Gigantyczna afera korupcyjna na Ukrainie, zarzut 90 mld $ potwierdził Bill Gates oraz rząd USA! Pr J. Z. POTOCKI

OKAZUJE SIĘ – W KTÓRYM PAŃSTWIE RZĄDZĄ BEZBOŻNI POLITYCY – OBCOKRAJOWCY ORAZ DUCHOWNI, TO ZAWSZE SĄ AFERY, KŁAMSTWA, FAŁSZOWANE DOKUMENTY I FINANSOWE PRZEKRĘTY. OKAZUJE SIĘ, ŻE RZĄD W POLSCE POMAGA TE PRZEKRĘTY STOSOWAĆ, BO I W POLSCE CHCĄ JE DUBLOWAĆ. NIE POZWALAJĄ SIĘ RZĄDOWI ROZLICZAĆ TAJEMNE SIŁY I WROGIE POLAKOM, A POLACY MUSZĄ WIERZYĆ TYM OLIGARCHOM. 
Gigantyczna afera korupcyjna na Ukrainie, zarzut 90 mld $
potwierdził Bill Gates oraz rząd USA! Prezydent J. Z. POTOCKI
https://www.youtube.com/watch?v=HZUqFFUicxQ
Transmisja na żywo z Prezydentem II RP Janem Zbigniewem Potockim
https://www.youtube.com/watch?v=vqsmzlxOcxs
Hakerskie przerwanie transmisji na żywo !
https://www.youtube.com/watch?v=fgjP6NXMmXs&t=205s
Kulińska: „Powielamy dokładnie wszystkie błędy II RP”
https://www.youtube.com/watch?v=SXwbM8gEx9M
INSTRUKCJA: JAK ZNISZCZYC POLSKĘ i POLSKI NARÓD…posłuchaj
Misja Polski
Polska – jest wezwana do wielkiej misji. I dlatego powinna stać się wzorem dla innych narodów.
W nadchodzącej epoce dominująca rola przypadnie Słowianom.
Pan Jezus powiedział do mnie:
– „Nie do Germanów, lecz do Słowian należy przyszłość Europy. Będzie ona taka, jakimi wy będziecie”.
Przez wewnętrzne światło zostało mi ukazane, że Słowianie odpowiedzą wiernie zadaniu i imieniu, które noszą – staną się Ludem Słowa Wcielonego. Realizując w życiu społecznym i politycznym idee chrześcijańskie pełniej niż to uczyniły narody, którym dane było wcześniej dojść do znaczenia, w dziejach ludzkości. Spośród Słowian, Polsce jest dana rola przewodniczki Narodów. Jej przypadnie rola nawrócenia Rosji. W tym samym roku 1932, w którym doznałam tyle łaski, ujrzałam w widzeniu wyobrażeniowym wielką, plastyczną mapę, ukazaną z lotu ptaka. Zarysy Morza Bałtyckiego i Czarnego, charakterystyczną linię Wisły i łuk Karpat przywiodły mi na myśl Polskę, lecz konfiguracja ich granic i rozciągłość jej obszaru była tak różna od wówczas istniejącego państwa, że niedowierzając oczom zapytałam zdumiona) „ Cóż to za kraj ogromny?” Usłyszałam słowa Pana) – „ To Polska”. Gdy ze zdziwienia nie mogłam ochłonąć usłyszałam: – „Kiedyś będzie taka. Mam wielkie zamiary względem was – Polaków. Oby tylko wasze grzechy tych zamiarów nie udaremniły”.
Zastanowiła mnie od razu ta warunkowość. Zupełnie tak , jak przy zapowiedzi końca świata. Ludzkość jest wezwana do współpracy z :Łaską Bożą przy realizacji planów Bożych. Jest to przywilej i zarazem obowiązek, wypływający z tytułu ich wolności, którą Bogu podoba się szanować. Mam nadzieję, że odpowiemy naszemu powołaniu!
Podczas wielkiej procesji w Boże Ciało, z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej i rządu modliłam się w kościele
Karmelitów przy jednym z czterech ołtarzy w intencji Ojczyzny. Pan Jezus przemówił do mnie z Hostii św.:
– Pokuta dziejowa już się kończy.
W roku 1932 Pan Jezus dał mi do zrozumienia przy wizjach nadchodzącej wojny i okupacji, że okrucieństwa
hitlerowskie miały stanowić ostatnią spłatę ciężkiego rachunku Polski wobec Sprawiedliwości Bożej za grzech sekularyzacji Prus, których dziejów pisarstwo polskie nie doceniało, ani naród nie odżałował.
Wydanie całego kraju pod wpływy luteranizmu było bardzo ciężkim grzechem zarówno króla Zygmunta Starego, który kierował się względami rodzinnymi, jak i panów szlachty polskiej, która winna była przeciw temu oponować.
Jako skutek tego grzechu wyrosła potęga Hohenzolernów. Luterańskie Prusy stały się klątwą Niemiec i całej Europy.
Słuszne było, że od Prusaków ucierpieli najbardziej Polacy. Król pruski był inicjatorem rozbioru Polski, a Prusacy najgorszymi z zaborców.
Dopiero po upadku państwa pruskiego, Polska odzyskała potęgę, wpierw jednak doznać miała uciemiężenia ze strony hitleryzmu, w którym duch pruski znalazł najpełniejszy wyraz. Trzeba, aby naród polski uświadomił sobie winę przodków i przestał uważać „hołd pruski” za chlubny moment w owych dziejach.

Miałam przejmującą wizję duszy króla Zygmunta Starego, cierpiącego w czyśćcu za to, że zgodził się, by Prusy
Wschodnie odpadły od Kościoła. Pokuta jego ma trwać do ostatecznego upadku państwa pruskiego. Jako znak szczególny co do czasu, dane mi było zrozumieć, że państwo pruskie upadnie, gdy przestanie bić dzwon Zygmunta, spiżowy symbol fałszywej chwały grzesznego króla.
Widziałam też oczyma umysłu, że szybkie wygaśnięcie rodu Jagiellonów było karą za stawianie wyżej względów
dynastii ponad Kościół Chrystusowy i zbawienie dusz.

Gdy Polska przez cierpienie dopełni swej pokuty wtedy powróci do dawnej potęgi. Widziałam, że Polska miała wiele wycierpieć od Niemców. Wobec tego ogromu krzywd nie do naprawienia, prosiłam Pana Jezusa o zabezpieczenie jej przyszłości o jedyną najlepszą strategicznie i najsłuszniejszą granicę na Odrze i Nysie, prosiłam by na znak przebaczenia naszych grzechów wróciły do nas dawno zagrabione ziemie śląskie. W czasie modlitwy czułam, że będę wysłuchana.
Jeśli Niemcy nabyli jakieś prawa do tych ziem, gdzie gospodarowali tak długo, wkładając w nie swój trud, to ich zbrodnicze czyny całkowicie te prawa przekreślają. Za ogrom krzywd doznanych przez Polaków należy im się przynajmniej restytucja ziemi, skoro milionom pomordowanych życia nie wskrzeszą, ani gwałtów i okrucieństw nie naprawią. Obecnie mamy tę granicę. Mogę to słusznie uważać za uproszony znak przebaczenia dla naszego narodu.

W roku 1926, objawiła się nasza królowa Jadwiga, obiecując nam odzyskanie wybrzeża Morza Bałtyckiego, oto jej
słowa: – „Nie tylko Gdańsk i Królewiec wasz będzie. Jako królowa dałam wam w wianie unię z Litwą. Jako święta przyniosę wam panowanie nad Bałtykiem”.

Następnie miałam dziwne widzenie na jawie, podobne do obrazów widzianych we śnie.
Ujrzałam scenę wbijania słupów granicznych przez Chrobrego. Król zwracając się do mnie powiedział:
– „Pamiętajcie, że w nurty Sali wbiłem słupy graniczne, wyszczerbiłem swój miecz o złotą bramę Kijowa. Nie na wschód lecz na Zachód ma być zwrócone oblicze Polski”.
Zrozumiałam, że Potęga Słowian będzie rozrastała się, a siła Germanów skurczy się i osłabnie. Myślę, że wielki ten Król tymi słowami nie zachęcał do zaborczości. Potwierdziły one tylko okres potęgi zaborczej Germanów i powrót Słowian na ich dawne ziemie, prawem sprawiedliwości dziejowej.

Polacy mają odpokutować jeszcze drugą winę – nie dotrzymanie ślubów Jana Kazimierza i wyrównanie krzywdy społecznej, która była przyczyną niepowodzeń naszych powstań, a które nie miały oparcia w narodzie. To spowodowało ostry kurs obecnej reformy rolnej. Wewnętrzne światło Boże dało mi poznać tę prawdę bez pomocy słów i obrazów, lecz z dużą wyrazistością.

