Dla kogo będą nasze miasta?

Szanowni Państwo,

czy w Polsce tzw. członkowie społeczności LGBT staną się osobami uprzywilejowanymi w stosunku do zwykłych obywateli?

Niemal codziennie, w niektórych mediach, pojawiają się artykuły o rzekomej dyskryminacji i nietolerancji, która dotyka gejów i lesbijki.

Tymczasem historia, którą opisujemy w naszej petycji pokazuje, że to osoby LGBT chcą mieć więcej praw i być traktowani lepiej niż inni obywatele.

Dlaczego terapeutkę, działającą zgodnie z procedurami obowiązującymi w poradniach pedagogiczno-psychologicznych wszystkich rodziców i opiekunów, piętnuje się kiedy zastosuje je wobec pary lesbijskiej?

Na czym ma polegać postulowana przez ideologów LGBT równość, skoro ich przedstawicielka domaga się dla siebie i swojej partnerki szczególnych przywilejów?

Władze Warszawy, które lansują hasło że „Warszawa jest dla wszystkich” stają niestety w takich sytuacjach po stronie ideologii LGBT, a nie zwykłych mieszkańców.

Czy Pomogą nam Państwo, aby nasza petycja w obronie terapeutki, która nie ugięła się przed bezprawnymi żądaniami tzw. „tęczowej rodziny” osiągnęła 20.000 podpisów?

Musimy połączyć nasze siły i wspólnie stawić czoła silnemu lobby LGBT, by nasze miasta pozostały miejscami, w których wszyscy mieszkańcy są traktowani jednakowo.

Pozdrawiam serdecznie

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

P.S. Jeśli już podpisali Państwo petycję, proszę podzielić się nią z przyjaciółmi.

Poniżej wiadomość, którą wysłałem Państwu wcześniej:


 

Kiedy psycholog w publicznej placówce wyprosiła z gabinetu kobietę, która nie była biologiczną matką dziecka para lesbijek postanowiła złożyć skargę do kierownika placówki, w wyniku której wyznaczono chłopcu innego terapeutę.
Zastępczyni prezydenta Warszawy odpowiadająca za edukację i opiekę zdrowotną poleciła wyciągniecie konsekwencji względem psycholog oraz „przeszkolenie pracowników we wszystkich poradniach, aby takie sytuacje w przyszłości nie miały miejsca.”
Jest czymś skandalicznym, że pracownik placówki przestrzegający procedur chroniących pacjenta staje się przedmiotem ideologicznej nagonki ze strony władz Warszawy i mediów.

 

PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ

Szanowni Państwo,

jedną z publicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych w Warszawie para lesbijek, wychowująca 10-letniego chłopca, postanowiła uczynić sceną dla swojego „równościowego” aktywizmu.

Kiedy psycholog wyprosiła z gabinetu kobietę, która nie jest biologiczną matką dziecka lesbijki postanowiły złożyć skargę do kierownika placówki, w wyniku której wyznaczono chłopcu innego terapeutę.

Jest powszechnie wiadome, że przy tego rodzaju poradach, informację o diagnozie można przekazać, ze względu na ochronę danych wrażliwych oraz prawo rodzinne, tylko rodzicom lub opiekunom prawnym dziecka.

Gdyby do gabinetu razem z innym dzieckiem chciał wkroczyć konkubent matki nie będący prawnym opiekunem, to zgodnie z obowiązującą procedurą także zostałby wyproszony.

Ideologiczne zaangażowane władze Warszawy (prowadzące placówkę) nie mają jednak zamiaru stanąć w tej sytuacji po stronie terapeutki, która działała zgodnie z procedurami, ale chcą zastraszyć ją oraz cały personel tej i innych tego rodzaju poradni.

Bardzo proszę podpisać petycję do Ministra Edukacji i Mazowieckiej Kurator Oświaty, która sprawuje nadzór pedagogiczny nad placówką, by niezgodne z prawem działania zostały zablokowane, a napiętnowana psycholog publicznie przeproszona.

Oczywiście, jak zawsze w takich sprawach, temat w tonie medialnej nagonki podchwyciła Gazeta Wyborcza zaś władze miasta na jej łamach wytoczyły oskarżenia wobec terapeutki.

Renata Kaznowska, zastępczyni prezydenta odpowiadająca za edukację i opiekę zdrowotną poleciła wyciągniecie konsekwencji względem psycholog. Poleciła „również przeszkolenie pracowników we wszystkich poradniach, aby takie sytuacje w przyszłości nie miały miejsca.”

W ten sposób, wbrew obowiązującemu w Polsce prawu, związki lesbijskie domagają się nie tylko równouprawnienia, ale szczególnych przywilejów, by na hasło „jesteśmy matkami dziecka” uchylać wszelkie obowiązujące zwykłych obywateli procedury.

Szaleństwo żądań lobby LGBT, jak pokazują doświadczenia krajów położonych na zachód od naszych granic, nie kończy się na równości i nie liczy się z żadną etyką ani rozsądkiem.

Czy kiedy w podobnej sytuacji do gabinetu razem z dzieckiem zgłoszą się „trzy matki”, albo „czterech ojców” władze Warszawy również zalecą przeszkolić pracowników, żeby żadna z owych „matek” i „ojców’ nie poczuła się źle?

Czy wykorzystanie w opisanym wypadku dziecka, by w jego obecności demonstrować nachalny i pozbawiony skrupułów lesbijski aktywizm nie powinno być raczej powodem do przyjrzenia się zdolnościom wychowawczym jego biologicznej matki niż wyciąganiem konsekwencji służbowych wobec terapeutki chroniącej, zgodnie z procedurami, praw chłopca jako pacjenta?

Musimy powstrzymać władze Warszawy przed dalszym dyscyplinowaniem i indoktrynacją pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych pod dyktando lesbijskich aktywistek!

Czy podpiszą Państwo naszą petycję do Ministra Edukacji oraz Mazowieckiej Kurator Oświaty, by powstrzymać władze Warszawy przed dalszym dyscyplinowaniem i indoktrynacją pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych pod dyktando lesbijskich aktywistek?

Ten sposób dochodzenia od roli niewinnej ofiary do faktycznego dyktatu mniejszości i zastraszania zwykłych obywateli lobby LGBT stosuje na całym świecie od dawna.

Te z pozoru drobne kroki i pojedyncze zdarzenia, z biegiem lat dają efekt mrożący w skali całego społeczeństwa.

Głośne mniejszości nabywają kolejnych przywilejów, a każdy kto próbuje dyskutować z takim kierunkiem zmian zostaje natychmiast nazwany homofobem stosującym tzw. mowę nienawiści, która z kolei jako tzw. przestępstwo z nienawiści może być podstawą pociągnięcia do odpowiedzialności karnej każdego.

Jeśli nie będziemy reagować na tę i podobne próby uczynienia ze zwykłych ludzi (w tym wypadku pracowników systemu opieki zdrowotnej stosujących przewidziane prawem procedury) homofobów, to aktywiści LGBT nie cofną się przed niczym.

Widać to już wyraźnie, że ich ideologiczna agresja i zaślepienie osiągają poziom znany z historii wielu rewolucji, które po etapie przemocy symbolicznej wobec swoich przeciwników sięgały po przemoc sądową a ostatecznie fizyczną.

Bardzo proszę o podpis pod petycją do Ministra Edukacji i Mazowieckiej Kurator Oświaty o ochronę placówek psychologiczno-pedagogicznych i ich pracowników przed ideologicznym zastraszaniem.

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO