pieniądze od wszystkich, a te darowizny rozsyłają jedynie żydom. Polakom naganiają zagony ukraińskich najeźdźców,
których trzeba żywić, odziać… no i dawać immunitet na ich zbrodnie w Polsce.
W naszym „zachodnim świecie” wszelkie wojny kataklizmy społeczne, demoralizacja są wywołane przez ośrodki żydowskie pasożytujące na
naszych strukturach społecznych. Tak już od trzech wieków, a w Polsce od czasów „Statutów kaliskich”. Za tymi patologiami, w drugim szeregu,
kroczą żydzi, animatorzy tych wydarzeń. Tak, dla PRL zalecał i przewidywał Jakub Berman – referat 1945 lub 1947.
Uciemiężeni bezproduktywnością dużej części naszej codzienności, kierowani strachem i poprawnością polityczną, pozwalamy żydom na
zajmowanie coraz to nowych obszarów naszego bytu – staczamy się już na równi pochyłej.
Promowanie „elit” ukraińskich w Polsce ma za zadanie unicestwienie Polaków właśnie rękami ukraińskimi. Nic nowego, doły Milicji
Obywatelskiej, aparatu przemocy PRL składały się głównie z elementów mniejszości narodowych, etnicznych a ukraińcy, białorusi, folksdojcze

odgrywali tam zasadniczą rolę. Teraz jest wersja udoskonalona, będą to „elity”.
Na opustoszałych przestrzeniach ukrainny, ma być zbudowany wielki żydaer, który ma przyłączyć Polskę do ukrainy, a która będzie izraelem –
realizacja planów dawnej Judeopolonii.
Tam, najpierw ukraińcy wymordują Polaków, a potem, żydzi ukraińców. To też nic nowego, ale powtórka poprzednich mniej udanych działań.

Red. Gazeta Warszawska
+
POMOC DLA UCHODŹCÓW

Beit Polska nadal przewodzi bezpośredniej pomocy uchodźcom na miejscu. Odwiedź nasz post zatytułowany Ukraińskie aktualizacje dotyczące
uchodźców . Istnieje również bardziej obszerna dyskusja, Plany przejściowe i Zasady przewodnie , dotyczące naszych planów dalszej pomocy
uchodźcom ukraińskim.

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8375:najazd-ukraincow-zydowska-agresja-na-polske&catid=33:okupacja-zydowska-w-polsce

If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?subid=9&option=com_acymailing&ctrl=user&task=out&mailid=13&key=5S2gB6rBXMLujU )

 

 

