Orędzie przekazane przez Pana Jezusa ojcu Łukaszowi dnia 27.10.2023.
Drogi Mój synu,
Cierpię bardzo widząc jakich zmian w Kościele świętym chce dokonać Mój zastępca na ziemi. Decyzje te nie są podejmowane pod wpływem Ducha Świętego i nie wypływają z Bożego rozeznania. One pochodzą od ducha tego świata, który wszedł przez niewierzących hierarchów do Mojego Kościoła. Jakiekolwiek zmiany niszczące święte sacrum wprowadzające rozłam nie pochodzą ode Mnie, lecz od ducha złego.
Drogi Mój synu,
Proszę prowadź Mój lud w świętej Tradycji Kościoła świętego w posłuszeństwie Bogu nie człowiekowi, który prowadzi ludzi na wieczne potępienie. Proszę strzeż świętej Tradycji i nie ulegaj pokusom tego świata, zachowując świętą Tradycję i nie idąc na ustępstwa. Wszyscy wierni trwający przy tobie będą mieli pewność, 
że idą drogą, która prowadzi prosto do nieba.
Błogosławię wszystkich, za których się modlisz i na których nakładasz swoje dłonie naznaczone Moimi świętymi ranami. Jezus +++
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst „Orędzie Jezusa do swego kapłana”
 
Stygmatyk – człowiek ukrzyżowany
https://www.youtube.com/watch?v=BegzdjS0gmw
 
Homilia o. Łukasza – 30.09.2023 – druga zapowiedź
Jezusa Chrystusa – zostanę wydany w ręce ludzkie
https://www.youtube.com/watch?v=8P5qglqE31E&t=1s

 

Grzegorz Braun: Chodźcie z nami, katolicy!

DLA POLSKICH KATOLIKÓW TO NIE JEST ZROZUMIAŁE DLACZEGO W EPISKOPACIE PRZECIEŻ BISKUPI KATOLICY A NIE BRONIĄ PATRIOTÓW POLSKICH KTÓRZY PRAGNĄ ABY POLSKA MOGŁA BYĆ KATOLICKA A OBROŃCĄ BYŁBY JEZUS CHRYSTUS BÓG I CUDOWNY ZBAWICIEL. TYLKO BÓG W TRÓJCY ŚW. JEDYNY JEST NASZĄ PRZYSZŁOŚCIĄ POKOJOWĄ I RATUNKIEM WŚRÓD BEZBOŻNYCH POLITYKÓW UDAJĄCYCH POLAKÓW. GDYBY CHCIELI BYĆ TYLKO POLAKAMI I TYLKO KATOLIKAMI, TO PRZEDE WSZYSTKIM DO RZĄDU BY KATOLIKÓW WYBIERALI.

Najgorsze było to że ksiądz T.RYDZYK właściciel „Radia Maryja” i tv”TRWAM” nie pozwolił Grzegorzowi Braunowi  na występowanie w jego mediach przecież religijnych tyle minut jak pozwalał innym kandydatom do Rządu – obcokrajowcom. Każdy ksiądz i biskup powinien być zawsze sprawiedliwy, prawdomówny i nieprzekupny.

GDYBY G. BRAUN MÓGŁ BYĆ W RZĄDZIE TO NIE BYŁOBY PROBLEMU Z UKRAINĄ ANI Z WIRUSAMI I ZE SZCZEPIONKAMI. PRZEDE WSZYSTKIM TO POLITYCY BY NIE OSZUKIWALI I POLSKĘ BY WZBOGACALI.

Grzegorz Braun:H Chodźcie z nami katolicy !

Dziś jeszcze NIE BIJĄ, nie wiadomo jak będzie w 2024! 

https://www.youtube.com/watch?v=Vs5SiPMdB4s

 

 

Pogrzeb śp. dr Wandy Półtawskiej
https://www.youtube.com/watch?v=u6aFPwOJq0E
 
Kard. Stanisław Dziwisz o śp. Wandzie Półtawskiej:
Żegnamy nieprzeciętnego człowieka
https://www.youtube.com/watch?v=SU6x9tI45gI
 
„DUSZA PO ŚMIERCI ZOSTAJE NA ZIEMI AŻ DO POGRZEBU”. PRAWDA CZY FAŁSZ?
https://www.youtube.com/watch?v=N2KlKHE3XuQ
Jeśli dusza nie jest potępiona, to jest na Ziemi 3 doby razem z rodziną i wszystko widzi i słyszy. Po trzech dniach jest na 40-dniowym rozliczeniu. Jeśli dusza jest potępiona to od razu spada do piekła. Ludzie zabici za obronę Pana Boga są do Nieba posyłani natychmiast. 
Na krawędzi życia i śmierci. Walka o zbawienie duszy | Podcast cz. 2
https://www.youtube.com/watch?v=gqgqyseYMRM
O cierpieniach w czyśćcu i sposobach ratowania dusz cierpiących.
https://www.youtube.com/watch?v=j_IprbryE6o&t=1s

 

KTÓŻ JAK BÓG I TYLKO PAN BÓG JEST NASZYM RATUNKIEM I WYZWOLENIEN Z DEMONICZNEJ OKUPACJI DO KTÓREJ PRZYCZYNILI SIĘ SAMI POLACY SKŁÓCENI I OBIECANKAMI SKUSZENI. 
 
 
Pan Bóg Izraelitów wybrał jako Naród Wybrany przed wiekami na wzór dla innych Narodów lecz oni przez Bogu nieposłuszeństwo nie chcieli być przyjaciółmi Stworzyciela Świata i ciągle się sprzeciwiali i tak jest do tej pory.  Pan Bóg dał im piękne Łaski do godnego życia ale oni wybrali bezbożne życie i tak jest do dnia dzisiejszego.
My katolicy pragniemy, aby wszyscy ludzie mogli żyć na tej pięknej Ziemi pod opieką Przyjaciela Pana Boga a nie trapiłaby nikogo wojna ani żadna trwoga. Przez pychę i samouwielbianie nie chcą mieć Przyjaciół w Niebie i ciągle wymyślają i opracowują z lucyferem mordercze wynalazki do zabijania ludzi, a tłumaczenie ich haniebnej pracy
każdy zna – panowanie nad ludzkością z diabelską dokładnością i grzechów obfitością.

 

 
Rzym odrzucił orędzie fatimskie i zideologizował jego wersję po 1960 r. mimo cudów Fatimy na świecie

W RELIGII KATOLICKIEJ SĄ RÓŻNE PRAWDY A POWINNA BYĆ TYLKO JEDNA – BÓG W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNY I SŁOWA JEZUSA CHRYSTUSA POWINNE BYĆ DOKŁADNIE PRZEKAZYWANE LUDZIOM NA ZIEMI

Biskupi i Kapłani powinni wszystkie swoje decyzje uzgadniać z żyjącym Jezusem Chrystusem, któremu Bóg Ojciec dał Władzę na Ziemi pod każdym względem i dlatego nikt nie może zabraniać Panu Jezusowi, Maryi i wszystkim Świętym w Niebie mówić do ludzi żyjących na Ziemi. Niestety kapłani Tradycyjni nie uznają Objawień ludziom przekazywanych żyjących na Ziemi. Czy pytali Pana Boga o to, czy sami decydują i Panem Bogiem także kierują?
DLATEGO MOŻNA SĄDZIĆ ŻE W RELIGII KATOLICKIEJ SĄ RÓŻNICE, BO KAŻDY RZĄDZI JAK KTO CHCE.
 
Rzym odrzucił orędzie fatimskie i zideologizował jego wersję po 1960 r. mimo cudów Fatimy na świecie
https://www.youtube.com/watch?v=rC-vZ216COo
 
Przyjmować zło i cierpienie jak św. Józef – ks. Sławomir Kostrzewa
https://www.youtube.com/watch?v=r6l9YcOV6Gw
 
Co to są sekty katolickie? O niektórych wspólnotach… Abp Jan Paweł Lenga i dr Stanisław Krajski
https://www.youtube.com/watch?v=K0vXTGVrWbk
 
KARD. GERHARD MÜLLER W ROZMOWIE Z PAWŁEM CHMIELEWSKIM: PAPIEŻ MUSI GŁOSIĆ PRAWDĘ! BEZ KOMPROMISÓW
https://www.youtube.com/watch?v=BxTOho3s7Sg
 
DLACZEGO POWINIENEŚ TRZYMAĆ RÓŻANIEC POD PODUSZKĄ?  OJCIEC PIO
https://www.youtube.com/watch?v=0HhS398IgiY

 

Ultimatum dla Izraela??? 15:00 czasu lokalnego, w najbliższy piątek 3 listopada i ULTIMATUM dla żołnierzy USA w Iraku !!!

 

Za 10 lat Polska będzie kolonią diaspory żydowskiej, a Zełenski kłamie?
https://www.youtube.com/watch?v=cfGeipE7zSg&t=1s
 
GADOWSKI. NIEWYGODNE FAKTY W SPRAWIE IZRAELA!
https://www.youtube.com/watch?v=hdc0Kv6zQ98&t=10s
 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku.
https://www.youtube.com/watch?v=_qSQD1CIudQ
RUJNOWANIE POLSKI TRWA. MA BYĆ WIĘCEJ MINISTERSTW, W POLICJI MOŻE ZAPANOWAĆ CHAOS, ZNIKNIE ROLNICTWO
https://www.youtube.com/watch?v=_wwMuubxVLY
 
Policja w domu niepokornego naukowca! Czym dr Piotr Witczak zawinił sanitarystom?
https://www.youtube.com/watch?v=Pdv4RDUjxN8&t=62s
 
Co się STAŁO z PUTINEM? Podejrzane zachowania KREMLA
https://www.youtube.com/watch?v=BvDe4rt9oBY
 

 

 

Dzień Zaduszny. O czym powinniśmy pamiętać?

 

Logo serwisu Strona Życia

Szanowni Państwo,

dzisiaj obchodzimy Dzień Zaduszny. To wspomnienie Wiernych Zmarłych, którzy odeszli z tego świata w pokoju Chrystusa, ale zanim trafią do Nieba muszą jeszcze się oczyścić.

Warto się w tym dniu zastanowić: dokąd my zmierzamy? Polecam Państwa uwadze krótkie nagranie video na ten temat i zachęcam Państwa do obejrzenia materiału:

link do filmu video

Popierasz to co robimy? Wesprzyj nas

Możemy docierać do opinii publicznej tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców

Kliknij aby wesprzeć Fundację
Mariusz Dzierżawski
Agappe Telegram banbye

® Fundacja Pro – Prawo do Życia, 2023
Polityka prywatności i cookies

Agnieszka Holland odpowie przed sądem!

 

Pobierz obrazki
Szanowni Państwo,
zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dnia 25.10.2023 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie skierowałem wniosek o wstrzymanie emisji paszkwilu autorstwa Agnieszki Holland pt. „Zielona granica”.Jako wieloletni organizator Marszu Niepodległości, działając zarówno w imieniu własnym, jak i setek tysięcy polskich patriotów, domagam się:

– udzielenia zabezpieczenia roszczenia uprawnionego z tytułu naruszenia dóbr osobistych poprzez wstrzymanie na okres 3 miesięcy wyświetlania produkcji filmowej w reżyserii Agnieszki Holland pod tytułem „Zielona granica”.
– W przypadku nieuwzględnienia wniosku z pkt. a petitum, wnoszę o zobowiązanie Kino Świat sp. z o.o. jako dystrybutora Filmu do wyświetlania przed Filmem planszy, na której znajdzie się informacja: Kino Świat sp. z o.o. oraz Agnieszka Holland oświadczają, że wydarzenia przedstawione w niniejszym Filmie mogą naruszać dobra osobiste organizatora Marszu Niepodległości – Roberta Bąkiewicza – w postaci godności i dobrego imienia”.

Pobierz obrazki
Nie da się obrazić munduru?
W Polsce coraz częściej można dostrzec patocelebrytów, którzy próbując stać się publicznymi autorytetami podważają symbole i wartości bliskie wszystkim Patriotom. Podczas jednego z wywiadów Agnieszki Mołek z Barbarą Kurdej-Szatan padło stwierdzenie, że munduru nie da się obrazić, gdyż jest to tylko kawałek materiału. Są to słowa haniebne. Z przykrością trzeba stwierdzić, że poziom debaty publicznej i opacznie rozumiana wolność słowa doprowadzają do systematycznego uderzania w fundamenty polskości. Jako społeczeństwo powinniśmy zdecydowanie potępiać takie zachowania i wypowiedzi!
Pobierz obrazki
Nadchodzą trudne czasy dla Polski i Polaków.
Zawirowania geopolityczne, federacyjne zapędy Unii Europejskiej, prawdopodobieństwo dojścia do władzy Donalda Tuska powodują, że najbliższe miesiące mogą okazać się decydujące, czy Polska pozostanie nadal niepodległym państwem. Z pewnością zbliża się czas próby i pełnej mobilizacji polskich patriotów. Rozpoczyna się batalia o Polskę bezpieczną, niepodległą i suwerenną. Próby odebrania Polsce podmiotowości muszą spotykać się ze zdecydowaną reakcją. Będziemy walczyć w mediach, sądach, a jeśli pojawi się konieczność – protestować na ulicach.

Polska tą batalię wygra, o ile pozostanie wierna spuściźnie naszych przodków. Wierzę, że nadchodzące czasy pokażą światu, iż Polacy nie pozwolą na ponowną utratę Niepodległości Polski.

Dziękuję za wysyłane wiadomości pełne poparcia dla naszych działań, a także wsparcie finansowe, bez którego nie bylibyśmy w stanie działać z taką intensywnością.

Nr konta: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
– darowizna na cele statutowe
Prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości
Robert Bąkiewicz
Pobierz obrazki
Wiadomość wysłana przez:STOWARZYSZENIE ROTY MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI,
ul. Przechodnia 32,05-800,Pruszków,Polska,PL5342601946
Niedziela, 5 listopada 2023
XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA 
                                                         Odwagi! Mimo 'strachów' sumienia, Jezus jest przy Tobie
                
(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
                                                                      Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym "Resurrexit" w Radomiu - Jezus jest moim  Panem | Facebook
Z konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II

Wprowadzać pokój
Pokój nie jest prostym brakiem wojny ani też nie sprowadza się jedynie do stanu równowagi sił sobie przeciwstawnych, nie rodzi się także z despotycznego władztwa, lecz słusznie i właściwie zwie się dziełem sprawiedliwości. Jest on owocem porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu przez Boskiego Założyciela, a nad jego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości. Wprawdzie dobro wspólne rodu ludzkiego kierowane jest zasadniczo przez prawo odwieczne, a przecież co do konkretnych swych wymagań podlega ono z biegiem czasu nieustannym zmianom, przeto pokoju nigdy raz na zawsze nie da się zdobyć, lecz ciągle go trzeba budować. Ponieważ wola ludzka na domiar okazuje się ułomna, a przy tym zraniona grzechem, zabieganie o pokój wymaga ze strony każdego człowieka stałego panowania nad namiętnościami, a ze strony prawowitej władzy – czujności.
Jednak i to nie wystarcza. Pokoju takiego na ziemi osiągnąć nie można, jeżeli się nie zapewni dobra poszczególnym osobom, a ludzie z ufnością i dobrowolnie nie będą udzielać sobie nawzajem bogactw swego umysłu i ducha. Dla zbudowania pokoju niezbędna jest zdecydowana wola poszanowania innych ludzi i narodów oraz ich godności, jak też wytrwałe praktykowanie braterstwa. A przeto pokój jest także owocem miłości, która wychodzi poza granice tego, co może wyświadczać sama sprawiedliwość. Pokój zaś ziemski, który powstaje z miłości bliźniego, jest figurą i skutkiem pokoju Chrystusowego, spływającego od Boga Ojca. Sam bowiem Syn wcielony, Książę Pokoju, pojednał wszystkich ludzi z Bogiem przez swój krzyż, a przywróciwszy wszystkim jedność w jednym ludzie i w jednym Ciele, uśmiercił nienawiść we własnym ciele, a wywyższony przez zmartwychwstanie, wylał Ducha Miłości na serca ludzkie.
Dlatego usilnie wzywa się chrześcijan, żeby czyniąc prawdę w miłości, łączyli się z ludźmi szczerze pokojowo usposobionymi dla ubłagania i przywrócenia pokoju. Kierując się takim samym duchem, musimy udzielić pochwały tym, którzy wyrzekając się w dochodzeniu swych praw użycia gwałtu, uciekają się do takich środków obrony, jakie nawet słabszym są dostępne, jeśli to jest możliwe bez naruszenia praw i zobowiązań innych ludzi lub społeczeństwa.
 
 
                                 Jezus jest tu - YouTube
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Można zadać sobie pytanie: do czego zredukowało się powołanie rodu Lewiego do wiecznego kapłaństwa, że Bóg musiał posłać proroka Malachiasza, aby grozić im Bożym przekleństwem? Częste łamanie Przymierza przez wpuszczanie obcych bożków, jako konsekwencje zakazanych przez Prawo małżeństw z cudzoziemkami, zanik ducha szczerej pobożności opiekunów Świątyni, to tylko niektóre z tych przyczyn.
Nie podczytujemy sobie Księgi Malachiasza (jak i Starego Testamentu) jako ciekawostki literatury antycznej, ale medytujemy w niej ponadczasowe znaczenie Słowa Bożego na „tu i teraz”. Jeśli dowiadujemy się o kryzysie kapłaństwa, jego przyczynach i skutkach, w starożytnym Izraelu to po to, aby skonfrontować z nim współczesny kryzys w Kościele. Zawsze zanik gorliwości kapłańskiej w Świątyni, spadek odpowiedzialności liderów Izraela za dotrzymywanie Przymierza, powodował dramatyczne wydarzenia w historii Narodu Wybranego. A skoro Mesjasz przyszedł, aby „wypełnić Prawo”, to znaczy Kościół jest kontynuatorem Świątyni na całym świecie. Stąd i na przykład Apokaliptyczne Siedem Listów do Kościoła jest ponadczasowym proroctwem ostrzegającym, tak jak Księga Proroków, ludzi Kościoła przed zaniedbaniem wierności Bogu, składania ofiar, miłości Boga i bliźniego.
Historia świata judeo-chrześcijańskiego uczy, że od świętości kapłanów zależą jego losy. Brak tej świętości pociąga za sobą demoralizację wiernych, spadek powołań i upadek autorytetu duchowieństwa, a wtedy cały świat pogrąża się w chaosie.

