Niedziela, 27 lutego 2022
VIII NIEDZIELA ZWYKŁA 
Modlitwa o pokój na świecie
(Łk 6, 39-45)
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta”.
Z komentarza św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Księgi Hioba
                                    Modlitwy o pokój - YouTube

Mąż prosty, prawy i bogobojny

 

Niektórzy ludzie są tak prości, iż nie wiedzą, czym jest prawość. Nie osiągając cnoty prawości, pozbawiają prostotę niewinności. Ponieważ nie są wystarczająco roztropni, aby zachować prawość, nie umieją także zachować niewinności z pomocą prostoty.
Dlatego święty Paweł napomina uczniów w słowach: „Pragnę, abyście w dobrym byli przemyślni, w złym zaś nieumiejętni”. I znowu: „W myśleniu nie bądźcie dziećmi, lecz w złym bądźcie jako niemowlęta”.
Toteż uosobiona Prawda daje taki nakaz swoim uczniom: „Bądźcie roztropni jak węże i prości jak gołębice”. W powyższym nakazie obydwie cnoty wymienia jako konieczne: roztropność węża ma kierować prostotą gołębicy, prostota zaś gołębia powściągać przebiegłość węża.
Dlatego też i Duch Święty objawił się ludziom nie tylko w postaci gołębicy, ale również ognia. Gołębica oznacza prostotę, ogień symbolizuje gorliwość. Ukazuje się zatem w postaci gołębicy i ognia, ponieważ wszyscy, którzy napełnieni są Duchem Świętym, zachowują właściwą prostocie łagodność, a zarazem gorąco pragną sprawiedliwości przeciw zło czyniącym.
„Mąż prosty, prawy, bogobojny i unikający zła”. Kto naprawdę dąży do niebieskiej ojczyzny, niewątpliwie żyje w prostocie i prawości. Prostotę wyraża w czynach, prawość w wyznawaniu wiary. Jest pełen prostoty względem dobra, które czyni na ziemi, natomiast prawy w odniesieniu do dóbr wyższych, których doświadcza w sercu. Są bowiem tacy, którym brak prostoty w czynieniu dobra. Nie szukają nagrody w samym czynieniu dobra, ale w korzyściach zewnętrznych. Dlatego mędrzec słusznie powiada: „Biada grzesznikowi chodzącemu dwiema drogami”. Otóż dwiema drogami chodzi grzesznik wtedy, kiedy jego czyn na zewnątrz jest zbożny, intencja zaś światowa.
Słusznie też powiedziano: „Bojący się Boga i unikający zła”, albowiem święty Kościół wybranych wkracza na drogę prawości i prostoty przez bojaźń, dopełnia jej jedynie przez miłość. Zła unika się naprawdę wtedy, gdy przez wzgląd na miłość Bożą więcej się już nie grzeszy. Jeśli bowiem z bojaźni tylko czyni dobrze, jeszcze nie odwrócił się zupełnie od zła, albowiem już przez to samo grzeszy, iż grzeszyłby, gdyby można było bezkarnie.
Kiedy zatem zostało powiedziane, iż Hiob bał się Boga, bardzo słusznie dodano, że unikał zła. Albowiem kiedy miłość podąża za bojaźnią, wtedy niedoskonałość, która jeszcze pozostaje w duszy, usuwana jest pragnieniem czynienia dobra.
                                                  Pokój i wojna - cytaty, aforyzmy, przysłowia - Zamyslenie.pl

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie mówi o tym, jak można poznać serce człowieka. Otóż „sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź” (Syr 27,5). Przypominamy sobie słowa Jezusa zapisane w Ewangelii: „Co wychodzi z człowieka, czyni go nieczystym” (Mk 7,20). Wszelkie dobre, jak i złe rzeczy pochodzą z serca człowieka. Słowa również. W innym miejscu Ewangelii czytamy: „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta” (Łk 6,45). Warto się przyjrzeć, a raczej posłuchać, co mówimy w kontekście nauki Jezusa. Jakże musimy zabiegać o to, szczególnie w dzisiejszych czasach, by nie zatracić wrażliwości na wypowiadane słowa. Oczywiście przede wszystkim na wypowiadane przez siebie. Może niekiedy trzeba ponownie odzyskać tę wrażliwość na słowo, co wiąże się z nawracaniem się, przemianą serca. Nasza mowa odzwierciedla to, kim jesteśmy. Przysłuchując się naszej mowie i zastanawiając się nad nią, możemy odczytać, co dzieje się w głębi naszego serca. To tak jakby po nitce do kłębka dochodzić do tego, co tak naprawdę nami kieruje – jakie pragnienia, jakie zranienia, jakie mamy motywy działania. Wypowiadane z emocją słowa pokazują, jakie uczucia nami kierują: przykre czy też przyjemne. Co za nimi się kryje, możemy poznać, poddając je refleksji, najlepiej podczas codziennego rachunku sumienia otoczonego modlitwą. Już Arystoteles odkrył, że uczucia są przednią strażą poznania. Objawiamy siebie w słowach. Jesteśmy też odpowiedzialni za to, co mówimy. Ile zła ludzie ludziom wyrządzają przez obmowę, plotki czy oszczerstwa. Czasem mówi się, że można zabić słowem i w rzeczywistości okazuje się to niejednokrotnie prawdą. Mistrz życia duchowego św. Filip Neriusz zwrócił uwagę na znaczenie tego, co mówimy, zadając kobiecie zajmującej się plotkarstwem pokutę, by oskubała kurę i jej pióra rzuciła podczas spaceru za miastem. Potem kazał jej te pióra pozbierać, co okazało się niemożliwe, bo rozwiał je wiatr. Nauka z tego była taka, że bardzo trudno naprawić zło, które uczyniło się innym przez wypowiadane słowa. Tylko Bóg może nas napełnić swoją miłością i mądrością, kiedy w pokorze, w świadomości naszej małości i małoduszności staniemy przed Nim. Wtedy jesteśmy zdolni dawać innym poprzez nasze słowa dobro i miłosierdzie, bo nasze usta stają się Jego ustami.

 

Komentarz do psalmu

Nasza miłość do Boga wyraża się, chyba najlepiej, we wdzięczności. Bo cóż możemy Bogu dać, czego by nie posiadał? On jest źródłem wszystkiego, co mamy, począwszy od naszego istnienia. Wdzięczność rodzi się z głębi serca, które umie dostrzegać Boże łaski – dary codzienne.
Boża miłość, opieka i wierność (nie taka jak ludzka, chwiejna) jest czymś pewnym. Jest jak skała, na której mogę się oprzeć z zaufaniem, że nie zadrży i nie rozpadnie się pod moimi stopami. Kiedy opieram się na Bogu, będę wydawać dobre owoce do końca moich dni, nawet w starości, bo to On daje rozkwit i siłę, aby głosić życiem i słowem Jego Chwałę.

 

Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł pisał, że bez zmartwychwstania Jezusa próżna jest nasza wiara (por. 1 Kor,15). Święty Piotr, głosząc Ewangelię, zaczynał od najważniejszej prawdy, że Chrystus zmartwychwstał.
Czy naprawdę, zabiegani w naszej codzienności, wierzymy w zmartwychwstanie? Jak „pachnie” dla nas wielkanocny poranek? Czy wierzymy, że i my zmartwychwstaniemy? Jakże odległa wydaje się ta perspektywa wobec przytłaczających kłopotów, których życie nam nie szczędzi. Trzeba codziennie zatrzymać się przy Panu, żeby mieć przed oczyma duszy prawdziwy cel naszego życia – Niebo, nasz dom na wieczność. Zmartwychwstając, nasze śmiertelne, słabe ciała „odzieją się w nieśmiertelność”, będą ciałami uduchowionymi i prawdziwymi. Nasz duch będzie w pełni nimi kierował. Będziemy wspaniale zintegrowani. Ciało będzie chciało tego samego, co duch. Będziemy umieli prawdziwie kochać. Żyjmy tą nadzieją już teraz! To doczesne życie to etap bardzo ważny, lecz cel jest poza nim. Śmierć, choć trudna dla każdego, okaże się bramą. Wiara w zmartwychwstanie daje nam siłę, by czynić dobro wbrew przeszkodom i złu, z którym niejednokrotnie musimy się zmierzyć.

 

Komentarz do Ewangelii

Tylko Jezus rozumie nas dogłębnie. Tylko On nas zbawia. Tylko On kocha nas tak prawdziwie, bezinteresownie, dlatego pomaga nam w tym, abyśmy mieli jasny umysł dostrzegający prawdę i fałsz, dobro i zło. Jezus pragnie, abyśmy byli autentyczni – tacy na zewnątrz jacy jesteśmy wewnątrz. Zachęca do nawracania się, do ciągłej przemiany, mówiąc, że ludzie chętniej posłuchają tego, który swoimi czynami pokaże, że jest zdolny zrobić to, czego naucza innych. Przecież żaden niewidomy nie może prowadzić drugiego niewidomego.
W porządku naturalnym uczeń może i nawet powinien przewyższać swego mistrza. W nadprzyrodzonej rzeczywistości uczeń Jezusa będzie mógł powiedzieć, że jest w pełni wykształcony, jeśli stanie się taki jak Jezus – Mistrz. Bóg Ojciec przeznaczył nas na to, abyśmy się stali na wzór Jego Syna (por. Rz 8,29). Jak to osiągnąć? Patrzmy uważnie, jak postępujemy wobec innych, szczególnie wobec tych, którzy bezpośrednio są nam dani. Popatrzmy zarazem na swoje wnętrze. Czy nie jest ono czasami jaskinią obłudy? Nie pomożemy nikomu, jeśli sami nie staniemy się „przejrzyści”. Jakość ucznia poznaje się po tym, co on czyni, co wychodzi z jego wnętrza. Obłuda ma swój bardzo słaby punkt: w końcu wyda się przez słowa i czyny. W naszym życiu nie chodzi o to, żebyśmy byli lepszymi ludźmi. Chodzi o to, byśmy byli coraz bardziej podobni do Mistrza, głęboko wewnętrznie przemieniający się.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek

                                                        MODLITWA O POKÓJ NA UKRAINIE... - www.parafiadorohusk.pl

Modlitwa za Ukrainę i o pokój na świecie

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi (Mt 5, 9) Wszechmogący Boże, przez wstawiennictwo Matki Bożej Fatimskiej, przepełnieni ufnością w Twoje nieskończone Miłosierdzie, zwracamy się do Ciebie o ratunek w trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina.

Dziś, kiedy oczy całego świata zwrócone są na ten kraj, wierzymy, że jako nasz Ojciec i Opiekun nie dopuścisz do tragedii. Błagamy Cię, Panie, wejrzyj na przywódców narodów, aby zrozumieli wagę zagrożeń, jakie mogą przynieść ze sobą złe decyzje. Udziel im łaski mądrości, spokoju i unikania grzechu. Przemień serca rządzących i daj im łaskę posłuszeństwa Duchowi Świętemu. Napełnij ich pragnieniem pokoju i poszanowaniem dla Dekalogu oraz ludzkiego życia. Panie, miej w opiece tych wszystkich, którzy boleśnie odczuli konsekwencje działań na Ukrainie. Wesprzyj rodziny poległych, wlej pocieszenie w serca wdów i sierot, a zmarłych racz przyjąć do Twojego Królestwa. Okaż swą miłość najbardziej bezbronnym, którzy cierpią strach i prześladowanie. Racz wysłuchać, Panie, swoich wiernych i zachowaj nas od tragedii wojny. Z całego serca polecamy się Twojej opiece.

 

Boże Ojcze, prosimy o łaskę zrozumienia Twojej Woli, a także gotowość do pracy i ofiary na rzecz pokoju na świecie. Sto lat temu wybuchła I wojna światowa, wraz z kolejną wojną i zbrodniami komunistycznymi zginęły miliony niewinnych istnień. Prosimy Cię, aby przywódcy świata wyciągnęli właściwe wnioski z historii i nie dopuścili do powtórzenia tragedii, w której najbardziej cierpią niewinni.

 

Najlitościwszy Ojcze, przez wzgląd na Twoje nieskończone Miłosierdzie racz wysłuchać naszych modlitw i obdarzyć świat pokojem. Nie dopuść, Panie, do wybuchu wojny i rozlewu krwi. Oddajemy się Tobie w opiekę z całą ufnością, ofiarowując w intencji pokoju Koronkę do Bożego Miłosierdzia:

 

Koronka do Bożego Miłosierdzia…

Pod Twoją obronę…

Litania do Matki Bożej Królowej Pokoju

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson

Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas

Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami

Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami

Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami

Święta Maryjo, Bogarodzico Dziewico – módl się za nami

Maryjo, Pierwsze Tabernakulum Najświętszego Ciała Jezusa Chrystusa,

Maryjo, słuchająca i zachowująca w sercu Słowa Boga,

Maryjo, Matko Bożego Miłosierdzia,

Matko dzieci, którym nie dane było się narodzić,

Matko prześladowanych za wiarę,

Matko narodów podzielonych,

Matko narodów ogarniętych wojną,

Matko tych, którzy boją się o swoje życie,

Matko uchodźców bez dachu nad głową,

Matko tych, którym brakuje wody i chleba,

Matko pozbawionych pracy,

Matko owładniętych chciwością,

Matko zagubionych w sieci internetu,

Matko cierpiących i chorych,

Matko samotnych i opuszczonych,

Matko pogardzanych i dyskryminowanych,

Matko zagubionych i rozczarowanych,

Matko zbuntowanych i rozgoryczonych,

Matko wykorzystywanych i zastraszanych,

Matko tych, którzy stracili wszelką nadzieję,

Matko tych, którzy płaczą po cichu,

Królowo Pokoju, otoczona koroną z gwiazd dwunastu,

Obleczona płaszczem gwiazd jaśniejących,

Wyjednująca nam łaski u Boga,

Niosąca nadzieję,

Ucząca wytrwałej modlitwy,

Pomagająca przebaczyć,

Kojąca rany niezabliźnione,

Jednająca rodziny,

Wygaszająca spory,

Rozwiązująca węzły,

Podpowiadająca słowa dobre i kojące,

Pocieszająca zrozpaczonych,

Zsyłająca dobre natchnienia,

Dająca przykład cierpliwości i łagodności,

Wskazująca drogę do domu,

Szukająca dzieci zagubionych,

Biorąca na siebie cierpienie swoich dzieci,

Uśmiechająca się do swoich dzieci

Pocieszenie dusz czyśćcowych,

O oczach mądrych i rozumiejących,

O sercu łagodnym,

O dłoniach otwartych,

Miłująca bezwarunkowo

JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść na Panie

JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie

JEZU, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem

Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko

Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych

Módlmy się:

Prosimy Cię Panie Boże, dozwól nam sługom swoim za przyczyną Maryi, Niepokalanej Matki Boga i Królowej Pokoju, abyśmy każdego dnia byli apostołami pokoju Twojego Syna w naszych sercach, rodzinach i na całym świecie. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.