 
KU PRZESTRODZE RODZICOM
 
 
KU PRZESTRODZE RODZICOM MAŁYCH DZIECI KTÓRZY CHCĄ MIEĆ SPOKÓJ I DZIECIOM 3-9 LAT DAJĄ TELEFONY (smartphony)
10-letnia Zosia jest na odwyku. „Psychiatra powiedziała mi, że to dokładnie tak, jakby była alkoholiczką”
Zostawiając ją w szpitalu psychiatrycznym, czułam się jak najgorsza matka świata. Ale nie miałam wyjścia. U nas jest trakcja kolejowa. Bałam się, że ona coś sobie zrobi. Już wcześniej usiłowała wyskoczyć z okna – mówi Agnieszka, której córka uzależniła się od Internetu.
„Chcę opowiedzieć o mojej 10-letniej córce, uzależnionej od Internetu. Chcę ostrzec innych rodziców”.
Ja nie mam żadnych wątpliwości, że moja córka jest uzależniona. Tak też powiedziała pani ordynator ze szpitala psychiatrycznego, do którego Zosia trafiła.
10-latka w szpitalu psychiatrycznym?
Tak naprawdę dziewięciolatka! Zosia dopiero za chwilę skończy dziesięć lat.
Jakie to było wspaniałe dziecko! Idealne. Każdej matce można takiego życzyć. Byłam w szoku, że dzieci w ogóle mogą takie być! Wiktoria, moja starsza córka, ciągle płakała, jak była malutka. A Zosia wcale. Przesypiała całe noce! To był aniołek. W przedszkolu była pupilkiem pani.
A z rówieśnikami lubiła się bawić?
Bardzo! Była bardzo towarzyska. Ciągle biegała z koleżankami po dworze. Uwielbiała jeździć na rowerze. Jak każde normalne dziecko.
Czyli wczesne dzieciństwo przebiegało bez problemów?
Wszystko się układało dobrze. Zosia chętnie bawiła się ze starszą siostrą. I uwielbiała, kiedy czytałam jej książeczki. Mamy całą kolekcję Disneya. Jej ulubione bajki to był „Aladyn” i „101 dalmatyńczyków”. Zawsze jej czytałam przed snem. Zresztą ona spała ze mną do siódmego roku życia! Przytulała się, powtarzała: „Kocham cię, mamusiu”. Przestała spać ze mną dopiero trzy lata temu, kiedy urodziłam synka.
Kiedy w życiu Zosi pojawił się Internet?
Był od zawsze! Żyjemy przecież w takich czasach, że na co dzień posługujemy się smartfonem, laptopem. Puszczałam jej bajki z Internetu. Potem sama sobie wyszukiwała filmiki. Nie widziałam w tym niczego złego. Spędzała przed komputerem coraz więcej czasu, to prawda. Ale mówiąc uczciwie, to było dla mnie wygodne rozwiązanie: ona była grzeczna i się nie nudziła, a ja miałam wolne. „Takie są czasy, że każdy siedzi przed komputerem” – myślałam.
Oglądanie bajek w Internecie nie brzmi groźnie.
Kiedy była w drugiej klasie podstawówki, zaczęła grać w gry. I oglądać filmiki na YouTube. Z moim komputerem zamykała się w pokoju.
O jakich filmikach mówimy?
Youtuberzy pokazują w nich, jak sami grają w gry i rozmawiają o nich z innymi użytkownikami. Zosia wciągała się w ten wirtualny świat coraz bardziej.
Ile godzin dziennie spędzała w ten sposób?
Właściwie cały czas po szkole. To była przecież mądra dziewczynka, a z nauką miała same problemy. Bo w ogóle nie chciała się uczyć. Niczego. Do dziś kiepsko czyta.
Mówiła pani, że wcześniej tak lubiła bajki Disneya. W szkole nic jej nie interesowało? Żadne czytanki? Lektury?
Kompletnie nic. Zaczęłam więc chować przed nią komputer. A ona wymuszała: „Oddaj! Koleżanki mają dostęp do komputera!”. Dochodziło do pierwszych awantur. Zmieniła się bardzo. Ciągle by tylko siedziała w pokoju z komputerem albo telefonem. Próbowałam ją wyganiać na dwór. „Idź na rower”, prosiłam. Ale nie chciała o tym słyszeć. Kiedy przychodziły po nią koleżanki, nawet do nich nie wychodziła. Kazała mówić, że nigdzie nie pójdzie. Wolała siedzieć w tym swoim świecie. Lato ubiegłego roku: ciepło, dzieci się bawią, jeżdżą na rowerach, a ona – w pokoju.
To znaczy – w Internecie.
W Internecie.
Czy w pani rodzinie są inne osoby uzależnione?
Dziadek Zosi jest alkoholikiem.
Zapytałam o to, żeby się dowiedzieć, czy pani wiedziała, jakie zachowania są typowe dla osób uzależnionych? Jakie pojawiają się mechanizmy?
Moja mama też piła. Napatrzyłam się na to wszystko. Na picie po kryjomu, wściekłość, kiedy ktoś zwraca uwagę albo próbuje namówić do leczenia. Wszystko to znam.
Widziała pani podobne zachowania u córki?
Identyczne. Kiedy próbowałam odciąć ją od Internetu, wpadała w prawdziwą histerię. Zresztą do dziś to się zdarza.
Jak to wygląda?
Kiedy zabierałam telefon czy komputer, stawała się strasznie nerwowa, trzaskała drzwiami, wyzywała mnie strasznie.
Co mówiła?
„Nie chcę mieć takiej rodziny”, „Nie chcę już tu mieszkać”, „Ty dziwko”.
Te ostatnie słowa to do pani, tak?
Tak. I było tylko gorzej. Później usiłowała wyskakiwać przez okno. A my mieszkamy na drugim piętrze! Wyciągnęłam klamki z okien i od drzwi balkonowych. Byłam przerażona. To już nie było to samo dziecko. Biła siostrę. Mnie też. Pięściami nas okładała, kopała, gryzła.
I to wszystko, żeby wymusić dostęp do Internetu?
Tak.
Co pani z tym zrobiła?
Zabrałam Zosię do psychologa. Na pierwszych wizytach było bardzo ciężko, bo Zosia się obraziła i nic nie chciała mówić. Potem trochę się otworzyła. Pani psycholog potwierdziła moje przypuszczenia. Powiedziała, że wszystkie problemy spowodowało uzależnienie od Internetu. Słysząc to, Zosia obiecywała, że się zmieni. Przekonywała, że się poprawi, będzie grzeczna, będzie się uczyć. Ale to była nieprawda. A najgorsze dopiero miało się wydarzyć.
Psycholog zabroniła Zosi korzystać z Internetu?
Właśnie nie. Powiedziała, żebym nie odcinała jej od tego gwałtownie, tylko dawkowała dostęp: godzina, najwyżej półtorej godziny dziennie. Więc na tyle jej pozwalałam.
Półtorej godziny Internetu dziennie – to sporo.
Ale jej nie wystarczało. Takie rozwiązanie nie zdało egzaminu. Zosia się tylko strasznie nakręcała. A tamtego dnia. To było coś okropnego. Pamiętam doskonale: 4 grudnia ubiegłego roku. Rano. Byłam z nią w kuchni. Powiedziała mi, że nie pójdzie do szkoły. „Nie, bo nie”. A potem krzyczała, wrzeszczała: „Dlaczego mi zabierasz telefon? Oddawaj!”. To było przerażające. Najgorsze były jej oczy. Takie obojętne, obce. Nie poznawałam jej. Ja nawet nie wiem, jak to określić. Histeria? Opętanie? Kiedy na nią patrzyłam, to jakby nie była moją Zosią.
Dała jej pani ten telefon?
Nie. Zaczęła grozić, że w takim razie ucieknie z domu. Usiłowałam ją jakoś uspokoić. A ona złapała nóż, który leżał na kuchennym blacie. Ja wtedy naprawdę nie wiedziałam, co się stanie. Czy ona pójdzie z tym nożem w moją stronę? Czy zrobi coś sobie? Zaczęłam krzyczeć. Kiedy starsza córka, Wiktoria, usłyszała mnie, przybiegła do kuchni. Zobaczyła nas i zaczęła płakać. Bała się i o mnie, i o Zosię. Zadzwoniła na policję. Przyjechało dwóch młodych funkcjonariuszy. Powiedzieli, że pierwszy raz są na takiej interwencji i nigdy nie widzieli dziecka w takim stanie, w jakim była Zosia.
Co robiła, kiedy przyszli policjanci? Ciągle stała w kuchni z tym nożem?
Nie. Przestraszyła się i schowała pod łóżko. Ale potem wyszła. Przyznała się policjantom, że złapała za nóż. Ale nie była w stanie wytłumaczyć dlaczego. Nie potrafiła też powiedzieć, co zamierzała z nim zrobić. Dlatego policjanci wezwali pogotowie, które zabrało ją do szpitala psychiatrycznego do Warty. Oczywiście pojechałam z nią. Ale w szpitalu powiedzieli, że jej nie przyjmą, bo przyjmują dzieci od 13. roku życia. Odesłali nas do domu ze skierowaniem do innego szpitala.
Psychiatrycznego?
Tak. Więc zaczęłam dzwonić. Do Poznania i Gniezna. Ale nigdzie nie chcieli jej przyjąć.
Dlaczego?
Mówili, że nie ma miejsc. Mają takie przepełnienie, że dzieci śpią na dostawkach! Tydzień później usłyszałam w telewizji, że w całym kraju tak jest. Że tak zatłoczone są szpitale psychiatryczne dla dzieci.
Przez media przetoczyła się wtedy fala informacji o samobójstwach wśród dzieci i nastolatków, którzy nie otrzymują fachowej pomocy. Pani była zdeterminowana, żeby Zosię umieścić w szpitalu?
Tak. I ona wtedy też tego chciała.
Chciała pójść do szpitala? Dlaczego?
Może się przestraszyła po tej sytuacji z nożem? Z policją? Nie wiem. W każdym razie wtedy, w grudniu, w szpitalach nie było miejsc. Zbliżało się Boże Narodzenie. Na święta pojechała do dziadków. Uznałam, że po tym wszystkim dobrze jej zrobi, jak pobędzie z nimi. Że i ona, i ja złapiemy trochę oddechu. Wcześniej dwukrotnie byłam z Zosią u psychiatry, wydawała się uspokojona.
Wyjazd do dziadków okazał się fatalnym pomysłem. Prosiłam ich, błagałam: „Pod żadnym pozorem nie dawajcie jej telefonu. Ona ma kategoryczny zakaz od psychiatry! To dla niej niebezpieczne”. Ale dziadkowie nie potraktowali sprawy poważne. Zosia całe święta spędziła w Internecie. Po powrocie do domu wszystko wróciło ze zdwojoną siłą: znowu były krzyki, awantury. Znowu oświadczyła, że nie będzie chodziła do szkoły. Styczeń był straszny. Wtedy już nie miałam żadnych wątpliwości, że bez szpitala sobie z tym wszystkim nie poradzimy. Znów zaczęłam wydzwaniać, szukać miejsca. 7 lutego usłyszałam w końcu: „Proszę przyjeżdżać. Jest miejsce dla córki”.
W którym szpitalu?
W Gnieźnie. 130 km od naszego domu. Tego samego dnia wsiadłyśmy do pociągu i pojechałyśmy. Zosia płakała. Im było bliżej, tym mocniej. Przytulała się i prosiła: „Mamo, ja nie chcę tam zostać”. A ja mówiłam: „Wszystko będzie dobrze, będziesz tam miała koleżanki”. Ale na miejscu ja też zaczęłam płakać. „Po co ja to robię? Własne dziecko zamykam w szpitalu?”, myślałam. W najczarniejszych snach nie przeżyłam czegoś takiego! Czułam się tak, jakbym była najgorszą matką na świecie. (pani Agnieszka zaczyna płakać) Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że będę musiała własne dziecko wywieźć do szpitala psychiatrycznego. Żadna matka sobie tego nie wyobraża. Ale ja nie miałam wyjścia.
Czego się pani najbardziej bała?
U nas jest trakcja kolejowa. Teraz jest modernizacja, więc jest zamknięta. Ale bałam się, że jak otworzą. To ona sobie coś zrobi. Przecież już wcześniej usiłowała wyskoczyć z okna.
Zostawiła pani córkę w szpitalu?
Zostawiłam. Następnego dnia miałam rozmowę z panią psychiatrą. Powiedziała, że bardzo dobrze zrobiłam.
Uważa pani, że gdyby nie telefon, komputer, Internet – to wszystko nigdy by się nie wydarzyło?
Tak. W tym samym czasie przyszło też do domu pismo z sądu. Trafiła do nich notatka od policji wezwanej przez Wiktorię na interwencję. Zosia będzie miała teraz sprawę o demoralizację. Jeden wielki koszmar.
Jak długo Zosia była w szpitalu?
Od 7 lutego do 9 marca. Miesiąc. Lekarze pozwolili mi ją odwiedzić tylko dwa razy. Pani ordynator powiedziała, że chcą ją „poobserwować” samą. To było wszystko takie trudne. Kiedy odwiedziłam Zosię pierwszy raz, zrobiła mi awanturę. „Po co w ogóle przyjechałaś?”.
Jak wyglądał szpital?
Na jednym poziomie były dzieci młodsze: do 14. roku życia. Na drugim te od 15 do 18 lat. Najmłodsze dziecko, jakie tam spotkałam, to był siedmioletni chłopiec. Taki malutki. Coś strasznego.
Zosia mówiła, że co jakiś czas jest kontrola. Personel sprawdzał, czy dzieci się nie tną. Moja córka tego nie robiła. Ale inne dziewczyny się cięły. Dostawały wtedy zastrzyki uspokajające. Czytałam w szpitalnym regulaminie, że za takie zachowania były kary: zakaz odwiedzin albo oglądania telewizji. To mi przypominało więzienie. Ale z drugiej strony – ten szpital był też trochę jak szkoła. Bo byli wychowawcy.
Z jakiego powodu trafiły tam inne dzieci? Uzależnionych od Internetu było więcej?
Nie wiem. Mnie to przerażało. Na przykład kiedy patrzyłam na taką jedną dziewczynkę: była spokojniutka, chodziła dosłownie jak żółw. Ciągle była na lekach. To wyglądało strasznie. Drugiej dziewczynki bała się Zosia. Bo tamta siedziała w pasach, w sali zamykanej od zewnątrz. Nie wiem, co jej było.
Zapewne lekarze uznali, że zagraża swojemu życiu.
Kiedy Zosia była przyjmowana na oddział, pielęgniarki wszystko sprawdziły: każde ubranie, każdą skarpetkę! Nawet zdekompletowały jej książkę do angielskiego. Tam była płyta do nauki na CD. Kazały mi ją zabrać, bo dzieci nie mogą mieć przy sobie nic ostrego. Dostają wyłącznie plastikowe sztućce. „Tu są różne dzieci, nie możemy niczego zlekceważyć” – powiedziały. Od Wiktorii Zosia dostała ramkę z ich wspólnym zdjęciem. Ale ją też musiałam zabrać. Bo w tej ramce było szkło.
Jak Zosia zniosła pobyt w szpitalu?
Pani ordynator powiedziała, że nie sprawiała problemów. Dostała leki na uspokojenie. Podobno była po nich bardzo grzeczna.
Ciągle dostaje leki?
Tak. Dwa na stałe: uspokajający i nasenny. I hydroksyzynę doraźnie. Na wypadek ataków histerii. Zanim ją stamtąd zabrałam, miałam rozmowę z panią psycholog. Powiedziała: „Teraz będzie najtrudniej. Proszę spędzać z Zosią czas, wymyślać różne zajęcia, ale absolutnie nie dawać jej telefonu. Pod żadnym pozorem. Zero”.
Odwyk, po prostu.
Odwyk. Tak mi powiedziała pani psychiatra. Że to dokładnie tak, jakby była alkoholiczką. Że to takie samo uzależnienie. Dlatego trzeba radykalnie odstawić telefon, komputer. Wszystko.
Kiedy wychodziłyśmy ze szpitala, córka chciała lekarzowi, który dawał wypis, powiedzieć: „Do widzenia”. A on na to: „Nie. Nie do widzenia. Słyszysz, Zocha? Nie do widzenia. Masz tu nie wracać”.
Pani ciągle płacze. Męczy panią ta rozmowa.
Przeczytam pani wypis Zosi ze szpitala: „Dalsze leczenie w poradni, udział w zajęciach w świetlicy socjoterapeutycznej i indywidualna ścieżka edukacyjna”.
Zosia uczy się w domu?
Nie. Uczy się w szkole. Część zajęć ma normalnie, ze swoją klasą, a część indywidualnie. Sama z nauczycielem. Ona zupełnie nie potrafi się uczyć. Ma problemy ze skupieniem się choć na chwilę. Z zapamiętywaniem.
Uważa pani, że to wszystko następstwa uzależnienia od Internetu?
Oczywiście! Przecież wcześniej była mądrym, bystrym dzieckiem!
Zosia ma teraz terapię?
Chodzi do świetlicy socjoterapeutycznej, tak jak kazali w szpitalu. Ale dodatkowo szukam też psychologa i psychiatry.
Co z Internetem? Udaje się pani ją od tego totalnie odciąć?
Jest ciężko. Zdarza się, że ona płacze, rozpaczliwie prosi. A ostatnio, kilka dni temu, znowu wpadła w histerię. Dałam jej wtedy dodatkowe lekarstwo i trochę się uspokoiła.
Jak Zosia funkcjonuje poza domem? Czy przez to wszystko straciła kontakt z rówieśnikami? Wyizolowała się?
Nie. Ciągle jest towarzyska, na szczęście. W szpitalu też dobrze się czuła dzięki temu, że się zaprzyjaźniła z dziećmi.
Czy pani córka zdaje sobie sprawę, co się z nią stało? Rozumie, jak wielki to jest problem?
Myślę, że nie. Jest ciągle małym dzieckiem. Jeszcze nie wie, co to jest uzależnienie. To ja wiem, jak długa i trudna droga przed nami. Teraz, w tym okresie odstawiennym – bo to jest jak z alkoholem – staram się zajmować jej uwagę innymi rzeczami: dużo rozmawiamy, bawimy się, wygłupiamy. Chodzi na zajęcia do świetlicy. Robię wszystko, żeby tylko nie wracała myślami do Internetu.
Jak zachowali się nauczyciele? Wiedzieli o jej hospitalizacji?
Oczywiście. Przecież przyniosłam dokumenty ze szpitala, zwolnienie za te dni. Kiedy Zosia była w szpitalu, rozmawiałam z jej wychowawczynią. Zaproponowałam, że może jej koleżanki i koledzy z klasy zrobią dla niej laurki. Pomyślałam, że ją to ucieszy, kiedy je zawiozę do szpitala. Przykro mi potem było, bo dostałam tylko dwie kartki. (płacz) Dziecko ma taki straszny problem, jest w takim szpitalu i tylko dwie laurki od kolegów?. Miałam nadzieję, że napisze do niej cała klasa. Byłam bardzo zawiedziona. Przecież to bardzo poważna choroba. Ale wcale nie jest tak traktowana. W jednej szkole w naszej okolicy uczniowie mają kategoryczny zakaz korzystania z telefonów. W tej, do której chodzi moja córka, takiego zakazu nie ma. Pytałam panią dyrektor dlaczego. Stwierdziła, że rada rodziców chce, żeby dzieci miały w szkole telefony. I koniec. Co mam zrobić? Świata nie uratuję. Ale na internetowym forum napisałam apel do innych rodziców, żeby uważali na swoje dzieci.
Co pani napisała?
Opisałam ze szczegółami, co się działo z Zosią. A na końcu napisałam: „Dziewczyny, naprawdę obserwujcie swoje dzieci i reagujcie jak najszybciej”. I prosiłam, żeby mnie nie hejtować.
Mam wrażenie, że pani sama ma do siebie ogromne pretensje.
Zareagowałam zbyt późno. Ale skąd mogłam wiedzieć, że to aż tak się skończy? Wszyscy używają Internetu. To tak jak z piciem. Trudno wychwycić moment, w którym się robi niebezpiecznie.
Proszę już nie płakać.
Ja to wszystko strasznie przeżywam! Jest mi tak ciężko. A ludzie tego nie rozumieją. Kiedy powiedziałam dziadkom Zosi, że ona jest w szpitalu, że jest uzależniona, oni zaczęli mi grozić! Że mi odbiorą prawa rodzicielskie. „Co to za matka, która dziecko do psychiatryka zawozi?!” – krzyczeli na mnie. A przecież jej dziadek sam jest uzależniony od alkoholu. I nie rozumie, że ja to zrobiłam, żeby dziecko ratować? Mam nadzieję, że któregoś dnia zrozumie to Zosia.
Ciągle się pani o nią boi?
Boję się. Boję się, czy w ogóle zda do następnej klasy. Boję się sprawy w sądzie. Mamy asystenta rodziny i kuratora. Nigdy wcześniej o czymś takim nie było mowy. A najbardziej się boję, że jeszcze kiedyś Zosia będzie musiała wrócić do szpitala. Przecież to jest jeszcze dziecko. Małe dziecko. Za dwa miesiące idzie do pierwszej komunii!
A jak Zosia teraz funkcjonuje? Jak się czuje?
Teraz akurat dobrze, spokojnie. Ta komunia ją cieszy, zajmuje jej myśli.
Jakie były reakcje na pani post w grupie dla rodziców?
Pozytywne. Matki mi dziękowały. Pisały, że otworzyłam im oczy. Niech pani sama się przyjrzy dzieciakom dookoła: one wszystkie siedzą z telefonami i nie widzą poza nimi świata! To jest droga donikąd! Ja to wiem najlepiej. Dlatego do pani napisałam. Bo chcę, żeby ludzie zaczęli zwracać uwagę na zagrożenie. Wiem, że jest wygodnie dać dziecku laptop, tablet albo smartfon i jest spokój. Dziecko grzeczne, nic nie chce, jakby go nie było. I nawet nie zauważamy, że za chwilę może dojść do tragedii. Ja ciągle nie mam w oknach klamek! Ani w tych drzwiach od balkonu. Nie wiem, co się może zdarzyć z moją córką. Teraz zajmuje ją komunia. Ale co będzie potem? To wszystko jest takie bolesne.
Wie pani, ostatnio poszłam zapisać synka do przedszkola. Od wychowawczyni usłyszałam, że mają tam takiego maluszka – trzylatka, który od piątej rano siedzi w telefonie. I jest przerażony, kiedy tata czy babcia go od tego telefonu odciągają. Dlatego mój synek nie ma dostępu do Internetu. Drugi raz nie popełnię tego samego błędu. Bajki może sobie oglądać w telewizji.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł.
Uzależnienie od internetu w niczym nie różni się od uzależnienia od alkoholu, narkotyków czy papierosów
 
 
 
 

 

    PAPIEŻ FRANCISZEK WYBRANY PODSTĘPNIE PRZEZ MASONERIĘ WATYKAŃSKĄ MUSI BYĆ IM POSŁUSZNY, 
BO ONI SĄ POSŁUSZNI SWEMU PANU LUCYFEROWI. TEN STARZEC POWINIEN WIEDZIEĆ ZA CO SPADA SIĘ DO PIEKŁA NA WIECZNOŚĆ, A BERGOLIO CHĘTNIE TAM SIĘ WYBIERA, BO NIGDY NIE MÓWI O JEDYNYM RATUNKU NA POKÓJ NA ŚWIECIE JEZUSIE CHRYSTUSIE KRÓLU KAŻDEGO NARODU, TYLKO NARZEKA, NARZEKA I CAŁUJE BUTY ZAPROSZONYM GOŚCIOM INNOWIERCOM, ZAMIAST ICH NAUCZAĆ O JEDYNYM BOGU WSZECHMOGĄCYM.

 

Franciszek znowu szokuje! Ta wypowiedź to już bluźnierstwo? || Komentarz PCh24
Porażające słowa Franciszka: jestem komunistą i był nim też Jezus
https://pch24.pl/papiez-franciszek-jestem-komunista-i-byl-nim-tez-jezus/
MEDJUGORJE VICKA DO POLAKÓW BYŁAM W PIEKLE CZYŚĆCU I NIEBIE
https://www.youtube.com/watch?v=i1i6bkS7Jwg
Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
NOWA KSIĄŻKA ks. Piotra Glasa: „NOC BLUŹNIERSTW. W OCZEKIWANIU NA ŚWIT.”
https://www.youtube.com/watch?v=UVz6c-qZABk
Ks. Piotr Glas: III Wojna Światowa
https://www.youtube.com/watch?v=TX0p7PIE36E
Środa, 30 listopada 2022
ŚW. ANDRZEJA, APOSTOŁA
Święto
Patron - Parafia Łukowica
Homilia św. Jana Chryzostoma, biskupa, do Ewangelii św. Jana

Znaleźliśmy Mesjasza
Andrzej pozostał więc u Jezusa i nauczył się wiele. Tego skarbu nie zachował jednak wyłącznie dla siebie, ale udał się śpiesznie do swego brata, aby podzielić się tym, co otrzymał. Zastanów się nad słowami, jakie wypowiedział do brata: „Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa”. Zauważ, że w tych słowach zawiera się wszystko, czego się nauczył w krótkim czasie. Wskazuje bowiem zarówno na niezwykłą moc Nauczyciela, który przekonał idących za Nim o tej wielkiej prawdzie, jak też na gorliwość i pilność, z jaką uczniowie starali się o niej dowiedzieć. Słowa te pochodzą z duszy, która gorąco pragnie pojawienia się Mesjasza, oczekuje Jego przyjścia z nieba na ziemię, która skoro już przyszedł, przyjmuje Go z radością i weselem i śpieszy, aby oznajmić wszystkim pozostałym wspaniałą wiadomość. To wzajemne pomaganie w sprawach duchowych jest wyrazem braterskiej życzliwości, serdecznej przyjaźni i szczerego uczucia.
Zauważ także, jak bardzo otwarte i ochocze było od samego początku nastawienie Piotra. Wyrusza natychmiast, nie zwlekając. „Przyprowadził go” – powiada ewangelista – „do Jezusa”. Niech jednak nikt nie gani jego łatwowierności i tego, że bez dokładnego zbadania przyjmuje wiadomość. Bardzo prawdopodobne, że Andrzej opowiedział wszystko dokładnie i obszernie, ale ewangeliści w trosce o zwięzłość wypowiedzi przedstawiają wszystko w wielkim skrócie. Zresztą nie powiedziano, że uwierzył natychmiast, ale że Andrzej „przyprowadził go do Jezusa”, pragnąc powierzyć go Jezusowi, aby od Niego wszystkiego się dowiedział. Był bowiem jeszcze inny uczeń i także brał udział w spotkaniu.
Podobnie jak Jan Chrzciciel, mówiąc: „Oto Baranek Boży” oraz „On chrzci Duchem Świętym”, pozostawił pełniejsze wyjaśnienie tej nauki samemu Chrystusowi, tak też i Andrzej tym bardziej się nie uważał za odpowiedniego do wyjaśniania tych spraw. Zaprowadził więc brata do samego źródła światła bez żadnej zwłoki z wielką radością i weselem.
Święty Andrzej

Andrzej pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim (por. J 1, 44), ale mieszkał ze św. Piotrem, swoim starszym bratem i jego teściową w Kafarnaum (por. Mk 1, 21. 29-30). Był – jak Piotr – rybakiem. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Chrystusem, gdy Ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa; to on przyprowadził do Niego Piotra: „Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa” (J 1, 35-41). Andrzej był pierwszym uczniem powołanym przez Jezusa na Apostoła.
Apostołowie Andrzej, Jan i Piotr nie od razu na stałe dołączyli do tłumów chodzących z Panem Jezusem. Po pierwszym spotkaniu w pobliżu Jordanu wrócili do Galilei do swoich zajęć. Byli zamożnymi rybakami, skoro mieli własne łodzie i sieci. Właśnie przy pracy Chrystus po raz drugi ich wezwał; odtąd pozostaną z nim aż do Jego śmierci i wniebowstąpienia. Spotkanie nad Jeziorem Genezaret i powtórne wezwanie przekazał nam św. Mateusz: „Gdy (Jezus) przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro: byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za nim” (Mt 4, 18-20). Św. Łukasz dorzuca szczegół, że powołanie to łączyło się z cudownym połowem ryb (Łk 5, 1-11). Pan Jezus chciał w ten sposób umocnić w swoich pierwszych uczniach wiarę w to, że prawdziwie jest Tym, za Kogo się podaje.
W Ewangeliach św. Andrzej występuje jeszcze dwa razy. Kiedy Pan Jezus przed cudownym rozmnożeniem chleba zapytał Filipa: „Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?” – Andrzej rzekł do Niego: „Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?” (J 6, 5. 8-9). I jeszcze raz występuje św. Andrzej, kiedy pośredniczy w przekazaniu prośby, aby poganie także mogli ujrzeć Chrystusa i zetknąć się z Nim bezpośrednio: „A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon (Bogu) w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi” (J 12, 20-22). Chodziło w tym wypadku o prozelitów, czyli pogan, którzy przyjęli religię judaistyczną.
W spisie Apostołów wymieniany jest na drugim (Mt i Łk) lub czwartym (Mk) miejscu. Przez cały okres publicznej działalności Pana Jezusa należał do Jego najbliższego otoczenia. W domu Andrzeja i Piotra w Kafarnaum Chrystus niejednokrotnie się zatrzymywał. Andrzej był świadkiem cudu w Kanie (J 2, 1-12) i cudownego rozmnożenia chleba (J 6, 8-15).

W tradycji usiłowano wybadać ślady jego apostolskiej działalności po Zesłaniu Ducha Świętego. Orygenes (+ 254) wyraża opinię, że św. Andrzej pracował w Scytii, w kraju leżącym pomiędzy Dunajem a Donem. Byłby to zatem Apostoł Słowian, których tu właśnie miały być pierwotne siedziby. Według św. Hieronima (+ 421) św. Andrzej miał także pracować w Poncie, w Kapadocji i w Bitynii, skąd udał się do Achai. Ten sam pogląd podziela Teodoret (+ 458), który twierdzi, że św. Andrzej przeszedł ze Scytii do Tracji i Epiru, aby zakończyć życie śmiercią męczeńską w Achai. Wszystkie źródła są zgodne, że św. Andrzej zakończył swoje apostolskie życie śmiercią męczeńską w Patras w Achai, na drzewie krzyża. Patras leży na Peloponezie przy ujściu Zatoki Korynckiej.
Niemniejsze zainteresowanie osobą i działalnością, a zwłaszcza śmiercią św. Andrzeja, okazują apokryfy: Dzieje Andrzeja z wieku II-III oraz Męka św. Andrzeja z wieku IV. Są to dokumenty bardzo dawne, sięgające niemal czasów poapostolskich. Zwłaszcza Dzieje Andrzeja cieszyły się kiedyś wielkim powodzeniem. Według tych źródeł, po Zesłaniu Ducha Świętego Andrzej miał nauczać i dokonać wielu cudów (nawet wskrzeszania zmarłych) w miejscach, do których dotarł: w Poncie i Bitynii (dzisiaj zachodnia Turcja) oraz w Tracji (Bułgaria), Scytii (dolny bieg Dunaju) i Grecji. Tam też, w Patras, 30 listopada 65 lub 70 roku (w tradycji wschodniej – w 62), przeżegnawszy zebranych wyznawców, został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X. Wyrok ten przyjął z wielką radością – cieszył się, że umrze na krzyżu, jak Jezus. Litera X jest pierwszą literą imienia Chrystusa w języku greckim (od Christos, czyli Pomazaniec). Prawosławni uważają, że św. Andrzej umierał aż trzy dni, bo do krzyża został przywiązany, a nie przybity – w ten sposób chciano wydłużyć jego cierpienie. Przez cały ten czas w obecności tłumu wyznawał wiarę w Chrystusa, pouczał zebranych, jak należy wierzyć i jak cierpieć za wiarę.
Kult św. Andrzeja był zawsze w Kościele bardzo żywy. Liturgia bizantyjska określa św. Andrzeja przydomkiem Protokleros, to znaczy „pierwszy powołany”, gdyż obok św. Jana jako pierwszy został przez Chrystusa wezwany na Apostoła. Achaja chlubi się przekonaniem, że jej pierwszym metropolitą był św. Andrzej. Dla prawosławnych św. Andrzej jest jednym z najważniejszych świętych, nazywają go Apostołem Słowian. Według ich tradycji św. Andrzej dotarł nad Dniepr i Don i jest założycielem Kijowa.