Komentarz do psalmu

Psalmista przybliża w tym utworze praktyczną istotę życia w Woli Bożej. Całkowite zawierzenie się Bogu daje duszy Boży pokój. Ten pokój to absolutna ufność, że w każdej sytuacji, dobrej lub złej, jestem w ręku Boga. Jeżeli On do czegoś dopuszcza, to znaczy, że chce mi coś powiedzieć, czegoś nauczyć, albo oduczyć.
To uspokojenie i uciszenie swej duszy, to rezygnacja z siebie, ze swojej woli, aby żyć dla Boga, żyć Jego wolą. W naszym człowieczeństwie to upodobnianie się do Syna Bożego, którego przecież codziennym pokarmem było wypełniać Wolę Ojca.
Nie jest to stan naturalny, trzeba się go mozolnie uczyć. Bo jak wyćwiczyć w sobie bycie jak niemowlę u swej matki, a jednocześnie stanie się wojownikiem odzianym w Bożą zbroję? Jak rozeznawać Wolę Bożą? Taki krótki i wydawałoby się prościutki psalm, a ile w nim głębi!

Komentarz do drugiego czytania

Słuchając dzisiaj świętego Pawła możemy lepiej zrozumieć, jaka jest lub może powinna być formacja seminaryjna przyszłych kapłanów (nie tylko polskich) w obecnych czasach, aby odrodziło się na nowo prawdziwe chrześcijaństwo w Europie i na świecie. Skoro od dawna brakuje znaków mocy i działania Ducha Świętego w posłudze kapłańskiej, misyjnej, które kiedyś nawracały pogan, to gdzie jest tego przyczyna? W upartych poganach, czy w zatwardziałych odstępcach od wiary, a może w apostołach naszych czasów? W niedostatku świętych kapłanów?
Postawa Apostoła Pogan miała niezwykłe podobieństwo do zachowań macierzyńskich, tak dalece był on oddany swojej wspólnocie, która dopiero się rodziła. Czy w dzisiejszej dobie zeświecczenia, zagubienia sacrum, a nawet re-poganizacji wystarczy tylko być dobrze wykształconym, socjalnie sprawnym duchownym? Długa jest droga od rozumu do serca. Czasem zabiera całe życie i nie zawsze ma szczęśliwą metę.
Kapłan, jako drugi Chrystus, za świętym Pawłem: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus [Ga 2,20] jest właściwym wzorem w służbie Bogu i ludziom. Tak jak Jezus ma mieć „w nienawiści” ojca i matkę, to znaczy za hebrajskim idiomem, wyżej cenić życie w woli Bożej od ziemskich przywiązań; zostawić wszystko i stać się wszystkim dla wszystkich, co wymaga heroiczności cnót. Ataki na kościół i kapłanów nasilają się. Jednocześnie kościół jest oczyszczany przez Boga. „Miękka”, przeintelektualizowana formacja nie ostoi się w prześladowaniach, które nadchodzą. Potrzeba „Pawłowej” formacji jak świętych Andrzeja Boboli, Maksymiliana Kolbe czy błogosławionego Stefana kardynała Wyszyńskiego i Jerzego Popiełuszki. Ale do tego trzeba najpierw znaleźć lub wychować nauczycieli. Módlmy się za przełożonych i ojców duchowych w seminariach, aby wychowali nowe pokolenia świętych kapłanów, a za nimi przyjdą święci świeccy.

Komentarz do Ewangelii

Czytana dzisiaj perykopa jest klinicznym przykładem pychy i narcyzmu.
Łatwo jest zauważyć, choćby w Internecie, jak wielu jest nauczycieli wiary, a jak mało jej świadków. Wiedzę o Bogu – teologię, biblistykę, można relatywnie łatwo zgłębiać. Ale w ślad za tym poznawaniem, jakże trudno jest wykorzeniać „starego człowieka” w sobie, stawać się świętym, czego oczekuje od nas Stwórca; przecież do Nieba nie wchodzą nie-święci.
Często mówi się o alternatywie: być lub mieć, ale dla niektórych jest jeszcze trzecie wyzwanie: wiedzieć (choć można to zaklasyfikować jako – mieć wiedzę). Ktoś chce wiedzieć jak najwięcej, coraz więcej dla samego poznania, dla siebie. Jest to wtedy grzech pychy wiedzy i zaniechania. W zależności od tego czy ktoś jest introwertykiem czy ekstrawertykiem, ta pycha może się różnie objawiać. Tak jak u faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Chełpią się poznaniem Prawa, ale nie potrafią się dostosować do niego. Jakże często doznajemy rozczarowania różnymi politykami, nauczycielami, rodzicami, a nawet duchownymi, których słowa nie znajdują potwierdzenia w konfrontacji z rzeczywistością.
Warto też wspomnieć o narcyzmie, szczególnie wśród świeckich „aktywistów” w kościele, którzy z reguły szybko przejmują pozycję lidera w różnych grupach, rozbijając je następnie, bo niedoceniona została ich „wyjątkowość”. Głęboko ukryte kompleksy, strach, że jest się niczym, mogą kształtować fałszywą postawę wielkiej pobożności, oddania sprawie, pokory. Całe życie to aktorstwo.
Stąd wynika ewangeliczna rada dla „nauczycieli wiary” zawarta w tej perykopie, aby nie głosić samego siebie, ale tylko Tego, którego posłał Ojciec – Jezusa Chrystusa, i świadczyć na co dzień życiem prawdziwą Ewangelią.

Komentarze zostały przygotowane przez Andrzeja Kowalskiego

 

                                            Modlitwa o pokój w rodzinie

 

Litania do Matki Bożej Królowej Pokoju
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami
Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, Bogarodzico Dziewico – módl się za nami
Maryjo, Pierwsze Tabernakulum Najświętszego Ciała Jezusa Chrystusa,
Maryjo, słuchająca i zachowująca w sercu Słowa Boga,
Maryjo, Matko Bożego Miłosierdzia,
Matko dzieci, którym nie dane było się narodzić,
Matko prześladowanych za wiarę,
Matko narodów podzielonych,
Matko narodów ogarniętych wojną,
Matko tych, którzy boją się o swoje życie,
Matko uchodźców bez dachu nad głową,
Matko tych, którym brakuje wody i chleba,
Matko pozbawionych pracy,
Matko owładniętych chciwością,
Matko zagubionych w sieci internetu,
Matko cierpiących i chorych,
Matko samotnych i opuszczonych,
Matko pogardzanych i dyskryminowanych,
Matko zagubionych i rozczarowanych,
Matko zbuntowanych i rozgoryczonych,
Matko wykorzystywanych i zastraszanych,
Matko tych, którzy stracili wszelką nadzieję,
Matko tych, którzy płaczą po cichu,
Królowo Pokoju, otoczona koroną z gwiazd dwunastu,
Obleczona płaszczem gwiazd jaśniejących,
Wyjednująca nam łaski u Boga,
Niosąca nadzieję,
Ucząca wytrwałej modlitwy,
Pomagająca przebaczyć,
Kojąca rany niezabliźnione,
Jednająca rodziny,
Wygaszająca spory,
Rozwiązująca węzły,
Podpowiadająca słowa dobre i kojące,
Pocieszająca zrozpaczonych,
Zsyłająca dobre natchnienia,
Dająca przykład cierpliwości i łagodności,
Wskazująca drogę do domu,
Szukająca dzieci zagubionych,
Biorąca na siebie cierpienie swoich dzieci,
Uśmiechająca się do swoich dzieci
Pocieszenie dusz czyśćcowych,
O oczach mądrych i rozumiejących,
O sercu łagodnym,
O dłoniach otwartych,
Miłująca bezwarunkowo
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść na Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem
Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych
Módlmy się:
Prosimy Cię Panie Boże, dozwól nam sługom swoim za przyczyną Maryi, Niepokalanej Matki Boga i Królowej Pokoju, abyśmy każdego dnia byli apostołami pokoju Twojego Syna w naszych sercach, rodzinach i na całym świecie. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

 

 

Sobota, 4 listopada 2023
ŚW. KAROLA BOROMEUSZA, BISKUPA
Święty Karol Boromeusz
Karol urodził się na zamku Arona 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. To miłosierdzie będzie dla Karola, nawet już jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później zmarła matka Karola. Aby zapewnić mu odpowiednie warunki na przyszłość, mianowano go w wieku 12 lat opatem w rodzinnej miejscowości. Młodzieniec nie pochwalał jednak tego zwyczaju i wymógł na ojcu, żeby dochody z opactwa przeznaczano na ubogich.
Pierwsze nauki pobierał Karol na zamku rodzinnym w Arona. Po ukończeniu studiów w domu wyjechał zaraz na uniwersytet do Pawii, gdzie zakończył studia podwójnym doktoratem z prawa kościelnego i cywilnego (1559). W tym samym roku jego wuj został wybrany papieżem i przyjął imię Pius IV. Za jego przyczyną Karol trafił do Rzymu i został mianowany protonotariuszem apostolskim i referentem w sygnaturze. Już w rok później, w 23. roku życia, został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu (z obowiązkiem pozostawania w Rzymie), mimo że święcenia kapłańskie i biskupie przyjął dopiero dwa lata później (1563). W latach następnych papież mianował siostrzeńca kardynałem-protektorem Portugalii, Niderlandów (Belgii i Holandii) oraz katolików szwajcarskich, ponadto opiekunem wielu zakonów i archiprezbiterem bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Urzędy te i tytuły dawały Karolowi rocznie ogromny dochód. Było to jawne nadużycie, jakie wkradło się do Kościoła w owym czasie. Pius IV był znany ze swej słabości do nepotyzmu. Karol jednak bardzo poważnie traktował powierzone sobie obowiązki, a sumy, jakie przynosiły mu skumulowane godności i urzędy, przeznaczał hojnie na cele dobroczynne i kościelne. Sam żył ubogo jak mnich.
Wkrótce Karol stał się pierwszą po papieżu osobą w Kurii Rzymskiej. Praktycznie nic nie mogło się bez niego dziać. Papież ślepo mu ufał. Nazywano go „okiem papieża”. Dzięki temu udało się mu uporządkować wiele spraw, usunąć wiele nadużyć. Nie miał względu na urodzenie, ale na charakter i przydatność kandydata do godności kościelnych. Dlatego usuwał bezwzględnie ludzi niegodnych i karierowiczów. Takie postępowanie zjednało mu licznych i nieprzejednanych wrogów. Dlatego zaraz po wyborze nowego papieża, św. Piusa V (1567), musiał opuścić Rzym. Bardzo się z tego ucieszył, gdyż mógł zająć się teraz bezpośrednio archidiecezją mediolańską. Kiedy był w Rzymie, mianował wprawdzie swojego wikariusza i kazał sobie posyłać dokładne sprawozdania o stanie diecezji, zastrzegł sobie też wszystkie ważniejsze decyzje. Teraz jednak był faktycznym pasterzem swojej owczarni.

Święty Karol BoromeuszZ całą wrodzoną sobie energią zabrał się do pracy. W 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne (jedno z pierwszych na świecie). W kilku innych miastach założył seminaria niższe, by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już odpowiednio przygotowanych. Prowadzenie seminarium powierzył oblatom św. Ambrożego, zgromadzeniu kapłanów diecezjalnych, które istnieje do dziś. Zaraz po objęciu rządów bezpośrednich (1567) przeprowadził ścisłą wizytację kanoniczną, by zorientować się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, mające za cel katechizację dzieci. Dla przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego (1545-1563) zwołał aż 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjalnych. Dla umożliwienia ubogiej młodzieży studiów wyższych założył przy uniwersytecie w Pawii osobne kolegium. W Mediolanie założył szkołę wyższą filozofii i teologii, której prowadzenie powierzył jezuitom. Teatynom natomiast powierzył prowadzenie szkoły i kolegium w Mediolanie dla młodzieży szlacheckiej.
Był fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt i kobiet, oraz kilku sierocińców. Kiedy w 1582 r. została przeprowadzona reforma mszału i brewiarza, zdołał obronić dla swojej diecezji obrządek ambrozjański, który był tutaj w użyciu od niepamiętnych czasów. Kiedy za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia, kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichlerze i rozdać żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 r. niósł pomoc chorym, karmiąc nawet 60-70 tysięcy osób dziennie; zaopatrywał umierających; oddał cierpiącym wszystko, nawet własne łóżko. W czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad 18 tysięcy ofiar, zarządził procesję pokutną, którą prowadził idąc ulicami Mediolanu boso. W 1572 r. na konklawe był poważnym kandydatem na papieża.
Ulubioną rozrywką Karola w młodości było polowanie i szachy. Był także estetą i znał się na sztuce. Grał pięknie na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz. Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej. Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością darzył też sanktuaria maryjne.
Największą zasługą Karola był jednak Sobór Trydencki. Sobór, rozpoczęty z wieloma nadziejami, wlókł się zbyt długo z powodu złej organizacji. Trwał aż 18 lat (1545-1563). Dopiero kiedy Karol przystąpił do działania, sobór mógł szczęśliwie dokończyć obrady. Dyskutowano na nim o wszystkich prawdach wiary, atakowanych przez protestantów, i gruntownie je wyjaśniono. W dziedzinie karności kościelnej wprowadzono dekrety: nakazujące biskupom i duszpasterzom rezydować stale w diecezjach i parafiach, wprowadzono stałe wizytacje kanoniczne, regularny obowiązek zwoływania synodów, zakazano kumulacji urzędów i godności kościelnych, nakazano zakładanie seminariów duchownych – wyższych i niższych, wprowadzono do pism katolickich cenzurę kościelną, jak też indeks książek zakazanych, wreszcie wprowadzono regularną katechizację. Większość z tych uchwał wyszło z wielkiego serca kapłańskiego Karola Boromeusza. On też był inicjatorem utworzenia osobnej kongregacji kardynałów, która miała za cel przypilnowanie, by uchwały soboru były wszędzie zastosowane.
Zmarł w Mediolanie 3 listopada 1584 r. wskutek febry, której nabawił się w czasie odprawiania własnych rekolekcji. Pozostawił po sobie duży dorobek pisarski. Beatyfikowany w 1602 r., kanonizowany przez Pawła V w 1610 r. Jego relikwie spoczywają w krypcie katedry mediolańskiej. Jest patronem boromeuszek, diecezji w Lugano i Bazylei oraz uniwersytetu w Salzburgu; ponadto czczony jest jako opiekun bibliotekarzy, instytutów wiedzy katechetycznej, proboszczów i profesorów seminarium.

W ikonografii św. Karol Boromeusz przedstawiany jest w stroju kardynalskim. Jego atrybutami są: bicz, czaszka, gołąb, kapelusz kardynalski, krucyfiks; postronek na szyi, który nosił podczas procesji pokutnych.

Z przemówienia św. Karola Boromeusza, biskupa, wygłoszonego w czasie ostatniego synodu
Nie bądź tym, który co innego mówi, co innego zaś czyni

 

Wszyscy wprawdzie, przyznaję, jesteśmy słabi, ale Pan Bóg udzielił nam środków, z których jeśli tylko zechcemy, możemy łatwo skorzystać. Spójrzmy więc na kapłana, który wie, że wymaga się od niego świętości życia, wstrzemięźliwości i anielskich obyczajów w postępowaniu. Chciałby tego wszystkiego, ale nie myśli o zastosowaniu prowadzących ku temu środków: postu, modlitwy, unikania złych i szkodliwych rozmów oraz niebezpiecznych poufałości.
Kto inny narzeka, że gdy przychodzi, aby się modlić czy też sprawować ofiarę Mszy św., od razu cisną się mu na myśl tysiące spraw, które odrywają go od Boga. Ale zanim udał się do chóru, zanim rozpoczął Mszę św., cóż czynił w zakrystii, jak się przygotował, jakie zastosował środki do zachowania skupienia?
Chcesz, abym cię pouczył, w jaki sposób możesz skutecznie postępować w cnocie, w jaki sposób, jeśli byłeś skupiony w chórze, następnym razem możesz być jeszcze bardziej uważny, a twoja modlitwa jeszcze milsza Bogu? Posłuchaj, co powiem. Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zagasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów.
Polecono ci głosić i nauczać? Ucz się i przykładaj do tego, co niezbędne do sprawowania tego urzędu; staraj się przede wszystkim, abyś przepowiadał życiem i obyczajami, aby inni nie szydzili z twych słów i nie potrząsali głowami, widząc, że co innego głosisz, co innego zaś czynisz.
Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać siebie samego i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej.
Pamiętajcie, bracia, że nic nie jest tak potrzebne ludziom Kościoła, jak modlitwa myślna. Ona to poprzedza wszystkie nasze czynności, towarzyszy im i po nich następuje. „Będę śpiewał – powiada prorok – i rozważał”. Jeśli udzielasz sakramentów, myśl, bracie, o tym, co czynisz. Jeśli odprawiasz Mszę św., zastanów się, co ofiarujesz. Śpiewasz w chórze, pomyśl, z kim rozmawiasz i o czym mówisz. Jeśli jesteś kierownikiem dusz, pamiętaj, czyją krwią zostały oczyszczone, a „wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości”. W taki sposób potrafimy łatwo przezwyciężyć niezliczone przeszkody, których doświadczamy każdego dnia (na to bowiem zostaliśmy ustanowieni), i otrzymamy moc rodzenia Chrystusa w nas samych oraz w innych.
Módlmy się. Wszechmogący Boże, zachowaj w Twoim ludzie ducha, który ożywiał świętego Karola Boromeusza, biskupa, † aby Kościół nieustannie się odnawiał * i upodabniając się do Chrystusa ukazywał światu Jego prawdziwe oblicze. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

                                  Czwartek, 2 listopada 2023
                WSPOMNIENIE WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
                                                        
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry   
i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył    
w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
 

2 listopada wspominamy tych, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, ale przebywają jeszcze w czyśćcu. Z punktu widzenia ostatecznego wyboru za Bogiem lub przeciw Bogu człowiek stoi w obliczu alternatywy: albo będzie żył z Panem w szczęśliwości wiecznej, albo pozostanie z dala od Jego obecności. Pomiędzy pielgrzymowaniem w doczesności i wieczną chwałą w niebie istnieje taki stan, w którym cierpią dusze ludzi sprawiedliwych, choć dotkniętych „zmazą grzechu powszedniego”, lub takie, które nie odpokutowały za grzechy na ziemi. Chodzi więc o te dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Panem Bogiem. Nie mogą wszakże wejść do nieba, gdyż mają jeszcze pewne „długi” do spłacenia Bożej sprawiedliwości. Droga do pełnej szczęśliwości wymaga oczyszczenia, co wiara Kościoła przedstawia za pomocą nauki o czyśćcu. Każdy ślad przywiązania do zła winien zostać usunięty, każde skrzywienie duszy – wyprostowane. Oczyszczenie winno być całkowite. Czyściec oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Stan oczyszczenia nie oznacza jednak przedłużenia sytuacji ziemskiej, jak gdyby po śmierci była dana ostateczna możliwość zmiany własnego przeznaczenia. Nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś po śmierci znajdzie się w czyśćcu, ma już zapewnione zbawienie – nie może trafić do piekła. Natomiast osoba potępiona nie dostąpi już łaski oglądania oblicza Boga.
Prawdę o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił w formie dogmatu na Soborze w Lyonie w 1274 r. Potwierdzona została ona i szczegółowo wyjaśniona w osobnym dekrecie o czyśćcu na Soborze Trydenckim (1545-1563).

W Piśmie świętym istnieje kilka miejsc, które naprowadzają nas na istnienie czyśćca. W Drugiej Księdze Machabejskiej mamy opis bitwy pod Adulla, w której poniosło śmierć wielu żołnierzy. Ich dowódca, Juda Machabeusz, złożył za nich ofiarę przebłagalną (2 Mch 12, 38-45). Zatem już w II w. przed Chrystusem Izraelici wierzyli, iż istnieje miejsce, w którym przebywają dusze odbywające pokutę za grzechy i że można tym duszom przyjść z pomocą, aby na końcu świata, przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, mogły być zaliczone do zbawionych.
Dogmat Kościoła opiera się przede wszystkim na tradycji, na powszechnej i od początków chrześcijaństwa sięgającej praktyce odprawiania modlitw za zmarłych. Już Tertulian (160-240) pisze: „W dzień rocznicy składamy za zmarłych ofiary”. Nie pisze, że składa się ofiary ku czci zmarłych, gdyż byłoby to uważane za bałwochwalstwo, ale podaje, że „za zmarłych” składano ofiary. Było więc już wtedy przekonanie, że zmarli potrzebują od nas pomocy. Gdzie indziej Tertulian przytacza informację o pewnej niewieście, która modli się za swojego męża i prosi dla niego o ochłodę.
W katakumbach na grobach chrześcijańskich spotykamy często napisy, które w usta zmarłego lub jego rodziny wkładają słowa prośby o modlitwę do Boga w intencji tego, który odszedł z tej ziemi. Nie spotykamy natomiast podobnych napisów na grobach męczenników, co świadczy wyraźnie o przekonaniu wiernych, że ci naszych modlitw już nie potrzebują. Św. Efrem (+ 373) poleca w swoim testamencie, aby trzydziestego dnia od jego śmierci odbyło się nabożeństwo za niego, „bowiem ofiary złożone przez żywych pomagają umarłym”. O istnieniu czyśćca piszą niemniej jasno św. Augustyn (+ 430), św. Cezary z Arles (+ 543) i św. Grzegorz Wielki (+ 604).

Według wizji, jakie otrzymywała św. Katarzyna Genueńska (+ 1510), największą karą dla duszy czyśćcowej jest jej tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza dopiero po śmierci poznaje, kim jest Bóg, poznaje Go jako pełnię miłości, piękna i świętości. Za wszelką cenę chce się z Nim połączyć, a jednak nie jest jeszcze tego godna. Sama więc pragnie szukać miejsca, gdzie mogłaby się oczyścić. Tym miejscem jest właśnie czyściec. Ogniem zaś, który będzie ją palił, będzie miłość, pragnąca nieprzeparcie połączyć się z Bogiem. Dusze czyśćcowe cierpią ból rozłąki, żar pragnienia, aby się połączyć z przedmiotem swojej największej miłości. Dusze czyśćcowe równocześnie będą opływały w szczęście, że są miłowane, że Bóg uważa je za przyjaciół i czeka na nie.

Wśród teologów nie ma pewności, czy dusze czyśćcowe mogą pomagać nam na ziemi i za nami orędować. Zdania są podzielone. Prawdopodobnym zdaje się jednak powszechne przekonanie wiernych, że chociaż dusze czyśćcowe same sobie pomóc nie mogą, to jednak mogą nas wspierać na ziemi. Są przecież Bożymi przyjaciółmi, a więzów krwi i przyjaźni tajemnica świętych obcowania nie tylko nie rozluźnia, ale je jeszcze bardziej zacieśnia. W niedługim może czasie będą z Nim dzielić wieczną chwałę. Można mieć zatem nabożeństwo do dusz czyśćcowych i modlić się do nich w różnych potrzebach. W Polsce istnieje zgromadzenie sióstr, założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego (+ 1916), Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Szczególnie rozwinięte nabożeństwo do dusz czyśćcowych obserwuje się w Italii.
Św. Piotr Damiani (+ 1072) był pierwszym, który napisał traktat o Najświętszej Maryi Pannie jako Pośredniczce dusz czyśćcowych. Podaje w nim, że Matka Boża miała się objawić niejakiej Marozji i oznajmić jej, że w uroczystość swojego Wniebowzięcia ma przywilej zabierania z czyśćca do nieba wielu dusz. Św. Gertruda (+ 1302) pisze, że była świadkiem, jak Maryja wybawiła z czyśćca duszę brata zakonnego, Hermana, który wyróżniał się nabożeństwem do Niej. Wyznaje dalej, że Matka Boża oręduje skutecznie za duszami czyśćcowymi. Zachęca też do gorliwych modlitw. Także św. Franciszka Rzymianka (+ 1440) wyraża opinię, że Matka Boża ma moc wybawiania dusz czyśćcowych. Czyni to szczególnie w swoją największą uroczystość – Wniebowzięcia. Św. Bernard (+ 1153) nazywa Maryję wprost „Wybawicielką dusz czyśćcowych”. Od średniowiecza datuje się przekonanie, że Maryja wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci te dusze, które nosiły szkaplerz karmelitański i zachowały cnotę czystości.

Ci, którzy znajdują się w sytuacji oczyszczania, są związani zarówno z błogosławionymi, którzy już w pełni cieszą się życiem wiecznym, jak i z nami, którzy podróżujemy na tym świecie do domu Ojca. Dlatego tak ważna jest nasza modlitwa za zmarłych. Oni nie mogą już nic uczynić dla swojego zbawienia, my jednak możemy i powinniśmy. Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej o nich pamięci. Tak naprawdę zmarli potrzebują naszej modlitwy. Módlmy się za nich nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale także na co dzień.

Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych ofiarować zyskane odpusty. Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny.

 

Dzień Zaduszny
Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie 
o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary.

Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+ 1048) – czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni. W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju. W 1915 r. papież Benedykt XV na prośbę opata-prymasa benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy Msze święte: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji Ojca Świętego.

Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny. 

 
                                                   Śmierć

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsze wyznanie Hioba to zaledwie kropelka nadziei w całym potoku skarg, które wypowiada on pod adresem swego tragicznego losu. A jednak, autorzy lekcjonarza wybrali akurat ten fragment, by wychowywać naszą duchową wrażliwość w dniu, gdy wspominamy wiernych zmarłych. Okres żałoby możemy porównać właśnie do lamentacji Hioba: „Dlaczego ktoś odszedł?! Dlaczego mnie zostawił?!”, „Nie radzę sobie z osamotnieniem… Nie potrafię już żyć bez niego…”, „Boję się o jej zbawienie, nie pojednała się w sposób widoczny z Bogiem i ludźmi” itd. Warto dziś przylgnąć do Hioba. Gdy pyta on retorycznie: Któż zdoła utrwalić me słowa?, wyraża zwyczajną ludzką obawę, że nasze cierpienie (żałoba) pójdzie na marne i pamięć o nim przepadnie. Natomiast, gdy w następnych zdaniach zdobywa się na akt ufności: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę…, uczy trudnej sztuki czekania, cierpliwego i wytrwałego chwytania się kotwicy nadziei. To ciąg dalszy życia w kluczu błogosławieństw: „[Cnota nadziei] chroni przed zwątpieniem; podtrzymuje w każdym opuszczeniu; poszerza serce w oczekiwaniu szczęścia wiecznego. […] Nadzieja chrześcijańska rozwija się od początku przepowiadania Jezusa w ogłoszeniu błogosławieństw. Błogosławieństwa wznoszą naszą nadzieję do Nieba jako do nowej Ziemi Obiecanej; wytyczają jej drogę przez próby, które czekają uczniów Jezusa” (KKK 1818 i 1820).

Komentarz do psalmu
To jeden z psalmów pogrzebowych, które słyszymy na cmentarzu, podczas procesji z trumną bądź urną do grobu. Warto dziś wrócić pamięcią do jakiegoś pogrzebu – do tego właśnie momentu. Słuchaliśmy wówczas tego psalmu nie po to, by zająć nim czas i „zapchać” ciszę, ale po to, by pobudzić naszą nadzieję: Pan moim światłem i zbawieniem moim! Pan obrońcą mego życia! Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących! Będę szukał oblicza Twego, Panie! Jeżeli wówczas zmarnowaliśmy szansę na popełnienie w sercu takich aktów nadziei, nadróbmy to dzisiaj.

Komentarz do drugiego czytania
Św. Paweł zauważa pewną prawidłowość: Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć, czyli przez Adama, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie, czyli przez Chrystusa, Nowego Adama. Katechizm rozpatruje tę prawidłowość, zadając cztery pytania (zob. KKK 997-1001). Po pierwsze, co to znaczy zmartwychwstać? – A co to znaczy umrzeć? Umrzeć, to znaczy doznać rozdzielenia duszy i ciała, po którym ciało ulega zniszczeniu, a dusza idzie na spotkanie z Bogiem, oczekując na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Na tym właśnie polega zmartwychwstanie: na ponownej jedności człowieka, na ponownym byciu w pełni sobą! Po drugie, kto zmartwychwstanie? Odpowiedź jest krótka: „Wszyscy ludzie, którzy umarli”; przy czym, „ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, a ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29; por. Dn 12, 2) Po trzecie, w jaki sposób zmartwychwstaniemy? Podobnie jak Chrystus, który, z jednej strony, zmartwychwstał w swoim własnym ciele, ale z drugiej, nie powrócił już do życia ziemskiego, lecz objawił się w „ciele chwalebnym” (Flp 3, 21), w „ciele duchowym” (1 Kor 15, 44). W tym punkcie, Katechizm przyznaje, że sposób zmartwychwstania „przekracza naszą wyobraźnię i nasze rozumienie – jest dostępne tylko w wierze”. Natomiast jakimś zadatkiem przemienienia naszego ciała przez Chrystusa jest Eucharystia; im głębszy w niej udział, tym mocniejszy przedsmak i pragnienie zmartwychwstania. Po czwarte, wreszcie, kiedy zmartwychwstaniemy? Wtedy, gdy Chrystus powróci, czyli w „dniu ostatecznym” (J 6, 39-40. 44. 54; 11, 24), na tzw. „końcu świata”. Przemyślmy dziś sobie te cztery elementy nauki o zmartwychwstaniu.

Komentarz do Ewangelii
Moglibyśmy ten fragment Ewangelii wymalować jako dyptyk, czyli obraz, który składa się tak naprawdę z dwóch dzieł, które złączone ze sobą (nałożone na siebie) dają całość. Pierwszą stroną tego dyptyku byłaby męka – krzyż, śmierć i zstąpienie do otchłani przez Chrystusa. Drugą stroną byłby pierwszy dzień tygodnia – Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Razem tworzą one Jego jedno misterium paschalne – zawsze razem! Owszem, przyjęło się odprawiać nabożeństwo drogi krzyżowej (via crucis), zakończonej na złożeniu ciała Pana w grobie; owszem, współcześnie wprowadza się również nabożeństwo drogi światła (via lucis), obejmującej spotkania Zmartwychwstałego Pana z uczniami – lecz nie są to dwie a jedna droga. Drogę tę, czyli misterium paschalne, celebrujemy każdorazowo w liturgii (zob. KKK 1067). Spróbujmy z takim nastawieniem wziąć udział w najbliższej Eucharystii, szczególnie jeśli czytane wówczas będą wypominki za naszych bliskich zmarłych – modląc o ich zbawienie (por. KKK 1414), sami pragnijmy świętości: „Chrystus, przechodząc z tego świata do Ojca, dal nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi świętymi” (KKK 1419).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..... | Flameless candle

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O śmierci brata Satyra
Umierajmy z Chrystusem,
abyśmy z Nim mogli powstać do życia
Widzimy, że śmierć jest zyskiem, a życie udręką. Toteż święty Paweł powiada: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem”. Czymże jest Chrystus, jeśli nie śmiercią ciała, a duchem dającym życie? Dlatego umierajmy z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli powstać do życia. Każdego dnia powinniśmy się przygotowywać i przyzwyczajać do śmierci, aby dusza przez odrywanie się od pożądań ciała umiała się stawać wolną, i osiągnąwszy wyżyny, gdzie nie sięgają już ziemskie pragnienia grożące zagładą, przyjęła podobieństwo śmierci, aby nie doznać zniszczenia śmierci. Prawo ciała walczy bowiem przeciw prawu ducha, usiłując podporządkować go prawu grzechu. Jakież na to lekarstwo? „Któż mnie wyzwoli z ciała śmierci? Łaska Boga przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.
Mamy lekarza, stosujmy lekarstwo. Naszym lekarstwem jest łaska Chrystusa, a nasze ciało jest ciałem śmierci. Trzymajmy się zatem daleko od ciała, aby nie być daleko od Chrystusa. Chociaż jesteśmy w ciele, nie idźmy za tym, co cielesne. Nie uciekajmy od prawa natury, ale na pierwszym miejscu stawiajmy dary łaski.
Cóż więcej? Świat został odkupiony przez śmierć Jednego. Chrystus bowiem mógłby nie umrzeć, gdyby zechciał. Uznał jednak, że nie należy unikać śmierci jako bezużytecznej. Nie mógł skuteczniej nas zbawić, jak właśnie umierając. Jego śmierć dała życie wszystkim. Jego śmiercią jesteśmy naznaczeni. Jego śmierć ogłaszamy w modlitwie, Jego śmierć przepowiadamy podczas składania ofiary. Jego śmierć jest zwycięstwem, Jego śmierć jest sakramentem. Jego śmierć jest doroczną uroczystością świata.
Cóż jeszcze moglibyśmy powiedzieć o Jego śmierci, skoro potrafimy wykazać na Bożym przykładzie, że to właśnie śmierć sprowadziła nieśmiertelność, że śmierć odkupiła siebie? Nie należy więc ubolewać z powodu istnienia śmierci, bo ona jest przyczyną zbawienia wszystkich. Nie należy uciekać przed śmiercią, której Syn Boży nie uniknął, nie odrzucił.
W rzeczywistości śmierć nie należała do natury, ale naturalną stała się potem. Na początku bowiem Bóg nie ustanowił śmierci, ale dał ją jako lekarstwo. Po upadku życie ludzkie, skazane na ustawiczną pracę i trudy, zaczęło być prawdziwą udręką. Trzeba więc było położyć kres nieszczęściom, tak aby śmierć oddała z powrotem to, co życie utraciło. Bez pomocy łaski nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią.
Dusza ma zatem możność wyjść z labiryntu życia, z prochu ciała i podążać ku owemu zgromadzeniu w niebie, jakkolwiek dojście zastrzeżone jest świętym. Może śpiewać chwałę Bogu, którą, jak się dowiadujemy z prorockiej wypowiedzi, śpiewają niebiescy cytrzyści: „Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny: Sprawiedliwe i wierne są drogi Twoje, o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą”. Dusza może zobaczyć gody Twe, o Jezu, podczas których wśród radosnych okrzyków prowadzą do Ciebie oblubienicę, z ziemi do nieba, nie związaną już dłużej ze światem, ale połączoną z duchem, „do Ciebie bowiem przyjdzie wszelki człowiek”.
Święty król Dawid bardziej niż ktokolwiek pragnął widzieć to i rozważać. Dlatego mówi: „O jedno proszę Pana, tego poszukuję, bym w domu Pana przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana”.
 
 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… - Nowy Tydzień

Kyrie elejson.
Chryste elejson.
Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Wszyscy święci Męczennicy,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorzy Kościoła,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Wszystkie święte panny i wdowy,
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź im miłościw, przepuść im Panie!
Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie!
Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie.
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje Narodzenie,
Przez Twój Chrzest i post święty,
Przez trudy Twego życia,
Przez Krzyż i Mękę Twoja,
Przez Śmierć i pogrzeb Twój,
Przez Zmartwychwstanie Twoje,
Przez Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela,
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył,
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,
Abyś je z czyśćca wybawić raczył,
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.

JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.

Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
Od wszystkich ich więzów.

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

 

Sobota, 4 listopada 2023
ŚW. KAROLA BOROMEUSZA, BISKUPA
Święty Karol Boromeusz
Karol urodził się na zamku Arona 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. To miłosierdzie będzie dla Karola, nawet już jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później zmarła matka Karola. Aby zapewnić mu odpowiednie warunki na przyszłość, mianowano go w wieku 12 lat opatem w rodzinnej miejscowości. Młodzieniec nie pochwalał jednak tego zwyczaju i wymógł na ojcu, żeby dochody z opactwa przeznaczano na ubogich.
Pierwsze nauki pobierał Karol na zamku rodzinnym w Arona. Po ukończeniu studiów w domu wyjechał zaraz na uniwersytet do Pawii, gdzie zakończył studia podwójnym doktoratem z prawa kościelnego i cywilnego (1559). W tym samym roku jego wuj został wybrany papieżem i przyjął imię Pius IV. Za jego przyczyną Karol trafił do Rzymu i został mianowany protonotariuszem apostolskim i referentem w sygnaturze. Już w rok później, w 23. roku życia, został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu (z obowiązkiem pozostawania w Rzymie), mimo że święcenia kapłańskie i biskupie przyjął dopiero dwa lata później (1563). W latach następnych papież mianował siostrzeńca kardynałem-protektorem Portugalii, Niderlandów (Belgii i Holandii) oraz katolików szwajcarskich, ponadto opiekunem wielu zakonów i archiprezbiterem bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Urzędy te i tytuły dawały Karolowi rocznie ogromny dochód. Było to jawne nadużycie, jakie wkradło się do Kościoła w owym czasie. Pius IV był znany ze swej słabości do nepotyzmu. Karol jednak bardzo poważnie traktował powierzone sobie obowiązki, a sumy, jakie przynosiły mu skumulowane godności i urzędy, przeznaczał hojnie na cele dobroczynne i kościelne. Sam żył ubogo jak mnich.
Wkrótce Karol stał się pierwszą po papieżu osobą w Kurii Rzymskiej. Praktycznie nic nie mogło się bez niego dziać. Papież ślepo mu ufał. Nazywano go „okiem papieża”. Dzięki temu udało się mu uporządkować wiele spraw, usunąć wiele nadużyć. Nie miał względu na urodzenie, ale na charakter i przydatność kandydata do godności kościelnych. Dlatego usuwał bezwzględnie ludzi niegodnych i karierowiczów. Takie postępowanie zjednało mu licznych i nieprzejednanych wrogów. Dlatego zaraz po wyborze nowego papieża, św. Piusa V (1567), musiał opuścić Rzym. Bardzo się z tego ucieszył, gdyż mógł zająć się teraz bezpośrednio archidiecezją mediolańską. Kiedy był w Rzymie, mianował wprawdzie swojego wikariusza i kazał sobie posyłać dokładne sprawozdania o stanie diecezji, zastrzegł sobie też wszystkie ważniejsze decyzje. Teraz jednak był faktycznym pasterzem swojej owczarni.

Święty Karol BoromeuszZ całą wrodzoną sobie energią zabrał się do pracy. W 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne (jedno z pierwszych na świecie). W kilku innych miastach założył seminaria niższe, by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już odpowiednio przygotowanych. Prowadzenie seminarium powierzył oblatom św. Ambrożego, zgromadzeniu kapłanów diecezjalnych, które istnieje do dziś. Zaraz po objęciu rządów bezpośrednich (1567) przeprowadził ścisłą wizytację kanoniczną, by zorientować się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, mające za cel katechizację dzieci. Dla przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego (1545-1563) zwołał aż 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjalnych. Dla umożliwienia ubogiej młodzieży studiów wyższych założył przy uniwersytecie w Pawii osobne kolegium. W Mediolanie założył szkołę wyższą filozofii i teologii, której prowadzenie powierzył jezuitom. Teatynom natomiast powierzył prowadzenie szkoły i kolegium w Mediolanie dla młodzieży szlacheckiej.
Był fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt i kobiet, oraz kilku sierocińców. Kiedy w 1582 r. została przeprowadzona reforma mszału i brewiarza, zdołał obronić dla swojej diecezji obrządek ambrozjański, który był tutaj w użyciu od niepamiętnych czasów. Kiedy za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia, kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichlerze i rozdać żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 r. niósł pomoc chorym, karmiąc nawet 60-70 tysięcy osób dziennie; zaopatrywał umierających; oddał cierpiącym wszystko, nawet własne łóżko. W czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad 18 tysięcy ofiar, zarządził procesję pokutną, którą prowadził idąc ulicami Mediolanu boso. W 1572 r. na konklawe był poważnym kandydatem na papieża.
Ulubioną rozrywką Karola w młodości było polowanie i szachy. Był także estetą i znał się na sztuce. Grał pięknie na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz. Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej. Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością darzył też sanktuaria maryjne.
Największą zasługą Karola był jednak Sobór Trydencki. Sobór, rozpoczęty z wieloma nadziejami, wlókł się zbyt długo z powodu złej organizacji. Trwał aż 18 lat (1545-1563). Dopiero kiedy Karol przystąpił do działania, sobór mógł szczęśliwie dokończyć obrady. Dyskutowano na nim o wszystkich prawdach wiary, atakowanych przez protestantów, i gruntownie je wyjaśniono. W dziedzinie karności kościelnej wprowadzono dekrety: nakazujące biskupom i duszpasterzom rezydować stale w diecezjach i parafiach, wprowadzono stałe wizytacje kanoniczne, regularny obowiązek zwoływania synodów, zakazano kumulacji urzędów i godności kościelnych, nakazano zakładanie seminariów duchownych – wyższych i niższych, wprowadzono do pism katolickich cenzurę kościelną, jak też indeks książek zakazanych, wreszcie wprowadzono regularną katechizację. Większość z tych uchwał wyszło z wielkiego serca kapłańskiego Karola Boromeusza. On też był inicjatorem utworzenia osobnej kongregacji kardynałów, która miała za cel przypilnowanie, by uchwały soboru były wszędzie zastosowane.
Zmarł w Mediolanie 3 listopada 1584 r. wskutek febry, której nabawił się w czasie odprawiania własnych rekolekcji. Pozostawił po sobie duży dorobek pisarski. Beatyfikowany w 1602 r., kanonizowany przez Pawła V w 1610 r. Jego relikwie spoczywają w krypcie katedry mediolańskiej. Jest patronem boromeuszek, diecezji w Lugano i Bazylei oraz uniwersytetu w Salzburgu; ponadto czczony jest jako opiekun bibliotekarzy, instytutów wiedzy katechetycznej, proboszczów i profesorów seminarium.

W ikonografii św. Karol Boromeusz przedstawiany jest w stroju kardynalskim. Jego atrybutami są: bicz, czaszka, gołąb, kapelusz kardynalski, krucyfiks; postronek na szyi, który nosił podczas procesji pokutnych.

Z przemówienia św. Karola Boromeusza, biskupa,
wygłoszonego w czasie ostatniego synodu

Nie bądź tym, który co innego mówi, co innego zaś czyni

 

Wszyscy wprawdzie, przyznaję, jesteśmy słabi, ale Pan Bóg udzielił nam środków, z których jeśli tylko zechcemy, możemy łatwo skorzystać. Spójrzmy więc na kapłana, który wie, że wymaga się od niego świętości życia, wstrzemięźliwości i anielskich obyczajów w postępowaniu. Chciałby tego wszystkiego, ale nie myśli o zastosowaniu prowadzących ku temu środków: postu, modlitwy, unikania złych i szkodliwych rozmów oraz niebezpiecznych poufałości.
Kto inny narzeka, że gdy przychodzi, aby się modlić czy też sprawować ofiarę Mszy św., od razu cisną się mu na myśl tysiące spraw, które odrywają go od Boga. Ale zanim udał się do chóru, zanim rozpoczął Mszę św., cóż czynił w zakrystii, jak się przygotował, jakie zastosował środki do zachowania skupienia?
Chcesz, abym cię pouczył, w jaki sposób możesz skutecznie postępować w cnocie, w jaki sposób, jeśli byłeś skupiony w chórze, następnym razem możesz być jeszcze bardziej uważny, a twoja modlitwa jeszcze milsza Bogu? Posłuchaj, co powiem. Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zagasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów.
Polecono ci głosić i nauczać? Ucz się i przykładaj do tego, co niezbędne do sprawowania tego urzędu; staraj się przede wszystkim, abyś przepowiadał życiem i obyczajami, aby inni nie szydzili z twych słów i nie potrząsali głowami, widząc, że co innego głosisz, co innego zaś czynisz.
Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać siebie samego i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej.
Pamiętajcie, bracia, że nic nie jest tak potrzebne ludziom Kościoła, jak modlitwa myślna. Ona to poprzedza wszystkie nasze czynności, towarzyszy im i po nich następuje. „Będę śpiewał – powiada prorok – i rozważał”. Jeśli udzielasz sakramentów, myśl, bracie, o tym, co czynisz. Jeśli odprawiasz Mszę św., zastanów się, co ofiarujesz. Śpiewasz w chórze, pomyśl, z kim rozmawiasz i o czym mówisz. Jeśli jesteś kierownikiem dusz, pamiętaj, czyją krwią zostały oczyszczone, a „wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości”. W taki sposób potrafimy łatwo przezwyciężyć niezliczone przeszkody, których doświadczamy każdego dnia (na to bowiem zostaliśmy ustanowieni), i otrzymamy moc rodzenia Chrystusa w nas samych oraz w innych.
Módlmy się. Wszechmogący Boże, zachowaj w Twoim ludzie ducha, który ożywiał świętego Karola Boromeusza, biskupa,  aby Kościół nieustannie się odnawiał * i upodabniając się do Chrystusa ukazywał światu Jego prawdziwe oblicze. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

Czwartek, 2 listopada 2023
WSPOMNIENIE
WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
                                                        Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą… | Centrum Misyjne - misje  dla Afryki
 
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
 
 
 
 

2 listopada wspominamy tych, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, ale przebywają jeszcze w czyśćcu. Z punktu widzenia ostatecznego wyboru za Bogiem lub przeciw Bogu człowiek stoi w obliczu alternatywy: albo będzie żył z Panem w szczęśliwości wiecznej, albo pozostanie z dala od Jego obecności. Pomiędzy pielgrzymowaniem w doczesności i wieczną chwałą w niebie istnieje taki stan, w którym cierpią dusze ludzi sprawiedliwych, choć dotkniętych „zmazą grzechu powszedniego”, lub takie, które nie odpokutowały za grzechy na ziemi. Chodzi więc o te dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Panem Bogiem. Nie mogą wszakże wejść do nieba, gdyż mają jeszcze pewne „długi” do spłacenia Bożej sprawiedliwości. Droga do pełnej szczęśliwości wymaga oczyszczenia, co wiara Kościoła przedstawia za pomocą nauki o czyśćcu. Każdy ślad przywiązania do zła winien zostać usunięty, każde skrzywienie duszy – wyprostowane. Oczyszczenie winno być całkowite. Czyściec oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Stan oczyszczenia nie oznacza jednak przedłużenia sytuacji ziemskiej, jak gdyby po śmierci była dana ostateczna możliwość zmiany własnego przeznaczenia. Nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś po śmierci znajdzie się w czyśćcu, ma już zapewnione zbawienie – nie może trafić do piekła. Natomiast osoba potępiona nie dostąpi już łaski oglądania oblicza Boga.
Prawdę o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił w formie dogmatu na Soborze w Lyonie w 1274 r. Potwierdzona została ona i szczegółowo wyjaśniona w osobnym dekrecie o czyśćcu na Soborze Trydenckim (1545-1563).

W Piśmie świętym istnieje kilka miejsc, które naprowadzają nas na istnienie czyśćca. W Drugiej Księdze Machabejskiej mamy opis bitwy pod Adulla, w której poniosło śmierć wielu żołnierzy. Ich dowódca, Juda Machabeusz, złożył za nich ofiarę przebłagalną (2 Mch 12, 38-45). Zatem już w II w. przed Chrystusem Izraelici wierzyli, iż istnieje miejsce, w którym przebywają dusze odbywające pokutę za grzechy i że można tym duszom przyjść z pomocą, aby na końcu świata, przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, mogły być zaliczone do zbawionych.
Dogmat Kościoła opiera się przede wszystkim na tradycji, na powszechnej i od początków chrześcijaństwa sięgającej praktyce odprawiania modlitw za zmarłych. Już Tertulian (160-240) pisze: „W dzień rocznicy składamy za zmarłych ofiary”. Nie pisze, że składa się ofiary ku czci zmarłych, gdyż byłoby to uważane za bałwochwalstwo, ale podaje, że „za zmarłych” składano ofiary. Było więc już wtedy przekonanie, że zmarli potrzebują od nas pomocy. Gdzie indziej Tertulian przytacza informację o pewnej niewieście, która modli się za swojego męża i prosi dla niego o ochłodę.
W katakumbach na grobach chrześcijańskich spotykamy często napisy, które w usta zmarłego lub jego rodziny wkładają słowa prośby o modlitwę do Boga w intencji tego, który odszedł z tej ziemi. Nie spotykamy natomiast podobnych napisów na grobach męczenników, co świadczy wyraźnie o przekonaniu wiernych, że ci naszych modlitw już nie potrzebują. Św. Efrem (+ 373) poleca w swoim testamencie, aby trzydziestego dnia od jego śmierci odbyło się nabożeństwo za niego, „bowiem ofiary złożone przez żywych pomagają umarłym”. O istnieniu czyśćca piszą niemniej jasno św. Augustyn (+ 430), św. Cezary z Arles (+ 543) i św. Grzegorz Wielki (+ 604).

Według wizji, jakie otrzymywała św. Katarzyna Genueńska (+ 1510), największą karą dla duszy czyśćcowej jest jej tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza dopiero po śmierci poznaje, kim jest Bóg, poznaje Go jako pełnię miłości, piękna i świętości. Za wszelką cenę chce się z Nim połączyć, a jednak nie jest jeszcze tego godna. Sama więc pragnie szukać miejsca, gdzie mogłaby się oczyścić. Tym miejscem jest właśnie czyściec. Ogniem zaś, który będzie ją palił, będzie miłość, pragnąca nieprzeparcie połączyć się z Bogiem. Dusze czyśćcowe cierpią ból rozłąki, żar pragnienia, aby się połączyć z przedmiotem swojej największej miłości. Dusze czyśćcowe równocześnie będą opływały w szczęście, że są miłowane, że Bóg uważa je za przyjaciół i czeka na nie.

Wśród teologów nie ma pewności, czy dusze czyśćcowe mogą pomagać nam na ziemi i za nami orędować. Zdania są podzielone. Prawdopodobnym zdaje się jednak powszechne przekonanie wiernych, że chociaż dusze czyśćcowe same sobie pomóc nie mogą, to jednak mogą nas wspierać na ziemi. Są przecież Bożymi przyjaciółmi, a więzów krwi i przyjaźni tajemnica świętych obcowania nie tylko nie rozluźnia, ale je jeszcze bardziej zacieśnia. W niedługim może czasie będą z Nim dzielić wieczną chwałę. Można mieć zatem nabożeństwo do dusz czyśćcowych i modlić się do nich w różnych potrzebach. W Polsce istnieje zgromadzenie sióstr, założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego (+ 1916), Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Szczególnie rozwinięte nabożeństwo do dusz czyśćcowych obserwuje się w Italii.
Św. Piotr Damiani (+ 1072) był pierwszym, który napisał traktat o Najświętszej Maryi Pannie jako Pośredniczce dusz czyśćcowych. Podaje w nim, że Matka Boża miała się objawić niejakiej Marozji i oznajmić jej, że w uroczystość swojego Wniebowzięcia ma przywilej zabierania z czyśćca do nieba wielu dusz. Św. Gertruda (+ 1302) pisze, że była świadkiem, jak Maryja wybawiła z czyśćca duszę brata zakonnego, Hermana, który wyróżniał się nabożeństwem do Niej. Wyznaje dalej, że Matka Boża oręduje skutecznie za duszami czyśćcowymi. Zachęca też do gorliwych modlitw. Także św. Franciszka Rzymianka (+ 1440) wyraża opinię, że Matka Boża ma moc wybawiania dusz czyśćcowych. Czyni to szczególnie w swoją największą uroczystość – Wniebowzięcia. Św. Bernard (+ 1153) nazywa Maryję wprost „Wybawicielką dusz czyśćcowych”. Od średniowiecza datuje się przekonanie, że Maryja wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci te dusze, które nosiły szkaplerz karmelitański i zachowały cnotę czystości.

Ci, którzy znajdują się w sytuacji oczyszczania, są związani zarówno z błogosławionymi, którzy już w pełni cieszą się życiem wiecznym, jak i z nami, którzy podróżujemy na tym świecie do domu Ojca. Dlatego tak ważna jest nasza modlitwa za zmarłych. Oni nie mogą już nic uczynić dla swojego zbawienia, my jednak możemy i powinniśmy. Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej o nich pamięci. Tak naprawdę zmarli potrzebują naszej modlitwy. Módlmy się za nich nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale także na co dzień.

Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych ofiarować zyskane odpusty. Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny.

 
 
 
 

Dzień Zaduszny
Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary.

Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+ 1048) – czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni. W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju. W 1915 r. papież Benedykt XV na prośbę opata-prymasa benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy Msze święte: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji Ojca Świętego.

Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny. 

 
 
                                                   Śmierć
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze wyznanie Hioba to zaledwie kropelka nadziei w całym potoku skarg, które wypowiada on pod adresem swego tragicznego losu. A jednak, autorzy lekcjonarza wybrali akurat ten fragment, by wychowywać naszą duchową wrażliwość w dniu, gdy wspominamy wiernych zmarłych. Okres żałoby możemy porównać właśnie do lamentacji Hioba: „Dlaczego ktoś odszedł?! Dlaczego mnie zostawił?!”, „Nie radzę sobie z osamotnieniem… Nie potrafię już żyć bez niego…”, „Boję się o jej zbawienie, nie pojednała się w sposób widoczny z Bogiem i ludźmi” itd. Warto dziś przylgnąć do Hioba. Gdy pyta on retorycznie: Któż zdoła utrwalić me słowa?, wyraża zwyczajną ludzką obawę, że nasze cierpienie (żałoba) pójdzie na marne i pamięć o nim przepadnie. Natomiast, gdy w następnych zdaniach zdobywa się na akt ufności: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę…, uczy trudnej sztuki czekania, cierpliwego i wytrwałego chwytania się kotwicy nadziei. To ciąg dalszy życia w kluczu błogosławieństw: „[Cnota nadziei] chroni przed zwątpieniem; podtrzymuje w każdym opuszczeniu; poszerza serce w oczekiwaniu szczęścia wiecznego. […] Nadzieja chrześcijańska rozwija się od początku przepowiadania Jezusa w ogłoszeniu błogosławieństw. Błogosławieństwa wznoszą naszą nadzieję do Nieba jako do nowej Ziemi Obiecanej; wytyczają jej drogę przez próby, które czekają uczniów Jezusa” (KKK 1818 i 1820).

Komentarz do psalmu

To jeden z psalmów pogrzebowych, które słyszymy na cmentarzu, podczas procesji z trumną bądź urną do grobu. Warto dziś wrócić pamięcią do jakiegoś pogrzebu – do tego właśnie momentu. Słuchaliśmy wówczas tego psalmu nie po to, by zająć nim czas i „zapchać” ciszę, ale po to, by pobudzić naszą nadzieję: Pan moim światłem i zbawieniem moim! Pan obrońcą mego życia! Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących! Będę szukał oblicza Twego, Panie! Jeżeli wówczas zmarnowaliśmy szansę na popełnienie w sercu takich aktów nadziei, nadróbmy to dzisiaj.

Komentarz do drugiego czytania

Św. Paweł zauważa pewną prawidłowość: Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć, czyli przez Adama, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie, czyli przez Chrystusa, Nowego Adama. Katechizm rozpatruje tę prawidłowość, zadając cztery pytania (zob. KKK 997-1001). Po pierwsze, co to znaczy zmartwychwstać? – A co to znaczy umrzeć? Umrzeć, to znaczy doznać rozdzielenia duszy i ciała, po którym ciało ulega zniszczeniu, a dusza idzie na spotkanie z Bogiem, oczekując na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Na tym właśnie polega zmartwychwstanie: na ponownej jedności człowieka, na ponownym byciu w pełni sobą! Po drugie, kto zmartwychwstanie? Odpowiedź jest krótka: „Wszyscy ludzie, którzy umarli”; przy czym, „ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, a ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29; por. Dn 12, 2) Po trzecie, w jaki sposób zmartwychwstaniemy? Podobnie jak Chrystus, który, z jednej strony, zmartwychwstał w swoim własnym ciele, ale z drugiej, nie powrócił już do życia ziemskiego, lecz objawił się w „ciele chwalebnym” (Flp 3, 21), w „ciele duchowym” (1 Kor 15, 44). W tym punkcie, Katechizm przyznaje, że sposób zmartwychwstania „przekracza naszą wyobraźnię i nasze rozumienie – jest dostępne tylko w wierze”. Natomiast jakimś zadatkiem przemienienia naszego ciała przez Chrystusa jest Eucharystia; im głębszy w niej udział, tym mocniejszy przedsmak i pragnienie zmartwychwstania. Po czwarte, wreszcie, kiedy zmartwychwstaniemy? Wtedy, gdy Chrystus powróci, czyli w „dniu ostatecznym” (J 6, 39-40. 44. 54; 11, 24), na tzw. „końcu świata”. Przemyślmy dziś sobie te cztery elementy nauki o zmartwychwstaniu.

Komentarz do Ewangelii

Moglibyśmy ten fragment Ewangelii wymalować jako dyptyk, czyli obraz, który składa się tak naprawdę z dwóch dzieł, które złączone ze sobą (nałożone na siebie) dają całość. Pierwszą stroną tego dyptyku byłaby męka – krzyż, śmierć i zstąpienie do otchłani przez Chrystusa. Drugą stroną byłby pierwszy dzień tygodnia – Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Razem tworzą one Jego jedno misterium paschalne – zawsze razem! Owszem, przyjęło się odprawiać nabożeństwo drogi krzyżowej (via crucis), zakończonej na złożeniu ciała Pana w grobie; owszem, współcześnie wprowadza się również nabożeństwo drogi światła (via lucis), obejmującej spotkania Zmartwychwstałego Pana z uczniami – lecz nie są to dwie a jedna droga. Drogę tę, czyli misterium paschalne, celebrujemy każdorazowo w liturgii (zob. KKK 1067). Spróbujmy z takim nastawieniem wziąć udział w najbliższej Eucharystii, szczególnie jeśli czytane wówczas będą wypominki za naszych bliskich zmarłych – modląc o ich zbawienie (por. KKK 1414), sami pragnijmy świętości: „Chrystus, przechodząc z tego świata do Ojca, dal nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi świętymi” (KKK 1419).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

 

 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..... | Flameless candle

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O śmierci brata Satyra

Umierajmy z Chrystusem,
abyśmy z Nim mogli powstać do życia
 

 

Widzimy, że śmierć jest zyskiem, a życie udręką. Toteż święty Paweł powiada: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem”. Czymże jest Chrystus, jeśli nie śmiercią ciała, a duchem dającym życie? Dlatego umierajmy z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli powstać do życia. Każdego dnia powinniśmy się przygotowywać i przyzwyczajać do śmierci, aby dusza przez odrywanie się od pożądań ciała umiała się stawać wolną, i osiągnąwszy wyżyny, gdzie nie sięgają już ziemskie pragnienia grożące zagładą, przyjęła podobieństwo śmierci, aby nie doznać zniszczenia śmierci. Prawo ciała walczy bowiem przeciw prawu ducha, usiłując podporządkować go prawu grzechu. Jakież na to lekarstwo? „Któż mnie wyzwoli z ciała śmierci? Łaska Boga przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.
Mamy lekarza, stosujmy lekarstwo. Naszym lekarstwem jest łaska Chrystusa, a nasze ciało jest ciałem śmierci. Trzymajmy się zatem daleko od ciała, aby nie być daleko od Chrystusa. Chociaż jesteśmy w ciele, nie idźmy za tym, co cielesne. Nie uciekajmy od prawa natury, ale na pierwszym miejscu stawiajmy dary łaski.
Cóż więcej? Świat został odkupiony przez śmierć Jednego. Chrystus bowiem mógłby nie umrzeć, gdyby zechciał. Uznał jednak, że nie należy unikać śmierci jako bezużytecznej. Nie mógł skuteczniej nas zbawić, jak właśnie umierając. Jego śmierć dała życie wszystkim. Jego śmiercią jesteśmy naznaczeni. Jego śmierć ogłaszamy w modlitwie, Jego śmierć przepowiadamy podczas składania ofiary. Jego śmierć jest zwycięstwem, Jego śmierć jest sakramentem. Jego śmierć jest doroczną uroczystością świata.
Cóż jeszcze moglibyśmy powiedzieć o Jego śmierci, skoro potrafimy wykazać na Bożym przykładzie, że to właśnie śmierć sprowadziła nieśmiertelność, że śmierć odkupiła siebie? Nie należy więc ubolewać z powodu istnienia śmierci, bo ona jest przyczyną zbawienia wszystkich. Nie należy uciekać przed śmiercią, której Syn Boży nie uniknął, nie odrzucił.
W rzeczywistości śmierć nie należała do natury, ale naturalną stała się potem. Na początku bowiem Bóg nie ustanowił śmierci, ale dał ją jako lekarstwo. Po upadku życie ludzkie, skazane na ustawiczną pracę i trudy, zaczęło być prawdziwą udręką. Trzeba więc było położyć kres nieszczęściom, tak aby śmierć oddała z powrotem to, co życie utraciło. Bez pomocy łaski nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią.
Dusza ma zatem możność wyjść z labiryntu życia, z prochu ciała i podążać ku owemu zgromadzeniu w niebie, jakkolwiek dojście zastrzeżone jest świętym. Może śpiewać chwałę Bogu, którą, jak się dowiadujemy z prorockiej wypowiedzi, śpiewają niebiescy cytrzyści: „Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny: Sprawiedliwe i wierne są drogi Twoje, o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą”. Dusza może zobaczyć gody Twe, o Jezu, podczas których wśród radosnych okrzyków prowadzą do Ciebie oblubienicę, z ziemi do nieba, nie związaną już dłużej ze światem, ale połączoną z duchem, „do Ciebie bowiem przyjdzie wszelki człowiek”.
Święty król Dawid bardziej niż ktokolwiek pragnął widzieć to i rozważać. Dlatego mówi: „O jedno proszę Pana, tego poszukuję, bym w domu Pana przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana”.
 
 
 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… - Nowy Tydzień
 

 

Kyrie elejson.
Chryste elejson.
Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Wszyscy święci Męczennicy,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorzy Kościoła,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Wszystkie święte panny i wdowy,
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź im miłościw, przepuść im Panie!
Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie!
Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie.
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje Narodzenie,
Przez Twój Chrzest i post święty,
Przez trudy Twego życia,
Przez Krzyż i Mękę Twoja,
Przez Śmierć i pogrzeb Twój,
Przez Zmartwychwstanie Twoje,
Przez Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela,
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył,
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,
Abyś je z czyśćca wybawić raczył,
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.

JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.

Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
Od wszystkich ich więzów.

 

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

Środa, 1 listopada 2023
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Uroczystość
Wszyscy Święci | Rabka - Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia
(Mt 5,1-12a)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
                                                           
1 listopada Kościół obchodzi radosną uroczystość Wszystkich Świętych. W tym dniu czcimy tych wszystkich, którzy swoje życie przeżyli w łączności z Chrystusem, idąc Jego drogą i naśladując Go. Chodzi nie tylko o tych, którzy są powszechnie znani i otaczani kultem (np. św. Faustyna, św. Pio, bł. Matka Teresa z Kalkuty, św. Teresa z Lisieux, bł. Jan Paweł II i wielu innych), ale także o tych, którzy pozostają anonimowi.
W początkach chrześcijaństwa nie oddawano publicznej czci nikomu ze stworzeń – ani ludziom, ani nawet aniołom. Jednak już w Nowym Testamencie można dostrzec pewne ślady początku czci świętych. Pochwały, jakie daje sam Jezus św. Janowi Chrzcicielowi (Mt 11, 7-11), cześć, z jaką św. Paweł wyraża się o Abrahamie (Rz 4, 18-22) i Melchizedeku (Hbr 5, 6; 7, 1-4), genealogia Dawida jako prarodzica Jezusa Chrystusa (Mt 1, 1-17; Łk 3, 23-38), podziw dla bohaterskiej śmierci św. Szczepana (Dz 6-7) – wszystko to naprowadza na wiarę pierwotnego Kościoła, że osoby te są nie tylko zbawione i cieszą się chwałą w niebie, ale że mają także moc wspierania swoich braci na ziemi przez orędownictwo za nimi.
Wizerunki Najświętszej Maryi Panny w katakumbach przedstawiające Ją w aureoli, w postawie siedzącej na tronie, są pierwszym wyraźnym śladem Jej kultu w chrześcijaństwie. Sobór powszechny w Efezie (431), zwołany w obronie tytułu Bożego Macierzyństwa Maryi, przyczynił się do rozszerzenia i pogłębienia kultu Maryi. Od tego czasu Kościół zaczyna obchodzić święta ku Jej czci i stawiać świątynie ku Jej chwale. Poeci chrześcijańscy układają hymny i publiczne modlitwy, które wchodzą także do liturgii.
Spośród świętych na pierwszym miejscu doznają czci męczennicy. Pilnie spisuje się okoliczności ich śmierci w tak zwanych Aktach męczeństwa, stawia się im nagrobki, sprawuje się na ich grobach obrzędy liturgiczne, wzywa się ich pośrednictwa. Od IV w. natrafiamy na wyraźne ślady kultu wyznawców. Do pierwszych, którzy zasłużyli sobie w Kościele na kult publiczny, należeli św. Hilary z Poitiers (+ 368), św. Ambroży (+ 397) i św. Marcin z Tours (+ ok. 397-401) na Zachodzie, a na Wschodzie: św. Paweł Pustelnik (+ 342), św. Antoni Pustelnik (+ 356), św. Efrem (+ 373) i św. Bazyli Wielki (+ 379).

Kościół nie wszystkim świętym daje jednakową rangę. Wyraźnie w swojej liturgii wyróżnia Maryję – tak co do liczby Jej świąt, jak i ich rangi. Po Matce Bożej wyróżnia kult św. Józefa, następnie kult św. Jana Chrzciciela i Apostołów, aniołów, świętych doktorów, zakonodawców, męczenników. Wprowadzenie gradacji: uroczystość, święto, wspomnienie obowiązkowe i wspomnienie dowolne jest wyraźnym tego potwierdzeniem. Ostatnia reforma kalendarza i liczne beatyfikacje i kanonizacje pontyfikatu Jana Pawła II wprowadziły ważną nowość – dla podkreślenia uniwersalizmu swego przeznaczenia Kościół przypomina świętych wielu ras i kontynentów.

Kanonizacja to uroczyste ogłoszenie kogoś świętym. Poprzedza ją zwykle beatyfikacja – ogłoszenie kogoś błogosławionym. Oba te wydarzenia poprzedza zawsze proces kanoniczny (zwany odpowiednio kanonizacyjnym lub beatyfikacyjnym). Może się on rozpocząć najwcześniej 5 lat po śmierci danej osoby (zdarzają się wyjątki, np. w przypadku Matki Teresy z Kalkuty czy Jana Pawła II). Proces odbywa się pod nadzorem postulatora – osoby czy wspólnoty (np. zakonu). Postulator powinien najpierw ustalić, czy dana osoba cieszy się opinią świętości, tzn. czy ludzie widzą w niej świętego, czy zginęła śmiercią męczeńską lub praktykowała w swoim życiu w sposób ponadprzeciętny cnoty. Nowy święty ma być wzorem do naśladowania. Postulator bada też, czy Bóg udziela szczególnych łask za wstawiennictwem kandydata na ołtarze.
Po spełnieniu tych warunków może rozpocząć się dochodzenie diecezjalne. Postulator kieruje prośbę o wszczęcie postępowania do ordynariusza diecezji, w której zmarł kandydat. Przedstawia przy tym jego życiorys i najważniejsze informacje o jego działalności. Sporządza także listę świadków, którzy będą zeznawać w procesie. Od momentu rozpoczęcia postępowania diecezjalnego kandydatowi przysługuje tytuł sługi Bożego. Teraz analizie są poddawane jego pisma i wszelkie dotyczące go dokumenty (np. prace naukowe, artykuły, wydane książki, listy). Przesłuchuje się też świadków. Po zakończeniu postępowania w diecezji (które może trwać nawet kilkadziesiąt lat), dokumenty trafiają do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Kongregacja wydaje zezwolenie na rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego, nadzoruje jego przebieg i zatwierdza postulatora. Określa warunki, jakie muszą zostać spełnione w czasie procesu. Z przesłanych do Kongregacji materiałów sporządzane jest tzw. Positio – obszerne opracowanie o życiu i cnotach lub męczeństwie sługi Bożego. Pisemną relację przekazuje się także Ojcu Świętemu. To on wydaje dekret o heroiczności cnót lub o męczeństwie. To otwiera już ostatni etap procesu. Do beatyfikacji wymagane jest teraz stwierdzenie przynajmniej jednego cudu dokonanego za przyczyną sługi Bożego. Najczęściej mamy do czynienia z uzdrowieniami lub nawróceniami. Po dokładnym zbadaniu okoliczności cudu wydaje się potwierdzający go dekret. Następuje uroczysta beatyfikacja. Odtąd daną osobę określa się mianem błogosławionej. Można jej oddawać publiczny kult, ale tylko na określonym terenie (w danej diecezji, kraju, wspólnocie zakonnej).
Do kanonizacji, czyli uznania kogoś za świętego, konieczny jest kolejny cud, który ma miejsce już po beatyfikacji. Po ogłoszeniu osoby świętą można jej oddawać kult już w całym Kościele, poświęcać jej świątynie, włączać do liturgii.
Różnica między błogosławionym a świętym jest jedna: w obszarze, na jakim dozwolony jest kult tej osoby. W przypadku błogosławionego – jego kult może odbywać się tylko na określonym terytorium; w przypadku świętych – taki kult jest nakazany w całym Kościele. Zarówno błogosławieni, jak i święci cieszą się radością przebywania w gronie zbawionych w chwale nieba.

Aktualne szczegółowe regulacje dotyczące procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych znajdują się w Konstytucji Apostolskiej Jana Pawła II Divinus perfectionis Magister z 1983 r. Benedykt XVI zmienił praktykę z czasów Jana Pawła II, by papież osobiście przewodniczył wszystkim beatyfikacjom i kanonizacjom. Obecnie papież sprawuje jedynie uroczyste Msze kanonizacyjne; beatyfikacji natomiast dokonuje jego delegat. Wyjątkiem była beatyfikacja Jana Pawła II w dniu 1 maja 2011 r., której Benedykt XVI przewodniczył osobiście na Placu św. Piotra w Rzymie.
Pierwszą kanonizacją przeprowadzoną przez papieża było ogłoszenie w 993 r. świętym biskupa Augsburga, Ulryka, przez Jana XV na Synodzie Laterańskim.

W każdą niedzielę w czasie Eucharystii wyznajemy wiarę w „świętych obcowanie”. Co to oznacza? Jak zaznaczył Sobór Watykański II w Konstytucji Lumen gentium:

Dopóki Pan nie przyjdzie w majestacie swoim, a wraz z Nim wszyscy aniołowie, dopóki po zniszczeniu śmierci wszystko nie zostanie Mu poddane, jedni spośród Jego uczniów pielgrzymują na ziemi, inni, dokonawszy żywota, poddają się oczyszczeniu, jeszcze inni zażywają chwały, widząc «wyraźnie samego Boga troistego i jedynego, jako jest». Wszyscy jednak, w różnym stopniu i w rozmaity sposób, złączeni jesteśmy wzajemnie w tej samej miłości Boga i bliźniego i ten sam hymn chwały śpiewamy Bogu naszemu. Wszyscy bowiem, którzy należą do Chrystusa, mając Jego Ducha, zrastają się w jeden Kościół i zespalają się wzajemnie ze sobą w Chrystusie (nr 49).

Tajemnica świętych obcowania odzwierciedla nie tylko pochodzenie, ale i naturę Kościoła. Chrystus jest Głową Kościoła zarówno cierpiącego zadośćuczynienie w czyśćcu, Kościoła tryumfującego w niebie, jak i Kościoła walczącego na ziemi. Jest to ten sam Kościół Jezusa Chrystusa, który funkcjonuje w trzech wymiarach. Istotą nieba jest wspólnota zbawionych w komunii „życia i miłości”. Jest to jednocześnie stan pełni wszystkiego, pełni życia. Jako pojęcie eschatologiczne oznacza wieczne zbawienie po śmierci lub „bycie z Chrystusem” (Flp 1, 23), wspólnotę z Nim.
Do Kościoła niebiańskiego należą wszyscy święci w niebie wraz z Maryją i aniołami. Wstawiennictwo świętych utwierdza „Kościół świętości” przez zasługi, które zdobyli oni na ziemi. Sobór Watykański II przypomina, że istnieje ich „braterska troska” o nas. To jest patronat wszystkich zbawionych nad ich braćmi pielgrzymującymi do wieczności. Kult świętych to wyraz aktywnej więzi nieba z ziemią. Skuteczne staje się zatem wstawiennictwo świętych za nami.
Obcowanie świętych to wzajemna wymiana darów duchowych między niebem, czyśćcem a ziemią. Wzajemnie udzielanie się dóbr duchowych realizuje się przez modlitwę, sakramenty (szczególnie Eucharystię) i odpusty.

Wszyscy Święci
Dzisiejsza uroczystość – jak każda uroczystość w Kościele – ma charakter bardzo radosny. Wspominamy bowiem dzisiaj wszystkich tych, którzy żyli przed nami i wypełniając w swoim życiu Bożą wolę, osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem w niebie. Kościół wspomina nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli tych beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie. Widzi w nich swoich orędowników u Boga i przykłady do naśladowania. Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się w szczególnie ważnych wydarzeniach życia Kościoła. Śpiewa się wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, która należy do najstarszych litanijnych modlitw Kościoła i jako jedyna występuje w księgach liturgicznych (w liturgii Wigilii Paschalnej; ponadto także w obrzędzie poświęcenia kościoła i ołtarza oraz w obrzędzie święceń).

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa w Kościele nie wspominano żadnych świętych. Najwcześniej zaczęto oddawać cześć Matce Bożej. Potem kultem otoczono męczenników, nawiedzając ich groby w dniu narodzin dla nieba, czyli w rocznicę śmierci. W IV wieku na Wschodzie obchodzono jednego dnia wspomnienie wszystkich męczenników. Z czasem zaczęto pamiętać o świątobliwych wyznawcach: papieżach, mnichach i dziewicach. Większego znaczenia uroczystość Wszystkich Świętych nabrała za czasów papieża Bonifacego IV (+ 615), który zamienił pogańską świątynię, Panteon, na kościół Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników. Uroczystego poświęcenia świątyni wraz ze złożeniem relikwii męczenników dokonano 13 maja 610 roku. Rocznicę poświęcenia obchodzono co roku z licznym udziałem wiernych, a sam papież brał udział we mszy św. stacyjnej. Już ok. 800 r. wspomnienie Wszystkich Świętych obchodzone było w Irlandii i Bawarii, ale 1 listopada. Za papieża Grzegorza IV (828-844) cesarz Ludwik rozciągnął święto na całe swoje państwo. W 935 r. Jan XI rozszerzył je na cały Kościół. W ten sposób lokalne święto Rzymu i niektórych Kościołów stało się świętem Kościoła powszechnego.

Dziś po południu, po Nieszporach lub niezależnie od nich, na cmentarzu odprawia się procesję żałobną ze stacjami. Od południa dnia Wszystkich Świętych i przez cały Dzień Zaduszny w kościołach i kaplicach publicznych można uzyskać odpust zupełny, ale tylko jeden raz. Warunki zyskania odpustu są następujące:
1) pobożne nawiedzenie kościoła lub kaplicy,
2) odmówienie „Ojcze nasz” i „Wierzę w Boga”,
3) dowolna modlitwa w intencjach Ojca św.,
4) Spowiedź i Komunia św.
W dniach 1-8 listopada można także pozyskać odpust zupełny za nawiedzenie cmentarza pod wyżej wymienionymi warunkami. W pozostałe dni roku za nawiedzenie cmentarza pozyskuje się odpust cząstkowy.

                                           Myśli Św. Ojca Pio – Sanktuarium Św. Ojca Pio
Kazanie św. Bernarda, opata

Śpieszmy ku braciom, którzy na nas czekają
Na cóż potrzebne świętym wygłaszane przez nas pochwały, na cóż oddawana im cześć, na cóż wreszcie cała ta uroczystość? Po cóż im chwała ziemska, skoro zgodnie z wierną obietnicą Syna sam Ojciec niebieski obdarza ich chwałą? Na cóż im nasze śpiewy? Nie potrzebują święci naszych pochwał i niczego nie dodaje im nasz kult. Tak naprawdę, gdy obchodzimy ich wspomnienie, my sami odnosimy korzyść, nie oni. Co do mnie, przyznaję, że ilekroć myślę o świętych, czuję, jak się we mnie rozpala płomień wielkich pragnień.
Pierwszym pragnieniem, które wywołuje albo pomnaża w nas wspomnienie świętych, jest chęć przebywania w ich upragnionym gronie, zasłużenie na to, aby się stać współobywatelami i współmieszkańcami błogosławionych duchów, nadzieja połączenia się z zastępem patriarchów, ze zgromadzeniem proroków, z orszakiem Apostołów, z niezmierzoną rzeszą męczenników, wspólnotą wyznawców, z chórem dziewic, wreszcie zjednoczenie się i radość we wspólnocie wszystkich świętych. „Kościół pierworodnych” chce nas przyjąć, a nas to niewiele obchodzi, pragną nas spotkać święci, my zaś nie zważamy na to, oczekują nas sprawiedliwi, a my się ociągamy.
Obudźmy się wreszcie, bracia, powstańmy z Chrystusem. Szukajmy tego, co w górze; do tego, co w górze, podążajmy. Chciejmy ujrzeć tych, którzy za nami tęsknią, śpieszmy ku tym, którzy nas oczekują, duchowym pragnieniem ogarnijmy tych, którzy nas wyglądają. A nie tylko trzeba nam pragnąć wspólnoty ze świętymi, lecz także udziału w ich szczęściu. Gdy więc pragniemy ich obecności, z największą gorliwością zabiegajmy również o wspólną z nimi chwałę. Taka gorliwość nie jest zgubna ani też zabieganie o taką chwałę nie jest niebezpieczne.
Drugim pragnieniem, które budzi w nas wspomnienie świętych, jest, aby Chrystus, nasze życie, ukazał się tak jak im również i nam, abyśmy i my ukazali się z Nim w chwale. Teraz bowiem nasza Głowa, Chrystus, objawia się nam, nie jakim jest, ale jakim stał się dla nas; ukoronowany nie chwałą, ale cierniami naszych grzechów. Byłoby rzeczą niegodną, aby ten, kto przynależy do Głowy ukoronowanej cierniami, szukał łatwego życia, albowiem purpura nie jest dlań oznaką chwały, ale hańby. Nadejdzie chwila pojawienia się Chrystusa i Jego śmierć nie będzie już głoszona. Wówczas poznamy, że i my umarliśmy, a nasze życie ukryte jest w Chrystusie. Ukaże się Głowa w chwale, a wraz z nią zajaśnieją uwielbione członki. Wtedy to Chrystus odnowi nasze ciało poniżone upodabniając je do chwały Głowy, którą jest On sam.
Do tej chwały podążajmy bezpiecznie i z całą usilnością. Aby zaś dane nam było pragnąć i dążyć do tak wielkiego szczęścia, powinniśmy się starać o pomoc świętych. Za ich łaskawym wstawiennictwem otrzymamy to, co przerasta nasze możliwości.
 
 
                                              Dobre słowa: Najświętszy Sakrament

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Pieczęć na czołach oraz białe szaty – te dwa atrybuty charakteryzują wielki tłum zbawionych, który w swojej wizji ogląda św. Jan. Choć podaje on także liczbę tego tłumu, sama w sobie nie jest ona istotna, ma bowiem wartość symboliczną: to liczba pokoleń Izraela, czyli dwanaście, podniesiona do potęgi i pomnożona przez tysiąc, czyli kolejną symboliczną liczbę nowego Izraela (zob. Ap 14, 1-5; Ga 6, 16; Jk 1, 1). Innymi słowy, sto czterdzieści cztery tysiące, to po prostu niebiański Kościół, wspólnota świętych. Co ważne, o ile jesteśmy ochrzczeni, już „jedną nogą” do nich należymy, już jesteśmy na drodze do nich, a zbawieni spoglądają na nas jak na „swoich”, których wyczekują i za których się modlą. Apokaliptyczna wizja św. Jana ma więc rozniecić w nas pragnienie świętości; możemy sobie wyobrazić, jak w chwili wizji serce Apostoła mocniej zabiło i jak gotów był zakrzyknąć: „Ja też chcę tam być! Też chcę być z nimi!”. Skupmy się więc na wspomnianych wcześniej dwóch cechach tłumu zbawionych. Pieczęć – to symbol chrztu i bierzmowania, które „wyciskają w duszy niezatarte duchowe znamię [oznaczające], że Jezus Chrystus naznaczył chrześcijanina pieczęcią swego Ducha, przyoblekając go mocą z wysoka, aby był Jego świadkiem” (por. KKK 1304). Podobnie, biała szata „ukazuje, że ochrzczony «przyoblekł się w Chrystusa» (Ga 3, 27) i zmartwychwstał z Chrystusem” (KKK 1243). My także zostaliśmy opieczętowani i ubrani na biało – w momencie chrztu. Na ile odwołujemy się do tych atrybutów na co dzień?

 

Komentarz do psalmu

Potraktujmy bieżący psalm jako przedłużenie komentarza do czytania. Kto wstąpi na górę Pana i stanie w Jego świętym miejscu?, pyta psalmista. To znaczy: „Kto dostanie się do nieba, do Kościoła zbawionych, do wspólnoty świętych?” Psalmista natychmiast odpowiada: Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, który nie skłonił swej duszy ku marnościom… Który szuka oblicza Boga! To znaczy: „Człowiek, który naprawdę żyje swoim chrztem, swoim opieczętowaniem i ubraniem w białe szaty”. W ten sposób człowiek zasługuje przed Bogiem: „Ponieważ w porządku łaski inicjatywa należy do Boga, dlatego nikt nie może wysłużyć sobie pierwszej łaski, która znajduje się u początku nawrócenia, przebaczenia i usprawiedliwienia. Poruszeni przez Ducha Świętego i miłość możemy później wysłużyć sobie i innym łaski potrzebne zarówno do naszego uświęcenia, wzrostu łaski i miłości, jak i do otrzymania życia wiecznego” (KKK 2010; kursywa oryginalna).

 

Komentarz do drugiego czytania

Z racji uroczystości, dzisiejsze drugie czytanie tematycznie wpasowuje się w pozostałe. Zauważmy, że jego autorem jest, wg tradycji, ten sam św. Jan, który otrzymał powyższą apokaliptyczną wizję. Podobnie do niej, także w czytanym fragmencie swojego listu podkreśla pewne napięcie między przyszłością a teraźniejszością: z jednej strony, jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy – ale wiemy, że gdy się to objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest; z drugiej zaś, zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy – już teraz! Jeśli więc wychylamy się ku przyszłości, czyli pokładamy w Nim nadzieję (ale nie z „głową w chmurach”, tylko „twardo stąpając po ziemi”, z całym chrześcijańskim realizmem obejmującym zarówno doktrynę o sile łaski, jak i doktrynę o pierworodnym pęknięciu), uświęcamy się.

 

Komentarz do Ewangelii

Doznając apokaliptycznej wizji niebiańskiego Kościoła, św. Jan usłyszał pytanie: „Ci [opieczętowani na czołach i] przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?”. Zaraz potem nadeszła odpowiedź: „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”. Paradoks ten – wybielająca moc krwi Chrystusa – podejmują także dzisiejsze błogosławieństwa: „Błogosławieństwa odzwierciedlają oblicze Jezusa Chrystusa i opisują Jego miłość; wyrażają powołanie wiernych włączonych w chwałę Jego Męki i Zmartwychwstania” (KKK 1717). Słowem, kto żyje z Chrystusem i w Chrystusie, ten doświadcza logiki błogosławieństw, które „wyjaśniają charakterystyczne działania i postawy życia chrześcijańskiego; [które] są paradoksalnymi obietnicami, które podtrzymują nadzieję w trudnościach; [które] zapowiadają dobrodziejstwa i nagrodę, które w sposób ukryty są już udzielane uczniom” (tamże). Co najważniejsze z perspektywy dzisiejszej uroczystości, błogosławieństwa „zostały zapoczątkowane w życiu Najświętszej Maryi Dziewicy i wszystkich świętych” (tamże). Zachęcam, by przyjrzeć się dzisiaj Matce Bożej bądź ulubionemu świętemu (świętej) właśnie w kluczu błogosławieństw: które błogosławieństwa pasują do nich najbardziej; albo które błogosławieństwo praktykowali szczególnie w konkretnych okresach i epizodach swojego życia; przy którym błogosławieństwie ich przykład może mi pomóc? Choć bowiem, z jednej strony, „błogosławieństwa są odpowiedzią na naturalne pragnienie szczęścia” (KKK 1718), to, z drugiej, „stawiają nas wobec decydujących wyborów dotyczących dóbr ziemskich [i] oczyszczają nasze serce, by nas nauczyć miłować Boga nade wszystko” (KKK 1728).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

 

                                                                        Kubek św. Urszula Ledóchowska - EM020_20210707143849 - księgarnia  internetowa - Święty Jacek

Litania do Wszystkich Świętych

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl(cie) się za nami
Święta Boża Rodzicielko,
Święta Panno nad pannami,
Święty Michale,
Święty Gabrielu,
Święty Rafale,
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie,
Wszystkie swięte Duchy niebieskie,
Święty Janie Chrzcicielu,
Święty Józefie,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Święty Piotrze,
Święty Pawle,
Święty Andrzeju,
Święty Janie,
Święty Tomaszu,
Święty Jakubie,
Święty Filipie,
Święty Bartłomieju,
Święty Mateuszu,
Święty Szymonie,
Święty Tadeuszu,
Święty Macieju,
Święty Barnabo,
Święty Łukaszu,
Święty Marku,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci Uczniowie Pańscy,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Święty Szczepanie,
Święty Wawrzyńcze,
Święty Wincenty,
Święty Wojciechu,
Święty Stanisławie,
Święci Fabianie i Sebastianie,
Święci Janie i Pawle,
Święci Kosmo i Damianie,
Święci Gerwazy i Protazy,
Wszyscy święci Męczennicy,
Święty Sylwestrze,
Święty Grzegorzu,
Święty Ambroży,
Święty Augustynie,
Święty Hieronimie,
Święty Marcinie,
Święty Mikołaju,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorowie,
Święty Antoni,
Święty Benedykcie,
Święty Bernardzie,
Święty Dominiku,
Święty Franciszku,
Święty Kazimierzu,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Święta Mario Magdaleno,
Święta Agato,
Święta Łucjo,
Święta Agnieszko,
Święta Cecylio,
Święta Katarzyno,
Święta Anastazjo,
Święta Jadwigo,
Wszystkie święte Dziewice i Wdowy.

Wszyscy Święci i Święte Boże, przyczyńcie się za nami
Bądź nam miłościw, przepuść nam Panie.
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas Panie.

Od zła wszelkiego, wybaw nas Panie
Od grzechu każdego,
Od gniewu Twego,
Od nagłej i niespodziewanej śmierci,
Od gniewu, nienawiści i wszelkiej złej woli,
Od sideł szatańskich,
Od ducha nieczystości,
Od piorunów i nawałnic,
Od plagi trzęsienia ziemi,
Od zarazy, głodu ognia i wojny,
Od grożących niebezpieczeństw,
Od śmierci wiecznej,
Przez tajemnicę świętego Wcielenia Twego,
Przez Przyjście Twoje,
Przez Narodzenie Twoje,
Przez Chrzest i święty Post Twój,
Przez Krzyż i Mękę Twoją,
Przez Śmierć i Pogrzeb Twój, Przez święte Zmartwychwstanie Twoje,
Przez cudowne Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Przyjście Ducha Świętego Pocieszyciela,
W dzień sądu,
My grzeszni Ciebie prosimy.

Abyś nam grzechy odpuścić raczył, Ciebie prosimy – wysłuchaj nas Panie
Abyś karanie od nas oddalić raczył,
Abyś nas do pokuty prawdziwej doprowadzić raczył,
Abyś Kościołem świętym rządzić i zachować go raczył,
Abyś namiestnika apostolskiego i wszystkie duchowne stany w świętej pobożności zachować raczył,
Abyś nieprzyjaciół Kościoła Świętego upokorzyć raczył,
Abyś panującym i rządom chrześcijańskim pokój i zgodę prawdziwą dać raczył,
Abyś całej społeczności chrześcijańskiej pokój i jedność darować raczył,
Abyś wszystkich błądzących do jedności z Kościołem przywrócić i
wszystkich niewiernych do światła Ewangelii doprowadzić raczył,
Abyś nas samych w służbie Twej świętej utwierdzić i zachować raczył,
Abyś umysły nasze ku pożądaniu nieba podnieść raczył,
Abyś wszystkim dobrodziejom naszym uczynność ich wiekuistą zapłatą nagrodzić raczył,
Abyś dusze nasze, braci, krewnych i dobrodziejów naszych od potępienia wiekuistego uchronić raczył,
Abyś urodzaje ziemskie dać i zachować raczył,
Abyś wszystkim wiernym zmarłym wieczny odpoczynek dać raczył,
Abyś nas wysłuchać raczył Synu Boży.

JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas – Chryste, wysłuchaj nas.
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison.

Ojcze nasz…

K. I nie wódź nas na pokuszenie.
W. Ale nas zbaw ode złego. Amen.

Modlitwa do Wszystkich Świętych

Święci i Święte Pańskie, którzyście otrzymali łaskę dojścia do chwały, uproście mi u Boga, ażeby mnie łaską swoją we wszystkich potrzebach wspomagał i do chwały wiekuistej doprowadzić raczył. Amen.

KOLEJNY KSIĘŻYC DAJE WAM ZNAKI NA NIEBIE, WZMACNIA PRZEŚLADOWANIA
Przekaz Naszego Pana Jezusa Chrystusa do Luz de Marii 28 Października, 2023 r.

Umiłowane dzieci, przynoszę wam wspaniałą wiadomość:

JESTEŚCIE MOIM WIELKIM SKARBEM I BŁOGOSŁAWIĘ KAŻDEGO Z TYCH, KTÓRZY Z MIŁOŚCIĄ I SPRAWIEDLIWOŚCIĄ, ZE SKRUSZONYM I POKORNYM SERCEM (Ps. 50 (51), 19) PRZYJMUJĄ TO WEZWANIE NIE JAKO ALTERNATYWĘ, ALE Z SZACUNKIEM, NA KTÓRY ZASŁUGUJĘ JAKO BÓG.

Pragnę, aby „wszyscy zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tym. 2, 4).

Pragnę, abyście szanowali Moje Słowo zawarte w Piśmie Świętym, szanowali Prawo

(Mt 5, 17-20).

Istota ludzka żyje w jednej i jedynej rzeczywistości: to jest duchowość. Wybraliście jednak poruszanie się                w dwóch rzeczywistościach: jednej, która musi istnieć, i drugiej, która musi współistnieć z pierwszą. RZECZYWISTOŚĆ JEST DUCHOWA, TO CO ZIEMSKIE MUSI ŻYĆ KOSZTEM TEGO, CO DUCHOWE.

W tym czasie powierzyliście kierowanie waszym życiem przyziemności, która sprawia, że jesteście stworzeniami, które Mnie nie szukają, nie znają Mnie i nie kochają Mnie. Nie znając mnie, zostawiliście duchowość na końcu. Pozwoliliście złemu, ciemiężycielowi dusz, przeniknąć życie każdego z Moich dzieci, w ten sposób je zanieczyszczając, prowadząc do wszystkiego, co sprawia Mi ból, ku temu, co prowadzi je do zatracenia i jeśli się nie nawrócicie, stracicie Życie Wieczne.

WAŻNA JEST MODLITWA, JEST KONIECZNA DLA WASZEGO DOBRA (Mt 26, 41), WZRASTAJCIE DUCHOWO, POKŁADAJCIE UFNOŚĆ W MOIM DOMU, W MOJEJ MATCE, W POMOCY ŚWIĘTEGO MICHAŁA ARCHANIOŁA.

Demony znajdują się na całej ziemi w poszukiwaniu swoich ofiar, aby poprowadzić je do pracy i działania przeciwko wszystkiemu, co oznacza Moja Miłość (Ef 6, 12-13), ale najlepszą i największą ochroną jest, kiedy stworzenie pozostaje w stanie łaski.

Ta chwila nie jest przeznaczona po to, abyście nadal żyli w grzechu lub w sprawach doczesnych, ale abyście zdali sobie sprawę z duchowego niebezpieczeństwa pozostawania zniewolonym w szaleństwie niższych instynktów.

DZIECI, CHWILA JEST AGONIĄ:

Niemożliwe jest dla was prowadzenie takiego samego życia jak wcześniej…

Niemożliwe jest, abyście popełniali te same błędy, te same grzechy…

Ważne jest, aby dojrzewać duchowo i świadomie zainicjować przebudzenie.

Pragniecie darów i cnót, ale nie będziecie ich posiadać, jeśli zachowacie ten sam sposób pracy i działania, jeśli nadal będziecie mieli to samo serce z kamienia i jeśli wasze myśli będą błądzić ku wszystkim złym rzeczom. Moje dzieci jesteście istotami wyrozumiałymi, które myślą o swoim Zbawieniu Wiecznym, o swoich bliźnich i swoich potrzebach. Moje dzieci jesteście stworzeniami przepełnionymi Moją Miłością, która wypływa z waszych ust,            z waszych dzieł i czynów.

Nie da się żyć w izolacji, jeśli chcecie się rozwijać, bo będziecie wzrastać na swój sposób, mówiąc: „to jest dobre    i tak muszę działać i czynić”, a to jest wynik ludzkiego „ja”, które prowadzi was tam, gdzie chcecie swoją ludzką wolą.

KOLEJNY KSIĘŻYC DAJE WAM ZNAKI NA NIEBIE, WZMACNIA PRZEŚLADOWANIA. Ostrzegałem już, żebyście nie szli w tłumy, terroryzm nie ustaje, po prostu bierze głębszy oddech. Dzieci są uparte, konieczne jest, abyście zachowali podane przez nas leki na przyszłość, zanim będzie za późno.

Módlcie się, Moje dzieci, módlcie się, śmierć postaci światowej w wątpliwych warunkach podnosi ten moment wojny.

Módlcie się, Moje dzieci, módlcie się za Amerykę Środkową, jej ziemia mocno się trzęsie.

Módlcie się, Moje dzieci, Meksyk się trzęsie, Chile cierpi z powodu trzęsienia ziemi, Boliwia porusza się z mocą.

Módlcie się, Moje dzieci, wojna się nasila, inne kraje wtrącają się, ponury scenariusz rozszerza się.

Módlcie się Moje dzieci, módlcie się swoim sercem, swoimi uczynkami i dziełami.

Módlcie się Moje dzieci, módlcie się za Mój Kościół.

Umiłowane dzieci:

MOJE SŁOWO JEST JEDNO, NIE DAJCIE SIĘ ZWIEŹĆ Z ATAKIEM MODERNIZMU, NIE DAJCIE SIĘ ZWIEŹĆ. MOJE PRAWO JEST JEDNO I NIE ZMIENIA SIĘ.

Nie zapominając o Mojej Miłości do ludzkości, Mojej prawdziwej Obecności w Eucharystii i wiedząc, jak wiele osiągniecie modlitwą Różańca Świętego poświęconą Mojej Matce, dokonacie wielkich cudów dla ludzkości i osobistych, szanując Wolę Bożą.

Odmawiajcie sercem modlitwę Różańca Świętego, jest ona kochana przez Mój Dom.

Jeszcze raz wzywam Was do odmawiania Różańca Świętego za całą ludzkość.

Moje Błogosławieństwo pozostaje z wami. Kocham was.

Wasz Jezus.

Witaj, Najczystsza Maryjo, bez grzechu poczęta (X3)

Komentarz Luz de Marii

Bracia:

Cóż za wielka radość dla nas wszystkich, że nasz umiłowany Pan Jezus Chrystus nawiedza nas ze Swoim szczególnym i nieskończonym Błogosławieństwem. Jednocześnie, nie patrząc na naszą niewdzięczność, nazywa nas „swoim wielkim skarbem”, niegodnym tak wielkiego tytułu. Taka jest miłosierna Miłość Boga.

Bracia, powiedziano nam, że jako istoty ludzkie żyjemy w dwóch rzeczywistościach, w dwóch rzeczywistościach wybranych przez nas, a jednak tak bardzo się mylimy! Jako istoty przyzwyczajone do życia dzięki ludzkiemu ego, żyliśmy wstecz, chcąc wnieść duchowość do dźwięku naszego ludzkiego ego. Dlatego nie możemy uświadomić sobie wielkości tego, czym jest duchowa istota ludzka.

Dzisiaj Nasz Pan Jezus Chrystus podkreśla nam, że nie powinniśmy stawiać więcej przeszkód, aby być bardziej Chrystusowymi niż światowymi. Nasze ludzkie ego musi kierować się duchowością, a nie naszą duchowość kierować w stronę ludzkiego ego.

Nasz Pan jest bardzo mocny w tym Orędziu, które przewiduje dla nas pewne aspekty codziennego życia. Są to czasy wzmacniania wiary, a nie bycia letnimi.

Pamiętajmy o tym, co Niebo nam objawiło:

Najświętsza Maryja Panna, 29.09.2010 r.

Ziemia zadrży: wzywam was, abyście nie zapominali, że tam, gdzie żyje dusza oddana Trójcy Świętej i modli się Suplikacją, a będzie jej dane, że plagi zostaną zmniejszone.

Najświętsza Maryja Panna, 02.11.2011 r.

Ludzkość ta żyje w permanentnej głuszy i zamknęła uszy na głos sumienia. Z tego powodu grzech narasta z każdą chwilą. A to, co widzicie teraz, to dopiero początek tego, co ma nadejść. Nadejdą czasy, kiedy świadomość zostanie całkowicie unieważniona w ludzkim stworzeniu, serce zostanie zaciemnione, Bóg zostanie wygnany, a Ja będę całkowicie unieważniona. Będą to chwile duchowego spustoszenia, gdyż na całej Ziemi zapanuje zło.

Nasz Pan Jezus Chrystus, 05.11.2014 r.

Nie zapominajcie, że Rzym straci wiarę i będzie siedzibą antychrysta, skąd będzie on wygrywał bitwy wielkimi cudami, ale Mój lud nie pozostanie sam, poślę kogoś, kto pomoże Mojemu ludowi, a ten Posłaniec stanie twarzą w twarz z siłami zła, będzie niósł Moje Słowo w swoich ustach jak ogień, spali zasadzki antychrysta.

Najświętsza Maryja Panna, 07.12.2015 r.

Dom Ojca nie wycofuje swojej opieki nad Swoimi dziećmi, dlatego ofiaruje ludzkości Swojego Posłańca, aby przez Słowo Boże zachęcał i ratował dusze dla Mojego Syna, obdarzy was mądrością od Ducha Świętego, aby dusze się nie zgubiły sprawiedliwi się nie zgubili, a Święta Reszta zjednoczyła się. Amen.

https://revelacionesmarianas.com/

 

Pilne orędzie – Maryja, Matka Boża z Guadalupe, do latynoamerykańskiej mistyczki Matka Boża z Guadalupe. Obraz nie ręką ludzką uczyniony! | Fronda.pl
Zapieczętujcie swoje domy drogocenną Krwią Baranka
19 października 2023 r.

Orędzie Matki Bożej z Guadalupe do Loreny
Kiedy Anioł Sprawiedliwości przejdzie obok waszych domów, powinniście byli się wcześniej przygotować, zaznaczając swoje domy, swoje serca i dusze Krwią Baranka.
Drogie Dzieci,
Dziś Moje Serce krwawi z bólu na widok Ukrzyżowania Mojego Syna Jezusa. Kraje sprzymierzone w wojnie dążą jedynie do swoich interesów pieniężnych i Nowego Porządku Świata, aby unicestwić znaczną część populacji.
Moje serce jest rozdarte bólem, gdy widzę śmierć tak wielu ludzi, osierocone dzieci i rodziców tracących swoje małe dzieci, serce Mojej Matki płacze, a z Moich oczu płyną krwawe łzy dla ludzkości.
Nadchodzą niezwykle trudne czasy, a Moje dzieci NIE zbliżają się do Mojego Syna Jezusa Chrystusa, nawet gdy widzą Burzę. Narody będą cierpieć w tej wojnie, tysiące ludzi umrze z dnia na dzień. Płaczę nad Moimi dziećmi, które NIE posłuchały Moich wezwań Kochającej Matki, która z Miłością wzywa Moje dzieci w Moje Ramiona, aby przytulić je do Mojego Niepokalanego Serca i ocalić je.Ja, wasza Matka, wzywam was, abyście się nawrócili i powrócili do Ojca, zanim będzie za późno, zło postępuje, a dobro zdaje się zasypiać. DZIECI ŚWIATŁA NIE BUDZĄ SIĘ ZE SWOJEGO LETARGU i niewielu jest takich, którzy zwracają uwagę na wydarzenia i są czujni, aby NIE ulec pokusie.
Wróćcie do Domu Ojca, ponieważ Jego Sprawiedliwy Gniew już zaczął spadać, proszę, powróćcie do domu, GDZIE MOGĘ WAS OCHRONIĆ OD WSZELKIEGO ZŁA. WIELE NARODÓW ZNIKNIE Z POWODU SWOJEGO ZŁA, A INNE ZOSTANĄ SUROWO OCZYSZCZONE, OCZYSZCZANIE JUŻ SIĘ ROZPOCZĘŁO a początek Ucisku został już ogłoszony,  a świat wciąż śpi. NIE czekajcie, aż nieszczęście zapuka do waszych drzwi. Kiedy Anioł Sprawiedliwości przejdzie obok waszych domów, powinniście byli się wcześniej przygotować, zaznaczając swoje domy, swoje serca i dusze krwią Baranka. I jak to zrobicie:
Pobłogosławicie Krwią Mojego Syna całą waszą istotę i wasze rodziny, okrywając się nią. I chrońcie swoje domy, umieszczając sól, olej i egzorcyzmowaną wodę w rogach domów, drzwiach i oknach. Musicie zwracać uwagę na znaki czasu, abyście przebudzeni stali się świadomi diabolicznych planów zła i mogli stawić im czoła z pomocą Bożą. Jeśli zaufacie Bogu i będziecie żyć zgodnie z wolą Bożą, gdziekolwiek się znajdziecie, wraz ze swoimi rodzinami, będziecie chronieni przed jakimkolwiek zagrożeniem dla waszej integralności fizycznej i duchowej oraz będziecie mieli pewność, że moc Boża wykonała swoje dzieło w waszym życiu.
Zobaczycie wielkie cuda w waszym życiu, jeśli będziecie mieli wiarę i oddacie się w ramiona Ojca, dlatego proszę was, abyście byli jak dzieci w ramionach waszego Ojca, który się o was troszczy, prowadzi was i chroni.
Bądźcie jak małe dzieci i polegajcie całkowicie na Nim. Krew Mojego Syna ochroni was przed wszelkimi niebezpieczeństwami, a Ja jako wasza Matka, będę was chronić pod Moim Płaszczem z Gwiazd.
Moje dzieci, przygotujcie się do swoich misji na bitwę, która jest bardzo silna, dlatego proszę was, abyście przygotowali swoje dusze na tę krwawą bitwę, modlitwą, postem i pokutą wzywam was do jedności z Trójcą Przenajświętszą poprzez połączenie z nią waszych dusz i serc. Jak można to osiągnąć?
Dotarcie do szóstej komory, gdzie dusza łączy się z Trójcą Przenajświętszą i już nie wy żyjecie, ale ona w was, może się to wydawać trudne do osiągnięcia, ale tak nie jest, dziś Niebo jest w przecenie i daje wam bardzo szczególne Łaski.
Aby dotrzeć do tego pokoju, wystarczy o to poprosić z czystym sercem, a Bóg uformuje wasze serca, ukształtuje je jak glinę w rękach garncarza. Będzie to bolesne, ale konieczne, ponieważ bez bólu nie ma przemiany.
Ból czyni człowieka silniejszym i bardziej zdolnym do stawienia czoła sytuacjom życiowym, nadaje mu tożsamość. Tożsamość, którą tylko Bóg może nadać duszom wykutym w bólu, aby uczynić je czystymi i olśniewającymi 

w Jego Obecności, więc pozwólcie się ukształtować ramionami Ojca, abyście mogli jaśnieć jak lśniące perły.
Dlatego wzywam was, abyście z miłością przyjmowali swoje krzyże, abyście zostali wykuci w rękach Ojca. Wzywam Was do zjednoczenia z Sercem Moim i Sercem Mojego Syna. Włócznia, która przebiła bok Mojego Syna, doprowadziła do narodzin Jego Kościoła, z którego narodzili się Apostołowie Czasów Ostatecznych.
Dlatego starajcie się wypełniać swoje konkretne misje, które Bóg dał każdemu z was osobiście, nie bądźcie przeszkodą dla swoich braci i sióstr, ale pomostem do Boga.
Dlatego proszę Was jedynie o wejście w niezgłębione tajemnice Mojego Syna Jezusa Chrystusa, aby zrozumieć Jego Ukrzyżowanie i Odkupienie, a przeżywając agonię Mojego Syna na Kalwarii, będziecie mogli wzrastać duchowo, czując Jego cierpienia i bóle w waszych sercach. Odnowicie wasze serca i dusze oraz zmiękczycie wasze serca agonią i cierpieniami Mojego Syna poprzez Jego mękę przeżywaną przez Apostołów Czasów Ostatnich.
Mój syn może trochę odpocząć od tak wielkiego bólu i oburzenia, dzięki duszom ofiarnym wszystko może zostać złagodzone, a niektóre wydarzenia zredukowane lub odwołane, więc ofiarujcie się jako dusze ofiarne. Ta praca jest bardzo konieczna w tych Czasach Ostatecznych, ponieważ będziecie mogli złagodzić wydarzenia swoim życiem poddania i oddania się Niebu. Postępujcie zgodnie z Moimi instrukcjami i radami, nie zniechęcajcie się ani nie zapominajcie o wszystkim, co jest zalecane w tym orędziu, o które Mój Syn prosił Mnie, aby wam przekazać. Ponieważ On zostanie ponownie ukrzyżowany, a Ja będę Światłością i Jego Siłą w Ciemności, ponieważ gdy ustanie nieustanna ofiara Mojego Syna, On odejdzie i tylko Ja pozostanę, jako Matka całej ludzkości.
Wzywam Was do skruchy i solidarności z naszymi braćmi i siostrami, którzy cierpią na całym świecie z różnych przyczyn i okoliczności. Zjednoczmy się w modlitwie Moją doskonałą bronią, jaką jest różaniec, w całym tego słowa znaczeniu. Gotowi na bitwę, żołnierze!!!
Wzywam was, abyście zintegrowali się z innymi braćmi dla waszego duchowego wzrostu.
Wasza ukochana Matka w Niebie kocha was, Dziewica Maryja z Guadalupe.

Czy czeka nas III wojna światowa? Kim Dzong Un: „Bądźcie wszyscy gotowi”
Pan Bóg Wszechmogący stworzył taki piękny świat i wszystko co potrzebne jest do życia dla LUDZI, 
a życie dał nam tylko jedno więc dlaczego ludzie chcą to życie niszczyć i ludzi zabijać. Tylko katolicy uwielbiają Pana Boga za to piękne życie i dziękują całej Trójcy Przenajświętszej za Łaski Boże. Ludzie powinni Pana Boga przepraszać, dziękować, prosić i się modlić. Nie rozumiemy biskupów rządzących Episkoptem, bo pamiętają II wojnę światową – do tej pory ludzie wspominają i narzekają a przecież każda osoba duchowna wie, że za nieposłuszeństwo Panu Bogu ludzie otrzymują kary Boże. Episkopat rządzi Panem Bogiem i nie pyta o nic, nawet posyłają współmorderców do Nieba z piekła. Gdyby rządzący biskupi kochali Boga i bliźniego to by wszystko czynili z miłości do Boga i dla bliźniego. Oczywiście by uznali z miłości Boga Zbawiciela KRÓLEM POLSKI bo dla bliźniego Król nie żałowałby żadnej Łaski.
Zawsze wojny i tragedie wszczynają ludzie bezbożni jak ci niżej wymienieni bo są posłuszni lucyferowi. 

 

Czy czeka nas III wojna światowa? Kim Dzong Un: „Bądźcie wszyscy gotowi”
 
WOJNA IZRAELSKO-PALESTYŃSKA – USA, Chiny Rosja – Podsumowanie trzeciego tygodnia
https://www.youtube.com/watch?v=8IFbO5RN1Oo&t=605s
CHINY 3 METRY OD ŚWIATOWEGO KONFLIKTU!
https://www.youtube.com/watch?v=l4jMDvsrS2c
 
Apokaliptyczne czasy!!! Marek Skowroński

 

Odpowiadamy na haniebny atak na prof. Wandę Półtawską w dniu jej śmierci. Prosimy o dołączenie.

Prof. Wanda Półtawska była dla nas ogromnym autorytetem, dlatego zabolało nas, gdy Radio Tok FM w dniu jej śmierci w haniebny sposób zaatakowało zmarłą. Najpierw prof. Stanisław Obirek na antenie radia szydził z niej i obrażał, po czym Radio samo postanowiło nagłośnić jego skandaliczne słowa publikując artykuł: „Jan Paweł II i Półtawska siali „spustoszenie w Kościele”. „Była teologiczną analfabetką” oraz wpis na portalu X o podobnej treści.

Kierujemy list do redaktor naczelnej Radia oczekując publikacji przeprosin.
PROSZĘ PODPISAĆ LIST

Szanowni Państwo

Przekazana 25 października informacja o śmierci prof. Wandy Półtawskiej poruszyła tysiące osób, dla których była ona niekwestionowanym wzorem walki o życie i rodzinę. Sami jesteśmy przekonani, że zyskaliśmy nową orędowniczkę w niebie. Niestety, wśród ogromu pięknych wspomnień, wybiła też fala wulgarnych komentarzy, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Przykrym zaskoczeniem było to, że nie ograniczyła się ona do anonimowych internautów, ale przebiła się też do wiodących mediów. Najbardziej haniebny atak na prof. Półtawską przeprowadziło Radio Tok FM. Kierujemy list do Redaktor Naczelnej Radia oczekując usunięcia szkalującego prof. Półtawską artykułu i wpisu oraz przeprosin. Prosimy o jego podpisanie: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/42-bronimy-dobrego-imienia-profesor-wandy-poltawskiej

Niezłomna postawa prof. Półtawskiej już za jej życia była solą w oku lewicowych środowisk, które regularnie ją atakowały. Jednak mimo wszystko zaskoczył nas kolejny atak na nią, ledwie kilka godzin po tym, jak ukazała się informacja o jej śmierci. Szacunek wobec zmarłych wydawał się jedną z tych wartości, która łączy ludzi o różnych poglądach politycznych i światopoglądzie.
Tymczasem, Radio Tok Fm do komentowania śmierci prof. Półtawskiej zaprosiło prof. Stanisława Obirka – byłego księdza, znanego ze swojej ogromnej wrogości do Kościoła. Prowadzący audycję nie reagował (a wręcz wtórował), gdy zaproszony gość szydził ze Zmarłej i używał obraźliwych sformułowań. Prof. Obirek m.in. zarzucił prof. Półtawskiej, że była analfabetką teologiczną, stwierdził że przypadkami takimi jak jej powinni się zająć psychiatrzy i kpił sobie o jej przyjaźni z św. Janem Pawłem II mówiąc, że łączyła ich mistyczna więź, którą cementowało osobliwe podejście do zarodków. Dziennikarzom Radia najwyraźniej spodobało się, co i w jakim momencie, mówił ich gość, bo sami postanowili nagłośnić najbardziej skandaliczne słowa, nadając haniebny tytuł artykułowi opisującemu audycję i zamieszczając haniebny wpis na portalu X (dawnym Twitterze): Jan Paweł II i Półtawska siali „spustoszenie w Kościele”, „Była teologiczną analfabetką”.
Na początku tego roku broniliśmy prof. Wandę Półtawską, gdy „Gazeta Wyborcza” próbowała zablokować mianowanie jej patronem nowego oddziału jednego z krakowskich prywatnych szpitali. Przykre, że teraz musimy robić to ponownie tuż po jej śmierci. Ale atak na Zmarłą ledwie kilka godzin po jej śmierci jest czymś takim, wobec czego nie umiemy przejść obojętnie. W marcu pod naszym listem w obronie prof. Półtawskiej podpisało się 15 tysięcy osób spośród Państwa. Wierzymy, że teraz w tej bulwersującej sprawie, także będziemy mogli na Państwa liczyć.

Audycja, artykuł i wpis Radia Tok FM były niestety tylko jednym z wielu haniebnych komentarzy poświęconych prof. Półtawskiej. Poprzez nasz list chcemy też symbolicznie wyrazić: nie może być akceptacji dla szkalowania zmarłych, walka polityczna i światopoglądowa musi mieć swoje granice.

Jeszcze raz prosimy o podpisanie listu: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/42-bronimy-dobrego-imienia-profesor-wandy-poltawskiej

Pozdrawiamy serdecznie,

Zbigniew Kaliszuk i Magdalena Korzekwa-Kaliszuk

         KRÓLUJ NAM JEZU CHRYSTE ZAWSZE I WSZĘDZIE I MARYJA KRÓLOWA POLSKI.
        Drodzy nasi Pasterze, Biskupi i Kapłani Naród Polski błagał Was o wypełnienie Woli Bożej wiele razy.
Polacy pamiętają II wojnę światową do tej pory a my oglądamy te filmy, ich wypowiedzi i relacje – zalani łzami.
Bardzo prosimy aby Episkopat przejął się sytuacją światową, bo III wojna św. zbliża się do nas wielkimi krokami.
Przecież znacie Dwa Przykazania Miłości, które w Ewangelii Mt 22, 34-40 czytacie i bardzo prosimy abyście dobrze te słowzrozumieli. Kochać Pana Boga, czyli z Nim współpracować i Boga wskazówkami się kierować bo Bóg jest naszym Przyjacielem, żyje i pragnie, aby nasi kochani Pasterze katolicy bliźniego także kochali czyli nas polskich obywateli i na podstawie miłości nami kierowali, na Spowiedzi grzechy przebaczali oraz w Niebie wszyscy razem przebywali. Bardzo prosimy, abyście nasi kochani Pasterze i nas uczyli kochać Pana Boga i bliźniego, którym jest każdy człowiek niezależnie od pochodzenia i wiary jego. Bp Czaja tłumaczy, że Jezus Chrystus jest Królem całego świata a gdzie są Wizerunki, Obrazy i Figury Króla? Maryja Królowa Polski i innych Państw ma w Kościołach, Kapliczkach i w wielu innych miejscach piękne Wizerunki, Obrazy i Figurki a przecież Maryja jest Mamą Syna Króla, bo zawsze tak jest, nawet w różnych krajach. Ludzie świeccy zawsze szanują zasady królowania w ich państwach i nie ma tam nigdy żadnego skłócania. Bóg Ojciec wybrał Naród Żydowski, a Pan Jezus wybrał Naród Polski i pragnie być w Polsce wśród przyjaciół szanowany. Wiemy, że przez nieposłuszeństwo Panu Bogu są wojny i tragedie na świecie a Pan Bóg pragnie Szacunku, Zgody i POKOJU w Polsce i na świecie, więc my błagamy Drogich Apostołów Jezusa Chrystusa i naszych Kapłanów o miłosierdzie dla Polaków i Pokoju bez ofiar wojennych zaplanowanie. Gdy nasz Cudowny Zbawiciel będzie uznany oficjalnie KRÓLEM POLSKI, to cudownie zamieni serca
wszystkim ludziom na dobre i miłosierne i nikt nie będzie chciał wojen, ani kłótni a złe duchy nie będą miały do nas dostępu, bo Duch Święty ogarnie nas miłością do Boga i Ojczyzny i zapanuje POKÓJ bez wydawania na broń pieniędzy. Oczywiście Pan Bóg kocha wszystkich ludzi i nawet imigranci będą bardzo dobrze się w wolności czuli. 

Ks. Marek Bąk: ROZWAŻANIA PRZED UROCZYSTOŚCIĄ CHRYSTUSA KRÓLA

https://www.youtube.com/watch?v=cw_aSH-JJzQ&t=1s

Kazanie, 24.10.2021: Pius XI, encyklika Quas primas (1/2) Pius XI, encyklika Quas primas (1/2) O królewskiej godności Chrystusa. Kazanie, 24.10.2021. Ks. Jacek Bałemba SDB.
Błogosławionej Uroczystości Chrystusa Króla! Vivat Christus Rex!
LIST DO POLAKÓW. KOMU SŁUŻYSZ, POLSKO?! (Marek Skowroński)
https://www.youtube.com/watch?v=WyAspKiGA6o&t=1s
Christus vincit !- Laudes regiae: acclamations for the emperor
https://www.gloria.tv/share/9EXaxAaLYDjH3X2AqHAbwq8AC

Ks. Marek Bąk: ROZWAŻANIA PRZED UROCZYSTOŚCIĄ CHRYSTUSA KRÓLA

https://www.youtube.com/watch?v=cw_aSH-JJzQ&t=1s

Kazanie, 24.10.2021: Pius XI, encyklika Quas primas (1/2) Pius XI, encyklika Quas primas (1/2) O królewskiej godności Chrystusa. Kazanie, 24.10.2021. Ks. Jacek Bałemba SDB.
Błogosławionej Uroczystości Chrystusa Króla! Vivat Christus Rex!
LIST DO POLAKÓW. KOMU SŁUŻYSZ, POLSKO?! (Marek Skowroński)
https://www.youtube.com/watch?v=WyAspKiGA6o&t=1s
 
Christus vincit !- Laudes regiae: acclamations for the emperor
https://www.gloria.tv/share/9EXaxAaLYDjH3X2AqHAbwq8AC

 

7 dniowe RÓŻAŃCOWE JERYCHO

O wiarę, pokój, zgodę i władzę RP wg woli Bożej,

od godz. 21:00 w niedzielę 5.11.2023 do godz. 21:00 w niedzielę 12.11.2023

intencja szczegółowa:

Niech mury Jerycha zadrżą i stanie się Twoja wola, Ojcze

w dalszej egzystencji Narodu Polskiego, aby Chrześcijaństwo królowało.

Ks. Krzysztof z KRM zatroskany o powyborczą sytuację Polski zasugerował, aby jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu RP X kadencji zorganizować RÓŻAŃCOWE JERYCHO (na wzór jakie było zorganizowane na Jasnej Górze przed zagrożoną pierwszą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski przez Śp. Anatola Kaszczuka, świecki apostoł różańca, niewolnik Matki Bożej).

Teraz chodzi o wybór rządu RP wg woli Bożej. Jaki będzie nowy RZĄD i czy będzie wg zamierzeń polityków to zależy od Boga. Tak są przekonani ludzie wierzący. Dlatego chcemy podjąć to wyzwanie mobilizując się wzajemnie, by uprosić u Króla Miłosierdzia i Polski najlepsze rozwiązanie i opcję. My już dokonaliśmy wyboru przy urnach – teraz czas oddać działanie dobremu Bogu, ufając Mu, że przez moc pokuty, modlitwy i ofiary zostaną udzielone potrzebne łaski i błogosławieństwo w naprawieniu Bożego porządku i ładu w naszej Ojczyźnie. Obecnie proponujemy trzy propozycje organizowania się:

1.       W miejscach na bazie lokalnych istniejących spotkań modlitewnych – adoracji szczegóły: Maria 664 035 180

2.       Zaangażowanie się w cykliczne Jerycho w parafii szczecińskiej. Od 1-8.11.2023 – szczegóły: Ania 790 500 257

3.       W łączności fizycznej i duchowej – także przez łącza internetowe: https://dommilosierdzia.pl/o-nas/adoracja-on-line/ z Kaplicą Miłosiernego Pana w Domu Miłosierdzia w Koszalinie, która została wyznaczona przez Biskupa diecezji Koszalińsko – Kołobrzeskiej do MODLITW ZA OJCZYZNĘ w świetle PROROCTWA SKRZATUSKIEGO:

JEZUS BŁAGA: ja chcę mieć w Koszalinie kościół otwarty przez całą dobę, gdzie wiele moich świeckich dzieci będzie adorować wieczyście Najświętszy Sakrament w intencji całej Polski. JEZUS PROSI WAS O TO. Nie za klauzurą, ale w kościele, który wskaże ksiądz biskup.                                                                         Proroctwo O. Antonello Cadeddu[1]

Wszystkich zainteresowanych tą inicjatywą i zatroskanych o dobro Polski naszej ukochanej Ojczyzny prosimy o zgłaszanie się. Kontakt do trzech wyżej wymienionych propozycji:

Ad1. 664 035 180 – Maria M. [Tel.] lokalne spotkania modlitewne – adoracje

Ad2. 790 500 257 – Ani A.-S. [SMS-em] włączenie się w Jerycho w parafii szczecińskiej.

Ad.3 668093700 – Wiesław K. [Tel.] [SMS-em] [WhatsApp] [e-mail: malirycerze] Kaplica Miłosiernego Pana w Domu Miłosierdzia w Koszalinie w łączności duchowej i przez łącze internetowe https://dommilosierdzia.pl/o-nas/adoracja-on-line/

Zarząd Legionu MRMSJ

P.S. PRZEBIEG JERYCHA – grafik na 7 dni i nocy – na początku każdej godziny niech towarzyszy krótka modlitwa do Ducha Świętego np. „Przyjdź Duchu Święty, Przyjdź przez potężne wstawiennictwo Niepokalanego serca Maryi Twojej umiłowanej Oblubienicy”/x3 przed rozpoczęciem różańca; w każdej godzinie jest odmawiana cząstką różańca (5 dziesiątek) z tajemnic radosnych, światła, bolesnych, chwalebnych (zaczynając Apelem Jasnogórskim o 21:00 w niedzielę 5 listopada to: od 2100-200 godz. tajem. RADOSNE; od 300–800 tajem. ŚWIATŁA, od 900-1400 tajem. BOLESNE, 1500-2000 tajem. CHWALEBNE, 2100-100  itd.

Ponadto po różańcu w każdej godzinie Koronka do Bożego Miłosierdzia jako modlitwa przebłagania Boga Ojca. Inne sugestie do wypełnienia godziny to: Litania do Andrzeja Boboli, Litania do Narodu Polskiego, Litania do Anioła Stróża Polski i inne wg uznania podejmujących jedną godzinę adoracji przed Najświętszym Sakramentem lub w domu (np. chorzy). Mogą być rozważania 24 godzin Męki wg Luizy Piccaretty, modlitwa w ciszy… Łączymy się z całym Dworem Niebieskim prosząc o wsparcie i zaniesienie trudów, modlitw i ofiarowanych cierpień przed tron Boga Ojca mocą zasług Chrystusowych przez Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi. Amen.

Pamiętajmy RÓŻANIEC i KORONKA do Bożego Miłosierdzia w każdej godzinie RÓŻAŃCOWEGO JERYCHA



 

WOLNOŚĆ NASZEJ OJCZYZNY POLSKI JEST OSIĄGALNA TYLKO POD PRZEWODNICTWEM BOGA KRÓLA POLSKI, KTÓRY JEST MIŁOŚCIĄ, MIŁOSIERDZIEM –  BEZPIECZEŃSTWO I POKÓJ WSZYSTKIM ZAPEWNI.

Naród, który stale się odradza

              Historia Polski jest kopalnią wiedzy o życiu społecznym i politycznym. Z dziejów szlacheckiej demokracji 
  I Rzeczypospolitej, czyli państwa sprzed XVIII-wiecznych rozbiorów, dzisiejsze demokracje mogą się nauczyć, jak straszne koszty ponieść może państwo, w którym wolności nie towarzyszy odpowiedzialność. Mimo wielkich wysiłków reformatorów, którzy uchwalili pierwszą w Europie konstytucję 3 maja 1791 roku, mocarstwa sąsiednie rozebrały I Rzeczpospolitą.
Czyżby historia znów zatoczyła koło ?
KTO NIE CHCE UZNAĆ BOGA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI JEST WROGIEM POLSKIEGO NARODU I BOGA WSZECHMOGĄEGO A TAKŻE PRAGNIE WOJEN I TRAGEDII DLA ŚWIATA CAŁEGO.
Jak uzyskać odpust zupełny za zmarłych? Wyjaśniamy
 
 
Za nawiedzenia cmentarza od 1 do 8 listopada można uzyskać odpust zupełny za dusze w czyśćcu cierpiące pod zwykłymi warunkami. Są nimi: spowiedź sakramentalna, przyjęcie tego dnia Komunii świętej, odmówienie dowolnej modlitwy w intencjach Ojca Świętego, brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu.

Ponadto, odpust zupełny przy zachowaniu tych samych warunków można uzyskać za nawiedzenie kościoła lub kaplicy w uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny oraz odmówienie modlitwy “Ojcze nasz” i “Wierzę w Boga”.

Odpust to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Bez spełnienia któregoś z wymienionych warunków odpust ma charakter cząstkowy, a nie zupełny.

Opis wielkiego ucisku za Antychrysta. Zwiedzie 1/3 świata. Męki i chwała tych co wytrwają.
 
Na Bliskim Wschodzie mamy działania wojenne…
Korzeniem zła jest miłość do pieniędzy i BRAK KRĘGOSŁUPA MORALNEGO | Pandemia pokazała, że większość ludzi to sprzedajni psychopaci!
film „Grzegorz Braun: św. Michale Archaniele broń nas w walce” w YouTube

 

 
Chrońmy polskie dzieci przed propagandą LGBT!”Chrońmy polskie dzieci przed propagandą LGBT!” i chciałbym dowiedzieć się, czy mógłbyś pomóc dodając również swój podpis.


Naszym celem jest osiągnięcie 50000 podpisów i dlatego potrzebujemy szerszego wsparcia. Możesz poznać więcej szczegółów i podpisać petycję tutaj:

https://citizengo.org/pl/node/210872?utm_source

 

TE WYBORY TO OSZUSTWO.
Przecież Tusk lucyferianin juź był premierem i co dobrego uczynił? 
TUSK TO SAMO ZŁO – SAMO ZŁO – CAŁY CZAS NISZCZY NASZĄ OJCZYZNĘ POLSKĘ.
A ta Niemka VON śmieje się bo za darmo weźmie następne skarby Polski.
 
 „TUSK UBEZWŁASNOWOLNI POLSKĘ !”

https://www.youtube.com/watch?v=OXnLjAUXuO8

POLITYCZNY F***! Jakubiak NIE WYTRZYMAŁ!

„TUSK UBEZWŁASNOWOLNI POLSKĘ!”