https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Koronka – „Na ratunek dla Polski i narodów świata”
Polski i narodów
świata”
1 x – Ojcze Nasz
3 x – Chwała Ojcu
Odmawiać na różańcu
1 x – Boże Ojcze Niebieski Najświętszy Duchu Królewski
Przed Tobą klękam w modlitewnym geście składam swe dłonie
Błagam ratuj Polskę i narody świata
Ognie miłosierdzia władco świata.
Tobie otwieram serce na oścież
i ku naszemu ratunkowi pośpiesz.
10 x – Boże Ojcze ratuj Polskę i narody świata
Niezgłębionym miłosierdziem dotknij nas władco świata.
Zakończenie
3 x – Boże Ojcze na niebieskim firmamencie Kocham Cię i uwielbiam w każdym życia momencie
Niech chwała Bogu Ojcu ciągle brzmi Po wszystkie mojego życia dni
Błagam rozgrzesz mnie biednego i uczyń zbawienia godnego. Amen.
Modlitwa o dar
Ducha Świętego
O przyjdź, Duchu Święty, wlej dar miłości, mądrości i wiedzy do mojej pokornej duszy.
Napełnij mnie światłem prawdy, abym mógł [mogła] odróżnić prawdę o Bogu od kłamstwa rozpowszechnianego przez szatana i jego demony.
Pomóż mi uchwycić pochodnię i rozpalić płomień zrozumienia w tych wszystkich, których spotkam. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
|
|
|
Synoptycy wymieniają imię św. Bartłomieja jedynie w katalogach Apostołów. Św. Jan podaje, że pochodził z Kany Galilejskiej. Szczegółowo zaś opisuje pierwsze spotkanie Natanaela z Chrystusem (J 1, 35-51), którego był naocznym świadkiem. To Filip, uczeń Pana Jezusa, późniejszy Apostoł, przyprowadził Natanaela do Chrystusa i dlatego zawsze w wykazie Apostołów Natanael znajduje się tuż za Filipem. Niektórzy uważają, że to właśnie na weselu Natanaela w Kanie był Chrystus z uczniami i Matką, gdzie na Jej prośbę dokonał pierwszego cudu.
Z opisu pierwszego spotkania wynika, że Natanael nie był zbyt pozytywnie nastawiony do mieszkańców Nazaretu. Kiedy jednak usłyszał słowa Chrystusa i poznał, że Chrystus przeniknął głębię jego wnętrza, serce i duszę, od razu zdecydowanie w Niego i Jemu uwierzył. Świadczy to o wielkiej prawości jego serca i otwarciu na działanie łaski Bożej. Odtąd już na zawsze pozostał przy Chrystusie. O Natanaelu św. Jan Ewangelista wspomina jeszcze raz – brał on udział w cudownym połowie ryb na jeziorze Genezaret po zmartwychwstaniu Chrystusa (J 21, 2-6).
Tradycja chrześcijańska ma niewiele do powiedzenia o św. Bartłomieju. Zainteresowanie innymi Apostołami jest znacznie większe, postać św. Bartłomieja jest raczej w cieniu. Pierwszy historyk Kościoła, św. Euzebiusz, pisze, że ok. roku 200 Pantenus znalazł w Indiach Ewangelię św. Mateusza. Wyraża przy tym przekonanie, że zaniósł ją tam właśnie św. Bartłomiej. Podobną wersję podaje św. Hieronim. Natomiast św. Rufin i Mojżesz z Horezmu są zdania, że św. Bartłomiej głosił naukę Chrystusa w Etiopii. Pseudo-Hieronim zaś twierdzi, że św. Bartłomiej apostołował w Arabii Saudyjskiej. Jeszcze inni są zdania, że św. Bartłomiej pracował wśród Partów i w Mezopotamii. Ta rozbieżność pokazuje, jak mało wiemy o losach Apostoła po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa.
Z apokryfów o św. Bartłomieju zachowały się Ewangelia Bartłomieja i Apokalipsa Bartłomieja. Znamy je jednak w dość drobnych fragmentach. Zachował się również obszerniejszy apokryf Męka Bartłomieja Apostoła. Według niego Bartłomiej miał głosić Ewangelię w Armenii. Tam miał nawet nawrócić brata królewskiego – Polimniusza. Na rozkaz króla Armenii, Astiagesa, został pojmany w mieście Albanopolis, ukrzyżowany, a w końcu ścięty. Od św. Izydora (+ 636), biskupa Sewilli, rozpowszechniła się pogłoska, że św. Bartłomiej został odarty ze skóry. Stąd też został uznany za patrona rzeźników, garbarzy i introligatorów. Jako przypuszczalną datę śmierci Apostoła podaje się rok 70.
Zaraz po śmierci Bartłomiej odbierał cześć jako męczennik za wiarę Chrystusową. Dlatego i jego relikwie chroniono przed zniszczeniem. Około roku 410 biskup Maruta miał je przenieść z Albanopolis do Majafarquin, skąd przeniesiono je niedługo do Dare w Mezopotamii. Stamtąd zaś relikwie umieszczono w Anastazjopolis we Frygii w Azji Mniejszej ok. roku 507. Kiedy jednak najazdy barbarzyńców groziły zniszczeniem i profanacją, w roku 580 przewieziono je na Wyspy Liparyjskie, a w roku 838 do Benewentu. Obecnie znajdują się pod mensą głównego ołtarza tamtejszej katedry. Część tych relikwii została przeniesiona za panowania cesarza Ottona III do Rzymu. Władca ten wystawił bazylikę na Wyspie Tyberyjskiej (dla przechowania relikwii św. Wojciecha), do której to bazyliki sprowadzono potem relikwie Apostoła, zmieniając jej tytuł.
Kult św. Bartłomieja datuje się od V w. Grecy obchodzą jego uroczystość 11 czerwca, Ormianie 8 grudnia i 25 lutego, Etiopczycy 18 lipca i 20 listopada. Kościół łaciński święto Apostoła od wieku VIII obchodzi 24 sierpnia. W VI w. spotykamy już pierwszy kościół wzniesiony ku jego czci na wyspie Eolia. Piza, Wenecja, Pistoia i Foligno wystawiły mu okazałe świątynie. W Polsce kult św. Bartłomieja był niegdyś bardzo żywy – wystawiono ku jego czci na naszych ziemiach ponad 150 kościołów. Miał on nawet w Polsce swoje sanktuaria, np. w Polskich Łąkach koło Świecia, gdzie na odpust ściągały tłumy z daleka.
W ikonografii św. Bartłomiej jest przedstawiany w długiej tunice, przepasanej paskiem, czasami z anatomiczną precyzją jako muskularny mężczyzna. Bywa ukazywany ze ściągniętą z niego skórą. Jego atrybutami są: księga, nóż, zwój.
Rodzice za wszelką cenę chcieli ją wydać za bogatego człowieka. Róża jednak dość wcześnie postanowiła, że będzie starała się całkowicie przypodobać Chrystusowi i dlatego przygotowywała się do życia pełnego wyrzeczeń i medytacyjnej modlitwy. Dlatego też zdecydowanie odmawiała zgody na ślub, przez co wiele wycierpiała – zwłaszcza od matki, która ją prosiła, błagała, groziła, a nawet maltretowała. Róża ofiarowała te cierpienia Chrystusowi.
W dwudziestym roku życia wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Dominika. Jako tercjarka nadal pozostawała w domu rodzinnym, zajmując osobny domek z ogródkiem. Zwiększyła swoje posty i umartwienia, modlitwy, czuwania, surowe pokuty i wyrzeczenia. Wielu zaczęło ją uważać za nienormalną. Była pogardzana. Bóg obdarzał ją jednak nowymi łaskami, głównie darem modlitwy.
Róża żyła niezwykle surowo. Przez cały Wielki Post nie jadła nawet chleba, lecz – jak przekazała tradycja – dziennie jadła tylko pięć pestek cytryny. Znosiła wiele cierpień i prześladowań złego ducha, różne choroby, obelgi i oszczerstwa ze strony otoczenia. Dotykał ją często bezwład członków, omdlenia, ataki słabości. Ona jednak błagała o miłosierdzie Boga dla grzeszników i łaskę przebaczenia.
Za patronkę swoich dążeń do świętości obrała sobie św. Katarzynę Sieneńską, również dominikańską tercjarkę. Zgłębiała tajemnicę jej życia i świętości, na niej wzorowała swoją miłość. Róża w swym życiu wiele wycierpiała. Przeżyła śmierć rodziców, samotność, opuszczenie, oschłości i najrozmaitsze doświadczenia wewnętrzne. To wszystko mocno nadwerężało jej siły.
Praktykowała najrozmaitsze pokuty i umartwienia. W nagrodę za takie życie cieszyła się poufnym przestawaniem ze swoim Aniołem Stróżem i Matką Bożą. Przez piętnaście lat doświadczała zupełnego opuszczenia. Nie odczuwała żadnego pociągu do modlitwy, żadnej pociechy ani poczucia bliskości Boga. Dzień i noc prześladowały ją myśli, że Bóg ją odrzucił. Wówczas dopiero doszła do kontemplacji i mistycznego zjednoczenia z Chrystusem. Odtąd żyła jeszcze bardziej dla Niego.
Ostatnie trzy lata życia spędziła u małżonków Gonzaleza della Maza i Marii Uzategui, którzy darzyli ją pełną miłością. W ich domu zmarła w wieku 31 lat, 24 sierpnia 1617 r., w dniu, który przepowiedziała. Sława jej świętości była tak wielka, że dominikanie pochowali jej ciało najpierw w krużganku klasztornym, a w dwa lata potem – w swoim kościele w Limie w kaplicy św. Katarzyny ze Sieny. Wraz z jej ciałem zamknięto niektóre jej pisma i próby rysunku. W 1923 roku odnaleziono je.
Papież Klemens IX dokonał beatyfikacji Róży w 1668 roku i ogłosił ją patronką Ameryki, a w roku 1670 także patronką Filipin i Antyli. W trzy lata po beatyfikacji nastąpiła jej kanonizacja, której dokonał papież Klemens X w 1671 roku.
W ikonografii św. Róża przedstawiana jest jako młoda dominikanka w habicie. Atrybuty: Dziecię Jezus w ramionach, korona z cierni, kotwica, krzyż, róża, wianek z róż; wiązanka róż, z których wychyla się Dziecię Jezus.
W Piśmie świętym nie mamy tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. Są jednak teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. W raju pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę węża (Rdz 3, 15). Archanioł Gabriel i Elżbieta wołają do Maryi: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 28. 43) – a więc spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi Ty jesteś pierwsza. Sama też Maryja w proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: „Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). Apokalipsa zawiera taką relację: „Potem ukazał się znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) – tą Niewiastą, według Tradycji Kościoła, jest właśnie Maryja.
Drugim źródłem naszej wiary w królowanie Maryi jest podanie ustne, które objawia się w zwyczajnym nauczaniu Kościoła i w pismach jego Ojców. Tu mamy już świadectwa wprost, a jest ich bardzo wiele. Św. Efrem (+ 373) już 1600 lat temu tak pisze o Maryi: „Dziewico czcigodna, Królowo i Pani”, „po Trójcy jest Panią wszystkich”, „jest Panią wszystkich śmiertelnych”. Samego siebie nazywa „sługą Maryi”. Św. Piotr Chryzolog (+ 451), również doktor Kościoła, nazywa Matkę Bożą „Panią” (Domina). W dawnej terminologii oznaczało to słowo godność władcy i króla. Św. Ildefons, biskup Toledo (+ 669), nazywa Maryję nie tylko Panią, ale „panującą nad wszystkimi ludźmi”. Przy tej okazji wypowiada przepiękne słowa: „Stałem się sługą Twoim, boś Ty się stała Matką mojego Stworzyciela”. Św. German, patriarcha Konstantynopola (+ 732), nazywa Maryję „Królową wszystkich mieszkańców ziemi”, a św. Jan Damasceński (+ 749) „Królową rodzaju ludzkiego” i „Królową wszystkich ludzi”, „Panią wszechstworzenia”.
Potwierdzenie powszechnej wiary w to, że Maryja jest Królową nieba i ziemi, wyraża również ikonografia chrześcijańska, która od lat najdawniejszych przedstawia Maryję na tronie, z nimbem, w którym przedstawiano tylko cesarzy. Spotykamy taki sposób przedstawiania Najświętszej Maryi Panny już od III w. w katakumbach. Na ikonach bizantyjskich od wieku VI Matka Boża jest zawsze na tronie. Tego rodzaju obrazy, a potem figury nosiły nazwę Basilissa, czyli Królowa, lub Theantrōpos, czyli Pani siedząca na tronie, mająca na kolanach Dziecię Boże. Często dla podkreślenia, że Maryja jest także Królową aniołów, przedstawiano Jej postać w ich otoczeniu. W obrazach wczesnośredniowiecznych aniołowie podtrzymują koronę nad Jej głową. Ten typ obrazów nosił grecką nazwę Panagia angeloktistos. Od X w. powszechnym zwyczajem staje się przedstawianie Maryi na tronie i z koroną, w szatach królewskich, a nawet siedzącej po prawicy Chrystusa. Od XIV w. ulubionym tematem artystów staje się scena „koronacji” Maryi przez Pana Jezusa i Boga Ojca.
W VIII w. jako forma walki z obrazoburcami przyjął się zwyczaj prywatnego koronowania obrazów i figur Matki Bożej, zwłaszcza słynących szczególnymi łaskami. W 732 r. papież św. Grzegorz III ukoronował obraz Matki Bożej szczerozłotymi koronami z diamentami. Papież Grzegorz IV w roku 838 podobną koronę ofiarował Matce Bożej w kościele św. Kaliksta w Rzymie. Od XVII w. zwyczaj ten stał się urzędowo zastrzeżony Stolicy Apostolskiej. Początkowo koronacje te były zastrzeżone jedynie w stosunku do cudownych obrazów włoskich. Wkrótce jednak rozszerzono je na cały świat. Pierwszym obrazem, który doczekał się zaszczytu papieskiej koronacji, był obraz Matki Bożej w zakrystii bazyliki św. Piotra w Rzymie (1631). W Polsce tego zaszczytu dostąpił jako pierwszy obraz Matki Bożej Łaskawej w Warszawie (1651), a następnie obraz Matki Bożej Częstochowskiej w roku 1717.
