Biden podpisuje rozkaz wykonawczy mający na celu rozpętanie transhumanistycznego piekła na Amerykę i świat
Kard. Müller: Chcą z nas zrobić biomasę, ludzki surowiec, tłum zaczpiowanych botów
Nauka jest nową formą religii, która żąda ślepego posłuszeństwa.Polska będzie winna III wojny światowej?! Kreml powiela plany z 1939 roku
Zapytali ministra o nadmiarowe zgony Polaków. Padła skandaliczna odpowiedź!Tadek Firma Solo „Generał Nil”
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Odwołanie masowych koncertów wskazuje na nadchodzące wydarzenie. Przy braku zaplanowanych wydarzeń w kalendarzu Watykanu na najbliższe miesiące, teraz dochodzi wiadomość, że znani artyści również odwołali swoje koncerty Topowi artyści tacy jak Bieber, Drake, Mendez, The Weeknd, Lady Gaga, Adele, Ariana Grande, Avril Lavigne, Ed Sheeran, Taylor Swift, Selena Gomez, Fall Out Boy odwołali swoje koncerty – Czy oni już wiedzą, że coś się stanie?
Coraz wyraźniej widać, że wkrótce wydarzy się coś wielkiego, co drastycznie zmieni wydarzenia na świecie.
Tymczasem nie ma już mowy o przypadku – zbliża się nagłe wydarzenie
Coś nadciąga 24-go ? Burza magnetyczna ?!, wiele się mówi na ten temat.
Gdyby tak było, jak w 1859r, to……proszę sobie dopowiedzieć !
Koniec elektroniki ?!
Od. 15:30
.https://www.youtube.com/
Nawet w Bundestagu ostrzegają tajemniczo !
https://odysee.com/@
Początek w granicach 23 a finał 30 września?
Szanowna Pani Nazywam się Paweł Ozdoba i chciałbym podzielić się z Panią moją radością. I jednocześnie zaprosić Panią na pewne bardzo ważne dla mnie wydarzenie. Dzięki uprzejmości Prezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi – Sławomira Olejniczaka – mogę dziś zwrócić się do Pani, wierząc mocno w to, że podzielamy wspólne idee: potrzebę ochrony życia poczętego, tych najsłabszych, niewinnych dzieci, których życie jest dziś w tak wielkim zagrożeniu, a także obrony rodziny opartej na sakramentalnym, nierozerwalnym małżeństwie kobiety i mężczyzny. Dziś obie te fundamentalne dla wszystkich społeczeństw wartości są podważane, atakowane i wyśmiewane. Myślę, że i Pani widzi to na co dzień – choćby w ostatnich dniach w mediach pojawiło się tak wiele informacji o rezolucji ONZ, w której stwierdza się, że aborcja jest… prawem człowieka i zmusza się państwa członkowskie do jej promowania i udostępniania. Jednocześnie od wielu już lat widzimy, z jaką wściekłością atakowany jest sakrament małżeństwa jako archaiczny, patriarchalny i nikomu już niepotrzebny. Chcemy pokazać, że jest inaczej! Że te wartości wciąż stanowią podstawę ładu społecznego, budowania zdrowej wspólnoty. A ich obrona jest naszym obowiązkiem. Dlatego jako Centrum Życia i Rodziny już po raz siedemnasty organizujemy ogólnopolski Marsz dla Życia i Rodziny w Warszawie! To radosne wydarzenie jest naszym sposobem na publiczne świadczenie o tym, że rodzina to nasz skarb, że życie w małżeństwie przynosi szczęście i nie jest udręką, ale dającym osobiste spełnienie powołaniem. A także na podkreślenie, że każde życie ma wartość, a każdy człowiek już od chwili poczęcia posiada niezbywalną godność i prawo do życia. A zatem już 18. września zapraszam Panią do Warszawy na XVII Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny! Spotykamy się na Placu Zamkowym o godzinie 11.00. W tym roku przygotowaliśmy na rozpoczęcie naszego Marszu wspaniałą niespodziankę – koncert zespołu Arka Noego, którego utwory zapewne Pani zna. Liczę, że ten występ będzie atrakcją zarówno dla dorosłych, jak i najmłodszych uczestników Marszu i stworzy wspaniałą, radosną i rodzinną atmosferę, w której będziemy mogli wyruszyć z naszą manifestacją. Przejdziemy następnie jedną z najpiękniejszych ulic Warszawy, Krakowskim Przedmieściem, aby udać się pod Kościół Świętego Krzyża, gdzie zakończymy nasz Marsz uroczystą Mszą Świętą. O swoim wsparciu dla tego niezwykłego wydarzenia zapewnił nas Arcybiskup Stanisław Gądecki, który objął Marsz dla Życia i Rodziny patronatem honorowym Konferencji Episkopatu Polski. Idea Marszów spotyka się z dużym wsparciem, a grono naszych ambasadorów corocznie się powiększa. W tym roku znajdują się w nim m.in. dziennikarz Rafał Patyra, małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, aktor Jerzy Zelnik, red. Krystian Kratiuk, red. Paweł Lisicki czy ksiądz Dominik Chmielewski, który będzie również celebrował Mszę Świętą po Marszu. W tym roku Narodowemu Marszowi dla Życia i Rodziny przyświeca wyjątkowe hasło, zaczerpnięte z roty przysięgi małżeńskiej: „I ślubuję Ci”. Maszerując z tym ważnym przesłaniem, chcemy pokazać, że małżeństwo jest najpiękniejszą drogą, którą dwoje kochających się ludzi może wspólnie kroczyć ku świętości. Nie są to dla nas puste slogany: oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to piękne powołanie wiąże się nieraz z trudami i wyrzeczeniami. Wiemy jednak, że budując je na mocnym fundamencie sakramentu, Bożego błogosławieństwa, a następnie czerpiąc ze wszystkich płynących z niego łask, możemy cieszyć się wspólnie tą wielką przygodą, jaką jest małżeństwo i rodzina. Dzięki Marszom, które przez tych kilkanaście lat stały się już rozpoznawalnym elementem i najważniejszym tego rodzaju wydarzeniem prorodzinnym w Polsce, nasze postulaty zyskują coraz szersze poparcie, a nasz głos w tak ważnych sprawach – obrony nierozerwalnego małżeństwa pomiędzy kobietą i mężczyzną, ochrony życia dzieci nienarodzonych czy prawa rodziców do wychowania dzieci do wartości – jest coraz lepiej słyszalny! Razem możemy zdziałać naprawdę wiele! A im więcej będzie nas maszerować, tym mocniejszy będzie też nasz radosny przekaz, afirmujący małżeństwo i rodzinę. Wszyscy musimy włączyć się w to świadectwo! Dziś, w dobie rozpędzonej już rewolucji kulturowej, która po przetoczeniu się przez kraje zachodnie coraz silniej wdziera się również do Polski, jest ono potrzebne światu jak nigdy wcześniej! Nie bójmy się pokazać, że te wartości nie odeszły wcale w zapomnienie. Choć wyszydzane i wściekle atakowane, dziś wciąż są tak samo aktualne i niezbędne do prawidłowego funkcjonowania społeczeństw, jak były i wieki temu. Jeszcze raz chciałbym gorąco zaprosić Panią na tę niezwykłą manifestację, w czasie której wszyscy będziemy mieli okazję dać ogromne, wspólne świadectwo o znaczeniu rodziny zbudowanej na stabilnym fundamencie nierozerwalnego małżeństwa. Nie może Pani zabraknąć!
Prezes Centrum Życia i Rodziny |
6 Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. 7 Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. 8 Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny3. 9 I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła4 ognistego.
10 Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. 11 <Albowiem Syn Człowieczy przyszedł ocalić to, co zginęło>5.
|
|||
|
|||
|
|||
Organizacje tzw. „edukatorów seksualnych”, które wchodzą do szkół, aby organizować zajęcia promujące rozwiązłość i patologie seksualne, tworzą w internecie kolejne strony, profile, kanały i grupy, których zadaniem jest złapanie w pułapkę dzieci poszukujących odpowiedzi na pytania związane z dorastaniem. Trafiają przy tym na podatny grunt.
W wyniku antymoralnej rewolucji, która przetacza się przez nasz kraj, wiele rodzin jest rozbitych. Wiele dzieci nie ma się do kogo zwrócić w sprawach dotyczących dojrzewania. Z kolei duża grupa rodziców zwyczajnie nie chce poruszać z dziećmi tematów związanych z seksualnością uważając, że sprawy delikatne i intymne najlepiej powierzyć „specjalistom”, czyli „edukatorom seksualnym”.
To dlatego w sieci coraz szybciej rozwijają się miejsca, które próbują zagospodarować tę przestrzeń. Proszę spojrzeć na kilka miniatur Youtube reklamujących videoporadniki z zakresu „edukacji seksualnej”: |
|||
|
|||
– „Masturbacja jest okej!”
Przekaz płynący z tego typu materiałów można podsumować krótkim hasłem: „róbta co chceta”. Na tym właśnie polega działalność „edukatorów seksualnych” – na wmówieniu dzieciom i młodzieży, że nie istnieją żadne normy moralne w zakresie seksualności. „Edukatorzy” zachęcają również do tego, aby przekraczać granice, wszystkiego próbować oraz oddawać się kolejnym, coraz mocniejszym, perwersjom. A w razie problemu, jakim może być niechciana ciąża spowodowana rozwiązłością seksualną, doradzane jest w zasadzie tylko jedno wyjście – aborcja, dokonana najlepiej za pomocą pigułek poronnych kupionych od zorganizowanych grup przestępczych, z którymi „edukatorzy seksualni” ściśle współpracują.
Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że tego typu treści są tworzone specjalnie po to, aby jak najszerzej dotrzeć z nimi do młodych Polaków. Trzeba wiedzieć, że nie są to materiały, które ktoś przypadkiem lub z nudów umieścił w internecie. Są to zorganizowane i dobrze zaplanowane działania, hojnie finansowane przez zagraniczne korporacje, których celem jest dewastacja moralna naszego społeczeństwa.
Zjawisko to potęguje fakt narastającego uzależnienia dzieci i młodzieży od smartfonów. W świetle niektórych badań, uczniowie w naszym kraju spędzają nawet 8 godzin dziennie przed ekranem! Przez dużą część tego czasu konsumują media społecznościowe oraz portale elektroniczne głównego nurtu, które praktycznie w całości opanowane są przez aktywistów cywilizacji śmierci i deprawatorów seksualnych. Co więcej, algorytmy współczesnych mediów skonstruowane są w taki sposób, aby polecać użytkownikom to, co wybiorą dla odbiorcy administratorzy serwisu, oraz treści podobne do tych, w które już raz się kliknęło. W ten sposób młody człowiek, który z ciekawości wchodzi na strony „edukatorów seksualnych” wpada w „bańkę informacyjną” – na jego ekranie automatycznie zaczynają wyświetlać się inne treści rozbudzające seksualnie i zachęcające do rozwiązłości.
Podobna sytuacja ma miejsce w szkołach. Niektóre organizacje „edukatorów seksualnych” piszą wprost, że na prowadzonych przez nich zajęciach nie mogą być obecni rodzice oraz nauczyciele. Aby dotrzeć bezpośrednio do uczniów i zachęcić szkoły do organizacji warsztatów z „edukacji seksualnej”, stosuje się rozmaite podstępy i manipulacje, służące uśpieniu czujności wychowawców. „Edukatorzy seksualni” nie ukrywają, że ich celem jest wprowadzenie takich zajęć do wszystkich szkół w Polsce.
Dlaczego musimy działać, ostrzegać Polaków i walczyć o świadomość naszego społeczeństwa? Warto zapoznać się z dostępnym w internecie świadectwem Moniki, która urodziła się w Niemczech i osobiście doświadczyła skutków „edukacji seksualnej”. Jak sama przyznaje, „edukację seksualną” rozpoczęła jako kilkuletnie dziecko w niemieckiej szkole, gdzie rozbudzano ją seksualnie i zachęcano do praktyk seksualnych. Wywołało to w niej rozdarcie:
„Najpierw uwierzyłam oczywiście nauczycielom i myślałam, że mają rację, ale po rozmowach z rodzicami dowiedziałam się, że to nie jest prawdą (…) To wpływa na człowieka w tym sensie, że potem ciężko jest przyjąć zdrowe myślenie (…) Dzięki rozmowom z rodzicami, którzy bardzo mi pomogli, wierzyłam potem bardziej rodzicom niż nauczycielom. Nie wyobrażam sobie tego, co by mogło ze mną być, gdyby rodzice nie tłumaczyli mi tego i nie rozmawiali ze mną. Ja bym po prostu uwierzyła w to, co mówią nauczyciele i czego uczą, bo to rzeczywiście jest autorytet któremu wierzę i któremu ufam. Dla dziecka to była walka ciągle z tym, że rodzice mówią tak, a nauczyciel mówi inaczej. Dla małego dziecka jest to bardzo trudne umieć pokonać dwa poglądy, które nie są zgodne ze sobą. To przeżycie jest dla dziecka bardzo raniące i nie potrafi dobrze się z tym pogodzić (…) Dziecko jest w rozterce, że nie wie już komu wierzyć i co jest dobre, a co złe.”
Na szczęście Monika miała świadomych sytuacji rodziców, którzy wiedzieli na czym polega zagrożenie i potrafili zareagować. Tym bardziej, że jak przypomina Monika:
„w Niemczech jest tak, że te lekcje są przymusowe (…) nie ma takiej możliwości, żeby nie być na tych lekcjach i rodzice nie mają możliwości nie puścić dziecka na te lekcje.”
Proszę Państwa, rodzinie Moniki, pomimo bardzo trudnych warunków i ogromnej presji, udało się uratować córkę przed deprawacją i zgorszeniem. Niestety, w Polsce większość rodzin nie podejmuje w tych sprawach żadnego działania, gdyż nasze społeczeństwo jest niemal całkowicie nieświadome zagrożenia. „Edukatorzy seksualni” wykorzystują tę sytuację i wchodzą do kolejnych szkół, a ich treści wyświetlają się w internecie w kolejnych setkach tysięcy odsłon. To jednak nie wszystko. Działalność „edukatorów” przynosi także inne konsekwencje.
To polaryzacja naszego społeczeństwa i rozbijanie rodzin. Jeżeli nawet rodzice reagują, to ich dzieci często są w rozterce, gdyż nie wiedzą komu wierzyć i ufać. Rodzice mówią jedno, „edukatorzy” drugie. Niszczenie i podkopywanie autorytetu rodziców jest oczywiście celowe i ma ułatwić zatruwanie umysłów młodych Polaków oraz ostateczną likwidację wszelkich norm moralnych w naszym kraju.
Musimy działać aby ostrzec Polaków i zmobilizować jak najwięcej osób do działania. Tylko w ten sposób możemy uratować dzieci i młodzież, czyli przyszłość naszego narodu. Tym zajmuje się nasza Fundacja. Za pomocą niezależnych kampanii informacyjnych kształtujemy świadomość i sumienia Polaków. Każdego dnia nasi wolontariusze docierają z prawdą o tzw. „edukacji seksualnej” do tysięcy osób, używając bannerów, billboardów, furgonetek, lawet i megafonów. Wydajemy również własne publikacje, które ujawniają prawdziwe cele stojące za „edukatorami seksualnymi”. |
|||
|
|||
W związku z nasileniem działań deprawatorów w Polsce, zamierzamy zintensyfikować dystrybucję naszego poradnika „Jak powstrzymać pedofila?”. To pierwsza w naszym kraju publikacja przeznaczona dla rodziców i nauczycieli, która umożliwia zapoznanie się z faktami na temat „edukacji seksualnej” forsowanej w naszym kraju. Poradnik opisuje także, jak wygląda systemowa deprawacja na Zachodzie, szczególnie w Niemczech, gdzie „edukacja seksualna” jest przymusowa, a rodzice trafiają nawet do więzień za odmowę posłania dziecka na takie lekcje. Publikacja przedstawia także, kto stoi za deprawacją seksualną naszych dzieci i wyjaśnia, jakich podstępów i sztuczek używają „edukatorzy”, aby wchodzić do szkół i zdobywać dostęp do dzieci za pomocą internetu.
Dla wielu osób zapoznanie się z prawdą o „edukacji seksualnej” stanowi wielki szok i przebudzenie do działania, szczególnie w swoim środowisku lokalnym. Do tej pory rozprowadziliśmy już ponad 130 000 egzemplarzy naszego poradnika, co przełożyło się na wzrost świadomości społecznej oraz zablokowanie szeregu inicjatyw, które „edukatorzy seksualni” chcieli przeprowadzić w polskich szkołach, licząc na niewiedzę nauczycieli i rodziców. Nasi wolontariusze rozdają poradnik w trakcie akcji ulicznych, wiele osób zamawia go również lub pobiera za pośrednictwem internetu.
Musimy dotrzeć z tą publikacją do tysięcy kolejnych osób, na co potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 19 000 zł, aby pokryć koszty druku, logistyki i dystrybucji poradnika.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć głoszenie prawdy na temat „edukacji seksualnej” i ostrzeganie Polaków przed ogromnym zagrożeniem, jakie czyha na nasze dzieci i młodzież.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 |
|||
Deprawacja dzieci i młodzieży oraz polaryzacja naszego społeczeństwa rozwijają się w Polsce w ogromnym tempie. Jeśli rodzice nie będą świadomi sytuacji, nastąpi zapaść naszego narodu – moralna, demograficzna, kulturowa i cywilizacyjna.
Musimy stanąć w obronie naszych dzieci i przyszłości kraju. Kluczem do sukcesu jest budowanie świadomości, kształtowanie sumień i mobilizacja innych do działania. W ten sposób razem będziemy mogli odeprzeć atak deprawatorów na Polskę. Niezbędne do tego jest stałe i regularne wsparcie finansowe, które umożliwi organizację kolejnych, niezależnych akcji społecznych i wydanie publikacji otwierających oczy na zagrożenia. Dlatego raz jeszcze proszę Państwa o pomoc.
|
|||
Fundacja Pro – Prawo do życia |
MK Ultra- wersja TV 2.0 czyli Tell -lie-vision
Pinokio przerasta samego siebie.
Szanowni Państwo
w serialu dla dzieci Netflixa w serii skierowanej do 7-latków pojawił się lesbijski pocałunek! Gdzie my jesteśmy?
Serial Park Jurajski to historia przygód grupy nastolatków spędzających wakacje na wyspie Isla Nublar, ewakuowanych tam po wydarzeniach z Jurassic World 2015.
W sezonie 5 odcinku 9 bohaterka Yazz wyjawia Sammy, co do niej czuje i w końcu się całują.
Następnie zarówno ich przyjaciele, jak i ich rodziny wspierają lesbijski związek ze względu na to, jak rzekomo szczęśliwe są te dwie „dziewczyny”, jak lubią się nazywać….
Jak możecie sobie Państwo wyobrazić, sprawa rozpętała falę oburzenia na całym świecie.
Jeśli my, rodzice, nie możemy być spokojni, gdy nasze dzieci oglądają wydawałoby się bezpieczne dla nich seriale, to po prostu nie będziemy już więcej podejmować tego ryzyka.
Piłka jest po stronie Netflixa. Musi zdecydować, czy podąża za agendą LGBT, czy za dobrem rodzin wychowujących dzieci.
W tej chwili stawianie na agendę LGBT nie wydaje się zbyt dobrym posunięciem: od października ubiegłego roku Netflix stracił już DWIE trzecie swojej giełdowej wartości. Jest na tym samym poziomie, co przed pandemią, tak jakby nie wykorzystał szansy, by w porę się opamiętać…
Niedawno Netflix szokował filmem Paradise PD pokazującym Jezusa Chrystusa jako postać pełną przemocy. CitizenGO uruchomiło wtedy kampanię i dostarczyliśmy ponad pół miliona podpisów do siedziby Netflixa.
Wcześniej, na Boże Narodzenie, wsławili się inną bluźnierczą produkcją, i wtedy CitizenGO zmobilizowało ponad milion osób protestujacych w tej sprawie.
To trwa i trwa i jesteśmy przekonani, że powoli akcje CitizenGO odnoszą swój skutek.
Teraz decyzja należy do Netflixa.
Niedawno odnieśliśmy inne wielkie zwycięstwo w USA polegające na tym, że EWTN, katolicki kanał Matki Angeliki, pozostał na platformie DirecTV.
Udało nam się to, ponieważ było nas tysiące, którzy napisali do dyrektora generalnego platformy. I to był bardzo skuteczny sposób nacisku.
Jedna wiadomość, druga, kolejna, kolejna, kolejna. Wyobrażacie sobie Państwo, że dostajecie tysiące i tysiące maili ze skargami?
To właśnie musimy zrobić z Netflixem. Wysłać im jeden mail i kolejny, i kolejny, i kolejny…..
Z każdym podpisem w tej kampanii wysyłamy maila do CEO Netflixa.
To jedyny sposób, aby powstrzymać ich od lekceważenia swoich głównych klientów.
Czy chcecie Państwo im to powiedzieć teraz? Podpiszcie, proszę, naszą petycję!
Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,
Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO
P.S. Musimy stanąć razem jako tysiące rodziców, aby pokazać CEO Netflixa, że jesteśmy zdeterminowani. Bardzo proszę podpisać i udostępnić naszą petycję.
RUSCY AGENCI W POLSKICH WŁADZACH.
„Krystyna Kurczab-Redlich UJAWNIA jak STRZEGĄ Putina
R_Ziemkiewicz:
Niemcy źle kojarzą się Polakom.
Jest dobra koniunktura na reparacje wojenne
RZECZOWO_Marek Jakubiak_na temat niemieckich reparacji wojennych
KSIĘGA PRAWDY
|
Szanowni Państwo, |
17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji zawarty 25 lipca 1932 r., Armia Czerwona przekroczyła granice Rzeczypospolitej Polskiej, realizując ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Przed samym atakiem, sowiecki komisarz spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow odczytał ambasadorowi RP w Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu krótką notę, w której nie wspominając ani słowem o wspomnianym pakcie, za powód wkroczenia wojsk sowieckich do Polski i unieważnienia polsko-sowieckiej umowy o nieagresji podawał „wewnętrzne bankructwo państwa polskiego” i „troskę Rządu Sowieckiego o zamieszkującą terytorium Polski pobratymczą ludność ukraińską i białoruską”. |
POLSKA BEZSILNA WOBEC SOJUSZU DWÓCH TOTALITARYZMÓW |
Sowieckie siły inwazyjne liczyły ponad 600 tysięcy żołnierzy, którym teoretycznie mogło stawić opór ok. 200 tysięcy Polaków stacjonujących we wschodnich województwach. Wieczorem tego dnia w kwaterze głównej marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego zalecono jednak nie podejmować walki z najeźdźcą, z wyjątkiem ataku z jego strony lub próby rozbrojenia. Zamiast obrony Wódz Naczelny zarządził wycofywanie się najkrótszymi drogami do Rumunii i na Węgry. Skwapliwie wykorzystywali to Sowieci, namawiając wielu polskich wojskowych do poddawania się. W wielu wypadkach doszło jednak do zażartych walk, jak nad Słuczą i nad Styrem, pod Szackiem czy Wytycznym. Legendarne stały się zmagania obrońców Grodna, bitwa pod Szackiem czy pod Jabłonią i Milanowem. Do końca września Sowieci zajęli jednak wschodnie województwa Rzeczypospolitej. Na podbitych terenach dokonywali pierwszych zbrodni, głównie na wojskowych. W Grodnie rozstrzelali grupę wziętych do niewoli obrońców miasta. W szpitalu w Mielnikach wymordowali żołnierzy i oficerów KOP, rannych pod Szackiem. Było to jednak dopiero preludium krwawej rozprawy z narodem polskim, którego symbolami stały się masowe wywózki na Syberię i do Kazachstanu, zbrodnia katyńska, mordy więzienne NKWD. |
ROSJA WCIĄŻ PODTRZYMUJE TEZY STALINOWSKIEJ PROPAGANDY |
Przez 50 lat (1940–1990) władze sowieckie zaprzeczały swojej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską. 13 kwietnia 1990 r. oficjalnie przyznały, że była to „jedna z ciężkich zbrodni stalinizmu”. Mimo to w późniejszym okresie organy wymiaru sprawiedliwości i liczni politycy Federacji Rosyjskiej systematycznie pomniejszają wymiar tego przestępstwa. Wyraźnie można zauważyć w powstających zwykle na zamówienie i na koszt państwa wielkich produkcjach filmowych kult tzw. Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, którym to mianem określa się część II wojny światowej, liczonej od napaści niemieckiej na Sowiety. Utrwala się więc fałszywy przekaz, iż w latach 1939-1941 Związek Sowiecki nie brał udziału w konflikcie a tym bardziej, że był jednym z dwóch jego inicjatorów. Wielka Wojna Ojczyźniana używana jest szczególnie przez ekipę Władimira Putina jako mit założycielski współczesnej Rosji, na którym buduje się tożsamość państwową, jedność społeczeństwa rosyjskiego a także skwapliwie wykorzystuje go w polityce zagranicznej. Szczególnie podkreślane jest to w kontekście “obrony” przez Rosję innych państw, w których plenić się ma odrodzony nazizm. |
RAZEM DAJEMY ODPÓR ROSYJSKIEJ PROPAGANDZIE |
Roty Marszu Niepodległości, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Straż Narodowa zapraszają na pikietę, która odbędzie się 17 września (sobota) o godz. 14:00 pod ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie, przy ul. Belwederskiej 49. Nie wolno bowiem być obojętnym wobec zakłamanego przekazu serwowanego przez Kreml. Historia, również ta najnowsza, uczy że fałszowanie faktów jest w praktyce jednym z pierwszych etapów zaplanowanej na dłużej hybrydowej wojny. Długotrwałe programowanie umysłów ułatwia późniejszą agresję militarną Rosji. Będziemy więc stale przypominać o tych zależnościach, nagłaśniać je i domagać się od władz rosyjskich postawienia wreszcie na prawdę, jako podstawę dobrosąsiedzkich stosunków. |
Dzięki wspólnemu zaangażowania Państwa oraz naszych działaczy i wolontariuszy jesteśmy w stanie skutecznie nagłaśniać ten problem. Nie mam wątpliwości, że musimy kontynuować takie działania. Pragnę zwrócić uwagę na ich finansowy aspekt. Nie dysponujemy bajońskimi sumami, na jakie może sobie pozwolić rząd rosyjski. Nasze sukcesy w dużej mierze zależą od poparcia takich ludzi jak Państwo, rozumiejących współczesne zagrożenia naszej cywilizacji, państwa i narodu. Tradycyjnie proszę więc o partycypację w ponoszonych przez nas wydatkach. Państwa partycypacja w ponoszonych przez nas wydatkach, będzie umożliwiała nam przygotowanie tego tak ważnego wydarzenia. Przeprowadzenie tej manifestacji wymaga od nas promocji wydarzenia w internecie, przygotowania grafik, zdjęć, Ponadto, przygotowanie transparentów i flag oraz kosztów obsługi sprzętu audiowizualnego do nagłośnienia tego wydarzenia. Trzeba pamiętać, że to wydarzenie niesie również za sobą wydatki związane z logistyką i organizacją całości zdarzenia. Takie wydarzenia możliwe są tylko dzięki hojności naszych Darczyńców. Wierzę, że z Państwa pomocą będziemy po raz kolejny zdolni wspólnie zadbać o przyszłość naszej Ojczyzny. Z góry dziękuję za wszelkie darowizny. |
Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości |
|
Adres korespondencyjny: Ul. Przechodnia 32, 05-800 Pruszków Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości © 2021 |
Pod krzyżem stała Matka
„Oto Ten przeznaczony jest na upadek… A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34a. 35).
Tymi słowami prorok Symeon, podczas ofiarowania Jezusa w świątyni, zapowiedział Maryi cierpienie. Maryja, jako najpokorniejsza i najwierniejsza Służebnica Pańska, miała szczególny udział w dziele zbawczym Chrystusa, wiodącym przez krzyż. Przez wiele stuleci Kościół obchodził dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową – Matki Bożej Bolesnej oraz 15 września – Siedmiu Boleści Maryi. Pierwsze święto wprowadzono najpierw w Niemczech w roku 1423 w diecezji kolońskiej i nazywano je „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich husyci”. Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej niedzieli wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed Niedzielą Palmową. Od XIV w. często pojawiał się motyw siedmiu boleści Maryi. Są nimi: Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela. Nie wiemy, czy dokładnie wiedziała, co czeka Jej Syna. Niektórzy pisarze kościelni uważają to za rzecz oczywistą. Ich zdaniem, skoro Maryja została obdarzona szczególniejszym światłem Ducha Świętego odnośnie do rozumienia ksiąg świętych, gdzie w wielu miejscach i nieraz bardzo szczegółowo jest zapowiedziana męka i śmierć Zbawiciela świata, to również wiedziała o przyszłych cierpieniach Syna. Inni pisarze, powołując się na miejsca, gdzie kilka razy jest podkreślone, że Maryja nie rozumiała wszystkiego, co się działo, są przekonani, że Maryja nie była wtajemniczona we wszystkie szczegóły życia i śmierci Jej Syna. Wśród świętych, którzy wyróżniali się szczególniejszym nabożeństwem do Matki Bożej Bolesnej, należy wymienić siedmiu założycieli zakonu serwitów (w. XIII), św. Bernardyna ze Sieny (+ 1444), bł. Władysława z Gielniowa (+ 1505), św. Pawła od Krzyża, założyciela pasjonistów (+ 1775) i św. Gabriela Perdolente, który sobie obrał imię zakonne Gabriel od Boleści Maryi (+ 1860). Ikonografia chrześcijańska zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną w trojaki sposób: najdawniejsze wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco późniejsze (od XIV w.) w formie Piety, czyli jako rzeźbę lub obraz Maryi z Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem, który przebija jej pierś lub serce. Potem pojawia się więcej mieczy – do siedmiu włącznie. Znany jest także średniowieczny hymn Stabat Mater, opiewający boleści Maryi. Wątek współcierpienia Maryi w dziele odkupienia znajduje swoje odzwierciedlenie także w znanym polskim nabożeństwie wielkopostnym (Gorzkie Żale). Przez wspomnienie Maryi Bolesnej uświadamiamy sobie cierpienia, jakie były udziałem Matki Bożej, która – jak nikt inny – była zjednoczona z Chrystusem, również w Jego męce, cierpieniu i śmierci. |
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo,
módl się za nami.
Święta Boża Rodzicielko,
Święta Panno nad pannami,
Matko męki krzyżowe Twego Syna cierpiąca,
Matko Bolesna,
Matko płacząca,
Matko żałosna,
Matko opuszczona,
Matko stroskana,
Matko mieczem przeszyta,
Matko w smutku pogrążona,
Matko trwogą przerażona,
Matko sercem do krzyża przybita,
Matko najsmutniejsza,
Krynico lez obfitych,
Opoko stałości,
Nadziejo opuszczonych,
Tarczo uciśnionych,
Wspomożenie wiernych,
Lekarko chorych,
Umocnienie słabych,
Ucieczko umierających,
Korono Męczenników,
Światło Wyznawców,
Perło panieńska,
Radości Świętych Pańskich,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
W: A pokój trwać będzie bez końca.
Matko Bolesna, przez Twoje cierpienia z Jezusem stałaś się Współodkupicielką wszystkich ludzi. Twoje Niepokalane Serce przebite siedmioma mieczami jest nadal ranione milionami mieczów grzechów całej ludzkości idącej na zatracenie. Łączymy nasze cierpienia z Twoimi cierpieniami Maryjo, aby pocieszyć Twoje Zbolałe Serce i otrzeć Twoje Matczyne Łzy naszymi modlitwami.
Proroctwo Symeona
Wspomożenie wiernych! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść, która przeszyła Serce Twoje, gdyś słyszała prorocze słowa starca Symeona o Męce Jezusa, Syna Twojego, racz nam wyjednać laskę uświęcenia naszego życia i cierpliwego znoszenia cierpień i przeciwności.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Ucieczka do Egiptu
Pocieszycielko strapionych! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść Twoją, której doznałaś uciekając z Synem Twoim przed Herodem do Egiptu, uproś nam łaskę wiernego poddania się Woli Bożej we wszystkim co nas spotyka.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Szukanie Jezusa
Ucieczko grzeszników! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść jaką przeżyłaś szukając zgubionego Jezusa, uproś nam łaskę, abyśmy nigdy Go nie utracili. Tym, którzy zgubili Jezusa, na grzesznych drogach swojego życia dopomóż Go odnaleźć w Sakramentach Świętych.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Spotkanie z Synem Na Drodze Krzyżowej
Królowo Męczenników! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść jaką przeżyłaś potkawszy Jezusa na drodze Krzyżowej, gdy na Swoich Ramionach dźwigał grzechy moje i całej ludzkości, uproś nam łaskę, abyśmy już nigdy nie obarczali Jezusa najmniejszymi grzechami. Prosimy Cię o łaskę miłości do Krzyża oraz cierpliwości i wytrwałości w niesieniu codziennych krzyży całego naszego życia dla ratowania dusz.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Śmierć Pana Jezusa Na Krzyżu
Współodkupicielko nasza! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść jaką przeżyłaś u stóp Krzyża patrząc na Mękę i śmierć Twojego Syna, uproś nam łaskę szczerego żalu i pokuty oraz nawrócenie zatwardziałych grzeszników, szczególnie konających i Łaskę Miłosierdzia Bożego dla świata całego.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Maryja Trzyma Martwe Ciało Syna
Matko Płacząca! Matko Najboleśniejsza! Przez łzy, którymi obmywałaś Rany Jezusa złożonego w Twoich Ramionach oraz przez Twoje Matczyne i Krwawe łzy, które wylewasz nad całą grzeszną ludzkością stojącą w obliczu zagłady, prosimy Cię, ratuj dusze idące na potępienie, ratuj dusze w czyśćcu cierpiące, ratuj zagrożoną młodzież i nasze rodziny. Dla pocieszenia Twojego Zbolałego Serca i otarcia Twoich Łez ofiarujemy Ci Maryjo nasze serca, cierpienia, ofiary, łzy i modlitwy i całe nasze życie w ofierze miłości dla ratowania zagubionych dusz.
– Ku -Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
Złożenie Jezusa w Grobie
Matko zbawienia naszego! Matko Najboleśniejsza! Przez Boleść rozstania z Jezusem złożonym w grobie, uproś nam łaskę, aby umarły w nas wszystkie złe skłonności i przywiązania do grzechu. Abyśmy żyli w świętości i miłości dla Chwały Bożej i ratowania dusz, przez Chrystusa i z Chrystusem, a po śmierci osiągnęli życie wieczne.
– Ku Tobie Święta Matko wznosimy serca swoje,
– Aby współczuć w Boleściach Twoich.
l Ojcze nasz… 7 Zdrowaś Maryjo… l Chwała Ojcu…
Gdyby nie było krzyża, Chrystus nie zostałby ukrzyżowany. Gdyby nie było krzyża, Życie nie zostałoby przybite gwoździami do drzewa. Gdyby nie było przybite gwoździami, z boku nie wypłynęłaby krew i woda dla oczyszczenia świata, dokument grzechu nie zostałby zniszczony, nie otrzymalibyśmy wolności, nie radowalibyśmy się drzewem życia, raj nie zostałby otwarty. Jeśliby nie było krzyża, śmierć nie byłaby zwyciężona, piekło nie zostałoby pozbawione swej mocy.
Wielką zaiste i cenną rzeczą jest krzyż. Wielką, ponieważ przezeń otrzymaliśmy wiele dóbr, o tyle więcej, o ile większość z nich jest owocem cudów i cierpień Chrystusa. Cenną zaś, ponieważ krzyż jest znakiem męki i tryumfu Boga: znakiem męki z powodu dobrowolnej w męce śmierci; znakiem tryumfu, ponieważ dzięki niemu szatan został zraniony, a wraz z nim została pokonana śmierć; ponieważ bramy piekła zostały skruszone, krzyż zaś stał się dla całego świata powszechnym znakiem zbawienia.
Krzyż jest chwałą i wywyższeniem Chrystusa. Jest kosztownym kielichem obejmującym wszystkie cierpienia, jakie Chrystus za nas poniósł. O tym, że krzyż jest chwałą Chrystusa, dowiedz się z Jego własnych słów: „Teraz Syn Człowieczy został otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony i zaraz Go chwałą otoczy”. I znowu: „Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał”. I jeszcze: „Ojcze, wsław imię Twoje. Wtem rozległ się głos z nieba: Już wsławiłem i jeszcze wsławię”. Słowa te wskazywały na chwałę, którą miał otrzymać na krzyżu.
O tym zaś, że krzyż jest także wywyższeniem Chrystusa, posłuchaj, jak sam powiada: „A Ja, gdy zostanę wywyższony nad ziemię, pociągnę wszystkich do siebie”. Widzisz więc: Krzyż jest chwałą i wywyższeniem Chrystusa.
Po długich poszukiwaniach Krzyż odnaleziono. Co do daty tego wydarzenia historycy nie są zgodni; najczęściej podaje się rok 320, 326 lub 330, natomiast jako dzień wszystkie źródła podają 13 albo 14 września. W związku z tym wydarzeniem zbudowano w Jerozolimie na Golgocie dwie bazyliki: Męczenników (Martyrium) i Zmartwychwstania (Anastasis). Bazylika Męczenników nazywana była także Bazyliką Krzyża. 13 września 335 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie miejscowemu biskupowi obydwu bazylik. Na tę pamiątkę obchodzono co roku 13 września uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. Później przeniesiono to święto na 14 września, ponieważ tego dnia wypada rocznica wystawienia relikwii Krzyża na widok publiczny, a więc pierwszej adoracji Krzyża, która miała miejsce następnego dnia po poświęceniu bazylik. Święto wprowadzono najpierw dla tych kościołów, które posiadały relikwie Krzyża, potem zaś dla całego Kościoła Powszechnego.
Ważnym wkładem w historię dzisiejszego święta jest świadectwo mniszki Egerii, która w Itinerarium Egeriae relacjonuje obchody Podwyższenia Krzyża połączone ze świętem dedykacji, czyli poświęcenia kościoła Męczenników (Martyrium) na Golgocie: „Dniami Eucenii (dedykacji) zwą się te dni, w których święty kościół stojący na Golgocie, zwany Martyrium, poświęcony został Bogu. Także święty kościół znajdujący się w Anastasis, to jest w miejscu, gdzie Pan po męce zmartwychwstał, tego samego dnia został Bogu poświęcony. Rocznica poświęcenia tych świętych kościołów jest obchodzona z całą czcią, bo i Krzyż znaleziono tego samego dnia […]”
W 614 r. na Ziemię Świętą napadli Persowie pod wodzą Chozroeza. Zburzyli wówczas wszystkie kościoły, także i kościół Bożego Grobu, a wiedząc, jak wielkiej czci doznaje Krzyż Pana Jezusa, zabrali go ze sobą. Cały świat modlił się o odzyskanie Krzyża Świętego. Po zwycięstwie, jakie cesarz Herakliusz odniósł nad Chozroezem, w traktacie pokojowym Persowie zostali zmuszeni do oddania świętej relikwii (628). Podanie głosi, że kiedy sam cesarz chciał na swoich ramionach zanieść Krzyż Chrystusa na Kalwarię, mógł to uczynić dopiero wówczas, kiedy zdjął swoje królewskie szaty. Jest to legenda, gdyż ze świadectwa św. Cyryla Jerozolimskiego (+ 387) wiemy, że już za jego czasów czcigodną relikwię podzielono na drobne części i rozesłano je niemal po wszystkich okolicznych kościołach.
Kościół w Krzyżu Jezusa widział zawsze ołtarz, na którym Syn Boży dokonał zbawienia świata. Dlatego każda jego cząstka, tak obficie zroszona Jego Najświętszą Krwią, doznawała zawsze szczególnej czci. Nie chodzi w tym wypadku o autentyczność poszczególnych relikwii, ale o fakt, że przypominają one Krzyż Chrystusa i wielkie dzieło, jakie się na nim dokonało dla dobra rodzaju ludzkiego.
O ukrzyżowaniu Pana Jezusa piszą wszyscy Ewangeliści. Co więcej, podają bardzo szczegółowe okoliczności tego wydarzenia. Według świadectwa Ewangelistów Pan Jezus został ukrzyżowany około godziny 12, a umarł o godzinie 15. Jego pogrzeb odbył się ok. godziny 17.
Kara ukrzyżowania była u Żydów znana, chociaż w prawie mojżeszowym nie była przewidziana. Aleksander Janneusz (103-76 przed Chrystusem) użył jej dla ukarania zbuntowanych przeciwko niemu faryzeuszów. Taką karę stosowali powszechnie Fenicjanie, Kartagińczycy, Persowie i Rzymianie. Ci ostatni jednak nie stosowali jej wobec obywateli rzymskich. Była to bowiem kara uznawana za hańbiącą i bardzo okrutną. Skazańca odzierano z szat, rzucano go na ziemię, rozciągano mu ramiona i nogi, przybijając je do krzyża. Skazaniec konał z omdlenia i gorączki, dusił się. Na domiar złego wisielca nękało mnóstwo komarów, a bywało, że konającego rozrywały sępy. Krzyż miał zwykle kształt litery T (tau). Ponieważ śmierć na krzyżu miała wszystkie znamiona hańby, dlatego cesarz Konstantyn Wielki zniósł karę śmierci przez ukrzyżowanie (316).
Największą część drzewa Krzyża świętego posiada obecnie kościół św. Guduli w Brukseli. Bazylika św. Piotra w Rzymie przechowuje część relikwii, którą cesarze bizantyjscy nosili na piersi w czasie największych uroczystości. W skarbcu katedry paryskiej jest cząstka Krzyża świętego, podarowana przez polską królową Annę Gonzagę, którą miała otrzymać od króla Jana Kazimierza. Największą część Krzyża świętego w Polsce posiadał kościół dominikanów w Lublinie (zostały one skradzione w roku 1991, chociaż nadal w kościele tym znajdują się dwa inne relikwiarze Krzyża świętego). Stosunkowo dużą część Krzyża świętego posiada kościół św. Krzyża na Łysej Górze pod Kielcami. Miał ją podarować benedyktynom św. Emeryk (+ 1031), syn św. Stefana, króla Węgier (+ 1038). Od tej relikwii i klasztoru pochodzi nazwa „Góry Świętokrzyskie”. Wreszcie dość znaczna relikwia Krzyża świętego znajduje się w bazylice Krzyża Świętego w Rzymie.
Ku czci Krzyża Świętego wzniesiono mnóstwo kościołów. W samej Polsce jest ich ponad 100. Istnieje również kilka rodzin zakonnych – męskich i żeńskich – pod nazwą Świętego Krzyża. Wśród nich najliczniejsze to Zgromadzenie Św. Krzyża, założone w 1837 r., a zatwierdzone przez Rzym w 1855 r.
Na czele czcicieli Krzyża stoi św. Paweł Apostoł. Szczególnym nabożeństwem do Krzyża wyróżniała się św. Helena, cesarzowa. Jednak na wielką skalę kult Krzyża zapoczątkowało średniowiecze, kiedy to bardzo żywo i powszechnie rozwinął się kult męki Pańskiej. Wśród świętych wyróżnili się tym nabożeństwem: św. Bernard z Clairvaux (+ 1153), św. Franciszek z Asyżu (+ 1226), św. Bonawentura (+ 1274), św. Filip Benicjusz (+ 1285), a w latach późniejszych bł. Władysław z Gielniowa (+ 1505), św. Piotr z Alkantary (+ 1562), św. Jan od Krzyża (+ 1591) i św. Paweł od Krzyża (+ 1775). W nagrodę za serdeczne nabożeństwo do swojej męki Jezus obdarzył wielu świętych darem stygmatów. Dzieje Kościoła znają aż 330 podobnych wypadków. Pierwszy stwierdzony historycznie fakt stygmatów spotykamy u św. Franciszka z Asyżu. W ostatnich czasach mówiło się głośno o stygmatykach: Teresie Neumann z Konnersreuth (+ 1962) i o św. o. Pio (+ 1969).
Od I w. spotykamy krzyże wypisywane, rysowane czy ryte graficznie – i to w najróżnorodniejszych formach i symbolice, której postacią naczelną jest zawsze Chrystus. Od IV w. spotykamy krzyże bez Ukrzyżowanego, ale za to bogato wykładane szlachetnymi kamieniami i złotem (crux gemmata). Ich forma jest także różna. Spotykamy między innymi krzyże Chrystusa, Piotra, Andrzeja, św. Pachomiusza, krzyż etiopski, ormiański, jerozolimski itp. We wczesnym średniowieczu zwykło się wyrabiać krzyże (pasje) z wizerunkiem Chrystusa, ale z koroną królewską (diademem) na głowie. Od wieku XII datują się krzyże współczesne, pełne wyrazu cierpienia i grozy. Najdawniejszy krzyż znaleziono w Herkulanum, w jednym z domów zasypanego przez wulkan (Wezuwiusz) w roku 63 i 79, którego to odkrycia dokonano w 1748 roku. Na jednej ze ścian domu znaleziono wyraźny odcisk dużego krzyża, który tam wisiał. Jest nawet otwór po gwoździu w ścianie, na którym ten krzyż był umieszczony.
Krzyż Chrystusa czci się także czyniąc znak krzyża. Początkowo czyniono krzyż nad przedmiotami, kreśląc go dłonią. Miał on być wyznaniem wiary, chronić od nieszczęść, sprowadzać Boże błogosławieństwo. Zwyczaj ten sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Był on traktowany jako credo katolickie, streszczenie najważniejszych prawd wiary. Słowami podkreślano wiarę w Boga w Trójcy Świętej jedynego, a ruchem ręki podkreślano nasze zbawienie przez Chrystusową mękę i śmierć. O znaku krzyża świętego pisze już Tertulian (+ ok. 240). Św. Hieronim mówi o nim w liście do Eustochii. Pierwsi chrześcijanie tym znakiem posługiwali się bardzo często. Kościół zachował ten zwyczaj, kiedy w liturgii błogosławi swoich wiernych.
Dzisiejsze święto przypomina nam wielkie znaczenie krzyża jako symbolu chrześcijaństwa i uświadamia, że nie możemy go traktować jedynie jako elementu dekoracji naszego mieszkania, miejsca pracy czy jednego z wielu elementów naszego codziennego stroju.
Kyrie elejson.
Chryste elejson. Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, jedyny Boże,
O Krzyżu Święty, ratuj nas,
Krzyżu Św., skarbie nieprzebranych zasług Chrystusowych,
Krzyżu Św., dzieło zbawienne Ducha Świętego,
Krzyżu Św., nadziejo i zbawienie nasze,
Krzyżu Św., zgorszenie dla niewiernych,
Krzyżu Św., pośmiewisko dla pogan,
Krzyżu Św., Znaku Chrześcijan,
Krzyżu Św., podziwienie dla duchów Niebieskich.
Krzyżu Św., ratunku dla rozpaczających,
Krzyżu Św., pogromie szatanów,
Krzyżu Św., jedyna nadziejo grzesznych,
Krzyżu Św., drzewo życia,
Krzyżu Św., drzewo świetlane,
Krzyżu Św., podstawo Kościoła Świętego.
Krzyżu Św., obrazie doskonałości Chrześcijańskiej,
Krzyżu Św., zapłato Apostołów,
Krzyżu Św., męstwo męczenników,
Krzyżu Św., chwało wyznawców,
Krzyżu Św., tarczo dziewic,
Krzyżu Św., mocy zakonników,
Krzyżu Św., pocieszenie strapionych,
Krzyżu Św., ucieczko w pokusach i uciskach,
Krzyżu Św., drogo do Nieba,
Krzyżu Św., lekarzu chorych,
Krzyżu Św., ucieczko nędznych i opuszczonych,
Krzyżu Św., Znaku wybranych,
Krzyżu Św., radości Kapłanów,
Krzyżu Św., Znaku i początku cudów,
Krzyżu Św., Monarcho kuli ziemskiej,
Jezu Chryste ukrzyżowany, bądź nam miłościw, przepuść nam, Panie!
Od wszelkiego złego, wybaw nas Panie!
Od grzechu każdego,
Od potępienia wiekuistego,
Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
Przez Krzyż Twój Święty,
Przez dźwiganie Krzyża Świętego,
Przez śmierć podjętą na Krzyżu,
Przez złożenie Twego ciała z Krzyża,
Przez znalezienie Twego Krzyża,
Przez podwyższenie Twego Krzyża,
Przez tajemnice Twego Krzyża,
Przez ukazanie Twego Krzyża na Sądzie Ostatecznym,
Przez Chwałę Twego Krzyża,
Przez wsławienie Twego Krzyża Świętego, W dzień Sądu Twego,
My grzeszni Ciebie, Boga, prosimy, wysłuchaj nas, Panie!
Abyś nas do prawdziwej pokuty doprowadzić raczył,
Abyś Kościół Twój święty rządzić i zachować raczył,
Abyś nam grzechy odpuścić raczył,
Abyś gniew Twój i wszelkie plagi nad nami wiszące przez wielkie miłosierdzie i zasługi Twoje pohamować raczył,
Abyś nas nie zabierał z tego świata bez spowiedzi świętej,
Abyśmy, posileni chlebem anielskim, zasnęli w Bogu,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Droga Krzyżowa ze św. Janem od Krzyża
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.
http://www.gazetawarszawska.
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Kanon Rzymski i Nowa Msza (
http://www.gazetawarszawska.
Pewnej nocy, wiele lat temu, znalazłem się w nietypowej kłótni w barze przy Drugiej Alei na środkowym Manhattanie. Z powodów, o których dawno
zapomniałem, wspomniałem o Mona Lisie młodej damie siedzącej obok mnie na stołku barowym. Zaznaczyła, że nie dba o Mona Lisę. Byłem
niedowierzający. Poinformowałem ją bezpośrednio, że nie można jej „nie lubić” Mona Lisy. Odpowiedziała z równym niedowierzaniem –
według jej gustu był to raczej nudny obraz.
Ale, powiedziałem jej, twój gust jest nieistotny lub zniekształcony. Nie osądzamy bowiem Mona Lisy, dzieła, które fascynowało od wieków i
znajduje się w centrum całej sztuki zachodniej. Możemy tylko podziwiać tak czcigodne i ponadczasowe skarby naszego dziedzictwa kulturowego,
dorobek człowieka i jego wpływ na przestrzeni wieków.
Co rozumie Shia LaBeouf, a biskup Barron nie (
http://www.gazetawarszawska.
Nowa Msza jest nieautentyczna
Jeśli jesteś nastawiony na katolicką dyskusję online, prawdopodobnie widziałeś przynajmniej fragmenty wywiadu biskupa Roberta Barrona z Shią
LaBeoufem, aktorem, który stał się katolikiem po tym, jak w filmie wcielił się w postać św. Ojca Pio z Pietrekliny. Najbardziej
rozpowszechnionym (przynajmniej w moim zakątku katolickiego świata) było stwierdzenie, że woli starą łacińską Mszę od nowszego rytu,
ponieważ „wydaje mi się, że nie sprzedają mi samochodu”.
Protokoły Mędrców Syjonu – wszystko co chciałbyś wiedzieć ale boisz się zapytać (
http://www.gazetawarszawska.
Protokoły Mędrców Syjonu – wszystko co chciałbyś wiedzieć ale boisz się zapytać
Wybitny znawca negatywnego wpływu Żydów na Zachodnią Cywilizację, Andrew Joyce z TOO rozmawia z Frodi Midjord z Guide to Kulchur. By ułatwić
czytanie, nie zawsze jest to dosłowna transkrypcja, która (po angielsku) jest dostępna tutaj:
https://katana17.com/2020/11/
Midjord: Więc zajmijmy się tym. Po prostu weźmy to w określonej kolejności. Porozmawiajmy najpierw o tym, co Protokoły twierdzą same w sobie z
punktu widzenia dokumentu lub książki. A potem możemy przejść przez to, czym myślimy, że są i jak powstały. A dalej możemy porozmawiać o
kontekście historycznym, a następnie o wpływie, jaki wywarły one w ciągu stu dwudziestu lat, odkąd zostały opublikowane. Ale Andrew, co możemy
powiedzieć o samych Protokołach? Za co się podają?
Witold Jurasz: Ukraina miała prawo zamordować Darię Duginę (
http://www.gazetawarszawska.
Polska pogłębia jedynie swój upadek – rezuny naszym standardem.
Red. Gazeta Warszawska
+
– W przeciwieństwie do bardzo wielu ekspertów w Polsce zakładających, że śmierć Darii Duginy była dziełem FSB, nie wykluczam, a co więcej
uważam, że nie byłoby w tym nic negatywnego, gdyby to Ukraina stała za jej zabójstwem. Moim zdaniem Ukraina miała prawo ją zamordować. Jej
zabójstwo miało sens polityczny – wysłało sygnał do grupy zajmującej się w Rosji ideologią i propagandą, żeby nie szaleli, bo może spotkać
ich za to kara – mówi w rozmowie z Interią były polski dyplomata Witold Jurasz. – Putin może oddać terytorium, ale nie może stracić twarzy.
Jeśli straci twarz, to straci władzę. A jeśli straci władzę, to zapewne również życie – dodaje dziennikarz i publicysta.
Why do the British hide the truth about Polish history (
http://www.gazetawarszawska.
https://www.youtube.com/watch?
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.
https://www.youtube.com/
Szanowna Pani, z końcem wakacji, funkcję dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie objęła Monika Strzępka. Uroczystą inauguracją jej pięcioletniej kadencji była manifestacja zatytułowana „Sabat Dobrego Początku”. Podczas wydarzenia, które odbyło się w samym centrum Warszawy, kierownictwo teatru i lewicowi aktywiści dokonali wulgarnej profanacji, wyszydzając katolicką procesję. W uroczystym orszaku wniesiono do teatru rzeźbę „złotej waginy”, którą ustylizowano na podobieństwo figury Matki Bożej.
Zdaniem nowej dyrektor placówki, skandaliczna rzeźba nie jest znakiem upadku kultury, lecz symbolem „wartości, które wyznaje i którymi będzie się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury”, której hymnem miałby zostać wulgarny utwór „Viva La Vulva” (Niech żyje srom). Działalność tego teatru to miliony dotacji z budżetu Warszawy.
W tym samym czasie „Krytyka Polityczna” ujawniła agresywne plany lewicy wobec chrześcijan, żądając bezkarności obrażania uczuć religijnych. Na łamach czasopisma pojawił się manifest wzywający do „zgilotynowania” wolności religijnej, nazywając ją „tyranią”, która „gwarantuje bezkarność represyjnym, roszczeniowym, okrutnym instytucjom”. Oburzający artykuł współbrzmi z zapowiedzią „opiłowywania chrześcijan” podczas Campusu Polska Rafała Trzaskowskiego. To ten plan wdrażają lewicowe prowokacje Teatru Dramatycznego.
Nie mogąc pozwolić, by agresja wobec chrześcijan była szerzona, i to za publiczne środki z budżetu Warszawy, podjęliśmy szereg działań prawnych. Do Prezydenta Warszawy wpłynęły już nasze pisma, w których w trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się szczegółowych informacji o finansowaniu „Sabatu Dobrego Początku” oraz wulgarnej rzeźby. Jeśli odpowiedzi dostarczą nam dowodów niegospodarności, sprawą zainteresujemy Regionalną Izbę Obrachunkową oraz prokuraturę.
Nasi prawnicy poddają szczegółowej analizie przebieg kontrowersyjnego postępowania konkursowego, które doprowadziło do wyłonienia nowej dyrektor teatru – pomimo sprzeciwu części członków rady artystycznej. Jednocześnie zamierzamy uświadomić podmiotom prywatnym, które sponsorują Teatr Dramatyczny, na co przeznaczane są ich pieniądze. Instytut Ordo Iuris udzieli też pomocy prawnej wszystkim pokrzywdzonym, których uczucia religijne zostały naruszone na skutek oglądania publicznej parodii katolickiej procesji.
Dobrze się składa, że nasi eksperci kończą właśnie prace nad poradnikiem dotyczącym skutecznego ścigania przestępstwa znieważenia uczuć religijnych. Pokazujemy w nim, że zarówno polskie, jak i międzynarodowe prawo uznaje konieczność prawnokarnej ochrony uczuć religijnych. Wierzymy, że dotarcie z naszą publikacją do prokuratorów i wszystkich zatroskanych obywateli przełoży się na skuteczność organów ścigania w zwalczaniu przestępstw obrazy uczuć religijnych. Testem naszych prac będzie reakcja prokuratury na zniewagę wizerunku Najświętszej Maryi Panny przez Teatr Drastyczny.
W reakcji na kierowane do Instytutu liczne zapytania, w najbliższych tygodniach przedstawimy także aktualizację naszego poradnika przeznaczonego dla obrońców świątyń, który poszerzymy o treści dotyczące ścigania profanacji dokonywanych za pośrednictwem internetu.
Naszą wiedzą i doświadczeniem wspieramy Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który zbiera podpisy pod projektem ustawy nowelizującej w tym zakresie Kodeks karny. Do Komitetu trafiła nasza opinia prawna, w której wykazujemy, w jaki sposób można udoskonalić proponowane przepisy już na etapie prac parlamentarnych. Cieszę się, że nasz konstruktywny głos spotkał się z pozytywną reakcją inicjatorów Komitetu.
Jeśli nie będziemy egzekwować obowiązującego prawa i dążyć do jego udoskonalenia, to wkrótce przepisy chroniące uczucia religijne osób wierzących staną się martwe, a w ostateczności mogą nawet zostać zniesione. Wtedy genderowi aktywiści będą mogli zupełnie bezkarnie lżyć święte dla chrześcijan symbole. Dlatego bardzo potrzebujemy Pani wsparcia dla tych działań. Jestem pewien, że z Pani pomocą wspólnie zmusimy radykałów do przestrzegania prawa sprzyjającego wolności religijnej.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk Zorganizowany przez radykalne feministki „Sabat Dobrego Początku”, który zainaugurował kadencję Moniki Strzępki na stanowisku dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego, okazał się być prymitywną imprezą, w której programie znalazły się wzorowane na pogańskich wierzeniach parareligijne rytuały. Ich zwieńczeniem było wyszydzenie katolickiej procesji, polegające na ceremonialnym wniesieniu do teatru obscenicznej rzeźby przedstawiającej żeński organ płciowy i wykonanej na podobieństwo figury Matki Bożej. Jej autorka, Iwona Demko, sama określa się mianem „artystki waginistki”. „Feministyczna transformacja” Teatru Dramatycznego
Ustawiona we foyer teatru wulgarna instalacja, ma być według jego nowej dyrektor „wyrazem uznania dla kobiecości”. W rzeczywistości te wydarzenia ukazują nam znane z „czarnych marszy” prawdziwe oblicze radykalnego feminizmu, który redukuje kobiety wyłącznie do sfery seksualnej i wyżywa się na atakowaniu chrześcijan i znieważaniu świętych dla nich symboli.
Sprzeciwiając się przeznaczaniu publicznych pieniędzy na podobne inicjatywy, poddaliśmy działalność placówki wnikliwej analizie. Sprawdzamy między innymi, czy dyrekcja teatru dopuściła się niegospodarności.
W tym celu, skierowaliśmy do Teatru Dramatycznego i Prezydenta Warszawy zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej. Żądamy w nich podania kosztów organizacji „Sabatu Dobrego Początku” i zakupu obscenicznej instalacji, a także kryteriów, które zadecydowały o podjęciu takich decyzji. Jeśli nasze podejrzenia się potwierdzą, o sprawie zawiadomimy Regionalną Izbę Obrachunkową.
Badamy też procedury konkursu, w ramach którego wybrano nową dyrektor Teatru Dramatycznego. Z analizy naszych prawników wynika, że jego organizatorzy oczekiwali, że dyrektor placówki w swojej pracy połączy „poszanowanie tradycji teatralnego rzemiosła z poszukiwaniem nowoczesnych form scenicznych i z dbałością o wysoki poziom artystyczny”. Natomiast Monika Strzępka w swoim programie wprost mówiła, że chce zmienić placówkę w „feministyczną instytucję kultury”, której hymnem mógłby zostać wyjątkowo wulgarny utwór kontrowersyjnej feministki Marii Peszek o wiele mówiącym tytule „Viva La Vulva” (Niech żyje srom).
W celu wywarcia presji społecznej na prywatnych sponsorów Teatru Dramatycznego, wyślemy do nich pisma, w których uświadomimy im, że ich pieniądze są przeznaczane przez nową dyrekcję placówki na organizację wulgarnych i ideologicznych prowokacji, które nie mają nic wspólnego z żadnymi wartościami artystycznymi.
Jednocześnie, prawnicy Ordo Iuris są gotowi udzielić pomocy prawnej osobom, które poczuły, że ich uczucia religijne zostały obrażone przez radykalnych aktywistów, którzy sprofanowali katolicką procesję ku czci Matki Bożej.
Przygotowaliśmy również petycję, w której wzywamy Prezydenta Warszawy do „wstrzymania finansowania Teatru Dramatycznego ze środków publicznych do czasu usunięcia obscenicznej rzeźby oraz wyjaśnień związanych z wydarzeniem inaugurującym pracę nowej dyrektor”.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk Troszcząc się o prawa ludzi wierzących, prowadzimy też inne postępowania dotyczące obrazy uczuć religijnych. Od lat walczymy między innymi o ukaranie przez sąd kontrowersyjnego celebryty Adama D. ps. „Nergal”, który w celu autopromocji za dokonał dwóch profanacji. Mężczyzna znieważył wizerunek Najświętszej Maryi Panny, przydeptując go butem, oraz figurę Jezusa, umieszczając ją na sztucznych męskich genitaliach. Mówimy nie atakom na uczucia religijne chrześcijan
Cały czas czekamy na wyznaczenie przez Sąd Najwyższy terminu rozpatrzenia naszej kasacji dotyczącej sprawy trzech aktywistek, które znieważyły wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, zamieniając oryginalny złoty nimb widoczny nad głową Maryi na logotyp ruchu LGBT. Zdeformowany wizerunek został przez kobiety umieszczony na naklejkach i porozklejany na przenośnych toaletach, transformatorach i znakach drogowych oraz szeroko rozpowszechniony w internecie. W postępowaniu reprezentujemy pokrzywdzonego proboszcza jednej z płockich parafii.
Interweniujemy również w sprawach profanacji dokonanych przez aktywistów LGBT podczas gdańskich manifestacji ruchu LGBT w 2019 i w 2020 roku. W trakcie pierwszej z nich mężczyzna – solidaryzując się z płockimi aktywistkami – założył koszulkę ze zniekształconym przez kobiety wizerunkiem Matki Bożej, który dodatkowo umieścił w kontekście seksualnym. Złożyliśmy w tej sprawie apelację do sądu drugiej instancji, odwołując się od wyroku uniewinniającego oskarżonych.
Jednocześnie dążymy do ukarania radykalnych działaczek, które podczas tej samej manifestacji wyszydziły świętą dla milionów katolików procesję Bożego Ciała. Kobiety urządziły pochód, w trakcie którego niosły imitację Najświętszego Sakramentu w kształcie żeńskiego organu płciowego. Ponieważ jedną z aktywistek okazała się profesor Uniwersytetu Gdańskiego Ewa G. reprezentujemy studenta, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez kobietę deliktu dyscyplinarnego do Rzecznika Dyscyplinarnego.
Zmierzamy również do pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej sprawców podobnej profanacji procesji Bożego Ciała, do której doszło rok później podczas nielegalnej manifestacji działaczy LGBT. Została ona zorganizowana w ramach sprzeciwu wobec legalnej pikiety środowisk narodowych, które wyrażały swój sprzeciw wobec realizacji przez samorządy postulatów ideologii gender.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk W wielu sprawach napotykamy jednak na opieszałość, a nawet oportunizm śledczych, którzy nie kwapią się do ścigania sprawców profanacji. Dlatego kończymy prace nad poradnikiem dla prokuratorów, w którym przypomnimy, że ochrona uczuć religijnych posiada solidne podstawy konstytucyjne, co znajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Pomagamy organom ścigania w walce z wulgarnymi prowokatorami
Przeanalizujemy znamiona czynu zabronionego z art. 196 Kodeksu karnego, a więc obrazy uczuć religijnych. Zwrócimy uwagę na to, że wyczerpują je zarówno wypowiedzi słowne, jak i gesty oraz czynności, które publicznie znieważają przedmioty czci religijnej lub miejsca przeznaczone do wykonywania publicznych praktyk religijnych.
Wyjaśnimy, dlaczego w tych postępowaniach niezwykle ważne jest odwoływanie się do wiedzy biegłych specjalistów z zakresu różnych dziedzin, w tym religioznawstwa, historii sztuki, antropologii, socjologii czy medioznawstwa. Podkreślimy, że opinię o tym, czy dane zachowanie narusza uczucia religijne pokrzywdzonego, może wydać tylko osoba, która takie uczucia posiada i rozumie.
Omawiając szczegółowo przykłady przestępstw obrazy uczuć religijnych, wskażemy, gdzie przebiega granica pomiędzy wolnością słowa i sztuki, a wulgarną i wymierzoną w poczucie przyzwoitości oraz uczucia wierzących prowokacją.
Jestem przekonany, że zapoznanie się z naszym poradnikiem zmobilizuje śledczych do skuteczniejszego ścigania sprawców wulgarnych prowokacji.
Odpowiadając na – sygnalizowany nam w wielu wiadomościach – narastający problem naruszeń wolności religijnej dokonywanych w internecie, przygotowujemy aktualizację naszego poradnika dedykowanego obrońcom świątyń. Precyzyjnie wyjaśnimy w nim, za pomocą jakich środków prawnych osoby, których uczucia religijne zostaną obrażone w sieci, mogą skutecznie dochodzić sprawiedliwości. Przy jego pomocy, każdy będzie mógł wspomóc organy ścigania w walce z nienawiścią wobec chrześcijan w internecie.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk Z całą stanowczością wspieramy również propozycje zmian w prawie, które podniosą prawne gwarancje bezpieczeństwa dla wolności religijnej. Poddaliśmy wnikliwej analizie projekt ustawy przygotowany przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który przewiduje znowelizowanie Kodeksu karnego – tak, aby wzmocnić ochronę osób wierzących. Wzmacniamy prawną ochronę uczuć religijnych
Nasi eksperci opublikowali trzy komentarze poświęcone projektowi oraz napisali opinię prawną, którą przekazaliśmy Komitetowi. Wskazujemy w niej, że choć projektodawca właściwie diagnozuje ważne problemy społeczne i zagrożenia, to część rozwiązań, za pomocą których chce im przeciwdziałać, może powodować negatywne konsekwencje.
Konkretne sugestie zmian przygotowane przez ekspertów Ordo Iuris zostały docenione przez inicjatorów Komitetu i będą mogły zostać wdrożone na etapie prac parlamentarnych. Aby ustawa nie została wykorzystana przez prowokatorów do kpin z religii, zaproponujemy między innymi zgodne ze standardami prawodawstwa innych państw europejskich urealnienie kryteriów rejestracji związków wyznaniowych.
Co do zasady, musimy uniknąć poszerzenia ochrony związków wyznaniowych powoływanych dla drwiny lub jako prowokacja. W rozgraniczeniu pomoże nam analiza formalnych wymogów rejestracji związków wyznaniowych w krajach takich jak Francja, Hiszpania, Niemcy, Węgry czy Wielka Brytania.
Chroniąc uczucia religijne, trzeba także z wielkim wyczuciem określić granice ingerencji prawa karnego w wolności obywatelskie, aby ochrona wolność religijnej nie stała się pretekstem dla ograniczeń prowadzonej w granicach kultury krytyki.
Aby chronić chrześcijan przez aktami nienawiści i wyszydzeniem wiary, a w dalszej perspektywie – aby zapewnić pokój i kulturę debaty publicznej – musimy dbać o egzekwowanie obowiązującego prawa oraz nieustannie wspierać jego poprawę. Razem zatrzymamy wulgarnych prowokatorów
Obrażający uczucia religijne milionów Polaków radykalni aktywiści często działają w poczuciu absolutnej bezkarności, ciesząc się sympatią lewicowych mediów, które na swoich łamach usiłują przedstawiać nawet najbardziej ohydne prowokacje jako przejawy „współczesnej sztuki”.
Prowadzenie szeregu postępowań w sprawie Teatru Dramatycznego w Warszawie to wydatek nie mniejszy niż 15 000 zł. Nie możemy jednak pozwalać na to, aby publiczne pieniądze były bezkarnie wykorzystywane do obrażania uczuć religijnych osób wierzących i zwykłej przyzwoitości. Zwyciężając, pokażemy genderowym prowokatorom, że muszą przestrzegać prawa, a teatr nie jest miejscem na ich ideologiczną propagandę.
Kontynuowanie spraw przeciwko „Nergalowi” to koszt rzędu 10 000 zł. Ewentualna bezkarność celebryty może stanowić zachętę do podjęcia podobnych działań dla jego fanów.
Na dokończenie prac nad poradnikiem dla prokuratorów prowadzących postępowania dotyczące obrony uczuć religijnych i jego szeroką promocję musimy przeznaczyć 12 000 zł. Kolejne 6 000 zł potrzebujemy na aktualizację poradnika dla obrońców świątyń. Zapoznanie się z nim pozwoli każdemu zainteresowanemu na włączenie się w walkę z falą antychrześcijańskiej agresji w internecie.
Przygotowanie każdej pojedynczej analizy dotyczącej ochrony praw ludzi wierzących to wydatek rzędu 5 000 zł. Przy ich pomocy możemy jednak realnie wpływać na kształt obowiązujących w Polsce przepisów prawa – tak, aby należycie chroniło ono zagwarantowane konstytucyjnie prawa chrześcijan.
Z wyrazami szacunku
|
|
BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA
Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest mi zyskiem
Chrzest przyjął dopiero, gdy miał 20 lat. To był punkt zwrotny w jego dotychczasowym życiu. Wstąpił do stanu duchownego. Jako lektor uczestniczył w służbie liturgicznej u boku biskupa Antiochii, Melecjusza. Jednak po śmierci matki (372) opuścił Antiochię i udał się na pustkowie, by tam prowadzić życie ascetyczne. W grocie spędził 4 lata. Zbyt surowe życie tak dalece nadwyrężyło mu zdrowie, że musiał pustynię opuścić. Powrócił więc do Antiochii, gdzie ponownie pełnił obowiązki lektora (378), a potem diakona (381). Święcenia kapłańskie przyjął w roku 385, gdy miał już ok. 36 lat.
W roku 387 w Antiochii wybuchły rozruchy przeciwko cesarzowi, Teodozemu I Wielkiemu. Rozjuszony tłum zaczął rozbijać pomniki cesarza, co wywołało ze strony władz represje. Wtedy to Jan wygłosił słynne Mowy wielkopostne, w których zganił popędliwość ludu, a równocześnie wstawiał się za nim. Wpłynął także na biskupa Antiochii, Flawiana, by ten osobiście wstawił się za swoim ludem u cesarza. Cesarz ogłosił amnestię i zakazał swojemu namiestnikowi represji. To zjednało Janowi wielką wdzięczność ludu i przydomek Złotousty (Chryzostom). Na jego kazania przybywały tłumy.
W roku 397 zmarł patriarcha Konstantynopola. Urząd ten cesarz ofiarował Janowi. Konsekrowany na biskupa przez patriarchę Aleksandrii, Jan z całym zapałem wziął się do pracy dla dobra swojej owczarni. Udało mu się najpierw pojednać ze Stolicą Apostolską biskupa Antiochii, Flawiana. W ten sposób zakończyła się przykra schizma z Rzymem. Na swoim dworze Jan zniósł wszelki przepych, jakim dotąd otaczali się jego poprzednicy. Zachęcał swoje duchowieństwo do podobnej reformy. Lud zjednał sobie wspaniałymi kazaniami, jakie regularnie głosił, i troską o potrzeby zwykłych ludzi. Piętnował nadużycia, nie szczędząc także dworu cesarskiego. Dla ubogich i bezdomnych wystawiał gospody i schroniska. Użyczył azylu nawet ministrowi cesarskiemu, kiedy ten popadł w niełaskę. Wysyłał misjonarzy na obszary objęte przez Arabów.
Tradycja przypisuje św. Janowi Chryzostomowi autorstwo jednej z form celebracji Boskiej Liturgii, nazywanej jego imieniem, która do dziś jest praktykowana w obrządku bizantyjskim. Jest to tzw. zwyczajna (czyli odprawiana przez większą część roku) liturgia prawosławna i grekokatolicka.
Spokój trwał jednak krótko. Cesarzowa kazała wystawić sobie pomnik przed samą katedrą Mądrości Bożej, gdzie urządzano krzykliwe festyny i zabawy, nie licujące ze świętym miejscem. Jan potępił to w kazaniu z całą stanowczością. W odwecie cesarzowa zwołała do Konstantynopola synod swoich zwolenników, który ponownie deponował Jana. Na mocy orzeczeń tegoż synodu, w roku 404, cesarzowa skazała Jana na wygnanie. Wśród szykan i niewygód prowadzono go do Cezarei Kapadockiej, stąd do Tauru, wreszcie do Pontu nad Morzem Czarnym. Zima była bardzo surowa, co wymagało od biskupa szczególnego hartu. On jednak nie załamał się. Pisał listy do papieża oraz do wpływowych i wiernych sobie osób. Papież pięknym listem pochwalił bohaterstwo Chryzostoma i wysłał legatów w jego obronie do Konstantynopola. Dwór cesarski jednak ich nie przyjął.
Jan Złotousty zmarł w drodze, w mieście Comana, 14 września 407 r. Już w roku 428 Kościół w Konstantynopolu obchodził doroczną pamiątkę św. Jana Chryzostoma. W roku 438, na żądanie patriarchy stolicy cesarstwa – św. Proklusa, cesarz Teodozy II nakazał sprowadzić relikwie Chryzostoma. 27 stycznia 438 r. triumfalnie witał je Konstantynopol. Ciało złożono w kościele Dwunastu Apostołów. W roku 1489 sułtan turecki Bajazed II podarował te relikwie królowi francuskiemu Karolowi VIII. Od roku 1627 relikwie znajdują się w Rzymie, w bazylice św. Piotra, w kaplicy Najświętszego Sakramentu. Ponadto relikwie św. Jana Chryzostoma znajdują się dzisiaj także na Górze Athos, w Brugii, Clairvaux, Dubrowniku, Kijowie, Maintz, Messynie, Moskwie, Paryżu i Wenecji.
Jan pozostawił po sobie ogromną spuściznę literacką: kanon liturgii świętej (Boska Liturgia św. Jana Złotoustego), liczne pisma teologiczne (traktaty o naturze boskiej i ludzkiej Jezusa, o Eucharystii – jako identycznej ofierze z ofiarą na Krzyżu, o prymacie papieskim, O kapłaństwie, O wychowaniu syna oraz Przeciwko Żydom i poganom), kazania, które są w znacznej mierze komentarzem do Pisma świętego, mowy i szeroką korespondencję (w tym 17 listów do św. Olimpii, diakonisy). Jan Złotousty wyróżniał się przede wszystkim jako znakomity znawca pism św. Pawła Apostoła. Całość dzieł Chryzostoma obejmuje kilka opasłych tomów.
Św. Jan Chryzostom należy do czterech wielkich doktorów Kościoła wschodniego (obok św. Bazylego, św. Grzegorza z Nazjanzu i św. Atanazego). Na Wschodzie cieszy się tak wielkim kultem, że jego imię wspomina się w roku liturgicznym kilka razy. Papież Pius V ogłosił go doktorem Kościoła (1568). Jest patronem kaznodziejów i studiujących teologię oraz orędownikiem w sytuacjach bez wyjścia.
W ikonografii św. Jan Chryzostom przedstawiany jest jako patriarcha w stroju rytu ortodoksyjnego (z dużymi krzyżami), czasami jako biskup Kościoła katolickiego, zazwyczaj z krótką, niekiedy spiczastą bródką i łysiną czołową. Prawą rękę ma uniesioną w błogosławieństwie, w lewej trzyma Ewangelię. Niekiedy wyobrażany jest z krzyżem w dłoni. W ikonografii często spotykany jest na ikonach „Trzech Wielkich Hierarchów” razem ze św. Bazylim Wielkim i św. Grzegorzem Teologiem, spośród których wyróżnia się przede wszystkim najkrótszą brodą.
W sztuce zachodniej jego atrybutami są: księga, osioł, pisarskie pióro.
Ukrainiec zaatakował nożem policjantów. Grozi mu nawet kara dożywocia
PILNE: W Lublinie powstanie polsko-ukraińsko-litewska jednostka militarna
Myśl o Maryi i wzywaj Ją we wszystkim
Zgodnie z wymogami Prawa mojżeszowego, w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12, 5). Według podania Joachim i Anna wybrali dla swojej córki za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła je siostra Mojżesza (Wj 6, 20; Lb 26, 59 itp.). W czasach Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie: Marię Kleofasową (Mt 27, 55-56; Mk 15, 40; J 19, 25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2-3; 23, 49. 50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12, 12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11, 1-2; Łk 10, 38). Imię to wymawiano różnie: Miriam, Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej wymienia się „Mój Pan jest wielki”.
Maryję nazywamy naszą Matką; jest Ona – zgodnie z wolą Chrystusa, wyrażoną na krzyżu – Matką całego Kościoła. Po Wniebowzięciu została ukoronowana na Królową nieba i ziemi. Polacy czczą Ją także jako Królową Polski. Maryja jest naszą Wspomożycielką i Pośredniczką, jedyną ucieczką grzeszników. W ciągu wieków historii Kościoła powstały setki różnorodnych tytułów (wymienianych np. w Litanii Loretańskiej czy starszej od niej, pięknej Litanii Dominikańskiej, a także w starożytnym hymnie greckim Akatyście). Za pomocą tych określeń wzywamy opieki i orędownictwa Matki Bożej.
Bardzo wielu świętych wyróżniało się szczególnym nabożeństwem do Imienia Maryi, wiele razy wypowiadając je z największą radością i słodyczą serca, np. Piotr Chryzolog (+ 450), św. Bernard (+ 1153), św. Antonin z Florencji (+ 1459), św. Hiacynta Marescotti (+ 1640), św. Franciszek z Pauli (+ 1507), św. Alfons Liguori (+ 1787).
Dzisiejsze wspomnienie jest jednym z wielu obchodów maryjnych, które są paralelne do obchodów ku czci Chrystusa. Jak świętujemy narodzenie Chrystusa (25 grudnia) i Jego Najświętsze Imię (3 stycznia), podobnie obchodzimy wspomnienia tych samych tajemnic z życia Maryi (odpowiednio 8 i 12 września). Obchód ku czci Imienia Maryi powstał w początkach XVI w. w Cuenca w Hiszpanii i był celebrowany 15 września, w oktawę święta Narodzenia Maryi. Z czasem został rozszerzony na teren całej Hiszpanii. Po zwycięstwie króla Jana III Sobieskiego nad Turkami w bitwie pod Wiedniem w 1683 r. Innocenty XI rozszerzył ten obchód na cały Kościół i wyznaczył go na niedzielę po święcie Narodzenia Maryi. Późniejsze reformy kalendarza i przepisów liturgicznych przeniosły go na dzień 12 września, kiedy to Martyrologium Rzymskie wspomina wiktorię wiedeńską. Obchód ten dekretem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 2001 r. wprowadzono do Kalendarza Rzymskiego (ogólnego) w randze wspomnienia dowolnego.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Maryjo, której Imię od wieków przez Boga jest wybrane, módl się na nami
Maryjo, której Imię przybliżają starotestamentalne symbole i figury,
Maryjo, której Imię znaczy: Bóg z rodzaju mego,
Maryjo, której Imię wskazuje na królewską i macierzyńską godność,
Maryjo, której Imię stało się źródłem wielorakich łask dla ludzkości,
Maryjo, której Imię objawia światu wszechmoc i dobroć Bożą,
Maryjo, której Imię zwiastuje grzesznikom Boże miłosierdzie,
Maryjo, której Imię wielbi niebo, ziemia i całe stworzenie,
Maryjo, której Imię przewyższa imiona patriarchów i proroków,
Maryjo, której Imię jest świętsze od imion wszystkich Świętych,
Maryjo, której Imię rodzice Joachim i Anna zawsze szanowali,
Maryjo, której Imię Archanioł Gabriel z miłością pozdrowił,
Maryjo, której Imię Święty Józef z pokorą wymawiał,
Maryjo, której Imię wzbudziło radość w sercu krewnej Elżbiety,
Maryjo, której Imię sam Jezus czcił i wysławiał,
Maryjo, której Imię błogosławią ludzie dobrej woli,
Maryjo, której Imię adorują w niebie aniołowie i święci,
Maryjo, której Imię poraża złe moce i duchy piekielne,
Maryjo, której Imię jest drogowskazem na ścieżkach zbawienia,
Maryjo, której Imię umacnia wiarę wątpiących,
Maryjo, której Imię przywraca nadzieję zrozpaczonym,
Maryjo, której Imię uczy pięknej miłości i ofiarnej służby.
Dla Imienia Maryi, wysłuchaj nas Panie.
Dla Imienia Maryi, zmiłuj się nad nami Panie.
Dla Imienia Maryi, w chwilach niepowodzeń i porażek,
Dla Imienia Maryi, w czasach cierpień i udręk,
Dla Imienia Maryi, w stanach duchowych lenistwa i bezczynności,
Dla Imienia Maryi, w okresach prób i doświadczeń,
Dla Imienia Maryi, w każdym momencie życia naszego,
Dla Imienia Maryi, w godzinie śmierci naszej,
Dla Imienia Maryi, od nieposłuszeństwa natchnieniom i woli Bożej, zachowaj nas Panie
Dla Imienia Maryi, od marnotrawienia łaski Bożej,
Dla Imienia Maryi, od lekceważenia łaski Bożej,
Dla Imienia Maryi, od fałszywego pojmowania wolności,
Dla Imienia Maryi, od wad, nałogów i złych skłonności,
Dla Imienia Maryi, od pożądliwości ciała, oczu i pychy żywota,
Dla Imienia Maryi, od wszelkiego zła i przeciwności losu.
R. Abyśmy przez chwalę Twojego Imienia oddawali cześć samemu Bogu.
Niemcy- Już tej zimy czeka nas totalny chaos spowodowany przeciążeniem elektrycznym, poinf. Radio R.Dolnej Saksonii o 8.00
XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”. Powiedział też: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników”. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się; ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to znaczy. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
„Pan skierował do mnie te słowa: Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela i powiedz im”. Właśnie przed chwilą usłyszeliśmy ten wyjątek, i dlatego postanowiliśmy o nim do was mówić. Bóg udzieli pomocy, abyśmy powiedzieli prawdę, jeśli nie zechcemy szukać jej u siebie. Gdybyśmy bowiem głosili własną naukę, bylibyśmy pasterzami, którzy pasą siebie samych, a nie owce. Jeśli natomiast głosimy Jego naukę, On jest waszym Pasterzem, kimkolwiek byłby pośrednik. „Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec?” Oznacza to, iż prawdziwi pasterze nie powinni paść siebie, ale owce. I to jest pierwszy powód, dla którego pasterze spotykają się z naganą; pasą siebie, a nie owce. Którzy to są, co siebie samych pasą? To ci, o których Apostoł powiada: „Wszyscy szukają własnego pożytku, a nie Chrystusa Jezusa”.
My zaś, których Pan w swej dobroci, a nie dzięki naszym zasługom postawił na miejscu zobowiązującym do złożenia trudnego rachunku, powinniśmy jasno rozróżniać dwie sprawy: jedno, że jesteśmy chrześcijanami, drugie, że jesteśmy pasterzami. To, że jesteśmy chrześcijanami, dotyczy nas samych; że zaś jesteśmy pasterzami, odnosi się do was. Jako chrześcijanie mamy zabiegać o własne zbawienie, jako pasterze powinniśmy troszczyć się wyłącznie o wasze dobro.
Wielu jest chrześcijan, którzy nie są pasterzami. Zmierzają do Boga łatwiejszą – jak się zdaje – drogą i tym prędzej, im mniejszy dźwigają ciężar. My zaś, jako chrześcijanie, mamy zdać Bogu rachunek z własnego życia; ale ponadto jesteśmy pasterzami i dlatego będziemy składać rachunek również z naszego pasterzowania.
Komentarz do pierwszego czytania
Izraelici, wyprowadzeni przez Jahwe z „domu niewoli”, prowadzeni przez Mojżesza niemal za rękę, jak czynili to odwiecznie pedagodzy – wychowawcy dzieci i młodego pokolenia, są symbolem ludzi „wyzwolonych” w każdym czasie i w każdej geograficzno-kulturowej, egzystencjalnej przestrzeni. Wyzwolenie nie jest aktem jednorazowym, ale procesem i dlatego mogą się zdarzać wątpliwości, czy też błądzenie tych, z których rąk i nóg spadły kajdany.
Zadziwiająca jest niepamięć byłych niewolników o wielkim dziele Jahwe, którego doświadczyli. Sami przecież nie byliby zdolni do wyrwania się z opresji. Wciąż oddalając się od „domu niewoli” znaleźli po drodze „cudzego boga”. Jego złudnym wyobrażeniem, wizerunkiem przesłonili oblicze Niewidzialnego. Żadna namiastka bóstwa – idol czy „bałwan” (stąd słowo „bałwochwalstwo”) nie ma mocy, by człowieka wyzwolić z opresji. Nie ma, bo nie istnieje.
Gniew Boga, który oczekiwał od Izraela wdzięczności i nade wszystko wierności, został uśmierzony przez Mojżesza. Lud o „twardym karku” – mający buntownicze usposobienie, dzięki swojemu przewodnikowi, wyprowadzającemu go „z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20, 2), wszakże ocalał. Powrócił na drogę prawości, porzucając bezdroża buntu. Zapewne zrozumiał, iż odwracając się od Jahwe i porzucając wyzwoleńczy trakt nigdzie nie zajdzie. Zatrzymanie się w miejscu oznaczałoby bowiem zagubienie, czy po prostu cofanie się, a więc nowy rodzaj zniewolenia.
Pamięć o Bogu i Jego obietnicy, towarzysząca najtrudniejszym nawet sytuacjom życiowym, oświetla drogi i ścieżki życiowe. Bezsilnym dodaje sił. Wątpiących wyposaża w nadzieję. A przecież jest ona synonimem drogi.
Wołający do Boga słowami Psalmisty: „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste” nigdy nikogo nie zbruka swoim grzechem, nie doprowadzi nikogo do grzesznego upadku. Człowiek o czystym sercu – o „jasnej” osobowości, w której nie ma destrukcyjnych „pęknięć” czy po prostu wielorakiej żądzy, jest w stanie przemienić świat, wyzwalając go z irracjonalnego przylgnięcia do „brudu” grzechu. Żyje nieustanną świadomością obecności przed obliczem Boga. Jasność Bożego oblicza rozpromieniać będzie jego twarz, czyli całą osobę, bowiem jest ona znakiem tożsamości danego człowieka.
„Pokora i skruszenie serca” nie oznacza zniszczenia człowieka, lecz jego „odbudowę”, jego powrót do godności dziecka Bożego. Pokutnik nie jest cierpiętnikiem, lecz prawdziwie wolnym człowiekiem. Nie zniewala go nie tylko grzech, ale też i wyobraźnia, ułuda, fikcja. Widzi on swoją drogę życia, którą składa wspaniałomyślnie w darze Bogu.
Oddany całym sercem sprawie Ewangelii Tymoteusz stał się świadkiem słów Świętego Pawła dziękującego Bogu za łaskę i dar nawrócenia. Dawny Szaweł miał świadomość, iż był „bluźniercą i prześladowcą, i oszczercą”. Pamięć każdego grzesznika o swoim dziedzictwie nieprawości nie ma go przytłaczać, przygnębiać, wpędzać w depresję, odbierać chęć do dalszego życia i zmagania się ze złem. Wręcz przeciwnie, rozpamiętywanie własnej nieprawości jest wołaniem o niegasnące Boże Miłosierdzie, które skutkuje przecież nawróceniem. Jest ono „przyobleczeniem się” w moc Bożą wyzwalającą ku nowemu życiu.
Grzech może rodzić się również w kontekście nieświadomości, czy niewiary. Opowiedzenie się za złem jest jednakże ostatecznie aktem wolnej woli. Inaczej nie byłoby w ogóle odpowiedzialności za myśli, słowa, uczynki będące na usługach zła. Nie dzieje się bowiem ono automatycznie. Ktoś daje przecież na nie przyzwolenie. Nawrócony Święty Paweł wciąż uważał siebie za „pierwszego grzesznika” wśród wszystkich grzeszących. Znał prawdę o sobie i od chwili nawrócenia dążył cierpliwie i konsekwentnie do Boga, który jest pełnią Prawdy. Był zatem człowiekiem wolnym, zdolnym do nieustannego dziękowania miłosiernemu Bogu za otrzymaną łaskę nawrócenia.
Jak to możliwe, pytali nieszczerzy ludzie, by taki prawy człowiek jak Jezus „przyjmował grzeszników”, a więc traktował ich jako sobie bliskich? Przecież nie mógł On zasiadać z nimi do stołu i „jadać z nimi”! Gdyby trzymać się tej rygorystycznej zasady, to przy stole eucharystycznym w minionych wiekach oraz obecnym czasie nie byłoby chyba nikogo…
Postawa Jezusa daje wiele do myślenia. Nikt wobec Niego nie jest wykluczonym, chociażby zestawiane były przez dzisiejszych uczonych niekończące się listy wykluczonych. Bywa tak, iż w społeczności ludzkiej, w której dominują sprawiedliwi (w liczbie dziewięćdziesięciu dziewięciu), co nie oznacza bezgrzeszni, zdarza się jedna osoba błądząca. Zeszła ona z drogi, a może nawet zeszła „na manowce”…. A przecież to całe Niebo – Pan Bóg Wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci radują się z nawrócenia chociażby jednego człowieka, nie jakiegoś anonimowego, ale na przykład z mojego nawrócenia.
Perykopa ewangeliczna mówiąca o zaginionej owcy wskazuje na niezbywalną godność każdego człowieka, każdej bez wyjątku „czarnej owcy” i każdego „kozła ofiarnego”. Napiętnowani, lekceważeni przez innych (w tym być może nawet przez owych dziewięćdziesięciu dziewięciu „niewinnych”) przez Boga zawsze są cenieni, bowiem na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26) zostali stworzeni.
Czy dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych było takimi „do końca”? Czy byli nimi „od początku”? A czy tą jedną owcą błąkającą się „poza pustynią” – powtórzę – nie jestem właśnie ja? Rozbudźmy w sobie Bożą empatię i Bożą wyobraźnię, by zrozumieć innego i przede wszystkim siebie.
Cóż to za strata – mógłby ktoś powiedzieć – kiedy zagubiona została jedna drachma, a dziewięć pozostałych trzyma się nadal w garści, czy w skarbcu? Można odpowiedzieć: Żadna! Ale czy naprawdę można? Każda z dziesięciu monet miała jednakową wartość. Ta zagubiona, utracona nie miała mniejszej ceny od tych, które zachowane zostały bezpiecznie. Radość odnalezienia tego, co cenne, nie była li tylko udziałem kobiety poszukującej, lecz stanowiła szczęście społeczne. Podobnie wcześniejsza strata nie była jedynie smutkiem jednej osoby, ale wielu. Jeśli jednak nie była, to na pewno winna być.
Ileż to razy słyszeliśmy, czy też czytaliśmy przypowieść o Synu marnotrawnym i jednocześnie o Miłującym Ojcu? Moglibyśmy śmiało i bez zająknięcia powtórzyć jej treść. Czy jednakże do końca zrozumieliśmy jej naukę, przesłanie? Być może trzeba wiele razy słyszeć, by raz usłyszeć…
Warto zatrzymać się w biegu codziennego życia i skupić się na sensie tejże perykopy mówiącej o wielkim grzechu człowieka, jego świadomym błądzeniu i jednocześnie o jego królewskiej godności, o bezmyślności ludzkiej i wspaniałomyślności Bożej, o zachwianych relacjach w rodzinie – wśród braci, ale i sióstr, również i jednocześnie o niezmiennej wierności Boga wobec człowieka.
Obdarzeni przez Boga Ojca wielkim dziedzictwem powinniśmy skarb ten strzec, ale i pomnażać. Możemy go jednakże – idąc za impulsem wolnej woli, nie kontrolowanej rozumem – sprofanować, roztrwonić, utracić. Ogrom dramatycznych doświadczeń, które mogły zarówno „spaść” na człowieka niespodziewanie, nieoczekiwanie, jak również przyjść doń w konsekwencji własnych, wolnych wyborów, może „spowodować” chwilę refleksji: „(…) zgrzeszyłem przeciw Bogu (…)”. Słowa tego wyznania wskazują na przemianę serca człowieka, która właśnie się zaczyna. Nie można jednakże na nich się zatrzymać. Konieczne są kolejne decyzje. „Wejść należy w siebie” – to warunek, bez którego nie ma nawrócenia. „Wejść” to przebić się przez skorupę, pancerz egoizmu, koncentracji tylko na sobie i na tym, co do mnie należy, by siebie odkryć i podjąć rozmowę z sobą samym, w swoim sumieniu. Nikt z zewnątrz nie nawróci błądzącego. Może dokonać tego heroicznego czynu (bo nawrócenie to heroizm) tylko sam błądzący, otwarty na łaskę Boga.
