Niedziela, 12 grudnia 2021
III NIEDZIELA ADWENTU – GAUDETE
Niedziela Gaudete
III niedzielę Adwentu zwykliśmy nazywać niedzielą Gaudete, czyli niedzielą radości. Święta Bożego Narodzenia są już bardzo blisko i Kościół w wielkiej radości celebruje ten dzień w sposób szczególny.
Formularz mszalny na niedzielę gaudete przepełniony jest tekstami o radości – antyfona na wejście mówi Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam: radujcie się, Pan jest blisko (Flp 4, 4-5), a w kolekcie czytamy: Boże, Ty widzisz, z jaką wiarą oczekujemy świat Narodzenia Pańskiego, spraw, abyśmy przygotowali nasze serca i z radością mogli obchodzić wielką tajemnicę naszego zbawienia. Również czytania przeznaczone na tę niedzielę nie pozostawiają wątpliwości, co do jej charakteru.
W okresie Adwentu liturgia sprawowana jest w szatach koloru fioletowego, jednak w III niedzielę można wykorzystać szaty różowe. Oprócz tego dnia, można to zrobić jeszcze tylko w niedzielę laetare – IV niedzielę Wielkiego Postu. Róż ma być kolejnym radosnym akcentem tego dnia.
Tradycja świętowania niedzieli Gaudete wyrosła w czasach, gdy Adwent miał typowo postny charakter. Zaczęto ją obchodzić jako odpowiednik wspomnianej już niedzieli laetare. Wtedy miała charakter przerwy w poście, była jedynym radosnym akcentem Adwentu. Teraz, gdy Adwent obchodzony jest jako czas radosnego oczekiwania stanowi ona bardziej kulminacyjny punkt tego okresu trafnie wyrażając jego prawdziwą tożsamość.
(Łk 3,10–18)
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali Go: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie”. Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Kazanie św. Augustyna, biskupa
Jan jest głosem, Chrystus Słowem
Jan jest głosem, ale „na początku było Słowo”, czyli Pan. Jan był głosem tylko do czasu, Chrystus jest Słowem odwiecznym.
Czym jest głos bez słowa? Jest pustym dźwiękiem, który niczego nie oznacza. Głos bez słowa dźwięczy w uchu, ale sercu nie przynosi pożytku.
Rozważmy, w jakim porządku dochodzi do wzbogacenia serca. Gdy myślę o tym, co mam powiedzieć, wtedy słowo rodzi się w moim sercu; a jeśli chcę ci coś powiedzieć, staram się wzbudzić w twoim sercu to, co już istnieje w moim.
W tym celu posługuję się głosem i mówię do ciebie, aby słowo, które jest we mnie, mogło dotrzeć do ciebie i przeniknąć do twojego serca. Dźwięk głosu pozwala ci zrozumieć słowo. Ten dźwięk mija, ale słowo przezeń niesione dotarło do twojego serca, a równocześnie pozostaje i w moim sercu.
Czyż ten dźwięk niosący słowo nie przypomina ci sam przez się, że „trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał”? Dźwięk głosu spełnił swoje zadanie i przebrzmiał, jakby mówiąc w ten sposób: „Ta moja radość doszła do szczytu”. Trzymajmy się słowa, nie dajmy, aby się ono zagubiło, gdy już poczęło się w tajnikach naszego serca.
Czy chcesz stwierdzić, że głos przechodzi, a Słowo Boga trwa? Gdzież jest teraz chrzest Jana? Jan go udzielał i przeminął, teraz zaś przyjmuje się chrzest Chrystusa. My wszyscy wierzymy w Chrystusa, wyczekujemy zbawienia w Chrystusie, a o tym powiedział nam głos.
Trudno jest odróżnić głos od słowa, toteż Jana uważano za Chrystusa. Głos utożsamiano ze słowem. Ale Jan wyznał, że jest tylko głosem, i nie chciał uchodzić za tego, którym nie był. Rzekł więc: „Nie jestem Mesjaszem ani Eliaszem, ani prorokiem”. Wtedy zapytano go: „Kim więc jesteś?” I odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę dla Pana”. Głos wołającego na pustyni, głos przerywający milczenie, by prostować drogę Panu. To znaczy: mój głos rozlega się po to, aby wprowadzić Pana do waszych serc; lecz jeśli nie naprostujecie drogi dla Niego, to nie przyjdzie On tam, dokąd chcę Go wprowadzić.
