Drodzy bracia i siostry.
Chciałbym podzielić się z wami tym, czego doświadczyłem jako ksiądz, neoprezbiter, będąc na parafii pallotyńskiej w Sosnowcu, na parafii Świętego Łukasza. Moje oczy bardzo wiele zła tam zobaczyły. Byłem świadkiem wielkiego zła w tamtej parafii, które się dokonywało na plebanii. Moje uszy słyszały tam słowa, których nigdy w życiu wcześniej nie słyszały, ponieważ w moim domu rodzinnym takich słów się nie używało. Byłem świadkiem przykrych sytaucji dotyczących mojej osoby, m.in. mnie tam poniewierano przez nazwijmy to w cudzysłowie kochankę proboszcza. (tak wyrażali się parafianie tamtejszej parafii na temat tej kobiety)
Niszczono mnie, niszczono wspólnotę, która wtedy przy tamtej parafii była przeze mnie założona. Wspólnota była niszczona właśnie przez tę kobietę, która wiele wydawała nam zakazów, nakazów, które następnie były przekazywane mi przez ówczesnego księdza proboszcza. Doświadczyłem tam wielkiego poniewierania, wielkiej manipulacji, co więcej doświadczyłem tam profanacji Najświętszego Sakramentu i dzisiaj chciałbym o tym wam moi drodzy powiedzieć. O innych sytuacjach, których byłem świadkiem w zgromadzeniu księży Pallotynów będę chciał mówić w kolejnych słowach, które będę wam przekazywać. Będę chciał też poruszyć temat obecnego przełożonego Prowincji Zwiastowania Pańskiego ( do jakich czynów się dopuszczał ) jak traktował swoich współbraci przede wszystkim chorych będąc rektorem w domu Częstochowskim. Do jakich to rękoczynów 
w tamtym zakonnym domu dochodziło.
Następnie warto poruszyć temat pedofilii, która jest tuszowana w zgromadzeniu księży Pallotynów, gdzie jeden 
z księży, który jest za taką pedofile oskarżony przez ludzi świeckich jest w Poznaniu. Kolejny ksiądz jest 
w Częstochowie. Jest również brat zakonny, który został oskarżony o tegoż typu czyny.
Oraz o księżach homoseksualnych z Prowincji Chrystusa Króla.
Ale to moi drodzy w następnych naszych słowach. Dzisiaj chciałbym poruszyć o wiele trudniejszy temat. Temat profanacji Najświętszego Sakramentu, która miała miejsce właśnie w parafii w Sosnowcu. Mianowicie, jeden 
z moich współbraci przygotowywał puszki do puryfikacji z Najświętszego Sakramentu. 
W tamtejszej parafii za sprzątanie świątyni i przygotowywanie naczyń liturgicznych była odpowiedzialna ta owa kobieta. Nikt z nas kapłanów nie miał dostępu do tego, by cokolwiek z naczyniami liturgicznymi zrobić, ponieważ ona wszystko musiała czynić sama.
Mój współbrata wyciągnął puszki z tabernakulum i położył je na stoliku gdzie są kładzione wszystkie naczynia liturgiczne. W niespostrzeżonym momencie weszła do świątyni owa kobieta i zabrała puszki, zupełnie nie zważając, że puszki liturgiczne nie były jeszcze wyporyfikowane czyli w tych puszkach pozostało bardzo dużo cząsteczek Najświętszego Sakramentu. A wiemy, że od momentu konsekracji, czyli od momentu kiedy kapłan wypowiada słowa konsekracji nad hostią, która przemienia się w żywe Ciało Jezusa w każdej cząsteczce nawet najmniejszej jest obecne Ciało Jezusa. I tutaj dokonała się szokująca sprawa. Mianowicie ta kobieta wzięła puszki liturgiczne 
z Najświętszym Sakramentem do kuchni, czyli te z cząsteczkami Pana Jezusa, zaczęła te puszki myć i wszystkie cząsteczki Najświętszego Sakramentu, które były tam obecne spuściła do zlewu. Kiedy mój współbrata spostrzegł, że nie ma puszek liturgicznych, które nie zostały jeszcze wyporyfikowane, zaląkł się cały i wybiegł ze świątyni. 
I zauważył, że właśnie ta kobieta wymyła w zlewie puszki, w których było obecne Ciało Jezusa, czyli te cząsteczki Pana Jezusa wymyła w zlewie i to wszystko spuściła do kanaliz. Ja również byłem tego świadkiem. Owy kapłan razem ze mną zgłosiliśmy to ówczesnemu wyższemu przełożonemu. Wyższy przełożony dowiedziawszy się co się dokonało przyjechał do nas, wtedy do tamtej parafii i zaprosił nas na rozmowę, mnie tegoż drugiego kapłana i jeszcze trzeciego już świętej pamięci kapłana. I przeprowadził z nami rozmowę właśnie na ten temat. Niestety pod posłuszeństwem zostaliśmy zmuszeni do tego, aby zachować milczenie, aby nic dalej nie mówić, ponieważ wiązałoby się to z tym, że biskup tamtejszej diecezji mógłby za tego typu sytuacje, która miała miejsce nawet zabrać nam tamtą parafie. Niestety pod posłuszeństwem zostaliśmy zmuszeni do tego, aby zachować milczenie, aby o tym nie mówić.
Ale Ja i mój współbrat tegoż milczenia nie zachowaliśmy Mianowicie opisaliśmy całą sprawę i wysłaliśmy pismo do kurii sosnowieckiej oraz także do kanonisty, który takimi sprawami się zajmuje. Kiedy doszło to do wyższego przełożonego, że pod posłuszeństwem nie zachowaliśmy milczenia i jednak sprawę przekazaliśmy do kurii zostaliśmy natychmiast ukarani. Za to, że zawalczyliśmy o to, aby ta sprawa ujrzała światło dzienne. Jest to przykre, że taka sytuacja miała miejsce w tamtej parafii, że zostało sprofanowane Ciało Pana Jezusa i że nikt ani z przełożonych ani z kurialistów na tę sytuację nie zwrócił uwagi. To są wielkie boleści Kościoła, które się dokonują, a my jako kapłani jesteśmy nieraz zmuszani do fałszywego posłuszeństwa, by zachować milczenie w tych jakże ważnych sprawach. W dzisiejszych czasach posłuszeństwo jest źle rozumiane. Wielu ludzi posługuje się tym terminem nie znając tego co dzieje się w kościele i w klasztorach jak przez fałszywie pojmowane posłuszeństwo jesteśmy wiele razy zmuszani do milczenia. A gdy stajemy w prawdzie i o prawdę zaczynamy walczyć to odrazu jesteśmy przenoszeni, uciszani, karani i suspendowani by zamknąć nam usta. Zatem, proszę wiernych świeckich nie oceniajcie obecnych kapłanów walczących o prawdę i stających po stronie prawdy przez co są też suspendowani i usuwani z zakonów czy diecezji. Jako wierni świeccy nie widzicie tego co widzimy my jako księża za murami Kościoła. Wam drodzy świeccy, wiele razy przez pięknie głoszoną teologie na ambonach zakrywa się oczy i manipuluje aby nikt nie zajął się złem. Jako były członek Zgromadzenia Zakonnego księży Pallotynów byłem świadkiem drastycznych sytuacji księży którzy popełnili samobójstwa gdyż decyzje przełożonych były wydawane pod posłuszeństwem bez dialogu. Otrzymałeś rozkaz i ten rozkaz masz wypełnić. Nikt z wyższych przełożonych czy biskupów z tobą jako kapłanem w Kościele Katolickim się nie liczy.
Zatem jak widzimy do czego doprowadza dzisiejsze posłuszeństwo w Kościele Katolickim. Do wielkiego zła i śmierci kapłanów.Dlatego proszę was drodzy świeccy o opamiętanie z ciągłym pisaniem, że posłuszeństwo w Kościele Katolickim jest najważniejsze. Zauważcie, że dzisiejsi kapłani, którzy walczą o prawdę i są karani czy suspendowani walczą o tą prawdę dla was jako świeckich.
Aby was uchronić przed wilkami w owczej skórze. Proszę zaufajcie tym księżą bo to oni są prawdziwymi Pasterzami walczącymi o swoje owce. I przy nich możecie czuć się bezpiecznie. Dlatego proszę nie dajcie się zwieść gdy inni będą chcieli was od tych kapłanów odłączyć.
Błogosławię o. Łukasz.