VIDEO: Ostrzegła inne kobiety przed aborterem, a on podał ją do sądu

 

Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!

Fundacja Życie i Rodzina

To było kilka tygodni temu.

 

Ciepły, kobiecy głos w telefonie: Czy myśli pani, że ja mogę rzeczywiście pójść na te dwa lata do więzienia? Ja dopiero co urodziłam trzecie dziecko, mam w domu maluszka, karmię piersią, do tego dwoje starszych…

 

W ten sposób zaczęła się rozmowa, która dosłownie wbiła mnie w fotel. W Starogardzie Gdańskim, niewielkim mieście na Pomorzu, ginekolog dr A. mści się na kobiecie, której w 2016 roku nachalnie proponował zamordowanie jej nienarodzonego dziecka. Dzielna Mama nie tylko nie pozwoliła na aborcję, ale i ostrzegła internautki, aby nie chodziły do tego lekarza. Tym bardziej, że lekarz mylił się w swojej diagnozie, bo chłopiec – wbrew temu, co twierdził A. – urodził się bez zespołu Downa. Pani Weronika na forum w Internecie napisała komentarz, w którym pokrótce wspomniała, że dr A. chciał zabić jej synka i że nie poleca go jako lekarza. To ten wpis poniżej:

 

Wtedy zaczął się koszmar.

 

Latem ubiegłego roku, gdy była w 8. miesiącu kolejnej ciąży, została wezwana na komisariat Policji i poinformowana, że toczy się postępowanie, którego finałem będzie postawienie jej zarzutu z art. 212 Kodeksu Karnego, tj. zarzutu zniesławienia doktora A. Złożyła zeznania opisując całą sytuację, tłumaczyła, że napisała wszystko zgodnie z prawdą, że ma na to dokumenty. Była smutna i zdenerwowana, bo za sprawą tego konkretnego lekarza doświadczała stresu oczekując na kolejne już – najmłodsze dziecko…

 

Fakty są takie, że to pani Weronika była ofiarą dr. A. Po tym, jak dostała ofertę aborcji, do końca ciąży żyła w ogromnym stresie. Urodziła dziecko bez wady genetycznej, ale nie donosiła go do terminu, synek jest wcześniakiem i ma problemy rozwojowe. Według opinii specjalistów specyficzne zaburzenia chłopca mogą być wynikiem m.in. przewlekłego stresu mamy, gdy nosiła dziecko pod sercem.

 

To nie wszystko. W styczniu tego roku pani Weronika została potraktowana jak groźny przestępca. Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej w Stargardzie Gdańskim wezwał ją, by pobrać próbki materiału genetycznego, odciski palców i zrobić zdjęcia do dokumentacji – jakby była co najmniej zabójcą. Dlaczego pobierano materiał genetyczny od osoby, która miała odpowiadać z paragrafu 212KK…??? Przecież to zwykłe upokarzanie i dręczenie matki trojga małych dzieci.

 

Z pewnością zgodzą się Państwo, że historia ta brzmi jak z horroru.

 

Natychmiast po mojej rozmowie z panią Weroniką zdecydowaliśmy o udzieleniu jej wszelkiego wsparcia w sytuacji, w której się znalazła. Interweniowaliśmy i zapewniliśmy pomoc prawną, bo sprawa była już w sądzie. Kilka dni temu odbyła się pierwsza rozprawa.

 

Proszę koniecznie zobaczyć video, w którym pani Weronika opowiada całą historię. W nagraniu wspomina m.in. o spotkaniu z dr. A., gdy pojawiła się w przychodni z synkiem. Podeszła do lekarza i pokazała mu dziecko, które chciał zabić – to naprawdę mocna i wzruszająca historia.

Szanowni Państwo!

 

Na chwilę obecną Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim wycofała się z postawionych zarzutów. Ruch ten może jednak nie zakończyć procesu. Dr A. wciąż może poprzeć wniosek lub złożyć prywatny akt oskarżenia, co spowoduje, że pani Weronika stanie jednak przed sądem – z oskarżenia prywatnego. Ponieśliśmy już koszty interwencji prawnej i zastępstwa procesowego – panią Weronikę reprezentuje jeden z najlepszych prawników Fundacji, który konsultował dokumenty, wziął udział w pierwszej rozprawie i weźmie w każdej kolejnej – do pozytywnego skutku.

 

Pani Weronice udzielamy wszelkiego wsparcia, jakiego może potrzebować. Jestem głęboko zszokowana faktem, że w Polsce aborterzy ciągle czują się tak pewnie. Ta dzielna kobieta zasługuje na głęboki szacunek. Uratowała życie swojemu synkowi, a do tego ostrzegła inne mamy, aby nie ryzykowały życiem własnych dzieci. Jestem zbudowana tym, jak dobrze daje sobie radę w tej niełatwej sytuacji.

Analizujemy także sytuację pod kątem możliwości postawienia zarzutów lekarzowi dr. A. Być może sprawa namawiania do aborcji uległa już przedawnieniu, ale o tym zdecyduje drobiazgowa analiza dokumentacji zgromadzonej w sprawie, a możliwości działania mogą nie wyczerpywać się na samym postępowaniu sądowym, ale będzie można zaangażować w sprawę także inne instytucje.

 

Szanowni Państwo!

Potrzebujemy pokryć koszty zaangażowania naszego zespołu w tej sprawie. Już teraz wynoszą one ponad 7 tysięcy złotych i obawiam się, że mogą jeszcze wzrosnąć.

Czy mogą Państwo pomóc opłacić te rachunki?

Wsparcie prawne i logistyczne dla pani Weroniki jest obecnie sprawą najważniejszą, postawiłam sobie za cel jak najlepiej zaopiekować się młodą mamą, dlatego bardzo chcę doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału.

Czy mogą Państwo wpłacić 40, 75, 140 złotych lub inną wybraną sumę na pokrycie wymienionych kosztów?

Liczę na Państwa pomoc, bo wielcy tego świata nie krępują się, by używać swojej siły do niszczenia osób dobrych i szlachetnych. Ja muszę prosić Państwa – Przyjaciół Fundacji – o pomoc, aby ratować odważną kobietę. Pani Weronika jest dobrą mamą, musimy pilnie jej pomóc.

Serdecznie Państwa pozdrawiam!

Kaja Godek

Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

 

PS – dane do wpłat znajdują się pod linkiem www.ZycieRodzina.pl/wspieraj oraz w stopce niniejszego maila. W miarę możliwości proszę o dopisek „Weronika”. Już teraz dziękuję za Państwa hojność.

WSPIERAM

 

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

 

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

 

 

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

Wspieram Fundację Życie i Rodzina

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję