OTO SĄ FAKTY I OWOCE PRACY PREZYDENTA WARSZAWY, KTÓRY 6.09.2019 R. ZAWIERZYŁ POLSKĘ                   LUCYFEROWI W TORUNIU Z MILCZĄCĄ AKCEPTACJĄ – BEZ SPRZECIWU CAŁEGO RZĄDU I EPISKOPATU.

                                     Deprawatorzy bezkarni, nasz wolontariusz skazany.

 

Fundacja Pro-Prawo do życia

Szanowna Pani ,

 

kierowca naszej furgonetki Jan usłyszał kolejny wyrok. Sąd w Katowicach skazał go za to, że poprzez grafikę umieszczoną na furgonetce ostrzegał Polaków przed treściami zawartymi w Standardach Edukacji Seksualnej WHO, wedle których aktywiści LGBT deprawują polskie dzieci w szkołach oraz w internecie. Zdaniem sądu są to „treści nieprzyzwoite”, ale w związku z tym to Jan został ukarany, a nie tęczowi aktywiści…

 

Skoro wytyczne, wedle których polskie dzieci mają być „edukowane” są nieprzyzwoite, to dlaczego nikt nie ściga „edukatorów seksualnych” LGBT, którzy rozpowszechniają je masowo wśród dzieci i młodzieży? Zamiast tego, kolejne procesy wszczynane są przeciwko wolontariuszom naszej Fundacji, którzy ostrzegają Polaków przed procederem deprawacji dzieci. Co więcej, procesy te wszczynane są głównie przez służby – proces przeciwko Janowi rozpoczął się na wniosek komendanta policji w Katowicach. Opowiem Pani o szczegółach tej bulwersującej sprawy.

Oni wciąż są bezkarni [foto]

Sąd Rejonowy Katowice – Zachód wydał wyrok na naszego kierowcę Jana Bieniasa, który we wrześniu ubiegłego roku prowadził w Katowicach mobilną kampanię informacyjną ostrzegającą rodziców, nauczycieli i wychowawców przed konsekwencjami tzw. „edukacji seksualnej”, która prowadzona jest w Polsce w oparciu o wytyczne zawarte w Standardach Edukacji Seksualnej autorstwa WHO i agencji rządowej Niemiec. Na plandece naszego auta znajdowały się informacje opracowane dokładnie na podstawie oficjalnego dokumentu WHO ze Standardami.

 

W ocenie sądu, treści zawarte w Standardach WHO są „nieprzyzwoite i gorszące”. W związku z tym, Jan został skazany na karę finansową 200 zł. Zdaniem sądu, ostrzegając Polaków przed „edukacją seksualną” prowadzoną przez aktywistów LGBT nasz kierowca dopuścił się wykroczenia z art. 51 par. 1 kodeksu wykroczeń, czyli „wywołania zgorszenia w miejscu publicznym”.

 

Standardy Edukacji Seksualnej zostały w naszym kraju oficjalnie przedstawione w trakcie konferencji w 2013 roku, zorganizowanej przez Polską Akademię Nauk, przy współudziale Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Zdrowia oraz przy współpracy ONZ i WHO. Standardy Edukacji Seksualnej szczegółowo określają, co w dziedzinie seksu powinny umieć dzieci w kolejnych przedziałach wiekowych.

 

Dzieciom w wieku 0-4 lat należy przekazywać informacje o masturbacji. W wieku 6-9 lat dzieci mają rozwijać rozumienie pojęcia „akceptowalny seks”, a w wieku 12-15 dziecko ma posiąść umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu. Z kolei na każdym etapie takiej „edukacji” dziecku mają być przekazywane informacje na temat „różnych rodzajów rodziny i związków”, aby oswoić w ten sposób młodego człowieka z homoseksualizmem.

 

Standardy te są w języku polskim publicznie dostępne w internecie od 10 lat. Od tego czasu niezwykle dynamicznie rozwijają się w Polsce grupy aktywistów LGBT, których celem jest „edukowanie” polskich dzieci według Standardów WHO. Obecnie zajęcia z „edukacji seksualnej” wedle Standardów odbywają się m.in. w szkołach Warszawy, Gdańska, Poznania oraz wielu innych, mniejszych miejscowości, na terenie których działają aktywiści LGBT. Wulgarna „edukacja seksualna” prowadzona jest także na szeroką skalę w polskim internecie – treści zachęcające do masturbacji, rozwiązłości i eksperymentów seksualnych są powszechnie dostępne bez żadnych ograniczeń wiekowych.

 

Kluczem do obrony polskich dzieci przed deprawacją seksualną jest kształtowanie świadomości rodziców, nauczycieli i wychowawców. Dlatego nasza Fundacja od 2014 roku prowadzi ogólnopolską kampanię społeczną „Stop pedofilii”, w ramach której docieramy do kolejnych osób z ostrzeżeniem, ujawniamy cele lobby LGBT wobec dzieci i mobilizujemy Polaków do działania w obronie najmłodszych. Z tego powodu jesteśmy prześladowani.

 

Podpalane furgonetki, bandyckie ataki na wolontariuszy, niszczenie billboardów, zakłócanie zgromadzeń – to terror, z jakim nasi działacze spotykają się niemal każdego dnia. Za pomocą przemocy i agresji aktywiści LGBT chcą zmusić nas do zaprzestania działań, aby utorować sobie dostęp do dzieci. Inną odsłoną tych prześladowań są szykany sądowe.

 

Za ostrzeganie Polaków przed deprawacją najmłodszych oraz przed skutkami aborcji, do której zachęca się w ramach „edukacji seksualnej”, przeciwko wolontariuszom naszej Fundacji toczy się obecnie blisko 150 spraw sądowych. Zaledwie tydzień temu informowaliśmy, że nasz kierowca Jan usłyszał wyrok blisko 30 000 zł za prowadzenie mobilnej kampanii informacyjnej w Szczecinie. Niemal równolegle zapadł na niego wyrok w Katowicach. Jan jest oskarżony również w szeregu innych procesów, które aktualnie toczą się przeciwko niemu.

 

Tymczasem deprawatorzy, którzy zachęcają polskie dzieci do masturbacji, rozwiązłości i eksperymentów seksualnych, są nie tylko całkowicie bezkarni, ale cieszą się również przywilejami i wsparciem prezydentów miast, lokalnych samorządów oraz podległym władzy służbom. Większość spraw sądowych, wytaczanych wolontariuszom naszej Fundacji, jest wszczynana z inicjatywy policji. W Katowicach wyrok na Jana zapadł na wniosek komendanta tamtejszej policji. Podobnie jest w innych miastach.

 

Co więcej, wielokrotnie ostrzegaliśmy służby, w tym Komendanta Głównego Policji, o nasilającej się agresji wobec naszej Fundacji. Aktywiści LGBT otwarcie zachęcają na swoich grupach dyskusyjnych do ataków terrorystycznych na nasze biuro, do podpaleń naszych furgonetek oraz do fizycznej agresji wobec naszych działaczy. Nie zrobiono nic, aby zapobiec narastającej fali przemocy. Zamiast chuliganów i bandytów powiązanych z lobby LGBT, na celownik wzięto naszych wolontariuszy, przeciwko którym kierowane są do sądu kolejne sprawy.

 

Tzw. „edukatorzy seksualni” promują wśród polskich dzieci i młodzieży coraz bardziej szkodliwe treści. Kilka dni temu na jednym z największych profili promujących „edukację seksualną” w Polsce, obserwowanym przez ponad 180 000 osób, opublikowano wpis oswajający z podejmowaniem zachowań seksualnych pod wpływem narkotyków. Zdaniem „edukatorów”, zażywanie narkotyków przed seksem może dawać „większa przyjemność” i „bardziej intensywne doznania”.

 

Warto przypomnieć, że w 2019 roku za pieniądze Urzędu Miasta Warszawa sfinansowano cykl video poradników dotyczących zażywania narkotyków przed gejowskim seksem dla „lepszej zabawy”. Pieniądze z budżetu miasta Warszawy przeznaczono także na projekt, w ramach którego rozdawano igły do zażywania narkotyków w trakcie imprez w klubach LGBT.

 

Na tym właśnie polega w praktyce „edukacja seksualna” – na przesuwaniu granic moralnych i zachęcaniu odbiorców, zwłaszcza dzieci i młodzieży, do eksperymentów seksualnych i niebezpiecznych praktyk pod wpływem narkotyków. Niezwykle szybkie postępy aktywistów LGBT w Polsce są możliwe dzięki temu, że:

 

1) Otrzymują oni gigantyczne dofinansowanie dla swojej deprawacyjnej działalności z zagranicy – głównie od wielkich, międzynarodowych korporacji, oraz od rządów państw takich jak USA.
2) Większość rodziców nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia.

Akcja ostrzegawcza [foto]

Nasza Fundacja działa, aby ratować dzieci przed deprawacją i dąży do tego, aby uniemożliwić deprawatorom seksualnym szkodliwy wpływ na nasze społeczeństwo. W całej Polsce organizujemy niezależne akcje informacyjne za pomocą furgonetek, billboardów i akcji ulicznych. Aktywnie walczymy także w internecie. W najbliższym czasie chcemy:

 

– powiesić kolejne billboardy ostrzegające przed konsekwencjami „edukacji seksualnej” i prawdziwymi celami LGBT wobec dzieci,
– zorganizować przejazdy furgonetek ujawniających Polakom wytyczne ze Standardów Edukacji Seksualnej WHO,
– przeprowadzić uliczne akcje informacyjne powiązane z rozdawaniem naszego poradnika „Jak powstrzymać pedofila?”, w którym wyjaśniamy jak bronić dzieci w swoim miejscu zamieszkania.

 

Aby zrealizować te plany potrzebujemy ok. 11 000 zł.

 

Dlatego zwracam się do Pani z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić dotarcie do Polaków z ostrzeżeniem przed „edukacją seksualną” forsowaną przez aktywistów LGBT.

 

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Kliknij aby przekazać wsparcie za pomocą Blik lub przelewu online

Wulgarna „edukacja seksualna” jest obowiązkowa tuż za naszą granicą. W Niemczech rodzicom grozi nawet więzienie za odmowę posyłania swoich dzieci na gorszące zajęcia. Warto pamiętać, że to niemiecka agencja rządowa jest współautorem Standardów Edukacji Seksualnej. Aktywiści LGBT nie ukrywają, że ich celem jest objęcie wszystkich dzieci w Polsce „edukacją seksualną”.

 

Dlatego musimy działać i budzić świadomość Polaków. Temu służą nasze niezależne akcje informacyjne, o wsparcie których bardzo Panią proszę.


Serdecznie Panią pozdrawiam,

Mariusz Dzierżawski

PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo. Więcej o naszym programie patronackim w linku.

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków

stronazycia.pl