https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
MÓDLMY SIĘ O OCHRONĘ BOŻYCH KAPŁANÓW ORAZ O POSŁUGĘ WEDŁUG WOLI BOŻEJ.
Modlimy się do Boga Wszechmogącego pouczeni przez Jego Syna: „Przyjdź Królestwo Twoje”.
This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Kiedy Francja wyłączyła się z kluczowej części NATO (
http://www.gazetawarszawska.
Był to pierwszy poważny kryzys, przed którym stanął sojusz, i głęboko wstrząsnął państwami członkowskimi
Notatka była krótka — zaledwie kilkaset słów. Notatka była uprzejma. Ale dla prezydenta Lyndona Johnsona i jego sojuszników z NATO było to
jak policzek.
„Francja jest zdecydowana odzyskać na całym swoim terytorium pełną suwerenność” — napisał francuski prezydent Charles de Gaulle. Kraj ten
zamierzał zaprzestać oddawania swoich sił zbrojnych do dyspozycji NATO i zamierzał wyrzucić siły zbrojne NATO – i członków NATO – ze
swojej ziemi.
Krótko mówiąc, de Gaulle właśnie dokonał rzeczy nie do pomyślenia: odciął kluczową część NATO.
Decyzja De Gaulle’a z 1966 r. o wycofaniu Francji ze zintegrowanego dowództwa wojskowego NATO wstrząsnęła państwami członkowskimi NATO. Było to
przypomnienie pęknięć w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego – i wyzwanie dla samego jej istnienia. Czy NATO mogłoby przetrwać bez
udziału państwa członkowskiego w samych porozumieniach wojskowych, na których zostało oparte?
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
ConCourt nakazuje „irracjonalnemu” Lamoli uwolnienie zabójcy Chrisa Haniego, Janusza Walusia, w ciągu 10 dni (
http://www.gazetawarszawska.
Wdowa po Hani, Limpho, krytykuje „diaboliczny” wyrok Raymonda Zondo
Trybunał Konstytucyjny uchylił w poniedziałek decyzję ministra sprawiedliwości i służb poprawczych Ronalda Lamoli odmawiającą zwolnienia
warunkowego zabójcy Chrisa Haniego, Januszowi Waluś .
Wydając orzeczenie, główny sędzia Raymond Zondo powiedział, że „decyzja ministra była irracjonalna, podlega przeglądowi i musi zostać
uchylona”.
Nakazał Lamoli uwolnić Walu ś w ciągu 10 dni.
Waluś , polski imigrant, który w kwietniu 1993 roku zabił przywódcę SACP i działacza przeciwko apartheidowi, odsiaduje dożywocie w Zakładzie
Karnym Kgosi Mampuru II .
Waluś zwrócił się do sądu apelacyjnego o uchylenie decyzji Najwyższego Sądu Apelacyjnego o odrzuceniu jego zezwolenia na apelację od wyroku
sądu wyższej instancji, który podtrzymał odmowę zwolnienia warunkowego przez Lamolę w marcu 2020 r .
Hitlerowcy 2022 z tzw. „Niemiec” proponują ochronę polskich granic (
http://www.gazetawarszawska.
Polska nie ma już żadnych zdolności do samodzielnego funkcjonowania w stosunku do okoliczności zewnętrznych, to w szczególności przy
zabezpieczeniu bezpieczeństwa Państwa.
Nasze wyniszczenie skutkiem: wieloletniego subwencjonowania obrony żydaera poprzez przepłacanie za dostawy amerykańskiego uzbrojenia,
prawdopodobnej podmiany naszych nowych F16 na zużyte izraelskie F16 złomy, zakupów broni wg. kryteriów priorytetu, komplementarności na poziomie
intelektu min. Błaszczaka, rzuca się łatwo w oczy dla obcych obserwatorów wojskowych.
Pomoc kanibalom na ukrainie dopełniła reszty – jesteśmy bezbronni, wróg to widzi. A w końcu, taki był plan.
Oferta „Niemiec” nie jest przypadkowa czy nowa, to hitlerowski plan z roku 1939 – unowocześniona i lepsza, szersza wersja „korytarza”.
Red. Gazeta Warszawska
+
Oferta z Niemiec. Chodzi o systemy obrony powietrznej Patriot
Niemiecka pomoc dla sąsiedniego krajuSystem obrony patriotycznej dla PolskiNiemiecka minister obrony Christine Lambrecht chce pomóc Polsce systemem
obrony Patriot po trafieniu rakiety.
„Zaproponowaliśmy Polsce wsparcie w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej – naszymi Eurofighterami i systemami obrony powietrznej Patriot” –
powiedziała Christine Lambrecht „Rheinische Post” z Düsseldorfu i „General-anzeiger” z Bonn (poniedziałek).
„Zaproponowaliśmy Polsce wsparcie w zabezpieczaniu przestrzeni powietrznej – naszymi Eurofighterami i systemami obrony powietrznej Patriot.
Jesteśmy już z nimi na Słowacji – chcemy przedłużyć tam naszą obecność do końca 2023 roku, być może nawet dłużej” – powiedział
minister „Rheinische Post” z Düsseldorfu i „General-anzeiger” z Bonn (poniedziałek).Rakieta uderzyła w polską wieś Przewodów, zaledwie
sześć kilometrów od granicy z Ukrainą. Zginęło dwóch cywilów. Obecnie Zachód przyjmuje, że był to ukraiński pocisk przeciwlotniczy,
służący do obrony przed atakami rosyjskiej armii.
Read More (
http://www.gazetawarszawska.
Died Suddenly ( http://www.gazetawarszawska.
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
Czy biskup może być masonem? Szokujące źródła kryzysu w Kościele! (
http://www.gazetawarszawska.
https://www.youtube.com/watch?
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.
|
|
|
|
W ikonografii św. Cecylia przedstawiana jest jako orantka (osoba modląca się na stojąco, ze wzniesionymi rękoma). Późniejsze prezentacje ukazują ją w tunice z palmą męczeńską w dłoni. Czasami gra na organach. Jej atrybutami są: anioł, instrumenty muzyczne – cytra, harfa, lutnia, organy; płonąca lampka, miecz, wieniec z białych i czerwonych róż – oznaczających jej niewinność i męczeństwo.
NADSZEDŁ JUŻ CZAS, ABY CAŁE NASZE ŻYCIE ZAMIENIĆ NA MODLITWĘ.
Telewizja Chrystusa Króla w Chicago
Ksiądz Marek Bąk – Modlitwa za zmarłych powraca do nas – Zgodzić się z Wolą Bożą.
https://www.youtube.com/watch?
Ks. Andrzej Maślejak – Bóg wybrał Polskę – Co czynić?
https://www.youtube.com/watch?
Ukraina KŁAMIE w sprawie Przewodowa, PiS nie ogarnia chaosu – żądamy sprawiedliwości!
Chaos, podżeganie do eskalacji konfliktu, rozjeżdżające się narracje rządu polskiego i ukraińskiego – to bezpośrednie następstwa tragicznego incydentu w Przewodowie, który kosztował życie dwóch Polaków.
Nie tylko Polska, ale cały zachodni świat przez kilkadziesiąt godzin żył doniesieniami z przygranicznej miejscowości Przewodowo, na którą spadła rakieta, zabijając dwie osoby. W wyniku uporczywego milczenia polskich władz, które przez wiele godzin nie informowały o przyczynach zdarzenia, w przestrzeni publicznej zdążyły się pojawić liczne spekulacje, a wreszcie stanowisko m.in. Stanów Zjednoczonych w tej sprawie.
Całą sytuację trafnie podsumował poseł Robert Winnicki:
„Najpierw próbowano to zepchnąć na jakiś wybuch kukurydzy czy tego typu inny wypadek przy pracach rolnych; następnie mieliśmy wielogodzinne milczenie; następnie mieliśmy bardzo niejasne komunikaty i odstawianie szopki ze strony rządu w późnych godzinach nocnych. […] Nie mogą się Polacy dowiadywać z CNN, z BBC, z Fox News, informacji na temat tego, co się dzieje na polskiej ziemi! To jest zupełnie absurdalne.”
Obecnie wiemy, że na Przewodowo spadł zabłąkany pocisk ukraińskiej obrony przeciwrakietowej. Potwierdziły to władze Polski, USA oraz NATO. Ich przedstawiciele podkreślają, że ostateczna odpowiedzialność spada na Rosję, ponieważ rozpętała konflikt za naszą wschodnią granicą – w związku z czym nieuzasadnione byłoby wyciąganie konsekwencji od strony ukraińskiej.
Najbardziej kontrowersyjnym aspektem całej sprawy jest jednak postawa Prezydenta Zełeńskiego i ukraińskiego rządu. Od samego początku konsekwentnie promują oni narrację, że na polskie terytorium spadł pocisk rosyjski, nawet teraz, wbrew ustaleniom Polski i Stanów Zjednoczonych. Domagają się zweryfikowania ustaleń polskiego śledztwa przez ukraińskich specjalistów.
Władze Ukrainy prowadzą kompletnie niezrozumiałą kampanię negowania faktów, która może doprowadzić do podważenia zaufania do nich w znacznie większym stopniu niż sama tragiczna eksplozja. Brak przeprosin za śmierć dwóch naszych obywateli i ignorowanie ustaleń śledztwa pokazują, życzliwość w relacjach polsko-ukraińskich nie jest symetryczna. Najwyższy czas, by rząd w Warszawie zaczął prowadzić bardziej asertywną politykę wobec rządu kijowskiego.
Przeprosiny i zadośćuczynienie dla rodzin zabitych Polaków ze strony ukraińskiego rządu wydają się być niezbędnym minimum w stosunkach między naszymi państwami. Ruch Narodowy apeluje również o wezwanie ukraińskiego ambasadora do MSZ i zażądanie wyjaśnień w sprawie dezinformacji szerzonej przez ukraińskich przywódców.
Dodatkowym aspektem całej sprawy jest zdolność – a właściwie kompletny brak zdolności Państwa Polskiego do reagowania na zewnętrzne zagrożenia. Wbrew propagandowym zapewnieniom partii Jarosława Kaczyńskiego o potencjale obronnym Polski, incydent sprzed dwóch dni pokazuje, że nie dysponujemy sprawną ochroną przeciwrakietową. Co gorsza, jeżeli Polacy dowiadywali się o przyczynach zajścia dopiero po kilkunastu godzinach, i to z zagranicznych mediów, to strach pomyśleć, jaki chaos i dezorganizację w strukturach władzy wywołałby jakikolwiek akt zaplanowanej agresji na nasze terytorium.
Domagamy się prawdy i przeprosin ze strony ukraińskiej!
Wzywamy rząd do podjęcia realnych działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa Polakom!
Uroczystość Chrystusa Króla do liturgii wprowadził papież Pius XI encykliką Quas Primas z 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Nakazał wtedy, aby we wszystkich kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu. Początkowo uroczystość obchodzono w ostatnią niedzielę października; reforma soborowa przeniosła jej termin na ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Pius XI, uzasadniając swą decyzję, pisał m.in.:
Od dawna już powszechnie nazywano Chrystusa Królem w przenośnym tego słowa znaczeniu, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Mówimy więc, iż Chrystus króluje w umysłach ludzkich, nie tyle dla głębi umysłu i rozległości Swej wiedzy, ile że on sam jest prawdą, a ludzie od Niego powinni prawdę czerpać i posłusznie ją przyjmować; mówimy też, iż Chrystus króluje w woli ludzkiej, ponieważ w Nim nie tylko nieskazitelna wola ludzka stosuje się zupełnie i z całym posłuszeństwem do najświętszej woli boskiej, lecz także dlatego, że Chrystus tak wpływa natchnieniami swymi na naszą wolną wolę, iż zapalamy się do najszlachetniejszych rzeczy. Wreszcie uznajemy Chrystusa jako Króla serc dla Jego „przewyższającej naukę miłości” i dla łagodności i łaskawości, którą przyciąga dusze. Żaden bowiem człowiek nigdy nie był i nie będzie do tego stopnia ukochanym przez wszystkie narody, jak Jezus Chrystus. Uroczystość ta ma nam uświadomić, że Chrystus jest Królem całego stworzenia – wszechświata. Jego panowanie nie wynika z jakichś dokonań, z wybrania czy z wywalczenia tej godności. On jest Królem, bo jest Bogiem-Człowiekiem, Stworzycielem i Odkupicielem. Z tego właśnie tytułu ma absolutną władzę. Bóg nie tylko stworzył świat, ale ciągle go stwarza i nim włada. Królestwo Jezusa jest czymś zupełnie innym od wszystkich królestw ziemskich. Dotyczy ono wszystkich narodów, wszystkich miejsc i wszystkich czasów. Ono już istnieje w Kościele, choć jeszcze nie zostało do końca wypełnione. Dlatego właśnie w codziennej modlitwie, którą zostawił nam sam Chrystus, wołamy z nadzieją: Przyjdź królestwo Twoje!
Chociaż Chrystus nigdy nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, tytuł Króla najzupełniej Mu się należy i to w zakresie, jakim nie dysponował żaden władca świata. |
Komentarz do pierwszego czytania
Dawid zostaje namaszczony na króla w Izraelu, jednak to jego drugie namaszczenie – był już wtedy królem Judejczyków. Dlaczego tak się stało? We wcześniejszych rozdziałach Dawid, posłuszny poleceniom Boga, udaje się do Judy, gdzie pozostaje na pewien czas. Tam lud tej krainy wybrał go na swego przywódcę. Co ich do tego skłoniło? Czy zostali pociągnięci tylko ludzkimi więzami? Teraz staje się przywódcą wszystkich pokoleń i łączy je przez swoją osobę jako jeden naród.
Ten, kto jest namaszczony, jest pomazańcem Boga – wykonawcą Jego poleceń i heroldem Jego woli wobec wierzących. Byli nimi królowie, prorocy czy arcykapłani. Tak też Dawid stał się współtwórcą, przez swoje posłuszeństwo, spraw Bożych w świecie. Jednak Bóg również wobec niego posyła swoich „namaszczonych”, ogłaszających wolę Pana względem Dawida – sam lud, który ogłasza swoją uległość.
Jak usłyszeliśmy w czytaniu: „Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, ty odbywałeś wyprawy na czele Izraela.” Naród poznał jego serce, jego wolę i działanie Boga w Nim. W tym właśnie aspekcie Dawid jest typem Chrystusa, a raczej ta relacja jest typiczna: ludu do Dawida, nas do Chrystusa. Jako wierzący poznajemy Syna Bożego i doświadczamy działania w naszym życiu. To oddanie, powierzenie siebie Jezusowi, byśmy byli „kośćmi i ciałem” – członkami w Kościele Chrystusa, powinno rozbrzmiewać w sercach na modlitwie dosyć często. O ile chcemy, by On królował nad nami.
Komentarz do psalmu
Ten psalm, pieśń pielgrzymów zmierzających ku świętemu miastu, jest radosnym hymnem przepełnionym wdzięcznością. Każdy, kto wybrał się kiedykolwiek w dłuższą podróż, zna radość dotarcia do celu. Tak też jest i u autora natchnionego tego psalmu – zwiastuje on radość osiągnięcia celu. Uczestnicząc we Mszy świętej, w naszych parafiach czy w jakimkolwiek kościele, stajemy w świątyni, która jest „domem Bożym i bramą do nieba” . Treść psalmu można by odnieść do naszej wędrówki do Królestwa niebieskiego – Królestwa Jezusa. Każda Eucharystia jest wejściem w przedsionek nieba i zakosztowaniem słodyczy obecności Króla, który się nam daje. Stąd też największą radością dla chrześcijanina będą słowa na końcu jego życia: „Pójdziemy do domu Pana”.
Komentarz do drugiego czytania
Święty Paweł w sposób bardzo dosadny maluje przed nami obraz panowania Chrystusa w świecie. Chrystusa jako Władcy. W Jezusie zawarte zostało całe stworzenie – ono ma w Nim umocowanie, istnieje i zostało powołane do istnienia. Bóg zna w całości swoje dzieło i zna je na wskroś. Przez to najlepiej rządzi światem i roztropnie nim włada.
Jezus Chrystus jest Głową Kościoła i tak jak my władamy swoim ciałem i nadajemy mu kierunek działania, dbamy o jego potrzeby i znamy je, tak też i Chrystus. On doskonale odpowiada na potrzeby Kościoła, kieruje jego członki do zbawienia i zna każdego z nas najlepiej. Jest doskonałym Zarządcą.
Komentarz do Ewangelii
Dobra Nowina ukazuje nam przerażający obraz skutków decyzji ludzkiej. Postawa Sanhedrynu, która pchnęła do stracenia Jezusa, knuta przeciw Pomazańcowi Bożemu, była płomykiem rozpalającym ich dalsze działania i intrygę. A gdy już upewnili się, że zrobili wszystko, by On zawisł na krzyżu, dalej Mu ubliżali. Członkowie rady żydowskiej mieli wciąż zaślepione oczy – nie dostrzegali znaków od Boga, a w których brali udział: nie dali wiary wyznaniu Jezusa na przesłuchaniu – „Ja Jestem”, nie rozpoznali napisu na krzyżu – Król Żydowski, nie zrozumieli słów łotra z krzyża – „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Nie rozpoznali Tego, na którego czekały pokolenia. Mimo swych wysiłków, Chrystus zwyciężył śmierć i objął panowanie – nie tak, jak rozumieli je Żydzi, ale w sposób, jaki zapragnął tego Bóg.
Komentarze zostały przygotowane przez Marcina Karaska, kleryka IV roku WSDDW-P i ks. Mariusza Kowalskiego
LITANIA DO JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA
Józef Kalinowski urodził się 1 września 1835 r. w Wilnie, w szlacheckiej rodzinie herbu Kalinowa. Jego ojciec był profesorem matematyki na Uniwersytecie Wileńskim. Po ukończeniu z wyróżnieniem Instytutu Szlacheckiego w Wilnie (1843-1850), Józef podjął studia w Instytucie Agronomicznym w Hory-Horkach koło Orszy (dziś Białoruś). Zrezygnował z nich po dwóch latach. W 1855 r. przeniósł się do Mikołajewskiej Szkoły Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, gdzie uzyskał tytuł inżyniera. Jednocześnie wstąpił do wojska. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim i zdrowiem. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Po ukończeniu szkoły (1855) został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej oraz awansował do stopnia porucznika. W 1859 r. opuścił Akademię i podjął pracę przy budowie kolei żelaznej Odessa-Kijów-Kursk. Po roku przeniósł się na własną prośbę do Brześcia nad Bugiem, gdzie pracował jako kapitan sztabu przy rozbudowie twierdzy. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. W końcu zdecydował się na wyjazd do Warszawy, gdzie chciał podjąć leczenie i miał nadzieje na znalezienie pracy. Z powodów zdrowotnych otrzymał zwolnienie z wojska w maju 1863 r.
Jednocześnie, wspierany modlitwami matki i rodzeństwa, przeżywał nawrócenie religijne, m.in. pod wpływem lektury Wyznań św. Augustyna: nie tylko wrócił do praktyk religijnych, ale przejawiał w nich szczególną gorliwość. Gdy wybuchło powstanie styczniowe, mając świadomość jego daremności, ale zarazem nie chcąc stać na uboczu, gdy naród walczy, przyłączył się do powstania. Sprzeciwiał się niepotrzebnemu rozprzestrzenianiu się walk. W liście do brata pisał: „Nie krwi, której do zbytku przelało się na niwach Polski, ale potu ona potrzebuje”.
Po upadku powstania powrócił do Wilna, gdzie 24 marca 1864 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu. W wyniku procesu skazano go na karę śmierci. W więzieniu otaczała go atmosfera świętości. Wskutek interwencji krewnych i przyjaciół, a także z obawy, że po śmierci Polacy mogą uważać Józefa Kalinowskiego za męczennika i świętego, władze carskie zamieniły mu wyrok na dziesięcioletnią katorgę na Syberii. Przez pewien czas przebywał w Nerczyńsku, potem w Usolu, następnie w Irkucku i Smoleńsku. Podczas pobytu na Syberii oddziaływał na współtowarzyszy swoją głęboką religijnością, zadziwiał niezwykłą wprost mocą ducha, ujmował cierpliwością i delikatnością, wspierał dobrym słowem i modlitwą, czuwał przy chorych, pocieszał i podtrzymywał nadzieję. Dzielił się z potrzebującymi nie tylko skromnymi dobrami materialnymi, ale również bogactwem duchowym. Bolał go fakt, że wielu zesłańców nie posiadało żadnej wiedzy religijnej. Szczególnie chętnie katechizował dzieci i młodzież. Po ciężkich robotach Józef Kalinowski powrócił do kraju w 1874 r. Uzyskał paszport i wyjechał na Zachód jako wychowawca młodego księcia Augusta Czartoryskiego (beatyfikowanego przez św. Jana Pawła II w 2003 r.). Opiekował się nim przez trzy lata. W lipcu 1877 r., mając już 42 lata, Józef Kalinowski wstąpił do nowicjatu karmelitów w Grazu (Austria), przybierając zakonne imię Rafał od św. Józefa. Po studiach filozoficznych i teologicznych na Węgrzech, złożył śluby zakonne i otrzymał święcenia kapłańskie 15 stycznia 1882 r. w Czernej koło Krakowa. W kilka miesięcy później został przeorem klasztoru w Czernej. Urząd ten pełnił przez 9 lat. Przyczynił się w znacznej mierze do odnowy Karmelu w Galicji. W 1884 r. został założony z jego inicjatywy klasztor karmelitanek bosych w Przemyślu, 4 lata później we Lwowie, a na przełomie 1891 i 1892 roku – klasztor ojców wraz z niższym seminarium w Wadowicach. Wiele godzin spędzał w konfesjonale – nazywano go „ofiarą konfesjonału”. Miał niezwykły dar jednania grzeszników z Bogiem i przywracania spokoju sumienia ludziom dręczonym przez lęk i niepewność. Przeżyty w młodości kryzys wiary (gdy przez ponad 10 lat żył bez sakramentów) ułatwiał mu zrozumienie błądzących i zbuntowanych przeciwko Bogu. Nikogo nie potępiał, ale starał się pomagać. Zawsze skupiony, zjednoczony z Bogiem, był człowiekiem modlitwy, posłuszny regułom zakonnym, gotowym do wyrzeczeń, postów i umartwień. Zmarł 15 listopada 1907 r. w Wadowicach, w opinii świętości. Jego relikwie spoczywają w kościele karmelitów w Czernej. Za życia i po śmierci cieszył się wielką sławą świętości. Bez reszty oddany Bogu, umiał miłować Go w drugim człowieku. Potrafił zachować szacunek dla człowieka i jego godności nawet tam, gdzie panowała pogarda. Dlatego uważany jest za patrona Sybiraków. Beatyfikował go św. Jan Paweł II w 1983 r. podczas Mszy świętej na krakowskich Błoniach; kanonizacji dokonał w Rzymie w roku 1991, podczas jubileuszowego roku czterechsetlecia śmierci św. Jana od Krzyża, odnowiciela zakonu karmelitów. Św. Rafał Kalinowski jest patronem oficerów i żołnierzy, orędownikiem w sprawach trudnych. W ikonografii Święty przedstawiany jest podczas modlitwy, w habicie karmelity. |
Kilkanaście lat później Bolesław Wstydliwy uposażył drugi klasztor sióstr klarysek pod Krakowem, opodal miejscowości Skała, i tam w 1260 r. przeniósł siostry z Salomeą. Klasztor w Zawichoście przejęli franciszkanie. W Skale Salomea spędziła pozostałe lata swego życia. Choć nie była nigdy ksienią, jej troską było zabezpieczenie siostrom utrzymania. By również po jej śmierci klasztor nie cierpiał niedostatku, wyposażyła testamentem kościół klasztorny w kosztowne paramenty i naczynia liturgiczne. Zaopatrzyła również klasztor w odpowiednie książki. Założyła przy klasztorze miasto na prawie niemieckim. W 1268 r. poważnie rozchorowała się. W spisanym testamencie wszystko, co jeszcze miała, przekazała klasztorowi na utrzymanie mniszek. Zastrzegła wszakże, że w razie katastrofy, takiej jak pożar czy wojna, jej majątek może zostać przeznaczony na odbudowę klasztoru lub kościoła. Zmarła w opinii świętości 17 listopada 1268 r. i została pochowana pod kościołem klasztornym na Grodzisku. Przez kolejne pół roku trwał spór, do kogo powinny należeć jej śmiertelne szczątki: klaryski twierdziły, że do nich, bo była ich fundatorką w Polsce i współsiostrą, wśród nich żyła i umarła. Franciszkanie natomiast opierali się na tym, że wolą zmarłej było spocząć w Krakowie, w ich kościele, i że z ich rąk otrzymała habit. Dla tych racji relikwie bł. Salomei przewieziono do Krakowa, gdzie spoczywają do dzisiaj. Przeniesienie relikwii odbyło się bardzo uroczyście, wobec dworu książęcego, z udziałem św. Kingi (żony Bolesława Wstydliwego, czyli bratowej Salomei), a być może także bł. Jolenty, rodzonej siostry Kingi.
Starania o kanonizację Salomei rozpoczęto zaraz po jej śmierci. Proces trwał długo, franciszkanie nie naciskali, a klaryski były za słabe, by podjąć się tak poważnego i kosztownego procesu kanonicznego. Dopiero w XVII w. na nowo rozpoczęto starania, uwieńczone szczęśliwie dekretem Klemensa X z 17 maja 1672 r., który zezwalał na jej kult.
W ikonografii atrybutem bł. Salomei jest gwiazda uchodząca z jej ust w chwili śmierci.
Karolina urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. jako czwarte z jedenaściorga dzieci Jana Kózki i Marii z domu Borzęckiej. Pięć dni później otrzymała chrzest w kościele parafialnym w Radłowie. Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo. Pracowała z nimi na roli. Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, która wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i uczestniczeniu we Mszy także w dzień powszedni. Ich uboga chata była nazywana „kościółkiem”. Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism. W Wielkim Poście śpiewano tam Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia – kolędy.
Karolina od najmłodszych lat ukochała modlitwę i starała się wzrastać w miłości Bożej. Nie rozstawała się z otrzymanym od matki różańcem – modliła się nie tylko w ciągu dnia, ale i w nocy. We wszystkim była posłuszna rodzicom, z miłością i troską opiekowała się licznym młodszym rodzeństwem. W 1906 roku rozpoczęła naukę w ludowej szkole podstawowej, którą ukończyła w 1912 roku. Potem uczęszczała jeszcze na tzw. naukę dopełniającą trzy razy w tygodniu. Uczyła się chętnie i bardzo dobrze, z religii otrzymywała zawsze wzorowe oceny, była pracowita i obowiązkowa.
Do Pierwszej Komunii św. przystąpiła w roku 1907 w Radłowie, a bierzmowana została w 1914 r. przez biskupa tarnowskiego Leona Wałęgę w nowo wybudowanym kościele parafialnym w Zabawie.
Duży wpływ na duchowy rozwój Karoliny miał jej wuj, Franciszek Borzęcki, bardzo religijny i zaangażowany w działalność apostolską i społeczną. Siostrzenica pomagała mu w prowadzeniu świetlicy i biblioteki, do której przychodziły często osoby dorosłe i młodzież. Prowadzono tam kształcące rozmowy, śpiewano pieśni religijne i patriotyczne, deklamowano utwory wieszczów.
Karolina była urodzoną katechetką. Nie poprzestawała na tym, że poznała jakąś prawdę wiary lub usłyszała ważne słowo; zawsze spieszyła, by przekazać je innym. Katechizowała swoje rodzeństwo i okoliczne dzieci, śpiewała z nimi pieśni religijne, odmawiała różaniec i zachęcała do życia według Bożych przykazań. Wrażliwa na potrzeby bliźnich, chętnie zajmowała się chorymi i starszymi. Odwiedzała ich, oddając im różne posługi i czytając pisma religijne. Przygotowywała w razie potrzeby na przyjęcie Wiatyku. W swojej parafii była członkiem Towarzystwa Wstrzemięźliwości oraz Apostolstwa Modlitwy i Arcybractwa Wiecznej Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Pieczęć Boga Żywego
08.03.2012, 19:52
Dzieci, nie bójcie się. Żadna krzywda się nie stanie tym, którzy mają na sobie Moją Pieczęć, Pieczęć Boga Żywego. Szatan i jego upadli aniołowie, którzy teraz opanowali świat, nie mają władzy nad tymi, którzy mają znak Boga Żywego. Dzieci, musicie Mnie słuchać i przyjąć Moją Pieczęć, by ocalić nie tylko swoje życie, ale swoje dusze. Codziennie odmawiajcie modlitwę, aby przyjąć Moją Pieczęć.
Upewnijcie się, że każdy członek waszej rodziny oraz bliscy rozumieją znaczenie Mojej Pieczęci. Twoja miłość do Mnie, twojego Niebiańskiego Ojca będzie twoją zbawczą łaską i da ci siłę, której potrzebujesz.
Moja Pieczęć Ochrony jest przepowiedziana na czas, gdy druga pieczęć zostanie złamana.
Jeździec na czerwonym koniu jest mściwym aniołem ciemności, który zabije Moje dzieci w wielu wojnach, które nastąpią. Ale pominie Moje dzieci z Pieczęcią na czołach.
Obecnie trwają przygotowania do tych wojen i więcej jest planowanych w każdym zakątku ziemi, szczególnie na Środkowym Wchodzie i na tych ziemiach, po których chodził Mój Drogi Syn w swoim czasie na ziemi.
Twój ukochany Ojciec Bóg Najwyższy
|
|
|
Media informują właśnie o tym, że sąd uniewinnił posła Sławomira Nitrasa, który w 2018 roku zaatakował nas w trakcie ulicznej akcji informacyjnej na temat aborcji. Nitras podszedł do naszych działaczy na ulicy i zaczął im ubliżać, nazywając ich „gnojami” i „bandą psycholi”. Zaczął także uderzać jednego z naszych wolontariuszy. Sprawa toczyła się 4 lata i aby w ogóle pociągnąć posła do odpowiedzialności trzeba było uchylenia jego immunitetu przez Sejm
Teraz sąd stwierdził, że poseł Nitras faktycznie dopuścił się publicznego znieważenia naszego wolontariusza oraz naruszenia jego nietykalności. Jednocześnie ten sam sąd uznał, że stopień szkodliwości społecznej tego czynu jest znikomy, w związku z czym umorzył sprawę i puścił Nitrasa wolno….
Tymczasem 40 procesów sądowych jednocześnie ma nasz wolontariusz Adam, który koordynuje działania naszej Fundacji na Śląsku. Jest prześladowany za głoszenie prawdy o aborcji i ostrzeganie przed działalnością tzw. „edukatorów seksualnych”. Proszę zobaczyć co spotkało go w ostatnim czasie:
– 17 października 2022: wyrok 1 170 zł grzywny, kosztów i opłat,
W sumie tylko przez ostatni miesiąc Adam usłyszał 5 wyroków na łączną kwotę ponad 7 400 zł grzywny i kosztów sądowych. Kilkadziesiąt kolejnych procesów ma Jan, jeden z kierowców naszych furgonetek. Kilkanaście spraw toczy się przeciwko Mariuszowi Dzierżawskiemu, założycielowi naszej Fundacji. W sumie przeciwko nam toczy się obecnie ok. 150 procesów sądowych.
Funkcjonariusze policji, którzy kierują kolejne akty oskarżenia przeciwko naszym wolontariuszom, a także sędziowie, którzy skazują naszych działaczy, całkowicie ignorują postanowienia Sądu Najwyższego. Zarzuty, wysuwane przeciwko nam, dotyczą najczęściej rzekomego „wywołania zgorszenia w miejscu publicznym” poprzez zorganizowane ulicznej akcji informacyjnej, wywieszenie wielkoformatowego billboardu lub przejazd furgonetką oklejoną dużymi plakatami. Najwyższy organ wymiaru sprawiedliwości w Polsce już 4 razy wypowiedział się w sprawie działań naszej Fundacji, za każdym razem potwierdzając, że to co robimy jest w pełni zgodne z prawem i nie stanowi żadnego „zgorszenia”. Mundurowi i sędziowie nie przyjmują tego jednak do wiadomości.
Orzeczenia Sądu Najwyższego na temat naszej Fundacji są lekceważone, a do sądów bez przerwy trafiają kolejne akty oskarżenia dotyczące wywoływania przez nas rzekomego „zgorszenia”. Kolejne wyroki na naszych wolontariuszy zapadają z dokładnie tych samych paragrafów, z których uniewinnił ich Sąd Najwyższy!
Proszę Państwa, powyższe przykłady to nie wszystko. Z różnego rodzaju lekceważeniem prawa spotykamy się niemal na każdym kroku.
W ostatnim czasie wyroki sądu dwóch instancji zignorował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Podlegający mu funkcjonariusze straży miejskiej usiłowali utrudnić nam organizację legalnego zgromadzenia publicznego, w trakcie którego informowaliśmy mieszkańców stolicy o powiązaniach Trzaskowskiego ze środowiskiem aktywistów LGBT i „edukatorów seksualnych”, w którym doszło do brutalnego gwałtu z użyciem przemocy. Pomimo faktu, że dwukrotnie wygraliśmy z Trzaskowskim w sądzie, który potwierdził nasze prawo do organizacji akcji, umundurowanie funkcjonariusze ustawili metalowe zapory na ulicy i blokowali wjazd naszej furgonetki na miejsce zgromadzenia.
Zwolennicy aborcji i deprawacji seksualnej dzieci czują się w dzisiejszej Polsce bezkarni. Nic dziwnego, że na ulicach bez przerwy dochodzi do kolejnych napadów na naszych wolontariuszy, dynamicznie rozwija się handel nielegalnymi pigułkami poronnymi, a deprawacja dzieci i młodzieży nabiera tempa.
Gdy nasi wolontariusze wzywani są na kolejne przesłuchania i rozprawy, liderzy zorganizowanych grup przestępczych pośredniczący w handlu tabletkami aborcyjnymi publicznie chwalą się pomocnictwem w zamordowaniu kolejnych tysięcy polskich dzieci. Nielegalne pigułki reklamują nie tylko w mediach i na otwartych spotkaniach, ale także np. w Sejmie, gdzie jakiś czas temu jedna z czołowych aktywistek aborcyjnych zareklamowała numer kontaktowy do zamawiania tabletek z głównej mównicy.
Praktyczna bezkarność dla aborcjonistów i deprawatorów skutkuje też tym, że wzmagają się podżegania do nienawiści wobec naszych wolontariuszy. Na rozmaitych stronach, kanałach i grupach dyskusyjnych pojawia się coraz więcej komentarzy zachęcających do napadów na naszych działaczy, palenia naszych furgonetek i organizacji zamachów na nasze biuro. |
|
Nie zamierzamy ugiąć się przed tymi prześladowaniami. W najbliższym czasie zamierzamy zorganizować kolejne akcje informacyjne, aby dotrzeć do Polaków z prawdą o aborcji i deprawacji dzieci. Planujemy przeprowadzenie działań m.in. w: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie, Koszalinie, Toruniu, Lublinie, Elblągu, Radomiu, Słupsku, Łomży i Łodzi. Chcemy też budować nasze struktury w miejscowościach, w których do tej pory nie byliśmy obecni. Potrzebujemy na ten cel ok. 14 000 zł. Zasięg naszych akcji będzie zależał od zaangażowania naszych wolontariuszy i wsparcia Darczyńców.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację kolejnych, niezależnych akcji informacyjnych, w ramach których dotrzemy do Polaków z prawdą o aborcji i ostrzeżemy nasze społeczeństwo przed deprawatorami seksualnymi czyhającymi na dzieci.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 |
Naruszanie nietykalności, wyzwiska, obelgi, utrudnianie przeprowadzenia legalnego zgromadzenia – to zdaniem sądu nieszkodliwe wybryki, za które nie powinno się karać. Tymczasem pokazywanie prawdy o aborcji – to wedle wielu sądów poważne wykroczenie, za które sypią się grzywny na wiele tysięcy złotych.
Pomimo tych prześladowań, kar finansowych, trudności i ograniczeń, nie zamierzamy się poddać i zaprzestać naszych akcji. Musimy głosić prawdę, gdyż tylko w ten sposób kształtujemy świadomość i sumienia Polaków, przez co ratujemy dzieci przed aborcją i deprawacją. Gdy jesteśmy atakowani ze wszystkich stron, szczególnie ważna jest pomoc naszych Darczyńców, dlatego raz jeszcze proszę Państwa o wsparcie.
|
|
PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo. Więcej o naszym programie patronackim w linku. |
Fundacja Pro – Prawo do życia |
|
|||
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci! |
|||
Poniżej znajduje się wybór najciekawszych artykułów, które w ostatnim czasie pojawiły się na stronie Fundacji. Nie boimy się mówić o tym, co ważne. Niezmiennie stajemy po stronie prawdy i życia, bo każde życie ma znaczenie.
Dobrej lektury! |
|||
Najnowsze wieści z frontu walki o życie i rodzinę: |
|||
|
|||
To nie koniec! Czas na kolejną antyaborcyjną ustawę |
|||
Delegalizacja aborcji eugenicznej w Polsce nie oznacza, że walka z aborcją jest zakończona, wręcz przeciwnie: to dopiero pierwszy krok na drodze do pełnej ochrony życia nienarodzonych. Aborcja jest złem bezwzględnym, niemającym żadnego usprawiedliwienia. Działamy dalej! |
|||
|
|||
Zakaz aborcji w USA uratował życie ponad 10 tysięcy dzieci |
|||
Jak podaje New York Times, Stany Zjednoczone odnotowały znaczący spadek liczby aborcji bezpośrednio związany z zakazem jej wykonywania. O całe 6% mniej zabitych dzieci, czyli 10 tysięcy ludzi, którzy dostali szansę, by przeżyć swoje życie. Wszystko dzięki obaleniu federalnego prawa gwarantującego dostęp do aborcji w całym kraju. |
|||
|
|||
Ideologia aborcyjna rozmontowuje naturalny porządek |
|||
„Zwolennicy aborcji wymachują Konstytucją tylko wtedy, gdy jest to dla nich wygodne. (…) Dla nich Konstytucja skończyła się dwa lata temu – jak się okazało, że zabijanie dzieci podejrzanych o chorobę jest niezgodne z jej zapisami. To instrumentalne posługiwanie się hasłami tylko po to, by osiągnąć swoje cele, i to takie, które nie są do pogodzenia z ramami państwa, które zostały dane przez autorów konstytucji – to są cele rewolucyjne. Tym celem jest, m.in. obalenie porządku społecznego i prawa naturalnego, które jest fundamentem życia społecznego w każdym normalnym państwie” – zauważa Kaja Godek. |
|||
|
|||
Bliźniaczka ocalała z aborcji – aborterzy jej nie zauważyli |
|||
Claire Culwell zawdzięcza życie banalnej pomyłce podczas badania przed aborcją – nie wykryto ciąży bliźniaczej. Jedno dziecko zabito, drugie przeżyło. Po latach odkryła, że jej biologiczna matka Tonya została wmanipulowana w aborcję jako młoda nastolatka i głęboko jej żałuje. |
|||
|
|||
Jeśli uważa Pani, że nasze działania są dobre i słuszne, prosimy o wsparcie modlitewne i finansowe. Działamy jedynie dzięki ludziom dobrej woli, takim jak Pani. |
|||
|
|||
|
|||
Pokazaliśmy prawdę przed szkołą – promotorom LGBT z II LO w Lublinie puściły nerwy |
|||
Promotorom gender z II LO w Lublinie puściły nerwy. Krzyki i agresja wobec prawdy o groźnej ideologii. W piątek 4 listopada z samego rana przed budynkiem szkoły Fundacja Życie i Rodzina stanęła z pikietą informacyjną w obronie młodzieży przed gender. |
|||
|
|||
Przez lata żył jako transkobieta |
|||
Jeffrey przez wiele lat żył jako transkobieta. Jego historia pokazuje, że tzw. korekta płci nie naprawia bólu i krzywdy, którą noszą w sobie osoby borykające się z zaburzeniami tożsamości płciowej – nie rozwiązuje problemów, ale generuje nowe. |
|||
|
|||
Transsekualista zgwałcił nieletnią dziewczynkę |
|||
Matthew Whitby, mężczyzna identyfikujący się jako kobieta, został skazany przez brytyjski sąd na 15,5 roku więzienia za trzy zarzuty gwałtu na dziecku poniżej 13. roku życia. Głęboko zaburzony przestępca po aresztowaniu zaczął utrzymywać, że czuje się kobietą. Każe nazywać się Rose Whitby. |
|||
|
|||
Stop gender w ONZ – podpisz petycję |
|||
Część wpływowych państw (w tym USA oraz wiele krajów Unii Europejskiej) chce wprowadzenia nowej definicji płci opartej na ideologii gender (płeć jest społeczna a nie biologiczna) do przygotowywanego „Traktatu o zbrodniach przeciwko ludzkości”. Obecnie naciskają na Zgromadzenie Ogólne ONZ, aby przyjęło nowy traktat w poprawionej wersji. Są też państwa, które wyrażają poważne zaniepokojenie projektowaną treścią traktatu. Niestety nie ma wśród nich Polski.Wzywamy więc także Polskę do zajęcia jasnego stanowiska i sprzeciwienia się promowaniu gender w ONZ. |
|||
|
|||
Podoba Ci się to, co robimy? Wesprzyj! Działamy dzięki Ludziom Dobrej Woli – takim jak Ty. |
|||
W świecie pełnym kłamstwa – docieramy do ludzi z prawdą. Możemy kontynuować te działania dzięki Pani wsparciu. |
|||
WSPIERAM
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE: |
|||
PŁATNOŚCI KARTĄ: |
|||
|
|||
Fundacja Życie i Rodzina REGON: 363635310, NIP: 1182118534, KRS: 0000598904 |
Zgodnie z frankońskim prawem spadkowym, opuściwszy wraz z dziećmi Wartburg, Elżbieta zamieszkała najpierw w pobliskim Eisenach, a następnie w Marburgu, gdzie ufundowała szpital, w którym sama chętnie usługiwała. Oddała się wychowaniu dzieci, modlitwie, uczynkom pokutnym i miłosierdziu. Jej spowiednikami byli franciszkanin Rudiger i norbertanin Konrad z Marburga, słynny kaznodzieja i inkwizytor na Niemcy, mąż bardzo surowy. Prowadził ją drogą niezwykłej pokuty. W 1228 r. Elżbieta złożyła ślub wyrzeczenia się świata i przyjęła jako jedna z pierwszych habit tercjarki św. Franciszka.
Ostatnie lata spędziła w skrajnym ubóstwie, oddając się bez reszty chorym i biednym. Zmarła w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r. Sława jej świętości była tak wielka, że na jej grób zaczęły przychodzić pielgrzymki. Konrad z Marburga, korzystając ze swego stanowiska inkwizytora, napisał jej żywot i zwrócił się do Rzymu z formalną prośbą o kanonizację. Papież Grzegorz IX bezzwłocznie wysłał komisję dla zbadania życia Elżbiety i cudów, jakie miały się dziać przy jej grobie. Stwierdzono wówczas ok. 60 niezwykłych wydarzeń. Sprawę poparł także metropolita Moguncji i św. Rajmund z Peñafort. Po 4 latach Grzegorz IX bullą z 27 maja 1235 r. ogłosił uroczyście Elżbietę świętą. Jest patronką elżbietanek (zgromadzenia założonego w Nysie w 1842 r., prowadzącego liczne dzieła w Polsce), elżbietanek cieszyńskich (założonych w XVII w. w Akwizgranie) oraz Franciszkańskiego Zakonu Świeckich; jest także patronką Niemiec i Węgier. Jej imię przyjęło jako swoją nazwę kilka zgromadzeń zakonnych i dzieł katolickich.
W ikonografii św. Elżbieta przedstawiana jest w stroju królewskim albo z naręczem róż w fartuchu. Powstała bowiem legenda, że mąż zakazał jej rozdawać ubogim pieniądze i chleb. Gdy pewnego razu przyłapał ją na wynoszeniu bułek w fartuchu i kazał jej pokazać, co niesie, zobaczył róże, mimo że była to zima. Jej atrybutami są także: kilka monet i różaniec.
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Oryginalny obraz jest namalowany temperą na ośmiu dębowych deskach, jest więc duży. W późniejszych latach obraz został przemalowany farbą olejną; zmieniono także wizerunek Matki Bożej (zamalowano m.in. pukiel włosów wymykający się spod chusty i skrócono palce dłoni). Nie znamy twórcy obrazu. Namalowano go prawdopodobnie w I poł. XVII wieku na wzór obrazu Martina de Vosa – flamandzkiego artysty. Dzisiaj odrzuca się całkowicie wersję o wschodnim pochodzeniu obrazu, który miał przywieźć z wyprawy książę litewski Olgierd w XIV wieku, jak też i to, że Matka Boża ma twarz Barbary Radziwiłłówny.
Głowę Matki Bożej zdobią dwie korony. Pierwsza pochodzi z końca XVII wieku, w XIX wieku ozdobiona została klejnotami ofiarowanymi jako wota. Druga korona, z połowy XVIII wieku, podtrzymywana jest przez dwa aniołki i ozdobiona sztucznymi kamieniami. 2 lipca 1927 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu złotymi koronami. Dokonał jej arcybiskup metropolita warszawski kard. Aleksander Kakowski w obecności prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Józefa Piłsudskiego.
Obraz przedstawia pochyloną Madonnę bez Dzieciątka. Głowę otoczoną promienną aureolą Maryja lekko pochyla w lewo, smukłą szyję zdobi szal. Jej twarz jest pociągła, półprzymknięte oczy dodają jej powagi; ręce trzyma skrzyżowane na piersiach.
Ostra Brama wiąże się również w istotny sposób z kultem Miłosierdzia Bożego. Obraz Miłosierdzia Bożego został namalowany w Wilnie i wystawiony publicznie właśnie w Ostrej Bramie (26-28 kwietnia 1935 r.). Tu też św. Faustyna miała wizję triumfu obrazu Miłosierdzia Bożego.
Bardzo silne są też związki św. Jana Pawła II z Ostrą Bramą:
„W momencie mojego wyboru na Stolicę Piotrową pomyślałem o Matce Najświętszej z Ostrej Bramy” (6 września 1993 r.); „Niedługo po tym, jak niezbadanym wyrokiem Bożym zostałem wybrany na Stolicę Piotrową, udałem się do litewskiej kaplicy Matki Miłosierdzia w podziemiach Bazyliki Watykańskiej. I tam, u stóp Najświętszej Dziewicy, modliłem się za was wszystkich” (8 września 1993 r.).
Opiece Matki Miłosierdzia św. Jan Paweł II przypisuje uratowanie z zamachu z 13 maja 1981 r.: „Kiedy mogłem kontemplować oblicze Matki Bożej w sanktuarium w Ostrej Bramie w Wilnie, skierowałem do Niej słowa wielkiego polskiego poety, Adama Mickiewicza: «Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie! (…) Jak mnie (…) do zdrowia powróciłaś cudem!». Powiedziałem to na koniec modlitwy różańcowej odmówionej w sanktuarium ostrobramskim. I głos mi się załamał…” (13 maja 1994 r.).
Rekolekcje przed jubileuszem 100-lecia parafii św. Józefa w Przemyślu
W programie Msza Święta, konferencja,
Adoracja Najświętszego Sakramentu oraz modlitwa o uzdrowienie
1 – 2 – 3 – 4 – 5 – 6 – 7 – 8
13
Wezwanie do nawrócenia [Vt-3,145]
1 W tym samym czasie przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
2 Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli?
3 Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.
4 Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy?
5 Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
Nieurodzajne drzewo figowe [Vt-4,26]
6 I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł.
7 Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?”
8 Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem;
9 może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”».
Uzdrowienie kobiety w szabat [Vt-4,25]
10 Nauczał raz w szabat w jednej z synagog.
11 A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
12 Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy».
13 Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
14 Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!»
15 Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić?
16 A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?»
17 Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Przypowieść o ziarnku gorczycy [Vt-3,44]
18 Mówił więc: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać?
19 Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach».
Przypowieść o zaczynie [Vt-4,15]
20 I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże?
21 Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».
DRUGI OKRES PODRÓŻY DO JEROZOLIMY
Odrzucenie Żydów
22 Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy.
23 [Vt-4,53] Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich:
24 [Vt-4,53] «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli.
25 Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”.
26 Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.
27 Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!”
28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych.
29 Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.
30 Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».
Chytry Herod [Vt-4,53]
31 W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić».
32 Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu.
33 Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą.
Nieszczęsne miasto [Vt-4,53
34 Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani.
[Vt-5,40] Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście.
|
|
|
Szanowni Państwo
37 tydzień ciąży jest przełomowy. Od tego czasu dziecko jest w pełni zdolne do samodzielnego życia poza łonem matki, a ciążę uważa się za donoszoną.
Między matką a dzieckiem istnieje już tzw. komunikacja prenatalna, to znaczy potrafi ono przekazać swojej mamie jak się czuje, a ona jest w stanie bez problemu rozpoznać ten stan, to czy jest zaniepokojone, czy też zrelaksowane.
37 tygodniowe dziecko jest takim samym człowiekiem jak Państwo i ja tylko mniejszym.
Pomocą w aborcji takiego dziecka chwalą się aborcjonistki z organizacji Aborcyjny Dream Team, dodając, że po aborcji można je „zutylizować razem z innymi odpadami medycznymi”.
Artykuł 152 kodeksu karnego przewiduje za pomoc w aborcji do 3 lat więzienia.
Ile jeszcze takich przypadków musi się zdarzyć żeby w Polsce pomocnictwo w aborcji przestało być praktycznie bezkarne.
Organizacja, która chwali się pomocą w zabiciu 37 tygodniowego dziecka ma także na sumieniu pomoc w aborcji tysiącom innych kobiet.
Większości dostarcza tabletki do dokonania aborcji farmakologicznej we własnym domu. Pozostałym oferuje wyjazdy do zagranicznych klinik aborcyjnych w Niemczech, Holandii, Anglii oraz Czechach i na Słowacji.
Aktywistki tej organizacji uważają, że aborcja powinna być dostępna na żądanie do dnia porodu bez konieczności podawania jakiejkolwiek przyczyny.
Prowadzą taką działalność na terenie Polski każdego dnia i publicznie się do tego przyznają.
Nie wiemy co i czy cokolwiek w takiej sytuacji robią polskie organy ścigania, ale uważamy, że ich dotychczasowa bezczynność rozzuchwala i zobojętnia na dokonujące się zło. Jest nim pozbawienie życia 37 tygodniowego dziecka w łonie matki czy też poza nim.
W 37 tygodniu ciąży de facto nie przeprowadza się już aborcji, ale indukuje poród i uśmierca dziecko tuż po porodzie. Aborcyjne aktywistki traktują zaś zwłoki takiego dziecka jak każdy inny odpad medyczny.
Sprowadzenie takiego małego człowieka do roli odpadu pozwala dokonywać aborcji na szeroką skalę i uczynić z niej prawo człowieka, czyli prawo do pozbywania się tego rodzaju „odpadów”.
Można też wtedy domagać się, żeby działo się to za publiczne pieniądze i w ramach publicznej opieki zdrowotnej.
Nawet jeśli tak późna aborcja dotyczyła tym razem dziecka z poważnymi wadami genetycznymi, to nie zmienia faktu, że mieliśmy do czynienia z człowiekiem, tyle że chorym i słabszym niż inni.
Dla feministycznych aktywistek czułość i troska jest oczywiście należna dziś wszystkim gatunkom i istotom z jednym wyjątkiem: małego, nienarodzonego człowieka.
Tego bowiem matka ma prawo potraktować ze wszelkim okrucieństwem aborcji jakie jesteśmy sobie w w stanie wyobrazić. Zaś każda osoba, która jej w tym dopomoże pozostaje w Polsce, wbrew obowiązującemu prawu, bezkarna.
Każda, która by śmiała w tym przeszkodzić „ogranicza prawa człowieka” i jest twórcą „piekła kobiet”.
Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,
Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO