Szanowna Pani,
w ostatnich tygodniach w sieci krąży skan rządowego projektu ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. W rozpowszechnianym masowo fragmencie projektu mowa jest między innymi o tym, że w sytuacjach kryzysowych rząd będzie mógł dokonywać przymusowych rozbiórek i wyburzeń budynków, nakazywać ewakuację z określonych miejsc czy nakazywać i zakazywać „określonego sposobu przemieszczania”.
Zdjęcie wzbudza wielkie emocje wśród internautów, którzy przekonują, że wymienione ograniczenia praw i wolności obywatelskich to rewolucja w polskim prawie. Tymczasem cytowane fragmenty projektu są… wprost przekopiowane z obowiązujących przepisów, dotyczących konstytucyjnych stanów nadzwyczajnych.
Ta sytuacja pokazuje jak ważna jest rzetelna analiza prawna, którą gwarantują prawnicy Ordo Iuris. Bo choć najszerzej upowszechnione fragmenty nie będą w polskim prawie niczym nowym, to wspomniany projekt posiada inne mankamenty, które są w rzeczywistości dużo poważniejszym zagrożeniem – takie jak pominięcie kwestii rekompensat dla polskich przedsiębiorców za straty poniesione w związku z wprowadzanymi stanami kryzysowymi.
Dzięki profesjonalnej analizie prawnej naszych ekspertów, łatwo dostrzec gdzie leżą prawdziwe problemy i jakie środki zaradcze powinny zostać wdrożone. Z doświadczenia wiemy, że w wielu przypadkach nasze ekspertyzy wpływają na treść aktów prawnych i służą ochronie naszych praw i wolności.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Jednak obrona przed najpoważniejszymi zagrożeniami wymaga działania poza granicami Polski. Właśnie teraz trwają prace nad projektem rozporządzenia Unii Europejskiej dotyczącym „zapobiegania niegodziwemu traktowaniu dzieci w celach seksualnych”. Jak można było przypuszczać, i tym razem tytuł dokumentu ma przysłonić jego realną treść.
Przygotowane przez unijnych urzędników rozporządzenie zakłada otwartą ścieżkę do inwigilowania każdego mieszkańca Unii Europejskiej. Pod płaszczykiem ochrony dzieci, autorzy projektu proponują, by służby miały nieograniczony dostęp do każdej wiadomości, przesyłanej drogą internetową.
Nadal nie jest za późno, by wpłynąć na kształt rozporządzenia. Aktualnie rząd pracuje nad projektem stanowiska Polski do tego dokumentu. Wkrótce będą nad nim głosować europosłowie. Zanim dojdzie do głosowania, do eurodeputowanych trafi przygotowane przez prawników Ordo Iuris memorandum, w którym wskażemy jakie mogą być realne konsekwencje wprowadzenia tego pozornie niekontrowersyjnego rozporządzenia. Jeśli dokument zostanie przegłosowany, będziemy wpływać na polski rząd, by sprzeciwił się inwigilacji na poziomie Rady UE. Będziemy też budować międzynarodową koalicję sprzeciwu.
Oprócz tego, bronimy prywatności Polaków na gruncie krajowym. Na prośbę Najwyższej Izby Kontroli, która przygląda się obecnie działalności polskich służb specjalnych, przygotowaliśmy analizę prawną, w której zwracamy uwagę na zagrożenia dla praw i wolności obywatelskich. Braliśmy już udział w spotkaniu z przedstawicielami NIK, podczas którego zwróciliśmy uwagę także na konieczne przeciwdziałanie inwigilacji i naruszaniu prywatności przez międzynarodowe koncerny działające na teranie Polski, a nasza analiza wzbudziła spore zainteresowanie.
Obrona naszej wolności wymaga nieustannego obserwowania działań polskich polityków i unijnych urzędników oraz licznych służb. Nadmierne uprawnienia w ich rękach mogą łatwo zostać użyte – także przez radykalne ugrupowania polityczne – do zdławienia wolnych ludzi i naszych starań w obronie życia, wolności i rodziny.
Już teraz chciałem Pani bardzo podziękować i prosić o dalsze wspieranie naszej działalności. Tylko dzięki hojności Przyjaciół i Darczyńców Ordo Iuris możemy monitorować procesy legislacyjne prawa krajowego i międzynarodowego i reagować na zagrożenia, których nie dostrzegają inni.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Burza w szklance wody?
Głośny w ostatnich tygodniach projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji nieco ponad miesiąc temu, a wejście w życie ustawy zaplanowano już na 1 stycznia 2023 roku. Nowe prawo ma zastąpić między innymi obowiązującą od 20 lat ustawę o stanie klęski żywiołowej, która – zdaniem rządzących – okazała się niedoskonała.
I to właśnie w tej, obowiązującej od 2002 roku, ustawie znalazły się przepisy, które zostały dziś przekopiowane do nowego projektu, a które wzbudzają tak wielkie emocje społeczne. W artykułach od 42 do 47 niemal wprost przepisano treści zawarte w art. 20, 21 i 22 ustawy o stanie klęski żywiołowej z 18 kwietnia 2002 roku. Co więcej, w nowym projekcie nie ma już mowy o obowiązku poddania się szczepieniom ochronnym, który znajdował się w dotychczas obowiązującej ustawie.
Nie oznacza to jednak, że nowa ustawa nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń. Wręcz przeciwnie.
Realne mankamenty ustawy kryzysowej
Prawnicy Ordo Iuris przygotowali opinię prawną projektu, w której zwracamy uwagę na to, że nowa ustawa ma wprowadzić nieprzewidziane w Konstytucji RP stany nadzwyczajne („stan pogotowia” i „stan zagrożenia”), w czasie których administracja rządowa będzie mogła wydawać wiążące polecenia samorządom i prywatnym przedsiębiorcom. Dodatkowo akt ten nie reguluje kwestii rekompensat dla przedsiębiorców, którzy w wyniku ograniczenia praw i wolności poniosą straty. W miejsce odszkodowań, ustawa proponuje w zasadzie tylko nieoprocentowaną pożyczkę na wypłaty dla pracowników.
W naszej analizie zwracamy też uwagę między innymi na brak precyzyjnego określenia przesłanek do wprowadzenia wspomnianych stanów nadzwyczajnych oraz na niekonsekwencję projektodawców, którzy usuwając przepisy o obowiązku szczepień ochronnych, pozostawili jednocześnie w tekście przepis, penalizujący niepoddanie się takim szczepieniom.
Dlatego w naszym stanowisku rekomendujemy zaniechanie dalszych prac nad projektem lub skierowanie go do podkomisji, która mogłaby wprowadzić w tekście niezbędne zmiany. Analiza trafiła już do grupy posłów i senatorów oraz do Kancelarii Prezydenta RP i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które jest odpowiedzialne za projekt.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Nadchodzi epoka jawnej inwigilacji?
Prawnicy Ordo Iuris zakończyli prace nad analizą wspomnianego projektu rozporządzenia UE, które teoretycznie ma dotyczyć zwalczania i zapobiegania „niegodziwemu traktowaniu dzieci w celach seksualnych”, a którego rzeczywistym efektem może być wprowadzenie nieograniczonej inwigilacji i kontroli internetu.
Założeniem projektu jest badanie treści, przesyłanych pomiędzy wszystkimi użytkownikami usług cyfrowych, poprzez użycie technologii skanującej wiadomości i wykrywającej przypadki niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych. Projekt traktuje więc każdego z nas jako potencjalnego przestępcę, a dostawcy usług internetowych będą mieli obowiązek przekazywania prywatnej korespondencji internautów organom ścigania i innym służbom państwowym.
W analizie zwracamy uwagę na to, że rozporządzenie jest uderzeniem nie tylko w wolność i prywatność jednostki, ale też choćby w wolność mediów, gdzie ochrona źródeł informacji jest podstawą pracy dziennikarzy oraz w tajemnicę zawodową, która jest kluczowa choćby w pracy prawników i lekarzy, przekazujących wrażliwe informacje dotyczące zdrowia swoich pacjentów.
Projekt unijnego rozporządzenia stanowi poważne zagrożenie dla prawa do prywatności, wolności wyrażania opinii, tajemnicy zawodowej, tajemnicy przedsiębiorstwa czy tajemnicy korespondencji. Wejście w życie projektowanego rozporządzenia będzie też skutkować osłabieniem bezpieczeństwa usług cyfrowych i danych osobowych.
Przyjęcie projektu otworzy drogę do tego, by w przyszłości analizować zachowania całej populacji w oparciu o algorytmy sztucznej inteligencji analizującej dane pozyskane w toku inwigilacji. Mogłoby także stanowić zachętę dla rządów pozaeuropejskich, szczególnie tych mniej demokratycznych, do wykorzystania przewidzianych w projekcie mechanizmów, do walki np. z opozycją polityczną lub Kościołem.
