WSPOMNIENIE
WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.

![]() |
2 listopada wspominamy tych, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, ale przebywają jeszcze w czyśćcu. Z punktu widzenia ostatecznego wyboru za Bogiem lub przeciw Bogu człowiek stoi w obliczu alternatywy: albo będzie żył z Panem w szczęśliwości wiecznej, albo pozostanie z dala od Jego obecności. Pomiędzy pielgrzymowaniem w doczesności i wieczną chwałą w niebie istnieje taki stan, w którym cierpią dusze ludzi sprawiedliwych, choć dotkniętych „zmazą grzechu powszedniego”, lub takie, które nie odpokutowały za grzechy na ziemi. Chodzi więc o te dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Panem Bogiem. Nie mogą wszakże wejść do nieba, gdyż mają jeszcze pewne „długi” do spłacenia Bożej sprawiedliwości. Droga do pełnej szczęśliwości wymaga oczyszczenia, co wiara Kościoła przedstawia za pomocą nauki o czyśćcu. Każdy ślad przywiązania do zła winien zostać usunięty, każde skrzywienie duszy – wyprostowane. Oczyszczenie winno być całkowite. Czyściec oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Stan oczyszczenia nie oznacza jednak przedłużenia sytuacji ziemskiej, jak gdyby po śmierci była dana ostateczna możliwość zmiany własnego przeznaczenia. Nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś po śmierci znajdzie się w czyśćcu, ma już zapewnione zbawienie – nie może trafić do piekła. Natomiast osoba potępiona nie dostąpi już łaski oglądania oblicza Boga.
Prawdę o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił w formie dogmatu na Soborze w Lyonie w 1274 r. Potwierdzona została ona i szczegółowo wyjaśniona w osobnym dekrecie o czyśćcu na Soborze Trydenckim (1545-1563).
W Piśmie świętym istnieje kilka miejsc, które naprowadzają nas na istnienie czyśćca. W Drugiej Księdze Machabejskiej mamy opis bitwy pod Adulla, w której poniosło śmierć wielu żołnierzy. Ich dowódca, Juda Machabeusz, złożył za nich ofiarę przebłagalną (2 Mch 12, 38-45). Zatem już w II w. przed Chrystusem Izraelici wierzyli, iż istnieje miejsce, w którym przebywają dusze odbywające pokutę za grzechy i że można tym duszom przyjść z pomocą, aby na końcu świata, przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, mogły być zaliczone do zbawionych.
Dogmat Kościoła opiera się przede wszystkim na tradycji, na powszechnej i od początków chrześcijaństwa sięgającej praktyce odprawiania modlitw za zmarłych. Już Tertulian (160-240) pisze: „W dzień rocznicy składamy za zmarłych ofiary”. Nie pisze, że składa się ofiary ku czci zmarłych, gdyż byłoby to uważane za bałwochwalstwo, ale podaje, że „za zmarłych” składano ofiary. Było więc już wtedy przekonanie, że zmarli potrzebują od nas pomocy. Gdzie indziej Tertulian przytacza informację o pewnej niewieście, która modli się za swojego męża i prosi dla niego o ochłodę. W katakumbach na grobach chrześcijańskich spotykamy często napisy, które w usta zmarłego lub jego rodziny wkładają słowa prośby o modlitwę do Boga w intencji tego, który odszedł z tej ziemi. Nie spotykamy natomiast podobnych napisów na grobach męczenników, co świadczy wyraźnie o przekonaniu wiernych, że ci naszych modlitw już nie potrzebują. Św. Efrem (+ 373) poleca w swoim testamencie, aby trzydziestego dnia od jego śmierci odbyło się nabożeństwo za niego, „bowiem ofiary złożone przez żywych pomagają umarłym”. O istnieniu czyśćca piszą niemniej jasno św. Augustyn (+ 430), św. Cezary z Arles (+ 543) i św. Grzegorz Wielki (+ 604). Według wizji, jakie otrzymywała św. Katarzyna Genueńska (+ 1510), największą karą dla duszy czyśćcowej jest jej tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza dopiero po śmierci poznaje, kim jest Bóg, poznaje Go jako pełnię miłości, piękna i świętości. Za wszelką cenę chce się z Nim połączyć, a jednak nie jest jeszcze tego godna. Sama więc pragnie szukać miejsca, gdzie mogłaby się oczyścić. Tym miejscem jest właśnie czyściec. Ogniem zaś, który będzie ją palił, będzie miłość, pragnąca nieprzeparcie połączyć się z Bogiem. Dusze czyśćcowe cierpią ból rozłąki, żar pragnienia, aby się połączyć z przedmiotem swojej największej miłości. Dusze czyśćcowe równocześnie będą opływały w szczęście, że są miłowane, że Bóg uważa je za przyjaciół i czeka na nie. Wśród teologów nie ma pewności, czy dusze czyśćcowe mogą pomagać nam na ziemi i za nami orędować. Zdania są podzielone. Prawdopodobnym zdaje się jednak powszechne przekonanie wiernych, że chociaż dusze czyśćcowe same sobie pomóc nie mogą, to jednak mogą nas wspierać na ziemi. Są przecież Bożymi przyjaciółmi, a więzów krwi i przyjaźni tajemnica świętych obcowania nie tylko nie rozluźnia, ale je jeszcze bardziej zacieśnia. W niedługim może czasie będą z Nim dzielić wieczną chwałę. Można mieć zatem nabożeństwo do dusz czyśćcowych i modlić się do nich w różnych potrzebach. W Polsce istnieje zgromadzenie sióstr, założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego (+ 1916), Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Szczególnie rozwinięte nabożeństwo do dusz czyśćcowych obserwuje się w Italii.
Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych ofiarować zyskane odpusty. Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny. |

Umierajmy z Chrystusem,
abyśmy z Nim mogli powstać do życia

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Wyznanie wiary Hioba w zbawczą interwencję Boga najprawdopodobniej odnosi się do życia ziemskiego. Hiob wyraża przekonanie, że sprawiedliwy Bóg wspomoże cierpiącego, uzdrowi go i pozwoli zażywać radości zjednoczenia z Nim jeszcze przed śmiercią.
Chrześcijanie interpretują to wyznanie w kluczu wiary w zmartwychwstanie i szczęśliwe życie wieczne w bliskości Boga. Właściwie jest to stwierdzenie faktu, wyrażenie pewności, która ma swoje źródło w wierze i zaufaniu do Boga. Ten, w którego wierzymy, jest stwórcą, panem i miłośnikiem życia. Nasze życie ziemskie i wieczne ma swoje źródło w Nim. Jest więc dla nas oczywiste, że prawdziwe życie i Jego pełnia są możliwe do osiągnięcia tylko w zażyłej relacji z Bogiem.
Potrzeba więc przełożyć na język codzienności Hiobowe wyznanie: „…ja wiem: Wybawca mój żyje (…) To właśnie ja Go zobaczę”. Jest to zaproszenie do świadectwa o Bogu obecnym, działającym, miłosiernym… i o nadziei, której żadna trudność, czy klęska nie mogą pokonać.
Komentarz do psalmu
Psalmista wyznaje ufność w pomoc Boga, bo doświadczył już Jego dobroci i skosztował owoców Bożej opieki. Dlatego nie waha się ponownie zwracać do Niego w momencie zagrożenia i trwogi. Pragnie Bożej obecności, chce trwać w świątyni, która nie jest jedynie budowlą, ale żywą obecnością. Sam Bóg jest treścią i sensem upragnionej przez psalmistę świątyni. Tutaj czuje się i rzeczywiście jest bezpieczny.
Kontekst dnia dzisiejszego kieruje naszą myśl ku rzeczywistości śmierci, która jest nieuchronna. Psalm 27 staje się więc modlitwą do Boga, aby moment odejścia z tego świata okazał się dla nas chwilą wejścia do świątyni Pana, do radosnej i uszczęśliwiającej Obecności Boga, któremu ufamy i w którym złożyliśmy naszą nadzieję. Psalm kreśli więc perspektywę szczęśliwej wieczności, która jest dla nas źródłem siły, odwagi i wytrwałości podczas ziemskiej pielgrzymki.
Komentarz do drugiego czytania
Święty Paweł stara się wyjaśnić Koryntianom prawdę o zmartwychwstaniu ciał. Przesiąknięci filozofią platońską i gnostycyzmem, skłaniali się ku poglądowi, że ciało jest tylko przeszkodą, z której należy się wyzwolić, aby wejść do świata ducha. W takiej logice nie ma miejsca na wskrzeszenie ciała, ani na pozytywny sens ludzkiego cierpienia.
Odrzucenie rzeczywistości zmartwychwstania nie pozwala także odkryć sensu śmierci. Tymczasem tylko w świetle Chrystusowego zmartwychwstania jesteśmy w stanie poznać prawdę o tym, że jest ona etapem życia, bramą, która otwiera nam możliwość uczestniczenia w życiu samego Boga. Całe dzieło Wcielenia Syna Bożego dokonało się w tym właśnie celu.
Teraz mamy ten przywilej życia z Jezusem, cierpienia z Jezusem, umierania z Jezusem, zmartwychwstania z Nim i odniesienia razem z Jezusem ostatecznego zwycięstwa nad wszystkimi wrogami, w tym nad samą śmiercią. Oto chrześcijańska perspektywa, która zapewnia integralność całemu procesowi naszej egzystencji. Miejsce centralne zajmuje w niej rzeczywistość zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Komentarz do Ewangelii
Łukaszowa relacja o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, którą dzisiaj czytamy, zawiera trzy obrazy: otwarcia, pokonania bariery, udzielenia dostępu.
Pierwszym obrazem jest rozdarcie zasłony w przybytku w momencie agonii Jezusa. Wejście do świątyni zostało gwałtownie otwarte. Ludzkość uzyskała dostęp do udziału w świętości Boga. W Jego planach śmierć Jezusa nie była finałem dziejów, ale nowym otwarciem, nowym początkiem.
Drugim obrazem jest otwarty grób Jezusa. Teraz ponownie mogą wejść do niego światło, powietrze i żyjący ludzie. Mrok i zgnilizna śmierci muszą ustąpić wobec świeżości niedzielnego poranka. Życie ma dostęp do grobu.
Trzecim obrazem jest fakt zmartwychwstania ogłoszony przez aniołów: „Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”. Po grobowym zatrzymaniu, historia zbawienia ponownie została wprawiona w ruch, jest kontynuowana. Bóg pokonał stan zawieszenia, śmiertelną konkluzję dziejów Jezusa, której autorem był człowiek. Zwyciężyło życie, zwyciężyła Boża narracja dziejów świata.
Pozwólmy Bogu opowiedzieć dzieje naszych zgonów. Dopuśćmy do głosu Jezusa, aby wypowiedział się w sprawie naszych więzień, zamknięć, schronów… Niech przemówi Autor życia i ogłosi prawdziwy sens naszych śmierci i rozpocznie na nowo opowieść o życiu, które tryska z grobu.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Bogusława Zemana SSP
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nim (nią), (nimi).
Bramo niebieska,
Królowo Wniebowzięta,
Święty Michale,
Święty Janie Chrzcicielu,
Święty Józefie,
Święty N. (patron zmarłego),
Wszyscy Święci i Święte Boże,
Od zła wszelkiego
Od cierpień w czyśćcu,
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje narodzenie,
Przez Twój chrzest i post święty,
Przez Twój krzyż i mękę,
Przez Twoją śmierć i złożenie do grobu,
Przez Twoje zmartwychwstanie,
Przez Twoje cudowne wniebowstąpienie,
Przez zesłanie Ducha Świętego,
Przez Twoje przyjście w chwale,
Prosimy Cię, abyś nas zachował od nagłej i niespodziewanej śmierci,
Prosimy Cię, abyś uchronił nas, naszych krewnych i dobrodziejów od wiekuistego potępienia,
Prosimy Cię, abyś naszym dobroczyńcom dał wieczną nagrodę,
Prosimy Cię, abyś wprowadził do wiekuistej światłości naszych nauczycieli i wychowawców,
Prosimy Cię, abyś okazał miłosierdzie ofiarom wypadków, katastrof i wojen,
Prosimy Cię, abyś dał wszystkim wiernym zmarłym wieczny odpoczynek,
Prosimy Cię, abyś pozwolił im radować się w chwale zmartwychwstania.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.