WROGOM OBCOKRAJOWCOM RZĄDZĄCYM POLSKĄ ZALEŻY BY NAS SKŁÓCIĆ, OSZUKAĆ I GNĘBIĆ
Nowe badania potwierdzają:
Nie jest potrzebny żaden wirus, aby zachorować na SARS-CoV-2!
Absolutnie pionierskie badania – opublikowane na stronie internetowej American Heart Association i przedstawione w artykule zamieszczonym przez niemiecką witrynę Frankfurter Rundschau – potwierdzają, że do zachorowania na SARS-CoV-2 nie jest potrzebny ŻADEN WIRUS:
W studium, o którym mowa, naukowcy stworzyli pseudowirusa, po czym otoczyli go białkami kolców (spike) patogenu Sars-CoV-2. Skonstruowany w laboratorium pseudowirus nie był patogenem, tj. nie posiadał właściwości chorobotwórczych. Pomimo to – podczas eksperymentów – wystawienie zwierząt doświadczalnych na działanie owego “pseudowirusa” – wyposażonego we wspomnianą otoczkę – powodowało u nich uszkodzenia ich płuc oraz tętnic.
Dowodziłoby to, że sama obecność białka spike [białko kolca] jest wystarczająca do wywołania choroby – stwierdzili naukowcy.
Po zakażeniu zwierząt sztucznie skonstruowanym pseudowirusem, próbki ich tkanek wykazywały stan zapalny komórek śródbłonka wyściełającego ściany tętnic płucnych.
Zespół badawczy sprawdził również w laboratorium (in vitro), jak zachowywały się zdrowe komórki śródbłonka wyściełającego tętnice po kontakcie z białkiem kolca (spike). Również w tym przypadku komórki zostały uszkodzone – między innymi poprzez kontakt białka spike z receptorem ACE2.
Badanie opublikowane przez American Heart Association rodzi dwa podstawowe pytania, które są konsekwentnie ignorowane w oficjalnej dyskusji:
1. Czy “szczepionki” zawierające mRNA, które nakazują komórkom organizmu ludzkiego produkować białka spike, mogą wywołać chorobę Covid?
2. Czy Covid jest faktycznie infekcją wirusową, czy raczej wynika z całkiem innych przyczyn?
Jeżeli samo białko spike wystarcza do wywołania choroby, to teoretycznie wszystkie osoby, które otrzymały zastrzyk zawierający mRNA, mogą zachorować na SARS-CoV-2, a nie jest tak, że nie odnotowano jeszcze żadnych urazów poszczepiennych. W samych tylko Stanach Zjednoczonych, od czasu rozpoczęcia kampanii inokulacji “szczepionki” mRNA potwierdzono ponad pół miliona przypadków powikłań poszczepiennych, z których ponad 9000 zakończyło się zgonem, a jedynie 36% poszkodowanych wyzdrowiało. (patrz National Vaccine Information Center – dane do aktualizacji)
«”Wiele osób myśli, że Covid-19 to choroba układu oddechowego, ale tak naprawdę jest to choroba naczyń krwionośnych” – stwierdza profesor Uri Manor, współautor opublikowanego studium – “Może to wyjaśnić, dlaczego niektórzy ludzie dostają udarów mózgu, a inni mają problemy w innych częściach ciała”. Podobieństwo schorzeń jest następujące: wszystkie one mają przyczyny naczyniowe”».
Szczegóły studium oraz komentarz dotyczący opracowania pod linkami:
Białko Spike wirusa SARS-CoV-2 upośledza funkcję śródbłonka poprzez obniżenie ekspresji ACE 2 –SARS-CoV-2 Spike Protein Impairs Endothelial Function via Downregulation of ACE 2
Samo białko Spike wystarcza, by wywołać Covid – uszkodzeniu ulegają przede wszystkim naczynia krwionośne – Spike-Protein allein reicht aus, um Covid auszulösen – vor allem Blutgefäße nehmen Schaden
Author: Uczta Baltazara
Za: Uczta Baltazara (6 agosto 2021)
KOMENTARZ BIBUŁY: Od pewnego czasu skłaniamy się właśnie ku tej teorii (być może bliskiej udowodnienia, jak powyżej), że tzw. koronawirus SARS-CoV-2 jest bytem jedynie wirtualnym. Innymi słowy: nie istnieje w ogóle w świecie rzeczywistym i być może nigdy nigdzie nie istniał. Bo to, że tzw. pandemia jest czysto polityczno-ideologicznym wymysłem, nie trzeba już dowodzić – to przeciwna strona powinna spocić się aby udowodnić swoją niewinność. Co jest dla nich niewykonalne, więc stosują terror i cenzurę.
