WAŻNE!  
Nieoczekiwane Spotkanie na Wyspach Brytyjskich Wywiad: @Yvonne Shamsan Jan Zbigniew Potocki
https://www.youtube.com/watch?v=PmBSz4Om2VE
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_acymailing&ctrl=archive&task=view&mailid=13&key=WGgwxuqt&subid=9-5S2gB6rBXMLujU )

Gazeta Warszawska

This issue will present the 5 last articles.
Mons. Viganò / 'Agere sequitur esse’. La visione “teologica” del Great Reset (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8157:mons-vigano-agere-sequitur-esse-la-visione-teologica-del-great-reset&catid=9:pugnae

Chiesa e post concilio
Dove sta andando la Chiesa cattolica? La Chiesa Una Santa è viva e immacolata nel Suo Sposo; ma una parte di quella visibile rischia di subire una
'mutazione genetica’ o questa è già avvenuta nostro malgrado e ne stiamo vedendo gli effetti? Ci confrontiamo per „resistere”, nella fedeltà.
martedì 30 agosto 2022
Mons. Viganò / 'Agere sequitur esse’. La visione “teologica” del Great Reset
Trascrizione in italiano del testo della Conferenza « Agere sequitur esse » : la visione « teologica » del Great Reset – tenuta da mons. Viganò
per l’edizione di quest’anno dell’Università d’estate di Civitas – e delle sue risposte alle domande dei partecipanti. Qui l’indice degli
interventi precedenti e correlati.

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8157:mons-vigano-agere-sequitur-esse-la-visione-teologica-del-great-reset&catid=9:pugnae


Sylwia Gorlicka: Aleksander Dugin nie jest Ideologiem-Kremla i nie jest Polako-Żercą – to kłamstwa! (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8156:sylwia-gorlicka-aleksander-dugin-nie-jest-ideologiem-kremla-i-nie-jest-polako-zerca-to-klamstwa&catid=12:video

https://www.youtube.com/watch?v=i7IxPDEbDAw

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8156:sylwia-gorlicka-aleksander-dugin-nie-jest-ideologiem-kremla-i-nie-jest-polako-zerca-to-klamstwa&catid=12:video

Abp Vigano – Obecna Tyrania Globalistów jest Szatańska (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8155:abp-vigano-obecna-tyrania-globalistow-jest-szatanska&catid=12:video

https://www.youtube.com/watch?v=p8ITBAhcADE

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8155:abp-vigano-obecna-tyrania-globalistow-jest-szatanska&catid=12:video

BKP: Grzech Jeroboama, II Watykański Sobór i posoborowi papieże (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8154:bkp-grzech-jeroboama-ii-watykanski-sobor-i-posoborowi-papieze&catid=22:antiecclesia

BKP: Grzech Jeroboama, II Watykański Sobór i posoborowi papieże
Król Salomon odstąpił od Pana i popełnił bałwochwalstwo. Składał ofiary obrzydliwym bożkom Kamoszowi i Molochowi. Bóg z tego powodu
dopuścił do rozłamu narodu. Król Jeroboam następnie wprowadził w Izraelu bałwochwalczy system w Betel. Izraelici na pustyni składali ofiary

złotemu cielcowi, a w Betel już dwóm cielcom. Bóg za to bałwochwalstwo karał króla i naród cierpieniem i wojnami. Wielu królów Bóg
potępił za ich bierność w nieusuwaniu bałwochwalczej drogi Jeroboama. O królu Omri i innych jest napisane: „Chodzili wszystkimi drogami
Jeroboama, w jego grzechu, którym doprowadził do grzechu Izraela” (1 Krl 16:26).

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8154:bkp-grzech-jeroboama-ii-watykanski-sobor-i-posoborowi-papieze&catid=22:antiecclesia

Jonathan Landsman warns of 1000% increase in some CANCERS since covid clot shots released (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8153:warns-of-1000-increase-in-some-c&catid=12:video )

If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?subid=9&option=com_acymailing&ctrl=user&task=out&mailid=13&key=5S2gB6rBXMLujU )

Wspomnienie św. Matki Teresy z Kalkuty przypada na 5 września
 
 
Święta Matka Teresa z Kalkuty

Matka Teresa – właściwie Agnes Gonxha Bojaxhiu – urodziła się 26 sierpnia 1910 r. w Skopje (dzisiejsza Macedonia) w rodzinie albańskiej. Została ochrzczona następnego dnia i ten dzień obchodziła później jako swoje urodziny. Dzieciństwo upłynęło jej w harmonii, pośród małych, codziennych spraw, w atmosferze wsparcia ze strony rodziny. W 1919 r. jej ojciec, kupiec, wyjechał w interesach. Wrócił z podróży w bardzo ciężkim stanie zdrowia i mimo natychmiastowej pomocy zmarł. Odbiło się to istotnie na sytuacji materialnej rodziny. Matka pozostała bez środków do życia. Choć nie było im łatwo, przyjmowali w swoich murach ubogich i szukających pomocy. Regularnie na posiłki przychodziła do nich pewna starsza kobieta. Matka mówiła wtedy do dzieci: „Przyjmujcie ją serdecznie, z miłością. Nie bierzcie do ust nawet kęsa, jeśli wcześniej nie podzielicie się z innymi”. Ponadto matka odwiedzała raz w tygodniu staruszkę opuszczoną przez rodzinę, zanosiła jej jedzenie, sprzątała dom, prała, karmiła. Powtarzała dzieciom: „Gdy czynicie coś dobrego, róbcie to bez hałasu, jakbyście wrzucały kamyk do morza”.
Mając 18 lat Agnes wstąpiła do Sióstr Misjonarek Naszej Pani z Loreto i wyjechała do Indii. Składając pierwsze śluby zakonne w 1931 r., przyjęła imię Maria Teresa od Dzieciątka Jezus. Sześć lat później złożyła śluby wieczyste. Przez dwadzieścia lat w kolegium sióstr w Entally, na wschód od Kalkuty, uczyła historii i geografii dziewczęta z dobrych rodzin. W 1946 r. zetknęła się z wielką biedą w Kalkucie i postanowiła założyć nowy instytut zakonny, który zająłby się opieką nad najuboższymi. W 1948 r., po 20 latach życia zakonnego, postanowiła opuścić mury klasztorne. Chciała pomagać biednym i umierającym w slumsach Kalkuty. Przez dwa lata oczekiwała na decyzję władz kościelnych, by móc założyć własne Zgromadzenie Misjonarek Miłości i zamienić habit na sari – tradycyjny strój hinduski. 7 października 1949 r. nowe zgromadzenie zostało zatwierdzone przez arcybiskupa Kalkuty Ferdinanda Periera na prawie diecezjalnym. Po odbyciu nowicjatu 12 sióstr złożyło pierwszą profesję zakonną 12 kwietnia 1953 r., a założycielka złożyła profesję wieczystą jako Misjonarka Miłości. 1 lutego 1965 r. zgromadzenie otrzymało zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską. Stopniowo do sióstr dołączali spontanicznie lekarze, pielęgnarki i ludzie świeccy. Organizowano kolejne punkty pomocy, by uporać się z chorobami będącymi skutkiem niedożywienia i przeludnienia.
W ciągu długiego życia Matka Teresa przemierzała niezmordowanie cały świat, zakładając placówki swej wspólnoty zakonnej i pomagając na różne sposoby najuboższym i najbardziej potrzebującym. W 1963 r. założyła męską wspólnotę czynną Braci Misjonarzy Miłości. W 1968 r. papież Paweł VI poprosił Matkę Teresę o przysłanie sióstr z jej zgromadzenia do Rzymu do opieki nad biedakami. W 1976 r. Matka Teresa utworzyła wspólnotę kontemplacyjną dla sióstr i braci.
Otrzymała wiele nagród i odznaczeń międzynarodowych, m.in. Pokojową Nagrodę Nobla w 1979 r. Dzięki temu wiele krajów otworzyło drzwi dla sióstr. Papież Paweł VI nagrodził ją Nagrodą Pokoju papieża Jana XXIII „za pracę na rzecz ubogich, obraz chrześcijańskiej miłości i wysiłki na rzecz pokoju”. W 1976 r. otrzymała nagrodę Pacem in terris. Na wniosek włoskich dzieci została Kawalerem Orderu Uśmiechu (1996).
Wielokrotnie gościła w Polsce, odkąd w 1983 r. Misjonarki Miłości podjęły służbę w naszym kraju. Podczas tych wizyt witana była przez hierarchów Kościoła i tłumy wiernych. Przyjmowała śluby swoich sióstr, odwiedzała prowadzone przez nie domy i otwierała nowe. Spotkać ją można było też wśród bezdomnych na Dworcu Wschodnim czy u więźniów na Służewcu w Warszawie. W 1993 r. przyjęła doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dyplom wręczył jej rektor Uniwersytetu; uroczystość odbyła się jednak nie w murach krakowskiej uczelni, ale w Warszawie, w pomieszczeniu, które na co dzień służy jako stołówka dla najuboższych.
Obecnie w ponad 560 domach w 130 krajach pracuje prawie 5 tys. sióstr. Gałąź męska zgromadzenia liczy ok. 500 członków w 20 krajach. Strojem zakonnym sióstr jest białe sari z niebieskimi paskami na obrzeżach.

Matka Teresa zmarła w opinii świętości w wieku 87 lat na zawał serca w domu macierzystym swego zgromadzenia w Kalkucie 5 września 1997 r. Jej pogrzeb w dniu 13 września 1997 r., decyzją władz Indii, miał oprawę należną osobom zajmującym najważniejsze stanowiska w państwie.
Na prośbę wielu osób i organizacji św. Jan Paweł II już w lipcu 1999 r., a więc zaledwie w 2 lata po jej śmierci, wydał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, chociaż przepisy kościelne wymagają minimum 5 lat od śmierci sługi Bożego na podjęcie takich działań. Proces na szczeblu diecezjalnym zakończono już w 2001 r. Beatyfikacji Matki Teresy dokonał w ramach obchodów 25-lecia swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II dnia 19 października 2003 r. Kanonizacja Matki Teresy odbyła się w ramach obchodów Nadzwyczajnego Jubileuszu Świętego Roku Miłosierdzia w Watykanie 4 września 2016 r., a dokonał jej papież Franciszek.

Wielcy tego świata nie stosują się do zaleceń Matki Teresy z Kalkuty -  Strona Życia

Droga Krzyżowa Matki Teresy z Kalkuty

Odmówmy modlitwę za naszych braci i siostry, za młodych tego świata: „Spraw, Panie, abyśmy byli godni służyć naszym braciom na całym świecie, którzy żyją i umierają w ubóstwie i głodzie. Daj im dzisiaj, za sprawą naszych rąk, chleba ich powszedniego, a poprzez naszą rozumiejącą miłość obdarz ich pokojem i radością.”
Jezus powiedział do młodych ludzi swoich czasów: „Jeżeli chcecie być moimi uczniami, weźcie krzyż i naśladujcie Mnie”. Ale On, zanim wziął swój krzyż, wiedział, że Go potrzebowaliśmy, że bez Niego nie bylibyśmy zdolni do podążania za Nim, do przeżywania naszej Drogi Krzyżowej. Dlatego On przemienił siebie w Chleb życia i powiedział: „Jeżeli nie spożywacie mego ciała i nie pijecie mojej krwi, nie możecie żyć, nie możecie podążyć za Mną, nie możecie być moimi uczniami”. Chociaż dzisiaj On nie potrzebuje brać krzyża, iść na Golgotę i przeżywać swoją Drogę Krzyżową, to jednak dziś na nowo – w tobie i we mnie, w młodych tego świata – przeżywa On swoją mękę.
Oto małe dziecko, głodne dziecko, które jadło kawałek chleba kruszynkę po kruszynce, ponieważ bało się, że chleb się skończy i że będzie znowu głodne… To była pierwsza stacja Drogi Krzyżowej. Czy ja to widzę? Bardzo często patrzymy, ale nie widzimy. My wszyscy winniśmy wziąć krzyż i podążać za Chrystusem na Kalwarię, jeżeli chcemy z Nim zmartwychwstać. Sądzę, że właśnie dlatego Jezus, zanim umarł, dał nam swe ciało, dał nam swą krew, abyśmy mogli żyć, abyśmy mieli odwagę, abyśmy byli zdolni nieść krzyż i krok za krokiem podążać za Nim.
Na naszej Drodze Krzyżowej widzimy Jezusa jako biednego i głodnego, jako upadającego. Czy jesteśmy tam obecni, aby Mu pomóc? Czy jesteśmy tam z naszym poświęceniem, z naszym chlebem, prawdziwym chlebem? Są tysiące ludzi, którzy umierają z braku odrobiny miłości, odrobiny uznania. To jest stacja Drogi Krzyżowej Jezusa w głodzie, w upadku.
I mamy czwartą stację Drogi Krzyżowej, gdzie spotyka On swoją Matkę. Czy my jesteśmy matką dla cierpiącego, matką miłości i zrozumienia? Czy jesteśmy tam, aby zrozumieć naszych młodych ludzi wtedy, gdy upadają, gdy są samotni, gdy czują się niechciani? Czy jesteśmy tam obecni?
Szymon Cyrenejczyk wziął krzyż i podążył za Jezusem – pomagał Jezusowi dźwigać Jego krzyż. To, co wy, młodzi ludzie, uczyniliście w ciągu tego roku jako znak miłości – te tysiące i miliony rzeczy, które ofiarowaliście dla Jezusa, dla biednych – właśnie wtedy byliście Szymonem Cyrenejczykiem, w czasie tych dni, podczas każdej z tych czynności, którą wykonaliście.
A Weronika – czy my jesteśmy Weroniką dla naszych biednych, dla tych, którzy są samotni, dla tych, którzy są niechciani? Czy jesteśmy tam, aby ocierać ich smutek? Czy jesteśmy tam, aby dzielić ich cierpienie? Czy jesteśmy tam obecni? Czy też jesteśmy jednymi z tych dumnych, którzy przechodzą obok i patrzą, ale nie są w stanie zobaczyć?
Jezus znowu upada. Ile razy podnosiliśmy ludzi z ulicy, którzy żyją jak zwierzęta, ale tęsknią za tym, aby umrzeć jak aniołowie? Czy jesteśmy tam obecni, aby ich podnieść? Nawet tutaj, w waszym kraju – czy widzicie ludzi siedzących w parku, tak bardzo samotnych, niechcianych, nieszczęśliwych, o których nikt się nie troszczy? Mówimy: to alkoholicy! Nie obchodzi mnie to! Ale to Jezus potrzebuje twojej ręki, aby obetrzeć tę twarz. Czy jesteś tam, aby tego dokonać, czy też przechodzisz obok?
Jezus upadł znowu, dla ciebie i dla mnie. Został pozbawiony odzienia. A dziś małe dziecko jeszcze przed narodzeniem bywa pozbawione miłości. Musi umrzeć, gdyż tego dziecka nie chcemy. To dziecko musi być nagie, bo go nie chcemy. I Jezus przyjął to straszne cierpienie. To nienarodzone dziecko przyjmuje to straszne cierpienie, bo nie ma wyboru. Ale ja mam możliwość wyboru, aby je chcieć, aby je kochać, aby je chronić. To mój brat, to moja siostra.
Jezus ukrzyżowany. Jak dużo ludzi kalekich, z opóźnionym rozwojem umysłowym, ludzi młodych, zapełnia szpitale! A ilu jest takich w naszych własnych domach? Czy my kiedykolwiek dzielimy z nimi to ukrzyżowanie? Czy my o tym wiemy? A Jezus powiedział: „Jeśli chcecie być moimi uczniami, weźcie swój krzyż i podążajcie za Mną”. Jezus uważa, że my – biorąc krzyż na ramiona – karmimy Go w głodzie, ubieramy w nagości, zabieramy Go do naszych domów – i tak staje się nasz.
Zaczynajmy naszą Drogę Krzyżową z odwagą i wielką radością, gdyż mamy Jezusa w Komunii św. Mamy Jezusa – Chleb życia – aby obdarzył nas życiem, aby dał nam siłę, gdyż Jego radość jest naszą siłą i Jego męka jest naszą siłą. Bez Niego nic nie możemy uczynić.
Wy, młodzi ludzie, pełni miłości, pełni siły, pełni życia, nie marnujcie waszej energii na rzeczy bezużyteczne. Patrz i zobacz! Trzeba patrzeć i widzieć waszych braci i siostry nie tylko w waszym kraju, nie tylko w waszym własnym domu. Trzeba patrzeć i widzieć wszędzie, gdzie są ludzie głodni, którzy patrzą na ciebie. Są też ludzie nadzy, którzy patrzą na ciebie. Są też ludzie bezdomni, którzy patrzą na ciebie. Nie odwracajcie się do biednych plecami, gdyż oni są Chrystusem!
Wygłoszone w Stanach Zjednoczonych
Najpiękniejsze cytaty Matki Teresy z Kalkuty-które najbardziej do Was  przemawiają: | Toluna
Matka Teresa była hojną szafarką Bożego miłosierdzia
Publikujemy polskie tłumaczenie papieskiej homilii.
„Któż pojmie wolę Pana?” (Mdr 9,13). To pytanie z Księgi Mądrości, które usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu przedstawia nam nasze życie jako tajemnicę, której klucza interpretacji nie posiadamy. Stale jest dwóch bohaterów historii: z jednej strony Bóg, a z drugiej ludzie. Naszym zadaniem jest dostrzeżenie Bożego wezwania, a następnie przyjęcie Jego woli. Ale aby ją przyjąć bez wahania postawmy sobie pytanie: jaka jest wola Boża w moim życiu?
W tym samym fragmencie mądrościowym znajdujemy odpowiedź: „ludzie poznali, co Tobie przyjemne” (w. 18). Aby zweryfikować wezwanie Boga musimy zadać sobie pytanie i zrozumieć, co się Jemu podoba. Wiele razy prorocy głosili, co miłe jest Panu. Ich orędzie znajduje wspaniałą syntezą w wyrażeniu: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Oz 6,6; Mt 9,13). Bogu miłe są wszelkie uczynki miłosierdzia, ponieważ w bracie, któremu pomagamy rozpoznajemy oblicze Boga, którego nikt nie może oglądać (por. J 1,18). Ilekroć pochylamy się nad potrzebami braci, nakarmiliśmy i napoiliśmy Jezusa; przyodzialiśmy, wsparliśmy i nawiedziliśmy Syna Bożego (por. Mt 25,40). W sumie dotknęliśmy ciała Chrystusa.
Jesteśmy zatem wezwani, by wprowadzić w życie to, o co prosimy w modlitwie i wyznajemy w wierze. Nie ma alternatywy dla miłosierdzia: ci, którzy poświęcają się w służbie braciom, chociaż o tym nie wiedzą, są ludźmi miłującymi Boga (por. 1 J 4,19; Jk 2,14). Jednakże życie chrześcijańskie nie jest zwyczajną pomocą, udzielaną w chwili potrzeby. Gdyby tak było, byłoby ono na pewno pięknym uczuciem ludzkiej solidarności, które wywołuje doraźne korzyści, ale byłoby bezowocne, ponieważ pozbawione byłoby korzeni. Zaangażowanie, jakiego żąda Pan jest wręcz przeciwnie, powołaniem do miłości, w którym każdy uczeń Chrystusa oddaje Mu na służbę swoje życie, aby codziennie wzrastać w miłości.
Słyszeliśmy w Ewangelii, że „szły z Nim wielkie tłumy” (Łk 14,25). Dziś te „wielkie tłumy” przedstawia szeroki świat wolontariatu, zgromadzony tutaj z okazji Jubileuszu Miłosierdzia. Jesteście owym tłumem, który podąża za Nauczycielem i który uwidacznia Jego konkretną miłość do każdego człowieka. Powtarzam wam słowa apostoła Pawła: „doznałem wielkiej radości i pociechy z powodu twojej miłości, że [mianowicie] serca świętych otrzymały od ciebie pokrzepienie” (Flm 1,7). Jakże wiele serc pokrzepiają wolontariusze! Jakże wiele podtrzymują rąk; ileż osuszają łez; jak wiele miłości rozlewanej jest w ukrytej służbie, pokornej i bezinteresownej! Ta chwalebna służba udziela głosu wierze i wyraża miłosierdzie Ojca, który czyni siebie bliskim wobec osób znajdujących się w potrzebie.
Naśladowanie Jezusa jest zaangażowaniem poważnym a jednocześnie radosnym. Wymaga radykalizmu i odwagi, by rozpoznać Boskiego Nauczyciela w najuboższym, odrzuconym przez życie i poświęcić się w służbie dla niego. Z tego względu wolontariusze służący ostatnim i potrzebującym ze względu na miłość Jezusa nie oczekują żadnego podziękowania i żadnej nagrody, ale rezygnują z tego wszystkiego, bo odkryli prawdziwą miłość. A każdy z nas może powiedzieć: Tak jak Pan wyszedł mi na spotkanie i pochylił się nade mną w chwili potrzeby, podobnie i ja wychodzę na spotkanie z Nim i pochylam się nad tymi, którzy utracili wiarę i żyją tak, jakby Boga nie było, nad młodymi pozbawionymi wartości i ideałów, nad rodzinami przeżywającymi kryzysy, nad chorymi i więźniami, uchodźcami i imigrantami, nad słabymi i bezbronnymi na ciele i na duchu, nad nieletnimi pozostawionymi sobie samym, podobnie jak nad osobami starszymi opuszczonymi w samotności. Wszędzie tam, gdzie jest wyciągnięta ręka, prosząca o pomoc, by powstać, tam powinna być nasza obecność i obecność Kościoła, która wspiera i daje nadzieję. Trzeba to czynić z żywą pamięcią wyciągniętej ręki nade mną, kiedy leżałem na ziemi.
Matka Teresa przez całe swoje życie była hojną szafarką Bożego miłosierdzia, stając się dyspozycyjną dla wszystkich poprzez przyjęcie i obronę życia ludzkiego, zarówno nienarodzonego jak i opuszczonego i odrzuconego. Zaangażowała się w obronę życia nieustannie głosząc, że „ten kto się jeszcze nie narodził jest najsłabszym, najmniejszym, najbiedniejszym”. Pochylała się nad osobami konającymi, pozostawionymi, by umrzeć na poboczu drogi, uznając godność, jaką obdarzył je Bóg; mówiła możnym ziemi, aby uznali swoje winy w obliczu zbrodni ubóstwa, które sami stworzyli. Miłosierdzie było dla niej „solą” nadającą smak każdemu z jej dzieł oraz „światłem” rozjaśniającym ciemności tych, którzy nie mieli nawet łez, aby opłakiwać swoje ubóstwo i cierpienie.
Jej misja na obrzeżach miast i na peryferiach egzystencjalnych pozostaje dzisiaj jako wymowne świadectwo bliskości Boga wobec najuboższych z ubogich. Dzisiaj przekazuję tę symboliczną postać kobiety i osoby konsekrowanej całemu światu wolontariatu: niech ona będzie waszym wzorem świętości! Myślę, że może nam być trudno nazywać ją „świętą”. Jej świętość jest tak bliska nas, tak czuła i owocna, że spontanicznie nadal będziemy ją nazywać „Matką Teresą”. Niech ta niestrudzona pracownica miłosierdzia pomaga nam zrozumieć coraz bardziej, że naszym jedynym kryterium działania jest bezinteresowna miłość, wolna od wszelkiej ideologii i od wszelkich ograniczeń, skierowana do wszystkich niezależenie od języka, kultury, rasy czy religii. Matka Teresa lubiła mawiać: „Być może nie znam ich języka, ale mogę się uśmiechnąć”. Nieśmy w sercu jej uśmiech i obdarzajmy nim tych, których spotkamy na naszej drodze, zwłaszcza cierpiących. W ten sposób otworzymy perspektywy radości i nadziei wielu ludziom przygnębionym oraz potrzebującym zrozumienia i czułości.
Mimo wszystko... "Ludzie... - Bóg bogaty w Miłosierdzie | Facebook
LITANIA DO ŚW. MATKI TERESY Z KALKUTY

Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo Dziewic – módl się za nami.
Święta Maryjo, Królowo Miłosierdzia – módl się za nami.
Święta Maryjo, nasza Matko i opiekunko w potrzebie – módl się za nami.
Święta Matko Tereso, Misjonarko Miłości – módl się za nami,
Święta Matko Tereso, Oddana służbie bliźniemu w Chrystusie
Święta Matko Tereso, Wiernie naśladująca ubóstwo Jezusa
Święta Matko Tereso, Opiekunko ubogich i chorych – módl się za nami,
Święta Matko Tereso, Wyszukująca porzuconych i zagubionych
Święta Matko Tereso, Pocieszycielko wzgardzonych i zapomnianych
Święta Matko Tereso, Matko osieroconych i Siostro potrzebujących
Święta Matko Tereso, Źródło Bożej pociechy i wsparcia dla umierających
Święta Matko Tereso, Ratująca upadłych i zatwardziałych – módl się za nami,
Święta Matko Tereso, Pochylająca się z miłością nad każdym losem
Święta Matko Tereso, Szukająca Chrystusa w każdym człowieku
Święta Matko Tereso, Ucząca ofiarności aż do całopalnego daru z samego siebie
Święta Matko Tereso, Tworząca światowe dzieło Misjonarek Miłości
Święta Matko Tereso, Cicha i pokorna wobec ludzi
Święta Matko Tereso, Wierna i doskonała w pełnieniu Woli Bożej – módl się za nami,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie!
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie!
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!
K.: Módl się za nami Święta Matko Tereso.
W.: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się:
Panie nasz i Zbawco, Ty dałeś nam Świętą Matkę Teresę jako odbicie Twojej Miłosiernej Miłości do każdego człowieka i napełniłeś Ją gorliwością w walce o bliźnich, zwłaszcza tych najbiedniejszych i wzgardzonych przez świat. Napełnij nas gorącą potrzebą podążania drogami, które Święta Matka Teresa z miłości do Ciebie wytyczyła. Spraw, abyśmy za Jej wstawiennictwem potrafili umiejętnie wspierać bliźnich zarówno w potrzebach materialnych jak i duchowych. Niech Jej modlitwa wyprosi dla nas dar miłosiernej odpowiedzi na ich potrzeby, a także pokornego patrzenia na samych siebie, jako Twoje sługi nieużyteczne, które czynią tylko to, co jest ich obowiązkiem. Amen.
Niedziela, 4 września 2022
XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA 
                                   13 niedziela zwykła – niełatwa droga ucznia – Żyjąc Ewangelią
(Łk 14,25-33)
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: ”Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”. Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”.
          13 sierpnia - Karmel.pl
Kazanie św. Leona Wielkiego, papieża, O błogosławieństwach

Chrześcijańska mądrość
Następnie Pan powiada: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni”. Ten głód nie wymaga ziemskiego pokarmu, to pragnienie nie pożąda ziemskiego napoju, lecz oczekuje nasycenia sprawiedliwością, pragnie wniknąć we wszystkie tajemnice i napełnić się samym Panem.
Szczęśliwy człowiek, który takiego pokarmu szuka, takiego napoju pragnie. A nie pragnąłby zapewne, gdyby już wcześniej nie zakosztował jego słodyczy. Słuchając Ducha przemawiającego przez proroków: „Skosztujcie i zobaczcie, jak słodki jest Pan”, otrzymał jakby cząstkę niebiańskiej słodyczy i zapłonął miłością ku owej najczystszej rozkoszy, tak iż wzgardziwszy dobrami doczesnymi, roznieca w sobie pragnienie pożywania i picia sprawiedliwości i doświadcza prawdziwości pierwszego przykazania, które mówi: „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego, z całej duszy twojej i z całej mocy twojej”; wszak miłowanie Boga jest niczym innym jak miłowaniem sprawiedliwości.
Podobnie zaś jak miłość Boga związana jest z miłością bliźniego, tak też pragnienie sprawiedliwości łączy się z cnotą miłosierdzia. Dlatego powiedziano: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Uznaj, o chrześcijaninie, wzniosłość twej mądrości, poznaj, jakimi drogami, do jakich nagród zostajesz wezwany. Miłosierdzie pragnie, byś był miłosierny, Sprawiedliwość, byś był sprawiedliwy. To zaś po to, aby Stworzyciel objawił się w swoim stworzeniu i obraz Boży dzięki naśladowaniu zabłysnął w zwierciadle ludzkiego serca. Bezpieczna jest wiara, gdy dołączy się do niej postępowanie; spełnią się wówczas twe pragnienia i na wieki posiądziesz to, co miłujesz.
Skoro zaś dzięki jałmużnie wszystko stanie się dla ciebie czyste, osiągniesz również i to błogosławieństwo, które Jezus obiecuje w słowach: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”.
Umiłowani, jakże bardzo szczęśliwy jest ten, któremu przygotowano tak wielką nagrodę! Cóż więc oznacza mieć serce czyste, jeśli nie zabiegać usilnie o wyżej wymienione cnoty? Jakiż umysł potrafi zrozumieć, jakiż język wypowiedzieć szczęście wynikające z oglądania Boga. A jednak to właśnie stanie się udziałem przemienionej natury ludzkiej: „Już nie w zwierciadle ani niejasno, ale twarzą w twarz” zobaczy Boga, jakim jest, Boga, którego nikt z ludzi nie mógł zobaczyć. W niewypowiedzianej radości oglądać będzie, „czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć”.
 
 
                       Kwiecień | 2020 | Nowy Polak
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Literatura mądrościowa jest starsza od Izraela. Pochodzi z III tysiąclecia p.n.e., a wcześniej była przekazywana ustnie. Nie jest łatwo określić, co to jest mądrość. Zapewne chodzi tu o zdolność wrodzoną i nabytą, pozwalającą człowiekowi dobrze kierować swoim życiem, aby osiągnąć powodzenie i szczęście. Mądrość nie była utożsamiana z wiedzą, choć zakładała jej posiadanie. Mądry może być lekarz dobrze leczący swoich pacjentów, rolnik znający się na gospodarce, kupiec, nauczyciel, król. Mądrość dojrzewa na gruncie cech wrodzonych człowieka oraz przekazu wiedzy i doświadczenia przodków. Nie istnieje sama dla siebie. Pragnieniem rodziców jest przekazanie jej dzieciom. Choć wyrasta z ludzkich uzdolnień i doświadczeń, jest zarazem darem Boga – ten aspekt jest wyraźnie zarysowany w tekstach biblijnych.
Za panowania Salomona w Jerozolimie powstawały szkoły pisarzy wzorowane na, od stuleci już istniejących, szkołach egipskich. Pisarze ci zbierali mądrość ludów, przekształcali ją w moralne pouczenia religijne. Później prorocy krytykowali mądrość niektórych pisarzy, ponieważ przybierała ona postać ludzkiej chytrości czy wręcz przeciwstawiała się Bożemu prawu, natomiast szanowali mądrość mędrców i wychowawców ludu, których wyidealizowanym symbolem stał się wielki król Salomon.
Początkowo mądrością dla Izraela było przestrzeganie Prawa – Tory. Po gorzkich doświadczeniach wygnania myśl mędrców dojrzała w Izraelu. Zaczęli zwracać uwagę w pisanych tekstach, że początkiem prawdziwej mądrości jest „bojaźń Pana”. Wiedzieli, że nawet po ludzku mądrzy królowie, zapominający o bojaźni Pana, doprowadzali kraj do upadku. Powstaje trudny problem: czy prawdziwa mądrość jest osiągalna dla człowieka? Prorocy głosili, że Bóg sam odmieni serce Izraela i wypisze na nim Nowe Przymierze. Mądrość więc jest darem od Boga, przemieniającym serce ludzkie, a zarazem jest czymś, czego człowiek musi się uczyć. Mądrość jest darem od Boga, choć nie jest Bogiem, i cechą człowieka, choć nie całkiem ludzką. Czasem jednak przybiera, jak w czytanej dzisiaj modlitwie, postać osobową – Ducha Świętego. Mądrość jest tutaj Osobą. Jest „architektem wszechświata”, a może bardziej „artystą” czy „rzemieślnikiem”, współdziałającym ze Stwórcą. Kształci nas i czyni z nas mędrców – Bożych przyjaciół. Nam, ludziom patrzącym bardzo krótkowzrocznie i powierzchownie, daje głębsze zrozumienie praw rządzących światem i zrozumienie Bożej Woli. Ta mądrość – dar Ducha Świętego i On sam – oświeca nasze sumienia i pozwala nam korygować ścieżki naszych myśli i czynów.

Komentarz do psalmu

Psalmista wyraża głęboką refleksję nad kruchością, przemijalnością ludzkiego życia, które jest poddane różnym przeciwnościom losu, chorobom, starzeniu się, śmierci, wewnętrznym kryzysom. Zauważa, że wszystkie te zawiłości ludzkiego życia są jawne przed Bogiem. On widzi zarówno dobro jak i zło – nawet to głęboko ukryte. Tylko Bóg, zawsze ten sam, wierny w miłości do człowieka, jest ostoją i oparciem. Autor Psalmu 90 dostrzega zło ludzkich (i swoich) uczynków oraz trudność w czynieniu dobra. Dlatego prosi Boga o mądrość serca, by przeżyć życie, nie tracąc żadnego dnia i radować się Jego obecnością i łaską. Ileż razy sami przeżywamy taką refleksję nad sobą. Wówczas jedyną ucieczką, stabilnością, pociechą i radością jest Bóg, któremu z zaufaniem możemy powierzać każdą słabość, każdy upadek i każdą chwilę naszego życia.

Komentarz do drugiego czytania

Chrześcijaństwo nie zmienia systemów politycznych, społecznych, gospodarczych. Nie jest rewolucją, która stosuje zasadę: cel uświęca środki. Chrześcijaństwo zmienia ludzkie serca i to ma największe „rewolucyjne” znaczenie. To przecież ludzie zakładają rodziny, tworzą struktury społeczne. Od serca człowieka zależy czy będą mu one służyły, czy będą go niszczyły. Człowiek tworzy struktury zła i struktury dobra.
Jak czytamy w Liście do Filemona, Onezym – zbiegły niewolnik – nadal pozostaje, w sensie społecznym, niewolnikiem, ale jego i jego pana – Filemona przemienione przez przyjęcie Chrystusa serce powoduje, że św. Paweł, znając obydwu, ma pewność, że odtąd ich relacje będą braterskie w Panu. Możemy mieć pewność, że Filemon przebaczy Onezymowi ucieczkę i daruje straszliwą karę za ten czyn, Onezym zaś odwdzięczy się uczciwą pracą i lojalnością wobec Filemona.

Komentarz do Ewangelii

Jezus mówi już wprost, nie za pomocą obrazów, jak dotychczas. Co ważne zwraca się nie tylko do wybranych uczniów, ale do wszystkich słuchających – do „tłumów”. Czytany dzisiaj fragment Ewangelii nie zawiera dywagacji Pana na temat wyborów takich czy innych czy też „pomiędzy”. Tutaj Jezus wymaga wyraźnego, zdecydowanego opowiedzenia się po Jego stronie – wyboru Jego Osoby i spełniania Jego Woli. Z takiego wyboru wynikają codzienne decyzje i czyny człowieka.
Powstaje wciąż ponawiane przez słuchających ten fragment pytanie: czy Jezus żąda od swoich uczniów, czyli wszystkich, którzy idą za Nim, odrzucenia najbliższych jak żona, dzieci, krewni, przyjaciele? Przecież współmałżonkowi ślubujemy miłość, wierność, uczciwość do końca życia. Jeśli zajdzie taka potrzeba, gotowi jesteśmy oddać życie za najbliższych. Czy Jezus chce, byśmy natychmiast oddali wszystko, co posiadamy (co On nam pozwolił posiadać) łącznie ze swoim zdrowiem i siłami? Przecież, w zależności od powołania, mamy tymi dobrami służyć i roztropnie nimi dysonować.
Jezus mówi dzisiaj do każdego z nas, byśmy nie przedkładali naszych interesów, spraw, innych osób ponad Jezusa i Jego Wolę. Każdy, kto chce być Jego uczniem – chrześcijaninem, powinien ukochać Go bardziej niż kogokolwiek i cokolwiek. Musi, jeśli zajdzie potrzeba, zrezygnować ze swoich dóbr i dzielić się nimi z innymi. Jezus pragnie być dla swoich uczniów przewodnikiem we wszystkich aspektach życia, również jeśli chodzi o relacje małżeńskie i rodzinne. Decyzja o pójściu za Jezusem jest poważna, dlatego Jezus przytacza przykłady budowniczego i króla (por. Łk 14,28-32). I może niekoniecznie chodzi o ocenę swoich sił fizycznych, materialnych czy psychicznych, ile o postawienie Jezusa na pierwszym miejscu, zdanie się na Niego i wierność tej decyzji. Trzeba tylko pamiętać, że samo opowiedzenie się za Nim nie gwarantuje zbawienia, ponieważ jak zwietrzała sól traci swój smak, tak i uczeń, nie dotrzymując swojego zobowiązania.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek

 

4 września
Bł. Maria Stella i Towarzyszki,
męczennice z Nowogródka
 
 
Błogosławione męczennice z Nowogródka
Po napadzie wojsk niemieckich na Polskę we wrześniu 1939 roku część przerażonej ludności polskiej mieszkającej dotąd w Nowogródku opuściła swe domostwa i udała się na Wileńszczyznę. Na miejscu pozostał jedynie proboszcz miejscowej fary. Musiał się podzielić swym dwupokojowym mieszkaniem z funkcjonariuszem NKWD. Właśnie przy farze nowogródzkiej przyszło pracować nazaretankom.
Zgromadzenie zostało zaproszone do pracy na tej ziemi przez biskupa Zygmunta Łozińskiego w 1920 roku. Siostry zajęły się wychowaniem religijnym i edukacją dzieci i młodzieży. Najpierw założyły internat, następnie szkołę powszechną. Otwarte na potrzeby ludzi w czasie pokoju, tym bardziej gorliwie służyły innym podczas okupacji wojennej. Musiały jednak w czasie okupacji opuścić tak szkołę, jak i własny klasztor. Zmieniły habity na świecki strój i szukały jakiegoś zajęcia, aby zapewnić sobie skromne utrzymanie. Jedynie siostra Imelda nie zdjęła habitu. Siostry szukały odpowiedniego dachu nad głową u dobrych ludzi. Spotykały się razem tylko w kościele farnym na Mszy i różańcu. Rosjanie, którzy zetknęli się bliżej z siostrami, byli pod wrażeniem ich uczciwości i rzetelności w pracy. Nie mogli wyjść z podziwu dla polskiej ludności, która bardzo licznie gromadziła się w kościele.
6 lipca 1941 roku w Nowogródku zmienili się okupanci. Okazało się szybko, że nowy okupant nie jest lepszy od poprzedniego. Niemcy starali się wykorzystywać antagonizmy między Białorusinami i Polakami, by skłócać ich na wszelki możliwy sposób. Obiecywali Białorusinom autonomię, a nawet niepodległość. Kiedy w 1943 r. sowieccy i polscy partyzanci zajęli miasteczko Iwieniec, Niemcy przystąpili do planowego mordowania Polaków.
Co jakiś czas organizowali „pokazowe” rozstrzeliwanie Polaków, aby zastraszyć wszystkich stawiających jakikolwiek opór. Podobna akcja miała miejsce 18 lipca 1943 roku, kiedy to aresztowano 120 osób z zamiarem rozstrzelania. Wówczas to siostry nazaretanki wspólnie podjęły decyzję ofiarowania swego życia za uwięzionych członków rodzin. Wobec kapelana i rektora fary, ks. Aleksandra Zienkiewicza, tę decyzję w imieniu wszystkich wypowiedziała siostra Maria Stella, pełniąca wtedy obowiązki przełożonej. Uwięzieni zostali wywiezieni na roboty do Rzeszy, a kilku zwolniono. Wobec zagrożenia życia jedynego w okolicy kapłana siostry ponowiły gotowość ofiary: „Ksiądz kapelan jest bardziej potrzebny ludziom niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż Księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara”. Bóg tę ofiarę przyjął.
31 lipca 1943 r. wieczorem siostry otrzymały wezwanie na komisariat. Po wieczornym nabożeństwie 11 sióstr stawiło się na wezwanie. Dwunasta siostra, Małgorzata Banaś (jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2003 r.) nie wróciła jeszcze z pracy w szpitalu. Tego samego wieczoru Niemcy wywieźli siostry za miasto, szukając miejsca na egzekucję. Nie znaleźli odpowiedniego miejsca, więc wrócili na komisariat i zamknęli siostry w piwnicach.
Następnego dnia, w niedzielę, 1 sierpnia 1943 roku, około godziny 5.00 rano, ponownie wywieźli siostry poza miasto. Tam w lesie dokonał się mord na niewinnych zakonnicach. Niemcy rozstrzelali 11 sióstr nazaretanek. Były to: s. Maria Stella od Najświętszego Sakramentu – Adela Mardosewicz, lat 55, pochodząca z okolic Pińska; s. Maria Imelda od Jezusa Hostii – Jadwiga Żak, lat 51, z Oświęcimia; s. Maria Rajmunda od Jezusa i Maryi – Anna Kukołowicz, lat 51, z Wileńszczyzny; s. Maria Daniela od Jezusa i Maryi Niepokalanej – Eleonora Jóźwik, lat 48, z Podlasia; s. Maria Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu – Józefa Chrobot, lat 47, z ziemi wieluńskiej; s. Maria Sergia od Matki Bożej Bolesnej – Julia Rapiej, lat 43, z okolic Grodna; s. Maria Gwidona od Miłosierdzia Bożego – Helena Cierpka, lat 43, z woj. poznańskiego; s. Maria Felicyta – Paulina Borowik, lat 37, z Podlasia; s. Maria Heliodora – Leokadia Matuszewska, lat 37, z Pomorza; s. Maria Kanizja – Eugenia Mackiewicz, lat 39, z Suwałk; s. Maria Boromea – Weronika Narmontowicz, lat 27, z okolic Grodna.
Jeden z morderców opowiadał później, że siostry przed straceniem uklękły, modliły się, żegnały się ze sobą. Matka przełożona każdą błogosławiła. Zarówno ks. Zienkiewicz, jak i pozostali uwięzieni ocaleli.
Rok po męczeństwie sióstr ks. Zienkiewicz powrócił do Nowogródka. Dzięki jego zabiegom doczesne szczątki nazaretanek 19 marca 1945 r. ekshumowano i przeniesiono do wspólnej mogiły przy farze. Opiekowała się nią, aż do swej śmierci w 1966 roku, uratowana od rozstrzelania s. Małgorzata Banaś. Troszczyła się też o kościół farny. Relikwie nazaretanek znajdują się w sarkofagu w tym właśnie kościele.
5 marca 2000 r. św. Jan Paweł II dokonał na placu św. Piotra pierwszej beatyfikacji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, wynosząc do chwały ołtarzy 44 męczenników, którzy oddali życie za wiarę w różnych krajach i epokach. Byli wśród nich: pierwsi męczennicy brazylijscy, kapłani Andrzej de Soveral i Ambroży Franciszek Ferro oraz 28 świeckich towarzyszy, zamordowanych w 1645 roku w czasie prześladowań Kościoła w Brazylii przez protestantów; tajlandzki kapłan Mikołaj Bunkerd Kitbamrung, który w 1944 roku zmarł w więzieniu, gdzie osadzono go pod fałszywym zarzutem szpiegostwa; dwaj młodzi katechiści świeccy: Filipińczyk Piotr Calungsod, zabity w 1672 roku podczas misji na Wyspach Mariańskich na Pacyfiku, i Wietnamczyk Andrzej z Phú Yen, który poniósł śmierć męczeńską w 1644 roku, oraz polskie nazaretanki: Maria Stella (Adela Mardosewicz) i 10 Towarzyszek.
Litania do bł. Marii Stelli i 10 Towarzyszek
Męczenniczek z Nowogródka
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson,
Chryste, usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Królowo Dziewic, módl się za nami,
Królowo Męczenników,
Matko Boża Nowogródzka,
Błogosławiona Mario od Pana Jezusa Dobrego Pasterza,
Błogosławiona Siostro Stello z Towarzyszkami, módlcie się za nami,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, wzorujące swoje życie na Najświętszej Rodzinie,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, ukryte i ciche służebnice Pańskie,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, pokorne w służbie ludziom i Bogu,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, apostołki Królestwa Chrystusa Króla,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, oddane nauczaniu i wychowaniu dzieci i młodzieży,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, pełniące posługę w nowogródzkiej farze,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, żyjące w poświęceniu i siostrzanej miłości,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, czerpiące z Eucharystii ducha jedności i wiary,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, obdarzone i uświęcone łaską męczeństwa,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, krwią pieczętujące nazaretański charyzmat służby rodzinie,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, wywyższone daniną ofiary z życia za rodziny i kapłana,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, wiarą zjednoczone w życiu i męczeństwie,
Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, dające świadectwo największej miłości, która oddaje życie,
Błogosławiona Siostro Stello, cała dla innych, módl się za nami,
Błogosławiona Siostro Imeldo, na modlitwie zatopiona w Bogu,
Błogosławiona Siostro Rajmundo, wierna regule i oddana Zgromadzeniu,
Błogosławiona Siostro Danielo, wielkiego służebnego serca,
Błogosławiona Siostro Kanuto, idąca za wolą Boga, zwiastującą czerwoną sukienkę męczeństwa,
Błogosławiona Siostro Sergio, zawsze uśmiechnięta,
Błogosławiona Siostro Gwidono, żyjąca pracowicie i ofiarnie, „bo tak trzeba”,
Błogosławiona Siostro Felicyto, ukryta w cieniu Krzyża,
Błogosławiona Siostro Heliodoro, żywy świadku wiary,
Błogosławiona Siostro Kanizjo, miłująca Jezusa Eucharystycznego i duszę dziecka,
Błogosławiona Siostro Boromeo, wierna łasce powołania,
P. Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, których męczeńska ofiara stanowi cenne dziedzictwo Kościoła Chrystusowego i Zgromadzenia.
W. Módlcie się za nami.
P. Módlmy się. Wszechmogący Boże, Twój Syn Jezus Chrystus, założył Kościół na fundamencie Męczenników, aby nieustannie głosił Twoją Chwałę, prosimy, daj nam wytrwać w wierze, której wyznawanie jest naszą chlubą. Przez Chrystusa Pana naszego.
W. Amen.
Modlitwa za przyczyną Sióstr Męczenniczek z Nowogródka
Najświętsza, Niewysłowiona Trójco, bądź uwielbiona za dar bł. Marii Stelli i 10 Towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, które na wzór Chrystusa złożyły całkowitą ofiarę z siebie za bliźnich.
Boże pełen miłości i miłosierdzia, przez ich męczeńską śmierć i wstawiennictwo, udziel nam łaski, o którą pokornie prosimy…, abyśmy mogli swoim życiem świadczyć tak jak one o Królestwie Twojej Miłości i szerzyć je wśród siebie, w rodzinach i w świecie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Błogosławione Siostry Męczennice z Nowogródka, módlcie się za nami.

Modlitwa przez wstawiennictwo błogosławionych

Boże, nasz Ojcze, Twój Syn, Jezus, powiedział, że nie ma większej miłości niż oddać życie za drugiego człowieka. Siostra Stella i jej współsiostry dobrowolnie wybrały śmierć, by ratować braci… Ty przyjąłeś ich ofiarę. Przez wstawiennictwo błogosławionych Sióstr usłysz nasze prośby, które zanosimy do Ciebie w imię Jezusa naszego Pana. Amen.

 

Sobota, 3 września 2022
ŚW. GRZEGORZA WIELKIEGO,
PAPIEŻA I DOKTORA KOŚCIOŁA
See the source image
Z homilii św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Księgi Ezechiela

Z miłości ku Chrystusowi nie oszczędzam siebie w posłudze przepowiadania
„Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad domem Izraela”. Należy zauważyć, że Pan nazywa stróżem tego, kogo wysyła z posługą przepowiadania. Stróż stoi zawsze na miejscu wysokim, aby z daleka widzieć, czy ktoś nie nadchodzi. Każdy więc, kto został ustanowiony stróżem ludu, powinien stać wysoko pod względem prawości życia, aby innym mógł służyć przestrogą.
Jakże surowo brzmią dla mnie słowa, które wypowiadam. Takim mówieniem siebie samego ranię, albowiem nie głoszę, jak należy, ani też choć głoszę, jak umiem, życie nie idzie za słowami.
Nie przeczę – winien jestem. Widzę moją ospałość i niedbalstwo. Może przyznanie się do winy wyjedna mi u miłosiernego Sędziego przebaczenie. Niewątpliwie, kiedy byłem w klasztorze, umiałem powściągnąć język od niepotrzebnych słów i niemal bezustannie trwałem na modlitwie. Ale później, odkąd wziąłem na siebie brzemię troski pasterskiej, rozrywany różnymi sprawami, nie potrafię skupić się należycie.
Muszę oto zajmować się sprawami Kościołów, to znów klasztorów, nierzadko obowiązany jestem oceniać życie i czyny poszczególnych osób, czasem podejmować się zadań publicznych, kiedy indziej cierpieć z powodu krwawych najazdów barbarzyńców bądź też obawiać się wilków zagrażających powierzonej mi owczarni. Trzeba mi też troszczyć się, aby nie zabrakło odpowiedniej pomocy tym, którzy związani są regułą monastyczną, to znowu znosić cierpliwie różnych rabusiów, czy wreszcie przeciwstawić się pamiętając przy tym, by nie uchybić miłości.
Kiedy więc umysł rozrywany i rozpraszany jest tak licznymi i ważnymi sprawami, jakże potrafi wejść w siebie, aby całkowicie skupić się na przepowiadaniu i nie zaniedbywać posługi słowa? Ponieważ na skutek sprawowania urzędu zmuszony jestem spotykać się z ludźmi światowymi, bywa, że rozluźniam niekiedy dyscyplinę języka. Jeśli bowiem pilnie czuwam nad sobą, stwierdzam, że słabi unikają mnie; a zatem nigdy nie pociągnę ich, dokąd chciałbym. Zdarza się więc, że często słucham cierpliwie niepotrzebnych słów. Ponieważ zaś sam jestem niedoskonały, dlatego wciągany stopniowo w niepotrzebne rozmowy, zaczynam prowadzić je chętnie, mimo iż początkowo słuchałem z przykrością. Tak więc w miejscu, gdzie wzdrygałem się upaść, trwam z przyjemnością. A zatem jakiż ze mnie stróż, skoro nie stoję na szczycie obowiązku, ale leżę w dolinie słabości. Mocen jest jednak Stwórca i Odkupiciel rodzaju ludzkiego udzielić mnie niegodnemu zarówno prawości życia, jak skuteczności słowa, bo z miłości ku Niemu całkowicie poświęcam się głoszeniu Jego słowa.
Święty Grzegorz Wielki

Grzegorz urodził się w 540 r. w Rzymie w rodzinie patrycjuszy. Jego rodzice, św. Gordian i św. Sylwia, doznają chwały ołtarzy. Na jego wychowanie miały dość duży wpływ również jego ciotki: św. Farsylia i św. Emiliana, które mieszkały w pałacu Gordiana. Swoją młodość Grzegorz spędził w domu rodzinnym na Clivus Scauri, położonym w pobliżu dawnego pałacu cesarza Septymiusza Sewera, Cyrku Wielkiego oraz istniejących już wówczas bazylik – świętych Jana i Pawła, św. Klemensa, Czterech Koronowanych i Lateranu.
Piastował różne urzędy cywilne, aż doszedł do stanowiska prefekta (namiestnika) Rzymu, znajdującego się wtedy pod władzą cesarstwa wschodniego (od roku 552). Po czterech latach mądrych i szczęśliwych rządów (571-575) niespodziewanie opuścił tak eksponowane stanowisko i wstąpił do benedyktynów. Własny, rodzinny dom zamienił na klasztor dla dwunastu towarzyszy. Ten czyn zaskoczył wszystkich – pan Rzymu został ubogim mnichem. Dysponując ogromnym majątkiem, Grzegorz założył jeszcze 6 innych klasztorów w swoich dobrach na Sycylii. W cieniu słynnego później opactwa św. Andrzeja na wzgórzu Celio trwał na modlitwie i poście.
W roku 577 papież Benedykt I mianował Grzegorza diakonem Kościoła rzymskiego, a w roku 579 papież Pelagiusz II uczynił go swoim apokryzariuszem, czyli przedstawicielem na dworze cesarza wschodniorzymskiego. Grzegorz udał się więc w stroju mnicha wraz z kilkoma towarzyszami do Konstantynopola. Spędził tam 7 lat (579-586). Wykazał się dużymi umiejętnościami dyplomatycznymi. Korzystając z okazji, nauczył się języka greckiego. Ceniąc wielką mądrość i roztropność Grzegorza, papież Pelagiusz II wezwał go z powrotem do Rzymu, by pomagał mu bezpośrednio w zarządzaniu Kościołem i służył radą. Miał jednocześnie pełnić obowiązki osobistego sekretarza papieża. Od roku 585 był także opatem klasztoru.

Święty Grzegorz Wielki

7 lutego 590 r. zmarł Pelagiusz II. Na jego miejsce lud, senat i kler rzymski jednogłośnie, przez aklamację, wybrali Grzegorza. Ten w swojej pokorze wymawiał się. Napisał nawet do cesarza i do swoich przyjaciół w Konstantynopolu, by nie zatwierdzano jego wyboru. Stało się jednak inaczej. 3 września 590 r. odbyła się jego konsekracja na biskupa. Przedtem przyjął święcenia kapłańskie. W tym samym roku Rzym nawiedziła zaraza, jedna z najcięższych w historii tego miasta. Grzegorz zarządził procesję pokutną dla odwrócenia klęski. Wyznaczył 7 kościołów, w których miały gromadzić się poszczególne stany: kler – w bazylice świętych Kosmy i Damiana; mnisi – w bazylice świętych Gerwazego i Protazego; mniszki – w kościele świętych Piotra i Marcelina; chłopcy – w bazylice świętych Jana i Pawła; wdowy – w kościele św. Eufemii, a wszyscy inni – w kościele św. Stefana na Celio. Z tych kościołów wyruszyły procesje do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie papież-elekt wygłosił wielkie przemówienie o modlitwie i pokucie. Podczas procesji Grzegorz zobaczył nad mauzoleum Hadriana anioła chowającego wyciągnięty, skrwawiony miecz. Wizję tę zrozumiano jako koniec plagi. Utrwalono ją artystycznie. Do dnia dzisiejszego nad mauzoleum Hadriana, zwanym także Zamkiem Świętego Anioła, dominuje ogromny posąg anioła ze wzniesionym mieczem.
Pontyfikat Grzegorza trwał 15 lat. Zaraz na początku swoich rządów Grzegorz nadał sobie pokorny tytuł, który równocześnie miał być programem jego pontyfikatu: servus servorum Dei – „sługa sług Bożych”. Do ówczesnych patriarchów Konstantynopola, Antiochii, Jerozolimy i Aleksandrii skierował wysłanników z zawiadomieniem o swoim wyborze w słowach pełnych pokory i przyjaźni, czym pozyskał sobie ich miłość. Codziennie głosił słowo Boże. Usunął z kurii papieskiej niegodnych urzędników. Podobnie uczynił z biskupami i proboszczami na parafiach. Zreformował służbę wobec ubogich. Wielką troską otoczył rzymskie kościoły i diecezje Włoch. Dla lepszej kontroli i orientacji wyznaczył wśród biskupów osobnego wizytatora. Był stanowczy wobec nadużyć. Poprzez przyjaźń z królową Longobardów, Teodolindą, pozyskał ją dla Kościoła.
Kiedy Bizantyjczycy pokonali Wandalów i zajęli północną Afrykę, tamtejsi biskupi zaczęli dążyć do zupełnej autonomii od Rzymu, co mogło grozić schizmą. Papież energicznie temu zapobiegł. Wielką radość sprawiła mu wiadomość o nawróceniu w Hiszpanii ariańskich Wizygotów, dzięki gorliwości i taktowi św. Leandra (589), z którym św. Grzegorz był w wielkiej przyjaźni. Nawiązał także łączność dyplomatyczną z władcami Galii. Do Anglii wysłał benedyktyna św. Augustyna (późniejszego biskupa Canterbury) wraz z 40 towarzyszami. Ich misja powiodła się. W samą uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 597 r. król Kentu, Etelbert I, przyjął chrzest. Obecnie czczony jest jako święty.

Święty Grzegorz Wielki - reformator śpiewu kościelnegoNajgorzej układały się stosunki Rzymu z Konstantynopolem. Chociaż papież utrzymywał z cesarstwem jak najlepsze stosunki, patriarchowie uważali się za równorzędnych papieżom, a nawet za wyższych od nich właśnie dlatego, że byli biskupami w stolicy cesarzy. W tym właśnie czasie patriarcha Konstantynopola nadał sobie nawet tytuł patriarchy „ekumenicznego”, czyli powszechnego. Przeciwko temu Grzegorz zaprotestował i nigdy tego tytułu nie uznał, uważając, że należy się on wyłącznie biskupom rzymskim.
Grzegorz rozwinął owocną działalność także na polu administracji kościelnej. Uzdrowił finanse papieskie, zagospodarował majątki, które służyły na utrzymanie dworu papieskiego. W równym stopniu zasłużył się na polu liturgii przez swoje reformy. Ujednolicił i upowszechnił obrządek rzymski. Dotąd bowiem każdy kraj, a nawet wiele diecezji miały swój własny ryt, co wprowadzało wiele zamieszania.
Od pontyfikatu Grzegorza pochodzi zwyczaj odprawiania 30 Mszy św. za zmarłych – zwanych „gregoriańskimi”. Kiedy papież był jeszcze opatem benedyktynów w Rzymie, zmarł pewien mnich, przy którym znaleziono pieniądze. W owych czasach posiadanie własnych pieniędzy przez zakonnika było uważana za wielkie przestępstwo. Grzegorz, aby dać lekcję mnichom, nakazał pogrzebać ciało owego zakonnika poza klasztorem, w miejscu niepoświęconym. Pełen jednak troski o jego duszę nakazał odprawić 30 Mszy świętych dzień po dniu. Kiedy została odprawiona ostatnia Msza święta, ów zakonnik miał się pokazać opatowi i podziękować mu, oświadczając, że te Msze święte skróciły mu znacznie czas czyśćca. Odtąd panuje przekonanie, że po odprawieniu 30 Mszy świętych Pan Bóg w swoim miłosierdziu wybawia duszę, za którą są one ofiarowane, i wprowadza ją do nieba.
Przy bardzo licznych i absorbujących zajęciach publicznych Grzegorz także bardzo wiele pisał. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką. Do najcenniejszych jego dzieł należą: Dialogi, Reguła pasterzowania, Sakramentarz, Homilie oraz Listy. Tych ostatnich zachowało się do naszych czasów aż 852. Jest to największy zbiór epistolarny starożytności chrześcijańskiej.
Z imieniem św. Grzegorza Wielkiego kojarzy się także tradycyjny śpiew liturgiczny Kościoła łacińskiego – chorał gregoriański, który choć w pełni ukształtował się dopiero w VIII w., to jednak przypisywany jest temu Świętemu.

Zurbaran: Święty Grzegorz WielkiGrzegorz zmarł 12 marca 604 r. Obchód ku jego czci przypada obecnie 3 września, w rocznicę konsekracji biskupiej. Jego ciało złożono obok św. Leona I Wielkiego, św. Gelazjusza i innych w pobliżu zakrystii bazyliki św. Piotra. Pół wieku później przeniesiono je do samej bazyliki wśród ogromnej radości ludu rzymskiego. Średniowiecze przyznało Grzegorzowi przydomek Wielki. Historia nazwała go „apostołem ludów barbarzyńskich”. Należy do czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego. Jest patronem m.in. uczniów, studentów, nauczycieli, chórów szkolnych, piosenkarzy i muzyków.

W ikonografii św. Grzegorz Wielki przedstawiany jest jako mężczyzna w starszym wieku, w papieskim stroju liturgicznym, w tiarze, czasami podczas pisania dzieła. Nad księgą lub nad jego głową unosi się Duch Święty w postaci gołębicy, inspirując Świętego. Jego atrybutami są: anioł, trzy krwawiące hostie, krzyż pontyfikalny, model kościoła, otwarta księga, parasol – jako oznaka papiestwa, zwinięty zwój. Na Wschodzie św. Grzegorz Wielki czczony jest jako Grzegorz Dialogos.

Módlmy się. Boże, Ty się opiekujesz swoim ludem i z miłością nim kierujesz,  za wstawiennictwem świętego Grzegorza, papieża, udziel ducha mądrości powołanym do rządzenia Kościołem, * niech postępy wiernych w świętości przyczyniają się do wiecznego szczęścia ich pasterzy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Głosowanie jest dzisiaj, prosimy o podpis TERAZ!

Szanowni Państwo

zostało już niewiele godzin, aby ochronić życie kolejnych milionów niewinnych dzieci!

Rezolucja, nad którą ma głosować Zgromadzenie Ogólne ONZ, deklaruje „dostęp do bezpiecznej aborcji” jako politykę, którą rządy powinny prowadzić „w celu promowania i ochrony praw człowieka oraz zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego wszystkich kobiet.”

Obecnie wśród zwolenników tej rezolucji jest także Polska!

Jeśli Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjmie rezolucję w sprawie prawa do sądu dla ofiar przemocy seksualnej w obecnej formie, zagrożone zostanie życie milionów niewinnych, nienarodzonych dzieci.

Bardzo prosimy o podpisanie i, co najważniejsze, udostępnienie tej pilnej petycji już teraz, aby przekonać polskich dyplomatów do zawetowania rezolucji!

Bardzo prosimy o pomoc, aby to się stało! 
Musimy wspólnie działać TERAZ, zanim będzie za późno.

Pozdrawiam serdecznie

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Jeśli już podpisali Państwo petycję, proszę podzielić się nią z przyjaciółmi.

Poniżej wiadomość, którą wysłałem Państwu wcześniej:


 

Unia Europejska i administracja Prezydenta Bidena wywierają presję na Zgromadzenie Ogólne ONZ, aby aborcja stała się prawem człowieka na poziomie międzynarodowym.

Choć wiele krajów protestuje, japoński przewodniczący odpowiedzialny za proces negocjacji rezolucji odmawia dyskusji.

Jak się okazuje, zarówno Polska jak i Węgry będą głosować 2 września za proaborcyjną rezolucją, która, nawiasem mówiąc, forsuje również język lobby ideologii gender.

Prosimy o przyłączenie się do nas w tej sprawie. Razem zażądajmy od polskiego rządu i polskiego przedstawicielstwa przy ONZ odrzucenia rezolucji!

 

PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ

Sz.P. Mieczyslawa Kordas,

bardzo proszę Państwa o podpisanie pilnej petycji dotyczącej głosowania 2 września.

Zgromadzenie Ogólne ONZ będzie głosować nad rezolucją, która może być ważnym krokiem w kierunku umiędzynarodowienia akceptacji dla aborcji jako tzw. prawa człowieka.

Zgromadzenie Ogólne ONZ ma przyjąć 2 września 2022 r. rezolucję w sprawie prawa do sądu dla ofiar przemocy seksualnej. W tekście tej rezolucji pojawia się zapis o dostępie do tzw. „bezpiecznej aborcji” na całym świecie.

Rezolucja deklaruje „dostęp do bezpiecznej aborcji” jako politykę, którą rządy powinny realizować „w celu promowania i ochrony praw człowieka oraz zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego wszystkich kobiet.”

Obecnie wśród zwolenników tej decyzji są również Polska oraz wydawałoby się przyjazne rodzinie Węgry!

Bardzo proszę, dołączcie Państwo do rzeszy obrońców życia z całego świata i pomóżcie przekonać członków polskiego rządu, aby przestali popierać rezolucję i głosowali przeciwko włączeniu do niej kwestii aborcji.

Rezolucja oznaczałaby wielkie zwycięstwo tzw. „praw aborcyjnych” po latach stagnacji w debatach ONZ i dałaby agendom ONZ wyraźny mandat do jeszcze silniejszego forsowania aborcji za pomocą środków i narzędzi politycznych.

Egzekwowanie proaborcyjnego języka stało się głównym priorytetem dla tzw. postępowych krajów zachodnich, w tym głównych graczy w Unii Europejskiej i administracji Prezydenta Bidena.

Należy również zauważyć, że termin „bezpieczna aborcja” został odrzucony przez wiele krajów członkowskich w kilku innych negocjacjach dotyczących podobnych rezolucji w ciągu ostatniej dekady.

Na świecie wciąż istnieją kraje, które wiedzą i przyznają, że bezpieczna aborcja nie istnieje. Podczas każdej aborcji zabijana jest niewinna, rozwijająca się istota ludzka. Żadna aborcja nie jest dla niej bezpieczna. Ponadto każda aborcja niesie ze sobą poważne konsekwencje psychologiczne, a także wiele zagrożeń dla zdrowia matki.

W Zgromadzeniu Ogólnym termin ten pojawił się jak dotąd jedynie w popieranej przez Francję i Holandię podejmowanej raz na dwa lata rezolucji o przemocy wobec kobiet. Obie te delegacje otwarcie popierają uznanie międzynarodowego prawa do aborcji.

Promowanie dostępu do aborcji jako prawa człowieka podważyłoby konsensus Zgromadzenia Ogólnego, ustanowiony na Międzynarodowej Konferencji na temat Ludności i Rozwoju w Kairze w 1994 roku, że o aborcji powinno decydować ustawodawstwo krajowe bez ingerencji z zewnątrz. A rządy powinny pomagać kobietom w unikaniu aborcji i zapewnić matkom i ich dzieciom dobrostan i bezpieczeństwo zarówno przed, jak i po urodzeniu.

Poprzez działalność agend ONZ, kraje zachodnie od prawie trzech dekad próbują ignorować i obchodzić te podstawowe zasady ustanowione na konferencji w Kairze.

