
Podobnie jak pośmiertne odbicie ciała Jezusa na Całunie Turyńskim, cudowny obraz Matki Bożej z Guadalupe jest dla współczesnej nauki niewytłumaczalną zagadką. Kroniki mówią, że podczas objawień w 1531 r. Matka Boża zostawiła swoje odbicie na tilmie Indianina.
https://www.fronda.pl/a/
7. Również wy LEKARZE przyszliście na świat, jak ja przyszedłem, by spełnić pewną MISJĘ. Uważajcie: mówię wam o OBOWIĄZKACH w chwili, w której wszyscy mówią
o prawach… Wy macie MISJĘ leczenia chorego; jeżeli jednak do łóżka chorego nie przyniesiecie MIŁOŚCI, to NIE WIERZĘ, aby NA WIELE PRZYDAŁY SIĘ LEKARSTWA… Miłość nie może działać bez słowa. Jak moglibyście ją wyrazić, jeżeli nie słowami, które duchowo podnoszą chorego?.. Nieście chorym BOGA; to będzie miało WIĘKSZĄ wartość, aniżeli jakakolwiek inna posługa (LCS, 5. maja 1958, 28). – https://www.ojciecpio.pl/
ZOFIA NOSKO – CENTURIA
– Należy przygotować ok. 30 litrów wody na osobę. Dolać do niej trochę wody święconej. W ten sposób cała woda będzie poświęcona.
Przygotować naczynie z wodą święconą i kropidło i Krzyż.
GNIEW BOŻY MOŻNA ZATRZYMAĆ TYLKO GORĄCĄ MODLITWĄ I POKUTĄ – PONIEWAŻ NIE ZNAMY DNIA ANI GODZINY
CZASU NAWIEDZENIA PAŃSKIEGO. PRZEDE WSZYSTKIM GNIEW BOŻY NA LUDZI JEST ZA NIEPOSŁUSZEŃSTWO BOGU, ŻE HIERARCHOWIE RZĄDZĄCY EPISKOPATEM W POLSCE OD LAT NIENAWIDZĄ BOGA JEZUSA CHRYSTUSA I NIE CHCĄ UZNAĆ ZBAWICIELA KRÓLEM POLSKI. WIĘC HIERARCHOWIE
MATKO BOŻA SERDECZNA!
Tak do Ciebie się zwracają mieszkańcy przedborskiej parafii od 400 już lat. Wpatrując się w Twoje oblicze – karmiące każdego spokojem, niezwykłą serdecznością i dobrocią -rodzi się w sercu pragnienie przytulenia się do Ciebie jak do najlepszej Mamy, która zna swoje dzieci i wie, zanim poproszą, czego im najbardziej potrzeba.
Twój Syn, a nasz Pan, który najlepiej zna Twoje Serce, wyciągniętą dłonią wskazuje na Ciebie i zdaje się mówić: „To wasza Mama – nikt tak nie potrafi kochać jak Ona!”. Pragnę tak bardzo się przytulić, by poczuć bicie Twego Serca, które opowiada jak jestem kochany przez Ciebie, Mamo. W takim przytuleniu do Twego Serca ośmielam się wyszeptać swoje prośby, które ty, Matko, zrozumiesz i pochylisz się nad nimi. Matko Serdeczna wyproś mi łaskę autentycznej wiary, takiej, która jest w stanie góry przenosić i pozwala żyć pełnią życia. Proszę także o umiejętność akceptowania woli Twojego Syna, a naszego Pana, by z pokorą przyjmować każdy dar Boży. Wreszcie wyproś mi łaskę takiej miłości, która obdarowuje innych tym, co zaczerpnęła z Twojego serca. Amen.
https://gloria.tv/post/
BÓG OJCIEC WSZECHMOGĄCY STWORZYŁ CZŁOWIEKA I DAŁ MU WSZYSTKO POTRZBNE DO ŻYCIA.
8 grudnia: Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP oraz Godzina Łaski dla całego świata
„Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie w tej godzinie ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga. Pan, mój Boski Syn Jezus, okaże wielkie miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za bliźnich. Jest moim życzeniem, aby ta Godzina była rozpowszechniona. Wkrótce ludzie poznają wielkość tej Godziny łaski. Jeśli ktoś nie może w tym czasie przyjść do kościoła, niech modli się w domu”
Matka Boża do pielęgniarki Pieriny Gilli w Montichiari we Włoszech w Święto Niepokalanego Poczęcia – 8 grudnia 1947 roku
Modlitwa do Róży Mistycznej
Mario Rosa Mystica,
Mistyczna Różo,
Niepokalane Poczęcie.
Matko naszego Pana Jezusa Chrystusa,
Matko Łaski,
Matko Mistycznego Ciała,
Matko Kościoła,
Ty zeszłaś na dół, na ziemię,
aby wezwać nas, dzieci tej
ziemi do wzajemnej miłości,
do zjednoczenia i życia w pokoju…
Ty prosisz nas, abyśmy byli miłosierni,
modlili się i pokutowali.
My dziękujemy Bogu z całego naszego serca,
że On dał nam Ciebie jako naszą
Matkę i Pośredniczkę we wszystkich
naszych potrzebach.
Maryjo Najświętsza, pełna łaski,
proszę pomóż mi, Ja błagam ciebie
i wysłuchaj mojej szczególnej prośby.
Ty obiecałaś nam Twoją macierzyńską opiekę,
pełna łaski: „Ja jestem zawsze blisko Ciebie,
z Moją Macierzyńską Miłością.”
Rosa Mystica, Niepokalana, Mater Dolorosa,
proszę ukaż mi, że Ty jesteś Moją Matką,
Oblubienicą Ducha Świętego
i Królową Nieba i Ziemi.
Amen.
Jak odprawić Godzinę Łaski?
To szczególna godzina i dobrze będzie, jeśli zdołasz wykorzystać ją całą. Im więcej czasu spędzisz z Maryją, tym więcej łask spłynie na ciebie i tych, których nosisz w sercu. Dlatego postaraj się oddać Niepokalanej całą świętą godzinę. Jeżeli to niemożliwe, przybliż się do Jej Niepokalanego Serca na tyle czasu, na ile cię stać. Każda chwila, którą spędzisz przytulony do obietnicy Matki Bożej, okaże się bezcenna!
Proś o łaskę nawrócenia dla tych, którzy jej najbardziej potrzebują.
„Serca zatwardziałe i zimne jak ten marmur zostaną dotknięte Bożą łaską i staną się wiernymi czcicielami naszego Pana, i będą Go szczerze miłować (…)”.
Proś o tę łaskę dla siebie i najbliższych.
„Przez to nabożeństwo uzyskacie wiele łask duchowych i cielesnych”.
Nie bój się prosić o łaski – nawet największe!
„Nasz Pan, mój Boski Syn, Jezus, ześle swe przeobfite Miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą stale modlić się za swych grzesznych braci (…)”.
Proś o łaskę nawrócenia dla grzeszników.
„Każdy, kto będzie modlić się w tej intencji i wylewał łzy pokuty, odnajdzie pewną drabinę niebieską, przez me macierzyńskie Serce będzie też miał zapewnioną opiekę i łaskę”.
A teraz podziękuj za tę łaskę, którą ci dziś Matka Najświętsza gwarantuje!
W tym momencie możesz zacząć rozmawiać z Maryją modlitwami, które są najbliższe twemu sercu. Odmów Różaniec, przeplatając go aktami miłości (Boże, choć Cię nie pojmuję…) i żalu za grzechy (Ach, żałuję za me złości…). Wyznaj swą wiarę w Boga (Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego), wychwalaj Jego dobroć (Chwała na wysokości Bogu), oddaj się Maryi pod opiekę (Cały jestem Twój, o Maryjo). To słowa szczególnie miłe Maryi. One otworzą dla ciebie Jej Serce, ciebie zaś niech otworzą na Jej dary.
Źródło: kliknij
Godzina Łaski dla świata
Jest taka jedna godzina w roku, gdy Niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg jest na wyciągnięcie ręki. I Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina w roku, gdy wszystko jest możliwe. Obietnica z nią związana jest naprawdę wielka! Oto Matka Najświętsza ogłasza, że przez sześćdziesiąt minut w roku Niebo staje nad nami otworem, że każdy, kto w tym czasie zamknie trzymany nad głową parasol niewiary, otrzyma od Boga to, co mu najbardziej potrzebne
Nie jest to bynajmniej przyrzeczenie związane z samym tylko wymiarem duchowym. Bóg nam przypomina, że stworzył nie tylko nasze dusze; On powołał do życia także nasze ciało i nadał mu wielką godność. W Godzinie Łaski niejeden z nas przekona się, że Bóg nie neguje znaczenia ciała.
