Zuckerberg (Facebook) przyznaje, że CENZUROWAŁ treści PRAWDZIWE!

 

 

Szanowni Państwo,

Mark Zuckerberg sam przyznaje, że Facebook cenzurował prawdziwe informacje na polityczne zlecenie! Michał Wawer: „Liczymy na tysiące procesów na całym świecie!”.

Minął zaledwie tydzień od przywrócenia na platformę Facebook profilu Konfederacji, bezpodstawnie zablokowanego niemal półtora roku wcześniej pod pretekstem szerzenia „covidowej dezinformacji” – gdy tymczasem dyrektor generalny korporacji Meta ma w mediach być może najbardziej przełomową wypowiedź dotyczącą cenzury pandemicznej:

„Uważam, że wielu przedstawicieli establishmentu zlekceważyło kilka faktów i poprosiło o ocenzurowanie treści, które z perspektywy czasu okazały się bardziej dyskusyjne lub po prostu prawdziwe.”

Co możemy wyciągnąć z tej krótkiej wypowiedzi?

Po pierwsze, szef Mety nawet nie próbuje ukryć, że blokady kont i ograniczanie zasięgów, które stało się powszechną praktyką od roku 2020 (choć nie brakuje dobrze udokumentowanych przypadków również w latach wcześniejszych), dzieje się na zlecenie polityczne, a nie, jak to często próbuje się mydlić oczy, w wyniku pogwałcenia jakichś mitycznych zapisów regulaminu.

Po drugie, banowanie i szykanowanie użytkowników za to, że w latach 2020-2022 ośmielili się sprzeciwiać absurdom serwowanym przez mainstream, nie miało de facto żadnej podstawy naukowej. Mało tego! Wiele treści, których autorom przypięto łatkę niebezpiecznych oszołomów czy wręcz morderców (bo zniechęcanie do szczepień czy do noszenia maseczek wpadało nawet do takiej kategorii) – jednak okazało się być „bardziej dyskusyjnymi lub po prostu prawdziwymi”! A skoro prawdziwymi, to zaprzeczanie im lub ukrywanie ich przez Facebooka stanowiło, ni mniej ni więcej, dezinformację opinii publicznej!

Po trzecie wreszcie, trudno o bardziej jaskrawy przykład tupetu i bezczelności niż wypowiedź Marka Zuckerberga. Przyznał on bowiem, że jego korporacja na polityczne zlecenie kreowała fałszywą rzeczywistość w sieci i manipulowała faktami… i co? I nic. Żadnych przeprosin, żadnej gotowości do zadośćuczynienia. Globaliści czują się całkowicie bezkarni, nawet kiedy w grę wchodzi długotrwałe i konsekwentne łamanie tak podstawowych praw, jak prawo do swobody wypowiedzi!

Mecenas Michał Wawer, wiceprezes Ruchu Narodowego, odpowiedzialny za przebieg procesu sądowego, który Konfederacja toczy przeciwko Facebookowi, zapowiedział, że wypowiedź CEO Mety zostanie wykorzystana przy okazji działań prawnych. Wyraził nadzieję, że społeczeństwa na całym świecie pociągną globalistycznych cenzorów do odpowiedzialności za oczywiste naruszenia ich praw – i tym samym sprawią, że miliarderzy i szefowie wielkich korporacji przestaną czuć się bezkarni.

„Mamy nadzieję, że za tymi słowami Zuckerberga pójdą tysiące procesów na całym świecie, ludzi skrzywdzonych przez Facebooka, ludzi, którzy zostali bezzasadnie ocenzurowani, którzy zostali zaszczuci, którzy zostali nazwani „kłamcami covidowymi”, którzy zostali zaliczeni do grona wariatów zagrażających zdrowiu i bezpieczeństwu publicznemu.”

Nie wolno nam również zapomnieć, że w Polsce nie nastąpiły po okresie tzw. walki z pandemią żadne rozliczenia, choć konsekwencje lockdownów i ograniczania praw obywatelskich są bezprecedensowe. Premier i minister zdrowia pozostają na swoich stanowiskach i w najlepsze planują dalszą karierę polityczną, choć są odpowiedzialni za 200 tysięcy nadmiarowych, możliwych do uniknięcia zgonów Polaków.

Zamykanie szkół, szpitali, przychodni i firm, uniemożliwianie umierającym kontaktu z bliskimi lub z kapłanami – to tylko wierzchołek góry lodowej nadużyć z lat 2020-2022. Do dzisiaj ponosimy zresztą konsekwencje ich  działalności, choćby w postaci inflacji wywołanej w dużej mierze tzw. „tarczami”, czyli zasypywaniem zamrożonej gospodarki pustym pieniądzem.

Jedynym powodem, dla którego ci ludzie nie zostali rozliczeni, jest fakt, że ich koledzy trzymają stery krajowej prokuratury! Ale ten stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie.

STOP CENZURZE W SIECI! WALKA TRWA!