22. OSTATNIA CZYTANKA

9 zasad zachowania w czasie każdej mszy świętej
Ostatnie napomnienie
Św. Leonard, gdy ukończył swą piękną książkę o wartości Mszy św., pod wpływem świętego uniesienia i gorącego zapału, zawołał: „O, ludy obałamucone, ludy obałamucone, co robicie? Dlaczego nie biegniecie do kościołów, aby słuchać tylu Mszy św., ile tylko możecie? Dlaczego nie naśladujecie Aniołów, którzy, gdy Msza św. się odprawia, całymi zastępami schodzą z nieba i stają przed naszymi ołtarzami z uszanowaniem pełnym skromności, aby z większym skutkiem wstawiać się za nami?!”.
Pozwólcie, o najmilsi, abym i ja, nim ukończę tę książkę, wstąpił na Górę Kalwarii i tam u stóp Krzyża w Imieniu Jezusa Chrystusa zawołał: „Dlaczego, o ludy wszystkie, dlaczego przynajmniej wy, drodzy chrześcijanie, nie przychodzicie pić Krwi Mojej, która was z grzechów obmywa? Dlaczego nie przychodzicie otrzymywać zasługi Męki Mojej i tyle łask, ile potrzebujecie?”.
Słuchajmy głosu Jezusa, idźmy do Niego, bo On za nas codziennie ofiaruje się we Mszy św.; idźmy nawet, gdy czasu mamy mało, a Jezus pomnoży nam dni, udzieli nam zdrowia, wzmocni nasze siły. Idźmy nawet, gdy godzina jest niewygodna, pora roku zimna, drogi złe, Pan Jezus porachuje nasze ofiary i napełni nas swoim błogosławieństwem. Idźmy, choć kościół jest daleko, Pan Jezus porachuje nasze kroki, aby nam za to wynagrodzić w czasie i w wieczności.
* * *
Kroniki Świętych Ojców wspominają o pewnym starym pustelniku, który mieszkał daleko od kościoła, jednakże codziennie odbywał tę drogę, byle nie stracić Mszy św. i Komunii św. Z czasem jednak, starzejąc się coraz bardziej, czuł, że siły mu nie dopisują, a droga do przebycia ciężyła mu bardzo, nie chcąc więc stracić Mszy św., postanowił przenieść swoją celę samotną bliżej kościoła.
Następnego dnia udał się do kościoła z zadowoleniem, że po raz ostatni przebywa tę długą drogę, lecz nagle, ku swemu zdziwieniu, usłyszał za sobą głos, który rachował jego kroki „raz, dwa, trzy”, ogląda się, lecz nie widzi nikogo. Idzie dalej i słyszy znowu „cztery, pięć, sześć”. Ogląda się po raz drugi, ale daremnie. Puszcza się trzeci raz w drogę, idzie, a głos jasny i wyraźny rachuje: „siedem, osiem”. – Wtenczas z natchnienia Bożego woła, obracając się nagle: „Och! ktoś ty, co idziesz za mną?” i widzi śliczne dzieciątko, uśmiechnięte, które odpowiada: „Jestem twoim Aniołem Stróżem i z polecenia Bożego rachuję codziennie kroki, które czynisz, by iść do kościoła na Mszę św. i do Komunii św. Dziś jednak idę za tobą po raz ostatni i rachuję głośno, abyś i ty słyszał”. – Samotnik zrozumiał naukę i zamiast celę przenieść bliżej kościoła, przeniósł ją jeszcze dalej, by powiększyć zasługę uczęszczania na Mszę św. i do Komunii św.
O, tak! Uczęszczajmy na Mszę św. Na Mszy św. bogacz i ubogi spotykają się w tym samym domu, klękają przy tym samym ołtarzu, modlą się do tego samego Boga, otrzymują ten sam Chleb Anielski. Msza św. to miłość obopólna, to pokój dla serc, to dobro nieskończone. –
Uczęszczajmy chętnie na Mszę św., bo to największy skarb na ziemi, to klucz złoty do Nieba. Przystępujmy jak najczęściej do Komunii św., boć to największy dar Boży, Chleb żywota, zadatek pewny na Niebo.
BARDZO WAŻNE!!! Akty poświęcenia NSPJ i NSM oraz uznanie Jezusa Chrystusa Królem, 24.06.2022

 

Szczęść Boże  –   Króluj nam Chryste!
Witamy i zapraszamy do udziału w tym ważnym wydarzeniu dla nas, Polaków.
Główna uroczystość rozpocznie się Mszą św. 24 czerwca o godz.18.00 w Chojnie.
Nie każdy będzie mógł tam pojechać dlatego poproście swoich proboszczów o to by otworzyli swe kościoły o godz.21. Wtedy połączymy się w wielu miejscach w Polsce we wspólnym zawierzeniu Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Maryi oraz w modlitwie różańcowej w intencji naszej Ojczyzny. Będziemy przepraszać Maryję, naszą Królową oraz Jej Syna, Jezusa Chrystusa za wszystkie grzechy Polaków i modlić się 
o Miłosierdzie Boże i ratunek dla Polski.   
 
Ci, którzy nie będą mogli być w kościele, mogą odmówić poniższe Akty w swoich domach
przekażcie to najbliższym, rodzinie, znajomym, tym wszystkim, którzy martwią się o losy naszej Ojczyzny i swoich najbliższych.
Pomoc przyjdzie z Nieba o ile pozostaniemy wierni Bogu i Świętej Ewangelii.
Rita i Włodek Wilowscy
Kochani jeszcze raz Was proszę aby te  wiadomości przesłać do wielu znajomych, to naprawdę bardzo ważne. W tym dniu będą ważyć się losy Polski.Ks. Maciej

This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_acymailing&ctrl=archive&task=view&mailid=13&key=WGgwxuqt&subid=9-5S2gB6rBXMLujU )

Gazeta Warszaw
ska

This issue will present the 5 last articles.

Obserwator Zachodni. Analiza stanowiska Miedwiediewa z 3 listopada 2022 w sprawie święta narodowego Rosji. Historiozoficzna analiza wojny (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8322:obserwator-analiza-miedwiediewa&catid=10:politics )

Analiza stanowiska Miedwiediewa z 3 listopada 2022 w sprawie święta narodowego Rosji
Historiozoficzna analiza wojny
Zagadnienie realizmu i instrumentalizmu w badaniach nad modelami zarządzania w związku z wojną od 24 lutego 2022 i problemem pokoju. Cz. I.

Mirosław Zabierowski
Streszczenie
Wypowiadamy kilkanaście tez polskiej szkoły metodologicznej w zarządzaniu w odniesieniu do wojny od 24 lutego 2022. Wyjaśniamy, dlaczego
dotychczasowe wysiłki stu państw zaprowadzenia pokoju spełzły na niczym.

Przedstawia się i analizuje identytaryzm rosyjski, jako główny motor zarządzania Rosją i obecną wojną. Rozpatruje się dwa modele zarządzania
– model moskiewski i polski.
Rozpoznaje się błędy poznawcze Putina, które prowadzą do wadliwego zarządzania przez niego Rosją. Wykazuje się, że Putinowskie zarządzanie
jest mieszaniną sztucznie skonstruowaną z osobliwego zarządzania tak faktami historycznymi jak i nierozumienia dwóch przeciwstawnych sobie
systemów zarządzania – polskiego i bizantyjskiego. Stąd wynika w Putinowskim zarządzaniu niski stopień dostrzegania rozwiązań pokojowych.

Read More ( http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8322:obserwator-analiza-miedwiediewa&catid=10:politics )

Naukowcy zbadali 12 masek — każda zawierała ten rakotwórczy związek (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8321:naukowcy-zbadali-12-masek-kazda-zawierala-ten-rakotworczy-zwiazek&catid=35:bioterroryzm


W badaniu 12 masek na twarz każda maska zawierała cząsteczki dwutlenku tytanu (TiO2) w co najmniej jednej warstwie, na poziomach, które
„przekraczały dopuszczalny poziom ekspozycji”.
Historia w skrócie:

* W badaniu 12 masek na twarz każda maska zawierała cząsteczki dwutlenku tytanu (TiO2) w co najmniej jednej warstwie, na poziomach, które
„przekraczały dopuszczalny poziom ekspozycji”.

* Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem klasyfikuje dwutlenek tytanu jako czynnik rakotwórczy grupy 2B, co oznacza, że jest
„prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi” przy wdychaniu.

* Metaanaliza wezwała do przemyślenia na nowo bezpieczeństwa nano-TiO2, przytaczając liczne toksyczne skutki u ludzi i zwierząt wodnych.

* Maski zbierają żniwo zarówno fizyczne, jak i psychiczne; Czasopismo Pediatrics zwróciło uwagę na obciążenie emocjonalne odczuwane przez
rodziców, klinicystów i pacjentów z powodu noszenia masek na dziecięcych oddziałach onkologicznych.

* YouTube zaktualizował swoje zasady dotyczące tego, co stanowi „dezinformację” i teraz pozwala stwierdzić, że maski nie działają.

Maski na twarz, które miały chronić twoje zdrowie, mogą okazać się dla niego szkodliwe, ponieważ coraz więcej dowodów wskazuje na toksyny w
ich włóknach. Dwutlenek tytanu jest jedną z takich toksyn, która jest szczególnie niepokojąca w maskach na twarz, ponieważ jest podejrzewana o
działanie rakotwórcze w przypadku wdychania.

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8321:naukowcy-zbadali-12-masek-kazda-zawierala-ten-rakotworczy-zwiazek&catid=35:bioterroryzm

REQUIEM AETERNAM – Gregorian Chant for the poor souls (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8320:requiem-aeternam-gregorian-chant-for-the-poor-souls&catid=12:video )

https://www.youtube.com/watch?v=DPGfRCKE5Nw

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8320:requiem-aeternam-gregorian-chant-for-the-poor-souls&catid=12:video )

Przy pełnej utracie prądu, wody i ogrzewania nadal możliwe, dlatego władze Kijowa proszą obywateli o zaopatrzenie się w niezbędne rzeczy (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8319:pelnej-utracie-pradu&catid=10:politics )

Mieszkańcy stolicy Ukrainy, Kijowa, powinni zaopatrzyć się w niezbędne rzeczy i być przygotowani do ewakuacji miasta, jeśli rosyjskie ataki
rakietowe całkowicie zakłócą dostawy energii, ciepła i wody, powiedział 5 listopada w telewizji publicznej burmistrz Kijowa Witalij Kliczko.

„Robimy, co w naszej mocy, aby tego uniknąć (pełne zaciemnienie)” – powiedział Kliczko.
„Ale szczerze mówiąc, nasz wróg robi wszystko, co możliwe, aby opuścić miasto bez dostępu do ogrzewania, elektryczności i wody. Ogólnie
robi wszystko, co w jego mocy, aby wymazać nas z powierzchni ziemi”.
Burmistrz powiedział, że podobnie jak władze, obywatele powinni być przygotowani na każdy możliwy scenariusz. Powiedział, że miasto
przygotowało duży zapas oleju napędowego, generatorów prądu, żywności i wody pitnej.
Około 1000 „punktów grzewczych” jest przygotowywanych do uruchomienia w całym mieście, gdyby miejski scentralizowany system grzewczy został
wyłączony. Jednak to nie wystarczy, powiedział.
„Więc apeluję też do ludzi – w najgorszym przypadku bez prądu i wody w mieście, pomyśl o pojechaniu do swoich krewnych i znajomych
na
przedmieścia Kijowa lub dalej, (tych z) z niezależnymi mediami. W najgorszym przypadku lepiej byłoby zgodzić się na spędzenie tam trochę czasu.
Wezwał również Kijowan do zaopatrzenia się w wodę pitną i techniczną, żywność, naładowane power banki i ciepłe ubrania. Według Kliczko, w
stolicy mieszka obecnie około 3 milionów ludzi, a o wiele więcej osób dojeżdża tam w ciągu dnia z przedmieść.
W następstwie ukierunkowanych masowych ataków Rosjan na ukraińską infrastrukturę energetyczną wprowadzono kroczące przerwy w dostawie prądu,
zwłaszcza w Kijowie i pobliskich regionach.

https://english.nv.ua/nation/34-children-kidnapped-from-village-near-kherson-and-taken-to-russia-by-invaders-50281959.html

Ukraina ma prawo do odwetu za ataki rakietowe z Białorusi, mówi Tsikanouskaja (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8318:ukraina-ma-prawo-do-odwetu-za-ataki-rakietowe-z-bialorusi-mowi-tsikanouskaja&catid=10:politics

Jeśli Rosja nadal będzie wystrzeliwać pociski na Ukrainę z terytorium Białorusi, Kijów ma prawo odpowiedzieć militarnie – powiedziała 3
listopada białoruska prezydent elekt Światłana Cichanouskaja w wywiadzie dla ukraińskiego serwisu informacyjnego Ukrainska Prawda 3 listopada.


„Rozumiem, że jeśli pociski zostaną ponownie wystrzelone z terytorium Białorusi, Ukraińcy i Ukraina mają prawo do ataku w odpowiedzi” –
powiedziała.

Read More (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?option=com_content&view=article&id=8318:ukraina-ma-prawo-do-odwetu-za-ataki-rakietowe-z-bialorusi-mowi-tsikanouskaja&catid=10:politics

If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.com/index.php?subid=9&option=com_acymailing&ctrl=user&task=out&mailid=13&key=5S2gB6rBXMLujU )

 

 
Konferencja KE i prośba o pomoc

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
                > Witam,
> przesyłam b.ważną informację
Konferencja w Parlamencie Europejskim nie pozostawia suchej nitki na rządzących! 
Co ciekawe, w Parlamencie Europejskim ta konferencja nie była tłumaczona na nasz ojczysty język.  

Posłuchaj, Polko i Polaku. Zespół Pana Grzegorza Płaczka dokonał jej tłumaczenia
> https://www.youtube.com/watch?v=x207rbZxF98

> pozdrawiam serdecznie

ZNÓW PROŚBA O POMOC
Ponownie proszę o rozesłanie mojej zbiórki:
pomagam.pl/pomagambognie

Podwyższono mi koszty za pobyt w ośrodku i jestem zmuszona prosić o pomoc
   Z góry dziękuję
     Bogna Mróz

 

Dlaczego nagle zmienili narrację o „eliksirach”?
https://www.youtube.com/watch?v=v0vkx8M8n6c
„Zmuszano do szprycy Zmuszano ! Grożono zwolnieniem z pracy ,nie przyjmowano na studia .Wprowadzono segregację ,że osoby nie zaszprycowane nie były przyjmowane do szpitala na operację ,zabiegi .”
„Wszyscy którzy się zaszczepili powinni natychmiast wnosić pozwy o odszkodowanie. Ludzie zostali wprowadzeni w błąd I oszukani przez lekarzy, władze, expertów, media.”
„TEN RZ.ĄD TO KOLEJNI LIKW.IDATORZY POLSKI”
„Czekam cierpliwie, bo gdy mówiłem to moim pacjentom, firma nazywająca się tak jakoś „Looks mad”, wypowiedziała mi umowę w placówce, w której pracowałem 17 lat(!) właśnie z powodu „wprowadzania pacjentów w błąd poprzez przekazywanie im informacji niezgodnych z wiedzą naukową”…
„Polska jest już zalicytowana przejęta za 1 szekiel. Tylko oddalone łączenie się reszty Polaków może coś zmienić za jakiś czas teraz im się wydaje że wygrali ale ostatnie słowo zawsze należy do Jezusa Chrystusa Króla Polski”
Konferencja w Parlamencie Europejskim o „eliksirach” nie pozostawia suchej nitki na rządzących!
https://www.youtube.com/watch?v=x207rbZxF98&t=2557s
„Co za wstyd że nie ma tam ani jednego przedstawiciela Polski, ani jednego europosła Polskiego, pokazuje to wyraźnie z kim mamy do czynienia, nikt nie reprezentuje Polskiego obywatela, to jest hańba.”
Wtorek, 8 listopada 2022
ŚW. ELŻBIETY OD TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ, DZIEWICY
See the source image
Z pism duchowych św. Elżbiety od Trójcy Przenajświętszej, dziewicy

Trójco Święta, którą uwielbiam
O Boże mój, Trójco Przenajświętsza, którą uwielbiam, dopomóż mi zapomnieć zupełnie o sobie samej, abym mogła zamieszkać w Tobie nieporuszona i spokojna, jakby dusza moja była już w wieczności. Oby nic nie zmąciło mego pokoju i nie wyprowadziło mnie z Ciebie, o mój wieczny, Boże, ale niech każda minuta pogrąża mnie coraz głębiej w Twojej tajemnicy. Uspokój moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje mieszkanie umiłowane i miejsce swego spoczynku. Obym tam nigdy nie zostawiła Ciebie samego, lecz bym tam cała była, cała żyjąca wiarą, cała adorująca, cała wydana Twojemu twórczemu działaniu.
O mój Chryste umiłowany, ukrzyżowany z miłości, chciałabym być oblubienicą Twego Serca. Chciałabym Cię okryć chwałą, chciałabym Cię miłować, aż do śmierci z miłości! Ale czuję moją bezsilność i błagam Cię, abyś mnie „okrył Sobą”, abyś wszystkie poruszenia mej duszy utożsamił z Twoimi, abyś mnie w sobie zatopił, zagarnął, zajął moje miejsce tak, by życie moje było jedynie odblaskiem Twojego życia. Przyjdź do mnie jako Ten, który uwielbia, wynagradza i zbawia. O Słowo Przedwieczne, Słowo mego Boga, chcę spędzić życie moje na słuchaniu Ciebie. Chcę być w pełni pojętna na zrozumienie Ciebie. A następnie, przez wszystkie ciemności, przez całą pustkę i bezsilność własną chcę się wpatrywać w Ciebie i na zawsze trwać w Twojej światłości. O Gwiazdo moja ukochana, utwierdź mnie, abym nie mogła się oddalić poza obręb Twoich promieni.
O Ogniu trawiący, o Duchu Miłości, zstąp na mnie, ażeby w mej duszy dokonało się jakby wcielenie Słowa, abym była dla Niego jakby nowym człowieczeństwem, w którym mógłby ponawiać swoją Tajemnicę. A Ty, mój Ojcze, racz się skłonić ku Twemu maleńkiemu stworzeniu, „okryj je swoim cieniem” i racz w nim widzieć jedynie „Twego Umiłowanego, w którym sobie upodobałeś”. O Boska Trójco, moje Wszystko, moja Szczęśliwości!
Samotności nieskończona, Bezmiarze, w którym się gubię, wydaję się Tobie jako zdobycz. Ukryj mnie w sobie, zamieszkaj we mnie, abym ja mogła zamieszkać w Tobie, czekając na wejście w Twoją światłość i w przepaść Twego bezmiaru.
Święta Elżbieta Catez

Elżbieta Catez urodziła się 18 lipca 1880 r. w Avor niedaleko Bourges (Francja), gdzie stacjonował oddział, w którym jej ojciec był kapitanem. Dziewczynka była niezwykle uparta i wybuchowa, a na dodatek obdarzona mnóstwem energii. Ojciec próbował wychowywać ją drogą łagodnej perswazji. Nazywał ją pieszczotliwie „małym diablątkiem”. Kiedy dziewczynka miała 7 lat, jej ojciec zmarł. Wychowanie matki okazało się dość surowe. Na dodatek wraz ze śmiercią ojca sytuacja finansowa w domu znacznie się pogorszyła, co zmusiło rodzinę do przeprowadzki do Dijon. Zamieszkali w pobliżu klasztoru karmelitanek bosych.
O życiu Elżbiety zadecydowały fakty związane z przygotowaniem się do pierwszej Komunii świętej. Elżbieta wielokrotnie później potwierdzała, że dzień ten był dla niej decydujący. Wówczas to postanowiła wytrwale pracować nad swoim charakterem. W swoim dzienniczku zapisała niezwykłe doświadczenie miłości i bliskości Boga, a także pragnienie oddania Mu się całą duszą. Jako kilkunastoletnia dziewczyna doświadczała pierwszych łask mistycznych. Była piękna, radosna i naturalna w sposobie bycia, budziła ogólną sympatię.
Dalej jej życie toczyło się zwykłym torem: zaczęła dojrzewać, weszła do towarzystwa, bywała na przyjęciach. Była postrzegana jako wyjątkowa osobowość i niezwyczajna dziewczyna. Miała też talent muzyczny: w 1893 roku wygrała konkurs fortepianowy. Cieszyła się wszystkimi tymi przyjemnościami, a jednak pozostawały one jakby na marginesie jej życia, ponieważ w jego centrum był Chrystus. Na sali balowej zdarzało się Elżbiecie tęsknić za tabernakulum.
Mając 14 lat złożyła w sercu śluby czystości i postanowiła wstąpić do Karmelu. Z postanowienia jednak nie zwierzyła się matce przez kilka lat. Kiedy to wreszcie nastąpiło, matka Elżbiety zabroniła córce chodzić do Karmelu, ograniczyła jej chodzenie do kościoła i przystępowanie do Komunii świętej, a postanowienie dziewczyny uznała za „wybujałą religijność”. Choć z ograniczonym dostępem do kościoła i sakramentów, Elżbieta doznawała nadal łask mistycznych. Zwierzała się z nich jednak tylko swojemu spowiednikowi. W końcu jej matka uległa i wyraziła powściągliwą zgodę na to, by dziewczyna wstąpiła do zakonu po ukończeniu 21 lat. Tak też się stało. W 1901 r. Elżbieta Catez wstąpiła do klasztoru karmelitanek bosych w Dijon. W ciągu kolejnych pięciu lat pracy, modlitwy i głębokiego cierpienia Elżbieta wspięła się na szczyty duchowe.
W 8 dni po wstąpieniu do Karmelu przełożona zapytała Elżbietę: „Jaki jest twój ideał świętości?” Odpowiedź padła bez wahania: „Żyć miłością”. „A jaki jest sposób, by najszybciej to osiągnąć?” „Uczynić się całkiem małą, oddać się Bogu bezpowrotnie”. Postulat upłynął jej pogodnie. Natomiast wraz z wejściem w okres nowicjatu zaczął się dla Elżbiety okres udręki i niepokojów. Jej samej i jej przełożonym wydawało się, że nie wytrwa za murami Karmelu. Mimo to kontynuowała nowicjat, a w 1903 złożyła śluby zakonne. Wtedy też burza w jej sercu zaczęła cichnąć.

Święta Elżbieta Catez

Jej zakonne imię „od Trójcy Przenajświętszej” stało się programem jej życia, a także drogą, na której odkryła Boga Trójjedynego. Elżbieta Catez była szczególnie domem Boga w Trójcy. W pewnym momencie jednak przyjęła drugie imię „Laudem Gloriæ” – [ku] chwale Majestatu [Boga]. Jest to wyrażenie z Listu św. Pawła do Efezjan, którym podpisywała listy. Moment, w którym je przeczytała, był kolejnym przełomem w jej życiu. Od tej chwili, jak wspominają ludzie, którzy ją znali, zaczęła już na ziemi żyć życiem nieba.
Ostatni etap życia Elżbiety to choroba Addisona, która zaatakowała ją w 1906 roku. Elżbieta przeżyła ją jako wstępowanie przez krzyż ku Bogu. Niezwykle bolesna niedoczynność nadnerczy była przyczyną wielkiego bólu ciała i cierpień związanych z przyjmowaniem pokarmów. Jej ostatnie dni na ziemi przebiegały tak: 30 października położyła się do łóżka, z którego już więcej nie wstała. Nazajutrz przyjęła raz jeszcze ostatnie namaszczenie, a w dniu Wszystkich Świętych po raz ostatni – Jezusa Eucharystycznego. 8 listopada wypowiedziała ostatnie słowa, jakie zdołano zrozumieć: „Idę do Światła, do Miłości, do Życia”. Nazajutrz, 9 listopada 1906 r. o szóstej rano, zmarła. Miała wówczas 26 lat.

Życie Elżbiety znamy dość szczegółowo dzięki zapiskom jej przeoryszy, matki Germaine, oraz karmelity o. Konrada Meestera, a przede wszystkim dzięki jej obfitym pismom (ponad 300 listów i książki są dostępne także na polskim rynku wydawniczym).
Zostawiła też po sobie wiele modlitw. Jedna z nich, uważana za jej modlitewny testament, zaczyna się tak: „Uwielbiam Cię, mój Boże, Trójco Przenajświętsza! Dopomóż mi zupełnie zapomnieć o sobie, abym nieporuszona i uspokojona, mogła zamieszkać w Tobie tak, jakby moja dusza znajdowała się już w wieczności. Oby już nic nie zdołało zamącić mego pokoju ani wyprowadzić mnie z Ciebie, o mój Ty Niezmienny, lecz niech każda minuta coraz głębiej zanurza mnie w Twoją Tajemnicę. Napełnij pokojem moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje ulubione mieszkanie i miejsce swego odpoczynku. Obym nigdy nie zostawiała Ciebie samego, lecz była tam zawsze cała, cała czuwająca z wiarą, cała pogrążona w adoracji i cała zdana na Twoje stwórcze działanie”.
Beatyfikacji Elżbiety od Trójcy Przenajświętszej dokonał papież św. Jan Paweł II 25 listopada 1984 r. w Rzymie. W czasie audiencji następnego dnia po beatyfikacji papież powiedział: „Wraz z bł. Elżbietą rozbłyska dla nas nowe światło, w naszym świecie tak pełnym niepewności i ciemności pojawia się nowy przewodnik – pewny i bezpieczny, który ukazuje nam, w imię Tajemnicy Trójcy, drogę zbawienia i środki do jego osiągnięcia”. Kanonizacji przewodniczył papież Franciszek na placu św. Piotra w Watykanie w niedzielę, 16 października 2016 r.

Módlmy się. Boże bogaty w miłosierdzie, Ty odkryłeś świętej Elżbiecie tajemnicę Twojej obecności w duszy sprawiedliwego i uczyniłeś ją swoją czcicielką w Duchu i prawdzie, † spraw, abyśmy za jej wstawiennictwem trwali w miłowaniu Chrystusa * i byli świątyniami Ducha miłości dla uwielbienia Twojej chwały. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

21. Najlepsza Msza św. jest ta, w czasie której przystępujemy do Komunii św.
Czy Nowy Testament zniósł kapłaństwo?
Msza św., to największy na tej ziemi skarb, to złoty klucz do nieba; lecz jest jeszcze jeden skarb niebieski, zapewniający nam niebo, jednym słowem jest coś, co Mszy św. daje wartość najwyższą, a tym jest Komunia św. – Oczywiście, słuchając Mszy św., jesteśmy obecni odnowieniu Męki i Śmierci Pana Jezusa; ale, przystępując do Komunii św., otrzymujemy sami Pana Jezusa i stajemy się żywym Jego przybytkiem.
Przez Mszę św. bierzemy udział w owocach Męki i Śmierci Chrystusa Pana, lecz przez Komunię św. same drzewo życia, to jest Pan Jezus, staje się naszą własnością.
We Mszy św. towarzyszymy Panu Jezusowi na Kalwarię, na śmierć; w Komunii św. bierzemy udział w Jego uczcie.
We Mszy św. Pan Jezus nas wzywa, abyśmy z Nim płakali i cierpieli, w Komunii św. zaprasza nas, abyśmy się Nim weselili, radowali.
We Mszy św. obmywa nas Krwią Swoją Przenajświętszą, w Komunii św. zaś żywi nas Ciałem Swoim.
Msza św. jest tylko zapowiedzią nieba, Komunia św. jest zadatkiem wiecznej szczęśliwości.
Choć Pan Jezus jako Bóg jest wszechmocny i mądrością samą, nie mógłby jednak dać nam nic większego nad Komunię św.
Przystępujmy więc do Komunii św., ile razy tylko jesteśmy na Mszy św.
* * *
Czytamy w historii rzymskiej, że Agrypa był przez 6 miesięcy więźniem cesarza Tyberiusza, następca cesarza wypuścił go na wolność z gestem, pełnym szczodrobliwości; dał bowiem cesarz Agrypie łańcuch złoty, tyle ważący, ile łańcuchy żelazne, którymi tak długo był skuty, chcąc mu przez to wyrazić, iż pragnie przywiązać go, ale dobrodziejstwami równie wielkimi, jak ciężkimi były żelazne więzy, jakimi skrępował go Tyberiusz. – Tak i z nami postępuje Pan Jezus, jeśli w czasie Mszy św. przystępujemy do Komunii św. – Przez Mszę św. przypomina nam Swoją Mękę, uwalnia nas od łańcuchów żelaznych, jakimi nas spętał szatan, a w Komunii św. przykuwa nas złotymi łańcuchami Swojej miłości.
Nie mówcie mi, iż jest niemożliwym przystępować często do Komunii św. Znam zakłady wychowawcze żeńskie, gdzie uczennice codziennie bywają na Mszy św. i przystępują do Komunii św. Znam również zakłady wychowawcze dla chłopców, gdzie również codziennie wszyscy chodzą na Mszę św. i prawie wszyscy komunikują. Znam także świetlice świątecznych zebrań rannych dla młodzieży, gdzie co niedziela wielu, wielu przyjmuje Komunię św. Znam kraje, gdzie co rano licznie, tak mężczyźni, jak i kobiety i dzieci uczęszczają na Mszę św. i do Komunii św. Jeśli więc dla tych wszystkich Komunia św. codzienna jest możliwą, dlaczego tylko dla was ma to być niemożliwym?
Nie mówcie mi, że ci, co tak czynią, to ludzie bez nauki, niskiego pochodzenia.
Jeśli kiedy znajdziecie się w Turynie lub w dużych miastach, ujrzycie w kościołach panów, pułkowników, kapitanów, profesorów, posłów do parlamentu, senatorów, baronów, książąt, którzy co rano idą na Mszę św. i do Komunii św. przystępują z większą od innych pobożnością.
* * *
Pewien pan udał się na Mszę św. do kościoła św. Marii we Florencji i wychodząc, spotkał swojego znajomego, urzędnika z ministerstwa, który go zapytał:
„Go ty tu robisz? Czy byłeś na Mszy św.?”.
„Tak, właśnie co byłem na Mszy św.”.
„Ach – odrzekł urzędnik – zostaw te przesądy, właściwe tylko głupcom”.
„Drogi przyjacielu – odpowiedział ów pan – przypatrz się tym trzem starcom, co’ schodzą ze schodów kościoła. Czy znasz ich! Jeden, to Gino Capponi, drugi, Manzoni Aleksander, a trzeci, Mikołaj Tommaseo. Wysłuchali oni tej Mszy św., na której i ja byłem, przebywam więc w dobrym towarzystwie”.
I był w dobrym towarzystwie, bo Gino Capponi, to sławny literat, Manzoni, największy nowoczesny poeta i powieściopisarz włoski, a Mikołaj Tommaseo był to znany polityk, minister oświaty. – Prawie codziennie ci trzej, pełni sławy Włosi, przystępowali do Komunii św.
Och! tak, zostawmy nasze uprzedzenia, chodźmy na Mszę św., a znajdziemy się tam w dobrym towarzystwie ludzi, którzy więcej wiedzą i więcej są od nas warci.
Ze Mszy św. i z Komunii św. wynosi się wszelkie dobro i otrzymuje się wszelkie łaski.
* * *
Generał Sonis, jeden z najszczęśliwszych i najwaleczniejszych wodzów, był raz pytany, co robił, że nigdy żadnego na wojnie posunięcia nie pomylił.
„Odpowiem wam zaraz – odrzekł pobożny generał – co rano, gdy tylko jestem wolny, idę na pół godziny nauki do najdzielniejszego wodza, jaki kiedykolwiek mógł istnieć”.
„A do kogo?”.
„Do Jezusa – odrzekł Sonis – idę na Mszę św. i do Komunii św. Oto tajemnica wszystkich moich zwycięstw”.
We Mszy św. i w Komunii św. uczymy się także dobrze umierać.
* * *
Rok 1793 był rokiem terroru dla katolików we Francji. W ubogim klasztorze koło Paryża, dziewice, Bogu poświęcone, czuwały na modlitwie. Ich pieśń roztaczała dokoła atmosferę pobożności i niewysłowionej słodyczy. Nadeszła godzina Mszy św., w czasie której wszystkie zakonnice przystąpiły do Komunii św. Otrzymawszy Jezusa, zaśpiewały Magnificat, a echo pobożnie daleko je roznosiła. Wtem horda dzika, żądna krwi, pochwyciła te głosy anielskie, błagalne i jak rzeka wezbrana wpada do świątyni, wołając: „Śmierć bożkom. Wynosić się stąd. Śpiewajcie albo „Marsyliankę”, albo gilotyna. Dosyć tego „Magnificat”.
A dziewice, niewzruszone, śpiewały dalej, a oderwane siłą z kościoła, idą parami na śmierć, pełne wesela. Z fatalnego rusztowania spływa krew dziewic, Bogu poświęconych, a chór, coraz słabszy, dalej Panu śpiewa. Jeszcze trzy… dwa głosy, a w końcu ostatni zamiera na wargach najmłodszej nowicjuszki. Skończył się Magnificat, a w niebie rozpoczęło się Te Deum.
O, jakżeż to pięknie umrzeć dla Jezusa, z Jezusem w sercu!

 

 

Szanowni Państwo,

„Polska Państwem Narodowym” – pod takim hasłem będą w tym roku maszerowali polscy patrioci. Marsz Niepodległości odbędzie się, jak co roku, w Święto Niepodległości 11 listopada. Jest to największa manifestacja narodowa i patriotyczna w Polsce, gromadząca regularnie ponad 100 tysięcy uczestników.

Marsz Niepodległości rozpocznie się w piątek 11.11 o godzinie 14:00 przy Rondzie im. Romana Dmowskiego w Warszawie.

Tegoroczne hasło zwraca uwagę na problemy związane z niekontrolowaną migracją. Brak jakiegokolwiek nadzoru nad napływem uchodźców z Ukrainy i imigrantów ekonomicznych z Azji urasta w Polsce do rangi egzystencjalnego zagrożenia. Proimigracyjna koalicja PiSu i totalnej opozycji coraz szerzej otwiera polskie granice i nadaje cudzoziemcom kolejne przywileje, które powinny być zastrzeżone wyłącznie dla polskich obywateli.

„Są w Polsce ludzie, którym marzy się, by Polska była landem, eurolandem w Europie rządzonej przez Niemcy. Innym marzy się protektorat amerykański czy rosyjski. Jeszcze innym marzy się być może federacja Polsko-Ukraińska, która jest oczywiście kolejną tego typu utopią. My mówimy bardzo jasno, jako środowiska narodowe […], że się nie zgadzamy z tymi stanowiskami” – stwierdził poseł Robert Winnicki, Prezes Ruchu Narodowego.

Ruch Narodowy od samego początku jest jednym z głównych organizatorów tej cyklicznej inicjatywy. Straż Ruchu Narodowego to największa grupa wchodząca w skład Straży Marszu Niepodległości, która odpowiada za bezpieczny przebieg tego wielotysięcznego zgromadzenia.

Jako Ruch Narodowy działamy za pieniądze pochodzące od członków i przekazane nam przez sympatyków. Jeżeli chcą Państwo, byśmy działali jeszcze bardziej intensywnie i skutecznie, zachęcamy do wsparcia nas!

Środki zostaną przeznaczone m.in. na transport działaczy na Marsz, szkolenia dla Straży Ruchu Narodowego przygotowujące do roli utrzymywania porządku imprezy, wyposażenie, druk flag i materiałów patriotycznych, oprawę i tym podobne inicjatywy związane z przygotowaniem Straży.

Od samego początku Ruch Narodowy walczył o zachowanie pełnej niezależności Marszu Niepodległości. Walczyliśmy i walczymy dalej o niedopuszczenie do przejęcia go przez pozornie patriotyczny i pozornie konserwatywny rząd PiS.

Bądźcie Państwo z nami!

Do zobaczenia 11 listopada w Warszawie!

 

Dominik Chmielewski SDB „Nie daj się pokusie”

 

film „ks. Marek Bąk: WDZIĘCZNOŚĆ PANU BOGU CZYNI CZŁOWIEKA SZLACHETNYM” w YouTube
film „Moje Przeżycia z Duszami Czyśćcowymi! – część 1.” w YouTube
 film „Moje Przeżycia z Duszami Czyśćcowymi! – część 2.” w YouTube
film „RÓŻANIEC CUDÓW z KRÓLOWĄ POKOJU /za dusze czyśćcowe/” w YouTube
wywiad z konsulem gen. dr. Pawłem Zyzakiem – z prośbą o rozpowszechnienie

❌ Konferencja w Parlamencie Europejskim nie pozostawia suchej nitki na rządzących!

 


Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
dr Leszek Sykulski: CZY JESTEŚMY JAKO NARÓD BEZPIECZNI?
https://www.youtube.com/watch?v=Ki36k5wHv8o

O. Grzegorz Doniec OP : ŚLEPE POSŁUSZEŃSTWO NIE JEST POKORĄ
https://www.youtube.com/watch?v=SLPKmOYQ65I
Czy Naród Polski poradzi sobie ze zbliżającą się tragedią?

 

 

Kto stanie się liderem prawicy? DEBATA 1na1 – Grzegorz Braun vs.
Rafał Piech. NA ŻYWO wRealu24!
https://banbye.com/watch/v_3jSxNvcIiixq

Czy wiecie Państwo, że ponad 70% nastolatków oglądających pornografię robi to na smartfonie?

Prawie 15% z nich przeznacza jednorazowo na oglądanie treści pornograficznych w internecie 8 godzin i więcej.

Spośród wszystkich nastolatków (12 lat i starszych) do konatktu z treściami poronograficznym w sieci przyznaje się ponad 50%.

Proszę dołączyć do nas i poprosić Premiera i Ministra Cyfryzacji – Mateusza Morawieckiego – by natychmiast podjął działania, by projekt ustawy o ochronie dzieci w internecie został jak najszybciej uchwalony.

Prosimy o masową presję na Ministra Cyfryzacji i całe kierownictwo obozu rządzącego, by projekt ustawy o ochronie dzieci w internecie został uchwalony w trybie ekspresowym.

Musimy połączyć nasze siły i wspólnie stawić czoła silnemu lobby przemysłu pornograficznego, by internet był bardziej bezpiecznym miejscem dla dzieci i nie pozostawał dłużej miejscem ich kontaktu z najbardziej toksycznymi obrazami.

Pozdrawiam serdecznie

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Jeśli już podpisali Państwo petycję, proszę podzielić się nią z przyjaciółmi.

Poniżej wiadomość, którą wysłałem Państwu wcześniej:


 

Co czwarty nastolatek w wieku 16 lat przyznaje się do codziennego oglądania filmów pornograficznych.
W przypadku młodszych (12-14 lat) mówi o tym co piąty badany.

Jak pokazują liczne badania oglądanie pornografii uzależnia, a uzależniona osoba potrzebuje coraz silniejszych bodźców.
Dlatego szybko dociera do jej najbardziej potwornych postaci, czyli filmów opartych na przemocy i bestialstwie oraz obrazów z udziałem dzieci, a nawet niemowląt.

Nie pozwólmy, by dostęp dzieci do pornografii był nadal tak banalny jak dziś!

 

PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ

Sz.P. Mieczyslawa Kordas,

uzależnienie od pornografii dotyka coraz większej liczby dzieci i młodzieży. Co czwarty nastolatek w wieku 16 lat przyznaje się do codziennego oglądania filmów pornograficznych. W przypadku młodszych (12-14 lat) mówi o tym co piąty badany.

Rośnie też dostęp do treści pornograficznych zawierających sceny przemocy, czy gwałtu. Widział je w internecie prawie co trzeci 16-latek (29,8%) i niespełna co piąty (19,2%) badany w wieku 12–14 lat.

Bardzo proszę o podpis pod petycją do Premiera i Ministra Cyfryzacji – Mateusza Morawieckiego – o jak najszybsze zakończenie prac legislacyjnych nad projektem ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie.


Prób uregulowania prawnego tego niepokojącego zjawiska jest na świecie kilka. Temat był podejmowany także w Polsce. Po raz ostatni właśnie przez Premiera Mateusza Morawieckiego na forum Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny w chwili jej powołania w 2019 roku.

Niestety musiały minąć niemal całe trzy lata, żeby odpowiedzialny za tę sprawę resort, czyli Ministerstwo Cyfryzacji zaproponowało konkretny projekt.

Nie jest on idealny:

  • nie definiuje pornografii,
  • blokada dostępu do niej odbywa się na żądanie abonenta, a nie domyślnie,
  • jest kilka luk, które pozwalają np. na nieograniczony dostęp do pornografii już 13 latkom po zakupie tzw. startera internetu komórkowego w sklepie spożywczym, czy kiosku.

Mimo tych wad jest to krok w dobrą stronę i chcemy, jako rodzice, wywrzeć presję na Ministrze, by prace legislacyjne nad tą ustawą nie trwały kolejne trzy lata.
Tym bardziej, że razem z końcem kadencji Sejmu (w przyszłym roku) wszystkie nieuchwalone projekty podlegają tzw. dyskontynuacji, czyli trzeba zgłaszać je ponownie w nowo wybranym Sejmie.

Bardzo proszę Państwa o dołączenie do naszego apelu do Ministra Cyfryzacji, by potraktował priorytetowo prace nad tym szczególnie ważnym dla zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży aktem prawnym.

Jak pokazują liczne badania oglądanie pornografii uzależnia. W 2019 roku do czynników uzależniających zaliczyła pornografię nawet Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

W przypadku dzieci i młodzieży to uzależnienie jest szczególnie niebezpieczne, albowiem stymulacja rozwijającego się mózgu młodego człowieka obrazami pornograficznymi zaburza prawidłowy rozwój tego organu.

Istnieje również, jak w innych uzależnieniach, zjawisko potrzeby coraz silniejszych bodźców. Dlatego wiele osób uzależnionych od pornografii szybko potrzebuje jej najbardziej potwornych postaci, czyli filmów opartych na przemocy i bestialstwie oraz obrazów z udziałem dzieci, a nawet niemowląt.

Znane są świadectwa osób, które dopuściły się przestępstw seksualnych na dzieciach ze szczególnym okrucieństwem, z których wynika, że początkiem była tzw. zwykła pornografia, z czasem zastępowana przez jej coraz bardziej perwersyjne formy, które, gdy przestawały wystarczać, zamieniły się w poszukiwanie dziecięcych ofiar w w realnym świecie.

Nie pozwólmy, by dostęp do pornografii był nadal tak banalny jak dziś!
 Stwórzmy masową presję na Ministra Cyfryzacji i całe kierownictwo obozu rządzącego, by projekt ustawy o ochronie dzieci w internecie został uchwalony w trybie ekspresowym.

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

Więcej informacji:

RAPORT „NASTOLATKI WOBEC PORNOGRAFII CYFROWEJ”

https://www.nask.pl/pl/raporty/raporty/5077,Raport-Nastolatki-wobec-pornografii-cyfrowej.html

Projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie

https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12365050

POLSKA ZNÓW POD OKUPACJĄ
 
Gdybym był zaszczepiony, to bym się bał… Kolejny film, który przetrwa „tylko” na Telegramie…
PONOWNE UKRZYŻOWANIE CHRYSTUSA – CZY TO JUŻ CZAS APOKALIPSY?
Jeden rosyjski atak i zginęło 80 polskich najemników. Polaku, też tego chcesz? W imię Bandetyzmu?

Covid-19: Mordercy apelują o «amnestię pandemiczną»

 

Nastąpi połączenie tych trzech wyznań w „Jedną Światową Religię”, którą lubimy nazywać: Chrislam. Założycielami Chrislamu są między innymi Rick Warren, papież Franciszek i Mohamed bin Zayed. „Projekt ten jest spuścizną po wizycie papieża Franciszka w Abu Zabi w lutym 2019 roku.”

Szanowna Pani,

mój dzisiejszy list, poświęcony najnowszym wydarzeniom związanym z ochroną życia, chcę zacząć od wyrazów wdzięczności wobec całej społeczności Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris.

W odpowiedzi na ostatni newsletter otrzymaliśmy niezwykłą ilość podziękowań, wyrazów solidarności oraz zapewnień o rozpoczęciu szczególnie cennego dla nas regularnego wsparcia Instytutu – w tym wiele deklaracji przystąpienia do Kręgu Przyjaciół Ordo Iuris.

Dzięki okazanej nam przyjaźni i poczuciu odpowiedzialności za wspólną misję, z nadzieją patrzę na stojące przed nami wyzwania. Nie mam też wątpliwości, że bez względu na wszelkie przeciwieństwa, zespół Ordo Iuris jest gotów zwielokrotnić wysiłki w obronie życia, rodziny, małżeństwa, wolności i suwerenności naszej Ojczyzny.

Tylko dzięki Pani pamięci i wsparciu będziemy mogli kontynuować naszą misję.

Dziękuję!

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Szanowna Pani,

22 października obchodziliśmy drugą rocznicę przełomowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził, że nienarodzone dzieci z podejrzeniem zespołu Downa lub niepełnosprawnością mają dokładnie takie samo prawo do życia jak ich rówieśnicy. W polskich szpitalach zakończyła się tym samym epoka barbarzyńskiej selekcji nienarodzonych, do której dochodziło przez lata w świetle prawa.

Jednak nie wszystkie bezbronne i niewinne dzieci mogą się dziś czuć bezpiecznie.

Z okazji 2. rocznicy wyroku TK, aktywiści z „Aborcyjnego Dream Teamu” poinformowali na swoim Facebooku, że w ciągu ostatnich dwóch lat pomogli w dokonaniu 78 tysięcy nielegalnych aborcji. Nawet jeżeli to przesadzone dane, to samo obwieszczenie takiej skali aborcyjnej rzezi niewiniątek jest porażające.

Tak długo jak polska prokuratura i sądy będą biernie przyglądać się tej bezczelnej kpinie z obowiązującego prawa, tak długo prawnicy Ordo Iuris muszą brać na siebie ciężar walki o sprawiedliwość i życie najmłodszych Polaków.

Do Prokuratury Krajowej trafiło nasze obszerne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby działające w ramach „Aborcyjnego Dream Teamu” i administratorów innych stron internetowych, które umożliwiają nabycie śmiercionośnych pigułek aborcyjnych. Doręczyliśmy także Ministrowi Sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu nasz poradnik na temat prawnych i proceduralnych uwarunkowań ścigania przestępstw aborcyjnych, który zbiera coraz lepsze opinie wśród prokuratorów.

Nadzieję na przełom w ściganiu aborcjonistów daje nam toczący się proces aborcyjnej aktywistki Justyny W., oskarżonej w związku z procederem dostarczania pigułek poronnych. Kobieta w wywiadzie udzielonym po ostatniej rozprawie „Polityce” powiedziała, że sama obecność prawników Ordo Iuris na sali rozpraw jest jak dla niej jak wyrok.

Zareagowaliśmy też pogłębioną ekspertyzą na wstrząsający apel Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która zachęcała polskich psychiatrów – pod pretekstem ochrony zdrowia psychicznego kobiety – do oferowania aborcji matkom, które spodziewają się narodzin chorych dzieci.

Wcześniej rozesłaliśmy do polskich szpitali memorandum, na podstawie którego jedna z placówek odmówiła wykonania aborcji w takich okolicznościach, oficjalnie powołując się na treść naszego pisma.

Nadal konsekwentnie bronimy wolności słowa obrońców życia. Na początku października Sąd Najwyższy po raz trzeci potwierdził, że działacze pro-life mają prawo mówić publicznie o tym, czym naprawdę jest aborcja. W sierpniu zapobiegliśmy delegalizacji największej polskiej organizacji pro-life Fundacji Pro – Prawo do życia.

Ale naszym obowiązkiem jako społeczeństwa jest nie tylko obrona życia bezbronnych i niewinnych dzieci nienarodzonych, ale też pomoc rodzinom, które – pomimo wszechobecnej propagandy aborcjonistów – podejmą się wychowania chorego lub niepełnosprawnego dziecka. Dlatego prawnicy Ordo Iuris pracują obecnie nad publikacją, poświęconą rodzajom pomocy dla matek i ich dzieci. Przeanalizujemy w niej obowiązujące rozwiązania prawne, omówimy działalność organizacji pozarządowych oraz przedstawimy propozycje zmian, usprawniających system wsparcia dla mam w najtrudniejszych sytuacjach życiowych.

Dzięki tak kompleksowym działaniom, jesteśmy w stanie realnie wpływać na umacnianie cywilizacji życia i dzięki temu uratować tysiące dzieci, których życie jest zagrożone przez bezprawną działalność aborcjonistów. Z Pani wsparciem będziemy w tej walce skuteczni, ratując życie konkretnych osób. Ta walka ma sens i nie możemy jej zaniechać.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Ile dzieci możemy jeszcze ocalić?

Prokuratorzy nie reagują na przestępstwa

Dbając o to, by prawo stojące po stronie życia było respektowane, Instytut Ordo Iuris dąży do przykładnego ukarania aborcyjnych aktywistów, organizujących nielegalną dystrybucję środków poronnych i „aborcyjną turystykę” do zagranicznych klinik aborcyjnych. Nasze działania są tu kluczowe, bo ratują życie konkretnych dzieci.

Niestety, wciąż spotykamy się z prokuratorami, którzy za wszelką ceną chcą odmawiać wszczęcia postępowań w obronie nienarodzonych dzieci. Obecnie niektórzy prokuratorzy żądają od zawiadamiającego wykazania, że wskutek aborcyjnych instrukcji doszło do konkretnej aborcji.

Dla ocalenia przynajmniej części zagrożonych dzieci, wychodzimy naprzeciw tym nieuzasadnionym oczekiwaniom. Do organów ścigania kierujemy szereg zawiadomień w oparciu o konkretne aborcyjne świadectwa, opublikowane na stronie internetowej „Aborcyjnego Dream Teamu”.

Można tam znaleźć ponad 130 wyznań kobiet, którym aborcyjni aktywiści pomogli w zabiciu nienarodzonych dzieci. Każde świadectwo stanie się podstawą do wszczęcia sprawy, którą prokuratura będzie musiała zbadać. Pierwsze zawiadomienie przeciw „Aborcyjnemu Dream Teamowi” już trafiło do prokuratury.

Wyręczamy w ten sposób organy ścigania, które wcześniej odmawiały nawet dokonania oględzin strony internetowej „Aborcyjnego Dream Teamu”, na której sami aktywiści aborcyjni chwalą się pomocą przy konkretnych aborcjach, czyniąc to w poczuciu całkowitej bezkarności.

Sprawa aborcyjnej aktywistki Justyny W. pokazuje, że przy właściwej determinacji organów ścigania i obrońców życia możliwie jest postawienie w stan oskarżenia osób odpowiedzialnych za pomoc w uśmiercaniu nienarodzonych dzieci.

Niedawno odbyła się trzecia rozprawa w tej sprawie. Na wniosek prokuratora odtworzono wypowiedzi Justyny W. zarejestrowane po rozpoczęciu procesu. Jednoznacznie wynika z nich, że oskarżona nie tylko nie żałuje swojego czynu, ale nie zaprzestała swojej „działalności aktywistycznej”.

Chcąc wspomagać ludzi, którzy pragną włączyć się w walkę z podziemiem aborcyjnym, kilka tygodni temu uruchomiliśmy specjalną stronę, na której można znaleźć wzór zawiadomienia do prokuratury oraz praktyczne porady prawne dla osób, chcących zaangażować się w walkę z przestępczością aborcyjną. Prawnicy Instytutu są gotowi włączyć się w każdą taką sprawę.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Depresja nie może usprawiedliwiać zabójstwa

Aborcyjni aktywiści nie tylko organizują nielegalne podziemie aborcyjne, ale również wywierają presję na lekarzy, aby – wbrew prawu – pomagali zabijać dzieci nienarodzone. Pod koniec września, z okazji „światowego dnia bezpiecznej aborcji”, Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA) wystosowała apel do psychiatrów, wzywając ich do wystawiania zaświadczeń, że kontynuowanie ciąży stanowi zagrożenie dla zdrowia lub życia kobiet zmagających się z depresją.

Odpowiadając na apel FEDERY, opublikowaliśmy skonsultowane z lekarzami stanowisko, w którym przypominamy, że nie ma czegoś takiego jak „bezpieczna aborcja”. Każda aborcja to nie tylko śmierć dziecka, ale też poważne ryzyko dla matki. Ten fakt potwierdził ostatnio nawet hiszpański Sąd Najwyższy, który zakazał stowarzyszeniu klinik aborcyjnych publikowania kłamliwych reklam aborcyjnych, w których aborcjoniści przekonywali, że aborcja nie ma żadnych negatywnych konsekwencji zdrowotnych dla kobiet. Hiszpańscy sędziowie orzekli, że aborcja powszechnie prowadzi do depresji, syndromu postaborcyjnego oraz problemów z płodnością u kobiet.

W naszej odpowiedzi na „zalecenia” aborcyjnej organizacji, cytowaliśmy też krajowego konsultanta w dziedzinie psychiatrii, prof. Piotra Gałeckiego, który podkreślił, że „depresję w ciąży można i należy leczyć”.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Prostujemy kłamstwa aborcjonistów

Dążąc do wprowadzenia w Polsce aborcji „na życzenie”, aborcyjne lobby manipuluje społeczeństwem, instrumentalnie wykorzystując ludzkie dramaty do proaborcyjnej propagandy. W taki sposób wykorzystano choćby tragiczne zgony pacjentek w Pszczynie i Częstochowie.

W tej sprawie na wysokości zadania stanęła prokuratura, która uznała, że przyczyną tragedii w Pszczynie nie były przepisy chroniące życie, lecz zaniedbania lekarzy. W efekcie trzem lekarzom szpitala postawiono zarzuty. Na nieprawidłowości w pracy szpitala wskazywały również wyniki kontroli przeprowadzonych w związku ze śmiercią ciężarnej pacjentki przez NFZ oraz Rzecznika Praw Pacjenta.

Eksperci Ordo Iuris od samego początku podkreślali, że prawo nakłada na lekarzy obowiązek ratowania życia ciężarnych kobiet. Aby rozwiać wątpliwości interpretacyjne, które powodują liczne wprowadzające w błąd przekazy medialne, wysłaliśmy do szpitali w całym kraju memorandum wyjaśniające aktualny stan prawa aborcyjnego.

Niestety lewicowe media i aborcyjni aktywiści nadal usiłują oszukiwać Polaków, licząc na to, że ich manipulacje doprowadzą do rewolucji społecznej – tak jak miało to miejsce w Irlandii. W tym kraju do aborcyjnej propagandy wykorzystano tragiczną śmierć ciężarnej Savity Halappanavar. Ostatecznie zmanipulowane informacje doprowadziły do społecznej histerii i wprowadzenia aborcji na życzenie.

Aby nie dopuścić do podobnego scenariusza w Polsce, przygotowaliśmy raport, w którym porównujemy tragedie z Pszczyny i Częstochowy ze śmiercią pacjentki z Irlandii, ujawniając strategię aborcyjnych lobbystów polegającą na oszukiwaniu opinii publicznej w celu doprowadzenia do legalizacji aborcyjnego zabijania dzieci .

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Sąd Najwyższy po raz trzeci staje po stronie obrońców życia

Przed polskimi sądami reprezentujemy działaczy pro-life, którzy są pozywani za swoje pikiety i demonstracje. Na początku października Sąd Najwyższy uniewinnił reprezentowanego przez naszych prawników działacza pro-life, który został wcześniej skazany za „umieszczenie nieprzyzwoitych treści w miejscu publicznym”.

Sprawa zaczęła się w 2019 roku, gdy aktywista Fundacji Pro – Prawo do życia został obwiniony o popełnienie wykroczenia z art. 141 Kodeksu wykroczeń, a następnie skazany przez Sąd Rejonowy w Oleśnicy i Sąd Okręgowy we Wrocławiu za zorganizowanie manifestacji pro-life pod jedną z prywatnych przychodni ginekologicznych na Dolnym Śląsku.

Reprezentując mężczyznę na wszystkich etapach sądowego postepowania, powoływaliśmy się na 128 orzeczeń polskich sądów, które w analogicznych sprawach uniewinniały obwinionych oraz na ugruntowaną linię orzeczniczą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który regularnie potwierdza możliwość eksponowania w debacie publicznej drastycznych treści.

Sąd Najwyższy przychylił się do stanowiska naszych prawników, uwzględniając kasację Prokuratora Generalnego i potwierdzając, że obrońcy życia nie mogą być karani za pokazywanie skutków aborcji.

To już trzeci taki wyrok w ostatnich kilkunastu miesiącach. W pierwszej z podobnych spraw, broniliśmy dr. Bawera Aondo-Akaa, z którego inicjatywy w Zakopanem stanął bilbord z fotografią dziecka zabitego wskutek aborcji, a w drugiej organizatora legalnej antyaborcyjnej pikiety w Lublinie, podczas której pokazano podobne zdjęcia.

W tym roku czeka nas jeszcze jedna rozprawa kasacyjna, podczas której nasi prawnicy po raz kolejny będą przed Sądem Najwyższym domagać się uniewinnienia działacza pro-life, skazanego przez wrocławskie sądy. Tym razem będziemy mieć jednak za sobą ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie, wypracowane na kanwie poprzednich spraw.

Interwencja Ordo Iuris uratowała również Fundację Pro – Prawo do życia przed widmem delegalizacji, której domagali się zwolennicy aborcji. W oparciu o ich skargi, starosta pruszkowski, który jest organem nadzorczym fundacji, skierował do sądu wniosek o stwierdzenie, że działania fundacji są niezgodne z prawem i jej statutem.

Reprezentując organizację obrońców życia, odpowiedzieliśmy na pismo starosty, wykazując, że działania nie naruszają prawa, jej statutu ani niczyich dóbr osobistych, a podjęcie przez sąd działań nadzorczych byłoby bezzasadną ingerencją w konstytucyjnie gwarantowaną wolność wypowiedzi oraz tworzenia i działania organizacji społecznych. Sąd podzielił stanowisko prawników Ordo Iuris, uznając, że prowadzona przez Fundację Pro – Prawo do życia kampania informacyjna jest zgodna z celami statutowymi Fundacji oraz przepisami prawa.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Wspólnie możemy uratować konkretne dzieci

Przed nami jeszcze jedno bardzo ważne zadanie. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by zrównoważyć propagandę śmierci i aborcji – promocją życia i pokazaniem, na jakie wsparcie mogą liczyć matki i całe rodziny spodziewające się dziecka.

Już w 2016 roku przedłożyliśmy Ministerstwu Zdrowia oraz Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej projekty konkretnych rozwiązań pomocowych przeznaczonych dla rodzin w trudnej sytuacji. Później opracowaliśmy raport poświęcony temu, jak kompleksowo wspierać osoby z niepełnosprawnością. Nasze prorodzinne postulaty zostały też częściowo uwzględnione w rządowym programie „Za życiem”, którego celem jest wsparcie dzieci z niepełnosprawnościami i ich rodzin.

Obecnie prawnicy Ordo Iuris pracują nad publikacją, w której przeanalizujemy kompleksowo dostępne formy pomocy dla rodzin i matek, które często pozostają w błędnym przekonaniu, że aborcja może stanowić „rozwiązanie trudnej sytuacji”.

W publikacji omówimy wyczerpująco uwarunkowania prawne obowiązujące w tym zakresie w Polsce oraz wskażemy organizacje społeczne, na których wsparcie można liczyć. Przedstawimy także propozycje zmian, których wdrożenie może znacząco poprawić sytuację ciężarnych kobiet znajdujących się w trudnych sytuacjach, na których żerują promotorzy aborcji i dostawcy aborcyjnych usług.

Prowadzone przez nas projekty finansowane są wyłącznie dzięki ofiarności naszych Darczyńców. Przygotowanie, redakcja i publikacja informatora i poradnika dla rodzin i kobiet w trudnej sytuacji to koszt rzędu 12 000 zł. Jego szeroka promocja, z którą musimy dotrzeć poza krąg naszych zwykłych odbiorców, to kolejne 10 000 zł. Te kwoty przełożą się jednak na konkretne, ocalone życie dzieci.

Walka o ukaranie aborcyjnych aktywistów, którzy organizują nielegalną dystrybucję środków poronnych w Polsce oraz „aborcyjną turystykę” do zagranicznych klinik, angażuje wielu spośród naszych najbardziej doświadczonych prawników. Jednostkowy koszt takiego postępowania, które wymaga szczegółowego zbadania sprawy, przygotowania pism procesowych oraz udziału w rozprawach, to od 2 000 zł do nawet 20 000 zł w razie konieczności zasięgnięcia opinii biegłych lekarzy, lub ekspertów innych dziedzin.

Z kolei kontynuowanie przełomowego postępowania w sprawie Justyny W. wiąże się z kosztami rzędu 6 000 zł. Doprowadzając do jej skazania, udowodnimy aborcjonistom, że muszą przestrzegać prawa stojącego po stronie życia.

Reprezentowanie w pojedynczym postępowaniu obrońców życia, którym aborcjoniści usiłują zamknąć usta, to wydatek rzędu 8 000 zł. Łącznie występujemy w kilkunastu takich sprawach. Dzięki dotychczasowej determinacji i doprowadzeniu do przełomowych wyroków Sądu Najwyższego, możemy liczyć na to, że kolejnych spraw przeciwko obrońcom życia będzie już zdecydowanie mniej.

Dlatego bardzo Panią proszę o wsparcie Instytutu kwotą 30 zł, 50 zł, 100 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli upominać się o prawo do życia dla każdego człowieka.

Wspieram działania Ordo Iuris

Z wyrazami szacunku

Adw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Św. Jan Paweł II powiedział podczas jednej z pielgrzymek do Polski, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dlatego nieustannie podejmujemy działania afirmujące cywilizację życia, broniąc prawa dzieci nienarodzonych do przyjścia na świat. Wierzę, że w tych działaniach mamy w Pani sojusznika i że z Pani wsparciem jesteśmy w stanie pokonać cywilizację śmierci, przed którą przestrzegał Karol Wojtyła.


Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.


Facebook Twitter
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa
(22) 404 38 50
www.ordoiuris.pl
Ordo Iuris
Instytut na rzecz Kultury Prawnej

 

Poniedziałek, 7 listopada 2022
ŚW. WILLIBRORDA, BISKUPA
See the source image
Z Dekretu Drugiego Soboru Watykańskiego: „O działalności misyjnej Kościoła”

Idźcie i nauczajcie wszystkie narody
Pan Jezus, zanim dobrowolnie oddał swe życie za świat, tak ustanowił apostolskie posługiwanie oraz przyrzekł zesłać Ducha Świętego, aby był z Nim zespolony w dziele zbawienia, które wszędzie i zawsze miało być uskuteczniane.
Duch Święty przez wszystkie czasy cały Kościół „jednoczy we wspólnocie i w posłudze, uposaża go w rozmaite dary hierarchiczne oraz charyzmatyczne”, ożywiając kościelne instytucje, jakby ich dusza, i wszczepiając do serc wiernych tego ducha misyjnego, jakim wiedziony był sam Chrystus. Niekiedy nawet w sposób widoczny uprzedza działalność apostolską, tak samo, jak na różny sposób nieprzerwanie jej towarzyszy i nią kieruje.
Pan Jezus na samym początku „przywołał do siebie tych, których sam chciał… I ustanowił dwunastu, aby z Nim przebywali i żeby ich wysyłał nauczać”. W ten sposób byli Apostołowie zasiewem nowego Izraela i równocześnie zaczątkiem nowej hierarchii. Następnie, kiedy Chrystus raz na zawsze przez swoją śmierć i zmartwychwstanie dopełnił w sobie samym tajemnic naszego zbawienia i odnowienia wszystkiego, osiągnąwszy jako Pan wszelką władzę na niebie i na ziemi, zanim został wzięty do nieba, założył swój Kościół jako sakrament zbawienia. Apostołów posłał na cały świat, podobnie jak Jego posłał Ojciec, polecając im: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem”.
Dlatego na Kościele spoczywa obowiązek rozkrzewiania wiary i zbawienia Chrystusowego, na mocy wyraźnego rozkazu, który po Apostołach odziedziczył stan biskupi, otoczony kapłanami, razem z Następcą Piotra, Najwyższym Pasterzem Kościoła; a także na mocy życia, które Chrystus przekazuje swoim członkom.
Kościół, posłuszny rozkazowi Chrystusa, poruszony łaską i miłością Ducha Świętego, staje się w pełni obecny dla wszystkich ludzi czy narodów, aby ich doprowadzić do wiary, wolności i pokoju Chrystusowego przez przykład życia, głoszenie słowa oraz przez sakramenty święte i inne środki łaski tak, aby stała się dla nich otworem wolna i pewna droga do pełnego uczestnictwa w misterium Chrystusa.
Święty Willibrord
Willibrord urodził się w Northumbrii około 658 r. Jego ojciec, Wilgilis, po śmierci małżonki udał się na pustelnię i tam zamieszkał z kilku towarzyszami. Willibrord również został benedyktyńskim mnichem, wstąpił do opactwa w Ripon. W wieku 20 lat, za zezwoleniem opata, udał się do Irlandii, do Rathmelsigi, pod kierownictwo głośnego świętością i wiedzą opata Egberta. Z jego też polecenia otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wówczas 30 lat (688).
Już jako kapłan popłynął wraz z kilkoma towarzyszami ok. 690 r. do Fryzji (Holandia), gdzie podjął pracę misyjną. W owym czasie Irlandia słynęła z licznych klasztorów, z których wyruszali misjonarze do Anglii, Niemiec, Belgii, Holandii, Danii i do Skandynawii. To oni przyczynili się znacznie do nawrócenia tych ludów. Król Franków, Pepin II, wydelegował Willibrorda do Rzymu w celu uzyskania kościelnych uprawnień na ten teren misyjny. Willibrord otrzymał je od papieża św. Sergiusza I. Papież podarował mu ponadto relikwie świętych i naczynia liturgiczne.

Święty WillibrordMisjonarze udali się najpierw do Austrazji, która stanowiła część Fryzji. Pozyskali tam dla Ewangelii bardzo wielu mieszkańców, w tym także znakomitych panów. Willibrord obrał sobie za stałą rezydencję miasto Anversa. Pracę misjonarzy wspierał św. Amand, biskup Utrechtu, który od lat prowadził tu pracę apostolską. Przeszkodą dla misjonarzy był jednak pewien mnich, imieniem Suitbert, który – wyświęcony na biskupa – działał samowolnie i uważał Willibrorda i jego towarzyszy za intruzów. W tej sytuacji Willibrord czuł się zmuszony udać się powtórnie do Rzymu. Sergiusz I, po wysłuchaniu relacji, udzielił mu sakry biskupiej w roku 695, w wigilię dnia św. Klemensa. Na tę pamiątkę Willibrord odtąd obrał sobie imię Klemensa. Papież nadto nadał mu paliusz arcybiskupa, by mógł w razie potrzeby na ziemiach pozyskanych dla Chrystusa mianować biskupów.
Po powrocie do Holandii Willibrord zamieszkał na stałe w Utrechcie (po śmierci św. Amanda). Wystawił tu katedrę i dom biskupi. Odbudował także sanktuarium św. Marcina, które wystawił tam niegdyś św. Wilfryd. W roku 698 Willibrord wybudował kościół w Trewirze i klasztor w Esternacht w dzisiejszym Księstwie Luksemburskim. Podobny klasztor benedyktyński założył w 714 roku w Limburgu. W tych fundacjach hojnie wspierał Willibrorda król Pepin II i jego małżonka, Irmina. Dużą zasługą Willibrorda dla kultury średniowiecznej było założenie szkoły katedralnej w Utrechcie, jedynej wówczas w Europie północnej obok szkoły katedralnej w Trewirze. Warto też wiedzieć, że Willibrord jako jeden z pierwszych pojął znaczenie jednolitej chrześcijańskiej rachuby czasu dla ewangelizacji (upowszechniał liczenie lat „od narodzenia Jezusa Chrystusa”).
Zachęcony powodzeniem misji we Fryzji, wraz ze swoimi towarzyszami udał się do Szlezwigu i Danii. Tu jednak spotkało go niepowodzenie, omal nie stracił życia. Wycofał się i udał się do Turyngii, gdzie z honorami przyjął go tamtejszy książę, Heden II. Na zaproszenie króla Franków udał się na jego dwór, gdzie udzielił chrztu jego synowi, Pepinowi III.
W roku 718 zasiadł na tronie Franków Karol Młot. Wkrótce zmarł król Fryzów, Radbod, który pokonany przez Pepina II, pozostał wrogiem chrześcijan. Dlatego korzystał z każdej okazji, by ich nękać. Teraz Willibrord mógł powrócić do Utrechtu. Zachowało się kazanie z 714 roku, które Willibrord wygłosił przed Radbodem: „Nie Bóg jest Tym, któremu oddajesz cześć, lecz diabeł, który ciebie, o królu, zapędził w najgorsze zaślepienie, aby wydać twoją duszę na wieczne potępienie. Albowiem nie ma innych bogów prócz Tego Jedynego, który stworzył niebo i ziemię, i morze. Ten, kto oddaje Mu cześć w prawdziwej wierze, osiągnie życie wieczne. O tym zaświadczam tobie dzisiaj, jako Jego sługa, abyś w końcu odwrócił się od kłamstwa starego zabobonu, w którym trwali twoi przodkowie, i uwierzył we wszechmocnego Boga, naszego Pana Jezusa Chrystusa. Abyś ochrzczony w źródle życia, obmył się ze wszystkich twoich grzechów, odrzucając całą twoją złość i niesprawiedliwość”.
Wiek i poniesione trudy misyjne stargały odporny organizm Willibrorda. Zmarł w opactwie w Echternacht 7 listopada 739 r. w wieku 81 lat. Jego relikwie złożono w kościele opactwa w Echternacht. Jest patronem diecezji w Utrechcie, Haarlem, Niderlandów i Luksemburga. Jego pomocy wzywali chorzy na padaczkę i choroby skóry oraz ludzie cierpiący na skurcze i drgawki. Nazywany jest Apostołem Fryzji.

W ikonografii św. Willibrord przedstawiany jest w stroju biskupim. Jego atrybuty: beczka, mitra, pastorał, dziecko na księdze, model kościoła.

Módlmy się. Boże, z Twojego natchnienia święty Willibrord, biskup, z miłości do Chrystusa porzucił ojczyznę, aby głosić Dobrą Nowinę, † za jego wstawiennictwem utwierdź naszą wiarę * i umocnij nadzieję, która opiera się na Ewangelii. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
20. Nie traćmy owocu Mszy św.
Eucharystia
Kto w ciągu Mszy św. spędza czas na rozmowie lub dopuszcza się dobrowolnych roztargnień, traci cały owoc Ofiary Mszy św. Zdarzyło się to pewnej niewieście, jak czytamy w książce z pobożnymi przykładami, pod tytułem „Zwierciadło pobożnych przykładów”.
* * *
Niewiasta ta, chcąc otrzymać od Boga łaskę upragnioną, obiecała, że w ciągu roku wysłucha bardzo wiele Mszy św. To też, ile razy usłyszała dzwonek, wzywający na Mszę św., przerywała wszelkie zajęcia i spiesznie, pomimo deszczu i śniegu, dążyła do kościoła. Powróciwszy do domu, znaczyła wysłuchane Msze św., kładąc ziarnko bobu do woreczka, skrzętnie ukrywanego. Rok się skończył, kobieta uszczęśliwiona otwiera woreczek, ale ku jej wielkiemu zdziwieniu, na tyle wrzuconych ziarnek bobu, znalazła jedno tylko.
Zdumiona, zbolała, poszła do spowiednika wyżalić się, a on zapytał, w jaki sposób chodziła do kościoła i z jaką pobożnością słuchała Mszy św. Musiała przyznać się, że przez drogę rozmawiała, żartowała, w kościele również nie unikała niepotrzebnej gadaniny z tą lub ową znajomą, a myśl jej była zajęta pracami w domu i polu. „Oto powód – odrzekł ksiądz – dla którego twoje Msze św. przepadły. Szatan wziął je dla siebie, a Bóg ci pokazał, że traci się zasługę dobrych uczynków, jeśli się je spełnia niedbale”.
I my, najmilsi, kto wie, ile straciliśmy zasług, płynących z naszych dobrych uczynków, ile Mszy św. straciliśmy przez niepotrzebne rozmowy, dobrowolne roztargnienia, a potem żalimy się, że Pan Bóg nas nie wysłuchuje.
* * *
Pewnego razu jeden z tych chrześcijan, co się nigdy nie modlą, żalił się przed świątobliwym zakonnikiem, że Bóg mu łask nie udziela.
Zakonnik dał mu dobrą naukę.
„Weź – rzekł do niego – ten koszyk i idź zaczerpnąć wody”.
„Przepraszam, Ojciec drwi ze mnie; jakżeż mogę przynieść wody w koszyku?”
„A jakżeż więc możesz chcieć – odpowiedział zakonnik – aby Bóg ci udzielał łask, kiedy nigdy o nie nie prosisz?”
Gdy idziemy do kościoła, idźmy tak jak byśmy wodę zaczerpnąć mieli, nieśmy ze sobą nie koszyk, to jest roztargnienia, obojętność, ale wielkie wiadro, to jest żywą pobożność, bo wartość modlitwy jest rozmaita i zależy ona od większej lub mniejszej gorliwości, z jaką się odprawia.
* * *
Opowiadają o pewnym zakonniku, że razu jednego pogrążony w modlitwie znajdował się w kościele przepełnionym ludem; ku swemu zdumieniu ujrzał Aniołów, pochylonych uważnie nad pięknymi księgami, a tym większe ogarniało go zdziwienie, gdy przypatrując się im, spostrzegł, iż jedni pisali literami złotymi, drudzy srebrnymi, a inni zwyczajnym atramentem lub nawet niektórzy czystą wodą.
Zdobywszy się na odwagę, zapytał pokornie o znaczenie tego wszystkiego; a wiecie, jaką usłyszał odpowiedź?
„Piszemy według pobożności i zasługi każdego. Litery złotem pisane, to modlitwy najgorliwszych, srebrem mniej gorliwych, atramentem, to modlitwy dusz jeszcze mniej pobożnych od poprzednich, a wodą, to tych, co nie mają ani gorliwości, ani pobożności”.
Jeśli tak jest w rzeczywistości, postanówmy sobie od dnia dzisiejszego, aby nasze modlitwy za każdym razem zapisane były przez naszego Anioła Stróża głoskami złotymi, a wtenczas zawsze będą wysłuchane.

 

19.W jaki sposób mamy słuchać Mszy św.
Owoce przyjmowania Komunii świętej - MARTYRIA
Jeśli chcemy tak słuchać Mszy św., aby wypełnić dobrze nasz obowiązek w stosunku do Boga i zdobyć owoce drogocenne, jakie płyną z tej św. Ofiary, należy tak się na niej zachowywać, jak nas uczy katechizm, to jest z całą wewnętrzną skromnością i pobożnością serca. – le więc czynią ci, co na Mszy św. rozmawiają, śmieją się, obrabiają własne interesy, rzucają grzeszne spojrzenia, zachowują się w sposób niegodziwy, nie oddają czci Panu Jezusowi, nawet w czasie podniesienia, tak, iż wydaje się, że na to tylko przychodzą do kościoła, aby Boga znieważać. Jeśli Pan Jezus z takim oburzeniem wypędził znieważycieli świątyni w Jerozolimie, jakież kary nie ześle na tych, co znieważają Jego kościół w chwili najświętszej? Opowiada Ojciec Segneri, iż Filip II, król hiszpański, pewnego poranka spostrzegł, jak dwóch panów z jego świty zachowywało się niewłaściwie w czasie Mszy św. Gdy wyszli z kościoła, król ich wezwał do siebie i zgromił tak surowo, iż jeden z nich padł na ziemię pozbawiony zmysłów i wkrótce potem umarł. Czytamy również o jednym z królów japońskich, który wkrótce po swoim nawróceniu na religię chrześcijańską, dowiedział się, że jeden z paziów śmieje się i żartuje w czasie Mszy św. Zebrał więc cały swój dwór, zawezwał owego pazia i skazał go na śmierć. Otoczenie, radcy królewscy, starali się go odwieść od tego postanowienia i błagali o ułaskawienie nieszczęsnego. Lecz król odrzekł z siłą: „Nie. Na śmierć. Jeśli prawo skazuje na śmierć tych, co by mnie obrazili, czyż mogę nie skazywać tych, co Boga znieważają?” i dał podwładnym surowy przykład, jak za-chować się mają w kościele, zwłaszcza w czasie ofiary Mszy św.
A w jaki sposób Bóg karać będzie brak uszanowania dla Kościoła i Mszy św.? Ach! przypomnijmy sobie Matkę Boską, która w 1846 r. ukazała się we Francji, w miejscowości Salette i płakała na wspomnienie tych strasznych kar, które spadną na ludzi za znieważanie rzeczy świętych, a przede wszystkim bez wątpienia za zbezczeszczenie kościoła i Ofiary Mszy św.
Również źle czynią ci, którzy siedzą rozłożeni w sposób niewłaściwy, plują na posadzkę, śpią, lub zamiast modlić się, upokarzać przed Bogiem, myślą wręcz o innych rzeczach.
O! Żołnierze nasi nie tak stoją przed królem! Czyż więc ci wszyscy nie wierzą!
* * *
Razu jednego Napoleon I był na Mszy św. i ujrzawszy oficera, który stał w czasie podniesienia, z nagła podszedł do niego, uderzył go przez ramię i rzekł: ” le wychowany! Klęknij przed Twoim Panem Bogiem tak, jak i twój cesarz klęka! Przed Panem Jezusem, ja i ty jesteśmy mniej niż proch marny”.
Oto człowiek wielki nawet w mniemaniu świata, który nas uczy uszanowania i pobożności w czasie Mszy św. – Pomnóżmy naszą wiarę, o najmilsi, przejmijmy się do głębi, że w czasie Mszy św. jesteśmy rzeczywiście przed Jezusem, naszym Królem, naszym Bogiem. – Św. Jan Złotousty nas zapewnia, że tysiące aniołów otacza ołtarz w czasie Ofiary św.; widział ich nieraz on sam, gdy w milczeniu, pochyleni, z oczyma spuszczonymi stoją w zachwycie nad Hostią świętą. I czyż nie takie powinno być nasze zachowanie w czasie Mszy św.?
Pamiętajmy o tym, że Msza św., to chwila najskuteczniejsza, aby prosić Boga o łaski, których potrzebujemy. Św. Tomasz z Akwinu mówi, że w czasie Mszy św. nasi Aniołowie Stróże przedstawiają Bogu nasze modlitwy, a Jezus przyjmuje je i wysłuchuje.
* * *
Jednego dnia ten święty ujrzał naprawdę całą procesję tych duchów niebieskich, którzy w czasie Mszy św. odchodzili od ołtarza i szli na kościół między ludzi i znowu powracali. Zdziwiony, zapragnął wiedzieć znaczenie tego widzenia, przerwał modlitwę i zapytał Aniołów o powód tego męczącego zadania.
„Ach! dziwisz się – brzmiała odpowiedź – my jesteśmy Aniołowie Stróżowie tych wiernych obecnych na Mszy świętej, odbieramy ich modlitwy i zanosimy je przed Jezusa, a w zamian przynosimy im liczne łaski”.
Gdy jesteśmy w kościele, nie bądźmy, o najmilsi, niemymi, módlmy się za siebie, za tych, co się polecili naszym modlitwom.
Módlmy się za Ojca św., za Biskupów, za Kapłanów, za wszystkich chrześcijan. Rodzice niech się modlą za swoje dzieci, za rodzinę, dzieci niech się modlą za rodziców i przełożonych. Módlmy się w szczególności za biednych grzeszników. Prośmy, prośmy Pana Jezusa o bardzo wiele, z żywą wiarą. Im więcej prosić będziemy, im żywszą będzie nasza pobożność i wiara, tym większe i obfitsze spłyną na nas łaski, nawet doczesne. Nie zapominajmy i o duszach czyśćcowych.
Jakie modlitwy należy odmawiać w czasie Mszy św.? Możemy czytać odpowiednie modlitwy ze mszalika, odmawiać różaniec, rozmyślając tajemnice, możemy” powtarzać wielokrotnie ranne i wieczorne pacierze lub inne jakiekolwiek modlitwy za siebie, za drugich, tak żywych, jak i umarłych. Tylko na miłość Boską, módlmy się.
Zbawienną byłoby rzeczą w czasie Mszy św. odczytać sobie Drogę Krzyżową, rozmyślać mękę i śmierć Pana Jezusa, wzbudzać akty wiary, nadziei, miłości i żalu za grzechy nasze, łącznie z postanowieniem poprawienia się z nich.

 

Słowo od ojca Łukasza
Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i tekst „Słowo od ojca Łukasza o. Łukasz modlitwa o uzdrowienie uwolnienie”
Drodzy Bracia i Siostry.
W dniu jutrzejszym jest pierwszy piątek miesiąca. Dzień, w którym Jezus jednoczy mnie całkowicie ze sobą poprzez doświadczenie otwartych ran, z których wypływa krew. Jest to dla mnie wielka łaska, że Bóg mnie wybrał, abym służył Narodowi Polskiemu jednocząc się ze swoim Zbawicielem w Jego męce. Jednocześnie jest to również świadome i dobrowolne zobowiązanie do współuczestnictwa w cierpieniach, które przeżywał Jezus od modlitwy w Ogrójcu, po biczowanie, przebijanie dłoni i stóp. Otwarte rany powodują wielki ból. Krwawienie dłoni i stóp w pierwsze piątki miesiąca sprawia odczuwalny i przeszywający całe ciało ból, jak również powoduje duży upływ krwi. Przyjmuje każde to cierpienie z wielkiej miłości do Jezusa, który od najmłodszych lat jest moim najlepszym Przyjacielem.
W ostatnich dniach zgodnie z zapowiedzią Jezusa nawiedzają mnie dusze czyśćcowe. Każde to spotkanie jest dla mnie dużym duchowym przeżyciem. Widząc cierpienie tych dusz, które za życia nie myślały o wieczności powoduje zmartwienie i współczucie z powodu ich losu. Największe cierpienie spowodowało spotkanie z duszami czyśćcowymi hierarchów Kościoła Rzymskokatolickiego, którzy za życia podejmowali wiele sprzecznych z wolą Jezusa decyzji. Wiedząc o losie tych dusz z wielką troską patrzę na obecnie podejmowane decyzje w Kościele. Również wśród swoich Hierarchów, którzy nie okazując zrozumienia na działanie Jezusa wydali wobec mojej osoby krzywdzącą, jednostronną decyzję. Będąc zjednoczony z Jezusem, razem z Nim cierpię przez rany zadane ze strony hierarchów Kościoła i przełożonych prowincjalnych, szczególnie przez brak ojcowskiego podejścia do każdego ze swoich braci w kapłańskie. To my jako kapłani jesteśmy posłani do wiernych, aby głosić im Chrystusa, by wypełnieniać to zobowiązanie dane nam przez samego Jezusa, a jednocześnie poddajemy się restrykcjom, które wprowadziły w Kościele Katolickim bardzo duże rozluźnienie i utratę czci do Ciała Jezusa. To Jezus namaścił moje dłonie kapłańskie i posłał mnie, aby w Jego Imię nakładać ręce na chorych, aby w Jego Imię wypędzać złe duchy, głosić Ewangelię. Taką władzę Jezus nadał każdemu kapłanowi. Jezus szedł do ludzi, nie zamykał się w swojej bezpiecznej izdebce i ja również tak pragnę czynić. Idąc za wzorem, który mam w Jezusie, podczas prowadzonych spotkań modlitewnych pragnę oddawać się całkowicie Jezusowi, by On się mną posługiwał czyniąc w wiernych przepiękne rzeczy, uzdrawiając, uwalniając, rozwiązując trudności czy po prostu pocieszając. Każde spotkanie z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie naznaczone jest cierpieniem i trudnościami, których doświadczam ze strony złego ducha, który nie chce by Jezus posługując się kapłanem pomagał innym powrócić na drogę wiary czy dostąpić łaski uzdrowienia czy uwolnienia. Pamiętajmy jednak, że Jezus jest we wszystkim silniejszy i zawsze podaje swoją pomocą dłoń mając wzgląd na to, że wszystko to dla ratowania dusz. Dlatego również i Was proszę, abyście mając trudności w dotarciu na spotkania z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie nie poddawali się lękowi i nie dali zniechęcić, gdyż każdego zaprasza sam Jezus.
Z serca Wam drodzy dziękuję za każdy życzliwy gest, dobre słowo, za wsparcie duchowe i materialne. Dzięki Waszemu wsparciu mogę trwać w zjednoczeniu z Jezusem i wypełniać dzieło, do którego mnie powołał, głosząc Jego słowo i nakładając ręce na chorych, którzy w Imię Jezusa odzyskują zdrowie. Za wszelkie okazane dobro każdemu z serca dziękuję i błogosławię,
o. Łukasz +++
Na świecie będzie głód i braki żywności.
Zobacz obraz źródłowy
Trevignano Romano, 3 listopada 2022
Moje dzieci, dziękuję wam, że tu jesteście i odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszym sercu. Dzieci, moje łzy płyną nad tymi, którzy nie słuchają mojego wezwania. Wołam za bluźnierstwami i za kapłanami, którzy nie są wierni Bogu, wołam za tymi, którzy mimo znaków czasu są przywiązani do fałszywych świateł świata. Dzieci, proszę nawróćcie się, czasy będą ciężkie. Módl się, aby twój Ojciec był miłosierny. Na świecie będzie głód i braki żywności. Dzieci, dbajcie o siebie i swoich braci. Serca ludzi stają się coraz twardsze i tak Szatan wprowadzi w otchłań. Dzieci, wzywajcie mnie w chwili cierpienia, a będę z wami. Wzywaj mojego Syna Jezusa, a On przemieni cierpienie w pokój, a smutek w radość. Bądźcie mocni w wierze, wielu nie zna Boga i nie chce Go poznać, jednak jest Ojcem i nie chce cię stracić. Dzieci, podążajcie ścieżką Świętości, czytajcie Ewangelię i Słowo, a tam znajdziecie wszystko, czego potrzebujecie. Kochajcie się nawzajem tak, jak Bóg was umiłował.
Teraz zostawiam was z moim matczynym błogosławieństwem w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.
18. Sposób, w jaki udawać się mamy na Mszę św., aby jej dobrze wysłuchać
Nasze codzienne życie na ołtarzu. Jak zamawiać msze święte?
Mamy udawać się do kościoła ubrani skromnie, czysto, bez wyszukania i zbytku.
* * *
Św. Ambroży, arcybiskup Mediolanu, ujrzawszy raz w niedzielę pewną panią, wchodzącą do kościoła na Mszę św. w stroju wyszukanym i zbytkownym, zbliżył się do niej i rzekł głosem surowym: „Pani, czy myślisz, że idziesz na bal, albo do teatru, że w takim stroju wchodzisz do kościoła? Opuść dom Boży i idź opłakiwać twoje grzeszne życie”.
Ach! ileż chrześcijan zasługiwałoby na podobną naganę! Ileż w tychże czasach, nawet po małych wioskach, udaje się na Mszę św. właśnie z zamiarem pokazania się, ściągnięcia swym strojem na siebie uwagi. A w sposób szczególny zasługują na naganę niewiasty, udając się do kościoła wyperfumowane, w sukniach obrażających skromność. Bóg nie, może tego ścierpieć, odwraca od nich oczy i bardzo często zsyła na nie karę.
* * *
Parę lat temu jedna z gazet, wydawanych w Bolonii, opisywała fakt następujący: – Pewnej niedzieli w jednym z kościołów tego miasta, zebrali się licznie wierni dla wysłuchania Mszy św. Nagle wchodzi młoda osoba, wyperfumowana. i ubrana bez należytej skromności, nie klęka, nie czyni znaku krzyża św., tylko cała przejęta sobą, zaczyna kręcić głową na prawo i lewo, by zwrócić na siebie uwagę. Ludzie byli zgorszeni tym zachowaniem, a i kara Boża niedługo dotknęła tę świętokradczynię. – W jednej chwili nieszczęsna blednie, krzyk rozdziera jej piersi, pada na ziemię rażona paraliżem i ducha oddaje.
* * *
Św. Elżbieta, królowa węgierska, w pewną wielką uroczystość musiała się udać do kościoła w szatach drogocennych, w koronie na głowie.
Modląc się, spojrzała na obraz Chrystusa ukrzyżowanego i na ten widok, głęboko wzruszona, zestawiała w myśli Boga swego ukoronowanego cierniem, pokrytego ranami, zbroczonego krwią i siebie samą, przyobleczoną w jedwabie, purpurę i złoto. Nagle wybuchnęła głośnym płaczem i padła zemdlona na ziemię u stóp swoich dworzan. Od dnia tego nie widziano jej już nigdy w kościele przyobleczonej w drogie szaty w koronie na głowie.
Jakiż piękny przykład dla niewiast chrześcijańskich, należących do wysokich rodów.
* * *
Znany i sławny pisarz francuski Fryderyk Ozanam, założyciel Towarzystwa św. Wincentego de Pauli, profesor Sorbony, chwała Francji w XIX wieku, znajdował się pewnego razu dla zdrowia, z polecenia lekarza w Antignano koło Liworno, gdzie przygotowywał się do tego wielkiego przejścia, jakim jest śmierć.
Z powodu nadchodzącego święta Wniebowzięcia Matki Boskiej, Ozanam oświadczył otoczeniu, że pragnie w tym dniu pójść do kościoła na Mszę św. i do Komunii św.
Żona w tym celu sprowadziła z Liworno powóz, aby go zawieźć, lecz on nie chciał z niego korzystać, mówiąc: „Pewnie to ostatnia przechadzka, jaką w życiu zrobię, chcę iść piechotą, by uczcić Boga i Matkę Najświętszą” i wsparłszy się na ramieniu tej, którą zwał swoim aniołem, udał się w stronę parafii.
Wieśniacy, dowiedziawszy się, że Ozanam przychodzi na nabożeństwo, zebrali się koło kościoła, a gdy blady przeszedł pomiędzy nimi, wszyscy z uszanowaniem pochylili i odkryli głowy, zaś kobiety i dzieci ręką mu się kłaniały, wzruszone aż do łez.
Była to rzeczywiście ostatnia na tej ziemi dla Ozanama Msza św.

 

Piątek, 4 listopada 2022
ŚW. KAROLA BOROMEUSZA, BISKUPA
Image result for karol boromeusz
Z przemówienia św. Karola Boromeusza, biskupa,
wygłoszonego w czasie ostatniego synodu

Nie bądź tym, który co innego mówi, co innego zaś czyni
Wszyscy wprawdzie, przyznaję, jesteśmy słabi, ale Pan Bóg udzielił nam środków, z których jeśli tylko zechcemy, możemy łatwo skorzystać. Spójrzmy więc na kapłana, który wie, że wymaga się od niego świętości życia, wstrzemięźliwości i anielskich obyczajów w postępowaniu. Chciałby tego wszystkiego, ale nie myśli o zastosowaniu prowadzących ku temu środków: postu, modlitwy, unikania złych i szkodliwych rozmów oraz niebezpiecznych poufałości.
Kto inny narzeka, że gdy przychodzi, aby się modlić czy też sprawować ofiarę Mszy św., od razu cisną się mu na myśl tysiące spraw, które odrywają go od Boga. Ale zanim udał się do chóru, zanim rozpoczął Mszę św., cóż czynił w zakrystii, jak się przygotował, jakie zastosował środki do zachowania skupienia?
Chcesz, abym cię pouczył, w jaki sposób możesz skutecznie postępować w cnocie, w jaki sposób, jeśli byłeś skupiony w chórze, następnym razem możesz być jeszcze bardziej uważny, a twoja modlitwa jeszcze milsza Bogu? Posłuchaj, co powiem. Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zagasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów.
Polecono ci głosić i nauczać? Ucz się i przykładaj do tego, co niezbędne do sprawowania tego urzędu; staraj się przede wszystkim, abyś przepowiadał życiem i obyczajami, aby inni nie szydzili z twych słów i nie potrząsali głowami, widząc, że co innego głosisz, co innego zaś czynisz.
Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać siebie samego i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej.
Pamiętajcie, bracia, że nic nie jest tak potrzebne ludziom Kościoła, jak modlitwa myślna. Ona to poprzedza wszystkie nasze czynności, towarzyszy im i po nich następuje. „Będę śpiewał – powiada prorok – i rozważał”. Jeśli udzielasz sakramentów, myśl, bracie, o tym, co czynisz. Jeśli odprawiasz Mszę św., zastanów się, co ofiarujesz. Śpiewasz w chórze, pomyśl, z kim rozmawiasz i o czym mówisz. Jeśli jesteś kierownikiem dusz, pamiętaj, czyją krwią zostały oczyszczone, a „wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości”. W taki sposób potrafimy łatwo przezwyciężyć niezliczone przeszkody, których doświadczamy każdego dnia (na to bowiem zostaliśmy ustanowieni), i otrzymamy moc rodzenia Chrystusa w nas samych oraz w innych.
Święty Karol Boromeusz
Karol urodził się na zamku Arona 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. To miłosierdzie będzie dla Karola, nawet już jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później zmarła matka Karola. Aby zapewnić mu odpowiednie warunki na przyszłość, mianowano go w wieku 12 lat opatem w rodzinnej miejscowości. Młodzieniec nie pochwalał jednak tego zwyczaju i wymógł na ojcu, żeby dochody z opactwa przeznaczano na ubogich.
Pierwsze nauki pobierał Karol na zamku rodzinnym w Arona. Po ukończeniu studiów w domu wyjechał zaraz na uniwersytet do Pawii, gdzie zakończył studia podwójnym doktoratem z prawa kościelnego i cywilnego (1559). W tym samym roku jego wuj został wybrany papieżem i przyjął imię Pius IV. Za jego przyczyną Karol trafił do Rzymu i został mianowany protonotariuszem apostolskim i referentem w sygnaturze. Już w rok później, w 23. roku życia, został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu (z obowiązkiem pozostawania w Rzymie), mimo że święcenia kapłańskie i biskupie przyjął dopiero dwa lata później (1563). W latach następnych papież mianował siostrzeńca kardynałem-protektorem Portugalii, Niderlandów (Belgii i Holandii) oraz katolików szwajcarskich, ponadto opiekunem wielu zakonów i archiprezbiterem bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Urzędy te i tytuły dawały Karolowi rocznie ogromny dochód. Było to jawne nadużycie, jakie wkradło się do Kościoła w owym czasie. Pius IV był znany ze swej słabości do nepotyzmu. Karol jednak bardzo poważnie traktował powierzone sobie obowiązki, a sumy, jakie przynosiły mu skumulowane godności i urzędy, przeznaczał hojnie na cele dobroczynne i kościelne. Sam żył ubogo jak mnich.
Wkrótce Karol stał się pierwszą po papieżu osobą w Kurii Rzymskiej. Praktycznie nic nie mogło się bez niego dziać. Papież ślepo mu ufał. Nazywano go „okiem papieża”. Dzięki temu udało się mu uporządkować wiele spraw, usunąć wiele nadużyć. Nie miał względu na urodzenie, ale na charakter i przydatność kandydata do godności kościelnych. Dlatego usuwał bezwzględnie ludzi niegodnych i karierowiczów. Takie postępowanie zjednało mu licznych i nieprzejednanych wrogów. Dlatego zaraz po wyborze nowego papieża, św. Piusa V (1567), musiał opuścić Rzym. Bardzo się z tego ucieszył, gdyż mógł zająć się teraz bezpośrednio archidiecezją mediolańską. Kiedy był w Rzymie, mianował wprawdzie swojego wikariusza i kazał sobie posyłać dokładne sprawozdania o stanie diecezji, zastrzegł sobie też wszystkie ważniejsze decyzje. Teraz jednak był faktycznym pasterzem swojej owczarni.

Święty Karol BoromeuszZ całą wrodzoną sobie energią zabrał się do pracy. W 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne (jedno z pierwszych na świecie). W kilku innych miastach założył seminaria niższe, by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już odpowiednio przygotowanych. Prowadzenie seminarium powierzył oblatom św. Ambrożego, zgromadzeniu kapłanów diecezjalnych, które istnieje do dziś. Zaraz po objęciu rządów bezpośrednich (1567) przeprowadził ścisłą wizytację kanoniczną, by zorientować się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, mające za cel katechizację dzieci. Dla przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego (1545-1563) zwołał aż 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjalnych. Dla umożliwienia ubogiej młodzieży studiów wyższych założył przy uniwersytecie w Pawii osobne kolegium. W Mediolanie założył szkołę wyższą filozofii i teologii, której prowadzenie powierzył jezuitom. Teatynom natomiast powierzył prowadzenie szkoły i kolegium w Mediolanie dla młodzieży szlacheckiej.
Był fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt i kobiet, oraz kilku sierocińców. Kiedy w 1582 r. została przeprowadzona reforma mszału i brewiarza, zdołał obronić dla swojej diecezji obrządek ambrozjański, który był tutaj w użyciu od niepamiętnych czasów. Kiedy za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia, kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichlerze i rozdać żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 r. niósł pomoc chorym, karmiąc nawet 60-70 tysięcy osób dziennie; zaopatrywał umierających; oddał cierpiącym wszystko, nawet własne łóżko. W czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad 18 tysięcy ofiar, zarządził procesję pokutną, którą prowadził idąc ulicami Mediolanu boso. W 1572 r. na konklawe był poważnym kandydatem na papieża.
Ulubioną rozrywką Karola w młodości było polowanie i szachy. Był także estetą i znał się na sztuce. Grał pięknie na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz. Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej. Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością darzył też sanktuaria maryjne.
Największą zasługą Karola był jednak Sobór Trydencki. Sobór, rozpoczęty z wieloma nadziejami, wlókł się zbyt długo z powodu złej organizacji. Trwał aż 18 lat (1545-1563). Dopiero kiedy Karol przystąpił do działania, sobór mógł szczęśliwie dokończyć obrady. Dyskutowano na nim o wszystkich prawdach wiary, atakowanych przez protestantów, i gruntownie je wyjaśniono. W dziedzinie karności kościelnej wprowadzono dekrety: nakazujące biskupom i duszpasterzom rezydować stale w diecezjach i parafiach, wprowadzono stałe wizytacje kanoniczne, regularny obowiązek zwoływania synodów, zakazano kumulacji urzędów i godności kościelnych, nakazano zakładanie seminariów duchownych – wyższych i niższych, wprowadzono do pism katolickich cenzurę kościelną, jak też indeks książek zakazanych, wreszcie wprowadzono regularną katechizację. Większość z tych uchwał wyszło z wielkiego serca kapłańskiego Karola Boromeusza. On też był inicjatorem utworzenia osobnej kongregacji kardynałów, która miała za cel przypilnowanie, by uchwały soboru były wszędzie zastosowane.
Zmarł w Mediolanie 3 listopada 1584 r. wskutek febry, której nabawił się w czasie odprawiania własnych rekolekcji. Pozostawił po sobie duży dorobek pisarski. Beatyfikowany w 1602 r., kanonizowany przez Pawła V w 1610 r. Jego relikwie spoczywają w krypcie katedry mediolańskiej. Jest patronem boromeuszek, diecezji w Lugano i Bazylei oraz uniwersytetu w Salzburgu; ponadto czczony jest jako opiekun bibliotekarzy, instytutów wiedzy katechetycznej, proboszczów i profesorów seminarium.

W ikonografii św. Karol Boromeusz przedstawiany jest w stroju kardynalskim. Jego atrybutami są: bicz, czaszka, gołąb, kapelusz kardynalski, krucyfiks; postronek na szyi, który nosił podczas procesji pokutnych.

Módlmy się. Wszechmogący Boże, zachowaj w Twoim ludzie ducha, który ożywiał świętego Karola Boromeusza, biskupa, † aby Kościół nieustannie się odnawiał * i upodabniając się do Chrystusa ukazywał światu Jego prawdziwe oblicze. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

MIAŁEM WIZJĘ PROSZĘ WYSŁUCHAĆ I SIĘ MODLIĆ – PRZEŚWIETLENIE SUMIEŃ

Ostrzeżenie – czyli największy akt Bożego Miłosierdzia, zwany także Oświetleniem Sumień – jest już blisko

Ostrzeżenie czyli…

…orędzia otrzymywane od listopada 2010 roku przez angielskojęzyczną katoliczkę, Maria Divine Mercy (Marię Bożego Miłosierdzia), to pochodzące wprost od Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Matki Boskiej pilne przesłania na czasy ostateczne, w jakich przyszło nam żyć.

Ostrzeżenie, które ma w niedługim czasie nastąpić, będzie aktem oświetlenia sumienia dla każdego z ludzi. Związane z nim i z obecnym czasem Apokalipsy proroctwa otrzymuje w języku angielskim Maria, europejska katoliczka, która nie chce w pełni ujawniać swojej tożsamości, ale którą Jezus nazywa siódmym posłańcem na czasy ostateczne. Celem aktu Ostrzeżenia będzie ukazanie nam, co w naszym życiu było grzechem, a co nie. Otrzymywane obecnie przez tę mistyczkę od Jezusa Chrystusa przesłania mają nas na to wydarzenie przygotować. Ci wszyscy, którzy żyją w grzechu, powinni już teraz się wyspowiadać i podjąć pokutę. Zaś ci wierni i oddani Panu Jezusowi wyznawcy powinni się za nich modlić i ponosić ofiary. Nawet bowiem najgorsi grzesznicy i oszuści odnajdą drogę do czystego sumienia i przebaczenia, jeśli tylko zawierzą się Bożemu Miłosierdziu, czyli jeżeli tylko poproszą Jezusa o pomoc i Mu zaufają.

więcej: Ostrzeżenie czyli… | Ostrzeżenie (ostrzezenie.net)

Zderzą się dwie komety, Mój Krzyż pojawi się na czerwonym niebie | Ostrzeżenie (ostrzezenie.net)

Ostrzeżenie | Najważniejsze Orędzia dla świata na Czasy Ostateczne — tuż przed Drugim Przyjściem Jezusa Chrystusa (ostrzezenie.net)

„Księga Prawdy” – dr. Kelly Bowring (oświadczenie) – gloria.tv