Trzecią winą narodu polskiego jest niewdzięczność względem naszej Królowej z Jasnej Góry i naszych świętych rodaków, których kult zaniedbujemy.
Podczas zanoszenia próśb o szczególne łaski dla Polski, tak do mnie powiedziała nasza Pani:
– „Wy Polacy, nie umiecie być wdzięczni. Gdyby Lourdes znajdowało się w Polsce, byłoby tak samo nieznane światu, jak jest Częstochowa”. Z bólem i wstydem widziałam, jak mało uczynili moi rodacy, aby odwdzięczyć się Niebieskiej Królowej i Orędowniczce. Przepraszałam Ją jak umiałam najserdeczniej, za tę niewdzięczność.
W parę lat później przemówiła do mnie królowa Jadwiga. Ona również wytykała Polakom niewdzięczność.
Wspomniała o swym poświęceniu dla Polski, o wyrzeczeniu się osobistego szczęścia dla Narodu Polskiego.
Tak powiedziała: – „I cóż mi Polacy w zamian za to dali? Grób mój zapomniany przez lat 400”.
Dodała, że proces beatyfikacyjny będzie wznowiony i doprowadzony do pomyślnego końca. Obiecała, że jako święta przyniesie nam panowanie nad Bałtykiem: – „Wartość mojej zasługi jest nieprzemijająca przed Panem.  Litwa do was powróci”. Czyniła nam również wymówki o zaniedbanie w stosunku do ks. Piotra Skargi, którego nazwała narodowym Prorokiem.
Drugi raz objawiła mi się Matka Boża, Królowa Polski w 1932 roku, z naciskiem wymawiała nam naszą niewdzięczność) – „Póki ja cierpieć będę, o Polacy?” Cytując werset z psalmu powiedziała)
– „ Nie jestem waszą Panią i Królową , Gdzie jest tedy cześć moja? Już tylko przez dwanaście lat będę z wami, 

a jeśli się nie poprawicie, opuszczę was i pozostawię własnemu losowi ?
Pełna bólu i wstydu za naszych rodaków, strapiona o los Ojczyzny, przepraszałam naszą Panią i Królową słusznie
obrażoną, błagałam, aby raczyła zlitować się nad nami i raz jeszcze przebaczyła nam, pozwalając złożyć ponownie śluby Kazimierzowe, byśmy tym razem dotrzymali je. Prosiłam też, by wpierw uczyniła to młodzież akademicka, którą zaledwie parę lat temu opuściłam, a która była mi zawsze bliska, później by tego dokonał cały naród polski. Prosiłam również Matkę Bożą, aby doprowadziła nas do oddania się pod panowanie Najśw. Serca Jezusa.

Dwanaście lat wyznaczonych na pokutę upłynęło w roku naszej klęski upamiętnionej zburzeniem Warszawy w roku 1945 i Manifestem Lubelskim.

Nie opuściła nas Nasza Pani całkowicie skoro ruch ku poprawie, o którą tak się modliłam rozpoczął się w roku 1945, młodzież akademicka złożyła swe śluby Królowej Nieba i Ziemi, a w roku 1946 uczynił to cały naród na Jasnej Górze. Pamiętne święto Chrystusa Króla w 1951r. w Bazylice Najśw. Serca Jezusa na Pradze. Prymas Polski kard. Wyszyński, w asyście biskupów, całego duchowieństwa i zgromadzonych nieprzejrzanych rzesz społeczeństwa, oddał kraj nasz Boskiemu Sercu naszego Zbawiciela. Czyż nie mamy obowiązku dotrzymać tego cośmy ślubowali? Jaką straszną rzeczą byłoby nie dotrzymanie ślubów po raz drugi.

Nadzieja wyzwolenia.

W roku 1932 byłam przygnębiona perspektywą objawionych mi strasznych wojen, które groziły światu i Polsce.
Pan objawił mi przez tajemnicze słowa wypowiedziane przez niewidzialnego Anioła, że wrogowie Boga wymordują
się wzajemnie w tych strasznych rewolucjach i wojnach, ziemię zaś posiądą wierni Bogu. Polska mimo klęsk doznanych, będzie wśród zwycięzców.

W czasie okupacji, gdy miałam możność czytać księgi proroków Starego Testamentu, znalazłam bardzo podobne proroctwa u Izajasza i Ezechiela – o wzajemnym wytępieniu się wrogów Boga i że ci, którzy zostali wpierw złupieni i uciemiężeni, zawładnęli ostatecznie łupami swych ciemiężców.
Wizja odbudowanej Warszawy. Została mi ukazana w 1926r., wcześniej niż obraz ruin. Widziałam z lotu ptaka Plac Zbawiciela i jego okolice. Ulice zabudowane pięknymi domami, wykładanymi płytami z jasnego piaskowca, zupełnie nie podobnych do tych, jakie tam wówczas stały. Ulica Marszałkowska poszerzona na całej długości od Placu Zbawiciela do Ogrodu Saskiego, otwierała świetną perspektywę na ogromny pomnik Chrystusa Króla, wzniesionego na wysokim cokole na środku placu, panującego nad całym miastem z sercem – bez korony cierniowej. Z tej wyżyny zdawał się błogosławić Polsce i całemu światu….