This e-mail contains graphics, if you don’t see them » view it online. (
http://www.gazetawarszawska.
Gazeta Warszawska
This issue will present the 5 last articles.
Jesteśmy świadkami największej masowej hipnozy wszechczasów. (
http://www.gazetawarszawska.
https://rumble.com/vppntj-
Bezwstyd katolickich hierarchów – żebranina u luteranów o lokal na msze. (
http://www.gazetawarszawska.
Bezwstyd i upadek władz kościoła posoborowego się upowszechnia. Po zakazie odprawiania mszy w rycie trydenckim wg modyfikacji Jana XXIII. wydanym przez Bergoglio – motu proprio Traditionis custodes – niektórzy prawomyślni popadli w jakieś dodatkowe problemy.Tu na zdjęciu – wg gazety DAGEN – widzimy kardynała Anders Borelius`a, Szwecja KK w towarzystwie książki biskupki Antje Jackelén, SzwedzkiKościół.
Anders Borelius poszukując jakiegoś miejsca dla mszy rytu trydenckiego, zapytał Kościół luterański w Szwecji o możliwość gościnnego
odprawiania katolickiej mszy w lokalach luterańskich, bo w kościołach katolickich jest to zakazane. I tu otrzymał negatywną odpowiedź od
biskupki Antje Jackelén: lokalu na msze katolickie rytu trydenckiego nie będzie, bo są one nielegalne.
Red. Gazeta Warszawska
+
Read More (
http://www.gazetawarszawska.
Prezydent Chorwacji cytuje sobie ambasadora Wiednia (
http://www.gazetawarszawska.
Prezydent Chorwacji Zoran Milanovic ogłosił, że zaprosi austriackiego ambasadora do Zagrzebia z powodu blokady, aby „wyrazić nasze głębokie
zaniepokojenie podstawowymi wolnościami w Austrii”.
Milanovic już w zeszłym tygodniu ostro skrytykował zamknięcie dla nieszczepionych i dokonał pośredniego porównania z erą nazistowską, po czym
ambasador Chorwacji został zaproszony do wiedeńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Ludzie są „terroryzowani”
Ponowna ogólnokrajowa blokada w Austrii i zapowiedziane przymusowe szczepienia zostały opisane przez Milanovic jako „katastrofa”, donosiły
chorwackie media. „Myślę, że Szwedzi są znacznie mądrzejsi niż oni, podobnie jak ich rządzący” – powiedział były premier i szef
socjaldemokratów z myślą o Austrii. Ograniczenia, w tym chorwackie, nie są naukowo uzasadnione i „terroryzowałyby ludzi”.
Read More (
http://www.gazetawarszawska.
Hitlerowskie zarządzenia kovidowe Austrii podane krytyce. (
http://www.gazetawarszawska.
Obawa o podstawowe wolności w związku z obowiązkowymi szczepieniami: Prezydent Chorwacji wezwał do siebie ambasadora Austrii
Milanovic opisuje nową blokadę i obowiązkowe szczepienia jako „katastrofę”. Wyraził „głębokie zaniepokojenie podstawowymi wolnościami w
Austrii”.
Read More (
http://www.gazetawarszawska.
Physicians Declaration II – Updated Global Covid Summit (
http://www.gazetawarszawska.
International Alliance of Physicians and Medical Scientists
GlobalCovidSummit.org
October 29, 2021
VIEW ORIGINAL DECLARATION
WE, THE PHYSICIANS OF THE WORLD, united and loyal to the Hippocratic Oath, recognizing the imminent threat to humanity brought forth by current
Covid-19 policies, are compelled to declare the following:
WHEREAS, after 20 months of research, millions of patients treated, hundreds of clinical trials performed and scientific data shared, we have
demonstrated and documented our success and understanding in combating COVID-19;
WHEREAS, in considering the risks vs. benefits of major policy decisions, thousands of physicians and medical scientists worldwide have reached
consensus on three foundational principles;
NOW THEREFORE, IT IS:
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://www.gazetawarszawska.
Adresy MAC wykrywane przez Bluetooth u osób „zaeliksirowanych”
Dr Luis Miguel De Benito, lekarz specjalizujący się w zaburzeniach trawienia, posiadający tytuł doktora biologii molekularnej, przedstawia fragment badań nad tajemniczymi adresami MAC wykrywanymi przez Bluetooth u osób zaszczepionych.
Jest to krótki raport, który wysłał do różnych zespołów badawczych na całym świecie i zostanie wydany w całości pod koniec miesiąca.
W tej krótkiej zapowiedzi dr De Benito wyjaśnia, co zaobserwował i jakie mogą być możliwe przyczyny tego zjawiska.
rumble.com/…-of-his-report-on-
Transkrypcja materiału filmowego:
Dr Luis De Benito: Opowiem dziś o wynikach badań przeprowadzonych tego lata, które dotyczą tego, co może kryć się za tymi wszystkimi próbami szczepień.
Skąd tak duże zainteresowanie szczepieniami? Co jest tego powodem? Powiem wam.
Organizacje międzynarodowe, które również badają tę sprawę, poprosiły mnie o krótki raport na temat tego, co zrobiłem w ciągu lata. I przeczytam go państwu w takiej formie. To, co powiem, będę tłumaczył na różne sposoby. Ale to jest to, co im napisałem. I różne zespoły, które to badają, widzą, która część tego jest właściwa, a która nie. Tłumaczą to na kilka języków. Mówię o tym, ponieważ prawdopodobnie do 31. roku życia zostanie to upublicznione w innych miejscach lub w jakikolwiek inny sposób.
Ciężko mi było dostać się tutaj, żeby to przeczytać. Czy wiedzą Państwo dlaczego? Bo to trochę obciąża fakt wyjęcia kwestii medycznej. Wszystko to, wiesz, zaczęło się jako kanał do dyskusji na temat rozwoju pandemii, dotkniętych, leczenia, wirusa, jak ICUs były. Cóż, i to już nie ma sensu. Wszystko to jest częścią przeszłości. A teraz to, do czego zmierzamy, to uznanie chęci władz do odbierania wolności istotom ludzkim.
Nie obchodzi mnie, czy uważacie, że szaleję, czy nie. Ale ponieważ mam moralny obowiązek relacjonować to, co zrobiłem, mówię wam o tym dzisiaj. I kto będzie chciał w to uwierzyć, to uwierzy, a kto nie, to będzie to oceniał, krytykował i porównywał. Jak mówię, napisałem to i wysłałem już do zespołów, które badają ten temat w różnych częściach świata.
Skoro z medycznego punktu widzenia nie ma potrzeby stosowania żadnych środków zapobiegawczych w przypadku choroby, której śmiertelność wynosi 2 na tysiąc, to skąd tyle nacisków, aby wszyscy byli zaszczepieni? Co mi da ta szczepionka, czego jeszcze nie mam? Otóż z tej refleksji zrodził się ten eksperyment.
Choć konsultacji jest wiele, to latem 2021 roku, popołudniami, byłem jedynym operatorem. Popołudniami w tym budynku nie było nawet pracowników administracyjnych. Pod moim gabinetem od czasu do czasu parkowała karetka z SUMA, z pogotowia, bo oni mają tam bazę. To były jedyne „zakłócenia”, jakie wykryłem. Większość obserwacji odbywała się bez tego artefaktu. Konsultacje rozpocząłem o godzinie 15:00 i miałem pacjentów notowanych co 20 minut.
Ze względu na działania COVID zalecane było, aby przychodzili sami i w miarę możliwości o wyznaczonej godzinie. Ani przed, ani po. Przed rozpoczęciem konsultacji podłączałem aplikację Bluetooth w moim telefonie komórkowym i niezmiennie sprawdzałem, czy nie ma żadnego urządzenia, z którym można by się skontaktować. W zasięgu nie było żadnego urządzenia elektronicznego, z którym można by się połączyć. Gdy pojawiał się pacjent, często już na schodach lub na początku korytarza, w odległości około 20 metrów od gabinetu, na komórce sprawdzałem, czy pojawiło się jedno lub dwa urządzenia, z którymi można się połączyć za pomocą Bluetooth. Jedno, dwa lub żadne.
Na telefonie mogłem sprawdzić, czy Bluetooth coś wykrywa, czy nic. A jeśli to było coś, to było to urządzenie z kodem MAC Address (Media Access Control). Jest to unikalny identyfikator, który producenci urządzeń elektronicznych przypisują do karty lub przedmiotu, który może być podłączony do sieci.
Po spełnieniu wymagań medycznych pacjenta, zapytałbym go, czy był szczepiony na COVID. Jeśli odpowiedź była twierdząca, to zazwyczaj szybko i bez wahania. A jeśli była negatywna, to często towarzyszyła jej pewna nieufność, jeśli nie złość na to pytanie. Reakcja, która tłumaczyła mi, że generalnie ci, którzy nie chcieli się zaszczepić, zostali poddani jakiejś niekorzystnej sytuacji społecznej. Po uspokojeniu pacjenta, niezależnie od jego odpowiedzi, zapisywałem na kartce papieru odpowiedź, której mi udzielił.
Żaden z 137 pacjentów, których pytałem, nie odmówił odpowiedzi. Jeśli odpowiedź była twierdząca, pytałem ich, jaki rodzaj szczepionki otrzymali, kiedy i czy wystąpiły u nich jakieś niepożądane reakcje. Następnie zapytałbym ich, czy mają przy sobie telefony komórkowe lub urządzenia elektroniczne, takie jak bezprzewodowe zestawy słuchawkowe lub tablety, a jeśli tak, poprosiłbym ich o wyłączenie ich na chwilę. Kiedy je wyłączali, w mojej komórce zazwyczaj znikało jedno z urządzeń, które zarejestrowało się na Bluetooth.
Z setek… Oto wyniki.
Spośród 137 zapytanych pacjentów, 112 powiedziało, że byli szczepieni, a 25, że nie byli szczepieni. Żaden z pacjentów, którzy powiedzieli, że nie byli szczepieni, nie zarejestrował na moim telefonie komórkowym żadnego urządzenia dostępnego do połączenia Bluetooth, upewniwszy się, że odłączyli swój telefon komórkowy, jeśli go mieli. U 96 pacjentów ze 112, którzy powiedzieli, że byli szczepieni, po wyłączeniu urządzeń elektronicznych, jeśli je mieli przy sobie, na ekranie mojego telefonu komórkowego pozostał kod MAC, który wcześniej odnotowałem w swoich notatkach obok historii choroby pacjenta.
Zinterpretowałem, że był to kod, który miał przy sobie sam pacjent i że faktycznie, kiedy opuścił gabinet, wychodząc z budynku, zniknął on z mojej komórki. Dzięki tej prostej obserwacji przez cały lipiec i sierpień byłem w stanie zweryfikować, że 100% pacjentów, którzy twierdzą, że nie są szczepieni, nie podnosi żadnego urządzenia kontaktowego z moim telefonem komórkowym przez Bluetooth. Ale 86% tych, którzy powiedzieli, że są zaszczepieni, wygenerowało adres MAC na mojej komórce. Takie są poczynione obserwacje, a z nich wynika wiele wątpliwości i pytań.
Wśród nich te, które wydają mi się najistotniejsze, to: Po pierwsze, czy sygnał wykryty na moim telefonie komórkowym pochodzi od osoby zaszczepionej? Cóż, właśnie odizolowane środowisko i nie zakłócanie go przez inne sygnały spowodowało, że nie ma innego źródła zanieczyszczenia. W rzeczywistości, kiedy przyjechała karetka SUMA, oprócz innych urządzeń, takich jak „baza SUMA” i kilku adresów MAC, które przypisałem personelowi karetki, który mógł być zaszczepiony, zauważyłem, że te sygnały zniknęły, kiedy karetka odjechała. I kiedy pojawiały się podejrzenia, czy nie ma jakiegoś innego elementu zakłócającego, na przykład konwojentów pacjentów na korytarzu, przypadkowych operatorów na korytarzu, którzy mogliby być źródłem lub pochodzeniem innych markerów, to wtedy oddalałem tę sprawę. Nie mieści się to w 137, które potwierdziłem.
Po drugie, czy wszystkie telefony komórkowe wykrywają urządzenia Bluetooth z taką samą zdolnością? Moja odpowiedź brzmi: nie. Z mojego doświadczenia wynika, że nie.
Po trzecie, czy wykrywalny adres MAC na osobie pozwala na interakcję z nią? W jakim stopniu? Przynajmniej jednego jestem pewien: pozwala mi to wiedzieć, gdzie on jest, ponieważ wiedziałem, że ktoś zaszczepiony przychodzi do mojego biura, zanim on się pojawił.
Czwarte pytanie, które sobie zadałem: Jeśli adres MAC jest czymś osobistym, indywidualnym i niepowtarzalnym, to jak to możliwe, że pięć osób, którym wstrzyknięto zawartość tej samej fiolki, z tej samej dystrybucji tej samej partii, nie ma 5 różnych adresów MAC? Cóż, konsultowałem się z kilkoma technikami komputerowymi, robotykami i kolegami biologami i inżynierami, ekspertami w dziedzinie informatyki i nanorobotyki. I oni opowiadają się za możliwością, że ten kod jest generowany w wyniku interakcji tego, co jest wstrzykiwane z materiałem genetycznym pacjenta. Być może nie tyle z ich DNA, co z większym kompleksem zgodności, HLA, który ostatecznie pochodzi z genomu.
Po szóste, jeśli adres MAC jest generowany przez szczepionkę, dlaczego tylko 86% tych, którzy twierdzą, że są zaszczepieni, posiada go? Rozważano różne odpowiedzi na to pytanie.
Pierwsza: niektóre z fiolek mogły być placebo.
Druga: niektóre fiolki mogły być skażone.
Trzecia: brak odpowiedzi. Innymi słowy, nie zawsze po zastosowaniu danego produktu uzyskuje się oczekiwane rezultaty.
I czwarta, która wydaje mi się bardzo ważna, to taka, że pacjent kłamie i mówi, że jest zaszczepiony, gdy nie jest, aby uniknąć problemów czy kontrowersji.
Mam wiele wątpliwości. To są ustalenia, które poczyniłem. One są poza moją wiedzą medyczną. Po prostu zaświadczam, że podczas konsultacji z osobą w odosobnionym środowisku, to pojawia się na mojej komórce. Co to znaczy? Nie mam pojęcia. Ale nie podoba mi się to.
Wyciekła umowa o poufności pokazuje Moderna
PILNE! Rząd PiSu buduje poparcie dla SEGREGACJI SANITARNEJ!
|
Wiadomość ta została wysłana pod podany adres e-mail przez Ruch Narodowy (administrator danych). Jeżeli nie życzą sobie Państwo otrzymywać więcej takiej korespondencji, prosimy o wypisanie się przy użyciu linka: LINK. |
Szanowna Państwo, radykalni zwolennicy aborcji podżegają swoich aktywistów do fizycznej napaści na biuro naszej Fundacji! Obserwujemy eskalację przemocy wobec nas. Kilka dni temu bandycko napadnięty został nasz wolontariusz i przypuszczono atak na dwie nasze furgonetki. Teraz aborcjoniści zamierzają napaść na nasze biuro. Podali bardzo konkretny powód aby intensyfikować akty terroru. Wiedzą Państwo jaki? Chodzi o nasz obywatelski projekt ustawy „Stop aborcji”, który już za kilka dni ma być głosowany w Sejmie. Posłowie zdecydują, czy wszystkie dzieci w Polsce zostaną objęte pełną ochroną prawną i czy pomocnictwo w aborcji, którego na masową skalę dopuszczają się zorganizowane grupy przestępcze, dalej będzie bezkarne. Aborcyjna mafia i powiązani z nią aktywiści robią wszystko, aby za pomocą terroru i przemocy powstrzymać nas od ratowania dzieci, a polityków zastraszyć przed podjęciem dobrej decyzji. Za pomocą mediów społecznościowych zapowiadają kolejne rozruchy uliczne, aby wywołać niepokój w naszym państwie. Planują też następne ataki na naszą Fundację.
W czwartek agresywny aborcjonista dokonał napaści na naszego wolontariusza w Warszawie i zdemolował naszą furgonetkę. Najpierw wybił szybę w aucie, a gdy próbowaliśmy go powstrzymać, uderzył jednego z naszych działaczy ciężkim łańcuchem w głowę, powodując obrażenia. Na szczęście napastnika udało się obezwładnić i przekazać w ręce policji. W piątek przebito kolejną oponę w naszym samochodzie, który pokazuje prawdę o aborcji na ulicach Krakowa. To nie pierwszy taki przypadek – dwa tygodnie temu w tym samym aucie przebito 3 opony. Aborcjoniści próbują w ten sposób doprowadzić do odholowania naszego pojazdu z ulicy. Teraz radykalni aktywiści aborcyjni nawołują w mediach społecznościowych do napaści na biuro naszej Fundacji. Do tego typu zdarzeń dochodziło już w przeszłości. Dwa lata temu, gdy zbieraliśmy podpisy pod innym naszym projektem ustawy, bandyci zdewastowali drzwi wejściowe do naszego lokalu. Przemoc ciągle eskaluje i nie wiemy, do czego posuną się tym razem. Proszę Państwa tylko w tym roku w przeciągu kilku tygodni aborcjoniści spalili dwie nasze furgonetki i podpalili trzecią. Inne nasze auta kilkadziesiąt razy były atakowane, uszkadzane lub dewastowane. W trakcie zbierania podpisów pod projektem „Stop aborcji” nasi wolontariusze byli często atakowani i na różne sposoby przeszkadzano im w zbiórce. Zdarzały się ataki z użyciem niebezpiecznych narzędzi, a nasi działacze wielokrotnie słyszeli groźby wypowiadane pod ich adresem, w tym również groźby śmierci i kalectwa. Wszystko dlatego, że walczymy o ocalenie polskich dzieci przed aborcją, którą na gigantyczną skalę upowszechniają w naszym kraju grupy przestępcze. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy zamordowano poprzez aborcję ponad 30 000 polskich dzieci, głównie za pomocą pigułek poronnych, którymi nielegalnie handluje aborcyjna mafia. Dla aborcjonistów to ogromny biznes, dlatego próbują nas powstrzymać metodami typowymi dla bandytów i przestępców. W tym samym czasie kwitnie w Polsce aborcyjna propaganda, za pomocą której zachęca się kobiety, szczególnie młode dziewczęta, do kupowania i połykania tabletek poronnych. Dziesiątki tysięcy „klientek” generują wielkie zyski dla aborcyjnej mafii, która nimi handluje. Aby przekonać Polki do aborcji za pomocą tych śmiercionośnych pigułek, stosuje się rozmaite manipulacje psychologiczne. Wiedzą Państwo jakie? „Pomaganie w aborcjach jest wyrazem troski i miłości” Głoszą handlarze nielegalnymi pigułkami w swoich materiałach reklamowych. W ten sposób budują swój wizerunek wśród Polek jako osób, do których można się zwrócić w trudnej sytuacji życiowej, i które pomogą pozbyć się „problemu”, jakim jest niechciana ciąża. Jednocześnie aborcyjna mafia przekonuje Polki, że: „[Aborcja] tabletkami jest bezpieczna, skuteczna i … wzmacniająca!” To jednak zwykłe kłamstwo, na które niestety daje się nabierać tysiące kobiet w naszym kraju. Jednym z głównych haseł propagandowych aborcjonistów jest „pomoc kobietom”. Wszystkie organizacje aborcyjne są oficjalnie zakładane po to, aby walczyć o „prawa kobiet”, otaczać je opieką, udzielać wsparcia i pomagać w trudnych sytuacjach. To jednak tylko reklama ich „usług”, a tak obiecywana „pomoc” zazwyczaj kończy się w momencie, gdy uda się namówić kogoś na aborcję. „Koszmar. Ostatnie pół godziny zwijałam się z bólu, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Pojawiła się krew i skrzepy. Leciało razem z biegunką, ale nie wie do końca co, bo byłam w stanie bliskim omdlenia. Mrowiły mi dłonie i nogi. Dreszcze. Myślałam, że nie wytrzymam, wyłam z bólu.(…)” Napisała na forum pewna Polka po zażyciu pigułek, które kupiła od aborcyjnej mafii. Gdzie wtedy byli aborcjoniści, którzy ją do tego namówili? Po drugiej stronie ekranu.Liczyli zyski ze sprzedanych pigułek poronnych. Ofiarami manipulacji i propagandy padają tysiące kobiet, i część z nich ujawnia, co się z nimi działo. „Dziewczyny koszmar trwa nadal, po łyżeczkowaniu krwawię już 3 tydzień. Fatalnie się czuję, serce bije jak oszalałe, męczę się przy każdej czynności, wczoraj byłam w szpitalu bo dostałam krwotoku i wyleciało ze mnie coś OGROMNEGO… oczywiście kazali iść do swojego lekarza…niby nic tam nie ma, ale dalej plamię…szok już mam dosyć i jeszcze od tego krwawienia anemię podejrzewają”. Opisuje na forum inna Polka, która połknęła aborcyjną tabletkę. Co ważne, część aborcji dokonuje się na żywo w internecie, gdzie kobiety piszą co dzieje się z nimi po zażyciu pigułki, a handlarze śmiercionośnymi tabletkami przyglądają się temu po drugiej stronie monitora. „Zaczęło się krwawienie i silny ból. Ledwo doszłam do łazienki, było mi strasznie słabo. Na sedesie mało nie zemdlałam. Poszła krew i gazy. Leżę teraz na podłodze w łazience bo tu mi jakoś najlepiej. Mam dreszcze, ale to pewnie z osłabienia.” Relacjonowała inna kobieta, która na bieżąco relacjonowała to, co się z nią dzieje po połknięciu pigułki, na należącym do aborcyjnej mafii forum dyskusyjnym. Proszę Państwa, każdego dnia w Polsce za pomocą pigułek śmierci, którymi handlują przestępcy, zabijanych jest ponad 100 dzieci, a kobiety doświadczają przerażających konsekwencji zdrowotnych, które mogą prowadzić również do ich śmierci lub kalectwa. Temu wszystkiemu bezczynnie przyglądają się polskie służby, wymiar sprawiedliwości i urzędnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo obywateli. Już w przyszłym tygodniu będzie okazja, aby powstrzymać to barbarzyństwo. Pod obrady Sejmu trafi obywatelski projekt ustawy „Stop aborcji” zgłoszony przez naszą Fundację. Aborcjoniści nie przepuszczą również tej okazji, aby wywołać niepokoje i zamieszki. Zapowiedzieli już, że zamierzają zakłócać posiedzenie Sejmu, na którym będzie głosowany nasz projekt. Co możemy w tej sytuacji zrobić? Dalej ostrzegać nasze społeczeństwo przed działalnością aborcyjnych grup przestępczych i skutkami działania pigułek poronnych, którymi na ogromną skalę handluje aborcyjna mafia. W ten sposób kształtujemy świadomość Polaków i wywieramy nieustanną presję na konieczność naprawy naszego prawa, aby broniło wszystkich swoich obywateli. W najbliższym czasie chcemy zorganizować kolejne uliczne akcje informacyjne, wywiesić nowe billboardy i przeprowadzić jazdy naszych furgonetek. Wszystko po to, aby dotrzeć do jak największej liczby Polaków z prawdą o aborcji i działalnością aborcyjnych przestępców. Trzeba zrobić zanim aborcyjna propaganda i manipulacja na jeszcze większą skalę zainfekuje umysły naszych rodaków. Musimy także dokonać niezbędnych napraw, m.in. kupić nowe opony do furgonetki, które przebili aborcjoniści. Potrzebujemy na te cele ok. 9 000 zł Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby naprawić zniszczenia dokonane przez zwolenników aborcji i przeprowadzić kolejne akcje informacyjne, za pomocą których dotrzemy do Polaków z prawdą o okrutnej zbrodni, jaką jest aborcja. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Na grupach dyskusyjnych i forach należących do aborcjonistów widać coraz więcej wpisów zawierających groźby wobec wolontariuszy naszej Fundacji. Powiązani z aborcyjną mafią bandyci i aktywiści próbują nas zastraszyć, aby móc całkowicie swobodnie manipulować Polakami i zachęcać nasze społeczeństwo do aborcji pigułkowej. Tylko w ciągu 12 ostatnich miesięcy namówili do tego ponad 30 000 kobiet. Nie możemy pozwolić, aby ten krwawy, ludobójczy biznes dalej się rozwijał. Musimy ostrzec kolejne osoby przed aborcją i działalnością przestępców. Aby było to możliwe, potrzebna jest Państwa pomoc, o którą raz jeszcze bardzo prosimy.
Fundacja Pro – Prawo do życia |
Zawierzamy się Tobie Mateńko Nasza Pani i Królowo Polski i świata całego
Diabeł chce wam wszczepić swój znak, strzeżcie się!!!
Trevignano Romano 23 listopada 2021 r.
Moja córko, dziękuję ci, że usłyszałaś w swoim sercu moje wołanie. Wołajcie i mówcie z całą stanowczością, że wielki potop ma spaść na tę ludzkość, podczas którego cały świat ujrzy wielki Krzyż, nawracajcie się pilnie. Córko moja, proś o otwarcie serc na moje wezwanie i odczuwanie silnego smutku mojego Syna Jezusa, wkrótce herezja Kościoła będzie silniejsza, wszyscy zrozumieją, przynajmniej ci, którzy mieli mocną wiarę, opartą na słowie Bożym. Diabeł chce wam wszczepić swój znak, strzeżcie się!!! plany są złe, tak samo jak dyktatura, komunizm, fałsz i wszystko co będzie służyło do kontrolowania was, ale nie wolno wam się bać, Bóg wie jak rozróżnić co jest dla waszego dobra, a co nie, pamiętajcie o tych słowach: kto chce zachować swoje życie, straci je, ale kto straci swoje życie ze względu na Mnie, znajdzie je. Teraz błogosławię cię wraz z twoim małżonkiem i twoimi braćmi, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Izrael wydaje się być w poważnych tarapatach. Co dziwne, w telewizji toczy się otwarta dyskusja. Profesor jest pytany, czy ma jasne stanowisko w sprawie dopalaczy.
Słowenia: Pielęgniarka pokazała 3 rodzaje buteleczek z dźgankami: jedna z solą dla wtajemniczonych, a dwie dla społeczeństwa
To od dzisiaj nie jem cukru, zeby ci nie zaszkodzic:)
BKP: Duch kłamstwa, korzeń zła, chrzest i globalny antychrzest poprzez mRNA
https://www.youtube.com/watch?
DZIEWICY I MĘCZENNICY
W jaki sposób naśladować Chrystusa
Podobnie jak św. Cecylia na Zachodzie, tak św. Katarzyna przede wszystkim na Wschodzie należała do najbardziej znanych świętych. Mało jednak o niej wiemy, a tak wiele powstało o niej legend, że niektórzy hagiografowie nawet powątpiewali w jej historyczne istnienie. Zachowały się dwa opisy męki i śmierci św. Katarzyny Aleksandryjskiej, ale pochodzą one dopiero z wieku VI i są pełne legend. Mamy jednak świadectwa już z wieku IV – a więc bardzo wczesne, bo sięgające prawie czasów Świętej. Wspominają bowiem o niej Rufin i Euzebiusz z Cezarei Palestyńskiej.
Według legendy Katarzyna urodziła się w Aleksandrii, stolicy Egiptu, jako córka króla Kustosa. Była osobą nie tylko bardzo zamożną, ale także wykształconą. Słynęła z urody. O jej rękę daremnie ubiegali się najznakomitsi obywatele miasta, bo – jak wiele chrześcijanek – złożyła ślub dozgonnej czystości.
Wkrótce wybuchło najdłuższe i najbardziej krwawe w dziejach Kościoła prześladowanie chrześcijan – za panowania cesarza Dioklecjana i jego współrządców: Galeriusza Maksymiana i Konstancjusza I. Szczególną nienawiścią do chrześcijan wyróżniał się Maksymian, władca wschodniej części Imperium Rzymskiego. Przybył on osobiście do Aleksandrii, by dopilnować realizacji prześladowczych edyktów.
Jedną z jego ofiar miała być Katarzyna. Po pojmaniu była przymuszana do złożenia ofiary bogom. Odmówiła, wyznając wiarę w Boga Jedynego. Wówczas cesarz zarządził dysputę między Katarzyną a pięćdziesięcioma tamtejszymi filozofami i retorami. Katarzyna pokonała swoich adwersarzy, udowadniając prawdziwość chrześcijaństwa, i doprowadziła wielu z nich do wiary w Chrystusa. Miała wtedy 18 lat. Cesarz rozgniewany obrotem sprawy skazał ją na tortury: smagano ją żyłami wołowymi tak, że jej ciało było jedną wielką raną; morzono ją głodem; łamano jej kości. Modlitwa Katarzyny sprawiła, że podczas miażdżenia kołem zstąpił anioł i spowodował, że rozpadło się ono w rękach kata. Na widok jej bohaterstwa w czasie znoszenia mąk miało nawrócić się kilkuset żołnierzy i oprawców. Ostatecznie wykonano wyrok śmierci przez ścięcie prawdopodobnie między rokiem 307 a 312.
Katarzynie poświęcili swoje arcydzieła najwięksi artyści: Hans Memling, Correggio, Tintoretto, Dawid Aubert, Masolino di Panicale, Jan Provost, Caravaggio i Raffael. Św. Joanna d’Arc zaliczała Katarzynę do swoich trzech głównych patronek. Na Zachodzie uważano ją za jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli. Św. Katarzyna z Aleksandrii była patronką wielu miast i związków katolickich. Jest patronką zakonu katarzynek; Nowego Targu, Dzierzgonia i Cypru; nauki i uniwersytetów, w tym paryskiej Sorbony; adwokatów i notariuszy, bibliotekarzy, drukarzy, filozofów chrześcijańskich, grzeszników, kolejarzy, kołodziejów, literatów, mężatek, młodych dziewcząt, młynarzy, fryzjerów, modystek, mówców, piekarzy, powroźników, prządek, studentów, szwaczek, uczonych, woźniców, zecerów. Dawniej w Polsce istniał zwyczaj, że w wigilię św. Katarzyny chłopcy wróżyli sobie, który z nich jako pierwszy ożeni się i jakie imię będzie miała wybranka. Popularne też było powiedzenie: „Święta Katarzyna Adwent zaczyna”.