Potencjalne ryzyko jest więc ogromne, a zyski z wprowadzenia proponowanych rozwiązań wątpliwe, ponieważ realni przestępcy i tak w znacznej mierze korzystają z tzw. darknetu, który jest dziś poza jakąkolwiek kontrolą.
Pomagamy w kontroli służb specjalnych
Stając w obronie wolności i prywatności obywateli, angażujemy się też w troskę o przestrzeganie przez służby państwowe obowiązującego prawa. Włączyliśmy się w prace Najwyższej Izby Kontroli, która zajmuje się obecnie oceną zgodności z prawem działań służb specjalnych.
Na prośbę NIK, przygotowaliśmy analizę, w której zwróciliśmy uwagę na to, że obowiązujące przepisy dają służbom szeroki dostęp do informacji o obywatelach – bez właściwego mechanizmu kontroli. Silne i sprawnie działające służby specjalne są oczywiście niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa obywateli, ale używanie systemów typu pegasus, które dają nieograniczony dostęp do telefonów komórkowych inwigilowanych obywateli, powinno doczekać się stosownych regulacji ustawowych.
W naszej analizie przedstawiliśmy rekomendacje wprowadzenia konkretnych rozwiązań prawnych. Proponujemy utworzenie ściśle określonego katalogu przestępstw, w przypadku których będzie można korzystać z narzędzi inwigilacyjnych, a ich użycie będzie podlegało uprzedniej kontroli sądowej. Konieczne byłoby także powołanie wyspecjalizowanego sądu, który miałby nieskrępowany dostęp do akt operacyjnych w celu rzeczywistej weryfikacji potrzeby użycia systemów typu pegasus.
Poza tym, zwracamy też uwagę na zagrożenia dla praw i wolności obywatelskich związane z wykorzystywaniem nowych technologii przez globalne serwisy społecznościowe, które nie tylko dysponują potężną ilością danych na temat użytkowników, ale też regularnie dopuszczają się bezprawnej cenzury prewencyjnej treści. W związku z tym, w analizie znalazły się konkretne rekomendacje dla polskiego rządu, dotyczące tego, w jaki sposób można uregulować działanie portali społecznościowych – także na poziomie prawa UE.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Zawalczmy o swoje prawa
Wolność i prywatność obywateli są niezbędne, by mogli oni w sposób skuteczny zwalczać złe rządy i nieuczciwych urzędników. Jeżeli kolejne instrumenty rządowej inwigilacji dostałyby się w ręce radykałów, działalność organizacji pro-life, czy prorodzinnych byłoby zagrożone. Tak samo jak funkcjonowanie przedsiębiorstw czy Kościoła.
Dlatego tak ważny jest nasz sprzeciw, a dla jego skuteczności niezbędna jest rzetelna analiza prawa, którą mogą zapewnić prawnicy Ordo Iuris.
Potrzebujemy do tego także Pani wsparcia, ponieważ nic z tego, co robimy, nie byłoby możliwe bez Przyjaciół i Darczyńców Instytutu, którzy są jedynym źródłem finansowania naszych projektów.
Na przygotowanie kompleksowej analizy projektu unijnego rozporządzenia inwigilacyjnego przeznaczyliśmy już 6 000 zł. Kolejne 5 000 zł potrzebować będziemy na napisanie i przesłanie eurodeputowanym memorandum, w którym wytłumaczymy jak zmieniać szkodliwy projekt inwigilacyjnego rozporządzenia.
Jeśli Parlament Europejski przegłosuje inicjatywę, będziemy przekonywać europejskie rządy do jej odrzucenia w ramach głosowania Rady. A to oznacza kolejne analizy oraz nagłośnienie sprawy w mediach. Szacujemy, że na całą kampanię będziemy musieli zarezerwować co najmniej 20 000 zł.
Do samego końca będziemy też monitorować i uczestniczyć w procesie legislacyjnym rządowej ustawy o ochronie ludności, co także będzie się wiązać z nieunikanymi wydatkami.
Stałym kosztem jest też bieżący monitoring legislacyjny polskich i unijnych prawodawców, bez którego nie bylibyśmy w stanie dostrzegać istotnych zagrożeń dla praw i wolności obywatelskich. Miesięcznie to wydatek rzędu 4 000 zł.
Dlatego bardzo Panią proszę o wsparcie Instytutu kwotą 30 zł, 50 zł, 100 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli nadal bronić konstytucyjnych praw i wolności Polaków.
Z wyrazami szacunku
|