https://www.youtube.com/watch?
Komentarz do pierwszego czytania
Epizod uwięzienia Jeremiasza w cysternie jest jednym z najbardziej znanych wydarzeń w życiu proroka. Jego prorocka posługa naznaczona byłam tragizmem od samego początku. Już w chwili powołania usłyszał on słowa: „Oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną (…) przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi (Jr 1, 18).
Konflikt Jeremiasza z władzami świeckimi i religijnymi oraz z narodem był następstwem głoszonego przez niego słowa Bożego. Jeremiasz przez wiele lat piętnował grzechy ludu i władz, obnażał powierzchowność wiary narodu i oderwanie się od Boga i od Jego przykazań. Nie była to łatwa misja, a Jeremiasz był przecież tylko człowiekiem. Dlatego w chwili słabości skarży się: „Biada mi matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla całego kraju” (Jr 15, 10). Ale nie mógł nie głosić nawet najtrudniejszych prawd, bo każda próba milczenia powodowała cierpienie, które prorok opisuje następująco: „Wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem” (Jr 20, 9).
Końcowa faza jego działalności przypadła na okres oblężenia Jerozolimy przez wojska babilońskie króla Nabuchodonozora. Prorok otrzymał wtedy od Boga polecenie wezwania obrońców świętego miasta do poddania się. Żądanie to wydawało się obrońcom absurdalnym. Ciągle wierzyli, że pomoże im Bóg i sąsiedzi. Nic takiego jednak nie nastąpiło i miasto ostatecznie upadło, i zostało zburzone, a ludność częściowo wybita, a częściowo wywieziona do niewoli. Poddanie miasta prawdopodobnie uchroniłoby je od tego strasznego losu.
Słowo Jezusa również czasami bywa bardzo wymagające. Nie ociągajmy się jednak z jego wypełnieniem, bo jest ono dla nas zbawienne.
Komentarz do psalmu
„Z nadzieją czekałem na Pana, a On się pochylił nade mną”. Jak wiele pocieszenia zawarte jest w wyrażeniu „pochylić się nad”. Kiedy mówimy, że ktoś pochylił się nad czyimś nieszczęściem, to w mamy na uwadze, że będącemu w potrzebie człowiekowi zostało okazane współczucie i że poświęcono mu tyle czasu, uwagi i środków, na ile tylko było to możliwe i konieczne. Autor naszego psalmu dziękuję Bogu za takie właśnie głębokie pochylenie się Stwórcy nad nim w bardzo trudnej dla niego sytuacji. Swoje doświadczenie Bożej opieki opisuje on w bardzo sugestywnych obrazach. Od przebywania „w dole zagłady” i „w błotnym grzęzawisku” przychodzi on do poczucia, że jego stopy umieszczone są na skale, a z jego szczęśliwego serca wyrywa się dziękczynna pieśń.
Pozostaje sobie tylko życzyć, aby takie doświadczenie wybawienia stało się także naszym udziałem, abyśmy mogli powtórzyć za autorem anonimowego czterowiersza:
Żadne słowo nie wyrazi,
Żaden język nie wypowie.
Tylko ten, co sam doświadczył
Wie, co winien Jezusowi.
Komentarz do drugiego czytania
Wielki poeta i bard, Edward Stachura, śpiewał: „Wędrówką jedną życie jest człowieka”. Święty Paweł używa określenia dużo bardziej intensywnego: życie to bieg. Będąc już w podeszłym wieku, pisał on: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4, 7). Nie chodzi jednak o intensywność w sensie codziennego zabiegania w walce o byt, ale o intensywność naszego życia chrześcijańskiego. Ta intensywność jest nie tyle związana z szybkością, co z determinacją i entuzjazmem, jakie wkładamy w nasze naśladowanie Chrystusa.
Również i List do Hebrajczyków wzywa nas do tego wytrwałego chrześcijańskiego biegu. W tym biegu nie jesteśmy sami, bo mamy „dokoła siebie mnóstwo świadków”, a wpatrzeni jesteśmy w lidera naszego peletonu, czyli w Jezusa, „który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala”. To właśnie On, Jego słowo i Jego łaska pomagają nam, abyśmy uwolnili się od tego, co nas na drodze zatrzymuje i odciąga od biegu za Jezusem, czyli od naszych niepotrzebnych fascynacji i ambicji, a przede wszystkim od grzechów.
Kto kiedykolwiek biegał, wie, że to zajęcie związane jest niekiedy z bólem i zmęczeniem. Jest to analogia do naszych życiowych krzyży i niepowodzeń. Jednak i tu dzisiejsze czytanie przychodzi nam z pomocą. Nasz Mistrz i Nauczyciel zamiast radości przecierpiał krzyż. Ale nie oznaczało to dla Niego przegranej, bo przecież ostatecznie „zasiadł po prawicy tronu Boga”. Niech przykład Jezusa zawsze pomaga nam zachowywać ducha wiary, nadziei i miłości.
Komentarz do Ewangelii
Jezus w dzisiejszej Ewangelii pokazuje nam swoje Oblicze w sposób, do którego nie przywykliśmy. Zazwyczaj wyobrażamy sobie Jezusa jako Boga miłości, dobra i pokoju. Skąd zatem bierze się ten brutalny konflikt, o którym On mówi w dzisiejszej Ewangelii? Od razu musimy zastrzec, że choć jest to konflikt realny, to nie jest on zamierzony przez Jezusa. Natomiast Jezus jest świadomy jego istnienia, świadomy, że jest on nieunikniony, a nawet pragnie, żeby on już się rozpoczął.
W rzeczywistości konflikt ten został zapowiedziany już w raju, kiedy po upadku pierwszych ludzi Pan Bóg zwrócił się do szatana: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje i potomstwo jej” (Rdz 3, 15). Ta nieprzyjaźń rozgrywa się wprost na naszych oczach. Jakże często czyjaś wiara, proste przejawy religijności, czy ewangeliczna motywacja czynów wywołują drwiny i wrogość. Na pierwszy rzut oka może nam się wydawać, że jest to sprawa poglądów każdego człowieka, ale niekiedy nieproporcjonalna siła tej wrogości sugeruje, że może być ona inspirowana przez wroga zbawienia ludzkiego – szatana.
Najobszerniej ten konflikt opisany jest w Księdze Apokalipsy. Tam właśnie zmartwychwstały Chrystus otwiera księgę zapieczętowaną siedmioma pieczęciami i inicjuje proces, który doprowadzi do zwycięstwa królestwa Bożego.
Nam, chrześcijanom, potrzebna jest taka właśnie szeroka wizja tego konfliktu, abyśmy umieli czytać otaczającą nas rzeczywistość i nigdy nie tracili nadziei w Bożą obecność.
Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD
Będąc w gimnazjum, Rajmund postanowił zbrojnie walczyć dla Maryi. Wkrótce jednak doszedł do przekonania, że takiej walki nie da się połączyć ze stanem duchownym, który chciał obrać. Postanowił więc zrezygnować z powołania duchownego i kapłańskiego. W tej krytycznej chwili zjawiła się we Lwowie jego matka i wyznała obu synom, że postanowiła z ojcem poświęcić się na służbę Bożą. Matka miała wstąpić do benedyktynek we Lwowie, a ojciec – do franciszkanów w Krakowie. Rajmund ujrzał w tym wyraźną wolę Bożą i uznał, że jego przeznaczeniem jest pozostanie w zakonie. Poprosił więc o przyjęcie do nowicjatu, który rozpoczął 4 września 1910 r. Przy obłóczynach otrzymał zakonne imię Maksymilian.
W tym czasie Maksymilian przeżywał okres skrupułów. Dzięki roztropności spowiednika i przełożonych rychło się z nich wyleczył. W rok potem złożył czasowe śluby (5 września 1911 r.). Po nowicjacie ukończył ostatnią, ósmą klasę gimnazjalną i zdał maturę. Jesienią 1912 r. udał się na dalsze studia do Krakowa. Przełożeni, widząc jego wyjątkowe zdolności, wysłali go jednak na studia do Rzymu, gdzie zamieszkał w Międzynarodowym Kolegium Serafickim. Równocześnie uczęszczał na wykłady na Gregorianum. Tam studiował filozofię (1912-1915), a potem, już w samym Kolegium Serafickim, teologię (1915-1919). Studia wyższe ukończył z dwoma dyplomami doktoratu: z filozofii i teologii. W wolnych chwilach oddawał się ulubionym studiom fizycznym. Napisał wtedy artykuł pt. Etereoplan o pojeździe międzyplanetarnym, który zaprojektował w oparciu o newtonowskie prawo akcji i reakcji.
1 listopada 1914 r. złożył profesję uroczystą, czyli śluby wieczyste, przybierając sobie imię Maria. Ulubioną lekturą Kolbego były wówczas Dzieje duszy, napisane przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Rozczytywał się w nich i pogłębiał swoje życie wewnętrzne. Duże wrażenie uczyniła także na nim lektura dzieła św. Gemmy Galgani Głębia duszy. Nie rozstawał się również z tekstem św. Alfonsa Marii Liguori Uwielbienia Maryi i św. Ludwika Marii Grignion de Monfort O ofiarowaniu się Jezusowi przez Maryję.
Kiedy wybuchła I wojna światowa, klerycy spod zaboru austriackiego otrzymali rozkaz natychmiastowego opuszczenia Rzymu i powrotu do rodzinnego kraju. Kolbe wyjechał do San Marino, gdzie starał się o przedłużenie paszportu na odbywanie dalszych studiów w Rzymie. Wkrótce otrzymał wiadomość, że jego brat, Franciszek, opuścił zakon i wstąpił do polskich legionów. Po wojnie Franciszek założył rodzinę i pracował jako nauczyciel, organista, a w końcu jako urzędnik państwowy. Zginął w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, zapewne w roku 1943. Także ojciec Maksymiliana wstąpił do legionów i zginął w potyczce między Olkuszem a Miechowem (1914).
W duszy Maksymiliana powstała walka, czy i on nie powinien iść w ich ślady. Doszedł jednak do przekonania, że więcej dla ojczyzny uczyni jako kapłan. 29 listopada 1914 r. otrzymał święcenia niższe, a 28 października 1915 r. na Uniwersytecie Gregoriańskim obronił pracę doktorską z wynikiem summa cum laude (z wyróżnieniem).
Pod wpływem szeroko zakrojonej akcji antykatolickiej, której był świadkiem w Rzymie, po naradzie ze współbraćmi i za zgodą swego spowiednika, Maksymilian Maria założył Rycerstwo Niepokalanej (Militia Immaculatae). Celem tego stowarzyszenia była walka o nawrócenie schizmatyków, heretyków i masonów. Dla realizacji tego celu członkowie Rycerstwa mieli się oddawać na całkowitą i wyłączną służbę Maryi Niepokalanej i codziennie powierzać Jej los grzeszników. Temu programowi Maksymilian poświęcił się odtąd z całym zapałem i pozostał mu wiernym aż do śmierci. Wkrótce po założeniu Rycerstwa napisał list do przełożonego generalnego franciszkanów, o. Dominika Tavaniego, z prośbą o błogosławieństwo.
8 października 1917 r. otrzymał święcenia diakonatu, a 28 kwietnia 1918 r. w kościele św. Andrzeja della Valle święcenia kapłańskie z rąk kard. Bazylego Pompilego. Mszę prymicyjną odprawiał w kościele i przy ołtarzu, gdzie w 1842 r. Niepokalana objawiła się Alfonsowi Ratisbonnowi. 22 lipca 1919 r. o. Maksymilian Kolbe ukończył wydział teologiczny – również ze stopniem naukowym doktora.
W roku 1919, po siedmiu latach pobytu w Rzymie, o. Maksymilian wrócił do Polski. Postanawił dołożyć wszystkich sił, aby stała się ona królestwem Maryi. Przełożeni przeznaczyli go na nauczyciela historii Kościoła w seminarium zakonnym w Krakowie. Zaczął werbować kleryków do Milicji Niepokalanej. Do najgorliwszych apostołów należał o. Katarzyniec, zmarły w opinii świętości. Jego proces beatyfikacyjny jest w toku. Maksymilian miał wówczas 26 lat. Do Milicji Niepokalanej zaczęli napływać nie tylko klerycy i franciszkanie, ale również ludzie świeccy. Maksymilian zbierał ich w jednej z sal przy kościele franciszkanów i wygłaszał do nich referaty o Niepokalanej, oddaniu się Jej, o życiu wewnętrznym. Niestety, rozwijająca się gruźlica zmusiła przełożonych, by wysłali go na trzy miesiące do Zakopanego. Tam odprawił rekolekcje. Kiedy nastąpiła wyraźna poprawa, wrócił do Krakowa. Kiedy jednak choroba powróciła, prowincjał wysłał go ponownie do Zakopanego, zabraniając mu wszelkiej pracy apostolskiej. Przebywał tam przez osiem miesięcy, po czym przełożeni za radą lekarzy przenieśli go do Nieszawy. Z końcem października 1921 r. powrócił do Krakowa. 2 stycznia 1922 r. otrzymał z Rzymu upragnione zatwierdzenie Milicji Niepokalanej. W tym samym miesiącu zaczął wydawać w Krakowie miesięcznik pod znamiennym tytułem Rycerz Niepokalanej, który z czasem zdobędzie sobie niezmiernie wielką popularność w Polsce i za granicą.
Przełożeni, zaniepokojeni w ich mniemaniu zbyt szeroko zakrojoną akcją o. Kolbego, przenieśli go do Grodna. Jednak i tu rozpoczętego dzieła szerzenia Milicji Niepokalanej i rozpowszechniania Rycerza Niepokalanej franciszkanin nie zaniechał. Zdobył małą maszynę drukarską i wśród współbraci znalazł ochotnych pomocników. Zaczął także werbować powołania do pracy wydawniczej. Dzięki temu Rycerz stale zwiększał swój nakład. W ciągu pięciu lat (1922-1927) z 5.000 wzrósł on do 70.000 egzemplarzy! Na pięciolecie pisma o. Kolbe otrzymał wiele listów gratulacyjnych od biskupów oraz błogosławieństwo papieża Piusa XI z licznymi odpustami i łaskami, o które dla swojego związku prosił.
Gdy w klasztorze grodzieńskim pole do pracy okazało się zbyt ciasne, o. Maksymilian Maria za pozwoleniem przełożonych zaczął oglądać się za nową placówką. Książę Jan Drucki-Lubecki ofiarował mu w okolicach Warszawy pięć morgów pola ze swego majątku Teresin. Ojciec Kolbe zjawił się w późniejszym Niepokalanowie 6 sierpnia 1927 r. i postawił tam figurę Niepokalanej. Z pomocą oddanych sobie współbraci i okolicznej ludności zabrał się też do budowy kaplicy. Postawiono także drewniane baraki, do których wniesiono maszyny. Przenosiny miały miejsce 21 listopada 1927 r. – w święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.
Kiedy dzieło w Niepokalanowie doszło do pełni rozwoju, za zezwoleniem generała zakonu o. Kolbe w towarzystwie czterech braci zakonnych udał się do Japonii, aby tam szerzyć wielkie dzieło (26 lutego 1930 r.). W drodze zatrzymał się w Szanghaju. Znany chiński katolik Lo-Pa-Hong z miejsca zaofiarował mu dom, maszyny drukarskie i motor oraz zapewnił utrzymanie zakonnikom. Niestety tamtejszy biskup wyraził stanowczy sprzeciw. O. Kolbe udał się więc do Japonii. W niezmiernie ciężkich warunkach, bez żadnej pomocy miejscowego biskupa w Nagasaki, o. Kolbe rozpoczął pracę wydawniczą. W trzy miesiące później miał już własną drukarnię i dom. Pierwszy numer Rycerza japońskiego (Seibo no Kishi) ukazał się w nakładzie 18.000 egzemplarzy. Drugi numer, listopadowy, miał już nakład 20.000, a grudniowy – 25.000. W 1931 r. Maksymilian nałożył habit franciszkański pierwszemu Japończykowi. Dał mu na imię Maria. W tym samym roku nabył pod klasztor dziki stok góry, gdzie wystawił pierwszy własny budynek. Tak powstał japoński Niepokalanów (Mugenzai no Sono – Ogród Niepokalanej). W roku 1934 poświęcono tam także nowy kościół.
W roku 1936 japoński Niepokalanów był już na tyle okrzepły, że o. Kolbe mógł go opuścić. Na kapitule prowincjalnej został bowiem wybrany przełożonym Niepokalanowa w Polsce. Po sześciu latach nieobecności wrócił do kraju. Sława Niepokalanowa rosła. Co roku zgłaszało się ok. 1800 kandydatów. O. Kolbe osobiście przyjmował zgłaszających się. Stosował surową selekcję. Przyjmował około 100. Głównym warunkiem przyjęcia było pragnienie świętości. W roku 1939 Niepokalanów liczył już 13 ojców, 18 kleryków-nowicjuszów, 527 braci profesów, 82 kandydatów na braci i 122 chłopców w małym seminarium. Rycerz Niepokalanej osiągnął nakład 750 tys. egzemplarzy. Rycerzyk Niepokalanej i Mały Rycerzyk Niepokalanej miały łączny nakład 221 tys. egzemplarzy, Mały Dziennik – nakład codzienny 137 tys., a niedzielny – 225 tys. egzemplarzy. Ponadto drukowano Informator Rycerstwa Niepokalanej, Biuletyn Misyjny i Echo Niepokalanowa. Kalendarz Niepokalanej liczył w 1937 r. 440 tys. egzemplarzy nakładu. Od roku 1938 Niepokalanów miał własną radiostację, której sygnałem była melodia Po górach, dolinach.
1 września 1939 r. wybuchła druga wojna światowa. Już 12 września Niepokalanów dostał się pod okupację niemiecką. 19 września gestapo aresztowało mieszkańców Niepokalanowa, którzy nie zdołali na czas uciec lub uciekać nie chcieli. W obozie tymczasowym w Lamsdorf (Łambinowice), a potem w Amteitz (Gębice) franciszkanie pozostawali od 24 września do 8 listopada. Było tam 14 tys. więźniów. Głód i robactwo dawało się bardzo we znaki. Esesmani bili więźniów i poniewierali ich. 9 listopada przewieziono franciszkanów do Ostrzeszowa. W samą zaś uroczystość Niepokalanej (8 grudnia) nastąpiło zwolnienie wszystkich z obozu.
O. Kolbe natychmiast wrócił do Niepokalanowa i na nowo zorganizował wszystko od początku w warunkach o wiele trudniejszych. Trzeba było przygotować ok. 3 tys. miejsc dla wysiedlonych Polaków z województwa poznańskiego, wśród których było ok. 2 tys. Żydów. Ojciec Maksymilian znowu zdołał skupić dokoła siebie wielu współbraci. Nie mogąc wydawać żadnych pism, zorganizował nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu i otworzył warsztaty dla ludności: kuźnię, blacharnię, dział naprawy rowerów i zegarów, dział fotografii, zakład krawiecki i szewski, dział sanitarny itp.
17 lutego 1941 r. w Niepokalanowie ponownie zjawiło się gestapo i zabrało o. Kolbego i 4 innych ojców. Wywieziono ich do Warszawy. O. Kolbego umieszczono na Pawiaku. Strażnik na widok zakonnika w habicie z koronką u pasa zapytał, czy wierzy w Chrystusa. Kiedy otrzymał odpowiedź „wierzę”, wymierzył mu silny policzek. To powtórzyło się wiele razy, ale o. Kolbe nie ustąpił. Wkrótce jednak zabrano mu habit i nakazano wdziać strój więźnia. 28 maja 1941 r. został wywieziony do Oświęcimia wraz z 303 więźniami. Tu otrzymał na pasiaku numer 16670. Przydzielono go do oddziału „Krwawego Krotta”, znanego kryminalisty. Pewnego dnia Krott tak skatował o. Kolbego, że był cały pokrwawiony. Kazał jeszcze wymierzyć mu 50 razów. Przekonany, że nie żyje, kazał przykryć go gałęziami. Koledzy jednak wyciągnęli go i umieścili w rewirze. Cierpiał strasznie, ale wszystko znosił heroicznie, dzieląc się nawet swoją głodową porcją z innymi. Współwięźniów pocieszał i zachęcał do oddania się w opiekę Niepokalanej.
Pod koniec lipca 1941 roku z bloku, w którym był o. Kolbe, uciekł jeden z więźniów. Rozwścieczony Rapportführer Karol Frotzsch zwołał na plac apelowy wszystkich więźniów z bloku i wybrał dziesięciu, skazując ich na śmierć głodową. Wśród nich znalazł się także Franciszek Gajowniczek, który osierociłby żonę i dzieci. Wtedy z szeregu wystąpił o. Kolbe i poprosił, aby to jego skazano na śmierć w miejsce Gajowniczka. Na pytanie kim jest, odpowiedział, że jest kapłanem katolickim. Poszedł więc z 9 towarzyszami do bloku 13, zwanego blokiem śmierci. Przyzwyczajony do głodu, przez dwa tygodnie pozostał żywy bez kruszyny chleba i kropli wody. Wreszcie hitlerowcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało się to dnia 14 sierpnia 1941 roku. Była to wigilia uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ciało o. Maksymiliana zostało spalone w krematorium.
Dzięki ofierze o. Maksymiliana Franciszek Gajowniczek zmarł dopiero w 1995 r. w wieku 94 lat. 17 października 1971 r. Paweł VI dokonał osobiście w sposób uroczysty beatyfikacji o. Maksymiliana w obecności wielu dziesiątków tysięcy wiernych z całego świata i ponad 3 tys. pielgrzymów z Polski. Kanonizacji dokonał 10 października 1982 r. św. Jan Paweł II. Podczas swej II pielgrzymki do Ojczyzny nawiedził Niepokalanów 18 czerwca 1983 r., gdzie odbyły się historyczne uroczystości pokanonizacyjne.
Święty Maksymilian Maria Kolbe jest patronem archidiecezji gdańskiej i diecezji koszalińskiej oraz – jak powiedział św. Jan Paweł II – „naszych trudnych czasów”.
W ikonografii św. Maksymilian przedstawiany jest w habicie franciszkańskim lub w więziennym pasiaku, czasem z numerem obozowym 16670 na piersi. Towarzyszy mu Maryja Niepokalana. Jego atrybutem jest korona z drutu kolczastego lub dwie korony – czerwona i biała.
|
W ufundowanym przez Mikołaja Zebrzydowskiego na początku XVII w. klasztorze bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej czczony jest łaskami słynący obraz Matki Bożej Płaczącej. Znajduje się on w bocznej kaplicy bazyliki Matki Bożej Anielskiej. Został on ukoronowany w dniu 15 sierpnia 1887 r. przez kard. Albina Dunajewskiego.
Sam obraz o wymiarach 74 cm x 90 cm, nieznanego autorstwa, pochodzi z I połowy XVII w. Namalowano go farbą olejną na grubym, lnianym płótnie. Jego twórca wzorował się na obrazie znajdującym się w kościele parafialnym w Myślenicach koło Krakowa. Madonna z tulącym się do Niej Dzieciątkiem przedstawiona jest w półfigurze, z wyraźnym nachyleniem w stronę Dzieciątka. Jej lewa dłoń, z szeroko rozpostartymi palcami, spoczywa na wysokości piersi. Uwagę zwracają ciemne, zamyślone oczy Maryi, ze spojrzeniem skierowanym w dół, w stronę widza. Wysokie czoło, wolne od zmarszczek, okalają brązowe włosy okryte welonem. Głowę przykrywa ozdobny czepiec. Pulchne Dzieciątko zostało przedstawione w pozycji stojącej od kolan, wyraźnie przechyla się w stronę Madonny. Lewą rączką obejmuje Jej szyję, prawą zaś chwyta fałdy Jej płaszcza. Szeroko otwarte, ciemne oko, kieruje ufne spojrzenie w stronę Matki. Usta pozostają lekko rozchylone. Ciemnowłosą główkę okrywa czepiec. Delikatna szata osłaniająca biodra opada miękko w dół. Bazylika i klasztor bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej położone są na południe od miasta, a na południe i wschód od nich znajdują się 42 kaplice i kościoły dróżek. Jest to jedno z ważniejszych miejsc kultu pasyjnego i maryjnego. Znajduje się ono na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Od 1979 r. głównemu kościołowi w Kalwarii przysługuje tytuł bazyliki mniejszej. |
Bo gdy okazana jest tak silna opozycja, i gdy religijni ludzie zostają sprowokowani do ataku Boskich Przekazów, takich jak te, to wówczas możecie być pewni, że pochodzą one od Boga….. Będziecie musieli odpowiedzieć nie tylko za siebie, ale będziecie musieli odpowiedzieć za kłamstwa, które rozprzestrzeniacie do innych o Mnie, o Moim Świętym Słowie. Czy to jest strach przed Moim Świętym Słowem, który prowadzi was do takiej nikczemności? Strach pochodzi od szatana. Pycha również pochodzi od szatana. Czy nie wiecie, że to dlatego, że uważacie, że jesteście tak dobrze zorientowani w Moim Piśmie Świętym, powoduje u was przekonanie, że wiecie więcej niż faktycznie jest?Dopatrujecie się uchybień w Moim Świętym Słowie, właśnie tak jak robili Faryzeusze. Czyniąc tak, mówicie, że wiecie więcej na temat Prawdy niż Bóg. Pamiętajcie, że rozprzestrzeniając więcej kłamstw o Moim Świętym Słowie, grzeszycie przeciwko Słowu Bożemu. Ten grzech, przeciwko prorokowi Pana, jest jednym z najbardziej niemile widzianych przez Mojego Ojca.
Środa, 08.08.2012, 23.20
Możecie odrzucać Mnie, waszego Jezusa, albo Boskie przekazy dane wam przez Moją Ukochaną Matkę, i będzie wam odpuszczone. Ponieważ wszyscy z was mają prawo rozeznawania takich Świętych Przekazów, z powodu waszego daru wolnej woli. Jednak, jeśli odrzucacie Ducha Świętego i publicznie bluźnicie przeciwko Niemu, jest to grzech wiekuisty i tylko cud, usankcjonowany przez Boga Ojca, może uratować waszą duszę. Musicie zachować milczenie w razie wątpliwości dotyczących jakiejkolwiek boskiej wiadomości danej dla świata i modlić się za widzącego. Módlcie się i podążajcie za waszą wiarą, kontynuując wasz sposób oddawania czci Bogu. Jest bardzo ważne, abyście tak robili. Oznajmiając, że Głos Ducha Świętego jest zły, winni jesteście bluźnierstwa tak ogromnego wymiaru, że jest to uznane za grzech niewybaczalny. Gdybyście bluźnili przeciwko Mnie, Jezusowi Chrystusowi, będzie wam odpuszczone. Jeśli odrzucacie dar proroctw, także będzie wam odpuszczone. Ale jeśli blokujecie ostateczny Plan Zbawienia poprzez otwarte wyszydzanie i poprzez gromadzenie wierzących Mojego Kościoła, aby konsekwentnie głosić, że Głos Ducha Świętego jest fałszywy i zły, będziecie cierpieć wieczne potępienie. Wasz Jezus
Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!
Piszę do Państwa głęboko zszokowana tym, co się dzieje… Policja przyjechała po obrończynię życia – wprost do jej domu! Nasza wolontariuszka jest nękana za pokazywanie prawdy o związku szczepionek na Covid-19 z aborcją! Jesienią i zimą ubiegłego roku Małgosia prowadziła cykliczne Różańce o wycofanie z użycia szczepionek skażonych aborcją. Spotkania odbywały się w Warszawie pod gmachem Ministerstwa Zdrowia i gromadziły mieszkańców Stolicy. Niemal w każdą sobotę wolontariusze Fundacji stali przy ulicy Miodowej z banerem pokazującym zabite dziecko i fiolkę preparatu, który powstał z linii płodowych z aborcji. Modlili się, aby wycofać z użytku szczepionki, które powstały w oparciu o zbrodnię. Czy może Pani sobie wyobrazić, że właśnie teraz Policja ściga obrończynię życia za akcję z 6 listopada 2021 roku? Przecież minęło już 9 długich miesięcy!
|
Nie mogłam w to uwierzyć… Najwyraźniej komuś bardzo przeszkadza prawda o tym, że do produkcji preparatów przeciw Covid potrzebne były komórki pochodzące od zabitego dziecka. Czy jest to prawda, która nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego? Nigdy nie miała zostać nagłośniona…???
Sprawa nękania Małgosi jest tym bardziej oburzająca, że nasza wolontariuszka ma orzeczenie o niepełnosprawności, ponadto wychowuje 6-letnią Córeczkę – także niepełnosprawną. Dziecko było świadkiem interwencji Policji, widziało radiowóz pod blokiem, rozumiało, że funkcjonariusze szukają jej mamy! Jak mogło czuć się w takiej sytuacji…?
Aborcjoniści nie mają żadnych skrupułów!
Policjanci chcieli przesłuchiwać Małgosię w domu w obecności jej dziecka i innych domowników! Odmówiła tłumacząc, że nie ma do tego warunków. Czy niepełnosprawna kilkulatka miałaby być świadkiem, jak funkcjonariusze przepytują jej mamę??? Policja najprawdopodobniej postawi teraz zarzuty i sprawę naszej wolontariuszki skieruje do sądu, co rozpocznie długi i żmudny proces. To próba zastraszenia każdego, kto odważy się mówić o bezdusznym przemyśle aborcyjnym…
Aborcjoniści zarabiają na zabijaniu dzieci. Sprzedają części ciał zamordowanych maluszków i dostają za to ogromne pieniądze. Pobierają narządy z zabijanych dzieci, gdy te jeszcze żyją, inaczej tkanki nie byłyby wystarczająco dobrej jakości. Natychmiast po pobraniu dziecko umiera – w rozdzierającym bólu, nie mając znikąd ratunku, samotnie i w wielkim cierpieniu… Firmy farmaceutyczne nie mają oporów, aby korzystać z owoców aborcji, bo dla nich także to czysty zysk. Czy wie Pani, ile zarabiają producenci szczepionek z aborcji? Tylko w tym roku sama firma Pfizer szacuje, że sprzeda szczepionki na Covid za 32 miliardy dolarów! W ubiegłym roku było to aż 36,8 miliarda dolarów! Inne firmy także liczą swoje zyski w miliardach dolarów. Pfizer od dawna próbował ukryć fakt, że sprzedawany przez nich preparat korzystał z linii płodowych na etapie opracowywania i testów. Wysoko postawiona pracownica firmy została nawet przyłapana na tym, jak uciekała przed dziennikarzem chcącym zapytać ją o użycie linii płodowej HEK-293. Pisaliśmy o sprawie https://www.zycierodzina.pl/
Teraz wolontariuszka Fundacji jest nękana za pokazywanie prawdy. Wokół aborcji ma być cisza – tak, by można było dalej udawać, że to zabieg jak każdy inny. I że niektóre aborcje nie są tak samo złe jak inne, bo wypływa z nich jakieś dobro (możliwość użycia w farmacji). Relatywizacja zbrodni jest potrzebna zbrodniarzom.
Drodzy Państwo
Wiele razy myślę, jakie to przerażające, że tak wiele robi się, aby prawda nie wychodziła na jaw. Bo jej ujawnienie szkodzi wielkim tego świata. Gdy usłyszałam o tym, że Policja ściga Małgosię, od razu zadałam sobie pytanie: czemu robią to teraz? Po trzech kwartałach od akcji pod Ministerstwem??? Mam tylko jedno wytłumaczenie: politycy postanowili rozprawić się z osobami, które nagłaśniają związki biznesu aborcyjnego z przemysłem szczepionkowym. Właśnie w czasie, gdy trwa akcja „Telefon do premiera” (www.TelefonDoPremiera.pl). Tysiące ludzi zadeklarowało, że zadzwoni do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w sprawie lockdownu i szczepionek z aborcji. I właśnie dlatego politycy postanowili, że muszą zacząć ścigać osoby, które nagłaśniają, jak wielką zbrodnią jest aborcja dla przemysłu. Wiedząc, że to Fundacja zainicjowała akcję, zaczęli rozprawę z naszymi działaczami.
Krok po kroku obserwujemy, że presja na przyjęcie szczepionek z abortowanych dzieci zwiększa się. Minister Zdrowia już zapowiada, że od września będzie zalecał przyjmowanie czwartej dawki preparatu przez wszystkich pełnoletnich Polaków. Jak wygląda owo „zalecanie” mogliśmy już obserwować: czeka nas pośrednie i bezpośrednie nachalne wymuszanie przyjmowania środków, które są produkowane na liniach płodowych z zabitych dzieci.
Szanowni Państwo!
W najbliższym czasie udzielimy Małgosi niezbędnego wsparcia prawnego, aby była bezpieczna ona sama i jej dziecko. Znam Małgosię od lat i wiem, że szykany nie powstrzymają jej przed dalszym działaniem w obronie życia. Chcę, aby czuła się pewnie i nie stała się ofiarą agresji aborcjonistów. Skierowałam ją już do prawników Fundacji, którzy udzielają jej instrukcji, jak się zachować i będą reprezentować i pomagać na wszystkich etapach postępowania. Zabezpieczenie matki z niepełnosprawną córeczką jest obecnie sprawą najpilniejszą.
Nie zrezygnujemy też z akcji „Telefon Do Premiera”. Już teraz dotarliśmy do kilku tysięcy osób z apelem, aby dzwonić do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, potrzebujemy jednak kontynuować akcję przez kolejny tydzień. Bardzo Państwa proszę o wsparcie także tej kampanii. Trzeba koniecznie hamować kolejny lockdown i promocję szczepionek z aborcji!
Czy mogą Państwo wspomóc w realizacji powyższych celów? Aby je zrealizować musimy szybko zebrać co najmniej 8000 złotych.
Czy mogą Państwo wpłacić darowiznę, o której wysokości Państwo zdecydują, abyśmy mogli działać w powyższych sprawach?
Bardzo Państwa proszę o wpłatę 35, 70, 150 złotych lub innej kwoty, jaką uznają Państwo za właściwą, by wybronić Małgosię i kontynuować akcję „Telefon Do Premiera”. Są to najważniejsze zadania na nadchodzące dni, a od Państwa wsparcia zależy, czy będziemy w stanie skutecznie zadziałać w obu sprawach.
Wszelkie dane do płatności znajdą Państwo w stopce niniejszego maila – jest tam numer konta oraz linki do systemów płatniczych, np. kartami.
Gorąco liczę na Państwa pomoc i z góry dziękuję za hojność.
Szczególnie proszę: nie zostawmy Małgosi i jej Córeczki bez pomocy. Nie pozwólmy, by była nękana za dobre rzeczy, które robi dla obrony życia.
Serdecznie Państwa pozdrawiam!
|
Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl
PS – Do tej pory aborcjoniści wielokrotnie zgłaszali członków Fundacji na Policję i do sądu. Dostawaliśmy wtedy pocztą wezwania do stawienia się na komisariatach. Jednak teraz zaczyna się najwyraźniej nowy etap szykanowania: Policja nachodzi ludzi w miejscu zamieszkania, stresuje dzieci, zakłóca mir domowy. Co jeszcze będziemy musieli znosić za to, że wstawiamy się za nienarodzonymi dziećmi…?
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:
WITAM!
Wiersz K. Węgrzyna pt. ” Z ILU RAN JESTEŚ OJCZYZNO” proszę o podanie w mediach i wśród znajomych- BÓG ZAPŁAĆ. Pozdrawiam. Grzegorz.
PS…POLEXIT….POLEXIT….POLEXIT
– PROFESOR RYSZARD LEGUTKO:
moje zaufanie do Komisji Europejskiej jest zero. ( Panie Prof. tylko POLEXIT dla Polski z tego bagna musimy jak najszbciej wyjść – Europa zachodnia to neo marksiści kulturowi, ich panem jest szatan.
– PROF. R. LEGUTKO– obalenie rządu Polski i Węgier to priorytet Komisji Europejskiej…(tworzy się IV Rzesza. Hitler z grobu cieszy się).
– PATRYK JAKI: Niemcy chcą dojść do ponownego porozumienia z Rosją….
– L. PIETRZAK– jak Niemcy drwią z Powstania Warszawskiego
– PSCH24.PL – PROF. MAREK KORNAT- czy Kościół powinien przepraszać? ( proszę wysłuchaj).
– JAN PIETRZAK- pomnik niemieckiej praworządności znajduje się w AUSCHWITZ
Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 r. we Wrocławiu jako jedenaste dziecko głęboko wierzących Żydów: Zygmunta i Augusty z domu Courant. Z licznego rodzeństwa wychowało się tylko siedmioro dzieci. Niedługo po urodzeniu Edyty zmarł jej ojciec. Rodzinny interes przejęła przedsiębiorcza matka, zmieniając go w dobrze prosperującą i uznaną firmę.
W wieku 6 lat Edyta rozpoczęła naukę w szkole, gdzie osiągała bardzo dobre wyniki. W wieku 14 lat wyjechała do starszej siostry. W czasie trwającego 8 miesięcy pobytu jej życie religijne uległo znacznemu osłabieniu. Następnie wróciła do domu i z nowym zapałem podjęła dalszą naukę w gimnazjum. Chociaż w domu gorliwie przestrzegano przepisów religii, Edyta w wieku 20 lat uważała się za ateistkę. W 1911 r. z doskonałymi wynikami zdała egzamin dojrzałości i podjęła studia filozoficzne we Wrocławiu. Dwa lata później wyjechała do Getyngi, by tam studiować fenomenologię. Zgodnie ze swoimi wielkimi zdolnościami intelektualnymi, nie chciała przyjmować nic, jeżeli nie zbadała tego gruntownie sama. Dlatego tak usilnie poszukiwała prawdy. „Poszukiwanie prawdy było moją jedyną modlitwą” – pisała później. Zafascynowana wykładami prof. Edmunda Husserla, zaczęła pisanie doktoratu. Pracę nad nim przerwał wybuch I wojny światowej.
W Monasterze wykładała tylko przez dwa miesiące – gdy władzę przejęli narodowi socjaliści, musiała opuścić Monaster. Przeniosła się do Kolonii, gdzie 14 października 1933 r. wstąpiła do Karmelu. 15 kwietnia następnego roku otrzymała habit karmelitański. Gorąco pragnęła mieć udział w cierpieniu Chrystusa, dlatego jej jedynym życzeniem przy obłóczynach było: „żeby otrzymać imię zakonne od Krzyża”. Po nowicjacie złożyła śluby zakonne i przyjęła imię Benedykta od Krzyża. Już jako karmelitanka zaczęła pisać swoje ostatnie dzieło teologiczne Wiedza krzyża, które pozostało niedokończone. 21 kwietnia 1938 r. złożyła śluby wieczyste.
W tym czasie narodowy socjalizm objął swoim zasięgiem całe Niemcy. Benedykta, zdając sobie sprawę, że jej żydowskie pochodzenie może stanowić zagrożenie dla klasztoru, przeniosła się do Echt w Holandii. 2 sierpnia 1942 r. podczas masowego aresztowania Żydów została aresztowana przez gestapo i internowana w obozie w Westerbork. Następnie, wraz z siostrą Różą, 7 sierpnia deportowano ją do obozu w Auschwitz. Tam 9 sierpnia 1942 roku obie zostały zagazowane i spalone.
Beatyfikacji Edyty Stein dokonał w Kolonii 1 maja 1987 r. św. Jan Paweł II, kanonizował ją zaś 11 października 1998 roku. Swoim listem apostolskim motu proprio z 1 października 1999 r. ogłosił ją – wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Katarzyną ze Sieny – patronką Europy.
Król Kastylii, Alfons IX, wysłał biskupa diecezji, w której pracował Dominik, Dydaka, z poselstwem do Niemiec i Danii. Dydak był przyjacielem Dominika, dlatego też przyszły święty towarzyszył biskupowi w podróży, w czasie której znalazł się w okolicach Szczecina i polskiego Pomorza. Dominik był świadkiem najazdu pogańskich Kumanów z Węgier na Turyngię. Wkrótce po zakończeniu powierzonej im misji udał się do Rzymu, by prosić Innocentego III o zezwolenie na pracę misyjną wśród Kumanów. Papież jednak takiej zgody nie udzielił.
Wracając do Hiszpanii, Dydak i Dominik zetknęli się w południowej Francji z legatami papieskimi, wysłanymi tam do zwalczania powstałej właśnie herezji albigensów i waldensów. Sekta ta pojawiła się ok. 1200 r. w mieście Albi. Jej członkowie zaprzeczali ważnym prawdom wiary, m.in. Trójcy Świętej, Wcieleniu Syna Bożego, odrzucali Mszę świętą, małżeństwo i pozostałe sakramenty. Burzyli kościoły i klasztory, niszczyli obrazy i krzyże.
Kapituła generalna w Bolonii w 1220 r. odrzuciła z reguły i z konstytucji to wszystko, co okazało się nieaktualne. W miejsce odrzuconych wstawiono nowe artykuły, wśród których znalazł się między innymi ten, że zakon nie może posiadać na własność stałych dóbr, ale że ma żyć wyłącznie z ofiar. W ten sposób zakon wszedł do rodziny zakonów mendykanckich (żebrzących), jakimi byli w XIII w. franciszkanie, augustianie, karmelici, trynitarze, serwici i minimi.
W 1220 r. kard. Wilhelm ufundował dominikanom w Rzymie klasztor przy bazylice św. Sabiny, który odtąd miał się stać konwentem generalnym zakonu. Niemniej hojnym okazał się sam papież, który ofiarował dominikanom własny pałac. Tutaj właśnie Dominik miał wskrzesić bratanka kardynała Stefana z Fossanuova. Przed śmiercią Dominik przyjął do zakonu i nałożył habit św. Jackowi i bł. Czesławowi, pierwszym polskim dominikanom. Wysłał też swoich synów do Anglii, Niemiec i na Węgry.
Dominik odbywał częste podróże, głosząc Ewangelię i organizując wykłady z teologii. Zakładał nowe klasztory zakonu, który bardzo szybko się rozpowszechnił. W 1220 r. Honoriusz III powołał Dominika na generała zakonu.
Dominik prowadził pracę misyjną na północy Włoch. Wyczerpany pracą w prymitywnych warunkach, wrócił do Bolonii. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Miejcie miłość, strzeżcie pokory i nie odstępujcie od ubóstwa”. Zmarł 6 sierpnia 1221 r. na rękach swych współbraci. W jego pogrzebie wziął udział kardynał Hugolin i wielu dygnitarzy kościelnych. Dominik został pochowany w kościele klasztornym w Bolonii, w drewnianej trumnie, w podziemiu (w krypcie) tuż pod wielkim ołtarzem. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci. Notowano za jego wstawiennictwem otrzymane łaski. Dlatego papież Grzegorz IX nakazał rozpocząć proces kanoniczny. Po jego ukończeniu wyniósł sługę Bożego do chwały świętych w 1234 r.
Dominik odznaczał się wielką prawością obyczajów, niezwykłą żarliwością o sprawy Boże oraz niezachwianą równowagą ducha. Potrafił współczuć. Jego radosne serce i pełna pokoju wewnętrzna postawa uczyniły z niego człowieka niebywale serdecznego. Oszczędny w słowach, rozmawiał z Bogiem na modlitwie albo o Nim z bliźnimi. Żył nader surowo. Bardzo cierpliwie znosił wszelkie przeciwności i upokorzenia.
Imię Dominik pochodzi od łacińskiego dominicus, co znaczy Pański, należący do Boga. Przed św. Dominikiem imię to było znane, ale właśnie Dominik Guzman spopularyzował to imię w całej Europie.
Największą zasługą św. Dominika i pamiątką, jaką po sobie zostawił, jest założony przez niego Zakon Kaznodziejski. Zakon dał Kościołowi wielu świętych. Wśród nich do najjaśniejszych gwiazd należą św. Tomasz z Akwinu (+ 1274), doktor Kościoła, św. Rajmund z Penafort (+ 1275), św. Albert Wielki (+ 1280), doktor Kościoła, św. Wincenty Ferreriusz (+ 1419), św. Antonin z Florencji (+ 1459), papież św. Pius V (+ 1572), św. Ludwik Bertrand (+ 1581), św. Katarzyna ze Sieny (+ 1380), doktor Kościoła i patronka Europy, oraz św. Róża z Limy (+ 1617). Zakon położył wielkie zasługi na polu nauki, wydając uczonych na skalę światową w dziedzinie teologii, biblistyki czy liturgii. Kiedy zostały odkryte nowe lądy, dominikanie byli jednymi z pierwszych, którzy na odkryte tereny wysyłali swoich misjonarzy.
W ikonografii św. Dominik przedstawiany jest w dominikańskim habicie. Jego atrybutami są: gwiazda sześcioramienna, infuła u stóp, lilia – czasami złota, księga, podwójny krzyż procesyjny, pastorał, pies w czarne i białe łaty trzymający pochodnię w pysku (symbol zakonu: Domini canes – „Pańskie psy”), różaniec.
Czy Polska jest bezpieczna?
„W sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia doszło do wypadku polskiego autokaru, w którym 12 osób zginęło, a 32 zostały ranne – 19 z nich jest w ciężkim stanie. Do wypadku doszło ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie – przekazała policja.”
GWAR ZABAW USTANIE – Orędzie Jezusa Luz de Maria de Bonilla Czasy Ostateczne
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci! Jak to dobrze, że otworzyła Pani tego maila! Bo sprawa jest niezwykle ważna, a czas szczególny… Wiele osób ma wolne i po prostu nie będzie mogło zareagować. Proszę wyobrazić sobie, że właśnie teraz, w gorącym lipcu, gdy Polacy udali się na upragnione wakacyjne wyjazdy… Minister Zdrowia znowu zaczyna straszyć restrykcjami i wracającą „pandemią”! Nie do wiary, prawda? Ja też początkowo nie mogłam w to uwierzyć. Z nieba leje się żar, a Adam Niedzielski zupełnie serio zaczyna opowiadać o zwiększonej zachorowalności na koronawirusa, tego samego, o którym kilka tygodni temu mówił, że powinien być traktowany jak zwykła infekcja i nie ma podstaw, aby z jego powodu wprowadzać nadzwyczajne środki ostrożności. I znów się pozmieniało! Minister już przepowiada, kiedy będą kolejne zachorowania (środek sierpnia). A może po prostu planuje wtedy podkręcić statystyki…???? Wraz z alarmującymi informacjami z rządu wraca znowu ten sam motyw: SZCZEPIENIA. Rozpoczyna się nowa odsłona stręczenia Polakom szczepionek produkowanych na liniach płodowych. Jak dobrze Pani wie, wszystkie podawane w Polsce szczepionki na Covid czerpią z aborcji. Aby opracować i testować (Pfizer, Moderna) lub wprost produkować (Astra Zeneca, Johnson&Johnson) każdy z preparatów, użyto linii płodowych wyprowadzonych wprost od zabitych dzieci. Linie te są w obiegu od wielu lat, lecz starzeją się, zatem tworzy się popyt na kolejne linie. Dochodzi do kolejnych aborcji na potrzeby przemysłu farmaceutycznego. Aby preparaty były zdatne do użytku, trzeba było pobierać tkanki z dzieci żywcem i bez żadnego znieczulenia – w krótkim momencie pomiędzy wyjęciem dzieciątka z macicy a jego śmiercią. Aż trudno wyobrazić sobie, jak ogromny ból musiał odczuwać mały człowiek wyrwany z bezpiecznego łona mamy i poddany okrutnej procedurze usunięcia narządów żywcem… Teraz szczepionki powstałe dzięki liniom płodowym mamy wszyscy uznać za zdobycz cywilizacji i masowo je stosować. Straszenie kolejną falą koronawirusa jest niczym innym jak tworzeniem popytu na preparaty skażone gigantyczną zbrodnią. |
Przemysł aborcyjny jest powiązany z niektórymi gałęziami przemysłu farmaceutycznego i na tej podstawie próbuje się oswajać ludzi z tezą, że aborcja nie zawsze przynosi samo zło. Promotorzy zabijania dzieci bardzo chcą, abyśmy przyznali, że czasem z zabicia niewinnego dziecka wypływa dobro. Dlatego rozpętywanie strachu wokół konkretnego wirusa, kreowanie statystyk zachorowań i wmawianie opinii publicznej, że jedynym ratunkiem są szczepionki skażone aborcją – jest świetną okazją, aby relatywizować zbrodnię. W świadomości przeciętnego człowieka może wówczas pojawić się myślenie, że nie wszystkie aborcje są tak samo złe, w zależności od celu, do jakiego wykorzysta się ciała zamordowanych dzieci. To utylitarne myślenie o życiu człowieka pomaga ruchowi aborcyjnemu w osiąganiu jego celów – akceptacji aborcji (przynajmniej niektórych) i zarabianiu na nich wielkich pieniędzy.
Dlatego z przerażeniem obserwuję, jak polski rząd ponownie rozpoczyna kampanię strachu, kreowanie popytu i wmuszanie ludziom preparatów, które czerpią ze zbrodni aborcji.
STOP!
Potrzeba masowego sprzeciwu, aby znowu nie wprowadzono restrykcji, lockdownu i nachalnej akwizycji szczepionek na Covid!
Szanowna Pani!
Chciałabym, aby w najbliższym czasie jak najwięcej osób zadzwoniło do Kancelarii Premiera i przekazało Mateuszowi Morawieckiemu, że nie chce:
– żadnych restrykcji ani lockdownów, żadnych testów, a przede wszystkim żadnych szczepionek z abortowanych dzieci,
– wydawania pieniędzy podatników na preparaty skażone zbrodnią aborcji ani na ich namolną promocję.
Ponadto pora na dymisję Adama Niedzielskiego i mianowanie Ministrem Zdrowia kogoś, kto nie będzie ulegał lobby aborcyjnemu.
Nie ma wątpliwości, że obecne sygnały płynące z rządu to zapowiedź kolejnego lockdownu i wszystkiego złego, co się z nim wiąże. Jeśli teraz nie uda się zahamować decyzji o nowych restrykcjach, spirala covidowego szaleństwa zacznie znowu się nakręcać. Być może w kolejnym roku szkolnym dzieci znowu nie pójdą do szkół. Być może znowu doświadczymy zamknięcia placówek ochrony zdrowia. Czy chcemy znowu zamknięcia branż gospodarki i szantażu, że jeśli nie weźmiemy skażonych aborcją szczepionek, to branże te nie będą mogły się otworzyć…? Czy chcemy selekcji wiernych w kościołach? Nalotów Policji na świątynie, gdzie zgromadziło się zbyt wielu wiernych? Zakazu spotkań powyżej określonych przez władzę limitów?
Są wakacje. Mimo to nie zwalniamy tempa i wiemy, że właśnie TERAZ potrzeba pilnego i efektywnego działania. Uruchomiliśmy stronę internetową www.telefondopremiera.pl. Znajdują się na niej numery telefonów do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz krótka zachęta, aby zadzwonić i przekazać Mateuszowi Morawieckiemu, że nie ma zgody na rozkręcanie kolejnej fali restrykcji i promocji szczepień na Covid-19.
To bardzo ważne, aby jak najwięcej osób trafiło na stronę i zdecydowało się zadzwonić i powiedzieć premierowi, czego od niego oczekuje. Aby akcja się powiodła, chciałabym uruchomić Centrum Kontaktu, aby dotrzeć do osób, które mogą się w nią zaangażować. Bardzo mi zależy na dotarciu do jak największej liczby osób, bo w sezonie urlopowym trudniej o społeczną mobilizację. Dlatego użycie Centrum Kontaktu jest niezbędne.
Koszt jego działania w przeciągu jednego tygodnia to 4500 złotych. Bardzo Panią proszę o wsparcie finansowe, abyśmy mogli rozpocząć akcję. Chciałabym, aby była kontynuowana przez co najmniej 2 tygodnie, czyli koszt wyniesie 9 000 złotych.
Powiem to wprost: czasu jest bardzo mało. Niebezpieczne ruchy wokół wymuszania szczepień są już wyraźne. Szybka reakcja obywatelska jest bardzo potrzebna. Dlatego zależy mi, aby ruszyć z akcją jak najszybciej, najlepiej zaraz po weekendzie. Czy mogę liczyć na Pani pomoc ?Wiele osób jest na wakacjach i nie wie, co się dzieje, więc tym bardziej kieruję moją prośbę właśnie do Pani!
35, 70, 150 złotych lub inna wybrana przez Panią kwota umożliwi szybkie zadziałanie, aby ludzie zaczęli jak najszybciej dzwonić do Mateusza Morawieckiego. Wpłat można dokonać na konto widoczne w stopce niniejszego maila.
Szanowna Pani!
Cierpienie dzieci, które zostały poddane aborcji i usunięciu tkanek, by wyprodukować szczepionki, to nie jest abstrakcja. Te dzieci to nasi bliźni, najsłabsi, niemogący się bronić, ginący na ołtarzu wielkiego biznesu i ogromnych pieniędzy. Protestujmy przeciw nieludzkiej polityce kreowania popytu i wymuszania szczepień preparatami, które powstały przy użyciu ciał tych niewinnych maleństw…
Serdecznie Panią pozdrawiam!
|
Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl
PS – Ponownie bardzo Panią proszę o pilne wsparcie akcji. Przelewu można dokonać bezpośrednio na konto Fundacji Życie i Rodzina: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 lub systemem do szybkich przelewów i płatności kartami w linku www.ZycieRodzina.pl/wspieraj. Z góry dziękuję za Pani hojność!
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:
Jeśli wiadomość nie wyświetla się poprawnie, należy skorzystać z linku – wersja przeglądarkowa
This issue will present the 5 last articles.
USA. Krajowa komisja wywiadowcza mówi o nowej broni biologicznej DNA, która może atakować pojedynczą osobę (
http://www.gazetawarszawska.
„Możesz wziąć czyjeś DNA i zaprojektować broń, która może go zabić”: członek komitetu wywiadu Domu ostrzega ludzi, aby nie udostępniali
danych dotyczących zdrowia witrynom takim jak 23andMe, ponieważ można go wykorzystać do zaprogramowania nowej broni biologicznej, aby ich
wycelować
*Reprezentant USA Jason Crow ostrzegł, że podczas Aspen Security Forum w piątek powstają bronie biologiczne, które wykorzystują DNA celu tylko do
zabicia tej osoby
*Kongresmen powiedział, że rozwój broni jest niepokojący, biorąc pod uwagę popularność usług testowania DNA, takich jak 23andMe
*23andMe stwierdziło, że nie sprzedaje prywatnych informacji klienta, ale inne firmy DNA dostarczyły informacje policji na żądanie
*W 2019 roku odkryto, że kilka rosyjskich i chińskich laboratoriów przetwarzało testy DNA dla Amerykanów za pośrednictwem Medicare i Medicaid
*Urzędnicy ostrzegali, że broń biologiczna może również atakować zwierzęta i zakłócać dostawy żywności na całym świecie
Autor: RONNY REYES DLA DAILYMAIL.COM
OPUBLIKOWANY: 02:15 CEST, 24 lipca 2022 | AKTUALIZACJA: 16:01 BST, 27 lipca 2022
Członek Komisji ds. Wywiadu Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych ostrzegł, że produkowana jest broń biologiczna, która wykorzystuje DNA
celu tylko do zabicia tej osoby.
Przemawiając w piątek na Aspen Security Forum, amerykański reprezentant Jason Crow z Kolorado ostrzegł Amerykanów, aby nie byli tak niefrasobliwe w kwestii dzielenia się swoim DNA z prywatnymi firmami z powodu pojawienia się nowego rodzaju broni.
„Właściwie można pobrać czyjeś DNA, wziąć, no wiesz, profil medyczny i wycelować w broń biologiczną, która zabije tę osobę, zabierze
ją z pola bitwy lub uniemożliwi jej działanie” – powiedział Crow.
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
House intelligence committee speaks about new DNA bio-weapons that can target a single person (
http://www.gazetawarszawska.
'You can take someone’s DNA and design a weapon that can kill them’: House intelligence committee member warns people not to share health data with
sites like 23andMe because it can be used to program new bio-weapons to target them
*US Rep Jason Crow warned that bio-weapons are being made that use a target’s DNA to only kill that person during the Aspen Security Forum on Friday
*The congressman said the development of the weapons is worrisome given the popularity of DNA testing services like 23andMe
*23andMe has stated that it does not sell off customer’s private information, but other DNA companies have provided information to police upon request
*In 2019, it was found that several Russian and Chinese labs were processing DNA tests for Americans through Medicare and Medicaid
*Officials warned the bio-weapons could also target animals and disrupt food supplies around the globe
By RONNY REYES FOR DAILYMAIL.COM
PUBLISHED: 02:15 BST, 24 July 2022 | UPDATED: 16:01 BST, 27 July 2022
A member of the U.S. House Intelligence Committee warned that bio-weapons are being made that use a target’s DNA to only kill that person.
Speaking at the Aspen Security Forum on Friday, US Rep Jason Crow of Colorado warned Americans to not be so cavalier about sharing their DNA with
private companies due to the coming of the new type of weapon.
'You can actually take someone’s DNA, take, you know, their medical profile and you can target a biological weapon that will kill that person or take
them off the battlefield or make them inoperable,’ Crow said.
The congressman said the development of the weapons is worrisome given the popularity of DNA testing services, where people willingly share their
genetic mapping with businesses to gain insight on their genealogy and health.
7 epok Historii Kościoła ( http://www.gazetawarszawska.
https://www.youtube.com/watch?
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
Owady jako latające strzykawki do modyfikacji genetycznych, eugeniki i kontroli populacji (
http://www.gazetawarszawska.
Źródło: www.darpa.mil/news-events/
Wysłane przez: Tessa Lena przez Mercola.com 28 lipca 2022 r.
Moja prezentacja dla Grupy Roboczej ds. Zbrodni Przeciwko Ludzkości dokumentuje i wyjaśnia historię „przejęcia całego materiału genetycznego
na ziemi”. Manipulacja życiem na Ziemi jest starym marzeniem, ale technologia zapewniła teraz środki, aby to osiągnąć, a naukowcy
Technocrat/Transhuman pracują dzień i noc, aby zmienić DNA świata. Moja nadchodząca książka, Złe bliźniaki technokracji i transhumanizmu,
połączy wszystkie kropki z tym szalonym programem. Trwa serializacja w dniu https://patrickwood.substack.
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
Ważny apel Arcybiskupa Vigano. (
http://www.gazetawarszawska.
https://www.youtube.com/watch?
Read More ( http://www.gazetawarszawska.
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.
Pierwsza sądowa batalia z Facebookiem zakończyła się pomyślnie! W wyniku postępowania zabezpieczającego Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, zgodnie z którym korporacja Marka Zuckerberga nie może ograniczać działalności Konfederacji na platformie – aż do zakończenia właściwego procesu! Co dalej?
Nie należy bagatelizować punktu zwrotnego, w którym się znaleźliśmy. Spór partii Konfederacja z cyfrowym gigantem, jakim jest Facebook, to bezprecedensowe starcie w dziedzinie wolności słowa. Może zdefiniować na lata, jak będą wyglądały procesy demokratyczne w Polsce. Zaznaczmy, że w tym momencie już nikt nie neguje fundamentalnego wpływu, jaki miały platformy społecznościowe np. na ostatnie wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych!
„Znaczenie tego procesu wykracza daleko poza interes samej Konfederacji. To nie jest kwestia tego, czy odzyskamy nasz profil na Facebooku ani tego, jaki Konfederacja będzie miała wynik w wyborach. W naszym pozwie domagamy się m.in. trwałego, ostatecznego ustalenia przez sąd, czy Facebook w ogóle ma prawo blokować posty, profile polskich polityków, posłów, senatorów, partii politycznych, kandydatów na najważniejsze urzędy w państwie” – stwierdził Michał Wawer, wiceprezes Ruchu Narodowego.