Co jest jednym z kluczowych dowodów na to, że „wirus SARS-CoV-2” nie istnieje? Otóż od początku „pandemii” wiadomo było, że w twierdzeniach o jego realnym istnieniu jest dużo znaków zapytania, gdyż już na wstępie „pandemii” CDC przyznało, iż opiera się na modelu komputerowym wirusa, i że nigdy nie wyizolowano go.
W swoim dokumencie – dostępnym na stronie agencji FDA – [„CDC 2019-Novel Coronavirus (2019-nCoV) Real-Time RT-PCR Diagnostic Panel. For Emergency Use Only. Instructions for Use. Catalog # 2019-nCoVEUA-01 1000 reactions. For In-vitro Diagnostic (IVD) Use Rx Only”], sami przyznają (strona 40):
„[…] Since no quantified virus isolates of the 2019-nCoV were available for CDC use at the time the test was developed and this study conducted, assays designed for detection of the 2019-nCoV RNA were tested with characterized stocks of in vitro transcribed full length RNA […] spiked into a diluent consisting of a suspension of human A549 cells and viral transport medium (VTM) to mimic clinical specimen. …”
Fachowcy wiedzą doskonale co to znaczy, propagandziści z tytułami, również wiedzą, choć cynicznie mówią co innego bądź ze strachu siedzą cicho, a reszta najczęściej nie ma pojęcia, bo została otumaniona przez cyników-progagandzistów i pożytecznych idiotów powtarzających bezmyślnie bezsensowne frazesy. A znaczy to wprost, że wirus nie był dostępny (bo był/jest bytem wirutalnym) i do stworzenia testu PCR „symulowano” go poprzez użycie komórek ludzkich i fragmentów innych koronawirusów.
Zatem wiemy ze 100% pewnością, iż kampanię strachu i paniki rozpoczęto wokół czegoś co na pewno nie było wtedy dostępne, a nawet do chwili obecnej nie zostało przez człowieka wyizolowane. Jakkolwiek można dalej prowadzić debatę na ten temat (oczywiście w nieocenzurowanych środowiskach naukowych, co jest obecnie niemożliwe), ale w niej warto od razu założyć z dużym prawdopodobieństwem, iż tenże wirus nigdy i nigdzie nie istniał. Ani na początku „pandemii”, ani teraz.
Tak więc na podstawie tego komputerowego, wirtualnego modelu stworzone zostały testy PCR, mające znajdywać „fragment wirusa”, a w praktyce tenże fragment może być częścią wielu innych tworów natury. Na dokładkę, CDC zaprogramowało te testy aby wykrywały również zwykłą sezonową grypę. CDC obwieściło 21 lipca br., że z końcem tego roku wycofuje te – funkcjonujące w czasie tzw. pandemii – testy, przyznając, że zaleca od nowego roku przejście na inny test „na COVID-19”. Jaki, nie podano, ale prawdopodobnie chodzi o testy bez „dodatku grypowego”, mówiąc kolokwialnie. Z pewnością zakłada się, że do końca roku – w wyniku terroru, przymusu i siły – wyszczepi się resztę. (Oczywiście informacja ta – że dotychczasowe testy również wykrywały grypę – została szybko uznana za „fake news” przez różne „FakeHunter-y” – co oznacza w dzisiejszych czasach potwierdzenie słuszności negowanego faktu.)
PAMIĘTAJ: To co jest cenzurowane, jest najczęściej prawdą. To co jest promowane, narzucane, wciskane, do czego jesteś zmuszany, zastraszany, do czego jesteś namawiany, przekupywany, a nawet ośmieszany – jest kłamstwem.
Fałszywe testy PCR
Niemal szkoda czasu przypominać oczywistości, ale przypomnijmy: większość przypadków chorobowych klasyfikowanych jako „Covid-19”, to osoby, u których testy PCR dały wynik pozytywny, co absolotnie nic z diagnostycznego, medycznego punktu widzenia nie oznacza. W takich Stanach Zjednoczonych umiera każdego dnia 7-10 tysięcy osób, z czego „na Covid” w ostatnich 7 dniach (4 sierpnia 2021 – dane CDC) średnia dzienna wynosi 377 osób. Podkreślmy: te kilkaset osób, to osoby umierające „z kowidem”, a nie „na kowid”, bo jest to zasadnicza różnica. Te kilkaset osób, to pacjenci z pozytywnym wynikiem PCR, nie zaś chorujący na mityczny „kowid”. Nie wiemy również ile z tych „umierających na kowid” (czytaj: z pozytywnym testem PCR), to osoby zaszczepione, bo od rządowych propagandzistów coraz trudniej nie tylko o rzetelne dane, ale nawet o jakiekolwiek dane.
Propagandowe media unikają przy tym podawania oczywistych faktów, iż w USA największą grupę osób zmarłych „z kowidem”, to ludzie powyżej 85 lat, a średnia tzw. chorób współistniejących wynosiła statystycznie 2.6. Co warte również odnotowania, to fakt, iż w ciągu półtora roku „pandemii” zmarło w USA 337 osób w wieku 0-17 lat. To dokładnie tyle ile co roku umiera na różne choroby układu oddechowego (czyli „na kowid” zmarło mniej, bo chodzi o 20 miesięcy „pandemii”, a w drugim przypadku chodzi o statystki 1-roczne). Oznacza to, że tenże „wirus” w praktyce NIE DOTYKA DZIECI I MŁODZIEŻY, a patologiczni przywódcy na świecie dążą do diabolicznego wyszczepiania dzieci i młodzieży, aplikując im groźny, niebezpieczny, ludobójczy preparat zwany szczepionką. Dla porównania, około tysiąc dzieci i młodzieży w tej grupie wiekowej co roku tonie w jeziorach, rzekach, oceanach, około tysiąc umiera z przedawkowania leków, około 600 z powodu chorób serca, około 4,5 tysiąca co roku ginie w wypadkach komunikacyjnych, a około tysiąc dzieci (10-14 lat) odebrało sobie życie (W ciągu jednego tylko tygodnia – 21 luty do 20 marca 2021 r – miało miejsce 1071 przypadków prób samobójczych wśród nastolatków!). Niestety, ci patologiczni przywódcy – z Polską na czele, gdyż to w Polsce właśnie prowadzi się ludobójcze badania „skuteczności szczepionek” na bezbronnych dzieciach – walczą z prawdziwymi problemami, i niech zostawią dzieci w spokoju.
Inne testy dla zaszczepionych, a inne dla normalnych ludzi, czyli porównywanie jabłek (gnijących) do pomarańczy
Wiemy również, że CDC zmieniło kryteria testów PCR, i dla osób zaszczepionych obniżono amplifikację poniżej 35, a dla niezaszczepionych pozostawiono ją na dotychczasowym poziomie (powyżej 40, a nawet 45). Oznacza to, iż u osoby niezaszczepionej test PCR dalej i dużo łatwiej „wykrywa” fragmenty czegoś, co może przynależeć do dowolnego wirusa, patogenu, np. do wirusa grypy, może równie dobrze przynależeć do czegokolwiek (stąd idiotyzm kowidowej pseudo-medycyny: „astymptomatyczni zarażeni”). Ten fakt, plus to, że osoby zaszczepione nie są już testowane masowo (a niezaszczepieni dalej są testowani masowo – i niekiedy przymusowo, np. w pracy – wadliwymi testami o wysokiej amplifikacji), powoduje że nagle mamy jakąś „czwartę falę”, oczywiście głównie „przypadków delta”. Oczywiście żadna delta (alfa, beta,…lambda … czy omega) nie istnieją, a może lepiej: istnieją na tej samej zasadzie jak oryginalny „wirus SARS-CoV-2”, czyli w wyobraźni komputerowych grafików. Oraz w wyobraźni zastraszanych społeczeństw.
Ale, jak slyszymy od propagandzistów „delta” jest groźna, lecz nadchodzi jeszcze straszniejsza „lambda” i inne… Straszenie wirtualnymi mutacjami działa szczególnie na zmysły zaszczepionych (to oni wpadli w kolejną panikę na nowo zakładając kagańce). A „delta” (przemianowaną dla politycznie poprawnych celów z poprzedniej nazwy „mutacja indyjska”), rzeczywiście dotknie ich, ale jako efekt skutków ubocznych szczepionek. Gdyby pozostawiono nazwy regionalne, to mogłoby okazać się, że najstraszniejszy byłby „wirus polski”, co niestety może się sprawdzić, bo tymże „wirusem polskim” BĘDZIE (!) prawdziwa hekatomba osób umierających jako ofiary długofalowych skutków ubocznych „szczepionek”. Oczywiście, samym ofiarom oraz wszystkim naokoło ta sama parszywa propaganda będzie wmawiała, że przyczyną są… niezaszczepieni roznoszący „mutacje”, podczas gdy będą oni cierpieli na setki chorób związanych z nieustannie (i bez przerwy, bez możliwości odwrotu) niszczącymi organizm szczepionkami.
W sumie:
– „Pandemia” jest wykreowanym tworem polityczno-ideologicznym.
– Nie ma żadnego, absolutnie żadnego oparcia naukowego. Żadnego.
– Rzekomy wirus „SARS-CoV-2” nie został ani na początku „pandemii”, ani do chwili obecnej, wyizolowany i istnieje tylko w świecie wirtualnym.
– Tenże „wirus” SARS-CoV-2 (i „mutacje”) nie istnieje w ogóle (to najbardziej prawdopodobna teoria).
– Przyczyną dziwnych zgonów na samym początku „pandemii” (np. w wybranych, strategicznych miejscach na świecie, jak w Iranie), mogły być patogeny niewirusowe – jak w tekście powyżej. A kto jest obecnie największym wrogiem „miłującego pokój” państewka o nazwie Izrael? Kto najbardziej jest zainteresowany destrukcją Iranu? Kto mógłby dążyć do wytworzenia właśnie tam paniki i dezorganizacji? To jest pytanie kluczowe, które może rozwiązywać całą historię i narrację pandemiczną na świecie.
– Spekulacje czy „wirus uciekł z chińskiego laboratorium” wyglądają bardziej na grę polityczną. Owszem, laboratoria na świecie (głównie USA, Chiny, Izrael, Rosja) nieustannie prowadzą legalne, pół-legalne i nielegalne prace nad bronią biologiczną, ale jak do tej pory nigdzie na świecie nie „złapano” (wyizolowano) tego wirusa. W żadnym laboratorium na świecie, przez żadnego z naukowców.
– Testy PCR zostały celowo i z premedytacją zaprogramowane tak, aby można było – wykorzystując zestawy do testowania oraz liczbę cykli – dowolnie tworzyć fałszywe przypadki „infekcji”.
– Testy PCR służyły (i dalej służą w przypadku niezaszczepionych) do podkręcania histerii poprzez podawanie „zmarłych na koronawirusa”, bądź „chorych na koronawirusa”.
– W obecnej chwili najwięcej przypadków „chorych na Covid” jest wśród osób zaszczepionych – wbrew twierdzeniom mediów oraz perfidnym manipulacjom organów rządowych (w USA: CDC, NIH, NIAID), które już dawno straciły resztki reputacji. To właśnie zaszczepieni oblegają szpitale, bo najczęściej doświadczają skutków ubocznych szczepionek oraz ŁATWIEJ ulegają infekcji różnych wirusów. Organizmy zaszczepionych są bardziej podatne na choroby.
– Szczepionki przynoszą dokładnie odwrotny skutek: to zaszczepieni bardziej chorują, w tym na różne mutacje grypy (nazywane „mutacjami koronawirusa”).
– Największa „czwarta fala”, czyli wzrost zachorowalności na choroby układu oddechowego i układu krążenia, ma miejsce w krajach, regionach, obszarach gdzie jest największa wyszczepiona populacja (Dobitnym tego przykładem jest społeczeństwo „wyszczepionego” Izraela.)
– Usilna chęć wyszczepienia wszystkich ma kilka celów: dokładne zewidencjonowanie ludzi, narzucenie kontroli, zmuszenie ich do nieustannego poddawania się dowolnym eksperymentom medyczno-biogenetycznym ORAZ likwidacja tzw. grupy kontrolnej, gdyż już nie będą mogły być prowadzone żadne badania porównawcze, pomiędzy zaszczepionymi i niezaszczepionymi, nie będzie można sprawdzać skutków ubocznych szczepionek (raj dla firm farmaceutycznych).
– Ważne! TO ZASZCZEPIENI ZAGRAŻAJĄ INNYM: NIEZASZCZEPIONYM ORAZ SAMYM SOBIE!
– I na koniec konkluzja: Winnymi całej obecnej sytuacji (oprócz oczywiście polityków, sprzedajnych „ekspertów”, milczących naukowców i lekarzy), należy obarczyć tych, którzy jako pierwsi ustawili się w kolejkach po szczepionkę. To oni stworzyli masę krytyczną, która dała zielone światło siłom politycznym do kolejnych posunięć, a teraz do wprowadzania jakichś certyfikatów, paszportów, zakazów, „systemu zaufania społecznego” (czytaj: możliwości wyłączenia tobie dostępu do twojego konta bankowego, zakaz wstępu do sklepu, odcięcia od legalnego zatrudnienia, źródeł zarobkowania, itp To wszystko PRZYJDZIE!). Wskazujmy palcem i zapamiętajmy zaszczepionych – szczególnie tych z pierwszych miesięcy 2021 roku – bo to ONI SĄ WINNI. Nie tylko stwarzania dzisiaj zagrożenia chorobotwórczego, ale i umożliwienia dokonania diabolicznego resetu światowego. TO ONI SĄ jak masa otumanionych komunistów w Związku Sowieckim, którzy wychwalali Stalina w czasie gdy ich rodzice/dzieci/sąsiedzi/ znajomi byli brani na Łubiankę i do Gułagów, bo wskazywano ich jako „wrogowie ludu”, oraz przypominają społeczeństwo niemieckie w latach 1930. krzyczące jednogłośnie „Heil Hitler!”.