Szanowni Państwo,
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił skargę Polski i Węgier, dotyczącą stosowania tzw. reguły warunkowości! To oznacza, że unijne organy mogą bezkarnie wstrzymywać Polsce wypłatę środków finansowych – bez końca! – pod pretekstem łamania przez nas „praworządności”, niezdefiniowanej w żadnym traktacie…
Premier Morawiecki sprzedał część Polskiej suwerenności! Ale nie otrzymał nic w zamian. Minione dwa lata okazały się czasem najbardziej intensywnej federalizacji Unii Europejskiej. Ponad 15 lat temu, kiedy Polacy wyrazili poparcie dla włączenia się w grono państw członkowskich, nikt sobie nie wyobrażał, że unijnym biurokratom uda się wdrożyć rozwiązania fiskalne, których jesteśmy obecnie świadkami. Zaciąganie wspólnego długu, obciążającego wszystkie państwa członkowskie, a także europodatki, które w sposób bezpośredni obciążają wszystkich obywateli UE i trafiają do budżetu ponadnarodowych organów z pominięciem rządów narodowych – to atrybuty federalnego superpaństwa, a nie organizacji międzynarodowej!
Posłowie Konfederacji od początku ostrzegali, że tzw. Fundusz Odbudowy może być pułapką na Polskę, która ze względu na mechanizm „praworządności” nie będzie uwzględniona w podziale środków finansowych, natomiast zobowiązanie do spłaty unijnego długu pozostanie! Warto zaznaczyć, że nie istnieje w unijnych traktatach definicja „praworządności”, zatem jest ona elastycznym narzędziem politycznego szantażu. Bruksela może i będzie ją wykorzystywać do narzucenia swojej ideologii. Szczególnie dotkliwie możemy to odczuć w dziedzinie polityki migracyjnej, klimatycznej (która już spowodowała globalną destabilizację bezpieczeństwa energetycznego w Europie), czy obyczajowej (np. poprawność polityczna, uprzywilejowanie homoseksualnego lobby, czy proaborcyjna propaganda).
Rząd PiS i stojący na jego czele premier Mateusz Morawiecki ponieśli spektakularną porażkę negocjacyjną. Żeby jednocześnie:
- pozwolić na przegłosowanie niekorzystnych dla Polski obciążeń finansowych (w warunkach jednomyślności, kiedy wystarczył jeden głos sprzeciwu!)
- doprowadzić do odebrania Polsce jakichkolwiek korzyści z tego układu (przez mechanizm „praworządności” i przyznanie Komisji Europejskiej prawa do arbitralnego zatwierdzania Krajowego Planu Odbudowy
- przedstawiać swój udział w szczytach unijnych jako sukces, mimo, że do tej pory Polacy nie zobaczyli ani jednego złamanego eurocenta z Funduszu Odbudowy!
Postawmy sprawę jasno. Żeby to osiągnąć, potrzeba było albo kuriozalnej ignorancji ze strony najwyższych urzędników Państwa Polskiego, albo skrajnie złych intencji!
Nigdy nie zgodzimy się na kupczenie polską suwerennością i na stawianie prawa unijnego powyżej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej!