Piątek, 28 kwietnia 2023
ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT, PREZBITERA
Biografia Montforta
Z traktatu św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, prezbitera,
O prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Dziewicy
 Cały Twój
Ponieważ cała doskonałość nasza polega na upodobnieniu się do Jezusa Chrystusa, na zjednoczeniu z Nim i poświęceniu się Jemu, przeto najdoskonalszym z nabożeństw jest niewątpliwie to, które nas najdoskonalej upodabnia do Jezusa Chrystusa, najściślej z Nim jednoczy i całkowicie Jemu poświęca. Ponieważ ze wszystkich stworzeń najpodobniejsza do swego Syna jest Maryja, zatem spośród wszystkich nabożeństw tym, które duszę najpełniej poświęca naszemu Panu i z Nim ją jednoczy, jest nabożeństwo do Najświętszej Maryi, Jego Matki. Im bardziej dusza jest poświęcona Maryi, tym pełniej będzie należeć do Jezusa Chrystusa.
Dlatego doskonałe poświęcenie się Jezusowi Chrystusowi nie jest niczym innym, jak doskonałym i całkowitym oddaniem się Najświętszej Pannie. Na tym polega nabożeństwo przeze mnie głoszone.
Ta forma nabożeństwa słusznie może być nazwana doskonałym odnowieniem ślubów lub przyrzeczeń złożonych na chrzcie świętym. W nabożeństwie tym chrześcijanin cały oddaje się Najświętszej Dziewicy, tak że przez Maryję cały należy do Chrystusa.
Stąd wynika, że ofiarujemy siebie równocześnie Najświętszej Dziewicy i Jezusowi Chrystusowi. Najświętszej Maryi Pannie, ponieważ jest najlepszą drogą, którą sam Jezus wybrał, aby połączyć się z nami i nas zjednoczyć ze sobą. Panu Jezusowi oddajemy się, ponieważ jest naszym ostatecznym celem, któremu zawdzięczamy wszystko, czym jesteśmy, bo jest naszym Odkupicielem i Bogiem.
Ponadto należy wziąć pod uwagę, że każdy człowiek, gdy przyjmuje chrzest, własnymi ustami albo przez rodziców chrzestnych uroczyście wyrzeka się szatana, jego pokus i dzieł, a wybiera Jezusa Chrystusa na swojego Mistrza i najwyższego Pana i z miłości staje się posłuszny jak niewolnik. To samo dokonuje się w tym nabożeństwie: chrześcijanin wyrzeka się szatana, świata, grzechu i siebie samego, oddając się całkowicie Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi.
Przy chrzcie przyjmujący sakrament nie oddaje się wyraźnie Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi i nie oddaje Panu zasługi swoich dobrych uczynków. Także po chrzcie chrześcijanin zachowuje zupełną wolność oddania tej zasługi innym lub zachowania jej dla siebie. Przez to nabożeństwo chrześcijanin wyraźnie oddaje się naszemu Panu przez ręce Maryi i poświęca Mu całkowicie zasługi własnych dobrych uczynków.
Święty Ludwik Grignon de Montfort
Ludwik pochodził ze starego francuskiego rodu. Urodził się 31 stycznia 1673 r. w Montfort-la-Cane (obecnie Montfort-sur-Meu w Bretanii, Francja) jako drugi z osiemnaściorga dzieci adwokata Jana Chrzciciela Grignon i Joanny Robert, córki urzędnika miejskiego. Rodzina była bardzo pobożna. Jego dwóch braci zostało kapłanami, jeden dominikaninem, a dwie siostry wstąpiły do klasztoru. Po ukończeniu miejscowej szkoły Ludwik pobierał naukę w kolegium jezuitów w Rennes (1685-1693). Potem udał się do Paryża, gdzie u sulpicjanów studiował teologię (1693-1700). W liście do swojego przełożonego nakreślił taki program swojego działania: „Odczuwam wielkie pragnienie umiłowania Pana naszego i Jego świętej Matki. Chciałbym jako prosty i ubogi kapłan uczyć biednych wieśniaków i zachęcać grzeszników do nabożeństwa do Świętej Dziewicy”.
Po przyjęciu święceń kapłańskich (5 czerwca 1700 r.) pracował jako kapelan szpitala w Poitiers (1701-1703). W listopadzie 1700 r. wstąpił do tercjarzy dominikańskich, prosząc o zgodę nie tylko na naukę odmawiania różańca, ale i na zakładanie bractw różańcowych. Założył 
z Marią Ludwiką Trichet zgromadzenie żeńskie pod wezwaniem Bożej Mądrości dla pielęgnowania chorych. Następnie z woli przełożonych został misjonarzem. Wędrował od wioski do wioski, od miasteczka do miasteczka i głosił Boże słowo. Natrafił jednak niespodziewanie na opór miejscowych duszpasterzy, którzy widzieli w misjonarzu intruza, który wchodzi w ich kompetencje. Udał się więc do Rzymu i u papieża Klemensa XI wyprosił sobie przywilej głoszenia kazań w całej Francji. Zwalczał szczególnie szerzący się jansenizm, w którym widział głównego wroga pobożności chrześcijańskiej (przedstawiciele tego ruchu zaprzeczali wolnej woli uważając, że bez specjalnej łaski Bożej człowiek nie jest w stanie zachować przykazań; ograniczali też możliwość przystępowania do Komunii św.). W czasie swoich wędrówek Ludwik wygłosił około 200 rekolekcji i misji. Każda misja trwała do 5 tygodni: uczył religijnych śpiewów, zapisywał wiernych do bractw: Różańca świętego, Pokutników, 44 Dziewic, Milicji św. Michała i Przyjaciół krzyża. Aby swojemu słowu nadać skuteczność, podejmował w intencji nawrócenia grzeszników wiele pokut, co tym więcej wzruszało i kruszyło serca.
Ludwik miał szczególne nabożeństwo do Matki Bożej. Oddał się Jej w „niewolę miłości” i na wyłączną własność. W Jej ręce złożył nawet wszystkie swoje zasługi, modlitwy, posty, uczynki pokutne, prace apostolskie, całą swoją osobę. Napisał Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Matki Najświętszej, w którym szeroko rozwinął i uzasadnił korzyści, jakie daje to całkowite oddanie się Maryi. Zostawił także regulaminy wspomnianych wcześniej bractw, które zakładał, oraz teksty pobożnych pieśni, które ułożył. Zostawił wreszcie kilka traktatów teologicznych i ascetycznych, 
z których najciekawszy to traktat Miłość Jezusa – odwieczna Mądrość.
Zbyt intensywna apostolska praca wyczerpała siły Świętego. Pożegnał ziemię dla nieba 28 kwietnia 1716 roku, mając zaledwie 43 lata. Pozostawił po sobie dwa zakony: „Towarzystwo Maryi” i „Zgromadzenie Córek Mądrości (Bożej)”. Jako cel wyznaczył swoim synom i córkom duchowym nauczanie ubogiej młodzieży, nawiedzanie i doglądanie chorych w szpitalach, przytułkach i domach prywatnych, oraz służenie pomocą wszystkim, którzy się do nich o nią zwrócą. Akt oddania siebie Maryi podejmowali później papieże, teologowie, m.in. św. Pius X, Benedykt XV i Pius XI, Stefan kardynał Wyszyński oraz św. Jan Paweł II, który w swoim herbie umieścił zawierzenie Bogurodzicy: „Totus Tuus” – „Cały Twój”. On też w uroczystym akcie powierzył NMP Kościół i świat.
Ludwika beatyfikował w roku 1888 papież Leon XIII, a kanonizował w roku 1947 papież Pius XII. Relikwie św. Ludwika znajdują się w kościele w St. Lament-sur-Serve, gdzie zmarł.
Dzieła św. Ludwika Marii Grignon de Montfort zostały początkowo zapomniane, ale odkryte na nowo w XIX w. – do dziś są wydawane.
 
Módlmy się. Boże, wiekuista Mądrości, Ty świętego Ludwika Marię, prezbitera, uczyniłeś gorliwym świadkiem i nauczycielem zupełnego oddania się Chrystusowi, Twojemu Synowi, przez ręce Jego Najświętszej Matki; † pozwól, abyśmy idąc tą duchową drogą, * na świecie szerzyli Twoje królestwo. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
                                       św.Ludwik Maria Grignion de Montfort – Traktat o prawdziwym ...
Akt zawierzenia się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi
O odwieczna, wcielona Mądrości! O najmilszy i czci najgodniejszy Jezu, prawdziwy Boże 
i prawdziwy człowiecze, Synu Jednorodzony Ojca Przedwiecznego i Maryi, zawsze Dziewicy!
Oddaję Ci najgłębszą cześć w łonie i chwale Twego Ojca w wieczności oraz w dziewiczym łonie
Maryi, Twej najgodniejszej Matki, w czasie Twego wcielenia.
Dzięki Ci składam, żeś wyniszczył samego siebie, przyjmując postać sługi, by mnie wybawić
z okrutnej niewolni szatana. Chwalę Cię i uwielbiam, żeś we wszystkim poddać się raczył Maryi,
Twej świętej Matce, aby przez Nią uczynić mnie wiernym swym niewolnikiem. Lecz niestety! W
niewdzięczności i niewierności swej nie dochowałem obietnic, które uroczyście złożyłem Tobie na
Chrzcie Świętym. Nie wypełniłem zobowiązań swoich. Nie jestem godzien zwać się dzieckiem lub
niewolnikiem Twoim, a ponieważ nie ma we mnie nic, co by nie zasługiwało na Twój gniew, nie

śmiem już sam zbliżyć się do Twego Najświętszego i najdostojniejszego Majestatu. Przeto uciekam
się do wstawiennictwa i miłosierdzia Twej Najświętszej Matki, którą mi dałeś jako pośredniczkę u
siebie. Za Jej możnym pośrednictwem spodziewam się wyjednać u Ciebie skruchę i przebaczenie
grzechów oraz prawdziwą mądrość i wytrwanie w niej.
Pozdrawiam Cię więc, Dziewico Niepokalana, żywy przybytku Bóstwa, w którym odwieczna,
ukryta Mądrość chce odbierać cześć i uwielbienie aniołów i ludzi. Pozdrawiam Cię, Królowo nieba
i ziemi, której panowaniu prócz Boga wszystko jest poddane. Pozdrawiam Cię, ucieczko
grzeszników, której miłosierdzie nie zawiodło nikogo. Wysłuchaj prośbę mą, pełną gorącego
pragnienia Bożej mądrości, i przyjmij śluby i ofiary jakie Ci w pokorze składam.
Ja … grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj przed obliczem Twoim śluby
Chrztu Świętego. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i jego dzieł, a oddaję się całkowicie
Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni
życia. Bym zaś wierniejszy Mu był niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu
niebieskiego za swoją Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam, jako niewolnik Twój, ciało i duszę
swoją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno
przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania
mną i bez wyjątku wszystkim, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale
Boga w czasie i wieczności. Przyjmij, Panno łaskawa, tę drobną ofiarę z mej niewoli dla uczczenia i
naśladowania owej uległości, jaką Mądrość odwieczna Twemu macierzyństwu okazać raczyła; dla
uczczenia władzy, jaką oboje posiadacie nade mną, nikłym robakiem i grzesznikiem nędznym; jako
podziękowanie za przywileje, którymi Cię Trójca Przenajświętsza łaskawie obdarzyła. Zapewniam,
że odtąd, jako prawdziwy Twój niewolnik, chcę szukać Twej chwały i Tobie we wszystkim być
posłuszny. Matko przedziwna, przedstaw mnie Twemu drogiemu Synowi jako wiecznego
niewolnika, aby jak przez Ciebie mnie odkupił, tak też przez Ciebie przyjąć mnie raczył. Matko
miłosierdzia, udziel mi łaski prawdziwej mądrości Bożej i przyjmij mnie do grona tych, których
kochasz, których pouczasz, prowadzisz, żywisz i bronisz jak dzieci swe i sługi. Dziewico wierna,
spraw, abym zawsze i we wszystkim był tak doskonałym uczniem, naśladowcą i niewolnikiem
Mądrości wcielonej, Jezusa Chrystusa, Syna Twego, aby za Twym pośrednictwem i za Twoim
przykładem doszedł do pełni Jego wieku na ziemi i Jego chwały w niebie. Amen.