Telewizja „CHRYSTUSA KRÓLA” w Chicago.
Ks. Marek Bąk – Ludzie niewidzialnych struktur – YouTube
Dobrze nam tu być
Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas wraz z Chrystusem, Piotrem, Jakubem i Janem na górę Tabor. Tam Chrystus przemienił się wobec swoich Apostołów. Jego twarz zajaśniała jak słońce, a szaty stały się olśniewająco białe. Apostołowie byli zachwyceni, choć poznali jedynie niewielki odblask wiecznej chwały Ojca, w której po swoim zmartwychwstaniu zasiadł Jezus. To wydarzenie pozostało tajemnicą dla pozostałych uczniów – dowiedzieli się o nim dopiero po wniebowstąpieniu Jezusa.
Zdarzenie to Ewangeliści musieli uważać za bardzo ważne, skoro jego szczegółowy opis umieścili wszyscy synoptycy: św. Mateusz (Mt 17, 1-9), św. Marek (Mk 9, 1-8) i św. Łukasz (Łk 9, 28-36). Również św. Piotr Apostoł przekazał opis tego wydarzenia (2 P 1, 16-18). Miało ono miejsce po sześciu dniach – czy też „jakoby w osiem dni” – po uroczystym wyznaniu św. Piotra w okolicach Cezarei Filipowej (Mt 16, 13-20; Mk 8, 27-30; Łk 9, 18-21).
Św. Cyryl Jerozolimski (+ 387) jako pierwszy wyraził pogląd, że górą Przemienienia Chrystusa była góra Tabor. Za nim zdanie to powtarza św. Hieronim (+ ok. 420) i cała tradycja. Faktycznie, góra Tabor uważana była w starożytności za świętą.
Może dziwić szczegół, że zaraz po przybyciu na górę Apostołowie posnęli. Po odbytej bardzo uciążliwej drodze musieli utrudzić się wspinaczką, zwłaszcza że wędrowali sześć dni od Gór Hermonu.
W Starym Testamencie powszechne było przekonanie, że Jahwe pokazuje się w obłoku (Wj 40, 34; 1 Sm 8, 11). Dlatego w czasie Przemienienia ukazał się obłok, który okrył Chrystusa, Mojżesza i Eliasza. Głos Boży z obłoku utwierdził uczniów w przekonaniu o teofanii, czyli objawieniu się Boga. Dlatego Ewangelista stwierdza, że świadkowie tego wydarzenia bardzo się zlękli.
Termin „Przemienienie Pańskie” nie jest adekwatny do greckiego słowa metemorfothe (por. Mk 9, 2), które ma o wiele głębsze znaczenie. Termin grecki oznacza dokładnie „zmienić formę zewnętrzną (morfe), kształt; przejść z jednej formy zewnętrznej do drugiej”. Chrystus okazał się tym, kim jest w swojej naturze i istocie – Synem Bożym. Przemienienie pozwoliło Apostołom zrozumieć, jak mizerne i niepełne są ich wyobrażenia o Bogu. Chrystus przemienił się na oczach Apostołów, aby w dniach próby ich wiara w Niego nie zachwiała się. Ewangelista wspomina, że Eliasz i Mojżesz rozmawiali z Chrystusem o Jego męce. Zapewne przypomnieli uczniom Chrystusa wszystkie proroctwa, które zapowiadały Mesjasza jako Odkupiciela rodzaju ludzkiego. Wydarzenie to musiało mocno utkwić w pamięci świadków, skoro po wielu latach przypomni je św. Piotr w jednym ze swoich Listów (2 P 1, 16-18).
Uroczystość Przemienienia Pańskiego na Wschodzie spotykamy już w VI wieku. Była ona największym świętem w ciągu lata. Na Zachodzie jako święto obowiązujące dla całego Kościoła wprowadził ją papież Kalikst III z podziękowaniem Panu Bogu za zwycięstwo oręża chrześcijańskiego pod Belgradem w dniu 6 sierpnia 1456 r. Wojskami dowodził wódz węgierski Jan Hunyadi, a całą obronę i bitwę przygotował św. Jan Kapistran. Jednak lokalnie obchodzono to święto na Zachodzie już w VII wieku. W Polsce święto znane jest od XI wieku.
Dzisiejsze święto przypomina, że Jezus może w każdej chwili odmienić nasz los. Ma ono jednak jeszcze jeden, radosny, eschatologiczny aspekt: przyjdzie czas, że Pan odmieni nas wszystkich; nawet nasze ciała w tajemnicy zmartwychwstania uczyni uczestnikami swojej chwały. Dlatego dzisiejszy obchód jest dniem wielkiej radości i nadziei, że nasze przebywanie na ziemi nie będzie ostateczne, że przyjdzie po nim nieprzemijająca chwała.
Przemienienie to jednak nie tylko pamiątka dokonanego faktu. To nie tylko nadzieja także naszego zmartwychwstania i przemiany. To równocześnie nakaz zostawiony przez Chrystusa, to zadanie wytyczone Jego wyznawcom. Warunkiem naszego eschatologicznego przemienienia jest stała przemiana duchowa, wewnętrzne, uparte naśladowanie Chrystusa. Ta przemiana w zarodku musi mieć podstawę na ziemi, by do swej pełni mogła dojść w wieczności. W drodze ku wieczności uczeń Jezusa musi być Mu wierny: myślą, słowem i chrześcijańskim czynem.
Chrystus obiecuje, że będziemy królować razem z Nim tam, gdzie – za Piotrem – będziemy powtarzać: „Mistrzu, jak dobrze, że tu jesteśmy”. Warunkiem jest to, abyśmy już teraz pamiętali o tym, co dla nas przygotował Bóg, i abyśmy każdego dnia karmili się Jego Słowem i Ciałem. On chce, abyśmy ufnie i wytrwale się do Niego modlili, służyli bliźnim, rozwijając w sobie cnoty. Takie dążenie do przemiany będzie odpowiedzią na zaproszenie św. Pawła: „Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu” (Rz 12, 2).
Zero tolerancji dla profanacji!
Gaz za demokrację, czyli jak inwestują Chińczycy, a jak Zachód
film „KTO ŻYJE W WIERZE,W WIERZE WYTRWA I W WIERZE PRZEŻYJE Luz Maria13.7.21 orędzie św. Michała Archanioła” w YouTube
Komentarz Tygodnia: Żółte opaski na rękawy – Witold Gadowski
Adolf Hitler w III Rzeszy też zakazał Żydom wchodzić to sklepów, tramwajów razem z Niemcami. Czy to nie jest powtórka z czasów nazistowskich Niemiec? Panie Witoldzie otwiera Pan Polakom, wielu Polakom oczy, ale nie wszystkim i to jest przykre – Aleks Pe
Komentarz Tygodnia: Żółte opaski na rękawy – W. Gadowski
Czyżby do szpiegowania?https://www.youtube.com/watch?
PILNE!
PANIE ROLA – Dobrze Pan doradza Polakom jak majreagować na żydowskie oszczerstwa i mowę nienawiści. Po prostu – ignorować i przestać dyskutować = wałkować temat antysjonizmu i holokaustu, za co oni sami odpowiadają i za co powinni wstydzic się przed światem. Właściwie to za ich ‘bandytyzm polityczny’ powinniśmy zerwać stosunki z Izraelem i żydłactwem !
https://www.youtube.com/watch?
Błogosławiona powinność człowieka: modlić się i miłować
Jan urodził się w rodzinie ubogich wieśniaków w Dardilly koło Lyonu 8 maja 1786 r. Do I Komunii przystąpił potajemnie podczas Rewolucji Francuskiej w 1799 r. Po raz pierwszy przyjął Chrystusa do swego serca w szopie, zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Ponieważ szkoły parafialne były zamknięte, nauczył się czytać i pisać dopiero w wieku 17 lat.
Po ukończeniu szkoły podstawowej, otwartej w Dardilly w 1803 roku, Jan uczęszczał do szkoły w Ecully (od roku 1806). Miejscowy, świątobliwy proboszcz udzielał młodzieńcowi lekcji łaciny. Od służby wojskowej Jana wybawiła ciężka choroba, na którą zapadł. Wstąpił do niższego seminarium duchownego w 1812 r. Przy tak słabym przygotowaniu i późnym wieku nauka szła mu bardzo ciężko. W roku 1813 przeszedł jednak do wyższego seminarium w Lyonie. Przełożeni, litując się nad nim, radzili mu, by opuścił seminarium. Zamierzał faktycznie tak uczynić i wstąpić do Braci Szkół Chrześcijańskich, ale odradził mu to proboszcz z Ecully. On też interweniował za Janem w seminarium. Dopuszczono go do święceń kapłańskich właśnie ze względu na tę opinię oraz dlatego, że diecezja odczuwała dotkliwie brak kapłanów. 13 sierpnia 1815 roku Jan otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wówczas 29 lat.
Pierwsze trzy lata spędził jako wikariusz w Ecully. Na progu swego kapłaństwa natrafił na kapłana, męża pełnego cnoty i duszpasterskiej gorliwości. Po jego śmierci biskup wysłał Jana jako wikariusza-kapelana do Ars-en-Dembes. Młody kapłan zastał kościółek zaniedbany i opustoszały. Obojętność religijna była tak wielka, że na Mszy świętej niedzielnej było kilka osób. Wiernych było zaledwie 230; dlatego też nie otwierano parafii, gdyż żaden proboszcz by na niej nie wyżył. O wiernych Ars mówiono pogardliwie, że tylko chrzest różni ich od bydląt. Ks. Jan przybył tu jednak z dużą ochotą. Nie wiedział, że przyjdzie mu tu pozostać przez 41 lat (1818-1859).
Całe godziny przebywał na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Sypiał zaledwie po parę godzin dziennie na gołych deskach. Kiedy w 1824 r. otwarto w wiosce szkółkę, uczył w niej prawd wiary. Jadł nędznie i mało, można mówić o wiecznym poście. Dla wszystkich był uprzejmy. Odwiedzał swoich parafian i rozmawiał z nimi przyjacielsko. Powoli wierni przyzwyczaili się do swojego pasterza. Kiedy biskup spostrzegł, że ks. Jan daje sobie jakoś radę, erygował w 1823 r. parafię w Ars. Dobroć pasterza i surowość jego życia, kazania proste i płynące z serca – powoli nawracały dotąd zaniedbane i zobojętniałe dusze. Kościółek zaczął się z wolna zapełniać w niedziele i święta, a nawet w dni powszednie. Z każdym rokiem wzrastała liczba przystępujących do sakramentów.
Pomimo tylu zabiegów nie wszyscy jeszcze zostali pozyskani dla Chrystusa. Ks. Jan wyrzucał sobie, że to z jego winy. Uważał, że za mało się za nich modli i za mało pokutuje. Wyrzucał także sobie własną nieudolność. Błagał więc biskupa, by go zwolnił z obowiązków proboszcza. Kiedy jego błagania nie pomogły, postanowił uciec i skryć się w jakimś klasztorze, by nie odpowiadać za dusze innych. Biskup jednak nakazał mu powrócić. Posłuszny, uczynił to.
Nie wszyscy kapłani rozumieli niezwykły tryb życia proboszcza z Ars. Jedni czynili mu gorzkie wymówki, inni podśmiewali się z dziwaka. Większość wszakże rozpoznała w nim świętość i otoczyła go wielką czcią.
Sława proboszcza zaczęła rozchodzić się daleko poza parafię Ars. Napływały nawet z odległych stron tłumy ciekawych. Kiedy zaś zaczęły rozchodzić się pogłoski o nadprzyrodzonych charyzmatach księdza Jana (dar czytania w sumieniach ludzkich i dar proroctwa), ciekawość wzrastała. Ks. Jan spowiadał długimi godzinami. Miał różnych penitentów: od prostych wieśniaków po elitę Paryża. Bywało, że zmordowany jęczał w konfesjonale: „Grzesznicy zabiją grzesznika!” W dziesiątym roku pasterzowania przybyło do Ars ok. 20 000 ludzi. W ostatnim roku swojego życia miał przy konfesjonale ich ok. 80 000. Łącznie przez 41 lat jego pobytu w tym miejscu przez Ars przewinęło się około miliona ludzi.
Nadmierne pokuty osłabiły już i tak wyczerpany organizm. Pojawiły się bóle głowy, dolegliwości żołądka, reumatyzm. Do cierpień fizycznych dołączyły duchowe: oschłość, skrupuły, lęk o zbawienie, obawa przed odpowiedzialnością za powierzone sobie dusze i lęk przed sądem Bożym. Jakby tego było za mało, szatan przez 35 lat pokazywał się ks. Janowi i nękał go nocami, nie pozwalając nawet na kilka godzin wypoczynku. Inni kapłani myśleli początkowo, że są to gorączkowe przywidzenia, że proboszcz z głodu i nadmiaru pokut był na granicy obłędu. Kiedy jednak sami stali się świadkami wybryków złego ducha, uciekli w popłochu. Jan Vianney przyjmował to wszystko jako zadośćuczynienie Bożej sprawiedliwości za przewiny własne, jak też grzeszników, których rozgrzeszał.
Jako męczennik cierpiący za grzeszników i ofiara konfesjonału, zmarł 4 sierpnia 1859 r., przeżywszy 73 lata. W pogrzebie skromnego proboszcza z Ars wzięło udział ok. 300 kapłanów i ok. 6000 wiernych. Nabożeństwu żałobnemu przewodniczył biskup ordynariusz. Śmiertelne szczątki złożono nie na cmentarzu, ale w kościele parafialnym. W 1865 r. rozpoczęto budowę obecnej bazyliki. Papież św. Pius X dokonał beatyfikacji sługi Bożego w 1905 roku, a do chwały świętych wyniósł go w roku jubileuszowym 1925 Pius XI. Ten sam papież ogłosił św. Jana Vianneya patronem wszystkich proboszczów Kościoła rzymskiego w roku 1929. W stulecie śmierci proboszcza z Ars Jan XXIII wystosował osobną encyklikę, w której przypomniał tę piękną postać.
W ikonografii Święty przedstawiany jest w stroju duchownym ze stułą na szyi, często w otoczeniu dzieci.
POSŁANE do EPISKOPATU i do RZĄDU
NIECH BĘDZIE UWIELBIONA TRÓJCA ŚWIĘTA I MARYJA NIEPOKALANIE POCZĘTA.
BÓG OJCIEC do LUDZKOŚCI na całym ŚWIECIE – SZCZEGÓLNIE do POLAKÓW.
Boże Ojcze Wszechmogący bardzo proszę o Twoje Słowo do Polaków, gdyż Bożych Słów zawsze jest dla ludzi za mało, bo my Polacy bardzo pragniemy żyć według Bożej Woli.
BÓG OJCIEC WSZECHMOGĄCY.
„Na ten czas, na ten dzień 27 maja 2021 roku powiadam wam wszystkim,
że mało czasu zostało na opamiętanie, na uregulowanie wszystkich spraw niezałatwionych więc nie zwlekajcie i sprawy finansowe zakańczajcie a sprawy duchowe uzupełniajcie. Swoje dusze w konfesjonale oczyszczajcie a do zgody i pojednania podążajcie, bo z Jezusem Chrystusem każdy musi się spotkać i na wyrok Sędziego Najwyższego – na miejsce życia wiecznego trzeba czekać.
Jestem smutny, gdyż obecni Apostołowie Syna Jezusa pełniący w Kościele Katolickim Jego Wolę nie wykonują powierzonej i wyznaczonej powinności kapłańskiej, a w wielkiej ilości ulegają demonicznym pokusom lucyferycznych przełożonych i spadają do piekielnej kaźni. Ja Bóg nie rozumiem dlaczego księża katoliccy znający „dobro” i „zło” sami to zło wybierają i ludzi swoim postępowaniem do takiego wyboru zmuszają. Jeśli osoby duchowne namawiają do przyjmowania morderczych szczepionek, to jest ciężki grzech, gdyż na polecenie lucyfera pracują. Dlaczego proboszczowie nie wprowadzają do Jezusa
Kościoła „Nabożeństw Pierwszosobotnich”, Nabożeństw do „Ducha Świętego”, a przede wszystkim do Mnie – „Boga Ojca Wszechmogącego”? To Kim jest Trójca Przenajświętsza dla nich, że unikają tego Słowa a ludzie świeccy muszą ich o Nabożeństwa prosić.
Całe Niebo czeka do tej pory, że Apostołowie Jezusa – Kapłana Najwyższego ogłoszą Go oficjalnie i publicznie KRÓLEM KAŻDEGO NARODU, gdyż tylko KRÓL JEZUS CHRYSTUS jest Jedynym Ratunkiem na panowanie Światowego POKOJU. Czy to takie trudne dla papieża, biskupów i kardynałów wymówić to Słowo Przenajświętsze – Jezus Chrystus KRÓL POLSKI, AMERYKI, EUROPY, AZJI i każdego Narodu? Jak widzicie „Moi – Nasi” i „nie Moi – nie Nasi” duchowni w sutannach – na świecie jest mnóstwo pogaństwa.
Rządy Bezbożne począwszy od papieża Franciszka, udającego katolika, wywyższającego wszystkich dookoła a z Mojego Syna Boga uczynili „sługę” swojego. Zamknęli Mu usta, nie chcą słuchać osób przez Nas wybranych, którzy są przez nich wyśmiewani. Jezus i Maryja schodzą z Nieba i też mówią do faryzeuszów, lecz lucyfer na Nasze Słowa zamknął im uszy.
To dlatego używamy kataklizmów a trzęsienia Ziemi są coraz częstsze, aby usłyszeli rządzący Religią katolicką bo My nie chcemy być obrażani nieustannie przez grzeszników którzy wybierają wieczne piekło i przez lucyfera katowani. My mówimy do ludzi przez Bożych kapłanów, których niestety niszczą i usuwają z Kościoła katolickiego biskupi – pachołki szarlatanów. Dlaczego nie widzę biskupów w kościołach uczących ludzi życia bezgrzesznego, miłości do Boga Zbawiciela i do całego Nieba. Dlaczego nie widzę biskupów w Episkopacie w Polsce wywyższających Boga Ojca, Boga Syna Jezusa Chrystusa i Boga Ducha Świętego, a tylko występują czasami w internecie z nakazami dla księży niszczenia Godności i Boskości w poniżaniu Jezusa Syna Mojego.
Błogosławię Ojcowskim Pocałunkiem każdego katolika prawdziwego i oczekuję
na miłość do Boga i wypełnienia z miłości do Boga każdego Przykazania Bożego.
Wszystkich proszę – uwierzcie w Nasze upomnienia dla ludzkości, bo całe Niebo patrzy na Ziemię z goryczą, bo stworzyłem ten piękny Świat, stworzyłem ludzi i pragnę aby w każdym człowieku instynkt miłości, szacunku i pobożności się obudził.
BÓG OJCIEC WSZECHMOGĄCY STWORZYCIEL WSZECHŚWIATA CAŁEGO”.
——————
Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie na adoracji – 27.05.21 r.
——————
Nowy Śmiertelny WIRUS! Orędzie Jezusa Trevignano Romano Gisella Cardia orędzia czasów ostatecznych
WEZWANIA DO BOGA OJCA
Boże, Ojcze nasz, któryś jest w Niebie – przyjm uwielbienie nasze,
Boże, Ojcze nasz, wieczny i nieskończony –
Boże, Ojcze nasz, którego chwała przewyższa nasze pojęcie –
Boże, Ojcze nasz, doskonały i niezmienny –
Boże, Ojcze nasz, któryś jest początkiem i celem wszystkich stworzeń –
Boże, Ojcze nasz, który od wieków rodzisz umiłowanego Syna Swego – Słowo Swoje –
Boże, Ojcze nasz, któryś tak umiłował ludzi, żeś Syna Swego wydał na śmierć dla zbawienia naszego
Boże, Ojcze nasz, którego najłaskawsza Opatrzność, czuwa i zachowuje –
Boże, Ojcze nasz, którego niepojętą świętość wysławiają aniołowie i święci w Niebie –
Boże, Ojcze nasz, przez Ducha Świętego rządzący Kościołem Chrystusowym na Ziemi –
Boże, Ojcze nasz, któryś nas stworzył na obraz i podobieństwo Swoje –
Boże, Ojcze nasz, godny najwyższej czci i najgłębszej miłości –
Boże, Ojcze nasz, przez miłość Twoją ku Jezusowi Chrystusowi Synowi Twojemu – Ciebie błagamy, zmiłuj się nad nami.
Boże, Ojcze nasz, przez Wcielenie Syna Twojego Jezusa Chrystusa –
Boże, Ojcze nasz, przez Mękę i Śmierć Syna Twojego Jezusa Chrystusa –
Boże, Ojcze nasz, przez Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Syna Twojego Jezusa Chrystusa –
Boże, Ojcze nasz, przez niezliczone niekrwawe ofiary, jakie składa Ci za nas Twój Syn Jezus Chrystus –
Boże, Ojcze, usłysz nas,
Boże, Ojcze, wysłuchaj nas,
Od pychy umysłu – zachowaj nas, Boże, Ojcze.
Od niewdzięczności i oziębłości względem Twojego Ojcowskiego Serca –
Od niewierności wobec Twojego Syna Jezusa Chrystusa –
Od lekceważenia natchnień Ducha Twojego Świętego –
Od zwątpienia w najmiłosierniejszą miłość Twoją –
Od oschłości serca i zamknięcia się w sobie –
Pod płaszczem Swej najłaskawszej Opatrzności –
Umysł otwarty na prawdę Twoją – racz nam dać, Boże, Ojcze.
Wolę zjednoczoną z Twoją Wolą –
Zjednoczenie z Tobą coraz doskonalsze –
Wytrwanie do końca przy Tobie –
Gorliwość o zbawienie innych dusz –
Pokorę prawdziwej mądrości –
Umiłowanie czystości –
Prawdziwą radość serca zjednoczonego z Tobą –
Najdoskonalsze podobieństwo do Twego Syna Jedynego Jezusa Chrystusa –
Boże, Ojcze, usłysz nas,
Boże, Ojcze, wysłuchaj nas,
Boże, Ojcze, zmiłuj się nad nami. Amen.
——————————————————-
Ksiądz profesor Guz-Dramatyczne kazanie do księży i Rządu.
https://gloria.tv/post/tTSJc8cTQprV4w9s1NrcHqepy
Odezwa Jerzego Zięby do tv Trwam i radia Maryja i Episkopatu
https://gloria.tv/post/EU4JettgeYS33kzBcq8pnvhgg
Nowenna do św. Świętego Maksymiliana Kolbe
PRZEMIENIENIE PAŃSKIE
Dobrze nam tu być
Zdarzenie to Ewangeliści musieli uważać za bardzo ważne, skoro jego szczegółowy opis umieścili wszyscy synoptycy: św. Mateusz (Mt 17, 1-9), św. Marek (Mk 9, 1-8) i św. Łukasz (Łk 9, 28-36). Również św. Piotr Apostoł przekazał opis tego wydarzenia (2 P 1, 16-18). Miało ono miejsce po sześciu dniach – czy też „jakoby w osiem dni” – po uroczystym wyznaniu św. Piotra w okolicach Cezarei Filipowej (Mt 16, 13-20; Mk 8, 27-30; Łk 9, 18-21).
Św. Cyryl Jerozolimski (+ 387) jako pierwszy wyraził pogląd, że górą Przemienienia Chrystusa była góra Tabor. Za nim zdanie to powtarza św. Hieronim (+ ok. 420) i cała tradycja. Faktycznie, góra Tabor uważana była w starożytności za świętą.
Może dziwić szczegół, że zaraz po przybyciu na górę Apostołowie posnęli. Po odbytej bardzo uciążliwej drodze musieli utrudzić się wspinaczką, zwłaszcza że wędrowali sześć dni od Gór Hermonu.
W Starym Testamencie powszechne było przekonanie, że Jahwe pokazuje się w obłoku (Wj 40, 34; 1 Sm 8, 11). Dlatego w czasie Przemienienia ukazał się obłok, który okrył Chrystusa, Mojżesza i Eliasza. Głos Boży z obłoku utwierdził uczniów w przekonaniu o teofanii, czyli objawieniu się Boga. Dlatego Ewangelista stwierdza, że świadkowie tego wydarzenia bardzo się zlękli.Termin „Przemienienie Pańskie” nie jest adekwatny do greckiego słowa metemorfothe (por. Mk 9, 2), które ma o wiele głębsze znaczenie. Termin grecki oznacza dokładnie „zmienić formę zewnętrzną (morfe), kształt; przejść z jednej formy zewnętrznej do drugiej”. Chrystus okazał się tym, kim jest w swojej naturze i istocie – Synem Bożym. Przemienienie pozwoliło Apostołom zrozumieć, jak mizerne i niepełne są ich wyobrażenia o Bogu. Chrystus przemienił się na oczach Apostołów, aby w dniach próby ich wiara w Niego nie zachwiała się. Ewangelista wspomina, że Eliasz i Mojżesz rozmawiali z Chrystusem o Jego męce. Zapewne przypomnieli uczniom Chrystusa wszystkie proroctwa, które zapowiadały Mesjasza jako Odkupiciela rodzaju ludzkiego. Wydarzenie to musiało mocno utkwić w pamięci świadków, skoro po wielu latach przypomni je św. Piotr w jednym ze swoich Listów (2 P 1, 16-18).Uroczystość Przemienienia Pańskiego na Wschodzie spotykamy już w VI wieku. Była ona największym świętem w ciągu lata. Na Zachodzie jako święto obowiązujące dla całego Kościoła wprowadził ją papież Kalikst III z podziękowaniem Panu Bogu za zwycięstwo oręża chrześcijańskiego pod Belgradem w dniu 6 sierpnia 1456 r. Wojskami dowodził wódz węgierski Jan Hunyadi, a całą obronę i bitwę przygotował św. Jan Kapistran. Jednak lokalnie obchodzono to święto na Zachodzie już w VII wieku. W Polsce święto znane jest od XI wieku.Dzisiejsze święto przypomina, że Jezus może w każdej chwili odmienić nasz los. Ma ono jednak jeszcze jeden, radosny, eschatologiczny aspekt: przyjdzie czas, że Pan odmieni nas wszystkich; nawet nasze ciała w tajemnicy zmartwychwstania uczyni uczestnikami swojej chwały. Dlatego dzisiejszy obchód jest dniem wielkiej radości i nadziei, że nasze przebywanie na ziemi nie będzie ostateczne, że przyjdzie po nim nieprzemijająca chwała.
Przemienienie to jednak nie tylko pamiątka dokonanego faktu. To nie tylko nadzieja także naszego zmartwychwstania i przemiany. To równocześnie nakaz zostawiony przez Chrystusa, to zadanie wytyczone Jego wyznawcom. Warunkiem naszego eschatologicznego przemienienia jest stała przemiana duchowa, wewnętrzne, uparte naśladowanie Chrystusa. Ta przemiana w zarodku musi mieć podstawę na ziemi, by do swej pełni mogła dojść w wieczności. W drodze ku wieczności uczeń Jezusa musi być Mu wierny: myślą, słowem i chrześcijańskim czynem.
Chrystus obiecuje, że będziemy królować razem z Nim tam, gdzie – za Piotrem – będziemy powtarzać: „Mistrzu, jak dobrze, że tu jesteśmy”. Warunkiem jest to, abyśmy już teraz pamiętali o tym, co dla nas przygotował Bóg, i abyśmy każdego dnia karmili się Jego Słowem i Ciałem. On chce, abyśmy ufnie i wytrwale się do Niego modlili, służyli bliźnim, rozwijając w sobie cnoty. Takie dążenie do przemiany będzie odpowiedzią na zaproszenie św. Pawła: „Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu” (Rz 12, 2).
BĘDĄ PROBLEMY Z DOSTAWĄ ŻYWNOŚCI – RÓBCIE ZAPASY
Uważajcie to miejsce mieszkania Boga za godne czci
NOWY PORZĄDEK ŚWIATA. W 2019 roku było już wiadome co nas czeka… Teorie spiskowe stają się faktem
Aktualności 2.0 Odcinek specjalny podsumowanie cz.3B. 29.08.7529r.sław/2021r.łac. w Radio Sławenia
Czas się obudzić, bo jeszcze troszkę i będzie za późno, nie możemy na to pozwolić w Polsce.
NOWENNA DO BOGA OJCA
Jesus is Lord
During this difficult time of trial in the Catholic Church, please pray for healing and for God to give us holy priests and faithful Bishops in doing His Will.
Modlitwa wstępna
Ojcze Przedwieczny, który jesteś Nieogarniony, Wieczny, Sprawiedliwy – Surowy, lecz też bezgranicznie Kochający, daj mi Łaskę dobrego odprawienia tej Nowenny, aby przyniosła takie Dary i Owoce Ducha Świętego, jakie Ty Sam chcesz nam udzielić. Ojcze Godny Uwielbienia, proszę Cię o jak najwięcej Łask potrzebnych mnie i innym do okazywania Tobie miłości.
I dzień
Wiekuisty, Sprawiedliwy Boże, Ukochany Ojcze, Moje Schronienie, składamy Ci stokrotne dzięki, że stworzyłeś nas i cały wszechświat. Wszechpotężny Władco, nikt nigdy nie zdoła Ci podziękować za ogromne Dobra – Łaski, które nam zsyłaszMocą Swej bezgranicznej Miłości. Czuwasz też wciąż nad nami Swą Miłosierną Opatrznością, mimo naszych wad i nędzy. Podnosisz nas z upadku i uczysz Swoich Dróg. Przepraszamy Cię za naszą niedoskonałość i obiecujemy szczerą poprawę wkażdej dziedzinie duchowego oraz cielesnego życia. Najukochańszy Boże Ojcze, bądź uwielbiony i błogosławiony!Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Ojcze, kocham Cię serdecznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię delikatnie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię żarliwie, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię płomiennie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię bez miary, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię niewymownie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię ponad miarę, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez końca, ratuj dusze!
Ojcze, wysławiam Cię, kocham Cię, dziękuję Ci, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać, jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci, ratuj dusze!
Ojcze ,chciałbym Cię kochać, jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty ,ratuj dusze!
Módlmy się:
Ojcze, przez Niepokalane serce Maryi, dla ratowania tych wszystkich dusz, które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia, ofiaruję Ci ostatnie krople Krwi, które Twój Boski Syn, ostatkiem sił Swej Miłości wylał, i ofiaruję Ci Je nieskończoną ilość razy. AmenNiech nas błogosławi Bóg Ojciec i Syn i Duch Święty AmenZe Swoim Ukochanym Dziecięciem, niech nas błogosławi Dziewica Maryja. Amen
II dzień
Najlepszy Tatusiu, dziękujemy Ci za wszystkie Dobra i Łaski, które otrzymujemy z Twojej Ręki. Dziękujemy za odkupieńczą Ofiarę Twojego Syna, która nieustannie nas uświęca. Dziękujemy za Twojego Jednorodzonego Syna, który dziś też jest opuszczony i osamotniony w każdym Tabernakulum i roni Krwawe Łzy, powtarzając Swoją Agonię z Getsemani. Nasze pokolenie pełne nieprawości i grzechów wciąż na nowo zadaje Rany Twojemu Umiłowanemu Synowi. Chociaż my opuściliśmy Ciebie, Wierny Boże, Ty nie opuszczasz nas na zawsze i przebaczasz nam nasze winy. Ojcze Sprawiedliwy pełen Litości, Ty jesteś naszym Ocaleniem; porusz ostygłe nasze serca i zbałamucone umysły. Niech Twój Święty Duch rozproszy panujące ciemności, a Twoje Święte Łaski, które są naszym udziałem w życiu Bożym, rozkwitną Błogosławieństwem w naszych udręczonych sercach.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Ojcze, kocham Cię serdecznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię delikatnie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię żarliwie, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię płomiennie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię bez miary, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię niewymownie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię ponad miarę, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez końca, ratuj dusze!
Ojcze, wysławiam Cię, kocham Cię, dziękuję Ci, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać, jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci, ratuj dusze!
Ojcze ,chciałbym Cię kochać, jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty ,ratuj dusze!
Módlmy się:
Ojcze, przez Niepokalane serce Maryi, dla ratowania tych wszystkich dusz, które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia, ofiaruję Ci ostatnie krople Krwi, które Twój Boski Syn, ostatkiem sił Swej Miłości wylał, i ofiaruję Ci Je nieskończoną ilość razy. AmenNiech nas błogosławi Bóg Ojciec i Syn i Duch Święty AmenZe Swoim Ukochanym Dziecięciem, niech nas błogosławi Dziewica Maryja. Amen
III dzień
Najczulszy Ojcze Niebieski, składam Ci gorące dzięki za wszystkie cuda, którymi nas darzysz, głównie zaś za zbawienie naszych dusz. Ty, który raczyłeś ofiarować za nasze winy na haniebną śmierć Twojego Syna, ocal na Wieczność wszystkie zagrożone dusze a zwłaszcza dusze teraz umierających i mających wkrótce umrzeć. Najświętszy Abba pomóż nam w ratowaniu dusz ciężkichgrzeszników, uwalniając ich na zawsze od jadu Żmii. Doprowadź wszystkich do szczęśliwej Wieczności.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Ojcze, kocham Cię serdecznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię delikatnie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię żarliwie, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię płomiennie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię bez miary, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię niewymownie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię ponad miarę, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez końca, ratuj dusze!
Ojcze, wysławiam Cię, kocham Cię, dziękuję Ci, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać, jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci, ratuj dusze!
Ojcze ,chciałbym Cię kochać, jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty ,ratuj dusze!
Módlmy się:
Ojcze, przez Niepokalane serce Maryi, dla ratowania tych wszystkich dusz, które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia, ofiaruję Ci ostatnie krople Krwi, które Twój Boski Syn, ostatkiem sił Swej Miłości wylał, i ofiaruję Ci Je nieskończoną ilość razy. AmenNiech nas błogosławi Bóg Ojciec i Syn i Duch Święty AmenZe Swoim Ukochanym Dziecięciem, niech nas błogosławi Dziewica Maryja. Amen
IV dzień
Odwieczny Ojcze, Stwórco Nieba i Ziemi dziś prosimy Cię o ratunek dla dusz ludzi umierających. Błagam Cię o takie Łaski, aby ani jedna dusza nie poszła na potępienie wieczne. O, Abba, Najdroższy Tatusiu, który przyjąłeś ofiarę z Krwi Swojego Syna, spraw, abyśmy otrzymali Łaskę pomocy dla nich. Nas wszystkich bez wyjątku przygotuj na Godzinę Odejścia, byśmy umieli pokonać w drodze do Zbawienia piętrzące się przeszkody i nie marnowali ani jednej chwili życia, zasługując na udział w Niebieskiej Rodzinie. Wiekuisty Boże, udziel Swoich Łask tym duszom, które są już blisko bram Wieczności. Pomóż nieść ich własny Krzyż na wzór Twojego Ukrzyżowanego Syna. Nam zaś dodaj otuchy, abyśmy uwierzyli, że Twój Święty Duch przemieni ich serca.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Ojcze, kocham Cię serdecznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię delikatnie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię żarliwie, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię płomiennie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię bez miary, ratuj dusze!
Ojcze ,kocham Cię niewymownie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię ponad miarę, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez końca, ratuj dusze!
Ojcze, wysławiam Cię, kocham Cię, dziękuję Ci, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać, jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci, ratuj dusze!
Ojcze ,chciałbym Cię kochać, jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty
Nowa Osuchowa – jedno z najważniejszych objawień Maryjnych
https://eprudnik.pl/nowa-osuchowa-jedno-z-najwazniejszych-objawien-maryjnych/
Obejrzyj film „Odpowiedzmy na wezwanie Matki Bożej z Osuchowej !”