Święty AndrzejW 356 roku relikwie św. Andrzeja przewieziono z Patras do Konstantynopola i umieszczono je w kościele Apostołów. Krzyżowcy, którzy w czasie czwartej wyprawy krzyżowej w 1202 r. zdobyli Konstantynopol, zabrali relikwie i umieścili w Amalfi w pobliżu Neapolu. Głowę św. Andrzeja papież Pius II w XV w. kazał przewieźć do Rzymu, do bazyliki św. Piotra – uważając, że skoro wspólna chwała połączyła obu braci, ta sama chwała powinna połączyć także ich ciała.
25 września 1964 r. papież Paweł VI zwrócił głowę św. Andrzeja kościołowi w Patras. Najpierw 23 września złożyli hołd relikwii wszyscy ojcowie Soboru Watykańskiego II, zebrani na trzeciej sesji wraz z papieżem, który w procesji przeniósł relikwię z kaplicy Najświętszego Sakramentu na ołtarz auli soborowej. Mszę świętą odprawił przy tej okazji kardynał Marcella, archiprezbiter bazyliki św. Piotra, a kazanie wygłosił kardynał Koenig z Wiednia, kończąc homilię modlitwą o zjednoczenie Kościołów. Po południu przewieziono relikwie do kościoła św. Andrzeja della Valle, gdzie były wystawione do publicznej czci. Dnia 25 września do Rzymu przybyła delegacja greckiego Kościoła prawosławnego. Paweł VI przyjął ją na osobnej audiencji i przy tej okazji wręczył święte relikwie. Jeszcze tego samego dnia zostały one przewiezione samolotem do Patras. Kościół grecki posiada też relikwie krzyża, na którym umarł św. Andrzej. Natomiast relikwia prawej ręka Apostoła znajduje się w moskiewskim Soborze Bogojawleńskim. Od 2003 r. cząstka relikwii św. Andrzeja jest także w Polsce, w warszawskim kościele środowisk twórczych przy Pl. Teatralnym.
Kult św. Andrzeja był i nadal jest żywy w różnych krajach. Święty Grzegorz I Wielki założył ku jego czci klasztor i kościół w Rzymie. Otrzymał także relikwie Apostoła z Konstantynopola (+ 604). Wiele narodów i państw ogłosiło św. Andrzeja za swojego szczególnego patrona. Tak uczyniły: Neapol, Niderlandy, Szkocja, Hiszpania, arcybiskupstwo Brunszwiku, księstwo Burgundii, Limburg, Luksemburg, Mantua i Szlezwig, a z innych krajów – Bitynia, Grecja, Holandia, Niemcy, Pont, Prusy, Rosja i Sycylia. Także bardzo wiele miast chlubi się patronatem św. Andrzeja: Agde, Aranches, Baeza, Bordeaux, Brescia, Bruggia, Hanower, Neapol, Orange, Pesaro, Rawenna, Rochester. Jest także patronem małżeństw, podróżujących, rybaków, rycerzy, woziwodów, rzeźników. Ten orędownik zakochanych wspomaga w sprawach matrymonialnych i wypraszaniu potomstwa.
Dużą czcią cieszył się św. Andrzej również w Polsce. Istniał u nas zwyczaj wróżb andrzejkowych. W wigilię św. Andrzeja dziewczęta lały roztopiony wosk przez ucho klucza na wodę i zgadywały z figur, jakie się tworzą, która z nich jako pierwsza będzie miała wesele i jak będzie wyglądał wybranek.

Święty Andrzej

W ikonografii św. Andrzej Apostoł przedstawiany jest jako starszy mężczyzna o gęstych, siwych włosach i krzaczastej, krótkiej brodzie. Jako apostoł nosi długi płaszcz. Czasami ukazywany jako rybak w krótkiej tunice. Powracającą sceną w sztuce religijnej jest chwila jego ukrzyżowania. Atrybutami Świętego są: „krzyż św. Andrzeja” w kształcie litery X, księga, ryba, sieć. Formę krzyża św. Andrzeja mają znaki drogowe ustawiane przy przejazdach kolejowych.

Módlmy się. Wszechmogący Boże, święty Andrzej Apostoł był głosicielem Ewangelii i pasterzem Twojego Kościoła, † pokornie Cię prosimy, * aby nieustannie wstawiał się za nami. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Dziś zwracam się do Ciebie z prośbą.
Otóż razem z małżeństwem Adama i Wandy będę prowadził katolickie 3 dniowe warsztaty dla małżeństw.
Są przeznaczone dla małżeństw sakramentalnych. Mamy jeszcze wolne miejsca. Więcej szczegółów w zaproszeniu.
Będę wdzięczny za Twoją pomoc w poinformowaniu innych osób. Pozdrawiam Cię z serca
Błogosławię
ks. Augustyn Sękowski790-436-238

Rejestracja na warsztaty dla małżeństw
Termin 2-4 grudnia 2022  –    piątek 18:00 – niedziela 16:00   Kontakt: Wanda i Adam Ekielscy tel. 531 320 100

Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
Ks. dr Marek Zołoteńki: NIE WYPIERAJMY SIĘ NASZEGO KRÓLA.
Pewni zbawienia ..? – ks. prał. Józef Niżnik (Strachocina)
ks. Dominik Chmielewski👉Zacznij widzieć odpowiedź Boga
na twoje modlitwy!
ks. Dominik Chmielewski 👉Wygrać walkę z lękiem💪🔥
GENIALNY KS. PIOTR GLAS OPOWIADA PRAWDĘ O SOBIE
Ks. Piotr Glas: Szatan działa również w Kościele
Ks. prof. S. Koczwara: Do nas miękki Chrystus Król nie przemawia !
 
Ten grzech nie może być odpuszczony. To DZIEJE SIĘ na naszych oczach!

Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu nigdy nie będą przebaczoneDlaczego kapłani nie mówią o grzechach na homiliach? Gdyby hierarchowie i arcy….arcy…biskupi rządzący Episkopatem, Kościołem, Religią Katolicką i nami przestrzegali Dwa Przykazania Miłości to wszystko by czynili na podstawie MIŁOŚCI – sami by kochali Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego i nas katolików a także byliby dla nas wzorem do naśladowania. Dbaliby o nasze dusze,

nauczaliby nas jak powinniśmy żyć, aby w wieczności w Niebie ze Zbawicielem być. Gdyby kochali Pana Boga, to by 
byli posłuszni Zbawicielowi i by wywyższali Jezusa Chrystusa i KRÓLEM POLSKI by uznali bo tylko Bóg chce naszego szczęścia i Zbawienia.

