Interesująca sprzeczność: fajerwerki strzelają, muzyka „wyje” z głośników na koncertach, leje się alkohol a Benedykt XVI umarł.
Gdy dowiedziałem się po raz pierwszy, że zmarł Wielki Papież Benedykt XVI, to pierwsza myśl jaka mnie „naszła” brzmiała: „Benedykt XVI zmarł, to znak, że rozpocznie się wielka zawierucha na świecie, zło powstrzymywane aż do teraz, uderzy z pełną siłą”. Po śmierci Benedykta XVI wiele się zmieni, obserwujmy nadchodzące przemiany jakie już niebawem „zaleją” naszą kulturę, politykę, ekonomię ale i sam Kościół. Chciałem również dziś poruszyć pewną „zbieżność”, która być może nie jest aż taką „zbieżnością”. Czy zauważyliście, że w momencie w którym ogłoszono światu, że zmarł Benedykt XVI, to ten właśnie świat „balował” od północy po południe, od zachodu po wschód. Wyglądało to tak jak gdyby ten świat się bardzo, ale to bardzo cieszył ze śmierci tego właśnie Papieża. Gdy pomyślę, że „panem” tego świata jest szatan, to zaczynam wiele rozumieć. Benedykt XVI zmarł ostatniego dnia roku 2022, to w mojej opinii „znak”, że kończy się pewna epoka a zaczyna nowa. W mojej opinii kończy się „epoka przygotowania na ucisk”, a rozpoczyna się „epoka ucisku”. Czym było przygotowanie? Było to wzmacnianie naszej wiary, było to czytanie Biblii, oraz medytacja nad tym, co się przeczytało. I wreszcie, to „przygotowanie” było pogłębieniem relacji z naszym Królem, to jest Jezusem Chrystusem. Być może właśnie teraz, jest ten czas w którym to czasie masz już naprawdę ostatnią szansę, aby się wreszcie ocknąć. Tego, co nadchodzi nie da się już ukryć i zlekceważyć. Tego co nadchodzi człowiek sam z siebie nie będzie w stanie przetrwać i znieść. Tylko zjednoczeni z Chrystusem, będziemy w stanie pokonać zło, i doczekać czasu, w którym objawi się światu Pełna Chwała Boga. Rok 2020 był rokiem, który zszokował świat. Rok 2021 był rokiem, który „nakręcił” świat. a 2022 był rokiem, w którym mroczne postacie i „słudzy zła” zostali ujawnieni, ich cele również zostały ujawnione. Gdzie jesteśmy teraz? Rozpoczyna się rok 2023 a pośród nas nie ma już Benedykta XVI. Zatem ten, który jeszcze na trochę powstrzymywał zło umarł. W mojej opinii tym złem jest antychryst i siły go otaczające. Zbliża się czas „wielkiego zwiedzenia”, „wielkiego ucisku”, czas „ohydy spustoszenia”. Przypuszczam iż „czasy”, tak „przyspieszą”, jak w ostatnich latach. Jeszcze kilka lat temu ujawnienie się antychrysta było czymś przyszłym, dziś to może się wydarzyć w każdej chwili. „Czasy ostateczne” mocno przyspieszyły i to też nasuwa pytanie: „dlaczego”? Jednakże jakby ostatecznie nie było, Jezus z Nazaretu pokonał śmierć ciała i ducha, On jest Prawdą, Drogą i Życiem. Nie trwajmy w letargu i pewnego rodzaju hibernacji, lecz dajmy się ponieść Bożej Mocy, aby ze starego człowieka odrodził się nowy. Jezus z Nazaretu Jest Słowem Boga a Jego Słowa mają Moc, która wymaga, ale także ofiaruje więcej aniżeli moglibyśmy sobie wyobrazić. Jezus Odnajdzie Cię nawet w największym mroku, daj się Mu odnaleźć i pójdź za Nim aż po horyzont swojego życia.
CO TAK NAPRAWDĘ PRZED ŚMIERCIĄ POWIEDZIAŁ BENEDYKT XVI
/Testament duchowy Benedykta XVI/
https://www.youtube.com/watch? v=VcC9Wk7gBpo
https://www.youtube.com/watch?
Abp Gänswein ujawnia: dokument Franciszka złamał serce Benedyktowi ||
Paweł Chmielewski NA STRAŻY
https://www.youtube.com/watch? v=VMSK4wQvXdo
https://www.youtube.com/watch?