Modlitwa za naszych wrogów

Ojcze Niebieski, ześlij przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela i Uświęciciela, swoją miłość ojcowską na wszelką ciemność, aby się w ten sposób nawróciła lub pozostała w obrębie swojego królestwa.
Ojcze ześlij Twoją miłość ojcowską, aby wszyscy, którzy nas prześladują, zdradzają, chcą wyrządzić zło, zostali przed tym powstrzymani przez Twoją świętą obecność! Ojcze, ześlij swój ogień miłości na wszystkich kłamców, oszczerców, abyśmy w porę ich poznali i mogli się przed nimi ustrzec.
Ojcze, wlej swoją miłość na wszystkich przestępców, na wszystkie narzędzia przemocy, niebezpieczeństwa zagrażającemu życiu, ślepej żądzy władzy, aby nie szkodzili nam i całej ludzkości. Ojcze, pozwól, aby święta siła Twojej miłości niby piorun spadła na ziemię, kiedy zagrażający życiu będą szli przez ziemię, przynosząc zgubę wszystkim narodom. Ojcze, bądź wtedy z nami, bądź naszym wybawcą, naszym Panem i naszym przywódcą, bądź naszą osłoną, naszą siłą i mocą.
Ojcze daj, aby Twoja święta miłość ojcowska spłynęła na wszystkie narody, napełnij je Twoim świętym ogniem miłości 
i pokoju, aby poznali niebezpieczeństwo czasu, spowodowane podstępem węża starodawnego. Ojcze bądź władcą we wszystkich miejscach! Rozkaż ciemności, aby odeszła precz na miejsce swojej złośliwości i oszczędziła ludzi.
Ojcze, najlepszy Ojcze, uczyń, co Twoja miłość ojcowska uznaje we wszystkim za dobre i sprawiedliwe, prawdziwe 
i święte! W to wierzymy, tego jesteśmy pewni i ufni. Amen.

                      

                                                             

 


Przedwieczny Ojcze, przez najczystsze ręce Maryi wkładam do kielicha,  który dziś każdy kapłan podnosi nad ołtarzem, moje myśli, moją pracę, moje trudy i cierpienia, moją teraźniejszość, moją przyszłość, moją przeszłość, wszystkie moje grzechy, moich drogich bliskich, wszystkie dusze na świecie, dusze zmarłych i samą śmierć. Ofiaruję Ci każde uderzenie mego serca, każdy oddech, każdy krok, każdy głód z tym pragnieniem, by wszystkie one zostały przez Ciebie przemienione w taką samą ilość aktów miłości jako zadośćuczynienie za grzechy świata. Spraw, by mój dzień, w zjednoczeniu z Synem Twoim Jezusem Chrystusem, był nieustanną mszą, stałą ofiarą, nieprzerwaną komunią, by dać zadośćuczynienie Twej Boskiej sprawiedliwości. Amen”.

(Imprimatur: Meksyk, 28 XII 1978 roku).

Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny.

Święty Jan Paweł II