CYFROWA WALUTA BANKU ŚWIATOWEGO BĘDZIE WSZCZEPIANA POD SKÓRĘ !
ROTHSCHILD I ROCKEFELLER PRZYSPIESZAJĄ ”WIELKI RESET”
Po wystąpieniu Grzegorza Brauna pani wicemarszałek Gosiewska dała popis… 11 lipca A.D. 2023
SAMI POLACY WYBRALI ZDRAJCĘ SWEGO SŁUŻĄCEGO DWOM BOGOM A POMAGALI IM KSIĘŻA, KTÓRZY NAMAWIALI POLAKOW, ABY NA A.DUDĘ GŁOSOWALI. KAŻDY KAPŁAN JEST „APOSTOŁEM” PANA BOGA I POWINIEN SAM PYTAĆ PRZEŁOŻONEGO, A ONI ZAKAZALI PANU BOGU MÓWIĆ, BO WTEDY SAMI BOGIEM RZĄDZĄ. PAN JEZUS PRZYCHODZIŁ DO KARD. GLEMPA A ON POWIEDZIAŁ – „ODEJDŹ” I BÓG ODSZEDŁ NA ZAWSZE A GLEMP – ŻYD POSZEDŁ DO SWEGO BOGA LUCYFREFA
Polski pomnik ludobójstwa Polaków na Wołyniu_PODAJ DALEJ
Kolejnym bratnim nam Polakom państwem po Rosji, w którym godnie upamiętniono 80 rocznicę ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Wołyniu, dokonanego przez ukraińskich szowinistów z OUN – UPA i ukraińską czerń, jest Białoruś. Natomiast jedynym krajem, gdzie w ogóle nie odbędą się ŻADNE państwowe obchody tej tragicznej dla Nas Polaków rocznicy, jest Polska pod rządami PiS i reszty magdalenkowego obozu zdrady narodowej.
Modlitwa na drogę całego życia
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Tak umiłowałeś Jezusa
jako swojego Pana,
że oddałeś Mu siebie
na służbę aż do śmierci.
Prosimy Ciebie:
wspieraj nas przez całe nasze życie,
abyśmy za Twoim przykładem
zawsze wzrastali
w zjednoczeniu z Sercem Jezusa
pod opieką Jego Matki Niepokalanej.
Amen.
Modlitwa za nasze rodziny
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Twój patronat nad Ojczyzną
zaczyna się w nas od rodziny,
w której przyszliśmy na świat.
Oręduj za nami u Boga,
byśmy umieli dziękować
za naszą najbliższą rodzinę,
dziadków, rodziców i rodzeństwo.
Niechaj dobro, które im zawdzięczamy,
pomnaża się za Twoim wstawiennictwem
w miłości wzajemnej i jedności
przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Modlitwa o dobrą rodzinę
Święty Andrzeju Bobolo!
Pragniesz patronować Ojczyźnie
przez nasze rodziny.
Za Twoim orędownictwem
dziękujemy Bogu za wszystko,
co zawdzięczamy Najbliższym.
Uproś nam u Boga wielką łaskę
założenia dobrej rodziny,
jeśli taka jest Jego wola.
Pomóż nam być dobrymi
dla wszystkich bliźnich
przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Modlitwa o postawę dziecka Bożego
Święty Andrzeju Bobolo!
Rodzice pomogli Tobie,
byś odrodził się jako dziecko Boże
w sakramencie chrztu i bierzmowania.
Jako uczeń oddałeś się Maryi,
Świętej i Niepokalanej Matce
na całe Twoje życie.
Prosimy Ciebie, nasz dobry Patronie,
byśmy za Twoim przykładem
uświęcali się jako dzieci Boże
z pomocą Niepokalanej i Jej Syna.
W Nim bowiem Ojciec wybrał nas
przed założeniem świata,
byśmy byli święci i niepokalani
jak On, nasz Pan i Brat,
Jednorodzony Syn Ojca
w jedności Ducha Świętego
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o pomoc w nauce
Święty Andrzeju Bobolo!
Twój przykład poucza nas,
że nieustannie mamy wzrastać
w postawie uczniów Jezusa Chrystusa.
W ślad za Nim czyniłeś postępy
w mądrości i łasce
w latach Twojej nauki
u Boga i u ludzi.
Prosimy Cię jako naszego Patrona
o pomoc w zadanej nam nauce,
byśmy zdobywali nie tylko wiedzę,
lecz i mądrość otwierającą serce
na Bożą wizję świata i ludzi.
Naucz nas odnajdywać pomoc
dzięki wytrwałej modlitwie
do Ojca przez Jezusa
w świetle Ducha Świętego
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o Boże prowadzenie
Święty Andrzeju Bobolo!
Przez całe Twoje życie
szukałeś woli Boga
i zostałeś doprowadzony
do celu, którym jest On sam,
źródło wszelkiego dobra i szczęścia.
Teraz Bóg dał nam Ciebie
jako naszego Patrona.
Dlatego ufamy, że nam pomożesz,
w odnajdywaniu Bożego prowadzenia,
byśmy nie ustawali w drodze ku dobru
i przeszli przez życie dobrze czyniąc.
Prosimy Ciebie zwłaszcza o to,
byśmy dochowali wierności w modlitwie,
która pozwala rozpoznać drogę,
przeznaczoną nam przez Ojca
w Jezusie Chrystusie, naszym Panu
w jedności Ducha Świętego
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o rozpoznanie życiowego powołania
Święty Andrzeju Bobolo!
Twoim powołaniem było
służyć Bogu w Towarzystwie Jezusowym
i pomagać bliźnim
w posłudze duszpasterza.
Odkrywałeś drogę dzięki modlitwie,
w której wspomagał Cię Duch Święty,
dając wzrost i wytrwanie
przez całe Twoje życie.
Prosimy Cię jako naszego Patrona,
byś orędował za nami i pomagał
w odkryciu życiowego powołania.
Wspieraj naszą modlitwę,
prowadzącą do rozpoznania dobra,
jakie przeznaczył nam Ojciec.
Obyśmy z Twoją pomocą znaleźli Jego wolę
przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana
w jedności Ducha Świętego
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o dobrą pracę
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
W Twojej posłudze kapłańskiej
byłeś gorliwym pracownikiem
trudzącym się w Bożej winnicy.
Swą pracę pojmowałeś jako służbę
dla wspólnego dobra.
Twój przykład uczy nas
uznania wartości pracy
w spełnieniu powołania
całego naszego życia.
Wspieraj nas w odkrywaniu zajęcia,
jakiego Bóg od nas oczekuje,
byśmy dzięki niemu służyli
wzrastaniu dobra w świecie
w postawie służby i miłości.
Prosimy Cię o to przez Jezusa,
Twojego i naszego Pana,
który z Ojcem w jedności Ducha Świętego
króluje teraz i na wieki.
Amen.
Modlitwa o pomoc w określonej trudności
Święty Andrzeju Bobolo!
Na drodze Twojego życia
natrafiałeś na przeszkody,
które stopniowo pokonywałeś
z pomocą ufnej modlitwy.
Dzięki niej rozpoznawałeś
znaki otrzymywane od Boga:
przeszkody stawały się stopniami
na drodze w ślad za Jezusem.
Oto staję wobec trudności,
która przekracza moje siły:
…………………
Wspieraj mnie swym orędownictwem,
abym przez cierpliwą modlitwę
znalazł pokój w bliskości Jezusa,
a z Jego pomocą wytrwał
aż do rozwiązania trudności
ku chwale Boga Ojca,
który z Synem i Duchem Świętym
panuje na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o pomoc w trudnych czasach
Święty Andrzeju Bobolo,
Patronie trudnych czasów!
Ty krzepiłeś Polaków
w czasach wszelkiego zagrożenia.
Oddajemy się Tobie w opiekę.
Pomagaj nam wytrwać
pośród wszystkich doświadczeń
osobistych i społecznych.
Wyjednaj nam łaskę
Bożego pokoju i jedności,
byśmy z ewangeliczną rozwagą
umieli roztropnie postrzegać
sprawy własne i sprawy Narodu
w świetle Ewangelii Chrystusa.
Uproś nam odwagę działania,
byśmy nie trwali w bezradności
wobec zła, które nie ustaje.
Niech nas napełnia Boża radość,
gdy zwyciężamy albo ponosimy porażki.
Święty Andrzeju Bobolo,
oręduj za nami u Pana.
Amen
Modlitwa o jedność serca
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Na drodze swojego życia
szukałeś na pierwszym miejscu
jedności z Bogiem
Ojcem i Synem w Duchu Świętym.
W postawie dziecka Bożego
wzrastała Twoja prostota,
promieniująca na całe działanie.
Sercem wypełnionym miłością
znosiłeś cierpliwie słabości
swoje oraz innych ludzi.
Prosimy Cię, wyjednaj nam u Boga
jedność w głębi serca
dzięki skupieniu się na Jednym,
który jest miłością
i króluje na wieki wieków.
Amen
Modlitwa o jedność w Kościele Świętym Powszechnym Apostolskim
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Jako wierny towarzysz Jezusa
byłeś przejęty Jego pragnieniem:
aby wszyscy stanowili jedno,
jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie,
aby i oni stanowili w Nas jedno.
Sprawie upragnionej jedności
oddałeś całe swe życie
dopełnione męczeńską śmiercią,
ofiarą braku jedności
w Kościele i świecie.
Dzieje Twego kultu poświadczają,
że ofiara służy pojednaniu.
Dlatego prosimy Ciebie:
oręduj za nami u Boga,
żeby nam nie zabrakło
cierpliwości i miłości
w drodze ku jedności
z Ojcem i Synem w Duchu Świętym
teraz i na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o jedność w Ojczyźnie
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Przed laty przepowiedziałeś,
że będziesz patronował
naszej odrodzonej Ojczyźnie.
Tyle już mamy dowodów
Twego przemożnego wstawiennictwa
u źródła Bożego miłosierdzia.
Wdzięczni za Twoją pomoc prosimy,
by nasza niepodległość polityczna
znalazła mocny fundament
w odrodzeniu duchowym.
Oby wzrastała nasza wspólnota,
zdolna przezwyciężać podziały
w dążeniu do wspólnego dobra.
Niech Twój patronat otwiera nas
na wszelkie dobre dary,
których Bóg nam udziela
w drodze do wiecznej Ojczyzny,
gdzie On jeden króluje
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o patronowanie Polsce
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Dziękujemy Wszechmocnemu za to,
że do świętych Wojciecha i Stanisława,
patronów z początku naszych dziejów,
dodał u boku Królowej Polski Ciebie.
Twoje życie dopełnione męczeństwem
zaowocowało rosnącym kultem
w pierwszej i drugiej Rzeczypospolitej.
Obecnie w niepodległej Ojczyźnie
patronujesz odnowie naszego życia,
tak osobistego, jak i społecznego,
żeby wzrastała jedność
w Polsce, Europie i świecie.
Niech Twój patronat pomaga nam
cierpliwie pokonywać trudności
dzięki modlitwie i działaniu
w imię Jezusa Chrystusa,
Twojego i naszego Pana,
który z Ojcem żyje i króluje
w jedności Ducha Świętego
przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o jedność w Europie i świecie
Święty Andrzeju Bobolo,
wielki Patronie jedności!
Nie przestajesz nam przypominać
o wielkim pragnieniu Jezusa,
wyrażonym w Jego modlitwie do Ojca
za wszystkich uczniów:
Oby się tak zespolili w jedno,
aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał
i żeś Ty ich umiłował tak,
jak Mnie umiłowałeś.
Zostałeś nam dany jako Patron,
święty Andrzeju Bobolo,
aby nam pomagać w drodze ku jedności,
na pierwszym miejscu w Kościele,
by zgodnie z pragnieniem Pana
jeden Kościół stał się znakiem i zaczynem
jedności całej ludzkości.
Wspieraj swoim wstawiennictwem
powierzoną Tobie Ojczyznę
w jednoczącej się Europie,
by z naszym owocnym udziałem
wzrastała cywilizacja miłości
w Polsce, Europie i świecie
przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Modlitwa za Ojca Świętego
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Jako Patron Ojczyzny
udzielasz nieustannej pomocy,
za którą dziękujemy z serca
oddanego Bogu i Tobie,
Jego wiernemu słudze.
Twój patronat został uznany
w sposób oficjalny przez Papieża
Jana Pawła II.
Wdzięczni za dar Ojca świętego
prosimy Ciebie za niego
i za jego kolejnych następców
na Stolicy Piotrowej.
Wyjednaj Namiestnikowi Chrystusa
wszelkie Boże błogosławieństwo
potrzebne w posłudze Kościołowi
oraz całemu światu
przez tegoż Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
Modlitwa za sprawujących władzę
Święty Andrzeju Bobolo!
Twój patronat nad Ojczyzną
sprawujesz w szczególny sposób
przez ludzi obdarzonych władzą.
Jako wierny towarzysz Jezusa
przypominasz ewangeliczną prawdę,
że wszelka władza ma służyć
dobru ludzkiej wspólnoty.
Prosimy Ciebie: wspieraj tych,
którym została powierzona władza
w państwie i społeczeństwie,
by spełniali swoje obowiązki
w pełnym poszanowaniu prawa
i w postawie służby.
Pomagaj także nam wszystkim
w decyzjach związanych z władzą,
by nasze wybory były dobre,
wsparte wytrwałą modlitwą
o światło Ducha Świętego,
który z Ojcem i Synem
króluje na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa za bezpośrednich przełożonych
Święty Andrzeju Bobolo!
Twoje patronowanie w Ojczyźnie
dokonuje się przez ludzi,
gotowych przyjąć Bożą pomoc,
przychodzącą dzięki modlitwie,
jaką do Ciebie zanosimy.
Ufną modlitwą obejmujemy
wszystkich naszych przełożonych,
zarówno w miejscach pracy,
jak i we wspólnotach kościelnych.
Nasz wielki Patronie, prosimy:
pomagaj zwłaszcza przełożonemu,
który bezpośrednio jest nam dany
w pracy czy w innej wspólnocie
parafialnej albo zakonnej.
Obyśmy wspólnie potrafili
wypełniać Bożą wolę,
rozpoznaną dzięki modlitwie
w jedności Ducha Świętego
z Ojcem i Synem
teraz i na wieki wieków.
Amen
Modlitwa za przyjaciół
Święty Andrzeju Bobolo!
Jako nasz wielki Patron
pragniesz stać się także
naszym osobistym Przyjacielem.
W Twym życiu oddanym Jezusowi
doświadczyłeś Jego przyjaźni,
bo wziąłeś sobie do serca
słowo powiedziane przez Niego
nie do sług, ale do przyjaciół.
Powierzamy Tobie, nasz Przyjacielu,
bliskich nam ludzi.
Prosimy dla nich i dla nas o to,
by nasza przyjaźń oczyszczała się
i pomagała nam w drodze życia
ku pełnej wspólnocie w domu Ojca
z Synem i Duchem Świętym
na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa za nieprzyjaciół
Święty Andrzeju Bobolo!
Jako wierny sługa Jezusa
doświadczyłeś Jego przyjaźni,
ale także ludzkiej nienawiści,
kulminującej w Twoim męczeństwie.
Wpatrzony w przykład Ukrzyżowanego
modliłeś się za swoich prześladowców,
bo nie wiedzieli, co czynią,
skoro na miłość odpowiadali nienawiścią…
Pomagaj nam, prosimy Ciebie,
w modlitwie za naszych nieprzyjaciół.
Oby miłość, obecna w Tobie,
zdołała przeniknąć nasze serca
dzięki wytrwałej modlitwie,
pokornie obejmującej ludzi,
których ciągle nie potrafimy miłować.
A najpierw pomóż nam,
byśmy sami nie żywili nienawiści,
lecz otwierali się na Bożą miłość,
która cierpliwa jest i wszystko znosi
teraz i na wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o dobre przyjęcie śmierci
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Twa postawa w obliczu śmierci
była dopełnieniem całego życia.
Wspierała Ciebie modlitwa,
źródło Twej apostolskiej mocy
i cierpliwości w znoszeniu przeciwności.
Przez modlitwę wzrastałeś w miłości,
która cierpliwa jest i wszystko znosi…
W ostatniej godzinie życia
umacniało Ciebie wzywanie
imienia Jezusa i Maryi.
Przygotuj nas, prosimy,
na dobre przyjęcie śmierci,
nie tylko w ostatniej godzinie,
ale w każdej sytuacji życia,
gdy pojawiają się przeciwności,
krzyżujące nasze plany.
Niech i dla nas krzyż okaże się bramą
prowadzącą do spotkania z Jezusem
i Jego Matką Niepokalaną
w domu Boga Ojca
w jedności Ducha Świętego
przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
Modlitwa o łaskę wiary i wierności
Święty Andrzeju Bobolo!
Przez całe Twe życie wzrastałeś
w otrzymanej od początku łasce
wiary, którą Ci przekazali rodzice.
Wiara pomagała wytrwać
w różnych trudnościach życiowych
i nauczyła Cię wierności,
znaku wierności Boga,
bogatego w miłosierdzie.
Wspieraj nas, prosimy Ciebie,
na drodze naszego życia,
by wiara naszych przodków
owocowała także w nas
i była nieustanną pomocą
w odnowie, której oczekujemy
w Polsce, Europie i świecie.
Pomagaj nam dochować wierności
natchnieniom Ducha Świętego,
byśmy Jego mocą mogli odnowić
oblicze ziemi, tej ziemi.
Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
Modlitwa o światło nadziei
Święty Andrzeju Bobolo!
Twoje życie dopełniło się męczeństwem
w krytycznym okresie Rzeczypospolitej.
Gdy Polska przestała już istnieć,
Twa przepowiednia jej odrodzenia
była przez lata znakiem nadziei,
której spełnienie dostrzeżono
po pierwszej wojnie światowej.
Nadzieją napawało również
uznanie Twej świętości w czasie,
gdy kończyła się druga Rzeczpospolita.
Lata, które nastąpiły,
były wielką próbą nadziei,
jednak doczekaliśmy w końcu,
że w odrodzonej Ojczyźnie
zostałeś ogłoszony jej Patronem.
Dlatego powierzamy się Tobie,
zwłaszcza w obecnym czasie
początku wieku i tysiąclecia.
Niech nam przyświeca nadzieja,
że Twój patronat owocuje dalej
w odrodzeniu naszego życia
tak osobistego, jak i społecznego.
Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
Modlitwa o moc miłości
Święty Andrzeju Bobolo,
nasz wielki Patronie!
Twoje życie dopełniło się w ofierze,
wyjawiającej okrucieństwo oprawców,
ale głębiej objawia nam
ogromną moc miłości,
która wszystko znosi,
nigdy nie ustaje…
Dzięki Twojemu świadectwu
przybliżamy się do źródła miłości
w Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym,
który pozostaje najwyższym znakiem
miłości Boga, bogatego w miłosierdzie.
Prosimy Cię, nasz Patronie,
byśmy w jedności z Tobą
dzięki wytrwałej modlitwie
wzrastali w miłości,
której tak bardzo potrzebujemy
w nas i naszym otoczeniu,
by wszyscy mogli doświadczyć,
jak bardzo Bóg nas miłuje
teraz i na wieki wieków.
Amen
Brat Kalikst działa! Za jego wstawiennictwem rodzą się dzieci, znikają nowotwory, ludzie odzyskują wiarę
Pan Jezus do Alicji Lenczewskiej: Nerwowość jest objawem braku Boga w sercu!
|
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?
WSZYSTKIEMU ZŁU W POLSCE OD WIELU LAT SĄ WINNI NIBY APOSTOLOWIE PANA JEZUSA, BO BÓG PRZYCHODZI DO „SWOICH” A SWOI GO NIE PRZYJMUJĄ I POLSKĘ DEMONICZNYMI DECYZJAMI RUJNUJĄ. BISKUPI WIEDZĄ, ŻE CUDOWNY BÓG ŻYJE I JEST JEDYNYM RATUNKIEM NA POKÓJ, TO POWINNI SAMI PYTAĆ CO TRZEBA ZROBIĆ, ABY WOJEN I MORDESTW NIE BYŁO. TO PRZEZ EPISKOPAT – A. HLONDA BYŁY TE WOJNY. BOGA NIE SŁUCHALI I PROŚBY BOGA NIE SPEŁNILI.
„Polską rządzą pachołki spadkobierców naszych oprawców!” – mocne wystąpienie Piotra Korczarowskiego
80. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu
POLACY- KATOLICY MÓDLCIE SIĘ O NAWRÓCENIE ŻYDÓW W RZĄDZIE I EPISKOPACIE BO TYLKO ŻYDZI NIENAWIDZĄ CAŁEJ TRÓJCY ŚWIĘTEJ. GDYBY POLITYCY I HIERARCHOWIE CHCIELI BYĆ POLAKAMI TO BY SAMI BOGA ŻYJĄCEGO O WSZYSTKO PYTALI A POLSKĘ I ŚWIAT BY OD WOJEN URATOWALI, BO CUDOWNEGO JEZUSA BY KRÓLEM POLSKI AKTAMI OFICJALNIE UZNALI.
XV NIEDZIELA ZWYKŁA
«Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.
Kto ma uszy, niechaj słucha!»
On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i w nadmiarze mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą nawet to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:
„Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił”.
Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze.
Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje.
Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne.
Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny».
Teraz natomiast nadszedł czas, abyśmy powiedzieli wam o świętych obrzędach i ujawnili znaczenie sakramentów. Gdybyśmy próbowali uczynić to wcześniej, zanim jeszcze zostaliście wprowadzeni, byłoby to raczej zdradą niż objaśnieniem. A zresztą światło misteriów bardziej przenika nie przygotowanych niż wówczas, kiedy poprzedzone jest wstępnym pouczeniem.
Otwórzcie więc swe uszy i rozkoszujcie się zapachem życia wiecznego, przekazanego wam za pośrednictwem sakramentów. Właśnie to mieliśmy na uwadze podczas wstępnego obrzędu otwarcia. Mówiliśmy wtedy: „Effetha”, to jest „otwórz się”. Mówiliśmy tak, aby każdy, kto się zbliża do łaski, pojął, o co jest pytany, i pamiętał, co ma odpowiedzieć. Czytamy w Ewangelii, iż Chrystus dokonał tego obrzędu, kiedy uleczył głuchoniemego.
Z kolei otwarto przed tobą Miejsce Najświętsze i wszedłeś do sanktuarium odrodzenia. Przypomnij sobie, o co cię pytano, i rozważ, co odpowiedziałeś. Wyrzekłeś się szatana, jego spraw, świata, jego przepychu i rozkoszy. Twa odpowiedź została zamknięta na zawsze nie w grobie umarłych, ale w Księdze żywych.
Zobaczyłeś tam diakona, zobaczyłeś kapłana, zobaczyłeś biskupa. Nie zważaj na ich wygląd, ale na charyzmat ich posługiwania. Przemówiłeś w obecności aniołów, jak to jest napisane: „Wargi kapłana strzegą wiedzy i u niego szuka się pouczeń, bo jest aniołem Pana wszechmocnego”. Nie można się tu pomylić ani zaprzeczyć: aniołem jest ten, kto zwiastuje królestwo Chrystusa, kto zwiastuje życie wieczne. Nie oceniaj go według wyglądu, ale według zadania. Rozmyślaj nad tym, co ci przekazał, uszanuj jego posługiwanie, uznaj godność.
Wszedłszy zatem, aby spotkać nieprzyjaciela, któremu postanowiłeś sprzeciwić się w twarz, zwracasz się ku Wschodowi, ponieważ ten, kto wyrzeka się szatana, zwraca się ku Chrystusowi i patrzy w Jego oblicze.
Szkaplerz karmelitański
Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu – z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 – 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów.
|
Szczególnie szybko zakon rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock, szósty przełożony generalny zakonu karmelitów. Wielokrotnie błagał on Maryję o ratunek dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę w otoczeniu Aniołów. Podała mu Ona brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa:
Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania. Szymon Stock z radością przyjął ten dar i nakazał rozpowszechnienie go w całej rodzinie zakonnej, a z czasem również w świecie. W XIV wieku Maryja objawiła się papieżowi Janowi XXII, polecając mu w opiekę „Jej zakon” karmelitański. Obiecała wówczas obfite łaski i zbawienie osobom należącym do zakonu i wiernie wypełniającym śluby. Obiecała również wszystkim, którzy będą nosić szkaplerz, że wybawi ich z czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Cały szereg papieży wypowiedziało się z pochwałami o tej formie czci Najświętszej Maryi i uposażyło to nabożeństwo licznymi odpustami. Wydali oni około 40 encyklik i innych pism urzędowych w tej sprawie. |
|
|
Szkaplerz początkowo był wierzchnią szatą, której używali dawni mnisi w czasie codziennych zajęć, aby nie brudzić habitu. Spełniał więc rolę fartucha gospodarczego. Potem przez szkaplerz rozumiano szatę nałożoną na habit. Pisze o nim już reguła św. Benedykta w kanonie 55 dotyczącym ubrania i obuwia braci. Wszystkie dawne zakony noszą po dzień dzisiejszy szkaplerz. Współcześnie szkaplerz oznacza strój, który jest znakiem zewnętrznym przynależności do bractwa, związanego z jakimś konkretnym zakonem. Tak więc istnieje szkaplerz: brunatny – karmelitański (w. XIII); czarny – serwitów (w. XIV), od roku 1860 kamilianów; biały – trynitarzy, mercedariuszy, dominikanów (w. XIV), Niepokalanego Serca Maryi (od roku 1900); niebieski – teatynów (od roku 1617) i Niepokalanego Poczęcia Maryi (w. XIX); czerwony – męki Pańskiej; fioletowy – lazarystów (1847) i żółty – św. Józefa (w. XIX).
Ponieważ było niewygodnie nosić szkaplerz taki, jaki nosili przedstawiciele danego zakonu, dlatego z biegiem lat zamieniono go na dwa małe kawałki płótna, zazwyczaj z odpowiednim wizerunkiem na nich. Na dwóch tasiemkach noszono go w ten sposób, że jedno płócienko było na plecach (stąd nazwa łacińska scapulare), a druga na piersi. Taką formę zachowały szkaplerze do dnia dzisiejszego. W roku 1910 papież św. Pius X zezwolił ze względów praktycznych na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym. W przypadku szkaplerza karmelitańskiego na jednym kawałku powinien być umieszczony wizerunek Matki Bożej Szkaplerznej, a na drugim – Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jedna część powinna spoczywać na piersiach, a druga – na plecach. Szkaplerz musi być poświęcony według specjalnego obrzędu. Szkaplerz, będący znakiem maryjnym, zobowiązuje do chrześcijańskiego życia, ze szczególnym ukierunkowaniem na uczczenie Najświętszej Maryi Dziewicy potwierdzanym codzienną modlitwą Pod Twoją obronę. |
Przez Maryję do Jezusa
Matko Boża Czerneńska!
Bądź pozdrowiona, Maryjo
Modlitwa codzienna do Matki Boskiej Szkaplerznej
Do Matki Bożej Szkaplerznej
Polecenie się Najświętszej Pannie Maryi
Modlitwa do Matki Bożej szkaplerza świętego
Akt oddania się Matce Bożej Szkaplerznej
Błogosławieństwo Najświętszej Maryi Panny
Akt całkowitego oddania się „na życie u Maryi”
Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej
Modlitwa poranna
Modlitwa wieczorna
Święta Maryjo, Mistrzyni Karmelu
Pod Twoją obronę
Najświętsza Maryjo
Matko Karmelu, Maryjo
Jan Paweł II, Modlitwa zawierzenia Kościoła Matce Bożej Szkaplerznej
O Pani moja, Święta Maryjo!
O Maryjo wspomóż nas!
Duchu Święty, w Sercu Maryi
Modlitwa do Matki Bożej Ostrobramskiej
Niepokalana Dziewico, Królowo Karmelu i Matko szkaplerza świętego! Ty okiem specjalnej opieki patrzysz na każdego, kto odziany jest Twą szatą – szkaplerzem świętym, spojrzyj i na nas łaskawie i okryj nas płaszczem swej macierzyńskiej opieki. Wspomóż naszą słabość swoją potęgą, oświecaj swą mądrością ciemności naszego serca, pomnażaj w nas wiarę, nadzieję i miłość. Racz ozdobić nasze dusze takimi cnotami oraz łaskami, aby zawsze były drogie Twojemu Synowi, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Orędowniczko szkaplerza świętego, Matko Boża Czerneńska. Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę błagalnie do Ciebie ręce i z głębi serca wołam: Królowo szkaplerza świętego ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja. Szkaplerzem świętym ochraniaj mnie od zagrażającego mi zła. Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogo mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że serce Twoje pełne dobroci wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, jakie Ci przedstawiam. Od wieków tutaj, w tym miejscu rozdajesz łaski wszystkim strapionym, słabym, modlącym się do Ciebie przed tym świętym wizerunkiem. Nie odrzucaj mnie zanoszącego przed Twój cudowny wizerunek gorące błagania… Na Twoją cześć obiecuję zawsze nosić szkaplerz święty jako znak Twojej opieki i zbawienia.
Królowo szkaplerza świętego, wstawiaj się za mną u Twojego Syna.
Bądź pozdrowiona, Maryjo, wzorze przyjmowania woli Bożej.
Bądź pozdrowiona, Maryjo, ucząca dyspozycyjności wobec Boga.
Pozdrawiając Ciebie, wielbimy wraz z Tobą Boga Ojca.
Pozdrawiając Ciebie, pozdrawiamy Jezusa, Syna Twojego.
Pozdrawiając Ciebie, odnajdujemy Jezusa.
Pozdrawiając Ciebie, razem z Tobą trwamy przy Jezusie. Bądź pozdrowiona. Zdrowaś, Maryjo,
Bądź pozdrowiona, Pełna łaski.
Maryjo, Pełna łaski, wyjednaj nam potrzebne łaski u Pana.
Maryjo, Pełna łaski, strzeż w nas łaski uświęcającej.
Maryjo, Pełna łaski, strzeż łaski uświęcającej w każdym człowieku.
Maryjo, Pełna łaski, uproś nam u Syna Twego troskę o pomnażanie łaski.
Maryjo, Pełna łaski, uproś nam u Syna Twego życie łaską.
Maryjo, Pełna łaski, uproś nam świadome uczestniczenie w życiu Boga.
Bądź pozdrowiona za to, żeś przyjęła Pana.
Bądź pozdrowiona za to, że dałaś nam Syna swojego, Jezusa Chrystusa.
Bądź pozdrowiona za to, że nieustannie przypominasz nam o Jego obecności w nas.
Bądź pozdrowiona za to, że szkaplerz jest znakiem miłości, a miłość znakiem obecności Twojej, a przez Ciebie – Jezusa.
Bądź pozdrowiona za to, że Pan jest z Tobą i dzięki Tobie także my pełniej jesteśmy z Tobą i przez Ciebie czy razem z Tobą z Panem naszym, Jezusem Chrystusem.
Bądź błogosławiona, żeś uwierzyła.
Bądź błogosławiona, żeś poprzedziła nas w wierze.
Bądź błogosławiona, stajesz przed nami jako wzór wiary.
Bądź błogosławiona, że w wierze przyjęłaś dla siebie
i dla nas Zbawiciela.
Bądź błogosławiona, błogosławiona między niewiastami.
Bądź pozdrowiona, która żyłaś według Ducha.
Bądź pozdrowiona, która stałaś się godną być Matką Jezusa.
Bądź pozdrowiona za wspaniały Owoc Twojego życia według Ducha.
Bądź pozdrowiona za Jezusa, którego dałaś światu, każdemu z nas. Bądź pozdrowiona za ten dar: mając w sobie Owoc Twojego Żywota, Jezusa, możemy być pewni zbawienia.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, Matko Boża.
Bądź pozdrowiona za Twoją świętość.
Bądź pozdrowiona za przyjęcie posłannictwa Matki Syna Bożego. Bądź pozdrowiona, że zawsze pełniłaś to, co Bogu się podobało. Bądź pozdrowiona, że zechciałaś także przyjąć obowiązki Matki wobec nas.
Bądź pozdrowiona za przynaglanie nas do wypełniania woli Boga.
Bądź pozdrowiona za ukazanie drogi, którą mamy podążać, byśmy całym sercem zwrócili się do Boga i skłonili serce do wypełniania Jego woli, a wtedy Jezus uzna nas za swoich braci i będzie nas miłował tak, jak Ciebie umiłował.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, Matko Nasza.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, Pośredniczko. Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, Orędowniczko.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, Wspomożycielko.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, nasza Nadziejo.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, która jesteś z nami na każdą chwilę.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, która modlisz się za nami teraz.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo,
która zanosisz nasze modlitwy przed oblicze Boga.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo,
która przez szkaplerz uczysz modlitwy.
Bądź pozdrowiona, Święta Maryjo, która przez szkaplerz
wzniecasz w nas nadzieję wyzwolenia z grzechów.
Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za dar szkaplerza świętego.
Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za Matczyną opiekę nad nami.
Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za uznanie nas za swoje dzieci. Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za zabezpieczenie nas szkaplerzem na godzinę śmierci.
Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za Twoją obecność
przy naszej śmierci.
Bądź pozdrowiona, Matko Boża, za to, że obiecałaś w pierwszą sobotę po śmierci przeprowadzić nas z czyśćca do oglądania Boga.
O Najchwalebniejsza, Królowo Niebios, Maryjo.
Najczystsza, Dziewico i Najgodniejsza Boża Rodzicielko.
Przypominam dziś sobie w głębi serca przez przyjęcie szkaplerza świętego zawarte z Tobą przymierze, że przez całe życie będę jak najwierniej i jak najgorliwiej służył(a) Tobie i Twojemu Boskiemu Synowi.
Składam Ci najpokorniejsze dzięki, o Najpotężniejsza Pani, że raczyłaś mnie biednego grzesznika (grzesznicę) przyjąć do grona Braci (Sióstr) za pośrednictwem szkaplerza świętego.
Obieram Cię dzisiaj na zawsze za moją Najukochańszą Matkę, Opiekunkę i Pośredniczkę przed Bogiem. Proszę Cię pokornie, aby Twój szkaplerz był dla mnie znakiem zbawienia, bronią w niebezpieczeństwach duszy i ciała.
O Najlitościwsza Matko, wyjednaj mi u Boskiego Syna odpuszczenie grzechów moich, łaskę do prawdziwej pokuty i poprawy mojego życia, stałość w wierze świętej, w nadziei, w miłości Boga i bliźniego, w cierpliwości i w czystości odpowiedniej do mojego stanu.
Szczególniej zaś stań przy mnie w ostatniej chwili mego życia i daj mi doznać tego, coś przyrzekła, że kto w tym świętym Twoim szkaplerzu umrze bogobojnie, ten nie będzie cierpiał ognia wiecznego. Amen.
P. Módl się za nami, Królowo, Ozdobo Karmelu.
W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się:
Prosimy Cię Panie, niech nas wspomaga pełne godności wstawiennictwo chwalebnej Dziewicy Maryi, Matki i Królowej Karmelu, abyśmy wsparci Jej opieką mogli dojść na szczyt góry, którą jest Chrystus, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
O Błogosławiona Panno Niepokalana, ozdobo i światłości Góry Karmel, która okiem osobliwszej dobroci patrzysz na każdego, kto Twą świętą odziany jest szatą spojrzyj i na mnie łaskawie i okryj mnie płaszczem Swej macierzyńskiej opieki, wspomóż mą słabość Swoją potęgą, oświeć Swą mądrością ciemności mojej duszy, pomnażaj we mnie wiarę, nadzieję i miłość. Racz ozdobić moją duszę takimi łaskami i cnotami, aby zawsze była drogą Twojemu Boskiemu Synowi i Tobie. Nie odstępuj mnie nigdy w mym życiu, pociesz mnie przy śmierci Swą najwdzięczniejszą obecnością i przedstaw mnie Trójcy Przenajświętszej jako syna swego i sługę Tobie oddanego, abym Cię w niebie wiecznie chwalił i wielbił. Amen.
O Pani moja, święta Maryjo. Polecam Twej świętej obronie, szczególniejszej opiece i miłosierdziu dziś i po wszystkie dni i w godzinę mej śmierci, siebie, duszę i ciało moje. Całą nadzieję i pociechę moją, wszystkie uciski i nędze moje, życie i koniec życia mego Tobie powierzam, ażebym przez najświętsze Twe wstawiennictwo i zasługi, wszystkie moje sprawy urządził i wykonał według Twojej i Syna Twego woli. Amen.
Matko Boga, Królowo i Ozdobo Karmelu, wejrzyj na nas biednych grzeszników, którzy zaszczyceni Twoją sukienką tulimy się z ufnością pod płaszcz Twojej opieki. O Matko nasza! Patrz jak nędzni jesteśmy, ile wrogów duszy na naszą zgubę czyha, jak przy tym wszystkim jesteśmy słabi, ślepi, do złego skłonni. Zguba nieuchronna nam zagraża, lecz Ty, ucieczko grzeszników, nadziejo upadłych, pośpiesz na nasz ratunek, wejrzyj w pokusach, obroń w niebezpieczeństwach, szczęśliwie przeprowadź przez życie, zachowaj od złego, okryj tych, których sukienką Twoją odziać raczyłaś, uproś wytrwanie w dobrym, ratuj przy śmierci, wybaw od ognia piekielnego, ochłodź w upaleniu czyśćcowym i przez Twoje zasługi jak najprędzej wprowadź do wiecznej chwały, gdzie Boga chwalić i Tobie, o Matko najlitościwsza, przez całą wieczność dzięki nieustannie za Twoją opiekę śpiewać będziemy. Amen.
O najchwalebniejsza Dziewico Maryjo, Matko szkaplerza świętego! Oto ja, niegodny zaszczytu nazywania się Twoim sługą ośmielony Twoją dobrocią i pragnieniem służenia Tobie, obieram Cię za moją jedyną i najlepszą Matkę i Orędowniczkę. Wobec Trójcy Przenajświętszej, Ciebie, mojego Anioła Stróża uroczyście odnawiam przyrzeczenia, które złożyłem Tobie, Matko Najświętsza, w dniu przyjęcia szkaplerza świętego. Pragnę wiernie i gorliwie służyć Tobie i Twojemu Boskiemu Synowi przez całe moje życie. Składam Ci również synowskie podziękowanie za to, żeś mnie spośród tych milionów dusz, poprzez szkaplerz święty, zaliczyć raczyła do umiłowanych dzieci swoich. Przyrzekam Ci i postanawiam, że pragnę pozostać wiernym Twoim synem, całym sercem Cię kochać oraz naśladować Cię w cnocie i pobożności. Przyjmij Matko Najświętsza, tę moją ofiarę i spraw łaskawie, aby szkaplerz święty, który noszę stał się dla mnie znakiem Twej szczególnej opieki, ochroną przed grzechem, tarczą przed atakami nieprzyjaciela, zachętą do praktykowania cnoty i środkiem do osiągnięcia zbawienia. Proszę Cię o to przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Maryjo, Matko Boża! Ty, po zwiastowaniu Archanioła Gabriela, przyszłaś do Św. Elżbiety, niosąc jej Jezusa i moc Ducha Świętego. Przyjdź i dziś do nas. Prosimy Cię pokornie, daj nam rozpoznać Twoją obecność w znaku szkaplerza świętego. Niech dotknięcie Twojej szaty, jak dotyk Twojej dłoni, przywróci nam czystość serca i ciała, niech uzdrowi nasze choroby i słabości, napełni skruchą i przebaczeniem, umocni w walce kuszonych, uwolni ich od udręczeń i napaści złego ducha. Powtórz znaki i znów uczyń cuda, Maryjo, abyś była sławiona przez wszystkie pokolenia. Która żyjesz i królujesz z Jezusem Chrystusem Panem naszym. Amen.
Błogosławieństwo Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel niech przywróci ci czystość serca, wspomoże cię w walce, uzdrowi i ratuje w niebezpieczeństwie duszy i ciała. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Maryjo, przyjmując Twój szkaplerz, oddaję się na życie w Tobie i pragnę zależeć od Ciebie, tak całkowicie, jak dziecko poczęte od matki, w której żyje.
Chcę tak jak ono żyć tylko Twoim życiem. Chcę myśleć Twoimi myślami, pragnąć tego, czego Ty pragniesz i kochać Jezusa Twoją miłością. Pragnę żyć w Tobie i z Tobą na jego chwałę. Maryjo, kocham Cię i oddaję Ci z radością moją wolność, prosząc, abyś wskazywała mi codziennie czym najbardziej mogę Ciebie uradować. Amen.
O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko szkaplerza Św., Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo szkaplerza Św., ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich problemach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko strapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz moje cierpienia, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja zaś wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na Twoją chwałę w szkaplerzu św. żyć i umierać pragnę. Amen.
O Niepokalanie Poczęta Bogarodzico Dziewico, Pani najłaskawsza i Matko najmilsza. Oto ja, dziecko Twoje i sługa Twój, pragnę cały do Jezusa i do Ciebie na zawsze należeć. I dlatego ofiaruję Tobie oczy moje, uszy moje, język mój, myśl moją serce moje i całego siebie Tobie ofiaruję. Polecam Ci duszę i ciało moje i wszystkie sprawy moje. Ty mnie prowadź, Ty mnie wspieraj, Ty mnie ochraniaj od wszelkiego zła, a nade wszystko strzeż i broń w czystości mojej. Pobłogosław mi, o Córko Ojca Przedwiecznego i nie dozwól, abym myślą obraził dobrego Boga mojego. Pobłogosław mi, o Matko Syna przedwiecznego i nie dozwól, abym mową obraził dobrego Boga mojego. Pobłogosław mi, Oblubienico Ducha świętego, i nie dozwól, abym uczynkiem lub zaniedbaniem obraził dobrego Boga mojego. Pobłogosław mi, o Matko moja, i spraw, abym Boga w Trójcy jedynego, tak dobrego i miłosiernego, całym sercem kochał i drugich do tej miłości pociągał. Amen.
Kiedy cień nocy ziemię okrywa,
Modlitwa moja ku Tobie się wzbija,
Z gasnącym słońcem dusza cię przyzywa,
O Matko moja! O święta Maryja!
Gołąbko Niebios, przyczyń się za nami,
Swojej opieki otocz nas skrzydłami!
Święta Maryjo, Mistrzyni Karmelu i Matko nasza, w dobroci ku nam nieprzebrana. Błagamy Cię, przekształć dusze nasze na świątynie Boga żywego, by wielbiąc i miłując Boga, wiernie mu służyły. Święta Maryjo, Warownio Karmelu, pokornie Cię prosimy, broń nas od nieprzyjaciół duszy i ciała, abyśmy w pokoju i bezpieczeństwie Bogu służyć mogli na Jego większą cześć i na chwałę Twoją. Święta Maryjo, Strażniczko Karmelu i Matko nasza, prosimy Cię pokornie, niech nas Twa potężna obrona zachowa nie tylko od przygód ciała, ale tym bardziej od niebezpieczeństw duszy i od wiecznego potępienia.
Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko. Miej nas zawsze w swojej pieczy, a zwłaszcza w godzinie śmierci. Pojednaj nas z Synem Twoim, Twojemu Synowi nas polecaj, byśmy po błogosławionej śmierci Jego miłosierdzie i Twoją dobroć wiecznie sławić mogli. Amen.
Najświętsza Maryjo, w chwale swojej jesteś wyniesiona ponad wszystkie chóry anielskie, a Twa doskonałość przewyższa świętość wszystkich aniołów i błogosławionych w niebie. Przez swą godność macierzyńską jesteś pełną potęgi Królową nieba i ziemi, a jako Matka Zbawiciela jesteś także naszą Matką, Pośredniczką i Opiekunką. Troszczysz się o nas w każdej chwili życia naszego, ochraniasz przed atakami złego i wspierasz w walce. Sprawiedliwym wypraszasz siłę i łaskę wytrwania, a błądzących wprowadzasz na drogę pokuty. Jesteś Matką miłosierdzia i Ucieczką grzeszników, Uzdrowieniem chorych i Pocieszycielką strapionych, Przyczyną naszej radości i naszą Bramą do nieba. Rozpal w naszych sercach tę prawdziwą miłość ku Tobie, niech stanie się ona dla nas pobudką do dobrego i drogowskazem na drodze zbawienia.
Arnold Bostiusz
Matko Karmelu, Maryjo. W szkaplerzu świętym Ty wyrażasz całą swoją czułość ludzką jako Matka Słowa, które stało się Ciałem, i wyrażasz całą Twoją miłość Bożą jako pierwsza „służebnica” i „uczennica” Chrystusa. Zawarłaś z nami przymierze zbawienia, w ramach którego zobowiązujesz się do działania jako Pośredniczka, o ile my zobowiązujemy się ufać Tobie i mieć Ciebie za naszą Matkę.
Matko i Pani Karmelu, broń nas Twoją szatą jak nową bronią gdyż wojna przeciwko naszemu duchowi coraz bardziej przybiera na sile. Pozwól nam spotkać Ciebie w niebie, gdzie zostałaś ukoronowana chwałą Boga w Trójcy Świętej. Amen.
Prosimy Cię, Panie, niech nas wspomaga czcigodne wstawiennictwo chwalebnej Dziewicy Maryi, Matki i Królowej Karmelu, abyśmy wsparci Jej obroną, mogli dojść na szczyt góry, którą jest Chrystus. Który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Święta Dziewico Maryjo,
Ty, która jesteś Pełna Boga i promieniujesz Jego Światłem!
Kiedy noszę szkaplerz, znak mojej przynależności do Ciebie,
wiem, że Ty teraz i zawsze jesteś ze mną,
aby mnie chronić i prowadzić.
Ucz mnie być podobnym do Ciebie,
być prostym, otwartym i czystym sercem – jak Ty.
Pomóż mi formować moje wnętrze na wzór Twego serca,
tak, abym moje myśli, uczucia i pragnienia
wyzwolił z niewoli zajmowania się sobą
i wprowadził je w przestrzeń Bożej Wolności.
Tak jak Ty chcę czuwać, słuchać, przyjmować.
Wskaż mi drogę do wewnętrznej ciszy,
gdzie będę mógł chwalić i radować Boga tak jak Ty,
przez to, że pozwolę Mu we mnie być Bogiem.
Święta Matko Boga,
pragnę być przyobleczony w Twoje duchowe piękno,
dlatego też proszę Cię o łaskę, aby szkaplerz
zawsze przypominał mi o wielkich rzeczach,
które Bóg chce mi uczynić, tak jak uczynił Tobie.
Pomóż mi oddać siebie Bogu całkowicie,
w zaufaniu, że On zawsze wie, co jest dla mnie najlepsze.
O to proszę Ciebie,
Łaskawa, Dobra, Miłościwa Dziewico Maryjo. Tobie się zawierzam. Amen.
Najświętsza Dziewico Karmelu!
Twojemu matczynemu sercu powierzam Kościół, pasterzy i wiernych.
Ty, która jesteś Matką prawdziwego życia,
naucz nas być świadkami Boga żywego,
miłości silniejszej niż śmierć,
przebaczenia, co odpuszcza winy,
nadziei, co spogląda w przyszłość.
Święta Maryjo, Matko nadziei,
Najświętsza Dziewico z Karmelu,
osłoń swoim szkaplerzem jak tarczą opieki miasta i wsie,
łańcuchy gór i morze,
mężczyzn i kobiety, młodzież i dzieci,
starców i chorych, sieroty i cierpiących,
wiernych synów Kościoła i zbłąkane owce.
Spraw, aby wszyscy ludzie wszystkich krajów,
uznawszy swoje wspólne pochodzenie,
odnosili się do siebie z szacunkiem
i kochali, jak przystało dzieciom jednego Ojca,
w Jezusie Chrystusie, naszym jedynym Zbawicielu,
i w Duchu Świętym, który odnawia oblicze ziemi,
na cześć i chwałę Trójcy Przenajświętszej.
Wejrzyj łaskawa Pani na ten lud, który od wieków pozostawał wierny Tobie i Synowi Twemu. Wejrzyj na ten naród, który zawsze pokładał nadzieję w Twojej matczynej miłości. Wejrzyj, zwróć na nas swe miłosierne oczy. Wypraszaj to, czego dzieci Twoje najbardziej potrzebują. Dla ubogich i cierpiących otwieraj serca zamożnych. Bezrobotnym daj spotkać pracodawcę. Wyrzucanym na bruk pomóż znaleźć dach nad głową. Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności. Młodym pokazuj drogę i perspektywy na przyszłość. Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie ulegały zgorszeniu. Wspólnoty zakonne ożywiaj łaską wiary, nadziei i miłości. Kapłanów ucz naśladować Twojego Syna w oddawaniu co dnia życia za owce. Biskupom upraszaj światło Ducha Świętego, aby prowadzili ten Kościół jasną i prostą drogą do bram Królestwa Twojego Syna.
O Maryjo, Matko Miłosierdzia, czuwaj nad wszystkimi, aby nie był daremny krzyż Chrystusa, aby człowiek nie zagubił drogi dobra, nie utracił świadomości grzechu i umiał coraz głębiej ufać Bogu „bogatemu w miłosierdzie” (Ef 2,4), by z własnej woli spełniał dobre czyny, które Bóg z góry przygotował (por Ef 2,10) i w ten sposób żył „ku chwale Jego majestatu” (Ef 1,12).
Miłosierna Matko Ostrobramska, módl się za nami!
O Maryjo, Ty na różne sposoby spełniasz misję Pośredniczki łask. W znaku szkaplerza świętego spodobało się Tobie dać mi wyraz uprzedzającej miłości. Dopomóż mi tak żyć, abym dostąpił wszystkich łask i przywilejów jakie przyobiecałaś noszącym Twoją świętą szatę.
O Dziewico Maryjo, Królowo Karmelu, oświeć i prowadź mnie drogą doskonałej miłości, abym doszedł do wielbienia Boga i dziękowania Tobie w niebie.
O Pani moja, Święta Maryjo! Twojej łasce, osobliwej straży i miłosierdziu Twojemu, dzisiaj i każdego dnia i w godzinę śmierci mojej duszę i ciało moje polecam. Wszystkie nadzieje i pociechy moje, wszystkie uciski i dolegliwości, życie i koniec życia mojego Tobie oddaję, aby przez zasługi Twoje wszystkie uczynki moje były sprawowane i rządzone według Twojej i Syna Twojego woli. Amen.
O Maryjo wspomóż nas. (10 x)
Panno Pomocy Nieustającej, wysłuchaj głos duszy błagającej, Ty możesz nas wspomóc w każdej potrzebie, Matko z ufnością wołamy do Ciebie. Maryja może nas wspomóc,
Maryja pragnie nas wspomóc, Maryja nas wspomoże, Maryja już nas wspomogła.
Duchu Święty, w Sercu Maryi, naszej Matki i Królowej z Góry Karmel, oddajemy się Twojej oczyszczającej miłości. Niech Ona sama, Cała Święta, czuwa nad odnową naszych serc, tak by nasze życie wydało owoc dojrzałej wiary, nadziei i miłości, abyśmy mogli stać się światłem dla świata, solą dla ziemi, zaczynem w cieście, tymi, którzy wprowadzają cywilizację życia, prawdy i miłości. Amen. Alleluja!
Pozdrawiamy Cię, najchwalebniejsza Królowo i Matko Miłosierdzia, słynąca cudami w Ostrobramskim Obrazie. Upadamy na kolana przed Twym świętym Wizerunkiem. Błagamy Cię pokornie – zapal serca nasze miłością i udziel nam łaski wytrwania w służbie Twojej i Syna Twojego, Jezusa Chrystusa.
Zawierzamy Ci, o Matko Miłosierdzia i Matko Kościoła całą naszą diecezję, jej duszpasterzy, osoby konsekrowane i wszystkich wiernych. Uproś nam u Twego Syna tę łaskę, aby umacniała się wśród nas jedność i wiara dla dobra całego Kościoła, abyśmy wszyscy zjednoczeni więzami miłości ofiarnie pracowali w winnicy Kościoła Świętego i budowali Królestwo Boże w sercach ludzkich.
Otwierasz przed nami Najmiłosierniejsza Matko szeroko swe ramiona i wyciągasz ręce pełne wszelkich łask i darów. Twoje serce matczyne pragnie nas obdarzyć wszystkim, czego potrzebujemy. Zachęceni tą dobrocią z ufnością zwracamy się do Ciebie. Uproś nam, Matko, wszystko to, co jest nam potrzebne, a przede wszystkim spraw swym możnym pośrednictwem, abyśmy strzegli czystości i niewinności, wiernie i wytrwale pielęgnowali dziecięcą miłość ku Tobie, a w sercu nosili obraz Serca Twojego Syna. Niech to Serce nas broni, kieruje nami i zaprowadzi nas do światłości wiecznej. Amen.
BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA
Duch Święty dawcą mądrości mistycznej
Jan di Fidanza urodził się około 1218 r. w Bagnoregio koło Viterbo. Jego ojciec był lekarzem. Rodzice obawiali się, czy ich dziecko długo pożyje, było bowiem bardzo słabowite. Pobożna matka złożyła więc ślub, że poświęci syna na służbę Bożą, jeśli ten wyzdrowieje. Podanie głosi, że dziecię miało zostać przyniesione do św. Franciszka z Asyżu, który w natchnieniu miał powiedzieć: O, buona ventura! – co znaczy: O, szczęśliwa przyszłość!
Pierwsze nauki Bonawentura odbył w konwencie minorytów w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkoły średniej udał się na na studia filozoficzne na uniwersytecie w Paryżu (1242-1248). Tu, mając 25 lat, wstąpił do franciszkanów. Otrzymał imię zakonne Bonawentura – od słów, jakimi przywitał go wiele lat wcześniej św. Franciszek. Po nowicjacie studiował teologię w Paryżu (1243-1248) pod kierunkiem słynnych franciszkańskich teologów: Aleksandra z Hales, Jana z La Rochelle i Wilhelma z Overnii. Po otrzymaniu stopnia magistra studiował jeszcze dalsze trzy lata (1248-1251), a równocześnie wykładał Pismo święte i Sentencje Piotra Lombarda. W tym też czasie stoczył słowny i pisemny „pojedynek” z Wilhelmem z Saint-Amour i z Tomaszem z Yorku w obronie zakonów żebraczych (franciszkanów i dominikanów). Z tego też czasu pochodzi jego szczytowe dzieło z zakresu teologii dotyczące Trójcy Świętej. Bonawentura zajął się także filozoficznym problemem poznania ludzkiego. W tej kwestii odszedł od Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, a zbliżył się do Platona i św. Augustyna. Wreszcie w tym samym czasie wydał tom rozpraw, w którym można odnaleźć syntezę jego myśli filozoficznej i teologicznej. Następne lata Bonawentura spędził w różnych klasztorach franciszkańskich w charakterze wykładowcy. Musiał imponować niezwykłą wiedzą, świętością i zmysłem organizacyjnym, skoro na kapitule generalnej 2 lutego 1257 r. został wybrany przełożonym generalnym zakonu, kiedy miał zaledwie 39 lat. Wybór ten okazał się dla młodego zakonu opatrznościowym. Zakon przechodził wówczas trudny czas. Powstały bowiem dwie zwalczające się zaciekle frakcje: gorliwych (zelantów), którzy byli za zachowaniem pierwotnej reguły Ojca Franciszka, oraz zwolennicy reguły łagodniejszej, możliwej do zachowania także przez przeciętnych członków. To jednak groziło rozluźnieniem. Bonawentura umiał wybrać „złoty środek”, a przez swoje roztropne zarządzenia nadał zakonowi właściwy kierunek. Zakon miał również licznych zewnętrznych wrogów, patrzących nieprzychylnym okiem na liczne przywileje, dane mu od papieży. Jako przełożony Bonawentura umiał je obronić. Przez 16 lat swoich rządów (1257-1273) doprowadził zakon do niebywałego rozwoju. W roku 1260 ułożył pierwsze konstytucje jako wykładnię reguły św. Franciszka. W ten sposób przeciął wieloraką dotąd jej interpretację. Zakonem rządził z konwentu paryskiego. Rzadko jednak bywał na miejscu, gdyż musiał odbywać stale wizytacje: w Anglii (1258 i 1265), we Flandrii, czyli w dzisiejszej Belgii i Holandii (1253), w Niemczech i w Hiszpanii (1264) oraz we Włoszech (1262-1272). Dla tych zasług niektórzy historycy nazywają go drugim „Ojcem Zakonu”. Posiadał umiejętność łączenia życia czynnego i publicznego z bogatym życiem wewnętrznym. Miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej i ku jej czci układał przepiękne poematy. Głośno było o nim także na dworze papieskim. Dlatego to papież Grzegorz X w 1273 r. mianował go kardynałem oraz biskupem Albano pod Rzymem. Delegacja papieża z wiadomością o nominacji zastała go przy myciu naczyń kuchennych w klasztorze. Bonawentura musiał zrzec się urzędu przełożonego generalnego zakonu, aby oddać się wyłącznie sprawom publicznym. Towarzyszył papieżowi w podróży do Mugello koło Florencji, a w listopadzie 1273 r. udał się do Lyonu na sobór powszechny. Otrzymał zaszczytne wyróżnienie wygłoszenia przemówienia inauguracyjnego. Był szczęśliwy, że doszło do unii między Kościołem rzymskim a greckim, która jednak niebawem została zerwana. Główny ciężar prac przygotowawczych do soboru spadł na barki Bonawentury. Wyczerpany tymi obowiązkami, zmarł 15 lipca 1274 r. podczas soboru w Lyonie. W pogrzebie wziął udział papież i wszyscy ojcowie soboru w liczbie 500 biskupów i ok. 1000 prałatów i teologów. Pogrzeb miał więc królewski. Papież wygłosił mowę pogrzebową ku jego czci. Jego ciało złożono najpierw w zakrystii kościoła św. Franciszka, a w roku 1450 w nowo wystawionej świątyni. Znaleziono wówczas język św. Bonawentury zupełnie nietknięty rozkładem, a nawet zaczerwieniony. Miał to być znak niezwykłego daru wymowy Bonawentury. Kronikarze notują, że tego dnia wielu chorych odzyskało zdrowie. W ikonografii przedstawiany jest w habicie franciszkańskim z biskupim krzyżem na piersiach; jako kardynał w cappa magna; jako teolog nad pulpitem. Jego atrybutami są: anioł przynoszący mitrę, kapelusz kardynalski trzymany przez anioła lub leżący u stóp, księga, krzyż w dłoniach, drzewo Krzyża Świętego (jest to aluzja do traktatu Lignum vitae), zwój. |
ANDRZEJA ŚWIERADA I BENEDYKTA
Korzenie religii chrześcijańskiej w Polsce
Według tekstu z 1064 r., napisanego przez węgierskiego opata benedyktyńskiego i biskupa Maurusa, Andrzej Świerad (Andrzej Żurawek) pochodził z Polski, z rodziny rolniczej. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach znalazł się na Węgrzech. W roku 997/998 wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru św. Hipolita na górze Zabor koło Nitry. Opatem klasztoru był wtedy Filip. On też nadał nowemu zakonnikowi imię Andrzej, gdyż wtedy św. Andrzeja Apostoła uważano za głównego patrona Węgier. W klasztorze mieszkali także mnisi żyjący według reguły wschodniej. Do tej właśnie ławry wstąpił Świerad. Widocznie bardziej przystępny był dla niego język słowacki, aniżeli bardzo trudny węgierski. Spełniał różne posługi w klasztorze. Maurus wspomina, że Andrzej wstąpił do opactwa benedyktynów już zaawansowany w życiu ascetycznym. Uprzednio bowiem prowadził życie pustelnicze.
Po przekroczeniu 40 lat, mnich mógł iść na pustelnię w towarzystwie jednego ucznia, który zmieniał się co kilka lat, by służyć Bogu w zupełnym odosobnieniu. Pustelnia była odległa od opactwa około pół dnia drogi. Co tydzień Andrzej musiał wracać do opactwa w sobotę wieczór i zostać na całą niedzielę. Jego zajęciem było karczowanie lasu. Pomimo tak ciężkiej pracy Andrzej trzy dni zupełnie pościł: w poniedziałek, w środę i piątek. Na Wielki Post brał od opata Filipa tylko 40 orzechów włoskich, które były jedynym jego pokarmem przez osiem tygodni (jeden orzech na dzień) za wyjątkiem sobót i niedziel, gdzie przyjmował wspólny posiłek w opactwie. Aby nawet sen sobie uprzykrzyć, siedział przez całą noc na pieńku, otoczonym ostrymi prętami. Gdy ciało przechylało się w jakąś stronę, budził się raniony. Aby uniemożliwić zaś ruchy głową, zakładał na nią koronę z drewna z zawieszonymi czterema kamieniami, o które uderzał przy każdym skłonie. Ponadto Andrzej opasał swoje ciało mosiężnym łańcuchem, który z czasem obrósł skórą. To właśnie było bezpośrednią przyczyną jego śmierci ok. 1030-1034 r., gdyż po pęknięciu naskórka wywiązało się zakażenie. Wezwany opat Filip przybył już po śmierci Świerada. Przy obmywaniu ciała zauważył na jego brzuchu klamrę, która zdradziła istnienie łańcucha.
Towarzyszem pustelniczego życia Andrzeja i jednym z jego uczniów był Benedykt. Po jego śmierci opowiadał biskupowi Maurusowi o cnotach i umartwieniach swego mistrza. Kontynuował surowy tryb życia w pustelni. Podobnie jak św. Andrzej miał przybyć de terra Poloniensi – z ziemi polskiej. W trzy lata po śmierci św. Andrzeja napadli go zbójcy i zabili. Ciało wrzucili do rzeki Wag. Maurus dodaje legendę, że orzeł przez cały rok pilnował ciała Męczennika i że dzięki niemu ciało zostało odnalezione w stanie zupełnie nie zepsutym. Obydwu – ucznia i mistrza – pochowano obok siebie w kościele zakonnym.
Andrzej i Benedykt są pierwszymi Polakami, wyniesionymi do chwały ołtarzy (1083) po polskich kamedułach z eremu międzyrzeckiego: Izaaku, Mateuszu i Kryspinie, kanonizowanych przez papieża Jana XVIII (1004-1009). W ziemi krakowskiej kult św. Andrzeja Świerada jest szczególnie żywy w Tropiu. Od dawna ściągają tu pielgrzymi z Sądecczyzny i Słowacji na dzień dorocznego święta. Miejscowa ludność wierzy, że woda w źródełku, z którego Świerad miał czerpać, ma cudowną moc. Kościół w Tropiu posiada relikwie św. Świerada, sprowadzone z Nitry.
W ikonografii ukazuje się św. Andrzeja jako pustelnika. Jego atrybutem jest dziupla.
Modlitwy! Wynagrodzenia! Pokuty!
Jestem Matką Jezusa i Matką was wszystkich.
Nasz Pan posyła mnie, abym objawiła nowe maryjne nabożeństwo dla wszystkich instytutów męskich i żeńskich, zgromadzeń zakonnych i kapłanów diecezjalnych. Tym instytutom, zgromadzeniom i kapłanom, którzy mnie szczególnie czcić będą, obiecuję moją specjalną opiekę, rozwój i rozkwit duchownych powołań, ograniczenie zdrad powołania i wielką świętość w służbie Bogu. Życzę sobie, aby 13. dzień każdego miesiąca był obchodzony jako dzień maryjny, który powinno poprzedzać 12 dni przygotowania w modlitwie.
Mój Boski Syn chciał – wobec nadmiaru nieustających zniewag – aby dokonała się Jego sprawiedliwość. Ale Ja stanęłam między Nim a ludźmi, a zwłaszcza duszami Bogu poświęconymi, jako Pośredniczka.
Nasz Pan, mój Boski Syn Jezus Chrystus, nie może już znieść tych wielu ciężkich zniewag, płynących z ciężkich grzechów przeciwnych czystości…
Zstępuję tu dlatego, że tutaj właśnie będą się dokonywać wielkie nawrócenia.
Wynagradzać, to znaczy przyjmować wszystkie małe krzyże w ciągu dnia i wykonywać pracę w duchu pokuty.
8 grudnia w południe zjawię się w kościele raz jeszcze i będzie to Godzina Łaski.
Jutro ukażę moje Niepokalane Serce, tak mało znane ludziom. W Fatimie wyraziłam życzenie, aby upowszechniła się praktyka poświęcenia się mojemu Sercu.
Natomiast tu, w Montichiari, życzę sobie, aby to nabożeństwo do Róży Duchownej połączone z czcią mojego Niepokalanego Serca zostało pogłębione w instytutach religijnych i zgromadzeniach zakonnych po to, aby te dusze poświęcone Bogu otrzymały coraz większe łaski, płynące z mojego macierzyńskiego Serca.
Hiacynta i Franciszek. One towarzyszą ci we wszystkich twoich smutkach. One także cierpiały, chociaż były mniejsze od ciebie. Oto czego życzę sobie od ciebie: prostoty i dobroci, jak u tych dzieci.
Niech będzie Pan uwielbiony!
Ja jestem Niepokalane Poczęcie.
Jestem Maryja Łaski, to znaczy pełna łaski Matka mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa.
Przez to moje przybycie tu, do Montichiari, życzę sobie, abym była wzywana i czczona jako Róża Duchowna. Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe, obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata”. Poprzez to nabożeństwo ześlę niezliczone łaski dla ciała i duszy.
Nasz Pan, mój Boski Syn Jezus, udzieli swego przeogromnego miłosierdzia, o ile dobrzy ludzie będą w dalszym ciągu modlić się za swoich bliźnich. Należy jak najprędzej poinformować najwyższego pasterza Kościoła, papieża Piusa XII, o tym, że moim życzeniem jest, aby ta Godzina Łaski została upowszechniona i żeby cały świat się o niej dowiedział. Jeśli ktoś nie może o tej porze przyjść do kościoła, niechaj w południe modli się u siebie w domu, a wtedy otrzyma ode mnie łaski. Kto tu, na tym miejscu, będzie się modlił i wyleje łzy żalu, znajdzie pewną pomoc i uzyska z mojego Serca opiekę i łaski”. Matka Boża ukazała Pierinie swoje Serce, a sama promieniejąc powiedziała z naciskiem: „Spójrz na to Serce, które tak bardzo kocha ludzi, podczas gdy większość z nich napełnia je zniewagami!”. Po chwili Matka Boża mówiła dalej: „Jeśli i dobrzy, i źli połączą się w modlitwie, otrzymają z tego Serca miłosierdzie i pokój. Obecnie dobrzy otrzymali przeze mnie od Pana miłosierdzie, które wstrzymało okropną karę Bożą”. Potem dodała uśmiechając się: „Wkrótce ludzie poznają wielkość tej Godziny Łaski.
W Sercu mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa nic nie ginie. Także dzieła miłości bliźniego są modlitwą. Prawdziwa miłość bliźniego jest także prawdziwą miłością Boga. O, gdyby dzieci tej ziemi mogły zrozumieć prawdziwą miłość Boga! Jakiż pokój panowałby na świecie, gdyby istniała prawdziwa miłość bliźniego! Ale zamiast tego obraża się Pana ciężkim grzechem! Obecnie nadszedł czas, kiedy człowiek nawet ponad samego Boga chce być wywyższony i żyje w bezbożnictwie i pogaństwie. To jest prawdziwe nieszczęście, które dotyka większą część ludzi z ich błędnymi zapatrywaniami, które rozprzestrzeniają się po całym świecie, a przy tym tak wielu ludzi ginie.
Ale są ciche, ukryte dusze ofiarne, modlące się i wynagradzające, które jeszcze wciąż przywołują na ziemię zmiłowanie Pana. Ja już tak wiele razy się wstawiałam, aby przynieść wam objawienie miłości. Lecz ludzie pozostają głusi na najgorętszą prośbę Serca tej ich Matki.
O Maryjo, Różo Duchowna, Matko Jezusa i nasza Matko! Ty jesteś naszą nadzieją, mocą i otuchą. Udziel nam z nieba Twego Matczynego i świętego błogosławieństwa w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! Amen.
(polecane zwłaszcza przy odprawianiu nowenny)
Różo Duchowna, bądź błogosławiona! Twój Boski Syn wyjednał nam łaskę przez swoją śmierć na krzyżu, a Ty współuczestniczyłaś w tym dziele, gdy miecz boleści przeniknął Twoją duszę!
Różo Duchowna, bądź błogosławiona! Tobie Ojciec Niebieski powierzył największy skarb niebios, Ciebie uczynił Panią i Rozdawczynią Łask Wszelkich!
Różo Duchowna, Matko nasza! Zwróć Twoje oczy pełne miłości na całą ludzkość. Prosimy Cię, wzywamy Cię, błagamy Cię! Spraw, abyśmy wszyscy stali się uczestnikami łask Bożych przez sakrament Chrztu Świętego, Pokuty i inne sakramenty potrzebne do zbawienia dusz naszych!
Różo Duchowna, Matko Łaski Bożej! Spraw, abyśmy wszyscy doszli do domu Ojca Niebieskiego, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Twoimi i dziećmi Boga! Spójrz także na moją duszę, słabą, grzeszną i niegodną!
Różo Duchowna, ufam Tobie, bo Ty najlepiej wiesz, czego i kiedy nam potrzeba. Przed Tobą otwieram moje serce. Oświeć mą duszę swym światłem. Niech Twoja macierzyńska miłość rozpali moje oziębłe serce Twoim niezmierzonym miłosierdziem, napełni je Twoją radością, pokorą i pokojem!
Różo Duchowna! Ty jak Matka troszczysz się zwłaszcza o te dzieci, które najbardziej potrzebują Twojej pomocy. Dlatego uciekam się do Ciebie w moich duchowych i życiowych potrzebach. Nade wszystko jednak proszę Cię o tę szczególną łaskę …!
Różo Duchowna! Ty jesteś Matką Jezusa Chrystusa i Matką Łaski Bożej! Ty jesteś Matką miłosierdzia i Matką dającą Życie! Jesteś Matką pełną łaskawości i nadziei! Ukryj mnie w swoim Niepokalanym Sercu i racz mnie wysłuchać! Amen.
Różo Duchowna! Proś Jezusa za nami! Różo Duchowna! Proś Jezusa za nami! Różo Duchowna! Proś Jezusa za nami!
Witaj Królowo, Matko miłosierdzia. Zdrowaś Maryjo, Bogarodzico! Błagamy Ciebie!
O Jezu, przebacz nam wszelkie znieważanie świętego imienia Maryi – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie!
O Jezu, przebacz nam pogardę, okazywaną tajemnicy jej Niepokalanego Poczęcia – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam nasze zaniedbania w oddawaniu czci Maryi – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam brak szacunku dla wizerunków Maryi – Ciebie prosimy….
O Jezu, przebacz nam wszelkie lekceważenie różańca świętego – Ciebie prosimy….
O Jezu, przebacz nam wszelką obojętność, okazywaną matczynej miłości Maryi – Ciebie prosimy…
Maryjo, Matko Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ty pod Jego krzyżem stałaś się Matką Apostołów, a tym samym także Matką wszystkich kapłanów! Kościół jest Twoim domem, ołtarz Twoim stołem, aniołowie Twoimi sługami, a Twoi synowie kapłani przemieniają chleb i wino tak, jak to kiedyś powiedział Pan: „Bierzcie… to jest Moje Ciało, Moja Krew.”. Pan, gdy uczył nas „Ojcze nasz…” myślał nie tylko o samym ziemskim chlebie dla nas; On sam chce dla nas być codziennym Chlebem.
Jezu, Maryjo – ześlijcie Kościołowi świętych kapłanów – o to Was błaga wierny lud!
Jezu, Maryjo – wzbogaćcie Kościół świętymi powołaniami zakonnymi – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – ześlijcie Kościołowi świętych misjonarzy – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – dajcie Kościołowi świętych Apostołów – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – dajcie Kościołowi prawdziwie chrześcijańskie rodziny – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – dajcie Kościołowi młodzież o czystych obyczajach – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – dajcie Kościołowi jedność między narodami – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – ześlijcie pokój ducha członkom swego Kościoła – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – obdarzcie członków swego Kościoła prawdziwie chrześcijańską miłością bliźniego – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo – ześlijcie pokój Kościołowi i całemu światu – o to Was błaga…
Jezu, Maryjo! Z Waszej przeogromnej miłości otrzymaliśmy powołanie do czynienia pokuty. Pragniemy dziś w całkowitym oddaniu się Waszym Najświętszym Sercom, zadośćuczynić im za wszelkie obelgi, jakich doznają od niewdzięcznych ludzi.
O Jezu, przebacz nam wszystkie świętokradztwa wobec Najświętszego Sakramentu Ołtarza – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie!
O Jezu, przebacz nam wszystkie niegodnie przyjmowane Komunie Święte – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie!
O Jezu, przebacz nam każde zbeszczeszczenie Najświętszego Sakramentu Ołtarza – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelkie niegodne zachowanie się w Domu Bożym – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelki brak uszanowania dla Twojej obecności w tabernakulum, które usuwamy z centralnego miejsca Twoich kościołów – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam lekceważenie wszelkich świętych przedmiotów kultu – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelkie odejścia od Twego Świętego Kościoła – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelką niemoralność – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelkie bezbożnictwo – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelkie bluźnierstwa, rzucane Twemu Świętemu Imieniu – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam naszą oziębłość i obojętność wobec miłości Twego Boskiego Odkupienia – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam wszelkie lekceważenie i oczernianie Ojca Świętego – Ciebie prosimy…
O Jezu, przebacz nam naszą pogardę, okazywaną biskupom i księżom – Ciebie prosimy…
24 listopada 1946 roku w szpitalu, po raz pierwszy doznała objawienia Matki Bożej, która określiła się jako Róża Duchowna. Widzenie przedstawiało płaczącą Madonnę z zanurzonymi w piersi trzema mieczami. Szatę zdobiły trzy róże: biała, czerwona i złota. Było to pierwsze z serii objawień, które trwały do śmierci wizjonerki. Głównym przesłaniem objawień była prośba o nawrócenie i szerzenie kultu Matki Bożej Róży Duchownej.
W maju 1947 r. zaczął ją atakować demon w różnych postaciach. Ujrzała wtedy nieskończoną przestrzeń piekła. Opisała je jako miejsce otoczone płomieniami, wypełnione duszami potępionych. Gdy zaczęła wzywać na pomoc Chrystusa i Matkę Bożą, jakiś głos powiedział jej: „Patrz, to piekło. Pierwsza grupa potępionych to dusze konsekrowane, które zdradziły swą posługę, oto dlaczego są potępione. Druga grupa to osoby duchowne, które umarły w stanie grzechu śmiertelnego. Trzecia grupa to kapłani Judasza! Aby te biedne dusze nie szły do piekła trzeba wynagradzać, podejmować wiele aktów wiary i pokuty”. Pierina oświadczyła wtedy, że osobiście jest gotowa podejmować wynagradzające ofiary. Co też czyniła do końca życia. I także do końca życia doznawała mistycznych objawień Matki Najświętszej – Róży Duchownej.
Pierina aż do śmierci prowadziła pustelnicze życie, poświęcając się modlitwie i pokucie w skromnym domku i spotykając się z pielgrzymami w swojej małej kaplicy. Zmarła w opinii świętości 12 stycznia 1991 r. nie doczekawszy zatwierdzenia swoich objawień przez biskupa, który uczynił to dopiero w 2000 roku. W Montichiari i Fontanelle, nadal mają miejsce duchowe konwersje, cudowne uzdrowienia
CORAZ WIĘCEJ DEMONICZNYCH LUDZI PRACUJE W POLSCE NA UCIECHĘ LUCYFERA.
*Problemem jest to, że wszystko, co powiedziano nam o tym, czym są „ szczepionki” mRNA , jest niedokładne i mylące, aż do samego terminu szczepionka mRNA. Zastrzyki COVID-19 nie są szczepionkami mRNA. Zastrzyki mRNA COVID-19 to zastrzyki nanotechnologiczne. Na przykład lipidy i fosfolipidy w iniekcjach mRNA nie są lipidami. Lipidy to naturalne cząsteczki, które tworzą związki tłuszczowe, takie jak tłuszcze i cholesterol. Lipidy są częścią naszych błon komórkowych i pomagają kontrolować to, co wchodzi i wychodzi z komórek. „ Lipidy ” w zastrzykach mRNA to elektronicznie naładowane „syntetyczne cząsteczki” ( cząsteczki nienaturalne ) i mogą przenosić pola elektromagnetyczne. Są to urządzenia elektroniczne.
wojna światowa faktycznie rozpocznie się 11 lipca” – Victoria Nuland szef Departamentu Stanu USA
Miedwiediew ostrzega, że przyjęcie Ukrainy do NATO oznaczałoby „trzecią wojnę światową”…
https://gloria.tv/post/
https://gloria.tv/post/
W obliczu pojawiających się w Internecie wielu nieprawdziwych informacji na temat Przewodniczącego PJJ Rafała Piecha oraz Jego sposobu zarządzania miastem Siemianowice Śląskie – dziś osobiście Przewodniczący Piech przedstawia jaka jest niepodważalna prawda.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
PREZYDENTOWI A.DUDZIE I JEGO PISOWSKIEMU RZĄDOWI NAJLEPIEJ WYCHODZI KŁAMLIWA
https://www.youtube.com/watch?
UKRAINA ZAKAZUJE EKSHUMACJI NA WOŁYNIU? KS. ZALESKI OSTRO: ZEŁENSKI BOI SIĘ TEJ PRAWDY!
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Nowy kardynał Franciszka: Nie chcemy nikogo nawracać! Ateizm, islam, inne religie – to jest bogactwo
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego – powiada Pan Jezus w Ewangelii św. Mateusza. „Na początku swojego pontyfikatu papież Franciszek powtórzył to wezwanie w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium. Jednak rezultaty wysiłków ewangelizacyjnych podczas pontyfikatu Franciszka są delikatnie mówiąc rozczarowujące. W rodzimej Ameryce Południowej Franciszka katolicyzm traci wielkie rzesze wiernych na rzecz pentekostalizmu. Ojczyzna Franciszka, Argentyna, doświadczyła ogromnego upadku – udział katolików zmniejszył się w ciągu ostatniej dekady z 76 do 49 procent. Niemcy, które tak gorliwie przyjęły Franciszkową synodalność i odrzuciły istotę nauczania Kościoła, odnotowały rekordowe ponad 500 000 wystąpień z Kościoła w minionym roku. W związku z trudnościami finansowymi i niekompetentną administracją Watyka nie może też finansować działalności misyjnej. Nie pomaga też fakt, że nauczanie papieża Franciszka coraz bardziej podkreśla religijny indyferentyzm” – czytamy na Rorate-Caeli.
Portal zwraca w tym kontekście uwagę na postać 49-letniego biskupa pomocniczego Lisbony, Americo Aguiara, którego Franciszek mianował kardynałem. Decyzja Franciszka jest znacząca: bp Aguiar ma dopiero 49 lat, jest tylko biskupem pomocniczym, co więcej Lizbona ma w tym momencie aż dwóch kardynałów. Aguiar był w młodości socjalistą – w latach 90. angażował się w krajową politykę z ramienia partii socjalistycznej. Niestety, choć porzucił tę linię polityczną, nadal głosi poglądy, które każą zapytywać o charakter jego katolicyzmu. „Mówiąc o Światowych Dniach Młodzieży, które pomaga organizować, bp Aguiar zaprzeczył, jakoby celem tego wydarzenia było nawracanie dusz ku Kościołowi: «Nie chcemy nawracać młodych ludzi do Chrystusa albo do Kościoła katolickiego czy coś w tym rodzaju» – powiedział. Zamiast tego, jak stwierdził, «wielkim przesłaniem» wydarzenia ma być: «Myślę inaczej, czuję inaczej, inaczej organizuję sobie życie, ale jesteśmy braćmi i zamierzamy zbudować razem przyszłość». Skonkludował, że ateizm jest częścią kulturowego «bogactwa», które promuje wydarzenie. Połączył to przesłanie z tym, co mówi papież Franciszek i co pisał w encyklice Fratelli tutti” – kontynuuje Rorate-Caeli.
Co dokładnie powiedział biskup? W rozmowie z telewizją RTP stwierdził:
„Przyjdźcie do Portugalii, spotkajcie innych młodych, z Afryki, Azji, Ameryki, bogatych i biednych, z Zachodu, katolików, niekatolików, religijnych, niereligijnych, wierzących i niewierzących. Najpierw: zrozumcie, że to jest bogactwo, ta różnorodność. Cokolwiek to jest, jest to bogactwo. Dajcie się poznać, poznawajcie się nawzajem, troszczcie się o siebie i kochajcie się. Cieszcie się byciem razem. Na koniec zjednoczymy ręce i powiemy: «Myślę inaczej, czuję inaczej, inaczej organizuję sobie życie, ale jesteśmy braćmi i zbudujemy razem przyszłość». To jest najważniejsze przesłanie spotkania z żywym Chrystusem, które papież chce zaoferować młodym ludziom. Nie chcemy nawracać młodych ludzi na Chrystusa albo do Kościoła katolickiego czy coś w tym rodzaju. Absolutnie. Chcemy, żeby dla młodych ludzi było normalne powiedzieć i zaświadczyć, że są; że młodzi muzułmanie, żydzi czy [wyznawcy] innych religii też nie mają problemu z mówieniem, że są i ze świadczeniem o tym. I że młodzi ludzie, którzy nie wyznają żadnej religii, czują się z tym dobrze i nie czują się dziwnie, bo jest tak albo inaczej; że wszyscy rozumiemy, że ta różnorodność jest bogactwem i że świat będzie obiektywnie lepszy, jeżeli będziemy mogli umieścić to przesłanie w sercach wszystkich młodych ludzi. To pewność Fratelii tutti, Wszyscy braćmi, którą papież naznaczył tak wielkodusznym wysiłkiem, żeby nagłośnić to w sercach wszystkich. W naszych i każdego”.
Abp Fernández, czyli „zwieńczenie tragikomedii pontyfikatu Franciszka”
Postępowy kardynał Blase Cupich „uświetni” obrady synkretycznego „Parlamentu Religii Świata”
Świętej Gertrudy
za zmarłych – uwalnia
1000 dusz z czyśćca
Boże miłosierny, z Tronu chwały Twojej wejrzyj na biedne dusze w czyśćcu cierpiące, wejrzyj na ich męczarnie, na łzy, które przed Tobą wylewają, usłysz ich błagania i jęki, zmiłuj się nad nimi, odpuść im grzechy. Za wszystkie przestępstwa, których się dopuściły, za niedbalstwa w służbie Twojej świętej popełnione, ofiaruję Ci najświętsze życie, wszystkie zasługi Jezusa Chrystusa, wszystkie pokuty, posty, czuwania, modlitwy, prace, boleści, Krew i Rany, Mękę i Śmierć niewinną, którą w najgorętszej miłości cierpiał za nas Najmilszy Twój Syn, proszę, abyś tym ubłagany raczył przyjąć te ukochane dusze do rajskiej szczęśliwości, aby Cię wielbiły na wieki. Amen.
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także w moim domu. Amen.
STARY TESTAMENT
Księga Psalmów
PSALM 130(129)1
Z otchłani grzechu ku Bożemu miłosierdziu
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
2 o Panie, słuchaj głosu mego!
Nakłoń swoich uszu
ku głośnemu błaganiu mojemu!
3 Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie,
Panie, któż się ostoi?
4 Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Cię otaczano bojaźnią2.
5 W Panu pokładam nadzieję,
nadzieję żywi moja dusza:
oczekuję na Twe słowo.
6 Dusza moja oczekuje Pana
bardziej niż strażnicy świtu,
<bardziej niż strażnicy świtu>3.
7 Niech Izrael wygląda Pana.
U Pana bowiem jest łaskawość
i obfite u Niego odkupienie4.
8 On odkupi Izraela
ze wszystkich jego grzechów5.
22/07/2023 roku
II narodowa modlitwa
NOWENNA DO ŚWIĘTEGO
ANDRZEJA BOBOLI O OPIEKĘ NAD POLSKĄ
13-21 lipiec 2023
LINK DO NOWENNY
http://strachocina.przemyska.
HYMN dla POLSKI –
„MARSZ, MARSZ POLONIA”,
Jeszcze Polska nie zginęła
dopóki kochamy,
Co nam obca moc wydziera
Różańcem wstrzymamy.
Z wiarą, nadzieją i miłości mocą
Do Chrystusa i Maryi Polacy się
zwrócą.
Polska była w planach Boga, więc
wiecznie zostanie, Przypominał o tym
Skarga, głosząc swe kazanie.
[Refren:] Z wiarą, nadzieją etc.
Król Sobieski z Rodakami bronił
świętej wiary, Chrześcijaństwo
ocalało, więc się nie poddamy.
[Refren:] Z wiarą, nadzieją etc.
Dzisiaj chociaż nas dotyka ból
ateizacji, zniknie marksizm i
bezbożność w imię Bożych racji.
[Refren:] Z wiarą, nadzieją etc.
Nasza Polska to Ojczyzna wszystkich
jest Polaków, Biały Orzeł i Maryja
stoją u jej znaków.
[Refren:] Z wiarą, nadzieją etc.
Chcą dziś Polskę i nas wszystkich
wrodzy zawojować, Bóg pomoże,
Polska wygra z Maryją Królową.
[Refren:] Z wiarą, nadzieją etc.
Hymn Polski Katolickiej –
słowa Barbara Dobrzyńska,
na melodię
„Marsz, marsz Polonia”.
Premiera odbyła się w Warszawie w
Amicusie, dn, 2 lipca 2022 roku
podczas promocji książki księdza
profesora Tadeusza Guza
„Rozmowy
niedokończone z księdzem
profesorem Tadeuszem Guzem
z roku 2014.
Tom V”, o Odwiecznej Barbara
Dobrzyńska (urodzona
3 grudnia 1947 w Warszawie) –
polska aktorka teatralna,
autorka scenariuszy reżyser
widowisk patriotycznych.
Wystąpiła w kilku spektaklach Teatru
Telewizji: Maskarada (1973),
Nie mam nic do powiedzenia (1973),
Stary, głupi i anioł (1976),
RH inżynier (1978), Vatzlav (1989)
oraz Pułapka (1990).
W 1982 zagrała w filmie fabularnym
Pensja pani Latter w reż. Stanisława
Różewicza.
Przez dwa lata występowała jako chórzystka w Zespole
Pieśni i Tańca „Mazowsze” (1968–1969).
W latach 1969–1973 była aktorką Teatru Żydowskiego w
Warszawie. Występowała również na scenie Opery
Wrocławskiej, posiada wykształcenie muzyczne,
gdzie wystąpiła w blisko 30 przedstawieniach.
Od 1973 do 2010 była członkiem zespołu
Teatru Polskiego w Warszawie.
Wystąpiła na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej
w Kołobrzegu w 1979. Dwie nagrane wówczas
piosenki wydała na płycie długogrającej
Wytwórnia Muza „Kołobrzeg 79 – A mnie się serce rwie
do wojska” (LP SX 1714 Muza).
Piosenki te to: Białe płaszcze już nie w modzie
(śpiew wraz z Barbarą Książkiewicz)
i Gdy mężczyźni są na wojnie.
W 2010 została odznaczona Medalem Polonia Mater Nostra
Est. Jej rodzicami byli aktorzy:
Maria Fijewska-Dobrzyńska i Stanisław Dobrzyński.
”RZYM STANIE SIĘ SIEDZIBĄ ANTYCHRYSTA” – TAJEMNNICZE OBJAWIENIE KTÓRE UKRYWA WATYKAN
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://gazetawarszawska.com/
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
LIST OTWARTY w związku ze zbliżającą się 80 rocznicą Krwawej Niedzieli (
http://gazetawarszawska.com/
Dobrze, że w końcu zaczynają się pojawiać jakieś się głosy stanowcze czy radykalne – jak ten list.
Forma jednak walki, jako pisania listów do „władz”, które są faktycznie nielegalne, samozwańcze lub groteskowe nawet, nie jest właściwa, bo
to jedynie legitymuje te stada krwawych błaznów i narkomanów czy żydowskich pachołków.
Legitymuje w oczach ogłupionych, umęczonych narodów i społeczeństw, jak te masy w Polsce i na ukrainie.
Co oczywiste, te „elity” ukraińskie nie mają ani zdolności honorowych, ani innych cywilizacyjnych. Nie mogą być postawione w stan żadnej
odpowiedzialności karnej czy moralnej za te zbrodnie, które popełniono w przeszłości, ani też za fakt obecnego sabotażu cywilizacyjnego,
administracyjnego w postaci np. uniemożliwiania Polakom dostępu do prac ekshumacyjnych na terytorium ukrainy, Białorusi i Litwy.
Ludobójstwo na Polakach na przełomie I-WS i II-WS to właśnie taki rozległy obszar zbrodni, który nie może być ograniczony jedynie do ukrainy.
Co najgorsze ci ukraińcy, do których głównie zanosimy nasze żale, i pragnienia „przeprosin” są najgorszym możliwym bydłem, w których
ramiona wpychamy gwałtem inne, lepsze lub gorsze, narody tamtego regionu poniżając je do tożsamości z nomenklaturą ukraińską – a co jest
naszą niewybaczalną zbrodnią.
Tam mieszkają Rusini, Rosjanie, Polacy, kozacy, Ormianie, Słowacy czy Węgrzy, etc., a nawet i niemcy. Mamy żądać tego, aby tym narodom i
społecznościom dać warunki do bytu autonomicznego i to nawet w administracyjnych, terytoriach autonomicznych – chronionych konwencjami
międzynarodowymi, a nie paktami z wampirami z Kijowa, które są bez wartości. Tylko w taki sposób możemy postawić tamę temu ukraińskiemu
ludożerstwu i upodleniu. Ukraina musi być rozebrana i rozbrojona, ta wojna do tego właśnie prowadzi. Naszą rolą jest jednak to, aby odbyło się
to na naszych warunkach, a nie animatorów anglosaskich, niemieckich czy głównie żydowskich. Do rozpadu dojdzie, ale my musimy ratować naszą
substancję narodową na ukrainie i ustalać tam nasze warunki. Ocali to też tzw. Ukraińców, którzy zaraz po zniszczeniu Rosji sami będą
poddaniu ludobójstwu z ręki obecnych kolonizatorów.
My oczywiście musimy głównie myśleć o Polakach, którzy tam żyją, a którzy od Rozbiorów utracili wsparcie cywilizacyjne Macierzy i na
przełomie pokoleń i wieków całych stali się obiektem brutalnej przemocy kulturowej i religijnej, zapomnieli już dawno polską mowę, czy zostali
zmuszeni do przejścia na prawosławie. Ich serca jednak biją po polsku i naszym obowiązkiem jest tych Polaków odnaleźć i przyjąć pod nasze
skrzydła.
Na wschodzie może mieszkać wiele milionów naszych ukrytych, a zapomnianych braci i musimy ich odzyskać!
Listy – jeżeli już – to trzeba adresować do tzw. państw zachodnich, które „nie wiedzą” co się działo z Polakami na tych terytoriach we
wspomnianym okresie, ale dobrze wiedzą i pojmują, co zgodnie twierdzą, że nasza wersja nt. ludobójstwa to tylko czarna propaganda polskich
oszustów, kurew i pijaków, którzy dorabiają sobie cnoty ran ofiar „holokaustu”. Bo wiadomo, że jedno zło, które się wydarzyło w historii
świata, to Druga Wojna światowa, która miała zaplanowanie jedynie zabić żydów, no i zabiła. Żydzi stanowili 80-90% wszystkich zabitych w
czasie II-WS i teraz trzeba uczynić wszystko, aby upiór antysemityzmu już nigdy się nie wynurzył z otchłani katolickiego zabobonu.
Kluczem zatem do adresowania ew. listów — takich lub podobnych — nie jest zbydlęcony Duda, pokręcony Morawiecki, czy zaćpany Żeleński, alemagistrat państw zachodnich z Hameryką włącznie.
To tamtym marionetkom zachodnim trzeba postawić warunki, ale nie w postaci próśb czy zaproszeń do dyskusji, ale w postaci faktów dokonanych. Nie mamy siły militarnej, ale siłę położenia geograficznego, które możemy wykorzystać w walce. Nakładanie np. blokad drogowych na handel zukrainą czy Litwą, to nasza jedyna, ale skuteczna broń.
Tzw. „zachód”, a to koncerny żydowskie, które totalnie rozkradły ukrainę i teraz chcą czerpać z tego zyski, to w postaci kolonialnego
rabunku bogactw tej pięknej krainy. To także naszym kosztem, kosztem naszych kmieci, którzy planowo mają być doprowadzeni do bankructwa iwrzucenia z ziemi.Tu MY możemy coś ugrać, to poprzez czynne blokady, pomoc rodzimym wieśniakom i producentom. Pisanie listów do przestępców to raczej mało skuteczne narzędzie.
Red. Gazeta Warszawska
– lipca 08, 2023
LIST OTWARTY
w związku ze zbliżającą się 80 rocznicą Krwawej Niedzieli
do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy
do Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zeleńskiego
Premiera Rzeczypospolitej Polskiej i Rady Ministrów
Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej
Rady Najwyższej Ukrainy
Zbliża się 80. rocznica Krwawej Niedzieli. Jest to symboliczna data upamiętniająca jedną z wielu rzezi ukraińskich dokonanych na Polakach.
Rzezi, która w czasie II wojny światowej nie miała sobie równych pod względem bestialstwa, która przerażała nawet samych niemieckich
zbrodniarzy z SS.
MSZE NIEDOKOŃCZONE – GRZEGORZ PODWÓJNY (sł. Antoni Dąbrowski) – Pieśń o ludobójstwie na Wołyniu (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
Co ten człowiek wyprawia. Duda opamiętaj się! (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
To jest wstyd i kompromitacja! Morawiecki biegał z patykami po polach… (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
Msza Święta Trydencka Na Żywo 230709 (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://gazetawarszawska.com/
Tajemnice Jedwabnego – tak było naprawdę
UE wprowadza rejestr majątku wszystkich Europejczyków. Czy to przygotowania do cyfrowych pieniędzy ?
Światowi elitarni psychopaci, którzy wspierają naszą ŚMIERCI i korzystają z każdej metody, aby pomóc ten cel.
Film2. Znieczulenie stomatologiczne Epinephrine Normón.
Film3. Znieczulenie dentystyczne odontocaina 3%.
Zdjęcie. Znieczulenie stomatologiczne MEPIVACAINA.
Zdjęcie. Lidokaina, znieczulenie, te charakterystyczne wzory pojawiające się w takiej kropli.
Foto.Znieczulenie stomatologiczne Artinibsa.
Filmy:
https://www.laquintacolumna.
Współpracuj z Piątą Kolumną:
https://www.laquintacolumna.
Polecam kanał na Telegramie,
https://t.me/
Ten artykuł został usunięty i nie można go już znaleźć.
BISKUPA I MĘCZENNIKA
Nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył posługiwania
W roku 999 złożył śluby zakonne. W tym samym czasie zaprzyjaźnił się ze św. Romualdem, który miał już sławę świętego męża i ojca nowej rodziny zakonnej. W roku 1001 Bonifacy znalazł się wśród jego synów duchowych w eremie Pereum koło Rawenny. W tym samym roku jesienią udała się do Polski pierwsza grupa kamedułów z Pereum: Św. Jan i św. Benedykt. Misję tę zorganizował św. Romuald na prośbę cesarza Ottona III i króla polskiego, Bolesława Chrobrego. Mieli oni działać wśród Słowian nadodrzańskich. Do nich to miał się dołączyć Brunon. Dla wyjednania misji odpowiednich przywilejów papieskich, św. Romuald wysłał go do Rzymu. Papież Sylwester II chętnie udzielił wszystkich potrzebnych dla misjonarzy indultów. Brunon otrzymał także od papieża paliusz, a więc tym samym nominację na metropolitę misyjnego. Dawało mu to uprawnienia do mianowania biskupów na terenach misyjnych. Z niewiadomych przyczyn, sakrę biskupią Brunon Bonifacy otrzymał dopiero w roku 1004 w Magdeburgu. W ten sposób stał się pierwszym metropolitą pogańskich Słowian zachodnich, do których był wysłany jako misjonarz.
Złożona sytuacja polityczna na terenie Polski sprawiła, że Brunon zatrzymał się we Włoszech, a potem na dworze cesarza. W 1005 r. udał się na Węgry, aby tam szukać pola dla swojej działalności. W roku 1006 był w Polsce, by w roku następnym (1007) znaleźć się po raz drugi na Węgrzech. Papież wysłał go w tym samym czasie także do Kijowa, a nawet do Pieczyngów nad Morzem Czarnym. Wyprawę finansował zapewne Bolesław Chrobry. W roku 1008 Bonifacy był ponownie w Polsce i usiłował udać się z kolei do Szwecji, aby przez swoich uczniów zorientować się w sytuacji tamtejszego Kościoła. W 1009 roku udał się do Jaćwieży z wyraźnym zamiarem rozpoczęcia tam misji. Niestety, nie było mu dane dokończyć pomyślnie rozpoczętego dzieła. Według podania miał nawrócić nad Bugiem jednego z książąt jaćwieskich, Nothimera. Rywale księcia wykorzystali ten moment i pozbawili go władzy. Brunon zaś, z 18 towarzyszami, miał zginąć z ich ręki 9 marca 1009 roku, gdzieś w okolicach Pojezierza Suwalskiego. Miał wówczas zaledwie 35 lat życia. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało. Niestety, ślad o relikwiach Męczennika zaginął.
Brunon jest autorem trzech zachowanych do dziś utworów pisanych: Żywotu św. Wojciecha, Listu do cesarza Henryka II (1008) i Żywotu Pięciu Braci Kamedułów (1008 lub 1009), zamordowanych przez na pół pogańskich pachołków królewskich. Styl i język tych pism wskazują na wysoką kulturę św. Brunona.
Kult św. Brunona Bonifacego rychło rozszedł się po świecie. Już w roku 1040 wychodzi jego żywot wpleciony przez św. Piotra Damiana do żywota św. Romualda. Jego cześć rozwijała się w zakonie kamedułów, a także w kolegiacie w Kwerfurcie, której sam św. Bronon miał być fundatorem. W Martyrologium Rzymskim figuruje od XVI w. W XVII w. św. Brunon Bonifacy został uznany za patrona Warmii, a w 1963 został ogłoszony głównym patronem diecezji łomżyńskiej.