- Dostąpi uzdrowienia.
- Wyrwie się z nałogu.
- Przestanie być niewolnikiem grzechu.
Większość z nas dozna innych łask. To wielkie dary, które jak potężny dźwig wyrywają nas z kolein codziennego zła, z naszej opieszałości, gotowości do kompromisu i dogadywania się ze światem, by postawić nas na zupełnie nowej ziemi, wśród zupełnie nowych (o ile piękniejszych) krajobrazów. A spod naszych stóp ku dalekim horyzontom wije się wąska ścieżka.
To ścieżka naszej świętości. A w duszy zamieszka pragnienie, by biec tą drogą. Bo nie ma większego szczęścia, jak iść w stronę szczęścia, które jest pełne, doskonałe, bez końca, które zanurza w sobie wszystkich bliskich i kochanych (nie ma w nim przecież miejsca na egoizm).
Będą też tacy, którzy w Godzinę Łaski nie poproszą o nic dla siebie. Będą modlić się za dziecko, które zgubiło drogę, za żonę, która ciężko choruje. Może znajdą się tacy, którzy będą się nawet modlili za swoich wrogów.
Jest jeszcze ostatnia grupka – modlących się o nawrócenie grzeszników, o ocalenie dusz idących do piekła. To ludzie najcenniejsi w oczach Maryi. To Jej słudzy, zaczyn nowego pokolenia, które czerpiąc moc z Niepokalanego Serca Matki Najświętszej, wyrwie świat spod władzy szatana i przekaże panowanie Sercu Matki…
Pisała o tym wiele Siostra Łucja. Stanie się to na naszych oczach. Godzina Łaski… Nie przegap tych sześćdziesięciu minut nasyconych bliskością Nieba.
Litania na Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP
(do prywatnego odmawiania)
Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
O Maryjo bez grzechu poczęta,
módl się za nami, którzy się do Ciebie z ufnością uciekamy.
Cała piękna i bez zmazy,
Świątynio Trójcy Przenajświętszej,
Jutrzenko jaśniejąca światłem sprawiedliwości,
Chwało Izraela, której Imię jest pełne słodyczy i błogosławieństwa,
Lilio jaśniejąca pośród ciernia,
Świeczniku złoty, ozdobiony siedmioma darami Ducha Świętego,
Ofiaro całopalna Bożej miłości,
Żywy Przybytku Wcielonego Słowa,
Matko Jezusa, zawsze Panno,
Chwało Kościoła Bożego,
Zapowiedziana przez Proroków,
Błogosławiona między niewiastami,
Królowo Aniołów i ludzi,
Ucieczko grzesznych,
Podporo słabych,
Wzorze wszystkich wybranych do chwały wiecznej,
Powiernico łask Bożych,
Pocieszycielko strapionych i umierających,
Opiekunko wszystkich Cię wzywających,
Matko najłaskawsza dla wszystkich Twoich dzieci,
Stojąca pod krzyżem,
Panie Jezu, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu.
Panie Jezu, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu.
Panie Jezu, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Jezu.
Módlmy się:
|
Papież Pius IX ogłosił – „Dogmat Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny„ – 8.XII.1854 r. – nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. Fakt ten został potwierdzony przez Maryję w Lourdes w 1858 r. Rzymianie na tę okoliczność wystawili na placu Hiszpańskim potężną kolumnę, na której umieścili Figurę Niepokalanej Błogosławiącej Wieczne Miasto.


Podanie głosi, że przy narodzeniu Ambrożego, ku przerażeniu matki, rój pszczół osiadł na ustach niemowlęcia. Matka chciała ten rój siłą odegnać, ale roztropny ojciec kazał poczekać, aż rój ten sam się poderwał i odleciał. Paulin, który był sekretarzem naszego Świętego oraz pierwszym jego biografem, wspomina o tym wydarzeniu. Ojciec po tym wypadku zawołał: „Jeśli niemowlę żyć będzie, to będzie kimś wielkim!”. Wróżono, że Ambroży będzie wielkim mówcą. W owych czasach był zwyczaj, że chrzest odkładano jak najpóźniej, aby możliwie przed samą śmiercią w stanie niewinności przejść do wieczności. Innym powodem odkładania chrztu był fakt, że ten sakrament przyjęcia do grona wyznawców Chrystusa traktowano nader poważnie, z całą świadomością, że przyjęte zobowiązania trzeba wypełniać. Dlatego Ambroży przez wiele lat był tylko katechumenem, czyli kandydatem, zaś chrzest przyjął dopiero przed otrzymaniem godności biskupiej. Potem sam będzie ten zwyczaj zwalczał.
Po śmierci ojca, gdy Ambroży miał zaledwie rok, wraz z matką i rodzeństwem przeniósł się do Rzymu. Tam uczęszczał do szkoły gramatyki i wymowy. Kształcił się równocześnie w prawie. O jego wykształceniu najlepiej świadczą pisma, które pozostawił. Po ukończeniu nauki założył własną szkołę. W 365 roku, kiedy Ambroży miał 25 lat, udał się z bratem św. Satyrem do Syrmium (dziś: Mitrovica), gdzie była stolica prowincji Pannonii. Gubernatorem jej bowiem był przyjaciel ojca, Rufin. Pozostał tam przez 5 lat, po czym dzięki protekcji Rufina Ambroży został mianowany przez cesarza namiestnikiem prowincji Ligurii-Emilii ze stolicą w Mediolanie. Ambroży pozostawał na tym stanowisku przez 3 lata (370-373). Zaledwie uporządkował prowincję i doprowadził do ładu jej finanse, został wybrany biskupem Mediolanu, zmarł bowiem ariański biskup tego miasta, Auksencjusz. Przy wyborze nowego biskupa powstał gwałtowny spór: katolicy chcieli mieć biskupa swojego, a arianie swojego (arianizm kwestionował równość i jedność Osób Trójcy Świętej, został potępiony ostatecznie na Soborze Konstantynopolitańskim w 381 r.).
Ambroży udał się do kościoła na mocy swojego urzędu, jak również dla zapobieżenia ewentualnym rozruchom. Kiedy obie strony nie mogły dojść do zgody, jakieś dziecię miało zawołać: „Ambroży biskupem!” Wszyscy uznali to za głos Boży i zawołali: „Ambroży biskupem!” Zaskoczony namiestnik cesarski prosił o czas do namysłu. Skorzystał z nastającej nocy i uciekł z miasta. Rano jednak ujrzał się na koniu u bram Mediolanu. Widząc w tym wolę Bożą, postanowił więcej się jej nie opierać. O wyborze powiadomiono cesarza Walentyniana, który wyraził na to swoją zgodę. Dnia 30 listopada 373 r. Ambroży przyjął chrzest i wszystkie święcenia, a 7 grudnia został konsekrowany na biskupa. Rozdał ubogim cały swój majątek. Na wiadomość o wyborze Ambrożemu swoje gratulacje przesłali papież św. Damazy I i św. Bazyli Wielki.
Pierwszym aktem nowego biskupa było uproszenie św. Bazylego, by przysłał mu relikwie św. Dionizego, biskupa Mediolanu, wygnanego przez arian do Kapadocji (zmarł tam w 355 r.). Św. Bazyli chętnie wyświadczył tę przysługę delegacji mediolańskiej. Relikwie powitano uroczyście. Z tej okazji Ambroży wygłosił porywającą mowę, którą wszystkich zachwycił. Odtąd będzie głosił słowo Boże przy każdej okazji, uważając nauczanie ludu za swój podstawowy pasterski obowiązek. Sam również w każdy Wielki Post przygotowywał osobiście katechumenów na przyjęcie w Wielką Sobotę chrztu. W rządach był łagodny, spokojny, rozważny, sprawiedliwy, życzliwy. Kapłani mieli więc w swoim biskupie najpiękniejszy wzór dobrego pasterza.
Wielką wagę przykładał do liturgii. Jego imieniem do dziś jest nazywany ryt, który miał spory wpływ na liturgię rzymską i który został zachowany do dzisiaj; celebracje w liturgii ambrozjańskiej dozwolone są w diecezji mediolańskiej i we włoskojęzycznej części Szwajcarii.
Ambroży dał się poznać jako pasterz rozważny, wrażliwy na krzywdę ludzką. Wyróżniał się silną wolą, poczuciem ładu, zmysłem praktycznym. Cieszył się wielkim autorytetem, o czym świadczą nadawane mu określenia: „kolumna Kościoła”, „perła, która błyszczy na palcu Boga”. Ideałem przyświecającym działalności św. Ambrożego było państwo, w którym Kościół i władza świecka wzajemnie udzielają sobie pomocy, a wiara spaja cesarstwo.

W roku 378 przeniosła się do Mediolanu matka cesarza Walentyniana II, Justyna, jawna zwolenniczka arian. Zabrała jedną z bazylik dla swoich wyznawców i obsadziła ariańskimi duchownymi swój zamek. Na swym 12-letnim synu wymogła, żeby prefektem (namiestnikiem) miasta mianował poganina, Symmacha, a gubernatorem całego okręgu mediolańskiego Pretestata, innego poganina. W tym czasie legiony ogłosiły cesarzem Maksymiana. Walentynian II, niepewny o swój los, przeniósł się do Mediolanu, ulegając we wszystkim matce-ariance. Gdy Ambroży udał się do Wenecji na początku roku 386, Justyna wymogła na cesarzu, żeby wydał dekret równouprawnienia dla arian z groźbą kary śmierci dla ich „prześladowców”. Kiedy zaś Ambroży powrócił do Mediolanu, nakazała ariańskiemu biskupowi Mercurino Aussenzio zająć dla arian bazylikę Porziana. Uprzedzony przedtem o niebezpieczeństwie, Ambroży zamknął się w tej właśnie bazylice wraz z ludem. Straż cesarska wraz z arianami otoczyła kościół, ale Ambroży ich do niego nie wpuścił. Oblężenie trwało przez szereg dni i nocy (podobno aż dwa miesiące). Mieszkańcy Mediolanu donosili pokarm oblężonym. Ponieważ mogło to skończyć się rewoltą, arianie musieli ustąpić, gdyż stanowili już wówczas mniejszość. Wywołało to ogromny entuzjazm, a Ambrożemu przyniosło daleki rozgłos. W dwa lata potem zmarła Justyna. Ponieważ wzrastała liczba wiernych, a w mieście były tylko trzy kościoły, Ambroży wystawił dalsze dwa oraz kilka kaplic.
Pod wpływem Ambrożego cesarz Gracjan zrzekł się tytułu i stroju arcykapłana, jaki przynależał cesarzom rzymskim, usunął posąg Zwycięstwa oraz zniósł przywileje kapłanów pogańskich i westalek. Nie mniej serdeczne stosunki łączyły Ambrożego z następcą Gracjana, cesarzem Teodozjuszem Wielkim, który również na pewien czas obrał sobie w Mediolanie stolicę. Cesarz, nie bez wpływu biskupa Mediolanu, dekretem z roku 390 nakazał trzymać się orzeczeń soboru nicejskiego (325), w roku następnym zabronił wróżb i ogłosił kary za powrót do pogaństwa. W 390 roku wybuchły zamieszki w Tesalonice, w Macedonii. Cesarz łatwo je uśmierzył, lecz w swojej zapalczywości kazał zebrać się mieszkańcom miasta w amfiteatrze i wymordował ponad 7000 osób. Kiedy wracał z Werony do Mediolanu, Ambroży, wstrząśnięty wypadkami w Tesalonice, wystosował do niego list pełen czci, ale i wyrzutu, prosząc Teodozjusza, aby za tę publiczną, głośną zbrodnię przyjął publiczną pokutę. Jak wielki miał Ambroży autorytet, świadczy fakt, że cesarz pokutę wyznaczoną przyjął i przez trzy miesiące nie wstępował do kościoła (jako grzesznik). Pod wpływem kazań św. Ambrożego nawrócił się św. Augustyn, którego biskup ochrzcił w 387 r.
W roku 392 Ambroży udał się aż do Kapui, by wziąć udział w synodzie zwołanym dla potępienia herezji, która Maryi odmawiała dziewictwa. Chciał udać się także do Pawii, by wziąć udział w instalacji nowego biskupa (397). Niestety, zabrakło mu sił. Pożegnał ziemię dla nieba dnia 4 kwietnia 397 roku, mając ok. 57 lat. Pochowano go w Mediolanie w bazylice, która dzisiaj nosi nazwę św. Ambrożego, obok śmiertelnych szczątków świętych męczenników Gerwazego i Protazego.
Pozostawił po sobie liczne pisma moralno-ascetyczne i dogmatyczne oraz hymny – te weszły na stałe do liturgii. Bogatą spuściznę literacką stanowią przede wszystkim kazania, komentarze do Ewangelii św. Łukasza, mowy i 91 listów. Pracowity żywot zakończył traktatem o dobrej śmierci. Z powodu bogatej spuścizny literackiej został zaliczony, obok św. Augustyna, św. Hieronima i św. Grzegorza I Wielkiego, do grona czterech wielkich doktorów Kościoła zachodniego. Jego święto ustalono w rocznicę konsekracji biskupiej. Jest patronem Bolonii i Mediolanu oraz pszczelarzy.
W ikonografii św. Ambroży przedstawiany jest w stroju pontyfikalnym. Malarze często ukazywali go w grupie czterech ojców Kościoła. Jego atrybutami są: bicz o trzech rzemieniach, dziecko w kołysce, gołąb i ptasie pióro jako znak boskiej inspiracji, księga, krzyż, mitra, model kościoła, napis: „Dobra mowa jest jak plaster miodu”, pastorał, pióro, ul.


Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
Powierzamy się Tobie, najpewniejsza Przewodniczko i Wspomożycielko narodu na tym gwałtownym zakręcie naszych dziejów, w tak dziś trudnych chwilach życia polskiego.Oddajemy w Twe macierzyńskie dłonie to, co jest u nas najlepsze, abyś to dobro umocniła w naszych sercach i czynach, W obyczaju i działaniu narodu.
Powierzamy Ci, Maryjo, i to, co w nas słabe i zagrożone. Ulecz nas z grzechów i niemocy. Pomóż pokonać wszelką beznadziejność. Dźwigaj z upadków, klęsk i błędów.
Zawierzamy Ci, Matko, wszystkich Polaków, ale szczególnie tych, którzy znaleźli się w obliczu biedy, bezrobocia, braku mieszkania, strachu przed przyszłością.
Zawierzamy Ci każdego człowieka w naszej Ojczyźnie. Przede wszystkim jednak młode rodziny i całe pokolenie młodych Polaków, bo od nich zależą przyszłe losy Ojczyzny. Ucz nas, Zwycięska Pani, przezwyciężać nasze złe skłonności i wady, a szczególnie egoizm, nieczułość na potrzeby innych, bezmyślne korzystanie z dóbr tego świata. Ucz nas wychodzić z sercem obdarzającym i z czynem miłości ku ludziom, szczególnie tym, którzy oczekują naszej pomocy.
Prosimy Cię, Matko i Żywicielko Syna Bożego: naucz nas służyć życiu od jego poczęcia aż po naturalną śmierć. Naucz nas to życie przyjmować z wdzięcznością i ufnością. Ucz nas, Wspomożycielko wiernych współodpowiedzialności w Kościele i życiu społecznym. Wiemy, że trzeba nam u progu drugiego tysiąclecia polskich dziejów wziąć w swe dłonie odpowiedzialność za losy Ojczyzny.
Ucz nas, Królowo Polski, jak to mamy czynić. Pragniemy żyć z każdym dniem lepiej i godniej, jako chrześcijanie i Polacy, świadomi wielkiego dziedzictwa tysiącletniej kultury narodu; wierni kontynuatorzy jego najlepszych tradycji, ale otwarci na wezwania, jakie stawia nam dzisiaj Bóg, Władca Dziejów. Spraw to, Przewodniczko narodu, abyśmy nie uchylali się od podejmowania tych od wieków ważnych i tych prawdziwie nowych – a gwarantujących dobro naszego kraju i narodu – zadań, jeśli tylko okażemy się do nich sposobni.
Spraw przez pomoc z nieba, przez swe potężne wstawiennictwo u Boga, abyśmy podjęte przez siebie zadania i obowiązki jak najlepiej wykonywali. Chcemy kroczyć w naszym życiu wspólnie z Chrystusem, jako Jego wierni wyznawcy.
Pragniemy gorąco, czynem i słowem, całym swoim życiem, dawać świadectwo prawdzie, którą wyznajemy, Wspomagaj nas w tym Maryjo, Wspomożycielko wiernych, Królowo Polski. Amen.
Nie róbcie tego! To się skończy polowaniem na Biskupów
https://www.youtube.com/watch? v=5hpCwgBD29c
Zachęty i Przestrogi Podyktowane Przez Dusze Czyśćcowe Marii Simmy
https://www.youtube.com/watch? v=7RhDzk_2pKg&t=313s
,,To przeniknięcie masonerii do wnętrza Kościoła przepowiedziałam wam już w Fatimie, kiedy ogłosiłam, że szatan wejdzie aż na szczyt Kościoła”
https://gloria.tv/post/ wij1iHP44wdE2gPNiZ3bk9us1

Niech potęga miłości zwycięży gorycz śmierci
Kiedy indziej miał swoją modlitwą uratować rybaków od niechybnego utonięcia w czasie gwałtownej burzy. Dlatego odbiera cześć również jako patron marynarzy i rybaków. W czasie zarazy, jaka nawiedziła jego strony, usługiwał zarażonym z narażeniem własnego życia. Podanie głosi, że wskrzesił trzech ludzi, zamordowanych w złości przez hotelarza za to, że nie mogli mu zapłacić należności. Św. Grzegorz I Wielki w żywocie Mikołaja podaje, że w czasie prześladowania, jakie wybuchło za cesarzy Dioklecjana i Maksymiana (pocz. wieku IV), Święty został uwięziony. Uwolnił go dopiero edykt mediolański w roku 313. Biskup Mikołaj uczestniczył także w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325), na którym potępione zostały przez biskupów błędy Ariusza (kwestionującego równość i jedność Osób Trójcy Świętej).
Po długich latach błogosławionych rządów Mikołaj odszedł po nagrodę do Pana 6 grudnia (stało się to między rokiem 345 a 352). Jego ciało zostało pochowane ze czcią w Mirze, gdzie przetrwało do roku 1087. Dnia 9 maja 1087 roku zostało przewiezione do włoskiego miasta Bari. 29 września 1089 roku uroczyście poświęcił jego grobowiec w bazylice wystawionej ku jego czci papież bł. Urban II.
Najstarsze ślady kultu św. Mikołaja napotykamy w wieku VI, kiedy to cesarz Justynian wystawił mu w Konstantynopolu jedną z najwspanialszych bazylik. Cesarz Bazyli Macedończyk (w. VII) w samym pałacu cesarskim wystawił kaplicę ku czci Świętego. Do Miry udawały się liczne pielgrzymki. W Rzymie św. Mikołaj miał dwie świątynie, wystawione już w wieku IX. Papież św. Mikołaj I Wielki (858-867) ufundował ku czci swojego patrona na Lateranie osobną kaplicę. Z czasem liczba kościołów św. Mikołaja w Rzymie doszła do kilkunastu. W całym chrześcijańskim świecie św. Mikołaj miał tak wiele świątyń, że pewien pisarz średniowieczny pisze: „Gdybym miał tysiąc ust i tysiąc języków, nie byłbym zdolny zliczyć wszystkich kościołów, wzniesionych ku jego czci”. W XIII wieku pojawił się zwyczaj rozdawania w szkołach pod patronatem św. Mikołaja stypendiów i zapomóg.
O popularności św. Mikołaja jeszcze dzisiaj świadczy piękny zwyczaj przebierania się ludzi za św. Mikołaja i rozdawanie dzieciom prezentów. Podobiznę Świętego opublikowano na znaczkach pocztowych w wielu krajach. Postać św. Mikołaja uwieczniło wielu malarzy i rzeźbiarzy. Wśród nich wypada wymienić Agnolo Gaddiego, Arnolda Dreyrsa, Jana da Crema, G. B. Tiepolo, Tycjana itd. Najstarszy wizerunek św. Mikołaja (z VI w.) można oglądać w jednym z kościołów Bejrutu.
W Polsce kult św. Mikołaja był kiedyś bardzo popularny. Jeszcze dzisiaj pod jego wezwaniem jest aż 327 kościołów w naszej Ojczyźnie. Po św. Janie Chrzcicielu, a przed św. Piotrem i Pawłem najpopularniejszy jest św. Mikołaj. Do najokazalszych należą kościoły w Gdańsku i w Elblągu. Ołtarzy Mikołaj posiada znacznie więcej, a figur i obrazów ponad tysiąc. Zaliczany był do Czternastu Orędowników. Zanim jego miejsce zajął św. Antoni Padewski, św. Mikołaj był wzywany we wszystkich naglących potrzebach.

W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni (posag, jaki według legendy podarował biednym pannom), pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.







|
Konfederacja Kobiet RP działa wyłącznie dzięki hojności Darczyńców.
Każde wpłacone 20, 50 czy 100 zł wspiera głos polskich kobiet!
|
Można nas również wesprzeć wykonując tradycyjny przelew w dowolnej wysokości na konto:
NEST Bank 04 2530 0008 2016 1064 9314 0001
Konfederacja Kobiet RP
ul. Plac Grzybowski 3/5, 00-115 Warszawa
Dziękujemy!
Lewica do Polaków: zastrzyk albo grzywna. Projekt ustawy o przymusie szczepionkowym trafi do Sejmu

Posłowie Lewicy stanęli do licytacji na proponowanie coraz to bardziej dolegliwych restrykcji sanitarnych. Chcą obowiązkowych szczepień przeciwko covid-19 oraz karania opornych grzywnami.
Swój projekt segregacjoniści z Lewicy złożą w Sejmie w poniedziałek. Założenia przedstawili dziennikarzom już dzień wcześniej, na miejsce prezentacji wybierając plac przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego.
„Lewica ogłosiła w niedzielę projekt ustawy, na mocy której w Polsce zostałby wprowadzony obowiązek szczepień przeciw COVID-19 dla osób dorosłych. Projekt zakłada, ze osoby niezaszczepione na koronawirusa podlegałyby karze grzywny. Liderzy ugrupowania zaapelowali do innych partii, aby to rozwiązanie poparły” – czytamy na portalu Polsat News.
– Wnosimy projekt ustawy, jednoznaczny, taki, który uważamy, że pomoże Polkom i Polakom. Osoby dorosłe są zobowiązane do poddania się szczepieniom. Jeżeli będzie ktoś uchylał się od szczepień, uważamy, że powinien podlegać karze grzywny – oznajmił Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu.
Lewicowi parlamentarzyści opowiadają się za przyznaniem pracodawcom wglądu do informacji o szczepieniach osób przez siebie zatrudnionych. Zakłady, w których 100 procent załogi przyjmie zastrzyki, mogłyby działać bez przeszkód. Zdaniem autorów projektu, w pierwszej kolejności obowiązek powinien dotyczyć pracowników opieki zdrowotnej i DPS-ów, szkół oraz żłobków. Natomiast według Lewicy, władze nie powinny więcej zamykać kraju.
Czarzasty szukając argumentów za przymusem powoływał się na modne przykłady innych państw – takich jak Austria – a także na legendę, jaką owiane są szczepienia.
– Gruźlica, błonica, krztusiec, tężec, odra, świnka, dur brzuszny – to są choroby, które nie zabijają w tej chwili, bo ludzie są wyszczepieni – przekonywał.
Adrian Zandberg zarzucił politykom innych ugrupowań, w tym rządzącym, brak odwagi we wprowadzaniu radykalnych rozwiązań, PiS-owi – chęć przypodobania się „antyszczepionkowcom”. Jego zdaniem, dla odzyskania płynności w służbie zdrowia potrzebne są obligatoryjne zastrzyki oraz paszporty covidowe. Niezaszczepionych powinny natomiast dotknąć ograniczenia. Pracownicy, którym zatrudniający nie zapewnią „bezpieczeństwa epidemicznego”, mogliby odmówić wykonywania obowiązków.
|



Bezpodstawne szczepienie pięcioletnich dzieci.