Agendy ONZ regularnie promują aborcję pod szyldem „zdrowia i praw reprodukcyjnych”, zwłaszcza Światowa Organizacja Zdrowia, Fundusz Ludnościowy ONZ i Agencja Kobiet ONZ. Dotychczas robiły to w dużej mierze z własnej inicjatywy, bez upoważnienia Zgromadzenia Ogólnego.

Delegacje prorodzinne sprzeciwiały się nie tylko sformułowaniom dotyczącym aborcji zawartym w rezolucji, ale także wyrażały zaniepokojenie takimi terminami jak „przemoc ze względu na płeć”. Termin ten jest bowiem interpretowany w ONZ jako obejmujący „orientację seksualną i tożsamość płciową”, więc jest często wykorzystywany do promowania postulatów lobby LGBTQ.

Bardzo proszę dodać swoje imię i nazwisko pod petycją i poprosić w ten sposób członków polskiego rządu i polskiej delegacji o głosowanie przeciwko temu śmiercionośnemu projektowi!

Japoński dyplomata, który prowadził negocjacje nad rezolucją, stanowczo nalegał, by delegacje państw członkowskich nie mogły nic usunąć lub dodać w akapitach dotyczących aborcji! To w zasadzie zatrzymało negocjacje. Dlatego też, pomimo wielokrotnych sprzeciwów w ciągu ostatnich miesięcy, tekst pozostał w projekcie bez zmian.

Osoby znające kulisy negocjacji w ONZ powiedziały pracownikom organizacji C-fam, że ani jeden paragraf całej rezolucji nie został osiągnięty w drodze konsensusu. Odbiega to rażąco od wieloletniej procedury dyplomatycznej stosowanej w negocjacjach Zgromadzenia Ogólnego. Piętnaście krajów próbowało w tej sytuacji zapobiec samemu przedłożeniu rezolucji pod głosowanie, ale bez powodzenia.

Delegaci prorodzinni donosili również, że Unia Europejska starała się manipulować negocjacjami. Te państwa członkowskie UE, które prezentowały rezolucję, zajęły bardzo agresywne stanowisko, zupełnie niezgodnie z ustalonym protokołem negocjacji Zgromadzenia Ogólnego. Jak Państwo być może wiedzą, według prawa zwyczajowego, autorzy projektu rezolucji nie biorą aktywnego udziału w negocjacjach, ponieważ przyjmuje się, że wyrazili już swoje stanowisko poprzez tekst projektu.

W Polsce to z Konstytucji RP wywodzimy ochronę życia od chwili poczęcia, dlatego polska delegacja nie może poprzeć rezolucji w jej obecnej formie, nie postępując wbrew ustawie zasadniczej.

Bardzo prosimy, podpisując się pod petycją, pomóc nam przekonać polskich dyplomatów do odrzucenia rezolucji w nadchodzącym głosowaniu!

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

Więcej informacji:

Projekt rezolucji można pobrać KLIKAJĄC TUTAJ.

Ocena sytuacji w relacji Stefano Gennarini, J.D., współpracownika C-Fam, organizacji działającej na rzecz ochrony życia i rodziny w ONZ:

https://c-fam.org/friday_fax/un-general-assembly-poised-to-declare-abortion-a-human-right

Modlitwa, ewangelia i bańki mydlane. Ks. Teodor Sawielewicz
„O hejcie w internecie mówi krótko. Do tych, którzy są niechętni Kościołowi w stereotypowy sposób, stara się mieć dużo współczucia. Raczej nie czuje się dotknięty nawet, gdy uderzają w niego personalnie. Bardziej martwią go reakcje katolików, którzy odjeżdżają w stronę niezdrowego „pseudotradycjonalizmu”. Przyznaje się do słabości, że ciężko znosi negatywne opinie ludzi, którzy uważają się za wierzących i pierwsi stanęliby do obrony Kościoła, ale równocześnie rozmijają się z jego nauką i bardzo ostro krytykują nawoływanie do posłuszeństwa decyzjom biskupów.”
 

                          CZYTANIE z Pierwszego Listu Św.Pawła Apostoła do Koryntian.

     „JEŚLI KTOŚ SPOŚRÓD WAS MNIEMA, ŻE JEST MĄDRY NA TYM ŚWIECIE, NIECH SIĘ STANIE GŁUPIM, BY POSIADŁ MĄDROŚĆ. 
MĄDROŚĆ BOWIEM TEGO ŚWIATA JEST GŁUPSTEM U BOGA. ZRESZTĄ JEST NAPISANE: „ON UDAREMNIA ZAMYSŁY PRZEBEGŁYCH”, LUB
          „WIE PAN BÓG, ŻE PRÓŻNE SĄ ZAMYSŁY MĘDRCÓW”. NIECH SIĘ PRZETO NIE CHEŁPI NIKT Z POWODU LUDZI!” (…)
Do Pana Boga należy Ziemia i wszystko, co ją napełnia, świat cały i jego mieszkańcy. Błogosławieństwo Pana Boga i zapłatę otrzyma człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, którego dusza nie lgnęła do marności.
Porównuję biskupów, którzy są przeciwni Objawieniom Bożym do Żydów przestrzegających swoje zwyczaje, bo Żydzi zawsze uważali się za mądrzejszych od Pana Boga, nawet od Boga Ojca Wszechmogącego, bo Go zdradzili 
i uciekli do Egiptu a buntowali się cały czas i na pustyni też. Buntowali się przeciwko Panu Jezusowi i za to, że był mądrzejszy od nich i zabili Zbawiciela. Taki niby mądry Naród a głupi bo nie umiał czy nie chciał rozeznać CUDÓW 
ZNAKÓW uczynionych przez Boga Jezusa i za to byli do 1960 r. w niewoli bo u lucyfera w niewoli to cały czas.Tak samo i biskupi w Episkopacie uważają się za mądrzejszych od Pana Boga bo nie chcą sami GO słuchać, ani pytać jak Apostołowie oraz nie chcą uwierzyć, gdy Bóg mówi do nich przez osoby świeckie. Pan Jezus pukał do serca Glempa a on odpowiedział „odejdź”. Nie boją się Pana Boga i zakładają Związki, Grupy masońskie i rycerzy Kolumba, który jest w piekle, a zasady ich są przeciwne Panu Bogu. To jest straszne postępowanie Episkopatu, że zgodzili się na wybudowanie haniebnej i ubliżającej Panu Bogu Drogi Krzyżowej. Im wolno nie być posłusznym całemu Niebu, a powinni błagać Trójcę Przenajświętszą o wszystko i o uznanie Jezusa KRÓLEM POLSKI, bo znają warunek rozpętania trzeciej i ostatniej wojny światowej. Oni jak Żydzi wybrali okrutną II wojnę światową, niewolę komunistyczną dla Polaków i śmierć kilku milionów ludzi a dla siebie wieczne piekło. Teraz też wybierają wojnę, śmierć już większej ilości pomordowanych ludzi a dla siebie piekło. Lucyfer najbardziej mści się w piekle na księżach bo znają zasady potępienia a chcą tego. Cały czas w tv „Trwam” są pokazywani ludzie którzy stracili życie, zdrowie, swoje rodziny przez pychę i nieposłuszeństwo Episkopatu w Polsce. Można powiedzieć że współwinni nieszczęściom są ci księża, którzy nakazują wierzyć biskupom a nie Bogu, którego biskupi nie słuchają. Do Nieba potępionych biskupów wpychają a Właściciela Nieba nie pytają. Zatwierdzili niedzielę pierwszym dniem tygodnia wg żydowskiego zwyczaju wbrew Woli Boga Ojca. Nie pytali Boga, a Mszę Św. w sobotę uznali za niedzielną dla wygody ludzi a Bóg powiedział: „powiedz im żeby najedli się w sobotę na niedzielę”. Pan Jezus nadal czeka na uznanie KRÓLEM POLSKI AKTAMI podpisanymi przez Rząd i Episkopat – przecież Bóg może mieć warunki dla grzesznych biskupów. Jak dotychczas to cały czas Episkopat rządzi Matką Bożą, Jej Syna cały czas w niewoli trzyma, a Maryja Matka płacze bo to oni narzucają Jej swoje modlitwy i wymagają, aby ich prośby spełniała. Bp Depo w Częstochowie zniewolił Boga Jezusa, a wywyższa Kolumba w piekle. Co to za Episkopat, który zatwierdził w talii Jezusa Chrystusa Miłosiernego namalowanego węża z łbem bardzo wyraźnym pod lewą ręką. Co to za Apostołowie, którzy nie chcą czyżby z nienawiści uznać prośby Boga Ojca 
i ustanowić jedną niedzielę w roku Świętem oficjalnym i uroczystym dla uczczenia Boga Ojca oraz Ducha Świętego? Niesamowite, że Bóg musi tak bardzo prosić grzeszników w Episkopacie przez 100 lat i jeszcze nie uprosił. Czy oni mogą sobie wyobrazić jak oni będą prosić Najwyższego Sędziego Boga o Zbawienie?
W związku z demonicznym postępowaniem hierarchów w Episkopacie czy księża muszą być im wierni i bogu obcemu? Nie słyszeliśmy, aby kiedykolwiek ksiądz odważył się mówić oficjalnie i głośno w Kościele o Królu Polski, bo zaraz anty-apostołowie by go usunęli z kościoła a tak już uczynili wielu kapłanom i oni chcą być ze Zbawicielem w Niebie? Nie można być posłusznym demonicznym hierarchom w Episkopacie ale czy jest jakieś pokojowe rozwiązanie na usunięcie lucyfera z kościoła katolickiego? Demoniczni ludzie nie mają sumienia, honoru, ani wstydu i są gotowi zawsze kłamać, aby zwyciężyć Pana Boga i Bożych ludzi. Nie można być ślepo posłusznym zdrajcom Pana Boga 
i bliźniego. Podchodzimy zawsze z wielkim szacunkiem do biskupów, do księży i ogólnie do wszystkich osób duchownych, ale nie zgadzamy się na oficjalne hańbienie Boga w Trójcy Przenajświętszej oraz Maryi Matki Boga i nie zgadzamy się na ich zgodę na wojny. Rząd bez wiedzy Polaków za zgodą Episkopatu zmienił nazwę naszej Ojczyzny POLSKI na „Polin” i oddał Polskę w Toruniu lucyferowi 6.03.2019 r. Dzisiaj jest 1.09.2022r. a w tv „Trwam” ciągle mówią i śpiewają o Pokoju i o wojnie a czy ktoś z księży Redemptorystów wspomniał jaki i gdzie jest Ratunek na ocalenie Pokoju, Polski i świata? TYLKO BÓG – KTÓŻ JAK BÓG może CUDA CZYNIĆ i OCALIĆ PLANETĘ ZIEMIĘ PRZED WOJNAMI, KATAKLIZMAMI i WSZELKIMI ZNISZCZENIAMI – LECZ TAKŻE Z BISKUPAMI. Czy ktoś wystąpił z prośbą Pana Jezusa i Maryi do Episkopatu i Rządu o uznanie Boga KRÓLEM POLSKI? A przecież dzięki ks. Rydzykowi A. Duda zwyciężył stanowisko Prezydenta – czy jest wdzięczny? Do tej pory nie upomniał się Rząd o odszkodowanie od Niemców za zniszczenia Polski i wszystkiego w Polsce po II wojnie światowej, a Niemcy dołączą do zaatakowania znowu Polski, gdy zacznie się III wojna. mk.
APEL DO NARODU. CHCĄ ZNISZCZYĆ KOŚCIÓŁ !
https://www.youtube.com/watch?v=MSsHRfB_Zbk
Mocna odezwa do Rządu i Episkopatu!
https://www.youtube.com/watch?v=ChIif6I7h1Y
Aborcja i watykańskie wilki w owczej skórze || Paweł Chmielewski. Na straży
https://www.youtube.com/watch?v=8uU0whdScdw
Rewolucja idzie naprzód. Kardynałowie z Watykanu zwiększają tempo
Paweł Chmielewski. Na straży
https://www.youtube.com/watch?v=cG_S10EBNGw
Piekło się wścieknie, gdy wejdziesz na drogę zbawienia! 
Nie nowa Msza, ale Trydencka nawróciła aktora z Hollywood.
O.Pio robi szum po śmierci! DziejeSię#19
https://www.youtube.com/watch?v=oWJUO8A_Qec

1 WRZEŚNIA – ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ

 
         82. rocznica wybuchu II wojny światowej
 
 
1 września 1939 roku nad ranem wojska niemieckie przekroczyły granice Rzeczypospolitej, zbombardowały Wieluń i zaatakowały Westerplatte. Na wrocławskim Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego odbyły się uroczyste obchody 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej, największej i najbardziej krwawej wojny w historii ludzkości.
 
 
Atak nastąpił z północy, zachodu i południa. Rankiem o godzinie 4.40 przeprowadzono zbombardowanie Wielunia. Kilka minut później salwy niemieckiego pancernika „Schleswig-Holstein” najeźdźcy oddali w kierunku Westerplatte – Wojskowej Składnicy Tranzytowej na terenie Wolnego Miasta Gdańska, której przez 7 dni bohatersko broniło blisko 200 polskich żołnierzy. Odpierali ataki z morza, ziemi i powietrza, stając się jednocześnie symbolem oporu i walki o wolność naszej Ojczyzny.
„Znajdujemy się w miejscu świętym, w miejscu uświęconym krwią żołnierzy Wojska Polskiego, którzy bronili Westerplatte przed nawałą niemiecką. Oddajemy im cześć, oddajemy im chwałę, dlatego, że byli wierni złożonej przysiędze do końca. Dlatego, że mężnie stawali w obronie naszej Ojczyzny. Dlatego, że stanowią wzór dla dzisiejszych żołnierzy Wojska Polskiego.”- powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej podczas obchodów 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte.
„Świat mówi, że sprawcami mordów byli naziści. Nie wiemy, któż to byli naziści? Podobna sytuacja jest, jeśli chodzi o stronę rosyjską. Świat nie chce pamiętać o sprawcach II wojny światowej. Dlatego naszym obowiązkiem jest to, aby przypominać światu o faktach historycznych” – podkreślił Minister.
W samo południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbył się Apel Poległych połączony z ceremonią wręczenia Medali „Pro Patria” i „Pro Bono Poloniae”. Minister Jan Józef Kasprzyk wraz z przewodniczącym Rady ds. Kombatantów przy szefie UdSKiOR majorem Bogusławem Nizieńskim, uhonorowali żołnierzy i funkcjonariuszy szczególnie zasłużonych w niesieniu pomocy kombatantom.
„Nie ma kraju na świecie, który poniósłby większe straty i dźwigałby większe ciężary. W zwycięstwo wnieśliśmy wkład nieproporcjonalnie duży w stosunku do innych. Wykrwawialiśmy się na wszystkich frontach tej wojny, ale gdy szło o obronę naszych żywotnych interesów, pozostaliśmy sami. My się swojej historii wstydzić nie musimy. W kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej kłaniamy się nisko naszym weteranom. To Wy naszą historię uczyniliście tak piękną i wzniosłą”. – podkreślił Minister Kasprzyk.
W dniu tak wyjątkowym jak Dzień Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej przy Grobie Nieznanego Żołnierza wśród mundurowych niemalże wszystkich Rodzajów Sił Zbrojnych RP, W w obecności Dowódcy 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej – płk Mirosława Brysia, odznaczona medalem Pro Patria została podległa mu szer. Sabina Mazurek, żołnierz 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Medal Pro Patria przyznawany jest w uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. Jak powiedział Szef Urzędu, przyznając to wyjątkowe odznaczenie „Chcemy pokazać pewną więź międzypokoleniową. Dziękując weteranom chcemy podziękować również tym, którzy starają się tę tradycję niepodległościową przenosić we współczesność.”
W Dniu Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej oddajemy hołd poległym i zmarłym Bohaterom, jednocześnie dziękując za poświęcenie i walkę Tym Kombatantom, którzy nadal są z nami. Życzymy Im 200 lat życia w zdrowiu w Wolej i Niepodległej Ojczyźnie! Cześć i Chwała Bohaterom!
 
 
 
 
                      Cześć i Chwała Bohaterom | Calm artwork, Artwork, Keep calm artwork
„Ludzie ludziom zgotowali ten los…” – Zofia Nałkowska, „Medaliony”
 
 
 
MODLITWY SIÓSTR PASJONISTEK
Najświętsze Serce Jezusa, w naszej Ojczyźnie przyjdź Królestwo Twoje. Zapanuj duchem Twej sprawiedliwości i miłości w umysłach i sercach rządzących i rządzonych.
W najgłębszej czci i dziękczynieniu, w modlitwie błagalnej Polska korzy się przed Tobą. Wskrzesiłeś Jej ciało, odrodź ducha, Chryste. Daj Narodowi światło, męstwo, dobrą wolę. Daj zwycięstwo nad złem w naszym Narodzie, nawróć błądzących, spraw, abyśmy przejrzeli i przebacz nam, bo tylu z nas nie wie, co czyni. Przemów do naszych serc, daj się poznać Panie, a wszyscy pójdziemy za Tobą.
Przebacz nam, którzy Cię kochać pragniemy, a tak Ci źle służymy. Przebacz niewdzięczność, nakłoń ucha Twego i wysłuchaj. Polska woła do Ciebie w niemocy własnej i błaga miłosierdzia Twego. Wzbudź moc Twoją, Panie, przyjdź i króluj. Najświętsze Serce Jezusa, w Tobie ufność pokładamy, a nie będziemy zawstydzeni na wieki. Pani nasza Częstochowska, Królowo Polski, strzeż Królestwa Twego.
Wszyscy święci i święte Polskie, módlcie się za nami.
Modlitwa o dar pokoju św. Jana Pawła II
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.
Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.
Ojcze, obdarz nasze czasy dniami pokoju. Niech już nie będzie więcej wojny. Amen.
Kard. Stefan Wyszyński:
Powiedzcie młodzieży polskiej za granicą, że pod krzyżem polskim stoi i czuwa Matka Chrystusowa. Przy Niej skupia się naród i Jej nieustannie przypomina: „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”. Niech wasze czuwanie będzie treścią swoją zgodne z maryjnym czuwaniem całego narodu. Na waszych sztandarach jest Jej macierzyńskie oblicze. Pamiętajcie, że to jest czuwająca Matka w czuwającej Ojczyźnie. Wzywa Ona wszystkich, całą młodzież, aby z Nią razem czuwała.
Komańcza, 1956
Zawierzam macierzyńskiej opiece Pani Jasnogórskiej siebie samego, Kościół, wszystkich moich rodaków, nie wyłączając nikogo.
Zawierzam Jej każde polskie serce, każdy dom i każdą rodzinę. Wszyscy jesteśmy Jej dziećmi.
Niech Maryja będzie przykładem i przewodniczką w naszej codziennej i szarej pracy.
Niech wszystkim pomaga wzrastać w miłości Boga i miłości ludzi, budować wspólne dobro Ojczyzny, wprowadzać i umacniać sprawiedliwy pokój w naszych sercach i środowiskach.
Proszę Cię, Pani Jasnogórska, Matko i Królowo Polski, abyś cały mój naród ogarnęła Twoim macierzyńskim sercem.
Dodawaj mu odwagi i siły ducha, aby mógł sprostać wielkiej odpowiedzialności, jaka przed nim stoi.
Niech z wiarą, nadzieją i miłością przekroczy próg trzeciego tysiąclecia i jeszcze mocniej przylgnie do Twojego Syna Jezusa Chrystusa i do Jego Kościoła zbudowanego na fundamencie apostołów.
Matko Jasnogórska, módl się za nami i prowadź nas, abyśmy mogli dawać świadectwo Chrystusowi – Odkupicielowi człowieka.
Ojcze Nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Módlmy się
Boże, Ty dałeś narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę; spraw łaskawie, aby za wstawiennictwem naszej Matki i Królowej religia nieustannie cieszyła się wolnością, a Ojczyzna rozwijała się w dobrobycie i pokoju. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Nowenna przed Świętem Podwyższenia Krzyża Świętego(5-13.IX)

Chrystus wywyższony na Krzyżu ogarnia cały świat
DZIEŃ PIERWSZY – 5 września
Jezu mój ukrzyżowany, błagam Cię, byś mnie wysłuchał. Przychodzę do Ciebie z wielką wiarą, ufny w Twoją pomoc. Przed oczy Twoje składam wszystkie moje winy… Nie patrz, Jezu, na grzechy moje, ale pamiętaj na swoje zasługi nieskończone. A skoro umarłeś za moje grzechy, przeto zgładź je wszystkie, bym już więcej nie czuł ich ciężaru, który tak bardzo mnie przygniata. Wspomóż mnie, bo pragnę wszystko uczynić, aby odtąd dobrze postępować. Wyniszcz we mnie wszystko, co się nie zgadza z wolą Twoją. Oświeć mnie, mój Jezu, abym odtąd chodził w Twojej światłości. Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
„Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając Moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany dają moc nad Sercem Boga.
Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran. Udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
DZIEŃ DRUGI – 6 września
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci śmiertelny lęk Jezusa na Górze Oliwnej, Jego sponiewieranie, znieważenie, przede wszystkim tę zniewagę, gdy przekłuto Mu język i wybito zęby, za wszystkie grzechy popełnione językiem.
Następnie ofiaruję Ci, wszystkie skryte cierpienia i biczowanie, za lenistwo i pychę. Ofiaruję Ci także cierniem koronowanie i pośmiewiska, za grzechy, które są popełniane przeciw samemu Bogu.
Ofiaruję pierwszy upadek za złość, którą Cię obraża się, drugi upadek za nieposłuszeństwa Boskim natchnieniom i za zmarnowane łaski, a trzeci upadek za niedotrzymanie postanowień, bezwstydne zdarcie Jego szat, za bezwstyd w ubiorach, napój złożony z octu i żółci, za nieumiarkowanie i pijaństwo, przybicie do krzyża, za te wstrętne, sprośnie grzechy i przekleństwa, a ten trzygodzinny lęk przed śmiercią na krzyżu, za niewierność kapłanów i za niedbałe wykonywanie przez nich obowiązków przy przyjmowaniu i sprawowaniu św. Sakramentów i modlitwach, a Najdroższą Krew, którą przy tym przelał, za wszystkie grzechy świata. Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Moje Rany Najświętsze uświęcają dusze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świętości. Ci, którzy czcić je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie.
W Moich Ranach zawsze oczyścić się możecie. Rany uleczą wasze grzechowe rany. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia. Nabożeństwo do Moich ran jest lekarstwem na te czasy nieprawości.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
DZIEŃ TRZECI – 7 września
O Jezu Synu Boga żywego, Królu serca mojego i zupełny w sprawach mego zbawienia, proszę Cię przez Twoje bolesne cierniem ukoronowanie, użycz nam najgłębszej pokory przez przebity cierniem Najświętszy Język Twój. Ach Jezu mój najdroższy: przez ciężkie i okrutne przekłucie cierniem Języka Twojego odpuść mi co kiedykolwiek językiem moim przeciwko Tobie Bogu i bliźniemu mojemu z obrazą mówiłem. Daj mi łaskę Twoją Panie żeby Cię język mój zawsze chwalił i dla miłości Twojej powściągliwy był, Ciebie samego chwalił i abym mękę Twoją w pamięci zawsze miał a wszystkie krzyże i utrapienia jako kolce cierpliwości chrześcijańskiej znosił.
O zraniony Boski Języku, w godzinie śmierci mojej, dziś ze mną będziesz w raju, w ostatnie słowa języka mego niech będą: Ojcze w ręce twoje polecam ducha mojego. Amen.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi i sprawią pociechę Mojemu Sercu. Zanurz więc sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość. Ofiaruj mi Rany Moje za grzeszników, bo ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówionym przez was w koronce spuszczam kroplę Krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawrócenie przez odmówienie następującej modlitwy: “Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych”.
Koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu. Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen. Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach: O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x) Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami! I Ty, któraś współcierpiała – Matko Bolesna przyczyń się za nami!
DZIEŃ CZWARTY – 8 września
O Maryjo Łez gorzkich morze przypominam Ci wszystkie męki i boleści, które macierzyńskie serce Twoje znosiło, patrząc na Najukochańszego Syna Twego osobliwie w ten czas, gdy bezbożnik z ran ubiczowanego Jezusa pełną Krwi Przenajświętszej rzucił na Twoją Twarz Świętą. Język Przenajświętszy Zbawiciela naszego cierniem przebił. Przez boleści i zranione serce Twoje proszę z żalem i płaczem serdecznym, wlej w serce moje mękę Chrystusową i spraw żeby mi się nic innego nie podobało prócz Jezusa mojego. We wszystkich potrzebach moich bądź mi pomocą o Najświętsza Panno Maryjo, najosobliwiej jednak w godzinie śmierci mojej. Obróć swoje macierzyńskie Oczy miłosierdzia Twego na mnie i wszystkich, którzy się dziś urodzili, albo ze srogą śmiercią walczą. Amen.
I Ty, któraś współcierpiała Matko Bolesna, przyczyń się za nami.
„Dusza, za życia swego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich zasług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecznemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najświętszą Maryję Pannę i Aniołów Pańskich, a Pan Jezus Ukrzyżowany w całym blasku Swej Chwały przyjmie je i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
nowenna przed świętem Podwyższenia Krzyża św. – 5 dzień nowenny
O Najukochańszy Jezu Mój, Ty najcichszy Baranku Boży, ja, biedny grzesznik pozdrawiam i czczę tę Ranę Twą Najświętszą, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś krzyż ciężki na Swym Ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele.
Uwielbiam Cię, oddaję cześć i pokłon z głębi serca. Dziękuję Ci za tę najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twego Ramienia. Pokornie proszę, abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą wskutek tej Rany cierpiałeś, i w Imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej Ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną, nędznym grzesznikiem, darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym wstępując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je, potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz nawet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje Święte Rany podtrzymują świat.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
6 dzień nowenny
Panie Jezu, Boski Zbawicielu, któryś nas grzesznych ludzi krwią Swoją odkupił, dziękujemy Ci za najdroższą Ranę Boku Twego, przez którą dałeś, z miłości ku nam, zranić Serce Swoje. Niech będzie pozdrowiona i błogosławiona Rana Boku Twego, z której wypłynęła krew i woda na obmycie nas z grzechów.
Panie Jezu cierpiący, przez Ranę Boku Twego udziel nam łaski, o którą Cię z ufnością błagamy…
Dopomóż nam, abyśmy w życiu naszym na pierwszym miejscu stawiali miłość ku Tobie a nie troskę o rzeczy doczesne. Niech przed śmiercią będziemy zaopatrzeni Świętymi Sakramentami, abyśmy szczęśliwie przeszli do wieczności, gdzie Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Mając Moje Rany, macie wszystko. Przez nie dokonuje się gruntownych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie..”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
7 dzień nowenny
Ukochany Panie, czcimy i uwielbiamy Twoje Święte i ukryte Rany na Twojej prawej Ręce i na Twoich Stopach. Uwolnij nas od wszelkich dolegliwości na rękach i stopach. Zachowaj nas i nasze gospodarstwo domowe od wszelkiego niebezpieczeństwa i strzeż nas. Spełnij Twoją obietnicę, że nie dopuścisz, byśmy umarli nagłą śmiercią. Prosimy Cię o to, Panie, jeśli jest taka Twoja wola. Amen.
Najukochańszy i Najświętszy Jezu, przebacz nam nasze grzechy, choć i my rzucamy nieraz kamienie na Ciebie przez naszą słabość. Niech Ci będą dzięki, o Jezu, bo Ty cierpisz na skutek tych Ran, by zagoić nasze rany. Kochamy Ciebie i okrywamy łzami naszej miłości. Przyjmij nasze pokorne ofiary i obdarz nas Twoim miłosiernym spojrzeniem, abyśmy mogli otrzymać przez zasługi Twoich Ran te łaski, o które Cię prosimy… Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Gdy ofiarujesz Moje Święte Rany za grzeszników, nie zapominaj czynić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najświętsze Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj twoje cierpienia w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
8 dzień nowenny
Ojcze Przedwieczny! Boże Najświętszy! W obecności Którego niegodni są stanąć Aniołowie i Święci, przebacz wszystkie winy, popełniane myślą i pragnieniem.
Przyjmij jako pokutę za te zniewagi, przeszytą cierniami Głowę Twego Boskiego Syna. Przyjmij Krew Przeczystą, która z Niej tak obficie wypływa. Oczyść umysły skażone!… Oświeć i rozjaśnij rozumy, pogrążone w ciemnościach. Niech ta Boska Krew będzie dla nich siłą, światłem i życiem. Niech ta Najświętsza Krew przywróci Twoją Boską godność, złagodzi słuszny Twój Gniew i wyjedna światu Miłosierdzie. Amen
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Gdy doznajecie przykrości lub cierpienie was przygniata, złóżcie to czym prędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać: “O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich Świętych Ran”. Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
9 dzień nowenny
ADORACJA NAJŚWIĘTSZYCH RAN JEZUSA CHRYSTUSA – MODLITWA ZA KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY
W zjednoczeniu z Niepokalanym Sercem Maryi pozdrawiam i adoruję, o Jezu, Twoją Świętą Ranę Twej prawej Ręki. W tej Ranie składam wszystkich kapłanów Twego Świętego Kościoła. Daj im, o Jezu, ilekroć sprawują Świętą Ofiarę, Płomień Twojej Boskiej Miłości, aby Go mogli dalej podawać powierzonym sobie duszom.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Świętą Ranę Twej lewej Ręki. W tej Ranie powierzam Ci, o Jezu, wszystkich niewierzących, tych najbiedniejszych, którzy Cię nie znają i ze względu na te dusze ześlij, o Jezu, wielu dobrych pracowników do Twojej Winnicy, aby wszyscy znaleźli drogę do Twego Najświętszego Serca.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twej Najświętszej Głowy i w tych Ranach powierzam Ci, o Jezu, wrogów Świętego Kościoła, tych wszystkich, którzy dziś jeszcze zadają Ci krwawe Rany i prześladują Ciebie w Twoim Mistycznym Ciele. Proszę Cię. o Jezu, nawróć ich, wezwij ich. jak wezwałeś Szawła i uczyniłeś zeń Pawła, aby co prędzej nastała jedna Owczarnia i jeden Pasterz.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twych Świętych Nóg i w tych Ranach przekazuję Ci, Jezu, zatwardziałych grzeszników, którzy kochają więcej świat niż Ciebie, a szczególnie powierzam ci tych. którzy muszą się już rozstać z ziemskim życiem. Nie dozwól, Najdroższy Jezu, by Twoja Drogocenna Krew była dla nich zmarnowana.
Chwała Ojcu…
Pozdrawiam i adoruję Ranę Twego Najświętszego Serca i w tej Ranie powierzam Ci, Jezu, moją duszę oraz tych, za których Ty chcesz, bym się modlił(a), a szczególnie za wszystkich cierpiących i uciśnionych, za wszystkich prześladowanych i opuszczonych. Użycz, o Najświętsze Serce Jezusa, Twego Światła i Twej Laski. Napełnij nas wszystkich Twoją Miłością i Twoim Pokojem.
Chwała Ojcu…
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
„Wezwanie do Najświętszych Ran wyjednywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czerpać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić was będą, nie macie czego się lękać, ani dla siebie, ani dla Kościoła.
Dusze, które modlą się z pokorą i rozważają Moją Mękę, będą kiedyś miały udział w chwale Moich Boskich Ran, a członki ich nabędą piękności i chwały.”
KORONKA DO NAJŚWIĘTSZYCH RAN PANA JEZUSA
O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się na nami i nad całym światem. Amen.
Przepuść, zlituj się mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas.
Ojcze Przedwieczny, okaż nam Miłosierdzie. Przez Krew i Rany Jezusa Chrystusa, Syna Twojego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam Miłosierdzie. Amen. Amen. Amen.
Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Na małych paciorkach:
O mój Jezu, przebaczenia i Miłosierdzia, przez zasługi Twoich Świętych Ran.
Na zakończenie: (3x)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, na uleczenie ran dusz naszych.
Niemieckie zbrodnie nie rozliczone

 

Image

Szanowni Państwo,

1 września obchodzimy tragiczną rocznicę rozpętania przez Niemcy największego konfliktu w dziejach świata. Data ta przypomina nam o milionach unicestwionych istnień ludzkich, traumie wojennych tragedii, bólu, strachu, niezmierzonych stratach materialnych.

STRATY ZADANE POLSCE PRZEZ NIEMCY SĄ OGROMNE

Polska, która stała się pierwszą ofiarą Niemiec a potem również sowieckiej Rosji, wyjątkowo mocno ucierpiała podczas wojny. Szacowane na ok. 6 mln ofiar straty osobowe stanowiły ok. 17 % mieszkańców II Rzeczypospolitej. Ubytki polskiej gospodarki już w pierwszych miesiącach pokoju podliczane były niezależnie przez Ministerstwo Prac Kongresowych londyńskiego Rządu RP na Uchodźstwie oraz Biuro Odszkodowań Wojennych w Warszawie przy Prezydium Rady Ministrów. Według bardziej kompleksowego drugiego raportu wielkość strat polskich przekraczała trzynastokrotnie wielkość dochodu narodowego z 1938 r. Suma ta wyliczona na stan ówczesny dawała 45 mld USD, co daje dzisiaj ok. 850 mld USD a po przeliczeniu na obecny kurs waluty amerykańskiej 3 biliony złotych. Są to jednak nadal kwoty nie uwzględniające wszystkich aspektów. Zmarły w zeszłym roku prof. Ryszard Domański – członek Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN – ustalił, że całość strat zadanych nam przez zachodniego sąsiada to niespełna 10 bilionów USD (ok. 45 bilionów złotych)! Dla zobrazowania jest to mniej więcej 40 razy więcej niż wynosi majątek najbogatszego człowieka świata – Elona Muska. Nie dziwią więc systematyczne wysiłki polityków Republiki Federalnej Niemiec, by uniknąć odpowiedzialności tego kraju jako prawnego spadkobiercy III Rzeszy – tym bardziej, że nie tylko Polska domaga się odszkodowań.

POLSKA NIGDY NIE WYRZEKŁA SIĘ REPARACJI

Niemcy jako podstawowy argument przywołują oświadczenie z 23 sierpnia 1953 r., kiedy to rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pod naciskiem Związku Sowieckiego ogłosił, że jednostronnie zrzeknie się prawa do reparacji wojennych od NRD z dniem 1 stycznia 1954 r., z wyjątkiem reparacji za nazistowski ucisk i okrucieństwa. Tymczasem prof. Bogdan Musiał – dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego – wykazuje, że nie jest to dla Berlina żadna sensowna argumentacja. „Niemcy mają podpisane dwustronne umowy reparacyjne ze wszystkimi krajami europejskimi, które w jakiś sposób zostały dotknięte niemieckimi działaniami wojennymi czy też okupacją. Jedynym krajem, który nie ma takiego potwierdzenia jest Polska – czyli państwo, które było najbardziej dotknięte niemiecką okupacją, zarówno pod względem strat demograficznych, jak i zniszczeń. To jest ten paradoks” – zauważył naukowiec. Dodał, że we wspomnianym „oświadczeniu była mowa, że zostanie wyznaczona delegacja, która ureguluje te kwestie reparacyjne, ale nigdy tego nie uczyniła. Nie wiadomo z jakich przyczyn. A więc sprawa jest z polskiego punktu widzenia ciągle otwarta” a „Niemcy nie mają dokumentu, w którym Polska zrzekłaby się reparacji. Swoją argumentację opierają od początku na rzekomym zrzeczeniu się. Niemcy teraz muszą przedstawić nam protokół o zrzeczeniu się reparacji, który Polska podpisałaby ze Związkiem Sowieckim. Tego nie ma!”.

STAJEMY, BY DAĆ ŚWIADECTWO PRAWDZIE

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Roty Marszu Niepodległości oraz Straż Narodowa zajmują się tematem niemieckiej odpowiedzialności za straty zadane naszemu narodowi nie od dzisiaj. W tym roku ponownie działacze przygotowali na 1 września (czwartek) o godz. 18.00 pikietę pod ambasadą Republiki Federalnej Niemiec ul. Jazdów 12/2. Sprawa ta nie będzie zapomniana tak długo, aż władze w Berlinie jej nie uregulują. Stawiamy i będziemy stawiać opór niemieckiej polityce historycznej nastawionej na rozmywanie winy tego państwa za II wojnę światową.

KWESTIA REPARACJI JEST WSPÓLNYM INTERESEM NASZEGO NARODU

Kluczowym dla sukcesu polskich starań o reparacje jest jak najbardziej aktywne współdziałanie jak najszerszych kręgów społeczeństwa. Działacze naszych stowarzyszeń od wielu dni poświęcali mnóstwo czasu i energii na zorganizowanie pikiety. Należy jednak pamiętać, że nasze zasoby są wielokrotnie mniejsze niż potężne środki przeznaczane przez Niemców na ich propagandę. Wierzę, że możemy liczyć na Państwa poparcie, również finansowe. Agregaty prądotwórcze oraz paliwo do zasilania monitorów i nagłośnienia a także ich transport, stworzenie bannerów oraz wyprodukowanie spotu i grafik promocyjnych to łączny koszt 2500 złotych. Państwa partycypacja w tych wydatkach będzie dla nas ogromną pomocą. Jedność polskich patriotów, ich działanie ręka w rękę są konieczne w walce z niemiecką butą. Pragnę wyrazić głęboką wdzięczność wszystkim Darczyńcom, którzy decydują się chociażby symbolicznymi wpłatami wspomóc naszą działalność.

Image

PAWEŁ KRYSZCZAK

KRAJOWY KOORDYNATOR
ROT MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI

Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości
05-800 Pruszków, ul. Przechodnia 32
darowizny w ZŁ 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
darowizny w USD 26 1020 1055 0000 9102 0445 8733
darowizny w EUR 46 1020 1055 0000 9702 0445 8758

Adres korespondencyjny: Ul. Przechodnia 32, 05-800 Pruszków
E-mail: kontakt@roty.pl
Linia informacyjna: +48 500 072 622

Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości © 2021

„Wielkość św. Michała Archanioła” – wprowadzenie do nabożeństwa
 
 
 
Modlitwa do Michała Archanioła o ochronę – na każdy dzień
 
Modlitwa za wstawiennictwem św. Michała Archanioła
Święty Michale Archaniele, Książę i Wodzu zastępów anielskich, przybywaj na pomoc ludziom zagrożonym przez moce ciemności. Zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, odkupieni życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa, a przez chrzest staliśmy się świątynią Ducha Świętego. Uproś nam łaskę wierności, byśmy tej godności w sobie strzegli, nawet w najcięższych pokusach szatańskich. W Tobie, święty Michale, Kościół ma swego Stróża i Obrońcę.
 
Ty prowadzisz ochrzczonych do niebieskiej szczęśliwości. Błagaj Boga, Dawcę Pokoju, aby zniweczył moc szatana, siewcy zamętu i nie dozwolił mu trzymać ludzi w niewoli grzechu, ani szkodzić Kościołowi. Obrońco chwały Najwyższego! Zanieś nasze prośby do Boga i wyjednaj nam Jego miłosierdzie. Amen.
 
Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami! Niepokalane Serce Maryi, bądź naszym ratunkiem! Święty Michale Archaniele, módl się za nami!
Papież Jan Paweł I zostanie beatyfikowany w 2022 r.
                                                       Jan Pawel I i Msza sw. Trydencka 
4 września 2022 r. odbędzie się beatyfikacja papieża Jana Pawła I. O decyzji papieża Franciszka poinformowała Stefania Falasca, wicepostulatorka w procesie beatyfikacyjnym.
Będzie to piąty papież z XX wieku wyniesiony na ołtarze, po św. Piusie X (1903-1914), św. Janie XXIII (1958-1963), św. Pawle VI (1963-1978) i św. Janie Pawle II (1978-2005).
Jan Paweł I, czyli Albino Luciani, urodził się 17 października 1912 r. w Forno di Canale (dziś Canale d’Agordo) w północno-wschodnich Włoszech. Święcenia kapłańskie przyjął 7 lipca 1935 r. 15 grudnia 1958 r. św. Jan XXIII mianował go biskupem Vittorio Veneto i osobiście udzielił mu sakry 27 grudnia tegoż roku w Watykanie. Dokładnie 11 lat później – 15 grudnia 1969 r. Paweł VI powołał go na patriarchę Wenecji, a na konsystorzu 5 marca 1973 r. włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. Na konklawe 26 sierpnia 1978 r. kard. Luciani został wybrany papieżem i jako pierwszy w historii przyjął dwa imiona: Jan Paweł I. Zmarł niespodziewanie wieczorem 28 września 1978, po 33 dniach sprawowania urzędu. Był to dziesiąty najkrótszy pontyfikat w dziejach Kościoła i pierwszy tak krótki od czasów Leona XI (1605).
17 czerwca 2003 r. Jan Paweł II zezwolił na otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego, który rozpoczął się na szczeblu diecezji Belluno 23 listopada tegoż roku, a zakończył się 10 listopada 2006 r. Akta procesu przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W listopadzie 2017 r. papież Franciszek ogłosił dekret o heroiczności cnót Jana Pawła I, a 13 października br. dekret o uznaniu cudu za jego wstawiennictwem.
                                            Jan Paweł I – Wikipedia, wolna encyklopedia
Boże i Ojcze, Ty który pozwalasz nam cieszyć się promienną przyjaźnią  PAPIERZA JANA PAWŁA I oraz przykładem jego radosnego ubóstwa, prostoty, serdeczności i skutecznego wstawiennictwa, zechciej obdarzyć go chwałą Twoich ołtarzy, a za jego wstawiennictwem udziel nam łaski, o którą Cię z ufnością prosimy…
Jan Paweł I
Dlaczego przyjął imiona Jan Paweł? Papież, który pisywał listy do Pinokia
Jak to się stało, że 26 sierpnia 1978 roku kardynałowie wybrali Albino Lucianiego na papieża? Warto poznać tę historię, skoro już niebawem – 4 września – Jan Paweł I zostanie beatyfikowany.
Kard. Albino Luciani: skromny aż do przesady
W dniu pogrzebu papieża Pawła VI, 12 sierpnia 1978 roku, patriarcha Wenecji, kardynał Albino Luciani o mały włos nie dotarłby na swoje kardynalskie miejsce na placu św. Piotra. Ponoć zapomniał odpowiedniej przepustki, a nie chcąc robić wokół siebie zamieszania, zdecydował się uczestniczyć w liturgii z odległego od ołtarza i katafalku miejsca.
 poprowadził go do przodu.
Konklawe 1978: nie był faworytem
Trzynaście dni później rozpoczęło się konklawe. Jak potem się okazało – nie ostatnie w tym roku. Kardynał Luciani nie należał do tzw. papabili – najbardziej spodziewanych kandydatów na przyszłego papieża. Wśród nich wymieniano zwłaszcza dwa nazwiska: Siri i Benelli.
W dużym uproszczeniu: pierwszego uważano za konserwatystę pragnącego powrotu do czasów sprzed zakończonego nieco ponad dekadę wcześniej soboru lub przynajmniej ograniczenia skutków jego reform; drugi miał być faworytem frakcji prosoborowej.
Do papabili zaliczano też kardynałów Baggio, Polettiego, Pignedoli. Wszyscy byli oczywiście Włochami. Niektórzy sugerowali, że wybór mógłby paść na kardynała Lorscheidera z Brazylii lub Willebrandsa z Holandii.
Luciani był brany pod uwagę o tyle, że w przeszłości już nieraz zdarzało się, że droga z patriarchatu Wenecji na tron Piotrowy okazywała się nadspodziewanie krótka.
Zamierzał odmówić
On sam brał pod uwagę, że kardynałowie mogliby z jakichś powodów zechcieć go wybrać. Swojemu sekretarzowi miał jednak powiedzieć, że w razie czego odmówi. Sam zamierzał głosować na kardynała Lorscheidera, który wywarł na nim wielkie wrażenie podczas odwiedzin w Brazylii.
Ponoć jeszcze przed rozpoczęciem konklawe kardynał Sin z Filipin powiedział mu: „Będziesz następnym papieżem”, co Luciani potraktował jako żart i skwitował jedynie swoim uroczym uśmiechem, z którego był znany.
Kandydaturę Lucianiego zaproponował najprawdopodobniej kardynał Benelli, który nie chciał długiej i bezowocnej jego zdaniem „przepychanki” ze zwolennikami Siriego. Zrobił to jednak bez wiedzy Lucianiego, „za kulisami” nakłaniając swoich zwolenników do głosowania na niego.
Szanse „powodzenia” Lucianiego opierały się w tych kalkulacjach na niechęci sporej części kolegium do kolegów tworzących „establishment” Kurii Rzymskiej. Luciani nie miał z nią związków. Postrzegany był jako człowiek otwarty i umiejący znaleźć wspólny język ze współczesnym światem, zwolennik reform soborowych.
„Nie wiem, jak to się stało, że przyjąłem wybór”
Konklawe rozpoczęło się 25 sierpnia. Kardynałowie weszli do Kaplicy Sykstyńskiej, złożyli przysięgę, wysłuchali krótkiego kazania i rozeszli się do swoich pokojów. Głosowania miały miejsce dopiero nazajutrz.
Wedle prób rekonstrukcji ich przebiegu (opartych o wyznania pewnego nazbyt rozmownego kardynała), jedynie po pierwszym głosowaniu Siri był „na prowadzeniu”. W następnych dwóch przewaga głosów oddanych na Lucianiego jedynie wzrastała. W czwartym głosowaniu wybrano go na biskupa Rzymu, czyli papieża, 262. następcę św. Piotra.
Kiedy dziekan kolegium kardynalskiego zapytał go, czy przyjmuje wybór, miał odpowiedzieć: „Niech Bóg wybaczy ci to, co zrobiłeś”, ale potem – wbrew wcześniejszym deklaracjom – zgodził się z decyzją kardynałów. Później w prywatnej korespondencji wyznał: „Nie wiem, jak to się stało, że przyjąłem wybór. Dzień później już tego żałowałem, ale było za późno”.
Podczas pierwszego przemówienia do ludzi zebranych tłumnie na placu św. Piotra mówił:
Wczoraj rano wchodziłem na głosowania do Kaplicy Sykstyńskiej bardzo spokojny. Nigdy nie wyobrażałem sobie tego, co miało się wydarzyć. Jak tylko zaczęło się robić dla mnie niebezpiecznie, dwóch kolegów znajdujących się blisko mnie wsparło mnie słowami dodającymi odwagi. Jeden powiedział: „Odwagi! Jeśli Pan daje ciężar, da też pomoc do dźwigania go”. A drugi: „Nie bój się! Świat jest pełen ludzi, którzy modlą się za nowego papieża”.
Dlaczego przyjął imiona Jan Paweł?
Jako pierwszy w historii przyjął podwójne imię: Jan Paweł. Tak to tłumaczył:
Pomyślałem sobie: papież Jan osobiście udzielił mi sakry biskupiej w tej bazylice św. Piotra. Następnie, choć niegodny, objąłem po nim katedrę św. Marka w Wenecji, w tej Wenecji, która jeszcze teraz pełna jest papieża Jana. Wspominają go gondolierzy i zakonnice, wszyscy.
Ale papież Paweł nie tylko kreował mnie kardynałem, ale na kilka miesięcy przedtem, na kładkach, na zalanym placu św. Marka sprawił, że cały zaczerwieniłem się wobec 20 tysięcy ludzi, ponieważ zdjął stułę i nałożył ją na moje ramiona. Jeszcze nigdy tak się nie zaczerwieniłem!
Z drugiej strony papież ten przez 5 lat swojego pontyfikatu nie tylko mnie, ale całemu światu pokazał, jak kochać, jak służyć, jak pracować i cierpieć dla Kościoła Chrystusowego. Dlatego powiedziałem sobie: będę nazywać się Jan Paweł.
33 dni pontyfikatu
Nie była to jedyna nowość, jaką wniósł Jan Paweł I w sposób sprawowania papieskiej posługi w ciągu swego 33-dniowego pontyfikatu. Zarzucił zwyczaj wypowiadania się w pluralis maiestatis – „my, papież” – na rzecz zwykłego „ja”.
Odmówił koronacji i nigdy nie miał na głowie tiary. Za symbol władzy biskupa Rzymu wystarczył mu nałożony podczas uroczystej inauguracji pontyfikatu paliusz papieski. Początkowo chciał zrezygnować z lektyki, ale namówiono go do pozostania przy niej, przekonując, że niesiony na podwyższeniu będzie lepiej widoczny.
Nie czuł się kompetentny w tej kwestii i nie dokonał żadnych zmian personalnych w Kurii Rzymskiej. Był to jednocześnie wyraźny sygnał, że nie zamierza brać udziału w żadnych „rozgrywkach” między „konserwatystami” i „liberałami”.
Krótki plan krótkiego pontyfikatu
Plan na swój pontyfikat sprowadzał do sześciu punktów:
Ewangelizacja jako podstawowa i główna misja Kościoła.
Kontynuacja odnowy Kościoła w duchu Soboru Watykańskiego II.
Aktualizacja prawa kanonicznego.
Promocja ekumenizmu przy jednoznaczności w kwestiach doktrynalnych.
Dialog z szeroko rozumianym światem.
Promowanie sprawiedliwości społecznej i pokoju na świecie.
Jako papież zdążył wygłosić 11 homilii i 4 katechezy na środowych audiencjach. Jako pierwszy papież po ponad 500 latach przyjął na audiencji wysokiego przedstawiciela Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej, jakim był patriarcha leningradzki i nowogrodzki Nikodem. Audiencja skończyła się niestety tragicznie. Patriarcha zmarł na atak serca na rękach papieża.
Pontyfikat Jana Pawła I trwał 33 dni. Zakończyła go niespodziewana śmierć papieża, która wzbudziła wówczas wiele kontrowersji, a teorie spiskowe na jej temat mają się dobrze i dzisiaj. Kościół natomiast rozeznał jego świętość i już niebawem, 4 września 2022 roku, ogłosi go błogosławionym.
                       Papież Jan Paweł I wkrótce błogosławionym? Pojawiły się nowe fakty
„Byłem obecny przy cudzie za wstawiennictwem Jana Pawła I”
Obejrzyj film „ks. Dominik Chmielewski – Powtórne przyjście Pana” w YouTube

 

 

„Szatan dusił mnie i nie pozwalał mi się modlić!” Niesamowite świadectwo uwolnienia.
https://www.youtube.com/watch?v=xbXxHhSUWu8
św. JAN BOSKO – Jak Wychowywać #Młodzież? Założyciel Salezjanów
33 dni pontyfikatu. Gdyby nie on, Karol Wojtyła nie zostałby papieżem!
TO DZIWNE, ŻE PACHOŁKOM LUCYFERA MOŻNA ZAKŁÓCAĆ SPOKÓJ, BO PRZECIEŻ WRZESZCZĄ.
 PILNE! Zakazano nam modlitwy bo zakłóca „święto” homoseksualizmu
Fundacja Pro-Prawo do życia

Szanowni Państwo, 

 

prezydent Katowic Marcin Krupa zakazał nam organizacji publicznej modlitwy różańcowej na ulicach miasta! W najbliższą sobotę chcieliśmy zorganizować pokojowy różaniec, połączony z akcją informacyjną, gdyż w tym czasie przez Katowice przechodzić będzie tzw. „parada równości” LGBT.

 

Gdy nam zabrania się modlić i ujawniać prawdę, pełnym wsparciem władz i podległych im służb cieszy się „parada równości”, którą publicznie określono jako wielkie „święto”! Każą nam milczeć, aby nie przeszkadzać w celebracji tego „święta”. Wie Pani na czym będzie ono polegać? Znamy szczegóły i będziemy walczyć, gdyż nie pozwolimy się uciszyć.

Zakazano nam różańca w Katowicach

W sobotę 3 września ulicami Katowic ma przejść tzw. „parada równości”, celem której jest oswajanie naszego społeczeństwa z rozwiązłością seksualną i zachęcanie do homoseksualnego stylu życia, który jest niezwykle niebezpieczny dla zdrowia i duszy człowieka. Nasza Fundacja zaplanowała na ten dzień organizację publicznego różańca wynagradzającego za promocję tego typu praktyk, połączonego z uliczną akcją informacyjną na temat „edukacji seksualnej” dzieci forsowanej przez aktywistów LGBT.

 

Dostaliśmy właśnie pismo od prezydenta Katowic, w którym informuje on nas, że zakazał nam organizacji modlitwy w sobotę. Najwyraźniej nasza obecność na ulicach Katowic komuś przeszkadza. Komu? Kilka dni temu organizatorzy „parady” napisali na swojej stronie:

 

„Odliczania nadszedł czas do celebracji naszego święta jakim jest Marsz Równości w Katowicach.”

 

Sam marsz ma odbyć się w sobotę, ale poprzedzające go wydarzenia już trwają od 27 sierpnia pod nazwą „Tydzień Równości Katowice”. Wigilią „święta”, które wkrótce będzie celebrowane na ulicach Katowic, był… pokaz homoseksualnego tańca erotycznego, który odbył się kilka dni temu w jednym z klubów. „Striptease party” prowadził mężczyzna, który, wedle relacji medialnych, oprócz organizacji pokazów erotycznego tańca zajmuje się też transmitowaniem homoseksualnego seksu na żywo w internecie. Jak mówił w jednym z wywiadów:

 

„Ludzie płacą, żeby taki seks na żywo obejrzeć. W trakcie można też dawać napiwki, zostawiać komentarze, fani mogą też pisać wiadomości prywatne. To ostatnie rzadko się zdarza. Czasami uczestniczę też w seksie grupowym.”

 

Cześć dochodu z wejściówek na to wydarzenie została przeznaczona na organizację „parady równości” w Katowicach, która już w sobotę 3 września przez kilka godzin będzie przemieszczać się po ulicach w centrum miasta. Dodatkowo, przed i po „paradzie”, w centrum Katowic przez cały dzień organizowane ma być „miasteczko równości”, w trakcie którego mieszkańcy będą oswajani z homoseksualnym stylem życia. Z kolei po zakończeniu „parady” planowana jest impreza, którą prowadzić ma znany aktywista LGBT, który kilka lat temu symulował brutalne morderstwo arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. W trakcie scenicznego show przebierający się za kobietę mężczyzna w zakrwawionej koszulce podrzynał gardło kukły z wizerunkiem abp Jędraszewskiego.

 

Tak właśnie będzie wyglądać „święto”, w którego celebracji przeszkadza nasza publiczna modlitwa różańcowa. „Święto” organizowane przez środowiska, których celem jest objęcie polskich dzieci „edukacją seksualną” oraz przeprowadzenie rewolucji (anty)moralnej w naszym społeczeństwie, aby zniszczyć cywilizacyjne fundamenty naszego narodu. Celem tej operacji jest stworzenie „nowego człowieka” – niewolnika własnych żądz i namiętności, niezdolnego do podejmowania odpowiedzialności i uzależnionego od popędów, którym łatwo manipulować.

 

Rewolucja ta poskutkuje tym, że Polacy nie będą w stanie wchodzić w jakiekolwiek trwałe relacje oparte na miłości i odpowiedzialności. Tak „wyedukowane” społeczeństwo nie będzie mogło tworzyć stabilnych i kochających się rodzin, a jedynie samotne jednostki oddane sprzecznej z naturą rozwiązłości seksualnej. W praktyce oznacza to zagładę narodu poddanego takiej deprawacji. Skutki tej rewolucji obserwujemy już od dawna na zachodzie: miliony aborcji, setki tysięcy rozwodów, rosnąca liczba samobójstw i problemów duchowych wśród dzieci, epidemia HIV, ogromna liczba ludzi (głównie młodych) uzależnionych od pornografii, plaga narkomanii – to wszystko rezultat zniszczenia zasad moralnych.

 

Musimy walczyć, aby Polska nie poszła tą samą drogą. Kluczowa jest modlitwa oraz budowa świadomości społeczeństwa, która skutkuje mobilizacją Polaków do obrony swoich dzieci i odzyskiwania przestrzeni publicznej na rzecz prawdy, dobra i piękna.

 

Natychmiast odwołaliśmy się od decyzji prezydenta Katowic i czekamy teraz na decyzję sądu, który zdecyduje, czy podtrzymać decyzję Marcina Krupy. Nasza Fundacja podejmie wszelkie możliwe i dostępne prawnie działania, aby w najbliższą sobotę modlić się na ulicach Katowic i ostrzegać mieszkańców miasta przed czekającym ich zagrożeniem. Musimy być także obecni w wielu innych miastach Polski. Potrzebna nam jest do tego Państwa pomoc. Jeden ze znanych aktywistów LGBT przyznał ostatnio, że organizacja „parad równości” w Polsce nie byłaby możliwa, gdyby nie pomoc sponsorów z zagranicy – wielkich firm i korporacji. My na takie wsparcie nie możemy liczyć, a na niezbędne działania potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 11 000 zł.

 

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć organizację publicznych modlitw różańcowych oraz niezależnych akcji informacyjnych, w ramach których ostrzegamy Polaków przed zagrożeniem i mobilizujemy nasze społeczeństwo do działania.

 

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Przelewy online i Blik

Zakazuje się modlitwy i mówienia prawdy, aby umożliwić swobodne oswajanie Polaków z rozwiązłością seksualną, połączone z pornograficznymi pokazami. Cenzura nasila się, ale nie zamierzamy się jej poddać.

 

Nasi wolontariusze są już gotowi do organizacji akcji w sobotę w Katowicach oraz w innych miastach Polski. Prosimy teraz o Państwa pomoc, aby umożliwić im to działanie. Będziemy informować Państwa o dalszym rozwoju wydarzeń w tej sprawie.

Serdecznie Państwa pozdrawiam,

Mariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków

stronazycia.pl

WITAM !

Wiersz K. Węgrzyna pt. ” PANIE ADMIRALE…” proszę o podanie w mediach i wśród znajomych – BÓG ZAPŁAĆ.Pozdrawiam. Grzegorz. PS…
– RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ demaskuje tajemnicę sukcesu Billa Gatesa. (proszę wysłuchaj).
– MARNY KONIEC KARIERY S. MICHALKIEWICZA….?
 
– S. MICHALKIEWICZ oto Baltic Pipe….
 
– PATRYK JAKI – ZDERZENIE KULTUROWE w UE ….
– ZDANIEM KOWALSKIEGO – rocznica największego oszustwo w dziejach Polski….

https://youtu.be/En0BxdAiN0c

NIE dla perwersji w komunikacji miejskiej

 

 

W tramwajach miejskiej spółki MPK Poznań Sp. z o.o. pojawiła się reklama portalu codziennypoznan.pl, a dokładnie zamieszczonego tam sponsorowanego artykułu o pewnej perwersyjnej praktyce seksualnej.

Jest oczywiste, że reklama perwersyjnych technik seksualnych w miejscach, gdzie z takim przekazem mogą zetknąć się najmłodsi ma charakter czynu wypełniającego znamiona opisane w art. 203 § 3 Kodeksu karnego:

„Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

 

PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ

Szanowni Państwo

W tramwajach miejskiej spółki MPK Poznań Sp. z o.o. zainstalowane są ekrany wyświetlające informacje pogodowe, aktualności miejskie i inne nie budzące zastrzeżeń informacje.

Niestety w ostatnim czasie pojawiła się na nich reklama portalu codziennypoznan.pl, a dokładnie zamieszczonego tam sponsorowanego artykułu o pewnej perwersyjnej praktyce seksualnej.

Jako że treść ta nie powinna być w żadnym wypadku wyświetlana w miejscu publicznym, gdzie na kontakt z nią mogą być narażone dzieci, zwracamy się z petycją do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, by wyjaśnił sprawę i wyciągnął konsekwencje wobec wszystkich winnych, w tym wobec nadzorującego transport publiczny w mieście wiceprezydenta Mariusza Wiśniewskiego. Bardzo proszę o podpisanie petycji!

Jest dla nas oczywiste, że reklama perwersyjnych technik seksualnych w miejscach, gdzie z takim przekazem mogą zetknąć się najmłodsi ma charakter czynu wypełniającego znamiona opisane w art. 203 § 3 Kodeksu karnego:

„Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

Ochrona najmłodszych przed treściami nieadekwatnymi do ich wieku powinna być troską wszystkich.

Jednak szczególna odpowiedzialność spoczywa na władzach miasta, które w pierwszej kolejności decydują, o tym co w miejskiej przestrzeni może się pojawić, a co powinno być tam absolutnie zabronione.

Dla braku nadzoru, czy też zwykłego braku zainteresowania tą sferą nie może być żadnego usprawiedliwienia.

Milczenie w tej sprawie władz miasta i odpowiedzialnych za całe zajście urzędników miejskich jest czymś bardzo niepokojącym.

Wierzymy, że dobro dzieci i młodzieży jest dla Prezydenta Jaśkowiaka priorytetem i że nie będzie się kierował w tym wypadku podejściem ideologicznym, ale merytorycznym.

Dlatego oczekujemy, że Prezydent przeprowadzi niezbędne czynności wyjaśniające, ustali sprawców, a osoby odpowiedzialne za nadzór w tym obszarze, m.in. wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski, poniosą, przewidzianą prawem i praktyką dobrego rządzenia, odpowiedzialność. Bardzo proszę o podpis pod petycją do Prezydenta Poznania!

Do kontrowersyjnych reklam w środkach komunikacji miejskiej niestety zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale to co zdarzyło się w Poznaniu przekroczyło granice nawet bardziej liberalnych obyczajowo odbiorców.

Zgoda na przenikanie do przestrzeni publicznej coraz bardziej perwersyjnych treści jest jej niszczeniem, jako bezpiecznego miejsca dla wszystkich jej użytkowników, w tym szczególnie tych najbardziej wrażliwych, czyli dzieci i młodzieży.

To i inne, wcześniejsze, działania i wypowiedzi władz Poznania pokazują, że miasto staje się przestrzenią coraz mniej bezpieczną dla najmłodszych.

Chciałbym wierzyć, że nie jest to intencją władz miejskich dlatego nasza petycja ma być dla nich szansą przekonania opinii publicznej, że ważniejsza jest w Poznaniu obrona dobra dzieci i młodzieży, a nie interesów branży erotycznej. Bardzo proszę o dodanie swojego podpisu pod naszą petycją!

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

———

Przełom ws. szczepień? Wielka Brytania ODRADZA szczepienie kobiet w ciąży!

 

Szanowni Państwo,

SZCZEPIONKI JEDNAK NIE TAKIE „BEZPIECZNE” DLA KOBIET W CIĄŻY? ANGLIA ZACZYNA SIĘ WYŁAMYWAĆ Z POWSZECHNEJ NARRACJI!

W połowie sierpnia na oficjalnej stronie rządowej Wielkiej Brytanii pojawił się raport dot. stosowania szczepionki na COVID-19. Raport zawiera m.in. informację, że nadal brakuje danych na temat możliwości bezpiecznego podawania szczepionki kobietom w ciąży i kobietom karmiącym, w związku z czym rekomenduje przeciwko ich szczepieniu!

Innymi słowy, władze Wielkiej Brytanii potwierdzają to, o czym antysystemowi politycy i lekarze mówili od samego początku – pomimo cenzury, a nawet represji – że badania preparatów na COVID-19 nie były kompletne i nie dają gwarancji bezpieczeństwa dla pacjentów, w szczególności dla grup podwyższonego ryzyka, takich jak np. kobiety w ciąży.

Co więcej, okazuje się, że przez ponad rok masowego stosowania szczepionek na całym świecie korporacje farmaceutyczne nie były w stanie (lub nie chciały) uzupełnić badań. Polskie władze powinny niezwłocznie wydać komunikat analogiczny do brytyjskiego i natychmiast zaprzestać szczepienia kobiet w ciąży i karmiących!

Niestety, w Polsce wciąż obowiązuje rekomendacja Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, zalecająca kobietom ciężarnym i karmiącym przyjmowanie preparatów przeciwko covid-19. Podobnie jak w przypadku szczepienia osób starszych lub cierpiących na przewlekłe choroby, uzasadnieniem był fakt, że dla tych grup istnieje podwyższone ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji wywołanej koronawirusem. Pominięto jednak w oficjalnej narracji fakt, że mogą występować jakiekolwiek przeciwwskazania do szczepienia przygotowanym naprędce preparatem.

Od miesięcy demaskowane są haniebne kłamstwa resortu zdrowia w Polsce. Od dawna wiadomo, że kampania marketingowa pod hasłem „99% zgonów na covid to osoby niezaszczepione” była bezczelnym kłamstwem. Nawet Ministerstwo Zdrowia przyznało w pisemnym stanowisku, że odsetek fałszywie pozytywnych wyników testów PCR wahał się, w zależności od etapu pandemii, od 35% do nawet 91%!

Nikt nie został rozliczony za te kłamstwa ani za szereg innych „afer covidowych”!

Polityka pandemiczna ministra Niedzielskiego przyniosła straty dla polskiej gospodarki, edukacji i opieki zdrowotnej w skali bezprecedensowej dla czasów pokojowych w Polsce. Setki tysięcy upadłych przedsiębiorstw, stracone roczniki w szkolnictwie, olbrzymi dług zdrowotny, wynikający z odcięcia dostępu obywateli od diagnozy i leczenia „tradycyjnych” chorób; promowanie przez rząd dyskryminacji, szczególnie w środowisku lekarzy, nauczycieli i służb mundurowych ze względu na stosunek do szczepień, które zostały dopuszczone do użytku warunkowo; wreszcie tragiczny bilans 200 tysięcy ofiar śmiertelnych ponad średnią z lat minionych.

Jeżeli winni kryzysu zdrowotnego, gospodarczego i edukacyjnego pozostaną bezkarni – chociaż deptali wszelkie wartości demokratyczne przez ponad 2 lata – to każdej jesieni, również najbliższej, będziemy mogli się spodziewać powrotu do tego szaleństwa. Nigdy więcej lockdownu!

Wszyscy Polacy powinni mieć prawo do pełnej dobrowolności szczepień! Stop segregacji sanitarnej! Niedzielski do dymisji!

