|
|
|
|
![]() |
Globaliści chcą dewastacji rolnictwa i całkowitej likwidacji bezpieczeństwa żywnościowego w Europie i na świecie! Nie tylko Holandia pada ofiarą obłąkanej polityki antyrolniczej!
Od kilku tygodni trwają masowe protesty rolników, którzy w oszałamiającej liczbie 40 tysięcy wyjechali na ulice Holandii, by sprzeciwić się radykalnej redukcji emisji tlenku azotu i amoniaku, zapowiedzianej przez rząd. Holenderskie władze, w imię pseudoekologicznej doktryny, zamierzają doprowadzić do likwidacji nawet 30% ferm bydła w kraju. Według komentatorów, dodatkowym celem jest tanie wywłaszczenie rolników – wszystko pod płaszczem rzekomej troski o klimat!
Jedną z przyczyn paraliżu państwa Sri Lanki, położonego na wyspie Cejlon u wybrzeży Indii, były właśnie katastrofalne decyzje w dziedzinie polityki rolnej. „Zielone rozwiązania”, takie jak ograniczenia dot. nawozów syntetycznych, wywołały niedobory żywności i kilkukrotny wzrost jej cen w sklepach, wynikający z nagłej potrzeby uzupełnienia krajowych braków importem. Kryzys postąpił lawinowo: wybuchła fala zamieszek, które pociągnęły za sobą ofiary śmiertelne, natomiast prezydent uciekł z kraju.
Te smutne wydarzenia mogą nam się wydawać odległe, wręcz egzotyczne, ale prawda jest taka, że globaliści w Europie chcą nam zafundować dokładnie analogiczne rozwiązania z zakresu tzw. „zrównoważonego rozwoju”!
Polskie rolnictwo, podobnie jak holenderskie, jest z premedytacją niszczone. Niecałe dwa lata temu ledwo udało się zapobiec wdrożeniu ustawy tzw. „Piątki dla zwierząt”, stanowiącej duży krok w kierunku faktycznej delegalizacji produkcji mięsa. Obecnie w poważnym kryzysie znalazła się polska produkcja zbóż, ze względu na asymetryczne zniesienie ceł na zboża m.in. z Ukrainy (podczas, gdy Ukraina przywróciła cło na zboże z Polski).
Polski interes i bezpieczeństwo żywnościowe domagają się natychmiastowo:
– ograniczenia niekontrolowanego napływu żywności z państw trzecich, w szczególności z Ukrainy. Zjawisko to zagraża utrzymaniu się na rynku polskich producentów zbóż.
– swobody produkcji rolnej zarówno dla małych rolników, rodzinnych gospodarstw, jak i dużych gospodarstw przemysłowych. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której o „być albo nie być” tysięcy ciężko pracujących rolników decydują fanaberie urzędników, zaślepionych pseudoekologiczną ideologią.
– wzmocnienia krajowej produkcji rolnej, będącej gwarantem suwerenności. Samowystarczalność w dziedzinie produkcji żywności jest fundamentem niezależności państwa. Jeżeli Polska ma być rzeczywiście niepodległym państwem, musi korzystać ze swoich naturalnych predyspozycji do bycia „spichlerzem Europy”.
– rozwoju i dywersyfikacji eksportu. Ze względu na politykę Unii Europejskiej, która jest nieprzewidywalna i dyktowana lewicowymi ideologiami, Państwo Polskie potrzebuje zbudowania bazy eksportowej również poza granicami Europy.
STOP dyktatowi globalistów!
STOP dewastacji gospodarki w imię lewicowej ideologii!
CZAS odsunąć urzędnika od rolnika!
![]() |
Na Wschodzie cześć św. Marty datuje się od wieku V, na Zachodzie – od wieku VIII. Już w wieku VI istniała w Betanii bazylika na miejscu, gdzie miał stać dom Łazarza i jego sióstr. Św. Marta jest patronką gospodyń domowych, hotelarzy, kucharek, sprzątaczek i właścicieli zajazdów. Legenda prowansalska głosi, że po wniebowstąpieniu Jezusa Żydzi wprowadzili Łazarza, Marię i Martę na statek bez steru i tak puścili ich na Morze Śródziemne. Dzięki Opatrzności wszyscy wylądowali szczęśliwie u wybrzeży Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz miał zostać pierwszym biskupem tego miasta, Marta założyła w pobliżu żeński klasztor, a Maria pokutowała w niedalekiej pustelni.
W ikonografii św. Marta przedstawiana jest w skromnej szacie z pękiem kluczy za pasem, czasami we wspaniałej sukni z koroną na głowie. Często pojawia się na obrazach również z siostrą, św. Marią. Są prezentacje, w których prowadzi smoka na pasku lub kropi go kropidłem. Nawiązują one do legendy, iż pokonała potwora Taraska. Jej atrybutami są: drewniana łyżka, sztućce, księga, naczynie, różaniec.
Maria była siostrą Marty i Łazarza. Uwierzyła w Chrystusa jeszcze przed wskrzeszeniem brata (J 11, 1-44). Była tą kobietą, która według słów Jezusa „wybrała dobrą cząstkę” (Łk 10, 42), słuchając słów Zbawiciela. To ona namaściła Jego nogi drogocenną maścią nardową (J 12, 3). Według Tradycji Maria i Marta były w gronie niewiast, które pospieszyły do grobu Jezusa z wonnościami.
Po męczeńskiej śmierci archidiakona Stefana i rozpoczęciu w Jerozolimie prześladowania wyznawców Chrystusa, Żydzi wygnali sprawiedliwego Łazarza. Siostry opuściły Palestynę wraz z bratem i pomagały mu głosić Ewangelię w różnych krainach.
Łazarza znamy go z Ewangelii św. Jana (J 11, 1-44; 12, 1-11) jako brata Marii i Marty. Gdy z obawy przed Żydami Jezus przebywał w Zajordanii, dotarła do niego wiadomość o śmierci Łazarza. Powrócił wtedy – po odczekaniu – do Judei i udał się do Betanii. Św. Jan Ewangelista szczegółowo opisuje scenę Jego spotkania z siostrami i dialog z Martą, a następnie głębokie wzruszenie Jezusa i wskrzeszenie Łazarza. Dowiadujemy się także o reakcji Żydów, którzy nie mogli zaprzeczyć faktom, ale jeszcze bardziej znienawidzili Jezusa. Ta niechęć dotknęła także Łazarza. Ewangelista Jan opisuje także inny pobyt Jezusa w domu Łazarza na dzień przed Jego wjazdem do Jerozolimy (J 12, 1-11). Milczenie ewangelii o dalszych losach Łazarza uzupełnili anonimowi pisarze chrześcijańscy.
Na Wschodzie najbardziej znana była legenda, która uczyniła Łazarza biskupem Cypru i tam umieściła jego – drugi – grób. Pewną rolę w rozwoju kultu odegrała też tzw. niedziela Łazarza, jedna z ostatnich niedziel Wielkiego Postu, w którą odczytywano ewangelię o jego wskrzeszeniu i dokonywano skrutynium przed dopuszczeniem do chrztu. Na Zachodzie w cyklu legend prowansalskich i burgundzkich pojawiła się w dość późnym średniowieczu opowieść o skazaniu świętego rodzeństwa z Betanii na wygnanie. Umieszczono ich na statku bez steru, który odepchnięto od brzegu. Po wielu miesiącach tułaczki przybyli oni do Marsylii. Łazarz miał być pierwszym biskupem tego miasta. Inne opowiadania wskazują na Autun i Avallon jako miejsca złożenia jego relikwii. Równie rozbieżne były daty wspomnień liturgicznych Łazarza. W kalendarzach spotykano je m.in. pod dniem 17 grudnia, 4 maja, 17 czerwca, 16 lub 17 października. W ikonografii ukazuje się św. Łazarza najczęściej w scenie wskrzeszenia oraz na uczcie w Betanii. |
23 Lipca 2022! TO JUŻ DZIŚ Polsce POTRZEBNA POMOC – Orędzie św Michała Luz de Maria Czasy Ostateczne
Wakacje, upały nie sprzyjają aktywności. Chciałbym jednak przypomnieć o naszych działaniach.
