PiS w PE zagłosował za ZNISZCZENIEM polskiego rolnictwa!

 

 

Szanowni Państwo,

Europosłowie PiS głosują za dalszą dewastacją polskiego rolnictwa! Parlament Europejski przedłuża bezcłowy handel z Ukrainą o kolejny rok!

Tyle, jeśli chodzi o zapewnienia obozu władzy o ich rzekomej solidarności z polskimi rolnikami. Wszyscy europosłowie PiS, wraz zresztą z miażdżącą większością w Europarlamencie, zagłosowali za przedłużeniem do czerwca 2024 roku fatalnego układu, w ramach którego ogromne koncerny spożywcze z Ukrainy mają swobodny dostęp do rynku polskiego i europejskiego. Za wypychaniem polskich przedsiębiorców z rodzimego rynku i pogwałceniem jakiejkolwiek uczciwej konkurencji opowiedział się m.in. europoseł Patryk Jaki, który natychmiast po głosowaniu usiłował tłumaczyć, że zrobił to „przez pomyłkę”.

Niewątpliwie „pomyłką” nie jest konsekwentnie realizowana przez koalicję rządzącą polityka demontowania polskiego sektora rolnego. Niekontrolowany zalew tanimi produktami o wątpliwej jakości z Ukrainy może okazać się gwoździem do trumny polskiej niezależności i bezpieczeństwa żywnościowego, jednak już wcześniej antypolski rząd Mateusza Morawieckiego bezrefleksyjnie akceptował unijne agendy uderzające w rolnictwo pod przykrywką ideologii klimatycznej.

Warto podkreślić, że kryzys rolnictwa dotyczy nie tylko zbóż, ale również np. owoców miękkich, jaj czy drobiu, dla których masowego napływu zza wschodniej granicy rząd również szeroko otwiera drzwi – na zgubę polskich przedsiębiorców, obciążonych wyśrubowanymi standardami unijnymi.

Brak stanowczego sprzeciwu rządu PiS wobec decyzjom Brukseli sugeruje, że dla panów Morawieckiego i Kaczyńskiego wciąż bardziej liczy się interes ukraińskich oligarchów, obracających międzynarodowym kapitałem, niż przetrwanie polskich rolników i niezależność Polski w dziedzinie żywności.

„Wygląda to tak, że z jednej strony minister Telus mówi, że trzeba przywrócić kwoty, że trzeba przywrócić kontyngenty, że powinny wrócić cła i tak dalej, ale jak przychodzi do głosowania na forum Unii Europejskiej, to nie ma takich decyzji! Jest po prostu uległość, jest brak asertywności” – oceniła Anna Bryłka, wiceprezes Ruchu Narodowego.

Lansowana w mediach głównego nurtu narracja PiSu o rzekomej trosce o los polskich rolników to nic więcej niż spektakl skrajnej hipokryzji i marketing polityczny. Wskazują na to głosowania i brak jakichkolwiek realnych działań mających na celu ochronę polskiego rynku. Wszystko, z czym mieliśmy do czynienia przez ostatni rok, po prostu wróci 6 czerwca, w momencie, kiedy rozpoczną się żniwa na Ukrainie – będziemy mieć znowu niekontrolowany napływ szerokiej gamy produktów rolno-spożywczych.

STOP dewastacji polskiego rolnictwa przez koalicję rządzącą PiSu i „Suwerennej” Polski!

Czas postawić interes Polaków na pierwszym miejscu!