Do najdawniejszych i najbardziej popularnych modlitw Kościoła należą „Pod Twoją obronę” (Sub Tuum præsidium) i „Witaj, Królowo” (Salve Regina) oraz Litania Loretańska, gdzie ostatnie wezwania wychwalają Matkę Bożą jako Królową.
Tytuł Maryi Królowej podkreślony został także w dokumentach Soboru Watykańskiego II, szczególnie w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele Lumen gentium:
Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego, z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panującego (por. Ap 19,16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci (KK 59).
Tytuł „Królowa” podkreśla stan Maryi w czasach ostatecznych jako Tej, która zasiada obok swego Syna, Króla chwały. W ten sposób wypełniły się słowa Magnificat: „Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Maryja ma uczestnictwo w chwale zmartwychwstałego Chrystusa, gdyż miała udział w Jego dziele zbawczym. Jest Jego Matką, nosiła Go w swoim łonie, urodziła Go, zadbała o Jego wychowanie, towarzyszyła Mu nieustannie podczas Jego nauczania – aż do krzyża, a potem Wieczernika w dniu Pięćdziesiątnicy.
Maryja nie jest Królową absolutną, najwyższą i jedyną. Jest nad Nią Bóg i tylko On ma najpełniejsze prawo do tego tytułu. Jeśli więc Maryję nazywamy Królową, to jedynie ze względu na Jej Syna. Godność Jej Boskiego Macierzyństwa wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia, czyni Ją Królową aniołów i wszystkich Świętych, Królową nieba i ziemi. Królewskość Maryi jest więc pośrednia. Tylko Pan Bóg jest władcą najwyższym i jedynym. Maryja ma władzę jedynie honorową i zleconą, pełni na ziemi rolę „Regentki”.
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Alexander Dugin: Letter to the American People on Ukraine (
http://www.gazetawarszawska.
In this difficult hour of serious trouble on our Western borders, I would like to address the American people in order to help you understand better
the positions of our Russian patriots which are shared by the majority of our society.
Difference Between the two Meanings of Being American (In the Russian View)
1. We distinguish between two different things: the American people and the American political elite. We sincerely love the first and we profoundly
hate the second.
2. The American people has its own traditions, habits, values, ideals, options and beliefs that are their own. These grant to everybody the right to
be different, to choose freely, to be what one wants to be and can be or become. It is wonderful feature. It gives strength and pride, self-esteem and
assurance. We Russians admire that.
3. But the American political elite, above all on an international level, are and act quite contrary to these values. They insist on conformity and
regard the American way of life as something universal and obligatory. They deny other people the right to difference, they impose on everybody the
standards of so called “democracy”, “liberalism”, “human rights” and so on that have in many cases nothing to do with the set of values
shared by the non-Western or simply not North-American society. It is an obvious contradiction with inner ideals and standards of America. Nationally
the right to difference is assured, internationally it is denied. So we think that something is wrong with the American political elite and their
double standards. Where habits became the norms and contradictions are taken for logic. We cannot understand it, nor can we accept it: it seems that
the American political elite is not American at all.
4. So here is the contradiction: the American people are essentially good, but the American elite is essentially bad. What we feel regarding the
American elite should not be applied to the American people and vise versa.
5. Because of this paradox it is not so easy for a Russian to express correctly his attitude towards the USA. We can say we love it, we can say we
hate it – because both are true. But it is not easy to always express this distinction clearly. It creates many misunderstandings. But if you want
to know what Russians really think about the USA you should always keep in mind this remark. It is easy to manipulate this semantic duality and
interpret anti-Americanism of Russians in an improper sense. But with these clarifications in mind all that you hear from us will be much better
understood.
Aleksander Dugin: Zwycięstwo DRL będzie z kolei oznaczać początek ostatecznej likwidacji oligarchii również w samej Rosji. (
http://www.gazetawarszawska.
http://vk.com/id215618187
„Zwycięstwo DRL będzie z kolei oznaczać początek ostatecznej likwidacji oligarchii również w samej Rosji.”
Tylko ta krótka refleksja Dugina wskazywać może sprawcę zamachu: globalistów, czyli żydów w Moskwie.
To podobnie do większości udanych akcji „precyzyjnych ataków” „ukraińców”” na rosyjskie posterunki czy cele militarne.
Rosja wyniszcza samą siebie, to podobnie do tego jak i Polska prowadzi samozagładę.
„Inside job” – czyli żydzi są wśród nas
Red. Gazeta Warszawska
Aleksander Dugin
Wydarzenia w Donieckiej Republice Ludowej (ros. – ДНР) nabierają znaczenia zasadniczego. W osobie Achmetowa występuje oligarchia jako taka. W
osobie rządu DRL – Naród. Kto zwycięży? To nie jest puste pytanie. Ale zwycięstwo Achmetowa postawi krzyż na Rosyjskim Przebudzeniu.
Zwycięstwo DRL będzie z kolei oznaczać początek ostatecznej likwidacji oligarchii również w samej Rosji. Zgniła i zdeprawowana władza
pieniądza jest bardziej straszna od czołgów kijowskich i oddziałów karnych “Prawego Sektora”. Myślę, że i Rosjanie powinni powstać do
decydującej bitwy z dominacją kosmopolitycznego kompradorskiego kapitału. Władza w całej Rosji i w Federacji Rosyjskiej i Wielkiej Rosji powinna
należeć do Narodu. Naród, niosący w sobie Boga, przeciwko oligarchów, którzy opierają swoją władzę na ciemnej potędze pieniądza. Być po
stronie pieniędzy – znaczy być po stronie diabła. Twarze Igora Striełkowa i Pawła Gubariowa – to są twarze rosyjskiej przyszłości. Mordy
Achmetowa i Friedmana, Poroszenki i Sorosa – to są tylko grymasy Mamony, Antychrysta, który obecnie panuje.
Tekst po rosyjsku:
События в ДНР приобретают принципиальный характер. В лице Ахметов выступает
олигархия как таковая. В лице правительства ДНР – Народ. Кто победит? Это не
праздный вопрос. Но победа Ахметова поставит крест на Русском Пробуждении. Победа
ДНР будет, в свою очередь, означать старт финального демонтажа олигархии и в самой
России. Гнилая и развращающая власть денег страшнее киевских танков и карателей
“Правого Сектора”. Я думаю, что и русскому народу надо подниматься на решающую
битву с доминацией космополитического компрадорского капитала. Власть во всей
России и в РФ и в Большой России должна принадлежать Народу. Народ, несущий в себе
Бога, против олигархов, основывающих свою власть на темном могуществе денег. Быть
на стороне денег тоже самое, что быть на стороне дьявола. Лица Игоря Стрелкова и
Павла Губарева – лики русского будущего. Рожи Ахметова и Фридмана, Порошенко и
Сороса – это лишь гримасы Маммоны, антихриста, царствующего в настоящем.
Tłumaczył Janusz Sielicki
21.5.2014
https://gazetawarszawska.eu/
Profesor Alexander Dugin z Moskwy jest ideologiem, który posiadł zaufanie prezydenta Rosji Władimira Putina. (
http://www.gazetawarszawska.
Profesor Alexander Dugin
Helsinki. Profesor Aleksander Dugin z Moskwy jest ideologiem, który posiadł zaufanie prezydenta Rosji Władimira Putina.
W ekskluzywnym wywiadzie z DN (Dagens Nyheter – K.C.) stwierdza on, że idee o ” Eurazji “, mającej być poprowadzoną przez Rosję, wywarły
wrażenie na prezydencie Rosji. Dugin uważa, że około połowa Ukrainy – południowe i wschodnie części – powinny się wyłamać i stać
się rosyjskie.
– Wcześniej Putin nie był żadnym ideologiem, ale realistycznym pragmatykiem , który chciał przywrócić siłę i wielkość Rosji po upadku z
1990 r. i chaosu z tym związanego. Ale po wydarzeniach na Ukrainie to się zmieniło. Gdy Stany Zjednoczone wyraziły poparcie dla neonazistów
Prawego sektora w Kijowie, uznał on, że ma rozwiązane ręce, mówi Aleksander Dugin.
Siedzimy i rozmawiamy przy małym fińskim jeziorze kilkadziesiąt km od Helsinek. Aleksander Dugin spogląda na niemal absurdalnie piękny krajobraz;
słońce rzuca swoje promienie na tafle wody, a wszystko jest otoczone przez białe pnie brzóz. To może być równie dobrze jakaś idylla gdzieś w
Rosji.
Jednakże, jakichkolwiek roszczeń terytorialnych w stosunku do Finlandii Dugin nie ma, a jawi się on jako rosyjski, a może nawet światowy,
najczęściej omawiany myślicieli geopolityczny. Słyszę, jak on mówi do fińskiej publiczności :
– Podoba mi się Finlandia, ten kraj jest dobrym przykładem na to, jak da się połączyć eurazjatyckość z europejskością. Gdybym uważał,
że Finlandia czy nawet Polska i Alaska powinny być w Rosji, powiedziałbym to.
The Long Path: An Interview With Alexander Dugin (
http://www.gazetawarszawska.
1. The greater public of don’t know about you, can you speak a little bit about your intellectual path in Russia?
Sincerely it is a long path. First of all in my early youth I was deeply inspired by Traditionalism of Rene Guenon and Julius Evola. That was my
definitive choice of camp – on the side of sacred Tradition against the modern (and post-modern) world. This choice and all consequences are still
there in the present. I firmly stand for spiritual and religious values against actual decadent materialist and perverted culture. Traditionalism was
and rests central as the philosophic focus of all my later developments.
In the same spirit I have discovered a little later the ideological trend of Conservative Revolution and its revival in the French New Right of Alain
de Benoist who has personally become my friend and influenced me directly. At the same time I was interested by the field of geopolitics, discovering
the classical works of Mackinder, Mahan, Spickman and Haushoffer. Very similar ideas I have identified in the texts of Russian Eurasianists of
1920-1930 who tried in immigration to create an original ideology combining tradition, conservatism, slavophile concepts with some contemporary
notions in the field of geopolitics (Savitsky), structural linguistics (Trubetskoy), law (Alexeev), historical science (G. Vernadsky) and so on. So
that was the starting point of neo-eurasianism, developed by me from the middle 80′s when the main features of new world vision were clear to me.
Россия на пороге катастрофы Счет идет на часы Александр Дугин Alexander Dugin (
http://www.gazetawarszawska.
Россия на пороге катастрофы Счет идет на часы Александр Дугин Alexander Dugin
https://www.youtube.com/watch?
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.
Transgraniczne przemieszczanie odpadów z Ukrainy do Polski jest prawnie dopuszczalne i dość powszechne. Ukraina nie należy to UE, jest jednak stroną Konwencji Bazylejskiej, która w sposób ogólny reguluje kwestie transgranicznego przemieszczania odpadów.
W świetle rozporządzenia (WE) nr 1013/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 14 czerwca 2006 r. w sprawie przemieszczania odpadów (Dz. U. UE. L. z 2006 r. Nr 190, str. 1 z późn. zm.) dopuszczalny jest przywóz odpadów z Ukrainy do Polski. Transgraniczne przemieszczanie odpadów wymaga dochowania odpowiednich procedur. Procedury te są różne w zależności od rodzaju przewożonych odpadów (lista zielona lub bursztynowa) oraz procesu, jakim zostać poddane odpady (odzysk lub unieszkodliwianie).
Mając na uwadze art. 43 i 45 rozporządzenia Nr 1013/2006 w związku z art. 42 tego rozporządzenia, w skrócie należy wskazać, że przywóz odpadów (import) z Ukrainy do Polski odbywa się na zasadach uregulowanych przez przepisy tytułu II rozporządzenia Nr 1013/2006 (art. 3 i nast.), z modyfikacjami wynikającymi z art. 42 rozporządzenia, czyli:
– dla wszystkich odpadów – procedura uprzedniego pisemnego zgłoszenia i zgody, z modyfikacją przewidzianą w art. 42 rozporządzenia Nr 1013/2006 (termin na wydanie zgody na transgraniczne przemieszczanie odpadów wydłużony z 30 do 60 dni).
– lista zielona – procedura informowania,
– lista bursztynowa i odpady spoza listy (nieujęte w żadnym z załączników), zmieszane odpady komunalne – procedura uprzedniego pisemnego zgłoszenia i zgody z modyfikacjami z art. 42 rozporządzenia Nr 1013/2006 (np. termin na wydanie zgody na transgraniczne przemieszczanie odpadów wydłużony z 30 do 60 dni).
Procedura informowania jest dużo mniej skomplikowana, aniżeli procedura zgłoszenia i zgody. Uregulowana została w art. 18 rozporządzenia 1013/2006. Sprowadza się ona do tego, że do transportu odpadów podlegających tej procedurze należy dołączyć wypełniony dokument określony w załączniku VII do rozporządzenia Nr 1013/2006 (annex VII).
Oprócz tego organizator przemieszczenia (podmiot ukraiński) oraz odbiorca odpadów (podmiot polski, może to być pośrednik) muszą zawrzeć umowę dotyczącą transgranicznego przemieszczania odpadów, spełniającą wymogi określone w art. 18 ust. 2 rozporządzenia Nr 1013/2006. Kopię umowy należy okazać zainteresowanym organom na ich żądanie (dla bezpieczeństwa najlepiej dołączyć ją do przemieszczenia).
Jeżeli chodzi o odpowiedzialność administracyjną za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów (tj. administracyjne kary pieniężne, które wymierza WIOŚ w oparciu o polską ustawę), stosuje się je w przeważającej mierze wtedy, gdy organy zakwestionują klasyfikację odpadów – jeżeli okaże się, że przemieszczane odpady należą tak naprawdę do listy bursztynowej, a nie do zielonej, a zatem nie obowiązywała je procedura informowania tylko procedura uprzedniego zgłoszenia i zgody właściwych organów (państwa wysyłki i odbioru).
Odbiorca odpadów to nie zawsze ten sam podmiot co instalacja odzysku (pozycja nr 7 annex VII). Pisałam o tym tutaj.
Przepisy polskiej ustawy o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów (która doprecyzowuje kwestie przemieszczenia wskazane w rozporządzeniu Nr 1013/20206, w szczególności kary) przewiduje odpowiedzialność:
Instalacja odzysku (jeśli nie jest jednocześnie odbiorcą odpadów) nie podlega karaniu w ramach transgranicznego przemieszczania odpadów – jeżeli w procedurze coś zostało niedochowane, to w zależności od okoliczności i uchybienia odpowiada za to albo odbiorca, albo transportujący, albo wysyłający.
Jeśli zamierzasz zorganizować transgraniczne przemieszczanie odpadów warto dokładnie zbadać rodzaj odpadów ora procedury, którym będzie podlegać to przemieszczenie.
|
Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!
Niedawno pisałam do Państwa o tym, że Policja nęka wolontariuszkę Fundacji za pokazywanie prawdy o aborcji i o związku biznesu aborcyjnego ze szczepieniami na Covid. Sprawa rozwija się. Małgosia przesłała na komisariat pisemne stanowisko w sprawie pikiety, od której wszystko się zaczęło, a teraz czeka na rozstrzygnięcie – najprawdopodobniej wyrok nakazowy z sądu, od którego będziemy się odwoływać. Szykujemy się do batalii o prawdę.
Przypomnijmy, że Policja działa w sposób zadziwiający: zamiast wystawić wezwanie do stawienia się na przesłuchanie, przyjechała po Małgosię prosto do jej domu, a funkcjonariusze chcieli dokonać przesłuchania w mieszkaniu w obecności innych domowników, w tym niepełnosprawnej córeczki Małgosi. Policja wykazuje się niezwykłym zaangażowaniem. Dlaczego z równą pasją nie ściga np. aborcjonistek handlujących w sieci pigułkami poronnymi…? Dlaczego traktuje obronę życia jako przestępstwo, podczas gdy aborcjonistki bez przeszkód organizują zabijanie dzieci i jeszcze publicznie się tym chwalą?
O co chodzi w sprawie Małgosi? O pikietę połączoną z publicznym Różańcem, która miała miejsce 6 listopada ubiegłego roku – przeszło 9 miesięcy temu! Akurat teraz, gdy Fundacja prowadzi działania, by powstrzymać kolejny lockdown i akcję szczepień niemoralnymi preparatami – ktoś przypomniał sobie, że w blisko rok temu Małgosia pokazywała na ulicy zdjęcie abortowanego dziecka! Co za zbieg okoliczności!
Szanowni Państwo!
Trzymam rękę na pulsie i będę dawała Państwu znać o kolejnych krokach w tej bulwersującej sprawie. Ściganie ludzi za to, że sprzeciwiają się zabijaniu dzieci, to istne kuriozum! Jest skandaliczne, że nie ściga się morderców, ale ludzi, którzy powstrzymują mordowanie. Z pewnością, gdyby wolontariusze Fundacji nie psuli szyków wielkiemu biznesowi, wszyscy mielibyśmy spokój. Aborcja to bardzo dobry zarobek, a wielkie koncerny odnoszą z niej korzyści finansowe.
Małgosia jest jedną z kobiet, które działają w Fundacji, bo same kiedyś dokonały aborcji. W ostatnim czasie udzieliła wywiadu, w którym opowiada, jak 23 lata temu pozwoliła lekarzom zabić swojego synka. Opisuje, jakie były i są konsekwencje tego, co się stało. Mówi rzeczy wstrząsające. Proszę przeczytać choćby ten fragment:
…nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje, nie rozumiałam. (…) Więc podpisałam zgodę na przerwanie ciąży…
Mój syn urodził się żywy na łóżku ginekologicznym. W momencie, w którym go wyjęto i położono mi między nogami, okazało się, że jego serce nadal bije, więc lekarze musieli poczekać aż przestanie bić. Wcześniej, gdy jeszcze był w moim łonie, codziennie podawali mu truciznę, by spowodować jego zgon. Po tym sprawdzali, czy nadal jego serce bije, ale on miał bardzo silne serce i żył jeszcze chwilę po wyjęciu na zewnątrz.
Po tym wszystkim wpadłam w amok, dotarło do mnie, że to nie było przerwanie czegoś, do czego można za chwilę wrócić, ale że moje dziecko autentycznie umarło. Chciałam go jeszcze zobaczyć, ale lekarz nie chciał mi go pokazać, więc zadarłam głowę, by móc to zrobić. Tego widoku nie zapomnę do końca życia… Mój syn leżał na prawym boku, miał podkurczone nóżki, zgięte rączki… to nie był zlepek komórek, to był mały człowiek, któremu przestało bić serce. Ponieważ nie mogłam zapanować nad sobą, zawołano anestezjologa, który mnie uśpił.
Lekarze nie chcieli wyrzucić dziecka do odpadów medycznych, bo był trochę za duży, leżał na sali zabiegowej, w blaszanej misce przykryty ligniną, gdzie każdy przechodził, były badane inne pacjentki. W końcu do mojej mamy, która była wtedy przy mnie, przyszła salowa i poprosiła ją, by przyniosła pudełko po butach i zabrała ciało…
Całą rozmowę można przeczytać pod tym linkiem:
https://www.zycierodzina.pl/
Zachęcam także, aby przesłać link innym osobom, aby dowiedziały się z pierwszej ręki, jak naprawdę wygląda aborcja, jak jest okrutna i jak tragiczne konsekwencje z sobą niesie.
Matkom, które pozwoliły zabić swoje dzieci, nikt i nic nie jest w stanie wrócić ich synów i córek. Wiele z nich angażuje się jednak w obronę życia, aby ratować inne maluchy. Bardzo się cieszę, że po tak strasznych doświadczeniach dziewczyny znajdują siłę, by działać przeciw aborcji. Feministki twierdzą, że „aborcja jest OK”. Świadectwo kobiet takich jak Małgosia pozwala zobaczyć, że proaborcyjne slogany to gigantyczne kłamstwo.
Oby ta historia pomogła uratować kolejne dzieci zagrożone zabiciem w łonach matek.
Serdecznie Państwa pozdrawiam!
|
Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl
PS – wciąż zbieramy fundusze na pomoc prawną dla Małgosi. To niezwykle ważne, by w tej sytuacji czuła się bezpieczna i była otoczona fachowym wsparciem. Jeśli uważają Państwo że należy pomóc, proszę o dokonanie wpłaty na dane widoczne w stopce niniejszego maila. W tytule przelewu bardzo proszę wpisać „pomoc prawna”.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:
WESPRZYJ NASZĄ DZIAŁALNOŚĆhttps://zrzutka.pl/
|
.
Komentarz do pierwszego czytania
Codziennie modlimy się słowami, których nauczył nas sam Jezus Chrystus, mówiąc ,,Ojcze nasz” – a więc zwracamy się do kochającego Ojca wszystkich ludzi, „który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4).
Ostatni rozdział Księgi Proroka Izajasza jest zapowiedzią powszechności zbawienia – Bóg odnowi nie tylko Izraela, ale objawi swoją chwałę także wobec pogan ze wszystkich narodów. Co więcej, to właśnie poprzez pogan Bóg zgromadzi znów wokół świętego miasta, Jerozolimy, Żydów mieszkających w diasporze. Słowa te były najpierw proroctwem skierowanym do Izraelitów, którzy w dużej części powrócili już z wygnania, ale mimo to doświadczają różnorodnych trudności i błędów wewnątrz własnej wspólnoty skupionej wokół świętego miasta.
To wielka wizja nowego stworzenia, taka, o jakiej słyszymy również w Księdze Apokalipsy. Bóg Stworzyciel jest zarazem Zbawicielem, odnowicielem całego stworzenia, które zostało zranione przez grzech. Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, w które jesteśmy włączeni przez sakrament chrztu, są źródłem odnowienia wszystkiego, aż wszystko zostanie poddane pod stopy Jezusa.
Bóg chce posłać swoich świadków ,,do wysp dalekich, gdzie jeszcze nie słyszano o Mnie i nie widziano mojej chwały”. Potrzebujemy prosić Ducha Świętego, aby wskazywał nam ludzi, do których mamy pójść z Ewangelią. Mamy codziennie towarzyszyć Jezusowi an modlitwie, tak aby stawać się dyspozycyjnymi świadkami, których może posłać tam, gdzie chce (por. Mk 3, 14). Ludzie, których spotykamy na co dzień, a którzy żyją jeszcze w ciemności grzechu, są spragnieni oglądania chwały Bożej i Jego wielkich dzieł.
„Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów” – to z jednej strony zapowiedź powszechnego kapłaństwa, w jakim mamy udział przez chrzest, ale możemy widzieć tu także zapowiedź kapłaństwa sakramentalnego. Czas wakacji to czas intensywnej modlitwy o powołania – módlmy się o wypełnienie się tej obietnicy Izajasza w życiu tych, których Pan woła po imieniu do kapłaństwa, by byli całkowicie oddani głoszeniu królestwa i przedłużaniu Jego obecności na ziemi poprzez sakramenty.
Komentarz do psalmu
Niekiedy zastanawiamy się, jaki sens ma nasza modlitwa. Głównym jej sensem jest właśnie postawa uwielbienia Boga, do której wzywa nas najkrótszy spośród psalmów. Jest tylko jeden prawdziwy Bóg w Trójcy Przenajświętszej. Nasza modlitwa jest uwielbieniem Boga także w imieniu tych wszystkich, którzy dziś jeszcze nie wierzą w Ewangelię.
Psalm 117 mówi też o tym, jak potężna jest moc łaski Bożej, której Bóg udziela wszystkim tak, jak sam chce. Błogosławiony Prymas Stefan Wyszyński mówił, że zbyt mało mówi się w homiliach właśnie o łasce. Dzisiejsza niedziela, mówiąca nam o głoszeniu Ewangelii wszystkim, to dobra okazja, żeby przypomnieć sobie, iż nie mamy nigdy działać własną mocą, ale podejmować trud apostolstwa, jedynie opierając się na mocy płynącej od Chrystusa. To On daje nam obietnicę – „Kto was słucha, Mnie słucha!” (Łk 10, 16).
Komentarz do drugiego czytania
Czy cierpienie może nas uzdrawiać?
We wcześniejszym, 11. rozdziale Listu do Hebrajczyków, słowo Boże pokazuje nam „całe mnóstwo świadków” (por. 12, 1), których wiara rozwijała się i była próbowana wśród różnych doświadczeń, tak aby całkowicie oparli się na Bogu.
W naszym życiu wiary Duch Święty ciągle pragnie upodabniać nas do Chrystusa, aby nasze oblicze stawało się coraz bardziej Jego obliczem. A to podobieństwo nie może się dokonać inaczej, jak poprzez naśladowanie Chrystusa w Jego męce. Autor Listu do Hebrajczyków kilka rozdziałów wcześniej wskazuje właśnie na przykład posłuszeństwa naszego Pana, który „chociaż był Synem, przez cierpienia nauczył się posłuszeństwa” (Hbr 5, 8).
Jaka jest zatem dobra nowina dla człowieka, który dzisiaj cierpi i nie widzi sensu swojego bólu – duchowego, psychicznego, fizycznego? Najpierw dobrą nowiną jest nasze synostwo wobec Boga, bycie dzieckiem wobec kochającego Ojca, który, dopuszczając tajemnicę cierpienia, nie przestaje patrzeć na nas jak na umiłowanych synów, ochrzczonych i zanurzonych w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa (por. Mk 1, 11). „Bóg obchodzi się z nami jak z dziećmi” (por. 12, 7b), a więc pragnie nas wychowywać do dojrzałości, dawać przestrzeń wzrostu i rozwoju.
Ale dobrą nowiną jest także zachęta do długomyślności i gorliwej modlitwy. Człowiek wiary to ten, który wie, że nie może skupić się na sobie, ani pogrążać się w smutku, patrząc jedynie na obecne cierpienie. Człowiek wiary patrzy z modlitewną nadzieją ku Chrystusowi, bo to Chrystus jest Panem historii jego życia. To On wie, w jaki sposób cierpienie, którego nie da się uniknąć, staje się drogą uświęcenia, jeśli jest przyjęte z miłością i w posłuszeństwie. Jezus wziął na siebie nasze słabości i dźwigał nasze choroby (por. Iz 53, 4), to znaczy wycierpiał na krzyżu i odkupił każde ludzkie cierpienie i zwyciężył grzech. „Przez Jego rany zostaliśmy uzdrowieni” (Iz 53, 6).
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia daje nam jednocześnie słowa przestrogi i nadziei.
Najpierw przestrogi – bo nawet ten, któremu wydaje się, że jest blisko Jezusa, może rozminąć się z Ewangelią. Może nawet brać udział w wielkich, spektakularnych wydarzeniach wiary, nawet przyjmować sakramenty święte, ale tak naprawdę nie chcieć przejść przez głęboką drogę nawrócenia, zmiany myślenia, rozwoju w miłości. Grozi nam przeżywanie wiary „lekko”, przyjemnie, szukanie wrażeń, nawet pięknych i religijnych, tylko dla własnego zadowolenia. Potrzebujemy ciągle mocnego oparcia w modlitwie słowem Bożym i relacji sakramentalnej z Chrystusem, ale jednocześnie weryfikacji poprzez szczery rachunek sumienia – czy święte rzeczy, które poznaję, w których mam udział, zaowocowały konkretnym trudem miłości dzisiaj? Prawdziwe chrześcijaństwo jest wchodzeniem przez ciasną bramę – ale tą bramą jest sam Chrystus, którego Najświętsze Serce jest dla nas szeroko otwarte, który sam uczynił krzyż bramą do nieba.
Słowa nadziei dotyczą powszechności zbawienia, którą zapowiada prorok Izajasz oraz psalmista. Ci, którychnie spodziewamy się w niebie – dzisiaj niepobożni, niepoukładani, mogą okazać się z czasem gorliwsi, niż ci, którzy są całkowicie przekonani o tym, że dobrze znają Chrystusa.
Pan Jezus mówi o wielkiej wspólnocie zgromadzonej „przy stole”. Znakiem i zapowiedzią tego stołu jest Najświętsza Eucharystia, która jednoczy cały Kościół i prowadzi nas do udziału w uczcie niebieskiej.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Mickiewicza
W 1884 r. papież Leon XIII mianował ks. Sarto biskupem Mantui i sam udzielił mu sakry biskupiej. Jako pasterz diecezji Józef umiał być kochającym i życzliwym dla wszystkich ojcem, ale bywał także stanowczy, kiedy tego wymagała chwała Boża. Sam przyświecał swojemu duchowieństwu przykładem modlitwy, ubóstwa i gorliwości kapłańskiej. Baczną uwagę zwrócił na seminarium duchowne, by mogli stąd wychodzić odpowiednio przygotowani do przyszłej misji kapłani. Osobiście zwizytował wszystkie kościoły i parafie diecezji, by się przekonać naocznie o ich potrzebach materialnych i duchowych. Na zakończenie wizytacji zwołał synod diecezjalny (1888), którego nie było od 250 lat. W 1891 roku urządził wielkie uroczystości w 300-lecie śmierci św. Alojzego Gonzagi, który pochodził z Mantui.
W 1892 r. zmarł patriarcha Wenecji, kardynał Dominik Agostini. Leon XIII wyznaczył na jego miejsce biskupa Józefa Sarto. W trzy dni potem nowy patriarcha Wenecji otrzymał nominację na kardynała Kościoła. Całe swoje doświadczenie i gorliwość oddał do usług nowej archidiecezji. Rozwinął więc akcję katechizacji, by ją postawić na poziomie i ożywić ją we wszystkich parafiach oraz rektoratach swojej metropolii. W seminarium oprócz teologii dogmatycznej i moralnej wprowadził studia biblijne, historię Kościoła i ekonomię społeczną. Rozpoczął akcję oczyszczania muzyki kościelnej z elementów świeckich, jakie powszechnie wówczas wdarły się do liturgii. Pomagał mu w tym znany muzyk, Wawrzyniec Perosi. W roku 1895 zorganizował uroczystości jubileuszu 800-lecia konsekracji bazyliki św. Marka. W roku 1900 celebrował rocznicę 100-lecia konklawe, na którym w Wenecji został wybrany papieżem Pius VII. Jako patriarcha Wenecji mawiał do swoich kapłanów: „Głosicie wiele dobrych kazań. Niektóre zdradzają ogień najcudowniejszej wymowy i przewyższają nawet aktorów gestami i grą twarzy. Ale bądźmy szczerzy. Co mają z tego nasi biedni rybacy? Ile z tego rozumieją służące, robotnicy portowi i tragarze? Można dostać zawrotu głowy od tych hamletycznych salw huraganowych, ale serce, bracia, serce pozostaje puste. Proszę was, bracia, mówcie prosto oraz zwyczajnie, żeby i najprostszy człowiek was zrozumiał. Mówcie z dobrego i pobożnego serca, wtedy traficie nie tylko do uszu, ale i do duszy waszych słuchaczy”.
25 maja 1914 r. zdołał jeszcze zwołać konsystorz i ogłosić na nim wybór 13 nowych kardynałów. Z tej okazji dał wyraz swojemu przeczuciu bliskiej śmierci z powodu choroby nerek i oskrzeli, na którą od dawna cierpiał. 28 czerwca 1914 r. padł w Sarajewie od kuli zamachowca następca tronu Austro-Węgier, Franciszek Ferdynand. Wojna wisiała na włosku. Papież wydał orędzie do państw, usiłując zatrzymać groźbę wojny. Nie udało mu się to – 28 lipca stała się ona faktem. 21 sierpnia 1914 r. o godzinie 1 w nocy papież Pius X przeniósł się do wieczności. Następnego dnia odbył się jego pogrzeb i złożenie ciała do podziemi watykańskich pod bazyliką św. Piotra. 3 czerwca 1951 r. Pius XII dokonał uroczystej beatyfikacji sługi Bożego, a w trzy lata później, 29 maja 1954 r., ten sam papież dokonał jego uroczystej kanonizacji. Ciało św. Piusa X znajduje się w bazylice św. Piotra na Watykanie w kaplicy Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Jest on czczony jako patron esperantystów.
W ikonografii św. Pius X przedstawiany jest w stroju papieskim.
LITANIA DO ŚWIĘTEGO PAPIEŻA PIUSA X
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚW. ŁUKASZA
Bernard był nie tylko gorliwym opatem swojej rodziny zakonnej. Zasłynął także jako myśliciel, teolog i kontemplatyk. Umiał łączyć życie czynne z mistyką. Mając do dyspozycji na rozmowę z Bogiem tak mało czasu w ciągu dnia, poświęcał na nią długie godziny nocy. Założył około trzystu fundacji zakonnych, w tym także cysterską fundację w Jędrzejowie. Wywarł wpływ na życie Kościoła swej epoki. Był jedną z największych postaci XII wieku. Nazwano go „wyrocznią Europy”. Był obrońcą papieża Innocentego II. Położył kres schizmie Anakleta w Rzymie. Z polecenia Eugeniusza III ogłosił II krucjatę krzyżową. Napisał regułę templariuszy, zakonu powołanego w 1118 r. do ochrony pielgrzymów od napadów i stania na straży Grobu Chrystusa. Wyjednał także u papieża jej zatwierdzenie.
Bernard bardzo żywo bronił czystości wiary. Wystąpił przeciwko tezom Abelarda, znanego dialektyka, bardzo awanturniczego i zbyt intelektualizującego prawdy wiary. Skłonił go do pojednania z Kościołem.
Bernard zasłynął także swymi pismami. Jest ich wiele: od drobnych rozpraw teologicznych, poprzez utwory ascetyczne, kończąc na listach i kazaniach. Z traktatów najważniejsze to: O łasce i wolnej woli, O stopniach pokory i pychy, Księga o miłowaniu Boga, Pięć ksiąg do papieża Eugeniusza III. Z jego kazań najpiękniejsze to komentarze do Pieśni nad pieśniami (1136) i O Najświętszej Maryi Pannie. Wśród listów zachował się także list do biskupa krakowskiego.
Bernard wyróżniał się także nabożeństwem do Męki Pańskiej. Na widok krzyża zalewał się obfitymi łzami. Bracia zakonni widzieli nieraz, jak czule rozmawiał z Chrystusem ukrzyżowanym. Dla wyrażenia swojej miłości do NMP nie tylko pięknie o Niej pisał, ale często Ją pozdrawiał w Jej świętych wizerunkach. Powtarzał wówczas radośnie Ave, Maria! Legenda głosi, że raz z figury miała mu odpowiedzieć Matka Boża na to pozdrowienie słowami: Salve, Bernardzie! Ikonografia często przedstawia go w tej właśnie sytuacji. Nadzwyczajny dar wymowy zjednał mu tytuł „doktora miodopłynnego”.
Zmarł w Clairvaux 20 sierpnia 1153 r. Do chwały świętych wyniósł go papież Aleksander III w 1174 roku. Doktorem Kościoła ogłosił Bernarda papież Pius VIII w 1830 roku. W osiemsetną rocznicę jego śmierci Pius XII w 1953 r. wydał ku czci św. Bernarda piękną encyklikę, zaczynającą się od słów Doktor miodopłynny. Bernard jest czczony jako patron cystersów, Burgundii, Ligurii, Genui, Gibraltaru, Pelplina, a także pszczelarzy; wzywany jako opiekun podczas klęsk żywiołowych, sztormów oraz w godzinie śmierci.
W ikonografii Bernard przedstawiany jest w stroju cysterskim. Jego atrybutami są m.in.: księga, krzyż opacki, krucyfiks; Matka Boża z Dzieciątkiem, narzędzia Męki Pańskiej, pióro pisarskie, różaniec, trzy infuły u stóp, rój pszczeli, ul.
PiS rozdaje kolejne pieniądze Ukraińcom!
RZĄD OGŁASZA ZUPEŁNIE NOWY PROGRAM SOCJALNY DLA GOŚCI Z UKRAINY! CZY DWORCZYK SŁYSZAŁ O INFLACJI I KRYZYSIE ENERGETYCZNYM?
Pokłosiem ostatniej wizyty delegacji rządowej w Kijowie okazało się być zupełnie nowe świadczenie dla ukraińskich kobiet i dzieci, finansowane naturalnie przez polskich podatników. Jest to inicjatywa rządu Morawieckiego, bez udziału i bez żadnej zapowiedzi pomocy ze strony innych państw lub organów unijnych.
Według zapowiedzi ministra Dworczyka, uruchomiony zostanie specjalny fundusz im. błogosławionego Klemensa Szeptyckiego. Dzieci, które utraciły rodziców w ramach działań wojennych Federacji Rosyjskiej otrzymają 5000 tys. hrywien miesięcznie, czyli 630 zł. Natomiast kobiety, które zadeklarują, iż przebywały w rosyjskiej niewoli, otrzymają jednorazową zapomogę w wysokości 80 tys. hrywien (nieco ponad 10 tysięcy złotych) oraz pomoc psychologiczną i rehabilitacyjną.
Rząd jak zwykle, aby pokazać się jako dobry Samarytanin, wykorzystuje swoją receptę na wszystko, czyli kolejny dodruk pieniądza. Zapłacą za to zwykli Polacy. Unia Europejska nie dołoży się do tego ani groszem, a wręcz przeciwnie: karze nas odsetkami od KPO, z którego nie dostaliśmy ani grosza i nie zapowiada się na to, żebyśmy mieli te środki otrzymać.
Państwo Polskie pod rządami PiS wchodzi w buty rządu ukraińskiego, sponsorując coraz większą część społeczeństwa Ukrainy – a jednocześnie nie ma żadnych narzędzi do weryfikacji, czy osoby korzystające z programów socjalnych faktycznie spełniają ich kryteria!
Tymczasem, polskie PKB spadło w drugim kwartale o 2,3 proc. i był to najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej. Globalnie, gorszy wskaźnik odnotowały tylko Rosja i Chiny. Poprzedni taki przypadek miał miejsce… pod rządami premiera Jarosława Kaczyńskiego, w czwartym kwartale 2006 r.y
Spadek PKB znajduje odzwierciedlenie w realnym kryzysie, obejmującym wysoką inflację czy braki materiałów i surowców. Rząd PiS przez ponad 2 lata lekceważył ludzi, którzy byli zmuszeni do pozamykania swoich biznesów, a swoimi absurdalnymi lockdownami dewastował całą gospodarkę krajową.
Efekt? 85% Polaków boi się najbliższego sezonu grzewczego! Tak wynika z badania ARC Rynek i Opinia. 2/3 respondentów twierdzi, że już się przygotowuje na zimę. Ponad połowa badanych jest zdania, że może zimą obniżyć temperaturę o 2 stopnie Celsjusza. Dla rządu PiS jednak ani inflacja, ani brak możliwości ogrzania polskich domów nie są aż tak istotne, jak szykowanie kolejnych transz gotówki dla gości z Ukrainy!
Posłowie merytorycznej opozycji od początku kryzysu związanego z inwazją Rosji na Ukrainę apelowali o rozsądek i odpowiedzialność w zarządzaniu masowym napływem uchodźców. Wzywali, by odróżniać doraźną, konieczną i skuteczną pomoc ukraińskim rodzinom od nieprzemyślanego włączania ich w cały system świadczeń i przywilejów zarezerwowanych – jak, odpowiednio, w każdym normalnym państwie – dla polskich obywateli. Zasypywanie problemów gotówką nikomu nie przyniesie długoterminowej korzyści, a stanowi główny czynnik napędzający inflację, dotykającą wszystkich mieszkańców Polski!
Pomoc i wsparcie – tak! Drukowanie pieniędzy i wpędzanie Polski w coraz głębszy kryzys – stanowcze nie! Wzywamy rząd do opamiętania!
Dzień dobry
Już teraz dziękuję i pozdrawiam.
Dariusz Bazan
Podstrona założona na
Znaczne wpływy ze sprzedaży dały Wellcome Trust niezależność finansową. Dziś inwestujemy w szeroki zakres aktywów finansowych na całym świecie, a zyski z naszego
portfela – obecnie wartego około 38 miliardów funtów – finansują wszystko, co robimy.”Są obecnie jedną z największych na świecie Fundacji dających granty na badania. Przywołuję to, aby pokazać, że są one oczywiście dużą częścią światowego farmaceutycznego syndykatu zbrodni i że jest to prawdopodobnie również duża część grup tajnego społeczeństwa City of London, co również wskazuje, że są one głęboko w satanistycznym obaleniu świata i następującej po nim dyktaturze New World Orders. Patrząc na ich inwestycje, z których zyski są wykorzystywane do finansowania ich projektów, widzimy, że podążają oni również za wytycznymi WEF dotyczącymi równości, ekologii, „emisji dwutlenku węgla”, „zhomogenizowanego globalnego systemu żywnościowego”, kontroli danych, i tak dalej. Wiedząc o tym, nie powinno być zaskoczeniem, że Światowe Pochodzenie Zdrowia ONZ trzy lata temu połączyło się z Wellcome Trust, aby skupić się na „nagłych przypadkach zdrowotnych” i zaakceptowało jako niepaństwowy aktor w WHO ONZ z powrotem w lutym 2018 roku. W samą porę, aby „pomóc” z nadciągającą planowaną na świecie epidemią w rodzaju wirusa Wuhan Corona. Proszę zauważyć, że są głęboko zaangażowani w sfabrykowany afrykański „kryzys” Ebola.
Nie są sami, ponieważ w czerwcu 2019 roku WEF i Organizacja Narodów Zjednoczonych podpisały pakt, czyli „Strategiczne Ramy Partnerstwa”, aby „przyspieszyć wdrożenie Agendy 2030 na rzecz Zrównoważonego Rozwoju”, nazywając ją „światowym planem na rzecz pokoju, dobrobytu i zdrowej planety”, a wśród innych de-facto radykalnie lewicowych punktów programu znalazł się ten; „Współpraca między ONZ a Forum w celu zaspokojenia potrzeb czwartej rewolucji przemysłowej będzie dążyć do zaawansowania globalnej analizy, dialogu i standardów w zakresie zarządzania cyfrowego i cyfrowej inkluzji”. Pisaliśmy na ten temat wiele razy, a zaledwie kilka dni temu nasz własny Stefan Stanford również poruszył ten temat w swoim felietonie zatytułowanym „Zamierzają wprowadzić cyfrowy znak i zmusić nas wszystkich do niewolnictwa – tyrania jest tutaj, gdy rząd może „po prostu wyłączyć swoje pieniądze”, aby zmusić cię do przestrzegania ich agendy”. Bardziej przerażającym aspektem tego paktu jest oświadczenie WEF, że „partnerstwo pomiędzy ONZ a Forum jest dobrze usytuowane, aby ułatwić i zachęcić wielostronne zaangażowanie niezbędne do przyspieszenia postępu w realizacji Agendy 2030.” Ten plan musi działać, ponieważ ponad trzy lata temu David Hodges powiedział, że Agenda 30 wyprzedza harmonogram, a w pierwszej części 2022 roku, Klaus powiedział, że harmonogram mikro chipowania wszystkich jest gotowy do ukończenia do 2026 roku. Proszę zobaczyć drugie wideo na dole.