 

Logo serwisu Strona Życia

Szanowni Państwo,

chociaż legalnie w Polsce nie można już zabijać dzieci przed narodzeniem podejrzanych o chorobę lub niepełnosprawność, w dalszym ciągu ten proceder się odbywa. Obecnie aborcjoniści wykorzystują bezkarność aborcji pigułkowych lub możliwość wykonywania aborcji z tzw. wskazań psychiatrycznych. Ta mentalność m.in. wśród ginekologów jest obecna od wielu lat, o czym można się przekonać ze świadectwa pana Damiana.

zdjęcie ilustracyjne

Lekarze mówili, że będę potworkiem

„Lekarze namawiali moich rodziców, by podpisali zgodę na aborcję – ponieważ ciąża zagraża życiu mojej mamy, a to co jest w środku, czyli ja, to jakiś potworek, którego rozwój nie przypomina prawidłowego rozwoju” – pisze pan Damian.

Jesteś w ciąży i jesteś ofiarą przemocy?

zdjęcie ilustracyjne

Jeśli potrzebujesz pomocy natychmiast, bo dla bezpieczeństwa musisz jak najszybciej znaleźć się w bezpiecznym miejscu, zadzwoń do nas. Znajdziemy takie miejsce i wskażemy specjalistów, którzy pomogą Ci w szczegółach. Możesz też zadzwonić na policję, a potem skontaktować się z nami.

Mężczyzna zmusił kobietę do 14 aborcji pigułkami

zdjęcie ilustracyjne

Kobieta z Jaitpur w Indiach, zanim popełniła samobójstwo, napisała list pożegnalny, w którym wskazała, że mężczyzna, z którym żyła, zmusił ją do zażycia pigułek aborcyjnych aż 14 razy! Kobieta, nie mogąc znieść myśli, że przyczyniła się do zabicia tak wielkiej liczby własnych dzieci, odebrała sobie życie. Osierociła tym samym nastoletnie córki.

Ktoś zmusza Cię do aborcji?

zdjęcie ilustracyjne

Jeśli jesteś przymuszana do aborcji, pamiętaj, że dla swojego dziecka jesteś jedyną nadzieją. Kobiety są w stanie przenosić góry, kiedy trzeba bronić dzieci. Ty też dasz radę. Oczywiście nie musisz tego robić sama. Pomożemy Ci. Możesz całkiem anonimowo napisać do nas albo zadzwonić. Razem ustalimy jakiej pomocy potrzebujesz najbardziej.

Aborcji bez przerwy dokonuje się na potrzeby biznesu farmaceutycznego

zdjęcie ilustracyjne

O szczegółach tego makabrycznego procederu stało się głośno w 2015 roku, kiedy to na światło dzienne wyszły na jaw powiązania Planned Parenthood, największego koncernu aborcyjnego na świecie (tylko w latach 2019-2020 wykonał 354 871 aborcji), z firmami branży farmaceutycznej i laboratoriami naukowymi. 

zdjęcie ilustracyjne

Rodzice pana Damiana nie posłuchali lekarzy i nie zabili swojego nienarodzonego dziecka. Teraz ich syn ma 35 lat i pracuje jako katecheta w ośrodku specjalnym. Pan Damian jest jednym z wielu, którym aborterzy odmawiali człowieczeństwa. Niektóre kobiety, są niestety również obecnie zachęcane do zabicia swojego dziecka. Jeżeli wie Pani o takim przypadku, proszę polecić takiej osobie kontakt z nami poprzez stronazycia.pl/ocalone.

 Z wyrazami szacunku,

Kinga Małecka-Prybyło

Fundacja Pro – Prawo do Życia

Popierasz to co robimy?

Możemy dotrzeć do opinii publicznej tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców

Agappe Telegram
YouTube Twitter Instagram Facebook

® Fundacja Pro – Prawo do Życia, 2021
Polityka prywatności i cookies

image

NIECH BĘDZIE UWIELBIONA TRÓJCA PRZENAJŚWIĘTSZA I MARYJA NIEPOKALANIE POCZĘTA.
                                 Jan Lechoń i wiersz Matka Boska Częstochowska
 
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
                                                           Maryja. Królowa Polski”. Wspaniały album z wizerunkami maryjnymi z całej  Polski.
          MARYJO KRÓLOWO POLSKI TYŚ WIELKĄ CHLUBĄ NASZEGO NARODU. SZCZĘŚLIWY NARÓD WYBRANY PRZEZ PANA BOGA.
  Maryjo Częstochowska nasza kochana Matko i Polski Królowo błagamy Ciebie o pomoc – Polacy pragną żyć w swojej Ojczyźnie zgodnie z Wolą Bożą, a panujący Żydzi politycy w Sejmie i duchowni w Episkopacie nie są posłuszni Panu Bogu bo nie chcą uznać Boga Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI i nie wiemy dlaczego. Gdyby chcieli być katolikami, to by kochali Pana Boga i bliźniego według Dwu Przykazań Miłości bo przede wszystkich z miłości by uznali Boga Zbawiciela Królem Polski, a przecież wiedzą, że nienawidzą Boga TrójJedynego i zawsze swoje plany przegrywają i nas Polaków do wojen pchają. Polacy nie są głupi i widzą, że wrogowie panoszą się i wszystko co polskie sprzedają a pieniądze sobie zabierają – wszystko robią przeciw Bogu i Polakom. Przecież to widać że nienawidzą Boga i nas.
 
                                       MARYJA PANNA CZĘSTOCHOWSKA KRÓLOWA POLSKI   
 „Ja cały czas Cuda czynię i większość polityków w Sejmie oraz hierarchów i biskupów w Episkopacie winię. Oni myślą, że skoro tak dużo nagrzeszyli, Boga wiele razy zdradzili, Naród Polski wykpili i zniewolili, to Bóg Wszechmogący pochwali ich za to, a oni nawet nie zdążą spojrzeć w oczy Jezusowi    Sędziemu Sprawiedliwemu, bo lucyfer pośle swoje sługi po zdrajcę każdego. Przecież każda osoba duchowna ma Bożą Wolę do spełnienia i powinna każda osoba tak czynić, aby mogła doczekać się Zbawienia. Bóg oczekuje zawsze  na rozmowę ze swoimi Apostołami, ale oni są często zdrajcami i faryzeuszami. To nie jest tak, że ludzie nie mają prawa pytać Nas i rozmawiać z Nami, a szczególnie, gdy masoni w sutannach zerwali już dawno przyjaźń z Nami. Nam jest bardzo przykro że wybrali miejsce wieczne w piekle i walczą z Nami cały czas zacietrzewieni. Jezus Chrystus nie chce karać 
z bólu, że tak dużo dusz spada do lucyfera, a porzuciły wieczne szczęście przygotowane w Niebie przez Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Nawet nie słucham tych duchownych zdrajców, bo zmuszają Mnie abym wysłuchiwała ich próśb i nakazów. Nikt z nich nie pyta Mnie o nic, tylko wymagają, abym ich wysłuchiwała i ich prośby spełniała. Ja trzymam na ręku Syna Jezusa Króla, a oni Go lekceważą, bo cały czas traktują Go jako dziecko, a Jezus będąc dzieckiem rozumie jak dorosły wszystko i pomagał dzieciom i ludziom dorosłym. W Moim Klasztorze nie ma miejsca dla Syna Króla bo wierzą w innego boga, którego znają już dawno. Dla „słońca” jest miejsce oficjalne, a dla Boga Króla było tylko w piwnicy zapomnianej. Zawsze to mówię, że ci papieże, biskupi i księża, którzy nie lubią – wprost nienawidzą Syna KRÓLA POLSKI otrzymują w prezencie boga lucyfera, bo przez takich ludzi bieda doskwiera, wojny i nieszczęścia lucyfer otwiera. Ci, którzy brzydzą się Bogiem Królem nie są w Niebie
i do piekła spadają z wielkim bólem. Ja o tym ciągle mówię osobom duchownym, rządzącym Episkopatem, lecz nie przejmują się Moim smutkiem, bo wybrali wieczność z lucyferem, który ich wynagrodzi wiecznym i lucyferycznym batem.
     Błogosławię was Moi – Nasi Polacy ciągle przez rządzących polityków i hierarchów oszukiwani,                       okradani i niszczeni za waszą zgodą, bo nie bronicie się i dlatego wolność tracicie.
                Maryja Królowa Narodu Polskiego zapłakana przez rządzących Polakami i Nami”. 
                                                         —————————–—————–
                         Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 26.08.22 r.
                                    Kard. Stefan Wyszyński | Facebook
Jasnogórskie Śluby Narodu
 
26 sierpnia 1956 roku
Wielka Boga-Człowieka Matko! Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!
Królowo świata i Polski Królowo!
Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi Przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych.
My, biskupi polscy i królewskie kapłaństwo, Lud nabyty zbawczą Krwią Syna Twojego, przychodzimy, Maryjo, znów do Tronu Twego, Pośredniczko Łask wszelkich, Matko Miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia.
Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu – wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach Chrztu świętego.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.
Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród straszliwych klęsk tylu potopów.
Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wykonaliśmy ślubów i przyrzeczeń Ojców naszych.
Spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci Ludu Bożego.
Królowo Polski! Odnawiamy dziś śluby Przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy.
Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.
Wzywamy pokornie pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej, chrześcijańskiej przedniej straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim, pod opieką najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko Łaski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródła Bożego życia.
Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się Domem Bożym i Bramą Niebios, dla pokoleń wędrujących poprzez polską ziemię – pod przewodem Kościoła katolickiego – do Ojczyzny wiecznej.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia.
Walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski, równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli zadać śmierć bezbronnym.
Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko Chrystusowa i Domie Złoty! Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne.
Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwierciadło Sprawiedliwości! Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości, Chrystusem, Bogiem naszym.
Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku.
Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości, oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Królowo Polski! Ponawiamy śluby Ojców naszych i przyrzekamy, że z wielką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie, Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej Jasnogórskiej Stolicy.
Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt.
Przyrzekamy iść w ślady Twoich cnót, Matko Dziewico i Panno Wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy żywe Wotum Narodu, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski.
W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z niewoli i grzechu; że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących, i okazałaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa, Boga naszego. Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznajemy Syna Twojego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią.
Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed Oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu.
Prowadź nas poprzez poddaną Ci ziemię polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego. Amen.
WIELKA PROŚBA DO EPISKOPATÓW I ARCHIDIECEZJI – „IDŹCIE NA CAŁY ŚWIAT I NAUCZAJCIE WSZYSTKIE NARODY” – POMAGAJCIE LUDZIOM ZROZUMIEĆ, ŻE KAŻDY TYLKO RAZ ŻYJE I WRACAJCIE NA BOŻE DROGI ABYŚCIE NIE ROBILI PREZENTÓW LUCYFEROWI Z WASZYCH DUSZ – NAWRACAJCIE SIĘ I BOGA POZNAWAJCIE.

ADWOKAT THOMAS RENZ – NADCHODZI DZIEŃ SĄDU. FAUCI TO POTWÓR I ZASŁUGUJE NA KARĘ ŚMIERCI (LEKTOR PL)

 
 A gdzie jego koledzy i inni….

 

Homilia Jana Pawła II ukrywana przed ludem wiernym – Eucharystia na klęcząco i do ust z rąk Celebransa

 

Laudetur Iesus Christus.jpg

Homilia Jana Pawła II ukrywana przed ludem wiernym – Eucharystia na klęcząco i do ust z rąk Celebransa

wygłoszona w kościele rzymsko-katolickim pod wezwaniem Najświętszego Imienia Maryi

w Rzymie 1 marca 1989 roku.

„Porządkowi obyczajowemu” pochodzącemu od Boga powinniśmy podporządkować całe nasze życie. Jego wola – najświętsza wola – powinna obejmować wszystko. Dotyczy to wewnętrznej harmonii życia. Tak naucza nas Jezus. Nikt nie może służyć dwom panom. Nie można służyć równocześnie Bogu i mamonie. W obecnych czasach ludzkość żyje tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał, nie był Stwórcą i Panem wszechświata, jak również właścicielem wszelkiego bogactwa i skarbów w niebie i na ziemi. Człowiek wierzy, że wszystko zawdzięcza swojej pracy oraz że może wszystkiego zażądać. Jest dumny ze zdolności, którymi obdarzył go Nasz Pan, inaczej nie miałby ich! Jeśli człowiek wybiera innego boga lub innych idoli, to gardzi Bogiem. Może Go nawet nienawidzić, przez co pójdzie do piekła.

A co jest przyczyną tego, że człowiek tak łatwo schodzi na złą drogę, traci orientację i gubi się? To brak pokory, gdyż przez to stajemy się bezwstydni i pełni pychy.

Ludzie stawiają zbyt wielkie wymagania, bądź mają odwagę liczyć na Miłosierdzie Boga. Droga do Miłosierdzia stoi otworem jedynie wtedy, gdy zwyciężymy nasze ego. Może być ona jedynie darem dla pokornych, którym Pan obdarowuje swoich wiernych, jeśli o to proszą w modlitwie. Bóg chłoszcze tych, których umiłował. Bogobojni, to znaczy ci, którzy, pełni pokory, uznają, że Pan jest Stwórcą wszechświata i ziemi, oddają Mu należną cześćwezmą na siebie z miłością chłostę i karę. Powinniśmy w przyszłości spodziewać się nowej chłosty, która będzie silniejsza, niż wszelkie dotychczasowe kary. Nikt się przed nią nie uchroni, chyba, że z miłością ją na siebie przyjmie. Zostanie wtedy zbawiony jak dobry łotr na krzyżu lub zostanie na zawsze stracony, jeśli się buntuje, tak jak drugi łotr, którego zgubiła pycha i bluźnierstwo. Najgorsze są bluźnierstwa w stosunku do pełnych miłości słów Boga, którymi obdarza naszą biedną ziemię poprzez Matkę i umiłowanego Syna.

Dlatego konieczne jest okazanie pokory, gdyż nigdy nie powinniśmy zapomnieć o tym, Kto przed nami stoi! Tak jak w kontaktach międzyludzkich przyjęte są pewne formy uprzejmości, to w stosunku do Boga chcemy o nich zapomnieć? Dlatego ostrzegam ponownie przed wszelkimi formami braku należnego szacunku, jak np. zakazane w moim biskupstwie podawanie Komunii św. na dłoń oraz postawa stojąca podczas wielu części liturgii Mszy Świętej. Prowadzi to do utraty właściwego poczucia doniosłości tego zgromadzenia. To jest nic innego jak śmierć naszego Pana i Zbawcy, któremu wszystko zawdzięczamy. Zamartwiamy się o ludzką ocenę, boimy się, że zostaniemy wyśmiani, boimy się niekorzystnych dla nas skutków naszej oceny przez innych, a nie boimy się Boga? Nie odwołuję tego, co powiedział jeden z moich poprzedników: „dzieje się to na waszą odpowiedzialność. Drodzy biskupi zagranicznych biskupstw, modlę się za was, abyście na czas zrozumieli, że droga, którą obraliście jest niewłaściwa”. W tym miejscu, moi umiłowani Kapłani, umiłowani Bracia i Siostry, dozwolone jest przyjmowanie komunii na język i w postawie klęczącej. Wszystko, co zostało wprowadzone i jest rozpowszechniane przez obcych jest niedozwolone. Mówię to jako wasz Biskup!

Jan Paweł II

W związku z wieloma wątpliwościami odnośnie prawdziwości niniejszej homilii papieskiej pewna pani z Antwerpii złożyła zapytanie w Rzymie. Odpowiedzi udzielił biskup Van Lierde, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni.
„Watykan, 15 stycznia 1991
Wielce szanowna Pani, Otrzymałem Pani list z dnia 21 listopada 1990 i pomimo wielu różnorodnych zajęć i obowiązków, udzielam Pani odpowiedzi: homilia Ojca Świętego jest autentyczna.
Życzę wiele szczęścia, a przede wszystkim Błogosławieństwa Bożego w 1991 roku.
W Chrystusie,
+ Petrus Canesius van Lierde”

Źródło:
1) michaeljournal.org

Myślę że tą homilię należy wydrukować i wysłać do wszystkich proboszczów w Polsce. Mamy jasny przekaz naszego Ojca Świętego co do Komunii Świętej. Proponuję w internecie znaleźć waszą diecezję, tam są adresy do wszystkich parafii, a potem wysłać do wszystkich list z tą homilią.

Rozdawanie Ciała Chrystusa należy do kapłana z trzech powodów

 Po pierwsze, ponieważ, jak było powiedziane powyżej, dokonał on konsekracji w osobie Chrystusa. Ale tak jak Chrystus konsekrował Swoje Ciało podczas Ostatniej Wieczerzy, tak również dał Je innym, aby Je spożywali.

Analogicznie, tak jak konsekracja Ciała Chrystusa należy do kapłana, podobnie i rozdawanie należy do niego.

Po drugie, ponieważ kapłan jest wyznaczonym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, więc tak jak do niego należy ofiarowanie darów człowieka Bogu, tak i do niego należy przekazywanie konsekrowanych darów ludziom.

Po trzecie, ze względu na cześć dla tego Sakramentu, nic nie może się z Nim stykać, lecz tylko to, co jest konsekrowane, stąd też i korporał i kielich są konsekrowane, a podobnie i  ręce kapłana.

Nie jest zatem uprawnione, aby ktokolwiek inny Tego dotykał, chyba że w stanie konieczności, gdyby na przykład miało upaść na ziemię lub w inny nie cierpiących zwłoki przypadkach.

Święty Tomasz z Akwinu

DOKTOR KOŚCIOŁA

 ŚWIĘTEGO

             

RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY

 

Laudetur Iesus Christus.jpg
RACHUNEK
SUMIENIA
DLA
MŁODZIEŻY

RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY

Kim jest dla mnie Bóg? Czy mam mocną wiarę w Boga?

Czy jest On dla mnie Źródłem i celem życia?

Czy zawsze wyznawałem swoją wiarę, nie wstydziłem się tego,
że jestem praktykującym chrześcijaninem?

Czy dążę do coraz głębszego poznawania Boga poprzez naukę religii, modlitwę, czytanie Pisma Świętego, Żywoty Świętych, uczestniczenie w rekolekcjach itp.?

Czy nie opuściłem w niedziele i święta Mszy świętej z własnej winy?

Czy nie przekładałem telewizji, zabaw i innych przyjemności życiowych nad obowiązki chrześcijanina?

Czy podczas Mszy świętej zachowywałem należytą powagę, brałem udział we wspólnych modlitwach i nie rozpraszałem uwagi innych?

Czy podczas wakacji lub ferii zimowych nie zaniedbywałem niedzielnych Mszy świętych i czy pamiętałem o codziennych modlitwach?

Czy nie spóźniam się na Mszę świętą?

Czy mam szacunek dla imienia Bożego?

Czy nie obrażam Go?

Czy każdy dzień rozpoczynam i kończę modlitwą i rozmową z Bogiem?

Czy okazywałem posłuszeństwo rodzicom i szacunek osobom starszym?

Czy pobożnie przyjmowałem Komunię Świętą?

Czy trwałem na dziękczynieniu?

Czy wchodząc do kościoła zawsze klękam przed Najświętszym Sakramentem?

Czy przechodząc obok kościoła , krzyża lub figury świętych okazuję im szacunek?

Czy modlę się za swoich rodziców i rodzeństwo?

Czy jestem życzliwy dla innych?

Czy z szacunkiem odnoszę się do staruszków, kalek i chorych?

Czy nie odnoszę się złośliwie do swoich koleżanek i kolegów?

Czy zawsze zwracam pożyczone pieniądze, książki lub inne przedmioty?

Czy potrafię przebaczać innym?

Czy nie wszczynam kłótni i bójek?

Czy swoim zachowaniem nie prowokuję agresywnych zachowań ?

Czy nie szkodziłem na zdrowiu innym ani sobie?

Czy piłem alkohol lub paliłem papierosy?

Czy nie namawiałem do tego innych?

Czy nie zażywałem narkotyków lub innych środków odurzających?

Czy nie przyczyniłem się do grzechu innych osób?

Czy nie zagarnąłem rzeczy nie będącej moją własnością?

Czy zadośćuczyniłem innym osobom za doznaną przeze mnie przykrość?

Czy świadomie nie przeszkadzałem na lekcji?

Czy wyśmiewałem się ze swoich nauczycieli i wychowawców?

Czy wyśmiewałem się ze swoich katechetów i innych osób duchownych?

Czy nie niszczyłem przedmiotów publicznego użytku?

Czy nie dręczyłem zwierząt?

Czy nie niszczyłem przyrody?

Czy nie byłem fałszywy, obłudny i nieszczery?

Czy nie kłamałem?

Czy swoim kłamstwem nikogo nie skrzywdziłem?

Czy nie obmawiałem lub nie oczerniałem swoich bliźnich?

Czy nie przysięgałem fałszywie?

Czy nie zdradziłem powierzonego mi sekretu?|

Czy nie uderzyłem słabszego?

Czy nie znieważyłem kogoś obelgą lub przezwiskiem?

Czy nie przeklinam lub nie używam słów wulgarnych?

Czy nie wyśmiewam wad innych ludzi?

Czy naprawiłem wyrządzoną krzywdę i wyrównałem szkody?

Czy w sercu nie chowam urazy do innych osób?

Czy nie życzę źle innym lub pożądam ich rzeczy?

Czy nie jestem leniwy i czy nie wykonuję swoich obowiązków niedbale?

Czy zachowuję umiar w jedzeniu i piciu?

Czy zachowałem czystość swojego ciała jako świątyni Ducha Świętego?

Czy nie bawiłem się nieskromnie z sobą samym?

Czy nie namawiałem do rzeczy nieskromnych innych osób?

Czy nie miałem stosunków seksualnych?

Czy nie oglądałem filmów lub prasy niedozwolonej dla mnie?

Czy nie miewałem nieskromnych myśli?

Żal za grzechy

Przebacz mi grzechy moje, o Panie, przebacz mi moje grzechy; grzechy mojej młodości, grzechy mojej dojrzałości, grzechy mej duszy, grzechy mego ciała; moje grzechy lenistwa, moje ciężkie grzechy dobrowolne, grzechy które pamiętam, grzechy których nie pamiętam; grzechy, które tak długo taiłem, i które już uszły mej pamięci. Szczerze żałuję za każdy grzech, śmiertelny i powszedni, za wszystkie grzechy od mego dzieciństwa aż do obecnej godziny. Wiem, że moje grzechy zraniły Twoje czułe Serce, o mój Zbawicielu, przez Twą tak gorzką mękę. Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.

Jezu Chryste, Zbawicielu mój dobry. Tyś cierpiał i umarł na krzyżu za moje grzechy. Przebacz mi moją niewdzięczność. Pomóż mi, abym osiągnął życie w radości wiecznej. \O mój Jezu, daruj i nie pamiętaj jakim byłem. Matko Najświętsza, ucieczko grzesznych, wszyscy Święci i Aniołowie, mój Patronie i Aniele Stróżu mój, módlcie się za mną i brońcie mnie od wszelkiego złego. Amen.

 
POLACY SAMI WYBRALI NA PREZYDENTA OBCOKRAJOWCA KTÓRY DBA TYLKO O OBCOKRAJOWCÓW.
JEST TO PRZYKRE, ŻE DO TEJ ZDRADY NAMAWIALI BISKUPI Z EPISKOPATU W POLSCE.

 

Prezydent Rafał Piech – Przyszłość ludzkości wg globalnej władzy
https://www.pjj.tv/video/przyszlosc-ludzkosci-wg-globalnej-wladzy/
Istny terror ukraińskich „uchodźców” czeka Polskę tej zimy
https://marucha.wordpress.com/2022/08/29/istny-terror-ukrainskich-uchodzcow-czeka-polske-tej-zimy/
Telewizja Przygotowuje Ludzi na Siłowe Rozwiązanie?
POLITYKA W STANACH ZJEDNOCZONYCH


https://youtu.be/0O07CQnkA1k

                                                                                     

ZAPAŁ WIARY

 

Laudetur Iesus Christus.jpg
ZAPAŁ WIARY
Podziały wśród chrześcijan, raniąc Kościół Święty, ranią Chrystusa; podzieleni zadajemy ranę Chrystusowi: Kościół Święty bowiem jest ciałem, którego Chrystus jest Głową.
 
Papież Franciszek

Diabeł wyznał ojcu Amorthowi, że boi się Matki Bożej i Różańca  Świętego

„Każde Zdrowaś Maryjo z różańca jest dla mnie jak uderzenie obuchem w głowę.
Gdyby chrześcijanie znali moc modlitwy różańcowej, byłoby już po mnie!”
POLITYCY I DUCHOWNI POSTĘPUJĄ JAK ŻYDZI – ZDRADZILI PANA BOGA A ZAPRZYJAŹNILI SIĘ Z LUCYFEREM I OTO EFEKTY JEGO DZIAŁALNOŚCI – A POTRZEBA TAK NIEWIELE – TYLKO UZNAĆ AKTAMI JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI I KRÓL ZAGWARANTUJE WOLNOŚĆ DLA KAŻDEGO CZŁOWIEKA I PAŃSTWA, POKÓJ I ZGODĘ.
Faszyzm i bezprawie to ich „standardy społeczności”
 
 
Dzisiejsza polska demokracja publicystyczna zniewolona !

Faszyzm i bezprawie to ich „standardy społeczności”

Wojna na linii Bruksela-Warszawa?

Legutko: My nie atakujemy. My się bronimy | W Punkt 1/3

Maryja mówi także do biskupów rządzących Episkopatami i Archidiecezjami a oni milczą bo czują się ważniejsi od Pana Boga i Matki Bożej i uważają, że nie potrzebne są Modlitwy i tak będzie wojna….

Módlcie się dzieci, za elektrownie atomowe na wschodzie…

Czułość Maryi i słowa napomnienia dla Jej dzieci. Przesłania z Trevignano  Romano - Ferdinando Carignani | Książka | Religie i wyznania | merlin.pl

Trevignano Romano 27 sierpnia 2022

Drogie dzieci, dziękuję wam za wysłuchanie mojego wezwania w swoim sercu i za skłonienie kolan w modlitwie. Córko moja, prowadź mój lud do Boga, nie bój się, ja też nosiłam wielki ciężar w sercu, ale będziesz miała łaskę, abyś mogła być silniejsza. Módlcie się dzieci, za elektrownie atomowe na wschodzie, ponieważ zaczyna się niebezpieczeństwo dla moich dzieci. Módlcie się za Kościół i zjednoczcie się w imię Jezusa Chrystusa. Moje dzieci, dotykam ziemi i idę w mojej ziemskiej pielgrzymce, aby usunąć moje dzieci z błota, a mimo to widzę, że odmawiają łaski. Córko moja, nie bój się, zawsze będę u twego boku i błogosławię wam wszystkim w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.

Orędzie Maryi – CENTRALE NUKLEARNE WSCHODU Gisella Cardia Trevignano Romano Czasy Ostateczne
https://www.youtube.com/watch?v=ZkDZULekKR4

Czwartek, 1 września 2022
BŁ. BRONISŁAWY, DZIEWICY
bł. Bronisława swi/b/bronisla.htm
Modlitwa ucznia na nowy rok szkolny
Dodaj cierpliwości także wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły…
Modlitwa ucznia na nowy rok szkolny
Boże Ojcze, dziękujemy Ci za te wspaniałe wakacje.
Dziękujemy za to, że teraz cali i zdrowi, a także pełni sił i zapału,
wracamy w mury naszych szkół.
Daj nam, prosimy, siłę i wytrwałość do czekającej nas nauki,
abyśmy za 10 miesięcy mogli wszyscy z uśmiechem odebrać świadectwo szkolne,
a także abyśmy nie zwątpili w swoje umiejętności i zdolności
i na chwałę Bożą rozwijali otrzymane od Ciebie talenty.
Dodaj cierpliwości także wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły,
by mogli nas przygotować do naszego samodzielnego życia,
przez które nas prowadzisz.
Prosimy Cię także o dary Ducha Świętego,
abyśmy przez ten czas ciężkiej pracy nie zapomnieli o Tobie,
abyś nam, Najświętszy Boże, każdego dnia towarzyszył,
byśmy zawsze potrafili, pełni miłości, dziękować za każdy przeżyty dzień,
bo to Ty, Boże, jesteś naszym Ojcem.
Abyśmy pochłonięci szkolnymi obowiązkami,
nie zapomnieli o rodzinie, przyjaciołach,
byśmy mogli pomagać i kochać.
Daj nam to, co najważniejsze – zdrowie,
by wszyscy mogli szczęśliwie dotrwać do kolejnego lata.
Matko Najświętsza, Wspomożycielko, błagamy Cię,
okryj nas swoim płaszczem opieki.
Wypraszaj nam nowe łaski, tak dla nas cenne,
u Boga Ojca i Twego Syna, Jezusa Chrystusa.
Amen.
                                       Rozpoczęcie roku szkolnego 2022/2023 – Szkoła podstawowa 103 – Kraków, os.  Kolorowe 29
4 modlitwy dla nauczycieli, wychowawców i katechetów
Błogosławiona Karolino! Niestrudzona i gorliwa patronko dzieci i młodzieży! Konsekwentna krzewicielko wiary wśród wszystkich pokoleń. Ty, która niezłomnym życiem dała świadectwo wiary, ginąc męczeńską śmiercią w obronie czystości.
Wspieraj nas, nauczycieli i katechetów i dodawaj sił, abyśmy na Twój wzór i za Twoim przykładem, z prostotą i pokorą, konsekwentnie, niestrudzenie, każdego dnia przekazywali wiedzę religijną i życiową mądrość wszystkim, których Dobry Bóg postawi na drogach naszego ziemskiego pielgrzymowania. Abyśmy z Twoim przykładem stawali się autentycznymi, odważnymi i silnymi Bogiem świadkami wiary.
Użycz nam swojej mocy, pokory, pracowitości, cierpliwości i wytrwałości, abyśmy zapatrzeni w Chrystusa i Maryję prowadzili naszych wychowanków i wszystkich ludzi do Boga. Amen.
Panie Jezu Chryste, Boski Nauczycielu, Ty z miłością przygarniałeś do siebie dzieci i zapewniłeś, że kto by przyjął jedno takie dziecko, Ciebie samego przyjmuje, jak też z miłością przyjąłeś młodego człowieka z jego pytaniami o sens życia.
Pokornie Cię prosimy przez wstawiennictwo Błogosławionej Zofii Czeskiej, która z miłości ku Tobie oddała wszystko dla sierot i ubogich poświęcając się całkowicie ich wychowaniu i nauczaniu, udziel i nam Twojej mądrości i miłości w prowadzeniu tych, którzy są powierzeni naszej pieczy. Naucz nas iść śladami Błogosławionej Zofii i budować dzisiaj tak upragnioną przez bł. Jana Pawła II „cywilizację miłości i życia”.
Panie Jezu, Boski Mistrzu i Nauczycielu bądź uwielbiony wraz z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.
Nie niosę Ci długich modłów, o Boże. Nie ślę westchnień licznych… nie biję niskich pokłonów, ni składam ofiary bogatej ku czci Twej i chwale. Nie pragnę wkraść się w Twą możną łaskę, nie zabiegam o dostojne dary. Myśli moje nie mają skrzydeł, które by pieśń niosły w niebiosa. Wyrazy moje nie mają barwy, ani woni, ani kwiatów.
Znużony jestem i senny. Wzrok mój przyćmiony, a grzbiet pochylony pod ciężarem wielkim obowiązku. A jednak prośbę serdeczną zaniosę, o Boże. A jednak klejnot posiadam, którego nie chce powierzyć bratu – człowiekowi. Obawiam się, że człowiek nie zrozumie, nie odczuje, zlekceważy, wyśmieje. Jeżeli jestem szarą pokorą wobec Ciebie, Panie to w prośbie mej stoję przed Tobą – jako płomienne żądanie. Jeśli szepcę cicho, to prośbę tę wygłaszam głosem nieugiętej woli.
Wzrokiem nakazu strzelam pod chmury.
Wyprostowany żądam, bo już nie dla siebie. Daj dzieciom dobrą dolę, daj wysiłkom ich pomoc, ich trudom błogosławieństwo. Nie najłatwiejszą drogą ich prowadź, ale najpiękniejszą. A jako prośby mej zadatek, przyjm jedyny mój klejnot: smutek.
Smutek i pracę.
Nauczycielu dobry,
obdarz mnie Twoim Duchem,
racz wysłuchać prośby (…)
O serce wielkie jak morza otchłanie – proszę Cię Panie
O jednakowe uczniów miłowanie – proszę Cię Panie
O jasne w prawdzie wiedzy podawanie – proszę Cię Panie
O dobre słowo, co nigdy nie kłamie – proszę Cię Panie
O uśmiech, co rodzi zaufanie – proszę Cię Panie
O cierpliwości anielskiej zesłanie – proszę Cię Panie
Nauczycielu dobry,
Mistrzu mój i Boże,
niech mą pracę z dziećmi
Twa łaska wspomoże.
Amen.
                                           Modlitwa za nauczycieli - Adonai.pl
Z Orędzia papieża Jana Pawła II
do zebrania plenarnego Kongregacji Zakonów i Instytutów Świeckich

Życie kontemplacyjne jest skarbem Kościoła

 

Wiem, że w waszych pracach zajęliście się w sposób szczególny problemami dusz poświęconych życiu kontemplacyjnemu, uznając w nich jeden z drogocennych skarbów Kościoła. Posłuszne zaproszeniu Boskiego Mistrza, dusze te wybrały najlepszą cząstkę, a mianowicie cząstkę modlitwy, milczenia, kontemplacji, wyłącznej miłości Boga i całkowitego oddania na Jego służbę. One muszą wiedzieć, że Kościół liczy bardzo na ich duchowy wkład w jego życie.
W dekrecie Perfectae caritatis Sobór Watykański II nie ograniczył się tylko do stwierdzenia, że zakony kontemplacyjne zachowują także dziś znaczenie i rolę nader ważną, ale ponadto podkreślił, że zajmowane przez nie miejsce w Ciele Mistycznym Kościoła jest „cząstką szczególną”. Zakonnicy i zakonnice instytutów kontemplacyjnych rzeczywiście „składają Bogu wzniosłą ofiarę chwały, a ludowi Bożemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewają go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki tajemniczej płodności apostolskiej”.
Nie ulega wątpliwości, że zadania, jakie stoją dzisiaj przed Kościołem na polu ewangelizacji, są wielorakie i naglące. Myliłby się jednak ten, kto wychodząc ze stwierdzenia naglącej konieczności podejmowania działań apostolskich uznałby za przestarzałe te formy życia, które za swój cel mają całkowite poświęcenie się kontemplacji. Ojcowie soborowi, rozważając w dekrecie Ad gentes problem głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim narodom, podkreślili wielki wkład zakonów kontemplacyjnych w działalność misyjną Kościoła i wyrazili życzenie, aby w nowo powstających Kościołach wśród różnych form życia zakonnego znalazły się również wspólnoty życia kontemplacyjnego, jako gwarancja „obecności Kościoła w swej formie najpełniejszej”.
Czyż nie ma dla nas znaczenia spostrzeżenie, które narzuca się nam, gdy wracamy wstecz i zagłębiamy się w historię Kościoła, że właśnie w wiekach, w których potrzeby ewangelizacyjne były największe, życie kontemplacyjne przeżywało swój rozkwit i ekspansję niemalże cudowną? Czy nie należy w tym widzieć jakiegoś wskazania Ducha Świętego, który przypomina nam wszystkim – tak często owładniętym przez pokusę aktywizmu i coraz większej wydajności – o wyższości środków nadprzyrodzonych nad czysto ludzkimi?
Ja zatem z nadzieją zwracam swoje oczy ku tym duszom, całkowicie i bez reszty poświęconym kontemplacji, i polecam ich gorącej miłości dręczące troski powszechnego pasterzowania, które zostało mi powierzone. Wiem, jak bardzo są one przywiązane do swego uprzywilejowanego powołania, jak z radością przyjmują wymagania codziennej ofiary, jak umieją doskonale połączyć ze swą modlitwą pracę, utrapienia i nadzieje sobie współczesnych. Jest moim życzeniem, aby żyjąc jeszcze intesywniej, członkowie tych zakonów zgłębiali coraz lepiej duchowość swych założycieli, bez ulegania pokusom modnych metod i różnych technik, których źródła nie mają wiele wspólnego z tym jedynym źródłem, jakim jest Ewangelia. Dziedzictwo życia kontemplacyjnego i mistycznego Kościoła jest wyjątkowo bogate i głębokie. Jest jednakże rzeczą konieczną czuwać, aby wszystkie klasztory starały się to dziedzictwo poznać, rozwijać je i przekazywać innym.
Błogosławiona Bronisława

Bronisława urodziła się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie Odrowążów. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław, a jej stryj Iwo piastował godność biskupa krakowskiego. Bronisława została wychowana w środowisku żywej wiary, szlachetności i pobożności. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu.
W wieku 16-17 lat Bronisława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Zakon ten był w owym czasie bardzo prężny i choć działał od niedawna, odgrywał już znaczącą rolę w służbie ówczesnemu społeczeństwu. W młodym wieku Bronisława została przełożoną klasztoru. W czasie zarazy w 1224 r. z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr, Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
Życie Bronisławy przypadło na okres niezwykle bogaty w różne wydarzenia historyczne. Toczyły się wóczas walki o Kraków między Konradem Mazowieckim a Henrykiem Brodatym; klasztor norbertanek był świadkiem tych bratobójczych walk. Wielokrotnie był zajmowany przez zwalczające się armie, a siostry musiały wówczas chronić się w pobliskich lasach. Najtragiczniejsze wydarzenie w dziejach klasztoru i Bronisławy to najazd tatarski w 1241 r. Mniszki ukryły się wtedy wśród zalesionych skał, które dotąd noszą nazwę Skał Panieńskich; klasztor został splądrowany i spalony. Siostry zaś, z Bronisławą na czele, niosły pomoc ofiarom wojny.
Wszystkie żywoty Bronisławy akcentują jej wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. To właśnie rozważanie cierpienia i śmierci Chrystusa wzniosło ją na najwyższe szczyty kontemplacji. Podejmowała też rozmaite formy pokuty i umartwienia.
Bronisława umiała na różne dramatyczne wydarzenia, towarzyszące jej życiu, spojrzeć z perspektywy wiary. W najtrudniejszych chwilach udawała się do pustelni na wzgórzu Sikornik, gdzie oddawała się modlitwie i medytacji. Tam również miała widzenie Chrystusa, który obiecał jej: „Bronisławo, krzyż mój jest twoim, lecz i chwała moja twoją będzie”. Utrzymywała stały kontakt ze św. Jackiem i biskupem Iwonem. Od św. Jacka nauczyła się modlitwy różańcowej, którą wzbogaciła duchowość swojego zakonu. Gdy 15 sierpnia 1257 r. zmarł św. Jacek, Bronisława doznała wizji tryumfalnego wprowadzenia go przez Matkę Bożą do nieba.

Błogosławiona Bronisława ogląda wejście św. Jacka do niebaBronisława zmarła 29 sierpnia 1259 r. na Sikorniku. Jej kult rozpoczął się bardzo wcześnie, wkrótce po jej śmierci. Wzmaga się on zwłaszcza w czasach trudnych dla Krakowa i Ojczyzny. Grób Bronisławy odnaleziono dopiero w 1604 r. Przy poszukiwaniach i remoncie kościoła znaleziono pęknięcie w murze w ścianie północnej w kierunku drogi na Salwator (kościółek Zbawiciela). Legenda głosi, że tę szczelinę wskazał rój pszczół. Znaleziono w niej skrzynkę z kośćmi. Nie było wprawdzie żadnego napisu, ale domyślono się, że szczątki należą do bł. Bronisławy, którą po śmierci uważano za świętą. Dlatego pochowano ją oddzielnie, a potem w obawie przed Tatarami zamurowano dla zabezpieczenia relikwii. Jest to dowód pierwotnej czci, jaką darzono Bronisławę. Dopiero kanonizacja św. Jacka (w 1594 r.) przypomniała postać Bronisławy, a odnalezione relikwie przyczyniły się do odnowienia jej kultu.
Trumienkę ukryto po raz drugi w czasie najazdu Szwedów na Kraków (1655). Znalezione po raz drugi kości Bronisławy w roku 1782 przełożono do podwójnej trumienki i przeniesiono do kościoła, gdzie umieszczone zostały w ścianie nawy południowej obok ołtarza św. Anny.
Jest rzeczą charakterystyczną, że kult Bronisławy rozwinął się nie przy jej grobie, ale na wzgórzu Sikornik. Tam, według podania, Bronisława pojawiała się od czasu do czasu. Tam też prepozyt zwierzyniecki Herman Suchodębski wystawił w 1703 r. kapliczkę ku jej czci. W obrazach tam umieszczonych podano życie Bronisławy: jej widzenie w chwili zgonu św. Jacka (1257), znalezienie jej trumienki (1604), Bronisławę modlącą się pod krzyżem i wyrzucenie czarta z opętanej osoby za przyczyną Bronisławy. W latach 1703-1839 kapliczka na Sikorniku stała się małym sanktuarium, do którego urządzano procesje wśród licznie zgromadzonych mieszkańców Krakowa. Chętnie brali w niej również udział mieszkańcy okolicznych wiosek. Procesja wyruszała z kościoła klasztornego sióstr norbertanek. Kiedy w 1707 r. w Krakowie szalała cholera, mieszkańcy Zwierzyńca przypisywali Bronisławie to, że ich dzielnicę epidemia choroby szczęśliwie ominęła. W 1759 r. rozbudowano tę kaplicę i zaczęto w niej odprawiać Msze święte. Zaczęto również prowadzić księgę łask. W 1778 roku osiadł na Sikorniku pustelnik.
W 1787 r. kaplicę Bronisławy nawiedził król polski Stanisław August Poniatowski. Po tej wizycie brat króla, prymas Michał Jerzy, wydał dekret zezwalający na powtórne poszerzenie kaplicy. W 1786 r. ułożono hymn, litanię i modlitwy ku czci bł. Bronisławy, a w 1789 r. ukazał się drukiem jej pierwszy żywot napisany przez o. Wawrzyńca Teleszyńskiego OP. W latach 1820-1823 senat Krakowa zainicjował na Sikorniku usypanie kopca ku czci Tadeusza Kościuszki. Na skutek starań, dekretem z dnia 23 sierpnia 1839 r. papież Grzegorz XVI zatwierdził pradawny kult oddawany Bronisławie. 5 maja 1840 r. papież zatwierdził miejsce jej kultu jako Błogosławionej w Krakowie w kościele zwierzynieckim, a 31 sierpnia tego samego roku zezwolił na jej kult w całym zakonie norbertanek i w diecezji krakowskiej.
Beatyfikację Bronisławy Kraków obchodził bardzo uroczyście przez kilka dni. Kulminacyjny punkt obchodów zaplanowano na dzień 2 grudnia 1840 r. Z kościoła dominikanów wyruszyła procesja przez całe miasto aż do kościoła norbertanek. Niesiono w niej trumienkę z relikwiami i osobny relikwiarz z głową Bronisławy. Odtąd kult bł. Bronisławy przeniósł się z Sikornika do samego kościoła Panien Norbertanek, zwłaszcza od kiedy Austriacy zburzyli kaplicę na Sikorniku, a nową wystawili w obrębie fortyfikacji, którymi otoczyli kopiec Kościuszki. Papież Pius IX rozszerzył kult Bronisławy także na diecezję wrocławską, a Leon XIII – na cały zakon norbertański. Bronisława jest patronką diecezji opolskiej oraz dobrej sławy.

W ikonografii Błogosławiona przedstawiana jest w białym habicie, czasami klęczy przed Chrystusem trzymającym krzyż lub przed Trójcą Przenajświętszą. Jej atrybutem jest lilia.

Módlmy się. Panie Jezu Chryste, Ty poleciłeś dążyć do Ciebie przez pokorne kroczenie za Twoim krzyżem,  spraw łaskawie, abyśmy za wstawiennictwem błogosławionej Bronisławy, * po niedolach życia doczesnego mogli uczestniczyć w Twojej chwale. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.