![]() |
Szanowni Państwo,
Czy Polska ma iść drogą masowej, niekontrolowanej migracji, której konsekwencje widzimy dziś we Francji? Konfederacja występuje z konkretnymi propozycjami pytań referendalnych oraz Pakietem Odpowiedzialnej Polityki Migracyjnej! Postulaty to m.in. delegalizacja prawa szariatu i likwidacja świadczeń socjalnych dla imigrantów!
W ostatnich dniach temat napływu imigrantów spoza Unii Europejskiej do Polski wywołał mnóstwo emocji. Nastąpiła wymowna zbieżność czasowa między unijnymi próbami zastosowania mechanizmu relokacji nielegalnych imigrantów z Afryki, a wybuchem masowych zamieszek we Francji, których prawdziwej skali polskie media głównego nurtu nie uznały za właściwe swoim widzom nakreślić.
Tysiące podpaleń budynków, samochodów, obiektów użyteczności publicznej, jak również liczne ataki fizyczne, także na funkcjonariuszy i urzędników państwowych, to ponury obraz obecnej Francji, gdzie rzuca się w oczy bezradność aparatu państwowego wobec agresji, której głównym motorem napędowym są niezasymilowane ze społeczeństwem francuskim, obce kulturowo społeczności.
W tych dniach mogliśmy być świadkami również kolejnej odsłony niezrównanej hipokryzji rządu PiS, który z jednej strony ronił krokodyle łzy nad projektowanym przez UE mechanizmem relokacji ok. 30 tysięcy (w skali całej Unii) nielegalnych imigrantów i obiecywał wyborcom referendum, a w tym samym czasie w MSZ opracowywał rozporządzenie, które miało na celu uproszczenie procedur wizowych dla 20 krajów – w przeważającej mierze azjatyckich i w ponad połowie muzułmańskich – aby co roku ściągnąć do Polski co najmniej 400 tysięcy (!) ich mieszkańców! Ta kwota, 400 tys., została wprost umieszczona w uzasadnieniu ww. projektu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Konfederacja natychmiast podjęła działania, mające na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa i mediów na te haniebne działania rządu, dla których głośne opowiadanie się przeciw mechanizmowi relokacji były niczym więcej, jak zasłoną dymną. W efekcie rząd prędko wycofał się z dalszych prac nad rozporządzeniem. Presja ma sens!
Również w kwestii referendum mówimy PiS-owi „sprawdzam”! Rząd próbuje podbić sobie słupki poparcia, obiecując Polakom, że przy okazji wyborów zada im pytanie, czy życzą sobie przymusowego mechanizmu relokacji w ramach Unii Europejskiej. To czysto wizerunkowa zagrywka, ponieważ wśród ogromnej większości Polaków panuje wspólne przekonanie co do szkodliwości tego mechanizmu.
Konfederacja jest za tym, żeby faktycznie zapytać polskich obywateli, jak oceniają politykę migracyjną rządu. A zatem proponujemy rozszerzenie pytań referendalnych:
– czy Polacy popierają wypłacanie świadczeń socjalnych imigrantom niebędącym obywatelami Unii Europejskiej?
– czy Polacy popierają wypłacanie imigrantom minimalnej polskiej emerytury przez polski ZUS, gdy nie spełnili oni warunków obowiązujących polskiego obywatela?
– czy Polacy popierają wprowadzanie ułatwień i uproszczeń w wydawaniu zgody na pobyt w Polsce dla imigrantów z państw odmiennych kulturowo od Polski, np. państw islamskich?
Domagamy się rozszerzenia referendum o powyższe pytania. Polacy mają prawo wypowiedzieć się na temat polityki migracyjnej rządu PiS!
Obserwując problemy, z jakimi zmaga się wiele państw Europy Zachodniej, jak również kompletny brak wiarygodności pozostałej części sceny politycznej, która przez kilkanaście ostatnich lat coraz szerzej otwierała drzwi Polski na masową i niekontrolowaną imigrację, Konfederacja sformułowała również 12 konkretnych postulatów w Pakiecie Odpowiedzialnej Polityki Migracyjnej.
Zapoznajcie się z naszymi postulatami!
1. Likwidacja socjalu dla imigrantów
Państwowe programy socjalne i demograficzne wyłącznie dla polskich obywateli. Brak preferencji dla cudzoziemców w dostępie do usług publicznych. Likwidacja przywilejów emerytalnych dla cudzoziemców.
2. Jak najszybszy powrót uchodźców do krajów pochodzenia
Uchylenie automatycznego przedłużania prawa pobytu dla uchodźców po ustaniu sytuacji zagrożenia ich życia. Zlikwidowanie innych zachęt do osiedlania się w Polsce. Organizacyjne wsparcie szybkich powrotów do krajów pochodzenia.
3. Limit napływu imigrantów
Przywrócenie kontroli nad napływem imigracji spoza UE. Ustalenie rocznego limitu pozwoleń na wjazd z konkretnych krajów. Wstrzymanie napływu muzułmanów.
4. Dekoncentracja imigracji
Wprowadzenie maksymalnych pułapów procentowych imigrantów na jednostkę samorządu terytorialnego.
5. Procedury gwarantujące bezpieczeństwo
Ściślejsza weryfikacja imigrantów. Likwidacja skróconych procedur imigracyjnych.
6. Zasada „zero tolerancji”
Natychmiastowe wydalenie z kraju imigrantów nielegalnie zatrudnionych i tych, którzy złamali prawo. Podawanie narodowości i obywatelstwa sprawców przestępstw przez policję i prokuraturę. Szybkie i skuteczne procedury deportacji nielegalnych imigrantów.
7. Delegalizacja szariatu
Restrykcyjny zakaz stosowania barbarzyńskich praktyk szariatu na terytorium Polski. Zakaz finansowania islamu z zagranicy.
8. Zakończenie umiędzynaradawiania szkół wyższych
Pierwszeństwo w przyjmowaniu na uczelnie publiczne i do akademików dla polskich obywateli. Likwidacja preferencji finansowej na rzecz obcokrajowców w finansowaniu szkolnictwa wyższego. Składanie wniosków o polskie granty i stypendia w języku polskim.
9. Ochrona języka polskiego
Wzmocniona ochrona prawna języka polskiego w sferze publicznej. Język polski jedynym językiem urzędowym w Polsce.
10. Presja integracyjno-asymilacyjna
Obowiązek opanowania języka polskiego w dwa lata jako warunek przedłużenia prawa pobytu.
11. Obywatelstwo wyróżnieniem
Dziesięcioletnie moratorium na przyznawanie obywatelstwa. Ustalenie wysokich wymagań ustawowych dla starających się o obywatelstwo RP.
12. Powroty Polaków
Wspieranie powrotów z Zachodu i repatriacji Polaków z całego świata.
Temat masowego napływu obcych kulturowo imigrantów nie jest tematem marginalnym. Obserwując państwa Europy Zachodniej, widzimy jak na dłoni, jakie zagrożenia ze sobą niesie nieodpowiedzialna polityka migracyjna. Dlatego już dzisiaj chcemy wprowadzać rozwiązania, które pozwolą zapobiec eskalacji tego zjawiska w Polsce – a Konfederacja jest jedyną wiarygodną partią, której politycy od lat głoszą konsekwentnie te same postulaty. Bądźmy mądrzy przed szkodą!
STOP masowej, niekontrolowanej imigracji!
Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!
KONIECZNIE WYSŁUCHAJCIE !!!
https://www.youtube.com/watch?


Materiały, bardzo ważne, proszę przesłuchać i podzielić się z jak największą liczbą osób.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Premier Polski. Ukradkiem, jak złodziej, z krzyżem z badyli.
Miliardy wrzucone w szczurzą kijowską norę i co w zamian? Godny pochówek szczątków polskich ofiar? Zbiorowa mogiła? Oficjalne obchody upamiętnienia potwornej zbrodni na Polakach? Delegacje? Wieńce? Polskie flagi …?
W zamian, obraz hańby i upadku państwa polskiego!
Żenada i hańba przebijająca własne dno…
już dosłownie należy to rozumieć: „oddaliśmy ostatnią koszulę”, skoro premier niemal 4o-milionowego państwa, W TEJ SYTUACJI prezentuje się w bluzie z kapturem i wkopuje w ziemię, pod publiczkę, krzyż z patyków, który zniknie za dwa dni. To jest jawna drwina z ofiar i z narodu polskiego. Jawna drwina! To się kompletnie nie mieści w głowie co te globalistyczne sługusy wyprawiają. To pogrzeb Polski.
Hańba odwiecznemu wrogowi. To Polacy zasłużyli sobie jedynie na dwie skrzyżowane gałęzie według tego pasożyta? Ten krzyż z kawałka kija jest tak żenujący, że łzy same napływają do oczu. Jak można było??? Co za upadek. Poniżające. Obraz kompletnej bezradności.
A tymczasem Ukraina w realu. Kult OUN UPA, gloryfikacja banderowskich zbirów winnych zbrodni ludobójstwa Polaków, Żydów, Białorusinów Madziarów, faszyzm bez grama refleksji.
Tego faszyzmu nikt nie dostrzega, tak jakby się zmówili, ani Ameryka, ani nadwiślańskie pachoły, ani tzw. Zachód. Nikt. A ta banderowska bomba z opóźnionym zapłonem w pewnym momencie wybuchnie, musi wybuchnąć.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Czy Amerykanie sprzedali Ukrainę?
Grupa wysokich rangą amerykańskich dyplomatów i urzędników bezpieczeństwa narodowego USA przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami kremlowskich władz, z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem na czele, doniosła amerykańska stacja NBC.
Amerykanie przeprowadzili rozmowy z delegacją Kremla, aby doprowadzić do możliwie szybkiego zakończenie Wojny na Ukrainie.
Dlaczego Amerykanie, w przeciwieństwie do ogłupionej rusofobią Warszawy, rozmawiają ze «zbrodniarzami» Rosjanami?
Jest oczywiste, że co innego wolno jest władcom tego świata z Waszyngtonu, a co innego ich niewolnikom-wasalom w bantustanie nad Wisłą. Tu jednak wszelkie proporcje zostały przekroczone…
Warszawscy niewolnicy do swoich właścicieli zza Wielkiej Wody odnoszą się z irracjonalną perwersyjną służalczością, nieporównywalną z niczym na świecie.
W perspektywie amerykańsko-rosyjskich rozmów antyrosyjski obłęd Warszawy i nasza perwersja wobec Waszyngtonu porażają.
Trudno się dziwić, że nie da się tego określić już inaczej niż powtarzanym w całym świecie, tradycyjnym amerykańskim zwrotem; «głupi jak Polak». Realnie jest to już nie perwersja, o której mówił kiedyś Radek Sikorski, ale jest to prawdziwa koprofilia.
Co się wydarzyło w Nowym Jorku?
Jak podają źródła NBC Ławrow spotkał się z Amerykanami w kwietniu w Nowym Jorku. Według źródeł NBC rozmowy odbywały się za wiedzą administracji prezydenta USA Joe Bidena, ale nie pod jego kierownictwem. Tak skomentowano w Waszyngtonie spotkanie z Ławrowem.
W spotkaniu, które trwało kilka długich godzin, wzięli udział były dyplomata i ustępujący przewodniczący Rady Stosunków Międzynarodowych Richard Haas, ekspert europejski Charles Kupchan i ekspert ds. Rosji Thomas Graham. Obaj byli urzędnicy Białego Domu i Departamentu Stanu są stypendystami Council on Foreign Relations.
Było tam kilku byłych urzędników Pentagonu, w tym Mary Beth Long, była asystentka sekretarza obrony z dużym doświadczeniem w sprawach NATO, bardzo angażowało się w dyskusje o możliwie szybkim zakończeniu Wojny.
Po stronie rosyjskiej oprócz Ławrowa w rozmowach uczestniczyli naukowcy, szefowie najważniejszych think tanków i instytutów badawczych oraz inni autorzy rosyjskiej polityki zagranicznej, powiązani z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i będący w stałym kontakcie z decydentami na Kremlu
Urzędnicy Białego Domu początkowo próbowali jakoś zaprzeczać doniesieniom NBC. Rzecznik Departamentu Stanu, Matthew Miller powtórzył potem wcześniejsze, puste deklaracje Białego Domu dot. niemożliwości zakończenia Wojny bez udziału Kijowa. Jednocześnie podkreślił, że Amerykanie dalej i wciąż będą dostarczać Ukrainie broń, tak aby Ukraińcy „mogli negocjować z pozycji siły, kiedy uznają, że nadszedł właściwy czas”.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby wyjawił jednak w rozmowie z CBS News, że Biały Dom „był świadomy sytuacji”.
Tajne rozmowy ze «zbrodniarzem» Ławrowem o oddaniu Ukrainy?
Według NBC, która powołuje się na czterech byłych i dwóch obecnych przedstawicieli administracji, w kwietniu z Ławrowem spotkali się były dyplomata i szef ośrodka Center for Foreign Relations (CFR) Richard Haass, ekspert ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w gabinecie Obamy Charles Kupchan oraz ekspert od spraw rosyjskich, były dyplomata Thomas Graham. Wszyscy to członkowie CFR.
Podczas rozmowy w Nowym Jorku były poruszone najbardziej drażliwe tematy, w tym „los kontrolowanych przez Rosję terytoriów, których Ukraina może już nigdy nie wyzwolić”. Miała być to jednak tylko jedna z szeregu rozmów toczących się głównie między byłymi oficjelami z USA i „prominentnymi Rosjanami” bliskimi Kremla.
Spotkania te miały na celu utrzymać kanały komunikacji z Rosją oraz wybadać grunt pod potencjalne przyszłe negocjacje dotyczące pokoju. Wśród rozmówców była też była wiceszefowa Pentagonu Mary Beth Long. Według NBC doszło do nich za wiedzą, lecz nie z polecenia administracji Bidena. Uczestnicy rozmów z Ławrowem zdali z nich relację Białemu Domowi.
Mniej więcej w tym samym czasie Haass i Kupchan opublikowali wyczerpujący artykuł w Foreign Affairs, który został zamieszczony na ich stronie przez Radę ds. Stosunków Zagranicznych, przedstawiając to, co opisali jako „plan przejścia z pola bitwy do stołu negocjacyjnego”.
W artykule zatytułowanym „Zachód potrzebuje nowej strategii na Ukrainie” Haass i Kupchan przewidzieli impas ukraińskiej kontrofensywy i zalecili, aby Stany Zjednoczone zaczęły przygotowywać zawieszenia broni, w którym zarówno Rosja, jak i Ukraina wycofałby siły z linii frontu, „skutecznie tworząc strefę zdemilitaryzowaną”.
„Neutralna organizacja – ONZ lub Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie – wysłałaby obserwatorów, aby monitorowali i egzekwowali zawieszenie broni i wycofanie się” – napisali byli urzędnicy amerykańscy. „Zakładając, że zawieszenie broni zostanie utrzymane, powinny nastąpić rozmowy pokojowe”.
NBC News donosi, że do spotkań doszło w wyniku sygnałów, że USA i ich sojusznicy chcieliby, by Rosja i Ukraina podjęły negocjacje po zakończeniu nieudanej ukraińskiej kontrofensywy.
NBC wskazuje na niedawne doniesienia o potajemnej wizycie szefa CIA Billa Burnsa w Kijowie, podczas której dyrektor agencji miał «przekonywać» prezydenta Ukrainy do konieczności zakończenia Wojny poprzez negocjacje pokojowe z Rosją.
W symbolicznym dla Polaków 11. lipca prezydent Joe Biden spotka się na Litwie z innymi przywódcami NATO. Liderzy większości krajów Nato deklarują, że nie są gotowi na przyjęcie Ukrainy do sojuszu. Zbliżające się wybory prezydenckie w USA zwiększyły pilną potrzebę zakończenia Wojny na Ukrainie w związku z obawami, że Republikanie zmniejszą poparcie i zablokują finansowanie Wojny na Ukrainie.
Czy w związku z nadchodzącym kolejnym resetem w amerykańskich stosunkach z Moskwą zarządzający amerykańskim bantustanem nad Wisłą ambasador Marek Brzeziński dokona wymiany okupujących rządowe stołki marionetek teatru warszawskiej sceny politycznej?
Rosja będzie potrzebna Ameryce przeciwko Chinom. Europa zostanie oddana Niemcom. Pseudopatriotyczna hucpa w Warszawie, rozgrzana skrajną nienwiścią do Rosji, Partia Wojny w Warszawie nie będą już potrzebne. Ameryka nie będzie może dłużej tolerować autorytarnych trendów w Warszawie, narastającej klerykalizacji i braku tolerancji dla nowej, obowiązującej w całym zachodnim świecie jako panującej, tęczowej religii.
Czy równolegle z przeprowadzaną przez Rosję defaszyzacją i debanderyzacją Ukrainy nie dojdzie do podobnej operacji NATO i niemieckich wojsk Unii Europejskiej w Warszawie? Czy «przywrócenie demokracji i praworządności» w Warszawie, zmuszenie Warszawy do «wzięcia odpowiedzialności za holokaust» i zapłacenie «odszkodowań za przejęte mienie żydowskie i niemieckie» nastąpi tylko w wyniku wyrażonej troski ambasadorów USA i Niemiec w Warszawie? Czy konieczna jednak będzie operacja specjalna?
Świadomie używam słowa Warszawa a nie Polska. Nazywanie dzisiejszej rzeczywistości nad Wisłą Polską byłoby dla mnie zbyt bolesne. Ci ludzie dawno Polskę uśmiercili.
Co się stanie z Ukrainą?
Czy Ukraina stanie się protektoratem ONZ?
Czy do opuszczonej przez Amerykanów Ukrainy wkroczą chińskie pieniądze? Czy rolą Rosji będzie do tego nie dopuścić? Czy do tej roli wezwani zostaną również Niemcy i Izrael?
Czy Porozumienia Mińskie będą jeszcze w jakiejś formie kontynuowane?
Pytań jest wiele. Jedno jedynie jest właściwie tylko w miarę pewne, to, że oprócz Ukrainy, największym przegranym tej Wojny będzie Polska…
Bogdan Kulas
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://gazetawarszawska.com/
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Ukraińska swołocz Ś. Szewczuk chce nam wybaczyć. (
http://gazetawarszawska.com/
Pasywność Polaków wobec tych bezczelnych rezunów przeraża. Oni zaczynają nas nawet pouczać!
Red. Gazeta Warszawska
„Winniśmy ciągle sobie nawzajem powtarzać: wybaczam i proszę o wybaczenie. Ten proces musi być dwustronny – powiedział abp Światosław Szewczuk.”
Kto chce zarobić na Lidlu w Gietrzwałdzie? (
http://gazetawarszawska.com/
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że bezwzględne starania zrobienia interesu na Gierzwałdzie nie napotkają społecznego oporu i
gigantyczne centrum dystrybucyjne LIDL-a połączone z instalacjami utylizacji odpadów całkowicie i nieodwracalnie zdewastuje otoczenie Sanktuarium.Przypomnę: nie mówimy o sklepie. Mówimy o gigantycznym centrum dystrybucyjnym: 41 ha pod inwestycję, w tym 7 ha hali (440 m x 153 m i wysokości 24 metry), ponad 9 ha powierzchni utwardzonej, urządzenia wentylacyjne wyższe od kościelnej wieży, dominujące w krajobrazie Gietrzwałdu. Tak tomiałoby wyglądać.Nie jest żadnym odkryciem, że za budową idą ogromne pieniądze. Pytanie tylko kto na tym zarobi, kto straci?
Read More ( http://gazetawarszawska.com/
Przewodniczący KEP podczas nabożeństwa „Przebaczenia i Pojednania”: Przychodzimy z wielkim pragnieniem pojednania naszych narodów – ŚMIERĆ
UKRAINIE ( http://gazetawarszawska.com/
Kupa bredni i zaprzaństwa, bo w końcu ten ohydny rabinat, jakim jest episkopat polinu, na nic innego nie potrafi się zdobyć.
Otwarty Kulturkampf, który na ukrainie przeprowadzają struktury kościelne synagogi watykańskiej, nawracającej reszki polskich społeczności na„ukrainu” nie jest niezauważony, i będzie pomszczony na wszystkich winowajcach.Gdyby tam — w KEP — był chociaż jeden katolik, to byłby wspomniany święty Andrzej Bobola, co jest konieczne, bo przecież ukraińcy mają zbrodnie zapisane w swoim DNA i to trzeba wypomnieć.A te zbrodnie „wołyńskie” nie są żadne »wołyńskie« ale kresowe, które nieprzerwanie trwają od trzech wieków, ku prowokacyjnejnonszalancji naszych władców lub przy kreatywnym przymykaniu oczu przez naszych okupantów, a o żydach inspiratorach — w Wiedniu — i o SanacjiIIRP nie zapominamy. Sanacja tak przecież uformowała Armię Krajową, aby ta świadomie wydała na rzeź te bezbronne czy rozbrojone rzesze naszych Rodaków, mieszkańców naszych Wschodnich Ziem.
Nie żądamy przeprosin od ukraińców, bo oni nie są narodem, ale bydłem i jako tacy nie mają zdolności honorowej.
Ukraina jest sztucznie stworzona przez żydów i niemców, jako „państwo”, to celem unicestwienia Polski.
Śmierć Ukrainie!
Red. Gazeta Warszawska
Publikujemy pełny tekst Słowa:
Gromadzimy się na modlitwie jako dzieci Ojca niebieskiego. Wszyscy zwracamy się do Niego tym świętym imieniem, którego nauczył nas Jezus.Przychodzimy z trudnym tematem przebaczenia za zbrodnie popełnione przed 80 laty na Wołyniu oraz z wielkim pragnieniem pojednania naszych narodów.O przebaczenie prosimy najpierw Ojca niebieskiego, gdyż On najbardziej cierpi, gdy Jego dzieci, choć przez chrzest stali się braćmi i siostrami,zadają sobie nawzajem ból, a nawet zabijają niewinnych.
Jego ojcowska miłość, objawiona w Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu, leczy nasze rany i uzdalnia nas do przebaczenia. Tylko prowadzeni przezNiego możemy dojść do prawdziwej jedności.
Read More ( http://gazetawarszawska.com/
Państwo DEZERTERUJE w sprawie Wołynia – ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
NOWY DOKTRYNALNY CAR PAPIEŻA OSKARŻONY O TUSZOWANIE NADUŻYĆ (
http://gazetawarszawska.com/
Franciszek wybiera „całującego” biskupa na szefa doktryny i strażnika dyscypliny
WATYKAN ( ChurchMilitant.com ) – Papież Franciszek wyznaczył na „strażnika ortodoksji” Kościoła rzymskokatolickiego heterodoksyjnego i
wysoce kontrowersyjnego prałata argentyńskiego, który jest oskarżony o ukrywanie nadużyć seksualnych duchownych.
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://gazetawarszawska.com/
Orędzie arcybiskupa większego Światosława Szewczuka i arcybiskupa Stanisława Gądeckiego w 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej
Morawiecki pojawił się na Ukrainie. Wkopał krzyż poświęcony ofiarom rzezi wołyńskiej
Okradana i grabiona Polska! Dlaczego nie chcemy rozliczyć aferzystów i tych, co nas okłamali? W. Kornowski
|
|
|
POLITYKA I RELIGIA SĄ ZALEŻNE OD SIEBIE…..BO BÓG OJCIEC BYŁ TEŻ POLITYKIEM A ANDRZEJ DUDA NIE BĘDZIE BOGU WSZECHMOGĄCEMU UST ZAMYKAŁ…
Świadectwa pracy polityków i duchownych wskazują, że Rząd i Hierarchowie w Episkopacie to „samo „zło”gdyż wykonują jedno i to samo. Rząd wydaje wyroki złowieszcze i zdradzieckie na Polaków, a Episkopat milcząc akceptuje zgorszenia i wojnę.
ŻYDZI RZĄDZĄĆY W POLSCE I POLSKĄ OD DAWNA ZNAJĄ ULEGŁOŚĆ POLAKÓW WOBEC ICH KŁAMSTW. ZNAJĄ SPOSOBY ABY POLACY IM ZAUFALI, BO POSŁUGUJĄ SIĘ KSIĘŻMI I BISKUPAMI. EPISKOPATEM TEŻ RZĄDZĄ ŻYDZI, DLATEGO NIE CHCĄ UZNAĆ BOGA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI BO RZĄD I EPISKOPAT BOGA I POLAKÓW NIENAWIDZI. GDYBY PANU BOGU ZAUFALI, BO BY WIEDZIELI, ŻE TYLKO CUDOWNY BÓG JEZUS CHRYSTUS POLSKĘ, IZRAEL I CAŁY ŚWIAT OCALI. NIENAWIDZĄ CAŁEJ PRZENAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY – CZY TO TRUDNE DO ROZPOZNIA? GDYBY CHCIELI BYĆ POLAKAMI I KATOLIKAMI TO BY Z MIŁOŚCI POLSKĘ, SIEBIE I ŚWIAT RATOWALI. POKOJ NA ŚWIECIE ZALEŻY OD JEZUSA KRÓLA POLSKI CZY ŻYDZI, RZĄD I EPISKOPAT NIE WIEDZĄ
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Szkolimy białoruskie bojówki, pomagamy likwidować Rosjan na wschodzie Ukrainy
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/
|
|
|
|
Na teledysku sprzed wielu lat pokazano, że wybuch nuklearny zaplanowany jest na 31 grudnia, niedzielę. W tym roku 31 grudnia wypada właśnie w niedzielę.
Trzy lata pandemicznego szaleństwa Trzy lata szaleństwa z mniemaną pandemią pokazały, jak kto myśli i czy chce oraz potrafi analizować krytycznie – wywiad z dr. Mariuszem Błochowiakiem – Bibula – pismo niezależne https://gloria.tv/post/ JebZeoWaVyWU1Erta1YHUeK7Q
KATOLICKIE PODSUMOWANIE TYGODNIA 03.07.23 Msza trydencka zakazana niemiecka droga herezja Franciszek
https://www.youtube.com/watch?
BISKUPI grekokatoliccy przeciwko SYNODOWI o synodalności 
Dr Lucyna Kulińska przypomina bohaterstwo księdza Isakowicza-Zaleskiego
RZĄD W POLSCE NIE POLSKI JAK ZWYKLE ZAWSZE KŁAMIE A GŁUPI POLACY OBCOKRAJOWCOM – ZDRAJCOM WIERZĄ, BO ŻYDZI OD DAWNA WIEDZĄ ŻE POLAK JEST GŁUPI PRZED I PO SZKODZIE.
https://www.youtube.com/watch?
https://gloria.tv/post/
ŚW. JANA Z DUKLI, PREZBITERA

Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Do dziś w odległości kilku kilometrów od Dukli znajduje się pustelnia i kościółek drewniany, wystawiony pod wezwaniem św. Jana z Dukli na miejscu, gdzie miał on samotnie prowadzić bogobojne życie.
Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych, zapewne w pobliskim Krośnie, w latach 1434-1440. Po nowicjacie i złożeniu profesji zakonnej odbył studia kanoniczne i został wyświęcony na kapłana. Musiały to być studia solidne, skoro Jan został od razu powołany na urząd kaznodziei. Urząd ten bowiem powierzano w klasztorach franciszkańskich kapłanom wyjątkowo uzdolnionym i wewnętrznie uformowanym. Tego wymagał w regule św. Franciszek, założyciel zakonu.
Jan przez szereg lat piastował także obowiązki gwardiana, czyli przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Wreszcie powierzono mu urząd kustosza kustodii, czyli całego okręgu lwowskiego. Po złożeniu tego urzędu ponownie zlecono mu urząd kaznodziei we Lwowie.
W latach 1453-1454, na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka i biskupa krakowskiego, kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, przebywał w Polsce św. Jan Kapistran, reformator franciszkańskiego życia zakonnego. Założył klasztory obserwantów, czyli franciszkanów reguły obostrzonej, w Krakowie (1453) i w Warszawie (1454). W roku 1461 obserwanci założyli również konwent we Lwowie. Od krakowskiego klasztoru pw. św. Bernardyna zaczęto powszechnie nazywać polskich obserwantów bernardynami.
Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Istniały ponadto przepisy w zakonie obserwantów, utrudniające przyjęcie zakonników konwentualnych w obawie o zaniżenie karności i ducha zakonnego. Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Nadarzyła się zresztą ku temu okazja. Z Czech przybył prowincjał franciszkanów konwentualnych, któremu podlegał Jan. Poprosił prowincjała, by zezwolił mu wstąpić do obserwantów. Według relacji miejscowej tradycji prowincjał, sądząc, że Jan chce odwiedzić kogoś w konwencie obserwantów, chętnie się zgodził. Kiedy zaś spostrzegł swoją pomyłkę, nie mógł już zmusić o. Jana do powrotu. Było to prawdopodobnie w roku 1463.
Chociaż o. Jan był wtedy już starszy, przeżył u obserwantów jeszcze 21 lat. Krótki czas przebywał w Poznaniu, by następnie powrócić do ukochanego Lwowa i tam spędzić resztę życia. Tu powierzono mu funkcję kaznodziei i spowiednika. Pod koniec życia miał utracić wzrok. Jako dorobek wielu lat pracy kaznodziejskiej zostawił zbiór kazań, które jednak zaginęły. Rozmiłowany w modlitwie, poświęcał na nią długie godziny. Dla dokładnego zapoznania się z konstytucjami nowego zakonu wczytywał się w nie pilnie, a gdy utracił wzrok, prosił, by odczytywał mu je kleryk, bo chciał się ich wyuczyć na pamięć. Do ślepoty dołączyła się ponadto choroba bezwładu nóg.
Jan oddał Bogu ducha w konwencie lwowskim 29 września 1484 roku. Pochowano go w kościele klasztornym, w chórze zakonnym, za wielkim ołtarzem. Przekonanie o świętości kapłana było tak powszechne, że zaraz po jego śmierci wierni zaczęli gromadzić się w pobliżu jego grobu i modlić się do niego o łaski. W roku 1487 obserwanci wystarali się u papieża, Innocentego VIII, o zezwolenie na „podniesienie ciała”, co równało się pozwoleniu na oddawanie mu czci publicznej. Zezwolenie przywiózł ze sobą z Rzymu komisarz generała zakonu, o. Ludwik de la Torre, ale sam akt przeniesienia odbył się dopiero w roku 1521. Nowy grób umieszczono nad posadzką w prezbiterium po prawej stronie. W roku 1608 z racji budowy nowego kościoła wystawiono marmurowy sarkofag, przeniesiony w roku 1740 za wielki ołtarz.
Do roku 1946 trumienka z relikwiami Jana znajdowała się we Lwowie, w latach 1946-1974 w kościele bernardynów w Rzeszowie, obecnie zaś jest w Dukli.
Liczne łaski, otrzymywane za pośrednictwem sługi Bożego, ściągały do jego grobu nie tylko katolików, ale także prawosławnych i Ormian. Mnożyły się także wota dziękczynne. Kiedy w roku 1648 Lwów został ocalony w czasie oblężenia przez Bohdana Chmielnickiego, przypisywano to wstawiennictwu Jana z Dukli, gdyż gorąco modlono się do niego. Proces kanoniczny rozpoczął się w roku 1615. Prośbę o beatyfikację przesłał do Rzymu król Zygmunt III Waza i biskupi polscy, jak też wielu senatorów. Proces, wiele razy przerywany, został wreszcie ukończony szczęśliwie w roku 1731. Na podstawie nieprzerwanego kultu, jakim sługa Boży się cieszył, papież Klemens XII w roku 1733 ogłosił ojca Jana błogosławionym, wyznaczając na dzień jego święta 19 lipca. Termin ten, kilka razy przenoszony, reforma kalendarza liturgicznego w Polsce w roku 1974 ustaliła na 3 października. Po kanonizacji jednak przesunięto go na dzień 8 lipca.
W roku 1739 na prośbę króla Augusta III Sasa, biskupów i kapituł katedralnych oraz magistratu lwowskiego papież Klemens XII ogłosił bł. Jana z Dukli patronem Korony oraz Litwy. Papież Benedykt XIV nadał odpust zupełny na doroczną uroczystość bł. Jana dla kościołów obserwantów w Polsce (1742). Już w roku 1754 król August III Sas wniósł prośbę do Rzymu o kanonizację bł. Jana z Dukli. Prośbę ponowił król Stanisław August Poniatowski w roku 1764, uczynił to również sejm polski. Niewola jednak przerwała zabiegi. Dopiero w roku 1957 Episkopat Polski wystąpił do Stolicy Świętej z ponowną prośbą. Kanonizacji dokonał w Krośnie papież św. Jan Paweł II podczas swojej wizyty w dniu 10 czerwca 1997 r.
W ikonografii przedstawiany jest w habicie zakonnika, czasami jako niewidomy. Jego atrybutem są promienie światła.


(na rozpoczęcie nowenny)
O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego, Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalnie ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza świętego, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko strapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz moje cierpienia, ulecz, uspokój mą duszę, o Matko pełna litości! Ja zaś wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na Twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.
Dzień pierwszy — 7 lipca
„Miłujcie Maryję! Z tej miłości nie przestawajcie czerpać siły dla waszych serc. Niech Ona okazuje się dla was i przez was Matką wszystkich, którzy tak bardzo spragnieni są tej macierzyńskiej opieki”.
Jan Paweł II
Maryjo, Kwiecie Karmelu i Matko nasza! Ukazałaś się niegdyś prorokowi Eliaszowi w postaci jasnego obłoku, który wzniósłszy się nad morzem, użyźnił spragnioną ziemię obfitym deszczem. Pokornie Cię błagamy, racz nam wyjednać obfite zdroje łask niebieskich, które ubogacą nasze dusze, aby wydawały stokrotny plon świętych cnót i dobrych uczynków i abyśmy służąc Bogu w wierze oraz miłości, już w tym życiu mogli się cieszyć błogą nadzieją oglądania Go w szczęśliwej wieczności.
Składamy w Twoje Matczyne ręce nasze potrzeby i intencje tej nowenny, ufni, że nie odrzucisz naszej prośby, najlepsza i najczulsza Matko. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień drugi — 8 lipca
„Nie bójmy się, że Maryja przesłoni nam Chrystusa, Ona jest po to, aby do Niego prowadzić”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Gwiazdo Karmelu i Matko nasza, która pałając szczególną miłością ku dzieciom odzianym Szkaplerzem świętym, nawiedzasz ich dusze, pocieszasz je słowem i przykładem, uproś nam, o Królowo nasza, aby Syn Twój, a Pan nasz, Jezus Chrystus, swą Boską światłością rozproszył ciemności naszych umysłów; abyśmy poznali wartość Jego miłości ku nam zwróconej i serdecznie Go miłowali, abyśmy zrozumieli doniosłość naszych obowiązków i sumiennie je wypełniali, abyśmy wszystkie myśli, słowa i czyny kierowali ku większej chwale Bożej i zbudowaniu naszych bliźnich.
Pokornie powierzamy Ci wszystko, co nas dręczy, niepokoi i boli. Ufamy, że przyjmiesz to jak Matka i dasz naszym duszom i sercom niezmącony pokój! Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień trzeci — 9 lipca
„Matka nigdy nie odchodzi — ani od kołyski, ani z Kalwarii, ani od grobu swojego dziecka”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Mistrzyni Karmelu i Matko nasza, przepełniona dobrocią dla nas, która raczyłaś przyjąć ofiary złożone Ci przez synów Twego zakonu, błagamy Cię, o Pani nasza, przemień nasze dusze w świątynie Boga żywego, aby przyozdobione kwiatami cnót i dobrych uczynków mogły godnie przyjąć Boski Majestat; abyśmy wielbiąc i miłując Boga, mogli wiernie Mu służyć i nigdy naszych świątyń duszy nie skalać grzesznym przywiązaniem do stworzeń.
O Matko! Tyle w nas słabości, tyle nędz i mroków! Ty możesz umocnić nasze dusze i serca. Zawierzamy Ci całkowicie. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień czwarty— 10 lipca
„Równowaga stojącej pod krzyżem Maryi pomaga całemu światu”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Chwało Karmelu i Matko nasza, która w dowód szczególnej miłości do dzieci odzianych Twą świętą szatą, raczyłaś zaszczycić je mianem Twego najsłodszego Imienia, prosimy Cię pokornie, obudź w naszych sercach pragnienie, abyśmy we wszystkich uciskach i dolegliwościach życia u Ciebie szukali wsparcia, ulgi i pociechy. Zachęcaj nas Twym życiem i przykładem do pełnienia dobrych uczynków i spraw, o Matko Miłosierdzia, abyśmy naśladując Twoje święte cnoty, stali się godni zaszczytnej nazwy synów Twoich; abyśmy zapisani zostali w księdze żywota, pomiędzy Twymi dziećmi i braćmi Jezusa Chrystusa.
Usłysz nasze błagania. Ty na Kalwarii w wielkim bólu stałaś się dla nas Matką. Ty najlepiej rozumiesz nasze cierpienia. Osłaniaj nas przed pokusami złego i zaprowadź nas do Twego Syna, Jezusa Chrystusa. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień piąty — 11 lipca
„Jak bardzo postać Maryi promieniuje światu właśnie dziś, gdy tylu mądrych i roztropnych ludzi żenuje się mówić o ubożuchnym Dziewczęciu, które Bóg wypatrzył sobie w Nazarecie i uczynił Matką Syna Swego”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Twierdzo Karmelu, która pośród ataków nieprzyjacielskich osłaniałaś tarczą swej opieki zakon karmelitański i ocaliłaś go od upadku, prosimy Cię pokornie, o Pani i Orędowniczko nasza, broń nas od nieprzyjaciół duszy i ciała: abyśmy służyli Bogu w pokoju i bezpieczeństwie na większą Jego cześć i na chwałę Twoją.
Królowo Karmelu! Przychodzimy do Ciebie i składamy w Twoje Matczyne dłonie nasze przyszłe losy, losy Kościoła i naszej Ojczyzny. Ulżyj nam w dźwiganiu krzyża, który nosimy, i ukaż blask zwycięstwa prawdy, dobra, piękna i pokoju. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień szósty — 12 lipca
„Bóg nie chce inaczej udzielać się światu, jak tylko z ramion Maryi”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Królowo Karmelu i Matko nasza, która swego wiernego sługę Szymona zaszczyciłaś świętym Szkaplerzem — znakiem zbawienia i synostwa Twego, przyobiecując niezliczone zdroje łask i błogosławieństw Bożych tym wszystkim, którzy będą pobożnie tę szatę nosić i należycie wypełniać obowiązki swego powołania, a naśladując Twoje święte cnoty, będą się stawali wiernymi Twoimi sługami, spraw, abyśmy przez wierność podjętym zadaniom, korzystali w życiu i po śmierci z Twoich obietnic, a przez to zostali dopuszczeni do chwały wiecznej.
Spraw, Królowo Szkaplerza świętego, aby nosząc Twój Szkaplerz, dusze nasze upodabniały się coraz bardziej do Ciebie, a przez Ciebie do Chrystusa, i aby wzrastała w nas ufność, że Ty każdej naszej potrzebie zaradzisz i osłonisz przed burzami życia. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień siódmy — 13 lipca
„Zawsze, gdy jest szczególnie ciężko, gdy ciemności ogarniają ziemie, a słońce już gaśnie i gwiazdy nie dają światłości, trzeba wszystko oddawać Maryi”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Strażniczko Karmelu i Matko! Tyś nas zapewniła, że święta Twa suknia, jeżeli ją godnie nosimy, będzie nam puklerzem i tarczą przeciwko pociskom nieprzyjacielskim i że uchroni nas od wszelkiego zła. Prosimy Cię gorąco: niech nas zachowa Twoja potężna obrona nie tylko od niebezpieczeństw ciała, ale przede wszystkim od niebezpieczeństw duszy i wiecznego potępienia. Spraw za swoją przemożną przyczyną, abyśmy nie popełnili takiej winy, przez którą moglibyśmy być odrzuceni przez Boga.
Kornie upadając przed Tobą, ufamy, że nie będzie takiego bólu, którego byś nie ukoiła, nie będzie takiej zasadzki, której byś nie oddaliła, bo jesteś najbardziej kochającą Matką. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień ósmy — 14 lipca
„Po Bogu w Trójcy Jedynym, nie mamy nikogo bliższego nad Matkę Słowa Wcielonego. Gdy wiec szukamy w naszych myślach modlitewnych, z kim mielibyśmy rozmawiać, komu mielibyśmy się zwierzyć, z kim naszą samotność dzielić, to chyba z Nią”.
Stefan kard. Wyszyński
Maryjo, Ozdobo Karmelu i Matko nasza! Dając nam tę szlachetną odznakę Twojej miłości — Szkaplerz święty, nie tylko chciałaś widzieć w nas swoje sługi, ale zapragnęłaś jeszcze przybrać nas za swoje córki i za swoich synów i raczyłaś nas tak nazwać. Błagamy Cię, wyjednaj nam u Jezusa tę łaskę, abyśmy nigdy nie byli dla Ciebie powodem smutku, ale Twoją radością i Twoją chwałą!
Chcemy też być dobrymi Twymi braćmi, jak tego sobie życzyłaś. Dzięki pomocy takiej Matki, która wszystko rozumie — wyzwolimy się ze wszystkiego, co nas od Ciebie oddala, co nie podoba się Chrystusowi Panu. „Bądź z nami w każdy czas, wspieraj i ratuj nas”. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Dzień dziewiąty— 15 lipca
„Matko Kościoła!… Daj nam odradzać się wciąż całym pięknem świadectwa dawanego Krzyżowi i Zmartwychwstaniu Twego Syna”.
Jan Paweł II
Maryjo, Opiekunko Karmelu i Matko nasza! Wiemy, że nigdy nie opuszczasz wiernych swoich. Spraw, abyśmy zawsze byli wierni Tobie. Opiekuj się naszymi sercami, oczyść je z wszelkich brudów grzechowych, przystrój je w wonne kwiaty cnót. Niech Jezus Chrystus zamieszka w nas na zawsze, aby w godzinie śmierci naszej szatan odstąpił od nas, widząc Jezusa w naszych sercach. A kiedy dusze nasze rozłączą się z ciałami, daj nam pociechę oglądania Twego świętego Oblicza i zaprowadź nas do przybytku wiecznego szczęścia.
Matko Szkaplerza świętego! Przyobiecałaś, że nie będzie potępiony ten, kto pobożnie nosił Twój Szkaplerz. Przypominaj nam nieustannie o tym, abyśmy w ostatniej godzinie ziemskiego życia ucałowali Twój znak zbawienia i stali się uczestnikami wiecznej chwały. Amen.
Ojcze nasz…Zdrowaś Maryjo…Chwała Ojcu…
Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej
(na zakończenie nowenny)
Bogarodzico Dziewico! Królowo Szkaplerza świętego i Matko nasza! Nieustannie przywołujesz nas do Siebie.
Pani i Królowo nasza!
Jak niegdyś przez dar Szkaplerza świętego ocaliłaś swój umiłowany zakon karmelitański od rozbicia i upadku, a nam wszystkim dałaś znak szczególnej opieki, tak dzisiaj stań na drogach ludzkości odchodzącej od Boga jako znak pojednania i ratunku dla świata.
Bądź ocaleniem dla całej ziemi, Kościoła i naszego narodu. Odnów znaki i powtórz cuda! Otrzyj łzy cierpiącym, ochraniaj niewinność dzieci, broń wiary świętej w sercach młodzieży; rodzinom naszym uproś pokój i miłość wzajemną, i ducha ofiary!
Naszej całej Ojczyźnie, którą tak bardzo umiłowałaś, błogosław od tronu Twej łaski. Niech będzie pociechą dla Twego Serca!
Wyjednaj nam dar wytrwania w wierze ojców naszych, byśmy Cię mogli chwalić teraz i w wieczności. Amen.
Jej życie jest wymownym przykładem działania Bożej miłości

W roku 1873 rodzice stracili po raz drugi majątek (pierwszy raz dziadek stracił go za udział w powstaniu listopadowym), na skutek bankructwa instytucji, której akcje wykupili. Ojciec sprzedał więc dobra w Loosdorf i wynajął mieszkanie w St. Polten. Tu dzieci uczęszczały do szkoły Pań Angielskich. Z tej okazji Maria Teresa zapoznała się z dziełem Marii Ward, założycielki tej instytucji. Dokumentem z tych lat jest świadectwo szkolne Marii Teresy Ledóchowskiej, wystawione w 1875 roku, gdy miała lat 12, na którym widnieją same oceny bardzo dobre. Wielkim przeżyciem dla niej była wiadomość o uwięzieniu w Ostrowie Wielkopolskim jej stryja, arcybiskupa Mieczysława Ledóchowskiego. Posłała do więzienia napisany przez siebie wiersz ku jego czci. W dwa lata potem witała go radośnie w Wiedniu (1875), gdy jako kardynał zatrzymał się tam w drodze do Rzymu. Pierwszą swoją książkę – Mein Polen – jemu właśnie zadedykowała. Było to sprawozdanie z podróży, jaką odbyła po Polsce ze swoim ojcem (1879). Miała wtedy zaledwie 16 lat.
W 1883 r. Ledóchowscy przenieśli się z Austrii na stałe do Polski, do Lipnicy Murowanej koło Bochni (miejsce urodzenia św. Szymona z Lipnicy), gdzie ojciec wykupił mocno zaniedbany majątek. Powitali ich chlebem i solą burmistrz miasta i ludność w strojach krakowskich. Maria ucieszyła się z powrotu do Polski. Miała wtedy 20 lat. Rychło jednak zaznała, jakie są kłopoty w prowadzeniu gospodarstwa. W porze zimowej chętnie zwiedzała pobliski Kraków i brała udział w towarzyskich zebraniach i zabawach. Wyróżniała się urodą i inteligencją, dlatego rychło zdobyła sobie wzięcie.
W zimie 1885 r. zachorowała na ospę i przez wiele tygodni leżała walcząc o życie. Choroba zostawiła ślady na jej twarzy. Organizm był osłabiony, bowiem sześć lat wcześniej Maria Teresa przebyła ciężki tyfus. Ta właśnie choroba uczyniła ją dojrzałą duchowo. Poznała marność tego życia i rozkoszy świata. Zrodziło się w niej postanowienie oddania się na służbę Panu Bogu, jeśli tylko dojdzie do zdrowia. Na ospę zachorował także jej ojciec i zaopatrzony sakramentami zmarł. Pochowany został w Lipnicy. Maria Teresa, sama osłabiona po ciężkiej chorobie, nie była zdolna do prowadzenia majątku. W wyniku starań rodziny, cesarz Franciszek Józef I mianował ją damą dworu wielkich książąt toskańskich – Marii i Ferdynanda IV, którzy po wygnaniu z Włoch rezydowali w zamku cesarskim w Salzburgu. Mimo życia na dworze, Maria Teresa prowadziła życie pełne wewnętrznego skupienia.
W 1886 r. po raz pierwszy zetknęła się z zakonnicami, które przybyły na dwór arcyksiężnej po datki na misje. Wtedy po raz pierwszy spotkała się z ideą misyjną Kościoła. Jedną z owych sióstr była dawna dama tegoż dworu, hrabina Gelin. Właśnie w tym czasie kardynał Karol Marcial Lavigerie (+ 1892), arcybiskup Algieru, rozwijał ożywioną akcję na rzecz Afryki. Pewnego dnia Maria Teresa dostała do ręki broszurę kardynała, gdzie przeczytała słowa: „Komu Bóg dał talent pisarski, niechaj go użyje na korzyść tej sprawy, ponad którą nie ma świętszej”. To było dla niej światłem z nieba. Znalazła cel swojego życia. Postanowiła skończyć z pisaniem dramatów dworskich, a wszystkie swoje siły obrócić dla misji afrykańskiej. W tej sprawie napisała też do stryja, kardynała Ledóchowskiego, który pochwalił jej postanowienie.
Jej pierwszym krokiem był dramat Zaida Murzynka, wystawiony w teatrze salzburskim i w innych miastach. Ponieważ obowiązki damy dworu zabierały jej zbyt wiele cennego czasu, zwolniła się z nich. Stanęła na czele komitetów antyniewolniczych. Te jednak rychło ją zwolniły, gdyż chciała, aby były to komitety katolickie. Opozycja zaś nalegała, by komitetom nadać charakter międzywyznaniowy. Maria zamieszkała w pokoiku przy domu starców u sióstr szarytek (1890). Zerwała stosunki towarzyskie i oddała się wyłącznie sprawie Afryki. Na własną rękę zaczęła wydawać Echo z Afryki (1890). Nawiązała kontakt korespondencyjny z misjonarzami. Wkrótce korespondencja wzrosła tak dalece, że musiała zaangażować sekretarkę i ekspedientkę. Jednak widząc, że dzieło się rozrasta, w roku 1893 w numerze wrześniowym Echa Afryki rzuciła apel o pomoc. Z pomocą jednego z ojców jezuitów opracowała statut Sodalicji św. Piotra Klawera. 29 kwietnia 1894 r., w swoje 31. urodziny, przedstawiła go na prywatnej audiencji Leonowi XIII do zatwierdzenia. Papież dzieło pochwalił i udzielił mu swojego błogosławieństwa. Siedzibą sodalicji były początkowo dwa pokoje przy kościele Świętej Trójcy w Salzburgu. Tam też założyła muzeum afrykańskie.

9 września 1896 r. Maria Teresa złożyła śluby zakonne na ręce kardynała Hellera, biskupa Salzburga. W 1897 r. kardynał zatwierdził konstytucję przez nią ułożoną dla nowego zgromadzenia zakonnego. Dzieło miało trzy stopnie: 1) członkowie zewnętrzni, wspomagający sodalicję; 2) zelatorzy uiszczający ofiary; 3) same zakonnice jako człon wewnętrzny i zasadniczy – prowadzący całe dzieło. W tym samym roku Maria Teresa założyła w Salzburgu drukarnię misyjną. W roku 1899 Święta Kongregacja Rozkrzewiania Wiary, na której czele stał kardynał Ledóchowski, wydała pismo pochwalne, a następnie przyjęła Sodalicję pod swoją bezpośrednią jurysdykcję. 10 czerwca 1904 r. św. Pius X osobnym breve pochwalił dzieło, a w roku 1910 Stolica Apostolska udzieliła mu definitywnej aprobaty.
W roku 1904 Maria Ledóchowska przeniosła swoją stałą siedzibę do Rzymu. W cztery lata potem udała się osobiście do Polski, aby szerzyć tam ideę misyjną. Na wiadomość o powstaniu Polski niepodległej, Maria Teresa poleciła zatknąć polskie sztandary na domach swego zgromadzenia (1918). W roku 1920 wysłała zapomogę do Polski. Pod koniec jej życia Echo z Afryki miało ok. 100 000 egzemplarzy nakładu. W roku 1901 Maria Teresa założyła przy domu głównym Sodalicji w Rzymie międzynarodowy nowicjat. Także i biura Sodalicji były rozsiane niemal po wszystkich krajach Europy. Przy każdej filii założono muzeum Afryki. Nadto Maria wyjeżdżała do różnych miast z wykładami i odczytami o misjach w Afryce.
Maria Teresa zmarła 6 lipca 1922 r. w obecności swoich duchowych córek. 10 lipca złożono jej ciało na głównym cmentarzu rzymskim przy bazylice św. Wawrzyńca. Proces beatyfikacyjny rozpoczęto w roku 1945. Paweł VI w świętym roku jubileuszowym, w niedzielę misyjną 19 października 1975 r., wyniósł ją do chwały ołtarzy. Ciało jej od roku 1934 znajduje się w domu generalnym Sodalicji. W czasie Soboru Watykańskiego II biskupi Afryki licznie nawiedzali grób tej, która całe swoje życie i wszystkie swoje siły poświęciła dla ich ojczystej ziemi. W nagrodę za bezgraniczne oddanie się sprawom Afryki Maria Teresa zdobyła zaszczytny przydomek Matki Afryki. Jest patronką dzieł misyjnych w Polsce.
W ikonografii bł. Maria Teresa przedstawiana jest w habicie Sodalicji św. Piotra Klawera, czasami z murzyńskimi dziećmi.

Zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną

Dom Gorettich zajmowała także rodzina Serenellich – ojciec z synem. Chłopiec Aleksander Serenelli miał 18 lat, kiedy zapłonął ku Marii przewrotną żądzą. Zaczął ją też coraz mocniej napastować, grożąc jej nawet śmiercią. Dziewczę umiało się zawsze skutecznie uwolnić od napastnika, ratując się ucieczką i omijając go. Nie mówiła jednak o tym nikomu w rodzinie, by nie pogłębiać przepaści niechęci Serenellich do Gorettich.
5 lipca 1902 r. rodzina Gorettich i Serenellich była zajęta zbieraniem bobu. Maria została w domu i obserwowała pracowników. Zauważył ją Aleksander. Pod pretekstem, że musi wyjść na chwilę, udał się do domu i siłą wciągnął dziewczę do kuchni, która była przy drzwiach. Usiłował ją zmusić do grzechu. Kiedy zaś Maria stawiła mu gwałtowny opór, rozjuszony wyrostek chwycił nóż i zaczął nim atakować dziewczynę. Szczegóły te podał sam morderca przed sądem. Powracająca z pracy rodzina znalazła Marię już w stanie agonii. Natychmiast odwieziono ją do szpitala, gdzie zaopatrzona świętymi Sakramentami zmarła 6 lipca. Przed śmiercią darowała winę swojemu zabójcy. Lekarze stwierdzili, że miała na ciele 14 ran.
Zbrodnią poruszona była cała okolica. Dziewczę miało królewski pogrzeb. Wzięło w nim udział wiele tysięcy ludzi, setki kapłanów i biskup. Z balkonów i z okien na białą trumienkę padał deszcz róż i innych kwiatów. Zaczęto ją nazywać „świętą Agnieszką XX wieku”. Dzięki staraniom pasjonistów w 1935 r. rozpoczął się proces kanoniczny Marii Goretti. 27 kwietnia 1947 roku Pius XII zaliczył ją uroczyście w poczet błogosławionych, a 24 czerwca 1950 r. tenże papież zaliczył ją do chwały świętych. Zarówno w beatyfikacji, jak i w kanonizacji własnej córki miała szczęście uczestniczyć matka.
W uroczystościach brał także udział zabójca – Aleksander Serenelli, który w czasie 27-letniego pobytu w więzieniu przeżył całkowite nawrócenie. Nie miał wątpliwości, że wiarę zawdzięczał wstawiennictwu Marii. Po wyjściu z więzienia przeprosił matkę Marii, wyznał swoją winę przed cała parafią, a po pewnym czasie został tercjarzem franciszkańskim. Do końca życia pracował jako ogrodnik u kapucynów w Macerata, gdzie zmarł w 1970 r. Duchową przemianę zabójcy opisał Jean du Parc w książce, która w Polsce została wydana pod tytułem „Niebo nad moczarami”.
Św. Maria Goretti jest patronką młodzieży, dziewcząt, dziewic i bielanek. Jej relikwie spoczywają w kościele Matki Bożej Łaskawej w Nettuno. Jej grób nawiedził św. Jan Paweł II w pierwszym roku swojego pontyfikatu (1 września 1979 r.). W stulecie śmierci Marii Goretti ten sam papież skierował do biskupa diecezji Albano, Agostino Valliniego, specjalny list.
ANDRZEJ DUDA – POWIEDZIAŁ, ŻE CHCIAŁBY ABY OGIEŃ HANUKOWYCH ŚWIEC ŚWIECIŁ SIĘ NAD CAŁĄ POLSKĄ – POLINEM, A NIE POWIEDZIAŁ BEZBOŻNIK UDAJĄCY KATOLIKA I POLAKA, ŻE CHCIAŁBY, ABY WŁAŚCICIEL CAŁEJ ZIEMI BÓG JEZUS CHRYSTUS ZBAWICIEL PANOWAŁ W POLSCE JAKO KRÓL POLSKI MIŁOŚCIĄ I SPRAWIEDLIWOŚCIĄ I WSZYSCY BY SKORZYSTALI – ŻYDZI TEŻ. ANDRZEJ DUDA KŁAMCA OBIECAŁ PRZED WYBOREM – SAMO DOBRO A WSZYSTKO OBALIŁ A.DUDA. NAWET KŁAMLIWA PARTIA ZAWŁASZCZYŁA NAZWĘ”

https://gloria.tv/post/
https://gloria.tv/share/
Pan mój i Bóg mój

Tomasz, zwany także Didymos (tzn. bliźniak), należał do ścisłego grona Dwunastu Apostołów. Ewangelie wspominają go, kiedy jest gotów pójść z Jezusem na śmierć (J 11, 16); w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy (J 14, 5); osiem dni po zmartwychwstaniu, kiedy ze sceptycyzmem wkłada rękę w bok Jezusa (J 20, 19-29); nad Jeziorem Genezaret, gdy jest świadkiem cudownego połowu ryb po zmartwychwstaniu Jezusa (J 21, 2).
Osobą św. Tomasza Apostoła wyjątkowo zainteresowała się tradycja chrześcijańska. Pisze o nim wiele Euzebiusz z Cezarei, pierwszy historyk Kościoła, Rufin z Akwilei, św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Ambroży, św. Hieronim i św. Paulin z Noli. Według ich relacji św. Tomasz miał głosić Ewangelię najpierw Partom (obecny Iran), a następnie w Indiach, gdzie miał ponieść śmierć męczeńską w Calamina w 67 r. Piszą o tym wspomniani wyżej autorzy. Tak też podaje Martyrologium Rzymskie. Jako miejsce pochówku podawany jest Mailapur (przedmieście dzisiejszego Madrasu). Jednak już w III wieku jego relikwie przeniesiono do Edessy, potem na wyspę Chios, a w roku 1258 do Ortony w Italii.
O zainteresowaniu osobą św. Tomasza Apostoła świadczą także liczne apokryfy: Historia Abgara, Apokalipsa Tomasza, Dzieje Tomasza i Ewangelia Tomasza. Pierwszy apokryf znamy jedynie z relacji Euzebiusza (+ ok. 340). Apokalipsa św. Tomasza, zwana także Listem Pana naszego Jezusa Chrystusa do Tomasza lub Słowami Zbawiciela do Tomasza opisuje koniec świata. Ciekawsza jest Ewangelia św. Tomasza. Na jej treść składają się logia, czyli słowa Chrystusa. Zdań tych jest 114. Według Euzebiusza zbiór ten miał posiadać biskup św. Papiasz (+ ok. 130) i miał nawet do nich napisać komentarz. Część tych słów odkryto w roku 1897 i 1903 w Egipcie w Oxyrhynchos. Od tej „ewangelii” należy odróżnić jeszcze jedną, zupełnie inną, także przypisywaną św. Tomaszowi. Zawiera ona opis życia lat dziecięcych Pana Jezusa. Stąd właśnie wzięły się średniowieczne legendy o ptaszkach, klejonych z gliny i ożywianych przez Pana Jezusa w zabawie z rówieśnikami itp.
Interesujący i oryginalny jest ostatni wymieniony wyżej apokryf – Dzieje Tomasza. Powstał on dopiero w wieku IV/V. Opisuje on podróż św. Tomasza do Indii w roli architekta na zaproszenie tamtejszego króla Gondafora. Zamiast jednak budować pałac królewski, św. Tomasz głosił Ewangelię, a pieniądze przeznaczone na budowę pałacu wydawał na ubogich. Na skutek jego nauk i cudów nawrócił się król i jego rodzina.
Katolickie Indie czczą św. Tomasza jako swojego Apostoła. Około roku 52 po Chrystusie miał on wylądować na zachodnim wybrzeżu Malabaru i założyć tam siedem kościołów. Kiedy w roku 1517 Portugalczycy wylądowali w Mylapore, miano im pokazać grób Apostoła. Pamięć o Apostole zachowali tamtejsi chrześcijanie nestoriańscy. W Indiach jest również najgłośniejsze sanktuarium św. Tomasza Apostoła. Znajduje się ono na miejscu, gdzie według miejscowej tradycji Tomasz miał ponieść śmierć męczeńską. Miejsce to ma różne nazwy: Calamina (najczęściej spotykana), Thomas Mount (Góra Św. Tomasza), Madras, Maabar i Meliapore. Wszystkie te nazwy oznaczają jedną miejscowość: „Górę Św. Tomasza”, położoną na jednym z przedmieść Madrasu.
Św. Tomasz jest patronem Indii, Portugalii, Urbino, Parmy, Rygi, Zamościa; architektów, budowniczych, cieśli, geodetów, kamieniarzy, murarzy, stolarzy, małżeństw i teologów.
W ikonografii św. Tomasz przedstawiany jest jako młodzieniec (do XIII w. na Zachodzie, do XVIII w. na Wschodzie), później jako starszy mężczyzna w tunice i płaszczu. W prezentacji ikonograficznej powraca wątek „niewiernego” Tomasza. Atrybutami Świętego są: kątownica, kielich, księga, miecz, serce, włócznia, którą go przeszyto, zwój.
Dr Witczak: Nadciąga kolejna pandemia, tymczasem ludzie przestają ufać ekspertom.
https://www.youtube.com/watch?
Francja płonie: śmierć nastolatka z rąk policjanta prowadzi do gwałtownych starć w kraju
https://gloria.tv/post/