 

Niedziela, 27 listopada 2022
I NIEDZIELA ADWENTU 
I Niedziela Adwentu
Adwent (z łac. adventus – przyjście, przybycie) to okres w roku liturgicznym, który rozpoczyna się od I Nieszporów niedzieli po sobocie XXXIV tygodnia Okresu Zwykłego, a kończy przed I Nieszporami uroczystości Narodzenia Pańskiego w wieczór 24 grudnia. Trwa od 23 do 28 dni i obejmuje cztery kolejne niedziele przed 25 grudnia. Stanowi pierwszy okres w każdym nowym roku liturgicznym.
Adwent składa się z dwóch odrębnych okresów:
1. czasu, w którym kierujemy nasze serca ku oczekiwaniu powtórnego przyjścia Jezusa w chwale na końcu czasów (okres od początku Adwentu do 16 grudnia włącznie);
2. czasu bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, w której wspominamy pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię.
Zwornikiem wszystkich tekstów liturgii adwentowej obydwu części jest czytanie księgi proroka Izajasza. Czytanie to obrazuje tęsknotę za wyczekiwanym Mesjaszem.
Pierwsze ślady obchodzenia Adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Z pewnością Adwent nie istniał, dopóki nie ustalono stałej daty świąt Narodzenia Pańskiego. Została ona wyznaczona dopiero w II połowie IV wieku. W Hiszpanii pierwsze wzmianki o przygotowaniu do obchodu Narodzenia Pańskiego (choć nie jest ono określane mianem Adwentu) pochodzą z roku 380. Kanon 4 synodu w Saragossie, który odbył się w tym roku, poleca wiernym, aby od dnia 17 grudnia do Epifanii (6 stycznia) gorliwie gromadzili się w kościele, nie opuszczając ani jednego dnia. W tradycji gallikańskiej Adwent miał charakter pokutny i ascetyczny (post, abstynencja, skupienie), co wspomina św. Hilary (+ 367). W V w. biskup Tours, Perpetuus, wprowadził w Galii obowiązek postu w poniedziałki, środy i piątki w okresie od dnia św. Marcina (11 listopada) do Narodzenia Pańskiego. W Rzymie okres przygotowania do Narodzenia Pańskiego został wprowadzony dopiero w drugiej połowie VI wieku. Adwent miał tu charakter liturgicznego przygotowania na radosne święta Narodzenia Pańskiego, ze śpiewem Alleluja, Te Deum laudamus, z odpowiednim doborem czytań i formularzy, bez praktyk pokutnych.
Od czasów św. Grzegorza Wielkiego (590-604) Adwent w Rzymie obejmował już 4 tygodnie. Był to czas bezpośredniego, liturgicznego przygotowania na obchód pamiątki historycznego przyjścia Chrystusa. Na początku IX w. Adwent nabiera także charakteru eschatologicznego – staje się czasem przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa. W wyniku połączenia tradycji gallikańskiej i rzymskiej ukształtował się Adwent, jaki przeżywamy do dziś – liturgicznie rzymski, a ascetycznie gallikański (kolor fioletowy, bez Gloria). Formę tę rozpowszechniały klasztory benedyktyńskie i cysterskie. W XIII w. znana ona była już w całym Kościele, do czego przyczyniły się nowe zakony, zwłaszcza franciszkanie.
Teksty liturgiczne Adwentu ukazują postacie Starego i Nowego Testamentu, przez których życie i działalność Bóg zapowiadał i przygotowywał świat na przyjście Jego Syna: Maryję, Jana Chrzciciela, Izajasza. Adwent to czas radosnego oczekiwania na spotkanie z Panem i przygotowania się do niego przez pokutę i oczyszczenie. Dlatego Kościół zachęca do udziału w rekolekcjach, przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Adwent nie jest jednak w sensie ścisłym czasem pokuty, tak jak na przykład Wielki Post.
Jak czytamy w „Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza” z 1969 r.: „Adwent ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania”.
W czasie całego Adwentu, poza niedzielami i uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grudnia), odprawiane są Roraty. Ta bardzo dawna tradycja jest nadal w Polsce kultywowana. Roraty to Msze ku czci Najświętszej Maryi Panny, odprawiane wczesnym rankiem. Ich nazwa pochodzi od łacińskich słów pieśni często śpiewanej na ich początku – Rorate caeli desuper (Spuśćcie rosę, niebiosa). W czasie Rorat przy ołtarzu znajduje się dodatkowa, ozdobna świeca – symbolizuje ona obecność Maryi. Eucharystia rozpoczyna się przy zgaszonych światłach; zapalają się one dopiero podczas uroczystego hymnu „Chwała na wysokości Bogu”. Jest to jeden z nielicznych przypadków w roku liturgicznym, kiedy hymn ten śpiewa się każdego dnia (chociaż wyłącznie podczas Rorat).
Według Abrahama Bzowskiego, dominikanina, wybitnego historyka Kościoła, początek Rorat w Polsce datuje się na XIII wiek. Ich odprawianie miał wprowadzić w Poznaniu książę Przemysł I Pobożny, a w Krakowie, na prośbę św. Kingi, Bolesław Wstydliwy. Największą popularność i szczyt rozwoju Roraty osiągają w XVI wieku. Codziennego udziału w tej Mszy świętej przestrzegali królowie Zygmunt Stary i Zygmunt August, królowa Bona, Anna Jagiellonka i Marysieńka Sobieska. Zygmunt I Stary i Anna, jego córka, starali się o to, aby w kaplicy królewskiej na Wawelu Roraty odprawiane były nie tylko w czasie Adwentu, ale przez cały rok raz na tydzień. Na ten cel przeznaczyli pewne fundusze i w 1545 roku utworzono, przy kaplicy zygmuntowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi, specjalną kapelę śpiewaczą „rorantystów”.
Z odprawianiem Mszy św. roratniej wiąże się zapalanie dodatkowej świecy. W dawniejszych czasach przed rozpoczęciem Mszy św. do ołtarza podchodził król, niosąc pięknie ozdobioną świecę, i stawiał ją na najwyższym lichtarzu na środku ołtarza. Podobne świece, lecz już nie ozdobione, przynosili do ołtarza prymas, senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop – przedstawiciele ówczesnych stanów. Każdy z nich, wręczając świecę celebransowi, odpowiadał na jego pytanie: „Gotowy jesteś na sąd Boży?” – „Gotów jestem na sąd Boży”.
Od IX w. dla drugiej części Adwentu charakterystyczne są tzw. antyfony „O”, ponieważ wszystkie rozpoczynają się od tej właśnie litery: O Sapientia, O Adonai, O Radix Jesse, O Clavis David, O Oriens, O Rex gentium, O Emmanuel. Tak uszeregował je Amalariusz z Metzu (+ 850). Oparte są one na obrazach i symbolach biblijnych. Antyfony te w tłumaczeniu polskim stanowią siedem kolejnych zwrotek dawno śpiewanej pieśni „Mądrości, która z ust Bożych wypływasz”. Ich treść obrazuje tęsknotę Izraelitów za Mesjaszem. Stosowane były pierwotnie jako antyfony do Magnificat w Liturgii Godzin. W odnowionej liturgii zachowały swoje tradycyjne miejsce. Ponadto włączone zostały w Mszę świętą jako wersety aklamacji przed Ewangelią.
III Niedziela Adwentu jest nazywana Niedzielą Różową lub – z łaciny – Niedzielą GAUDETE. Nazwa ta pochodzi od słów antyfony na wejście: „Gaudete in Domino”, czyli „Radujcie się w Panu”. Szaty liturgiczne mogą być – wyjątkowo – koloru różowego, a nie, jak w pozostałe niedziele Adwentu, fioletowe. Teksty liturgii tej niedzieli przepełnione są radością z zapowiadanego przyjścia Chrystusa i z odkupienia, jakie przynosi. Warto pamiętać, że oprócz Niedzieli Gaudete jest jeszcze tylko jedna okazja do używania szat liturgicznych koloru różowego – jest nią Niedziela LAETARE – IV Niedziela Wielkiego Postu.
                                            Plakat A3 Adwent 5 V | Braterska
(Mt 24,37-44)
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
I NIEDZIELA ADWENTU – 28.11.2021
Z katechez św. Cyryla Jerozolimskiego, biskupa