Wolne Wybory daje każdemu instrument do działania na rzecz wolności. Jak ten instrument wykorzystamy, zależy wyłączenie od nas samych i naszej aktywności. Każdy koordynator i każdy członek może z tego instrumentu skorzystać. Co trzeba zrobić?
1. Zwiększyć liczebność i siłę ruchu – musimy mieć koordynatorów i członków w całej Polsce – po to by móc w całej Polsce stworzyć komitety wyborcze i działać lokalnie.
2. Szukać w środowisku lokalnym i ogólnopolskim ludzi wartościowych, których warto poprzeć w wyborach i ich promować przez organizację spotkań itd.
3. Nawiązać współpracę z innymi organizacjami o charakterze wolnościowym i przeprowadzać z nimi wspólne akcje.
4. Podejmować inicjatywy jakie są w danym momencie słuszne (wcześniej sprzeciwialiśmy się sztucznie nadmuchanej pandemii i przymusowi szczepionkowemu, dzisiaj wciąganiem nas do wojny na Ukrainie i ukrainizacji Polski – to nie chodzi o pomoc dla uchodźców, ale o podporządkowywanie polityki naszego kraju polityce ukraińskiej i banderyzacji).
Zachęcam wszystkich do tych działań i o informowanie o nich.
Ruch Wolne Wybory powstał dla obrony wolności Polski i wolności osobistej. Jesteśmy w pełni otwarci na współpracę z innymi organizacjami, które mają podobne cele. Problem polega na tym, że jak zauważyłem, często te organizacje powstają po to by nas podzielić i są prowadzone przez osoby anonimowe, często bez żadnych osiągnięć życiowych i z wielkim ego. Jeżeli jednak nie pokonamy tych słabości związanych ze współpracą i nie stworzymy wspólnie silnego ruchu wolnościowego, wówczas wygrają: pandemia, wojna, depolonizacja, zniewolenie i kompletne podporządkowanie nas interesom obcym.
Inicjatywy Grzegorza Brauna – jego opór przeciw wojnie i ukrainizacji oraz działanie dla pokoju są bardzo cenne. Dlatego wystąpiliśmy wspólnie i wydaliśmy Oświadczenie na temat pokoju. Patrz wideo poniżej.
https://www.youtube.com/watch?
Pokój wam, nie bójcie się. Pokój łączy ludzi; wojna dzieli. Nic nie jest stracone przez pokój; wszystko może być stracone przez wojnę. Konferencja pokojowa w…
|
O mojej działalności można się dowiedzieć na stronie www i z Wolne Wybory TV. Mamy wiele cennych filmów.
Brakuje nam: dobrej komórki medialnej, dobrej komórki organizacyjnej, wystarczających funduszy. Jeżeli ktoś może w tych obszarach pomóc i włączyć się do działań, proszę i zapraszam. Jeżeli wejdziemy na zrzutka.pl, ludzie zrzucają się na drony dla Ukrainy, a nie dla wolności w Polsce — to świadczy do jakiej niskiej świadomości społecznej doszliśmy i jaka bolesna lekcja czeka nas w przyszłości.
Każdy koordynator powinien pod koniec miesiąca wysłać krótkie (max jedna strona) sprawozdanie ze swojej działalności. Ciekawsze wydarzenia dajemy na stronę internetową.
Zasilcie Państwo szeregi ruchu Wolne Wybory i wspierajcie nas.
WSPIERAJ NAS: https://wolnewybory.org/
ZRZUTKA NA WOLNE WYBORY: https://zrzutka.pl/4m5t8y
NAJLEPIEJ ŻYJE SIĘ SZCZĘŚLIWIE BO POBOżNIE.
Trevignano Romano, 23 lipca 2022 r.
Moje dzieci, dziękuję wam, że jesteście tutaj na modlitwie i odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszym sercu. Dzieci, to jest czas niesprawiedliwości, bądźcie pokorni i czyńcie pokutę. Dzieci, biskupstwo Rzymu jest w poważnych tarapatach, módlcie się za kapłanów, Kościół jest i zawsze będzie jeden i święty, ale niektóre dusze, które w nim żyją, zostaną porwane przez zło. Przyjdźcie tutaj, do tego miejsca pobłogosławionego przez Ojca i napijcie się ze źródła mojego Syna Jezusa Moje dzieci, huragany wzrosną, wkrótce będzie atak zła, proszę uwierzcie moim słowom. Moje dzieci, mój Syn oddzieli zło od dobra, wy będziecie dalej się modlić, czasy będą coraz trudniejsze, pojawią się nowe wirusy, wasza wolność wisi na włosku. Bądź wojownikami światła. Teraz błogosławię wam w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.
![]() |
Wiele wskazuje na to, że rząd szykuje grunt pod ogłoszenie kolejnej covidowej „fali”. Wypowiedzi dwóch głównych adwokatów pandemii w Polsce, czyli ministra Niedzielskiego i premiera Morawieckiego, stanowią preludium do kolejnej odsłony jesiennego spektaklu upokarzania i okradania Polaków.
Medialna narracja znów zaczyna krążyć wokół liczby dziennych zakażeń (tj. pozytywnych wyników testów) oraz ewentualnych obostrzeń. Minister Adam Niedzielski zdążył zasugerować już seniorom powrót do maseczek, a premier Morawiecki apelował o powrót do zasad dystansu, dezynfekcji i zakrywania twarzy.
Czy to sygnały, że obostrzenia, lockdown, przymus maseczkowy, segregacja sanitarna i certyfikaty szczepień wrócą w najbliższych miesiącach?
Intencje decydentów doskonale podsumował prof. Piotr Kuna w wywiadzie dla Polsatu:
„Myślę, że dla wielu osób taka pandemia jest okazją do wykazania się! I tęsknią za tym! […] Pan jest dziennikarzem i wie, że tak naprawdę najlepiej się sprzedają złe wiadomości. Więc co mamy? Mamy wojnę na Ukrainie, mamy inflację, mamy kredyty, i musimy mieć jeszcze coś z obszaru zdrowia. No to nie ma lepszego tematu, jak covid, jeżeli chcemy ludzi straszyć” – powiedział lekarz.
Nie sposób się nie zgodzić z profesorem Kuną, że przy okazji covid-19 „wykazało się” wiele jednostek i organizacji. Tylko w ostatnim czasie wyszło na jaw, że PiS przeznaczył 12 milionów złotych z kieszeni podatników na propagandę covidową. Szczegółowe dane udało się uzyskać z Kancelarii Premiera dzięki prawu dostępu do informacji publicznej.
,,Pandemiczna lista płac’’ w Polsce, stan na kwiecień 2021 r.:
Naturalnie, powyższa afera wypada dość blado, jeśli zestawimy ją z wcześniejszymi skandalami, które miały miejsce od początku 2020 roku. Czujemy się w obowiązku nieustannie przypominać o:
A to tylko te afery, o których wie opinia publiczna.
Nadużycia objawiły się w bezprecedensowy sposób w środowisku lekarskim, które było pod szczególną presją – z jednej starano medyków starano się korumpować, a z drugiej strony prześladowano i poddawano ostracyzmowi tych, którzy ośmielali się sprzeciwiać oficjalnej narracji rządu.
Najwyższa Izba Kontroli w drugim kwartale b.r. opublikowała raport, w którym prześwietliła proces wypłacania tzw. dodatków covidowych lekarzom w 4 placówkach medycznych w województwie zachodniopomorskim. W skrajnych przypadkach wykazano zarobki rzędu 15 tysięcy złotych za 30 minut pracy w skali miesiąca!
Wymienione w raporcie przykłady rażącej niegospodarności i oszałamiającego chaosu administracyjnego, jaki zapanował w systemie ochrony zdrowia podczas walki z pandemią covid-19, są następujące:
– w jednym ze szpitali na każde łóżko covidowe wykazano 21-31 osób personelu medycznego, które otrzymały dodatki.
– w innym obliczono, że blisko 40% osób otrzymało dodatek za pracę z pacjentami covidowym w wymiarze poniżej 24 godzin w skali miesiąca. W skrajnych przypadkach była to maksymalna kwota 15 000 zł za mniej niż godzinę pracy miesięcznie.
– wskazano około 70 osób, które pobierały dodatki covidowe w więcej niż jednej z kontrolowanych 4 placówek, w kilku przypadkach nawet w trzech jednocześnie!
Tak wygląda Państwo Polskie pod rządami PiS! Takie są skutki desperackich „pandemicznych ustaw”, których nie poddano żadnej merytorycznej debacie i żadnej ekonomicznej analizie!
Tylko od nas zależy, czy obozowi rządzącemu będzie się politycznie opłacało wtrącić Polskę w kolejne obostrzenia, pogłębiające tylko i tak już dotkliwy kryzys gospodarczy i społeczny!
Ostatni przeprowadzony sondaż jednoznacznie wskazuje, że Polacy nie chcą powrotu restrykcji sanitarnych. 82% Polaków nie chce powrotu lockdownu! 79% z nas nie chce powrotu do nauki zdalnej w szkołach!
Stop segregacji sanitarnej! Nigdy więcej lockdownu!
Minister Adam Niedzielski, zamiast dymisji i procesu, wciąż kształtuje politykę w kraju i jest traktowany jak celebryta! 200 tysięcy śmiertelnych ofiar jego fatalnych decyzji można by było uniknąć, gdyby minister zdrowia działał w interesie Polaków! Niedzielski do dymisji!
Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura apokryficzna. Ich imiona są znane jedynie z apokryfów Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. roku 150, z Ewangelii Pseudo-Mateusza z wieku VI oraz z Księgi Narodzenia Maryi z wieku VIII. Najbardziej godnym uwagi może być pierwszy z wymienionych apokryfów, gdyż pochodzi z samych początków chrześcijaństwa, stąd może zawierać ziarna prawdy zachowanej przez tradycję.
Anna pochodziła z rodziny kapłańskiej z Betlejem. Hebrajskie imię Anna w języku polskim znaczy tyle, co „łaska”. Od IV wieku do dzisiaj pokazuje się przy Sadzawce Owczej w Jerozolimie miejsce, gdzie stał dom Anny i Joachima. Obecnie wznosi się na nim trzeci z kolei kościół. Wybudowali go krzyżowcy.
Kult świętych Joachima i Anny był w całym Kościele – a więc także na Wschodzie – bardzo dawny i żywy. W miarę jak rozrastał się kult Matki Chrystusa, wzrastała także publiczna cześć Jej rodziców. Już w IV/V w. istniał w Jerozolimie kościółek przy dawnej sadzawce Betesda w pobliżu świątyni pod wezwaniem św. Joachima i św. Anny. Tu nawet miał być według podania ich grób. Inni miejsce grobu sytuowali przy wejściu na Górę Oliwną. Cesarz Justynian wystawił w Konstantynopolu około roku 550 bazylikę ku czci św. Anny. Kazania o św. Joachimie i św. Annie wygłaszali na Wschodzie święci tej miary, co św. Epifaniusz (+ 403), św. Sofroniusz (+ po 638), św. Jan Damasceński (+ ok. 749), św. German, patriarcha Konstantynopola (+ 732), św. Andrzej z Krety (+ 750), św. Tarazjusz, patriarcha Konstantynopola (+ 806), a na Zachodzie: św. Fulbert z Chartres (+ 1029), św. Bernardyn ze Sieny (+ 1444) czy bł. Władysław z Gielniowa (+ 1505). |
Polska chlubi się wieloma sanktuariami św. Anny: na Górze św. Anny w pobliżu Brzegu Głogowskiego, w Jordanowie, w Selnikach, w Grębocicach, w Stoczku koło Lidzbarka Warmińskiego, w Kamiance. Największej jednak czci doznaje św. Anna w Przyrowie koło Częstochowy i na Górze Św. Anny koło Opola. Sanktuarium opolskie należy do najsłynniejszych w świecie – tak dalece, że figura św. Anny doczekała się uroczystej koronacji papieskimi koronami 14 września 1910 r. Sanktuarium to nawiedził św. Jan Paweł II 21 czerwca 1983 roku podczas swej drugiej pielgrzymki do Polski. Cudowna figura św. Anny wykonana jest z drzewa bukowego i liczy 66 cm wysokości. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję, której była matką, i Pana Jezusa, dla którego była babką (św. Anna Samotrzecia). Wszystkie trzy figury są koronowane. Początkowo była tylko jedna postać św. Anny (wiek XV). Potem dodano postacie Maryi i Jezusa (wiek XVII), umieszczając je przy głowie św. Anny.
Liturgiczny obchód ku czci rodziców Maryi pojawił się najpierw na Wschodzie. Wprowadził go w 710 r. cesarz Justynian II pod tytułem Poczęcie św. Anny. Wspomnienie obchodzono w różnych dniach, łącznie (św. Joachima i św. Anny) lub oddzielnie. Na Zachodzie wprowadzono je późno. W Neapolu jest znane w wieku X. Papież Urban VI bullą Splendor aeternae gloriae z 21 czerwca 1378 r. zezwolił na obchodzenie tego święta w Anglii. Juliusz II w 1522 r. rozszerzył je na cały Kościół i wyznaczył na 20 marca. Paweł V zniósł jednak to święto w 1568 r., opierając swoją decyzję na tym, że o rodzicach Maryi z ksiąg Pisma świętego nic nie wiemy. Przeważyła jednak opinia, że należy im się szczególna cześć. Dlatego Grzegorz XIII święto Joachima i Anny ponownie przywrócił (1584). Z tej okazji wyznaczył jako dzień pamięci 26 lipca. Papież św. Pius X w 1911 roku wprowadził osobno święto św. Joachima, wyznaczając dzień pamiątki na 16 sierpnia. Św. Anna miała nadal swoje święto dnia 26 lipca. Reforma liturgiczna z roku 1969 połączyła na nowo imiona obojga pod datą 26 lipca.
|
Wśród apostołów było dwóch Jakubów. Dla odróżnienia nazywani są Większym i Mniejszym albo też Starszym i Młodszym. Prawdopodobnie nie chodziło w tym wypadku o ich wiek, ale o kolejność przystępowania do grona Apostołów. Rozróżnienie to wprowadził już św. Marek (Mk 15, 40). Imię Jakub pochodzi z hebrajskiego „aqeb”, oznaczającego „chronić” – a zatem znaczy „niech Jahwe chroni”. Etymologia ludowa tłumaczy to imię jako „pięta”. Według Księgi Rodzaju, kiedy Jakub, wnuk Abrahama, rodził się jako bliźniak Ezawa, miał go trzymać za piętę (Rdz 25, 26).
Św. Jakub Większy jest tym, który jest wymieniany w spisie Apostołów wcześniej – był powołany przez Jezusa, razem ze swym bratem Janem, jako jeden z Jego pierwszych uczniów (Mt 4, 21-22): święci Mateusz i Łukasz wymieniają go na trzecim miejscu, a święty Marek na drugim. Jakub i jego brat Jan byli synami Zebedeusza. Byli rybakami i mieszkali nad jeziorem Tyberiadzkim. Ewangelie nie wymieniają bliżej miejscowości. Być może pochodzili z Betsaidy, podobnie jak święci Piotr, Andrzej i Filip (J 1, 44), gdyż spotykamy ich razem przy połowach. Św. Łukasz zdaje się to wprost narzucać, kiedy pisze, że Jan i Jakub „byli wspólnikami Szymona – Piotra” (Łk 5, 10). Matką Jana i Jakuba była Salome, która należała do najwierniejszych towarzyszek wędrówek Chrystusa Pana (Mk 15, 40; Mt 27, 56).
Jakub został zapewne powołany do grona uczniów Chrystusa już nad rzeką Jordan. Tam bowiem spotykamy jego brata, Jana (J 1, 37). Po raz drugi jednak Pan Jezus wezwał go w czasie połowu ryb. Wspomina o tym św. Łukasz (Łk 5, 1-11), dodając nowy szczegół – że było to po pierwszym cudownym połowie ryb.
Jakub należał do uprzywilejowanych uczniów Pana Jezusa, którzy byli świadkami wskrzeszenia córki Jaira (Mk 5, 37; Łk 8, 51), przemienienia na górze Tabor (Mt 17, 1nn; Mk 9, 1; Łk 9, 28) oraz modlitwy w Ogrójcu (Mt 26, 37). Żywe usposobienie Jakuba i Jana sprawiło, że Jezus nazwał ich „synami gromu” (Mk 3, 17). Chcieli bowiem, aby piorun spadł na pewne miasto w Samarii, które nie chciało przyjąć Pana Jezusa z Jego uczniami (Łk 9, 55-56). Jakub był wśród uczniów, którzy pytali Pana Jezusa na osobności, kiedy będzie koniec świata (Mk 13, 3-4). Wreszcie był on świadkiem drugiego, także cudownego połowu ryb, kiedy Chrystus ustanowił Piotra głową i pasterzem swojej owczarni (J 21, 2). Ewangelie wspominają o Jakubie Starszym na 18 miejscach, co łącznie obejmuje 31 wierszy. W porównaniu do innych Apostołów – jest to bardzo dużo.
Dzieje Apostolskie wspominają o św. Jakubie dwa razy: kiedy wymieniają go na liście Apostołów (Dz 1, 13) oraz przy wzmiance o jego męczeńskiej śmierci. Z tej okazji św. Łukasz tak pisze: „W tym samym czasie Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana…” (Dz 12, 1-2). Jakuba stracono w 44 r. bez procesu – zapewne po to, aby nie przypominać ludowi procesu Chrystusa i nie narazić się na jakieś nieprzewidziane reakcje. Było to więc posunięcie taktyczne. Dlatego także zapewne nie kamieniowano św. Jakuba, ale ścięto go w więzieniu. Euzebiusz z Cezarei, pierwszy historyk Kościoła (w. IV), pisze, że św. Jakub ucałował swojego kata, czym tak dalece go wzruszył, że sam kat także wyznał Chrystusa i za to sam natychmiast poniósł śmierć męczeńską. Jakub był pierwszym wśród Apostołów, a drugim po św. Szczepanie, męczennikiem Kościoła (zgodnie z przepowiednią Chrystusa – Mk 10, 39).
W średniowieczu powstała legenda, że św. Jakub udał się zaraz po Zesłaniu Ducha Świętego do Hiszpanii. Do dziś św. Jakub jest pierwszym patronem Hiszpanii i Portugalii.
W ikonografii św. Jakub przedstawiany jest jako starzec o silnej budowie ciała w długiej tunice i w płaszczu lub jako pielgrzym w miękkim kapeluszu z szerokim rondem. Jego atrybutami są: bukłak, kij pielgrzyma, księga, miecz, muszla, torba, turban turecki, zwój.
Pewnej nocy usłyszał głos Dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał – zdawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kto jesteś, Dziecię?” Otrzymał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat”. Pan Jezus miał mu wtedy przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską. Ten właśnie fragment legendy stał się natchnieniem dla niezliczonej liczby malowideł i rzeźb św. Krzysztofa. Tradycja miała Reprobusowi nadać tytuł „Krzysztofa”, czyli „nosiciela Chrystusa” (gr. Christoforos). Pan Jezus po przyjęciu przez Krzysztofa chrztu miał mu przywrócić wygląd ludzki.
Św. Krzysztof jest patronem Ameryki i Wilna; siedzib ludzkich i grodów oraz chrześcijańskiej młodzieży, kierowców, farbiarzy, flisaków, introligatorów, modniarek, marynarzy, pielgrzymów, podróżnych, przewoźników, tragarzy, turystów i żeglarzy. Orędownik w śmiertelnych niebezpieczeństwach. W dzień jego dorocznej pamiątki poświęca się wszelkiego rodzaju pojazdy mechaniczne.
W ikonografii Święty przedstawiany jest jako młodzieniec, najczęściej jednak jako olbrzym przechodzący przez rzekę, na barkach niesie Dzieciątko Jezus, w ręku trzyma maczugę, czasami kwitnącą; także jako potężny mężczyzna z głową lwa. Jego atrybuty to m.in.: dziecko królujące na globie, palma męczeńska, pustelnik z lampą, ryba, sakwa na chleb, wieniec róż, wiosła.
.
Komentarz do pierwszego czytania
W 18 rozdziale Księgi Rodzaju rozgrywa się przed naszymi oczami niezwykła scena. Bóg postanawia zweryfikować pogłoski, jakie dotarły do Niego o ciężkich przewinieniach mieszkańców Sodomy i Gomory, by ich sprawiedliwie osądzić i czyni Abrahama powiernikiem swoich planów. Patriarcha, który do tej pory był posłusznym wykonawcą woli Jahwe, w opowiadaniu ukazuje się jako cieszący się zaufaniem Boga. Przyjaciel, przed którym Jahwe nie ma tajemnic. Ze względu na ich wzajemną relację Abraham ze śmiałością wynikającą z poufałości rozpoczyna rozmowę, w której zamierza wpłynąć na plany Boga.
Odpowiedź Boga wskazuje na gotowość odstąpienia od swych zamiarów ze względu na wstawiennictwo przyjaciela, Abrahama, jeśli tylko znajdzie niewielką garstkę ludzi sprawiedliwych postępujących zgodnie z Jego wolą. To wybór zła, które konkretnie wyraża się przez odrzucenie i nie przestrzeganie Bożego prawa, jest przyczyną katastrofy. Już nie ślepy los czy kaprys bogów, ale każdy człowiek miał wpływ na życie lub śmierć swoją i wspólnoty.
Komentarz do psalmu
Kłopoty, dramaty czy tragedie są niestrudzonymi i nieodłącznymi towarzyszami życia. Uporamy się z jednymi, pojawiają się kolejne, niczym łby mitologicznej hydry. Jeśli się je zaakceptuje i uzna za pomoc w przechodzeniu do „nowego” życia, do spełnionego i satysfakcjonującego, wówczas słowa psalmu płyną niejako same. Wiara w miłość Boga i pokładanie w Nim nadziei przynosi spokój i radość życia.
Komentarz do drugiego czytania
Dla chrześcijanina chrzest jest przyjęciem do wspólnoty Kościoła. Gest zanurzenia czy obecnie praktykowane polanie wodą, stanowią znak, że umarliśmy dla grzechu i zmartwychwstajemy do nowego życia. Otrzymujemy możliwość życia w jedności z Bogiem, miłość, która „rozlewa się w naszych sercach” i dana jest jak gdyby na kredyt.
Dialog Abrahama z Jahwe z rozdziału 18, 20-32, to pierwsze kroki na drodze rodzącej się wiary w przyjaźń człowieka z Bogiem. Jak pokazują dalsze dzieje Izraela, człowiek sam z siebie, z własnej natury, nie jest zdolny do bycia sprawiedliwym, bezgrzesznym. Jest za słaby. Co najwyżej może stać się bezdusznym wykonawcą Prawa.
Potrzebujemy Chrystusa, by spłacił nasze długi wobec Boga i byśmy się stali Jego prawdziwymi przyjaciółmi
Komentarz do Ewangelii
Spotkanie, zjednoczenie, komunia z Bogiem – to cel naszego życia duchowego. Odnalezienie źródła, Boga, który jest Ojcem, to początek drogi. Jej zwieńczeniem – dar Ducha Świętego. Wówczas najgłębsze pragnienia człowieka i Boga się spełniają. Ta droga jest długa i mozolna jak każde dojrzewanie.
Doskonałym nauczycielem jest Jezus, który tę drogę przeszedł jako pierwszy i nam, swoim uczniom, pokazuje jak stawiać kroki na ścieżkach życia duchowego. Niegasnące pragnienie i wytrwałość są niezbędnym wyposażeniem duchowego wędrowca. Towarzyszą nam przyjaciele, którymi są aniołowie i święci w niebie.
Codzienna modlitwa Karola de Foucauld, (przeżywającego swoje ostatnie lata na Saharze, księdza, misjonarza, naukowca, kanonizowanego 15 maja 2022 r.), jest kwintesencją nauki płynącej z dzisiejszego fragmentu Ewangelii:
Ojcze, zdaję się na Ciebie, zrób ze mną, co Ci się podoba,
cokolwiek uczynisz ze mną – dziękuję Ci.
Jestem gotów na wszystko, przyjmuję wszystko,
byleby Wola Twoja spełniała się we mnie,
we wszystkich Twoich stworzeniach – nie pragnę nic więcej, o Boże.
W ręce Twoje oddaję ducha mojego, bo kocham Cię całym sercem
i z ufnością oddaję Ci się bez reszty, gdyż jesteś naszym Ojcem.
Komentarze zostały przygotowane przez Klementynę Pawłowicz-Kot
Kinga (Kunegunda) urodziła się w 1234 r. jako trzecia z kolei córka Beli IV, króla węgierskiego z dynastii Arpadów, i jego żony Marii, córki cesarza bizantyjskiego Teodora I Laskarisa. Miała dwóch braci i pięć sióstr, wśród nich były św. Małgorzata Węgierska oraz bł. Jolenta. Św. Elżbieta z Turyngii była jej ciotką.
O latach młodości Kingi nie wiemy nic poza tym, że do piątego roku życia przebywała na dworze królewskim prawdopodobnie w Ostrzychomiu. Możemy przypuszczać, że otrzymała głębokie wychowanie religijne i pełne jak na owe czasy wykształcenie.
W Wojniczu małoletnia jeszcze Kinga spotkała się z Bolesławem Wstydliwym; tam też doszło do zawarcia umowy małżeńskiej. Ze względu na małoletność obydwojga były to zrękowiny, po których w kilka lat później miał nastąpić akt właściwych zaślubin.
Pierwsze swoje lata Kinga spędziła w Sandomierzu pod opieką Grzymisławy i pedagoga Mikuły, wraz ze swoim przyszłym mężem Bolesławem. Były to czasy najazdów Tatarów. Wieści o ich barbarzyńskich mordach dochodziły do Polski coraz bliżej. Na wiadomość o zdobyciu Lublina i Zawichostu Bolesław z Kingą i Grzymisławą opuścili Sandomierz i udali się do Krakowa. Po klęsce wojsk polskich pod Chmielnikiem koło Szydłowa (18 marca 1241 r.) uciekli na Węgry w nadziei, że tam będzie bezpieczniej. Jednak i tu nie znaleźli spokoju. Wojska węgierskie poniosły klęskę nad rzeką Sajo (11 kwietnia 1241 r.). Dlatego Kinga uciekła z Bolesławem na Morawy, gdzie zapewne zatrzymali się w Welehradzie w tamtejszym konwencie cystersów. Wódz tatarski Batu-chan stanął w Krakowie w Niedzielę Palmową, 24 marca; stąd Tatarzy ruszyli na Śląsk.
Po bitwie pod Legnicą w 1241 r. Tatarzy wycofali się z Polski. Po bohaterskiej śmierci Henryka Pobożnego w bitwie z Tatarami rozgorzała walka o jego dziedzictwo śląskie i krakowskie. Dopiero po pokonaniu Konrada Mazowieckiego młodzi książęta mogli wrócić do Krakowa (1243). Ponieważ zamek w Krakowie, jak też w Sandomierzu, Tatarzy zupełnie zniszczyli, tak że się nie nadawał do zamieszkania, Bolesław i Kinga pozostali w Nowym Korczynie. Tu właśnie Kinga nakłoniła swego przyszłego męża do zachowania dozgonnej czystości, którą ślubowali oboje na ręce biskupa krakowskiego Prandoty. Dlatego historia nadała Bolesławowi przydomek „Wstydliwy”. W tej formie czystości małżeńskiej Kinga spędziła z Bolesławem 40 lat. Wtedy także zapewne Kinga wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka. Zaślubiny odbyły się na zamku krakowskim około roku 1247, bowiem wtedy Bolesław był władcą księstwa krakowsko-sandomierskiego. W posagu od ojca Kinga otrzymała 40 000 grzywien srebra, co Szajnocha przeliczył na około 3,5 miliona złotych. Była to ogromna suma.
Kinga w tym czasie zapewne kilka razy odwiedzała rodzinne Węgry. Sprowadziła stamtąd do Polski górników, którzy dokonali pierwszego odkrycia złoży soli w Bochni (1251). Stąd powstała piękna legenda o cudownym odkryciu soli. Aby dopomóc w odbudowaniu zniszczonego przez Tatarów kraju, Kinga ofiarowała Bolesławowi część swojego posagu; Bolesław za to przywilejem z 2 marca 1252 r. oddał jej w wieczyste posiadanie ziemię sądecką. Kinga pomagała Bolesławowi w rządach nad obu księstwami (krakowskim i sandomierskim). Wskazuje na to spora liczba wystawionych przez obu małżonków dokumentów. Hojnie wspierała katedrę krakowską, klasztory benedyktyńskie, cysterskie i franciszkańskie. Ufundowała kościoły w Nowym Korczynie i w Bochni, a zapewne również w Jazowsku i w Łącku. Do Krakowa sprowadziła z Pragi Kanoników Regularnych od Pokuty i wystawiła im kościół św. Marka. Do Krzyżanowic nad Nidą sprowadzono norbertanki, gdzie im wystawiono kościół i klasztor. W Łukowie książę Bolesław osadził templariuszy. Swojej siostrze, bł. Salomei, Bolesław pozwolił i dopomógł wznieść w Zawichoście kościół, klasztor i szpital. Kinga w sposób istotny przyczyniła się do przeprowadzenia kanonizacji św. Stanisława ze Szczepanowa (1253). To ona miała wysłać do Rzymu poselstwo w tej sprawie i pokryć koszty związane z tą misją.
7 grudnia 1279 r. umarł w Krakowie książę Bolesław Wstydliwy. Długosz wspomina, że biskup krakowski Paweł i niektórzy z panów zaofiarowali Kindze rządy. Kiedy Kinga poczuła się wolna, postanowiła zrezygnować z władzy i oddać się wyłącznie sprawie zbawienia własnej duszy. Upatrzyła sobie klaryski jako zakon dla siebie najodpowiedniejszy. Znała go dobrze, bo już w roku 1245 przyjęła welon i habit klaryski jej ciotka, bł. Salomea, która w tym czasie założyła w Zawichoście pierwszy ich klasztor, w roku 1259 przeniesiony do Skały. Sprawa założenia przez Kingę klasztoru klarysek w Starym Sączu komplikowała się, bo nowy władca Krakowa, Leszek Czarny, nie chciał zgodzić się na tę fundację i odkładał decyzję w obawie, aby nie utracić ziemi sądeckiej, którą Kinga chciała ofiarować klasztorowi na jego utrzymanie. Po czterech latach, w 1284 r., ostatecznie doszło do zgody. Kinga wstąpiła do tego klasztoru już wcześniej (1279), zaraz po śmierci męża. Prawdopodobnie nie zajmowała w klasztorze żadnych urzędów. Jej staraniem była budowa i troska o jego byt materialny. Welon zakonny otrzymała z rąk biskupa Pawła. Jednak śluby zakonne złożyła dopiero, jak to wynika ze szczęśliwie zachowanego dokumentu, 24 kwietnia 1289 roku. Spędziła w Starym Sączu 12 lat, poddając się we wszystkim surowej regule, zatwierdzonej przez Urbana IV w roku 1263.
W ikonografii przedstawiana jest w stroju klaryski lub księżnej, w ręku trzyma makietę klasztoru ze Starego Sącza, czasami bryłę soli, bywa w niej pierścień.
Litania do Świętej Kingi
Kyrie, elejson; Chryste, elejson; Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święta Kingo, niepodzielnie oddana Bogu,
Święta Kingo, oblubienico Chrystusa,
Święta Kingo, posłuszna natchnieniom Ducha Świętego,
Święta Kingo, wierna czcicielko Trójcy Przenajświętszej,
Święta Kingo, pełna ufności w Bożą Opatrzność,
Święta Kingo, zjednoczona z Bogiem i służąca ludziom,
Święta Kingo, wiernie idąca śladami Bogarodzicy,
Święta Kingo, wzorowa uczennico św. Franciszka,
Święta Kingo, duchowa córko św. Klary,
Święta Kingo, dziewico wielkiej pobożności,
Święta Kingo, dziewico anielskiej czystości,
Święta Kingo, księżno ewangelicznie uboga,
Święta Kingo, troskliwa Matko powierzonego Ci ludu,
Święta Kingo, zatroskana o zbawienie każdego człowieka,
Święta Kingo, opiekunko kapłanów,
Święta Kingo, pełna szacunku dla sług Kościoła,
Święta Kingo, o kult św. Stanisława Biskupa dbająca,
Święta Kingo, roztropna przewodniczko do nieba,
Święta Kingo, hojna fundatorko kościołów i klasztorów,
Święta Kingo, Pani, której nieobca była nędza,
Święta Kingo, wspomagająca nas w trudzie nowej ewangelizacji,
Święta Kingo, chlubo narodu węgierskiego,
Święta Kingo, mądra Matko naszej Ojczyzny,
Święta Kingo, strażniczko dobra narodu,
Święta Kingo, piastunko polskiej mowy,
Święta Kingo, zasłużona dla polskiej kultury,
Święta Kingo, patronko kopalni soli,
Święta Kingo, przemożna patronko nasza.
Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
– Abyśmy prawdziwie chrześcijańskim życiem
nieustannie uwielbiali dobroć miłosiernego Boga,
uproś nam święta Kingo.
– Abyśmy w codziennych doświadczeniach
zaufali Bożej Opatrzności,
– Abyśmy naszą modlitwą i troską otaczali zawsze
sprawy Kościoła, Ojczyzny i Narodu,
– Abyśmy umieli otwierać nasze serca na potrzeby bliźnich,
– Abyśmy żyjąc w prawdziwej jedności i pokoju
wzajemnie sobie przebaczali,
– Aby wszyscy Polacy dbali szczerze o potrzeby bliźnich,
o pomyślność i rozwój Ojczyzny,
– Abyśmy pełni wiary w Miłosierdzie Boże
z radością oczekiwali na wezwanie Pana.
Ks.: Oto Oblubieniec nadchodzi,
W.: Wyjdźcie na spotkanie Chrystusa.
Módlmy się:
Boże, Ty obdarzyłeś świętą Kingę hojnym błogosławieństwem
i zachowałeś dziewicą nawet w małżeństwie,
spraw za jej wstawiennictwem, abyśmy dzięki
czystości życia trwali przy Tobie i wstępując w jej ślady
mogli dojść do Ciebie. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
BARDZO WAŻNE I INTERESUJĄCE ARTYKUŁY – UCZTA DLA UMYSŁU –
https://www.youtube.com/watch?
Panie Jezu bardzo prosimy – pokieruj tak cudownie polityką, aby rządzili w Polsce tylko Patrioci Polscy.
Postanowiła oddać się wyłącznie służbie Bożej i pełnieniu dobrych uczynków. Długie godziny poświęcała modlitwie. Mnożyła akty umartwienia i pokuty. Naglona objawieniami, pisała listy do możnych tego świata, napominając ich w imię Pana Boga. Królowi szwedzkiemu i zakonowi krzyżackiemu przepowiedziała kary Boże, które też niebawem na nich spadły. W 1352 roku wezwała papieża Innocentego VI, aby powrócił do Rzymu. To samo wezwanie skierowała w imieniu Chrystusa do jego następcy, bł. Urbana V, który też w 1367 roku faktycznie do Rzymu powrócił. Kiedy zaś papież, zniechęcony zamieszkami w Rzymie, powrócił do Awinionu, przepowiedziała mu rychłą śmierć, co się niebawem sprawdziło (+ 1370). Niemniej żarliwie zabiegała o powrót do Rzymu papieża Grzegorza XI. Była hojną dla fundacji kościelnych i charytatywnych. Dom jej stał zawsze otworem dla potrzebujących.
Z poparciem króla, który na ten cel ofiarował posiadłość w Vadstena, i za zezwoleniem Stolicy Świętej, Brygida założyła nową rodzinę zakonną pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela, zwaną często „brygidkami”. Jej córka, św. Katarzyna Szwedzka, w roku 1374 została jego pierwszą opatką. W roku 1349 Brygida udała się przez Pomorze, Niemcy, Austrię i Szwajcarię do Rzymu, by uzyskać odpust z okazji roku jubileuszowego 1350. Chodziło jej również o zatwierdzenie reguł swojego zakonu. W Rzymie założyła klasztor swojego zakonu.
