Wołyń. W oczekiwaniu na przełom? – PCH24.pl
„Bardzo wysoka cena”. Prezydent: Rosję trzeba powstrzymać teraz
Michalkiewicz: Co wiedzą bociany? (FELIETON)
Reżim Łukaszenki ostrzega Polaków. „Nie damy spalić naszego domu”
NA CHWAŁĘ TRÓJCY ŚWIĘTEJ
Przed laty kopalnie, stocznie, mleczarnie, lasy, rolnictwo, sklepy i wszytko, co stanowiło własność Narodu Polskiego było Własnością Polski. Jakim prawem zdrajcy i handlarze polskimi majątkami, przemysłem i bogactwami naturalnymi w ziemi wyprzedali „obcym”.
Teraz mają czelność i odwagę politycy rządzący Polską pytać Polaków, czy zgadzają się na wyprzedaż ostatnich majątków! Oddawajcie Polakom ich własności !!! Że kupili, to jasne
a kłamali bo kupowli za bezcen a obcy mogą sprzedawać i chcą dalej za wielokotne kwoty oczywiście okradając Polaków !!!. Rządząca Partia PiS dobro obiecuje a wszystko rujnuje !
STOP HANDLOWI POLSKIMI BOGACTAMI KTÓRE DAŁ NAM BÓG STWORZYCIEL POLSKI.
To dlatego ani Rząd, ani Episkopat nie chcą prosić Właściciela Polski i świata Pana Boga
Wszechmogącego o pomoc w rządzeniu Polską, bo wolą rządy szefowej UE i Niemców !
Dymisja Niedzielskiego, skupujemy własne kopalnie, zgubiony zapalni
prof. Mirosław Piotrowski
https://www.youtube.com/watch?
|
W ufundowanym przez Mikołaja Zebrzydowskiego na początku XVII w. klasztorze bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej czczony jest łaskami słynący obraz Matki Bożej Płaczącej. Znajduje się on w bocznej kaplicy bazyliki Matki Bożej Anielskiej. Został on ukoronowany w dniu 15 sierpnia 1887 r. przez kard. Albina Dunajewskiego.
Sam obraz o wymiarach 74 cm x 90 cm, nieznanego autorstwa, pochodzi z I połowy XVII w. Namalowano go farbą olejną na grubym, lnianym płótnie. Jego twórca wzorował się na obrazie znajdującym się w kościele parafialnym w Myślenicach koło Krakowa. Madonna z tulącym się do Niej Dzieciątkiem przedstawiona jest w półfigurze, z wyraźnym nachyleniem w stronę Dzieciątka. Jej lewa dłoń, z szeroko rozpostartymi palcami, spoczywa na wysokości piersi. Uwagę zwracają ciemne, zamyślone oczy Maryi, ze spojrzeniem skierowanym w dół, w stronę widza. Wysokie czoło, wolne od zmarszczek, okalają brązowe włosy okryte welonem. Głowę przykrywa ozdobny czepiec. Pulchne Dzieciątko zostało przedstawione w pozycji stojącej od kolan, wyraźnie przechyla się w stronę Madonny. Lewą rączką obejmuje Jej szyję, prawą zaś chwyta fałdy Jej płaszcza. Szeroko otwarte, ciemne oko, kieruje ufne spojrzenie w stronę Matki. Usta pozostają lekko rozchylone. Ciemnowłosą główkę okrywa czepiec. Delikatna szata osłaniająca biodra opada miękko w dół. Bazylika i klasztor bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej położone są na południe od miasta, a na południe i wschód od nich znajdują się 42 kaplice i kościoły dróżek. Jest to jedno z ważniejszych miejsc kultu pasyjnego i maryjnego. Znajduje się ono na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Od 1979 r. głównemu kościołowi w Kalwarii przysługuje tytuł bazyliki mniejszej. |
+ Szczęść Boże!
W Naszym Dzienniku podjęto przekaz o inicjatywie Krucjaty Różańcowej dzieci i rodzin w intencji Polski, aby wyprosić u Pana Boga przez Matkę Bożą łaskę ratunku z wszelkich zagrożeń mogących zniszczyć Polskę. W załączniku jest to przedstawione. Podejmijmy tę Krucjatę i pracujmy stale, cały czas, aby inne rodziny ciągle w to wprowadzać. Uroczyste rozpoczęcie tej Krucjaty będzie w Sanktuarium Matki Bożej w Niepokalanowie 15.VIII. Umocnieniem tego jest podjęcie codziennej modlitwy rodzinnej. Treść tej modlitwy jest krótka, ale jest uświadomieniem wartości X Przykazań Bożych. Trwanie w duchu Bożym X przykazań jest procesem powstawania w rodzinach roztropności Bożej, która jest podstawą wejścia w Bożą Miłość i trwania w niej pośród różnych przeciwności.
Czyńmy, co możemy dla tej inicjatywy. Prośmy też Matkę Bożą, aby ta Krucjata pozostała w rodzinach na stałe. Przekazujmy ciągle bliźnim.
Szczęść Boże!!!
Do:
Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek
Serdecznie pozdrawiam z wyrazami szacunku i podziękowaniem za dotychczasową Państwa interwencję w sprawie poprawy sytuacji tej grupy społecznej pod każdym względem zapraszając do współtworzenia Fundacji im. Dobrego Pasterza oraz oczekująć ustalenie terminu przyjazdu Pary Prezydenckie na spotkanie z Sosnowiecką młodzieżą w tym Dziećmi z Domów Dziecka. Jednocześnie informuję Państwa iż w dniu dzisiejszym z uwagi na bierność Prezydenta Sosnowca w sprawie Dzików na ulicach Klimontowa Fundacja której jestem prezesem złoży zawiadomienie do Prokuratury odnośnie niewypełnienia sie z obowiązków tj. zabezpieczenia przed utratą zdrowia bądź życia mieszkańców którym ma służyć ” WŁADZĘ MA TEN KTO SŁUŻY I WSŁUCHUJE SIE W GŁOS SPOŁECZEŃSTWA” Mieszkańców Sosnowca przez Prezydenta Chęcińskiego który woli jak to było po meczy Zagłębie Sosnowiec Ruch Chorzów na pierwszym piętrze stadionu w strefie dla VIP na koszt podatników i za pieniądze podatników do późnych godzin urzędować na tzw spotkaniu pomeczowym gdzie spożywany był alkohol a osoby postronne nie były wpuszczane przez ochronę. Ciekawe kto prócz moich znajomych brał udział w imprezie kto płacił za alkochol za energię elektryczna czy może sala została wynajęta na imprezę przez firmę jednak jest to obiekt sportowy nowo wybudowany kompleks który zadłużył mieszkańców Sosnowca na kilka pokoleń dzięki krótkowzroczności prezydenta Arkadiusza Chęcińskiego któremu życzę jak najszybszego uwolnienia mieszkańców od swojej osoby a nocny Przewrót który wespół min z Panią Anna Jedynak i Prezydentem Katowic zrobili był prawdziwym majstersztykiem politycznego salta. Z uwagi na powyższe uważam że Sosnowiecki Urząd Miasta powinna skontrolować NIK lub inna nadrzędna jednostka o co oficjalnie tym pismem wnoszę.
https://wolnemedia.net/od-48-
JAKIM PRAWEM PAPIEŻ FRANCISZEK MA NA KRZYŻU INNEGO „BOGA”- NIE PANA JEZUSA. NAWET NIE UMIE UCZYNIĆ ZNAKU KRZYŻA ŚW. PODCZAS BŁOGOSŁAWIEŃSTWA – POMACHA TYLKO RĘKĄ. DO JAKIEJ RELIGII FRANCISZEK NALEŻY I MA ODWAGĘ NA OCZACH MILIONÓW LUDZI KOGOŚ INNEGO REPREZENTOWAĆ. PANA BOGA SIĘ NIE BOI, BO RÓŻNE HEREZJE OD LAT GŁOSI.
Piotr Mrotek
https://www.youtube.com/watch?
|
Panie Jezu ja świecka osoba nie rozumiem, dlaczego hierarchowie rządzący Kościołem Katolickim i Religią katolicką nie wierzą w Twoje Słowa, którymi upominasz ludzkość aby nie grzeszyła oraz kierujesz ludzkością według Twojej Świętej Woli jako Przyjaciel i Zbawiciel, aby nikt nie był potępiony. Niestety – Twoi Apostołowie nie chcą słuchać Bożych podpowiedzi i nie chcą sami pytać co robić, aby na świecie mógł zapanować Bóg, Pokój i Spokój.
PAN JEZUS
My wszyscy w Niebie bardzo przeżywamy nieposłuszeństwo Bogu przez osoby duchowne i zakonne. A przecież My żyjemy razem z ludźmi na Planecie Ziemi i chcemy rozmawiać ze stworzeniem zrodzonym dzięki Bogu Wszechmogącemu. Nie rozumiem – jakim prawem bez porozumienia ze Mną ośmielają się publicznie kogokolwiek krytykować, a tym razem siostra Bruna, niby od Maryi, lecz ani Maryi, ani Mnie nigdy nie pyta. Fakty mówią, że ta zakonnica Bruna nie jest Mnie oddana gdyż nie traktuje Mnie jako swego Pana. Tacy ludzie sami zamykają Nam usta – czyli powinniśmy się pytać ich, czy pozwolą Nam mówić do Naszych wiernych katolików. Fakty mówią że to oni chcą rozliczać nasze wybrane osoby do których wiadomości przekazujemy – pomagamy, uzdrawiamy i nawracamy. Oczywiście – już nie raz powiedziałem, że wszystkiemu „złu’ na Planecie Ziemi winni są biskupi rządzący Episkopatami i Archidiecezjami, gdyż to oni kierują swoimi podwładnymi księżmi i zakonnikami. Nikt z tych „wielkich i mądrych” nie pyta Mnie Boga, a sami kierują waszymi umysłami. Bp Hoser też nie pytał Mnie, ani Maryi, a po co pojechał do Medziugorie? Na wakacje i nie widział ludzi modlących się i nie zna świadectw ludzi oddanych Maryi. Lucyfer atakuje właśnie najbardziej Moich duchownych a to bardzo Mnie smuci -„tacy” są lucyferowi bardzo wygodni. Bardzo Jestem smutny, gdy patrzę na Episkopat w Polsce kłaniający się masonerii żydowskiej i dziwię się, że z ochotą spadają do piekła na własną prośbę. No, ale ani Rząd, ani Episkopat Mnie nie pytają, a wiedzą, mimo wszystko, że lucyferyczni ludzie do Nieba się nie dostają.
Pytacie o „Iskrę”? Iskrą z Polski będę JA gdy Episkopat i Rząd uznają Mnie oficjalnie KRÓLEM POLSKI, a wtedy zapanuje miłość w sercach ludzkich i wszyscy bez wyjątku będą miłosierni. Dlatego powiadam wam – Jezus Chrystus KRÓL POLSKI Cuda czyniący już TRWA i nie chcę, aby świat był zniszczony przez nieposłuszeństwo Bogu hierarchów z Episkopatu. Bóg Ojciec chciał zesłać kary na Ziemię już nie raz, ale Ja z Maryją prosimy Boga Ojca, aby zatrzymał rękę swoją karzącą, gdyż bardzo dużo ludzi prosi Nas Modlitwą miłością płynącą. Wiecie jak ludzie są zastraszani przez pachołki lucyfera którzy rządzą światem – są masonami i Żydami i lucyferowi już oddani. Od początku świata Naród Izraelski jest powodem wszystkiego „zła”. Ja nie mówię o wszystkich Izraelitach, lecz o tych ważnych – faryzeuszach, których nienawiść i złość sięga piekielnego dna.
ISKRA to MIŁOŚĆ, bo zapali ogniem miłości dusze i serca, które będą skruszone.
Z miłości będą rozliczane i z miłości będą do Nieba posłane, a wszyscy, którzy nienawidzą i z was katolików szydzą – Bogiem się brzydzą. Ja Bóg nie umiem zrozumieć biskupów, że znają Pismo Święte, że wiedzą o Niebie, czyśćcu i piekle a walczą ze Mną zaciekle. A wy Moi – Nasi wierni katolicy bądźcie Naszymi przyjaciółmi i pokonujcie różne przeszkody – Modlitwą otwierajcie Nasze serca, a nie będziecie w poniewierce.
Nie ulegajcie masońskiej obłudzie – żyjcie w zgodzie z Nami i torujcie sobie drogę do Nieba Modlitwami, Różańcami, Litaniami i często uczestniczcie we Mszach Świętych Przyjmujcie Mnie do ust i na kolanach i uwielbiajcie swego Boga i Pana. Błogosławię wszystkich biskupów Bożych i Mnie oddanych, bo oni pragną Pokoju, Spokoju – pracują na Chwałę Moją i ku wolności sumień waszych, więc ogarniajcie ich Modlitwa Różańcową, bo warto. Nadchodzi dzień, jak za czasów Noego i spadną bezbożni do piekła – miejsca przez siebie wyznaczonego. Trwajcie na Modlitwie w kościołach, w zgodzie między sobą i przygotujcie swoje domy jak czytacie w Objawieniach. Przygotujcie wodę, świece i zapałki, zasłońcie wszystkie okna. Przygotujcie swoje dusze na spotkanie ze Mną swoim Przyjacielem Zbawicielem i Bogiem. Wasz Jezus Chrystus”.
——————————–
Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie na Adoracji – 6.04.21 r.
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci! Adam Niedzielski odszedł, jednak pozostawił po sobie swoją proaborcyjną spuściznę: zespół ds. mordowania dzieci. Okazuje się, że zespół ten obraduje w SKANDALICZNY sposób. Nie wpuszczają na posiedzenia dziennikarzy, nie chcą też dołączenia do zespołu nikogo, kto mógłby się upomnieć o nienarodzonych.
|
Gdy tylko Adam Niedzielski powołał swój zespół, wysłaliśmy wniosek, aby w jego obradach mogły brać udział osoby polecone przez Fundację ŻiR. Wskazaliśmy m.in. lekarza psychiatrę z wieloletnim stażem i obrończynię życia dr Katarzynę Ratkowską. Przecież w sytuacji, gdy pojawiają się głosy, aby kobietom dotkniętym depresją proponować zabicie dziecka, głos psychiatry pro-lifera jest nie do przecenienia.
Równocześnie szukaliśmy posła, który mógłby przeprowadzić interwencję poselską w Ministerstwie Zdrowia. Taką interwencję wysłał Grzegorz Braun z Konfederacji.
Ministerstwo najpierw odmówiło wejścia na posiedzenia zespołu komukolwiek spoza jego składu – także wskazanej pani doktor psychiatrze.
Następnie odpowiedziało na interwencję poselską w sposób, który potwierdza moje najgorsze przypuszczenia.
Członkowie zespołu są „zobowiązani do poufności”, w protokołach z posiedzeń nie ma żadnej treści – jedynie ramowe punkty spotkania oraz lista uczestników. Dziennikarze nie mogą wejść na posiedzenia, a minister odmawia możliwości uczestnictwa w pracach zespołu (lub choćby przyglądania się tym pracom) organizacji obywatelskiej, jaką jest Fundacja Życie i Rodzina.
W zaciszu ministerialnych gabinetów niejawnie i wbrew jakimkolwiek zasadom państwa prawa ustala się właśnie w tej chwili, kiedy i jak legalnie mordować dzieci. Zapowiedziano też przygotowanie programu szkoleń dla personelu medycznego. Aż strach zapytać, co będzie przedmiotem szkoleń: czy będą uczyć młodych lekarzy rozrywania dzieci na kawałki? A może wstrzykiwania trucizny wprost do malutkich serduszek?
Szanowna Pani, czy widzi Pani, jak skonstruowane są protokoły spotkań zespołu? Nie ma w nich właściwie żadnej treści – nawet nie wiadomo, co mówili uczestnicy spotkań. To straszne. I Pani, i ja wiemy przecież, że zespół ten nie został powołany dla zwiększania ochrony życia, ale do tego, by móc jeszcze łatwiej to życie zakończyć i to w sposób najbardziej brutalny i bezduszny.
Nie ustajemy w obronie życia i uświadamiamy ludziom, czym jest aborcja i którzy politycy ją popierają – to od władzy zależy, jakie będzie prawo oraz jego interpretacja – czyli ile dzieci będzie bezpieczne, a ile przeznaczone do aborcji.
Nie zamierzamy odpuścić pikiet informacyjnych w sprawie proaborcyjnej postawy premiera Morawieckiego. Nie zaprzestaniemy także informować o niechlubnych dokonaniach Adama Niedzielskiego. Ten zdymisjonowany minister wciąż może zostać wciągnięty na listę wyborczą PiS, dostać się do parlamentu i tam działać za mordowaniem nienarodzonych. Trzeba ostrzegać ludzi!
Kampanie Fundacji są niezwykle skuteczne – czy jeszcze miesiąc temu ktoś wyobrażał sobie, że Minister Zdrowia złoży dymisję? A jednak. Kropla drąży skałę i informacja zatacza coraz szersze kręgi.
Kończy się tydzień i muszę koniecznie zlecić druk nowych banerów, a wciąż brak mi na to środków. Jest to duży problem, bo są wakacje i trudno jest pozyskać fundusze, aby dopiąć budżet i zrobić pilne zlecenie.
Powiem wprost: brak mi w tej chwili 3200 złotych, dlatego szukam 32 osób, które mogą wpłacić po 100 złotych, aby spiąć wydatki.
Czy może Pani być jedną z tych osób? Czy może Pani przekazać 100 złotych bezpośrednio na konto Fundacji 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 lub poprzez systemy przelewowe lub do płatności kartami pod linkiem www.RatujZycie.pl/wesprzyj?
Proszę Panią, bo wiem, że nie chce Pani, aby w Polsce wprowadzono faktyczną aborcję na życzenie. Działania zespołu Niedzielskiego to największe zagrożenie dla ochrony życia dzieci. Potrzebna jest mobilizacja i jak najszybsze rozpoczęcie kampanii.
Ratujmy dzieci, które same nie mogą zrobić nic w swojej obronie.
Serdecznie Panią pozdrawiam!
|
Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
ratujzycie.pl
PS – Razem możemy wiele. Adam Niedzielski podał się do dymisji. Teraz trzeba dopilnować, aby jego zespół nie narobił szkód w ochronie życia. Dlatego proszę Panią o wsparcie kampanii przeciw aborcji już dziś.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
LUB POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/
Jeśli wiadomość nie wyświetla się poprawnie, należy skorzystać z linku – wersja przeglądarkowa
https://gloria.tv/share/
https://gazetawarszawska.com/
Klara wzrastała w atmosferze miłości i pobożności. Gdy miała 12 lat, w Asyżu zaczął swą działalność Jan Bernardone, przyszły św. Franciszek. Z czasem zaczął zdobywać ludzi, którzy poświęcali swe życie Bogu. Klara często spotykała się z nim, by zrozumieć jego słowa. Rodzice, zamożni mieszczanie, daremnie dwa razy usiłowali wydać córkę za mąż. Klara poprosiła bowiem Franciszka, by zwrócił się z prośbą do biskupa Asyżu, aby mogła stać się siostrą Braci Mniejszych. W Niedzielę Palmową 28 marca 1212 r. z całą rodziną poszła do pobliskiego kościoła. Po poświęceniu palm każdy odbierał palmę z rąk biskupa. Biskup Gwidon podszedł jednak sam do Klary i wręczył jej palmę – był to umówiony wcześniej znak zgody. Tej samej nocy dziewczyna wymknęła się z domu, by oddać życie Chrystusowi. Z rąk św. Franciszka otrzymała zgrzebny habit i welon zakonny. Po pewnym czasie przyłączyła się do niej jej siostra, bł. Agnieszka.
Klara odmówiła powrotu do domu swoim krewnym, którzy przyjechali, by ją do tego przekonać. Franciszek wystawił siostrom mały klasztor przy kościółku św. Damiana. Pierwszą jego ksienią została Klara. Franciszek bardzo cieszył się z powstania tej rodziny żeńskiej. Kiedy bowiem bracia byli zajęci życiem apostolskim, siostry miały dla nich stanowić zaplecze pokuty i modlitwy. Zakon nosił nazwę Pań Ubogich, potem nazwano je II Zakonem, a popularnie klaryskami. W 1215 roku Innocenty III nadał zakonowi Klary „przywilej ubóstwa”. Siostry nie mogły posiadać żadnej własności, a powinny utrzymywać się jedynie z pracy swoich rąk. Odtąd San Damiano stało się kolebką nowego Zakonu. Wstępowały do niego głównie córki szlacheckie, pozostawiając wszystko i wybierając skrajne ubóstwo.
Swoje żarliwe modlitwy Klara wspierała surowym życiem, częstymi postami i nocnymi czuwaniami. Dokonywała już za życia cudów – cudownie rozmnożyła chleb dla głodnych sióstr, uzdrawiała je, wyjednała im opiekę Jezusa. Pod koniec życia doznała cudownej łaski; kiedy bowiem nadeszła noc Narodzenia Pańskiego, osłabiona i chora Klara pozostała na swym posłaniu. Otrzymała jednak łaskę widzenia i słyszenia Pasterki, odprawianej w pobliskim kościele z udziałem Franciszka i jego braci. Z tego też powodu św. Klara została patronką telewizji. Po śmierci św. Franciszka cały trud utrzymania zakonu spadł na jej barki.
Klara w klasztorze św. Damiana żyła przez 42 lata. Wyczerpujące posty, umartwienia i czuwania spowodowały, że 11 sierpnia 1253 r. umarła. Następnego dnia odbył się jej uroczysty pogrzeb, któremu przewodniczył papież Innocenty IV. Jej ciało złożono w grobie, w którym przedtem spoczywało ciało św. Franciszka. Już dwa lata później Aleksander IV, po zebraniu koniecznych materiałów kanonizacyjnych, ogłosił ją świętą. Papież dokonał jej uroczystej kanonizacji w Anagni w 1255 roku.
Ikonografia najczęściej przedstawia św. Klarę z monstrancją w ręku. Podanie bowiem głosi, że w czasie najazdu Saracenów na Asyż Klara miała ich odstraszyć Najświętszym Sakramentem, który wyniosła z kościoła. Blask płynący z Hostii miał jakoby porazić wroga i zmusić go do ucieczki. Legenda powstała zapewne na tle szczególnego nabożeństwa, jakie miała św. Klara do Eucharystii.
Niezwykłe okoliczności męczeńskiej śmierci, poniesionej 10 sierpnia 258 r., rozbudziły w Kościele rzymskim niezwykły kult Wawrzyńca. Św. Augustyn pisze, że jak Jerozolima szczyci się św. Szczepanem, tak Rzym jest dumny ze św. Wawrzyńca. Największy zaś poeta starożytnego chrześcijaństwa, Prudencjusz (+ 440), w natchnionych strofach podaje, że bohaterska śmierć Wawrzyńca zadała cios bałwochwalstwu, które od tego czasu zaczęło chylić się ku upadkowi aż do ostatecznego zwycięstwa Chrystusowego Kościoła.
Ciało Męczennika pogrzebał św. Justyn, kapłan, w posesji św. Cyriaki. Co roku wierni tłumnie gromadzili się wokół jego grobu. Jego imię włączono do kanonu Mszy świętej i do Litanii do Wszystkich Świętych. Cesarz Konstantyn Wielki nad jego grobem w roku 330 wystawił bazylikę. Jeden z najdawniejszych zbiorów tekstów liturgicznych, zwany Sakramentarzem Leoniańskim, posiada kilkanaście różnych tekstów na uroczystość św. Wawrzyńca. Z Rzymu kult Męczennika rozszerzył się na cały Kościół. Niemcy przypisywali mu swoje zwycięstwo nad Madziarami w X w. Król hiszpański Filip II (+ 1598) ku czci św. Wawrzyńca wystawił w Escorial w pobliżu Madrytu na stokach gór Sierra de Guadarrama monumentalny zespół architektoniczny, obejmujący pałac królewski, klasztor augustianów i kościół – jako wotum za zwycięstwo odniesione nad Francuzami w bitwie pod Saint-Quentin 10 sierpnia 1557 r.
Wawrzyniec był w starożytności i średniowieczu jednym z najbardziej popularnych świętych. Już w pierwszej połowie IV stulecia na cmentarzu przy Via Tiburtina obchodzono święto męczennika Wawrzyńca. Doznawał on czci jako szczególny patron ubogich, piekarzy, kucharzy i bibliotekarzy. Wzywano go na pomoc w czasie pożarów i przeciw chorobom reumatycznym. Postać jego otoczono wieloma legendami. Jemu także przypisywano, że co piątek schodzi do czyśćca, aby wybawić stamtąd choć jedną duszę.
Kult Wawrzyńca wcześnie rozprzestrzenił się także na ziemie polskie. Jest patronem Hiszpanii i Norymbergi, diecezji pelplińskiej i Wodzisławia Śląskiego.
W ikonografii św. Wawrzyniec przedstawiany jest jako diakon w dalmatyce, czasami jako diakon ze stułą. Jego atrybutami są: księga, krata, palma, otwarta szafka, a w niej księgi Ewangelii, sakiewka, zwój.
+ Szczęść Boże!
W Naszym Dzienniku podjęto przekaz o inicjatywie Krucjaty Różańcowej dzieci i rodzin w intencji Polski, aby wyprosić u Pana Boga przez Matkę Bożą łaskę ratunku z wszelkich zagrożeń mogących zniszczyć Polskę. W załączniku jest to przedstawione. Podejmijmy tę Krucjatę i pracujmy stale, cały czas, aby inne rodziny ciągle w to wprowadzać. Uroczyste rozpoczęcie tej Krucjaty będzie w Sanktuarium Matki Bożej w Niepokalanowie 15.VIII. Umocnieniem tego jest podjęcie codziennej modlitwy rodzinnej. Treść tej modlitwy jest krótka, ale jest uświadomieniem wartości X Przykazań Bożych. Trwanie w duchu Bożym X przykazań jest procesem powstawania w rodzinach roztropności Bożej, która jest podstawą wejścia w Bożą Miłość i trwania w niej pośród różnych przeciwności.
Czyńmy, co możemy dla tej inicjatywy. Prośmy też Matkę Bożą, aby ta Krucjata pozostała w rodzinach na stałe. Przekazujmy ciągle bliźnim.
Szczęść Boże!!!
Ekonomista Niedzielski nie wtydził się być Ministrem Zdrowia bez wykształcenia. To jest tylko możliwe u Żydów, bo Polaka zaraz by osądzili. Przed wyborami PiS-owcy robią „przegląd”- mają sposoby na oszukańcze i warcholskie rządy.
Już w IX w., na podstawie wspomnianych apokryfów i krążących legend, zrodził się zwyczaj poświęcania w dniu uroczystości kwiatów, ziół i kłosów zbóż, bo jak mówi stare ludowe przysłowie „w sierpniu każdy kwiatek woła: weź mnie do kościoła.” Wierzono, że takie święcone bukiety są symbolem przyrodniczego bogactwa i mają szczególną moc: zapewniają bezpieczeństwo i pomyślność w domostwie, chronią od chorób i zarazy, mają właściwości lecznicze a pozostawione wśród upraw, zapewniają urodzaj.
Niemal od samego początku istotnym elementem kultu Matki Bożej jest porównywanie Jej do najpiękniejszych roślin i kwiatów. Wymownym tego przykładem jest ustanowienie nabożeństw ku Jej czci w maju, kiedy przyroda zdaje się oddawać Maryi całe swoje piękno. Trudno dziś spotkać ludową kapliczkę, w której figura Matki Bożej nie byłaby przyozdobiona kwiatami. Kwiaty, często w obfitości ozdabiają również obrazy maryjne i sukienki zakrywające postać Bogarodzicy, stanowiąc nie tylko dekorację ale przede wszystkim symbolizując Ją samą i Jej liczne cnoty.
Nigdzie nie zachował się opis urody Matki Bożej, ale w wyobrażeniu wiernych była osobą niezwykle piękną i tylko za pomocą kwiatów można określić Jej urodę, co też Jej czciciele zawsze czynili.
Kwiatem, którym Matka Boska najczęściej jest nazywana, jest biały kwiat lilii. „O lilijo, jakżeś Ty wspaniała, wszelkich cnót rozlewasz woń” – te słowa, pochodzące z jednej z maryjnych pieśni w pełni oddają to porównanie. Lilia jest symbolem czystości, niewinności i dziewictwa – cech, które w całej swojej wymowie odnoszą się do Maryi.
Matka Boża nazywana jest również różą. W Litanii Loretańskiej znajduje się wezwanie określające Maryję słowami: „Różo duchowna”. Róża jako królowa kwiatów, jest symbolem piękna, które przypisuje się Maryi, a także podkreśla jej królewską godność. Czerwony kwiat róży to także symbol Wcielenia, miłości, macierzyństwa, powściągliwości oraz cierpienia podczas Męki Pańskiej. Kolce róży symbolizują, iż Maryja, bez grzechu poczęta – narodziła się i wyrosła pośród cierni ludzkich.
Matka Boża porównywana bywa także do fiołka. Niebieska barwa tego kwiatu nawiązuje do błękitu nieba i oznacza uduchowienie, kontemplację, pokorę, skromność i wierność. Dlatego też Matka Boża nazywana bywa „fiołkiem pokory”. Kwiat fiołka swym kolorem nawiązuje także do niebieskiego płaszcza Maryi.
Na wielu obrazach, zwłaszcza średniowiecznych, w otoczeniu Matki Bożej widać również inne kwiaty, które znajdują się tam nieprzypadkowo. Są symbolami wielu faktów z życia Matki Bożej i Jej Syna. Irysy swoją fioletową barwą są zapowiedzią Męki Pańskiej, malwy symbolizują przebaczenie, którego sprawcą jest Jej Syn. Konwalia, zwana „lilią dolin” jest symbolem czystości Maryi a babka lancetowata ma wymowę antydemoniczną – osłabia moc szatana, który nie miał dostępu do Matki Bożej. Rumianek, dzięki swoim cechom uzdrawiającym oraz niepozornym walorom, symbolizuje dobroć i skromność Matki Bożej.
Wiele ludowych nazw naszych rodzimych kwiatów nawiązuje do Maryi, są to: ziele Matki Bożej (wierzbnica), kądziołka Matki Bożej (koniczyna polna), warkocze Maryi (dziewanna), włosy Panny Marii (traganek), pantofelki Matki Boskiej (lnica pospolita), łzy Matki Bożej (drżączka średnia). Paluszkami Matki Boskiej nazywano wierzbówkę kiprzycę. Wiele roślin kojarzono z ubiorem Maryi. Trzewiczkami Matki Boskiej były m.in. tojad mocny oraz wyżlin większy. Z niebieskich kwiatow goryczki wąskolistnej „szyto” sukienki Matki Boskiej. Piękne kwiaty orlika pospolitego określano mianem rękawiczek Matki Boskiej, tasznik pospolity – torebką Matki Boskiej a przetacznie w medycynie ludowej nazywany był płaszczem Maryi.
Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu jako jedenaste dziecko głęboko wierzących Żydów: Zygmunta i Augusty z domu Courant. Z licznego rodzeństwa wychowało się tylko siedmioro dzieci. Niedługo po urodzeniu Edyty zmarł jej ojciec. Rodzinny interes przejęła przedsiębiorcza matka, zmieniając go w dobrze prosperującą i uznaną firmę.
W wieku 6 lat Edyta rozpoczęła naukę w szkole, gdzie osiągała bardzo dobre wyniki. W wieku 14 lat wyjechała do starszej siostry. W czasie trwającego 8 miesięcy pobytu jej życie religijne uległo znacznemu osłabieniu. Następnie wróciła do domu i z nowym zapałem podjęła dalszą naukę w gimnazjum. Chociaż w domu gorliwie przestrzegano przepisów religii, Edyta w wieku 20 lat uważała się za ateistkę. W 1911 r. z doskonałymi wynikami zdała egzamin dojrzałości i podjęła studia filozoficzne we Wrocławiu. Dwa lata później wyjechała do Getyngi, by tam studiować fenomenologię. Zgodnie ze swoimi wielkimi zdolnościami intelektualnymi, nie chciała przyjmować nic, jeżeli nie zbadała tego gruntownie sama. Dlatego tak usilnie poszukiwała prawdy. „Poszukiwanie prawdy było moją jedyną modlitwą” – pisała później. Zafascynowana wykładami prof. Edmunda Husserla, zaczęła pisanie doktoratu. Pracę nad nim przerwał wybuch I wojny światowej.
W Monasterze wykładała tylko przez dwa miesiące – gdy władzę przejęli narodowi socjaliści, musiała opuścić Monaster. Przeniosła się do Kolonii, gdzie 14 października 1933 r. wstąpiła do Karmelu. 15 kwietnia następnego roku otrzymała habit karmelitański. Gorąco pragnęła mieć udział w cierpieniu Chrystusa, dlatego jej jedynym życzeniem przy obłóczynach było: „żeby otrzymać imię zakonne od Krzyża”. Po nowicjacie złożyła śluby zakonne i przyjęła imię Benedykta od Krzyża. Już jako karmelitanka zaczęła pisać swoje ostatnie dzieło teologiczne Wiedza krzyża, które pozostało niedokończone. 21 kwietnia 1938 r. złożyła śluby wieczyste.
W tym czasie narodowy socjalizm objął swoim zasięgiem całe Niemcy. Benedykta, zdając sobie sprawę, że jej żydowskie pochodzenie może stanowić zagrożenie dla klasztoru, przeniosła się do Echt w Holandii. 2 sierpnia 1942 r. podczas masowego aresztowania Żydów została aresztowana przez gestapo i internowana w obozie w Westerbork. Następnie, wraz z siostrą Różą, 7 sierpnia deportowano ją do obozu w Auschwitz. Tam 9 sierpnia 1942 roku obie zostały zagazowane i spalone.
Beatyfikacji Edyty Stein dokonał w Kolonii 1 maja 1987 r. św. Jan Paweł II, kanonizował ją zaś 11 października 1998 roku. Swoim listem apostolskim motu proprio z 1 października 1999 r. ogłosił ją – wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Katarzyną ze Sieny – patronką Europy.
https://www.tiktok.com/@
|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
W Rosji dzieje się coś, czego nie było od lat. Wszystko przez wojnę
W Rosji dzieje się coś, czego nie było od lat. Wszystko przez wojnę (msn.com)
Skopiuj link i otwórz w Googlu
Król Kastylii, Alfons IX, wysłał biskupa diecezji, w której pracował Dominik, Dydaka, z poselstwem do Niemiec i Danii. Dydak był przyjacielem Dominika, dlatego też przyszły święty towarzyszył biskupowi w podróży, w czasie której znalazł się w okolicach Szczecina i polskiego Pomorza. Dominik był świadkiem najazdu pogańskich Kumanów z Węgier na Turyngię. Wkrótce po zakończeniu powierzonej im misji udał się do Rzymu, by prosić Innocentego III o zezwolenie na pracę misyjną wśród Kumanów. Papież jednak takiej zgody nie udzielił.
Wracając do Hiszpanii, Dydak i Dominik zetknęli się w południowej Francji z legatami papieskimi, wysłanymi tam do zwalczania powstałej właśnie herezji albigensów i waldensów. Sekta ta pojawiła się ok. 1200 r. w mieście Albi. Jej członkowie zaprzeczali ważnym prawdom wiary, m.in. Trójcy Świętej, Wcieleniu Syna Bożego, odrzucali Mszę świętą, małżeństwo i pozostałe sakramenty. Burzyli kościoły i klasztory, niszczyli obrazy i krzyże.
Kapituła generalna w Bolonii w 1220 r. odrzuciła z reguły i z konstytucji to wszystko, co okazało się nieaktualne. W miejsce odrzuconych wstawiono nowe artykuły, wśród których znalazł się między innymi ten, że zakon nie może posiadać na własność stałych dóbr, ale że ma żyć wyłącznie z ofiar. W ten sposób zakon wszedł do rodziny zakonów mendykanckich (żebrzących), jakimi byli w XIII w. franciszkanie, augustianie, karmelici, trynitarze, serwici i minimi.
W 1220 r. kard. Wilhelm ufundował dominikanom w Rzymie klasztor przy bazylice św. Sabiny, który odtąd miał się stać konwentem generalnym zakonu. Niemniej hojnym okazał się sam papież, który ofiarował dominikanom własny pałac. Tutaj właśnie Dominik miał wskrzesić bratanka kardynała Stefana z Fossanuova. Przed śmiercią Dominik przyjął do zakonu i nałożył habit św. Jackowi i bł. Czesławowi, pierwszym polskim dominikanom. Wysłał też swoich synów do Anglii, Niemiec i na Węgry.
Dominik odbywał częste podróże, głosząc Ewangelię i organizując wykłady z teologii. Zakładał nowe klasztory zakonu, który bardzo szybko się rozpowszechnił. W 1220 r. Honoriusz III powołał Dominika na generała zakonu.
Dominik prowadził pracę misyjną na północy Włoch. Wyczerpany pracą w prymitywnych warunkach, wrócił do Bolonii. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Miejcie miłość, strzeżcie pokory i nie odstępujcie od ubóstwa”. Zmarł 6 sierpnia 1221 r. na rękach swych współbraci. W jego pogrzebie wziął udział kardynał Hugolin i wielu dygnitarzy kościelnych. Dominik został pochowany w kościele klasztornym w Bolonii, w drewnianej trumnie, w podziemiu (w krypcie) tuż pod wielkim ołtarzem. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci. Notowano za jego wstawiennictwem otrzymane łaski. Dlatego papież Grzegorz IX nakazał rozpocząć proces kanoniczny. Po jego ukończeniu wyniósł sługę Bożego do chwały świętych w 1234 r.
Dominik odznaczał się wielką prawością obyczajów, niezwykłą żarliwością o sprawy Boże oraz niezachwianą równowagą ducha. Potrafił współczuć. Jego radosne serce i pełna pokoju wewnętrzna postawa uczyniły z niego człowieka niebywale serdecznego. Oszczędny w słowach, rozmawiał z Bogiem na modlitwie albo o Nim z bliźnimi. Żył nader surowo. Bardzo cierpliwie znosił wszelkie przeciwności i upokorzenia.
Imię Dominik pochodzi od łacińskiego dominicus, co znaczy Pański, należący do Boga. Przed św. Dominikiem imię to było znane, ale właśnie Dominik Guzman spopularyzował to imię w całej Europie.
Największą zasługą św. Dominika i pamiątką, jaką po sobie zostawił, jest założony przez niego Zakon Kaznodziejski. Zakon dał Kościołowi wielu świętych. Wśród nich do najjaśniejszych gwiazd należą św. Tomasz z Akwinu (+ 1274), doktor Kościoła, św. Rajmund z Penafort (+ 1275), św. Albert Wielki (+ 1280), doktor Kościoła, św. Wincenty Ferreriusz (+ 1419), św. Antonin z Florencji (+ 1459), papież św. Pius V (+ 1572), św. Ludwik Bertrand (+ 1581), św. Katarzyna ze Sieny (+ 1380), doktor Kościoła i patronka Europy, oraz św. Róża z Limy (+ 1617). Zakon położył wielkie zasługi na polu nauki, wydając uczonych na skalę światową w dziedzinie teologii, biblistyki czy liturgii. Kiedy zostały odkryte nowe lądy, dominikanie byli jednymi z pierwszych, którzy na odkryte tereny wysyłali swoich misjonarzy.
W ikonografii św. Dominik przedstawiany jest w dominikańskim habicie. Jego atrybutami są: gwiazda sześcioramienna, infuła u stóp, lilia – czasami złota, księga, podwójny krzyż procesyjny, pastorał, pies w czarne i białe łaty trzymający pochodnię w pysku (symbol zakonu: Domini canes – „Pańskie psy”), różaniec.