O podwójnym przyjściu Chrystusa
Głosimy przyjście Chrystusa – nie tylko pierwsze, ale i drugie, o wiele wspanialsze od pierwszego. Pierwsze zwiastowało cierpienie, drugie zaś przyniesie królewski diadem Bożego panowania.
Albowiem to, co dotyczy naszego Pana, Jezusa Chrystusa, jest zarazem Boskie i ludzkie. I tak, dwojakie jest Jego narodzenie: jedno z Boga, przed początkiem czasów; drugie z Dziewicy, gdy dopełniły się czasy. Dwojakie też i przyjście: pierwsze – ukryte, jak rosy na runo; drugie – jawne, to, które nastąpi.
Za pierwszym przyjściem został owinięty w pieluszki i złożony w żłobie; za drugim oblecze się światłem jak szatą. Przyszedł i przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, ale przyjdzie raz jeszcze, pełen chwały, otoczony zastępami aniołów. Dlatego nie poprzestajemy na pierwszym Jego przyjściu, lecz wyczekujemy także i drugiego. Za pierwszym mówiliśmy: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”. To samo powiemy i za drugim, a wychodząc z aniołami naprzeciw Panu, oddamy Mu hołd, wołając: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”.
Przyjdzie więc Zbawiciel nie po to, aby Go sądzono, lecz po to, by wezwać na sąd tych, przez których niegdyś był postawiony przed sądem. Gdy wtedy był sądzony – milczał; teraz zaś przypomni owym zbrodniarzom, jak haniebnie się z Nim obeszli wiodąc Go na krzyż, i powie: „To uczyniłeś, a Ja milczałem”.
Pierwsze przyjście było wypełnieniem miłosiernych zamysłów Boga: Jezus, pełen dobroci, przekonywał ludzi i nauczał. Ale kiedy przyjdzie powtórnie, wtedy wszyscy, chcąc czy nie, będą musieli poddać się Jego władzy.
To podwójne przyjście zapowiadał prorok Malachiasz: „Nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie. Oto nadejdzie Pan Zastępów, ale kto przetrwa dzień Jego przyjścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże. Albowiem jest On jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie wtedy, jakby miał przetapiać i oczyszczać”.
O podwójnym przyjściu Pana pisze i apostoł Paweł w Liście do Tytusa: „Ukazała się bowiem łaska Boga, przynosząc zbawienie wszystkim ludziom, wzywając nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa”. Jak widzimy, rozróżnia tu Paweł pierwsze i drugie przyjście. Za pierwsze dzięki czyni; drugiego zaś oczekujemy. Dlatego, jak to nam zostało przekazane, wierzymy i wyznajemy Tego, „który wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca”.
Przyjdzie więc z nieba nasz Pan, Jezus Chrystus. Przyjdzie w chwale przy końcu świata, w dniu ostatecznym. Bo nastąpi kres tego świata, a to, co zostało stworzone, będzie odnowione.
                                            PLAKAT ADWENT-CZEKAMY PRZYJŚCIA PANA

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Obraz Syjonu, odmalowany przez proroka Izajasza, ma głęboki, duchowy wymiar. Oto pojawia się Góra Syjon, jako chwalebne i dostojne miejsce, gdzie ludzie z całego świata przybywają, by poznać i czcić Jedynego Boga. Jak zrozumieć ten fragment? W świetle Nowego Testamentu i historii widać, że Górą Świątyni Pańskiej jest Kościół Chrystusowy. Święty Hieronim, jeden z Ojców Kościoła, pięknie wyjaśnił ten fragment, że Kościół opiera się na apostołach i prorokach, którzy są niczym góry i pagórki. Do Kościoła tego od dwóch tysięcy lat płyną różne narody z całego świata. Dlaczego prorok użył obrazu płynięcia? W sensie duchowym zwrot ten pokazuje, że ludzie nawracający się zrywają z grzechem, który jest jak wzburzone morze i odradzają się w wodach Chrztu świętego. We wspólnocie kościelnej jest udzielany pokój, czyli pojednanie z Bogiem. Sam Pan Jezus w Ewangelii świętego Jana mówi: pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Ten pokój prowadzi do pojednania z ludźmi, a to stanowi świadectwo i znak dla wszystkich. Naśladowcy Chrystusa nie odpłacają złem za zło, ale miłują swoich nieprzyjaciół, czyli przekuwają włócznie na lemiesze. Zatem chodźmy, postępujmy w światłości Pana, czyli żyjmy zgodnie z Ewangelią.

Komentarz do psalmu

Psalm 122 jest jednym z tak zwanych psalmów stopni śpiewanych przez Izraelitów podczas pielgrzymek do Jerozolimy. Spójrzmy na ten psalm w sposób duchowy. Święty Paweł w Liście do Galatów pisał: Górne Jeruzalem cieszy się wolnością i Ono jest naszą Matką. Jerozolima, do której pielgrzymujemy, to jest Niebo, gdzie będziemy przebywać w bezpośredniej bliskości Najwyższego. Słowa: Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem oznaczają chrześcijańską nadzieję, która sprawia, że możemy podejmować trudy i znosić cierpienia, bo jesteśmy przekonani, że Bóg nas poprowadzi tam, gdzie On przebywa. W psalmie tym znajduje się ciekawy fragment, mianowicie, że w Jerozolimie są ustanowione trony domu Dawida. Faktycznie, w historycznej Jerozolimie, w bramach tego miasta znajdowały się pomieszczenia, gdzie przedstawiciele rodu Dawida dokonywali przewodów sądowych. Co kryje się pod tym obrazem? Pan Jezus jest w pełni synem Dawida-Mesjaszem, natomiast apostołowie, którzy zostali posłani przez Niego, wykonywali sądy w Jego Imieniu. Jakie sądy? Sądy Miłosierdzia. Głosili Ewangelię i udzielali przebaczenia w Imię Jezusa. Trony domu Dawida to, zatem, konfesjonały, które stoją we wszystkich kościołach. Tam Pan Bóg osądza nas jako godnych Jego Miłosierdzia.

Komentarz do drugiego czytania

Dlaczego Adwent powtarza się co roku? Abyśmy co roku przeżywali tajemnicę Narodzenia Chrystusa i byli coraz lepiej przygotowani na spotkanie z Nim. Dlatego właśnie Święty Paweł pisał, że: noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Jaka noc? Jaki dzień? Noc grzechu i dzień ujrzenia Jezusa Chrystusa. Każdy kolejny Adwent jest przybliżaniem się do tego momentu. Apostoł Narodów mówi, że środkiem tego przygotowania jest odzianie się w zbroję światła. Pan Jezus mówił, że On jest światłem świata, dlatego zbroja światła to jest nikt inny jak sam Jezus Chrystus, z którym złączyliśmy się na Chrzcie Świętym. W innym miejscu Nowego Testamentu, w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, Święty Paweł daje też konkretne wskazania, jak ta zbroja wygląda: My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi przy ocenie, wpadłem przeżyciami w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia.
Warto przypomnieć, że omawiany tekst odegrał ważną rolę w nawróceniu świętego Augustyna. Podczas nocnej modlitwy, w 386 roku, przyszły święty usłyszał głos dziecka: bierz i czytaj. Wtedy sięgnął po Pismo Święte i odnalazł te słowa Listu do Rzymian. Łaska wstąpiła do jego serca i niedługo potem przyjął Chrzest. Poszukajmy na ten Adwent fragmentu Biblii, który będzie nam towarzyszył.

Komentarz do Ewangelii

Pan Jezus posługuje się przykładem ze Starego Testamentu, aby przybliżyć swoim słuchaczom prawdę o swojej Paruzji. Mówi, że za dni Noego ludzie przeżywali swoje życie i niespodziewanie spadł na nich potop. Jednakże trzeba powiedzieć, że była grupka ludzi, którzy spodziewali się go, mianowicie Noe, jego żona, trzej synowie i ich żony. Oni wiedzieli, dzięki objawieniu danemu Noemu, że przyjdzie katastrofa, przygotowywali się do niej i dlatego zarówno oni jak i natura przetrwali.
Podobnie jest i dzisiaj. My przecież wiemy, że Pan Jezus kiedyś przyjdzie. Kiedy? To jest wiadome tylko Bogu samemu, dlatego musimy czuwać, aby ten dzień nie przyszedł na nas nagle. Co to znaczy czuwać? Pan Jezus często o tym mówił: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Czuwać to znaczy mieć czyste sumienie, spełniać swoje obowiązki i modlić się gorliwie.
Święty Dominik Savio kiedyś został zapytany przez świętego Jana Bosko, swojego wychowawcę: Dominiku, grasz teraz w piłkę, a co byś zrobił, gdybyś wiedział, że za chwilę przyjdzie Pan Jezus? Ten chłopak odpowiedział z niezwykłą szczerością: Grałbym dalej w piłkę. Powiedział tak, ponieważ miał czyste sumienie i mógł bez lęku stanąć przed Panem Jezusem. Zatem i my czuwajmy, bo zarówno Paruzja jak i dzień naszej śmierci przychodzą nagle.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Oborzyńskiego

 

 27 listopada NMP od Cudownego Medalika - Kościół Rzymskokatolicki

 

 27 listopada: rocznica objawienia św. Katarzynie Laboure Cudownego Medalika

W nocy z 26 na 27 listopada 1830 r. Matka Boża objawiła się św. Katarzynie Laboure (szarytce), prosząc ją o wybicie Cudownego Medalika – tego samego, który później propagował św. Maksymilian Kolbe

 

