Szanowni Państwo,
WRACA „PIĄTKA PRZECIWKO ROLNIKOM”! PiS PONOWNIE UDERZA W BRANŻĘ SPOŻYWCZĄ!
Wyżyny hipokryzji rządu PiS i Solidarnej Polski wciąż potrafią zaskoczyć! Jeszcze w grudniu minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiadał, że tylko inspekcja weterynaryjna będzie mogła odbierać zwierzęta rolnikom. Tymczasem przedstawiony w tym tygodniu rządowy projekt zakłada, że przedstawiciele pseudoekologicznych organizacji pozarządowych będą mogły w świetle prawa kontynuować ten proceder!
Nowe przepisy dla rolników i posiadaczy zwierząt nazwano tym razem „ustawą o szczególnych rozwiązaniach, mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt.” De facto, projekt traktuje wszystkich hodowców jak potencjalnych przestępców, narzucając ubojniom obowiązek całodobowego i całorocznego(!) monitoringu – którego koszt jest oszacowany przez ustawodawcę na 50 tysięcy złotych.
Co więcej, wbrew wcześniejszym deklaracjom, w mocy pozostaje absurdalny obowiązek rejestracji jednej kury, kaczki czy gęsi jako zakładu drobiu.
Paraprzestępcze, często finansowane z zagranicy organizacje samozwańczych „obrońców praw zwierząt”, które mają na swoim koncie bezprawne wtargnięcia na prywatne gospodarstwa i konfiskatę (czyt. kradzież) zwierząt, będą otoczone przez rząd i ministra Kowalczyka parasolem ochronnym – wystarczy, że powołają się na mgliste, nieprecyzyjne kryteria dobrostanu bydła czy trzody.
Trudno wyobrazić sobie okoliczności bardziej zniechęcające uczciwych rolników do kontynuowania działalności, od której zależy bezpieczeństwo żywnościowe całego państwa. Działania rządu są tym bardziej oburzające, że od miesięcy obserwujemy gwałtowny wzrost cen żywności, w szczególności produktów pochodzenia zwierzęcego.
Poseł Krzysztof Bosak o sytuacji w branży mięsnej:
„Przez ostatnie lata liczba rzeźni w Polsce spada. Rynek jest przejmowany stopniowo przez kapitał zagraniczny. Jak na to PiS reaguje? Dowala nowe obowiązki. […] Tam, gdzie PiS chce rejestrować każde pojedyncze zwierzę, my mówimy: odsunąć urzędnika od rolnika! Jeżeli ktoś przestrzega przepisów prawa powszechnie obowiązującego, powinien mieć swobodę gospodarowania. Żadnych monitoringów, żadnego odbierania zwierząt przez organizacje, które nie są organami państwa, i to bez wyroku sądu!”
Mec. Marek Szewczyk o uprzywilejowaniu tzw. „obrońców praw zwierząt”:
„Nieprecyzyjne zapisy w ustawie dają pole do wielkich nadużyć! Były sytuacje, zwierzęta zabierane przez organizacje antyhodowlane – mimo orzeczenia sądu – nie wracały do swoich właścicieli, ponieważ nie dało się ustalić miejsca ich pobytu. Organizacje antyhodowlane unikały odpowiedzi albo twierdziły, że nie wiedzą, gdzie jest to zwierzę. Nie ma w polskim systemie prawnym organu, który może wydać orzeczenie, przeprowadzić egzekucję, a następnie uchylić się od orzeczenia sądowego! Gdyby zrobiła to jakakolwiek inna grupa, zostałaby nazwana w mediach zorganizowaną grupą przestępczą!”
Konfederacja wspiera rozwój polskiej wsi i ostrzega przed szkodliwymi działaniami rządu!
STOP dewastacji polskiego rolnictwa!
Czas odsunąć urzędnika od rolnika!