ZNOWU WINNYMI ZA WYBUCH III WOJNY OSTATNIEJ BĘDZIE EPISKOPAT TAK JAK JEST WINIEN EPISKOPAT ZA WYBUCH II WOJNY ŚWIATOWEJ PRZEZ NIEPOSŁUSZEŃSTWO PANU BOGU, KTÓRY POSTAWIŁ WARUNKI POKOJU W POLSCE I NA ŚWIECIE – „UZNANIE JEZUSA KRÓLEM POLSKI I POKÓJ ALBO JEZUS SŁUGA BISKUPÓW I WOJNA” CZY BOGU NIE MOŻNA STAWIAĆ GRZESZNIKOM WARUNKÓW? NIE UZNALI Z NIENAWIŚCI A HLOND UCIEKŁ Z POLSKI I ZOSTAWIŁ NARÓD NA ZNISZCZENIE PRZEZ WROGÓW ZE WSCHODU I Z ZACHODU.

”ELITE 82” – ROSYJSKIE PRZEJĘCIE KRAINY ”U” I TAJEMNICA OBECNOŚCI W POLSCE NAJBARDZIEJ TAJNYCH I ELITARNYCH JEDNOSTEK BOJOWYCH USA

W co uderza Komunia na rękę ? red. Paweł Lisicki

 

Czuwajcie na modlitwie – wywiad ojca Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti z 25.01.

W tamtym roku była grupa z Polski, sami mężczyźni –  powstał tam ruch modlitewny dla mężczyzn. Pewien ksiądz podczas objawienia na wzgórzu przeżył doświadczenie mistyczne, usłyszał głos Matki Bożej. Założył ten ruch modlitewny, nie znam jego nazwy (Wojownicy Maryi – przyp. Red.). Wszyscy członkowie tego ruchu poświęcają się Matce Bożej i odmawiają Różaniec Święty – śpiewany. To coś pięknego! Kiedy pierwszy raz usłyszałam ten śpiewany Różaniec Święty, zobaczyłam tych wszystkich mężczyzn modlących się na kolanach, to było coś niesamowitego.

Orędzie z 25 stycznia 2022 r.

„Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście powrócili do modlitwy osobistej. Kochane dzieci, nie zapominajcie, że szatan jest silny i że chce przyciągnąć do siebie jak najwięcej dusz. Dlatego czuwajcie na modlitwie i bądźcie zdecydowani na dobro. Jestem z wami i wszystkich was błogosławię moim macierzyńskim błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Czuwajcie na modlitwie
Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI
25 stycznia 2022 r.

(…) Ostatnio w naszej grupie modlitewnej Matka Boża powiedziała, byśmy przebywali w otoczeniu natury. Teraz jest zimno, ale można się odpowiednio ubrać, jak pielgrzymi, którzy idą modlić się na wzgórzach

O. Livio: W orędziach z ostatnich 4. miesięcy Matka Boża mówi nam, byśmy powrócili do modlitwy. Tak jakby chciała dać nam do zrozumienia, że słuchamy – ale nie czynimy tego, o co nas prosi. Czy powinniśmy zrobić coś konkretnego?

Marija: Dziś Matka Boża wzywa nas do modlitwy osobistej. Ostatnio w naszej grupie modlitewnej Matka Boża powiedziała, byśmy przebywali w otoczeniu natury. Teraz jest zimno, ale można się odpowiednio ubrać, jak pielgrzymi, którzy idą modlić się na wzgórzach. Na samym początku, kiedy Matka Boża zachęcała nas do modlitwy, stopniowo uczyliśmy się tego, chodziliśmy na wzgórza, aby poczuć łagodny powiew  modlitwy, i samotnie, i w grupach modlitewnych, poprzez orędzia, które do nas kierowała. Te orędzia zawsze były bardzo konkretne – tak jak dzisiejsze, w którym wzywa nas do modlitwy osobistej. Pamiętam, że zachęcała nas do modlitwy osobistej, lecz także do tego, aby modlić się z innymi osobami.

Doskonale pamiętam, jak kiedyś powiedziała, żebym poszła modlić się wspólnie z osobą, którą uważałam za nieprzystępną i antypatyczną. Kiedy poszłam z tą osobą na Kriżevac, kiedy modliłam się z tą osobą, okazało się, że wcale nie jest antypatyczna. Tak mi się tylko wydawało, bo jej nie znałam. Czasami osądzamy ludzi, nie znając ich. Sądzę że ten czas będzie dla nas okazją ponownego zagłębienia się w modlitwę, odkrywania modlitwy na nowo. Pamiętam jak pięknie było uczyć się modlitw, których nie znaliśmy, albo kiedy przyjeżdżali ludzie z różnych krajów i modlili się w swoich językach. Mówiliśmy im wtedy, że jeśli chcą coś zrozumieć po chorwacku, niech zaczną od Zdrowaś Maryjo, Ojcze nasz i Chwała Ojcu. Także w orędziach, które tłumaczyliśmy na inne języki, kiedy pojawiało się jakieś słowo, które można było zrozumieć na kilka sposobów, Ojciec Slavko mówił, że trzeba wybrać to znaczenie, które występuje w Biblii, a wtedy nie popełnimy błędu. Rzeczywiście, kiedy porównywaliśmy różne tłumaczenia, najpełniejsze i najlepsze okazywało się słowo biblijne. Dlatego że Matka Boża mówi językiem Pisma Świętego.

Dziś Matka Boża przypomniała nam o modlitwie osobistej. Pomyślałam o tym, jak idąc za Jej wskazówkami zaczynaliśmy się modlić i odkrywać modlitwę, także modlitwę osobistą, która jest bardzo cenna. Teraz, kiedy już jesteśmy ludźmi dojrzałymi, możemy powiedzieć, że to fundament naszego życia. Pamiętam jak poznawaliśmy różne modlitwy, nowenny, na przykład modlitwę świętej Brygidy. Odkrywaliśmy wciąż nowe modlitwy – i tak jest do tej pory. Życia nie wystarczy, żeby poznać wszystkie nabożeństwa. W Medziugorju jest grupa modlitewna, która chodzi na wzgórza. Pięknie jest widzieć jak wzrasta, jak ci ludzie pragną modlić się coraz więcej, chodzić coraz więcej – a tym samym utrzymują się w formie. Dusza i ciało stanowią jedno. Kiedy idzie się pieszo odmawiając Różaniec Święty, płuca lepiej pracują. Ostatnio, kiedy była bora, przy silnym wietrze, aż zapierało dech. Trzeba było więcej wysiłku. Człowiek czuje, że żyje.

O. L.: Wydaje mi się, że kiedy Matka Boża mówi o modlitwie osobistej, należy odróżnić to od modlitwy spontanicznej. Modlitwa osobista jest jak przebywanie sam na sam z Panem Jezusem, z Maryją, z aniołami, kiedy człowiek otwiera swoje serce w modlitwie błagalnej, prosząc o przebaczenie. Tak jakby się z kimś rozmawiało,wiedząc, że ta osoba nas słucha. Kiedyś powiedziałaś, że nawet rodzona matka nas nie słucha tak, jak Matka Boża. Według mnie na tym polega modlitwa osobista. Kiedy przyjechałem do Medziugorja, zetknąłem się z pewnym rodzajem modlitwy, którego wcześniej nie znałem. Właśnie w twojej grupie modlitewnej, modliliście się modlitwą spontaniczną. Każdy z was przez minutę czy dwie wypowiadał słowa modlitwy, a inni słuchali. Czy to jest modlitwa osobista, czy też nie? Czy modlitwa osobista to coś innego?

M.: To jest modlitwa osobista, dzięki której każdy z nas wzrasta. Dojść do tego, żeby wypowiedzieć głośno, przy wszystkich, słowa takiej modlitwy – to już oznacza, że przeszliśmy pewną drogę. Dlatego że na początku człowiek się krępuje, nie potrafi, nie jest na to gotowy. Podobnie jest z czytaniem Słowa Bożego na głos w obecności innych. To są pewne procesy, które można porównać do pokonywania kolejnych stopni, kiedy się wchodzi po schodach. W ten sposób wzrastamy w wierze. Pamiętam jak kiedyś, w styczniu, Matka Boża powiedziała nam, żebyśmy poszli na łono natury i przynieśli coś, co nam mówi o Bogu. Pewien chłopak przytargał wtedy wielką gałąź, ale każdy coś znalazł.

Kiedy Maryja przyszła, powiedziała nam: „Wysłałam was właśnie teraz, żebyście znaleźli coś pięknego, żebyście opowiadali sobie o tym jak znaleźliście tę rzecz i co was w niej uderzyło”. Ktoś przyniósł mech, który wciąż był zielony, ktoś znalazł maleńki kwiat, który uchował się w jakimś cieplejszym miejscu za kamieniem. Każdy z nas opowiadał o tym z entuzjazmem. Matka Boża powiedziała nam wtedy, że wysłała nas właśnie w tym momencie, żebyśmy zrozumieli, że to samo dotyczy ludzi. Że w każdym człowieku jest coś, co może go poprowadzić na drogę świętości, nawet w takim, który nam się wydaje wielkim grzesznikiem, który oddalił się od Boga. To było dla nas wielkie odkrycie, że nawet w tych osobach, które są daleko, można znaleźć coś dobrego.

O. L.: W dzisiejszym świecie większość ludzi żyje tak, jakby Boga nie było.Jednak, czy istnieje choć jedna osoba, która nigdy się nie modli, nigdy nie odczuwa w swoim wnętrzu pragnienia modlitwy? Mnie się wydaje, że taka osoba nie istnieje…

M.: Nie wiem. Myślę, że w trudnych momentach każdy zwraca się do jakiejś „siły wyższej”, bez względu na to, jak to nazywa, czy myśli o Bogu czy posługuje się jakimiś pojęciami pogańskimi. Kiedy ktoś umiera, gdy przychodzi ten moment przejścia, nie wiemy czy ta osoba wzywała Boga, czy prosiła Go o pomoc, czy też nie. To tajemnica. Ale ja wierzę głęboko, że tak. Człowiek potrzebuje tego, co nadprzyrodzone. Myślę, że w głębi serca człowiek zwraca się do Boga. Dowiemy się jak to jest, gdy już będziemy w Raju.

O. L.: Duch Święty jest pierwszym misjonarzem. To On poszukuje serc, które są daleko.

M.: Duch Święty wieje tam gdzie chce, jak chce i kiedy chce. Wystarczy pomyśleć o osobach, które słuchają Radia Maryja. Wiele razy słyszałam, że trafiły na tę stację przypadkowo, zaczęły słychać, przychodziło nawrócenie, ci ludzie zaczynali się modlić. Takich osób jest bardzo wiele. Bóg przemawia do nas na tysiące sposobów. To bardzo piękne, kiedy możemy zobaczyć jak Bóg działa przez Matkę Bożą, za pośrednictwem świętych – także przez nas, grzeszników. Bardzo często posługuje się nami. Czasem wystarczy krzyżyk na szyi czy różaniec w ręku, by w drugim człowieku coś drgnęło. Często kiedy ludzie słyszą jak dajemy świadectwo, kiedy widzą przykład naszego życia, zaczynają zbliżać się do Boga. Znam wiele osób, które zdecydowały się pójść drogą kapłaństwa czy życia zakonnego, także wiele osób świeckich, które bardzo zbliżyły się do wiary i do Boga dzięki świadectwu kapłanów, czy nas – Widzących. Są też osoby, u których nastąpiło nie tylko uzdrowienie duchowe, lecz także uzdrowienie z jakiejś choroby.

O. L.: Nie ma wątpliwości, dla osób które były w Medziugorju. Zawsze mnie to uderzało – że Medziugorje jest oazą nieustannej modlitwy. Ludzie modlą się od rana do wieczora – a nawet i w nocy – wchodząc na wzgórza, czy po prostu idąc z jednego miejsca w drugie. I ten fenoment trwa już od 40 lat, to rzecz wręcz cudowana. To skrawek Nieba na ziemi. Kto przyjeżdża do Medziugorja, zaczyna się modlić. Dla mnie to coś niezwykłego, z czym nie zetknąłem się w innych sanktuariach. Nie do tego stopnia.

M.: To prawda. Czegoś podobnego można doświadczyć w Fatimie, jeśli chodzi o przyrodę. Kiedy pojechałam do Fatimy, można było trochę pochodzić, na przykład z sanktuarium do miejsca, w którym objawił się Anioł. Ale w Medziugorju pielgrzymi idą na wzgórze objawień, do kościoła, na Wzgórze Krzyża. Parę dni temu spotkałam księdza z Ameryki, który przyjechał z grupą. Teraz przyjeżdża niewiele grup, od razu rzucają się w oczy. Miał na sobie typowy sweter, taki jak te swetry, które robią starsze kobiety w Medziugorju. Spytałam gdzie go kupił. Opowiedział mi, że kiedy szedł przez pole, spotkał babcię, która miała swetry na sprzedaż i robiła kolejny sweter na drutach. Spytał czy znajdzie się jakiś sweter dla niego. Powiedziała, że nie – ale żeby przyszedł następnego dnia. Nie wiem jak się dogadali – babcia przecież nie mówiła po angielsku. Następnego dnia przyniosła mu sweter i oznajmiła, że po stroju kapłańskim, od teraz to będzie jego najważniejsze ubranie. Specjalnie dla niego przyniosła sweter odpowiedni dla kapłana – w kolorze białym i szarym.

Powiedział, że kiedy go będzie nosił, zawsze ktoś spyta gdzie można kupić taki sweter – i to będzie doskonała okazja, żeby opowiedzieć o Medziugorju. Są różne okazje, które można wykorzystać. Ktoś, kto był w Medziugorju, kto spotkał Boga i Matkę Bożą, nie będzie milczał. Będzie czuł w swoim sercu potrzebę dawania świadectwa, będzie chciał, żeby inne osoby przeżyły podobne doświadczenie. Kiedy mówimy o Bogu, o Matce Bożej, robimy to bardzo chętnie, bo doświadczyliśmy spotkania, bo kochamy Boga całym sercem, całą duszą.

O. L.: Jakie modlitwy odmawialiście w pierwszych dniach razem z Matką Bożą? O jakie modlitwy Maryja was prosiła? Jak się modliła? Opowiedz nam jak to było na samym początku.

M.: My niewiele modlitw znaliśmy. I to w naszym dialekcie. Maryja śpiewała razem z nami, zachęcała nas. Odmawialiśmy Ojcze nasz,  Zdrowaś Maryjo – a wtedy Ona nic nie mówiła. Czasem uśmiechała się, kiedy się modliliśmy, było widać, że jest zadowolona. Wiele razy mówiła, że kiedy się modlimy, Ona może wstawiać się za nami i może wykorzystać te modlitwy, aby nam pomóc. Odmawialiśmy najczęściej tradycyjne modlitwy, które były nam znane: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu, Anioł Pański, 7 x Ojcze nasz. Matka Boża prosiła, żebyśmy odmawiali tę modlitwę.

O. L.: Czy możesz coś powiedzieć o tym nabożeństwie, które ostatnio zaproponowaliśmy także w Radiu Maryja? Chodzi mi o 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.

M.: Kiedy modliliśmy się czekając na przyjście Matki Bożej, powtarzaliśmy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Bardzo często Maryja przychodziła kiedy mówiliśmy te modlitwy po raz siódmy. A potem to Ona nam powiedziała, żebyśmy odmawiali 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Teraz w Medziugorju, każdego dnia po Mszy Świętej kapłan sprawujący Mszę Świętą klęka i odmawia 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu – i Wierzę w Boga, jako akt dziękczynienia i zawierzenia Matce Bożej. Jest to dziękczynienie za Jej obecności, a jednocześnie powierzenie się Jej opiece. Dopiero później odkryliśmy, że istnieją takie nabożeństwa jak na przykład modlitwa do 7 Boleści Matki Bożej, nie wiedzieliśmy o tym. Wiedzieliśmy, że nasze babcie odmawiały różne modlitwy, ale nie znaliśmy ich, nie wiedzieliśmy jakie to były modlitwy. Na przykład gdy ktoś zostaje Tercjarzem Franciszkańskim odmawia pewne szczególne modlitwy, do Świętego Franciszka, do Świętej Klary, do różnych Świętych Franciszkańskich. Tak samo na co dzień modlimy się w Medziugorju, w naszych domach. Kiedy zmarła moja babcia, założyliśmy jej sznur franciszkański, taki sam jaki noszą Ojcowie Franciszkanie.

O. L.: Modlitwa czyni cuda… Ja również proszę Matkę Bożą, aby Bóg, który zna ludzkie serca, dał Włochom Prezydenta, który potrafi zadbać o dobro Państwa. Wydaje mi się, że Matka Boża od początku prosiła was o to, byście odmawiali <Wierzę w Boga>.

M.: Nie tylko Wierzę w Boga. Także inne modlitwy i wiele pieśni maryjnych. Czuję w sercu drżenie radości, wzruszam się kiedy śpiewamy dawne pieśni o Maryi, która jest naszą Królową. Wzruszamy się wszyscy, bo wiemy, że te same modlitwy odmawiali – te same pieśni śpiewali  przed laty nasi rodzice, nasi dziadkowie i pradziadkowie. Oddajemy wówczas Maryi nasze serca, czujemy, że Ona jest naszą Matką i Królową, a także Obroną dla nas samych, dla naszych rodzin, dla naszego narodu – i dla całego świata.

O. L.: A zatem, Maryja rozbudziła wiarę za pomocą modlitw wywodzących się z tradycji. Przypomniała o nich, abyście mogli je odkryć i przeżywać na nowo.

M.: Nie tylko to. Zaśpiewać pieśń zawierzenia w obecności Matki Bożej to coś, czego nie da się opisać słowami. Wzruszenie jest tak ogromne, że nie potrafię tego wyrazić.

O. L.: Także akty strzeliste… Kiedyś powiedziała, żeby wypełniać cały dzień krótkimi modlitwami.

M.: Tak. Akty strzeliste pomagają. Uczymy się modlić przez modlitwę. Akty strzeliste przychodzą same. Kiedy rano budzimy się ze snu, kiedy idziemy na wzgórze, kiedy podejmujemy nowenny, które mogą być długie lub krótkie, do Ducha Świętego, do Świętego Franciszka, do Świętego Antoniego, do Świętego Michała Archanioła – pojawia się potrzeba, żeby zapisywać modlitwy i różne cenne myśli. Stajemy się trochę jak dzieci. Czujemy, że trzeba to zebrać.

O. L.: Powiedzieliśmy co uczyniła Matka Boża, aby rozbudzić stare tradycje i pobudzić wiarę. Wydaje mi się, że upominała was, żebyście nosili na sobie medalik lub krzyżyk. To dla szatana znak, że należymy do Niej. Tak powiedziała kiedyś o tych przedmiotach.

M.: Matka Boża zawsze zachęcała nas, żebyśmy mieli przy sobie coś poświęconego. Dla nas to było normalne: Pismo Święte, różaniec, i niewielka podkładka czy ręcznik, który zabieraliśmy ze sobą na wzgórze, żeby można było uklęknąć czy przysiąść na skale zimą. Pamiętam jak w pierwszych latach, po objawieniu, przed Mszą Świętą, były Litanie. Ojciec Slavko nauczył nas Litanii śpiewanych, melodie były nowoczesne, inne niż te, które znaliśmy, śpiewane na cmentarzu czy przy poświęceniu pól, monotonne, powtarzalne. Bardziej przemawiały do nas, nastolatków. To śpiewanie dawało nam mnóstwo radości.

W tamtym roku była grupa z Polski, sami mężczyźni –  powstał tam ruch modlitewny dla mężczyzn. Pewien ksiądz podczas objawienia na wzgórzu przeżył doświadczenie mistyczne, usłyszał głos Matki Bożej. Założył ten ruch modlitewny, nie znam jego nazwy (Wojownicy Maryi – przyp. Red.). Wszyscy członkowie tego ruchu poświęcają się Matce Bożej i odmawiają Różaniec Święty – śpiewany. To coś pięknego! Kiedy pierwszy raz usłyszałam ten śpiewany Różaniec Święty, zobaczyłam tych wszystkich mężczyzn modlących się na kolanach, to było coś niesamowitego. Teraz nauczyliśmy się tej melodii i śpiewamy w języku chorwackim. Zdarza się, że cudzoziemcy pytają, co to za pieśń – a my odpowiadamy, że to jest po prostu Zdrowaś Maryjo… Zawsze możemy ubogacić się dzięki doświadczeniu innych ludzi. To polskie Zdrowaś Maryjo stało się dla nas bogactwem. Pamiętam jak kiedyś, przed objawieniem, pewna dziewczyna powiedziała mi, żebyśmy też spróbowali. Od tamtej pory bardzo chętnie modlimy się w ten sposób. Kiedy jestem w domu, przy codziennych obowiązkach, przy sprzątaniu czy gotowaniu, modlę się na różańcu śpiewając. To mnie wypełnia ogromną radością.

O. L.: Różaniec Święty śpiewany to coś pięknego. Nigdy o tym nie słyszałem. To piękna rzecz, tylko zapewne trwa co najmniej godzinę. 

M.: Wcale nie. To bardzo piękne, bo porusza serce. Któregoś dnia nagram i wyślę, żeby Ojciec sobie przypomniał te wszystkie pieśni, które śpiewaliśmy wspólnie na wzgórzach. To wszystko rodzi się z serca. Kto śpiewa, dwa razy się modli – jak mawiali niektórzy święci. Radość serca udziela się innym. Nieustannie proszę, byśmy coraz bardziej wielbili Boga i Maryję naszą modlitwą i śpiewem.

O. L.: Jak śpiewa Matka Boża?

M.: Niebiańsko. W pierwszych dniach, w pierwszych latach Matka Boża bardzo często śpiewała razem z nami. To były tradycyjne pieśni, które znaliśmy i które śpiewaliśmy bardzo chętnie. To były chwile zawierzenia, głębokiej modlitwy i radości. Śpiewając oddajemy chwałę Bogu, także przez ludzi, którzy czują w sercu jak wielki i jak dobry jest Bóg.

O. L.: Przyślij mi nagranie. Zaapelujmy do grup modlitewnych o odmawianie Różańca Świętego śpiewanego i rozpowszechnimy go.

Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił błogosławieństwa.

: Szokująca odpowiedź kobiety na pytanie czy bluźnierstwo to sztuka

 

Pobierz obrazki
Witajcie

Nasze protesty wciąż trwają!
Wraz z moimi wolontariuszami modlimy się o przywrócenie czci Maryi wynagradzająć za bluźnierczy film „Benedetta”

Podczas jednego z protestów w Warszawie, zadaliśmy pytanie warszawiakom „Czy bluźnierstwo jest sztuką?”

Odpowiedzi były skrajnie różne.
Część osób stanowczo protestuje przeciwko takiej formie przekazu, ale część wypowiedzi nas zaszokowała. Oto jedna z nich:

Czy uważa Pani że wykorzystywanie wizerunku Matki Bożej w scenach pornograficznych jest bluźnierstwem ?
– W tym filmie nie, to jest sztuka…


Zobacz cały materiał w poniższym filmie.

Pobierz obrazki
Czy chciałbyś nam pomóc poprzez darowiznę?
http://polskakatolicka.org/pl/dotacje
Pobierz obrazki
Stworzyliśmy też petycję przeciwko temu bluźnierczemu filmowi Benedetta. Już ponad 8800 osób podpisało się pod petycją do dystrybutora filmu w Polsce – Aurora Films. Cieszę się, że wiele osób jest oburzonych, tak jak ja.
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Jest absolutnie konieczne, abyśmy uświadomili to jak największej liczbie Polaków. Chcemy zmobilizować wszystkich katolików w Polsce, którzy czują odrazę do tego bluźnierstwa.

Robimy to poprzez rozpowszechnianie petycji w Internecie, ale również przez umieszczanie reklam w mediach społecznościowych oraz organizujemy uliczne protesty pod kinami, w których jest wyświetlany ten bluźnierczy film.

Dzięki Twojej pomocy możemy dalej to robić.

Pobierz obrazki
Jędrzej Stępkowski
Polska Katolicka, nie laicka
Pobierz obrazki
Fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi

ul. Krakowskie Przedmieście 20/22 lok.1
00-325 Warszawa

NOWENNA DO ŚW. PAULI MONTAL 17.02 – 26.02
 See the source image
 
DZIEŃ PIERWSZY – MATKA PAULA ŻYJĄCA DUCHEM BŁOGOSŁAWIEŃSTW
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
SŁOWO BOŻE: Mt 5, 3-12:
 
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami”.
 
KONSTYTUCJE 15: „Nasz Zbawiciel powołał tych, których sam zechciał, aby utworzyć z nich wspólnotę swoich uczniów. Po swoim zmartwychwstaniu zesłał im obiecanego Ducha Świętego, aby Nim napełnieni wypełniali orędzie błogosławieństw i by zjednoczeni z Nim głosili królestwo Boże słowem, czynem, a nade wszystko – świadectwem życia”.
 
KOMENTARZ:
 
Błogosławieństwa są programem życia danym przez Jezusa dla wszystkich osób, które chcą żyć pełnią chrześcijańskiego ducha. To podstawowa i fundamentalna wartość Królestwa Bożego. Błogosławieństwa wskazują nam sposób życia. Są obietnicami szczęścia, jak i drogą do osiągnięcia go.
 
 
 
Matka Paula podążała tą drogą i pozostawiła nam dobry tego przykład widoczny w całym jej życiu.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, pomóż nam podążać tą drogą prawdziwego szczęścia wskazaną przez Jezusa. Niech to pomoże nam w wyzwoleniu się od naszych negatywnych skłonności oraz we wzrastaniu do bycia prawdziwymi naśladowcami Jezusa i apostołami Jego Królestwa.
 
MODLITWA:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ DRUGI – MATKA PAULA ZAKOCHANA W BOGU, ŻYJĄCA W JEGO MIŁUJĄCEJ OBECNOŚCI
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
SŁOWO BOŻE: Łk 24, 32
 
„Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”.
 
KONSTYTUCJE 39: „Czytanie na modlitwie Pisma Świętego i jego wytrwałe zgłębianie wprowadzają nas w zażyłość z Bogiem i poznanie Jego zbawczego planu”.
 
KONSTYTUCJE 42: „Wierność modlitwie i świadomość Bożej obecności w ciągu dnia pomagają nam głębiej przeżywać naszą konsekrację uwielbiając Boga i wstawiając się za ludźmi”.
 
KOMENTARZ:
 
Bóg pragnie nam dawać wszystko za darmo, nie oczekując niczego w zamian. Rozsiewa
w naszych sercach miłość i pragnie towarzyszyć nam na naszej drodze życia.
 
 
 
Matka Paula była zakorzeniona w Bogu i pamiętała o Jego obecności przez cały dzień. Jej nieustanna modlitwa była bardzo prosta. Poleca ona mistrzyni nowicjatu: „Naucz je, aby zawsze trwały w obecności Boga poprzez odmawianie aktów strzelistych oraz by wszystko czyniły z prostotą i czystą intencją”.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas wyzwalać się od tych trudności, które nas oddzielają od Pana, od tego, co zagłusza Jego głos. Naucz nas być świadomymi Jego obecności w ciągu całego dnia.
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ TRZECI – MATKA PAULA WYTRWAŁA W NIEUSTANNEJ MODLITWIE
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: Mt 6,6
 
„Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
 
 
 
Ap 3,20
 
„Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”.
 
 
 
REGUŁY 28: „Z troską dbaj o intymną relację z Panem. On nadaje sens twojemu życiu i wszystkiemu, co przeżywasz. (…) Pamiętaj, że wewnętrzna cisza jest konieczna, aby pozostać czujną na głos Pana”.
 
KOMENTARZ:
 
Troska o modlitwę jest konsekwencją zafascynowania się Bogiem – Miłością. Jest doświadczeniem, który nadaje sens i smak naszemu życiu. To nas przemienia ponieważ Bóg jest tym, który nas wypełnia.
 
 
 
Matka Paula, ze swojego doświadczenia wiedziała, że modlitwa jest źródłem, z którego wytryskuje życie, ponieważ w niej odkrywa się miłość Boga, w niej objawia się Syn w ukryciu
i w ciszy. Jej serce było przesiąknięte i użyźniane modlitwą i to przygotowywało ją do całkowitego oddania się, dlatego mówiła: „Kiedy już moje serce będzie gotowe na to szczęście: ześlij na mnie krzyże i wszelkie trudy,  które pragnę znosić z radością”.
 
 
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas modlić się tak jak niegdyś uczyłaś swoje siostry tymi słowami: „podczas porannej modlitwy powinnyśmy  rozpalać w sobie miłość Bożą i utrzymywać jej żar przez cały dzień aż do modlitwy popołudniowej, aby na nowo mogła ona zapłonąć”.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i  udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ CZWARTY MATKA PAULA KONTEMPLUJĄCA JEZUSA UKRZYŻOWANEGO, SWOJEGO OBLUBIEŃCA
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: Hbr 2, 18
 
„W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom”.
 
 
 
KONSTYTUCJE 38: „Chrystus Ukrzyżowany i tajemnice Jego życia będą dla nas – na wzór św. Pawła – przedmiotem kontemplacji, będziemy się z nimi utożsamiać i często powracać do nich myślą w ciągu dnia”.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Osoba, która kocha, pragnie upodobnić się do osoby, którą miłuje. Dlatego też i my pozostajemy w ciszy by kontemplować uniżenie się Chrystusa, który „istniejąc w postaci Bożej, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” – jak nam to mówi św. Paweł w liście do Filipian.
 
 
 
Miłość Boga oczarowała serce Matki Pauli, a ona pozwoliła się uwieść głosowi swojego Mistrza i zakochała się w Nim. Owocem kontemplacji Misterium Chrystusa jest ogromne pragnie bycia blisko Niego i utożsamienia się z Jego życiem. „Mój umiłowany dla mnie i ja dla mego umiłowanego”. Te słowa z Pieśni nad Pieśniami były obecne w wielu momentach jej życia.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas kontemplować Jezusa, który z miłością przyjął swoje cierpienia: ból fizyczny, niezrozumienie, opuszczenie, upokorzenie, samotność, kpiny … I niech ta kontemplacja pomoże nam akceptować nasze cierpienia i przez to przychodzić z ulgą naszym braciom.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i  udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ PIĄTY – MATKA PAULA PEŁNIĄCA ZAWSZE WOLĄ BOŻĄ
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: J 4, 34:
 
„Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło”.
 
 
 
KONSTYTUCJE 71: Przez modlitwę, dialog i rozeznawanie staramy się odkrywać wolę Bożą, by wiernie ja wypełniać. Wola Boża daje się nam poznać dzięki światłu Ducha Świętego,
w znakach czasu, w wydarzeniach, w słusznych dążeniach wspólnoty, za pośrednictwem przełożonych i sióstr.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Posłuszeństwo ma podstawę mistyczną. Tylko kontemplując Jezusa, który z miłości wypełniając wolę Ojca stał się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej, będziemy
w stanie ofiarować Ojcu naszą własną wolę jako ofiarę naszego życia.
 
 
 
Matka Paula traktowała posłuszeństwo jako pełną akceptację i przyjęcie woli Bożej wyrażoną przez ludzi. Ujawniało się to najbardziej, kiedy jej pragnienia nie zgadzały się z tym, co poleciła jej przełożona. Posłuszeństwo prowadziło ją zawsze do całkowitej dyspozycyjności. Jednym z jej własnych powiedzeń było: „Święte posłuszeństwo tak nakazuje: niech się dzieje we wszystkim wola Boża”.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas, kontemplować Jezusa, który sercem gorącym pełnił wolę Ojca, abyśmy i my ofiarowały Bogu naszą własną wolę.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i  udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ SZÓSTY – MATKA PAULA OGROMNIE MIŁUJĄCA MARYJĘ, SWOJĄ MATKĘ
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: Dz 1, 14
 
„Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa,
i braćmi Jego”.
 
 
 
KONSTYTUCJE 23: W podążaniu za Chrystusem poprzedza nas i rozświetla nam drogę Dziewica Maryja w pełni zjednoczona ze swym Synem w miłości, wierna towarzyszka Jego męki i pierwsza uczestniczka Jego zmartwychwstania. Jej obecność i pomoc sprawia, że Chrystus, którego zrodziła i wychowała, upodabnia nas do siebie i kształtuje się w naszych uczniach”.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Maryja jest pięknym przykładem życia poświęconego Bogu. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie jest prawdziwym opowiadaniem o powołaniu, wezwaniu do misji bycia Matką Jezusa, wychowania Go a następnie bycia uczennicą swojego Syna, towarzysząc Mu aż po krzyż.
 
 
 
Maryja jest bardzo obecna w życiu Matki Pauli. Pragnęła ona, by postać Maryi przenikała nasze życie oraz ducha naszych Konstytucji. Dla M. Pauli Maryja jest matką, opiekunką, wzorem do naśladowania, przykładem życia kontemplacyjnego, mistrzynią modlitwy i życia
w obecności Boga, przewodniczką na drodze, która prowadzi do Jezusa. Jej ulubionym aktem strzelistym były słowa: „Maryjo, Matko moja”, były to także jej ostatnie słowa przed smiercią.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas, każdego dnia wyśpiewywać nasze Magnificat, tak jak Maryja, dziękując Panu za wszystko co uczynił i będzie czynił w naszym życiu. I naucz nas także prosić Maryję tak, jak Ty to czyniłaś, aby była dla nas wszystkich matką, mistrzynią, przykładem oddania się i naśladowania Jezusa.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i  udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ SIÓDMY – MATKA PAULA KOCHAJĄCA DZIECI I ODDANA IM BEZ RESZTY
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: 1 Kor 13, 4-8
 
„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje”.
 
 
 
KONSTYTUCJE 12: „Wzorem naszej Założycielki zobowiązujemy się ślubem do katolickiego
i integralnego wychowywania i kształcenia dzieci i młodzieży, i oddajemy się ewangelizacyjnej misji Kościoła”.
 
 
 
REGUŁY 79: Rozwijamy i dbamy o nasze powołanie pijarskie w naszych osobistych relacjach
z dziećmi i młodzieżą, w szkole i w różnych obszarach naszej misji wychowawczej. Kochaj twoich uczniów, tak jak św. Paula Montal i św. Józef Kalasancjusz uczyli swoich nauczycieli. Przyjmij ich takimi, jakimi są, z szacunkiem i pokorą, z miłością cierpliwą i hojną, pracuj nad doprowadzeniem ich do Boga poprzez poznanie prawdy. Otwarta na zmiany i z wizją przyszłości, interesuj się światem, w którym żyją.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Nasza obecność w misji wychowania jest służbą w dziele ewangelizacji Kościoła, wciąż przez niego pobudzana. W Kościele powierzono nam tą misję ewangelizacji poprzez wychowanie i nauczanie dzieci i młodzieży. Dla nas, którzy w sposób różnoraki, uczestniczymy w tym dziele, szkoła jest miejscem spotykania Boga. W każdym dziecku i młodej osobie winniśmy odkrywać oblicze Jezusa, a nasz sposób traktowania ich, powinien być na wzór postępowania Jezusa, ponieważ bez miłości do tych, którzy są nam powierzani nie jest możliwe wychowanie ich.
 
 
 
Miłość jest fundamentalną osią pedagogii Matki Pauli. To ta sama miłość, która się objawia się w miłości Boga i prowadzi do miłości tych najmniejszych. Mówi się, że nasza założycielka: „kochała biednych i bogatych, dla wszystkich miała jakieś słowo pełne dobroci. Miała wielkie serce dla Boga i dla człowieka”. Miłość Matki Pauli była miłością prawdziwie kobiecą: pełną delikatności, dobroci, intuicji, umiejącą zawsze dostrzegać potrzeby każdego.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas,  oddawać nasze życie na służbę edukacji, z tym wszystkim, czego pragnęłaś, by każdy posiadał: z miłością czułą i bliską, pełną akceptacji, miłością, którą będzie owocem naszej relacji z Jezusem.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ ÓSMY – MATKA PAULA I WYRÓŻNIAJĄCA JĄ SUROWOŚĆ, POKORA I PROSTOTA
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: Ps 131, 1-2:
 
„Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe. Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły. Przeciwnie: wprowadziłem ład i spokój do mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza”.
 
 
 
KONSTYTUCJE 19: „Chrystus, przebywający wśród ludzi prostych i błogosławiąc dzieciom garnącym się do Niego, wzywa nas do życia z prostotą i ufnością maluczkich, mówiąc: „Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Z prawdziwego ubóstwa wyrasta pokora i prostota. Kalasancjusz nazywał ubóstwo „matką pokory”.  Pokora pomaga rozpoznać własną kruchość i uznać to, iż wszystko otrzymaliśmy od Boga. Powinnyśmy być pełni prostoty, aby rozumieć najmniejszych, móc zbliżyć się do nich, by w naszych sercach rozbrzmiewały słowa Mistrza: „Jeśli się nie staniecie jak dzieci…”
 
 
 
Matka Paula żyła swoją konsekracją, wszystko oddając Panu. Pomogło jej to utożsamić się z Chrystusem. Miłująca ubóstwo zawsze wybierała to, co najuboższe i miała szczególne upodobanie dla dziewczynek najbardziej potrzebujących. Pragnęła, aby we wszystkim było widoczne ubóstwo. Jej pokora to moc charakteru, odpowiedź na miłość, wyrzeczenie się samej siebie, aby być pełną Boga. Jej prostota była widoczna w przyjmowaniu i traktowaniu wszystkich ludzi.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas,  żyć pokornie, wyrzekając się samych siebie, aby być pełnymi Bożej Miłości. Naucz nas żyć surowością, aby przychodzić z pomocą tym, którzy tego potrzebują,
z prostotą, która będzie się przejawiała w dobrym przyjęciu i traktowaniu innych. Naucz nas uprzejmości, troski o innych, szczególnie o tych, którzy tego najbardziej potrzebują.
 
 
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i  udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
 
DZIEŃ DZIEWIĄTY – MATKA PAULA ŻYJĄCA RADOŚCIĄ
MODLITWA POCZĄTKOWA:
 
Otwórz Panie nasz umysł i nasze serca, aby Twoje Słowo nas oświecało i abyśmy uczyły się żyć tak jak Twoja służebnica św. Matka Paula Montal.
 
 
 
SŁOWO BOŻE: Ps 4, 8
 
„Wlałeś w moje serce więcej radości niż w czasie obfitego plonu pszenicy i młodego wina”.
 
 
 
KONSTYTUJE 104: „Ja, świadoma chwili, z radością i nadzieją, wobec zgromadzonego tutaj ludu Bożego (…) składam ślub czystości, aby kochać Boga i ludzi; ubóstwa, by w duchu Ewangelii dzielić się wszystkim; i posłuszeństwa, by pełnić wolę Boga oraz oddania się wychowawczej misji Kościoła”.
 
 
 
REGUŁY 15:  „Przyczyniaj się do tworzenia we wspólnocie klimatu radości i serdeczności”.
 
 
 
KOMENTARZ:
 
Klimat radości jest tą przestrzenią gdzie rozwijają się inne cnoty. Dlatego św. Paweł nam poleca: „Radujcie się zawsze w Panu, jeszcze raz wam powtarzam, radujcie się!” Radość jest najbardziej wiarygodnym świadectwem, iż to Jezus nadaje sens i pełnię naszemu życiu.
 
 
 
Radość zamieszkiwała w sercu Matki Pauli. Nie była to radość powierzchowna, ale radość głęboka, intymna i tak wielka, iż nie wiedziała jak ją wyrazić słowami. „Jej życie było nieustannym upodobnianiem się do Mistrza”, jak czytamy w jej nekrologu. Paula wyrażała swoje pragnienie ostatecznego zjednoczenia się ze swoim Umiłowanym, „i wyrażała to
z taką radością i ufnością, iż powodowała zdrową zazdrość u swoich sióstr”.
 
 
 
PROŚBA:
 
Matko Paulo, naucz nas  żyć prawdziwą radością w sercu, przyjmując z wielkim spokojem codzienne wydarzenia, które nas spotykają; radością, która jest owocem naszej głębokiej
i szczerej relacji z Panem i drugim człowiekiem.
 
MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ:
 
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, dziękujemy Ci, że w świętej Matce Pauli Montal od świętego Józefa Kalasancjusza, dałeś nam żywy wzór Ewangelii Twego Syna. Spraw, byśmy
w niej widzieli Matkę, która poucza nas przez słowa i pobudza do dobra swym przykładem życia. Daj, prosimy, byśmy mogli ją naśladować i udziel nam: odwagi w trudnościach, pokory w prawdzie, wierności łasce, wielkoduszności w ofiarowaniu się z miłości dla Ciebie i bliźnich. Udziel nam również przez jej wstawiennictwo łaski…
 
Chwała Ojcu …
Św. José Sánchez del Rio (1913-1928)
 
 
See the source image
 
Niech żyje Chrystus Król!
Podczas gdy w carskiej Rosji rozpętała się krwawa rewolucja bolszewicka, na drugiej półkuli nasilała się rewolucja meksykańska. Ich cel był taki sam: „związek nasz bratni ogarnie ludzki ród”. Sprawcą rewolucji w Meksyku była międzynarodowa masoneria, zaś metody działania analogiczne jak w Rosji: bezwzględność, przemoc i terror. Ostrze najbardziej dotkliwych represji skierowano przeciw Kościołowi katolickiemu. Konstytucja, narzucona w 1917 r., surowo prześladowała duchowieństwo i zabraniała praktyk religijnych. Na czele rządu stanął Elias Calles, zdeklarowany mason i bezwzględny antyklerykał. Gdy prześladowania i szykany coraz bardziej się nasilały, część wiernych i duchownych postanowiła stanął we własnej obronie. Utworzono Narodową Ligę Obrony Wolności Religijnej, domagając się od władz zaniechania prześladowań. Jednak Calles jeszcze dotkliwiej zaostrzył antykościelny kurs, a wtedy biskupi ogłosili strajk duchowieństwa, zaś Liga wezwała do zbrojnego oporu przeciwko władzom.
 
Powstanie, na którego czele stanął Enrique Gorostieta, zawodowy wojskowy, wybuchło pod koniec 1926 roku. Powstańcy określali siebie jako „ludowcy” (populares), „wyzwoliciele” (libertadores) albo „obrońcy” (defensores). Natomiast ich wrogowie, w nawiązaniu do hasła „Viva Cristo Rey!” (Niech żyje Chrystus Król!), z którym wyruszali do nierównej walki, nazywali ich cristeros, czyli „chrystusowcy”, w czym miała się wyrażać pogarda dla Chrystusa i Jego wyznawców. Najbardziej zacięte walki, w których zginęło kilkadziesiąt tysięcy katolików, trwały trzy lata, do 1929 roku. Większość powstańców stanowili chłopi i mieszkańcy mniejszych miast, lecz nie zabrakło wśród nich również duchownych. Jeden z nich, ks. Torribio Romo, okrutnie zamordowany przez żołnierzy federalnych w lutym 1928 r., został beatyfikowany przez Jana Pawła II w święto Chrystusa Króla 1992 roku.
 
Do powstańców przyłączała się młodzież, wśród nich czternastoletnia José Sánchez del Rio. Książka, której autorem jest ks. Luis Laureán Cervantes, kapłan ze Zgromadzenia Legionistów Chrystusa, pochodzący z tej samej miejscowości do José, opowiada o życiu i męczeństwie młodego meksykańskiego bohatera wiary. Pieczołowicie zbierając wspomnienia i bezcenne świadectwa, ocala je od zapomnienia i przybliża heroizm wyznawcy, który odważnie stanął w obronie wiary w Jezusa Chrystusa. Wobec wyrafinowanych masońskich nacisków i nieopisanych tortur, które miały wymusić ślepe posłuszeństwo nieludzkiej władzy, mężnie wyznawał Chrystusa jako Króla.
 
Książka, opisując przebieg i okoliczności śmierci José, ukazuje niebywałe okrucieństwo prześladowców. Zanim został zasztyletowany i dobity strzałem w głowę, poddano go torturom. Pocięto mu podeszwy stóp i zdarto z nich skórę, po czym zmuszono do pójścia na miejsce męczeństwa, którym był cmentarz. „Wściekłość oprawców wyładowywała się w obelgach, drwinie ze spraw Bożych i wychwalaniu władz. Wyżywali się na chłopcu, jego siła wyprowadzała ich z równowagi. Oto mieli przed sobą, w swej nieludzkiej władzy, prawdziwego żołnierza Chrystusa, który chciał być wiernym świadkiem i wzorem dla swego starszego rodzeństwa. Brutalnym okrucieństwem chcieli zmusić go do zaparcia się wiary. Na próżno. 'Niech żyje Chrystus Król!’, wołał” (s. 103). Tak samo przejmujący jest opis egzekucji Lorenza (s. 93-96), przyjaciela José, który cudownie przeżył powieszenie, a ocalony przez cmentarnego grabarza powrócił do cristeros, którzy nadali mu przydomek „Łazarz”.
 
Wieści o okrutnych masońskich prześladowaniach Kościoła meksykańskiego docierały również do Polski. W 1929 r. hrabia Tyszkiewicz napisał: „Tam tortury stosowane do więźniów przewyższają wszystko, co dotychczas zwierzę ludzkie wymyśliło. Zdarzył się niedawno wypadek, że kat, który żywcem czterdziestu katolików zakopał, wykonując wyrok sądu, zwariował”. Heroizm meksykańskich wyznawców wydał liczne owoce wierności Chrystusowi w okresie czerwonego terroru komunistycznego i brunatnego terroru narodowo-socjalistycznego. W Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie, wśród wielu świadectw heroizmu kapłanów i wiernych, jest przechowywany brewiarz ks. Mieczysława Bohatkiewicza, zaliczonego przez Jana Pawła II do grona błogosławionych. Na pierwszych kartach brewiarza znajduje się list pożegnalny napisany w nocy z 3 na 4 marca 1942 roku, kilka godzin przed męczeńską śmiercią, w więzieniu w Głębokiem koło Połocka, który kończy zawołanie: „Niech żyje Chrystus Król!”.
 
Wartość publikacji podnosi zamieszczenie tekstu encykliki „Iniquis afflictisque” o prześladowaniu katolików w Meksyku, ogłoszonej 18 listopada 1926 r. przez Papieża Piusa XI. Książka, którą wzbogacają unikatowe fotografie, to nie tylko wstrząsające świadectwo, lecz także ostrzeżenie i zobowiązanie. Ostrzeżenie przed niszczycielskimi wpływami podstępnych i zgubnych ideologii, które obecnie jawią się w nowych przebraniach, ale pochodzą z tych samych kręgów i zmierzają do tego samego, a mianowicie zniszczenia Kościoła oraz wiary i moralności zakorzenionej w Ewangelii. Na sowicie opłacanych paradach, które butnie promują rozmaite dewiacje, nie brakuje nienawiści wobec Kościoła katolickiego, która w czasie dogodnym dla zaciekłych ideologów może skutkować tragiczną powtórką z przeszłości. Męczeństwo José to również zobowiązanie do wierności ideałom, za które ginęli – i wciąż na świecie giną – mężni świadkowie wiary w Boga, który objawił siebie w Jezusie Chrystusie.
 
 
 
Modlitwa nowennowa do św. José Sáncheza del Rio
Święty José, zanieś, prosimy, przed tron Boga, naszą prośbę w intencji Ojczyzny. Niech Duch Święty napełni nasze serca miłością i wiarą, aby ufność nasza w Twoją pomoc i prowadzenie, Panie, była wielka.
 
Czcicielu Chrystusa, mój drogi José, narodziłeś się dla Boga, by poznać Boga. Duch Święty otworzył Twoje serce na miłość i napełnił je wieloma łaskami. Przygotował na wielkie rzeczy, przygotował na piękną śmierć. Duchu Święty, przyjdź, napełnij nasze serca światłem wiary, nadziei i miłości. Niech Twój ogień rozpali je dobrocią dla drugiego człowieka, bo w każdym z nas jest Chrystus. Czekamy więc, aby przyszedł do naszych serc, chcemy formować Mu szpaler przez swoje uważne skupienie, modlitwę i pokutę. Chcemy drżeć z nadziei i radości. On przyjdzie! A kiedy przyjdzie, nasza miłość i pokora rozpłyną się w sobie wzajemnie.
 
Mój mały Joselito, wielbiłeś Maryję w wizerunku Matki Bożej z Guadalupe. Kochałeś bardzo swoją matkę, do której napisałeś z więzienia słowa pełne miłości. Słowa, które były natchnione Duchem Świętym, tak jak całe Twoje życie: „Moja kochana mamo, zostałem schwytany podczas dzisiejszej bitwy. Myślę o chwili, kiedy przyjdzie mi umrzeć. Nic to jednak, mamo. Powinnaś zgodzić się z wolą Pana Boga. Umieram szczęśliwy u boku naszego Pana. Nie chcę, żebyś się martwiła moją śmiercią. Powiedz raczej moim braciom, by poszli w ślady najmłodszego spośród nas, tak wypełnisz wolę Bożą. Odwagi! Udziel mi swego błogosławieństwa razem z błogosławieństwem ojca. Pozdrów wszystkich ostatni raz. Otrzymacie serce waszego syna, który was oboje kocha i chciałby zobaczyć was jeszcze przed śmiercią”.
 
Zobaczyłeś ich, José, 10 lutego 1928 roku, kiedy wypełniła się Twoja misja na ziemi. Kocham Cię, mój José. Wierzę, że dzięki Twojemu wstawiennictwu Bóg wysłuchał mojej prośby. Szczęśliwa ufność, która daje nam tyle łask. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 16, 24-26).
 
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
 
Święty José Sánchezie del Rio, który umierałeś z okrzykiem: „Niech żyje Chrystus Król!” – módl się za nami!
Święty Janie Pawle II – módl się za nami
Dołącz do miliona sprzeciwiających się (przed 1 marca)
Szanowni Państwo

W mailu, który wysłałem do Państwa kilka dni temu, próbowałem zwrócić Państwa uwagę na światowych „przywódców”, którzy mają na sumieniu pogwałcenie wolności jednostki poprzez wprowadzenie obowiązku szczepień.

Nasza kampania pragnie dać głos milionom obywateli, którzy sprzeciwiają się wymuszanym przez rządy szczepieniom, ukrywaniu informacji i ograniczaniu dostępu do debaty publicznej w tej sprawie.

Chciałbym, aby do 1 marca przywódcy krajów na całym świecie otrzymali milion lub więcej petycji od obywateli, którzy domagają się powrotu wolności jednostki.

Dlatego proszę Państwa, abyście od razu podpisali petycję, by ŻADNE paszporty szczepionkowe nie segregowały ludzi na tych posłusznych reżimowi sanitarnemu i tych, których trzeba eliminować z przestrzeni publicznej.

Państwa podpis będzie miał duży wpływ na zwiększenie nacisku na przywódców pochodzących z demokratycznych przecież wyborów… zwłaszcza jeśli zaproszą Państwo swoją rodzinę i przyjaciół do przyłączenia się do naszej kampanii.

Pozdrawiam

Ignacio Arsuaga z całym zespołem CitizenGO

P.S. Jeśli już podpisali Państwo petycję, proszę podzielić się nią z przyjaciółmi.

 

W DNIU ŚWIĘTEGO WALENTEGO  PATRONA ZAKOCHANYCH ŻYCZĘ WSZYSTKIM NASZYM KORESPONDENTOM 
KOCHANYM i ICH RODZINOM – ŻYCIA WEDŁUG WOLI BOŻEJ w POKOJU i MIŁOŚCI, ZDROWIA, SZCZĘŚCIA i BEZPIECZEŃSTWA w OBFITOŚCI
NA KAŻDY DZIEŃ. ❤🌹
„Kochane dzieci, proszę, wróćcie do Boga z prawdziwą wiarą, pospieszcie się, nie traćcie więcej czasu, bo czas się skończył.”
Trevignano Romano 12 lutego 2022
Drogie dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszym sercu.
Kochane dzieci, proszę, wróćcie do Boga z prawdziwą wiarą, pospieszcie się, nie traćcie więcej czasu, bo czas się skończył. Moje dzieci, zobaczycie w swoich oczach bardzo dziwne rzeczy, ale mówię wam: nigdy się nie bójcie. Moje dzieci, czasy, które spotkacie będą gorsze, ale pamiętajcie, nie bójcie się czasu, który się kończy, ale radujcie się cudownym światem, który was czeka. Wkrótce nadejdzie nowa Jerozolima. Dzieci, módlcie się za możnych ziemi i przywódców Kościoła, aby uniknęli wielkiej schizmy, która ma nastąpić. pamiętajcie, że jestem Matką, a wy jesteście moimi dziećmi. Teraz błogosławię was w imię Trójcy Przenajświętszej, Ojca Syna i Ducha Świętego. Amen.
Korespondencja
Oto następny zakaz Rządu wrogiego przeciw uzdrawianiu  Polaków. Zamiast się cieszyć, że Polacy są zdolni i mają bardzo dobrą medycynę, to oni współmordercy zakazują kupować tych leków. Polacy wybrali swojego mordercę, który
nie ustępuje w wymyślaniu sposobów mordowania Polaków.

Amantadyna zakazana! Jest komunikat RPP

 
Ks. prof. Tadeusz Guz – O operacji „Kowit-19” – jak ratować swoją duszę
 

Ale wszystko, co tak naprawdę jest ważne, to jedynie ratowanie dusz. Skupcie się tylko na ratowaniu wszystkich dusz.

Hasło dla Polski podane przez Boga Ojca:  BÓG – RODZINA – OJCZYZNA. Bez RODZINY nie ma OJCZYZNY

Ksiądz Piotr Glas dla PCh24TV: świat przetrwa dzięki mocnej Bogiem rodzinie

Na zachodzie Europy rodzin chrześcijańskich jako takich właściwie już nie ma. To tsunami już przeszło przez tę część świata i doszło do Polski – przestrzega ksiądz Piotr Glas, współautor książki „Ostateczna bitwa o rodzinę”.

Duchowny w rozmowie z PCh24TV odpowiedział między innymi na pytanie, dlaczego Maryja w Fatimie przemawiała właśnie do dzieci. – Myślę, że ukazanie się Matki Bożej dzieciom, nie tylko w Fatimie, ale także w wielu innych miejscach na świecie, jest bardzo symboliczne – wskazał. – Dzieci są niewinne, niezmanipulowane, nie są ukierunkowane ideologicznie czy w inny sposób. Są taką „niezapisaną tablicą”, tak przynajmniej myślę – dodał ksiądz Piotr Glas. – Cokolwiek one przyjmują, w tym wypadku od Matki Najświętszej, nie będzie ich wymysłem, czymś zaczerpniętym z otrzymanej już uprzednio wiedzy, ale pochodzi od Boga. Dzieci są czystym „przekaźnikiem”, najczystszym z możliwych. Dziecko mówi prawdę, nie zmyśla, powtarza to, co widziało i słyszało. W większości przypadków gdy Maryja ukazywała się dzieciom, przekazywała przez nie bardzo mocne przesłania na Ziemię – zauważył.

Słowa siostry Łucji o tym, że w czasach ostatecznych stawką bitwy pomiędzy królestwami Chrystusa i szatana będzie rodzina, stały się bardzo ważnym motywem i inspiracją dla autorów książki. W ich zamierzeniu publikacja miała być „napisana sercem i trafiać do ludzkich serc”; łączyć wieloletnie doświadczenia: duszpasterskie kapłana oraz pro-rodzinne Jacka Pulikowskiego.

– Patrząc na to, co nas otacza dzisiaj, na te znaki, zwłaszcza z mojej perspektywy pracy na Zachodzie Europy, widzę, że tam właściwie rodzin chrześcijańskich jako takich już nie ma. To tsunami już przeszło przez tę część świata i doszło do Polski. Czytamy te znaki i widzimy tę olbrzymią duchową wojnę o rodzinę. Wiele osób się pyta, czy żyjemy już w czasach końca świata. Otóż może nie końca świata, ale na pewno w bardzo ważnym okresie. Bóg daje nam te znaki – podkreślił duchowny.

Jednym z takich sygnałów w przekonaniu księdza Glasa jest list od siostry Łucji adresowany do kardynała Carla Caffarry. To tam znalazło się użyte w tytule książki stwierdzenie. Zakonnica napisała również, że ktokolwiek będzie podejmował się tematu małżeństwa i rodziny, stawał w ich obronie, będzie miał bardzo duże problemy.

Na końcu listu siostra Łucja zaznaczyła, że Maryja zwycięży. Nie możemy więc, nawet w obliczu obserwowanych w świecie wielu niekorzystnych tendencji, poddać się rezygnacji i zwątpieniu. Wizjonerka z Fatimy przepowiedziała również, że jeśli rodzina, jako filar, na którym oparty jest świat, zostałaby obalona, to w ślad za nią upadłaby cała budowla.

– Mocna Bogiem rodzina oparta na zasadach chrześcijańskich i dzieci chrześcijańskie – jeżeli tego nie będzie, to wszystko się zawali. A przecież te dzieci to będą także przyszli księża, siostry zakonne. Bez rodziny stracimy więc także źródło powołań – zauważył rozmówca PCh24TV.

Jak zwrócił uwagę kapłan, w trwającej bitwie „nie bierze się jeńców”. Samo wspomnienie w przestrzeni publicznej określonych kwestii, na przykład upomnienie się o prawo do życia dzieci nienarodzonych bądź też przeciwstawianie się roszczeniom ideologów LGBT, budzi reakcję w postaci blokad, oskarżeń, ostracyzmu.

Z kolei na płaszczyźnie duchowej „jesteśmy obecnie w samym sercu huraganu”. – To nie jest już zwykły wiatr, ale tajfun, wielki żywioł, w którym szatan idzie już na całość. On nie zwycięży, ale jest pytanie: ilu ludzi polegnie, ile rodzin zostanie zniszczonych? Ile mniej będzie powołań? – zastanawiał się ksiądz Glas.

Dla tych, którzy decydują się podjąć jednak, pomimo przeciwności, walkę o ocalenie rodziny, pierwszym wskazaniem jest konieczność dbałości o czystość serca, łaskę uświęcającą i wewnętrzne uporządkowanie. Głównym celem szatana w drodze do zapanowania nad człowiekiem jest oderwanie go od źródła łaski Bożej. Kiedy rodzina żyje w grzechu, zaczyna się rozpadać. Podobnie jest też z kapłaństwem.

Książka księdza Piotra Glasa i Jacka Pulikowskiego mówi właśnie, jak rozpocząć osobiste nawrócenie, które prowadzi nas do zwycięstwa w duchowej walce. Kapłan zwrócił uwagę, że w Polsce podejmuje ją wiele osób, w dużej mierze dzięki naszej szczególnej miłości do Matki Bożej, Pośredniczki wszelkich łask. Jako przejawy tego rodzaju pobożności duchowny wymienił oddanie się Maryi według wskazań świętego Ludwika Grignon de Montfort czy też odmawianie Nowenny Pompejańskiej. Jak powiedział, głównym frontem walki jest obszar określony przez szóste przykazanie, czyli nieczystość. Rodzina, która zaczyna zdrowieć – a szczególna jest tu rola ojca spełniającego w niej decydującą rolę – oddziałuje pozytywnie na innych, „promieniuje Chrystusem”. Rzeczywiste nawrócenie przeciwstawia się banalizowaniu Ewangelii i podążaniu za dominującym dziś nurtem rozwiązłości.

Ksiądz Glas ocenił, że w naszych czasach nastąpił powszechny upadek autorytetu rodziców, wychowawców, duchownych względem dzieci na rzecz… smartfona. Młode pokolenie jest wręcz  pochłonięte przez wirtualny świat. Uzależnienie od tego rodzaju bodźców jest podobne jak wobec alkoholu czy narkotyków.

Szeroko występującym zjawiskiem jest też utrata wiary wraz z odniesieniem do transcendencji. Nawet jeśli rodzice wypełniają praktyki religijne, ale ich życie daleko odbiega od deklarowanych wartości, nie dają dobrego przykładu. Widzą to dzieci i odrzucają Kościół. Niszcząca dla życia duchowego i rodzinnego jest również długotrwała nieobecność ojców albo nawet obojga rodziców w domach z powodu pracy za granicą.

Efektem religijnego obojętnienia jest fakt, że wielu młodych ludzi, owładniętych duchem świata i nowoczesności, a zwłaszcza nieuporządkowanych w sferze płciowości, nie odpowiada na Boże powołanie do życia kapłańskiego czy zakonnego. – Potrzebujemy dziś interwencji Boga, jakiegoś wstrząsu, czegoś, co ludzi otrzeźwi. Może będzie to kiedyś głód, może będą nam nad głowami latać MIG-i – ubolewał kapłan konstatując, że nawet gorliwa działalność duszpasterska nie znajduje w nowych pokoleniach należytego odzewu. Są pobożni rodzice, chcący należycie wychować swoje dzieci, lecz bezradni wobec ich obojętności. Przychodzą do kapłanów z prośbą o radę i pomoc.

Ocaleniem jest dla nas Eucharystia i Matka Najświętsza. Jeżeli zachowamy te dwa filary, na pewno ocalejemy – wskazał ksiądz Glas. Podkreślił ogromne znaczenie walki o dusze, których olbrzymia część odrzuca Boga i wybiera wieczne zatracenie w piekle. Tymczasem kwestie dotykające spraw ostatecznych, wieczności nie są obecnie w Kościele zbyt chętnie podejmowane w fałszywej obawie o „odstraszanie” ludzi od świątyń. Autorzy książki podają propozycje radzenia sobie wobec wielkiego wyzwania duchowej walki w dzisiejszym świecie.

https://pch24.pl/ksiadz-piotr-glas-dla-pch24tv-swiat-przetrwa-dzieki-mocnej-bogiem-rodzinie/

Jasna Góra – czy szczepionka na Koronawirusa to znak Bestii
 
3 DNI CIEMNOŚCI – wizje św. Faustyny i św. Ojca Pio
Poniedziałek, 14 lutego 2022
ŚWIĘTYCH CYRYLA, MNICHA, I METODEGO, BISKUPA
PATRONÓW EUROPY
Święto
Bracia Sołuńscy - święci Cyryl i Metody | Apostolstwo Modlitwy
Z Listu apostolskiego papieża Jana Pawła II

Słowa przez nich zapisane otwarły dla wielu bramy niebios

 

Cyryl i Metody, bracia, Grecy rodem z Tesaloniki, miasta, w którym żył i działał św. Paweł, od początku swego powołania weszli w ścisłe związki duchowe i kulturowe z Kościołem patriarchalnym w Konstantynopolu, słynnym podówczas z rozwoju nauki i aktywności misyjnej; w tamtejszej też szkole, stojącej na wysokim poziomie, zdobyli wykształcenie. Obaj obrali zakonny stan życia, łącząc obowiązki powołania zakonnego z posługą misyjną, której pierwsze świadectwo dali wyruszając na ewangelizację Chazarów w Chersonezie Trackim.
Głównym ich dziełem ewangelizacyjnym była jednakże misja na Wielkich Morawach, wśród ludów zamieszkujących podówczas Półwysep Bałkański i ziemie nad Dunajem, a stało się to na prośbę księcia morawskiego Rościsława do cesarza i do Kościoła Konstantynopolitańskiego. Ażeby sprostać wymaganiom swej apostolskiej posługi pośród tych ludów, dokonali przekładu Ksiąg świętych na ich język dla celów liturgicznych i katechetycznych, kładąc tym samym podwaliny pod całe ich piśmiennictwo. Słusznie przeto uważani są nie tylko za apostołów Słowian, ale także za ojców kultury wśród wszystkich ludów i narodów, dla których pierwszy zapis języka słowiańskiego nie przestaje być podstawowym punktem odniesienia w dziejach ich literatury.
Cyryl i Metody spełniali posługę misyjną w jedności zarówno z Kościołem Konstantynopolitańskim, przez który zostali posłani, jak i z rzymską Stolicą św. Piotra, przez nią potwierdzeni. Było to wyrazem jedności Kościoła, która za czasów ich życia i działalności nie została dotknięta nieszczęściem rozłamu pomiędzy Wschodem a Zachodem, jakkolwiek stosunki pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem były już nacechowane pewnymi napięciami.
W Rzymie Cyryl i Metody, przyjęci ze czcią przez papieża i Kościół Rzymski, znaleźli aprobatę i poparcie dla całej swej działalności misyjnej. Znajdowali również obronę, gdy działalność ta, z powodu odmienności języka używanego w liturgii, napotykała przeszkody ze strony niektórych niechętnych środowisk zachodnich. Dnia 14 lutego 869 roku Cyryl zakończył swe życie w Rzymie i tu też został pogrzebany w kościele św. Klemensa; natomiast Metody, wyświęcony przez papieża na arcybiskupa starożytnej stolicy Sirmium, został posłany na Morawy, aby dalej prowadzić tam swe opatrznościowe dzieło apostolskie; rozwijał je wśród ludu wraz ze swymi uczniami gorliwie i odważnie aż do końca życia, to jest 6 kwietnia 885 roku.

Święci Cyryl i Metody

Cyryl urodził się w Tesalonikach w 826 r. jako siódme dziecko w rodzinie Leona, który był wyższym oficerem miejscowego garnizonu. Jego właściwe imię to Konstanty, imię Cyryl przyjął pod koniec życia, wstępując do zakonu. Po studiach w Konstantynopolu został bibliotekarzem przy kościele Hagia Sophia. Później usunął się na ubocze. Z czasem podjął w szkole cesarskiej wykłady z filozofii. Wkrótce potem, w 855 r. udał się na górę Olimp do klasztoru w Bitynii, gdzie przebywał już jego starszy brat – św. Metody.
Na żądanie cesarza Michała III obaj wyruszyli do kraju Chazarów na Krym, aby rozwiązać spory religijne między chrześcijanami, Żydami i Saracenami. Cyryl przygotował się do tej misji bardzo starannie – nauczył się języka hebrajskiego (by dyskutować z Żydami) i syryjskiego (by prowadzić dialog z Arabami, przybyłymi z okolic Syrii). Po udanej misji został wysłany z bratem przez patriarchę św. Ignacego, aby nieść chrześcijaństwo Bułgarom. Pośród nich pracowali pięć lat. Następnie, na prośbę księcia Rościsława udali się z podobną misją na Morawy, gdzie wprowadzili do liturgii język słowiański pisany alfabetem greckim (głagolicę). Potem jeden z uczniów św. Metodego wprowadził do tego pisma majuskuły (duże litery) alfabetu greckiego. Pismo to nazwano cyrylicą. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Inkulturacja chrześcijaństwa stała się przyczyną ich cierpień, a nawet prześladowań.
Z Panonii (Węgier) bracia udali się do Wenecji, by tam dla swoich uczniów uzyskać święcenia kapłańskie. Jednak duchowieństwo tamtejsze przyjęło ich wrogo. Daremnie Cyryl przekonywał swoich przeciwników, że język nie powinien odgrywać warunku istotnego dla przyjęcia chrześcijaństwa. Bracia zostali oskarżeni w Rzymie przed papieżem św. Mikołajem I niemal o herezję. Posłuszni wezwaniu namiestnika Chrystusowego na ziemi, udali się do Rzymu. W tym jednak czasie zmarł papież św. Mikołaj I (+ 867), a po nim został wybrany Hadrian II. Ku radości misjonarzy nowy papież przyjął ich bardzo serdecznie, kazał wyświęcić ich uczniów na kapłanów, a ich słowiańskie księgi liturgiczne kazał uroczyście złożyć na ołtarzu w kościele Matki Bożej, zwanym Fatne.
Wkrótce potem Cyryl wstąpił do jednego z greckich klasztorów, gdzie zmarł na rękach swego brata 14 lutego 869 r. Papież Hadrian (Adrian) urządził Cyrylowi uroczysty pogrzeb.Metody (jego imię chrzcielne – Michał) urodził się między 815 a 820 r. Ponieważ posiadał uzdolnienia wybitnie prawnicze, wstąpił na drogę kariery urzędniczej. W młodym wieku został archontem – zarządcą cesarskim w jednej ze słowiańskich prowincji. Zrezygnował z urzędu, wstępując do klasztoru w Bitynii, gdzie został przełożonym. Tam też przyjął imię Metody. Około 855 roku dołączył do niego jego młodszy brat, św. Cyryl. Odtąd bracia dzielą razem swój los w ziemi Chazarów, Bułgarów i na Morawach.
Po śmierci Cyryla (w 869 r.) Hadrian II konsekrował Metodego na arcybiskupa Moraw i Panonii (Węgier) oraz dał mu uprawnienia legata. Jako biskup, Metody kontynuował rozpoczęte dzieło. Z powodu wprowadzenia obrządku słowiańskiego, mimo aprobaty Rzymu, był atakowany przez arcybiskupa Salzburga, który podczas synodu w Ratyzbonie uwięził go w jednym z bawarskich klasztorów. Spędził tam dwa lata (870-872). Interwencja papieża Jana VII przyniosła Metodemu utraconą wolność.
Nękany przez kler niemiecki, Metody udał się ponownie do Rzymu. Papież Jan VIII przyjął go bardzo życzliwie i potwierdził wszystkie nadane mu przywileje. Aby jednak uspokoić kler niemiecki, dał Metodemu za sufragana biskupa Wickinga, który miał urzędować w Nitrze. W tym czasie doszło do pojednania Rzymu z Konstantynopolem. Metody udał się więc do patriarchy Focjusza, by mu zdać sprawę ze swojej działalności (881 lub 882). Został przyjęty uroczyście przez cesarza. Kiedy powracał, przyprowadził ze sobą liczny zastęp kapłanów. Powróciwszy na Morawy, umarł w Welehradzie 6 kwietnia 885 r.

W roku 907 rozpadło się państwo wielkomorawskie, a z jego rozpadem został usunięty obrządek słowiański na rzecz łacińskiego. Mimo tego dzieło św. Cyryla i św. Metodego nie upadło. Ich językiem w liturgii nadal posługuje się kilkadziesiąt milionów prawosławnych i kilka milionów grekokatolików. Obaj święci (nazywani Braćmi Sołuńskimi – od Sołunia, czyli obecnych Salonik w Grecji) są uważani za apostołów Słowian. W roku 1980 papież św. Jan Paweł II ogłosił ich – obok św. Benedykta – współpatronami Europy, tym samym podnosząc dotychczas obowiązujące wspomnienie do rangi święta.

W ikonografii Bracia Sołuńscy przedstawiani są w stroju pontyfikalnym jako biskupi greccy lub łacińscy. Czasami trzymają w rękach model kościoła. Św. Cyryl ukazywany jest w todze profesora, w ręce ma księgę pisaną cyrylicą. Ich atrybutami są: krzyż, księga i kielich, rozwinięty zwój z alfabetem słowiańskim.

Modlitwa za Kościół i Europę

Panie, nasz Boże, za pośrednictwem świętych Cyryla i Metodego, daj wzrost Twojemu Kościołowi, zgromadź wszystkich w jedności, spraw, aby Twój lud trwał zgodnie w Twojej prawdziwiej wierze.

Święci Cyrylu i Metody, którzy przed ponad tysiącem lat niestrudzenie przemierzaliście ówczesną Europę głosząc Ewangelię, dodajcie nam dzisiaj sił, aby posiane przez was ziarno wydało owoc – owoc pojednania i braterstwa. Chrońcie Europę, aby nie zapomniała
o swoich chrześcijańskich korzeniach. Święci nasi Patronowie prowadźcie nas do jedności w Chrystusowym Kościele. Amen.

Litania do św. Cyryla i Metodego
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święci Cyrylu i Metody, módlcie się za nami.
Święci Bracia, do wielkich spraw przez Boga wezwani,
Święci Bracia, od młodości wierni uczniowie i naśladowcy Chrystusa,
Święci Bracia, synowie Kościoła świętego,
Święci Bracia, gorliwi czciciele Trójcy Świętej,
Święci Bracia, drogocenne naczynia Ducha Świętego,
Święci Bracia, lilie czystości,
Święci Bracia, jasne gwiazdy miłości Bożej,
Święci Bracia, żarliwi miłośnicy pobożności,
Święci Bracia, słudzy krzyża Chrystusowego,
Święci Bracia, wzory cierpliwości w nieszczęściach,
Święci Bracia, stróże mądrości Bożej,
Święci Bracia, prawdziwe obrazy chrześcijańskiej miłości,
Święci Bracia, sławni głosiciele Ewangelii Chrystusowej,
Święci Bracia, gorliwi zwiastunowie pokoju,
Święci Bracia, mądrzy oświeciciele narodów pogańskich,
Święci Bracia, duchowni ojcowie ludu słowiańskiego,
Święci Bracia, niestrudzeni szafarze łask Bożych,
Święci Bracią, gorliwi lekarze dusz grzechem zranionych,
Święci Bracia, roztropni przewodnicy pokutujących,
Święci Bracia, błogosławieni krzewiciele królestwa Bożego,
Święci Bracia, chwalebni przyjaciele Boga,
Święci Bracia, obrońcy ludów słowiańskich,
Święci Bracia, wielcy pośrednicy u Boga,
Święci Bracia, patroni naszej Parafii,
 
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
 
K: Módlcie się za nami śś. Cyrylu i Metody.
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
 
Módlmy się: Boże, Ty przez świętych braci, Cyryla i Metodego, doprowadziłeś narody słowiańskie do światła Ewangelii, otwórz nasze serca na zrozumienie Twojego słowa i uczyń nas uczestnikami wiecznej uczty w Twoim Królestwie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
14 lutego
Święty Walenty, biskup i męczennik

Święty Walenty

Walenty był biskupem Terni w Umbrii. Wiadomości o nim są dość skąpe i niejednoznaczne. Żył w III w. i był kapłanem rzymskim. Tam w czasie prześladowań (Klaudiusza II Gota), wraz ze św. Mariuszem i krewnymi, asystował męczennikom w czasie ich procesów i egzekucji. Wkrótce sam został pojmany i doprowadzony do prefekta Rzymu, który przeprowadził rutynowy proces polegający na wymuszaniu odstępstwa od Chrystusa. W tym celu kazał użyć kijów. Ponieważ nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, kazał ściąć Walentego. Stało się to 14 lutego 269 roku.
Pochowano go w Rzymie przy via Flaminia. Brak bliższych wiadomości o nim nie przeszkodził w szybkim rozwoju jego kultu. Jego grób już w IV w. otoczony był szczególną czcią. Nad grobem papież Juliusz I wystawił bazylikę pod wezwaniem św. Walentego. Odnowił ją później papież Teodor I. Bazylika wraz z grobem św. Walentego stała się prawdziwym sanktuarium i jednym z pierwszych miejsc pielgrzymkowych. W ciągu średniowiecza kult Walentego objął całą niemal Europę.
W średniowieczu na terenie niemieckim Święty był wzywany jako orędownik podczas ciężkich chorób, zwłaszcza nerwowych i epilepsji. Na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych, czczono św. Walentego jako patrona zakochanych. W związku z tym dzień 14 lutego stał się okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami.W ikonografii św. Walenty przedstawiany jest jako kapłan w ornacie, z kielichem w lewej ręce, a z mieczem w prawej, także w stroju biskupa uzdrawiającego chłopca z padaczki.

Modlitwa do św. Walentego
Święty Walenty, opiekunie tych,
którzy się kochają i darzą przyjaźnią,
Ty który z narażeniem życia urzeczywistniłeś
i głosiłeś ewangeliczne przesłanie pokoju,
Ty, który dzięki męczeństwu przyjętemu
z miłości zwyciężyłeś wszystkie siły obojętności,
nienawiści i śmierci, wysłuchaj naszą modlitwę.
W obliczu rozdarć i podziałów na świecie daj nam
zawsze kochać miłością pozbawioną egoizmu,
abyśmy byli pośród ludzi
wiernymi świadkami miłości Boga.
Niech ożywiają w nas miłość, przyjaźń
i zaufanie, które pozwolą nam przezwyciężyć
życiowe przeszkody.
Prosimy Cię, wstawiaj się za nami do Boga,
który jest źródłem wszelkiej miłości i
wszelkiego piękna i który żyje i króluje
na wieki wieków.
Amen.
Oddanie się pod opiekę św. Walentego
Św. Walenty! Cieszę się z chwały, którą teraz doznajesz w niebie
i czci, jaką jesteś otaczany tu na ziemi.
Tobie polecam wszystkie moje potrzeby duchowe i cielesne,
abyś je przedstawił Bogu wszechmogącemu.
Mniej mnie w opiece, szczególnie w ostatniej godzinie mojego życia,
abym za Twoją przyczyną dostąpił spotkania z Bogiem
i z Tobą w społeczności świętych. Amen.

Czeka nas WOJNA? Czy Polska powinna pomagać Ukrainie? MEGA debata wRealu24!

JEZUS CHRYSTUS TEŻ CZEKA, ŻE RZĄD I EPISKOPAT NIE BĘDĄ CHCIELI BYĆ POTĘPIENI W PIEKLE I UZNAJĄ ZBAWICIELA KRÓLEM POLSKI, GDYŻ ZAPANUJE POKÓJ NAJTAŃSZYM I NAJŁATWIEJSZYM SPOSOBEM.  

PILNE_Prawda o pandemii wychodzi na jaw?

PILNE! Pospieszalski UJAWNIA SMS-y PROF. HORBANA! Prawda o pandemii wychodzi na jaw? ||

W pośpiechu

 
Moja-OcenaWaszejPrzydtności
SZANOWNI – Dzięki za przysłane ciekawe treści owp a które przekaże dalej. Z racji własnego sumienia popieram takie podejście i myślenie, które prezentujecie a głównie dlatego, że jest to myślenie patriotyczne i narodowe. Niech mi nikt nie wmawia, że takie myślenie ma cokolwiek wspólnego z jakimiś tam błędnym nacjonalizmem !  A to dlatego, że martwi mnie iż polską rzadzą Nie-Polacy lecz szabesgoje i ci Oni, których po II WS pozostało zaledwie 30-40 tys a teraz wygląda na to, że jest ich kilka milionów!!! Zanosi się, że pod ich okupacją Polacy zostaną zepchnięci do warstwy niewolników lub obywateli 2 lub 3 kategorii jak twierdzi red S. Michalkiewicz. Najgorsze i to, że nasz obecny rząd nic z tym nie robi a wręcz przeciwnie – ustępuje i stwarza warunki na stworzenie Polinu a co już dzieje się od kilku lat. Do tej sytuacji dochodzi poważna sprawa iż w Polsce nie istnieje prawdziwie polska orientacja polityczna, która uświadomiłaby naszemu narodowi, aby nie dały się zniewolić. A więc róbmy wszystko, abyśmy nie stali się Palestyńczykami w swoim kraju. Życzę Wam wytrwałości i sukcesów na tym polu szlachetnej działalności.
Leszek Makowski z Antypodów.
PS – sorry, ale nie odpowiada mi komunikator VK to sowiecko-germański szpieg i następny wróg naszego narodu. Może mylę się, oby nie !
Dziękuję za kilka ciekawych treści.
Podpowiem, że w Polsce wydajemy w podziemiu Głos Wolnej Polski. Ta gazeta posiada kilka celów, po pierwsze edukacja, ale po drugie powinna zapełnić lukę medialną jaka jest w społeczeństwie polskim.
Przesłaniem gazety jest – pobierz PDF – wydrukuj tyle ile możesz i rozdaj w sąsiedztwie.
 
Ta inicjatywa godna jest polecenia – tak samo zachęcam do korzystania z komunikatora VK – bardzo dobre narzędzie do kontaktu, przekazywania danych w tym filmów – nie ma tam banów i cenzury, zdecydowanie lepszy od FB – jest tam teraz cały wolny świat i to dosłownie cały świat.
I tak załączam kilka bardzo pożytecznych numerów. Pozdrawiam Mirosław Rod-Perun redaktor gazety Głos Wolnej Polski

This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_acymailing&ctrl=archive&task=view&mailid=13&key=WGgwxuqt&subid=9-5S2gB6rBXMLujU )

Gazeta Warszawska

This issue will present the 5 last articles.

8 wielkich kłamstw popchniętych przez 8 technik prania mózgu (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=7326:8-wielkich-klamstw-popchnietych-przez-8-technik-prania-mozgu&catid=10:politics

Osoby zajmujące się praniem mózgu ciężko pracują w Ameryce, zajęte przekształcaniem nas, ludzi w nas, owiec . Lewica socjalistyczna przekonuje
miliony młodych i starych Amerykanów, że ich kłamstwa są prawdziwe. W jaki sposób? Używając technik prania mózgu stosowanych przez
komunistów na amerykańskich jeńcach wojennych podczas wojny koreańskiej. W rezultacie stopniowo zaczynamy akceptować te okropne kłamstwa jako
„nową normalność”. Najwyższy czas walczyć z prawdą.
Oto 8 wielkich kłamstw, którymi codziennie podaje się Amerykanów w mediach głównego nurtu.
1 Nieszczepieni są wrogiem. Nienawidź ich i prześladuj ich.
2 Ściganie przestępców jest rasistowskie. Niech kradzież i morderstwo będą „zadośćuczynieniem”.
3 Jeśli twoja skóra jest biała, jesteś winny bez względu na to, czy zrobiłeś coś „rasistowskiego”.
4 Kobiety są obywatelami drugiej kategorii. Mężczyźni transpłciowi są na pierwszym miejscu.
CZYTAJ – kliknij „”

Jasna Góra – czy szczepionka na Koronawirusa to znak Bestii
Czy księża Paulini zrobili coś dobrego, aby odrzucić, lub oddalić „bestię”? Księża Paulini, to żadni „ojcowie”), bo Bóg Ojciec Wszechmogący powiedział: „macie jednego Ojca w Niebie”. Czyli słudzy Boga nie są  posłuszni Bogu Wszechmogącemu i tworzą różne teorie i nazwy bez pytania Pana Boga, który przecież żyje i chce rozmawiać ze swoim stworzeniem. Maryja płacze na czarnej ścianie nad Ołtarzem – bo to jest kolor bestii. Gdy wierni prosili o zmianę koloru ściany, na której jest Wizerunek Przenajświętszej Maryi Królowej Polski, to szef Paulinów tłumaczył, że takie jest drzewo. Przecież to człowiek wybiera drzewo, a nie odwrotnie. Paulini mają mnóstwo tłumaczeń i to nas nie obchodzi, bo jak widzimy – tak piszemy. Także niezrozumiała dla nas wiernych jest nazwa Mszy św.- UCZTA”, a przecież jest to okrutna Męka Boga Człowieka i śmierć na Krzyżu – czyli rządzący Kościołem Katolickim w sutannach zrobili sobie ze śmierci Boga UCZTĘ – to jest skandal, jak może ten wyraz im przez gardło przejść. Przecież to jest okrutne kłamstwo publiczne – na Krzyżu wisi człowiek czyściutki a przecież Jezus Chrystus był cały pokryty KRWIĄ, nie było żadnego miejsca bez krwi. Kobiety umyły Jezusa Chrystusa gdy został zdjęty z Krzyża. Ot kłamcy dlatego pozwalają tymi kłamstwami ujawnić się diabelskiej bestii. Szczególnie tę rolę przejęli Paulini bo zostawili nad Maryją Królową Polski demonicznego boga słońce, a Boga prawdziwego Zbawiciela Jezusa Chrystusa KRÓLA POLSKI zamknęli w piwnicach na 10 lat. I oni są księżmi katolickimi? Pan Jezus chce być razem z Matką Królową i na tym także zależy Narodowi Polskiemu ale nie pachołkom lucyfera – Paulinom, którzy jak na ironię założyli białe sutanny dla zmylenia katolików. Nadal figuruje ich bóg „słońce”      w Klasztorze Królowej. Nasze Polaków – katolików szczęście, że Króla raczyli oddać do innego Kościoła, aby Go Polacy uwielbiali, bo i w Polsce Jezus KRÓL już słynie z CUDÓW. Paulini wybrali uwielbianie boga słońca. SAMO ZŁO – SAMO ZŁO  w tej Częstochowie, bo  nawet biskup Depo wybrał diabła z piekła Kolumba i jego czci, a zgodził się zamknąć w piwnicach Klasztoru Boga Zbawiciela na 10 lat. Ot, mamy masońskich demonicznych rządzących Kościołem katolickim ……
Jasna Góra – czy szczepionka na Koronawirusa to znak Bestii
Symbol 666 będzie, jako zakodowana liczba, ukryty w chipie, do przyjęcia którego będziecie przymuszani, tak jakby to była jakaś szczepionka Orędzia Ostrzeżenia
Orędzie 444, piątek, 1 czerwca 2012, godz. 20.15
Niedziela, 13 lutego 2022
VI NIEDZIELA ZWYKŁA
Dobre słowa: Wstań!
(Łk 6, 17. 20-26)
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu. On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: „Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom”.
Wortal Jana Pawła II Wielkiego - Pokolenie JP2
 
Z komentarza św. Efrema, diakona, do czterech Ewangelii
Słowo Boże niewyczerpanym źródłem życia
Któż zdoła pojąć dogłębnie jedno Twe słowo, Panie? Daleko więcej pomijamy zeń, niż pojmujemy, tak jak spragniony człowiek, który pije wodę ze źródła. Boże słowo ukazuje różnorodną postać, zależnie od umiejętności poznających. Pan bowiem przyozdobił swe słowo różnobarwnym pięknem, aby każdy, kto je zgłębia, mógł zobaczyć to, co go zachwyca. W swym słowie Pan zamknął różnorodne bogactwo, aby każdy z nas mógł w tym, co rozważa, znaleźć dla siebie pożytek.
Słowo Boga jest drzewem życia, które z każdej strony podaje ci błogosławiony owoc; jest jak owa otwarta na pustyni skała, która wszystkim dostarczała duchowego napoju. „Spożywali – powiada Apostoł – duchowy pokarm i pili duchowy napój”.
Jeśli zatem ktokolwiek potrafił pojąć cząstkę owych bogactw, niechaj nie sądzi, iż w Bożym słowie znajduje się tylko to, co sam znalazł, ale niech wie, iż spośród wielu skarbów, to jedynie udało mu się zobaczyć. Niechaj nie mówi, iż słowo jest słabe i liche, i niech nim nie pogardza na tej podstawie, że drobna zaledwie część przypadła mu w udziale, ale raczej, niezdolny do pełnego zrozumienia, niechaj uwielbia Boga za Jego niezmierzoność. Raduj się przeto nasyceniem, a nie smuć się, iż obfitość słowa przerasta twe pragnienie. Kto pragnie, ten pije z radością i nie smuci się, że nie potrafi wypić źródła. Niechaj raczej źródło przewyższa twoje pragnienie, niżby pragnienie miało wyczerpać źródło. Jeśli ugasisz pragnienie nie wyczerpując źródła, możesz zeń pić ponownie, gdy tylko zapragniesz. Gdyby zaś z ustaniem pragnienia ustało także i źródło, to takie nad nim zwycięstwo stałoby się dla ciebie nieszczęściem.
Dziękuj więc za to, co otrzymałeś, i nie smuć się z powodu obfitości tego, co pozostało. To, co osiągnąłeś i zabrałeś, jest już twoją własnością, a to, co zostało, również czeka na ciebie. To, czego nie mogłeś z powodu słabości otrzymać natychmiast, otrzymasz później, jeżeli wytrwasz. Nie chciej nierozważnie od razu zrozumieć to, czego w ten sposób pojąć się nie da, ani też nie odstępuj w swoim lenistwie od tego, co jedynie pomału można osiągnąć.
                                                         pokora – Przemyśleć przemyślane

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze czytanie przedstawia nam dwie osoby: jedną, która nadzieję pokłada w człowieku, drugą, która ufa Panu. Prorok mówi, że tylko druga będzie szczęśliwa, a pierwsza szczęścia nie dostrzeże. Dlaczego? Czy dlatego, że człowiek, w którym złożyła nadzieję, jest zły? Nie, raczej dlatego, że ten człowiek nie jest w stanie zaspokoić i wypełnić jej serca. Jest zbyt mały. Tylko Pan może wypełnić serce człowieka. Prorok nie mówi przy tym, że szczęścia nie ma, tylko że go nie dostrzeże. Istotny problem pojawia się więc wtedy, gdy wybór człowieka pociąga za sobą odrzucenie Boga. O takiej właśnie sytuacji mówi dzisiejszy tekst. Odrzucenie Boga czyni człowieka ślepcem, niejako blokuje możliwość przeżywania szczęścia. Każdy z nas ma doświadczenie wielu chwil szczęścia, pięknych chwil na bazie kontaktu z ludźmi, przychodzi jednak moment, kiedy każdy zostaje sam na sam ze swoim głębokim sercem, i wtedy wiemy, że ono może należeć tylko do Pana. Bez serca wolnego, oddanego Panu trudno dostrzec szczęście, które dają nam ludzie wokół nas. Jeżeli nawet je dostrzeżemy, zawsze w końcu padnie na nie cień. Czy to cień niezrozumienia, czy też na końcu cień śmierci. Jeśli jednak serce należy do Pana, wtedy nie oczekujemy od człowieka tego, czego on nie ma, ale cieszymy się tymi okruchami dobra, które są nam dane.

 

Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm powtarza myśl pierwszego czytania z Księgi Jeremiasza. Mamy więc dwie osoby: jedną kierującą się w życiu Prawem Pańskim (czy szerzej: Słowem Bożym, wszystkim, co Bóg nam powiedział w Starym i Nowym Testamencie), drugą nazwaną tu wprost grzesznikiem. Jedną, której życie przynosi owoc (nawet jeśli nie od razu, a dopiero „w swoim czasie”), drugą, której życie jest jak rozmiecione przez wiatr i ginie. Stają więc naprzeciw siebie dwie perspektywy: przetrwania i zaginięcia. Okazuje się jednak, że przetrwanie przybiera imię owoców. Rzeczywiście, tylko to, co dobrego uczynimy, przyniesie życie w sercach ludzi i pozostanie w Sercu Boga.
Psalmista mówi nam, że znana jest Panu droga sprawiedliwych. Znana, bo widzi On nas, widzi ludzkie życie. W tym sensie znana jest Mu także droga grzeszników, którymi ostatecznie wszyscy jesteśmy. Pan zna całą prawdę o ludzkim sercu. Nowy Testament otwiera jednak jeszcze jedno znaczenie tych słów. Droga sprawiedliwych jest Panu znana, bo stał się człowiekiem i także nią szedł. Sam dzielił ludzki los i kierował się w życiu Prawem Pańskim. Znana więc z doświadczenia. Jezus rozumie realia naszego życia bardziej, niż możemy to sobie wyobrazić.

 

Komentarz do drugiego czytania

Tekst, który mamy przed sobą, dotyczy najważniejszego punktu misji Apostołów. Gdy w Dziejach Apostolskich św. Piotr inicjował wybór dwunastego Apostoła na miejsce Judasza, podał cel; „aby był razem z nami świadkiem zmartwychwstania” (Dz 1, 22). Maciej, na którego wskazał Duch Święty, podjął więc tę właśnie misję.
Dziś św. Paweł przypomina nam, że tajemnica zmartwychwstania Jezusa nadaje sens naszej wierze („Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara”). Trzeba więc nie tylko wierzyć w Chrystusa, ale wierzyć w sposób właściwy: nasza wiara jest ukierunkowana na życie przyszłe, na wieczność. Jeśli Chrystus zmartwychwstał „jako pierwszy”, to znaczy, że zmartwychwstaną też następni. My zmartwychwstaniemy.

 

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia wyraźnie zaznacza, że Jezus mówi do swoich uczniów. Zatem uczniów dotyczy zarówno „błogosławieni”, jak i „biada”.
Łatwo przychodzi nam dzielić ludzi na dobrych i złych, bo czyż nie tak rozumiemy słowa „błogosławieni” i „biada”? Ewentualnie jesteśmy skłonni poszerzyć krąg „błogosławionych” o osoby ubogie, skrzywdzone, chore. Tymczasem jest to podział powierzchowny i zbyt prosty. Prawdziwa granica przebiega w sercu każdego człowieka. Każdego z nas dotyczy zarówno „błogosławieni”, jak i „biada”.
W jakiej przestrzeni, w jakich dziedzinach doświadczam dobrobytu, sytości, śmiechu i dobrej opinii? Czy to przybliża mnie do Jezusa, czy od Niego oddala? Czy są to przestrzenie, na które moje sumienie może odpowiedzieć wdzięcznością Bogu i ludziom? Czy w tych przestrzeniach mogę usłyszeć „błogosławiony…”?

Komentarze zostały przygotowane przez s. Marię Agnieszkę od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD

 
                                         Dobre słowa: Pokora
Litania pokory
Panie, zmiłuj się nade mną.
Jezu cichy i pokornego serca, zmiłuj się nade mną.
Jezu cichy i pokornego serca, wysłuchaj mnie.
Od pragnienia, aby mnie zbytnio szanowano –
zachowaj mnie Panie.
Od pragnienia, aby mnie potrzebowano,
Od pragnienia, aby mnie chwalono,
Od pragnienia, aby mnie nad innych przedkładano,
Od pragnienia, aby mnie uznawano,
Od pragnienia, aby mnie się radzono,
Od bojaźni przed upokorzeniem –
wybaw mnie Panie.
Od bojaźni przed pogardą,
Od bojaźni przed pomijaniem,
Od bojaźni przed spotwarzaniem,
Od bojaźni przed zapomnieniem,
Od bojaźni przed wyśmianiem,
Od bojaźni przed gromieniem,
Od bojaźni przed posądzaniem,
Od smutku na widok mej nędzy –
wyzwól mnie Jezu.
Od smutku w niepowodzeniach nad uświęcaniem siebie czy innych,
Od smutku, gdy będą mnie upominać,
Od smutku, gdy będą mnie upokarzać,
Od smutku, gdy będą mną pogardzać,
Od smutku, gdy będą mnie wyśmiewać,
Od smutku, gdy będą o mnie zapominać,
Od smutku, gdy będą mnie pomijać,
Aby inni byli bardziej kochani ode mnie –
naucz mnie Jezu tego pragnąć.
Aby inni byli bardziej cenieni ode mnie,
Aby inni byli chwaleni, a ja zapominany,
Aby inni byli przedkładani we wszystkim ponad mnie,
Aby inni wzrastali w sławę, a ja się umniejszał,
Aby innym były powierzane inne sprawy a ja był pomijany,
Aby wszyscy byli świętsi ode mnie,
Maryjo, Matko pokornych, módl się za mną.
Św. Józefie, Opiekunie pokornych, módl się za mną.
Św. Michale, który jako pierwszy walczyłeś z pychą, módl się za mną.
Wszyscy Sprawiedliwi i święci, uświęceni przede wszystkim na drodze pokory, módlcie się za mną.
Módlmy się:
Jezu, który powiedziałeś: „Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” uczyń serce moje 
według serca Twego. Amen.
 
                                                                    Pokora to chodzenie w prawdzie” -... - Przyjaciele Jezusa | Facebook
Modlitwa o pokorę
Ojcze,
dziś chcemy uznać się za pysznych 
i niezdolnych do bycia pokornymi.
 
Ojcze, Ty wiesz, że chcemy,
by obraz Twego Syna był w nas widoczny
A jednak jesteśmy chorzy
na tego raka, który nas toczy,
a którym jest nasza pycha.
 
Najpierw chcę wyznać, że jestem pyszny:
jestem osobą straszliwie pyszną,
jestem złodziejem, 
który kradnie Twą chwałę,
zawsze starając się być 
pierwszym i w centrum 
zainteresowania.
 
Dziś wyznaję,
że staram się nie tylko mieć więcej,
ale mieć więcej niż inni,
nie tylko wiedzieć więcej,
ale wiedzieć więcej niż 
ktokolwiek inny.
Nie tylko więcej móc,
ale móc więcej niż inni.
 
Przebacz mi, Ojcze pokorny, moją pychę,
która powoduje, że jestem w ciągłej 
rywalizacji z innymi.
 
Już nie chcę dalej bronić 
siebie samego: Ty jesteś moim obrońcą.
Już nie chcę dłużej opierać się 
na własnych siłach:
Ty jesteś moim wspomożycielem.
Już nie chcę wyprzedzać innych:
ale byś Ty wyprzedzał mnie.
Już nie chcę wzrastać sam, Panie:
ale byś Ty wzrastał we mnie.
 
Ojcze, dziękuję Ci za me ograniczenia,
bo dzięki nim poznaję,
że potrzebuję Ciebie
i że potrzebuję moich braci.
Dlatego odważam się Ci powiedzieć:
nie uwalniaj mnie z tych ograniczeń,
dzięki Ci za nie,
dzięki za te defekty
i dzięki również za te grzechy,
bo poprzez nie rozpoznaję, 
że ja sam nic nie mogę
i potrzebuję Ciebie.
 
Panie kontynuuj we mnie swoje dzieła.
 
Jeśli, abym dobrze pełnił ważną służbę,
pełen mocy Boga,
jest konieczne abym zniknął,
uczyń to Ojcze
 
Być może Ty się nie ukazałeś
w całej Twojej wielkości 
i mocy w moim życiu, 
bo nie mam tego fundamentu pokory, 
aby móc dobrze pełnić tę służbę 
tak wielką,
 
Uczyń mnie pokornym Twoją pokorą, 
Ojcze.
 
Już nie chcę żyć ja,
ale by Chrystus żył we mnie.

VI NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK C
Ciekawa analiza stanu KK
Trzeba zło poznać
Ocenić
Zdemaskować
I ciągle omadlac
Pobożne milczenie ludzi „dobrych” jest zwiedzeniem szatańskim
Bo każdy kto milczy lub zamiata pod dywan lub się tym nie interesuje, no bo trudny temat, przyczynia się do bezczelnego rozprzestrzeniania się zła i jest dezerterem w armii Bożej.

Zachęcam do uświadamiania siebie i po ocznych znajomych aby podjęli walkę kiedy nasz Kościół pada i jest kopany głównie przez mafie lawendowa

 

VI NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK C

PIERWSZE CZYTANIE (Jr 17, 5-8)

Błogosławiony, kto pokłada ufność w Bogu

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Tak mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców».

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)

Refren: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.

Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników *
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

Refren: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną, *
a wszystko, co czyni, jest udane.

Refren: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.

Co innego grzesznicy: *
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana, *
a droga występnych zaginie.

Refren: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.

DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 15, 12. 16-20)

Zmartwychwstanie Chrystusa podstawą naszej wiary

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:
Jeżeli głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania?
Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Łk 6, 23ab)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Cieszcie się i radujcie,
bo wielka jest wasza nagroda w niebie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 6, 17.20-26)

Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu.
On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

Oto słowo Pańskie.

Dwie drogi

Jezus opiera swoje nauczanie na klarownym przekazie o dwóch drogach, których wybór determinuje dalsze losy człowieka. Kontrast jest tu wyraźny i oczywisty. Dzisiejszy fragment „Kazania na równinie” złożony jest z dwóch paralelnych sekcji: błogosławieństwa i przekleństwa. Chodzi więc o wybory fundamentalne. Droga życia i droga śmierci. Zasada kontrastu nie wyczerpuje się jednak w zestawieniu przeciwstawnych określeń: głodni – syci, płaczący – śmiejący się itp., ale sięga o wiele głębiej. Jezus przeciwstawia powszechne i powierzchowne rozumienie szczęścia, jak bogactwo, sytość, śmiech, dobrą opinię – szczęściu prawdziwemu, nieprzemijającemu, którego autorem i dawcą jest sam Bóg.

Panie Jezu, wyraźnie widzę, że szczęście, które proponuje mi świat, jest złudne i powierzchowne. Wiem, że nie przetrwa na wieki, że musi mnie rozczarować i zawieść. Pomóż mi wybierać drogę życia, opartą na Twoich błogosławieństwach. Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

 

A CO NAJGORSZE, ŻE EPISKOPAT NA TO POZWALA.
– pozwolił  na zamknięcie Zbawiciela Cudownego Boga Jezusa Chrystusa KRÓLA POLSKI w niewoli w Klasztorze.
– pozwolił na wybudowanie Dziwiszowi w masońskim stylu hańbiącej Boga – Drogi Krzyżowej.
pozwala być księżom masonami czyli dwom bogom służą a właściwie to diabelskiemu, bo wtedy Bóg odchodzi 
– nie jest posłuszny Bogu Trójedynemu i nie chce otworzyć Nabożeństw do Boga Ojca i do Boga Ducha Św.
pozwolił Rządowi na oddanie lucyferowi – Narodu Polskiego 6.03.2019 r. bez sprzeciwu.
– pozwala na wiele więcej, aż trudno zliczyć ich błędów i grzechów przeciwko Bogu Wszechmogącemu….

 

ks. Piotr Glas OSTRZEGA: Sataniści odnoszą dziś sukces!
Trwa potężna bitwa o dusze.
List masona do ks. Natanka – kazanie – ks. P. Natanek 10.02.2022
TELEWIZJA CHRYSTUSA KRÓLA W CHICAGO

Ks. dr Józef Zderkiewicz – Bóg pragnie Nieba dla wszystkich
Króluj nam Chryste!!! 08.02 Zakopane: Zapraszamy wszystkich Rodaków
do wspólnego pielgrzymowania!
Króluj nam Chryste!!!04.02 Czarny Dunajec – Kiry zapraszamy wszystkich
do pielęgnowania Polaków!
Króluj nam Chryste !!! 09.02. Skrót części 1 Zakopane

 

DR PIOTR RUBAS: Kobiety w ciąży oszukiwane!!! SZCZEPIONKI dla ciężarnych NIEZATWIERDZONE ale rekomendowane! [WIDEO]
SZCZEPIONKI – CZY TEN TEMAT BĘDZIE KIEDYŚ ZAKOŃCZONY? MOŻE PO WOJNIE ?
A NAPEWNO PO ZEJŚCIU PANA BOGA NA ZIEMIĘ W OSTRZEŻENIU !

 

 

Tu warto sobie przeczytać co na temat oceny tego „leku” pisała EMA….prosze zwrócić uwagę na dwa ostatnie zdania artykułu z ub. roku:
Lagevrio to doustny lek przeciwwirusowy, który zmniejsza zdolność SARS-CoV-2 (wirusa wywołującego COVID-19) do namnażania się w organizmie. Czyni to poprzez wprowadzanie zmian (mutacji) w materiale genetycznym (znanym jako RNA) SARS-CoV-2 podczas replikacji w sposób, który osłabia zdolność wirusa do namnażania.” 
Coś wam to mówi???!!!! 
A to ten artykuł:

Tajna operacja wojsk USA w Polsce

Listonosze doręczyli już pierwsze informacje o przydziałach mobilizacyjnych rezerwistów.

https://gloria.tv/post/74hCThWJ4WAR2THR9iMRNXnQQ

 Listu takiego mogą spodziewać się osoby, które dotychczas nie miały takiego przydziału lub ich przydział został zmieniony. Adresaci dowiadują się z niego, gdzie mają się zgłosić w przypadku ogłoszenia mobilizacji do wojska lub wybuchu wojny.

Drodzy Państwo. Uwaga!!!

Marsz w Warszawie odbędzie się 19.02.2022r.
Mile widziani wszyscy Medycy, Mundurowi, Nauczyciele, Studenci i Uczniowie, oraz Wszyscy inni, którzy nie zgadzają się z przymusowym keczupowaniem.

Gorąca linia Bidena. Dziś rozmawiać będzie z europejskimi przywódcami i szefem NATO

problemy z dupainą i banderowcami!

NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ na tego oszukańca propagandę!

Polacy opamiętajcie się!!! Stop ConWuj!!! Stop temu podstawionemu Osobnikowi…!!!

 

Porażka paszportów covidowych! Kolejne państwa rezygnują segregacji sanitarnej i wycofują przymus okazywania certyfikatów!

SZCZEPIONKI – CZY TEN TEMAT BĘDZIE KIEDYŚ ZAKOŃCZONY? MOŻE PO WOJNIE ?
A NAPEWNO PO ZEJŚCIU PANA BOGA NA ZIEMIĘ W OSTRZEŻENIU !

 

 

Tu warto sobie przeczytać co na temat oceny tego „leku” pisała EMA….prosze zwrócić uwagę na dwa ostatnie zdania artykułu z ub. roku:
Lagevrio to doustny lek przeciwwirusowy, który zmniejsza zdolność SARS-CoV-2 (wirusa wywołującego COVID-19) do namnażania się w organizmie. Czyni to poprzez wprowadzanie zmian (mutacji) w materiale genetycznym (znanym jako RNA) SARS-CoV-2 podczas replikacji w sposób, który osłabia zdolność wirusa do namnażania.” 
Coś wam to mówi???!!!! 
A to ten artykuł:
Masoneria watykańska wygoniła prawdziwie świętego papieża Benedykta XVI, który był wierny Bogu w Trójcy Przenajświętszej. Oskarżyli Benedykta o czyny niezawinione a wybrali masona swojego sługę Bergolio, który jest im posłuszny we wszystkim. Masoneria otruła Papieża JP I, bo chciał sprawdzić finanse w bankach. Masoneria zamordowała Papieża Pawła VI, bo nie chciał podpisywać ich demonicznych zarządzeń a podstawili sobowtóra Pawła VI – aktora i teraz Kościół realizuje lucyferyczne zarządzenia masońskie przeciwne Panu Bogu.

Kard. Müller: Niemcy niegodziwie potraktowali Benedykta XVI

– Dla każdego przyzwoitego człowieka zawsze było jasne, że Benedykt XVI był zawsze prawdomówny, a raport monachijskiej kancelarii prawnej zamówiony za pieniądze kościelne okazał się wyjątkowo tendencyjny – uważa były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller. Niemiecki purpurat kurialny zarzuca kierownictwu episkopatu w swej ojczyźnie niegodziwie potraktowanie papieża-seniora.

Dzięki oświadczeniu Benedykta XVI z 8 lutego 2022 r. i załączonej kontroli faktów zostało jasno i jednoznacznie udokumentowane to, co dla każdego przyzwoitego człowieka – przynajmniejj z punktu widzenia rozumu – było jasne od samego początku: był on zawsze prawdomówny – stwierdza kard. Müller.

– Wszelkie zniesławienie tego uczonego i wielce zasłużonego dla Kościoła duchownego jako kłamcy spada na jego autorów. Intencję ekspertyzy, która została zamówiona i obficie opłacona z pieniędzy kościelnych podatków, można rozpoznać już po samym fakcie, że 8000 stron akt nie zostało w odpowiedni sposób udostępnionych do badań. Ze względu na niejednoznaczne oskarżenia wobec ówczesnego arcybiskupa ktoś zapytał, czy nie powinien to być raczej raport z Münchhausen (nawiązanie do książki „Przygody barona Münchhausena” – czyli opowieści fantastycznych, zupełnie nieprawdopodobnych – przyp. KAI), a nie z Monachium. Niech inni odpowiedzą na to pytanie – mówi były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Kard. Müller przypomina, że raport monachijskiej kancelarii prawnej, opłacono sowicie za pieniądze pochodzące z podatków kościelnych. Jego zdaniem postawa większości niemieckiego episkopatu jest przejawem „tej typowo niemieckiej gry pomiędzy nienawiścią do samego siebie a manią arogancji”. – Tylko establishment wypaczonego Kościoła partykularnego może w tak niegodny sposób traktować następcę Piotra, który pochodzi z własnego kraju i został powołany przez samego Chrystusa w Duchu Świętym – stwierdza. Zaznacza, że owi biskupi, ideolodzy, eksperci powinni nie tylko publicznie przeprosić, ale przez swoje wycofanie się w życie modlitwy i pokuty przeprosić przed swoim przyszłym sędzią za szkody, jakie wyrządzają Kościołowi św. Bonifacego swoją systematycznie prowadzoną dekatolicyzacją.

https://pch24.pl/kard-muller-niemcy-niegodziwie-potraktowali-benedykta-xvi/

Kardynał Gerhard Müller o homoseksualnych księżach i Traditionis custodes. Ekskluzywna rozmowa z PCh24.pl

DLACZEGO GRZESZNIK I BEZBOŻNIK CUPICH RZĄDZI SAM KOŚCIOŁAMI, NIE SWOIMI MAJĄTKAMI I RELIGIĄ KATOLICKĄ A NIE PYTA SWOJEGO PRZEŁOŻONEGO BOGA JEZUSA I ZBAWICIELA? CZY CHCESZ CUPICH SPAŚĆ DO PIEKŁA ZA ZNISZCZENIE RELIGII JEZUSOWEJ? CO BĘDZIESZ ROBIŁ JAK SPRZEDASZ NASZE KOŚCIOŁY ?

„Kardynale Cupich, dlaczego karzesz wiernych katolików?” – Chicago walczy o Mszę Wszech Czasów

Metropolita Chicago, kard. Blase Cupich, to jeden z najbardziej progresywnych hierarchów w Stanach Zjednoczonych. Jakiś czas temu wywołał skandal, gdy podczas odprawianej przez niego Mszy Świętej do Komunii przystąpiła burmistrz miasta, zdeklarowana aktywna homoseksualistka, aborcjonistka i protestantka. Kardynał nigdy nie przeprosił za tę zniewagę Najświętszego Sakramentu, a obecnie prowadzi działania na rzecz zwalczania wiernych Tradycji i przeciwników reżimu sanitarnego w swojej diecezji.

Wierni archidiecezji chicagowskiej zadecydowali, że nie będą biernie znosić ekscesów swojego biskupa i po bezskutecznym kierowaniu do niego próśb o odstąpienie od zwalczania tradycyjnej Mszy Świętej i katolików do niej przywiązanych, postanowili zorganizować protest przeciwko drakońskim obostrzeniom. Kard. Blase Cupich ogłosił, jak się wyraził, w imię „eucharystycznego odrodzenia” i realizując wolę papieża Franciszka, zakazał sprawowania tradycyjnej Mszy Świętej w kościołach parafialnych, a wszystkim księżom, którzy ją odprawiają cofnął na to zgodę, chyba że zwrócą się z formalną prośbą i wyrażają pełną akceptację dla Soboru Watykańskiego II i nowej Mszy.

„Wprowadzam tę politykę, aby zachęcić każdego z was do zastanowienia się nad obowiązkiem towarzyszenia naszemu ludowi w tym momencie odrodzenia eucharystycznego poprzez ponowne odkrycie wartości reformy liturgicznej w obrzędach danych nam przez Sobór Watykański II” – oświadczył hierarcha. W ramach owego „odrodzenia eucharystycznego” zabronił on również odprawiania Mszy Świętej Wszech Czasów w pierwsze niedziele każdego miesiąca, w Boże Narodzenie, Triduum Paschalne, Niedzielę Wielkanocną i Niedzielę Zesłania Ducha Świętego.

W odpowiedzi na tę politykę diecezjanie zgromadzili się na pierwszym publicznym Różańcu w intencji kard. Cupicha, połączonym z pikietą uliczną. Manifestacja przybrała spory i dość spektakularny wymiar. Jak opisuje jej uczestniczka: Na State Street zabrzmiały dudy, a obok przejechała ciężarówka z wyświetlanymi obrazami Mszy Wieków. Staliśmy ramię w ramię lub klęczeliśmy na chodniku i odmawialiśmy Różaniec, mając za sobą wielką katedrę Świętego Imienia. Mężczyźni trzymali w górze tabliczki z napisem: „Kardynale Cupich: Dlaczego karzesz wiernych katolików?” Była to pierwsza niedziela lutego.

Pod katedrą zebrało się ponad 200 osób, w tym głownie młodych, a nawet dzieci. Autorka artykułu opublikowanego w tradycjonalistycznym blogu Rorate Caeli opisuje wrażenia z polaryzacji, jaką wywołuje postawa metropolity Chicago. Kiedy zakończyła się msza w katedrze o 10:30, a jej uczestnicy przedzierali się przez nasze szeregi, wyglądając na zakłopotanych i nic nie mówiąc, uświadomiłam sobie z bólem, jak Traditiones Custodes już zaczęło rozdzierać stado na strzępy – relacjonuje.

Mając to wszystko na uwadze, uśmiechnęłam się cierpko do siebie, gdy klęczałam na zimnym chodniku bez czucia w palcach. Tym razem nie były to wolności obywatelskie, ani piękne pomniki, ani nawet – tak nieskończenie święte – ludzkie życie, o które walczyliśmy [pod klinikami aborcyjnymi]; były to raczej wszystkie te rzeczy razem i jeszcze jedno – Nasza Matka, która przynosi nam Chrystusa, Święta Liturgia, źródło wszelkiej radości w tym życiu i nasza nadzieja na przyszłe zbawienie. Któż mógłby się ustać w bronieniu tak pięknej Matki? Kto mógłby zrezygnować z jej odżywczej obecności bez szczerej walki? – zapytuje autorka tekstu w Rorate Caeli.

https://pch24.pl/kardynale-cupich-dlaczego-karzesz-wiernych-katolikow-chicago-walczy-o-msze-wszech-czasow/

O KARTELU FARMACEUTYCZNYM….

 

 

KAŻDE ZŁO W POLSCE JEST AKCEPTOWANE PRZEZ HIERARCHÓW W EPISKOPACIE W POLSCE ALE I W KAŻDYM PAŃSTWIE PRZEZ ARCHIDIECEZJE. PAN JEZUS BÓG NASZ ZBAWICIEL I PRZYJACIEL PRZYCHODZI „DO SWOICH”, A SWOI GO NIE PRZYJMUJĄ, BO SWOJE SERCA, CIAŁA I DUSZE ODDAJĄ LUCYFEROWI NA OKRURTNE KATUSZE. KSIĘŻA WIEDZĄ, ŻE PO ŚMIERCI PORYWA ICH LUCYFER I TO DLA NAS JEST DZIWNE, ŻE SIĘ GODZĄ ZA DARMO ODDAĆ SIĘ DO PIEKIELNEGO WIECZNEGO OGNIA NIEGASNĄCEGO NA TORTURY OKRUTNE. JEŚLI SAMI CHCĄ, TO NIECH SAMI SPADAJĄ A NAS POLAKÓW KATOLIKÓW NIECH  SIĘ NIE CZEPIAJĄ. JEDNAK ŻAL NAM JEST TYCH NAIWNYCH DUCHOWNYCH LECZ ONI JUŻ SĄ DO DEMONÓW PODOBNI. JAK CHCĄ SIĘ WIECZNIE PALIĆ TO NIECH SIĘ PALĄ – MY KATOLICY MODLIMY SIĘ, ABY SWOJE DECYZJE ZMIENILI, BO NIE CHCEMY, ABY SIĘ WIECZNIE PALILI. NIECH ODDADZĄ SIĘ BOGU ZBAWICIELOWI I NIECH NIE ZWLEKAJĄ ANI CHWILI. W INTERNECIE NIECH OBEJRZĄ FILMY     O PIEKLE, CZYŚĆCU I NIEBIE, BO PAN BÓG ZAWSZE WPIERW POKAZUJE I NIECH NIE WYBIERAJĄ PIEKŁA DUSZE. 
Piątek, 11 lutego 2022
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z LOURDES
 
Dziś XXX Światowy Dzień Chorego.
XXX Światowy Dzień Chorego – 11.02.2022 r. – Parafia Wojskowa Bydgoszcz
Światowy Dzień Chorego
 
Światowy Dzień Chorego ustanowił Jan Paweł II w liście skierowanym 13 maja 1992 r. do ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, kard. Fiorenzo Angeliniego. Papież wyznaczył też od razu na obchody tego Dnia wspomnienie objawienia Matki Bożej w Lourdes, które przypada 11 lutego. Ogólnoświatowe obchody tego Dnia odbywają się co roku w jednym z sanktuariów maryjnych na świecie.
Ustanowienie przez Ojca Świętego Jana Pawła II Światowego Dnia Chorego stało się wezwaniem do całego Kościoła powszechnego, aby poświęcić jeden dzień w roku modlitwie, refleksji i dostrzeżeniu miejsca tych, którzy cierpią na duszy i na ciele.
Jan Paweł II we wspominanym liście zaznaczył, że „ma on na celu uwrażliwienie ludu Bożego i – w konsekwencji – wielu katolickich instytucji działających na rzecz służby zdrowia oraz społeczności świeckiej na konieczność zapewnienia lepszej opieki chorym; pomagania chorym w dowartościowaniu cierpienia na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim na płaszczyźnie nadprzyrodzonej; włączenie w duszpasterstwo służby zdrowia wspólnot chrześcijańskich, rodzin zakonnych, popieranie coraz cenniejszego zaangażowania wolontariatu…”
Sprawom ludzi chorych Jan Paweł II, sam doświadczający licznych chorób, poświęcił wiele miejsca w swoim nauczaniu. Często spotykał się z chorymi i niepełnosprawnymi, tak w Rzymie, jak i w czasie podróży apostolskich. Chorych prosił już na samym początku pontyfikatu o wsparcie modlitewne.
 
Jan Paweł II pije wodę z cudownego źródełka w LourdesPo raz pierwszy Dzień Chorego obchodzono w 1993 r., a główne uroczystości odbyły się wtedy w Lourdes i – częściowo – w Rzymie. W kolejnym roku miejscem centralnych obchodów była Jasna Góra, a następnie: Jamusukro (Wybrzeże Kości Słoniowej, 1995), Guadalupe (Meksyk, 1996), Fatima (1997), Loreto (1998), Harissa (Liban, 1999), Rzym (2000, połączone z Jubileuszem Chorych), Sydney (2001), narodowe sanktuarium katolików indyjskich w Vailankamy (2002), Lourdes (2004), Jaunde w Kamerunie (2005), Adelajda w Australii (2006) i Seul w Korei Południowej (2007). W 2008 r., z racji 150. rocznicy objawień w Lourdes, Światowy Dzień Chorego obchodzono ponownie (jak w 1993 i 2004 r.) – w Lourdes.
 
W 2018 r. obchody Światowego Dnia Chorych odbywają się po raz dwudziesty szósty. Ich temat został zaczerpnięty z Ewangelii św. Jana: Mater Ecclesiae: „Oto syn Twój (…) Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27).
 
Kościół towarzyszy ludziom chorym w sposób szczególny, zgodnie z poleceniem Jezusa zapisanym w zakończeniu Ewangelii św. Marka „Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 18). Dla umocnienia w chorobie mamy specjalny dar – sakrament chorych. Olej chorych jest co roku błogosławiony w katedrach w ramach Mszy Krzyżma sprawowanej przez biskupa w poranek Wielkiego Czwartku. Jest dostępny w każdej parafii, a sakrament namaszczenia może być udzielany w każdym czasie chorym proszącym o niego. W Dniu Chorego w wielu kościołach sprawowane są specjalne nabożeństwa ze zbiorowym celebrowaniem sakramentu chorych.
Na co dzień szafarzami tego sakramentu są najczęściej kapelani szpitalni, w naszym kraju obecni w każdej placówce medycznej. Codziennie lub kilka razy w tygodniu odwiedzają oni chorych w salach szpitalnych, pooperacyjnych czy reanimacyjnych, umożliwiając spowiedź i Komunię świętą. Chorzy chodzący mogą uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej w szpitalnych kaplicach. Obecność kapłana przy łóżku chorego ma duże znaczenie w procesie terapeutycznym. Kapelani są często powiernikami chorych, życzliwą rozmową pomagają opanować lęk i niepokój towarzyszące utracie zdrowia czy operacji. Najważniejszą jednak posługą kapelanów jest jednanie z Bogiem ludzi, którzy niejednokrotnie przez wiele poprzednich lat zaniedbywali praktyki religijne. Często to właśnie szpital jest miejscem, gdzie w bezpośredniej, indywidualnej rozmowie z kapłanem można wyjaśnić wątpliwości dręczące przez lata. Szpitalne kaplice są miejscem sprawowania niemal wszystkich sakramentów (w zasadzie z wyjątkiem jedynie święceń kapłańskich).
Coraz częściej księżą kapelani korzystają z pomocy osób świeckich, tworząc zespoły duszpasterstwa chorych. Wielkim wsparciem są nadzwyczajni szafarze Komunii świętej, dzięki którym kapłani mogą więcej czasu poświęcić na sakrament pokuty. Inni świeccy pomagają w czasie liturgii, prowadzą śpiew, a nawet przewodniczą modlitwom czy nabożeństwom. Czasem do zespołów należą wolontariusze, którzy opiekują się chorymi, rozmawiają z nimi, zastępują nieobecne rodziny, dając świadectwo chrześcijańskiej postawy.
Kapelan szpitalny pełni posługę nie tylko wśród chorych, ale także wśród personelu szpitala, którego jest pracownikiem. Obecność osoby duchownej w miejscu, gdzie ratuje się ludzkie życie, ale i na co dzień obcuje ze śmiercią, stanowi ważne wsparcie i pomaga zwłaszcza wtedy, gdy trzeba przedyskutować problemy etyczne. Duszpasterstwo zawodów medycznych ma w naszym kraju długoletnią tradycję.
Jeszcze jedną grupę podopiecznych kapelana szpitalnego stanowią rodziny chorych, wymagające szczególnej troski duszpasterskiej, zwłaszcza wtedy, kiedy rokowanie jest niepomyślne albo chory umiera.
Ta niełatwa posługa znajduje w ostatnich latach życzliwą troskę biskupów. Do pomocy w dużych szpitalach, zwłaszcza w dni świąteczne, kierowani są klerycy. Alumni seminariów wielu diecezji odbywają jedną ze swoich wakacyjnych praktyk w placówkach leczniczych i opiekuńczych, żeby u zarania kapłańskiej drogi uwrażliwić się na potrzeby człowieka chorego. W Dniu Chorego wiele szpitali jest odwiedzanych przez biskupów, którzy spotykają się z pacjentami i celebrują uroczyste nabożeństwa.
XXX Światowy Dzień Chorego - 11 lutego
Z listu św. Marii Bernadety Soubirous

Pani przemówiła do mnie

 

Pewnego dnia, kiedy wraz z dwiema dziewczynkami udałam się nad rzekę Gave, aby nazbierać chrustu, usłyszałam jakby szelest wiatru. Obróciłam się ku łące, ale zobaczyłam, iż gałązki drzew nie poruszają się wcale. Uniosłam wtedy głowę i spojrzałam w kierunku groty. Zobaczyłam Panią odzianą w białe szaty. Miała na sobie białą suknię, przepasana była niebieską wstęgą, na każdej z Jej stóp spoczywała złocista róża. Taki sam kolor miały ziarenka Jej różańca.
Kiedy Ją zobaczyłam, przetarłam oczy sądząc, iż mi się przywidziało. Zaraz też włożyłam rękę do kieszonki i znalazłam swój różaniec. Chciałam przeżegnać się, ale nie mogłam unieść opadającej ręki. Dopiero kiedy Pani uczyniła znak krzyża, wtedy i ja drżącą ręką spróbowałam, i udało się. Równocześnie zaczęłam odmawiać różaniec. Także Pani przesuwała ziarenka różańca, ale nie poruszała wargami. Kiedy skończyłam odmawianie, widzenie ustało natychmiast.
Zapytałam więc obydwie dziewczynki, czy czegoś nie widziały. Odpowiedziały, że nie. Spytały natomiast, co takiego mam im do opowiedzenia. Wtedy oznajmiłam im, że widziałam Panią w bieli i że nie wiem, kim Ona mogłaby być. Upomniałam je jednak, aby nie mówiły o tym nikomu. One znowu namawiały mnie, żebym nie wracała na to miejsce, ale ja się na to nie zgodziłam. Wróciłam więc na to samo miejsce w niedzielę, czując wewnętrznie, że coś mnie tam woła.
Pani przemówiła do mnie dopiero za trzecim razem. Zapytała, czy nie zechciałabym przychodzić tu do Niej przez dni piętnaście. Odpowiedziałam, że chcę. Pani powiedziała jeszcze, że mam powiedzieć kapłanom, aby postarali się o wybudowanie na tym miejscu kaplicy. Następnie poleciła mi napić się wody ze źródła. Ponieważ nie widziałam tam żadnego źródła, zwróciłam się w stronę rzeki Gave. Ale Pani dała mi znak, że nie tam, i palcem pokazała na źródło. Kiedy podeszłam bliżej, znalazłam zaledwie odrobinę błotnistej wody. Nadstawiłam dłoń, ale nic nie mogłam pochwycić. Zaczęłam więc drążyć ziemię w tym miejscu i dopiero wówczas mogłam zaczerpnąć nieco wody. Odrzuciłam trzy razy, za czwartym razem wypiłam. Widzenie znikło, a ja powróciłam do domu.
Przez piętnaście dni powracałam na to miejsce, a Pani ukazywała mi się za każdym razem, z wyjątkiem jednego wtorku i piątku. Polecała na nowo, abym zachęciła kapłanów do wybudowania kaplicy, zachęciła także, abym się obmyła w źródle i abym się modliła o nawrócenie grzeszników. Wielokrotnie zapytywałam, kim jest, ale Ona uśmiechała się tylko łagodnie. W końcu, trzymając ręce uniesione i kierując wzrok ku niebu powiedziała, że jest Niepokalanym Poczęciem.
W ciągu owych piętnastu dni powierzyła mi także trzy sekrety, których zabroniła komukolwiek wyjawiać. Zachowałam je wiernie aż po dziś dzień.
                                                                 Namaszczenie chorych - Polska Misja Katolicka w Hamburgu

Maryja Niepokalana objawia się św. Bernardecie w Lourdes

W 1858 roku, w cztery lata po ogłoszeniu przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Matka Boża zjawiła się ubogiej pasterce, św. Bernadecie Soubirous, w Grocie Massabielskiej w Lourdes. Podczas osiemnastu zjawień (w okresie 11 lutego – 16 lipca) Maryja wzywała do modlitwy i pokuty.
11 lutego 1858 r. Bernadetta Soubirous wraz z siostrą i przyjaciółką udała się w pobliże Starej Skały – Massabielle – na poszukiwanie suchych gałęzi, aby rozpalić ogień w domu. Gdy dziewczyna została sama, usłyszała dziwny dźwięk podobny do szumu wiatru i zobaczyła światłość, z której wyłoniła się postać „Pięknej Pani” z różańcem w ręku. Odtąd objawienia powtarzały się.
Bernadetta opowiedziała o tym wydarzeniu koleżankom, te rozpowiedziały o tym sąsiadom. Rodzice strofowali Bernadettę, że rozpowiada plotki; zakazali jej chodzić do groty, w której miała jej się ukazać Matka Boża. Cofnęli jednak zakaz, gdy zobaczyli, że dziecko gaśnie na ich oczach z udręki. Dnia 14 lutego dziewczęta udały się najpierw do kościoła i wzięły ze sobą wodę święconą. Gdy przybyły do groty, było już po południu. Kiedy w czasie odmawiania różańca ponownie ukazała się Matka Boża, Bernadetta, idąc za radą towarzyszek, pokropiła tajemniczą zjawę i wypowiedziała słowa: „Jeśli przychodzisz od Boga, zbliż się; jeśli od szatana, idź precz!”. Pani, uśmiechając się, zbliżyła się aż do brzegu wylotu groty i odmawiała różaniec.
18 lutego Bernadetta udała się w pobliże groty z dwiema znajomymi rodziny Soubirous. Przekonane, że może to jest jakaś dusza czyśćcowa, poradziły Bernadecie, aby poprosiła zjawę o napisanie życzenia na kartce papieru, którą ze sobą przyniosły. Pani odpowiedziała: „Pisanie tego, co ci chcę powiedzieć, jest niepotrzebne”. Matka Boża poleciła dziewczynce, aby przychodziła przez kolejnych 15 dni. Wiadomość o tym rozeszła się lotem błyskawicy po całym miasteczku. 21 lutego, w niedzielę, zjawiło się przy grocie skał massabielskich kilka tysięcy ludzi. Pełna smutku Matka Boża zachęcała Bernadettę, aby modliła się za grzeszników. Tego dnia, gdy Bernadetta wychodziła po południu z kościoła z Nieszporów, została zatrzymana przez komendanta miejscowej policji i poddana śledztwu. Kiedy dnia następnego dziewczynka udała się do szkoły, uczące ją siostry zaczęły ją karcić, że wprowadziła tyle zamieszania swoimi przywidzeniami.
23 lutego Matka Boża ponownie zjawiła się i poleciła Bernadecie, aby udała się do miejscowego proboszcza i poprosiła go, aby tu wystawiono ku Jej czci kaplicę. Roztropny proboszcz, po pilnym przeegzaminowaniu 14-letniej dziewczynki, rzekł do Bernadetty: „Mówiłaś mi, że u stóp tej Pani, w miejscu, gdzie zwykła stawać, jest krzak dzikiej róży. Poproś Ją, aby kazała tej gałęzi rozkwitnąć”. Przy najbliższym zjawieniu się Matki Bożej Bernadetta powtórzyła słowa proboszcza. Pani odpowiedziała uśmiechem, a potem ze smutkiem wypowiedziała słowa: „Pokuty, pokuty, pokuty”.
25 lutego w czasie ekstazy Bernadetta usłyszała polecenie: „A teraz idź do źródła, napij się z niego i obmyj się w nim”. Dziewczę skierowało swoje kroki do pobliskiej rzeki, ale usłyszało wtedy głos: „Nie w tę stronę! Nie mówiłam ci przecież, abyś piła wodę z rzeki, ale ze źródła. Ono jest tu”. Na kolanach Bernadetta podążyła więc ku wskazanemu w pobliżu groty miejscu. Gdy zaczęła grzebać, pokazała się woda. Na oczach śledzącego wszystko uważnie tłumu ukazało się źródło, którego dotąd nie było. Woda biła z niego coraz obficiej i szerokim strumieniem płynęła do rzeki. Okazało się rychło, że woda ta ma moc leczniczą. Następnego dnia posłał do źródła po wodę swoją córkę niejaki Bouriette, kamieniarz, rzeźbiarz nagrobków. Stracił prawe oko przy rozsadzaniu dynamitem bloków kamiennych. Także na lewe oko widział coraz słabiej. Po gorącej modlitwie począł przemywać sobie ową wodą oczy. Natychmiast odzyskał wzrok. Cud ten zapoczątkował cały szereg innych – tak dalece, że Lourdes zasłynęło z nich jako pierwsze wśród wszystkich sanktuariów chrześcijańskich.
27 lutego Matka Boża ponowiła życzenie, aby na tym miejscu powstała kaplica. 1 marca 1858 roku poleciła Bernadecie, aby modliła się nadal na różańcu. 2 marca Matka Boża wyraziła życzenie, aby do groty urządzano procesje. Zawiadomiony o tym proboszcz odpowiedział, że będzie to mógł uczynić dopiero za pozwoleniem swojego biskupa. 4 marca na oczach ok. 20 tysięcy ludzi został cudownie uleczony przy źródle miejscowy restaurator, Maumus. Miał on na wierzchu dłoni wielką narośl. Lekarze orzekli, że jest to złośliwy rak i trzeba rękę amputować. Kiedy modlił się gorąco i polecał wstawiennictwu Bernadetty, zanurzył rękę w wodzie bijącej ze źródła i wyciągnął ją zupełnie zdrową, bez ropiejącej narośli. Poprzedniego dnia pewna matka doznała łaski nagłego uzdrowienia swojego dziecka, które zanurzyła całe w zimnej wodzie źródła, kiedy lekarze orzekli, że dni dziecka są już policzone.
Nastąpiła dłuższa przerwa w objawieniach. Dopiero 25 marca, w uroczystość Zwiastowania, Bernadetta ponownie ujrzała Matkę Bożą. Kiedy zapytała Ją o imię, otrzymała odpowiedź: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. Były to bardzo ważne słowa, ponieważ mijały zaledwie 4 lata od ogłoszenia przez papieża Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi, który budził pewne kontrowersje. Warto zauważyć, że pojęcie to dla wiejskiej dziewczynki nie było ani zrozumiałe, ani nawet jej znane.
Po dłuższej przerwie 7 kwietnia, w środę po Wielkanocy, Matka Boża ponownie objawiła się Bernadecie. Po rozejściu się tłumów policja pod pozorem troski o bezpieczeństwo publiczne i konieczności przeprowadzenia badań wody źródła, zamknęła dostęp do źródła i groty. Zabrano także do komisariatu liczne już złożone wota. Jednak Bernadetta uczęszczała tam nadal i klękając opodal modliła się. 16 lipca, w uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej, Matka Boża pojawiła się po raz ostatni.
18 stycznia 1862 roku komisja biskupa z Targes po wielu badaniach ogłosiła dekret, że „można dać wiarę” zjawiskom, jakie się przydarzyły w Lourdes. W roku 1864 ks. proboszcz Peyramale przystąpił do budowy świątyni. W roku 1875 poświęcił ją uroczyście arcybiskup Paryża Guibert. W uroczystości tej wzięło udział: 35 arcybiskupów i biskupów, 3 tys. kapłanów i 100 tys. wiernych. W roku 1891 Leon XII ustanowił święto Objawienia się Matki Bożej w Lourdes, które św. Pius X w 1907 r. rozciągnął na cały Kościół. Lourdes jest obecnie słynnym miejscem pielgrzymkowym, do którego przybywają tysiące ludzi, by czcić Matkę Bożą jako Uzdrowienie Chorych.
Bernadetta wstąpiła w 1866 roku do klasztoru Notre Dame de Nevers i tam zmarła na gruźlicę w 1879 r. w wieku 35 lat. Pius XI w roku 1925 uroczyście ją beatyfikował, a w roku 1933 – kanonizował. Jej wspomnienie obchodzone jest 16 kwietnia.
                                                      Orędzie Papieża Franciszka na XXX Światowy Dzień Chorego - Vatican News
Modlitwy o zdrowie
Oprócz zamieszczonych tutaj modlitw, inną dobrą formą modlitwy o zdrowie jest również różaniec czy koronka do Miłosierdzia Bożego. Warto też dodać intencję do skrzynki intencji. Jeśli mamy problem z „formułkami”, warto pamiętać, że zawsze można też pomodlić się własnymi słowami, jeśli wypowiadane są one głęboko z serca, stają się potężną modlitwą. Więcej informacji, o tym jak się modlić, możemy znaleźć tutaj.
 
Modlitwa o zdrowie
Panie Jezu, staję przed Tobą i z pokorą proszę o łaskę zdrowia. Proszę, spraw, abym mógł cieszyć się sprawnością, którą chcę wykorzystywać dla dobra swojego i bliźnich.
 
Pragnę jednak zawierzyć bardziej Tobie niż sobie. Jeśli zdrowie ciała ma mnie doprowadzić do zguby wiecznej, to proszę, abyś najpierw uzdrowił moją duszę, bym bezpiecznie korzystał z łaski zdrowego ciała.
 
Panie Jezu, czuwaj nade mną każdego dnia i obdarzaj zdrowiem duszy i ciała, którego tak bardzo potrzebuję. Amen.
 
Modlitwa o zdrowie dziecka
Wszechmocny Boże, ty widzisz mój ból i cierpienie. Nie jest Tobie obojętny los człowieka więc proszę Ciebie, przez Twą nieskończoną miłość, przyjdź z łaską zdrowia dla (wymieniamy imię dziecka)
 
Maryjo, matko naszego Zbawiciela, Ty wiesz czym jest cierpienie swego dziecka. Proszę Cię z całego serca, wstaw się za mną u Ojca i wyproś łaskę zdrowia dla (wymieniamy imię dziecka).
 
Jednak, razem z Jezusem w Ogrójcu, pragnę zawierzyć wszystko Bożej Opatrzności, „Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Boże Ojcze, Ty najlepiej wiesz, co jest najpotrzebniejsze dla naszego życia wiecznego i choć jest to dla mnie bardzo trudne, to na Ciebie się zdaję. Jeśli jednak jest Twoją wolą, aby (wymieniamy imię dziecka) odzyskał(a) zdrowie, proszę, niech tak się stanie, aby ukazała się Twoja chwała i miłosierdzie. Amen.
 
Modlitwy o uzdrowienie
Sam Bóg zachęca nas do modlitwy o potrzebne łaski („Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie” – Mt 7,7). Warto więc z ufnością prosić o to, czego sami nie jesteśmy w stanie uczynić.
 
Modlitwa o uzdrowienie mnie
Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, abym wyzdrowiał, to uwolnij mnie od tej choroby. Niech Duch Święty, którego otrzymałem w sakramencie chrztu i bierzmowania, pomoże mi przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On mnie prowadzi; niech mnie obdarzy męstwem, abym potrafił przyjąć i dźwigać Twój krzyż.
 
Uwielbiam Cię, Panie, za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłeś i ciągle obdarzasz. Chce wykonać do końca zadanie, jakie mi zleciłeś. Przez zasługi twojego Syna, który cierpiał na krzyżu, proszę Cię: obdarz mnie zdrowiem ciała i duszy. Amen.
 
Modlitwa o uzdrowienie kogoś
Boże Ojcze, Stwórco nieba i ziemi, przez Twą nieskończoną miłość do człowieka, proszę Ciebie o łaskę uzdrowienia dla (wymieniamy imię). Ty widzisz jego(jej) cierpienie i trudy, które musi ponosić. Pragnę prosić Ciebie, w imię Syna Twojego Jezusa Chrystusa, abyś uwolnił go(ją) od tego, jeśli taka jest Twoja święta wola.
 
Dobry Ojcze Ty wiesz, że celem naszego życia jest wieczność, a życie ziemskie jest drogą ku wiecznemu radowaniu się Tobą. Ukaż swoją wielką chwałę i przyjdź z łaską zdrowia dla (wymieniamy imię), jeśli tylko nie będzie zagrażać to jego(jej) drodze ku życiu wiecznemu z Tobą w niebie.
 
Błagam Ciebie z pokorą, przyjdź ze swoimi darami, szczególnie z łaską zdrowia, ale nade wszystko za Twoim Synem chcę powtórzyć: „Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Amen.
 
Modlitwa chorego o cud uzdrowienia
Panie Jezu, staję przed Tobą taki jaki jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszę przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją
i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen.
 
Modlitwa o cud uzdrowienia
Wszechmogący Boże, widzisz jak, patrząc po ludzku, gaśnie nadzieja na odzyskanie zdrowia. Jednak dla Ciebie wszystko jest możliwe. Ty stworzyłeś świat cały i podtrzymujesz go w istnieniu.  Proszę Cię, przez Twą nieskończoną miłość do człowieka za którego oddałeś swoje życie, przyjdź z łaską uzdrowienia dla (wymieniamy imię). Niech ukaże się Twoja Chwała, aby wszyscy poznali, że Ty jesteś Bogiem.
 
Jednak, razem z Jezusem w Ogrójcu, pragnę zawierzyć wszystko Tobie, „Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Ty wiesz, co jest najpotrzebniejsze dla naszego życia wiecznego i na Ciebie się zdaję. Jeśli jednak jest Twoją wolą, aby (wymieniamy imię) odzyskał(a) zdrowie, proszę, niech tak się stanie. Proszę o To w imię Twojego Syna, Jezusa Chrystusa. Amen.
Modlitwa Audiobook: Litania do Matki Bożej z Lourdes za chorych - YouTube
Modlitwa do Matki Bożej z Lourdes
Ave Maria, Niewiasto uboga i pokorna,
błogosławiona przez Najwyższego!
Dziewico nadziei, proroctwo nowych czasów,
przyłączamy się do Twego kantyku chwały,
by celebrować miłosierdzie Pana,
by głosić nadejście Królestwa
i całkowite wyzwolenie człowieka.
Ave Maria, pokorna służebnico Pańska,
chwalebna Matko Chrystusa!
Dziewico wierna, święte mieszkanie Słowa,
naucz nas wytrwałości w słuchaniu Słowa,
uległości wobec głosu Ducha,
uwagi na Jego apele w skrytości sumienia
oraz na Jego przejawy w wydarzeniach historii.
Ave Maria, Niewiasto boleści,
Matko żywych!
Dziewico pod Krzyżem, nowa Ewo,
bądź naszą przewodniczką na drogach świata,
naucz nas żyć miłością Chrystusa i szerzyć ją,
stać w raz z Tobą pod niezliczonymi krzyżami,
na których Syn Twój wciąż jest krzyżowany.
Ave Maria, Niewiasto wiary,
pierwsza spośród uczniów!
Dziewico Matko Kościoła, pomóż nam zawsze
zdawać sprawę z nadziei, która jest w nas,
ufając w dobroć człowieka i w miłość Ojca.
Naucz nas budować świat od środka:
w głębokości milczenia i modlitwy,
w radości miłości braterskiej,
w niezastąpionej płodności Krzyża.
Święta Maryjo, Matko wierzących,
Pani nasza z Lourdes,
módl się za nami.
Amen.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Święta Panno, objawiona w Lourdes – módl się za nami.
Święta Panno, zalecająca pokutę,
Święta Panno, wyprowadzająca cudowne źródło,
Święta Panno, nakazująca wybudować kaplicę na skałach,
Święta Panno, ogłaszająca się „Niepokalanym Poczęciem”,
Córko Niepokalana Boga Ojca,
Matko Niepokalana Jezusa Chrystusa,
Oblubienico Niepokalana Ducha Św.,
Świątynio Niepokalana Trójcy Przenajświętszej,
Wizerunku Niepokalany Słońca Sprawiedliwości,
Różdżko Niepokalana z pokolenia Dawidowego,
Drogo Niepokalana prowadząca do Jezusa,
Panno Niepokalana wolna od grzechu pierworodnego,
Panno Niepokalana, któraś skruszyła głowę węża piekielnego,
Królowo Niepokalana Nieba i ziemi,
Bramo Niepokalana Niebieskiego Jeruzalem,
Powiernico Niepokalana łask Bożych,
Gwiazdo morza Niepokalana,
Wieżo Niepokalana Kościoła pielgrzymującego,
Różo Niepokalana wśród cierni,
Oliwne Drzewo Niepokalane w Kościele Bożym,
Wzorze Niepokalany wszystkich doskonałości,
Przyczyno Niepokalana naszej wiary,
Źródło Niepokalane Boskiej Miłości,
Znaku Niepokalany i Pewny naszego zbawienia,
Światło Niepokalane Aniołów,
Chwało Niepokalana Proroków,
Nauczycielko Niepokalana Apostołów,
Potęgo Niepokalana Męczenników,
Opiekunko Niepokalana Wyznawców,
Radości Niepokalana w Tobie ufających,
Obrono Niepokalana grzeszników,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
K.: O Niepokalana Maryjo, któraś się w Lourdes objawiła.
W.: Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Módlmy się
Boże, który przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi swojemu godne mieszkanie, pokornie Cię prosimy, abyśmy obchodząc święto Jej objawienia osiągnęli zdrowie duszy i ciała. Przez Chrystusa, Pana naszego.
W.: Amen.

Trzydniowe nabożeństwo za chorych

(Święta Rita z Cascii – patronka spraw beznadziejnych)

Dzień I

O święta Rito, przez zasługi Twych cnót, a nade wszystko przez anielską miłość i cierpliwość, z jaką pielęgnowałaś chorych, wstaw się za chorym N.N., który po Bogu w Tobie złożył całą swą nadzieję. Błagamy Cię, by za Twym pośrednictwem mógł odzyskać zdrowie ciała i zupełne poddanie się woli Bożej. Uczyń to, o święta Rito, by chory pocieszony został na większą chwałę Bożą i cześć Twojego imienia.Uproś nam również łaskę… (wymienić ją).

3 razy: Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu…

V. Obdarzyłeś, Panie sługę Twoją Ritę.
R. Znakiem miłości i męki Twojej.

Módlmy się
Ojcze niebieski, Ty dałeś św. Ricie udział w męce Chrystusa, udziel nam łaski i siły do znoszenia naszych cierpień, abyśmy mogli głębiej uczestniczyć w misterium paschalnym Twojego Syna. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

R. Amen

Dzień II

Przez wszystkie zasługi, któreś zdobyła, o święta Rito, swym świątobliwym życiem zakonnym i najwyższą łaską Ukrzyżowanego Odkupiciela, którą Cię obdarzył raniąc Twe czoło cierniem swej korony, brąz wszystkie boleści znoszone cierpliwie przez lat piętnaście, proszę Cię, miej litość nad chorym N.N., który się ucieka do Twego pośrednictwa dla otrzymania zdrowia ciała i duszy, wytrwania w służbie Bożej aż do śmierci, by potem mógł wielbić Stwórcę wszechświata wraz z Tobą na wieki.Uproś nam również… – jak w dniu pierwszym.

Dzień III

O święta Rito, przez heroiczne twoje poddanie się w chorobie i niesłychaną cierpliwość, jaką okazałaś w ostatnich czterech latach życia swego, błagamy Cię pociesz chorego N.N., który za Twym pośrednictwem wyczekuje zdrowia ciała i duszy. Wiemy, że Bóg chętnie udziela potrzebnych łask za wstawiennictwem swych aniołów i świętych. Pociesz o święta Rito, tę chorą osobę aby Bóg był coraz więcej uwielbiany w Tobie, teraz i przez wszystkie wieki wieków.Uproś nam również… – jak w dniu pierwszym.

Koniec pandemii! Przedstawiliśmy projekt ustawy o powrocie do normalności!

 

 

Szanowni Państwo,

Posłowie Konfederacji przedstawiają projekt „ustawy o powrocie do normalności”! Ustawa ma skończyć z lockdownem, obostrzeniami, segregacją sanitarną i pełzającym przymusem szczepień. Wróćmy do normalności!

Najwyższy czas zakończyć tę bezowocną walkę z pandemią, odwołać nieskuteczne obostrzenia i zacząć traktować covid-19 jak wszystkie inne choroby!

Lockdown nie działa! Mija drugi rok od momentu odnotowania pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce. Przekonaliśmy się w tym czasie, jak wielkie zniszczenia można wywołać w państwie za pomocą takich narzędzi, jak izolacje, kwarantanny, nieformalny przymus szczepień, antagonizowanie społeczeństwa (określanie milionów ludzi mianem „antyszczepionkowców”) i paraliż opieki zdrowotnej. Jednocześnie przekonaliśmy się, że wszystkie powyższe metody okazały się nieskuteczne w wymiarze zwalczania covid-19.

Władzom państwowym i przemysłowi farmaceutycznemu nie udało się zaproponować skutecznego sposobu eliminacji wirusa SARS-CoV-2. Jedynym dostępnym i rozsądnym wyjściem z sytuacji jest całkowity powrót do normalności, aby zapobiec pogłębiającemu się kryzysowi w edukacji, gospodarce i relacjach społecznych. Każdy dzień w reżimie sanitarnym oznacza nieodwracalne straty dla Polaków!

Projekt Ustawy o powrocie do normalności skupia się na kilku obszarach, które pojawiły się w toku walki rządu z pandemią. Konfrontuje decyzje i rozporządzenia wprowadzone w ostatnim czasie z Konstytucją i wprowadza nowe zapisy prawne, które mają na celu zapobieżenie podobnym nadużyciom władzy w przyszłości!

Najważniejsze postulaty z projektu Konfederacji:

  • nikt w Polsce nie może być dyskryminowany z powodu zaszczepienia lub niezaszczepienia przeciw covid-19,
  • zabronione jest żądanie informacji nt. ewentualnego szczepienia, a także uzależnianie od tej informacji możliwości wstępu do obiektów użyteczności publicznej, czy korzystania z usług,
  • pracodawca nie ma prawa żądać od swoich pracowników informacji o szczepieniu lub jego braku, a pracownicy nie są zobowiązani do udostępniania ww. informacji,
  • nie można nikogo zobowiązać do wykonywania testów diagnostycznych w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2, żądać okazania wyników takich testów lub uzależniać od nich wykonania usługi na rzecz danego klienta,
  • pracodawca nie może wymuszać wykonywania testów na swoich pracownikach i wyciągać konsekwencji wobec tych, którzy się nie podporządkują

Powyższe zapisy można podsumować jako zakaz wszelkich praktyk segregacyjnych, związanych ze szczepieniem i diagnostyką covid-19. Dyskryminacja wynikająca z takiego czy innego stosunku do ww. czynności medycznych jest w świetle Konstytucji – co podkreśla druk Ustawy – analogiczna do dyskryminacji ze względu na wyznanie, płeć lub rasę.

Wasze wsparcie pozwala nam skutecznie działać w obronie praw i wolności obywateli! Aktywny opór społeczny, liczne protesty, realna opozycja parlamentarna w postaci Konfederacji – to są wyłączne czynniki, dla których covidowa koalicja nie zafundowała Polakom rozwiązań na wzór Austrii czy Australii! Dziękujemy za każdą pomoc!

Mamy dość absurdalnej, antynaukowej i przeciwskutecznej polityki Morawieckiego i Niedzielskiego! Żądamy przywrócenia WSZYSTKICH swobód i praw obywatelskich, uwolnienia ochrony zdrowia i zniesienia przymusu szczepień w jakiejkolwiek grupie społecznej! STOP SEGREGACJI SANITARNEJ!RN logo

: Jaka była misja Bernadetty, wizjonerki z Lourdes?

 

Pobierz obrazki
Witajcie

Dziś przypada święto Matki Bożej z Lourdes. W tym francuskim mieście, wizjonerka Bernadetta, później kanonizowana przez Kościół, otrzymała bardzo szczególną misję.
Pobierz obrazki
Cały artykuł przeczytasz na naszej stronie internetowej.
https://polskakatolicka.org/pl/artykuly/marka-b…
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Pobierz obrazki
Z serdecznymi pozdrowieniami, w Jezusie i Maryi
Pobierz obrazki
Jędrzej Stępkowski
Polska Katolicka, nie laicka
Pobierz obrazki
Fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi

ul. Krakowskie Przedmieście 20/22 lok.1
00-325 Warszawa