„…Do Niej, do Maryi, która jest Matką pięknej Miłości, pragnę przybliżyć szczególnie młodzież z całego świata i całego Kościoła. Ona nosi w sobie niezniszczalne znamię młodości i piękności, które nigdy nic przemijają. Pragnę i proszę, aby młodzi zbliżyli się do Niej, aby pokładali w Niej ufność, aby zawierzyli Jej życie, które jest przed nimi, aby pokochali Ją prostą i gorącą miłością serc…” – (Jan Paweł II, 2.V.1979 r.)
„Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego” – św. Maksymilian Kolbe
W dniu 27 listopada 1830 r. siostra Katarzyna Laboure nowicjuszka Sióstr Miłosierdzia w Paryżu otrzymała misję od Matki Bożej – wybić medalik z wizerunkiem Niepokalanej.
Nowicjuszka widziała w czasie modlitwy obraz przedstawiający Matkę Najświętszą Niepokalanie Poczętą, stojącą na kuli ziemskiej, opasanej splotami węża. Była ubrana w białą suknię i płaszcz srebrzyste – błękitny z welonem koloru jutrzenki. W rękach uniesionych na wysokości piersi trzymała glob ziemski. Katarzyna usłyszała głos: „kula, którą widzisz, przedstawia cały świat, a szczególnie Francję i każdą poszczególną osobę”.
Po chwili glob zniknął, a Matka Najświętsza wyciągnęła ręce, jakby chciała nimi objąć cały świat. Z Jej dłoni wychodziły wiązki promieni o niezwykłym blasku. Siostra usłyszała: „Promienie te są symbolem łask, które zlewam na osoby, które Mnie oto proszą. Postaraj się, by wybito Medalik na ten wzór. Osoby, które będą go nosiły, otrzymają wiele łask. Łaski szczególnie otrzymają ci, którzy nosić go będą z ufnością.” Wokół Najświętszej Dziewicy utworzył się napis owalny, wypisany złotymi literami: „O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Dalej usłyszała obietnicę „Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą wyjątkową opieką Matki Bożej”.
Katarzyna Laboure
Następnie obraz odwrócił się i na jego drugiej – stronie siostra Katarzyna zauważyła literę „M” z małym krzyżem umieszczonym powyżej, a na dole Najświętsze Serce Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Medalik ten zasłynął jako „Cudowny Medalik”, gdyż za jego przyczyną działy się i nadal dzieje się wiele cudów fizycznych i duchowych.
Propagatorem „Cudownego Medalika” był św. Maksymilian Maria Kolbe – kapłan i męczennik, założyciel Stowarzyszenia „Rycerstwo Niepokalanej.” Rozszerzał on ten medalik wśród katolików i wśród niewierzących. Św. Maksymilian tak pisał na temat medalika: „Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają – o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi… Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego”.
Rozszerzajmy „Cudowny Medalik”, gdyż mając przy sobie Niepokalaną, masz wszystko.
„…Idąc za Nią, nie schodzisz na manowce, modląc się do Niej nie wpadasz w rozpacz, myśląc o Niej, nie błądzisz…,
z Jej łaską – dochodzisz…”
(św. Bernard)

 

Organizacja Monarchistów Polskich » Zapiski z Paryża: 13. Kaplica Cudownego  Medalika

 

Modlitwa na początek adwentu
Boże Ojcze, który jesteś w niebie, staję przed Tobą w o oczekiwaniu na przyjście Twojego jednorodzonego Syna. Pełen nadziei poświęcam Ci nadchodzący czas adwentu. Chcę wsłuchiwać się w Twoje słowo, które przekazałeś nam przez proroków i świętych.
Wierzę mocno w powtórne przyjście Twojego Syna na końcu czasów i z utęsknieniem wyczekuję chwili, gdy ujrzę pierwsze znaki nadchodzącej chwały. Niech ten dzień nie przyjdzie na mnie jak złodziej, ale z łagodnością i mocą. Niech będzie dla mnie dniem radości i zbawienia, abym mógł ujrzeć aniołów i świętych, którzy już teraz cieszą się z przebywania z Tobą.
Maryjo, prowadź mnie ścieżkami adwentu, abym umiał przyjąć Słowo i wolę Boga w pełnej pokorze. Naucz mnie radosnego oczekiwania na objawienie się tajemnicy Wcielenia. Oby ten adwent był dla mnie czasem prostowania ścieżek i przygotowania miejsca dla Tego, który ma się objawić światu.
Z wielkim pragnieniem w sercu chcę dobrze przeżyć i wejść w głębię misterium Bożego Narodzenia, aby razem z Kościołem wyśpiewać wielki hymn dziękczynienia za Wcielenie.
Święty proroku Izajaszu, módl się za nami!
Święty Janie Chrzcicielu, módl się za nami!
Maryjo Niepokalana, módl się za nam!
Marana tha! Przyjdź Panie Jezu! Amen.
 
 
                                                    Pomoc dla Ciebie
 
 
Modlitwa Jana Pawła II z kaplicy objawień Cudownego Medalika
Madonno z Cudownego Medalika Sióstr Miłosierdzia,
O Maryjo, bez grzechu poczęta,
módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Tę modlitwę podpowiedziałaś Maryjo,
w tym właśnie miejscu, świętej Katarzynie Labouré,
sto pięćdziesiąt lat temu;
to wezwanie wybite, na Medaliku nosi teraz i wymawia
tylu wiernych na całym świecie!
Błogosławiona jesteś między niewiastami!
Błogosławiona, któraś uwierzyła!
Wszechmocny uczynił Ci wielkie rzeczy!
Cud macierzyństwa Bożego !
A ze względu na nie –
cud Twojego Niepokalanego Poczęcia!
Cud Twojego Fiat!
Zostałaś tak ściśle włączona w dzieło naszego Odkupienia,
w Krzyż naszego Zbawiciela;
Serce Twoje zostało przebite obok Jego serca.
A teraz, będąc już w chwale Twego Syna,
nie przestajesz wstawiać się za nami,
grzesznymi.
Czuwasz nad Kościołem, którego jesteś Matką.
Czuwasz nad każdym ze swoich dzieci.
Otrzymujesz dla nas od Boga wszystkie te łaski,
które symbolizują świetliste promienie
wychodzące z Twoich otwartych rąk.
Pod jednym warunkiem:
że odważymy się Ciebie o nie prosić,
że iść będziemy do Ciebie z dziecięcą ufnością i prostotą.
Tak prowadzisz nas wciąż do Twego Boskiego Syna.
(Kaplica objawień Cudownego Medalika – Paryż, ul. du Bac – 31 maj 1980 r.).
 „Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają , a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie»”.
To Matka ukoić może twe serce
Przytulić tak mocno jak tuli Jezusa
Wziąść wszystko co twoje
We własne Swe ręce
I zanieść ten skarb
Do Syna Chrystusa.
 
 
Litania do NMP Niepokalanej Cudownego Medalika
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas! Chryste wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Niepokalana, objawiająca Cudowny Medalik – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, wolna od grzechu pierworodnego – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy….
Niepokalana, depcząca głowę szatana – módl się za nami,…..
Niepokalana, Pośredniczko łask – módl się za nami,…..
Niepokalana, Królowo strzegąca świata – módl się za nami…..
Niepokalana, otoczona koroną gwiazd dwunastu – módl się za nami…
Niepokalana, złączona z Chrystusem w cierpieniach zbawczych – módl się za nami..…
Niepokalana, Sercem przebitym ukazująca Matczyną Miłość…
Niepokalana, przekazująca swoje obietnice św. Katarzynie…
Niepokalana, dająca nam w św. Katarzynie Laboure` wzór świętości – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, otaczająca opieką noszących Cudowny Medalik -módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Abyś przez Niepokalaną Cudownego Medalika był nam miłościwy – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś wiarę Kościoła umocnić raczył – Ciebie prosimy…
Abyś Ojca świętego zdrowiem darzyć raczył – Ciebie prosimy…
Abyś naszej Ojczyźnie błogosławić raczył – Ciebie prosimy…
Abyśmy mogli cieszyć się odnową moralną narodu – Ciebie prosimy…
Abyś mądrości rządzącym udzielić raczył – Ciebie prosimy….
Aby młodzież i dzieci wzrastały w świętej wierze – Ciebie prosimy…
Aby religijnie obojętni wrócili do pierwotnej pobożności – Ciebie prosimy
Abyś chorym, opuszczonym i samotnym łaski radości udzielić raczył, – Ciebie prosimy…
Aby ruchy maryjne cieszyły się rozwojem, – Ciebie prosimy…
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – przepuść nam Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – zmiłuj się nad nami.
P.: O Maryjo bez grzechu poczęta,
V.: Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Módlmy się:
Panie Jezu Chryste, który chciałeś, aby Najświętsza Dziewica Maryja, a Twoja Matka, Niepokalana w swoim Poczęciu, wsławiona została niezliczonymi cudami, spraw, abyśmy wzywając bez ustanku Jej opieki, mogli dojść do radości wiekuistych. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.