Dziś w całym Kościele obchodzony jest 59. Światowy Dzień Modlitw o Powołania.
|
Jezus powiedział: ”Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.
Dzień Modlitw o Powołania, obchodzony co roku w IV Niedzielę Wielkanocną, to inicjatywa Pawła VI, który postanowił, że jedna z niedziel okresu wielkanocnego będzie przeznaczona na modlitwę o powołania do stanu kapłańskiego i życia zakonnego. Była to odpowiedź papieża na utrzymujący się, a nawet pogłębiający się już wówczas kryzys w Kościele, którego jednym z najjaskrawszych i najboleśniejszych przejawów był spadek powołań, i to zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet.
Spadała zresztą nie tylko liczba powołań, a więc kandydatów do kapłaństwa i życia zakonnego, ale także liczba czynnych księży, zakonników i zakonnic ze względu na liczne w owym czasie wystąpienia i porzucenia stanu duchownego, jak i liczbę zmarłych, których nie były w stanie zrównoważyć ani tym bardziej przewyższyć nowe zastępy kapłanów i sióstr zakonnych. W tej sytuacji Ojciec Święty 23 stycznia 1964 r. zarządził, że odtąd w Niedzielę Dobrego Pasterza, która przed posoborową reformą kalendarza liturgicznego przypadała w II Niedzielę Wielkanocną, Kościół będzie się szczególnie modlił o nowych „robotników żniwa”. Po raz pierwszy Dzień Modlitw o Powołania odbył się 12 kwietnia 1964 r. W 2021 roku Dzień Modlitw o Powołania odbywa się po raz pięćdziesiąty ósmy – tym razem hasło orędzia papieskiego na ten dzień brzmi „Święty Józef: marzenie powołania”. W 2019 r. do polskich seminariów wstšpiło 498 kandydatów do kapłaństwa. W sumie, na wszystkich latach kształcenia rok akademicki 2019/2020 rozpoczęło 2853 alumnów. Do seminariów diecezjalnych przyjęto 323 mężczyzn. Natomiast do seminariów zakonnych 171 osób. Od kilkunastu lat liczna powołań kapłańskich w Polsce wykazuje powolnš tendencję spadkowš. Polacy wcišż stanowiš znaczšcš częœć wœród nowo wyœwięconych europejskich kapłanów. Co czwarty nowo wyœwięcony ksišdz katolicki w Europie to Polak – podaje Instytut Statystyki Koœcioła Katolickiego. W cišgu ostatnich kilku lat w Polsce œwięcenia przyjmowało œrednio 350 osób rocznie. Stanowi to 26 procent wszystkich neoprezbiterów w Europie. W roku 2019 w Polsce było 17 tys. 189 sióstr zakonnych w zgromadzeniach czynnych. Ponadto 1290 sióstr to mniszki żyjšce w zgromadzeniach kontemplacyjnych. Od ok. 15 lat spadek liczby nowych powołań nosi znamiona kryzysu. Polska ma także ponad 11,5 tys. członków męskich zgromadzeń zakonnych. W ostatnich dwóch dekadach – na skutek zmniejszajšcej się liczby powołań – odnotowano wyraŸny trend starzenia się zakonników. Zaobserwowano przede wszystkim znaczšcy spadek liczby zakonników najmłodszych. Co roku z okazji Dnia Modlitw o Powołania papież kieruje do wierzących swoje orędzie. Zachęcamy do zapoznania się z treścią kilkunastu orędzi papieskich z ostatnich 40 lat poświęconych tematyce powołań |
Chrystus dobry pasterz
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Nie zaszkodzi przypominać sobie, choćby nawet „do znużenia”, że niezależnie od okresu liturgicznego w niedziele pierwsze czytanie i psalm są zawsze w jakiś sposób dopasowane do Ewangelii (z drugim czytaniem bywa różnie, choć w okresie wielkanocnym tematycznie współgra on z pozostałymi tekstami). Świadomi tej relacji, wnet pojmiemy ciągłość między dzisiejszym ustępem czwartej Ewangelii a urywkiem z Dziejów Apostolskich: jak Syn Boży wcielił się najpierw w narodzie żydowskim i działał najpierw pośród Żydów – choć równocześnie raz za razem ujawniał, że ma zamiar swoim wcieleniem objąć wszystkich ludzi w jedności mistycznego Ciała Kościoła – tak nawróceni z judaizmu Paweł i Barnaba deklarują: Należało głosić słowo Boże najpierw wam (= Żydom)! Podobnie, jak Jezus został przez Żydów odrzucony, tak Paweł i Barnaba (oraz inni Apostołowie i uczniowie) doświadczają z ich strony zazdrości, bluźnierstw i prześladowań. Nie zmienia to faktu, iż „Kościół, Lud Boży Nowego Przymierza, zgłębiając swoją tajemnicę, odkrywa swoją więź z narodem żydowskim, do którego przodków Pan Bóg przemawiał. W odróżnieniu od innych religii niechrześcijańskich wiara żydowska jest już odpowiedzią na Objawienie Boże w Starym Przymierzu. (…) Ponadto, gdy rozważa się przyszłość, lud Boży Starego Przymierza i nowy Lud Boży dążą do analogicznych celów: oczekują przyjścia (lub powrotu) Mesjasza. Oczekiwanie jednak z jednej strony dotyczy powrotu Mesjasza, który umarł i zmartwychwstał, został uznany za Pana i Syna Bożego, a z drugiej – przyjścia Mesjasza, którego rysy pozostają ukryte, na końcu czasów; oczekiwanie to jest złączone z dramatem niewiedzy lub nieuznawania Chrystusa Jezusa” (KKK 839n). Reflektując nad dzisiejszymi czytaniami, warto więc wzbudzić w sobie ból i pokorę wobec paradoksu naszych relacji z Żydami: z jednej strony, jak wskazują Dzieje Apostolskie, to m.in. właśnie z powodu żydowskiego sprzeciwu Dobra Nowina dotarła do pogan (czyli także na nasze, słowiańskie tereny); z drugiej strony, jak poucza Katechizm, postawa Żydów jest swego rodzaju „zatrzymaniem się w pół drogi”: jakkolwiek jest już „odpowiedzią na Objawienie Boże”, pozostaje też wciąż „dramatem niewiedzy lub nieuznawania Jezusa Chrystusa”.
Komentarz do psalmu
Dla modlących się dzisiejszym utworem chrześcijan jest potrójnie oczywiste, że obliczem Pana jest człowieczeństwo Jezusa (wręcz Jego ludzka twarz); że to Chrystus jest Dobrym Pasterzem owiec z Pańskiego pastwiska; że to On także jest właściwą świątynną bramą – czy to w znaczeniu jedyności Jego kapłańskiego pośrednictwa (por. J 10, 7-9, gdy mówi On: „Ja jestem Bramą owiec”), czy to w znaczeniu nowości świątyni Jego ciała: tego fizycznego (= osobistego i pojedynczego), które zostało złożone w ofierze, i tego mistycznego (= kościelnego i zbiorowego), które owoce tej ofiary sakramentalnie aplikuje naszym duszom. Podsumowując, dla chrześcijan jest oczywiste, że pierwszorzędnym motywem chwalenia i błogosławienia imienia Pana jest dar Jego wcielonego Syna. Jednakże, dla nienawróconych wciąż Żydów ten sam utwór okaże się niemalże potrójną skargą: „oblicze Pana” pozostaje dla nich tylko figurą literacką, bo Boga nie sposób przedstawić (por. Wj 20, 4n; Pwt 5, 8-10); to oni, Żydzi, byli, są i będą wyłączną własnością Pana; brama ich jerozolimskiej świątyni została zniszczona w 70 roku wraz z resztą budynku – kult ustał, ostała się zaledwie „ściana płaczu”. Wychodząc od tych diametralnie różnych podejść względem tego samego biblijnego utworu, warto przypomnieć sobie, że natchnienie Pisma Świętego to nie tylko sprawa przeszłości (= jak powstało), ale bardziej nawet kwestia teraźniejszości (= jak się je czyta): „Pismo święte powinno być czytane i interpretowane w tym samym Duchu, w jakim zostało napisane. (…) Aby słowa Pisma świętego nie pozostawały martwą literą, trzeba, by Chrystus, wieczne Słowo Boga żywego, przez Ducha Świętego oświecił nasze umysły, abyśmy «rozumieli Pisma» (Łk 24,45)” (zob. KKK 111 i 108).
Komentarz do drugiego czytania
Odczytajmy fragment Apokalipsy przez dwojaki i niesprzeczny pryzmat. Najpierw przez pryzmat przyszłości, który zapewne narzuca nam się samoistnie; wizja św. Jana – wielki tłum z każdego narodu i wszystkich pokoleń stojący przed Barankiem w białych szatach i z palmami – byłaby tutaj obrazem historii zbawienia ostatecznie zrealizowanej w akcie powszechnego zmartwychwstania. Po wtóre zaś, zinterpretujmy tę samą wizję przez pryzmat teraźniejszości (co może nas nieco zaintrygować); wówczas, ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty we krwi Baranka, to bieżący, choć mistyczny, obraz Kościoła, nie bez kosztów opowiadającego się po stronie Chrystusa i odnawiającego się Jego sakramentami, czerpiącymi swą owocność z Jego paschalnej ofiary. Tak, Zasiadający na tronie (= Bóg Ojciec) już rozciągnął namiot nad nami! „Namiotem” tym bowiem – w Janowej Ewangelii przetłumaczonym przez „zamieszkiwanie” (por. J 1, 14) – jest przecież wcielenie Jezusa, które stało się instrumentem i narzędziem naszego zbawienia, a teraz rozciąga się na cały Kościół (jako zbiorowe człowieczeństwo Chrystusa). Tak, Baranek już nas pasie, już prowadzi nas do źródeł wód życia, przez co nie porazi nas słońce ani żaden upał! To całkiem sycąca perspektywa, nieprawdaż?
Komentarz do Ewangelii
W rozpoczętym dziś tygodniu będzie nam nadal codziennie towarzyszyła Ewangelia św. Jana, choć już nie w takim porządku, jak dotychczas (gdy czytaliśmy kolejne, bezpośrednio następujące po sobie, perykopy). Proponuję, by tej lekturze nadać pewien klucz, mianowicie, każdorazowo zastanowić się, co dany urywek mówi w ogóle o naszej wierze. By zrozumieć dzisiejszy, króciutki ustęp, wypada sięgnąć do wcześniejszego rozdziału, który opowiada o uzdrowieniu przez Jezusa człowieka w sposób niezawiniony niewidomego od urodzenia (zob. J 9, 1-7), co posłużyło Mu do wskazania na toczącą ludzi jeszcze gorszą, duchową i tym razem zawinioną już ślepotę: „Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd (albo: «wprowadzić podział»), aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: ‘Widzimy’, grzech wasz trwa nadal” (J 9, 39-41). Następnie, Jezus wygłosił mowę, w której porównał siebie do Dobrego Pasterza (zob. J 10, 1-18) i która, niestety, wywołała Jego ponowne odrzucenie (zob. J 10, 19-24), na co Jezus odpowiedział ripostą: „Nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec…” (J 10, 26) – ciąg dalszy tej riposty to właśnie dzisiejszy fragment Ewangelii. Przekonujemy się więc, że gdybyśmy nie poznali wpierw jego poprzedzającego kontekstu, stracilibyśmy jego polemiczną wymowę. Tymczasem, być „owcą” należącą do Dobrego Pasterza – posłuszną („Moje owce idą za Mną…)”, zbawioną („Ja daję moim owcom życie wieczne…”) i bezpieczną („Moje owce nie zginą na wieki i nikt ich nie wyrwie z mojej ręki ani z ręki mego Ojca”) – oznacza zarazem stanąć w opozycji do świata; albowiem, choć właśnie to ten „świat tak Bóg umiłował, że dał swojego Syna” (por. J 3, 16), to jednak, mimo to, ten sam „świat Syna nie poznał” (zob. J 1, 10). Dobry Pasterz nie wychowuje nas zatem „pod kloszem”, tylko na „poligonie”; nie trzyma nas w „oblężonej twierdzy”, lecz posyła na „front”. To pierwszy rys naszej wiary: kontrkulturowość.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna
Modlitwa do Pana Jezusa Dobrego Pasterza
Panie Jezu, Dobry Pasterzu dziękuje Ci za dar Twej miłości, która każe Ci szukać owce zagubione. Proszę Cię przyjdź Panie i odszukaj te owce zagubione w cierniach współczesnego świata. Odszukaj je Panie i weź na ramiona i przyprowadź do Owczarni. Niech zapanuje radość, że się odnalazły, że żyją choć były umarłe. Pochyl się zwłaszcza nad tymi, którzy nie potrafią zerwać z grzechem, i tymi pogrążonymi w nałogach, daj im łaskę powrotu do Ciebie. A tym, co Cię jeszcze nie znają, pozwól doświadczyć daru Twej Obecności. Dziękuje Ci, Jezu za to, że z miłości karmisz głodnych Twej Prawdy. Dziękuję Ci za Twą miłość która, każe Ci szukać tych, co od Ciebie odeszli i tych, co o Tobie nigdy nie słyszeli. Wezwij Panie robotników na żniwo. Daj nam ludzi gorliwych i świętych dla służby ratowania dusz. Obdarz ich żarliwa miłością i duchem ofiarnym, duchem misyjnym, aby odważnie głosili całemu światu Dobra Nowinę o jedynym Mesjaszu. Bądź uwielbiony Chryste Pasterzu za Twą miłość i za Twe miłosierdzie teraz i zawsze. Amen
Litania do Pana Jezusa Dobrego Pasterza
Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Jezu, Dobry Pasterzu, który byłeś obietnicą pasterza wg Bożego serca, zmiłuj się nad nami.
Jezu, Dobry Pasterzu, przez Ojca powołany na stróża dusz naszych,
Jezu, Dobry Pasterzu, którego Bóg wywiódł spomiędzy umarłych na mocy krwi przymierza wiecznego,
Jezu, Dobry Pasterzu, którego Ojciec powołał dla jedności wiary,
Jezu, Dobry Pasterzu, który z owczarnią zawierasz przymierze pokoju, aby była bezpieczna,
Jezu, Dobry Pasterzu, którego Bóg powołał do budowania wspólnoty ludu Bożego – Mistycznego Ciała,
Jezu, Dobry Pasterzu, który wypełniasz wszystkie pragnienia i oczekiwania Boga, swego Ojca,
Jezu, Dobry Pasterzu, który dajesz życie swoje za owce,
Jezu, Dobry Pasterzu, który składasz ofiarę krzyżową,
Jezu, Dobry Pasterzu, który litowałeś się nad tłumami, które były jak owce nie mające pasterza,
Jezu, Dobry Pasterzu, który przyszedłeś, aby owce miały życie i miały je w obfitości,
Jezu, Dobry Pasterzu, któremu zależy na owcach, bo krwią Twoją zostały wykupione,
Jezu, Dobry Pasterzu, który wszystkie swoje owce z całą gorliwością wprowadzasz do owczarni,
Jezu, Dobry Pasterzu, który wiedziesz swoje owce po właściwych ścieżkach,
Jezu, Dobry Pasterzu, który czuwasz nad trzodą,
Jezu, Dobry Pasterzu, który słabe owce wzmacniasz, dbasz o zdrowie chorej, zbłąkaną sprowadzasz z powrotem, zagubioną odszukujesz,
Jezu, Dobry Pasterzu, który w pasterskiej łaskawości nigdy się nie zniechęcasz ani nie tracisz cierpliwości,
Jezu, Dobry Pasterzu, który troszczysz się o owce zagubione, i chcesz, aby słuchały głosu Twego,
Jezu, Dobry Pasterzu, którego głosu słuchają owce,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
K: Wezwany z Betlejem, z ziemi Judy.
W: Bądź naszym władcą i Pasterzem ludu Bożego.
K: Módlmy się: Mistrzu nasz, zawierzamy się Twojej troskliwości Dobrego Pasterza, spełnij wobec nas obietnicę daną ojcom, iż na rękach będziesz nas nosił i naucz nas postawy pokornej według Twego serca.
W: Amen.