Nasze działania, plany…oraz międzynarodowa akcja
LUCYFER PRODUKUJE NOWYCH PACHOŁKÓW I PRZYBYWA MORDERCÓW…….




Na tropie patologii systemu
Polska sprzedana przez PiS: mechanizm “Pieniądze za posłuszeństwo” prawidłowy według TSUE!
Szanowni Państwo,
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił skargę Polski i Węgier, dotyczącą stosowania tzw. reguły warunkowości! To oznacza, że unijne organy mogą bezkarnie wstrzymywać Polsce wypłatę środków finansowych – bez końca! – pod pretekstem łamania przez nas „praworządności”, niezdefiniowanej w żadnym traktacie…
Premier Morawiecki sprzedał część Polskiej suwerenności! Ale nie otrzymał nic w zamian. Minione dwa lata okazały się czasem najbardziej intensywnej federalizacji Unii Europejskiej. Ponad 15 lat temu, kiedy Polacy wyrazili poparcie dla włączenia się w grono państw członkowskich, nikt sobie nie wyobrażał, że unijnym biurokratom uda się wdrożyć rozwiązania fiskalne, których jesteśmy obecnie świadkami. Zaciąganie wspólnego długu, obciążającego wszystkie państwa członkowskie, a także europodatki, które w sposób bezpośredni obciążają wszystkich obywateli UE i trafiają do budżetu ponadnarodowych organów z pominięciem rządów narodowych – to atrybuty federalnego superpaństwa, a nie organizacji międzynarodowej!
Posłowie Konfederacji od początku ostrzegali, że tzw. Fundusz Odbudowy może być pułapką na Polskę, która ze względu na mechanizm „praworządności” nie będzie uwzględniona w podziale środków finansowych, natomiast zobowiązanie do spłaty unijnego długu pozostanie! Warto zaznaczyć, że nie istnieje w unijnych traktatach definicja „praworządności”, zatem jest ona elastycznym narzędziem politycznego szantażu. Bruksela może i będzie ją wykorzystywać do narzucenia swojej ideologii. Szczególnie dotkliwie możemy to odczuć w dziedzinie polityki migracyjnej, klimatycznej (która już spowodowała globalną destabilizację bezpieczeństwa energetycznego w Europie), czy obyczajowej (np. poprawność polityczna, uprzywilejowanie homoseksualnego lobby, czy proaborcyjna propaganda).
Rząd PiS i stojący na jego czele premier Mateusz Morawiecki ponieśli spektakularną porażkę negocjacyjną. Żeby jednocześnie:
- pozwolić na przegłosowanie niekorzystnych dla Polski obciążeń finansowych (w warunkach jednomyślności, kiedy wystarczył jeden głos sprzeciwu!)
- doprowadzić do odebrania Polsce jakichkolwiek korzyści z tego układu (przez mechanizm „praworządności” i przyznanie Komisji Europejskiej prawa do arbitralnego zatwierdzania Krajowego Planu Odbudowy
- przedstawiać swój udział w szczytach unijnych jako sukces, mimo, że do tej pory Polacy nie zobaczyli ani jednego złamanego eurocenta z Funduszu Odbudowy!
Postawmy sprawę jasno. Żeby to osiągnąć, potrzeba było albo kuriozalnej ignorancji ze strony najwyższych urzędników Państwa Polskiego, albo skrajnie złych intencji!
Nigdy nie zgodzimy się na kupczenie polską suwerennością i na stawianie prawa unijnego powyżej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej!
Wiadomość ta została wysłana pod podany adres e-mail przez Ruch Narodowy (administrator danych). Jeżeli nie życzą sobie Państwo otrzymywać więcej takiej korespondencji, prosimy o wypisanie się przy użyciu linka: LINK.
|
---|
|
---|
|
---|
Dla przypomnienia tak bardzo ważnej HISTORII POLSKI KATOLICKIEJ – powtarzamy.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !!!
W dniu 2017-11-03 14:24:13 użytkownik Joachim Kobienia napisał:
Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, które odbędą się w dniach 18-19 listopada
br. w Krakowie-Łagiewnikach.
Szczęść Boże – ks. Joachim Kobienia, sekretarz biskup
POLSKI EPISKOPAT NIE CHCE NAŁOŻYĆ PANU JEZUSOWI KORONY KRÓLEWSKIEJ.
PAN JEZUS KRÓL POLSKI
Tu zobaczycie po co im są potrzebne na przyszłość paszporty Covidowe. I dlaczego….
Liczba zgonów u potrójnie zaszczepionych wzrosła PIĘCIOKROTNIE.

Niedawny raport z Wielkiej Brytanii dowodzi, że rząd wie, że szczepionki na COVID-19 uszkadzają układ odpornościowy.
Te dane pokazują, że wskaźniki zachorowań na COVID-19 stają się wyższe, im bardziej układ odpornościowy danej osoby jest narażony na „szczepionki” przeciw COVID-19. Udowadnia to również, że w pełni „zaszczepione” osoby dorosłe w Wielkiej Brytanii częściej zarażają się COVID-19, niż „nieszczepione” osoby dorosłe.
Co ważniejsze, dane pokazują, jak nieskuteczne są „szczepionki” przeciw COVID-19. Autorzy niezależnych brytyjskich mediów „Daily Expose” przeanalizowali dane i odkryli, że w pełni „zaszczepieni” dorośli w Wielkiej Brytanii mają o 65% niższą odpowiedź immunologiczną niż „nieszczepieni”.
„Dlatego przeciętna w pełni zaszczepiona osoba w Anglii ma ostatnie 35 procent swojego układu odpornościowego do walki z niektórymi klasami wirusów i niektórymi nowotworami” – napisało Daily Expose. „Więc teraz wiemy na pewno od rządu Wielkiej Brytanii, że zastrzyki na COVID-19 uszkadzają wrodzony układ odpornościowy do tego stopnia, że układ odpornościowy osoby nieszczepionej jest znacznie lepszy w zapobieganiu infekcji”.
Również dane UKHSA potwierdzają wniosek „Daily Expose”. Dla prawie każdej grupy wiekowej rzeczywista skuteczność „szczepionek” przeciwko COVID-19 jest ujemna. W przypadku grup wiekowych od 30 do 39 i od 50 do 59 lat skuteczność „szczepionek” wynosi od 7 do 18 procent, przy czym wskaźniki skuteczności drastycznie spadają w starszych grupach wiekowych. Nawet wśród dwóch grup wiekowych, w których rzeczywista skuteczność „szczepionki” przeciw COVID-19 nie jest ujemna – grupy wiekowe od 18 do 29 i od 40 do 49 – domniemana skuteczność „szczepionek” jest nadal znacznie niższa od tego, co twierdzą ich producenci. W grupie wiekowej od 40 do 49 lat skuteczność w świecie rzeczywistym wynosi tylko 18%, a w grupie wiekowej od 18 do 29 lat wynosi 40 procent. Należy jednak zauważyć, że te stosunkowo wysokie liczby prawdopodobnie oznaczają, że układ odpornościowy osób w tych grupach wiekowych utrzymuje się nieco dłużej i nie należy tego traktować jako znaku, że „szczepionki” przeciw COVID-19 rzeczywiście działają.
![]() |
|
Szanowni Państwo,
kilka dni temu do prywatnych domów członków zarządu naszej Fundacji przyszła policja.
To efekt donosów aktywistów radykalnej lewicy, którzy domagają się ukarania nas i wymierzenia nam ogromnych kar finansowych. Wie Pani jakie „przestępstwo” popełniliśmy i dlaczego to nami interesują się służby?

Głośno mówimy prawdę o aborcji i tzw. „edukacji seksualnej” dzieci, forsowanej w Polsce przez międzynarodowe lobby homoseksualne. W ostatnich dniach do naszych domów zapukali funkcjonariusze policji, którzy sprawdzali nas w związku z donosem sądowym złożonym na nas przez członków jednej z organizacji LGBT, odpowiedzialnej za wprowadzanie w polskich szkołach programu niszczącego sumienia uczniów.
Chodzi o stowarzyszenie „Tolerado” z Gdańska. Nazwa sugeruje, że zajmuje się ono upowszechnianiem i promowaniem tolerancji. Jest jednak dokładnie odwrotnie. „Tolerado” zasłynęło na całą Polskę m.in. organizacją tzw. „marszu równości”, w trakcie którego w niezwykle wulgarny sposób zadrwiono z procesji Bożego Ciało i zbezczeszczono wizerunek Najświętszego Sakramentu.
Przede wszystkim jednak aktywiści „Tolerado” brali czynny udział w przeforsowaniu programu „edukacji seksualnej” Zdrovve Love na terenie szkół Gdańska. W jego ramach uczniom przedstawia się treści, które mogą zachęcać do regularnej masturbacji, posiadania wielu partnerów seksualnych jednocześnie oraz oddawania się praktykom homoseksualnym. Dzieci i młodzież dowiadują się z programu, że masturbacja jest w zasadzie konieczna dla ich zdrowia i prawidłowego rozwoju (!) oraz, że być może każdy z nas jest homoseksualistą tylko jeszcze o tym nie wie bo nie spróbował. Program informuje także uczniów o istnieniu aborcji farmakologicznej, której dokonuje się za pomocą pigułek poronnych.
Nasza Fundacja od kilku lat ostrzega przed tym rodziców i ujawnia na czym w istocie polega „edukacja seksualna”, która docelowo ma pod przymusem objąć wszystkie dzieci w naszym kraju. W związku z tym… nachodzi nas policja. Bez przerwy otrzymujemy kolejne wezwania na przesłuchania i rozprawy, które są efektem donosów aktywistów homoseksualnych, oskarżających nas o rzekome „zniesławienie”. Wie Pani na czym ono polega? Chodzi po prostu o to, że informujemy rodziców na czym polega ideologia LGBT i jakie są jej cele wobec dzieci. Co więcej, nasze akcje są skuteczne, co przyznają nawet organizatorzy deprawacyjnych zajęć.
„Prowadząca program „Zdrovve love” seksuolożka Anna Michalska nie ma wątpliwości, że program napotyka na taki opór ze strony dyrekcji szkół, z powodu negatywnej kampanii prowadzonej przez ultrakatolickie organizacje – takie jak Fundacja Pro-Prawo do życia.”
Napisała Gazeta Wyborcza, która czynnie wspiera wdrażanie „edukacji seksualnej” w polskich szkołach.
Nasza Fundacja ostrzega rodziców przed „edukacją seksualną”, której celem jest promocja rozwiązłości seksualnej u dzieci od najmłodszych lat ich życia. Właśnie dlatego jesteśmy tak bardzo prześladowani przez aktywistów LGBT – nasze akcje powodują, że deprawatorzy mają utrudniony dostęp do szkół i polskich dzieci. To jednak jeszcze nie wszystko.
„Edukacja seksualna” ściśle powiązana jest z aborcją, dlatego działające w Polsce lobby LGBT współpracuje ze środowiskami aborcyjnymi, które zajmują się pomocnictwem w nielegalnych aborcjach.
„Aby sprzedawać aborcję, najpierw trzeba stworzyć odpowiedni rynek. To znaczy, że trzeba przekonać dzieci i młodzież, na jak najwcześniejszym możliwym etapie, do patrzenia na seksualność w całkowicie odmienny sposób niż poprzednie pokolenia.”
Mówi nawrócona właścicielka jednego z ośrodków aborcyjnych. Nie dziwi zatem fakt, że organizacja „Tolerado”, odpowiedzialna za „edukację seksualną” uczniów w Trójmieście, reklamuje na swoich stronach internetowych kontakt do zorganizowanych grup przestępczych, które handlują nielegalnymi pigułkami poronnymi i wywożą Polki na aborcje do zagranicznych ośrodków śmierci.
Ci sami ludzie, którzy chcą „edukować seksualnie” nasze dzieci, promują także aborcję za pomocą tabletek poronnych. „Aborcja jest OK”, „każdy powód do aborcji jest dobry” – to sztandarowe hasła handlarzy pigułkami, które na masową skalę rozpowszechniane są w mediach. Jeśli nic nie zrobimy, już wkrótce tego typu morderczą propagandę mogą na lekcjach „edukacji seksualnej” usłyszeć uczniowie.
Proceder handlu nielegalnymi tabletkami poronnymi już teraz rozwija się w Polsce na wielką skalę. Tylko w ciągu ostatniego roku zamordowano za ich pomocą co najmniej 30 000 polskich dzieci. Grupy przestępcze handlujące pigułkami kierują swoją propagandę i reklamy szczególnie do młodych dziewcząt i kobiet.
Pomimo tego, że tożsamość członków aborcyjnej mafii jest publicznie znana, policja, sądy, prokuratury i służby nie interesują się nimi. Zamiast ścigać aborcyjnych przestępców i deprawatorów seksualnych, funkcjonariusze prześladują członków naszej Fundacji, mnożąc kolejne pozwy sądowe i nachodząc nas w domach, aby zebrać informacje potrzebne do sporządzenia kolejnych aktów oskarżenia za mówienie prawdy i ostrzeganie Polaków przed skutkami aborcji i „edukacji seksualnej”. To jednak nie wszystko.
Gdy my mówimy prawdę, aktywiści cywilizacji śmierci nie tylko zabijają kolejne polskie dzieci, ale także publicznie podżegają do przemocy, terroru i nienawiści wobec naszych działaczy. Tylko w ciągu ostatnich miesięcy doszło do kilku fizycznych napaści na naszych wolontariuszy, a w ubiegłym roku spalono trzy nasze furgonetki. W internecie bez przerwy pojawiają się kolejne wpisy i komentarze, które jeszcze bardziej eskalują agresję. W rezultacie, regularnie dochodzi do kolejnych zagrożeń i przypadków dewastacji naszego mienia.
Niedawno doszczętnie zniszczono nasz billboard ujawniający prawdę o aborcji, który powiesiliśmy przy drodze między Opolem, a Kluczborkiem. Kilka dni później zdewastowano inny nasz billboard, który wisiał pod Wrocławiem. Kolejne działania wobec nas podjęła także policja, przy współpracy z proaborcyjnymi władzami polskich miast.

W Trójmieście policjanci za wszelką cenę próbowali utrudnić jazdy naszej furgonetki, która ostrzegała mieszkańców przed skutkami pigułkowej aborcji. Wyraźnie było widać, że rozkazy w tej sprawie poszły z samej „góry”.
Trzykrotnie zostaliśmy zatrzymani w Gdyni, kilkukrotnie także w Sopocie, gdzie drogówka razem ze Strażą Miejską zażyczyła sobie dokonania inspekcji naszego pojazdu. Legitymowano nas i próbowano karać mandatami. Zapowiedziano także skierowanie kolejnych wniosków do sądu o ukaranie nas, by zniechęcić naszych wolontariuszy do dalszej aktywności, której celem jest ratowanie nienarodzonych.
W tym samym czasie członkowie zorganizowanych grup przestępczych swobodnie udostępniają w internecie następne reklamy nielegalnych pigułek poronnych, udzielają wywiadów w mediach i organizują publiczne spotkania, w trakcie których instruują jak samodzielnie mordować dzieci w domu za pomocą sprzedawanych przez siebie tabletek.
Nie możemy patrzeć na to bezczynnie. Pomimo prześladowań i szykan musimy dalej ratować polskie dzieci oraz ostrzegać rodziców przed „edukacją seksualną” LGBT. Działanie w tak trudnych warunkach jest możliwe tylko dzięki regularnemu wsparciu naszych Darczyńców, których pomoc umożliwia nam walkę o życie. W najbliższym czasie chcemy naprawić zniszczone billboardy oraz zorganizować jazdy furgonetek w kolejnych miastach. Potrzebujemy na ten cel ok. 7 000 zł.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby naprawić zdewastowane billboardy ujawniające prawdę o aborcji i umożliwić przejechanie kolejnych kilometrów furgonetkom ostrzegającym Polaków przed skutkami zażywania pigułek poronnych.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Aktywiści radykalnej lewicy i powiązane z nimi władze miast już zapowiadają, że będą blokować kolejne nasze działania, aby uniemożliwić Polakom zobaczenie prawdy o aborcji i ideologii LGBT.
Chcemy przebić się do naszego społeczeństwa z informacjami, które mogą zdecydować o życiu i losie tysięcy osób. Aby to zrobić potrzebujemy wsparcia, dzięki któremu nasze akcje mogą być niezależne, pomimo prześladowań, jakimi bez przerwy jesteśmy poddawani. Dlatego bardzo liczymy na pomoc.
Serdecznie Państwa pozdrawiam,

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
|
https://www.youtube.com/watch?
Rasa panów – Pentagon będzie monitorował Twoją krew, wszczepiając chip [VIDEO]
Niemiecka dziennikarka namawia do eksperymentu, po czym #nagle osuwa się na wizji! [VIDEO]
„Watykan jest współodpowiedzialny za zgony po szczepionkach”. Ekspert ds. COVID-19 wzywa papieża do wycofania przymusu szczepień
Ceniony amerykański ekspert ds. COVID-19 w zdecydowanych słowach wypowiedział się na temat poczynań Watykanu w związku z promowaniem preparatów produkowanych przez koncerny farmaceutyczne podczas epidemii koronawirusa. Stolica Apostolska łamie Kodeks Norymberski, w myśl którego nie wolno zmuszać ludzi do brania udziału w eksperymentach medycznych – podkreśla specjalista.
Czołowy autorytet w temacie COVID-19 wezwał Watykan do natychmiastowego zaprzestania propagowania szczepień i ich przymusu, ostrzegając, że jego stanowisko w sprawie szczepień czyni go współwinnym zgonów poszczepiennych i stanowi krytyczne naruszenie kodeksu bioetycznego – czytamy na stronie Edwarda Pentina, uznanego publicysty katolickiego, rzymskiego korespondenta National Catholic Register, a wcześniej m. in. producenta audycji w Radiu Watykańskim.
Jak podaje Pentin, lekarz, który wezwał papieża Franciszka do zakończenia drakońskiej polityki szczepień, dr Peter McCullough, jest internistą, kardiologiem i epidemiologiem z Dallas w Teksasie. Jest on autorem 54 publikacji na temat COVID-19 w recenzowanych czasopismach naukowych i zeznawał jako ekspert przed Senatem USA w sprawie polityki epidemicznej.
Dr McCullough nie poprzestał na apelu o zerwanie przez Watykan z przymusem szczepień, ale zwrócił się do urzędującego papieża, by ten włączył się w kampanię informacyjną na temat szkodliwości preparatów i występujących po nich niepożądanych reakcjach, łącznie ze zgonami.
Lekarz stwierdził, że kierowana przez Franciszka Stolica Apostolska „będzie musiała rozliczyć się z potencjalnie setek tysięcy ofiar śmiertelnych na całym świecie z powodu szczepionki”. Wskazał przy tym, że Watykan narusza Kodeks Norymberski, który zabrania stosowania przymusu i gróźb w kwestiach medycznych oraz nakłaniania ludzi do udziału w eksperymentalnych terapiach.
Ekspert ds. COVID-19, dr Peter McCullough, zaoferował papieżowi Franciszkowi swoje doradztwo w kwestii szczepień i powiedział, że nie może milczeć wobec tego, co dzieje się w Watykanie. „Nie mogę zrozumieć, jak jakikolwiek chrześcijanin mógłby milczeć na ten temat” – podkreśla specjalista.
Globalna Sieć Tęczowych Katolików i „nowa tożsamość kościelna”

Zainicjowany przez papieża Franciszka Synod o rodzinie stał się inspiracją dla „tęczowych katolików”, by się zorganizować na poziomie globalnym i móc skuteczniej wpływać na biskupów w celu modyfikacji nauczania. Kolejne synody służą – w opinii „tęczowego teologa” Craiga Forda – „wykuciu na najwyższym szczeblu władzy kościelnej nowej tożsamości ”, która „ostatecznie pozwoli na zmianę doktryny”.
Ruch nabiera rozpędu wraz z każdym kolejnym rokiem, forsując coraz większe otwarcie instytucjonalnego Kościoła na afirmację dewiacji.
Przyglądając się hasłom organizacji propagujących ideologię gender czy wypowiedziom wpływowych „tęczowych” teologów i aktywistów rzuca się w oczy ich determinacja, by zmienić odwieczną doktrynę Kościoła katolickiego odnośnie sodomii. Przedstawiciele tych instytucji rzekomo czują się „głęboko skrzywdzeni”. Środowisko homoseksualne, które obejmuje coraz to nowsze grupy interesu, wysuwające szereg postulatów politycznych, domaga się już nie tylko tolerancji bądź akceptacji, ale afirmacji przyjętego przez nie stylu życia. Bardzo dużo mówią o „sprawiedliwości społecznej”, inkluzywności czy też włączeniu, równym traktowaniu wszystkich i niedyskryminacji. Ta ostatnia – w ich przekonaniu – będzie możliwa tylko wtedy, gdy raz na zawsze pozbędą się piętna grzechu sodomskiego a ludzie zaakceptują wszystkie formy relacji seksualnych we wszystkich możliwych konstelacjach. Żadnego „katolika” nie pozbawi się natomiast z tego powodu „pełnego dostępu do sakramentów”, łącznie z małżeństwem.
|
„O stanie naszego Państwa” – Grzegorz Braun, Poseł na Sejm RP,
https://www.youtube.com/
MICHALKIEWICZ. Łotrzyki i agenci. Polska ZNIKNIE Z MAPY ŚWIATA? || Jaka jest prawda?
https://www.youtube.com/watch?
TAJNE AKCJE MOSSADU (2020) – FILM DOKUMENTALNY – LEKTOR PL [DDK KINO DOKUMENTALNE]
Zabili wolność słowa by tresować ludzi!
https://www.youtube.com/
Czy protesty ekologów ws. budowy zapory na granicy są zasadne? | Studio prasowe
|
JEŚLI HIERARCHOWIE I BISKUPI KATOLICCY NIE NAWRACAJĄ MASONÓW, NIE TŁUMACZĄ NAM KIM SĄ MASONI I NIE UCZĄ ICH, ŻE BĘDĄ W PIEKLE, TO WSPÓŁUCZESTNICZĄ W ICH I LUDZI POTĘPIENIU.
|
Szanowni Państwo,
Premier Kanady Justin Trudeau zdecydował się na eskalację konfliktu z tzw. Konwojem Wolności, czyli masowym protestem, w którym biorą udział w szczególności kanadyjscy kierowcy i rolnicy. Szef rządu powołuje się, po raz pierwszy od 50 lat, na Emergencies Act, który pozwala na użycie radykalnych środków wobec protestujących!
Stan wyjątkowy, wprowadzony na mocy ww. ustawy o nadzwyczajnych uprawnieniach, rozszerza możliwości działania policji w świetle prawa. Rząd zadeklarował usunięcie protestujących z Ottawy, a osobom, które się nie podporządkują, grożą skandalicznie wysokie grzywny i kara więzienia nawet do 5 lat! Ponadto, wicepremier Chrystia Freeland zapowiedziała blokowanie firmowych rachunków i ochrony ubezpieczeniowej kierowcom pojazdów!
Wiele wskazywało na to, że w obliczu masowego, szeroko popieranego przez społeczeństwo protestu kierowców i rolników, blokującego m.in. Ottawę, kanadyjski rząd ugnie się i wycofa obostrzenia. Jednak najnowsza decyzja premiera pokazuje, że władze wolą podjąć jeszcze bardziej totalitarne kroki, by zmusić obywateli do podporządkowania się.
Powołanie się na Emergencies Act – który przed rokiem 1988 funkcjonował pod nazwą War Measures Act (ustawa o stanie wojennym) i był wykorzystany po raz ostatni w 1970 roku przez (notabene!) ojca obecnego premiera, Pierre’a Trudeau, pełniącego wówczas tę samą funkcję – oznacza, że protesty w obronie najbardziej podstawowych swobód obywatelskich rząd uważa za „bezprawne działania grożące obaleniem legalnie funkcjonującej władzy.”
Wiele państw w Europie i na świecie rezygnuje z pandemicznej narracji i znosi obostrzenia. Szwecja, Norwegia, Dania to przykłady rządów, które prawie całkowicie wróciły do normalności, a szereg kolejnych zapowiada i wdraża kolejne poluzowania. Po przeciwnej stronie można wskazać m.in. Austrię, w której obecnie panuje powszechny przymus szczepień, czy właśnie Kanadę, której liderzy usiłują najwyraźniej umocnić swoją władzę na fali pandemii.
W Polsce dopiero niedawno udało się zmusić rząd do rezygnacji z projektów kolejnych ustaw segregacyjnych, których celem było wdrożenie realnej dyskryminacji tej części społeczeństwa, która odmawia regularnego szczepienia się kolejnymi dawkami preparatów przeciw covid-19. Mowa o przynajmniej kilkunastu milionach obywateli, których liczba zresztą rośnie, w miarę, jak wygasa kilkumiesięczna „ważność” szczepienia wielu z nich.
Chcemy, by Polska poszła słuszną drogą – śladami państw podobnych do Szwecji, a nie w kierunku totalitarnych praktyk, które w ostatnich 2 latach kojarzą nam się z Australią, Austrią, Izraelem czy Kanadą! Musimy stać na straży wolności obywatelskich w czasach, kiedy stały się one dobrem luksusowym! Do tego potrzebujemy Waszego wsparcia!
Wasze wsparcie pozwala nam skutecznie działać w obronie praw i wolności obywateli! Aktywny opór społeczny, liczne protesty, realna opozycja parlamentarna w postaci Konfederacji – to są wyłączne czynniki, dla których covidowa koalicja nie zafundowała Polakom rozwiązań na wzór Austrii czy Australii! Dziękujemy za każdą pomoc!
Mamy dość absurdalnej, antynaukowej i przeciwskutecznej polityki Morawieckiego i Niedzielskiego! Żądamy przywrócenia WSZYSTKICH swobód i praw obywatelskich, uwolnienia ochrony zdrowia i zniesienia przymusu szczepień w jakiejkolwiek grupie społecznej! STOP SEGREGACJI SANITARNEJ!
”ELITE 82” – ROSYJSKIE PRZEJĘCIE KRAINY ”U” I TAJEMNICA OBECNOŚCI W POLSCE NAJBARDZIEJ TAJNYCH I ELITARNYCH JEDNOSTEK BOJOWYCH USA
W co uderza Komunia na rękę ? red. Paweł Lisicki
Czuwajcie na modlitwie – wywiad ojca Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti z 25.01.
W tamtym roku była grupa z Polski, sami mężczyźni – powstał tam ruch modlitewny dla mężczyzn. Pewien ksiądz podczas objawienia na wzgórzu przeżył doświadczenie mistyczne, usłyszał głos Matki Bożej. Założył ten ruch modlitewny, nie znam jego nazwy (Wojownicy Maryi – przyp. Red.). Wszyscy członkowie tego ruchu poświęcają się Matce Bożej i odmawiają Różaniec Święty – śpiewany. To coś pięknego! Kiedy pierwszy raz usłyszałam ten śpiewany Różaniec Święty, zobaczyłam tych wszystkich mężczyzn modlących się na kolanach, to było coś niesamowitego.
Orędzie z 25 stycznia 2022 r.
„Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście powrócili do modlitwy osobistej. Kochane dzieci, nie zapominajcie, że szatan jest silny i że chce przyciągnąć do siebie jak najwięcej dusz. Dlatego czuwajcie na modlitwie i bądźcie zdecydowani na dobro. Jestem z wami i wszystkich was błogosławię moim macierzyńskim błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Czuwajcie na modlitwie
Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI
25 stycznia 2022 r.
(…) Ostatnio w naszej grupie modlitewnej Matka Boża powiedziała, byśmy przebywali w otoczeniu natury. Teraz jest zimno, ale można się odpowiednio ubrać, jak pielgrzymi, którzy idą modlić się na wzgórzach
O. Livio: W orędziach z ostatnich 4. miesięcy Matka Boża mówi nam, byśmy powrócili do modlitwy. Tak jakby chciała dać nam do zrozumienia, że słuchamy – ale nie czynimy tego, o co nas prosi. Czy powinniśmy zrobić coś konkretnego?
Marija: Dziś Matka Boża wzywa nas do modlitwy osobistej. Ostatnio w naszej grupie modlitewnej Matka Boża powiedziała, byśmy przebywali w otoczeniu natury. Teraz jest zimno, ale można się odpowiednio ubrać, jak pielgrzymi, którzy idą modlić się na wzgórzach. Na samym początku, kiedy Matka Boża zachęcała nas do modlitwy, stopniowo uczyliśmy się tego, chodziliśmy na wzgórza, aby poczuć łagodny powiew modlitwy, i samotnie, i w grupach modlitewnych, poprzez orędzia, które do nas kierowała. Te orędzia zawsze były bardzo konkretne – tak jak dzisiejsze, w którym wzywa nas do modlitwy osobistej. Pamiętam, że zachęcała nas do modlitwy osobistej, lecz także do tego, aby modlić się z innymi osobami.
Doskonale pamiętam, jak kiedyś powiedziała, żebym poszła modlić się wspólnie z osobą, którą uważałam za nieprzystępną i antypatyczną. Kiedy poszłam z tą osobą na Kriżevac, kiedy modliłam się z tą osobą, okazało się, że wcale nie jest antypatyczna. Tak mi się tylko wydawało, bo jej nie znałam. Czasami osądzamy ludzi, nie znając ich. Sądzę że ten czas będzie dla nas okazją ponownego zagłębienia się w modlitwę, odkrywania modlitwy na nowo. Pamiętam jak pięknie było uczyć się modlitw, których nie znaliśmy, albo kiedy przyjeżdżali ludzie z różnych krajów i modlili się w swoich językach. Mówiliśmy im wtedy, że jeśli chcą coś zrozumieć po chorwacku, niech zaczną od Zdrowaś Maryjo, Ojcze nasz i Chwała Ojcu. Także w orędziach, które tłumaczyliśmy na inne języki, kiedy pojawiało się jakieś słowo, które można było zrozumieć na kilka sposobów, Ojciec Slavko mówił, że trzeba wybrać to znaczenie, które występuje w Biblii, a wtedy nie popełnimy błędu. Rzeczywiście, kiedy porównywaliśmy różne tłumaczenia, najpełniejsze i najlepsze okazywało się słowo biblijne. Dlatego że Matka Boża mówi językiem Pisma Świętego.
Dziś Matka Boża przypomniała nam o modlitwie osobistej. Pomyślałam o tym, jak idąc za Jej wskazówkami zaczynaliśmy się modlić i odkrywać modlitwę, także modlitwę osobistą, która jest bardzo cenna. Teraz, kiedy już jesteśmy ludźmi dojrzałymi, możemy powiedzieć, że to fundament naszego życia. Pamiętam jak poznawaliśmy różne modlitwy, nowenny, na przykład modlitwę świętej Brygidy. Odkrywaliśmy wciąż nowe modlitwy – i tak jest do tej pory. Życia nie wystarczy, żeby poznać wszystkie nabożeństwa. W Medziugorju jest grupa modlitewna, która chodzi na wzgórza. Pięknie jest widzieć jak wzrasta, jak ci ludzie pragną modlić się coraz więcej, chodzić coraz więcej – a tym samym utrzymują się w formie. Dusza i ciało stanowią jedno. Kiedy idzie się pieszo odmawiając Różaniec Święty, płuca lepiej pracują. Ostatnio, kiedy była bora, przy silnym wietrze, aż zapierało dech. Trzeba było więcej wysiłku. Człowiek czuje, że żyje.
O. L.: Wydaje mi się, że kiedy Matka Boża mówi o modlitwie osobistej, należy odróżnić to od modlitwy spontanicznej. Modlitwa osobista jest jak przebywanie sam na sam z Panem Jezusem, z Maryją, z aniołami, kiedy człowiek otwiera swoje serce w modlitwie błagalnej, prosząc o przebaczenie. Tak jakby się z kimś rozmawiało,wiedząc, że ta osoba nas słucha. Kiedyś powiedziałaś, że nawet rodzona matka nas nie słucha tak, jak Matka Boża. Według mnie na tym polega modlitwa osobista. Kiedy przyjechałem do Medziugorja, zetknąłem się z pewnym rodzajem modlitwy, którego wcześniej nie znałem. Właśnie w twojej grupie modlitewnej, modliliście się modlitwą spontaniczną. Każdy z was przez minutę czy dwie wypowiadał słowa modlitwy, a inni słuchali. Czy to jest modlitwa osobista, czy też nie? Czy modlitwa osobista to coś innego?
M.: To jest modlitwa osobista, dzięki której każdy z nas wzrasta. Dojść do tego, żeby wypowiedzieć głośno, przy wszystkich, słowa takiej modlitwy – to już oznacza, że przeszliśmy pewną drogę. Dlatego że na początku człowiek się krępuje, nie potrafi, nie jest na to gotowy. Podobnie jest z czytaniem Słowa Bożego na głos w obecności innych. To są pewne procesy, które można porównać do pokonywania kolejnych stopni, kiedy się wchodzi po schodach. W ten sposób wzrastamy w wierze. Pamiętam jak kiedyś, w styczniu, Matka Boża powiedziała nam, żebyśmy poszli na łono natury i przynieśli coś, co nam mówi o Bogu. Pewien chłopak przytargał wtedy wielką gałąź, ale każdy coś znalazł.
Kiedy Maryja przyszła, powiedziała nam: „Wysłałam was właśnie teraz, żebyście znaleźli coś pięknego, żebyście opowiadali sobie o tym jak znaleźliście tę rzecz i co was w niej uderzyło”. Ktoś przyniósł mech, który wciąż był zielony, ktoś znalazł maleńki kwiat, który uchował się w jakimś cieplejszym miejscu za kamieniem. Każdy z nas opowiadał o tym z entuzjazmem. Matka Boża powiedziała nam wtedy, że wysłała nas właśnie w tym momencie, żebyśmy zrozumieli, że to samo dotyczy ludzi. Że w każdym człowieku jest coś, co może go poprowadzić na drogę świętości, nawet w takim, który nam się wydaje wielkim grzesznikiem, który oddalił się od Boga. To było dla nas wielkie odkrycie, że nawet w tych osobach, które są daleko, można znaleźć coś dobrego.
O. L.: W dzisiejszym świecie większość ludzi żyje tak, jakby Boga nie było.Jednak, czy istnieje choć jedna osoba, która nigdy się nie modli, nigdy nie odczuwa w swoim wnętrzu pragnienia modlitwy? Mnie się wydaje, że taka osoba nie istnieje…
M.: Nie wiem. Myślę, że w trudnych momentach każdy zwraca się do jakiejś „siły wyższej”, bez względu na to, jak to nazywa, czy myśli o Bogu czy posługuje się jakimiś pojęciami pogańskimi. Kiedy ktoś umiera, gdy przychodzi ten moment przejścia, nie wiemy czy ta osoba wzywała Boga, czy prosiła Go o pomoc, czy też nie. To tajemnica. Ale ja wierzę głęboko, że tak. Człowiek potrzebuje tego, co nadprzyrodzone. Myślę, że w głębi serca człowiek zwraca się do Boga. Dowiemy się jak to jest, gdy już będziemy w Raju.
O. L.: Duch Święty jest pierwszym misjonarzem. To On poszukuje serc, które są daleko.
M.: Duch Święty wieje tam gdzie chce, jak chce i kiedy chce. Wystarczy pomyśleć o osobach, które słuchają Radia Maryja. Wiele razy słyszałam, że trafiły na tę stację przypadkowo, zaczęły słychać, przychodziło nawrócenie, ci ludzie zaczynali się modlić. Takich osób jest bardzo wiele. Bóg przemawia do nas na tysiące sposobów. To bardzo piękne, kiedy możemy zobaczyć jak Bóg działa przez Matkę Bożą, za pośrednictwem świętych – także przez nas, grzeszników. Bardzo często posługuje się nami. Czasem wystarczy krzyżyk na szyi czy różaniec w ręku, by w drugim człowieku coś drgnęło. Często kiedy ludzie słyszą jak dajemy świadectwo, kiedy widzą przykład naszego życia, zaczynają zbliżać się do Boga. Znam wiele osób, które zdecydowały się pójść drogą kapłaństwa czy życia zakonnego, także wiele osób świeckich, które bardzo zbliżyły się do wiary i do Boga dzięki świadectwu kapłanów, czy nas – Widzących. Są też osoby, u których nastąpiło nie tylko uzdrowienie duchowe, lecz także uzdrowienie z jakiejś choroby.
O. L.: Nie ma wątpliwości, dla osób które były w Medziugorju. Zawsze mnie to uderzało – że Medziugorje jest oazą nieustannej modlitwy. Ludzie modlą się od rana do wieczora – a nawet i w nocy – wchodząc na wzgórza, czy po prostu idąc z jednego miejsca w drugie. I ten fenoment trwa już od 40 lat, to rzecz wręcz cudowana. To skrawek Nieba na ziemi. Kto przyjeżdża do Medziugorja, zaczyna się modlić. Dla mnie to coś niezwykłego, z czym nie zetknąłem się w innych sanktuariach. Nie do tego stopnia.
M.: To prawda. Czegoś podobnego można doświadczyć w Fatimie, jeśli chodzi o przyrodę. Kiedy pojechałam do Fatimy, można było trochę pochodzić, na przykład z sanktuarium do miejsca, w którym objawił się Anioł. Ale w Medziugorju pielgrzymi idą na wzgórze objawień, do kościoła, na Wzgórze Krzyża. Parę dni temu spotkałam księdza z Ameryki, który przyjechał z grupą. Teraz przyjeżdża niewiele grup, od razu rzucają się w oczy. Miał na sobie typowy sweter, taki jak te swetry, które robią starsze kobiety w Medziugorju. Spytałam gdzie go kupił. Opowiedział mi, że kiedy szedł przez pole, spotkał babcię, która miała swetry na sprzedaż i robiła kolejny sweter na drutach. Spytał czy znajdzie się jakiś sweter dla niego. Powiedziała, że nie – ale żeby przyszedł następnego dnia. Nie wiem jak się dogadali – babcia przecież nie mówiła po angielsku. Następnego dnia przyniosła mu sweter i oznajmiła, że po stroju kapłańskim, od teraz to będzie jego najważniejsze ubranie. Specjalnie dla niego przyniosła sweter odpowiedni dla kapłana – w kolorze białym i szarym.
Powiedział, że kiedy go będzie nosił, zawsze ktoś spyta gdzie można kupić taki sweter – i to będzie doskonała okazja, żeby opowiedzieć o Medziugorju. Są różne okazje, które można wykorzystać. Ktoś, kto był w Medziugorju, kto spotkał Boga i Matkę Bożą, nie będzie milczał. Będzie czuł w swoim sercu potrzebę dawania świadectwa, będzie chciał, żeby inne osoby przeżyły podobne doświadczenie. Kiedy mówimy o Bogu, o Matce Bożej, robimy to bardzo chętnie, bo doświadczyliśmy spotkania, bo kochamy Boga całym sercem, całą duszą.
O. L.: Jakie modlitwy odmawialiście w pierwszych dniach razem z Matką Bożą? O jakie modlitwy Maryja was prosiła? Jak się modliła? Opowiedz nam jak to było na samym początku.
M.: My niewiele modlitw znaliśmy. I to w naszym dialekcie. Maryja śpiewała razem z nami, zachęcała nas. Odmawialiśmy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo – a wtedy Ona nic nie mówiła. Czasem uśmiechała się, kiedy się modliliśmy, było widać, że jest zadowolona. Wiele razy mówiła, że kiedy się modlimy, Ona może wstawiać się za nami i może wykorzystać te modlitwy, aby nam pomóc. Odmawialiśmy najczęściej tradycyjne modlitwy, które były nam znane: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu, Anioł Pański, 7 x Ojcze nasz. Matka Boża prosiła, żebyśmy odmawiali tę modlitwę.
O. L.: Czy możesz coś powiedzieć o tym nabożeństwie, które ostatnio zaproponowaliśmy także w Radiu Maryja? Chodzi mi o 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.
M.: Kiedy modliliśmy się czekając na przyjście Matki Bożej, powtarzaliśmy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Bardzo często Maryja przychodziła kiedy mówiliśmy te modlitwy po raz siódmy. A potem to Ona nam powiedziała, żebyśmy odmawiali 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Teraz w Medziugorju, każdego dnia po Mszy Świętej kapłan sprawujący Mszę Świętą klęka i odmawia 7 x Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu – i Wierzę w Boga, jako akt dziękczynienia i zawierzenia Matce Bożej. Jest to dziękczynienie za Jej obecności, a jednocześnie powierzenie się Jej opiece. Dopiero później odkryliśmy, że istnieją takie nabożeństwa jak na przykład modlitwa do 7 Boleści Matki Bożej, nie wiedzieliśmy o tym. Wiedzieliśmy, że nasze babcie odmawiały różne modlitwy, ale nie znaliśmy ich, nie wiedzieliśmy jakie to były modlitwy. Na przykład gdy ktoś zostaje Tercjarzem Franciszkańskim odmawia pewne szczególne modlitwy, do Świętego Franciszka, do Świętej Klary, do różnych Świętych Franciszkańskich. Tak samo na co dzień modlimy się w Medziugorju, w naszych domach. Kiedy zmarła moja babcia, założyliśmy jej sznur franciszkański, taki sam jaki noszą Ojcowie Franciszkanie.
O. L.: Modlitwa czyni cuda… Ja również proszę Matkę Bożą, aby Bóg, który zna ludzkie serca, dał Włochom Prezydenta, który potrafi zadbać o dobro Państwa. Wydaje mi się, że Matka Boża od początku prosiła was o to, byście odmawiali <Wierzę w Boga>.
M.: Nie tylko Wierzę w Boga. Także inne modlitwy i wiele pieśni maryjnych. Czuję w sercu drżenie radości, wzruszam się kiedy śpiewamy dawne pieśni o Maryi, która jest naszą Królową. Wzruszamy się wszyscy, bo wiemy, że te same modlitwy odmawiali – te same pieśni śpiewali przed laty nasi rodzice, nasi dziadkowie i pradziadkowie. Oddajemy wówczas Maryi nasze serca, czujemy, że Ona jest naszą Matką i Królową, a także Obroną dla nas samych, dla naszych rodzin, dla naszego narodu – i dla całego świata.
O. L.: A zatem, Maryja rozbudziła wiarę za pomocą modlitw wywodzących się z tradycji. Przypomniała o nich, abyście mogli je odkryć i przeżywać na nowo.
M.: Nie tylko to. Zaśpiewać pieśń zawierzenia w obecności Matki Bożej to coś, czego nie da się opisać słowami. Wzruszenie jest tak ogromne, że nie potrafię tego wyrazić.
O. L.: Także akty strzeliste… Kiedyś powiedziała, żeby wypełniać cały dzień krótkimi modlitwami.
M.: Tak. Akty strzeliste pomagają. Uczymy się modlić przez modlitwę. Akty strzeliste przychodzą same. Kiedy rano budzimy się ze snu, kiedy idziemy na wzgórze, kiedy podejmujemy nowenny, które mogą być długie lub krótkie, do Ducha Świętego, do Świętego Franciszka, do Świętego Antoniego, do Świętego Michała Archanioła – pojawia się potrzeba, żeby zapisywać modlitwy i różne cenne myśli. Stajemy się trochę jak dzieci. Czujemy, że trzeba to zebrać.
O. L.: Powiedzieliśmy co uczyniła Matka Boża, aby rozbudzić stare tradycje i pobudzić wiarę. Wydaje mi się, że upominała was, żebyście nosili na sobie medalik lub krzyżyk. To dla szatana znak, że należymy do Niej. Tak powiedziała kiedyś o tych przedmiotach.
M.: Matka Boża zawsze zachęcała nas, żebyśmy mieli przy sobie coś poświęconego. Dla nas to było normalne: Pismo Święte, różaniec, i niewielka podkładka czy ręcznik, który zabieraliśmy ze sobą na wzgórze, żeby można było uklęknąć czy przysiąść na skale zimą. Pamiętam jak w pierwszych latach, po objawieniu, przed Mszą Świętą, były Litanie. Ojciec Slavko nauczył nas Litanii śpiewanych, melodie były nowoczesne, inne niż te, które znaliśmy, śpiewane na cmentarzu czy przy poświęceniu pól, monotonne, powtarzalne. Bardziej przemawiały do nas, nastolatków. To śpiewanie dawało nam mnóstwo radości.
W tamtym roku była grupa z Polski, sami mężczyźni – powstał tam ruch modlitewny dla mężczyzn. Pewien ksiądz podczas objawienia na wzgórzu przeżył doświadczenie mistyczne, usłyszał głos Matki Bożej. Założył ten ruch modlitewny, nie znam jego nazwy (Wojownicy Maryi – przyp. Red.). Wszyscy członkowie tego ruchu poświęcają się Matce Bożej i odmawiają Różaniec Święty – śpiewany. To coś pięknego! Kiedy pierwszy raz usłyszałam ten śpiewany Różaniec Święty, zobaczyłam tych wszystkich mężczyzn modlących się na kolanach, to było coś niesamowitego. Teraz nauczyliśmy się tej melodii i śpiewamy w języku chorwackim. Zdarza się, że cudzoziemcy pytają, co to za pieśń – a my odpowiadamy, że to jest po prostu Zdrowaś Maryjo… Zawsze możemy ubogacić się dzięki doświadczeniu innych ludzi. To polskie Zdrowaś Maryjo stało się dla nas bogactwem. Pamiętam jak kiedyś, przed objawieniem, pewna dziewczyna powiedziała mi, żebyśmy też spróbowali. Od tamtej pory bardzo chętnie modlimy się w ten sposób. Kiedy jestem w domu, przy codziennych obowiązkach, przy sprzątaniu czy gotowaniu, modlę się na różańcu śpiewając. To mnie wypełnia ogromną radością.
O. L.: Różaniec Święty śpiewany to coś pięknego. Nigdy o tym nie słyszałem. To piękna rzecz, tylko zapewne trwa co najmniej godzinę.
M.: Wcale nie. To bardzo piękne, bo porusza serce. Któregoś dnia nagram i wyślę, żeby Ojciec sobie przypomniał te wszystkie pieśni, które śpiewaliśmy wspólnie na wzgórzach. To wszystko rodzi się z serca. Kto śpiewa, dwa razy się modli – jak mawiali niektórzy święci. Radość serca udziela się innym. Nieustannie proszę, byśmy coraz bardziej wielbili Boga i Maryję naszą modlitwą i śpiewem.
O. L.: Jak śpiewa Matka Boża?
M.: Niebiańsko. W pierwszych dniach, w pierwszych latach Matka Boża bardzo często śpiewała razem z nami. To były tradycyjne pieśni, które znaliśmy i które śpiewaliśmy bardzo chętnie. To były chwile zawierzenia, głębokiej modlitwy i radości. Śpiewając oddajemy chwałę Bogu, także przez ludzi, którzy czują w sercu jak wielki i jak dobry jest Bóg.
O. L.: Przyślij mi nagranie. Zaapelujmy do grup modlitewnych o odmawianie Różańca Świętego śpiewanego i rozpowszechnimy go.
Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił błogosławieństwa.
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.
Gazeta WarszawskaCZYTAJ – kliknij „”

|



