Szanowni Państwo,
POLSKA TONIE W UKRAIŃSKIM ZBOŻU! RZĄD PRÓBUJE KUPIĆ MILCZENIE ROLNIKÓW ZA 10 MILIARDÓW ZŁOTYCH!
Od roku trwa masowy napływ produktów rolno-spożywczych z Ukrainy do Polski, niekontrolowany zarówno pod względem ilości, jak i jakości! Miliony ton zboża produkowanego przez ogromne koncerny rolne z międzynarodowym kapitałem – bo tak wygląda w przeważającej mierze struktura rolnictwa na Ukrainie – trafiają do Polski, często bez żadnej kontroli sanitarnej.
Polskie rolnictwo od lat mierzy się z problemami finansowymi, m.in. wynikającymi z wyśrubowanych standardów unijnych i przerostu biurokracji, również pochodzącego z Brukseli. Jedyną korzyścią ze spełniania kolejnych wymogów miało być bezpieczeństwo i ochrona rynku – ale nawet ta obietnica okazała się fikcją. Mało tego! To właśnie produkty z Ukrainy są pod ochroną, a ukraińscy producenci wchodzą na rynek europejski kosztem polskich rolników, w warunkach skrajnie nieuczciwej konkurencji.
Konfederacja od wielu miesięcy ostrzegała dokładnie przed takim rozwojem wydarzeń, rząd jednak pozostawał głuchy na racjonalne argumenty. W tej chwili, w obliczu nasilających się protestów rolników, szczególnie w województwie lubelskim i zachodniopomorskim, wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk próbuje kupić poparcie wsi za gotówkę. Na szczęście rolnicy widzą, że przyjęcie obiecanych 10 miliardów jedynie przypieczętuje nadchodzącą zagładę polskiego rolnictwa. Porozumienie zostało zerwane.
Anna Bryłka, wiceprezes Ruchu Narodowego:
„Nie ma tranzytu, nie ma kontroli, nie ma plombowania, nie ma kaucji. Mamy zboże techniczne, które było wykorzystywane dalej jako zboże paszowe, a nawet zboże konsumpcyjne! Zboże niebezpieczne, zboże zamoknięte. Przypominamy, że pleśń na zbożu jest rakotwórcza!”
Z interwencji poselskiej Roberta Winnickiego udało się ustalić, że strona niemiecka cofnęła do Polski partię ukraińskiego zboża, tłumacząc decyzję obecnością żywych szkodników. Krótko mówiąc, produkty rolne nie spełniają norm wystarczających do eksportowania ich z Polski!
Poseł Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego:
„To, co wydarzyło się przez ostatni rok, to jedna z największych afer gospodarczych i świadome narażenie na utratę zdrowia Polaków! My tutaj wypowiadamy się nie tylko w obronie rolników, ale w obronie również konsumentów, których zdrowie zostało narażone przez to bardzo lekceważące podejście do importu. (…) Żądamy zarówno tych dymisji Henryka Kowalczyka, jak i Janusza Wojciechowskiego, bo to są ludzie bezpośrednio odpowiedzialni za katastrofę polskiego rolnictwa!”
Należy natychmiast przywrócić rygorystyczne kontrole jakości zboża i innych produktów rolnych na polskiej granicy. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której decyzją rządu i organów unijnych polski rolnik nie ma możliwości konkurowania z importem na własnym rynku! Bezpieczeństwo żywnościowe nie jest nam dane na zawsze!
STOP dewastacji polskiego rolnictwa!