Wtorek, 28 listopada 2023
ŚW. KATARZYNY LABOURÉ, DZIEWICY
Św. Katarzyna Labouré - Parafia Rzymskokatolicka pw. Wszystkich ...
Z konferencji św. Wincentego a Paulo

Ubodzy to nasi panowie
Waszym głównym zadaniem powinno być służenie ubogim chorym – i to z wielką łagodnością i delikatnością. Po miłości Boga i po trosce, aby się podobać Jego majestatowi, jest to rzeczą najważniejszą. Temu służeniu powinno towarzyszyć prawdziwe współczucie. Ubodzy patrzą na was jak na osoby posłane przez Boga dla posługiwania im. Również wtedy, gdy skarżą się na własne dolegliwości, powinnyście ich słuchać, jak kochająca matka słucha swoich dzieci. Właśnie po to wybrał was Bóg, abyście ukazywały ubogim chorym Jego dobroć. Dobroć Boża wobec każdego człowieka objawia się z całą szczodrobliwością i łagodnością. Podobnie więc i wy musicie starać się służyć ubogim z wielką miłością i całkowitym oddaniem, bo są to moi i wasi panowie. W pewnym zgromadzeniu – nie pamiętam teraz jego nazwy – tak właśnie mówi się o ubogich: nasi panowie i nasi opiekunowie. Jestem przekonany, że słusznie używa się takiego określenia, wszak są oni wielkimi panami w królestwie niebieskim, są też naszymi opiekunami, bo jak mówi Ewangelia, oni mogą nam otworzyć bramy nieba. To wszystko powinno was zachęcić do służenia im z wielkim szacunkiem i życzliwością. Ponadto wiemy, że z nimi utożsamia się sam Chrystus, który mówi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Widzicie więc, moje siostry, że sam Pan Jezus jest obecny w ubogich i On sam przyjmuje wasze posługiwanie. Dlatego nie tylko musicie wystrzegać się wszelkiej niecierpliwości i szorstkości, lecz dokładać wszelkich starań, aby służyć ubogim w duchu łagodności i dobroci.
Powinnyście uważać za wielkie szczęście, że Bóg powierzył wam tak święte zadanie. Czy może być coś ważniejszego niż opuszczenie wszystkiego i całkowite oddanie się Bogu dla służenia ubogim? Nie ma nic piękniejszego nad duszę Siostry Miłosierdzia, którą Bóg obdarza swoimi łaskami, aby gorliwie służyła ubogim, aby troszczyła się o ich zbawienie wieczne, i aby troszcząc się o własną doskonałość, starała się we wszystkim podobać Bogu, zgodnie z tym, co czytamy w Piśmie Świętym: taka dusza jaśnieje jak słońce.
Obyście mogły zrozumieć, jak wielką łaską jest wasze powołanie. Uwierzcie całym sercem w prawdę, że na szczęście wieczne w niebie zasługuje Siostra Miłosierdzia, która całe swoje życie poświęca dla służenia Bogu, która opuszcza wszystko, a wybiera jedynie miłość ku Bogu.
Święta Katarzyna Laboure

Katarzyna urodziła się 2 maja 1806 r. w burgundzkiej wiosce Fain-les-Moutiers, w licznej rodzinie chłopskiej (była dziewiąta z jedenaściorga rodzeństwa). Kiedy miała 9 lat, zmarła jej matka. Nigdy nie uczęszczała do szkoły. Po pogrzebie matki Katarzynę zabrała ciotka Małgorzata. W tym czasie starsza siostra Katarzyny wstąpiła do Sióstr Miłosierdzia (szarytek). Kiedy rodzeństwo rozeszło się, ojciec wezwał Katarzynę, by pomogła mu w prowadzeniu gospodarstwa. Miała wówczas zaledwie 12 lat. Z całą energią zabrała się do nowych obowiązków, zajmując się ponadto wychowaniem najmłodszego brata i siostry.
Kiedy miała 20 lat i przekonała się, że w domu jej pomoc nie jest już nagląco potrzebna, wyznała ojcu, że pragnie wstąpić do szarytek. Ojciec stanowczo jednak odmówił i wysłał córkę do Paryża, do jej brata, Karola, żeby mu pomagała prowadzić tam skromną restaurację. Nie czuła się tam jednak dobrze i dlatego też, na własną rękę, przeniosła się do bratowej, by pomagać jej w prowadzeniu pensjonatu. Równocześnie nawiązała kontakt z siostrami miłosierdzia. Wstąpiła do nich w 24. roku życia. Po odbyciu postulatu i trzech miesięcy próby odbyła nowicjat w domu macierzystym zakonu w Paryżu. W domu na rue du Bac w Paryżu doznała mistycznych łask. Rzadki to wypadek, by już w nowicjacie, a więc na progu życia zakonnego, Pan Bóg obdarzał swoich wybrańców darem wysokiej kontemplacji aż do ekstaz i objawień. Katarzyna należała do tych szczęśliwych wybranek. Najgłośniejszym echem odbijały się po świecie objawienia dotyczące „cudownego medalika”. Było ich w sumie pięć. Najbardziej znane są dwa.
W nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku, kiedy Francja przeżywała rewolucję lipcową, w której został obalony król Karol X, podczas snu ukazał się Katarzynie anioł, zbudził ją i zaprowadził do kaplicy nowicjackiej. Tam zjawiła się jej Matka Boża, która skarżyła się na publiczne łamanie przykazań, zapowiedziała kary, jakie spadną na Francję i zachęciła Katarzynę do modlitwy i uczynków pokutnych.
Kilka miesięcy później, w nocy z 26 na 27 listopada 1830 roku, ten sam anioł w podobny sposób obudził Katarzynę i zaprowadził ją do kaplicy. Szarytka ujrzała Najświętszą Maryję Pannę stojącą na kuli ziemskiej, depczącą stopą łeb piekielnego węża. W rękach trzymała kulę ziemską, jakby chciała ją ofiarować Panu Bogu. Równocześnie Katarzyna usłyszała głos: „Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat i każdą osobę z osobna”. Niebawem obraz zmienił się. Matka Boża miała ręce szeroko rozwarte i spuszczone do dołu, a z Jej dłoni tryskały strumienie promieni. Usłyszała ponownie głos: „Te promienie są symbolem łask, jakie zlewam na osoby, które Mnie o nie proszą”. Święta ujrzała następnie literę M z wystającym z niej krzyżem, dokoła 12 gwiazd, a pod literą M dwa Serca: Jezusa i Maryi. Dokoła postaci Maryi z rękami rozpostartymi ujrzała napis: „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Pod koniec tego objawienia Katarzyna otrzymała polecenie: „Postaraj się, by wybito medale według tego wzoru”.
Katarzyna o swoim objawieniu oraz o otrzymanym poleceniu zawiadomiła spowiednika, o. Aladela. Ten nie chciał sam decydować, ale poradził się arcybiskupa Paryża. Arcybiskup po wstępnym zbadaniu sprawy orzekł, że nie widzi w tym nic, co sprzeciwiałoby się nauce katolickiej. 30 czerwca 1832 roku wybito 1500 pierwszych medalików. Dla bardzo wielu łask zyskały one sobie tak wielką sławę, że zaczęto je szybko określać mianem „cudownego medalika”. W ciągu 10 lat w samym tylko Paryżu wybito w różnych wielkościach ponad 60 milionów jego egzemplarzy. W roku 1836 arcybiskup Paryża zarządził kanoniczne zbadanie objawień oraz łask, jakie wierni otrzymali przez cudowny medalik. Raport komisji stwierdził wiarygodność tak objawień, jak i cudów. Wtedy biskup wydał oficjalną aprobatę.
Cudowny Medalik Niepokalanej nie był pierwszą w dziejach Kościoła katolickiego tego rodzaju formą czci Matki Bożej. Znaleziono już z wieku IV dwa medaliony z wizerunkiem Matki Bożej. Papieże w wiekach średnich podobne medale błogosławili i rozdzielali pomiędzy wiernych. Papież św. Pius V w 1566 roku udzielił nawet odpustu zupełnego dla tych, którzy będą go nosić. Z czasem jednak przestano je nosić. Cudowny medalik przywrócił ten chwalebny zwyczaj, a ponieważ współczesne medaliki są małe i bardzo lekkie, dlatego wiele osób bardzo chętnie je nosi. Nazwę „cudowny medalik” zatwierdziła Stolica Święta, a papież Leon XIII dekretem z dnia 23 lipca 1894 roku zezwolił na coroczne obchodzenie święta Objawienia Cudownego Medalika (dnia 27 listopada).

Cudowny Medalik

Mimo sławy objawień Katarzyna pozostała cicha i nieznana. Nie uczyniła bowiem ze swego objawienia sprawy publicznej – powiedziała o nim jedynie swojemu spowiednikowi. W 1831 r. Katarzyna znalazła się w hospicjum przy ulicy Picpus i tam, w ukryciu, dokończyła swego skromnego życia, wypełnionego uciążliwymi posługami około starców. Zmarła 31 grudnia 1876 r. Ciało Świętej spoczywa w kaplicy nowicjatu w domu macierzystym sióstr w Paryżu. W 24 lata po objawieniu medalika Niepokalanej papież Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi (1854), a w 4 lata potem Matka Boża objawiła się jako Niepokalane Poczęcie św. Bernadetcie Soubirous (1858). Beatyfikacji Katarzyny dokonał papież Pius XI 28 maja 1933 roku, a do chwały świętych wyniósł ją papież Pius XII w 1947 roku.
Módlmy się. Boże, Ty zaszczyciłeś świętą Katarzynę rozmową z Rodzicielką Twojego Syna i nauczyłeś ją, że pokornie i radośnie służąc ubogim, ma prowadzić życie ukryte w Chrystusie; † pozwól nam widzieć zawsze Twój obraz w ubogich, * abyśmy służąc im w prostocie serca, byli prawdziwymi świadkami Twojej miłości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

 
Wtorek, 28 listopada 2023
ŚW. KATARZYNY LABOURÉ, DZIEWICY
Św. Katarzyna Labouré - Parafia Rzymskokatolicka pw. Wszystkich ...
Z konferencji św. Wincentego a Paulo
 
Ubodzy to nasi panowie
Waszym głównym zadaniem powinno być służenie ubogim chorym – i to z wielką łagodnością i delikatnością. Po miłości Boga i po trosce, aby się podobać Jego majestatowi, jest to rzeczą najważniejszą. Temu służeniu powinno towarzyszyć prawdziwe współczucie. Ubodzy patrzą na was jak na osoby posłane przez Boga dla posługiwania im. Również wtedy, gdy skarżą się na własne dolegliwości, powinnyście ich słuchać, jak kochająca matka słucha swoich dzieci. Właśnie po to wybrał was Bóg, abyście ukazywały ubogim chorym Jego dobroć. Dobroć Boża wobec każdego człowieka objawia się z całą szczodrobliwością i łagodnością. Podobnie więc i wy musicie starać się służyć ubogim z wielką miłością i całkowitym oddaniem, bo są to moi i wasi panowie. W pewnym zgromadzeniu – nie pamiętam teraz jego nazwy – tak właśnie mówi się o ubogich: nasi panowie i nasi opiekunowie. Jestem przekonany, że słusznie używa się takiego określenia, wszak są oni wielkimi panami w królestwie niebieskim, są też naszymi opiekunami, bo jak mówi Ewangelia, oni mogą nam otworzyć bramy nieba. To wszystko powinno was zachęcić do służenia im z wielkim szacunkiem i życzliwością. Ponadto wiemy, że z nimi utożsamia się sam Chrystus, który mówi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Widzicie więc, moje siostry, że sam Pan Jezus jest obecny w ubogich i On sam przyjmuje wasze posługiwanie. Dlatego nie tylko musicie wystrzegać się wszelkiej niecierpliwości i szorstkości, lecz dokładać wszelkich starań, aby służyć ubogim w duchu łagodności i dobroci.
Powinnyście uważać za wielkie szczęście, że Bóg powierzył wam tak święte zadanie. Czy może być coś ważniejszego niż opuszczenie wszystkiego i całkowite oddanie się Bogu dla służenia ubogim? Nie ma nic piękniejszego nad duszę Siostry Miłosierdzia, którą Bóg obdarza swoimi łaskami, aby gorliwie służyła ubogim, aby troszczyła się o ich zbawienie wieczne, i aby troszcząc się o własną doskonałość, starała się we wszystkim podobać Bogu, zgodnie z tym, co czytamy w Piśmie Świętym: taka dusza jaśnieje jak słońce.
Obyście mogły zrozumieć, jak wielką łaską jest wasze powołanie. Uwierzcie całym sercem w prawdę, że na szczęście wieczne w niebie zasługuje Siostra Miłosierdzia, która całe swoje życie poświęca dla służenia Bogu, która opuszcza wszystko, a wybiera jedynie miłość ku Bogu.
Święta Katarzyna Laboure
Katarzyna urodziła się 2 maja 1806 r. w burgundzkiej wiosce Fain-les-Moutiers, w licznej rodzinie chłopskiej (była dziewiąta z jedenaściorga rodzeństwa). Kiedy miała 9 lat, zmarła jej matka. Nigdy nie uczęszczała do szkoły. Po pogrzebie matki Katarzynę zabrała ciotka Małgorzata. W tym czasie starsza siostra Katarzyny wstąpiła do Sióstr Miłosierdzia (szarytek). Kiedy rodzeństwo rozeszło się, ojciec wezwał Katarzynę, by pomogła mu w prowadzeniu gospodarstwa. Miała wówczas zaledwie 12 lat. Z całą energią zabrała się do nowych obowiązków, zajmując się ponadto wychowaniem najmłodszego brata i siostry.
Kiedy miała 20 lat i przekonała się, że w domu jej pomoc nie jest już nagląco potrzebna, wyznała ojcu, że pragnie wstąpić do szarytek. Ojciec stanowczo jednak odmówił i wysłał córkę do Paryża, do jej brata, Karola, żeby mu pomagała prowadzić tam skromną restaurację. Nie czuła się tam jednak dobrze i dlatego też, na własną rękę, przeniosła się do bratowej, by pomagać jej w prowadzeniu pensjonatu. Równocześnie nawiązała kontakt z siostrami miłosierdzia. Wstąpiła do nich w 24. roku życia. Po odbyciu postulatu i trzech miesięcy próby odbyła nowicjat w domu macierzystym zakonu w Paryżu. W domu na rue du Bac w Paryżu doznała mistycznych łask. Rzadki to wypadek, by już w nowicjacie, a więc na progu życia zakonnego, Pan Bóg obdarzał swoich wybrańców darem wysokiej kontemplacji aż do ekstaz i objawień. Katarzyna należała do tych szczęśliwych wybranek. Najgłośniejszym echem odbijały się po świecie objawienia dotyczące „cudownego medalika”. Było ich w sumie pięć. Najbardziej znane są dwa.
W nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku, kiedy Francja przeżywała rewolucję lipcową, w której został obalony król Karol X, podczas snu ukazał się Katarzynie anioł, zbudził ją i zaprowadził do kaplicy nowicjackiej. Tam zjawiła się jej Matka Boża, która skarżyła się na publiczne łamanie przykazań, zapowiedziała kary, jakie spadną na Francję i zachęciła Katarzynę do modlitwy i uczynków pokutnych.
Kilka miesięcy później, w nocy z 26 na 27 listopada 1830 roku, ten sam anioł w podobny sposób obudził Katarzynę i zaprowadził ją do kaplicy. Szarytka ujrzała Najświętszą Maryję Pannę stojącą na kuli ziemskiej, depczącą stopą łeb piekielnego węża. W rękach trzymała kulę ziemską, jakby chciała ją ofiarować Panu Bogu. Równocześnie Katarzyna usłyszała głos: „Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat i każdą osobę z osobna”. Niebawem obraz zmienił się. Matka Boża miała ręce szeroko rozwarte i spuszczone do dołu, a z Jej dłoni tryskały strumienie promieni. Usłyszała ponownie głos: „Te promienie są symbolem łask, jakie zlewam na osoby, które Mnie o nie proszą”. Święta ujrzała następnie literę M z wystającym z niej krzyżem, dokoła 12 gwiazd, a pod literą M dwa Serca: Jezusa i Maryi. Dokoła postaci Maryi z rękami rozpostartymi ujrzała napis: „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Pod koniec tego objawienia Katarzyna otrzymała polecenie: „Postaraj się, by wybito medale według tego wzoru”.
Katarzyna o swoim objawieniu oraz o otrzymanym poleceniu zawiadomiła spowiednika, o. Aladela. Ten nie chciał sam decydować, ale poradził się arcybiskupa Paryża. Arcybiskup po wstępnym zbadaniu sprawy orzekł, że nie widzi w tym nic, co sprzeciwiałoby się nauce katolickiej. 30 czerwca 1832 roku wybito 1500 pierwszych medalików. Dla bardzo wielu łask zyskały one sobie tak wielką sławę, że zaczęto je szybko określać mianem „cudownego medalika”. W ciągu 10 lat w samym tylko Paryżu wybito w różnych wielkościach ponad 60 milionów jego egzemplarzy. W roku 1836 arcybiskup Paryża zarządził kanoniczne zbadanie objawień oraz łask, jakie wierni otrzymali przez cudowny medalik. Raport komisji stwierdził wiarygodność tak objawień, jak i cudów. Wtedy biskup wydał oficjalną aprobatę.
Cudowny Medalik Niepokalanej nie był pierwszą w dziejach Kościoła katolickiego tego rodzaju formą czci Matki Bożej. Znaleziono już z wieku IV dwa medaliony z wizerunkiem Matki Bożej. Papieże w wiekach średnich podobne medale błogosławili i rozdzielali pomiędzy wiernych. Papież św. Pius V w 1566 roku udzielił nawet odpustu zupełnego dla tych, którzy będą go nosić. Z czasem jednak przestano je nosić. Cudowny medalik przywrócił ten chwalebny zwyczaj, a ponieważ współczesne medaliki są małe i bardzo lekkie, dlatego wiele osób bardzo chętnie je nosi. Nazwę „cudowny medalik” zatwierdziła Stolica Święta, a papież Leon XIII dekretem z dnia 23 lipca 1894 roku zezwolił na coroczne obchodzenie święta Objawienia Cudownego Medalika (dnia 27 listopada).

Cudowny Medalik

Mimo sławy objawień Katarzyna pozostała cicha i nieznana. Nie uczyniła bowiem ze swego objawienia sprawy publicznej – powiedziała o nim jedynie swojemu spowiednikowi. W 1831 r. Katarzyna znalazła się w hospicjum przy ulicy Picpus i tam, w ukryciu, dokończyła swego skromnego życia, wypełnionego uciążliwymi posługami około starców. Zmarła 31 grudnia 1876 r. Ciało Świętej spoczywa w kaplicy nowicjatu w domu macierzystym sióstr w Paryżu. W 24 lata po objawieniu medalika Niepokalanej papież Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi (1854), a w 4 lata potem Matka Boża objawiła się jako Niepokalane Poczęcie św. Bernadetcie Soubirous (1858). Beatyfikacji Katarzyny dokonał papież Pius XI 28 maja 1933 roku, a do chwały świętych wyniósł ją papież Pius XII w 1947 roku.
Módlmy się. Boże, Ty zaszczyciłeś świętą Katarzynę rozmową z Rodzicielką Twojego Syna i nauczyłeś ją, że pokornie i radośnie służąc ubogim, ma prowadzić życie ukryte w Chrystusie; † pozwól nam widzieć zawsze Twój obraz w ubogich, * abyśmy służąc im w prostocie serca, byli prawdziwymi świadkami Twojej miłości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

                                     Św. Ojciec Pio: stygmaty ukryte i widzialne | W obronie Wiary i Tradycji Katolickiej
 
             Nasz Cudowny Kapłanie Ojcze Pio bardzo prosimy o pomoc w ratowaniu Polski i Świata. 
                                                              OJCIEC PIO.
Tak dużo lat Narody Jezusowe są prześladowane i krytykowane i Ja byłem przez watahy złowrogie Jezusowi Chrystusowi, a przecież gdyby się modlili do Jezusa Chrystusa, to by im zmienił serca i inni też dobrzy by byli. Niestety księża w Watykanie do tej pory są także innego wyznania, bo nie bronią katolików ani naszej wiary a przecież wiedzą, że katolicy są wszędzie prześladowani. To od nich powinna wyjść inicjatywa Jezusa polecenie: idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie Narody, to  nauczajcie i ich nawracajcie, bo wykonują papieża Franciszka postępowanie – wrogów podziwianie 
i nawet powiększa uległość innym wiarom katolików prześladowanie. Na świecie powinna być jedność bo przecież Bóg Ojciec Stworzył ludzi na podobieństwo Swoje – jest Miłością i pragnie panować miłością, pokojem i sprawiedliwością. Ludzie tak bardzo obrażają całą Trójcę Przenajświętszą i Maryję Królowę  naszą, że tylko wojna wszystkich i katolików pogodzi. Taka piękna Ziemia – musi być pokuty ofiarowanie bo ludzie nie umieją normalnie żyć a w zbrodniach się prześcigają. Jak się okazuje, to tylko ludzie świeccy walczą o Prawdę, Pokój, Zgodę i Prawa Boże, bo kapłani też są przez hierarchów z Episkopatu prześladowani. Ale ci hierarchowie i biskupi przecież wiedzą, że spadną do piekła, więc my jesteśmy smutni, że służą dwóm bogom, lecz tylko lucyferowi, bo  Bóg Ojciec nie chce walczyć z upiorami w ich niedoli„.
                                                                   —————————–———
                            Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 23.09.22 r.
                          Myśli Ojca Pio w obwolucie - 50 różnych cytatów (1 komplet) | Księgarnia e-serafin.pl - Książki -
Tekst modlitwy ojca Pio w trudnych sytuacjach
1. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: „Zaprawdę powiadam wam: proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, 
a będzie wam otworzone”, wysłuchaj mnie, gdyż pukam, szukam i proszę o łaskę…
Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…
Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.
2. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: „Zaprawdę powiadam wam: o cokolwiek prosić będziecie Ojca w imię Moje, da wam”, wysłuchaj mnie, gdyż proszę Ojca w imię Twoje o łaskę…
Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…
Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.

3. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: „Zaprawdę powiadam wam: niebo i ziemia przeminą, ale Moje słowa nie przeminą”, wysłuchaj mnie, gdyż zachęcony Twoimi słowami proszę o łaskę…
Ojcze nasz… Zdrowaś… Chwała Ojcu…
Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.
O słodkie Serce Jezusa, dla Ciebie tylko jedno jest niemożliwe: nie mieć litości dla strapionych; dlatego okaż litość nad nami, biednymi grzesznikami i udziel nam łaski, o którą Cię prosimy przez bolesne i Niepokalane Serce Maryi, Twojej 
i naszej czułej Matki. Amen.

———————————–

Ojciec Pio i jego Anioł Stróż
https://www.youtube.com/watch?v=9dRlHEXsP3c
Ojciec Pio odwiedzał mnie we śnie. Świadectwo córki duchowej świętego z Pietrelciny | Podcast
https://www.youtube.com/watch?v=UWCe6cPVsG0&t=76s
 

 

 

 POLITYCY INNYCH PAŃSTW POWINNI ZADBAĆ ABY IMIGRANCI POZOSTALI W SWOICH KRAJACH DLA DOBRA WSZYSTKICH LUDZI. 

POLITYCY POWINNI POMAGAĆ ABY NIKT NIE CHCIAŁ WĘDROWAĆ DO INYCH KRAJÓW I NAUCZYĆ LUDZI MIESZKAĆ W SWOICH PAŃSTWACH.

Po co Niemcom imigranci?

Do czego prowadzi politycznie pożądana imigracja do Europy?

 

https://www.youtube.com/watch?v=Gcz2TzI3jtY

 

 
film „Kazanie – ks. P. Natanek 23.11.2023” w YouTube
Lewica jest karą dla PiS – tylko jeden poseł P Grz.Braun na mównicy mówi prawdę
Ci Polacy, którzy głosowali na „PO” mają miłość do Niemców, którzy nas mordowali i zamęczali nawet polskie dzieci.
Ci Polacy, którzy głosowali na „PiS” mają serca i krew żydowską bo cały czas Rząd PiS niszczy po cichu Polaków i Polskę.
Ci Polacy, którzy głosowali na „Lewicę” są lub mają zamiar być komunistami i chcą niszczyć Naród Polski wrogimi Ustawami.
Ci, którzy wyśmiewali Polaków głosujących na „Polska Jest Jedna” są naszymi wrogami także księża – T.Rydzyk co już widać i słychać, bo nienawidzą Boga Jezusa Chrystusa Zbawiciela i oddali władzę sługom lucyfera.

 

 
KONIECZNIE_Obejrzyj_
Oświadczenie G_BRAUNA ws. propagowania naz**mu w banderowskim wydaniu przez Ukraińców!”

G_BRAUN ws

propagowania naz**mu w banderowskim wydaniu przez Ukraińców!

 

 

W Polsce wolnej i niezależnej MUSZĄ wisieć flagi ukraińskie. Banki MUSZĄ po ukraińsku pisać dla nich informacje. W telewizji polskiej MUSZĄ być teksty ukraińskie. W szkołach dzieci polskie MUSZĄ uczyć się języka ukraińskiego,

a Polacy nie mogą nazwać byłych morderców Polaków i złoczyńców za ich złe czynności, tak jak się zachowywali. 

W internecie mogą mówić Ukraińcy, że Polaków nienawidzą – to po co tu przyjeżdżają? Pan Bóg Polacy pragną zgody mędzy Narodami  i między ludźmi, to dlaczego Rządy nie naprawiają szkód i nie godzą ludzi  dobrocią, tylko reklamją i podsycają  złością

 

 DLACZEGO Polski Episkopat solidaryzuje się ze Zbrodniarzami? A NO DLATEGO, ŻE SĄ CI SAMI…..
 

KAŻDY KAPŁAN POWINIEN NAWRACAĆ GRZESZNIKÓW, ABY URATOWAĆ ICH PRZED PIEKŁEM WIECZNYM.

Przecież biskupi wiedzą za jakie grzechy lucyfer ich porywa, więc powinni już wiele lat temu zadbać o swoje dusze. Już dawno wiemy, dlaczego Bóg Jezus  Chrystus nie może doczekać się uznania i oficjalnego ukoronowania na KRÓLA POLSKI bo Żydzi nienawidzą Boga Wszechmogącego a szczególnie Jezusa Chrystusa bo GO z nienawiści zabili. Katolicy nie zrozumieją nigdy biskupów pochodzenia żydowskiego, że specjalnie weszli do Episkopatu aby niszczyć Polskę, bo ich bóg to lucyfer, który tylko niszczy. Ogólnie – najgłupsi są ci ludzie, którzy zaprzyjaźnić się nie chcą z Wszechmogącym Cudownym Bogiem Zbawicielem który jest Najlepszym ludzi Przyjacielem – tylko Ratuje i Miłuje a nigdy jak Żydzi Boga przeciwnicy. Lucyfer szczegónie mści się na księżach, którzy są jemu posłuszni, bo wiedzą jak jest w piekle a chcą tam być torturowani. W Episkopacie powinien być bp.Wielgus a wcisnęli bezbożnego Nycza Żyda i dlatego Polska cały czas ma kłopoty. Niby wybrany przez Boga Ojca Naród Żydowski a cały czas jest nieposłuszny swojemu Wybawicielowi i ciągle się kłócili z Bogiem Ojcem i Syna Mu zablili. Bóg Ojciec ich wyratował z Egiptu, chociaż tam sami uciekli przed Bogiem i mieli wracać 40 dni, ale jak zwykle znowu byli Bogu przeciwni i szli 40 lat. Przecież są mądrzy i wiedzą, że Jezus to Mesjasz – tak dużo Cudów uczynił. Gdy się narodził, to przyjechali z Orszakami z daleka Trzej Królowie z Prezentami i Darami i jeszcze im znaków mało? Dlaczego Żydzi nieustannie niszczą tych ludzi, którzy kochają Jezusa a przecież wiedzą, że tylko Bóg Ojciec Wszechmogący jest Prawdziwym Bogiem. Dlaczego Żydzi nienawidzą Polaków? Żyd – Żyda wciąga do Rządu i do Episkopatu i dlatego jest bardzo źle w Polsce, bo ciągle rządzą wrogowie. Bpa Wielgusa katolika Polaka nie chcieli a by uczynił już dawno Boga KRÓLEM POLSKI. Polacy nie są nienawistni a Bóg Polski by nas wszystkich ratował i pomagał. Polak, Żyd, Ukrainiec i wszyscy by w zgodzie żyli. Sam fakt, że Żydzi ukrywają oficjalnie swoje pochodzenie, to już bardzo źle o nich świadczy.

W MSZY ŚW. ZMIENIAJĄ SŁOWA  A NIE POWINNI POPRAWIAĆ PANA BOGA. Polacy każdą wiarę szanują i nie wtrącają do żadnej innej religii i my prosimy o to Żydów albo niech się nawracają i Boga Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI UZNAJĄ DLA DOBRA WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW ZIEMI I WSZYCY BĘDA OCALENI.

Dlaczego Episkopat Polski

solidaryzuje się ze Zbrodniarzami?

 

Wczytaj się w poniższy link.

A group of men wearing hats

Description automatically generated

https://marucha.wordpress.com/2023/10/29/dlaczego-episkopat-polski-solidaryzuje-sie-ze-zbrodniarzami/

 

Poniedziałek, 27 listopada 2023
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY NIEPOKALANEJ
OBJAWIAJĄCEJ CUDOWNY MEDALIK
 
Cudowny Medalik - Przebudźmy sumienia Polaków! SKCh im. Ks. Piotra Skargi –  strona oficjalna
 
 
 
Z pism św. Katarzyny Labouré

Opis objawienia Najświętszej Maryi Panny
27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
Po pewnej chwili na palcach Najświętszej Dziewicy dostrzegłam pierścienie, ozdobione drogimi kamieniami i perłami różnej wielkości i kształtu. Wszystkie rzucały różnorakie promienie. Te promienie, skierowane ku dołowi, jaśniały takim blaskiem, że w ich świetle stały się zupełnie niewidoczne stopy Dziewicy.
Gdy oglądałam to niebiańskie widzenie, Najświętsza Dziewica skierowała na mnie wzrok. Usłyszałam wówczas głos, który mówił: „Glob, który widzisz, przedstawia całą ziemię. Przedstawia też Francję. Nade wszystko zaś przedstawia każdego człowieka. Promienie oznaczają łaski, jakie zlewam na tych, którzy mnie proszą”.
Nie potrafię opisać wszystkiego, co czułam, nie potrafię wyrazić piękna owego widzenia ani blasku promieni. Zrozumiałam jednak wtedy, jak ważne jest wzywanie pośrednictwa Najświętszej Dziewicy. Jak Ona jest wielkoduszna wobec wszystkich, którzy zwracają się do Niej. Ile łask otrzymują ci, którzy Ją proszą. Jak wielką wreszcie radość sprawia Jej pośredniczenie w rozdawnictwie łask.
Widzenie sprawiało mi tak wielką radość, że nawet nie wiedziałam, czy żyję, czy nie. Wokół postaci Najświętszej Dziewicy dostrzegłam owalny obraz, na którym pojawiły się złote litery tworzące napis: „O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Równocześnie usłyszałam głos: „Postaraj się, aby wybito medalik według tego wzoru; wszyscy, którzy będą go nosić, otrzymają wiele łask; wielkimi dobrodziejstwami będą obdarzani wszyscy noszący go z wiarą”. Odniosłam wrażenie, że obraz, który widziałam, odwrócił się i zobaczyłam drugą stronę medalika.
Po kilku dniach w czasie rozmyślania zastanawiałam się, jak właściwie powinna wyglądać ta druga strona medalika. Usłyszałam wtedy głos: „Litera M i dwa serca mówią wystarczająco dużo”.
 
 
                                                             27 listopada – wspomnienie NMP, objawiającej Cudowny Medalik – BŁĘKITNE  GRANIE
 

W dniu 27 listopada 1830 r. siostra Katarzyna Laboure nowicjuszka Sióstr Miłosierdzia w Paryżu otrzymała misję od Matki Bożej – wybić medalik z wizerunkiem Niepokalanej.
Nowicjuszka widziała w czasie modlitwy obraz przedstawiający Matkę Najświętszą Niepokalanie Poczętą, stojącą na kuli ziemskiej, opasanej splotami węża. Była ubrana w białą suknię i płaszcz srebrzyste – błękitny z welonem koloru jutrzenki. W rękach uniesionych na wysokości piersi trzymała glob ziemski. Katarzyna usłyszała głos: „kula, którą widzisz, przedstawia cały świat, a szczególnie Francję i każdą poszczególną osobę”.

 

Po chwili glob zniknął, a Matka Najświętsza wyciągnęła ręce, jakby chciała nimi objąć cały świat. Z Jej dłoni wychodziły wiązki promieni o niezwykłym blasku. Siostra usłyszała: „Promienie te są symbolem łask, które zlewam na osoby, które Mnie oto proszą. Postaraj się, by wybito Medalik na ten wzór. Osoby, które będą go nosiły, otrzymają wiele łask. Łaski szczególnie otrzymają ci, którzy nosić go będą z ufnością.” Wokół Najświętszej Dziewicy utworzył się napis owalny, wypisany złotymi literami: O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Dalej usłyszała obietnicę:

„Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą wyjątkową opieką Matki Bożej”.

Następnie obraz odwrócił się i na jego drugiej – stronie siostra Katarzyna zauważyła literę „M” z małym krzyżem umieszczonym powyżej, a na dole Najświętsze Serce Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Medalik ten zasłynął jako „Cudowny Medalik”,gdyż za jego przyczyną działy się i nadal dzieje się wiele cudów fizycznych i duchowych.

Propagatorem „Cudownego Medalika” był św. Maksymilian Maria Kolbe – kapłan i męczennik, założyciel Stowarzyszenia „Rycerstwo Niepokalanej.” Rozszerzał on ten medalik wśród katolików i wśród niewierzących. Św. Maksymilian tak pisał na temat medalika: „Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają – o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi… Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego”.

Rozszerzajmy „Cudowny Medalik”, gdyż mając przy sobie Niepokalaną, masz wszystko.

” O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”.

To Matka ukoić może twe serce
Przytulić tak mocno jak tuli Jezusa
Wziąść wszystko co twoje
We własne Swe ręce
I zanieść ten skarb
Do Syna Chrystusa.

 

Litania do Matki Bożej objawiającej Cudowny Medalik
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas! Chryste wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Niepokalana, objawiająca Cudowny Medalik – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, wolna od grzechu pierworodnego – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, depcząca głowę szatana – módl się za nami, którzy…
Niepokalana, Pośredniczko łask – módl się za nami, którzy…
Niepokalana, Królowo strzegąca świata – módl się za nami…
Niepokalana, otoczona koroną gwiazd dwunastu – módl się za nami…
Niepokalana, złączona z Chrystusem w cierpieniach zbawczych – módl się za nami…
Niepokalana, Sercem przebitym ukazująca Matczyną Miłość…
Niepokalana, przekazująca swoje obietnice św. Katarzynie…
Niepokalana, dająca nam w św. Katarzynie Laboure wzór świętości – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, otaczająca opieką noszących Cudowny Medalik -módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Abyś przez Niepokalaną Cudownego Medalika był nam miłościwy – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś wiarę Kościoła umocnić raczył – Ciebie prosimy…
Abyś Ojca świętego zdrowiem darzyć raczył – Ciebie prosimy…
Abyś naszej Ojczyźnie błogosławić raczył – Ciebie prosimy…
Abyśmy mogli cieszyć się odnową moralną narodu – Ciebie prosimy…
Abyś mądrości rządzącym udzielić raczył – Ciebie prosimy…
Aby młodzież i dzieci wzrastały w świętej wierze – Ciebie prosimy…
Aby religijnie obojętni wrócili do pierwotnej pobożności – Ciebie prosimy
Abyś chorym, opuszczonym i samotnym łaski radości udzielić raczył – Ciebie prosimy…
Aby ruchy maryjne cieszyły się rozwojem – Ciebie prosimy…
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
O Maryjo bez grzechu poczęta,
Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Módlmy się.  Panie Jezu Chryste, który chciałeś, aby Najświętsza Dziewica Maryja, a Twoja Matka, Niepokalana w swoim Poczęciu, wsławiona została niezliczonymi cudami, spraw, abyśmy wzywając bez ustanku Jej opieki, mogli dojść do radości wiekuistych. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

 

Niedziela, 26 listopada 2023
JEZUSA CHRYSTUSA, KRÓLA WSZECHŚWIATA
Uroczystość
                                                             Króluj nam Chryste! Zawsze i wszędzie! - Akcja Katolicka Archidiecezji  Łódzkiej
(Mt 25,31–46)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźmijcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie;byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”. Król im odpowie: „Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie”. Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?”. Wtedy odpowie im: „Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”.
 
 
                                                      Chrystus Król na billboardach w dużych miastach, to akcja radia z Chicago
Z dzieła Orygenesa, kapłana, O modlitwie

Przyjdź królestwo Twoje
Jeśli według słów Pana i Zbawiciela naszego „królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie i nie powiedzą: oto tu jest albo tam; ale królestwo Boże jest w nas, bo bliskie jest słowo, na naszych ustach i w naszym sercu”, to niewątpliwie ten, kto się modli o jego przyjście, prosi tym samym, aby królestwo, które jest w nim, rozwijało się, owocowało i dopełniało. Bóg bowiem króluje w każdym spośród świętych i każdy z nich posłuszny jest duchowym przykazaniom Boga. W takim człowieku Bóg mieszka jakby w mieście dobrze uporządkowanym. Ojciec jest w nim obecny, a wraz z Ojcem króluje w duszy doskonałej Chrystus, zgodnie ze słowami: „Do niego przyjdziemy i mieszkanie u niego uczynimy”.
To zaś królestwo Boże, które jest w nas, w miarę naszego ustawicznego postępu osiągnie doskonałość, gdy się wypełnią słowa Apostoła, że Chrystus, pokonawszy wszystkich swoich nieprzyjaciół, przekaże „królowanie Bogu i Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich”. Dlatego modląc się nieustannie z przebóstwionym dzięki Słowu sercem, mówmy do Ojca naszego, który jest w niebie: „Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje”.
Co zaś dotyczy samego królestwa Bożego, należy pamiętać, że jak „sprawiedliwość nie ma nic wspólnego z niesprawiedliwością” ani też jak „nic wspólnego nie ma światło z ciemnością”, ani wreszcie jak nie ma „wspólnoty Chrystusa z Belialem”, tak też królestwo Boże jest nie do pogodzenia z królestwem grzechu.
Jeśli zatem chcemy, aby Bóg w nas królował, „niechaj grzech nie króluje w naszym śmiertelnym ciele”, ale raczej zadajmy śmierć „temu, co jest przyziemne w naszych członkach”, by wydać owoce Ducha. Wtedy Pan przechadzać się będzie w nas, jakby w duchowym raju, królując nad nami wraz ze swym Chrystusem. On to zasiądzie w nas po prawicy mocy duchowej, której pragniemy dostąpić; On pozostanie, dopóki wszyscy Jego nieprzyjaciele w nas nie staną się „podnóżkiem Jego stóp”, dopóki nie usunie spośród nas wszelkich Władz, Panowań i Zwierzchności.
Wszystko to dokonać się może w każdym z nas, a w końcu „jako ostatni wróg” ma być pokonana śmierć, aby i w nas rzekł Chrystus: „Gdzie jest, o śmierci, twój oścień, gdzie twe zwycięstwo, otchłani?” Odtąd to, co zniszczalne w nas, przyodzieje się w świętość i „niezniszczalność”, i to, co „śmiertelne”, po usunięciu śmierci przyodzieje się w „nieśmiertelność” Ojca. W ten sposób Bóg będzie królował nad nami, my zaś będziemy się radować dobrodziejstwami odrodzenia i zmartwychwstania.
 
 
 

Uroczystość Chrystusa Króla do liturgii wprowadził papież Pius XI encykliką Quas Primas z 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Nakazał wtedy, aby we wszystkich kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu. Początkowo uroczystość obchodzono w ostatnią niedzielę października; reforma soborowa przeniosła jej termin na ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Pius XI, uzasadniając swą decyzję, pisał m.in.:

Od dawna już powszechnie nazywano Chrystusa Królem w przenośnym tego słowa znaczeniu, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Mówimy więc, iż Chrystus króluje w umysłach ludzkich, nie tyle dla głębi umysłu i rozległości Swej wiedzy, ile że on sam jest prawdą, a ludzie od Niego powinni prawdę czerpać i posłusznie ją przyjmować; mówimy też, iż Chrystus króluje w woli ludzkiej, ponieważ w Nim nie tylko nieskazitelna wola ludzka stosuje się zupełnie i z całym posłuszeństwem do najświętszej woli boskiej, lecz także dlatego, że Chrystus tak wpływa natchnieniami swymi na naszą wolną wolę, iż zapalamy się do najszlachetniejszych rzeczy. Wreszcie uznajemy Chrystusa jako Króla serc dla Jego „przewyższającej naukę miłości” i dla łagodności i łaskawości, którą przyciąga dusze. Żaden bowiem człowiek nigdy nie był i nie będzie do tego stopnia ukochanym przez wszystkie narody, jak Jezus Chrystus.
Lecz jeżeli głębiej wnikniemy w rzecz, widzimy, iż we właściwym tego słowa znaczeniu imię i władzę króla należy przyznać Chrystusowi jako Człowiekowi, albowiem tylko o Chrystusie jako Człowieku można powiedzieć, iż otrzymał od Ojca „władzę i cześć, i królestwo”; Chrystus bowiem, jako Słowo Boga, będąc współistotnym Ojcu, wszystko ma wspólne z Ojcem, a więc także najwyższe i nieograniczone władztwo nad wszystkim stworzeniem.