W najbliższych dniach okaże się, czy władze Facebooka dostosują się do wyroku sądu we wstępnym postępowaniu, czy też zdecydują się go zignorować. Tak czy inaczej, spór prawny dopiero się rozpoczyna.
Zwracamy się w związku z tym z apelem do wszystkich, którzy stoją po naszej stronie w tym procesie, o wsparcie finansowe. Koszty tego procesu już w tej chwili są znaczące, a wszystko wskazuje na to, że Facebook wykorzysta wszelkie możliwości prawne, jakie są w jego dyspozycji. Zwracamy się o wsparcie nie tylko do sympatyków Konfederacji, ale do wszystkich Polaków, którym leży na sercu wolność słowa w Polsce!
Jednocześnie kierujemy nasze wezwanie do organizacji pozarządowych, szczególnie tych, które zajmują się obroną w Polsce wolności słowa. Dołączcie do tej sądowej batalii! Jednym z możliwych sposobów wsparcia jest włączenie się w proces sądowy jako interwenient. Pojawiajcie się na sali sądowej, zabierajcie głos, nagłaśniajcie tę sprawę! Niech polska opinia publiczna stanie po stronie wolności słowa, po stronie możliwości decydowania przez Polaków o naszym własnym kraju, a nie oddawaniu tej władzy w ręce prezesów międzynarodowych korporacji!
W pierwszych dniach roku 2022 z platformy społecznościowej Facebook został usunięty profil Konfederacji – największy profil partii politycznej w Polsce, partii dysponującej reprezentacją w Parlamencie RP. Była to bezprecedensowa ingerencja prywatnego podmiotu w życie demokratyczne w Polsce!
Początek roku 2022 bardzo szybko pozbawił nas złudzeń dotyczących wolności słowa w przestrzeni mediów społecznościowych. Bez żadnego uprzedzenia skierowanego do administratorów profilu Konfederacji – dominującej partii politycznej w internecie – operator Facebooka, Meta, zlikwidował stronę, którą śledziło blisko 700 tysięcy osób. Treści, które były tam zamieszczane, docierały do milionów odbiorców, czynnie kreując rzeczywistość polityczną i społeczną w kraju. Jak zwykle, decyzji nie towarzyszyło żadne uzasadnienie, choćby wskazanie, które punkty tzw. standardów społeczności zostały naruszone!
Bezkarność korporacji kierujących mediami społecznościowymi sprawia, że coraz śmielej usiłują wpływać na procesy demokratyczne w państwach! Monopolizacja wirtualnego rynku doprowadziła do tego, że ogromna większość obywateli korzysta z tych samych platform. Spędzają tam czas, czytają wiadomości, wymieniają się poglądami, reklamują swoje biznesy. Niemal tak samo, jak w prawdziwym państwie. Problem polega na tym, że administrator (albo nawet odpowiednio zaprogramowany algorytm) może natychmiast ograniczyć naszą wolność w ramach danego portalu. Cenzura ma wiele twarzy: zawieszenie lub likwidacja profilu, blokada wskazanych treści, oskarżenie o sianie dezinformacji, uniemożliwienie zarabiania na reklamach, a wreszcie tzw. shadowban – czyli utrudnienie docierania do odbiorców, o którym użytkownik nie zostaje nawet powiadomiony.
Nie godzimy się na kreowanie przez międzynarodowe korporacje rzeczywistości politycznej! Sprzeciwiamy się wymazywaniu z cyfrowej przestrzeni publicznej osób, organizacji i zagadnień, które „nie pasują” ich właścicielom!
STOP CENZURZE W SIECI! WALKA TRWA!
Komu zależy aby Msza Święta katolicka przestała istnieć | Abp Jan Paweł Lenga
https://www.youtube.com/watch?
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Orędzie z 25 lipca 2022
„Drogie dzieci! Jestem z wami, by prowadzić was drogą nawrócenia, gdyż kochane dzieci, przez swoje życie możecie przybliżyć wiele dusz do mego Syna. Bądźcie radosnymi świadkami Słowa Bożego i miłości, z nadzieją w sercu, która przezwycięża każde zło. Przebaczcie tym, którzy czynią wam zło i idźcie drogą świętości. Prowadzę was do mego Syna, by On był dla was Drogą, Prawdą i Życiem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Szczęść Boże
Pragniemy zaprosić Państwa , na 11 Festiwal ABBA Pater w Kaliszu .
W dn. 5-7.sierpnia ( szczegóły na stronie fundacji ABBA pater ) . Oraz dołączonym plakacie .
Tegoroczny festiwal zbiega się z 90-ą rocznicą objawień Boga Ojca
, przekazanych światu przez Matkę Eugenii Ravasio . Objawienia te są uznane przez kościół .
Chcemy w państwa ręce oddać również życiorys Matki Eugeni , który
był przekazany przez spowiednika Matki Eugeni i wydany w naszej
najnowszej książce „Ku Chwale Boga Ojca” .
Serdecznie zapraszamy , życzę wszystkim byśmy mogli wspólnie
Świętować ten doniosły dzień Ku Chwale Naszego Ojca .
Z pozdrowieniami
Skwarek Kamila
https://abbapater.pl/APF2022/
******************************
Zapraszamy do udziału w wydarzeniu modlitewnym „24 Godziny Męki Pańskiej za Polskę”
w dniach 12-13 sierpnia 2022 r., które odbędzie się w Parafii Trójcy Przenajświętszej w Burzynie nad Biebrzą. Będziemy rozważać Mękę Pana naszego Jezusa Chrystusa, napisaną przez włoską mistyczkę Luizę
Piccarretę, małą córeczkę Woli Bożej, jak nazywał ją sam Jezus.
Pragniemy poruszyć całe Niebo i Boże Serce, wypraszając potrzebne łaski dla Polski, naszej Ojczyzny, którą miłujemy. Mamy bowiem świadomość, że choć wiele proroctw mówi o tym, że Polska ma do odegrania ważną rolę i z niej wyjdzie iskra, to jednocześnie wiemy, że jest to warunkowe: *„jeżeli posłuszna będzie woli Mojej”* (Dz 1732).
Tak jak 102 lata temu i w tych dniach, gdy Polacy wymadlali *Cud nad Wisłą*, będziemy modlić się za Polskę – *by posłuszna była woli Bożej* i by uchronić ją przed grożącymi jej niebezpieczeństwami – zarówno fizycznymi jak i duchowymi – aby przygotować tym samym duchowy fundament pod iskrę, która ma z niej wyjść. Będziemy modlić się za wstawiennictwem *Najświętszej Maryi Panny*, Królowej Polski, *Świętego Andrzeja Boboli*, Patrona Polski z woli Bożej, *Świętego Michała Archanioła*, obrońcy i wspomożyciela w walce duchowej oraz wszystkich *dusz czyśćcowych* córek i synów naszego narodu. Organizatorem wydarzenia jest Parafia Trójcy Przenajświętszej w Burzynie nad Biebrzą wraz z jej proboszczem, księdzem Marcinem Sobiechem.
*Strona wydarzenia:****https://www.
https://www.vicona.pl/24gmp-o-
**Zaproszenia ks. Marcina Sobiecha z Polskiego Medjugorie: ****–
https://youtu.be/Zc9VkpfTs9c ****– https://youtu.be/0220Lvl50mY**
*****************************
Ewa,
Poniżej tekst o intencjach mszalnych sprawowanych przez zakon Maronitów ( o.Szarbel ).
Kościół maronicki wpisuje się w bogatą tradycję chrześcijaństwa wschodniego, będąc jedną z najstarszych wspólnot w całym chrześcijaństwie. Kościół ten jest jedynym spośród wszystkich Kościołów Wschodnich, który na przestrzeni wieków pozostawał cały czas w pełnej komunii z Rzymem, pomimo ogromnie bolesnych doświadczeń.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych postaci kościoła maronickiego jest św. Szarbel, którego sława wyszła daleko poza Liban. Informacji o uzdrowieniach z nieuleczalnych chorób za jego wstawiennictwem jest mnóstwo. Szarbel płonąc miłością do Chrystusa, był jak On i czynił takie same cuda jak ON. Swoim życiem zaprzecza, że bycie pustelnikiem jest bezużyteczne, niepotrzebne społeczeństwu.
Liban, z którego pochodzi Św. Szarbel, to trudne miejsce na ewangelizacje. To prawdziwy kościół walczący, wspólnota wiernych mała, a posługa księży bardzo cieżka i oddana Bogu.
Jeśli chciałbyś zamówić intencje Mszy Świętej a jednocześnie wesprzeć klasztor i duszpasterza kościoła w Libanie, zapraszamy do składania intencji: https://maronici.pl/intencje-
Jolanta Cherbanska