W ikonografii św. Katarzyna przedstawiana jest w koronie królewskiej, z palmą męczeńską w dłoni. Jej atrybutami są: anioł, Dziecię Jezus, nakładające na jej palec pierścień jako oblubienicy, filozofowie, z którymi prowadziła dysputę, gałązka palmowa, koło, na którym była łamana, korona w ręku, krzyż, księga, miecz, piorun.
ANDRZEJA DUNG-LAC, PREZBITERA, I TOWARZYSZY
Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz, które wydalały obcokrajowców ze swojego terytorium. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących. Stu siedemnastu męczenników z lat 1745-1862 św. Jan Paweł II kanonizował w Rzymie 18 czerwca 1988 r. (ich beatyfikacje odbywały się w czterech terminach pomiędzy 1900 i 1951 rokiem). Wśród nich jest 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów; było to ośmiu biskupów i pięćdziesięciu kapłanów; pozostali to ludzie świeccy. Prawie połowa kanonizowanych (50 osób) należała do Rodziny Dominikańskiej. Ponieważ zamieszkiwali oni teren apostolatu Tonkin Wschodni (położony na wschód od rzeki Czerwonej), który papież Innocenty XIII powierzył dominikanom z Filipin, nazywa się ich często męczennikami z Tonkinu.
Andrzej Dung-Lac, który reprezentuje wietnamskich męczenników, urodził się jako Dung An Tran około 1795 r. w biednej, pogańskiej rodzinie na północy Wietnamu. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego chrześcijańskiej wiary. Wkrótce przyjął chrzest i imię Andrzej. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił słowo Boże. Często pościł, wiele czasu poświęcał na modlitwę. Dzięki jego przykładowi wielu tamtejszych mieszkańców przyjęło chrzest. W 1835 r. Andrzej Dung został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólne z innym kapłanem, Piotrem Thi, którego odwiedził, by się u niego wyspowiadać. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Okres wolności nie potrwał jednak długo. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi. Tam przeszli niezwykłe tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Andrzej był w pierwszej grupie męczenników wietnamskich beatyfikowanych w 1900 r. Tomasz Tran Van-Thieu urodził się w 1820 roku w Trung-Quang w rodzinie chrześcijańskiej. Był seminarzystą wietnamskim. Po aresztowaniu proponowano mu uwolnienie, gdyby poślubił córkę mandaryna, co oczywiście wymagałoby zmiany wiary. Zniósł mężnie okrutne przymuszanie do odstępstwa od wiary i straszne tortury. Zginął uduszony 21 września 1838 roku. Emanuel le Van-Phung (ur. 1796 r.) był mężnym katechetą wietnamskim, który odważył się dać schronienie katolickiemu kapłanowi ks. Piotrowi Doan Cong Qui. Odkryto to i obu zgładzono w Chan-doc 31 lipca 1859 r. Agnieszka (Agnes) Le Thi Thanh, znana również jako Agnieszka Ðê (wiet. Anê Lê Thi Thành) jest jedyną kobietą z grona 117 kanonizowanych w 1988 r. męczenników wietnamskich. Urodzona ok. 1781 r. w rodzinie chrześcijańskiej, była mężatką i matką sześciorga dzieci, które wychowywała po katolicku. W okresie prześladowania chrześcijan udzielała pomocy misjonarzom. Została aresztowana w marcu 1841 r. razem z księdzem, którego ukrywała w swoim domu. Żołnierze splądrowali dom i rozkradli dobytek rodziny. Była torturowana, ale nie wyrzekła się wiary. Oprawcy nie zdążyli wykonać na niej wyroku, ponieważ w więzieniu zaraziła się czerwonką i zmarła 12 lipca 1841 r. Biskup Ignacy Delgado OP (właściwie Clemente Ignacio Delgado y Cebrián) urodził się w Hiszpanii 23 listopada 1761 r. W 19. roku życia wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego w Catalayud w prowincji Saragossa, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Pod koniec nauki został wysłany na misje do Manili (stolicy Filipin), gdzie przyjął święcenia kapłańskie w 1787 r. Od 1790 r. przebywał na misjach w Wietnamie. Szybko nauczył się języka i rozpoczął pracę w seminarium duchownym. W wieku zaledwie 33 lat został mianowany biskupem koadiutorem Wschodniego Tonkinu (konsekracja biskupia miała miejsce prawie dwa lata po decyzji papieża Piusa VI, dnia 20 listopada 1795 r.). Wielką troską otaczał seminarium i kapłanów pracujących w rozległej diecezji. Odwiedził niemal wszystkie placówki, docierając do nich wszelkimi środkami komunikacji, często pieszo. Podczas kolejnej fali prześladowań, w maju 1833 r. został aresztowany i przez 3 miesiące przetrzymywany był w małej klatce. Został ścięty 12 lipca 1833 r. Ojciec Wincenty Pham Hiêu Liêm OP urodził się na północy Wietnamu w szlacheckiej, pobożnej rodzinie. Naukę w seminarium rozpoczął w 12. roku życia. Dominikanie pomogli mu wyjechać na Filipiny, gdzie od 1738 r. działała legalna uczelnia teologiczna. W 1753 roku Wincenty wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego, a w 1758 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach wrócił do Wietnamu, gdzie najpierw wykładał w seminarium, a potem poświęcił się ewangelizacji mieszkańców. Działalność ta uznawana była przez władze za nielegalną. 