Uroczystość ta ma nam uświadomić, że Chrystus jest Królem całego stworzenia – wszechświata. Jego panowanie nie wynika z jakichś dokonań, z wybrania czy z wywalczenia tej godności. On jest Królem, bo jest Bogiem-Człowiekiem, Stworzycielem i Odkupicielem. Z tego właśnie tytułu ma absolutną władzę. Bóg nie tylko stworzył świat, ale ciągle go stwarza i nim włada. Królestwo Jezusa jest czymś zupełnie innym od wszystkich królestw ziemskich. Dotyczy ono wszystkich narodów, wszystkich miejsc i wszystkich czasów. Ono już istnieje w Kościele, choć jeszcze nie zostało do końca wypełnione. Dlatego właśnie w codziennej modlitwie, którą zostawił nam sam Chrystus, wołamy z nadzieją:

Przyjdź królestwo Twoje!

Chociaż Chrystus nigdy nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, tytuł Króla najzupełniej Mu się należy i to w zakresie, jakim nie dysponował żaden władca świata.
Władcy ziemscy nabywają tytuł królewski przez dziedziczenie, nominację i podbój. Wszystkie trzy tytuły dają Chrystusowi pełne prawo do korony i najwyższej władzy. Jako człowiek, w swej ludzkiej naturze, pochodził on przecież w prostej linii od króla Izraela, Dawida. Wykazują to Ewangeliści, podając Jego rodowód (Mt 1, 5-16; Łk 3, 23-38). W narodzie wybranym ta prawda była tak pospolicie znana, że powszechnie nazywano Go Synem Dawida (Mt 22, 41-46; Mk 12, 35-37; Łk 1, 27. 32; 20, 41-44; 2 Tm 2, 8; Ap 22, 16). Tak więc z krwi i dziedziczenia Chrystus miał prawo do tytułu Króla.
Chrystus jest ponadto Synem Bożym, naturą równy Bogu, drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej. Jako taki jest Panem nieba i ziemi, Panem najwyższym i absolutnym, z którym wszelkie królestwa ziemskie nie mogą się porównywać. Aby to powszechne władztwo Jezusa podkreślić, liturgia dodała do tytułu „Król” dopełnienie „Wszechświata”.

 
 
 Radio Chrystusa Króla z Chicago wykupiło w Polsce billboardy z wizerunkiem  Jezusa w koronie - Marketing przy Kawie
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Prorok Ezechiel wypowiada swoje słowa w Babilonii już po tym, jak otrzymał informację o upadku Jerozolimy. Rozdział 34 jego księgi zawiera ocenę roli, jaką odegrali pasterze Izraela, to znaczy elita polityczno-religijna kraju – w największym do tamtego czasu upadku Narodu Wybranego. Ezechiel obnaża wielką winę tych właśnie środowisk, które zamiast dawać przykład wierności Przymierzu, wydawali się być pierwszymi w łamaniu jego wymagań. Głęboką aktualizację tego tekstu pozostawił nam święty Augustyn. W jego tekście mogą znaleźć swoje błędy i grzechy pasterze wszystkich czasów, również i naszych.
Wraz z Niewolą Babilońską Izrael stracił wszystko, co było przedmiotem największych i najpiękniejszych Bożych obietnic: Ziemię Obiecaną, Świątynię Jerozolimską i dynastię Dawidową. Ludzie bogaci, wykształceni, kapłani i najlepsi rzemieślnicy zostali uprowadzeni do Babilonii, a prosty naród, pozbawiony świątyni, popadał pod wpływy innych religii.
Jednakże Bóg nie uzależnia swoich obietnic i skuteczności swojego miłosierdzia od postaw ludzkich. On pozostaje wierny. Dlatego właśnie obiecuje zniszczonemu Izraelowi, że nie porzuci go. On sam będzie mu Pasterzem. Ta obietnica jest podstawą naszej nadziei na Boże prowadzenie także w trudnych czasach Kościelnych kryzysów.

Komentarz do psalmu

Psalm „Pan jest moim Pasterzem” to niewątpliwie jedna z ulubionych modlitw Psałterza. Roztacza on przed modlącym się perspektywę wspaniałej Bożej opieki. Bo któż z nas nie potrzebuje Bożego prowadzenia, odpoczynku od codziennych trosk, owych zielonych pastwisk i wód cichych, gdzie można odetchnąć?
Dlaczego zatem nie zawsze udaje nam się żyć w pełni obietnicami, które zawiera ten psalm? Dlaczego częściej przeżywamy słowa tej modlitwy jako obietnicę, a nie jako rzeczywistość codziennego życia?
Wydaje się, że kluczem jest odpowiedź na podstawowe pytanie: Czy rzeczywiście Bóg jest moim Pasterzem i czy słucham Jego głosu? Bo to właśnie odpowiedź wiary sprawia, że w naszym życiu wiele rzeczy zaczyna się porządkować. Opuszczają nas niepotrzebne i męczące pragnienia i ambicje. Codzienne działanie, choć może ciągle niełatwe, nabiera jednak znaczenia posłannictwa. Jesteśmy też w stanie poświęcić więcej czasu na przebywanie z Pasterzem w miejscach, które On nam wskazuje: na modlitwie, na posługiwaniu innym. Nie potrzebujemy już tak bardzo tego, co oferuje nam świat, a raczej staramy się sami coś dobrego temu światu dać i znajdujemy odpoczynek dla duszy.

Komentarz do drugiego czytania

Król to ten, kto posiada władzę. Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, aby przynieść nam Królestwo Boże, a ściślej mówiąc „królowanie Boga”. Takie były pierwsze słowa Jego przepowiadania: „Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1, 15).
Uważna lektura Ewangelii wydaje się jednak wskazywać na rzeczywistość innego królowania. Kiedy szatan kusi Jezusa, pokazując mu królestwa ziemskie, mówi: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon” (Mt 4, 9). Sam Pan Jezus w Ewangelii wg św. Jana nazywa go „władcą tego świata” (J 14, 30). W naszych czasach sytuacja wydaje się analogiczna, a nawet można odnieść wrażenie, że ulega pogorszeniu. Jak zatem powinniśmy rozumieć królowanie Boga dziś? Należy zwrócić uwagę na wezwanie Jezusa „Nawracajcie się!”. W nas Bóg może zakrólować, jeżeli otworzymy się na Jego panowanie. Bóg szanuje naszą wolność. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy przyjęli Jego panowanie, dopóki trwa nasza doczesna pielgrzymka.
Ostateczne królowanie Boga dokona się wraz z powtórnym przyjściem Pana. Wtedy pokona wszelkich wrogów, a ostatnim będzie śmierć.

Komentarz do Ewangelii

Wszyscy mamy doświadczenie egzaminów, klasówek, testów i tym podobnych momentów, mających na celu sprawdzenie poziomu naszej wiedzy. Są to momenty stresujące i mało przyjemne. Jednym z większych pragnień studentów jest uprzednie zapoznanie się z pytaniami. Taka wiedza pomaga nam lepiej się przygotować do zbliżającej się próby naszej wiedzy czy umiejętności.
A przecież dzisiejsza przypowieść o Sądzie Ostatecznym jest takim właśnie „przeciekiem pytań przed maturą”. Choć bowiem sądzeni będziemy z całego życia, z naszej wierności przykazaniom we wszystkich jego sferach, to bardzo ważne miejsce będzie zajmowało nasze podejście do dzieł miłosierdzia. Prawda ta jest zawarta również na innych stronicach Pisma Świętego. Apostoł Jakub, którego list zawiera wiele różnych wymagań moralnych, mówi do nas, co następuje: „Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności. Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem” (Jk 2, 12-13).
Weźmy sobie te słowa do serc szczególnie dziś, w uroczystość Chrystusa Króla, aby rozpoznać już dziś naszego Króla w ludziach potrzebujących, a na sądzie poznać Go w Jego wiecznej chwale!

Komentarze zostały przygotowane przez Dariusza Pielaka SVD

 

                                                                      Jezus Król - 10 - Obraz religijny :: terrasanta.pl

 

LITANIA DO JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA ♥
(tekst Litanii jest przeznaczony dla prywatnego odmawiania)
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Chryste Królu, Boże z Boga, Światłości ze Światłości, PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE
Chryste Królu, obrazie Boga niewidzialnego,
Chryste Królu, przez którego świat jest stworzony,
Chryste Królu, z Dziewicy zrodzony,
Chryste Królu, prawdziwy Boże i prawdziwy Człowiecze,
Chryste Królu, uwielbiony przez pastuszków i Trzech Króli,
Chryste Królu, Prawodawco najwyższy,
Chryste Królu, Źródło i wzorze wszelkiej świętości,
Chryste Królu, Drogo nasza, Prawdo i śywocie nasz,
Chryste Królu, któremu jest dana wszelka władza na niebie i na ziemi,
Chryste Królu, Kapłanie Przedwieczny, PANUJ NAD DUSZAMI
Chryste, Królu rozumu,
Chryste, Królu woli,
Chryste, Królu cierpienia, cierniem ukoronowany,
Chryste, Królu Pokory, przez urąganie szkarłatem odziany,
Chryste Królu, Oblubieńcze Dziewic,
Chryste Królu, który w Marii Magdalenie uczciłeś Ŝycie pokutne,
Chryste Królu, którego Królestwo nie jest z tego świata,
Chryste Królu, przez królewski Dar Twojej Miłości, Eucharystię świętą nam dający,
Chryste Królu, Arcydzieło wszechmocy Ojca i miłości Ducha Świętego, PANUJ NAD RODZINAMI
Chryste Królu, który podniosłeś małżeństwo do godności Sakramentu,
Chryste Królu, któryś uczynił pierwszy cud na godach w Kanie Galilejskiej,
Chryste Królu, najmilszy Przyjacielu dzieci,
Chryste Królu, który przez Swe Życie ukryte w Nazarecie dałeś przykład rodzicom i dzieciom,
Chryste Królu, który przez pracę rąk Twoich, uszlachetniłeś i uświęciłeś pracę,
Chryste Królu, który wskrzesiłeś z umarłych i oddałeś rodzinie młodzieńca z Naim, córkę Jaira i przyjaciela Twego Łazarza,
Chryste Królu, który przebaczyłeś grzesznej niewieście,
Chryste Królu, przez Twoją miłość dla Maryi i Józefa,
Chryste, Królu królów i Panie nad panami, PANUJ NAD NARODAMI
Chryste, Królu wieków nieśmiertelny,
Chryste, Królu chwały wiecznej,
Chryste Królu, Książe Pokoju,
Chryste Królu, który na Swych ramionach nosisz znamię Panowania,
Chryste Królu, którego Królestwu nie będzie końca,
Chryste Królu, który zasiadasz nad Cherubinami,
Chryste Królu, przez miłość, jaką we wszystkich czasach świadczyłeś narodom, które Ci były wierne, PANUJ NAD SWYMI NIEPRZYJACIÓŁMI
Chryste Królu, który „strącasz władców z tronu a wywyższasz pokornych”,
Chryste Królu, który druzgocesz królów w dniu gniewu Twego,
Chryste Królu, który śmiercią na Krzyżu piekło pokonałeś,
Chryste Królu, który Zmartwychwstaniem Twoim śmierć zwyciężyłeś,
Chryste Królu, w dniu Twojej potęgi, w Chwale Świętych Twoich,
Chryste Królu, przez Twoją miłosną modlitwę na Krzyżu: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”.
– Królestwo Jego rozszerzać się będzie,
– A pokój trwać będzie bez końca.
Módlmy się: Wszechmogący, wiekuisty Boże, który wszystko odnowić chciałeś przez Najmilszego Syna Twego, Króla Wszechświata: racz w dobroci Twojej sprawić, aby wszystkie narody, rozdzielone przez grzech, poddały się słodkiej władzy Twojej. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Modlitwa do Jezusa Chrystusa naszego Króla i Pana
Jezu Chryste, Królu Wszechświata, Panie nasz i Boże, Odkupicielu rodzaju ludzkiego, nasz Zbawicielu! Ty, który mówiłeś, że Królestwo Twoje nie jest z tego świata, który wzywałeś nas do szukania Królestwa Bożego i nauczyłeś nas prosić w modlitwie do Ojca: „przyjdź Królestwo Twoje”, wejrzyj na nas stojących przed Twoim Majestatem. Wywyższamy Cię, oddajemy Ci cześć i uwielbienie. Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu. Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie nasze grzechy i zaniedbane dobro. Wyrażamy naszą skruchę i prosimy o zmiłowanie. Przyrzekamy zabiegać o pomnożenie Twojej Chwały, dziękować za nieskończone Miłosierdzie, które okazujesz z pokolenia na pokolenie, wiernością i posłuszeństwem odpowiadać na Twoją Miłość. Boski Królu naszych serc, niech Twój Święty Duch, wspiera nas w realizacji tych zobowiązań, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia. Niech pomaga nam porządkować całe nasze życie i posłannictwo Kościoła. Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie, na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi. Spraw, aby nasze rodziny, wioski, miasta i świat cały objęło Twe Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju, teraz i na wieki wieków Amen.

 

Sobota, 25 listopada 2023
ŚW. KATARZYNY ALEKSANDRYJSKIEJ,
DZIEWICY I MĘCZENNICY
wspomnienie św. Katarzyny Aleksandryjskiej, dziewicy i męczennicy
Kazanie św. Cezarego z Arles, biskupa

W jaki sposób naśladować Chrystusa
Wydaje się trudne, najdrożsi bracia, i w powszechnej opinii jest ciężarem to, co nakazał Pan w Ewangelii, kiedy powiedział: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie”. Lecz nie jest trudne to, co nakazuje, kiedy On sam pomaga, aby można było to spełnić.
Niech się zaprze oraz weźmie swój krzyż i idzie za Chrystusem. A dokąd trzeba iść za Chrystusem, jeśli nie tam, skąd wyszedł? Wiemy bowiem, że zmartwychwstał i wstąpił do nieba, dlatego tam trzeba podążać. Należy całkowicie zaufać, bynajmniej nie dlatego, że człowiek cokolwiek może, ale dlatego, iż fundamentem nadziei są obietnice Chrystusa. Niebo było od nas dalekie, zanim wstąpiła tam nasza Głowa. A skoro jesteśmy członkami złączonymi z tą Głową, dlaczego tracimy nadzieję, że i my tam będziemy? Skąd więc to zwątpienie? Ponieważ tu, na ziemi, cierpimy z powodu wielu lęków i utrapień. Podążajmy za Chrystusem, tam gdzie jest pełnia szczęścia, pełnia pokoju i wolna od trosk wieczność.
Lecz kto pragnie iść za Chrystusem, niech posłucha, co mówi Apostoł: „Jeżeli ktoś mówi, że trwa w Chrystusie, powinien również sam postępować tak, jak On postępował”. Chcesz iść za Chrystusem? Bądź pokorny w tym, w czym On był pokorny: nie pogardzaj Jego uniżeniem, jeśli wraz z Nim chcesz być wywyższony.
Wyboista stała się bowiem droga po grzechu człowieka. Lecz jest już równa od chwili, kiedy swe stopy postawił na niej Chrystus zmartwychwstały i z pełnej wąskich zakrętów ścieżki uczynił królewski gościniec. Po drodze tej można biec obiema stopami, to jest pokorą i miłością. Jej stromość pociąga wszystkich, lecz pierwszym krokiem jest pokora. Dlaczego wyciągasz stopę dalej niż potrafisz? Chcesz raczej upaść, niż piąć się w górę. Zacznij od pierwszego kroku, to jest od pokory, a zobaczysz, że w ten sposób już się wzniosłeś w górę.
Z tej racji nasz Pan i Zbawiciel nie tylko powiedział: „Niech się zaprze samego siebie”, lecz dodał: „Niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Co znaczy: „Niech weźmie krzyż swój”? Niech niesie to, co jest niewygodne, i w ten sposób niech Mnie naśladuje. Kiedy zacznie Mnie naśladować sposobem życia i wiernością moim przykazaniom, będzie miał wielu przeciwników. Wielu będzie go powstrzymywać i zwrócą się ku niemu nie tylko szydercy, ale również prześladowcy. I to nie tylko spośród pogan, którzy są poza Kościołem, lecz także spośród tych, którzy – jak się zdaje – są wewnątrz Ciała Chrystusowego, ale z powodu przewrotnego postępowania są poza nim. I chociaż chlubią się przynależnością do tej samej chrześcijańskiej wiary, to jednak ustawicznie prześladują gorliwych chrześcijan. Obecność takich ludzi wśród członków Kościoła jest podobna do złej krwi w organizmie. Ty więc, jeśli pragniesz iść za Chrystusem, nie broń się przed niesieniem Jego krzyża, znoś cierpliwie złośliwości ludzi przewrotnych i nie upadaj.
Stąd, gdy chcemy wypełnić nakaz Pana: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”, starajmy się, jak mówi Apostoł, wypełnić go z pomocą Bożą. Mając co jeść i w co się ubrać, bądźmy z tego zadowoleni, abyśmy, wiedzeni pragnieniem bogactwa, szukając ziemskich zabezpieczeń ponad to, co potrzebne, nie wpadli przypadkiem w pokusę i pułapkę diabła, bądź też w liczne, lecz próżne, a nawet szkodliwe pożądania, które pogrążają ludzi w zepsuciu i zgubie. Oby Pan, mając nas w swej opiece, od tej pokusy raczył nas wybawić.
Święta Katarzyna Aleksandryjska

Podobnie jak św. Cecylia na Zachodzie, tak św. Katarzyna przede wszystkim na Wschodzie należała do najbardziej znanych świętych. Mało jednak o niej wiemy, a tak wiele powstało o niej legend, że niektórzy hagiografowie nawet powątpiewali w jej historyczne istnienie. Zachowały się dwa opisy męki i śmierci św. Katarzyny Aleksandryjskiej, ale pochodzą one dopiero z wieku VI i są pełne legend. Mamy jednak świadectwa już z wieku IV – a więc bardzo wczesne, bo sięgające prawie czasów Świętej. Wspominają bowiem o niej Rufin i Euzebiusz z Cezarei Palestyńskiej.
Według legendy Katarzyna urodziła się w Aleksandrii, stolicy Egiptu, jako córka króla Kustosa. Była osobą nie tylko bardzo zamożną, ale także wykształconą. Słynęła z urody. O jej rękę daremnie ubiegali się najznakomitsi obywatele miasta, bo – jak wiele chrześcijanek – złożyła ślub dozgonnej czystości.
Wkrótce wybuchło najdłuższe i najbardziej krwawe w dziejach Kościoła prześladowanie chrześcijan – za panowania cesarza Dioklecjana i jego współrządców: Galeriusza Maksymiana i Konstancjusza I. Szczególną nienawiścią do chrześcijan wyróżniał się Maksymian, władca wschodniej części Imperium Rzymskiego. Przybył on osobiście do Aleksandrii, by dopilnować realizacji prześladowczych edyktów.
Jedną z jego ofiar miała być Katarzyna. Po pojmaniu była przymuszana do złożenia ofiary bogom. Odmówiła, wyznając wiarę w Boga Jedynego. Wówczas cesarz zarządził dysputę między Katarzyną a pięćdziesięcioma tamtejszymi filozofami i retorami. Katarzyna pokonała swoich adwersarzy, udowadniając prawdziwość chrześcijaństwa, i doprowadziła wielu z nich do wiary w Chrystusa. Miała wtedy 18 lat. Cesarz rozgniewany obrotem sprawy skazał ją na tortury: smagano ją żyłami wołowymi tak, że jej ciało było jedną wielką raną; morzono ją głodem; łamano jej kości. Modlitwa Katarzyny sprawiła, że podczas miażdżenia kołem zstąpił anioł i spowodował, że rozpadło się ono w rękach kata. Na widok jej bohaterstwa w czasie znoszenia mąk miało nawrócić się kilkuset żołnierzy i oprawców. Ostatecznie wykonano wyrok śmierci przez ścięcie prawdopodobnie między rokiem 307 a 312.
Święta Katarzyna Aleksandryjska

Męczeństwo św. Katarzyny musiała być czymś niezwykłym, skoro została ona wyróżniona tak wielką czcią. Ciało jej od setek lat znajduje się na Górze Synaj, przeniesione tam zapewne z Aleksandrii, kiedy Arabowie, a po nich Turcy najechali Egipt. Jest tam klasztor prawosławny i kościół, do którego podążają pielgrzymi. Klasztor ten wystawił cesarz Justynian w wieku VI.
Katarzynie poświęcili swoje arcydzieła najwięksi artyści: Hans Memling, Correggio, Tintoretto, Dawid Aubert, Masolino di Panicale, Jan Provost, Caravaggio i Raffael. Św. Joanna d’Arc zaliczała Katarzynę do swoich trzech głównych patronek. Na Zachodzie uważano ją za jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli. Św. Katarzyna z Aleksandrii była patronką wielu miast i związków katolickich. Jest patronką zakonu katarzynek; Nowego Targu, Dzierzgonia i Cypru; nauki i uniwersytetów, w tym paryskiej Sorbony; adwokatów i notariuszy, bibliotekarzy, drukarzy, filozofów chrześcijańskich, grzeszników, kolejarzy, kołodziejów, literatów, mężatek, młodych dziewcząt, młynarzy, fryzjerów, modystek, mówców, piekarzy, powroźników, prządek, studentów, szwaczek, uczonych, woźniców, zecerów. Dawniej w Polsce istniał zwyczaj, że w wigilię św. Katarzyny chłopcy wróżyli sobie, który z nich jako pierwszy ożeni się i jakie imię będzie miała wybranka. Popularne też było powiedzenie: „Święta Katarzyna Adwent zaczyna”.W ikonografii św. Katarzyna przedstawiana jest w koronie królewskiej, z palmą męczeńską w dłoni. Jej atrybutami są: anioł, Dziecię Jezus, nakładające na jej palec pierścień jako oblubienicy, filozofowie, z którymi prowadziła dysputę, gałązka palmowa, koło, na którym była łamana, korona w ręku, krzyż, księga, miecz, piorun.

Módlmy się. Wszechmogący, wieczny Boże, Ty w świętej Katarzynie dałeś swojemu ludowi wzór dziewictwa i niezłomności w męczeństwie,  przez jej wstawiennictwo umocnij nas w wierze i stałości * i spraw, abyśmy gorliwie pracowali dla jedności Kościoła. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

Czwartek, 30 listopada 2023
ŚW. ANDRZEJA, APOSTOŁA
Święto
Święty Andrzej Apostoł - Obraz religijny
Homilia św. Jana Chryzostoma, biskupa, do Ewangelii św. Jana

Znaleźliśmy Mesjasza
Andrzej pozostał więc u Jezusa i nauczył się wiele. Tego skarbu nie zachował jednak wyłącznie dla siebie, ale udał się śpiesznie do swego brata, aby podzielić się tym, co otrzymał. Zastanów się nad słowami, jakie wypowiedział do brata: „Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa”. Zauważ, że w tych słowach zawiera się wszystko, czego się nauczył w krótkim czasie. Wskazuje bowiem zarówno na niezwykłą moc Nauczyciela, który przekonał idących za Nim o tej wielkiej prawdzie, jak też na gorliwość i pilność, z jaką uczniowie starali się o niej dowiedzieć. Słowa te pochodzą z duszy, która gorąco pragnie pojawienia się Mesjasza, oczekuje Jego przyjścia z nieba na ziemię, która skoro już przyszedł, przyjmuje Go z radością i weselem i śpieszy, aby oznajmić wszystkim pozostałym wspaniałą wiadomość. To wzajemne pomaganie w sprawach duchowych jest wyrazem braterskiej życzliwości, serdecznej przyjaźni i szczerego uczucia.
Zauważ także, jak bardzo otwarte i ochocze było od samego początku nastawienie Piotra. Wyrusza natychmiast nie zwlekając. „Przyprowadził go” – powiada ewangelista – „do Jezusa”. Niech jednak nikt nie gani jego łatwości i tego, że bez dokładnego zbadania przyjmuje wiadomość. Bardzo prawdopodobne, że Andrzej opowiedział wszystko dokładnie i obszernie, ale ewangeliści w trosce o zwięzłość wypowiedzi przedstawiają wszystko w wielkim skrócie. Zresztą nie powiedziano, że uwierzył natychmiast, ale że Andrzej „przyprowadził go do Jezusa”, pragnąc przekazać go Jezusowi, aby od Niego wszystkiego się dowiedział. Był bowiem jeszcze inny uczeń i także brał udział w spotkaniu.
Podobnie jak Jan Chrzciciel mówiąc: „Oto Baranek Boży” oraz „On chrzci Duchem Świętym”, pozostawił pełniejsze wyjaśnienie tej nauki samemu Chrystusowi, tak też i Andrzej tym bardziej się nie uważał za odpowiedniego do wyjaśniania tych spraw. Zaprowadził więc brata do samego źródła światła bez żadnej zwłoki z wielką radością i weselem.
Święty Andrzej

Andrzej pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim (por. J 1, 44), ale mieszkał ze św. Piotrem, swoim starszym bratem i jego teściową w Kafarnaum (por. Mk 1, 21. 29-30). Był – jak Piotr – rybakiem. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Chrystusem, gdy Ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa; to on przyprowadził do Niego Piotra: „Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa” (J 1, 35-41). Andrzej był pierwszym uczniem powołanym przez Jezusa na Apostoła.
Apostołowie Andrzej, Jan i Piotr nie od razu na stałe dołączyli do tłumów chodzących z Panem Jezusem. Po pierwszym spotkaniu w pobliżu Jordanu wrócili do Galilei do swoich zajęć. Byli zamożnymi rybakami, skoro mieli własne łodzie i sieci. Właśnie przy pracy Chrystus po raz drugi ich wezwał; odtąd pozostaną z nim aż do Jego śmierci i wniebowstąpienia. Spotkanie nad Jeziorem Genezaret i powtórne wezwanie przekazał nam św. Mateusz: „Gdy (Jezus) przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro: byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za nim” (Mt 4, 18-20). Św. Łukasz dorzuca szczegół, że powołanie to łączyło się z cudownym połowem ryb (Łk 5, 1-11). Pan Jezus chciał w ten sposób umocnić w swoich pierwszych uczniach wiarę w to, że prawdziwie jest Tym, za Kogo się podaje.
W Ewangeliach św. Andrzej występuje jeszcze dwa razy. Kiedy Pan Jezus przed cudownym rozmnożeniem chleba zapytał Filipa: „Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?” – Andrzej rzekł do Niego: „Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?” (J 6, 5. 8-9). I jeszcze raz występuje św. Andrzej, kiedy pośredniczy w przekazaniu prośby, aby poganie także mogli ujrzeć Chrystusa i zetknąć się z Nim bezpośrednio: „A wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon (Bogu) w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy, i prosili go mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi” (J 12, 20-22). Chodziło w tym wypadku o prozelitów, czyli pogan, którzy przyjęli religię judaistyczną.
W spisie Apostołów wymieniany jest na drugim (Mt i Łk) lub czwartym (Mk) miejscu. Przez cały okres publicznej działalności Pana Jezusa należał do Jego najbliższego otoczenia. W domu Andrzeja i Piotra w Kafarnaum Chrystus niejednokrotnie się zatrzymywał. Andrzej był świadkiem cudu w Kanie (J 2, 1-12) i cudownego rozmnożenia chleba (J 6, 8-15).

W tradycji usiłowano wybadać ślady jego apostolskiej działalności po Zesłaniu Ducha Świętego. Orygenes (+ 254) wyraża opinię, że św. Andrzej pracował w Scytii, w kraju leżącym pomiędzy Dunajem a Donem. Byłby to zatem Apostoł Słowian, których tu właśnie miały być pierwotne siedziby. Według św. Hieronima (+ 421) św. Andrzej miał także pracować w Poncie, w Kapadocji i w Bitynii, skąd udał się do Achai. Ten sam pogląd podziela Teodoret (+ 458), który twierdzi, że św. Andrzej przeszedł ze Scytii do Tracji i Epiru, aby zakończyć życie śmiercią męczeńską w Achai. Wszystkie źródła są zgodne, że św. Andrzej zakończył swoje apostolskie życie śmiercią męczeńską w Patras w Achai, na drzewie krzyża. Patras leży na Peloponezie przy ujściu Zatoki Korynckiej.
Niemniejsze zainteresowanie osobą i działalnością, a zwłaszcza śmiercią św. Andrzeja, okazują apokryfy: Dzieje Andrzeja z wieku II-III oraz Męka św. Andrzeja z wieku IV. Są to dokumenty bardzo dawne, sięgające niemal czasów poapostolskich. Zwłaszcza Dzieje Andrzeja cieszyły się kiedyś wielkim powodzeniem. Według tych źródeł, po Zesłaniu Ducha Świętego Andrzej miał nauczać i dokonać wielu cudów (nawet wskrzeszania zmarłych) w miejscach, do których dotarł: w Poncie i Bitynii (dzisiaj zachodnia Turcja) oraz w Tracji (Bułgaria), Scytii (dolny bieg Dunaju) i Grecji. Tam też, w Patras, 30 listopada 65 lub 70 roku (w tradycji wschodniej – w 62), przeżegnawszy zebranych wyznawców, został ukrzyżowany głową w dół na krzyżu w kształcie litery X. Wyrok ten przyjął z wielką radością – cieszył się, że umrze na krzyżu, jak Jezus. Litera X jest pierwszą literą imienia Chrystusa w języku greckim (od Christos, czyli Pomazaniec). Prawosławni uważają, że św. Andrzej umierał aż trzy dni, bo do krzyża został przywiązany, a nie przybity – w ten sposób chciano wydłużyć jego cierpienie. Przez cały ten czas w obecności tłumu wyznawał wiarę w Chrystusa, pouczał zebranych, jak należy wierzyć i jak cierpieć za wiarę.
Kult św. Andrzeja był zawsze w Kościele bardzo żywy. Liturgia bizantyjska określa św. Andrzeja przydomkiem Protokleros, to znaczy „pierwszy powołany”, gdyż obok św. Jana jako pierwszy został przez Chrystusa wezwany na Apostoła. Achaja chlubi się przekonaniem, że jej pierwszym metropolitą był św. Andrzej. Dla prawosławnych św. Andrzej jest jednym z najważniejszych świętych, nazywają go Apostołem Słowian. Według ich tradycji św. Andrzej dotarł nad Dniepr i Don i jest założycielem Kijowa.

Święty AndrzejW 356 roku relikwie św. Andrzeja przewieziono z Patras do Konstantynopola i umieszczono je w kościele Apostołów. Krzyżowcy, którzy w czasie czwartej wyprawy krzyżowej w 1202 r. zdobyli Konstantynopol, zabrali relikwie i umieścili w Amalfi w pobliżu Neapolu. Głowę św. Andrzeja papież Pius II w XV w. kazał przewieźć do Rzymu, do bazyliki św. Piotra – uważając, że skoro wspólna chwała połączyła obu braci, ta sama chwała powinna połączyć także ich ciała.
25 września 1964 r. papież Paweł VI zwrócił głowę św. Andrzeja kościołowi w Patras. Najpierw 23 września złożyli hołd relikwii wszyscy ojcowie Soboru Watykańskiego II, zebrani na trzeciej sesji wraz z papieżem, który w procesji przeniósł relikwię z kaplicy Najświętszego Sakramentu na ołtarz auli soborowej. Mszę świętą odprawił przy tej okazji kardynał Marcella, archiprezbiter bazyliki św. Piotra, a kazanie wygłosił kardynał Koenig z Wiednia, kończąc homilię modlitwą o zjednoczenie Kościołów. Po południu przewieziono relikwie do kościoła św. Andrzeja della Valle, gdzie były wystawione do publicznej czci. Dnia 25 września do Rzymu przybyła delegacja greckiego Kościoła prawosławnego. Paweł VI przyjął ją na osobnej audiencji i przy tej okazji wręczył święte relikwie. Jeszcze tego samego dnia zostały one przewiezione samolotem do Patras. Kościół grecki posiada też relikwie krzyża, na którym umarł św. Andrzej. Natomiast relikwia prawej ręka Apostoła znajduje się w moskiewskim Soborze Bogojawleńskim. Od 2003 r. cząstka relikwii św. Andrzeja jest także w Polsce, w warszawskim kościele środowisk twórczych przy Pl. Teatralnym.
Kult św. Andrzeja był i nadal jest żywy w różnych krajach. Święty Grzegorz I Wielki założył ku jego czci klasztor i kościół w Rzymie. Otrzymał także relikwie Apostoła z Konstantynopola (+ 604). Wiele narodów i państw ogłosiło św. Andrzeja za swojego szczególnego patrona. Tak uczyniły: Neapol, Niderlandy, Szkocja, Hiszpania, arcybiskupstwo Brunszwiku, księstwo Burgundii, Limburg, Luksemburg, Mantua i Szlezwig, a z innych krajów – Bitynia, Grecja, Holandia, Niemcy, Pont, Prusy, Rosja i Sycylia. Także bardzo wiele miast chlubi się patronatem św. Andrzeja: Agde, Aranches, Baeza, Bordeaux, Brescia, Bruggia, Hanower, Neapol, Orange, Pesaro, Rawenna, Rochester. Jest także patronem małżeństw, podróżujących, rybaków, rycerzy, woziwodów, rzeźników. Ten orędownik zakochanych wspomaga w sprawach matrymonialnych i wypraszaniu potomstwa.
Dużą czcią cieszył się św. Andrzej również w Polsce. Istniał u nas zwyczaj wróżb andrzejkowych. W wigilię św. Andrzeja dziewczęta lały roztopiony wosk przez ucho klucza na wodę i zgadywały z figur, jakie się tworzą, która z nich jako pierwsza będzie miała wesele i jak będzie wyglądał wybranek.

Święty Andrzej

W ikonografii św. Andrzej Apostoł przedstawiany jest jako starszy mężczyzna o gęstych, siwych włosach i krzaczastej, krótkiej brodzie. Jako apostoł nosi długi płaszcz. Czasami ukazywany jako rybak w krótkiej tunice. Powracającą sceną w sztuce religijnej jest chwila jego ukrzyżowania. Atrybutami Świętego są: „krzyż św. Andrzeja” w kształcie litery X, księga, ryba, sieć. Formę krzyża św. Andrzeja mają znaki drogowe ustawiane przy przejazdach kolejowych.

Módlmy się. Wszechmogący Boże, święty Andrzej Apostoł był głosicielem Ewangelii i pasterzem Twojego Kościoła,  pokornie Cię prosimy, * aby nieustannie wstawiał się za nami. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

 
Tragedia roku 2024? Zagrożenie ze wschodu, zachodu, z
„zewnątrz” i „wewnątrz”!
https://www.youtube.com/watch?v=qUMoLTVIK_4
 
9 europosłów z Polski zdradziło Polskę na rzecz Brukseli!
Grzegorz Braun ws. IN VITRO: Zapraszacie ludzi do PRZEDSIONKA PIEKIEŁ, żerując na ich dramatach!
 
TYLKO U NAS! WARZECHA I KARPIEL DEMASKUJĄ PRAWDZIWE CELE HOŁOWNI!
https://www.youtube.com/watch?v=4GTXFGtOM8U
Szymon Hołownia – specjalista od sztuczek. Czym się jeszcze popisze?
https://www.youtube.com/watch?v=fm1oRT5NkFo

 

Piątek, 24 listopada 2023
ŚWIĘTYCH MĘCZENNIKÓW
ANDRZEJA DUNG-LAC, PREZBITERA, I TOWARZYSZY
ORDO: 24 listopada 2021 środa – +Deus, in adiutorium
Z listu św. Pawła Le-Bao-Tinh do alumnów Seminarium Ke-Vinh,
wysłanego w roku 1843
Udział męczenników w zwycięstwie Chrystusa-Głowy
Ja, Paweł, uwięziony dla imienia Chrystusa, chcę wam opisać moje cierpienia, w których codziennie jestem pogrążony, abyście zapaleni miłością do Boga, oddawali Mu ze mną chwałę, „bo na wieki Jego miłosierdzie”. To więzienie jest prawdziwym obrazem wiecznego piekła: do okrutnych udręczeń wszelkiego rodzaju, jak pęta, żelazne łańcuchy i kajdany, dołącza się nienawiść, mściwość, obelgi, słowa nieprzyzwoite, przesłuchania, złe czyny, fałszywe przysięgi, przekleństwa, wreszcie trwoga i smutek. Bóg, który niegdyś wybawił trzech młodzieńców z pieca ognistego, zawsze jest przy mnie, uwolnił mnie od tych utrapień i zmienił je w słodycz, „bo na wieki Jego miłosierdzie”.
Pośród tych cierpień, które innych zwykle przerażają, z łaski Bożej napełniony jestem radością i weselem, ponieważ nie jestem sam, lecz z Chrystusem.
Sam nasz Mistrz dźwiga cały ciężar krzyża, a na mnie nakłada najmniejszą i ostatnią część. Jest On nie tylko widzem mojej walki, lecz sam walczy i zwycięża, i całą walkę doprowadza do końca. Dlatego na Jego głowie spoczywa wieniec zwycięstwa, a w Jego chwale uczestniczą także Jego członki.
Jak zniosę to widowisko, oglądając codziennie władców, mandarynów oraz ich siepaczy znieważających święte imię Twoje, Panie, „który siedzisz nad Cherubinami” i Serafinami? Oto krzyż Twój jest deptany stopami pogan! Gdzie jest Twoja chwała? Widząc to wszystko, zapalony miłością ku Tobie, wolę, po obcięciu członków, umrzeć na świadectwo Twojej miłości.
Okaż, Panie, swoją potęgę, zachowaj mnie i podtrzymaj, aby moc ukazała się w mojej słabości i wsławiła się wobec pogan, aby Twoi nieprzyjaciele nie mogli w pysze podnosić swojej głowy, gdybym się zachwiał w drodze.
Najdrożsi bracia, słysząc to wszystko, z radością składajcie dzięki Bogu, od którego pochodzą wszelkie dobra, błogosławcie ze mną Pana, „bo na wieki Jego miłosierdzie”. Niech uwielbia dusza moja Pana i niech się raduje duch mój w moim Bogu, bo wejrzał na pokorę swojego sługi i odtąd wszystkie przyszłe pokolenia będą mnie nazywać błogosławionym, „bo na wieki Jego miłosierdzie”.
„Chwalcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy”, bo „to, co jest niemocne w oczach świata, Bóg wybrał, aby mocnych poniżyć, i to, co nie jest szlachetnie urodzone, i wzgardzone wybrał Bóg”, by szlachetnych zawstydzić. Przez moje usta i mój rozum zawstydził filozofów, którzy są uczniami mędrców tego świata, „bo na wieki Jego miłosierdzie”.
Piszę wam to wszystko, aby zjednoczyła się wiara wasza i moja. Wśród tej burzy aż przy tronie Bożym zarzucam kotwicę, żywą nadzieję, która jest w moim sercu.
Wy zaś, najdrożsi bracia, tak biegnijcie, abyście osiągnęli wieniec, włóżcie „pancerz wiary” i chwyćcie oręż Chrystusa „zaczepny i obronny”, jak uczył święty Paweł, mój patron. Lepiej wam z jednym okiem lub bez członków wejść do życia, niż z wszystkimi członkami być odrzuconymi.
Pomóżcie mi waszymi modlitwami, abym mógł walczyć według prawa, i to „toczyć dobry bój” aż do końca, abym szczęśliwie ukończył mój bieg; jeżeli już się nie zobaczymy w tym życiu, w przyszłym świecie będziemy szczęśliwi, gdy stojąc przy tronie niepokalanego Baranka, jednogłośnie będziemy śpiewali Jego chwałę, radując się zwycięstwem na wieki. Amen.
Święci męczennicy Wietnamu
Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz, które wydalały obcokrajowców ze swojego terytorium. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących. Stu siedemnastu męczenników z lat 1745-1862 św. Jan Paweł II kanonizował w Rzymie 18 czerwca 1988 r. (ich beatyfikacje odbywały się w czterech terminach pomiędzy 1900 i 1951 rokiem). Wśród nich jest 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów; było to ośmiu biskupów i pięćdziesięciu kapłanów; pozostali to ludzie świeccy. Prawie połowa kanonizowanych (50 osób) należała do Rodziny Dominikańskiej. Ponieważ zamieszkiwali oni teren apostolatu Tonkin Wschodni (położony na wschód od rzeki Czerwonej), który papież Innocenty XIII powierzył dominikanom z Filipin, nazywa się ich często męczennikami z Tonkinu.

Andrzej Dung-Lac, który reprezentuje wietnamskich męczenników, urodził się jako Dung An Tran około 1795 r. w biednej, pogańskiej rodzinie na północy Wietnamu. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego chrześcijańskiej wiary. Wkrótce przyjął chrzest i imię Andrzej. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił słowo Boże. Często pościł, wiele czasu poświęcał na modlitwę. Dzięki jego przykładowi wielu tamtejszych mieszkańców przyjęło chrzest. W 1835 r. Andrzej Dung został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólne z innym kapłanem, Piotrem Thi, którego odwiedził, by się u niego wyspowiadać. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Okres wolności nie potrwał jednak długo. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi. Tam przeszli niezwykłe tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Andrzej był w pierwszej grupie męczenników wietnamskich beatyfikowanych w 1900 r.

Tomasz Tran Van-Thieu urodził się w 1820 roku w Trung-Quang w rodzinie chrześcijańskiej. Był seminarzystą wietnamskim. Po aresztowaniu proponowano mu uwolnienie, gdyby poślubił córkę mandaryna, co oczywiście wymagałoby zmiany wiary. Zniósł mężnie okrutne przymuszanie do odstępstwa od wiary i straszne tortury. Zginął uduszony 21 września 1838 roku.

Emanuel le Van-Phung (ur. 1796 r.) był mężnym katechetą wietnamskim, który odważył się dać schronienie katolickiemu kapłanowi ks. Piotrowi Doan Cong Qui. Odkryto to i obu zgładzono w Chan-doc 31 lipca 1859 r.

Agnieszka (Agnes) Le Thi Thanh, znana również jako Agnieszka Ðê (wiet. Anê Lê Thi Thành) jest jedyną kobietą z grona 117 kanonizowanych w 1988 r. męczenników wietnamskich. Urodzona ok. 1781 r. w rodzinie chrześcijańskiej, była mężatką i matką sześciorga dzieci, które wychowywała po katolicku. W okresie prześladowania chrześcijan udzielała pomocy misjonarzom. Została aresztowana w marcu 1841 r. razem z księdzem, którego ukrywała w swoim domu. Żołnierze splądrowali dom i rozkradli dobytek rodziny. Była torturowana, ale nie wyrzekła się wiary. Oprawcy nie zdążyli wykonać na niej wyroku, ponieważ w więzieniu zaraziła się czerwonką i zmarła 12 lipca 1841 r.

Biskup Ignacy Delgado OP (właściwie Clemente Ignacio Delgado y Cebrián) urodził się w Hiszpanii 23 listopada 1761 r. W 19. roku życia wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego w Catalayud w prowincji Saragossa, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Pod koniec nauki został wysłany na misje do Manili (stolicy Filipin), gdzie przyjął święcenia kapłańskie w 1787 r. Od 1790 r. przebywał na misjach w Wietnamie. Szybko nauczył się języka i rozpoczął pracę w seminarium duchownym. W wieku zaledwie 33 lat został mianowany biskupem koadiutorem Wschodniego Tonkinu (konsekracja biskupia miała miejsce prawie dwa lata po decyzji papieża Piusa VI, dnia 20 listopada 1795 r.). Wielką troską otaczał seminarium i kapłanów pracujących w rozległej diecezji. Odwiedził niemal wszystkie placówki, docierając do nich wszelkimi środkami komunikacji, często pieszo. Podczas kolejnej fali prześladowań, w maju 1833 r. został aresztowany i przez 3 miesiące przetrzymywany był w małej klatce. Został ścięty 12 lipca 1833 r.

Ojciec Wincenty Pham Hiêu Liêm OP urodził się na północy Wietnamu w szlacheckiej, pobożnej rodzinie. Naukę w seminarium rozpoczął w 12. roku życia. Dominikanie pomogli mu wyjechać na Filipiny, gdzie od 1738 r. działała legalna uczelnia teologiczna. W 1753 roku Wincenty wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego, a w 1758 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach wrócił do Wietnamu, gdzie najpierw wykładał w seminarium, a potem poświęcił się ewangelizacji mieszkańców. Działalność ta uznawana była przez władze za nielegalną. 3 października 1773 r. został aresztowany ze swoimi dwoma świeckimi pomocnikami. Strasznie bity, był na noc zamykany w klatce. Potem przenoszono go do kolejnych więzień. Został ścięty 7 listopada 1773 r. razem ze spotkanym w jednym z więzień o. Casteñedą.

Ojciec Hiacynt Casteñeda Puchasons OP urodził się 13 listopada 1743 r. w Walencji. Wstąpił do dominikanów w Hiszpanii i został wysłany na misje. Początkowo był w Chinach, gdzie został uwięziony i skazany na wydalenie. Powrócił do Makau (europejska kolonia na terenie Chin), skąd został wysłany do Wietnamu w 1770 r. Na terenie nowej misji od początku musiał ewangelizować w ukryciu. W końcu, 12 lipca 1773 r. został aresztowany i uwięziony w nieludzkich warunkach. W jednym z więzień spotkał współbrata o. Liêm, z którym został ścięty 7 listopada 1773 r.

Dominik Pham Trong Kham urodził się ok. 1780 r. w Wietnamie w katolickiej, zamożnej rodzinie urzędniczej. Zdobył wykształcenie i został sędzią. Miał żonę i dzieci. Był tercjarzem dominikańskim. W okresie prześladowań udzielał schronienia misjonarzom (m.in. biskupowi Sampedro). W ramach represji jego dom zniszczono, a jego samego aresztowano. Został ścięty 13 stycznia 1859 r. razem z jednym ze swoich synów, Łukaszem Pham Trong Thìn.

Łukasz Pham Trong Thìn urodził się ok. 1819 r. w katolickiej rodzinie. Tak jak ojciec był sędzią, a także dominikańskim tercjarzem. Został aresztowany w 1858 r., w czasie prześladowania chrześcijan. Mimo tortur nie dał się zmusić do podeptania krzyża. Został stracony tego samego dnia co jego ojciec, 13 stycznia 1859 r.

Biskup Józef Melchór García-Sampedro Suárez OP, urodzony 26 kwietnia 1821 r. w północnej Hiszpanii, od dzieciństwa chciał zostać księdzem. W 1845 r. wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego, a w 1847 r. w Madrycie przyjął święcenia kapłańskie. W następnym roku wyruszył przez Filipiny do Wietnamu. Dotarł tam w lutym 1849 r. i rozpoczął pracę misyjną. W 1855 r. został mianowany biskupem koadiutorem i tytularnym biskupem Tricomia. 8 lipca 1858 r. został aresztowany i w klatce przewieziono go do stolicy. Został stracony w Hanoi 28 lipca 1858 r.

Biskup Walenty Berrio-Ochoa OP urodził się w Hiszpanii 14 lutego 1827 r. w ubogiej, pobożnej rodzinie. Od dzieciństwa bywał u dominikanów, ponieważ jego ojciec, który był stolarzem, robił meble dla klasztoru. Walenty był ministrantem i już jako 12-latek deklarował, że chce wstąpić do Zakonu Kaznodziejskiego i jechać na misje do Wietnamu. Chłopięce marzenia spełniły się, choć nie od razu. Najpierw ukończył diecezjalne seminarium duchowne, 14 czerwca 1851 r. przyjął święcenia kapłańskie i jeszcze przez dwa lata pracował w tym seminarium. Dopiero w 1853 r. wstąpił do dominikanów i wyjechał na misje na Filipiny. W marcu 1858 r. przybył do Wietnamu i z powodu prześladowań od początku musiał się ukrywać. Biskup Józef Sampedro, sam zagrożony, mianował go swoim zastępcą (korzystając ze specjalnego przywileju). Msza św. z tej okazji była celebrowana potajemnie w nocy z 13 na 14 czerwca 1858 r. Mitra dla nowego biskupa została zrobiona z grubego papieru, a pastorał – z bambusa z końcem owiniętym słomą i okręconym papierem pomalowanym na złoto. Po trzech latach pracy misyjnej biskup Walenty został aresztowany 25 października 1861 r., a tydzień później, 1 listopada, stracony jednocześnie z biskupem Hieronimem Hermosillą OP i o. Piotrem Almato OP.

Módlmy się. Boże, źródło i początku wszelkiego ojcostwa, Ty sprawiłeś, że święci męczennicy Andrzej i jego Towarzysze aż do przelania krwi byli wierni krzyżowi Twojego Syna, † pozwól dzięki ich wstawiennictwu, abyśmy szerząc wśród braci miłość ku Tobie, * mogli się nazywać Twoimi dziećmi i nimi rzeczywiście byli. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

 

POLONIA CHRISTIANA_RELACJA Z MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI_2023

https://www.youtube.com/watch?v=ce4LfU3hw3A

 

BÓG  WSZECHMOGĄCY – RODZINA – OJCZYZNA …….. POLSKA -NASZA OJCZYZNA JEST BOGIEM SILNA.

Nam nie jest potrzebny „honor” gdyż nas gubi, bo z honorem przyjmujemy uchodżców dla naszej zguby. 

Nasz honor patriotyczny wykorzystują nasi wrogowie i bardzo lubią patrzeć na Polaków w grobie.

Dowodem tej wrednej przyjaźni są sprowadzane przez „farbowanych” Polaków cowidy i zatrute zastrzyki.

„Któż jak Bóg” nikt nie powie nawet prezydent A.Duda, którego zasługą na naszą niewolę jest zdradziecka obłuda.

 

MOCNE! TEGO NIE POKAZAŁY ŻADNE MEDIA! [RELACJA Z MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI]

 

 

 

 
 Zaproszenie Bp S. Jamrozka na obchody 7 rocznicy Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.
 26 listopad 2023 r. czcimy BOGA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA publicznie i oficjalnie
 
Obrazek zablokowany z powodów bezpieczeństwa
TRUDNO ZROZUMIEĆ HIERARCHÓW RZĄDZĄCYCH EPISKOPATEM I RELIGIĄ KATOLICKĄ, BO MAJĄ WYSOKIE WYKSZTAŁCENIA, WIELE LAT PRAKTYKI BOGIEM DOWODZENIAMOC PRZYJACIELSKIEGO POROZUMIENIA A BRAK IM CHYBA WSZYSTKIM BOGA JEZUSA WYWYŻSZANIA I ZROZUMIENIA.
W żadnym Kościele nie ma Wizerunków i Figur Jezusa Chrystusa KRÓLA POLSKI I WSZECHŚWIATA.
Maryja Matka Jezusa w każdym Kościele jest Królową słownie, pisemnie i pieśniami wywyższana. 
Każdy katolik wie, że jeśli Jezus Chrystus jest KRÓLEM WSZECHŚWIATA, to oczywiście jest także KRÓLEM KAŻDEGO PAŃSTWA. Wówczas już łatwo jest uznać oficjalnie Boga KRÓLEM w danym PAŃSTWIE a papież Pius XI Encykliką Quas Primas z 11.XII.1925r. uświadomił wszystkim że Chrystus jest Królem całego stworzenia i ma absolutną Władzę we wszechświecie. Dlatego bardzo prosimy naszych kochanych polityków i biskupów, aby nie ociągali się z nadaniem Jezusowi Chrystusowi tytułu KRÓLA POLSKI oficjalnie i legalnie, który tej decyzji bardzo pragnie, gdyż jako KRÓL będzie panował Miłosiernie wraz z Narodem Polskim legalnie, wiernie i zapanuje POKÓJ w bezpiecznej Polsce.
RATUNEK DLA POLSKI W CHRYSTUSIE KRÓLU
https://www.youtube.com/watch?v=3F_T46MnISA&t=21s
Ks. Marek Bąk – POMYŚLNOŚĆ NARODU POD WŁADZĄ PANA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA.
https://www.youtube.com/watch?v=tlQLJ7R68rQ
  

 

Zaproszenie 
ks. dr. Wiesława Pęskiego 26 listopada 2023 do Sanktuarium NSPJ Chrystusa Króla w Chojnie
https://www.youtube.com/watch?v=YSXWLOQfRDc&t=3s
 
Maryja kontra Sobór. Kto wygra? Człowiek, który zmienił
poglądy papieża. Trudno Być Katolikiem
https://www.youtube.com/watch?v=Zw7wuIaRwQg
KTO OBRONI WIARĘ?! MOCNE SŁOWA ABP. GĄDECKIEGO!
https://www.youtube.com/watch?v=jvkYxtyAri0
 
ks. Dominik Chmielewski – Ruch Wojowników Maryi
https://www.youtube.com/watch?v=J_h79Nphlzw&t=119s

  26.XI.23 – UROCZYSTOŚĆ 

JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA.
Wszechmogący Wieczny Boże – Ty postanowiłeś wszystko poddać umiłowanemu Synowi Twojemu Królowi Wszechświata – spraw, aby całe stworzenie, wyswobodzone z niewoli grzechu Tobie służyło i bez końca 
Ciebie chwaliło i wielbiło. Pan Jezus zasiada na Tronie jako Król na wieki i obdarzy swój lud pokojem.
              PROCESJA RÓŻAŃCOWA za POLSKĘ – 26.XI.2023 r. w KALISZU

 

 

Wszechmogący Boże dałeś nam życie wieczne – spraw, abyśmy z radością chcieli być posłuszni Chrystusowi Królowi Wszechświata  i mogli z Nim żyć bez końca w Królestwie Niebieskim, który żyje i Króluje na wieki wieków. Amen.
TAK DUŻO ORĘDZI SŁÓW BOŻYCH OTRZYMUJEMY Z NIEBA ABY SIĘ DO TYCH TRUDNYCH DNI PRZYGOTOWAĆ.
LUDZIE WIEDZĄ, ŻE PAN BÓG JEST BARDZO OBRAŻANY I PRAGNIE NAWRÓCENIA LUDZI I ICH NAPRAWY.
DZIWIMY SIĘ ŻE BISKUPI TYCH SŁÓW NIE ROZUMIEJĄ I NADAL NIEPOSŁUSZEŃSTWEM BOGU GRZESZĄ.
POWINNI HONOROWO ODEJŚĆ Z EPISKOPATÓW I ARCHIDIECEZJI A PRZYJDĄ BARDZO ROZTROPNI I POJĘCI.
BISKUPI JAK ŻYDZI NIE CHCĄ UZNAĆ BOGA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI A SZYKUJĄ SOBIE I NAM WOJNY,
RÓŻNE ZAGŁADY, GŁÓD, KATAKLIZMY, RELIGIJNE SCHIZMY – ZDRADĘ OFICJALNĄ BOGA TRÓJ-JEDYNEGO,
A TO WSZYSTKO BĘDZIE PRZEZ NIEUCZCIWOŚĆ I PYCHĘ BISKUPÓW WIELKIM ŁUPEM DLA SZATANÓW.   

Przygotujcie się Moje dzieci, głód będzie przechodził z kraju do kraju, pozostawiając po sobie ślad bólu

Luz de Maria, 17/11/23   –   Orędzie Matki Bożej #Imprimatur
Umiłowane dzieci,
JAKO MATKA LUDZKOŚCI WZYWAM WAS DO ADORACJI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU OŁTARZA, DO MODLITWY RÓŻAŃCOWEJ(1). BĄDŹCIE MIŁOŚCIĄ, JAK MÓJ SYN JEST MIŁOŚCIĄ!
⛔️Przygotujcie się Moje dzieci, głód (2) będzie przechodził z kraju do kraju, pozostawiając po sobie ślad bólu, wzmocnijcie swoją wiarę, abyście mogli się przygotować. W obliczu kuszących ofert zdrowia, pożywienia i ubrania wielu pójdzie za Antychrystem i wzgardzi życiem wiecznym.⛔️
Antychryst (3) zaoferuje rzeczy niewyobrażalne, aby sprowadzić was z właściwej drogi. W obliczu niewielkiej lub żadnej wiedzy ludu Mojego Syna na temat życia Mojego Boskiego Syna, nie wiecie, jak powinniście się zachowywać, abyście byli podobni do działań i czynów Mojego Boskiego Syna.
Jesteście społeczeństwem samotności, pychy, rywalizacji, oszczerstw, arogancji… Nie wiecie, jak się zatrzymać w drodze, by zobaczyć siebie takimi, jakimi jesteście!
Słowo Boże jest bezceremonialnie pogardzane, pozbawione uczuć stworzenie ludzkie zmierza ku burzy, z której będzie mu bardzo trudno się wydostać.
⛔️Będziecie musieli stawić czoła zmianom klimatycznym(4), każda chwila będzie bardziej agresywna, do tego stopnia, że będziecie musieli nauczyć się żyć w nieprzyjaznym środowisku. Skóra będzie się zmieniać, aby przeciwstawić się klimatowi, niezależnie od miejsca zamieszkania. Nastąpią masowe migracje w poszukiwaniu mniej wrogiego klimatu; gdzie klimat jest bardziej przyjazny niż ten, który będziecie musieli znosić.⛔️
⛔️Nowe choroby (5) pojawiają się bez ostrzeżenia, zaskakując ludzkość. Choroby te będą niezwykle niebezpieczne, ponieważ są nieznane. ⛔️
Plaże będą ciągłym zagrożeniem, tak wiele grzechów zostanie ukaranych! Nie będzie można ufać morzu ze swoim niezwykłym zachowaniem. Dzieci Mojego Niepokalanego Serca, miejcie świadomość, że diabeł pozostaje na ziemi ze wszystkimi swoimi sługami (1 P 5, 8-10).
ZAMIESZANIE PRZYSZŁO DO KOŚCIOŁA MOJEGO SYNA! DZIECI, TRWAJCIE NIEZACHWIANIE W WIERZE! (1 P 1, 7-9)
Módlcie się i bądźcie miłością, miłość pokona przeszkody. Wiara w tym czasie musi być wzmocniona.
⛔️Dzieci Mojego Niepokalanego Serca, módlcie się mocno za Islandię, ona cierpi, cierpi…⛔️ {aktualna erupcja w Grindavik]
Dzieci Mojego Niepokalanego Serca, módlcie się mocno, diabeł przejmuje umysły Moich dzieci, aby wywołać zamieszanie w Kościele Mojego Syna.
Dzieci Mojego Niepokalanego Serca, módlcie się mocno za Argentynę, nadchodzi przewrót…
Dzieci Mojego Niepokalanego Serca, kilka wulkanów budzi się z furią, Japonia cierpi, cierpi…
WZRASTAJCIE W WIERZE, ABYŚCIE NIE BYLI ZDEZORIENTOWANI, WIARA NIEZŁOMNA NIE PORUSZA SIĘ, WIARA LETNIA PORUSZA SIĘ JAK WIATR.
Bądźcie stworzeniami pokoju, miłości i roztropności.
Błogosławieństwa Domu Ojca spoczywają na tych, którzy się modlą i są miłością.
Moje błogosławieństwo niech będzie nad każdym z was.
Mama Maryja
Witaj, Najczystsza Maryjo, bez grzechu poczęta (X3)
Komentarz Luz de Marii
Bracia:
Nasza Matka jako Matka i Nauczycielka, mówi nam: wiara jest obowiązkiem każdego człowieka i należy ją mocno pielęgnować. Musicie znać działania i czyny Mojego Boskiego Syna i być do Niego podobni, On wzywa nas, abyśmy byli świadomi, że diabeł wywołuje konfrontacje w ludzie Bożym, powodując ich podział. Wiemy jednak, że siły zła nie zwyciężą. Zawsze musimy być czujni i nie wdawać się w diabelskie igraszki.
Bracia, o tym, co przekazuje nam Nasza Matka, przeczytajmy w kilku wcześniejszych orędziach.
KOMENTARZ LUZ DE MARII, 22.03.2010 r.
Nasza Matka ostrzegała nas, że ogień grzechu wznosi się na powierzchnię. Widzieliśmy, że wczorajsze wiadomości mówiły o Islandii, o wulkanie, który eksplodował po 200 latach uśpienia i stał się aktywny. I co powiedziały wiadomości? Powiedzieli: spójrzcie, jaki spektakl daje nam natura. Cóż za ubóstwo istot ludzkich, co za ból! Powiedzieć spektakl, jaki natura daje człowiekowi, zamiast mówić: smutny spektakl, jaki człowiek daje wszystkiemu stworzeniu. I niezdarni i nędzni ludzie, którzy cieszą się spektaklem, który jest niczym innym jak kolejnym znakiem bliskości i wypełnienia się proroctw, które dali nam Mama Maryja i Nasz Pan Jezus Chrystus.
PAN NASZ JEZUS CHRYSTUS, 07.10.2011 r.
Kochani, z ziemi wyłania się ogień, budzi się olbrzym.
Módlcie się za Islandię.
Módlcie się za Amerykę.
Módl się za Japonię.
PAN NASZ JEZUS CHRYSTUS, 21.05.2022 r.
Cierpienie ludzkości nie jest daleko od was, ale na mrugnięcie okiem. Głupcy w dalszym ciągu gardzą znakami i sygnałami zaprzeczając im, aż ludzkość ogarnie głód, a lamenty i bunty społeczne rozprzestrzenią się po całej Ziemi.
TEN GŁÓD JEST KONIECZNY DLA ANTYCHRYSTA, ABY WYWRZEĆ SWOJĄ SIŁĘ NA LUDZIACH I ZMUSIĆ WAS DO ZAPIECZĘTOWANIE SIĘ W CELU ZDOBYCIA ŻYWNOŚCI, LEKÓW, A NA KOŃCU ZDOMINOWANIA WAS.
BŁOGOSŁAWIONA MARYJA PANNA, 24.01.2019 r.
Lud Mojego Syna stanie w obliczu trudnej próby doświadczenia ekstremalnej pogody, będącej efektem silnej aktywności Słońca na Ziemi. Ekstremalne zimno nie potrwa długo, a Moje dzieci z krajów o wysokich temperaturach lub klimacie tropikalnym muszą się na to przygotować. Ci, którzy chcą spowolnienia biegu wydarzeń, powiedzą, że wszystko ma przyczynę naukową w wyniku zniszczenia przyrody przez człowieka i jest to po części prawda, ale nie każda zmiana wynika z działania człowieka na przyrodę.
BŁOGOSŁAWIONA MARYJA PANNA, 21.05.2018 r.
PRZYJDŹCIE, MOJE DZIECI, PRZYJDŹCIE DO MOJEGO SYNA, ADORUJCIE GO W EUCHARYSTII, ADORUJCIE GO W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE OŁTARZA I PRZYPOMNIJCIE TYM, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE TRZEBA WZNOSIĆ WZROK KU NIEBU, PRZYPOMNIJCIE IM, ŻE BÓG JEST BOGIEM, ŻE MÓJ SYN ODDAŁ SIĘ ZA NICH, ZMARTWYCHWSTAŁ I JEST PRZED WAMI W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE OŁTARZA I ŻE MIESZKA W WAS, W SWOIM DUCHU ŚWIĘTYM.

Źródło: https://revelacionesmarianas.com/

Rzymski Katolik 2.0

 

CO NAS POLAKÓW I CAŁY ŚWIAT CZEKA PRZEZ DEMONICZNE EPISKOPATY I ARCHIDIECEZJE.
LUDZIE POWINNI BYĆ PRZYGOTOWANI KAŻDEGO DNIA NA SPOTKANIE Z BOGIEM ZBAWICIELEM, KTÓRY NAM POŚWIĘCIŁ SWOJE ŻYCIE A NIE OTRZYMAŁ OD NAS MIŁOŚCI, DZIĘKCZYNIENIA I WIERNOŚCI NALEŻYCIE.
Czy umiemy sobie wyobrazić, że Bóg Wszechmogący, Jezus Chrystus i Bóg Duch Święty oraz Maryja nasza Królowa, która nas bronić przed zniszczeniem zawsze jest gotowa tak bardzo długo czekają bo Boga Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI uznać w Święto 26.XI.23 r.oficjalnie mają. Piszą biskupi, że w tym roku jest siódma rocznica tego uznania, ale my Polacy pytamy, gdzie jest AKT  INTRONIZACJI na KRÓLA POLSKI BOGA JEZUSA WYDANY? Dlaczego w kościołach nie ma Obrazów i Figur Jezusa Chrystusa Króla, który powinien być czczony każdego dnia, nie tylko 26 listopada. Potem na mnie księża się obrażają że ja piszę Prawdę o sytuacji w Polsce  i nieposłusznych biskupach przez których są wojny i zgony. Pan Jezus powiedział, że przyjmie nawet od Diecezjalnego Biskupa Uznanie Pana Jezusa Królem Diecezji. TO JEST HAŃBA DLA HIERARCHÓW, BISKUPÓW I KAPŁANÓW, ŻE BRZYDZĄ SIĘ WYPOWIADAĆ SŁOWA JEZUS KRÓL POLSKI A CIERPI PRZEZ NICH WIELE LAT NARÓD POLSKI. TO JEST STRASZNE, ŻE CI RZĄDZĄCY KOŚCIOŁEM KATOLICKIM WYBIERAJĄ WIECZNE PIEKŁO I ZNISZCZENIE POLSKI.
WSZYSTKIE NIESZCZĘŚCIA W POLSCE SĄ Z WINY HIERARCHÓW – BISKUPÓW RZĄDZĄCYCH RELIGIĄ KATOLICKĄ. PAN BÓG PRZYCHODZI DO SWOICH I Z NIMI CHCE RATOWAĆ ŚWIAT ALE SWOI GO NIE PRZYJMUJĄ I JEST WOJENNY KRACH…….
CZY BISKUPI RELIGII KATOLICKIEJ WIEDZĄ, ŻE PAN BÓG STWORZYŁ LUDZI DLA SIEBIE, ABY MOGLI PO SZCZĘŚLIWYM ŻYCIU MIESZKAĆ Z BOGIEM WIECZNIE W NIEBIE? DLATEGO LUDZIE POWINNI ŻYĆ DLA PANA BOGA I NIE DOKUCZAŁABY IM ŻADNA TRWOGA. BISKUPI I WSZYSCY KAPŁANI WIEDZĄ, ŻE PAN BÓG JEST MIŁOŚCIĄ I MIŁOSIERDZIEM A BOGA APOSTOŁOWIE POWINNI Z WDZIĘCZNOŚCI ODWZAJEMNIAĆ SIĘ ZA PIĘKNE ŁASKI STWORZYCIELOWI. TO BÓG STWORZYŁ PLANETĘ ZIEMIĘ I PRAGNIE, ABY LUDZIE PRZESTRZEGALI BOŻE PRZYKAZANIA, KTÓRE SĄ DROGĄ DO NIEBA I NIECH NIE SŁUCHAJĄ PODSZEPTÓW SZATANA – NISZCZYCIELA. PRZYJACIELE BOGA WSZECHMOGĄCEGO POWINNI BYĆ POSŁUSZNI ZBAWICIELOWI, KTÓRY PRAGNIE, ABY LUDZIE CHCIELI BYĆ DO PANA BOGA PODOBNI A CZAS DLA NAS BĘDZIE SPOKOJNY.
Czy umieją sobie wyobrazć biskupi rządzący Episkopatem i Religią Katolicką swoje spotkanie z Bogiem Sędzią i jak będą osądzeni za nieposłuszeństwo które było, jest i będzie zgodą na III wojnę światową i milionowe zgony ludzi i zniszczenie świata? Czy umieją sobie wyobrazić jak Jezus Chrystus płacze patrząc na okrutną przyszłość świata i rozpacz ginących ludzi?
Czy umieją sobie biskupi wyobrazić wyrok za życie niezgodne z Wolą Bożą – swoje zachowanie i do piekła spadanie? 
🥳😭🙃🥳
film „Nie możemy dłużej milczeć! Kto chce uciszyć biskupów? | Jan Pospieszalski” w YouTube

 

Ciebie Boga Ojca niezrodzonego, Ciebie Syna Jednorodzonego, Ciebie Ducha Świętego Pocieszyciela naszego, świętą i nierozdzielną Trójcę, całym sercem i ustami wyznawamy, chwalimy i błogosławimy; Tobie cześć, Tobie chwała, Tobie dziękczynienie, teraz i przez nieskończone wieki wieków. Amen.