Bywa i tak, że nawróconym, którzy wrócili „do domu Ojca” (a więc i do siebie!) wymawia się, wyrzuca ich zło, którego już przecież nie ma. Jeśli tak usposobieni są świadkowie nawrócenia innych ludzi to ewidentny znak, iż sami jeszcze bardziej tegoż nawrócenia potrzebują. Czyż „koniec końców” synem marnotrawnym nie okazał się brat marnotrawcy, bowiem jego nawrócenie spowodowało bunt braterski. Reakcja brata była inna przecież od ojcowskiej!
Zarówno jeden, jak i drugi syn byli zatem marnotrawnymi. Obaj potrzebowali miłosierdzia Ojca, Jego współczującej miłości. Gest spolegliwości okazany przez Ojca powracającemu z bezdroży synowi oraz ojcowskie słowa skierowane zarówno do jednego, jak i drugiego potomka stanowią wielką lekcję dla współczesnych. Postronni obserwatorzy „dziejów” danej osoby, nie zawsze są zdolni do akceptacji jej nawrócenia, tym bardziej kiedy jest ona im bliska. Wciąż widzą ją w sytuacji zagubienia i błądzenia…
Głębokie duchowe zamyślenie nad perykopą ewangeliczną służyć może zrozumieniu Bożego przebaczenia. Ma ono nie tylko moc wyzwoleńczą, ale i stwórczą. Nowo nawrócony to człowiek na nowo stworzony. Odtąd czynić będzie on wszystko, by nie utracić duchowej godności i nie odwrócić się ponownie od jedności z Ojcem.
Syn nas odkupił, Bóg Duch Święty nas uświęca. Pomni tych
łask nieskończonych, w duchu wdzięczności i pokornej prośby
módlmy się do błogosławionej Trójcy słowami:
Ciebie wzywamy, Ciebie błagamy, o Najświętsza Trójco
stworzenie, daj opatrzenie *
Świętego do serca mego *
w potrzebie proszących Ciebie *
złości dla Twej miłości *
głód, wojny, spraw czas spokojny *
i pobożności *
ludowi Twemu jako swojemu *
żyjących, broń konających *
niebie, prosimy Ciebie *
jesteś Panie, na sklepieniu nieba, pełen chwały i wywyższony na
wieki.
modlitwy nasze, a wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
się: Boże Ojcze, Ty zesłałeś na świat Twojego Syna, Słowo
Prawdy i Ducha Uświęciciela, aby objawić ludziom tajemnicę Bożego
życia: spraw, abyśmy wyznając prawdziwą wiarę i uznawali wieczną
chwałę Trójcy i uwielbiali Jedność Osób Bożych w
potędze ich działania. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa Twojego
Syna, który z Tobą żyje w jedności Ducha Świętego, Bóg
przez wszystkie wieki wieków. Amen
Świętej Jedynego, powtarzając:
Wierzymy w Ciebie
w Swej przedwiecznej mądrości stworzyłeś wszechświat i wciąż
go odnawiasz *
nieskończonym miłosierdziu rządzisz sprawiedliwie całym światem
*
niepojętej miłości człowieka stałeś się we wszystkim do nas
podobny oprócz grzechu *
oddałeś na krzyżu, aby zbawić ludzkość *
światłem Swoim obdzielasz ludzi przez wszystkie wieki *
tworzysz serca czyste i napełniasz je miłością *
błogosławiona Najświętsza Trójca i nierozdzielna Jedność,
albowiem obdarzyła nas swoim miłosierdziem. Amen.
UFAM
Świętości,
przykrościach i upokorzeniach
uprosić
pocieszyć
ograniczeń.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Dlaczego teraz premier i cały Rząd w Polsce (czy Polski) upominają się o odszkodowanie od Niemiec za straty wojenne i ogólnie za wywołanie II wojny światowej? My Polacy domyślamy się że chcą te pieniądze dać znowu Ukrainie przecież Polska jest drugim państwem po USA która dała masę kasy Ukrainie – a za co? Za zamordowanie mnóstwa Polaków? Tak się doigrają, że Niemcy w odpowiedzi znowu zaatakują naszą Ojczyznę i czy będę mieli od kogo się upominać, jak po III Wojnie Światowej nie zostanie kamień na kamieniu?
https://pl1.tv/title/wedlug-
Koronka do Bożego Miłosierdzia została zmieniona!
Podczas Mszy św. biskupi – kapłani powinni uszanować Pana Boga i przynajmniej trzy razy ludzie powinni zgiąć kolana – uklęknąć: 1. Świety, Świety… 2.Baranku Boży – powinno być „Panie Jezu Chryste”, bo na Krzyżu nie widzimy baranka lecz człowieka 3. Na Błogosławieństwo na zakończenia Mszy św. bo Błogosławi nas cała Trójca Przenajświętsza. To kto rządzi Kościołem katolickim – Bóg Wszechmogący, czy hierarchowie lekceważący Pana Boga.
Unia ZMUSI NAS do obniżenia poziomu życia w wyniku niemieckiej polityki?!
Szanowni Państwo,
Powszechny obowiązek ograniczenia zużycia energii, a do tego ceny regulowane prądu – to najnowsze pomysły z „czerwonego” repertuaru towarzyszki Ursuli von der Leyen i towarzyszy z Komisji Europejskiej. Jeśli zostaną zaakceptowane przez unijne organy, zaczną obowiązywać we wszystkich państwach członkowskich!
„Mówimy o cenach maksymalnych i mówimy o obowiązkowym obniżeniu zużycia prądu, czyli obowiązkowym obniżeniu poziomu życia wszystkich mieszkańców Unii Europejskiej! To są metody, które ćwiczyło już poprzednie pokolenie komunistów, pokolenie, które rządziło w bloku sowieckim.” – podsumował Michał Wawer, wiceprezes Ruchu Narodowego, na konferencji prasowej, która odbyła się dzisiaj w Sejmie RP.
Oczekujące na zatwierdzenie propozycje Komisji Europejskiej można streścić następująco:
1) nałożenie unijnej ceny maksymalnej 200 euro/MWh za prąd ze źródeł innych niż gazowe;
2) obowiązek generalnej 10-procentowej redukcji zużycia energii elektrycznej.
Nie potrzeba doktoratu z ekonomii, aby zdawać sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji wprowadzenia cen maksymalnych. Ich regulacja może bardzo łatwo doprowadzić do tego, że firmy energetyczne po prostu przestaną produkować energię, ponieważ straci to sens ekonomiczny. Polacy za czasów PRL już to przerabiali!
Obowiązek powszechnej redukcji zużycia energii elektrycznej to w rzeczywistości obowiązek obniżenia poziomu życia. Można naturalnie dyskutować nt. stopnia dotkliwości tego obniżenia poziomu życia – ale nie zmienia to faktu, że przedstawianie podobnego rozwiązania przez unijnych biurokratów to czysta farsa! Zaciskanie pasa to nie jest żadna „odpowiedź” na kryzys, a po prostu jego konsekwencja.
Unia Europejska wybrała drogę totalnej kapitulacji. Słowa Ursuli von der Leyen pokazują jasno, że eurokraci nie mają żadnych konstruktywnych propozycji, żadnych sensownych rozwiązań. Wolą przerzucić ciężar odpowiedzialności na obywateli i dalej uprawiać propagandę w stylu „wytrzymajcie jeszcze 2 tygodnie”.
Warto podkreślić, że w warunkach kryzysu energetycznego Unia Europejska miała szansę, by uzasadnić rzeczywistą potrzebę i przydatność swojego istnienia. Mogła dać ogólnoeuropejski impuls do rozwoju energetyki atomowej lub choćby wykorzystać mocną pozycję negocjacyjną, by zabezpieczyć korzystne kontrakty na dostawy surowców z nowych kierunków, innych niż Rosja.
Unia zaprzepaściła tę szansę! Zamiast podjąć jakiekolwiek konstruktywne działania i wreszcie uzasadnić potrzebę utrzymywania przez nas rzeszy urzędników w Brukseli, usiłuje forsować kuriozalne propozycje, które każde państwo i tak mogłoby wprowadzić na własną rękę. Oczywiście pod warunkiem, że administracja tego państwa podzielałaby komunistyczne sentymenty biurokratów z Komisji Europejskiej.
Wzywamy rząd Polski, by wykazał się wreszcie asertywnością i na nadchodzącym szczycie unijnym wystąpił jednoznacznie przeciwko tym bezsensownym propozycjom!
STOP dyktatowi Brukseli!
STOP dewastacji gospodarki przez lewicowych fanatyków!
https://www.youtube.com/watch?
Według mistyków, III wojnę światową zapowiedzą dwa znaki, zakończenie synodu biskupów i powrót papieża z Moskwy
Nie wiem jak to skomentować. Bluźnierstwo ? Świętokradztwo ? … Boże , wybacz.
https://niezalezna.pl/456706-
To tylko wierzchołek góry lodowej o której domyślamy się, ile jest profanacji, Maryja czuję że opuści ramię syna, ci co wybrali kozła, będą mieć ciepło, jak za dni Noego…
TO NIE POLACY TYLKO RZĄDZĄCY POLSKĄ OBCOKRAJOWCY NA USŁUGACH WROGÓW POLSKI, KTÓRYM ZALEŻY NA ZNISZCZENIU POLSKI POPRZEZ MORDOWANIE DZIECI TEŻ, CO JUŻ CZYNIĄ.
Niebywały skandal! To nie tylko „milcząca zgoda” – Polska była projektodawcą aborcyjnej rezolucji ONZ!
Nie cichnie burza po skandalicznej postawie polskiego przedstawiciela przy Organizacji Nardów Zjednoczonych Krzysztofa Szczerskiego w kontekście proaborcyjnej rezolucji ONZ.
Szczerski próbował tłumaczyć się w mediach społecznościowych, że „zgodnie z instrukcjami” ministerstwa spraw zagranicznych oraz „w związku z wrażliwymi treściami” nie poparł on w głosowaniu tekstu rezolucji.
Bardzo szybko okazało się jednak, że Krzysztof Szczerski w ogóle nie tylko nie głosował w tej sprawie, a co za tym idzie nie wsparł koalicji państw domagających się odrzucenia uderzającej w same fundamenty cywilizacji życia proaborcyjnej rezolucji ONZ, ale Polska była też jednym z projektodawców morderczej rezolucji.
„Polska nie zagłosowała w ogóle. Czy takie właśnie były instrukcje MSZ? Dlaczego w imieniu Polski nie zagłosował Pan PRZECIWKO?” – dopytywała w social mediach ambasadora Szczerskiego posłanka koalicyjnej Solidarnej Polski Anna Siarkowska.
Prezes Instytutu Ordo Iuris, który nagłośnił skandaliczną postawę polskiego przedstawiciela przy ONZ wobec aborcyjnej rezolucji, mecenas Jerzy Kwaśniewski wyjaśnił: „Polska nie głosowała, bo w jej imieniu rezolucję poparł przedstawiciel Unii Europejskiej. Przy milczącej zgodzie ambasadora Polski”.
Kwaśniewski zwrócił jednak uwagę na jeszcze jeden bulwersujący aspekt całej sprawy: „Podpis Polski jako projektodawcy widnieje pod projektem rezolucji”.
„Dyplomaci w ONZ myślą, że są daleko i nikt nie zweryfikuje ich pracy. Ale my patrzymy im na ręce” – spuentował mecenas Jerzy Kwaśniewski.
W wywiadzie udzielonym portalowi tysol.pl Kwaśniewski dodał, że gdy Nigeria zgłosiła dobre poprawki do rezolucji, poparte przez szereg państw chrześcijańskich, ale także np. Indie, Polska nie udzieliła im wsparcia. „Zostawiliśmy cały świat pro-life bez wsparcia” – stwierdził prezes Ordo Iuris.
Kwaśniewski ujawnił, że przed szkodliwą treścią rezolucji Instytut przestrzegał pisemnie prezydenta RP Andrzeja Dudę, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua oraz ambasadora RP przy ONZ Krzysztofa Szczerskiego, niestety bez najmniejszej reakcji z ich strony. Zmiany polskiego stanowiska w tej sprawie, również bezskutecznie niestety, domagali się także politycy pro-life w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Wyjaśnień od ambasadora Szczerskiego domaga się w mediach społecznościowych również sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz zwracając uwagę, że rezolucja jest niezgodna z polską Konstytucją oraz wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 20 października 2020 roku.
W tekście skandalicznej rezolucji ONZ stwierdza się, że „dostęp do bezpiecznej aborcji i jej legalizacja jest elementem promowania i ochrony praw człowieka wszystkich kobiet oraz ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
„W dniu, w którym jedna z głów ukoronowanych odejdzie w zaświaty, zapłonie ogień na południowej części północy.”
Znaki przyjścia Chrystusa Pana i końca świata: Fałszywi prorocy. „Pokojowe rozmowy” – narzędziem wojny. Fałszywa nauka zwalczająca Kościół i religię. Nowomoda. Straszny głód i choroby. Anomalie w pogodzie. Prześladowanie chrześcijan. Fałszywi prorocy. Odrzucanie Różańca. Lekceważenie Chrystusa Eucharystycznego w kościołach. Tabernakula spychane na boczne ołtarze! Upadek zakonów. Sąd Boży. Czuwajcie i módlcie się!
https://www.fronda.pl/a/