3 października 1773 r. został aresztowany ze swoimi dwoma świeckimi pomocnikami. Strasznie bity, był na noc zamykany w klatce. Potem przenoszono go do kolejnych więzień. Został ścięty 7 listopada 1773 r. razem ze spotkanym w jednym z więzień o. Casteñedą. Ojciec Hiacynt Casteñeda Puchasons OP urodził się 13 listopada 1743 r. w Walencji. Wstąpił do dominikanów w Hiszpanii i został wysłany na misje. Początkowo był w Chinach, gdzie został uwięziony i skazany na wydalenie. Powrócił do Makau (europejska kolonia na terenie Chin), skąd został wysłany do Wietnamu w 1770 r. Na terenie nowej misji od początku musiał ewangelizować w ukryciu. W końcu, 12 lipca 1773 r. został aresztowany i uwięziony w nieludzkich warunkach. W jednym z więzień spotkał współbrata o. Liêm, z którym został ścięty 7 listopada 1773 r. Dominik Pham Trong Kham urodził się ok. 1780 r. w Wietnamie w katolickiej, zamożnej rodzinie urzędniczej. Zdobył wykształcenie i został sędzią. Miał żonę i dzieci. Był tercjarzem dominikańskim. W okresie prześladowań udzielał schronienia misjonarzom (m.in. biskupowi Sampedro). W ramach represji jego dom zniszczono, a jego samego aresztowano. Został ścięty 13 stycznia 1859 r. razem z jednym ze swoich synów, Łukaszem Pham Trong Thìn. Łukasz Pham Trong Thìn urodził się ok. 1819 r. w katolickiej rodzinie. Tak jak ojciec był sędzią, a także dominikańskim tercjarzem. Został aresztowany w 1858 r., w czasie prześladowania chrześcijan. Mimo tortur nie dał się zmusić do podeptania krzyża. Został stracony tego samego dnia co jego ojciec, 13 stycznia 1859 r. Biskup Józef Melchór García-Sampedro Suárez OP, urodzony 26 kwietnia 1821 r. w północnej Hiszpanii, od dzieciństwa chciał zostać księdzem. W 1845 r. wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego, a w 1847 r. w Madrycie przyjął święcenia kapłańskie. W następnym roku wyruszył przez Filipiny do Wietnamu. Dotarł tam w lutym 1849 r. i rozpoczął pracę misyjną. W 1855 r. został mianowany biskupem koadiutorem i tytularnym biskupem Tricomia. 8 lipca 1858 r. został aresztowany i w klatce przewieziono go do stolicy. Został stracony w Hanoi 28 lipca 1858 r. Biskup Walenty Berrio-Ochoa OP urodził się w Hiszpanii 14 lutego 1827 r. w ubogiej, pobożnej rodzinie. Od dzieciństwa bywał u dominikanów, ponieważ jego ojciec, który był stolarzem, robił meble dla klasztoru. Walenty był ministrantem i już jako 12-latek deklarował, że chce wstąpić do Zakonu Kaznodziejskiego i jechać na misje do Wietnamu. Chłopięce marzenia spełniły się, choć nie od razu. Najpierw ukończył diecezjalne seminarium duchowne, 14 czerwca 1851 r. przyjął święcenia kapłańskie i jeszcze przez dwa lata pracował w tym seminarium. Dopiero w 1853 r. wstąpił do dominikanów i wyjechał na misje na Filipiny. W marcu 1858 r. przybył do Wietnamu i z powodu prześladowań od początku musiał się ukrywać. Biskup Józef Sampedro, sam zagrożony, mianował go swoim zastępcą (korzystając ze specjalnego przywileju). Msza św. z tej okazji była celebrowana potajemnie w nocy z 13 na 14 czerwca 1858 r. Mitra dla nowego biskupa została zrobiona z grubego papieru, a pastorał – z bambusa z końcem owiniętym słomą i okręconym papierem pomalowanym na złoto. Po trzech latach pracy misyjnej biskup Walenty został aresztowany 25 października 1861 r., a tydzień później, 1 listopada, stracony jednocześnie z biskupem Hieronimem Hermosillą OP i o. Piotrem Almato OP. |
Amerykańska agencja rządowa chce utajenia informacji nt. „eliksirów” do 2076r.
FDA (Agencja Żywności i Leków, FDA – amerykańska instytucja rządowa) zwróciła się do sędziego federalnego z prośbą o zmuszenie opinii publicznej do czekania do roku 2076 na ujawnienie wszystkich danych i informacji, na których opierała się przy udzielaniu licencji na szczepionkę COVID-19 firmy Pfizer. To nie jest literówka. Chce 55 lat, aby przedstawić te informacje opinii publicznej.
Jak wyjaśniono w poprzednim artykule, FDA wielokrotnie obiecywała „pełną przejrzystość” w odniesieniu do szczepionek Covid-19, w tym potwierdzając „zobowiązanie FDA do przejrzystości” przy udzielaniu licencji na szczepionkę COVID-19 firmy Pfizer.
Mając na uwadze tę obietnicę, w sierpniu i bezpośrednio po zatwierdzeniu szczepionki, ponad 30 pracowników akademickich, profesorów i naukowców z najbardziej prestiżowych uniwersytetów w tym kraju zażądało danych i informacji przedłożonych FDA przez firmę Pfizer w celu uzyskania licencji na szczepionkę COVID-19.
Odpowiedź FDA? Nie przedstawiła nic. Tak więc we wrześniu moja firma złożyła pozew przeciwko FDA w imieniu tej grupy, aby zażądać tych informacji. Do dziś, prawie trzy miesiące po wydaniu licencji na szczepionkę Pfizera, FDA nadal nie wydała ani jednej strony. Ani jednej.
Zamiast tego, dwa dni temu, FDA poprosiła sędziego federalnego, aby dał jej czas do 2076 roku na pełne przedstawienie tych informacji. FDA poprosiła sędziego, aby pozwolił jej na wyprodukowanie 329,000+ stron dokumentów, które Pfizer dostarczył do FDA w celu licencjonowania swojej szczepionki w tempie 500 stron miesięcznie, co oznacza, że ich produkcja nie zostanie zakończona wcześniej niż w 2076 roku. Obietnica przejrzystości ze strony FDA jest, delikatnie mówiąc, kupą złudzeń.
FDA potrzebowała dokładnie 108 dni od momentu, gdy Pfizer zaczął produkować dokumentację do licencjonowania (7 maja 2021 roku) do momentu, gdy FDA wydała licencję na szczepionkę Pfizera (23 sierpnia 2021 roku). Biorąc FDA na słowo, przeprowadziła ona intensywny, solidny, dokładny i kompletny przegląd i analizę tych dokumentów w celu zapewnienia, że szczepionka firmy Pfizer była bezpieczna i skuteczna do licencjonowania. Podczas gdy może ona przeprowadzić ten intensywny przegląd dokumentów firmy Pfizer w ciągu 108 dni, teraz prosi o ponad 20 000 dni na udostępnienie tych dokumentów opinii publicznej.
Wyjaśnijmy to sobie zatem. Rząd federalny chroni Pfizera przed odpowiedzialnością. Daje mu miliardy dolarów. Zmusza Amerykanów do przyjmowania jego produktów. Ale nie pozwala wam zobaczyć danych potwierdzających bezpieczeństwo i skuteczność jego produktu. Dla kogo pracuje rząd?
Lekcja po raz kolejny jest taka, że prawa obywatelskie i indywidualne nigdy nie powinny być uzależnione od procedury medycznej. Każdy, kto chce się zaszczepić i wzmocnić, powinien mieć do tego prawo. Ale nikt nie powinien być przymuszany przez rząd do udziału w jakiejkolwiek procedurze medycznej. A już na pewno nie takiej, w której rząd chce ukryć pełne informacje, na których opiera się licencja, aż do roku 2076!
Poseł Braun zdecydowanie przeciw koszernej tresurze Polaków!
Czy Gen. Anders zdradził Prezydenta Raczkiewicza, Rząd i Polskę, reż Andrzej Kępiński cz II
Trudne relacje Sikorskiego i Andersa
Stosunki między Sikorskim i Andersem nie układały się najlepiej. Ten drugi był nawet oskarżany o współudział w zamachu na naczelnego wodza.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
List od grupy naukowców: „Terapie genowe są podawane populacji bez niezbędnej kontroli”.
https://gloria.tv/post/
Sygnatariusze:
David Conversi
University La Sapienza
Maria Luisa Chiusano
University Federico Il
Nicola Schiavone
University of Florence
Leonardo Vignoli
University Roma Tre
Salvatore Valiante
University Federico Il
Marco Milanesi
Uniwersytet Wschodniego Piemontu Uniwersytet
Carlo Gambacorti-Passerini
w Mediolanie Bicocca
Monica Facco
Uniwersytet w Padwie Uniwersytet
Daniele Porret
La Sapienza
Daj spokój, ktoś zauważył to, co mówimy od miesięcy. Nie są to szczepionki, ale EKSPERYMENTALNA terapia genowa.
—————–
TERAZ TO TWOJE DZIECI
Nie zabijają od razu dzieci, tak jak nie zabijają od razu dorosłych. Ktoś umiera natychmiast, ale to część metody. Masa będzie chorować, już choruje. Punkt wstawienia kodu wypustki w ludzkim DNA jest LOSOWY. A zatem przerwanie odpowiedniej sekwencji genów będzie losowe.
To wyjaśnia ogromną RÓŻNORODNOŚĆ chorób wywołanych szczepionkami. A ten system sprawia, że NIEMOŻLIWE jest przypisanie przyczyny choroby szczepionce.
Chcą świata chorych ludzi.
Świat chorych to świat biznesu. Mają już opatentowane syntetyczne molekuły gotowe do sprzedaży po wygórowanych cenach, aby „wyleczyć” zaszczepionych chorych. Niekończący się interes milionów ludzi, którzy nigdy nie przybyliby bez szczepień.
Zrobią to również dzieciom. Będą chorować powoli, stale, nieubłaganie. Mają już gotowe „kuracje”. Wyciskają cytryny do ostatniej kropli. Tylko wtedy mogą umrzeć. Po pierwsze, rodzice zapłacą wszystko, aby „uratować” swoje dzieci lekami „ratującymi życie”.
Niekończący się biznes.
Tymczasem wirus jojo pojawia się i znika. Nowa dawka na każdą falę.
A drżące larwy, hodowane z Walt Disney Corporation i programami szkół ministerialnych, będą bezlitośnie „otrzymywać” ……..
Franciszek ma przewodniczyć Eucharystii – dla Maradony
POTRZEBNY SZTURM DO NIEBA
Czy diabeł właśnie przyznał, że straci moc?
Witaj w domu dla obłąkanych: nie masz szczepienia? Nie ma eutanazji!
BARDZO WAŻNE! Oto, jak można anulować białko kolca
http://www. klubinteligencjipolskiej.pl/ 2021/11/bardzo-wazne-oto-jak- mozna-anulowac-bialko-kolca/
22 – 30 listopada 2021
Modlitwa Święta przed posiłkiem
( do odmawiania na Dni Końca Czasu Apokaliptycznego)
Wszechmogący Wieczny Boże, przez Przeczyste i Przenajświętsze Niepokalane Serce Maryi oraz przez Moc i Potęgę Krzyża Chrystusowego, zechciej udzielić przeobfitego Świętego Błogosławieństwa i uświęć Błogosławiąc pełnią Twojej Mocy ten posiłek i napój, który z Twojej hojnej dobroci mamy spożyć. Zechciej pobłogosławić w nad obfitości wszystkim, którzy przygotowali ten posiłek. Zechciej oddalić od tego posiłku i napoju wszelką szkodliwą moc działania złego ducha w każdej jego postaci. Zechciej usunąć wszelką szkodliwość, która miałaby zniszczyć nasze życie i zdrowie. Zniweluj Swoją Odwieczną Mocą, moc działania wszelkich trucizn, które znajdują się w tych pokarmach i napojach. Niechaj przemożna Moc Bożego Błogosławieństwa przeniknie na wskroś wszystkich spożywających ten posiłek, Amen.
Po zakończeniu wypowiedzi Modlitwy Świętej czynimy dłonią trzykrotny Znak Krzyża Świętego nad spożywaniem posiłku i napojem oraz dodajemy kilka kropel Wody Poświęconej Egzorcyzmowaneji umieszczamy w tym pokarmie choćby jedno ziarnko Soli Święconej Egzorcyzmowanej ( w miarę posiadanych możliwości, do których powinniśmy dążyć i na co dzień już dysponować).
(Te trzy Krzyżyki † † † wskazują, że powinniśmy trzykrotnie pobłogosławić Znakiem Krzyża Świętego)
Poświęcona i Egzorcyzmowana Woda, także Sól poświęcona przez Kapłana i Egzorcyzmowana specjalną Modlitwą Świętą, posiada Bożą Moc usuwania wszelkiego szkodliwego oddziaływania na życie i zdrowie Człowieka oraz na otoczenie.