Polskie aborcjonistki atakują Polskę z terytorium Białorusi

 

Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!

W tej chwili, gdy narasta napięcie między Polską a Białorusią, Czarny Protest atakuje obronę życia w naszym kraju z terenu Białorusi.

Aleksander Łukaszenka właśnie zadecydował o wydaleniu trzech polskich dyplomatów przebywających w Mińsku i Grodnie – łącznika straży granicznej oraz dwóch konsulów. Z informacji przekazanych mediom wynika, ze strona polska rozważa wydalenie białoruskich dyplomatów analogicznego szczebla.

Wzajemne relacje obu państw komplikują się, tymczasem środowisko Marty Lempart czuje się jak ryba w wodzie i korzysta z okazji, aby szkodzić Polsce. Zabijanie bezbronnych dzieci, rozkład moralny społeczeństwa, zaburzenie relacji między najbliższymi sobie osobami (aborcja to przecież najgorsza forma agresji pomiędzy matką a dzieckiem) – to wszystko opłaca się każdemu obcemu państwu, które chciałoby osłabić naszą Ojczyznę. Wewnętrzne zepsucie powoduje, że kraj jest mniej odporny na konflikty zewnętrzne.

Proszę zobaczyć, jaki billboard stoi przed przejściem granicznym Brześć – Terespol po stronie białoruskiej:

Widać tu charakterystyczny wizerunek z maseczką „Strajku Kobiet” oraz napis cyrylicą: „Polska – nie ma wyboru”. Zdjęcie billoboardu dostałam od Przyjaciela Fundacji, którego pracownik – Polak z Grodzieńszczyzny – był wyraźnie zaniepokojony aktywnością polskich aborterów na Białorusi. Feministki po porażce w Polsce uciekły za granicę i stamtąd rozpuszczają hejt na ochronę życia. Myślę jednak, że jest tu także drugie dno…

Największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja. Jeśli można pozwolić matce, aby zabiła własne dziecko, kto powstrzyma mnie lub ciebie przed tym, abyśmy się nawzajem nie pozabijali?”

– te słowa św. Matki Teresy z Kalkuty przychodzą mi na myśl, gdy zastanawiam się, co musi zrobić Polska, aby żyć w pokoju i dobrobycie. Nie mam wątpliwości, że słowa świętej z Kalkuty nie były jedynie chwytliwym bon-motem, ale prawdą. Nie da się zbudować silnego państwa bez fundamentu moralnego, jakim jest przede wszystkim ochrona życia od poczęcia.

W Fundacji wiemy dobrze, że niektóre środowiska marzą, abyśmy przestali bronić życia i rodziny. W ostatnim czasie atakowali nas na dziesiątki sposobów!

  • Lewicowe media rozpoczęły rytualne szczucie na akcję „Stop in vitro” w Rzeszowie, choć jest ona racjonalnym ruchem obywateli, którzy nie chcą wydawać swoich pieniędzy na niemoralne procedury. Obywatele organizują swój sprzeciw w sposób przewidziany w demokratycznym państwie, tymczasem lewica powtarzająca slogany o demokracji, chciałaby z tej demokracji wykluczyć obrońców życia.
  • Homolobby próbowało przeszkodzić nam w akcji edukacyjnej pod „Zamoyem” – szkołą, w której szaleje ideologia gender. Rzucił się na nas lokalny oddział „Wyborczej”, Radia TOK FM, a także poseł Platformy Obywatelskiej – niezadowolony z faktu, że pokazujemy związek LGBT z pedofilią (choć to właśnie PO długo kryła swojego działacza – aktywistę LGBT – skazanego za pedofilię).
  • Pod koniec ubiegłego roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pozbawił nas biura nie oferując w zamian żadnego zastępczego lokalu. Budynek, w którym mieściła się Fundacja, przeznaczył na bezpłatny hostel dla Ukraińców. Musieliśmy szybko szukać i przystosowywać nowy lokal. Wszystko działo się, gdy kończyliśmy zbiórkę podpisów pod ustawą „Aborcja to zabójstwo” – był to wyjątkowo trudny czas, a aborcjoniści mieli z tego powodu ogromną satysfakcję.
  • Zgromadzenia publiczne organizowane przez Fundację były wielokrotnie atakowane (np. w Poznaniu przez radykalne lewackie kolektywy, w Warszawie przez Katarzynę Augustyniak – Babcię Kasię, a także w innych miejscach).
  • Lewackie lobby nieustanie zakłada naszym działaczom sprawy sądowe. W Lublinie proces naszego koordynatora zakończył się umorzeniem w 10 minut, a wszystko odbyło się z udziałem Prokuratury, która włączyła się do sprawy po stronie naszego aktywisty. Znacznie trudniej wygląda sprawa ojca siedmiorga dzieci z Rzeszowa, który odpowiada za pokazywanie na ulicy zdjęć z aborcji, a sędzia prowadzi sprawę w taki sposób, że już teraz widać, że prawdopodobnie dojdzie do skazania i będziemy musieli składać apelację…
  • Zbliża się proces dwóch osób z Fundacji, które organizowały obronę Jasnej Góry przed wtargnięciem tam parady LGBT 16 lipca ubiegłego roku. Częstochowska komenda jest wyjątkowo uprzedzona do obrońców życia i nieustannie próbuje ukarać nas za to, że korzystamy z naszego prawa do manifestowania swoich poglądów! Oni chcieliby, aby na ulicy było tylko LGBT

Kontynuujemy pracę, by bronić życia i rodziny, tymczasem siły zła sprzysięgły się przeciw nam i próbują nas powstrzymać.

Szanowna Państwo!

Chcemy wygrać ze złem, ale potrzebujemy do tego Pani pomocy. W tych dniach musimy opłacić koszty powstałe w wyniku uruchomienia akcji „Stop in vitro” w Rzeszowie. Akcja ma na celu wywarcie obywatelskiej presji na władze samorządowe, aby wycofały się z pomysłu finansowania klinik sztucznego rozrodu. W tych klinikach morduje się mnóstwo dzieci, ale ponieważ te dzieci są jeszcze bardzo małe, nikt się o nie nie upomina… Kampania, którą prowadzimy, mobilizuje ludzi do obrony życia, a także pozwala dotrzeć z informacją, czym naprawdę jest metoda in vitro. Sztuczne zapłodnienie to wcale nie jest życie, a wielokrotna aborcja!

Koszt tej akcji to 20 tysięcy złotych. To druk materiałów do zbiórki, plakatów, koszty logistyki i skoordynowania akcji.

Wciąż zbieramy też środki na obronę naszych działaczy w sądach – to duże kwoty, a mnie martwi najbardziej sprawa z Rzeszowa. Uprzedzony ideologicznie sędzia naprzeciw obrońcy życia, ojca siedmiorga dzieci, zdjęcia z aborcji i uwrażliwianie na dramat nienarodzonych – czy to może być przestępstwo…? Zwolennicy zabijania specjalnie ciągają naszych działaczy po sądach, żeby ich zniechęcić, żeby pognębić nas za pokazywanie ofiar aborcji i… żeby dalej aborcję wykonywać…

Czy mogą Państwo wpłacić 40 złotych? A może 70 lub 140 złotych? A może przekażą Państwo inną kwotę, którą uznają Państwo za stosowną? Bardzo potrzebujemy Państwa pomocy, by kontynuować walkę o życie dla najbardziej bezbronnych dzieci.

Czy mogę na Państwa liczyć?

Wpłat można dokonać bezpośrednio na konto Fundacji ŻiR: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 lub systemami przelewowymi pod linkiem www.ZycieRodzina.pl/wspieraj

Ufam, że nie pozostawi Pani mojej prośby bez reakcji w chwili, gdy wsparcie finansowe działań Fundacji jest tak bardzo potrzebne, a atak ze strony aborterów tak bardzo się nasila…

Serdecznie Państwa pozdrawiam!

Kaja Godek

Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

 

PS – Niektórzy uważają, że jeśli dziecko jest małe, można je zabić. Proszę Państwa o wsparcie, byśmy mogli ratować te dzieci przed okrutną śmiercią…

WSPIERAM

 

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

 

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

 

 

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

Wspieram Fundację Życie i Rodzina

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję