Wybite szyby i zdewastowana elewacja budynku – to rezultat napaści aborcyjnych terrorystów na centrum pomocy matkom w Portland. Organizacja zajmuje się wspieraniem kobiet w ciąży, pomocą materialną oraz świadczeniem usług medycznych dla mam. Dwa dni wcześniej do ataków na tego typu miejsca nawoływał w mediach społecznościowych jeden z lokalnych aktywistów aborcyjnych. Zwolennicy aborcji nienawidzą takich organizacji, gdyż zamiast zachęcać do aborcji, zachęca się w nich kobiety do urodzenia dziecka i udziela się niezbędnego wsparcia w tym zakresie.
W Madison aborcyjny terrorysta wrzucił… koktajl mołotowa do biura lokalnej organizacji pro-life! Lokal został ciężko uszkodzony przez bombę, ale na szczęście nikogo nie było akurat w środku. Skutki obu tych ataków można zobaczyć na zdjęciach powyżej.
„Jeśli aborcja nie jest bezpieczna, to wy też nie jesteście bezpieczni.”
Napisali aborcyjni terroryści na ścianie zniszczonego budynku, grożąc kolejnymi zamachami.
W Los Angeles zwolennicy aborcji wdarli się do katedry w trakcie Mszy Świętej. Zakłócili liturgię próbując rozwiesić w pobliżu ołtarza proaborcyjne transparenty i wdali się w starcie z ochroną kościoła. Oni również kilka dni wcześniej publicznie zapowiadali, że uderzą na kościoły.
„Urządzimy Wam piekło” – napisali w mediach społecznościowych wzywając innych do ataków na katolickie świątynie. W miejscowości Katy w Teksasie z kościoła św. Bartłomieja skradziono tabernakulum po tym, jak lokalni aborcjoniści nawoływali do „palenia Eucharystii”. W parafiach w miastach Houston, Armada, Boulder, Portland i Fort Collins zdewastowano fasady kościołów. W Nowym Jorku aborcjoniści zablokowali wejście do katedry św. Patryka, grożąc ludziom zgromadzonym na modlitwie.
Jak informują media, wielu innych katolików i działaczy pro-life doświadczyło w ostatnich dniach pobicia, śledzenia i gróźb. Dochodzi również do starć z policją – podczas manifestacji zwolenników dzieciobójstwa w Los Angeles rannych zostało dwóch funkcjonariuszy. To jednak jeszcze nie wszystko. Specjalną ochroną służb specjalnych objęty został jeden z konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego USA Samuel Alito, którego przetransportowano wraz z rodziną do utajnionej lokalizacji z uwagi na zagrożenie jego życia ze strony aborcjonistów.
Proszę Państwa, to reakcja zwolenników aborcji na doniesienia prasowe dotyczące planowanego uchylenia przez Sąd Najwyższy USA wyroku w głośnej sprawie „Roe vs Wade” z 1973 roku, który doprowadził do legalizacji i rozpowszechnienia aborcji w Stanach Zjednoczonych, na skutek czego zamordowano do dzisiaj ponad 50 milionów małych Amerykanów. Jeżeli wyrok zostanie faktycznie uchylony, doprowadzi to w praktyce do tego, że każdy stan USA będzie sam decydował o kształcie prawa dotyczącego aborcji. Możliwe więc będzie wprowadzenie przepisów całkowicie zakazujących tego procederu lub jeszcze bardziej go ograniczających.
Właśnie dlatego zwolennicy aborcji robią obecnie wszystko, aby zablokować działania Sądu lub zmienić jego decyzję. W proaborcyjnych mediach amerykańskich trwa właśnie gigantyczna akcja propagandowa, której celem jest wywieranie presji na Sąd Najwyższy, społeczeństwo i polityków. Z kolei na ulicach miast USA trwają zamachy na biura organizacji pro-life, centra pomocowe i kościoły. Wszystko po to, aby za pomocą siły i terroru zastraszyć przeciwników aborcji i za wszelką cenę nie dopuścić do wprowadzenia możliwości zakazania dzieciobójstwa na poziomie stanowym.
Terror, przemoc, nienawiść, propaganda, manipulacja – to środki jakimi regularnie posługują się aborcjoniści, aby realizować swoje cele. Do podobnych scen dochodziło na jesieni 2020 roku w Polsce, gdy Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie znoszące aborcję eugeniczną, czyli mordowanie dzieci podejrzanych o niepełnosprawność lub chorobę.
W całej Polsce aktywiści aborcyjni mobilizowali tłumy zmanipulowanych swoją propagandą ludzi do uczestnictwa w wulgarnych marszach na rzecz legalizacji mordowania chorych dzieci. Dochodziło do licznych profanacji, ataków na kościoły, dewastacji pomników i kapliczek. Nie był to jednak pojedynczy incydent.
Nasza Fundacja z przemocą i terrorem spotyka się niemal każdego dnia. Docieramy do tysięcy Polaków z prawdą o aborcji. Dlatego jesteśmy jednym z głównych celów aborcyjnych terrorystów, którzy wielokrotnie w ostatnim czasie atakowali naszą Fundację:
– W centrum Warszawy dokonano napaści w biały dzień na kierowcę naszej furgonetki Łukasza, który został pobity.
– Nasi wolontariusze zatrzymywali na gorącym uczynku aborcyjnych bandytów uzbrojonych w noże, próbujących zdewastować nasze pojazdy i zaatakować nas. W wyniku jednego z takich obywatelskich zatrzymań nasz wolontariusz Dawid trafił do szpitala z urazami.
– W innej sytuacji Dawid został również uderzony w głowę ciężkim łańcuchem przez aborcjonistę, który napadł na jadący pojazd. Naszego działacza uratował kask ochronny, który na szczęście miał na głowie.
– Aborcjoniści spalili trzy nasze antyaborcyjne furgonetki, wywołując pożary mogące zagrozić postronnym przechodniom.
– Dokonano napaści na biuro Fundacji, niszcząc drzwi wejściowe.
– Grożono nam zamachem bombowym i detonacją w siedzibie Fundacji.
– Wielokrotnie publicznie nawoływano do mordowania naszych wolontariuszy.
– Zdewastowano dziesiątki naszych billboardów ostrzegających Polaków przed aborcją.
Praktycznie nikt nie poniósł odpowiedzialności za te czyny, a niektóre polskie sądy wprost uniewinniały aborcyjnych terrorystów i chuliganów.
To wszystko jest częścią walki cywilizacyjnej, która trwa na całym świecie. Słowo „walka” nie jest tu tylko teoretycznym porównaniem, ale oznacza jak najbardziej realne działania, w których zagrożone jest życie ludzi. W pierwszej kolejności jest to życie niewinnych dzieci, które aborcjoniści chcą mordować. Dalej jest to życie tych, którzy stają w obronie nienarodzonych i głoszą prawdę o aborcji.
„Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.”
Powiedział Pan Jezus do swoich uczniów. Nie powinniśmy się zatem dziwić, że dochodzi do takich rzeczy jak ataki na kościoły czy wolontariuszy organizacji takich jak nasza Fundacja. Dwa tysiące lat temu za bycie chrześcijaninem groziły prześladowania i śmierć. Dzisiaj szykany i groźby spotykają m.in. za sprzeciwianie się aborcji. Niestety, wielu ludzi dobrej woli nie chce przyjąć tego do wiadomości i rezygnuje z działania, lub podejmuje jedynie takie aktywności, które nie przeszkadzają aborcjonistom w upowszechnianiu dzieciobójstwa na masową skalę.
Wiele prawych osób uważa, że należy głosić prawdę o aborcji, ale najlepiej we własnym gronie, w piwnicach kościołów, w duszpasterstwach, albo w siedzibach organizacji pro-life na zamkniętych spotkaniach. Wszystko po to, aby nie narażać się na jakiekolwiek niebezpieczeństwo lub dyskomfort. W tym samym czasie aborcjoniści docierają ze swoją propagandą do setek tysięcy osób za pomocą ulicznych przemarszów, mediów społecznościowych i zaprzyjaźnionych stacji telewizyjnych oraz portali internetowych…
W konsekwencji, cywilizacja śmierci infekuje umysły całych narodów. Przyjrzyjmy się Irlandii. W 2002 roku odbyło się w tym kraju referendum na temat legalizacji aborcji. Większość Irlandczyków wypowiedziała się wtedy przeciwko aborcji. Podjęto więc zakrojone na szeroką skalę działania propagandowe, aby zmienić świadomość tamtejszego społeczeństwa. W 2018 roku referendum ponowiono i większość Irlandczyków poparła w nim aborcję, przy bierności pozostałej części społeczeństwa. Co ważne, w irlandzkim referendum z 2018 roku 90% młodych ludzi w wieku 18-24 wyraziło poparcie dla aborcji.
Statystyki sprzed kilku lat pokazują, że w rejonie Paryża we Francji co trzecia licealistka zażywała już aborcyjne pigułki poronne, a co dziesiąta ma za sobą aborcję przeprowadzoną innym sposobem. W Ontario w Kanadzie prawie co piąta nastolatka w wieku od 15 do 19 lat miała przynajmniej jedną aborcję. Każdego roku w całej Kanadzie wykonuje się kilkanaście tysięcy aborcji u nastolatek. Z kolei w Wielkiej Brytanii 16% nastolatek ma za sobą co najmniej jedną aborcję.
W Polsce realizowany jest obecnie ten sam scenariusz, co na Zachodzie. Gdy USA w cieniu aktów terroru i zamieszek czekają na orzeczenie ich Sądu Najwyższego, już wkrótce w polskim Sejmie dojdzie do głosowania nad obywatelskim projektem ustawy zgłoszonym przez radykalne środowiska aborcyjne oraz zorganizowane grupy przestępcze handlujące nielegalnymi pigułkami poronnymi. Chodzi o projekt „legalna aborcja bez kompromisów”, którego celem jest wprowadzenie w Polsce dzieciobójstwa na życzenie. Głosowaniu towarzyszy silna kampania propagandowa, która już od dłuższego czasu infekuje umysły Polaków, a wkrótce jeszcze bardziej się nasili. Aborcjoniści planują w Polsce także kolejne protesty i zamieszki, mające na celu wywieranie presji w kierunku upowszechnienia aborcji w naszym kraju.
Jedynym wyjściem, aby uratować nasz naród przed aborcyjną zagładą, jest publiczne głoszenie prawdy o aborcji i skutkach tego procederu, oraz dążenie do naprawy polskiego prawa tak, aby chroniło życie wszystkich ludzi. Takie działania przynoszą natychmiastowy odwet ze strony zwolenników aborcji w postaci przemocy i terroru, za pomocą którego próbują nas zastraszyć i zmusić do wycofania się. Nasza Fundacja doświadcza tego na co dzień, wszyscy widzieliśmy to w 2020 roku w Polsce, a dzisiaj widzimy to w USA. Musimy być mężni i działać dalej, gdyż polscy aborcjoniści planują właśnie intensyfikację swoich roszczeń.