PILNE: Unia chce nałożyć na Polskę PODATKI. Czy PiS się podda?

 

Szanowni Państwo,

Unia Europejska chce lada dzień zatwierdzić kolejne podatki, a wciąż nie wypłaciła Polsce ani złotówki ze wspólnego, europejskiego zadłużenia! Wzywamy rząd RP do opamiętania się i zawetowania tej skandalicznej nowelizacji!

6. grudnia Rada Unii Europejskiej ma przyjąć zaakceptowane przez Parlament Europejski zmiany w polityce fiskalnej UE. W ramach nowych „zasobów własnych” na obywateli państw członkowskich zostaną nałożone nowe unijne podatki, a wśród nich:

– podatek od śladu węglowego, który podniesie ceny produktów importowanych z krajów, które korzystają z energetyki węglowej,
– podatek od korporacji,
– przejęcie do unijnego budżetu 25% dochodów ze sprzedaży certyfikatów na emisję CO2 (ze szkodą dla budżetów krajowych)

Kluczową dla polskiego wyborcy jest informacja, że Polska ma prawo weta wobec tych nowych zobowiązań podatkowych. Oficjalnie, dochody z wyżej wymienionych źródeł mają służyć Komisji Europejskiej do spłaty eurozadłużenia, znanego szerzej jako Fundusz Odbudowy. Tego samego zadłużenia, z którego Polska do dziś nie otrzymała ani złotówki, a jedynie mgliste obietnice wypłaty w zamian za realizację „kamieni milowych” KPO.

Krótko mówiąc, Polacy już spłacają, a będą spłacać coraz bardziej dotkliwie kredyt, z którego nie odnieśli żadnych, choćby najmniejszych korzyści!

Przypomnijmy, że w 2020 roku rząd PiSu i Solidarnej Polski podjął fatalną decyzję o poparciu dla powstania Funduszu Odbudowy, wskutek czego Polacy spłacają teraz cudze pożyczki. Teraz Unia żąda od nas kolejnych pieniędzy, nie oferując nic w zamian.

W dobie rozpędzonej drożyzny i kryzysu energetycznego nowe podatki mogą się okazać gwoździem do trumny polskiej i europejskiej gospodarki. Podatek od śladu węglowego podniesie ceny produktów w sklepach i dodatkowo nakręci rosnącą inflację. Natomiast przejęcie do unijnego budżetu dochodów z certyfikatów CO2 pogłębi ruinę polskiego budżetu.

W tym miejscu przestrzegamy przed dezinformacją płynącą ze strony rządowej. Pamiętamy wciąż akcję billboardową na terenie całego kraju, w ramach której Mateusz Morawiecki chwalił się, ile setek miliardów złotych zabezpieczył dla Polski. Obecnie jego ekipa liczy na krótką pamięć wyborców, bo scenariusz z billboardów okazał się fikcją – nie ma żadnych pieniędzy, tylko długi.

Dzisiaj kłamstwem szerzonym przez PiS jest rzekome powiązanie wdrożenia nowych podatków z kontynuacją pomocy dla Ukrainy. W ten sposób autorzy rządowej propagandy liczą na to, że wszystkim przeciwnikom eurofederalizacji i budowy unijnego superpaństwa przypną niezawodną łatkę „ruskiego agenta”. Podkreślamy, że nie ma to nic wspólnego z prawdą.

Polityka Mateusza Morawieckiego od samego początku zdaje się opierać na przesłance, że zwiększenie opodatkowania obywateli ma wymiar uzdrawiający dla systemu gospodarczego. Przekonaliśmy się już, jakie konsekwencje dla Polski pociąga za sobą podobna narracja. Niestety, zamiast wyciągnąć wnioski, rząd przechodzi ze swoimi działaniami na wyższy poziom – zgadzając się na szereg kolejnych obciążeń fiskalnych na szczeblu unijnym.

Wzywamy rząd PiS do zawetowania unijnych podatków! Każda inna decyzja będzie sprzeczna z interesem Państwa Polskiego!