Konfederacja z rolnikami: walczymy na granicy w Medyce!

 

Szanowni Państwo,

Okłamani przez rząd rolnicy strajkują na granicy z Ukrainą! Politycy Konfederacji protestują z przedsiębiorcami w Medyce, gdzie przejścia graniczne są wciąż szeroko otwarte dla importu towarów nieznanej jakości!

Ważą się losy polskiego rolnictwa. Wielu przedsiębiorców przyznaje, że jeśli nie uda się zatrzymać zalewu polskiego rynku towarami z Ukrainy, może to już w perspektywie kilku najbliższych miesięcy spowodować zapaść rodzimego rynku spożywczego i pozbawienie Polski bezpieczeństwa żywnościowego. Rolnicy zostali oszukani przez rząd PiS, który wielokrotnie ich okłamywał i składał puste obietnice, a na forum unijnym grał przeciwko polskiemu interesowi narodowemu.

Według obecnych ustaleń, od połowy września wznowiony zostanie transfer czterech podstawowych produktów, tj. pszenicy, rzepaku, kukurydzy i słonecznika. W tej chwili są one objęte zakazem, jednak zaprojektowanym w taki sposób, by tuż po żniwach ukraińskie płody rolne zalały polski rynek!

Rzekoma „solidarność” rządzących z polskimi rolnikami to kolejne kłamstwo. Wszyscy europosłowie PiS, wraz zresztą z miażdżącą większością w Europarlamencie, zagłosowali za przedłużeniem do czerwca 2024 roku fatalnego układu, w ramach którego ogromne koncerny spożywcze z Ukrainy mają swobodny dostęp do rynku polskiego i europejskiego. Za wypychaniem polskich przedsiębiorców z rodzimego rynku i pogwałceniem jakiejkolwiek uczciwej konkurencji opowiedział się m.in. europoseł Patryk Jaki, który natychmiast po głosowaniu usiłował tłumaczyć, że zrobił to „przez pomyłkę”.

Niewątpliwie „pomyłką” nie jest konsekwentnie realizowana przez koalicję rządzącą polityka demontowania polskiego sektora rolnego. Niekontrolowany zalew tanimi produktami o wątpliwej jakości z Ukrainy może okazać się gwoździem do trumny polskiej niezależności i bezpieczeństwa żywnościowego, jednak już wcześniej antypolski rząd Mateusza Morawieckiego bezrefleksyjnie akceptował unijne agendy uderzające w rolnictwo pod przykrywką ideologii klimatycznej.

Warto podkreślić, że kryzys rolnictwa dotyczy nie tylko zbóż, ale również np. owoców miękkich, jaj czy drobiu, dla których masowego napływu zza wschodniej granicy rząd również szeroko otwiera drzwi – na zgubę polskich przedsiębiorców, obciążonych wyśrubowanymi standardami unijnymi.

Brak stanowczego sprzeciwu rządu PiS wobec decyzjom Brukseli sugeruje, że dla panów Morawieckiego i Kaczyńskiego wciąż bardziej liczy się interes ukraińskich oligarchów, obracających międzynarodowym kapitałem, niż przetrwanie polskich rolników i niezależność Polski w dziedzinie żywności.

Lansowana w mediach głównego nurtu narracja PiSu o rzekomej trosce o los polskich rolników to nic więcej niż spektakl skrajnej hipokryzji i marketing polityczny. Wskazują na to głosowania i brak jakichkolwiek realnych działań mających na celu ochronę polskiego rynku.

STOP dewastacji polskiego rolnictwa przez PiS!
Czas postawić interes Polaków na pierwszym miejscu!