Korzystając ze swojej obecności w Italii, Brygida przewędrowała wraz z córką cały kraj, nawiedzając pieszo ważniejsze ówczesne sanktuaria: św. Franciszka w Asyżu, św. Antoniego w Padwie, św. Dominika Guzmana w Bolonii, św. Tomasza z Akwinu w Ortonie, św. Bartłomieja w Benevento, św. Macieja w Salerno, św. Andrzeja Apostoła w Amalfi, św. Mikołaja w Bari oraz św. Michała Archanioła na Monte Gargano. Do Rzymu powróciła dopiero w 1363 roku. W 1372 roku udała się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Miała wówczas 70 lat. Po powrocie do Rzymu, zmęczona podróżą, zmarła 23 lipca 1373 r., w dniu, który przepowiedziała. W jej pogrzebie wzięły udział tłumy wiernych. Był to prawdziwy hołd, jaki złożył jej Rzym. Kroniki głoszą, że z okazji pogrzebu św. Brygidy wielu chorych zostało uzdrowionych. Jej ciało poprzez Korsykę, Styrię, Morawy i Polskę sprowadzono do Szwecji, gdzie złożono w klasztorze w Vadstena, który założyła.
Dzięki staraniom córki, św. Katarzyny, została kanonizowana już w 1391 r. W 1489 roku złożono relikwie matki i córki, to jest św. Brygidy Szwedzkiej i św. Katarzyny Szwedzkiej, w jednej urnie. Kiedy Szwecja przeszła na protestantyzm (1595), relikwie te zaginęły bezpowrotnie.
Brygida pozostawiła po sobie księgę Objawień. Wkrótce znała ją cała Europa. Była wielokrotnie przepisywana. W księdze tej św. Brygida spisała przepowiednie dotyczące Kościoła, papieży żyjących w jej czasach, losów państw i ówczesnych panujących oraz odnośnie do przyszłości wielu innych osób. Była przekonana, że pisze to, co jej dyktował Chrystus. Nawoływała do poprawy obyczajów, groziła karami Bożymi. Dzieło to miało wśród teologów sporo przeciwników. Mimo aprobaty papieży Grzegorza XI i Urbana VI, dzieła św. Brygidy były przedmiotem ataków i dyskusji nawet na soborach w Konstancji (1414-1418) i w Bazylei (1431). Brygida, jakby w przeczuciu, ile kłopotu narobi ta księga, dała ją najpierw do przejrzenia teologom. Ostatecznej aprobaty pismom św. Brygidy udzielił Kościół w akcie jej kanonizacji.
1 października 1999 r. św. Jan Paweł II listem motu proprio ogłosił św. Brygidę współpatronką Europy (razem ze św. Katarzyną ze Sieny i św. Teresą Benedyktą od Krzyża). Św. Brygida jest także patronką Szwecji, pielgrzymów oraz dobrej śmierci.
W ikonografii św. Brygida przedstawiana jest w ciemnowiśniowym habicie z czerwonym welonem, na nim korona z białego płótna z pięcioma czerwonymi znakami – symbolizującymi pięć ran Jezusa. Czasami siedzi przy pulpicie i spisuje swoje wizje. Jej atrybutami są: heraldyczny lew, korona; księga, którą pisze; ptasie pióro, pielgrzymi kapelusz, serce i krzyż.
![]() |
Według biblijnej relacji Maria pochodziła z Magdali – „wieży ryb” nad Jeziorem Galilejskim, ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9; Łk 8, 2). Odtąd włącza się ona do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi niewiastami troszczy się o wędrujących z Nim ludzi.
Po raz drugi wspominają o niej Ewangeliści pisząc, że była ona obecna podczas ukrzyżowania i śmierci Jezusa (Mk 15, 40; Mt 27, 56; J 19, 25) oraz zdjęcia Go z krzyża i pogrzebu. Maria Magdalena była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić ciało Ukrzyżowanego, ale grób znalazły pusty (J 20, 1). Kiedy Magdalena ujrzała kamień od grobu odwalony, przerażona, że Żydzi zbezcześcili ciało ukochanego Zbawiciela, wyrzucając je z grobu w niewiadome miejsce, pobiegła do Apostołów i powiadomiła ich o tym. Potem sama wróciła do grobu Pana Jezusa. Zmartwychwstały Jezus ukazał jej się jako ogrodnik (J 20, 15). Ona pierwsza powiedziała Apostołom, że Chrystus żyje (Mk 16, 10; J 20, 18). Dlatego też jest nazywana apostola Apostolorum – apostołką Apostołów, a Kościół przez długie stulecia recytował w jej święto uroczyste wyznanie wiary. Wschód i Zachód, oddając hołd Magdalenie, obchodzą jej pamiątkę tego samego dnia – 22 lipca. Nie wiemy, co św. Łukasz miał na myśli, kiedy napisał o Marii Magdalenie, że Pan Jezus wypędził z niej siedem złych duchów. Św. Grzegorz I Wielki utożsamiał Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą, o której na innym miejscu pisze tenże Ewangelista (Łk 7, 36-50), jak też z Marią, siostrą Łazarza, o której pisze św. Jan, że podobnie jak jawnogrzesznica u św. Łukasza, obmyła nogi Pana Jezusa wonnymi olejkami (J 11, 2). Współcześni bibliści, idąc za pierwotną tradycją i za ojcami Kościoła na Wschodzie, uważają jednak, że imię Maria miały trzy niewiasty nie mające ze sobą bliższego związku. Dotąd tak w liturgicznych tekstach, jak też w ikonografii Marię Magdalenę zwykło się przedstawiać w roli Łukaszowej jawnogrzesznicy, myjącej nogi Pana Jezusa. Najnowsza reforma kalendarza liturgicznego wyraźnie odróżnia Marię Magdalenę od Marii, siostry Łazarza, ustanawiając ku ich czci osobne dni wspomnienia. Marię Magdalenę nieraz utożsamiano także z Marią Egipcjanką, nierządnicą (V w.), która po nawróceniu miała żyć jako pustelnica nad Jordanem. |
|
Maria Magdalena jest patronką zakonów kobiecych; Prowansji, Sycylii, Neapolu; dzieci, które mają trudności z chodzeniem, fryzjerów, kobiet, osób kuszonych, ogrodników, studentów i więźniów.
W ikonografii św. Maria Magdalena przedstawiana jest według tradycji, która utożsamiła ją z innymi Mariami. Ukazywana w długiej szacie z nakrytą głową; w bogatym książęcym wschodnim stroju lub jako pokutnica, której ciało osłaniają długie włosy; w malarstwie barokowym ukazywana bez odzieży lub półnago. Jej atrybutami są: dyscyplina, instrumenty muzyczne, krucyfiks, księga – znak jej misyjnej działalności, naczynie z olejkiem, kadzielnica, gałązka palmowa, czaszka, włosiennica, zwierciadło. |
Chcą zdelegalizować naszą Fundację!
|
|||
|
|||
|
|||
Starosta pruszkowski Krzysztof Rymuza jest w świetle prawa jednym z organów nadzorujących naszą Fundację, ze względu na naszą siedzibę zlokalizowaną w Pruszkowie. Próbuje więc wykorzystać swoje uprawnienia do tego, aby nas zdelegalizować. Podjął działania m.in. na podstawie skarg od dwóch osób, które do niego wpłynęły. Sprawa trafiła teraz do jednego z sądów w Warszawie.
Niemal w tym samym czasie w innym warszawskim sądzie doszło do oburzających scen. Justyna W., jedna z liderek największej w Polsce zorganizowanej grupy przestępczej, która pośredniczy w nielegalnym handlu pigułkami poronnymi, wygłosiła na sądowym korytarzu przemówienie przed obiektywami kamer, w trakcie którego publicznie pochwaliła się, że każdego dnia pomagają w wielu nielegalnych aborcjach. Co więcej, podała także numer telefonu, pod którym można uzyskać pomocnictwo w nielegalnej aborcji za pomocą tabletek.
Działo się to przy okazji procesu, który toczy się w sprawie przestępczej działalności Justyny W. Jest to jedyny proces w Polsce wytoczony przeciwko handlarzom nielegalnymi pigułkami aborcyjnymi, którzy tylko w ciągu ostatniego roku pomogli zamordować kilkadziesiąt tysięcy polskich dzieci. Równolegle, przeciwko wolontariuszom naszej Fundacji, którzy pokazują prawdę o aborcji, toczy się obecnie ponad 120 spraw sądowych jednocześnie, a ponad 120 innych spraw już się zakończyło. W sumie daje to ponad 240 spraw, które wytoczono nam za to, że ostrzegamy Polaków przed skutkami aborcji.
1 proces liderki dużej grupy przestępczej do ponad 240 spraw naszych wolontariuszy – liczby te doskonale oddają to, czym i kim zainteresowane są polskie organy ścigania.
Nasza Fundacja wielokrotnie informowała policję o przestępczej działalności aborcjonistów oraz o ogromnej skali tego procederu. O wszystkim wiedzą również politycy, premierzy i ministrowie. Niezbite dowody na przestępczą działalność aborcyjnej mafii przekazywaliśmy również osobom na najwyższych szczeblach w państwie. Przy okazji przedstawialiśmy także wstrząsające relacje Polek z licznych, nielegalnych aborcji za pomocą pigułek poronnych, takich jak np.:
„To już koniec… boże dziewczyny, siedzę i wyję…. ono miało główkę, rączki, nóżki… widziałam je dokładnie, czułam, jak wychodziło… jestem przerażona (…) masakra jakaś to wszystko”
Nikt się jednak tym nie zainteresował. Nie zrobiono nic, aby powstrzymać nielegalny handel tabletkami śmierci i nielegalne pomocnictwo w aborcjach. Jedyny proces Justyny W. toczy się tylko dlatego, że osobiście przekazała ona pigułki kobiecie w ciąży, której mąż wezwał policje. W tym samym czasie Justyna W. i jej koleżanki pośredniczą w nielegalnym handlu dziesiątkami tysięcy tabletek przez telefon i internet, i nikt nie reaguje.
Zamiast tego, organy ścigania, w szczególności policja, prześladują wolontariuszy naszej Fundacji. Funkcjonariusze policji bez przerwy kierują do kolejnych sądów nowe wnioski o ukaranie naszych działaczy za to, że pokazują prawdę o skutkach aborcji. Nie zważają na to, że sądy wielokrotnie nas uniewinniały. Nie biorą pod uwagę również tego, że dwukrotnie w sprawie działań naszej Fundacji wypowiedział się Sąd Najwyższy stwierdzając, że jest ona całkowicie zgodna z prawem. Policjanci jednak całkowicie to ignorują, mnożąc kolejne wnioski i donosy, stosując przy tym bez przerwy te samą argumentację, obaloną przez Sąd Najwyższy oraz dziesiątki sądów rejonowych i okręgowych.
W rezultacie nasi działacze nieustannie są wzywani na kolejne przesłuchania w komisariatach policji i rozprawy w sądach, a oprócz licznych wyroków uniewinniających zapadają też wyroki skazujące, na mocy których nasi wolontariusze muszą płacić tysiące złotych grzywien.
Tylko w ostatnim czasie zapadły nowe wyroki przeciwko naszym wolontariuszom Danielowi, Adamowi, Janowi i Bawerowi na łączną kwotę blisko 7 000 zł. Wszystko dlatego, że prowadzili na ulicach polskich miast akcje informacyjne ostrzegające Polaków przed aborcją, w tym strasznymi konsekwencjami aborcji pigułkowych. Równolegle, przeciwko aborcyjnym grupom przestępczym toczy się tylko jeden proces, który w dodatku szeroko nagłaśniany jest przez proaborcyjne media do tego, aby rozpowszechnić nielegalny handel pigułkami poronnymi i zrobić reklamę całemu przedsięwzięciu…
Nie zamierzamy ulec tym prześladowaniom, gdyż stawką naszej walki jest życie setek tysięcy dzieci, los ich rodzin oraz przyszłość całego naszego narodu. Działamy dalej i docieramy do kolejnych Polaków.
Kilka dni temu po raz pierwszy w stolicy Podhala, Nowym Targu, odbył się różaniec publiczny w intencji powstrzymania aborcji i odnowy moralnej naszego narodu. Modlitwa połączona była z akcją informacyjną na temat aborcji. Mieliśmy ze sobą baner ze zdjęciem ofiary aborcji, małego dziecka zabitego w 11 tygodniu życia, aby uzmysłowić odbiorcom, jak strasznym złem jest aborcja i jak wyglądają jej ofiary. To właśnie mniej więcej w tym wieku za pomocą pigułek aborcyjnych zabijane są tysiące polskich dzieci, a ci, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za te zbrodnie pozostają bezkarni. |
|||
![]() |
|||
W naszym różańcu udział wzięło kilkadziesiąt osób. W ten sposób nie tylko docieramy z prawdą o aborcji do tych, którzy jej nie znają, ale także mobilizujemy Polaków do walki o życie i czynnego zaangażowania się w walkę z mordowaniem dzieci.
W najbliższym czasie zamierzamy przeprowadzić kolejne tego typu akcje nie tylko w Nowym Targu, ale innych miastach Polski, m.in. w: Elblągu, Olsztynie, Ełku, Łomży, Suwałkach, Olecku, Białymstoku, Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Lublinie, Radomiu i Krakowie. To jednak nie wszystko. Zamierzamy też przeprowadzić kolejne akcje mobilne z użyciem furgonetek oraz lawet, a także powiesić nowe, wielkoformatowe billboardy w ruchliwych miejscach, które każdego dnia widzi tysiące osób. Potrzebujemy na ten cel ok. 9 000 zł.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby zorganizować w kolejnych miastach Polski akcje informacyjne i publiczne kampanie modlitewne w celu ratowania naszego narodu przed aborcją.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 |
|||
„Ja zaraz po wyjściu z sądu odpalam telefon” – powiedziała Justyna W. na sądowym korytarzu tuż po procesie, dając do zrozumienia, że od razu zamierza przyjmować kolejne, telefoniczne zamówienia na nielegalne pigułki poronne i pomagać w nielegalnych aborcjach.
Polskie organy sprawiedliwości w ogóle nie przejmują się tym procederem, który tylko w ostatnim roku doprowadził do zamordowania kilkadziesiąt tysięcy dzieci. Zamiast tego prześladowani są wolontariusze naszej Fundacji, którzy głoszą prawdę o aborcji i ratują dzieci oraz ich matki przed skutkami zażycia tabletek śmierci. W tych trudnych czasach potrzebne jest nam wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli działać dalej i budować świadomość kolejnych osób, co bezpośrednio przekłada się na liczbę ocalonych od aborcji dzieci oraz kobiet, które nie zostaną morderczyniami. Raz jeszcze bardzo Państwa proszę o to wsparcie.
|
|||
![]() |
|||
Fundacja Pro – Prawo do życia |