TELEWIZJA CHRYSTUSA KRÓLA w CHICAGO
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
TELEWIZJA CHRYSTUSA KRÓLA w CHICAGO
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://gazetawarszawska.com/
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Roscongress, Petersburg. Putin o ukraińskim ludobójstwie ma Polakach (
http://gazetawarszawska.com/
SPIEF 23 LIVE:Russian President Vladimir Putin Speaks At St. Petersburg International Economic Forum (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
Abp Viganò: Przesłanie o bluźnierczych „siostrach”, LOS ANGELES Dodgers i eucharystycznej procesji zadośćuczynienia (
http://gazetawarszawska.com/
Wspomóżmy naszą Rodaczkę
– Panią Małgorzatę Jasińską wsparciem na leczenie i rehabilitację
Nest Bank
85 2530 0008 2064 1053 5460 0001
+
„… aby Chrystus panował, nie wystarczy oddać Mu cześć uroczystą procesją eucharystyczną. Konieczne jest, aby wszyscy wierni — i ich
pasterze — odrodzili się w miłości do Jezusa Chrystusa, jako wielkodusznej i żywotnej odpowiedzi na Miłość, jaką On ma dla nas. Musimy dać
się ogarnąć tej Miłości, aby każde włókno naszego ciała, każda myśl, każde uderzenie serca mogło być poruszone Miłością Boga,
determinacją czynienia Jego woli, niepohamowanym pragnieniem szerzenia tej miłości. Kochajcie, tę Bożą Miłość, jak najwięcej.”
PRZESŁANIE
Do UCZESTNIKÓW EUCHARYSTYCZNEJ PROCESJI WYNAGRADZAJĄCEJ ZA BLUŹNIERCZE ZNIEWAGI SEKTY LGBTQ
NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS.
Pozdrawiam was wszystkich, kapłanów, zakonników i świeckich, którzy uczestniczycie dziś w uroczystej procesji eucharystycznej w wynagrodzeniu za
niedawne zniewagi wymierzone w Boga i naszą świętą religię.
W czasie bardzo poważnego kryzysu w Kościele i wściekłego ataku na Przykazania Boże i Prawo Naturalne, wszyscy jesteśmy poruszeni, a nawet
zasmuceni współudziałem i pełnym lęku milczeniem Archidiecezji Los Angeles, zatroskanej o nie obrażanie wrażliwości świata, a nawet
podążającej za jego planem i prawie wyprzedzając go (tutaj), podczas gdy nie przejmuje się faktem, że zdradza naszego Pana właśnie w momencie,
w którym jest On obrażany.
Niech Mark Brzeziński będzie przeklęty! (
http://gazetawarszawska.com/
Mamy obowiązek przeklinania tych wszystkich, którzy gorszą maluczkich, grzech zgorszenia nigdy nie będzie odpuszczony.
Red. Gazeta Warszawska
+
Ambasador Mark Brzezinski
Czy Gietrzwałd sprzeda duszę? (
http://gazetawarszawska.com/
Gietrzwałd dla mieszkańców regionu jest dobrze znany. Pozostali, jeśli są katolikami, to wiedzą, że Gietrzwałd słynie z objawień Matki
Bożej, jedynych uznanych w Polsce oraz że od 1877 roku jest miejscem cudów. Turyści zaś cenią jego przepiękne położenie. Warto dodać, żeliczba osób, które znają i odwiedzają to urocze miejsce, to około jeden milion rocznie, co jest liczbą imponującą i wymagającą porządnej
infrastruktury z bezpiecznym dojściem lub dojazdem.
Niemiecki moloch
Read More ( http://gazetawarszawska.com/
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://gazetawarszawska.com/
Komentarz do pierwszego czytania
Naród Wybrany jest w drodze do Ziemi Obiecanej, znajduje się u podnóża Góry Synaj. Bóg przygotowuje go do zawarcia przymierza, które umocni, ugruntuje to zawarte wiele lat wcześniej z Abrahamem. To wybranie wynika z całkowitej i wyłącznej miłości Boga. Potwierdzenie tego wybrania mamy w 7 rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa, gdzie czytamy „Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was (…) Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom” (zob. Pwt 7,7-8). Jest to miłość bezinteresowna, ale jednocześnie zobowiązująca do wzajemności – „Będziesz miłował Pana, Boga twego” (Pwt 6,5). Naród wybrany przyjmuje tę miłość, choć nieraz będzie od niej odstępował, złorzecząc Bogu lub zwracając się ku obcym bożkom. Bóg jednak od swej miłości nie odstąpi.
Przywołana perykopa pokazuje nam też, że miłość Boga jest miłością czułą, ojcowską. Wyrażają ją słowa „niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do mnie” (Wj 19,4), niczym orzeł troszczący się o swe orlęta, chroniący je, dbający by nie spadły, nie straciły życia. Taki jest Bóg Izraela, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg Jedyny. Taka jest Jego miłość do Izraela, ale też do każdego z nas. „Będziesz miłował Pana, Boga twego” to słowa skierowane również do nas. Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej w jednej ze swoich pieśni, czerpiąc inspirację z Listu do Efezjan, wyśpiewała: „Jestem kochany… z moim grzechem, jestem kochany z mą słabością. Za darmo ukochał mnie Pan (…)” – i taka właśnie jest miłość Boga do Narodu Wybranego, do mnie i do ciebie. Czy ją przyjmujesz?
Komentarz do psalmu
Psalm ten zawiera wezwanie do modlitwy. Psalmista zaprasza nas do radosnego uwielbiania Pana, który jest Pasterzem swego ludu, do wyznania wiary i miłości. Podkreśla też więź przymierza między Bogiem a Jego ludem. Słowa „(…) my Jego własnością, jesteśmy Jego ludem, owcami Jego pastwiska” (w. 3) wskazują na całkowitą przynależność do Boga.
Psalm ten ma jednak wymiar uniwersalny, nie ogranicza grona odbiorców do Narodu Wybranego, wszyscy jesteśmy zaproszeni do wysławiania Boga – Stwórcy, Dawcy Życia, Najczulszego Ojca. Otwórzmy nasze serca na modlitwę, dziękujmy Bogu za wszelkie dobro, dziękujmy nade wszystko za dar życia i uwielbiajmy Go, zanurzając się coraz bardziej w Jego miłości.
Komentarz do drugiego czytania
„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (w. 8) – w tych słowach św. Paweł zawarł całą prawdę o Bożej miłości do człowieka i przyczynie, dla której Bóg stał się człowiekiem. Jezus, będąc posłusznym Ojcu, na krzyżu osiągnął szczyt miłości – umarł za nas, byśmy mieli życie i mieli je w obfitości (zob. J 10,10b). Pokazuje nam przez to, że nasze życie może osiągnąć swoją pełnię i odkryć swój sens, tylko wtedy, gdy jest ofiarowane za innych, gdy jest złożone w darze Bogu. Święty Paweł zachęca nas, byśmy naśladowali Jezusa w miłości bliźniego, w gotowości poświęcenia się dla innych.
Skąd czerpać siły do kroczenia po śladach Jezusa? Z żywej relacji z Bogiem, z ufnej modlitwy, z karmienia się dobrem i niesieniem go dalej. Tylko i aż. Jednak, dla tych, którzy chcą słuchać Słowa Bożego, z którego nieustannie płynie nauka dla nas, jest to możliwe. Pytanie, czy chcę prawdziwie kroczyć tą drogą? Wybór należy do mnie.
Komentarz do Ewangelii
Słyszymy dzisiaj o rozesłaniu Apostołów. Zanim zostali rozesłani miało miejsce ich powołanie. Jezus powołał ich, bo tego chciał, bo miał swój plan w stosunku do nich. Do tej pory byli uczniami i jako uczniowie słuchali Jezusa, przyglądali się Jego działalności, towarzyszyli Mu. Teraz dostają zadanie, mają zostać robotnikami u Pana żniwa (zob. Mt 9,38). Czy to znaczy, że Bóg potrzebuje człowieka? Tak, potrzebuje. Papież Benedykt XVI, nawiązując do Ewangelii wg św. Łukasza, mówił, że „powołanie uczniów jest wydarzeniem ściśle związanym z modlitwą; zostają oni niejako zrodzeni na modlitwie, w zjednoczeniu z Ojcem” (J. Ratzinger/Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz. 1, rozdz. 6). U Łukasza powołanie uczniów jest poprzedzone modlitwą Jezusa na górze (zob. Łk 6,12).
Zadziwiająca jest różnorodność charakteryzująca powołanych, różne osobowości, temperamenty, charaktery, różne wykształcenie i to samo zadanie stojące przed wszystkimi – „Idźcie i głoście: bliskie jest królestwo niebieskie” (w. 7). Czy łączy ich coś jeszcze? Tak, łączy ich, a tym samym jednoczy w dziele, osoba Jezusa. Stają się misjonarzami, przed którymi jest zadanie głoszenia Dobrej Nowiny. Są oni świadkami czynów Jezusa, dlatego mogą przedłużyć Jego zbawcze dzieło, mogą o Nim świadczyć. Są tak bardzo różni, a jednak nie jest to przeszkodą dla wypełnienia tego zadania. Wręcz przeciwnie, jest to wartość dodana, ubogaca ich, pozwala dotrzeć do szerszego grona.
Taki jest też współczesny Kościół – różnorodny i w tym jest jego piękno i bogactwo. Tacy jesteśmy też i my – uczniowie XXI wieku, zaproszeni do kontynuowania apostolskiego dzieła, do głoszenia Dobrej Nowiny, do świadczenia o miłości Boga do człowieka.
Komentarze zostały przygotowane przez Joannę Człapską
Modlitwa do ran Pana Jezusa
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski unikania okazji do grzechu.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej nogi i przez tę Ranę udziel mi łaski ustawicznego kroczenia drogą cnoty.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej lewej ręki i przez tę Ranę nie dozwól abym stanął po lewej stronie z potępionymi w dniu sądu.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twojej prawej ręki i przez tę Ranę błogosław mojej duszy i zaprowadź ją do Królestwa Twego.
O mój Jezu Ukrzyżowany, uwielbiam bolesną Ranę Twego boku i przez nią zapal w mym sercu ogień Twojej miłości, bym Cię kochał coraz więcej.
Głowo czci najgodniejsza, za nas cierniem ukoronowana i trzciną bita – pozdrawiam Cię. Twarzy przenajświętsza, za nas oplwana, spoliczkowana i krwią zbroczona – pozdrawiam Cię.
Pełne słodyczy oczy mego Zbawiciela za nas łzami zalane – pozdrawiam Was.
Usta błogosławione, za nas żółcią i octem napawane – pozdrawiam Was.
Uszy Boskie, szyderstwami i bluźnierstwami za nas udręczone – pozdrawiam Was.
Ciało Jezusowe, za nas na krzyżu zawieszone, okryte ranami, obumarłe i pogrzebane – pozdrawiam Cię.
Serce najświętsze, któreś zostało za nas otwarte na krzyżu – pozdrawiam Cię.
Pozdrawiam Was najwyższego uwielbienia godne wszystkie Rany mego Zbawiciela, ceno okupu naszego niegdyś w męce Jezusowi zadane, a teraz błyszczące w niebie jak gwiazdy jaśniejące. O dobry Jezu, racz zapisać me imię w Ranach Twoich. Ukryj mnie w nich przed wzrokiem kusiciela. Przez zasługi i Rany najświętszych członków Twoich, racz dać mojej duszy przy wyjściu z ciała tę niewinność, jaką wysłużyłeś Kościołowi przez cierpienia ciała Twego. Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej Bóg przez wszystkie wieki.Amen.Modlitwa do Chrystusa Ukrzyżowanego
Oto ja, dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Twoim obliczem i z największą gorliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś wszczepił w moje serce najżywsze uczucia wiary, nadziei i miłości oraz prawdziwą skruchę za moje grzechy i silną wolę poprawy. Oto z sercem przepełnionym wielkim uczuciem i z boleścią oglądam w duchu Twoje pięć ran i myślą się w nich zatapiam, pamiętając o tym, dobry Jezu, co już Dawid włożył w Twoje usta: „Przebodli ręce moje i nogi, policzyli wszystkie kości moje” (Ps. 22, 17).
Modlitwa do Krzyża świętego
Witaj, krzyżu, nadziejo moja. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. Ojcze mój, stworzyłeś mnie dlatego, abym odczuł Twoją ojcowską miłość. Zgrzeszyłem, ale Ty nie przestałeś mnie kochać. Zesłałeś na ziemię Syna swego, który stał się dla mnie człowiekiem. Przyjął na siebie moje i wszystkich grzechy. Przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie odkupił mnie z niewoli grzechu, abym był wolnym dzieckiem Twoim i mając śmiały przystęp do Ciebie mógł nazywać Cię Ojcem. Jezu ukrzyżowany stałeś się Ojcu posłuszny aż do śmierci. Nie mogłeś okazać mi większej miłości. oddałeś swoje życie, abym ja mógł zawsze żyć. Pod krzyżem została Twoja Matka, umiłowany uczeń Jan i Magdalena, której przebaczyłeś grzechy. Nie stać mnie na miłość Twojej Matki, nie mam odwagi spojrzeć Ci w oczy z wiarą Jana, ale z pokorą Magdaleny całuję Twoje stopy, Twoje święte rany i obmywam je łzami. Przez chrzest zostałem wszczepiony w Twoją śmierć, ale Twój krzyż jest dla mnie nadzieją, że z Tobą zmartwychwstanę.
O Krzyżu święty! na którym Chrystus Pan był ukrzyżowany, oto ja nędzny grzesznik do stóp Twoich upadam i całując twe święte Drzewo, obciążone drogim skarbem ciała Zbawiciela mojego, przyciskam Cię do niegodnych ust moich, powtarzam stokrotnie: bądź uczczony, bądź uwielbiony. O Krzyżu św., Krzyżu najdroższy Jezusa Chrystusa. Drzewo Twe twarde słodkie wydaje owoce i woń z niczem nie porównaną, Tyś ozdobione kwiatami cnót wszelkich.
O Krzyżu św. zakładzie zbawienia naszego, Tobie się słuszna cześć od nas należy, Ty uzdrawiasz choroby duszy i ciała, Ty sprawiedliwym niebo otwierasz, Ty grzesznikom przebaczenie wyjednujesz.
O Krzyżu święty! drzewo twe ozdobniejsze nad wszystkie cedry, Krzyżu świetniejszy nad wszystkie blaski świata, jedynie godny naszej czci i miłości, bądź uwielbiony, bądź pochwalony po wszystkie wieki. Nie odrzucaj nas biednych grzeszników, którzy się do Ciebie ze skruszonem sercem i pewną ufnością uciekamy. Bądź naszym przewodnikiem w życiu, bądź światłem naszem w ciemnościach, pociechą w utrapieniach, osłoną i pod-porą w smutkach, w godzinę śmierci wzmacniaj naszą wiarę, obudzaj w nas nadzieją i rozpalaj miłość Bożą, abyśmy ożywieni temi cnotami, pragnęli połączyć się z Panem naszym, Jezusem Chrystusem, który na Tobie zawieszony umarł z miłości ku nam.
O Krzyżu święty! U stóp Twoich składam duszę moją, serce moje, wszystkie myśli moje, a spoglądając na Jezusa Chrystusa na Tobie zawieszonego, na Maryję pod Tobą stojącą, łączę moje cierpienia z nimi i mam nadzieję, że Krew Jezusa z Ciebie spływająca obmyje grzechy moje, a łzy Maryi, które tu wylewała, ukoją moje cierpienia.
O Krzyżu święty! Zbaw mnie, zbaw wszystkich miłych mojemu sercu, zbaw przyjaciół i nieprzyjaciół moich, ochraniaj nasz Kościół święty od wrogów i niepokoju, ochraniaj nasz kraj, nasze miasto od powietrza, głodu, ognia i wojny. Spraw to swoją świętą mocą, abyśmy Twoją dzielność wychwalali wszyscy, za Twym światłem postępowali przez całe życie, i na wieki oglądali w niebie zbawiciela Pana.
O Krzyżu Święty! Chrystusowy! Zasłoń mnie, broń mnie od wszelkich niebezpieczeństw duszy i ciała i zbaw mnie na wieki. Amen.
Proszę, doprowadź mnie do swojego Królestwa, a tu na ziemi, racz Panie nadal zajmować się wszystkimi moimi sprawami, moimi radościami i problemami.Jezu kocham Ciebie, Jezu ufam Tobie.Twoja wola niech się dzieje tak na ziemi jak i w Niebie. Amen.
O Sercu Maryi jako pierwszy pisze św. Łukasz (Łk 2, 19. 51). Pierwsze ślady kultu Serca Maryi napotykamy już w XII w. I tak o Sercu Maryi wspominają: św. Azelm (+ 1109), jego uczeń Eudmer (+ 1124), Hugo od św. Wiktora (+ 1141), św. Bernard (+ 1153), św. Herman Józef (+ 1236), św. Bonawentura (+ 1274), św. Albert Wielki (+ 1280), Tauler (+ 1361), bł. Jakub z Voragine (+ 1298), św. Mechtylda (+ 1299), św. Gertruda Wielka (+ 1303), św. Brygida Szwedzka (+ 1373) i inni.
Na wielką skalę kult Serca Maryi rozwinął św. Jan Eudes (1601-1680). Kult, który szerzył, nosił nazwę Najświętszego Serca Maryi lub Najsłodszego Serca Maryi. Jak wiemy, łączył go ze czcią Serca Pana Jezusa. Odtąd powszechne są obrazy Serca Jezusa i Serca Maryi. Najwięcej jednak do rozpowszechnienia czci Serca Maryi przyczynił się ks. Geretes, proboszcz kościoła Matki Bożej Zwycięskiej w Paryżu. W roku 1836 założył on bractwo Matki Bożej Zwycięskiej, mające za cel nawracanie grzeszników przez Serce Maryi. W roku 1892 bractwo liczyło 20 milionów członków.
W objawieniu „cudownego medalika Matki Bożej Niepokalanej”, jakie otrzymała w roku 1830 św. Katarzyna Laboure, są umieszczone dwa Serca: Jezusa i Maryi. Św. Antoni Maria Klaret (+ 1870) Niepokalane Serce Maryi ustanowił Patronką swojego zgromadzenia. Co więcej, Serce Niepokalane Maryi umieścił w herbie tegoż zakonu.
W wieku XIX rozpowszechniło się nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi dla podkreślenia przywileju Jej Niepokalanego Poczęcia i wszystkich skutków, jakie ten przywilej na Maryję sprowadził. To nabożeństwo w ostatnich dziesiątkach lat stało się powszechne. Początek temu nabożeństwu dało ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi przez papieża Piusa IX w roku 1854, jak też objawienia Matki Bożej w Lourdes (1858). Najbardziej jednak przyczyniły się do tego głośne objawienia Matki Bożej w Fatimie w roku 1917.
Dnia 13 maja 1917 roku, kiedy dzieci: Łucja (lat 10), jej cioteczny brat Franciszek (lat 9) i Hiacynta (siostra Franciszka, lat 7) w odległości 3 km od Fatimy pasły swoje owce, ujrzały nagle silny błysk ognia jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zabierać się do domu ze swymi owcami. Ujrzały nagle na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na wszelkie cierpienia i pokuty, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego Majestat obrażają? Jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?” W imieniu trojga odpowiedziała najstarsza Łucja: „Tak jest, bardzo tego chcemy”. Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to samo miejsce co miesiąc 13 każdego miesiąca.
Dzieci wzięły sobie głęboko do serca polecenie z nieba i zadawały sobie w tym czasie najrozmaitsze pokuty i cierpienia na wynagrodzenie Panu Bogu za grzechy ludzkie. W czerwcu Łucja usłyszała od Maryi: „Moje Serce Niepokalane chciałoby Panu Bogu składać dusze odkupione, jako kwiaty przed Jego tronem”. W lipcu Maryja powiedziała: „Musisz ofiarować się za grzechy. Kiedy to będziesz czynić, powtarzaj: «O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie i za nawrócenie grzeszników w łączności z Niepokalanym Sercem Maryi»”. Matka Boża pokazała też dzieciom piekło, a w nim wiele dusz potępionych, aby wzbudzić w nich grozę i tym większe pragnienie ratowania grzeszników od ognia wiecznego. Zażądała także z tej okazji, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia święta wynagradzająca. W końcu poleciła: „Gdy będziecie odmawiać różaniec, to na końcu dodajcie: – O Jezu, strzeż nas od grzechu i zachowaj nas od ognia piekielnego, wprowadź wszystkie dusze do nieba, a zwłaszcza te, które wyróżniały się szczególnym nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi”.
10 grudnia 1925 roku Matka Boża pojawiła się siostrze Łucji, pokazała jej swoje Serce otoczone cierniami i powiedziała: „Spójrz, córko moja, na to Serce otoczone cierniami, którymi ludzie niewdzięczni Mnie ranią. (…) Ty przynajmniej staraj się Mnie pocieszać i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinę śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia tym wszystkim, którzy w pierwsze soboty pięciu następujących po sobie miesięcy wyspowiadają się, przyjmą Komunię świętą, odmówią różaniec, towarzyszyć Mi będą przez 15 minut w rozważaniu tajemnic różańca świętego w intencji wynagrodzenia”.
Episkopat Polski wyprosił u Stolicy Apostolskiej przywilej odprawiania w każdą pierwszą sobotę miesiąca (za wyjątkiem sobót uprzywilejowanych liturgicznie) Mszy świętej o Niepokalanym Sercu Maryi. Warto z tego przywileju korzystać i nadać nabożeństwu odpowiednią oprawę. We wszystkie inne zwykłe soboty można odprawiać Mszę świętą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie.
13 października 1942 roku, w 15. rocznicę zakończenia objawień fatimskich, papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi. Polecił także, aby uczyniły to poszczególne kraje w swoim zakresie. Pierwsza uczyniła to Portugalia z udziałem prezydenta państwa. Polska była wówczas pod okupacją hitlerowską. Prymas Polski, kardynał August Hlond w obecności całego Episkopatu Polski i około miliona pielgrzymów uczynił to 8 września 1946 r. na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Papież Pius XII wysłał z tej okazji osobny list gratulacyjny do Polski (23 grudnia 1946 r.). Jak widać, objawienia fatimskie ukierunkowały kult Serca Maryi do czci Jej Serca Niepokalanego. Nadto nadały mu charakter wybitnie ekspiacyjny, w czym bardzo upodobnił się do kultu Serca Pana Jezusa, propagowanego w objawieniach danych św. Małgorzacie Marii Alacoque.
Samo święto Serca Maryi zapoczątkował św. Jan Eudes już w roku 1643. Wyznaczył je dla swoich rodzin zakonnych na dzień 8 lutego. On to ustanowił zakon pod wezwaniem Serc Jezusa i Maryi (kongregacja eudystów), ustalił odpowiednie pozdrowienie codzienne wśród współbraci tego zakonu i napisał teksty liturgiczne: mszalne i brewiarzowe na dzień święta. Wiemy także, że św. Jan Eudes pierwszy napisał dziełko na temat kultu Serca Maryi. Ukończył je przed samą swoją śmiercią w roku 1680. Wydane zostało drukiem w roku 1681. Papież Pius VII (+ 1823) zatwierdził święto Najświętszego Serca Maryi dla niektórych diecezji i zakonów jako święto lokalne. Papież Pius IX (+ 1878) zatwierdził teksty Mszy świętej dla tego święta i oficjum brewiarza. Dla całego Kościoła święto Niepokalanego Serca Maryi wprowadził papież Pius XII dnia 4 maja 1944 roku. Posoborowa reforma liturgiczna przesunęła je na sobotę po uroczystości Najświętszego Serca Jezusowego.
Hasło dla Polski BÓG – RODZINA – OJCZYZNA i KTÓŻ JAK BÓG
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci!
Zabiła Pani kobietę. I to nie pierwszą, ale już kolejną.
A przynajmniej tak twierdzą lewicowe media, które urządzają właśnie nagonkę na obrońców życia i katolików. Oto zrzut ekranu z jednego z artykułów w Gazecie Wyborczej:
|
Podobnych treści było w ostatnich dniach wiele. Histeria morderców dzieci przybiera na sile. Kłamią, manipulują, epatują tłum nieprawdziwymi hasłami. W tej chwili wykorzystują śmierć pacjentki szpitala w Nowym Targu oraz jej nienarodzonego dziecka, aby udowodnić, że ochrona życia zabija polskie kobiety.
Tymczasem…
Pani Dorota nie umarła przez zakaz aborcji ani z powodu obowiązywania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Ona sama i jej poczęty synek zmarli najprawdopodobniej z winy lekarzy, którzy popełnili błąd medyczny. Aborcjoniści rozsiewają plotkę, jakoby po 2020 roku nie wolno było w Polsce ratować kobiet w ciąży w stanie zagrożenia ich życia. Jakie są szanse, że lekarze mający w świadomości słowa, że „teraz nie wolno ratować kobiet”, będą podejmowali działania ratujące życie matek? Skoro powszechna propaganda rozsiewa to kłamstwo jako absolutną prawdę. Czy tak było w tym konkretnym przypadku? Nie można tego wykluczyć. Pewne jest, że są głosy, że ginekolodzy znaleźli się w „klinczu prawnym”. Co nie ma żadnego uzasadnienia na gruncie prawnym jak i moralnym. Jeśli pani Dorota i jej dziecko padli ofiarą dezinformacji kierowanej do personelu medycznego, to aktywiści i dziennikarze siejący tę dezinformację – mają na rękach krew obu ofiar.
W tej sprawie jest tyle manipulacji i aborcyjnego wrzasku, że wiele osób naprawdę nie ma pojęcia, co faktycznie się stało, a ludzie chodzą i powtarzają kłamstwa lewackich aktywistów.
Proszę koniecznie obejrzeć nagranie, w którym nasza działaczka Laura Lipińska wyjaśnia manipulacje aborterów i daje argumenty, by odeprzeć zalewającą nas zewsząd propagandę.
Gdyby YouTube usunął video, jest ono także na BanBye: https://banbye.com/watch/v_
Szanowna Pani!
W najbliższych dniach na ulice wielu polskich miast wyleje się wulgarna nienawiść do poczętych dzieci. Zwolennicy mordowania będą podburzać tłum. Wychodzimy za nimi ze zdjęciami z aborcji, aby mogli na własne oczy przekonać się, czego bronią. Będziemy dla nich otrzeźwieniem, a światu pokażemy niezgodę na aborcyjne kłamstwa.
To nasza misja. Nienarodzone dzieci nie mogą zarejestrować zgromadzenia ani krzyczeć na placu w swojej obronie. Potrzebują, byśmy byli ich głosem i tym głosem będziemy. Nie interesuje nas hejt ze strony lewicy, wściekłość morderców, złośliwe przytyki. Wiemy, że są rzeczy ważniejsze niż święty spokój. Idziemy poruszać sumienia i bronić dzieci przed krzywdą.
Proszę śledzić nasze akcje – relacje pojawią się wkrótce na stronie www.ZycieRodzina.pl.
Dziękuję, że jest Pani z nami i wspiera nas na różne sposoby.
Serdecznie Panią pozdrawiam!
Kaja Godek
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:
|
Niedzielski: na moją prośbę doprecyzowano przepisy aborcyjne
https://pch24.pl/niedzielski-
Obchody rozpoczną się 7 lipca w archikatedrze warszawskiej. O ich programie poinformował KAI przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, bp Piotr Greger.
„Kluczowym momentem będzie wspólne oświadczenie abp. Gądeckiego, przewodniczącego konferencji episkopatu, i abp. Szewczuka jako zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie w archikatedrze warszawskiej. Przodowaliśmy taki projekt. Jest on oparty o poszczególne wezwania modlitwy Ojcze nasz” – powiedział bp Greger.
Uczestniczący w obradach polskich biskupów ordynariusz łacińskiej diecezji kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki, podkreślił historyczne znaczenie planowanych uroczystości religijnych.
„Musimy dzisiaj postawić kropkę nad «i» i w takim żywym dialogu powiedzieć, co było zrobione źle z jednej oraz z drugiej strony, a także jaka droga prowadzi do zmiany naszej mentalności, abyśmy nie widzieli jedni w drugich wrogów, tylko braci. A owo braterstwo się naprawdę teraz, w czasie obecnej wojny w Ukrainie potwierdziło i jestem tutaj, by dać temu świadectwo” – powiedział bp Krywicki.
Również obecny na obradach biskup pomocniczy eparchii tarnopolsko – zborowskiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Teodor Martyniuk wskazał na znacznie tych obchodów dla przyszłych relacji naszych narodów.
„Jako biskupi i jako chrześcijanie, jako Polacy i Ukraińcy możemy zrobić ów krok do przodu w uzdrowieniu tych trudnych momentów naszej historii, dlatego aby wspólnie iść razem w przyszłość, aby pokolenia naszej młodzieży wzrastały w pokoju, w zgodzie i aby nigdy więcej w naszych dziejach nie było takich zdarzeń” – powiedział greckokatolicki hierarcha.
Po uroczystości w Warszawie biskupi obydwu krajów będą się też modlili 8 lipca w Pawliwce na Wołyniu, gdzie zamordowano 180 Polaków. Natomiast 9 lipca w katedrze w Łucku zostanie odprawione wspólnie nabożeństwo żałobne za pomordowanych.
|
|
|
Jak powiedział w poniedziałek Adam Niedzielski:
„Każda kobieta w Polsce ma w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia prawo do przerwania ciąży. Zdrowie jest przez nas definiowane bardzo szeroko. To nie są tylko przesłanki związane ze zdrowiem fizycznym, ale też psychicznym. Rzeczywiście obserwujemy, że coraz częściej mamy do czynienia z powoływaniem się na przesłanki związane ze zdrowiem psychicznym.”
Zgodnie z danymi uzyskanymi przez naszą Fundację, liczba aborcji z powodu rzekomego „zagrożenia zdrowia psychicznego” rzeczywiście rośnie. Szczególnie dramatyczna sytuacja jest w szpitalu w Oleśnicy. Do 2021 roku nie przeprowadzono tam ani jednej aborcji z przesłanki „zagrożenia zdrowia psychicznego matki”. Jednak już w samym 2021 roku przeprowadzono 9 takich aborcji, a w 2022 roku aż 75 takich aborcji – najwięcej w Polsce. Co więcej, u 71 z 75 dzieci abortowanych w Oleśnicy z przesłanki „zagrożenia zdrowia psychicznego matki” stwierdzono podejrzenie chorób lub wad rozwojowych. 19 z tych 71 aborcji dotyczyło dzieci podejrzanych o zespół Downa. Jest to najwięcej aborcji na dzieciach podejrzanych o zespół Downa od momentu, gdy w Oleśnicy dokonuje się aborcji. Z kolei w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie wszystkie aborcje dokonane w 2022 roku przeprowadzono z formalnego powodu „zagrożenia życia lub zdrowia” matki. Podobną sytuację obserwujemy w szeregu innych szpitali.
Zbiega się to w czasie z reklamowanym przez organizacje aborcyjne w mediach procederem zachęcania Polek do tego, aby zgłaszały się do powiązanych z aborcyjnym lobby psychiatrów, którzy wystawiają im zaświadczenie potrzebne do aborcji. Z wypowiedzi i relacji medialnych wynika, że zaświadczenia o tym, że ciąża rzekomo „zagraża zdrowiu psychicznemu” mogą być wystawiane każdej chętnej kobiecie, niezależnie od jej faktycznego stanu zdrowia. Kontakt z organizacjami aborcyjnymi publicznie poleca swoim pacjentkom m.in. wicedyrektor szpitala w Oleśnicy.
Zielone światło dla rozwoju tego procederu już w 2021 roku dał Jarosław Kaczyński, mówiąc w mediach, iż:
„Wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego. Dla jednych jest to być może nie do przyjęcia, ale można z tego skorzystać.”
Teraz przekaz Kaczyńskiego jeszcze bardziej wzmacnia minister zdrowia Adam Niedzielski, wedle którego każdej Polce przysługuje „prawo do aborcji”. Jest to język typowy dla radykalnej, pro-aborcyjnej lewicy. W podobnym tonie wypowiedział się wczoraj premier Mateusz Morawiecki mówiąc:
„Chcę powiedzieć jednoznacznie, że kiedy życie i zdrowie kobiety jest zagrożone, to polskie prawo nie pozostawia żadnej wątpliwości: należy ratować życie i zdrowie kobiety. Aborcja nigdy nie jest łatwym wyborem, ale czasami jest po prostu koniecznością i prawo polskie jest tutaj jednoznaczne (…) Bardzo proszę, żeby nikt nie zasłaniał się brakiem wytycznych czy jakimiś obawami”.
Jest to manipulacja, na którą w sposób szczególny należy zwrócić uwagę.
Przede wszystkim: czym jest aborcja? Jest to celowe działanie, którego intencją jest zabicie dziecka w łonie matki. Aborcja nigdy nie jest „zabiegiem leczniczym”! Celowe zamordowanie nienarodzonego dziecka nie jest potrzebne do tego, aby ratować jego matkę. Potwierdzają to eksperci z zakresu ginekologii i położnictwa.
W 2012 roku ponad 1 000 medyków z całego świata, w tym wielu profesorów medycyny, podpisało tzw. Deklarację Dublińską. Przypominają oni, że aborcja, czyli zamierzone zabicie nienarodzonego dziecka, nie jest z perspektywy medycznej konieczna by ocalić życie matki. Zwrócili także uwagę, że jest ogromna różnica między terapią, która w pewnych przypadkach może doprowadzić do śmierci nienarodzonego dziecka, a jego celowym uśmierceniem.
Sygnatariusze Deklaracji Dublińskiej zauważyli też, że prawo chroniące życie człowieka od poczęcia przyczynia się do polepszenia warunków opieki medycznej jaką otacza się matki i ich dzieci. Nie utrudnia ono, a raczej zachęca i obliguje lekarzy, aby podejmowali wszelkie kroki konieczne do ratowania życia matki i jej dziecka. W przypadku zagrożenia życia ciężarnej kobiety, lekarze muszą pamiętać, że mają do czynienia z dwojgiem pacjentów, którym należy się taka sama troska.
Prawo dopuszczające aborcję w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki przyczynia się do powstania całkowicie przeciwnej postawy. Zabicie dziecka nienarodzonego zaczyna być traktowane jako remedium na wszystkie powikłania ciąży. Zamiast zapewnienia najwyższej jakości opieki medycznej nad matką, morduje się jej dziecko, częstokroć okaleczając psychicznie i fizycznie ją samą.
Rzekoma troska polityków o kobiety doprowadziła do tego, że po 8 latach rządów PiS mamy w Polsce de facto bezkarną aborcję na życzenie, a teraz proceder ten publicznie reklamują w mediach i faktycznie legalizują najważniejsi przedstawiciele obozu władzy zapewniając, że Polki cały czas mają „prawo do aborcji”.
Na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów można zabić dziecko podejrzane o niepełnosprawność lub zespół Downa, albo dziecko całkowicie zdrowe, na każdym etapie ciąży, nawet do 9 miesiąca. Wystarczy jedynie przyjść do szpitala z zaświadczeniem wydanym przez pro-aborcyjnego psychiatrę. Kontakt do takiego psychiatry w kilka minut można znaleźć w internecie.
O tym, jak wielkim zagrożeniem jest prawo, które obecnie obowiązuje w Polsce, przekonali się już kilkanaście lat temu Hiszpanie. W 2006 roku w Hiszpanii zamordowano poprzez aborcję aż 101 592 dzieci! Prawo w tym kraju wyglądało wtedy podobnie, jak dzisiaj wygląda w Polsce. Rzeź dzieci na ogromną skalę dokonywała się dzięki psychiatrom, którzy wypisywali kobietom zaświadczenia, że ciąża stanowi zagrożenie dla ich zdrowia psychicznego. Doszło nawet do tego, że istniały specjalne ośrodki aborcyjne, które zatrudniały własnych, pro-aborcyjnych psychiatrów! Jak opisywał sytuację w Hiszpanii serwis dziennik.pl:
„[ośrodek aborcyjny w Madrycie] na miejscu zatrudnia psychiatrę. Jego rola polega na wystawianiu specjalnych zaświadczeń: ciąża może zaszkodzić zdrowiu psychicznemu pacjentki. To akcjonariusz kliniki. Podpisuje wszystko, cała sprawa zostaje w rodzinie.“
Dzisiaj to samo zaczyna dziać się w Polsce. Politycy, aktywiści aborcyjni, dyrektorzy szpitali i medialni celebryci publicznie informują, że aby dokonać aborcji na dziecku można skorzystać z szeroko otwartej furtki w prawie dotyczącej „zagrożenia zdrowia psychicznego”. Już teraz liczba takich aborcji rośnie. W niektórych polskich szpitalach wszystkie aborcje dokonywane są z formalnego powodu „zagrożenia zdrowia psychicznego”. Jeśli nie będziemy głosić prawdy o aborcji, ostrzegać przed jej skutkami i domagać się całkowitego zakazu tego procederu, w polskich szpitalach już wkrótce może dojść do ludobójstwa na skalę podobna do plagi aborcji w Hiszpanii.
Nasza aktywność jest tym bardziej kluczowa, że istnieją w Polsce liczne środowiska „pro-life”, które wprowadzają w błąd opinię publiczną przekonując Polaków, że obecne polskie prawo rzekomo bardzo dobrze chroni życie dzieci i jest jednym z najlepszych na świecie. Co więcej, środowiska te działają na rzecz utrzymania obecnego stanu prawnego, sprzeciwiając się wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji w Polsce!
Tymczasem na podstawie obecnych przepisów można legalnie zamordować zdrowe dziecko na późnym etapie ciąży na życzenie matki. Wystarczy zaświadczenie od psychiatry. Aktualne prawo nie pozwala także na skuteczne ściganie przestępców aborcyjnych, którzy odpowiadają za dziesiątki tysięcy nielegalnych aborcji w Polsce dokonywanych każdego roku przy pomocy pigułek poronnych.
Co więcej, wypowiedzi premiera Morawieckiego i ministra Niedzielskiego są wywieraniem nacisku na lekarzy, którzy nie chcą zabijać poczętych dzieci. Teraz najmniejsza sugestia będzie sygnałem, że zabijać muszą, bo inaczej poniosą surowe konsekwencje. |
Musimy działać! Aktywiści radykalnej lewicy zaplanowali na dzisiaj kolejne „czarne protesty” w całej Polsce. Będą domagać się upowszechnienia aborcji. Ich propagandę wspierają największe, polskojęzyczne media, które od kilku dni intensywnie powielają aborcyjne manipulacje. W związku z tym my musimy:
– zintensyfikować nasze niezależne akcje informacyjne na ulicach,
W najbliższym czasie potrzebujemy na te działania ok. 16 000 zł. Bardzo liczymy na Państwa pomoc i wsparcie.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację niezależnych akcji informacyjnych kształtujących świadomość Polaków na temat aborcji i wywierających presję na powstrzymanie tego barbarzyńskiego procederu w naszym kraju.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 |
Mamy liczne świadectwa kobiet, które nie dokonały aborcji pod wpływem naszych akcji i teraz są szczęśliwymi matkami. Nasze kampanie docierają do tysięcy osób, zmieniając ich świadomość i kształtując sumienia.
Nasz przekaz dociera też do polityków przypominając im, że popieranie, promowane i umożliwianie aborcji to działania haniebne, które prowadzą do zagłady naszego narodu. Aby nasza siła oddziaływania była jeszcze większa, bardzo proszę Państwa o wsparcie.
Serdecznie Państwa pozdrawiam, |
PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo. Więcej o naszym programie patronackim w linku. |
Fundacja Pro – Prawo do życia |
Ze względu na przypadającą uroczystość dzisiaj nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
|
Św. Mechtylda (1241-1298) za zachętą samego Pana Jezusa wchodziła do Jego Serca i w nim spoczywała. Jezus oddawał jej swoje Serce jako znak zawartego z nią przymierza. Pewnego dnia w czasie spotkania Pan tak mocno przycisnął jej serce do swojego Serca, że miała wrażenie, że odtąd te dwa serca stanowią jedno. Mechtylda każdego rana witała Boże Serce i każdego wieczora czule je żegnała.
Podobnym przywilejem cieszyła się młodsza siostra Mechtyldy, św. Gertruda (1250-1303). Jej zasadnicze dzieło, które wsławiło jej imię po całej Europie, to Poseł Bożej pobożności. Jest to prawdziwy poemat o miłości Boga do duszy i duszy do Boga. Jego zaś źródłem jest Najświętsze Serce Syna Bożego. Można powiedzieć, że Gertruda obcowała z Sercem Jezusowym na co dzień.
Do św. Małgorzaty z Kortony (1252-1297) Pan Jezus odezwał się pewnego dnia: „Połóż twe ręce na ranach moich rąk!” Na to święta: „Nie, Panie!” W tej chwili otwarła się rana boku Chrystusa i święta ujrzała w niej Serce Zbawcy.
W dekrecie o heroiczności cnót z 1903 r. Św. Jan Eudes jest nazwany „twórcą liturgicznego kultu Serca Jezusa i Maryi”. W breve beatyfikacyjnym czytamy wprost: „Płonąc sam szczególną miłością ku Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi, powziął pierwszy – a nie było to bez natchnienia Bożego – myśl publicznego kultu ku ich czci. Należy go przeto uważać za ojca tego, tak miłego nam nabożeństwa. (…) Był także tego kultu doktorem, albowiem ku czci obu Serc ułożył oficjum i Mszę świętą. Był wreszcie ich apostołem, bo całym sercem przykładał się do szerzenia tego zbawiennego nabożeństwa”. Jan Eudes chciał, aby ono było własnością wszystkich. Nowością, którą wprowadził, było również to, że nabożeństwo do Serca Pana Jezusa łączył ściśle z nabożeństwem do Serca Maryi. Nie umiał tych dwóch Serc rozłączyć. Nabożeństwo do tych dwóch Serc wprowadził także do liturgii Kościoła.
Jan Eudes postawił sobie za program swojej kapłańskiej misji szerzenie kultu i nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i do Serca Maryi: niezmordowanym słowem, pismami i dziełami. Założył także ku czci tych dwóch Serc i pod ich imieniem osobną rodzinę zakonną (1641), aby kapłani tegoż zgromadzenia ex professo oddawali się szerzeniu nabożeństwa do tych dwóch Serc. Ku czci tych dwóch Serc przepisuje swoim synom duchownym osobne nabożeństwa i modlitwy, wśród nich piękne pozdrowienie: Ave Cor sanctissimum, ave Cor amantissimum Jesu et Mariae! W roku 1643 poleca w swoim zakonie obchodzić uroczyście święto Najświętszego Serca Maryi (8 lutego) oraz Serca Pana Jezusa (20 października). Układa oficjum na te święta. W roku 1648 wydaje książeczkę O nabożeństwie do Najświętszego Serca Jezusa i Maryi. W roku 1670 otrzymuje od teologów aprobatę tekstów Mszy świętej i oficjum o Najświętszym Sercu Pana Jezusa.
Jednak główna zasługa w rozpowszechnieniu nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa przypada skromnej zakonnicy, wizytce, św. Małgorzacie Marii Alacoque (1647-1690). Żyła ona w tym samym wieku i czasie, co św. Jan Eudes, ale w zupełnym ukryciu w klasztorze w Paray-le-Monial. 27 grudnia 1673 roku Małgorzata dopuszczona została do tego, by spoczęła na Sercu Jezusowym. Pan Jezus pokazując jej swoje Serce pełne ognia, rzekł do niej: „Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi Bożymi skarbami”. Następnie Jezus wziął serce Małgorzaty i umieścił je symbolicznie w swoim Sercu. Potem już przemienione i jaśniejące oddał Małgorzacie. Usłyszała pocieszające słowa: „Dotąd nosiłaś tylko imię mojej sługi. Dzisiaj daję ci inne imię – umiłowanej uczennicy mojego Serca”.
Drugie objawienie miało miejsce na początku roku 1674. Pan Jezus ponownie objawił Małgorzacie swoje Serce i wymienił dobrodziejstwa i łaski, jakie przyrzeka czcicielom swojego Serca. „To nabożeństwo – pisze św. Małgorzata – jest ostatnim wysiłkiem Jego miłości i będzie dla ludzi jedynym ratunkiem w ostatnich czasach”. Wśród różnych form czci Pan Jezus zażądał czci także wizerunków swojego Serca.
W tym samym roku 1674 miało miejsce trzecie z wielkich objawień. W czasie wystawienia Najświętszego Sakramentu pojawił się Świętej Pan Jezus „jaśniejący chwałą, ze stygmatami pięciu ran, jaśniejącymi jak słońce”. Pan Jezus ponownie odsłonił swoją pierś i pokazał swoje Serce w pełnym blasku. Zażądał, aby w zamian za niewdzięczność, jaka spotyka Jego Serce i Jego miłość, okazaną rodzajowi ludzkiemu, dusze pobożne wynagradzały temuż Sercu zranionemu grzechami i niewdzięcznością ludzką. Zażądał, aby w duchu wynagrodzenia w każdą noc przed pierwszym piątkiem miesiąca odbywałą się godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu (tzw. godzina święta) oraz aby Komunia święta w pierwsze piątki miesiąca była ofiarowana w celu wynagrodzenia Boskiemu Sercu za grzechy i oziębłość ludzką.
Wreszcie w piątek po oktawie Bożego Ciała, 10 czerwca 1675 roku, nastąpiło ostatnie wielkie objawienie. Kiedy Małgorzata klęczała przed tabernakulum w czasie nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, ukazał się jej Chrystus, odsłonił swoje Serce i powiedział: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia”.
Pan Jezus dał św. Małgorzacie Alacoque dwanaście obietnic, dotyczących czcicieli Jego Serca:
Stolica Apostolska dopiero po ścisłych i dokładnych badaniach zezwoliła na obchodzenie święta, jak i na cześć wizerunków Jezusowego Serca w formach dzisiaj powszechnie przyjętych. Po raz drugi Kościół pośrednio zatwierdził objawienia, dane św. Małgorzacie Marii Alacoque, kiedy po surowym procesie wyniósł ją do chwały ołtarzy. Jej beatyfikacja odbyła się w roku 1864, a kanonizacja w roku 1920. Pierwszym z papieży, który zatwierdził nabożeństwo do Serca Pana Jezusa a także święto dla niektórych diecezji i zakonów, był Klemens XIII. Uczynił to w roku 1765 – a więc prawie w sto lat po wspomnianych objawieniach. Decydującym jednak w tej sprawie stał się memoriał biskupów polskich wysłany do tego papieża w 1765 roku. Memoriał podaje najpierw historyczny przegląd kultu, a następnie uzasadnia bardzo głęboko godziwość i pożytki płynące z tego nabożeństwa. Papież Pius IX w roku 1856 rozszerzył święto Serca Pana Jezusa na cały Kościół. Leon XIII 31 grudnia 1899 roku oddał Sercu Jezusowemu w opiekę cały Kościół i rodzaj ludzki.
Kościół widzi w nabożeństwie do Serca Jezusowego znak miłości Boga ku ludziom. Chce także rozbudzić w sercach ludzkich wzajemną miłość ku Bogu poprzez to nabożeństwo. Sam Chrystus nadał temu nabożeństwu wybitnie kierunek ekspiacyjny: ma nas ono uwrażliwiać na grzech, mobilizować w imię miłości Chrystusa do walki z nim oraz do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Boże Serce. Bóg jest miłością. Z miłości Bożego Serca istnieje cały wszechświat i rodzaj ludzki. Kiedy zaś rodzaj ludzki sprzeniewierzył się Panu Bogu, swojemu Stwórcy, Bóg nie przestał go miłować. Dowodem tej niepojętej miłości było to, że dał swojego Syna. Uosobieniem tej największej Bożej miłości jest Serce Jezusowe. Ta właśnie miłość dla rodzaju ludzkiego kazała Jezusowi przyjść na ziemię, przyjąć dla zbawienia rodzaju ludzkiego okrutną mękę i śmierć. Z miłości tego Serca powstał Kościół, sakramenty święte, a wśród nich Sakrament Miłości – Eucharystia.
Nabożeństwo do Serca Jezusowego nakłada również zobowiązania. Człowiek nie powinien nadużywać dobroci Bożego Serca. Powinien mieć do tego Serca nieograniczone zaufanie. Dlatego może i powinien uciekać się do Serca Jezusa we wszystkich swoich potrzebach. Nie powinien jednak ranić tegoż Serca na nowo grzechami. Kiedy jednak słabość ludzka na nowo pchnie nas w bagno grzechu i w niewolę szatana, mamy prawo zawsze ufać w miłosierdzie Boże, które gotowe jest przyjść nam z pomocą i nas wybawić.
Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego skłania również do aktów pokutnych za grzechy innych. Kto miłuje Boże Serce, ten będzie starał się temu Sercu wynagradzać za grzechy braci. Tak więc nabożeństwo to budzi także świadomość i odpowiedzialność społeczną. Nabożeństwo do Serca Jezusowego nagli do naśladowania cnót tego Serca – a przede wszystkim miłości we wszelkich jej przejawach.
Istnieją rozmaite formy czci Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Pierwszą z nich jest coroczna uroczystość,
Miesiąc czerwiec jest miesiącem Serca Jezusowego; szczególnym orędownikiem tej formy kultu był papież Leon XIII (+ 1903) i jego następcy.
Często spotyka się także wizerunki Serca Jezusowego: w postaci medalików, obrazków, obrazów ściennych, figur. Liczne są także świątynie poświęcone Sercu Jezusa – w samej Polsce jest ich ok. 400.
Wiele narodów i państw poświęciło się Sercu Pana Jezusa, m.in. Ekwador, Kolumbia, Belgia, Hiszpania, Francja, Meksyk, Polska. Istnieją też zakony pod nazwą Serca Jezusowego – m.in. sercanki, siostry Sacre Coeur, siostry urszulanki Serca Jezusa Konającego.
Istnieją także konkretne pobożne praktyki ku czci Serca Jezusowego. Godzina święta wywodzi się od św. Małgorzaty Marii Alacoque. Pan Jezus wyraził życzenie, aby wierni w nocy z czwartku na pierwszy piątek miesiąca adorowali chociaż przez godzinę Najświętszy Sakrament dla uczczenia konania Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym. Praktykę tę przyswoiło sobie bardzo wiele parafii, odprawiając specjalne adoracje w godzinach wieczornych. Pan Jezus dał także św. Marii Małgorzacie obietnicę, że kto przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków przystąpi do Komunii świętej i ofiaruje ją jako wynagrodzenie za grzechy własne i rodzaju ludzkiego, temu Boże Serce zapewni miłosierdzie w chwili zgonu, że nie umrze bez Jego łaski. Kościół wprawdzie nie zaaprobował urzędowo tej obietnicy, pozwala jednak ufać, że zostanie ona wypełniona. Praktyka ta przyczyniła się do spopularyzowania zwyczaju częstej Komunii świętej. Pierwsze litanie do Najświętszego Serca Jezusowego powstały w XVII wieku. Obecna pochodzi z wieku XIX. Jej początek miał miejsce w klasztorze francuskich wizytek. Zatwierdził ją do odmawiania publicznego papież Leon XIII 2 kwietnia 1889 roku. On też dołączył do litanii akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Papież Pius XI dodał akt wynagrodzenia Sercu Jezusowemu, który nakazał odmawiać co roku w uroczystość Serca Jezusowego.
Komentarz do pierwszego czytania
W Słowie Bożym kończącego się tygodnia wielokrotnie pojawiał się motyw miłości jako kluczowy do zrozumienia Bożego przesłania. Dziś znajdujemy tego kolejne potwierdzenie. Izrael słucha słowa, które wyjaśniało powód szczególnego wybrania i powołania. Bóg zwracając swoje oczy na Synów Abrahama nie brał pod uwagę ani liczebności, ani siły militarnej, ani politycznego znaczenia. Wręcz przeciwnie. Spojrzenie Pana spoczęło na ludzie najmniejszym, najsłabszym, bez znaczenia wśród potęg ówczesnego świata. Bóg wybrał Izraela powodowany miłością. Pan ujął się za swoim ludem i wyprowadził go z niewoli Egiptu, bo miłość nie może znieść cierpienia kochanej osoby. Miłość w zamian nie oczekuje też niczego, poza wzajemnością. Odpowiedzią ludzi na miłość Boga może być miłość wyrażona czynem – przestrzeganiem przykazań.
Nowy Lud Boży łączą ze Stwórcą i Zbawicielem takie same więzi. Bóg przebaczając grzechy pokazuje nie na księgę rachunkową, ale na serce. Wydobywając z niewoli grzechu, ratując z ciemności i pokus, którymi nęka szatan – przeciwnik, „duchowy faraon”, jak mówili o nim Ojcowie Kościoła, Bóg nie przestaje nas prosić o jedno: odpowiedz miłością na miłość. Nie deklaracjami. Czynem.
Komentarz do psalmu
Psalm 103, którym dziś się modlimy, w Biblii Paulistów nosi tytuł „Ojcowska dobroć Boga”. Komentatorzy nazywają go „jedną z pereł Psałterza”. Otwierające ten psalm słowa modlitwy uwielbienia jednoznacznie przywołują w modlitewnej pamięci Magnificat Maryi. Serca modlące się tymi słowami widzą i cenią dobrodziejstwa Boga. Pierwszym i najważniejszym jest przebaczenie grzechów i darowanie win. Boża miłosierna miłość dźwiga z łoża cierpienia, ratuje życie, uzdrawia z chorób. Chociaż Pan ma prawo do ukarania naszych win, Jego sprawiedliwością jest miłosierdzie.
Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico, przebłaganie za grzechy nasze, dla nieprawości naszych starte – módl się za nami!
Komentarz do drugiego czytania
Przy otwartym Sercu Jezusa słuchamy słów zapisanych ręką Umiłowanego Ucznia. Serce prowadzi serce. W języku biblijnym „serce” to nie tyle siedlisko uczuć, co miejsce podejmowania najważniejszych decyzji. Sercem się poznaje i wybiera. Serce wędruje drogami sprawiedliwości bądź nieprawości. Serce decyduje o życiu bądź śmierci. Człowiek, który doświadczył tego, że jest kochany, może poznać, że sam jest zdolny do miłości i wybrać miłość jako drogę życia. Apostoł Jan powtarza nam dziś pierwsze i najważniejsze przykazanie: miłujmy Boga, miłujmy się wzajemnie. Miłość Boga nie jest tylko pięknym słowem. Jak każda prawdziwa miłość, również ta boska urealnia się czynem. Największym czynem miłości Boga było oddanie się za ludzi, stanie się ofiarą przebłagalną za grzechy. Jak człowiek może odpowiedzieć na taką miłość? Ludzkie serce nie ma boskiej władzy – człowiek nie może zbawić człowieka. Człowiek może jednak kochać człowieka, i w ten sposób pomóc drugiemu odkryć i przeżyć miłość samego Boga. I tak staje się życiem najpiękniejsza z prawd: kto trwa w miłości – trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Komentarz do Ewangelii
Słowo Boże odsłania dziś przed nami niezwykle intymny moment z życia Jezusa. Możemy być świadkami modlitwy Syna, wypowiadanej do Ojca w Duchu. Jezus wypowiada błogosławieństwo tych, którzy są zdolni pojąć Boże tajemnice. Drzwi do tego poznania nie otwiera ludzka mądrość i roztropność. Sekrety Królestwa poznają „prostaczkowie” – ludzie serca prostego. Serce proste to nie jest serce nieroztropne i niemądre. Serce proste jest ciche i pokorne. Wie, że samo z siebie nie jest w stanie poznać Boga. Nie może własnymi siłami zdobyć tego, co można tylko otrzymać jako dar. I w konsekwencji pozwala się obdarować. Ciężar staje się lekki, brzemię słodkie. Serce proste nie walczy więc samo z ciężarami, których nie może unieść. Wie, że może z ufnością przyjść do Serca Boga. Tam znajdzie siły i pocieszenie. Człowiek cichy i pokorny wie, że przy jarzmie codzienności nie staje sam – dźwiga je razem ze Zbawicielem. Dla ludzi przyzwyczajonych do tego, że sami wiedzą najlepiej, dla serc przypisujących sobie boską mądrość i niebiańskie zasługi, taka wiedza, rodząca się z pokory i cichości, nie jest interesująca.
Nie po raz pierwszy okazuje się, że Pan rozprasza zamiary pyszniących się zamysłami serc swoich, a wywyższa pokornych. Można tylko prosić – Panie, uczyń serca nasze według serca swego.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Jarosława Kwiatkowskiego
Jezu najsłodszy,
Upadam u Twych stóp, by się poświęcić i na nowo ofiarować Twemu Sercu, zranionemu miłością i boleścią dla zbawienia mojego i całego świata. Czczę, uwielbiam, wysławiam i miłuję Twe Najświętsze Serce ze Słowem Bożym najściślej zjednoczone i najgodniejsze wszelkiej chwały. Błogosławię i dziękuję Twemu Najmilszemu Sercu, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali. Błagam Cię, przebacz mi i wszystkim ludziom, że za niewysłowioną miłość i obfite dobrodziejstwa Twego Serca pełnego miłości i dobroci tak często odpłacamy oziębłością, niewdzięcznością i niewiernością.
Przyrzekam, że przez czystość uczuć, umiłowanie umartwienia i cierpliwe znoszenie przeciwności, szczerą pobożność, sumienne zachowywanie przykazań Bożych i wypełnianie wszystkich moich obowiązków będę się starać z większą gorliwością upodobnić moje serce do Twego Najświętszego Serca, które jest cnót wszelkich bezdenną głębiną. Przyrzekam usilnie zabiegać o to, aby modlitwą, przykładem i apostolstwem przyprowadzić wszystkie dusze do Kościoła katolickiego, do Twego Namiestnika na ziemi, do Twego Najsłodszego Serca, które jest Królem i zjednoczeniem serc wszystkich.
Przyrzekam dołożyć wszelkich starań, aby przez umartwienie, pokutę i świętość życia, przez pobożne ofiarowanie Mszy świętej i Komunii świętej zadośćuczynić za grzechy, szczególnie za tak liczne zniewagi Najświętszego Sakramentu, którymi niewdzięcznicy przepełniają Twe Serce zelżywością i ponownie przebijają włócznią.
Serce Syna Ojca Przedwiecznego, Serce Jezusa, w którym jest pełnia Bóstwa, Serce godne nieskończonego uwielbienia i miłości, Serce starte dla naszych nieprawości, Tobie się oddaję i poświęcam. W Twym Sercu wraz ze sobą składam wszystkich moich braci i siostry, całą rodzinę ludzką. Oczyść ją swą Najdroższą Krwią, rozpalaj swą Boską miłością i uświęcaj swą łaską niebieską. Błagam Cię o to gorąco przez zasługi bolejącego Serca Niepokalanej Dziewicy, Twej Matki, przez zasługi świętego Józefa, Twego przybranego Ojca, a naszego Opiekuna, przez wstawiennictwo wszystkich świętych, szczególnie tych, którzy czcili Twoje godne uwielbienia Serce, które jest życiem i zmartwychwstaniem naszym oraz rozkoszą wszystkich świętych. Amen.
Najświętsze Serce Jezusa,
Serce Boże, rzeczywiście obecne pośród nas, uczyniłeś nas swoją własnością od dawna przez łaskę chrztu świętego. Wielokrotnie w głębi duszy poświęcaliśmy się Tobie. Dzisiaj zebraliśmy się przed Tobą, o Jezu, aby Ci złożyć jeszcze pełniejszą ofiarę z siebie. Tyś jest naszym Królem i naszym Panem. Przez zasługi cierpień Twego Boskiego Serca konającego z miłości ku nam, przez Krew, którą wylałeś na odkupienie naszych dusz, błagamy Cię gorąco o wierność obietnicy, którą dziś składamy, że zawsze będziemy Cię uznawać za naszego Króla i Pana.
Serce Jezusa, Tyś jest naszym Królem. Pragniemy postępować według praw Twego Boskiego Serca, którymi są: pokora, zaparcie się siebie, słodycz i ufne zdanie się na Ciebie. Przyrzekamy, że będziemy żyć w pokoju i wzajemnej miłości. Chcemy wprowadzać Twoje Królestwo do naszych serc i szerzyć je wokół nas.
Serce Jezusa, Tyś jest naszym Panem. Chcemy zawsze czynić wszystko jedynie dla Ciebie, aby szerzyć Twoją chwałę i spełniać Twe upodobanie, nie pragnąc innej zapłaty i nagrody, prócz Ciebie, o Panie. Chcemy iść za Tobą z miłością serdeczną i bezinteresowną. Wszystkie nasze czynności, przeciwności i cierpienia ofiarujemy Tobie, o Serce Najświętsze.
Myślą będziemy się nieustannie zwracać ku Tobie, by towarzyszyć Ci w osamotnieniu, w jakim pozostawia Cię świat. Chcemy, aby Twoja miłość była pobudką wszystkich naszych czynów, abyśmy żyli jedynie miłością, pocieszając tym Twoje opuszczone Serce. Twoja miłość niech będzie naszą jedyną radością i szczęściem. O Serce Jezusa, bez Ciebie nic nie możemy uczynić, od Ciebie pochodzi wszelka łaska. Słońce sprawiedliwości, bądź słońcem naszego życia. Oświecaj i ożywiaj nasze dusze zwrócone ku Tobie. Ze złożonymi dziś obietnicami przyjmij nasze mocne postanowienie dążenia do doskonałości, do jakiej nas powołałeś w naszym stanie.
Najświętsze Serce Jezusa, od dzisiaj chcemy zacząć nowe życie. Pragniemy oczyścić i umocnić nasze dusze, dlatego błagamy Cię pokornie, przez zasługi Twojej męki i śmierci podjętej dla nas, o przebaczenie wszystkich naszych win i niedoskonałości. Serce Jezusa, Króla i Pana naszej rodziny i każdej duszy, ulituj się nad nami. W Tobie pokładamy całą naszą nadzieję. Amen.
O Jezu najsłodszy,
Odkupicielu rodzaju ludzkiego, wejrzyj na nas, korzących się u stóp ołtarza Twego.
Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy.
Oto dzisiaj każdy z nas oddaje się dobrowolnie Najświętszemu Sercu Twemu, aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Tobą. Wielu nie zna Ciebie wcale, wielu odwróciło się od Ciebie, wzgardziwszy przykazaniami Twymi. Zlituj się nad jednymi i drugimi, o Jezu najłaskawszy, i pociągnij wszystkich do Świętego Serca swego. Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym, którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom marnotrawnym, którzy Cię opuścili.
Spraw, aby do domu rodzicielskiego wrócili czym prędzej i nie zginęli z nędzy i głodu.
Króluj tym, których albo błędne mniemania uwiodły, albo niezgoda oddziela. Przywiedź ich do przystani prawdy i jedności wiary, aby rychło nastała jedna owczarnia i jeden Pasterz. Zachowaj Kościół Twój, o Panie, i użycz mu bezpiecznej wolności. Użycz wszystkim narodom spokoju i ładu. Spraw, aby ze wszystkiej ziemi od końca do końca jeden brzmiał głos:
Chwała bądź Bożemu Sercu, przez które stało się nam zbawienie. Jemu cześć i chwała na wieki. Amen.Leon XIII
Ofiaruje Twemu Najświętszemu Sercu całego siebie, by wynagrodzić Majestatowi Twemu który złość ludzka znieważa; pragnę często łączyć się z Twoim Sercem w Sakramencie Miłości, by wynagradzać za bluźnierstwa i świętokradztwa popełniane przez bezbożnych ludzi. Będę w codziennym swoim postępowaniu naśladował cnoty Serca Twojego, by życiem stwierdzić żeś Ty moim Panem i Królem i Ojcem.
Ty, który znasz tajniki naszych serc i słabość naszej woli, udziel mi łaski, abym wytrwał w dobrem i codziennym swoim życiem dawał dowód mego poświęcenia się Tobie.Najświętsze Serce Jezusa, przyjdź królestwo Twoje. Amen.
Panie Jezu Chryste, Zbawicielu mój najdroższy, oddaję Twemu Sercu samego siebie: moje serce, rozum, wolę i wszystko, co posiadam. Niech Ono będzie dla mnie źródłem wszelkiej pociechy.
Z Twojego przebitego Serca pragnę czerpać siłę do wypełnienia moich obowiązków. Niech Twoje Boskie Serce, pełne miłości umacnia moją wiarę, rozpala miłość i pogłębia nadzieję. Niech stanie się dla mnie ratunkiem w każdej chwili mojego życia. Wszystkie moje radości, cierpienia i wysiłki całego życia ofiaruję na większą chwałę Twojego Najświętszego Serca i zbawienia mojej duszy. Boskie Serce Jezusa, bądź moją miłością! Amen.
Ja N. oddaję i poświęcam siebie Najświętszemu Sercu Pana naszego Jezusa Chrystusa: moją osobę i moje życie, moje uczynki, trudy i cierpienia, aby odtąd jedynie czcić, miłować i wielbić to Serce.
Mocno postanawiam należeć całkowicie do Niego i czynić wszystko z miłości ku Niemu, wyrzekając się z całego serca wszystkiego, co by się mogło Mu nie podobać. Ciebie, o Najświętsze Serce, obieram jako jedyny przedmiot mojej miłości, jako obrońcę mego życia, jako rękojmię mego zbawienia, jako lekarstwo na moją słabość, jako naprawienie wszystkich błędów mojego życia i jako pewne schronienie w godzinę mej śmierci. O Serce Jezusa pełne dobroci, bądź moim przebłaganiem wobec Boga Ojca i odwróć ode mnie Jego sprawiedliwe zagniewanie.
O Serce Jezusa pełne miłości, w Tobie pokładam całą moją ufność, gdyż obawiam się wszystkiego ze strony mej skłonności do czynienia zła, natomiast spodziewam się wszystkiego od Twojej dobroci. Wyniszcz we mnie wszystko, co może się Tobie nie podobać lub sprzeciwiać. Niech Twoja Boska miłość tak głęboko przeniknie moje serce, abym nigdy nie zapomniał o Tobie ani nie odłączył się od Ciebie. Błagam Cię przez niezmierzoną Twą dobroć, niech moje imię będzie zapisane w Tobie, gdyż pragnę, aby największym moim szczęściem i radością było żyć i umierać jako Twój wierny sługa. Amen.
Aby poświęcić się Najświętszemu Sercu według wskazówek świętej Małgorzaty Marii, należy po spowiedzi i Komunii świętej w pierwszy piątek miesiąca (albo w uroczystość Najświętszego Serca lub Chrystusa Króla) odmówić powyższy akt poświęcenia. Odtąd ten akt, najlepiej własnoręcznie przepisany, należy stale nosić przy sobie wraz z wizerunkiem Najświętszego Serca, codziennie go odmawiać, a w każdy pierwszy piątek miesiąca odnawiać swe ofiarowanie po Komunii świętej.
O Jezu Najsłodszy, któremu za miłość bez granic ludzie w niewdzięczny sposób odpłacają tak wielkim zapomnieniem, opuszczeniem i wzgardą! Oto my, rzucając się do stóp Twoich ołtarzy, szczególnym hołdem czci pragniemy wynagrodzić tę grzeszną oziębłość i krzywdy, jakie ze wszech stron ranią Najmiłościwsze Twoje Serce.
Pomnij wszelako, że i my sami nie zawsze byliśmy wolni od tych niegodziwości, żalem przeto najgłębszym przejęci, błagamy przede wszystkim o miłosierdzie dla siebie. Jesteśmy gotowi dobrowolnym zadośćuczynieniem wynagrodzić nie tylko za grzechy, któreśmy popełnili, ale i za występki tych, co błądzą z dala od drogi zbawienia i zatwardziali w niewierze nie chcą iść za Tobą, Pasterzem i Wodzem, albo zdeptawszy obietnicę Chrztu świętego, zrzucili z siebie najsłodsze jarzmo Twojego prawa.
Za te wszystkie opłakania godne występki chcemy wynagrodzić i każdy z nich pragniemy naprawić.
A więc: brak skromności i wszelki bezwstyd w życiu i strojach, liczne owe sidła zastawione na niewinne dusze, lekceważenie dni świętych, ohydne bluźnierstwa miotane przeciwko Tobie i Twoim Świętym, obelgi rzucane na Twego Namiestnika i na stan kapłański, bezczeszczenie nawet samego Sakramentu Boskiej Miłości przez Jego zaniedbywanie i przez okropne świętokradztwa, wreszcie publiczne wykroczenia narodów wyłamujących się spod praw i kierownictwa ustanowionego przez Ciebie Kościoła. Obyśmy krwią własną mogli zmyć te wszystkie zbrodnie!
A tymczasem, by naprawie zniewagi czci Bożej, składamy Ci zadośćuczynienie, jakie Ty sam Ojcu na krzyżu ofiarowałeś i które co dzień na ołtarzach ponawiasz, w połączeniu z zadośćuczynieniem Bogarodzicy Dziewicy, wszystkich Świętych i pobożnych dusz wiernych. Przyrzekamy z głębi serca wynagrodzić – o ile za łaską Twoją stać nas będzie – za przeszłe własne grzechy i obojętność na tak wielką miłość Twoją: przez wiarę stateczną, czyste życie, dokładne zachowanie prawa ewangelicznego, zwłaszcza prawa miłości.
Postanawiamy również według sił swoich nie dopuścić do nowych zniewag – i jak najwięcej dusz pociągnąć do wstępowania w Twoje ślady.
Przyjmij, błagamy, o Najłaskawszy Jezu, za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, Wynagrodzicielki, ten akt dobrowolnego zadośćuczynienia i racz nas aż do śmierci zachować w wierności obowiązkom Twej świętej służby przez wielki dar wytrwania, przez który wszyscy doszlibyśmy w końcu do tej ojczyzny, gdzie Ty z Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz, Bóg, na wieki wieków. Amen.
Panie Jezu Chryste, nasz Zbawicielu! Przyszedłeś na świat, aby zapalić na ziemi ogień Bolskiej miłości i pragnienia, aby zapłonął on we wszystkich sercach. Chcesz dokonać tego również przez rodziny, które będą się kierować prawem Ewangelii. Do tych rodzin należeć chcemy. Dlatego dziś, Twemu Sercu, które nas tak bardzo ukochało, poświęcamy na zawsze naszą rodzinę. Twojemu panowaniu poddajemy nasze umysły w prostej i żywej wierze. Poddajemy Tobie naszą wolę i serca, przyjmując Twoje przykazania. Chcemy zawsze żyć Twoim życiem, jak latorośle w winnym krzewie, strzec łaski uświęcającej, jednoczyć się z Tobą w codziennej modlitwie, w Ofierze i Komunii świętej. W łączności z Kościołem i jego pasterzami będziemy walczyć z grzechem, bronić świętości małżeństwa i poczętego życia, dbać o chrześcijańskie Wychowanie młodzieży katolickiej. Będziemy strzec rodziny przed pijaństwem, nieczystością i nienawiścią. Bądź Panie Jezu, Królem i zjednoczeniem naszych serc. Błogosław nam w pracy i odpoczynku, w pomyślności i w chwilach niedoli. Spraw, aby kiedyś cała nasza rodzina, na zawsze zjednoczona z Tobą, wielbiła w niebie Twoje miłosierdzie. Amen.
|
Pokaż mniej
|
|
|
|
|
Szanowni Państwo!
Już 18. czerwca na Placu Zamkowym w Warszawie rozpocznie się Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny organizowany przez zaprzyjaźnione z nami Centrum Życia i Rodziny. Na to doroczne święto chciałby zaprosić Państwa Pan Paweł Ozdoba, organizator Marszu.
Poniżej załączamy pilną wiadomość od niego!
Pozdrawiamy
Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi
Szanowni Państwo!
Chciałbym zaprosić Państwa na wyjątkowe wydarzenie, które już w najbliższą niedzielę będzie miało miejsce w Warszawie. Mam na myśli oczywiście XVIII Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny, a więc wspaniałe święto rodziny, małżeństwa i życia.
Kieruję do Państwa to zaproszenie, ponieważ wierzę, że łączy nas pewna wspólnota wartości i dążenie do ich obrony. To właśnie te sprawy, o których wspomniałem – dobro rodziny i małżeństwa opartego na sakramencie, a także poszanowanie godności każdego, nawet najmniejszego i chorego czy niechcianego dziecka – są zarówno dla mnie, jak i dla Państwa najważniejsze i warte tego, aby zachować je dla przyszłych pokoleń.
I nie bez przyczyny już na początku kieruję spojrzenie w przyszłość. Na tym bowiem chcemy szczególnie skoncentrować się w czasie tegorocznego Marszu – na przyszłości naszej Ojczyzny i tym, co dla tej przyszłości jest kluczowe: na dzieciach.
Być może spotkali się Państwo ze stwierdzeniem, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat Polskę czeka katastrofa demograficzna.
Tak, szanowni Państwo, badacze tych zjawisk nie mówią już nawet o kryzysie, ale wprost o katastrofie!
W ubiegłym roku w Polsce urodziło się zaledwie 305 tys. dzieci, co stanowi najgorszy wynik od czasów II wojny światowej. Jeśli tak dalej pójdzie, to już za 80 lat, w roku 2100 będzie nas tylko nieco ponad 20 milionów. Przypominam, że obecnie populacja naszego kraju sięga blisko 38 milionów, a to oznacza, że ubędzie nas nawet niemal połowa!
I być może te suche liczby nie przemawiają tak dobrze, ale proszę wyobrazić sobie to w praktyce. Tak duży i gwałtowny spadek populacji oznacza brak rąk do pracy, kolejne kryzysy kadrowe w kluczowych zawodach, jak lekarze, pielęgniarki, nauczyciele czy właściwie w każdej innej profesji. Brak osób do pomocy rosnącej z kolei populacji osób starszych. Wreszcie załamanie systemu podatkowego.
Za te 80 lat nasza Ojczyzna nie będzie już wyglądała tak jak dziś.
Czy myśląc o przyszłości, mają Państwo przed oczyma zamknięte szkoły, niszczejące budynki pustych przedszkoli, opustoszałe place zabaw? Ulice, na których próżno wypatrywać dzieci czy młodzieży? Pewnie nie – a tymczasem tak będzie to prawdopodobnie wyglądało.
I nie jest to bynajmniej przyszłość tak znów odległa, bo roku 2100 dożyją już (zgodnie z przewidywaną średnią długością życia) obecne przedszkolaki – nasze dzieci czy wnuki. To właśnie one będą wówczas tymi starszymi ludźmi, dla których zabraknie opieki…
Dlatego też zdecydowaliśmy się w tym roku podjąć ten ważny temat i zwrócić uwagę polskich rodzin, młodych ludzi, ale także osób odpowiedzialnych za te kwestie wśród rządzących, że dzieci to nasz skarb i – dosłownie – nasza przyszłość!
To pod tym hasłem: „Dzieci przyszłością Polski” przejdzie tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny.
Idąc w nim, chcemy wspólnie zaapelować o wsparcie rodzin, małżeństw, bo to właśnie one są najlepszym i najbezpieczniejszym środowiskiem dla rodzącego się życia. Pragniemy promować dobre wzorce wychowawcze, bo to od postaw rodziców zależy to, jakie wartości nasze dzieci zaniosą w przyszłość. Zaalarmować o problemach rodzin i młodych ludzi, którzy w dzisiejszej skomplikowanej rzeczywistości często gubią dobry kierunek i dają się zmanipulować groźnym ideologiom.
Wreszcie chcemy po prostu dać wspólne, wyraźne i widoczne świadectwo tego, że życie w rodzinie to piękne i radosne powołanie, a dzieci nie są ograniczeniem i obciążeniem, ale wręcz przeciwnie – źródłem dodatkowej siły do działania i prawdziwego życia w obfitości.
I dlatego potrzebujemy Państwa wsparcia!
A jeśli myślą Państwo teraz, że to przecież nic nie da, że żaden marsz nic nie zmieni, bo to przecież zależy od polityki prorodzinnej, sytuacji gospodarczej i tak dalej, to chcę Państwa wyprowadzić z błędu.
W badaniach (np. niedawnym sondażu IBRIS) Polacy wyraźnie wskazują, dlaczego nie chcą mieć dzieci. I bynajmniej nie chodzi o niestabilną sytuację finansową, niskie pensje, inflację czy brak mieszkań. Nie – dominuje (zwłaszcza wśród kobiet) inna odpowiedź: „nie lubię dzieci”.
A zaraz za tym inne, pokrewne stwierdzenia: „boję się, że dziecko obniży mój poziom/komfort życia”, „dziecko przeszkadzałoby mi w realizacji moich pasji”, „możliwości rozwoju zawodowego są dla mnie ważniejsze i nie chcę ich obniżać”.
Na takie nastawienie nie pomogą kolejne pakiety socjalne, wsparcie finansowe dla rodzin ani nawet ogólna poprawa warunków życiowych. Ale może pomóc coś innego – świadectwo.
Widok szczęśliwych rodzin, kobiet, matek, które realizują swoje powołanie właśnie w ten sposób i pokazują, że dzieci bynajmniej ich nie ograniczają, ale wypełniają ich życie dodatkową radością i miłością. Mężczyzn, którzy biorą odpowiedzialność za rodziny, chroniąc ukochaną kobietę i dzieci. Osób, które z perspektywy lat mogą powiedzieć, że rodzina to skarb, dziś niestety bardzo niedoceniany.
Ten Marsz, nasze wspólne świadectwo wartości życia, rodziny i rodzicielstwa może dać więcej niż jakakolwiek polityka prorodzinna.
I dlatego serdecznie zapraszam Państwa już w najbliższą niedzielę 18 czerwca do Warszawy na XVIII Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny. Spotykamy się o godz. 11.00 na Placu Zamkowym, aby wspólnie wyruszyć w radosnym pochodzie aż do Bazyliki Świętego Krzyża, gdzie o 13.00 zakończymy Marsz Mszą Świętą.
Tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny objął swoim patronatem honorowym arcybiskup Stanisław Gądecki, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. W gronie ambasadorów Marszu znajdują się m.in. kurator Barbara Nowak, redaktor Jan Pospieszalski czy redaktor naczelny PCH24 Krystian Kratiuk.
Szanowni Państwo, okoliczności Marszu dla Życia i Rodziny są w tym roku również niejako wyjątkowe, bo tak się złożyło, że przejdziemy ulicami Warszawy zaledwie dzień po innym wielkim marszu: Paradzie Równości. Środowiska LGBT mogą jak zwykle liczyć na wsparcie polityków, celebrytów, największych mediów i korporacji. Ich walka o rzekomo należne im prawa spotyka się z powszechnym poparciem.
W naszym przypadku jest zupełnie odwrotnie – już od wielu dni w mediach wylewa się na nas, na mnie osobiście albo po prostu na samą ideę Marszów, niepohamowana fala hejtu. Wyzwiska, obelgi, wulgaryzmy i kpiny, a to wszystko doprawione zwykłą agresją i chamstwem – oto, na co możemy liczyć.
Przyznają Państwo, że to ciekawy kontrast w stosunku do pseudotęczowej parady. Zwłaszcza jeśli popatrzymy na niesione przez nas i przez środowiska świętujące „miesiąc dumy” wartości. Z jednej strony stabilny i zdrowy fundament społeczeństwa, jakim jest rodzina, poszanowanie godności życia i daru rodzicielstwa. Z drugiej – destrukcyjne w skutkach podważanie norm moralnych, promocja wynaturzonych, nastawionych czysto hedonistycznie relacji seksualnych i wystawianie dzieci na niebezpieczne dla nich treści pod pozorem „edukacji”. A to wszystko okraszone walką o „prawa reprodukcyjne”, czyli po prostu możliwość zabijania najbardziej bezbronnych dzieci.
Dlatego jeszcze raz proszę Państwa o wsparcie! Państwa obecność i uczestnictwo w Marszu dla Życia i Rodziny są naprawdę ważne.
Każdy uczestnik Marszu, każda rodzina, młodsza czy starsza osoba, dodają mocy temu świadectwu. Każdy z Państwa swoją obecnością może przyczynić się do tego, że nasz apel będzie lepiej słyszalny! Być może tego głosu właśnie nam brakuje. Głośnego, jasnego powiedzenia wprost: rodzina to siła, nie ma naszej przyszłości bez rodzin i bez dzieci!
Przejdźmy razem w tej niezwykłej, radosnej i rodzinnej manifestacji, dając mocne świadectwo godności życia, piękna rodziny, a przede wszystkim tego, że bycie mamą czy tatą to nasz wielki przywilej i radość.
Nie może Państwa zabraknąć!
Pozdrawiam,
Paweł Ozdoba
Prezes Centrum Życia i Rodziny
|
|
|
|
https://pch24.pl/abp-vigano-
W tym tekście pragnę podać kilka bardzo poważnych, a zarazem polemicznych argumentów na rzecz hipotezy o niemal stuprocentowej pewności, że zapisane w słynnym już na całym świecie „Dzienniczku” świętej siostry Faustyny prywatne objawienie, które miało miejsce w Płocku w roku 1931 – jest autentyczne. Kilka słów pro domo mea jednak muszę tu zawrzeć.
https://wolnemedia.net/czy-to-
|
Wyrwijmy dzieciaki ze szponów lobby lgbt
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci! Wpadła mi niedawno w ręce ulotka wydana przez jedno ze stowarzyszeń LGBTQ+. Była skierowana do dzieci i młodzieży. Najmłodszy z bohaterów zawartej tam historii miał 14 lat i poszukiwał możliwości operacyjnej „zmiany” płci. W broszurze było dokładnie opisane, co należy zrobić, gdzie się zgłosić i jak wyglądają zabiegi, którym poddaje się organizm, a także jak wygląda procedura prawna, aby zmienić płeć. Homolobby kieruje swoją ofertę do nastolatków oferując im tzw. blokery – hormony, które powodują, że dziecko nie przechodzi normalnego dojrzewania, np. dziewczynkom nie rosną piersi, a u chłopców nie pojawia się zarost. Nie będę wklejać Pani zdjęć tej ulotki, aby jej nie promować, ale proszę mi wierzyć: lektura tego materiału była PORAŻAJĄCA. Propaganda LGBT dociera na szeroką skalę do bardzo młodych ludzi. Ogłupia, omamia, pierze mózgi w sześciokolorowym proszku. Coraz więcej dzieciaków jest zainfekowane bzdurami, wierzy w nie i jest gotowe zrobić sobie krzywdę na resztę życia. Potrzeba dotrzeć z prawdą o LGBT właśnie do tych pogubionych ludzi i pokazać im, w jak bardzo chore środowisko są wciągani i jak potężną szkodę za chwilę sobie wyrządzą. W miniony weekend oddział Fundacji zaniósł prawdę o LGBT w sam środek parady równości we Wrocławiu. Przekonywanie przekonanych? Bez sensu. Akcja Fundacji odbyła się w centrum homomarszu – weszliśmy pod samą scenę z banerami, aby edukować o zagrożeniach ze strony lgbt właśnie tam, gdzie taka edukacja jest najbardziej potrzebna. Proszę kliknąć w zdjęcie poniżej, aby zobaczyć relację z tej akcji. Szczególnie polecam Pani uwadze reakcje uczestników parady. Część z nich robiła sobie radosne fotografie na tle zdjęć gwałcicieli dzieci. Widząc nagranie byłam przerażona tym, jak kpili z ofiar gwałtów. Prowadzący paradę Drag Queen (określenie mężczyzn, którzy przebierają się za kobiety) cytował Pismo Święte, aby usprawiedliwić sodomię. Na końcu nie wytrzymał i zwrócił się do wolontariuszy Fundacji w wulgarny sposób – tyle zostało z deklarowanej miłości i tolerancji. Podobnie wulgarnych zwrotów używali inni uczestnicy parady – konfrontacja z prawdą sprowadzała ich na ziemię i nie mogli sobie poradzić ze swoimi emocjami.
Droga Pani! Z doświadczenia wielu lat działalności wiem, że szok, jaki przeżywają zwolennicy lgbt, jest dla nich często pierwszym krokiem, by mogli wyzdrowieć z mentalnego i duchowego zniewolenia, w jakim się znaleźli. Prawda w morzu kłamstwa – to jak czerwona tabletka, którą trzeba połknąć, aby obudzić się z głębokiego snu. Wiem, że wolontariusze ŻiR-u zrobili coś, co zaprocentuje, nawet jeśli byli wyzywani, wyśmiewani, próbowano im przeszkodzić w przeprowadzeniu akcji. Przed nami kolejne parady LGBT, w trakcie których będziemy pokazywać prawdę o: – gejach i lesbijkach, którzy gwałcili dzieci oraz maltretowali je fizycznie i psychicznie, – ofiarach procedur tzw. „zmiany” płci, – patologicznych skłonnościach aktywistów LGBT. Musimy dotrzeć do dzieciaków, które są poddawane obrzydliwej propagandzie zboczeń. Musimy zrobić to w samym środku tej propagandy tak, by przyjść do tych, którzy tej prawdy najbardziej potrzebują. Jeśli tego nie zrobimy, ci biedni ludzie nie będą mieli skąd wziąć informacji o środowisku, w które są wciągani. Kontakty z pederastami, pedofilami, wszelkiej maści zboczeńcami – to czeka młodych, którzy przychodzą na parady LGBT, bo… jest wesoło i kolorowo. Proszę Panią o wsparcie finansowe, abyśmy mogli przeprowadzić kolejne akcje. Szacuję, że w tym miesiącu koszty przeprowadzenia akcji wyniosą około 9 tysięcy złotych. Są to m.in.: – koszty zakupu stelaży – nowe stelaże do banerów sprawdzają się świetnie: lekkie, wytrzymałe, stabilne, da się je przenosić, dlatego chcę wyposażyć w nie kolejne oddziały Fundacji. Jeden stelaż kosztuje 1000 złotych, – koszty logistyki, – szkolenie prawno-organizacyjne dla osób, które biorą udział w akcjach. Nie zostawiamy ludzi bez przygotowania i nie chcemy, aby byli zagubieni, gdy staną na pierwszej linii w walce ze złem, – druk ulotek pt. „Chcesz być LGBT? Decyduj świadomie, poznaj prawdę” oraz banerów. Czy może Pani wpłacić kwotę, o której Pani zdecyduje, aby pomóc nam zrealizować te plany? Czy może Pani przekazać 40, 80, 140 złotych lub inną sumę, abyśmy mogli dotrzeć do młodzieży w trakcie homoparad? Gorąco liczę na Pani pomoc, bo każdy kolejny weekend to nowe marsze i zastępy zmanipulowanych dzieciaków, które trzeba wyrywać spod wpływu homolobby. Wolontariusze ŻiR-u to ludzie odważni i gotowi do poświęceń. Z Pani pomocą zaniosą prawdę tam, gdzie jej najbardziej potrzeba. Wierzę, że nie pozostawi Pani ich bez wsparcia. Serdecznie Panią pozdrawiam!
Kaja Godek PS – Już teraz dziękuję Pani za reakcję na moją prośbę. Wpłat można dokonać na numer konta widoczny w stopce niniejszego maila lub systemami do płatności online/kartami pod linkiem www.ZycieRodzina.pl/wspieraj. WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:
LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ: |
W ikonografii bł. Michał przedstawiany jest w stroju biskupim lub w pasiaku więziennym. Jego atrybutami są: mitra, fioletowy trójkąt i numer obozowy 24544.
W ikonografii św. Antoni przedstawiany jest w habicie franciszkańskim; nieraz głosi kazanie, czasami trzyma Dziecię Jezus, które mu się według legendy ukazało (podobnie jedynie legendą jest jego kazanie do ryb czy zniewolenie muła, żeby oddał cześć Najświętszemu Sakramentowi, by w ten sposób zawstydzić heretyka). Jego atrybutami są: księga, lilia, serce, ogień – symbol gorliwości, bochen chleba, osioł, ryba.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.Święty Antoni Padewski, módl się na nami
Święty Antoni przyjacielu serdeczny Dzieciątka Jezus,
Święty Antoni, sługo Matki Niepokalanej,
Święty Antoni, wierny sługo świętego Franciszka,
Święty Antoni, mężu świętej modlitwy,
Święty Antoni, perło ubóstwa,
Święty Antoni, lilio czystości,
Święty Antoni, obrazie posłuszeństwa,
Święty Antoni, miłośniku życia ukrytego,
Święty Antoni, gardzący chwałą ziemską,
Święty Antoni, wzorze miłości Bożej,
Święty Antoni, zwierciadło cnoty,
Święty Antoni, kapłanie według Serca Bożego,
Święty Antoni, za wiarę gotów na męczeństwo,
Święty Antoni, filarze Kościoła świętego,
Święty Antoni, apostole dusz ludzkich,
Święty Antoni, bojowniku wiary,
Święty Antoni, nauczycielu prawdy,
Święty Antoni, potężny kaznodziejo Ewangelii,
Święty Antoni, nawracający grzeszników,
Święty Antoni, pogromco występków,
Święty Antoni, aniele pokoju,
Święty Antoni, odnowicielu dobrych obyczajów,
Święty Antoni, zwycięzco serc,
Święty Antoni, opiekunie uciśnionych,
Święty Antoni, postrachu złych duchów,
Święty Antoni, wskrzeszający umarłych,
Święty Antoni, przywrócenie rzeczy zgubione,
Święty Antoni, chwalebny cudotwórco,
Święty Antoni, święty całego świata,
Święty Antoni, ozdobo zakonu Serafickiego,
Święty Antoni, wesele dworu niebieskiego,
Święty Antoni, drogi u Boga nasz pośredniku.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
V: Módl się za nami święty Antoni.
R: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Niech pomoże ludowi Twojemu, prosimy Cię, Panie przezacnego wyznawcy Twego, świętego Antoniego z Padwy, nabożna i ustawiczna modlitwa, który by nas na tym świecie Twej łaski godnymi uczynił, a w przyszłym wieczną radość darował. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.