Cóż jednak oznacza prostować drogę? Modlić się gorąco. Co oznacza prostować drogę? Uniżyć się. Patrzcie na przykład dany wam przez Jana Chrzciciela. Ludzie uważają go za Mesjasza, ale on nie ukrywa, że Nim nie jest, i nie karmi swojej próżności błędnym mniemaniem ludzi.
Gdyby powiedział: Jestem Mesjaszem, jakże łatwo by mu uwierzono, skoro brano go za Mesjasza, zanim jeszcze wypowiedział się na ten temat. Ale on się tego wystrzega, mówi, kim jest, uniża się i nie równa z Chrystusem. Wie, skąd płynie dla niego zbawienie; rozumie, że jest tylko lampą, która płonie i świeci, i lęka się, aby nie zgasił jej podmuch pychy.
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Trzecia niedziela Adwentu Gaudete niesie w sobie potencjał radości i zaprasza do odkrycia nowego entuzjazmu płynącego z przeświadczenia, że Bóg jest obecny w moim, naszym życiu, w tej historii. Wybuch radości, który opisuje prorok Sofoniasz, jest tak wielki, spontaniczny, wytryskujący jak woda ze źródła, z całą siłą, świeżością i wewnętrznym entuzjazmem. Przychodzi Zbawca, potężny i mocny Władca, który mówi: Nie bój się! Ogłasza najważniejsze przesłanie: Jestem z Tobą! Tak bardzo potrzebujemy obok nas kogoś silnego, autorytetu, który wskaże drogę, podniesie na duchu. Dziś Bóg zaprasza do odrzucenia nieprzyjaciela naszego ducha, jakim jest zniechęcenie i mówi: Niech nie słabną twe ręce!. Ręce w Biblii są symbolem dzieł Boga, który rękoma uczynił człowieka, rozpiął nad ziemią niebiosa. Są także symbolem pracy człowieka, bo właśnie ręce najlepiej oddają zaangażowanie w misternych haftach, precyzję budowania czy prostego przybijania gwoździ. W dłoni człowieka nie przez przypadek znajduje się najwięcej receptorów zmysłu dotyku! Dzisiaj, kiedy robimy rzeczy chaotycznie, byle jak i szybko, możemy przyjąć te słowa jako zaproszenie do robienia nawet najmniejszych rzeczy według mądrej kolejności: z dobrą intencją, całym sobą czyli rozumnie, z chęcią i uczuciem oraz zakończenia w ładzie i porządku.
Komentarz do psalmu
W dzisiejszym psalmie responsoryjnym odnajdujemy takie stwierdzenie: Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę ze zdrojów zbawienia. W słowach proroka Izajasza znajdujemy otuchę, moc i pokrzepienie. Radość, o której mówi, nie skończy się, bo możemy czerpać ją nieustannie, jak ze źródła wody. A kiedy myślimy o źródlanej wodzie, przypomina nam się pieśń św. Franciszka, który modlił się słowami: Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę wodę, która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta (https://laudatosi.caritas.pl/aktualnosci/piesn-sloneczna-sw-franciszka).
Czerpać radość jak wodę ze źródła! Radość, która się odnawia i którą się daje do picia sobie i innym. Taka radość odnawia się, bo bogactwo i piękno Boga są niewyczerpalne. Św. Jan od Krzyża pisze: Ta gęstwina mądrości i wiedzy Boga jest tak głęboka i niezmierzona, że choćby dusza wiele z niej poznawała, może wchodzić zawsze jeszcze głębiej (Pieśń duchowa, 36,10, w: Dzieła, Wydawnictwo OO. Karmelitów Bosych, 1995, s. 693-694).
Komentarz do drugiego czytania
Radości nie można od nikogo wymagać ani jej żądać. Jest ona konsekwencją poznania Chrystusa i doświadczenia Jego obecności w głębi duszy. Osobę pogodną szybko rozpoznamy po jej wyrazie twarzy. Jej oblicze jest uważne, szlachetne, miłe i uprzejme. Pogoda ducha jest osadzona w relacji z Bogiem, nawet, gdy doświadczam niepewności, zaniepokojenia, wiem, że On jest. Paweł Apostoł mówi, by wszystkie problemy przedstawiać Bogu. W ten sposób nabieram większej świadomości zależności od Stwórcy, moich limitów, niewystarczalności i w postawie wdzięczności ożywiam wiarę poprzez zaufanie.
Jestem pewny, że Pan zna każdy szczegół i drobiazg, który Mu pokazuję i przedstawiam. On na pewno doprowadzi moje sprawy do lepszego rozwiązania, w taki sposób, by służyły lepiej innym ludziom i mnie. Już teraz chcę Mu za to podziękować.
Komentarz do Ewangelii
Cóż mamy czynić? Takie pytanie rozbrzmiewa w dzisiejszej Ewangelii. Możemy spojrzeć na współczesny świat i różnych ludzi czujących się zagubionymi bez punktów odniesienia, bez autorytetu, który wyznaczałby im drogę czy sposób życia. Jan spróbował odnieść się do ich życiowych i zawodowych problemów. Takich Janów, którzy mogliby pomóc, ludzie wciąż szukają, pragną, by wskazali im na Chrystusa i Jego Drogę. Tłumy i pojedyncze osoby często pragną konkretnych porad: jak mam się zachować, co powiedzieć, gdy dyskutowane są zawiłe kwestie o życiu, służbie zdrowia, migrantach, granicach, fake newsach, edukacji, polityce… Ostatecznie drogę wyjścia z przeróżnych sytuacji pokazuje nam sam Chrystus. I o tym mówi Jan. Robi wszystko, co do niego należy, a na koniec odsyła do mocniejszego, do samego Jezusa, który chrzci Duchem Świętym.
Komentarze zostały przygotowane przez s. Annę Juźwiak AP
12 grudnia
Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe
Jak głosi przekaz, 12 grudnia 1531 roku Matka Boża ukazała się Indianinowi, św. Juanowi Diego. Mówiła w jego ojczystym języku nahuatl. Ubrana była we wspaniały strój: w różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Zwróciła się ona do Juana Diego: „Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja, zawsze Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi. Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś”.
Początkowo biskup Meksyku Juan de Zumárraga nie dał wiary Indianinowi. Ten poprosił więc Maryję o jakiś znak, którym mógłby przekonać biskupa. W czasie kolejnego spotkania Maryja kazała Indianinowi wejść na szczyt wzgórza. Chociaż w Meksyku w grudniu kwiaty nie kwitną, rosły tam przepiękne róże. Madonna poleciła Juanowi nazbierać całe ich naręcze i schować je do tilmy (był to rodzaj indiańskiego płaszcza, opuszczony z przodu jak peleryna, a z tyłu podwiązany na kształt worka). Juan szybko spełnił to polecenie, a Maryja sama starannie poukładała zebrane kwiaty. Juan natychmiast udał się do biskupa i w jego obecności rozwiązał rogi swojego płaszcza. Na podłogę wysypały się kastylijskie róże, a biskup i wszyscy obecni uklękli w zachwycie. Na rozwiniętym płaszczu zobaczyli przepiękny wizerunek Maryi z zamyśloną twarzą o ciemnej karnacji, ubraną w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz ze złotą lamówką i gwiazdami, spod którego widać było starannie zaczesane włosy z przedziałkiem pośrodku. Maryja miała złożone ręce, a pod stopami półksiężyc oraz głowę serafina. Za Jej postacią widoczna była owalna tarcza promieni.
Właśnie ów płaszcz Juana Diego, wiszący do dziś w sanktuarium wybudowanym w miejscu objawień, jest słynnym wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Na obrazie nie ma znanych barwników ani śladów pędzla. Na materiale nie znać upływu czasu, kolory nie wypłowiały, nie ma na nim śladów po przypadkowym oblaniu żrącym kwasem. Oczy Matki Bożej posiadają nadzwyczajną głębię. W źrenicy Madonny dostrzeżono niezwykle precyzyjny obraz dwunastu postaci.
Płaszcz z wizerunkiem Maryi w dniu 24 grudnia 1531 r. w uroczystej procesji biskup przeniósł ze swojej rezydencji do kaplicy wybudowanej w pobliżu wzgórza Tepeyac, spełniając tym samym życzenie Maryi. Obecnie jest to największe sanktuarium maryjne świata, gdzie przybywa co roku około 12 milionów pielgrzymów.
Największym cudem Maryi była pokojowa chrystianizacja meksykańskich Indian. Czas Jej objawień był bardzo trudnym okresem ewangelizacji tych terenów. Do czasu inwazji konkwistadorów Aztekowie oddawali cześć Słońcu i różnym bóstwom, pośród nich Quetzalcoatlowi w postaci pierzastego węża. Wierzyli, że trzeba ich karmić krwią i sercami ludzkich ofiar. Według relacji Maryja miała poprosić Juana Diego w jego ojczystym języku nahuatl, aby nazwać Jej wizerunek „święta Maryja z Guadalupe”. Przypuszcza się, że „Guadalupe” jest przekręconym przez Hiszpanów słowem „Coatlallope”, które w náhuatl znaczy „Ta, która depcze głowę węża”.
Gdy rozeszła się wieść o objawieniach, o niezwykłym obrazie i o tym, że Matka Boża zdeptała głowę węża, Indianie zrozumieli, że pokonała Ona straszliwego boga Quetzalcoatla. Pokorna młoda Niewiasta przynosi w swoim łonie Boga, który stał się człowiekiem, Zbawicielem całego świata. Pod wpływem objawień oraz wymowy obrazu Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo. W ciągu zaledwie sześciu lat po objawieniach aż osiem milionów Indian przyjęło chrzest. Dało to początek ewangelizacji całej Ameryki Łacińskiej.
3 maja 1953 roku kardynał Miranda y Gomez, ówczesny prymas Meksyku, na prośbę polskiego Episkopatu oddał Polskę w opiekę Matki Bożej z Guadalupe. Do dziś kopia obrazu z meksykańskiego sanktuarium znalazła się w ponad stu kościołach w Polsce. Polacy czczą Madonnę z Guadalupe jako Patronkę życia poczętego, ponieważ przedstawiona jest na obrazie w stanie błogosławionym.
Modlitwa do Matki Bożej z Guadalupe
Dziewico Niepokalana, Matko Boga Prawdziwego i Matko Kościoła! Ty, która z tego miejsca objawiasz Swą łaskawość i współczucie wszystkim, którzy pod Twoją uciekają się opiekę, wysłuchaj modlitwy, którą wznosimy do Ciebie z synowską ufnością i przedstaw ją Twemu Synowi, Jezusowi, naszemu jedynemu Odkupicielowi.
Matko miłosierdzia, Nauczycielko ukrytej i cichej ofiary, Tobie, wychodzącej na spotkanie nam, grzesznikom, oddajemy w tym dniu całe nasze istnienie i całą naszą miłość. Oddajemy Ci także nasze życie, naszą pracę, nasze radości, nasze słabości i nasze cierpienia.
Użycz pokoju, sprawiedliwości i pomyślności naszym ludom, gdyż wszystko, co mamy czym jesteśmy, powierzamy Twojej pieczy, Pani i Matko nasza.
Chcemy całkowicie należeć do Ciebie i razem z Tobą kroczyć drogą pełnej wierności Chrystusowi w Jego Kościele: prowadź nas zawsze swoją miłościwą ręką.
Dziewico z Guadalupe, Matko Ameryk, błagamy Ciebie za wszystkich Biskupów, by prowadzili wiernych ścieżkami żarliwego życia chrześcijańskiego, ścieżkami miłości i pokornej służby Bogu i duszom.
Spójrz na to wielkie żniwo i wstaw się u Pana, by napełnił głodem świętości cały Lud Boży i wzbudził liczne powołania kapłanów i zakonników, mocnych w wierze i gorliwych szafarzy Bożych tajemnic.
Użycz naszym rodzinom łaski by szanowały i kochały poczynające się życie, tą samą miłością, z jaką Ty w łonie Twoim poczęłaś życie Syna Bożego. Święta Dziewico, Maryjo, Matko Pięknej Miłości, strzeż naszych rodzin, by zawsze trwały w zgodzie i błogosław wychowaniu naszych dzieci.
Nadziejo nasza spójrz na nas z litością, naucz nas ustawicznie iść do Jezusa, a jeśli upadniemy, pomóż nam się podźwignąć i wrócić do Niego przez wyznanie naszych win i naszych grzechów w sakramencie Pokuty, który przynosi spokój duszy.
Błagamy Cię, użycz nam daru umiłowania wszystkich świętych Sakramentów które jako znaki dla nas Syn Twój pozostawił na ziemi. W ten sposób, Matko Najświętsza, z pokojem Bożym w sumieniu z sercami wolnymi od złości i nienawiści będziemy mogli nieść wszystkim prawdziwą radość i prawdziwy pokój, których źródłem jest Twój Syn, Pan Nasz Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje na wieki wieków Amen.
Nowenna do Matki Bożej z Guadalupe
DZIEŃ PIERWSZY
Najdroższa Maryjo z Guadalupe, pełna łaski Matko świętości, naucz mnie swojej czułości i wytrwałości. Wysłuchaj mojej pokornej modlitwy, ofiarowanej ze szczerą pewnością, by wyprosić tę łaskę…
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ DRUGI
O, Maryjo bez grzechu poczęta, przybywam do twojego tronu łaski, by dzielić tę żarliwą pobożność wiernych Tobie meksykańskich dzieci, które przyzywają Ciebie przez chwalebny aztecki tytuł: Guadalupe. Uproś dla mnie żywą wiarę, bym zawsze mógł wypełniać wolę twojego Syna: niech Jego wola się stanie tak na ziemi jak i w niebie.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ TRZECI
O, Maryjo, której Niepokalane Serce przeniknięte zostało mieczem boleści, pomóż mi odważnie podążać pośród ostrych cierni, rozrzuconych na mojej drodze. Wyjednaj dla mnie siłę, abym był prawdziwym naśladowcą Ciebie. O to Ciebie proszę, moja najdroższa Matko.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ CZWARTY
Najdroższa Matko z Guadalupe, błagam Ciebie o umocnioną wolę naśladowania ofiarności twojego Boskiego Syna, by zawsze czynić dobrze będącym w potrzebie. Udziel mi tego, pokornie Ciebie proszę.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ PIĄTY
O, najświętsza Maryjo, błagam Cię byś uprosiła dla mnie przebaczenie moich wszystkich grzechów; bogatych łask, by móc wierniej służyć Twojemu Synowi w każdej chwili oraz łaski chwalenia Go z Tobą przez całą wieczność w niebie.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ SZÓSTY
Maryjo, Matko powołań do szczególnej służby Bogu, pomnażaj powołania kapłańskie i zapełniaj ziemię kościołami, które będą światłem i ciepłem dla świata, bezpieczeństwem podczas nocnych burz. Błagaj Twojego Syna, by zesłał nam wielu księży i zakonników. O to Ciebie prosimy, nasza Matko.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ SIÓDMY
O, Pani z Guadalupe, błagamy Ciebie o świętość życia rodziców i aby wychowywali swoje dzieci w duchu chrześcijańskim; aby dzieci słuchały się i podążały za wskazaniami swoich rodziców; by wszyscy w rodzinie byli pobożni i wspólnie się modlili. Prosimy Cię o to, o Matko.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ ÓSMY
Z sercem przepełnionym najgłębszą czcią, upadam przed Tobą, o Matko, by prosić Cię o łaskę, abym spełniał wszystkie obowiązki co do mojego stanu z wiernością i stałością.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
DZIEŃ DZIEWIĄTY
Boże, Ty w swojej dobroci zsyłasz na nas swoje niegasnące łaski przez objęcie nas specjalną obroną Najświętszej Maryi Panny. Daj nam, swoim pokornym sługom, którzy dzisiaj radują się oddawaniem Jej czci tutaj na ziemi, szczęśliwość widzenia Ją twarzą w twarz, stojącą po Twojej Prawicy.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Boże Ojcze Stwórco niebieski , przez którego żyjemy, zmiłuj się nad nami.
Synu, dziedzicu wszystkiego na Niebie i na ziemi, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, źródło miłości zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się z nami.
Maryjo z Guadalupe, módl się za nami.
Święta Maryjo, Matko Ameryki,
Święta Maryjo, Gwiazda Nowej Ewangelizacji,
Święta Maryjo, Dziewico Najczystsza,
Święta Maryjo, Matko Boga prawdziwego,
Święta Maryjo, Matko godna czci wszelakiej,
Święta Maryjo, Matko miłosierna,
Święta Maryjo, Matko tych, którzy cię kochają i mają zaufanie do Ciebie,
Święta Maryjo, Matko tych, którzy wołają do Ciebie i szukają u Ciebie pomocy,
Święta Maryjo, Matko, która leczysz wszystkie nasze bóle, nieszczęść, i smutki,
Święta Maryjo, Matko, lekarstwo na nasze cierpienia,
Święta Maryjo, Matko, podtrzymująca nas swoim spojrzeniem pełnym współczucia i miłosierdzia,
Święta Maryjo, Matko, ukazująca nam swoją pomoc, miłość i współczucie,
Święta Maryjo, Matko, opiekunko prostych i pokornych,
Święta Maryjo, Matko, Pełna łaski dla tych którzy jej wiernie służą,
Święta Maryjo, Matko, zapewniająca ochronę wszystkim którzy się do Ciebie udają,
Święta Maryjo, Matko, biorąca nas w swoje objęcia,
Święta Maryjo, Źródło naszej radości,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko,
abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Wszechmogący, wieczny Boże, któryś swoje Miłosierdzie, powierzył Matce Bożej z Guadalupe , za wstawiennictwem Matki Twojego Syna, Matki Miłości Miłosiernej rozpal nasze serca, abyśmy byli wiernymi głosicielami i narzędziami tego Miłosierdzia Bożego dla świata. Prosimy o to przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który żyje i króluje z Tobą i Duchem Świętym, Bóg przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
Pomnij, o Najłaskawsza Dziewico z Guadalupe, że ukazując się cudownie na górze Tepeyac, przyrzekłaś ukazać Swoje współczucie i litość dla tych, którzy Cię kochają i Tobie ufają, którzy szukają Twojej pomocy i zwracają się do Ciebie w swoich potrzebach i cierpieniach. Obiecałaś przychylić się do naszych próśb, otrzeć nasze łzy i dać nam pociechę i wyzwolenie. Nigdy nie słyszano, aby ktokolwiek uciekając się pod Twoją obronę, błagał Twojej pomocy, szukał Twego wstawiennictwa, dla innych, czy też dla siebie, był przez Ciebie opuszczony. Tą nadzieją ożywieni, uciekamy się do Ciebie, Maryi, Dziewiczej Matki prawdziwego Boga. Wyrażając żal za nasze grzechy, padamy przed Twoją świętą obecnością, pewni, że Ty okażesz nam swoje miłosierne obietnice. Jesteśmy pełni nadziei, że pod Twoimi skrzydłami i Twoją opieką, nic nie może nas złamać i przerazić, że nie musimy się lękać chorób, nieszczęść, czy jakichkolwiek cierpień. Tyś, nasze zdrowie i życie, Ty która jesteś naszą Matką, pragniesz być z nami za pośrednictwem Twego cudownego obrazu. Oddając się Twojej macierzyńskiej opiece i mając Ciebie za naszą ucieczkę w chwilach próby, nie potrzebujemy niczego więcej. Święta Matko Boża, nie gardź naszymi prośbami, ale w swoim miłosierdziu wysłuchaj nasze prośby. Amen.