Z NIEPOKALANĄ PRZED TRONEM CHRYSTUSA KRÓLA


25 listopada, Niepokalanów – Sympozjum i Czuwanie Modlitewne

Wigilia uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Nasi przodkowie, przyjmując wiarę chrześcijańską, zaprosili Jezusa Chrystusa do naszej Ojczyzny i oddali się pod Jego panowanie. Przez ponad tysiąc lat nasz naród jest pod władzą Najwyższego Króla i Jego Niepokalanej Matki. Potwierdzili to Biskupi Polscy 19 listopada 2016 r. w Łagiewnikach, w obecności Prezydenta RP Andrzeja Dudy, ogłaszając Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Wdzięczni Bożej Opatrzności za szczególne wybranie naszego narodu, chcemy dziękować Bogu za Jego królowanie w nas i odnowić pragnienie służby Chrystusowi w naszej Ojczyźnie.

Sympozjum poświęcone idei królowania Boga w świecie współczesnym.

Czuwanie jest objęte patronatem bp. Stanisława Jamrozka – delegata KEP ds. Ruchów, Grup, Wspólnot i Stowarzyszeń Intronizacji Jezusa Chrystusa.

Chrystus Król, Czuwanie 25 XI 2023 plakat Czuwanie z Niepokalaną przed tronem Chrystusa Króla

Program

Sympozjum (sala św. Bonawentury)
15:00 Przywitanie, Koronka do Bożego Miłosierdzia
15:20 Anna Krogulska, Rola Polski w świecie a przesłanie Rozalii Celak
16:00 Wincenty Łaszewski, Maryja mit czy rzeczywista obecność NMP w dziejach i współcześnie
16:30 Przerwa kawowa
17:00 Rafał Piech, „Nie miałbyś władzy gdyby ci nie dano z góry”. Świadomość przywódców naszego narodu a odpowiedzialność
18:00 Kolacja
Czuwanie Modlitewne (bazylika)
19:00 Msza św. (kazanie: ks. Janusz Krzeszowiec z par. Maryi Królowej Polski w Głuszycy)
20:00 Mirosław Kopczewski OFMConv, Św. Maksymilian w służbie Maryi Królowej
20:30 Wystawienie Najśw. Sakramentu, Różaniec – część radosna (rozważania o Maryi Królowej Polski – Legion Maryi z Chmielnika)
21:00 Apel, Akatyst – chór z parafii NSPJ w Stadnikach pod dyr. Piotra Piwowońskiego
22:00 Różaniec – część bolesna, ekspiacja za grzechy Polski (wspólnota „Magnificat” z par. Znalezienia Krzyża Świętego z Łazan)
23:00 Rafał Piech, Maryja Matka Królowa Polski – doradczyni w posłudze narodowi
24:00 Różaniec – część chwalebna (misja Rozalii Celak – wspólnota z kościoła św. Katarzyny z Zamościa)
1:00 Anna Krogulska, Obrazu Chrystusa Króla, historia powstania i znaczenie symboli
2:00 Różaniec – część światła (dziękczynienie za wspaniałych Polaków – wspólnota z sanktuarium Narodzenia NMP z Gdowa)
3:00 Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi.
Hymn Bogurodzica.
Modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli.
Pieśń My chcemy Boga.
Modlitwa bł. Stanisława Papczyńskiego
4:00 Modlitwa do NMP Królowej Polski.
Modlitwy za Ojczyznę: Prymasa Augusta Hlonda, bł. Jerzego Popiełuszki, św. Jana Pawła II.
Modlitwa za naród i o panowanie Chrystusa nad Polską.
Pieśń Boże coś Polskę
5:30 Błogosławieństwo Najśw. Sakramentem
5:45 Msza św. (kazanie: ks. Marek Żur – rektor kościoła św. Katarzyny z Zamościu; po Komunii – odczytanie aktu przyznania się do służby w królestwie Jezusa Chrystusa przez przedstawicieli duchowieństwa, rządzących i Ludu Bożego)
6:50 Zakończenie czuwania, Rozjazd

Całość od strony muzycznej animuje zespół z par. NSPJ ze Stadnik.

http://www.niepokalanow.pl/klasztor/informacje/czuwanie-2023-z-niepokalana-przed-tronem-chrystusa-krola

Pan Jezus nie odrzuca Ludu Wybranego Polskiego i w swojej dobroci wysłuchuje prośby Jego.

  Ojcze nieskończenie dobry i Miłosierny, który gorąco pragniesz rozszerzyć  Swe Królestwo miłości w sercach Swoich stworzeń prosimy Cię niech się spełni Twoja Wola żebyś mógł być znany, kochany i czczony przez wszystkich ludzi żeby nasze rodziny trwały w jedności w Twoim Pokoju przez Jezusa Chrystusa Pana naszego – Amen.
                       KRÓLUJ NAM JEZU CHRYSTE I MARYJA KRÓLOWA POLSKI.
Nasi Drodzy Hierarchowie i wszyscy Biskupi katoliccy z Episkopatu w Polsce piszemy do Was ciągle błagające listy, abyście przemyśleli, przedyskutowali i omadlali obecny niepewny czas 
a może być wkrótce tragiczny, jeśli nie zareagujecie w sposób pobożny, apostolski i szybki.
Kochani nasi Pasterze jesteście wykształceni, znacie Pismo Święte bo na Nim Prawdy wyuczeni,
więc znacie różnicę między DOBREM a „złem” więc wybierajcie piękne przyszłe Dobro które Bóg kocha i my polscy katolicy. Każdy wie co znaczy WOJNA która nadchodzi bo już rozpoczęta. Pan Bóg zawsze daje wybór człowiekowi czy wybiera przyjaźń ze Stworzycielem świata i Pokój na 
następne lata czy uległość do lucyfera który swoje „sługi” do wiecznego piekła zawsze zabiera.
Bardzo prosimy o roztropność i miłosierdzie dla Polaków i całego świata bo od Polski Bóg Jezus Chrystus Król Polski rozpocznie panowanie Pokoju, miłości i zgody między ludźmi i Narodami
o czym marzy człowiek każdy. Nasi Drodzy kapłani Wy też żyć chcecie bez kłopotów na tej pięknej Planecie Ziemi, którą Bóg Ojciec stworzył dla wszystkich ludzi i dziękujmy Mu za te piękne Dary i Prezenty, że mamy co jeść i gdzie mieszkać, a w wojnę wszystko ludzie stracą i jak następnym pokoleniom winowajcy wojny wytłumaczą? Do tej pory oglądamy rozpacz ludzi którzy ocaleli z wojennej pożogi i niewolniczej tragedii a przecież wiecie i powinniście się cieszyć że Pan Bóg Was wywyższa i tyko w Was Bóg pokłada nadzieję że Go rozumiecie bo po Nim pierwsi jesteście. Na Was kierujących Religią katolicką Bóg bardzo liczy gdyż Wam polecił planowanie przyszłości świata, więc pytajcie żyjącego Boga Ojca Stworzyciela Świata bo trzeba szybko podjąć decyzję, aby uniknąć tego wojennego piekła. My katolicy polscy pomożemy tylko plany wyznaczcie dla nas, bo żyć w naszej Ojczyźnie Polsce ze wszystkimi zaprzyjaźnieni chcemy i razem w Niebie z Trójcą Przenajświętszą i Maryją Królową będziemy. 
    Tylko dla przypomnienia napiszę, że Pan Bóg bardzo prosił kard. A. Hlonda i cały Episkopat, aby posłuchali informacji Posłańca z Nieba który dokładnie mówił przez Rozalię Celarkównę jaka przyszłość Polski i świata będzie, gdy Biskupi posłuchają a jak będzie, gdy te słowa zlekceważą  i niestety nie posłuchali a II wojna św. do tej pory daje haniebnej śmierci i zniszczenia znaki.
Też wiecie nasi Kochani Biskupi i Kapłani, że po tej wojnie mało ludzi i wszystkiego zostanie
i może być jak przepowiedziało już wielu mistyków, że powstanie Nowa Ziemia i Nowe Niebo ale już bez Was i bez nas, a odpowiedzialność za nieposłuszeństwo Panu Bogu wielka, bo Pan Bóg Jezus Chrystus jest po śmierci naszej Sprawiedliwy, a tylko gdy żyjemy jest Miłosierny.
Czy możecie sobie wyobrazić drodzy Biskupi, jak w tym czasie oczekiwania na Wasze decyzje  Pan Jezus, Maryja i całe Niebo płaczą, bo już nie chcą patrzyć na męki i tragedie ludzi, gdy im rządzący Episkopatem przyszłość bez przyszłości wyznaczą. 
 Z wielkim szacunkiem do Wszystkich Kapłanów Religii Katolickiej wierna katoliczka kochająca całą Trójcę Przenajświętszą i Maryję Królowę naszą i gorąca patriotka naszej Ojczyzny Polski
                     – Mieczysława Kordas razem z innymi katolikami i Polakami.

 

Trzecia Światowa wisi na włosku
https://www.youtube.com/watch?v=gt-KJySb3hw
 
Świat wstrzymał oddech. Szef Hezbollahu grozi Izraelowi i USA
https://www.youtube.com/watch?v=ZCraflsbekg
 
Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź – Bardzo ważne przemówienie
https://www.gloria.tv/post/19zjTJLu7Bw42yKBn8Rdp1iuE
 
Przyjąłeś WADLIWY preparat? Radca prawny wyjaśnia, co można zrobić
https://www.youtube.com/watch?v=fY_psuzEXVc
 
„CUDOWNY” preparacik któremu zaufało wielu i wielu chce jeszcze zaufać……
https://www.gloria.tv/share/u7mVg1e6a6QG1mU43hLtNyEef
POSPIESZALSKI OSTRZEGA: 
PO CICHU WPROWADZANE SĄ PRZEPISY, KTÓRE DAJĄ WŁADZĘ WHO!
https://www.youtube.com/watch?v=XWM2AKIN6vg
„Dzisiaj szczególnie Matka objawiła mi się ubrana na czarno, w kolorze, którego używa przed poważnymi wydarzeniami dla ludzkości.”
Przekaz Najświętszej Maryi Panny do Luz de Marii  – 2 Listopada, 2023 r.

Umiłowane dzieci Mojego Niepokalanego Serca:
MOJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO NIEUSTANNIE W WAS TRWA. WZYWAM WAS DO POŚWIĘCENIA SIĘ DUCHOWI ŚWIĘTEMU I TRWANIA 

W STANIE ŁASKI, ABYŚCIE GO NIE ZASMUCILI. (J 14,16-18; 1 Kor 3, 16; Ef 4,30)
Zachowajcie w sobie Miłość Mojego Boskiego Syna, będąc współczującymi i miłosiernymi.
Drogie dzieci:
MOJE SŁOWO PRZYJĘTE Z WDZIĘCZNOŚCIĄ OŚWIECI WAM DROGĘ.
Matka kieruje w tej chwili to pilne wezwanie do całej ludzkości, błagając was, abyście byli świadomi tego, jak blisko jest do ludzkości w ogóle. Jesteście prowadzeni jak owce na rzeź i znajdujecie się w tej chwili bólu, strach może doprowadzić was do utraty wiary, czego pragnie wróg duszy.
KTO NIE OTWIERA OCZU I NIE PATRZY NA TO, CO DZIEJE SIĘ NA ŚWIECIE, JEST OWOCEM LUDZKIEJ UPORU…
Cierpienie jest zapisane, a ludzkość nie chce go zatrzymać, nadal jest kolejnym uczestnikiem wielkiego światowego etapu bólu, zdrady i zagrożeń, które zakończyły się kolejnymi wojnami.
Umiłowane dzieci, módlcie się, przygotujcie się, ciemność pozostaje w umysłach ludzkich stworzeń, skąd zostaje przeniesiona na samą Ziemię.
Umiłowane dzieci, módlcie się, ludzkość będzie żyła pośród zagrożeń ze strony grup terrorystycznych, które chcą podbić świat.
Umiłowane dzieci, módlcie się, wzywam was do modlitwy „sercem skruszonym i pokornym”, mając świadomość, że czynicie zadośćuczynienie za to, co dzieje się w tej chwili; Dlatego modlitwa powinna być pogłębiona i aktywna, prowadząc was do dawania świadectwa braciom, dzieląc się chlebem z głodnymi i będąc światłem na drodze tak wielu potrzebujących.
MALEŃSTWA, BĄDŹCIE DUSZAMI MODLITEWNYMI W KAŻDYM CODZIENNYM DZIAŁANIU I PRACY, BĄDŹCIE WIELKIMI PRACOWNIKAMI W WIELKIEJ WINNICY MOJEGO BOŻEGO SYNA, gdzie nie ma wielkich stworzeń, które by się wyróżniały, ani wielkich krytyków swoich braci, ale tylko wielcy bohaterowie w wewnętrznej ciszy.
Ziemia jest krainą niepewności, gdzie bezpieczeństwo będzie nieznane. Kolejne kraje wkraczają na scenę wojny, po krótkiej chwili siła zła z wielką bezbożnością rzucą się na ludzkość. Pośród szybko rozprzestrzeniającej się choroby Moje dzieci nie tracą wiary, pozostają bezpieczne w Trynitarnej Miłości do każdego z Jego ludzkich stworzeń. Moje dzieci są silne, stanowcze i zdeterminowane, zachowują pewność błogosławieństwa bycia prawdziwym dzieckiem Mojego Boskiego Syna.
NAJWIĘKSZĄ OCHRONĄ DLA NARODU SA LUDZIE MODLĄCY SIĘ, NAWRÓCENI I PRZEKONANI O WSZECHMOCNEJ WIELKOŚCI TRÓJCY ŚWIĘTEJ.
Módlcie się dzieci, módlcie się za swoich braci, którzy będą cierpieć z powodu wielkich powodzi i trzęsień ziemi.
Módlcie się dzieci, módlcie się, aby Płomień Serca Mojego Boskiego Syna NADAL W WAS płonął.
Módlcie się dzieci, módlcie się za swoje rodziny, o nawrócenie wszystkich i całej ludzkości.
Módlcie się dzieci, módlcie się o siłę, abyście nie upadli.
Umiłowane dzieci Mojego Niepokalanego Serca, kocham was.
Mama Maryja

Witaj, Najczystsza Maryjo, bez grzechu poczęta (X3)

Komentarz Luz de Marii
Bracia:
Nieskończenie dziękując Matce Najświętszej, pragnę podzielić się z wami tym, że dzisiaj szczególnie Matka objawiła mi się ubrana na czarno, w kolorze, którego używa przed poważnymi wydarzeniami dla ludzkości.
Powiedziała mi: „ukochana córko, szykuje się wielka zdrada wobec… tego, kto jest uwikłany w obecną wojnę…”


Przypominam Orędzia dane w poprzednich latach:


PAN NASZ JEZUS CHRYSTUS, 06.10.2017 r.
Mój umiłowany ludu, relikwie, które posiada Mój Kościół, zostaną zabrane w celu ich zbezczeszczenia, z tego powodu wcześniej prosiłem, aby relikwie zostały uratowane i przechowywane od tej chwili, w przeciwnym razie nie będzie po nich żadnego śladu.

BŁOGOSŁAWIONA MARIA PANNA, 31.01.2015 r.

Ludzkością manipuluje siła, z której zdecydowana większość nie zdaje sobie z tego sprawy: grupa rodzin, do których przylgnęli władcy posłuszni ich rozkazom. To oni są zainteresowani szybkim wybuchem III wojny światowej. Wśród nich masoni, przeciwni Kościołowi Mojego Syna, weszli do samej hierarchii Kurii Rzymskiej i w najważniejszych punktach świata i społeczeństwa zdominowali ludzkość we wszystkich jej dziedzinach.
Amen.

Poświęcenie się Duchowi Świętemu
(Inspirowane przez Luz de Marię, 05.2021)

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen.
Duchu Święty, przyjdź, błagam, nie jestem Ciebie godzien.
Wiem, że mieszkasz we mnie, a ja nie odwzajemniłem tak wiele Boskiej Miłości.
Świadomy tego, pragnę dzisiaj poświęcić moje życie, aby było Twoją godną świątynią,
poświęcam Ci moje zmysły, które doprowadziłem do oddzielenia od Ciebie.
Przyjdź, Duchu Święty, zamieszkaj we mnie.
Przyjdź i uporządkuj moje życie, błagam Cię.
Moja wolna wola osiadła na mieliźnie i potrzebuję Cię, abyś był sterem mojego życia, potrzebuję iść ku Tobie.
Duchu Święty oddaję Ci moją wolną wolę, abyś od dzisiaj i dalej był tym, który mnie prowadzi i kieruje w sprawiedliwości, oczyszczając w ten sposób moje fizyczne i duchowe zmysły, a ja stanę się światłem, a nie ciemnością.
Przyjdź Duchu Święty, w Imię Ojca i Syna, oddaję się Tobie z upadłą pychą, zdeptanym charakterem, z moją pustą dumą i nieudolnościami, pokornie kłaniam się przed Twoją Boskością, świadomy, że Cię obraziłem, i niczym syn marnotrawny przychodzę do Ciebie.
Przyjdź Duchu Święty, pragnę uwolnić się od poddania się mojemu ludzkiemu ja. Kieruj mnie Swoją Miłością, abym stał się nowym stworzeniem, wypełnionym Wiarą, Nadzieją i Miłością.
Poświęcam się Tobie, Duchu Święty, odrzucając zło, zaprzeczając jego insynuacjom.
Poświęcam się Tobie, Duchu Święty i zapalam moją lampę, aby czuwać obok Ciebie, w tym moim wewnętrznym pokoju, gdzie tylko Ty i ja możemy się spotkać. Amen.

TE KRAJE ZATRZľSNĄ SIĘ… NIE IDŹ TAM | WIADOMOŚĆ OD JEZUSA DO
LUZ DE MARIA DZIEŃ 28 PAŹDZIERNIKA
https://www.youtube.com/watch?v=Nbqq5ZNCdks

 

Potężne powodzie we Włoszech. Orkan Ciaran zbiera śmiertelne żniwo

TO ILE OSÓB W TYCH KRAJACH OGARNIĘTYCH TRAGEDIAMI ODMAWIA RÓŻANIEC I CZY MODLĄ SIĘ?

Niby mądrzy ludzie, a nie wiedzą że tę piękną Ziemię stworzył Bóg Ojciec Wszechmogący z miłości do ludzi a kto się Bogu odwdzięcza miłością i wdzięcznością? Bóg chce, aby ludzie rozmawiali z Jego Synem Jezusem, któremu oddał władzę na Ziemi. Czy Bóg nie może mieć warunków, aby ludzie nie grzeszyli i z życia godnego się cieszyli? To dziwne że Papież Franciszek nie zwraca się do Pana Boga o ratunek i nie pyta nawet jak Rzym i Włochy uratować. Papież jest już starcem a nie umie kontaktować się z Panem Bogiem i Przyjacielem a nawet jest przeciwny Objawieniom Pana Jezusa i Matki Bożej – to kim on jest, że ma odwagę poprawiać Stworzyciela. Przecież wie, bo ma przykłady Żydów w Starym Testamencie że ciągle z Bogiem się kłócili i byli Bogu Ojcu we wszystkim przeciwni a mieli kłopoty z ocaleniem swojej Ziemi Obiecanej. Nadal Pana Boga ludzie obrażają 
a Papież Franciszek nie ma odwagi zaprzyjaźnić się ze Zbawicielem aby uratować ten piękny świat i zapytać, 
co trzeba zrobić, aby świat uratować od zniszczenia kataklizmami przyznać się do winy. 
Potężne powodzie we Włoszech. Orkan Ciaran zbiera śmiertelne żniwo.
https://www.youtube.com/watch?v=3kUfVbY3Lw0
 
Francja, wiatr 200 km/h. Burza Ciaran zrywa dachy i wyrywa
 
Domy się walą, nie patrz, jeśli się boisz! Potężne trzęsienie ziemi w Chile
 
Powódź w Mekce i Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej
https://www.youtube.com/watch?v=cugMnCWYXXM

Włochy. Naukowcy ostrzegają ws. wybuchu najgroźniejszego wulkanu Europy

– Dudniący wulkan przeraża pół miliona ludzi. Specjaliści ostrzegają, że od sierpnia tego roku w Campi Flegrei, niedaleko nieszczęsnych Pompejów, doszło do 2500 trzęsień ziemi – podaje portal i.pl.
Chodzi o superwulkan Campi Flegrei, który jest usytuowany pod Polami Flegrejskimi we Włoszech. Jak ostrzegają naukowcy ten super wulkan ma być bliski erupcji i jeśli do niej dojdzie, „zagrożonych może być nawet pół miliona ludzi”.

– Campi Flegrei ma 13 km średnicy. Na Polach Flegrejskich leży między innymi miasto Pozzuoli, w którym jest 80 tys. mieszkańców – czytamy.

Według najnowszych badań naukowych „Campi Flegrei jest bliski pęknięcia”.

W okolicy wyczuwalne są wstrząsy o magnitudzie nawet 3,6 w skali Richtera. W efekcie jednego z nich w porcie Puzzuoli goście restauracji wybiegali przerażeni na zewnątrz, a „zacumowane łodzie i ośmiopiętrowy dźwig zaczęły się kołysać”.

fronda.pl

 

Bądźcie gotowi na Ostrzeżenie, które jest bliskie.

Matka Boża Bolesna z Trevignano Romano

Trevignano Romano 03 listopada 2023

Drogie dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszych sercach. Moje dzieci, Ja, wasza Matka, jestem nadal z wami, aby dodać wam odwagi i pocieszenia. Proszę was, módlcie się za ludzkość, która już zaparła się Boga, módlcie się za kapłanów, ponieważ wychwalają wolność doktryny wiary, nie bądźcie ludźmi zamieszania, ponieważ tam, gdzie panuje zamęt, nie ma Boga. Nie bądźcie ludźmi wojny, ale pokoju, bądźcie wy, moje dzieci, przykładem prawdziwej wiary i bądźcie światłem w ciemności, która zstępuje. Do tej pory ojciec kłamstwa wkroczył do rodzin, kościoła i tych, którzy się modlą. Proszę was, abyście byli z jedyną prawdą, którą jest Bóg. Nie dajcie się zwieść pokusom świata, módlcie się o te czasy, nie bądźcie ani głusi, ani ślepi, rozejrzyjcie się wokół siebie i nawróćcie się, nie czekajcie na ogień, który przyjdzie z nieba i zniszczenie ziemi, nawróćcie się teraz i mówcie śmiało i bez lęku, że Bóg jest blisko i bądźcie gotowi na Ostrzeżenie, które jest bliskie. Zostawiam wam pokój w waszych sercach i w waszych domach. Teraz zostawiam was z moim matczynym błogosławieństwem w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, Amen.

Dzisiaj ktoś zostanie uzdrowiony w imię Jezusa

 

Panie moj, 
Za kazdym razem Boze, kiedy widze laske, ktore mnie obdarowales,
Zatrzymuje sie i nie jestem w stanie Ci podziekowac…………
Tak bardzo wdzieczny jestem Tobie moj Boze,
Ze potrzebuje wiecznosci aby Ci dziekowac.
Twoja obecnosc w Tabernakulum porusza serce moje do bolu
Kiedy widze jak jestes  ciagle osamotniony i zapomniany
A jednoczesnie jestem bezgranicznie wdzieczny za to, ze Jestes;
Za to, ze Jestes wlasnie Samotny nawet, 
Ze moge byc Sam na sam z Toba Jezu
I wiem, ze to jest przykre Panie, ze tak chcialbym byc tylko z Toba
I, ze jest to egoistyczne
Dlatego Panie, ucze sie byc szczesliwy, kiedy inni bracia moi, 
takze Ciebie odwiedzaja.
Juz sie nauczylem, po kilku latach codziennego z Toba obcowania;
Teraz juz serce moje sie raduje widzac kazdego, kto wchodzi do twej swiatyni.
Nawet jak jest mniej pobozny;
Ty jestes cierpliwy i kochajacy bez uprzedzen;
I chociaz smucic Cie moga rozne nasze slabosci, to Ty, Panie;
Jestes zawsze gotow i oczekujacy z otwartyn Sercem;
Ty nas nieskonczenie kochasz w naszej ograniczonej rzeczywistosci;
Dlatego stworzyjes dla nas wiecznosc, aby moc nas wiecznie uczyc jak kochac;
I co milosc znaczy, ktora nigdy sie nasycic nie bedziemy w stanie.
A Ty, Boze
Jestes, tutaj;
I oczekujesz codziennie naszej laski 
Abysmy zechcieli dac ci kilka minut z naszej wiecznosci…..
Jakiez to jest smutne samo w sobie, 
Bez Twojego Milosierdzia i wyrozumialosci, byloby to okrotne Boze moj;
Niezmierzona jest laskawosc i dobroc Twoja, ktora pozwala
na tak bolesne oczekiwanie
O, moj Boze, kocham Cie Jezu, 
Pragne byc blisko twojej samotnosci i Twego oczekiwania.
Blagam obdarz mnie Jezu laska tesknoty Matki Twej
Kiedy pod zamknietym grobem, tesknila;
Matko, daj mi tesknic za Panem i Bogiem moim,
Tesknota Twego Serca,
Zawsze, teraz i w wiecznosci,
Wez Jezu serce moje aby u stop tabernakulum moglo tesknic,
Adorowac i byc zapatrzonym w Ciebie, Panie, amen.

 

 Orędzia dla Ivana—–Lectio Divina. Modlitewne czytanie Słowa Bożego
 
 
 

Medjugorie: Orędzie Matki Bożej przekazane Marii Pavlović-Lunetti  25 października 2023

Drogie dzieci!
Wiatry zła, nienawiści i niepokoju wieją po ziemi, by niszczyć życia ludzkie. Dlatego 

Najwyższy posłał mnie do was, abym was prowadziła drogą pokoju i jedności z Bogiem i z ludźmi.
Wy, kochane dzieci, jesteście moimi wyciągniętymi rękoma: módlcie się, pośćcie i ofiarujcie wyrzeczenia w intencji pokoju. To skarb, którego pragnie każde serce. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie“.

 

 
Orędzie dla Ivana z 14.10.2023
„Niech będzie pochwalony Jezus, moje drogie dzieci. Drogie dzieci, dziś chcę was w szczególny sposób wezwać do większej modlitwy w tych dniach. Ofiarujcie się, pośćcie dla pokoju. W jednym orędziu powiedziałam wam, że wojny można zatrzymać modlitwą i postem. Trwajcie więc w modlitwie. Jestem 
z wami i oręduję za wami wszystkimi przed moim Synem. Dziękuję wam, drogie dzieci, że odpowiedzieliście 
i dzisiaj na moje wezwanie”.
Orędzie dla Ivana z 20.10.2023
„Drogie dzieci! Dziś wzywam was do modlitwy o pokój. W tym czasie pokój jest w szczególny sposób zagrożony, dlatego wzywam was do odnowienia postu i modlitwy w waszych rodzinach oraz zachęcanie innych do modlitwy o pokój. Drogie dzieci, chcę, abyście zrozumieli powagę sytuacji i to,  jak wiele z tego, 
co się wydarzy, zależy od waszych modlitw i wytrwałości. Drogie dzieci, jestem z wami i wzywam was, abyście poważnie zaczęli modlić się i pościć. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

PozdrawiamZ Panem Bogiem – Ewa Jurasz

 

              Niedziela, 5 listopada 2023 – XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA 
                                                         Odwagi! Mimo 'strachów' sumienia, Jezus jest przy Tobie
                
(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
                                                                      Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym "Resurrexit" w Radomiu - Jezus jest moim  Panem | Facebook
Z konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II
Wprowadzać pokój
Pokój nie jest prostym brakiem wojny ani też nie sprowadza się jedynie do stanu równowagi sił sobie przeciwstawnych, nie rodzi się także z despotycznego władztwa, lecz słusznie i właściwie zwie się dziełem sprawiedliwości. Jest on owocem porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu przez Boskiego Założyciela, a nad jego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości. Wprawdzie dobro wspólne rodu ludzkiego kierowane jest zasadniczo przez prawo odwieczne, a przecież co do konkretnych swych wymagań podlega ono z biegiem czasu nieustannym zmianom, przeto pokoju nigdy raz na zawsze nie da się zdobyć, lecz ciągle go trzeba budować. Ponieważ wola ludzka na domiar okazuje się ułomna, a przy tym zraniona grzechem, zabieganie o pokój wymaga ze strony każdego człowieka stałego panowania nad namiętnościami, a ze strony prawowitej władzy – czujności.
Jednak i to nie wystarcza. Pokoju takiego na ziemi osiągnąć nie można, jeżeli się nie zapewni dobra poszczególnym osobom, a ludzie z ufnością i dobrowolnie nie będą udzielać sobie nawzajem bogactw swego umysłu i ducha. Dla zbudowania pokoju niezbędna jest zdecydowana wola poszanowania innych ludzi i narodów oraz ich godności, jak też wytrwałe praktykowanie braterstwa. A przeto pokój jest także owocem miłości, która wychodzi poza granice tego, co może wyświadczać sama sprawiedliwość. Pokój zaś ziemski, który powstaje z miłości bliźniego, jest figurą i skutkiem pokoju Chrystusowego, spływającego od Boga Ojca. Sam bowiem Syn wcielony, Książę Pokoju, pojednał wszystkich ludzi z Bogiem przez swój krzyż, a przywróciwszy wszystkim jedność w jednym ludzie i w jednym Ciele, uśmiercił nienawiść we własnym ciele, a wywyższony przez zmartwychwstanie, wylał Ducha Miłości na serca ludzkie.
Dlatego usilnie wzywa się chrześcijan, żeby czyniąc prawdę w miłości, łączyli się z ludźmi szczerze pokojowo usposobionymi dla ubłagania i przywrócenia pokoju. Kierując się takim samym duchem, musimy udzielić pochwały tym, którzy wyrzekając się w dochodzeniu swych praw użycia gwałtu, uciekają się do takich środków obrony, jakie nawet słabszym są dostępne, jeśli to jest możliwe bez naruszenia praw i zobowiązań innych ludzi lub społeczeństwa.
 
                                 Jezus jest tu - YouTube

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania
Można zadać sobie pytanie: do czego zredukowało się powołanie rodu Lewiego do wiecznego kapłaństwa, że Bóg musiał posłać proroka Malachiasza, aby grozić im Bożym przekleństwem? Częste łamanie Przymierza przez wpuszczanie obcych bożków, jako konsekwencje zakazanych przez Prawo małżeństw z cudzoziemkami, zanik ducha szczerej pobożności opiekunów Świątyni, to tylko niektóre z tych przyczyn.
Nie podczytujemy sobie Księgi Malachiasza (jak i Starego Testamentu) jako ciekawostki literatury antycznej, ale medytujemy w niej ponadczasowe znaczenie Słowa Bożego na „tu i teraz”. Jeśli dowiadujemy się o kryzysie kapłaństwa, jego przyczynach i skutkach, w starożytnym Izraelu to po to, aby skonfrontować z nim współczesny kryzys w Kościele. Zawsze zanik gorliwości kapłańskiej w Świątyni, spadek odpowiedzialności liderów Izraela za dotrzymywanie Przymierza, powodował dramatyczne wydarzenia w historii Narodu Wybranego. A skoro Mesjasz przyszedł, aby „wypełnić Prawo”, to znaczy Kościół jest kontynuatorem Świątyni na całym świecie. Stąd i na przykład Apokaliptyczne Siedem Listów do Kościoła jest ponadczasowym proroctwem ostrzegającym, tak jak Księga Proroków, ludzi Kościoła przed zaniedbaniem wierności Bogu, składania ofiar, miłości Boga i bliźniego.
Historia świata judeo-chrześcijańskiego uczy, że od świętości kapłanów zależą jego losy. Brak tej świętości pociąga za sobą demoralizację wiernych, spadek powołań i upadek autorytetu duchowieństwa, a wtedy cały świat pogrąża się w chaosie.

Komentarz do psalmu
Psalmista przybliża w tym utworze praktyczną istotę życia w Woli Bożej. Całkowite zawierzenie się Bogu daje duszy Boży pokój. Ten pokój to absolutna ufność, że w każdej sytuacji, dobrej lub złej, jestem w ręku Boga. Jeżeli On do czegoś dopuszcza, to znaczy, że chce mi coś powiedzieć, czegoś nauczyć, albo oduczyć.
To uspokojenie i uciszenie swej duszy, to rezygnacja z siebie, ze swojej woli, aby żyć dla Boga, żyć Jego wolą. W naszym człowieczeństwie to upodobnianie się do Syna Bożego, którego przecież codziennym pokarmem było wypełniać Wolę Ojca.
Nie jest to stan naturalny, trzeba się go mozolnie uczyć. Bo jak wyćwiczyć w sobie bycie jak niemowlę u swej matki, a jednocześnie stanie się wojownikiem odzianym w Bożą zbroję? Jak rozeznawać Wolę Bożą? Taki krótki i wydawałoby się prościutki psalm, a ile w nim głębi!

Komentarz do drugiego czytania
Słuchając dzisiaj świętego Pawła możemy lepiej zrozumieć, jaka jest lub może powinna być formacja seminaryjna przyszłych kapłanów (nie tylko polskich) w obecnych czasach, aby odrodziło się na nowo prawdziwe chrześcijaństwo w Europie i na świecie. Skoro od dawna brakuje znaków mocy i działania Ducha Świętego w posłudze kapłańskiej, misyjnej, które kiedyś nawracały pogan, to gdzie jest tego przyczyna? W upartych poganach, czy w zatwardziałych odstępcach od wiary, a może w apostołach naszych czasów? W niedostatku świętych kapłanów?

Postawa Apostoła Pogan miała niezwykłe podobieństwo do zachowań macierzyńskich, tak dalece był on oddany swojej wspólnocie, która dopiero się rodziła. Czy w dzisiejszej dobie zeświecczenia, zagubienia sacrum, a nawet re-poganizacji wystarczy tylko być dobrze wykształconym, socjalnie sprawnym duchownym? Długa jest droga od rozumu do serca. Czasem zabiera całe życie i nie zawsze ma szczęśliwą metę.
Kapłan, jako drugi Chrystus, za świętym Pawłem: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus [Ga 2,20] jest właściwym wzorem w służbie Bogu i ludziom. Tak jak Jezus ma mieć „w nienawiści” ojca i matkę, to znaczy za hebrajskim idiomem, wyżej cenić życie w woli Bożej od ziemskich przywiązań; zostawić wszystko i stać się wszystkim dla wszystkich, co wymaga heroiczności cnót. Ataki na kościół i kapłanów nasilają się. Jednocześnie kościół jest oczyszczany przez Boga. „Miękka”, przeintelektualizowana formacja nie ostoi się w prześladowaniach, które nadchodzą. Potrzeba „Pawłowej” formacji jak świętych Andrzeja Boboli, Maksymiliana Kolbe czy błogosławionego Stefana kardynała Wyszyńskiego i Jerzego Popiełuszki. Ale do tego trzeba najpierw znaleźć lub wychować nauczycieli. Módlmy się za przełożonych i ojców duchowych w seminariach, aby wychowali nowe pokolenia świętych kapłanów, a za nimi przyjdą święci świeccy.

Komentarz do Ewangelii
Czytana dzisiaj perykopa jest klinicznym przykładem pychy i narcyzmu.
Łatwo jest zauważyć, choćby w Internecie, jak wielu jest nauczycieli wiary, a jak mało jej świadków. Wiedzę o Bogu – teologię, biblistykę, można relatywnie łatwo zgłębiać. Ale w ślad za tym poznawaniem, jakże trudno jest wykorzeniać „starego człowieka” w sobie, stawać się świętym, czego oczekuje od nas Stwórca; przecież do Nieba nie wchodzą nie-święci.
Często mówi się o alternatywie: być lub mieć, ale dla niektórych jest jeszcze trzecie wyzwanie: wiedzieć (choć można to zaklasyfikować jako – mieć wiedzę). Ktoś chce wiedzieć jak najwięcej, coraz więcej dla samego poznania, dla siebie. Jest to wtedy grzech pychy wiedzy i zaniechania. W zależności od tego czy ktoś jest introwertykiem czy ekstrawertykiem, ta pycha może się różnie objawiać. Tak jak u faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Chełpią się poznaniem Prawa, ale nie potrafią się dostosować do niego. Jakże często doznajemy rozczarowania różnymi politykami, nauczycielami, rodzicami, a nawet duchownymi, których słowa nie znajdują potwierdzenia w konfrontacji z rzeczywistością.
Warto też wspomnieć o narcyzmie, szczególnie wśród świeckich „aktywistów” w kościele, którzy z reguły szybko przejmują pozycję lidera w różnych grupach, rozbijając je następnie, bo niedoceniona została ich „wyjątkowość”. Głęboko ukryte kompleksy, strach, że jest się niczym, mogą kształtować fałszywą postawę wielkiej pobożności, oddania sprawie, pokory. Całe życie to aktorstwo.
Stąd wynika ewangeliczna rada dla „nauczycieli wiary” zawarta w tej perykopie, aby nie głosić samego siebie, ale tylko Tego, którego posłał Ojciec – Jezusa Chrystusa, i świadczyć na co dzień życiem prawdziwą Ewangelią.

Komentarze zostały przygotowane przez Andrzeja Kowalskiego

                                            Modlitwa o pokój w rodzinie

Litania do Matki Bożej Królowej Pokoju
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami
Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, Bogarodzico Dziewico – módl się za nami
Maryjo, Pierwsze Tabernakulum Najświętszego Ciała Jezusa Chrystusa,
Maryjo, słuchająca i zachowująca w sercu Słowa Boga,
Maryjo, Matko Bożego Miłosierdzia,
Matko dzieci, którym nie dane było się narodzić,
Matko prześladowanych za wiarę,
Matko narodów podzielonych,
Matko narodów ogarniętych wojną,
Matko tych, którzy boją się o swoje życie,
Matko uchodźców bez dachu nad głową,
Matko tych, którym brakuje wody i chleba,
Matko pozbawionych pracy,
Matko owładniętych chciwością,
Matko zagubionych w sieci internetu,
Matko cierpiących i chorych,
Matko samotnych i opuszczonych,
Matko pogardzanych i dyskryminowanych,
Matko zagubionych i rozczarowanych,
Matko zbuntowanych i rozgoryczonych,
Matko wykorzystywanych i zastraszanych,
Matko tych, którzy stracili wszelką nadzieję,
Matko tych, którzy płaczą po cichu,
Królowo Pokoju, otoczona koroną z gwiazd dwunastu,
Obleczona płaszczem gwiazd jaśniejących,
Wyjednująca nam łaski u Boga,
Niosąca nadzieję,
Ucząca wytrwałej modlitwy,
Pomagająca przebaczyć,
Kojąca rany niezabliźnione,
Jednająca rodziny,
Wygaszająca spory,
Rozwiązująca węzły,
Podpowiadająca słowa dobre i kojące,
Pocieszająca zrozpaczonych,
Zsyłająca dobre natchnienia,
Dająca przykład cierpliwości i łagodności,
Wskazująca drogę do domu,
Szukająca dzieci zagubionych,
Biorąca na siebie cierpienie swoich dzieci,
Uśmiechająca się do swoich dzieci
Pocieszenie dusz czyśćcowych,
O oczach mądrych i rozumiejących,
O sercu łagodnym,
O dłoniach otwartych,
Miłująca bezwarunkowo
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść na Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem
Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych
Módlmy się:
Prosimy Cię Panie Boże, dozwól nam sługom swoim za przyczyną Maryi, Niepokalanej Matki Boga i Królowej Pokoju, abyśmy każdego dnia byli apostołami pokoju Twojego Syna w naszych sercach, rodzinach i na całym świecie. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

 

 

Chcą zakazać Marszu Niepodległości?! Jeszcze Polska nie zginęła!

Drogi Sympatyku!

Jeszcze Polska nie zginęła! Przedstawiamy hasło tegorocznego Marszu Niepodległości. Dlaczego wybraliśmy właśnie ten fragment hymnu narodowego?

Wyniki wyborów parlamentarnych oznaczają, że prawdopodobnie na kolejne cztery lata rządy w Polsce przejmie obóz liberalno-lewicowy. Tworzy to szereg zagrożeń dla polskiego Narodu oraz środowisk narodowych, patriotycznych i chrześcijańskich. Wiele z nich znajdzie się zapewne na celowniku nowej władzy – zwłaszcza, jeśli częścią koalicji na trwałe będzie skrajna, antynarodowa lewica dążąca do przeprowadzenia rewolucji kulturowej w naszym kraju.

Zapowiedzią takiej polityki są ostatnie wypowiedzi dziennikarzy związanych z obozem centrolewicy oraz samych posłów, które wprost uderzają w środowisko narodowo-patriotyczne. Ich autorami są między innymi między innymi Tomasz Lis i Anna Żukowska. Załączone wypowiedzi świadczą o jawnym dążeniu do ograniczania praw tym, którzy nie idą za dyktatem lewicy; o dążeniu do łamania prawa do wolności zgromadzeń publicznych, wolności zrzeszania się, czy wolności słowa.

Prawdopodobna zmiana władzy jest jednak szansą na wzmocnienie środowiska narodowego. Płynące z Zachodu skrajnie lewicowe ideologie są stale dystrybuowane przez popkulturę, media i uniwersytety. Nie należy jednak wierzyć mediom przekonującym nas, że w Polsce nastąpiła już głęboka rewolucja kulturowa – zdecydowanie najwięcej w tych wyborach straciła przecież Lewica, która w nowym Sejmie będzie dysponować prawie dwukrotnie mniejszą liczbą posłów. Większość centrolewicy zapewniła przede wszystkim Trzecia Droga, przedstawiająca się jako aideologiczna siła na rzecz dialogu, pojednania i zdrowego rozsądku. Nowy rząd będzie prawdopodobnie oparty na najbardziej różnorodnej, niespójnej socjologicznie i programowo większości od czasu I kadencji Sejmu z lat 1991-93 – od konserwatywnych rolników po najbardziej skrajnie antyrodzinną i antychrześcijańską lewicę.

W sytuacji politycznej, w której znalazła się Polska konieczne jest wywieranie stałej presji na wszystkich polityków deklaratywnie szanujących naród, niepodległość, życie ludzkie, chrześcijaństwo i rodzinę. Naszym obowiązkiem jest demonstrowanie sprzeciwu wobec niszczenia moralności i kultury Narodu polskiego, które są konsekwencją lewicowej myśli społeczno-politycznej. Pierwszą taką demonstracją siły i determinacji niech będzie Marsz Niepodległości. Dlatego właśnie 11 listopada pójdziemy z hasłem Jeszcze Polska nie zginęła! Tego dnia bądź z nami na Rondzie Romana Dmowskiego w Warszawie! Zaangażuj się w nasze działania wybierając jedną z form wsparcia Marszu Niepodległości. Potrzebujemy Twojej pomocy, by skutecznie bronić interesu narodowego. Całość zebranych pieniędzy przeznaczymy na organizację tegorocznego Marszu Niepodległości.

Dołącz do WOLONTARIATU!

Przekaż darowiznę na ZRZUTCE!

Weź udział w LICYTACJACH!

Wybierz coś dla siebie! – SKLEP

Za wszelkie okazane wsparcie serdecznie dziękuję. Jeszcze Polska nie zginęła! Do zobaczenia w Warszawie na Marszu Niepodległości. W razie pytań, zachęcam do kontaktu pod adresem: biuletyn@marszniepodleglosci.pl

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości
KRS 0000406677
NIP 1132864821
REGON 146010755
Adres: ul. Zygmunta Słomińskiego 15/509A, 00-195 Warszawa

Możesz wesprzeć działalność Marszu Niepodległości!

Konto bankowe:
PLN – 34 1020 1013 0000 0602 0352 8726
Kod SWIFT (dla wpłat z zagranicy):
BPKOPLPW

Konta walutowe:
EUR – 35 1020 1013 0000 0602 0403 3205
USD – 40 1020 1013 0000 0402 0403 3213
GBP – 45 1020 1013 0000 0402 0403 3221

 

 KOŚCIÓŁ MILCZY W SPRAWIE LUDOBÓJSTWA DOKONANEGO PRZEZ IZRAEL NA PALESTYŃCZYKACH.
        KTO RZĄDZI KOŚCIOŁEM I RELIGIĄ KATOLICKĄ? GDYBY CI RZĄDZĄCY BISKUPI CHCIELI BYĆ KATOLIKAMI I POLAKAMI, TO TRÓJCĘ PRZENAJŚWIĘTSZĄ BY WYWYŻSZALI, A CI BISKUPI W MITRACH SAMI SIEBIE WYWYŻSZAJĄ, BOGA ZBAWICIELA NIE SŁUCHAJĄ, ALE DO NIEBA SIĘ WYBIERAJĄ. 
Nie słuchał też kardynał A.Hlond i II wojnę światową zaakceptował, śmierć kapłanów i Polaków też. 
Był uprzedzany i informowany przez wysłannika z Nieba, że wojny nie będzie, gdy Bóg Jezus Chrystus przez Rząd i Episkopat KRÓLEM POLSKI uznany oficjalnie będzie. Niestety, nie posłuchali i przez nieposłuszeństwo za morderstwa ludzi do piekła spadali bo na wyroki śmierci dla Polaków się zgadzali.
Obecnie zbliża się nieuchronnie „Trzecia Wojna Światowa” a rządzący Episkopatem już zgodę na wojnę 
i śmeirć ludzi przygotowali. Jakimi słowami my Polscy katolicy powinniśmy mówić i pisać do rządzących Episkopatem że przepowiednie są pomyślne dla Polski i duża część będzie uratowana więc śpieszcie się i wykonajcie prośby Boga Ojca i Maryi i pytajcie żyjącego Jezusa i uczyńcie przyszłość pokojową, aby wasze dusze za zdradę i nieposłuszeństwo do piekła nie spadały – abyście sie nie obudzili w domach zburzonych bombami atomowymi. Czy tak ma być przez lekceważenie Pana Boga jak w Izraeelu i Gazie?

 

KOŚCIÓŁ MILCZY W SPRAWIE LUDOBÓJSTWA DOKONANEGO PRZEZ IZRAEL NA PALESTYŃCZYKACH. ks. Bąk
 
„Słuchajcie barbarzyńców jak świętują każdą bombę spadającą na dzieci Gazy.” 
Jeśli to prawda to kij im w *( niech sobie wybiorą)
https://www.gloria.tv/post/pLCy6xAkgLzS2JYku8AA1Wdmv

 

ks Dominik Chmielewski 
– TO PRZEZ CO PRZECHODZISZ JEST ODPOWIEDZIĄ NA TWOJĄ MODLITWĘ, WIERZYSZ W TO?
https://www.youtube.com/watch?v=hk1fjfjA7UY
 
TERAZ KOCHAJ I UFAJ JEZUSOWI DO KOŃCA!!! ks. Dominik Chmielewski SDB
https://www.youtube.com/watch?v=Kl02uOVIRcc

 

ks Dominik Chmielewski SDB – Leczyć swoje rany i rany bliźnich
https://www.youtube.com/watch?v=n36NHLNkBOQ&t=4s
 
ks. Dominik Chmielewski SDB – Ustrzyki Dolne – część 5 – Przyszłość idzie przez Rodzinę
https://www.youtube.com/watch?v=JeH-uyqnshI

 

KATOLICKIE PODSUMOWANIE TYGODNIA 30.10.23 Franciszek papież Synod
ROZGRZESZENIE DLA KAŻDEGO? GÓRNY O PAPIEŻU FRANCISZKU #shorts
https://www.youtube.com/shorts/g7CUKwIMgxg
TYLKO U NAS! CZYTAMY DOKUMENT KOŃCOWY SYNODU
https://www.youtube.com/watch?v=x2d8bhaDQ4Q
Grzegorz Braun: św. Michale Archaniele broń nas w walce


Grzegorz Braun: Tajemnica Gietrzwałdu – Matka Boża i jej plan dla Polski
https://www.youtube.com/watch?v=SrY1EGnLypA

 

Orędzie przekazane przez Pana Jezusa ojcu Łukaszowi dnia 27.10.2023.
Drogi Mój synu,
Cierpię bardzo widząc jakich zmian w Kościele świętym chce dokonać Mój zastępca na ziemi. Decyzje te nie są podejmowane pod wpływem Ducha Świętego i nie wypływają z Bożego rozeznania. One pochodzą od ducha tego świata, który wszedł przez niewierzących hierarchów do Mojego Kościoła. Jakiekolwiek zmiany niszczące święte sacrum wprowadzające rozłam nie pochodzą ode Mnie, lecz od ducha złego.
Drogi Mój synu,
Proszę prowadź Mój lud w świętej Tradycji Kościoła świętego w posłuszeństwie Bogu nie człowiekowi, który prowadzi ludzi na wieczne potępienie. Proszę strzeż świętej Tradycji i nie ulegaj pokusom tego świata, zachowując świętą Tradycję i nie idąc na ustępstwa. Wszyscy wierni trwający przy tobie będą mieli pewność, 
że idą drogą, która prowadzi prosto do nieba.
Błogosławię wszystkich, za których się modlisz i na których nakładasz swoje dłonie naznaczone Moimi świętymi ranami. Jezus +++
Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst „Orędzie Jezusa do swego kapłana”
 
Stygmatyk – człowiek ukrzyżowany
https://www.youtube.com/watch?v=BegzdjS0gmw
 
Homilia o. Łukasza – 30.09.2023 – druga zapowiedź
Jezusa Chrystusa – zostanę wydany w ręce ludzkie
https://www.youtube.com/watch?v=8P5qglqE31E&t=1s

 

Grzegorz Braun: Chodźcie z nami, katolicy!

DLA POLSKICH KATOLIKÓW TO NIE JEST ZROZUMIAŁE DLACZEGO W EPISKOPACIE PRZECIEŻ BISKUPI KATOLICY A NIE BRONIĄ PATRIOTÓW POLSKICH KTÓRZY PRAGNĄ ABY POLSKA MOGŁA BYĆ KATOLICKA A OBROŃCĄ BYŁBY JEZUS CHRYSTUS BÓG I CUDOWNY ZBAWICIEL. TYLKO BÓG W TRÓJCY ŚW. JEDYNY JEST NASZĄ PRZYSZŁOŚCIĄ POKOJOWĄ I RATUNKIEM WŚRÓD BEZBOŻNYCH POLITYKÓW UDAJĄCYCH POLAKÓW. GDYBY CHCIELI BYĆ TYLKO POLAKAMI I TYLKO KATOLIKAMI, TO PRZEDE WSZYSTKIM DO RZĄDU BY KATOLIKÓW WYBIERALI.

Najgorsze było to że ksiądz T.RYDZYK właściciel „Radia Maryja” i tv”TRWAM” nie pozwolił Grzegorzowi Braunowi  na występowanie w jego mediach przecież religijnych tyle minut jak pozwalał innym kandydatom do Rządu – obcokrajowcom. Każdy ksiądz i biskup powinien być zawsze sprawiedliwy, prawdomówny i nieprzekupny.

GDYBY G. BRAUN MÓGŁ BYĆ W RZĄDZIE TO NIE BYŁOBY PROBLEMU Z UKRAINĄ ANI Z WIRUSAMI I ZE SZCZEPIONKAMI. PRZEDE WSZYSTKIM TO POLITYCY BY NIE OSZUKIWALI I POLSKĘ BY WZBOGACALI.

Grzegorz Braun:H Chodźcie z nami katolicy !

Dziś jeszcze NIE BIJĄ, nie wiadomo jak będzie w 2024! 

https://www.youtube.com/watch?v=Vs5SiPMdB4s

 

 

Pogrzeb śp. dr Wandy Półtawskiej
https://www.youtube.com/watch?v=u6aFPwOJq0E
 
Kard. Stanisław Dziwisz o śp. Wandzie Półtawskiej:
Żegnamy nieprzeciętnego człowieka
https://www.youtube.com/watch?v=SU6x9tI45gI
 
„DUSZA PO ŚMIERCI ZOSTAJE NA ZIEMI AŻ DO POGRZEBU”. PRAWDA CZY FAŁSZ?
https://www.youtube.com/watch?v=N2KlKHE3XuQ
Jeśli dusza nie jest potępiona, to jest na Ziemi 3 doby razem z rodziną i wszystko widzi i słyszy. Po trzech dniach jest na 40-dniowym rozliczeniu. Jeśli dusza jest potępiona to od razu spada do piekła. Ludzie zabici za obronę Pana Boga są do Nieba posyłani natychmiast. 
Na krawędzi życia i śmierci. Walka o zbawienie duszy | Podcast cz. 2
https://www.youtube.com/watch?v=gqgqyseYMRM
O cierpieniach w czyśćcu i sposobach ratowania dusz cierpiących.
https://www.youtube.com/watch?v=j_IprbryE6o&t=1s

 

KTÓŻ JAK BÓG I TYLKO PAN BÓG JEST NASZYM RATUNKIEM I WYZWOLENIEN Z DEMONICZNEJ OKUPACJI DO KTÓREJ PRZYCZYNILI SIĘ SAMI POLACY SKŁÓCENI I OBIECANKAMI SKUSZENI. 
 
 
Pan Bóg Izraelitów wybrał jako Naród Wybrany przed wiekami na wzór dla innych Narodów lecz oni przez Bogu nieposłuszeństwo nie chcieli być przyjaciółmi Stworzyciela Świata i ciągle się sprzeciwiali i tak jest do tej pory.  Pan Bóg dał im piękne Łaski do godnego życia ale oni wybrali bezbożne życie i tak jest do dnia dzisiejszego.
My katolicy pragniemy, aby wszyscy ludzie mogli żyć na tej pięknej Ziemi pod opieką Przyjaciela Pana Boga a nie trapiłaby nikogo wojna ani żadna trwoga. Przez pychę i samouwielbianie nie chcą mieć Przyjaciół w Niebie i ciągle wymyślają i opracowują z lucyferem mordercze wynalazki do zabijania ludzi, a tłumaczenie ich haniebnej pracy
każdy zna – panowanie nad ludzkością z diabelską dokładnością i grzechów obfitością.

 

 
Rzym odrzucił orędzie fatimskie i zideologizował jego wersję po 1960 r. mimo cudów Fatimy na świecie

W RELIGII KATOLICKIEJ SĄ RÓŻNE PRAWDY A POWINNA BYĆ TYLKO JEDNA – BÓG W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNY I SŁOWA JEZUSA CHRYSTUSA POWINNE BYĆ DOKŁADNIE PRZEKAZYWANE LUDZIOM NA ZIEMI

Biskupi i Kapłani powinni wszystkie swoje decyzje uzgadniać z żyjącym Jezusem Chrystusem, któremu Bóg Ojciec dał Władzę na Ziemi pod każdym względem i dlatego nikt nie może zabraniać Panu Jezusowi, Maryi i wszystkim Świętym w Niebie mówić do ludzi żyjących na Ziemi. Niestety kapłani Tradycyjni nie uznają Objawień ludziom przekazywanych żyjących na Ziemi. Czy pytali Pana Boga o to, czy sami decydują i Panem Bogiem także kierują?
DLATEGO MOŻNA SĄDZIĆ ŻE W RELIGII KATOLICKIEJ SĄ RÓŻNICE, BO KAŻDY RZĄDZI JAK KTO CHCE.
 
Rzym odrzucił orędzie fatimskie i zideologizował jego wersję po 1960 r. mimo cudów Fatimy na świecie
https://www.youtube.com/watch?v=rC-vZ216COo
 
Przyjmować zło i cierpienie jak św. Józef – ks. Sławomir Kostrzewa
https://www.youtube.com/watch?v=r6l9YcOV6Gw
 
Co to są sekty katolickie? O niektórych wspólnotach… Abp Jan Paweł Lenga i dr Stanisław Krajski
https://www.youtube.com/watch?v=K0vXTGVrWbk
 
KARD. GERHARD MÜLLER W ROZMOWIE Z PAWŁEM CHMIELEWSKIM: PAPIEŻ MUSI GŁOSIĆ PRAWDĘ! BEZ KOMPROMISÓW
https://www.youtube.com/watch?v=BxTOho3s7Sg
 
DLACZEGO POWINIENEŚ TRZYMAĆ RÓŻANIEC POD PODUSZKĄ?  OJCIEC PIO
https://www.youtube.com/watch?v=0HhS398IgiY

 

Ultimatum dla Izraela??? 15:00 czasu lokalnego, w najbliższy piątek 3 listopada i ULTIMATUM dla żołnierzy USA w Iraku !!!

 

Za 10 lat Polska będzie kolonią diaspory żydowskiej, a Zełenski kłamie?
https://www.youtube.com/watch?v=cfGeipE7zSg&t=1s
 
GADOWSKI. NIEWYGODNE FAKTY W SPRAWIE IZRAELA!
https://www.youtube.com/watch?v=hdc0Kv6zQ98&t=10s
 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku.
https://www.youtube.com/watch?v=_qSQD1CIudQ
RUJNOWANIE POLSKI TRWA. MA BYĆ WIĘCEJ MINISTERSTW, W POLICJI MOŻE ZAPANOWAĆ CHAOS, ZNIKNIE ROLNICTWO
https://www.youtube.com/watch?v=_wwMuubxVLY
 
Policja w domu niepokornego naukowca! Czym dr Piotr Witczak zawinił sanitarystom?
https://www.youtube.com/watch?v=Pdv4RDUjxN8&t=62s
 
Co się STAŁO z PUTINEM? Podejrzane zachowania KREMLA
https://www.youtube.com/watch?v=BvDe4rt9oBY
 

 

 

Dzień Zaduszny. O czym powinniśmy pamiętać?

 

Logo serwisu Strona Życia

Szanowni Państwo,

dzisiaj obchodzimy Dzień Zaduszny. To wspomnienie Wiernych Zmarłych, którzy odeszli z tego świata w pokoju Chrystusa, ale zanim trafią do Nieba muszą jeszcze się oczyścić.

Warto się w tym dniu zastanowić: dokąd my zmierzamy? Polecam Państwa uwadze krótkie nagranie video na ten temat i zachęcam Państwa do obejrzenia materiału:

link do filmu video

Popierasz to co robimy? Wesprzyj nas

Możemy docierać do opinii publicznej tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców

Kliknij aby wesprzeć Fundację
Mariusz Dzierżawski
Agappe Telegram banbye

® Fundacja Pro – Prawo do Życia, 2023
Polityka prywatności i cookies

Agnieszka Holland odpowie przed sądem!

 

Pobierz obrazki
Szanowni Państwo,
zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dnia 25.10.2023 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie skierowałem wniosek o wstrzymanie emisji paszkwilu autorstwa Agnieszki Holland pt. „Zielona granica”.Jako wieloletni organizator Marszu Niepodległości, działając zarówno w imieniu własnym, jak i setek tysięcy polskich patriotów, domagam się:

– udzielenia zabezpieczenia roszczenia uprawnionego z tytułu naruszenia dóbr osobistych poprzez wstrzymanie na okres 3 miesięcy wyświetlania produkcji filmowej w reżyserii Agnieszki Holland pod tytułem „Zielona granica”.
– W przypadku nieuwzględnienia wniosku z pkt. a petitum, wnoszę o zobowiązanie Kino Świat sp. z o.o. jako dystrybutora Filmu do wyświetlania przed Filmem planszy, na której znajdzie się informacja: Kino Świat sp. z o.o. oraz Agnieszka Holland oświadczają, że wydarzenia przedstawione w niniejszym Filmie mogą naruszać dobra osobiste organizatora Marszu Niepodległości – Roberta Bąkiewicza – w postaci godności i dobrego imienia”.

Pobierz obrazki
Nie da się obrazić munduru?
W Polsce coraz częściej można dostrzec patocelebrytów, którzy próbując stać się publicznymi autorytetami podważają symbole i wartości bliskie wszystkim Patriotom. Podczas jednego z wywiadów Agnieszki Mołek z Barbarą Kurdej-Szatan padło stwierdzenie, że munduru nie da się obrazić, gdyż jest to tylko kawałek materiału. Są to słowa haniebne. Z przykrością trzeba stwierdzić, że poziom debaty publicznej i opacznie rozumiana wolność słowa doprowadzają do systematycznego uderzania w fundamenty polskości. Jako społeczeństwo powinniśmy zdecydowanie potępiać takie zachowania i wypowiedzi!
Pobierz obrazki
Nadchodzą trudne czasy dla Polski i Polaków.
Zawirowania geopolityczne, federacyjne zapędy Unii Europejskiej, prawdopodobieństwo dojścia do władzy Donalda Tuska powodują, że najbliższe miesiące mogą okazać się decydujące, czy Polska pozostanie nadal niepodległym państwem. Z pewnością zbliża się czas próby i pełnej mobilizacji polskich patriotów. Rozpoczyna się batalia o Polskę bezpieczną, niepodległą i suwerenną. Próby odebrania Polsce podmiotowości muszą spotykać się ze zdecydowaną reakcją. Będziemy walczyć w mediach, sądach, a jeśli pojawi się konieczność – protestować na ulicach.

Polska tą batalię wygra, o ile pozostanie wierna spuściźnie naszych przodków. Wierzę, że nadchodzące czasy pokażą światu, iż Polacy nie pozwolą na ponowną utratę Niepodległości Polski.

Dziękuję za wysyłane wiadomości pełne poparcia dla naszych działań, a także wsparcie finansowe, bez którego nie bylibyśmy w stanie działać z taką intensywnością.

Nr konta: 36 1020 1055 0000 9302 0445 6612
– darowizna na cele statutowe
Prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości
Robert Bąkiewicz
Pobierz obrazki
Wiadomość wysłana przez:STOWARZYSZENIE ROTY MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI,
ul. Przechodnia 32,05-800,Pruszków,Polska,PL5342601946
Niedziela, 5 listopada 2023
XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA 
                                                         Odwagi! Mimo 'strachów' sumienia, Jezus jest przy Tobie
                
(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
                                                                      Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym "Resurrexit" w Radomiu - Jezus jest moim  Panem | Facebook
Z konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II

Wprowadzać pokój
Pokój nie jest prostym brakiem wojny ani też nie sprowadza się jedynie do stanu równowagi sił sobie przeciwstawnych, nie rodzi się także z despotycznego władztwa, lecz słusznie i właściwie zwie się dziełem sprawiedliwości. Jest on owocem porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu przez Boskiego Założyciela, a nad jego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości. Wprawdzie dobro wspólne rodu ludzkiego kierowane jest zasadniczo przez prawo odwieczne, a przecież co do konkretnych swych wymagań podlega ono z biegiem czasu nieustannym zmianom, przeto pokoju nigdy raz na zawsze nie da się zdobyć, lecz ciągle go trzeba budować. Ponieważ wola ludzka na domiar okazuje się ułomna, a przy tym zraniona grzechem, zabieganie o pokój wymaga ze strony każdego człowieka stałego panowania nad namiętnościami, a ze strony prawowitej władzy – czujności.
Jednak i to nie wystarcza. Pokoju takiego na ziemi osiągnąć nie można, jeżeli się nie zapewni dobra poszczególnym osobom, a ludzie z ufnością i dobrowolnie nie będą udzielać sobie nawzajem bogactw swego umysłu i ducha. Dla zbudowania pokoju niezbędna jest zdecydowana wola poszanowania innych ludzi i narodów oraz ich godności, jak też wytrwałe praktykowanie braterstwa. A przeto pokój jest także owocem miłości, która wychodzi poza granice tego, co może wyświadczać sama sprawiedliwość. Pokój zaś ziemski, który powstaje z miłości bliźniego, jest figurą i skutkiem pokoju Chrystusowego, spływającego od Boga Ojca. Sam bowiem Syn wcielony, Książę Pokoju, pojednał wszystkich ludzi z Bogiem przez swój krzyż, a przywróciwszy wszystkim jedność w jednym ludzie i w jednym Ciele, uśmiercił nienawiść we własnym ciele, a wywyższony przez zmartwychwstanie, wylał Ducha Miłości na serca ludzkie.
Dlatego usilnie wzywa się chrześcijan, żeby czyniąc prawdę w miłości, łączyli się z ludźmi szczerze pokojowo usposobionymi dla ubłagania i przywrócenia pokoju. Kierując się takim samym duchem, musimy udzielić pochwały tym, którzy wyrzekając się w dochodzeniu swych praw użycia gwałtu, uciekają się do takich środków obrony, jakie nawet słabszym są dostępne, jeśli to jest możliwe bez naruszenia praw i zobowiązań innych ludzi lub społeczeństwa.
 
 
                                 Jezus jest tu - YouTube
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Można zadać sobie pytanie: do czego zredukowało się powołanie rodu Lewiego do wiecznego kapłaństwa, że Bóg musiał posłać proroka Malachiasza, aby grozić im Bożym przekleństwem? Częste łamanie Przymierza przez wpuszczanie obcych bożków, jako konsekwencje zakazanych przez Prawo małżeństw z cudzoziemkami, zanik ducha szczerej pobożności opiekunów Świątyni, to tylko niektóre z tych przyczyn.
Nie podczytujemy sobie Księgi Malachiasza (jak i Starego Testamentu) jako ciekawostki literatury antycznej, ale medytujemy w niej ponadczasowe znaczenie Słowa Bożego na „tu i teraz”. Jeśli dowiadujemy się o kryzysie kapłaństwa, jego przyczynach i skutkach, w starożytnym Izraelu to po to, aby skonfrontować z nim współczesny kryzys w Kościele. Zawsze zanik gorliwości kapłańskiej w Świątyni, spadek odpowiedzialności liderów Izraela za dotrzymywanie Przymierza, powodował dramatyczne wydarzenia w historii Narodu Wybranego. A skoro Mesjasz przyszedł, aby „wypełnić Prawo”, to znaczy Kościół jest kontynuatorem Świątyni na całym świecie. Stąd i na przykład Apokaliptyczne Siedem Listów do Kościoła jest ponadczasowym proroctwem ostrzegającym, tak jak Księga Proroków, ludzi Kościoła przed zaniedbaniem wierności Bogu, składania ofiar, miłości Boga i bliźniego.
Historia świata judeo-chrześcijańskiego uczy, że od świętości kapłanów zależą jego losy. Brak tej świętości pociąga za sobą demoralizację wiernych, spadek powołań i upadek autorytetu duchowieństwa, a wtedy cały świat pogrąża się w chaosie.

Komentarz do psalmu

Psalmista przybliża w tym utworze praktyczną istotę życia w Woli Bożej. Całkowite zawierzenie się Bogu daje duszy Boży pokój. Ten pokój to absolutna ufność, że w każdej sytuacji, dobrej lub złej, jestem w ręku Boga. Jeżeli On do czegoś dopuszcza, to znaczy, że chce mi coś powiedzieć, czegoś nauczyć, albo oduczyć.
To uspokojenie i uciszenie swej duszy, to rezygnacja z siebie, ze swojej woli, aby żyć dla Boga, żyć Jego wolą. W naszym człowieczeństwie to upodobnianie się do Syna Bożego, którego przecież codziennym pokarmem było wypełniać Wolę Ojca.
Nie jest to stan naturalny, trzeba się go mozolnie uczyć. Bo jak wyćwiczyć w sobie bycie jak niemowlę u swej matki, a jednocześnie stanie się wojownikiem odzianym w Bożą zbroję? Jak rozeznawać Wolę Bożą? Taki krótki i wydawałoby się prościutki psalm, a ile w nim głębi!

Komentarz do drugiego czytania

Słuchając dzisiaj świętego Pawła możemy lepiej zrozumieć, jaka jest lub może powinna być formacja seminaryjna przyszłych kapłanów (nie tylko polskich) w obecnych czasach, aby odrodziło się na nowo prawdziwe chrześcijaństwo w Europie i na świecie. Skoro od dawna brakuje znaków mocy i działania Ducha Świętego w posłudze kapłańskiej, misyjnej, które kiedyś nawracały pogan, to gdzie jest tego przyczyna? W upartych poganach, czy w zatwardziałych odstępcach od wiary, a może w apostołach naszych czasów? W niedostatku świętych kapłanów?
Postawa Apostoła Pogan miała niezwykłe podobieństwo do zachowań macierzyńskich, tak dalece był on oddany swojej wspólnocie, która dopiero się rodziła. Czy w dzisiejszej dobie zeświecczenia, zagubienia sacrum, a nawet re-poganizacji wystarczy tylko być dobrze wykształconym, socjalnie sprawnym duchownym? Długa jest droga od rozumu do serca. Czasem zabiera całe życie i nie zawsze ma szczęśliwą metę.
Kapłan, jako drugi Chrystus, za świętym Pawłem: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus [Ga 2,20] jest właściwym wzorem w służbie Bogu i ludziom. Tak jak Jezus ma mieć „w nienawiści” ojca i matkę, to znaczy za hebrajskim idiomem, wyżej cenić życie w woli Bożej od ziemskich przywiązań; zostawić wszystko i stać się wszystkim dla wszystkich, co wymaga heroiczności cnót. Ataki na kościół i kapłanów nasilają się. Jednocześnie kościół jest oczyszczany przez Boga. „Miękka”, przeintelektualizowana formacja nie ostoi się w prześladowaniach, które nadchodzą. Potrzeba „Pawłowej” formacji jak świętych Andrzeja Boboli, Maksymiliana Kolbe czy błogosławionego Stefana kardynała Wyszyńskiego i Jerzego Popiełuszki. Ale do tego trzeba najpierw znaleźć lub wychować nauczycieli. Módlmy się za przełożonych i ojców duchowych w seminariach, aby wychowali nowe pokolenia świętych kapłanów, a za nimi przyjdą święci świeccy.

Komentarz do Ewangelii

Czytana dzisiaj perykopa jest klinicznym przykładem pychy i narcyzmu.
Łatwo jest zauważyć, choćby w Internecie, jak wielu jest nauczycieli wiary, a jak mało jej świadków. Wiedzę o Bogu – teologię, biblistykę, można relatywnie łatwo zgłębiać. Ale w ślad za tym poznawaniem, jakże trudno jest wykorzeniać „starego człowieka” w sobie, stawać się świętym, czego oczekuje od nas Stwórca; przecież do Nieba nie wchodzą nie-święci.
Często mówi się o alternatywie: być lub mieć, ale dla niektórych jest jeszcze trzecie wyzwanie: wiedzieć (choć można to zaklasyfikować jako – mieć wiedzę). Ktoś chce wiedzieć jak najwięcej, coraz więcej dla samego poznania, dla siebie. Jest to wtedy grzech pychy wiedzy i zaniechania. W zależności od tego czy ktoś jest introwertykiem czy ekstrawertykiem, ta pycha może się różnie objawiać. Tak jak u faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Chełpią się poznaniem Prawa, ale nie potrafią się dostosować do niego. Jakże często doznajemy rozczarowania różnymi politykami, nauczycielami, rodzicami, a nawet duchownymi, których słowa nie znajdują potwierdzenia w konfrontacji z rzeczywistością.
Warto też wspomnieć o narcyzmie, szczególnie wśród świeckich „aktywistów” w kościele, którzy z reguły szybko przejmują pozycję lidera w różnych grupach, rozbijając je następnie, bo niedoceniona została ich „wyjątkowość”. Głęboko ukryte kompleksy, strach, że jest się niczym, mogą kształtować fałszywą postawę wielkiej pobożności, oddania sprawie, pokory. Całe życie to aktorstwo.
Stąd wynika ewangeliczna rada dla „nauczycieli wiary” zawarta w tej perykopie, aby nie głosić samego siebie, ale tylko Tego, którego posłał Ojciec – Jezusa Chrystusa, i świadczyć na co dzień życiem prawdziwą Ewangelią.

Komentarze zostały przygotowane przez Andrzeja Kowalskiego

 

                                            Modlitwa o pokój w rodzinie

 

Litania do Matki Bożej Królowej Pokoju
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami
Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, Bogarodzico Dziewico – módl się za nami
Maryjo, Pierwsze Tabernakulum Najświętszego Ciała Jezusa Chrystusa,
Maryjo, słuchająca i zachowująca w sercu Słowa Boga,
Maryjo, Matko Bożego Miłosierdzia,
Matko dzieci, którym nie dane było się narodzić,
Matko prześladowanych za wiarę,
Matko narodów podzielonych,
Matko narodów ogarniętych wojną,
Matko tych, którzy boją się o swoje życie,
Matko uchodźców bez dachu nad głową,
Matko tych, którym brakuje wody i chleba,
Matko pozbawionych pracy,
Matko owładniętych chciwością,
Matko zagubionych w sieci internetu,
Matko cierpiących i chorych,
Matko samotnych i opuszczonych,
Matko pogardzanych i dyskryminowanych,
Matko zagubionych i rozczarowanych,
Matko zbuntowanych i rozgoryczonych,
Matko wykorzystywanych i zastraszanych,
Matko tych, którzy stracili wszelką nadzieję,
Matko tych, którzy płaczą po cichu,
Królowo Pokoju, otoczona koroną z gwiazd dwunastu,
Obleczona płaszczem gwiazd jaśniejących,
Wyjednująca nam łaski u Boga,
Niosąca nadzieję,
Ucząca wytrwałej modlitwy,
Pomagająca przebaczyć,
Kojąca rany niezabliźnione,
Jednająca rodziny,
Wygaszająca spory,
Rozwiązująca węzły,
Podpowiadająca słowa dobre i kojące,
Pocieszająca zrozpaczonych,
Zsyłająca dobre natchnienia,
Dająca przykład cierpliwości i łagodności,
Wskazująca drogę do domu,
Szukająca dzieci zagubionych,
Biorąca na siebie cierpienie swoich dzieci,
Uśmiechająca się do swoich dzieci
Pocieszenie dusz czyśćcowych,
O oczach mądrych i rozumiejących,
O sercu łagodnym,
O dłoniach otwartych,
Miłująca bezwarunkowo
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść na Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem
Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych
Módlmy się:
Prosimy Cię Panie Boże, dozwól nam sługom swoim za przyczyną Maryi, Niepokalanej Matki Boga i Królowej Pokoju, abyśmy każdego dnia byli apostołami pokoju Twojego Syna w naszych sercach, rodzinach i na całym świecie. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

 

 

Sobota, 4 listopada 2023
ŚW. KAROLA BOROMEUSZA, BISKUPA
Święty Karol Boromeusz
Karol urodził się na zamku Arona 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. To miłosierdzie będzie dla Karola, nawet już jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później zmarła matka Karola. Aby zapewnić mu odpowiednie warunki na przyszłość, mianowano go w wieku 12 lat opatem w rodzinnej miejscowości. Młodzieniec nie pochwalał jednak tego zwyczaju i wymógł na ojcu, żeby dochody z opactwa przeznaczano na ubogich.
Pierwsze nauki pobierał Karol na zamku rodzinnym w Arona. Po ukończeniu studiów w domu wyjechał zaraz na uniwersytet do Pawii, gdzie zakończył studia podwójnym doktoratem z prawa kościelnego i cywilnego (1559). W tym samym roku jego wuj został wybrany papieżem i przyjął imię Pius IV. Za jego przyczyną Karol trafił do Rzymu i został mianowany protonotariuszem apostolskim i referentem w sygnaturze. Już w rok później, w 23. roku życia, został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu (z obowiązkiem pozostawania w Rzymie), mimo że święcenia kapłańskie i biskupie przyjął dopiero dwa lata później (1563). W latach następnych papież mianował siostrzeńca kardynałem-protektorem Portugalii, Niderlandów (Belgii i Holandii) oraz katolików szwajcarskich, ponadto opiekunem wielu zakonów i archiprezbiterem bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Urzędy te i tytuły dawały Karolowi rocznie ogromny dochód. Było to jawne nadużycie, jakie wkradło się do Kościoła w owym czasie. Pius IV był znany ze swej słabości do nepotyzmu. Karol jednak bardzo poważnie traktował powierzone sobie obowiązki, a sumy, jakie przynosiły mu skumulowane godności i urzędy, przeznaczał hojnie na cele dobroczynne i kościelne. Sam żył ubogo jak mnich.
Wkrótce Karol stał się pierwszą po papieżu osobą w Kurii Rzymskiej. Praktycznie nic nie mogło się bez niego dziać. Papież ślepo mu ufał. Nazywano go „okiem papieża”. Dzięki temu udało się mu uporządkować wiele spraw, usunąć wiele nadużyć. Nie miał względu na urodzenie, ale na charakter i przydatność kandydata do godności kościelnych. Dlatego usuwał bezwzględnie ludzi niegodnych i karierowiczów. Takie postępowanie zjednało mu licznych i nieprzejednanych wrogów. Dlatego zaraz po wyborze nowego papieża, św. Piusa V (1567), musiał opuścić Rzym. Bardzo się z tego ucieszył, gdyż mógł zająć się teraz bezpośrednio archidiecezją mediolańską. Kiedy był w Rzymie, mianował wprawdzie swojego wikariusza i kazał sobie posyłać dokładne sprawozdania o stanie diecezji, zastrzegł sobie też wszystkie ważniejsze decyzje. Teraz jednak był faktycznym pasterzem swojej owczarni.

Święty Karol BoromeuszZ całą wrodzoną sobie energią zabrał się do pracy. W 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne (jedno z pierwszych na świecie). W kilku innych miastach założył seminaria niższe, by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już odpowiednio przygotowanych. Prowadzenie seminarium powierzył oblatom św. Ambrożego, zgromadzeniu kapłanów diecezjalnych, które istnieje do dziś. Zaraz po objęciu rządów bezpośrednich (1567) przeprowadził ścisłą wizytację kanoniczną, by zorientować się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, mające za cel katechizację dzieci. Dla przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego (1545-1563) zwołał aż 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjalnych. Dla umożliwienia ubogiej młodzieży studiów wyższych założył przy uniwersytecie w Pawii osobne kolegium. W Mediolanie założył szkołę wyższą filozofii i teologii, której prowadzenie powierzył jezuitom. Teatynom natomiast powierzył prowadzenie szkoły i kolegium w Mediolanie dla młodzieży szlacheckiej.
Był fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt i kobiet, oraz kilku sierocińców. Kiedy w 1582 r. została przeprowadzona reforma mszału i brewiarza, zdołał obronić dla swojej diecezji obrządek ambrozjański, który był tutaj w użyciu od niepamiętnych czasów. Kiedy za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia, kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichlerze i rozdać żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 r. niósł pomoc chorym, karmiąc nawet 60-70 tysięcy osób dziennie; zaopatrywał umierających; oddał cierpiącym wszystko, nawet własne łóżko. W czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad 18 tysięcy ofiar, zarządził procesję pokutną, którą prowadził idąc ulicami Mediolanu boso. W 1572 r. na konklawe był poważnym kandydatem na papieża.
Ulubioną rozrywką Karola w młodości było polowanie i szachy. Był także estetą i znał się na sztuce. Grał pięknie na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz. Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej. Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością darzył też sanktuaria maryjne.
Największą zasługą Karola był jednak Sobór Trydencki. Sobór, rozpoczęty z wieloma nadziejami, wlókł się zbyt długo z powodu złej organizacji. Trwał aż 18 lat (1545-1563). Dopiero kiedy Karol przystąpił do działania, sobór mógł szczęśliwie dokończyć obrady. Dyskutowano na nim o wszystkich prawdach wiary, atakowanych przez protestantów, i gruntownie je wyjaśniono. W dziedzinie karności kościelnej wprowadzono dekrety: nakazujące biskupom i duszpasterzom rezydować stale w diecezjach i parafiach, wprowadzono stałe wizytacje kanoniczne, regularny obowiązek zwoływania synodów, zakazano kumulacji urzędów i godności kościelnych, nakazano zakładanie seminariów duchownych – wyższych i niższych, wprowadzono do pism katolickich cenzurę kościelną, jak też indeks książek zakazanych, wreszcie wprowadzono regularną katechizację. Większość z tych uchwał wyszło z wielkiego serca kapłańskiego Karola Boromeusza. On też był inicjatorem utworzenia osobnej kongregacji kardynałów, która miała za cel przypilnowanie, by uchwały soboru były wszędzie zastosowane.
Zmarł w Mediolanie 3 listopada 1584 r. wskutek febry, której nabawił się w czasie odprawiania własnych rekolekcji. Pozostawił po sobie duży dorobek pisarski. Beatyfikowany w 1602 r., kanonizowany przez Pawła V w 1610 r. Jego relikwie spoczywają w krypcie katedry mediolańskiej. Jest patronem boromeuszek, diecezji w Lugano i Bazylei oraz uniwersytetu w Salzburgu; ponadto czczony jest jako opiekun bibliotekarzy, instytutów wiedzy katechetycznej, proboszczów i profesorów seminarium.

W ikonografii św. Karol Boromeusz przedstawiany jest w stroju kardynalskim. Jego atrybutami są: bicz, czaszka, gołąb, kapelusz kardynalski, krucyfiks; postronek na szyi, który nosił podczas procesji pokutnych.

Z przemówienia św. Karola Boromeusza, biskupa, wygłoszonego w czasie ostatniego synodu
Nie bądź tym, który co innego mówi, co innego zaś czyni

 

Wszyscy wprawdzie, przyznaję, jesteśmy słabi, ale Pan Bóg udzielił nam środków, z których jeśli tylko zechcemy, możemy łatwo skorzystać. Spójrzmy więc na kapłana, który wie, że wymaga się od niego świętości życia, wstrzemięźliwości i anielskich obyczajów w postępowaniu. Chciałby tego wszystkiego, ale nie myśli o zastosowaniu prowadzących ku temu środków: postu, modlitwy, unikania złych i szkodliwych rozmów oraz niebezpiecznych poufałości.
Kto inny narzeka, że gdy przychodzi, aby się modlić czy też sprawować ofiarę Mszy św., od razu cisną się mu na myśl tysiące spraw, które odrywają go od Boga. Ale zanim udał się do chóru, zanim rozpoczął Mszę św., cóż czynił w zakrystii, jak się przygotował, jakie zastosował środki do zachowania skupienia?
Chcesz, abym cię pouczył, w jaki sposób możesz skutecznie postępować w cnocie, w jaki sposób, jeśli byłeś skupiony w chórze, następnym razem możesz być jeszcze bardziej uważny, a twoja modlitwa jeszcze milsza Bogu? Posłuchaj, co powiem. Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zagasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów.
Polecono ci głosić i nauczać? Ucz się i przykładaj do tego, co niezbędne do sprawowania tego urzędu; staraj się przede wszystkim, abyś przepowiadał życiem i obyczajami, aby inni nie szydzili z twych słów i nie potrząsali głowami, widząc, że co innego głosisz, co innego zaś czynisz.
Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać siebie samego i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej.
Pamiętajcie, bracia, że nic nie jest tak potrzebne ludziom Kościoła, jak modlitwa myślna. Ona to poprzedza wszystkie nasze czynności, towarzyszy im i po nich następuje. „Będę śpiewał – powiada prorok – i rozważał”. Jeśli udzielasz sakramentów, myśl, bracie, o tym, co czynisz. Jeśli odprawiasz Mszę św., zastanów się, co ofiarujesz. Śpiewasz w chórze, pomyśl, z kim rozmawiasz i o czym mówisz. Jeśli jesteś kierownikiem dusz, pamiętaj, czyją krwią zostały oczyszczone, a „wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości”. W taki sposób potrafimy łatwo przezwyciężyć niezliczone przeszkody, których doświadczamy każdego dnia (na to bowiem zostaliśmy ustanowieni), i otrzymamy moc rodzenia Chrystusa w nas samych oraz w innych.
Módlmy się. Wszechmogący Boże, zachowaj w Twoim ludzie ducha, który ożywiał świętego Karola Boromeusza, biskupa, † aby Kościół nieustannie się odnawiał * i upodabniając się do Chrystusa ukazywał światu Jego prawdziwe oblicze. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

                                  Czwartek, 2 listopada 2023
                WSPOMNIENIE WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
                                                        
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry   
i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył    
w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
 

2 listopada wspominamy tych, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, ale przebywają jeszcze w czyśćcu. Z punktu widzenia ostatecznego wyboru za Bogiem lub przeciw Bogu człowiek stoi w obliczu alternatywy: albo będzie żył z Panem w szczęśliwości wiecznej, albo pozostanie z dala od Jego obecności. Pomiędzy pielgrzymowaniem w doczesności i wieczną chwałą w niebie istnieje taki stan, w którym cierpią dusze ludzi sprawiedliwych, choć dotkniętych „zmazą grzechu powszedniego”, lub takie, które nie odpokutowały za grzechy na ziemi. Chodzi więc o te dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Panem Bogiem. Nie mogą wszakże wejść do nieba, gdyż mają jeszcze pewne „długi” do spłacenia Bożej sprawiedliwości. Droga do pełnej szczęśliwości wymaga oczyszczenia, co wiara Kościoła przedstawia za pomocą nauki o czyśćcu. Każdy ślad przywiązania do zła winien zostać usunięty, każde skrzywienie duszy – wyprostowane. Oczyszczenie winno być całkowite. Czyściec oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Stan oczyszczenia nie oznacza jednak przedłużenia sytuacji ziemskiej, jak gdyby po śmierci była dana ostateczna możliwość zmiany własnego przeznaczenia. Nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś po śmierci znajdzie się w czyśćcu, ma już zapewnione zbawienie – nie może trafić do piekła. Natomiast osoba potępiona nie dostąpi już łaski oglądania oblicza Boga.
Prawdę o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił w formie dogmatu na Soborze w Lyonie w 1274 r. Potwierdzona została ona i szczegółowo wyjaśniona w osobnym dekrecie o czyśćcu na Soborze Trydenckim (1545-1563).

W Piśmie świętym istnieje kilka miejsc, które naprowadzają nas na istnienie czyśćca. W Drugiej Księdze Machabejskiej mamy opis bitwy pod Adulla, w której poniosło śmierć wielu żołnierzy. Ich dowódca, Juda Machabeusz, złożył za nich ofiarę przebłagalną (2 Mch 12, 38-45). Zatem już w II w. przed Chrystusem Izraelici wierzyli, iż istnieje miejsce, w którym przebywają dusze odbywające pokutę za grzechy i że można tym duszom przyjść z pomocą, aby na końcu świata, przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, mogły być zaliczone do zbawionych.
Dogmat Kościoła opiera się przede wszystkim na tradycji, na powszechnej i od początków chrześcijaństwa sięgającej praktyce odprawiania modlitw za zmarłych. Już Tertulian (160-240) pisze: „W dzień rocznicy składamy za zmarłych ofiary”. Nie pisze, że składa się ofiary ku czci zmarłych, gdyż byłoby to uważane za bałwochwalstwo, ale podaje, że „za zmarłych” składano ofiary. Było więc już wtedy przekonanie, że zmarli potrzebują od nas pomocy. Gdzie indziej Tertulian przytacza informację o pewnej niewieście, która modli się za swojego męża i prosi dla niego o ochłodę.
W katakumbach na grobach chrześcijańskich spotykamy często napisy, które w usta zmarłego lub jego rodziny wkładają słowa prośby o modlitwę do Boga w intencji tego, który odszedł z tej ziemi. Nie spotykamy natomiast podobnych napisów na grobach męczenników, co świadczy wyraźnie o przekonaniu wiernych, że ci naszych modlitw już nie potrzebują. Św. Efrem (+ 373) poleca w swoim testamencie, aby trzydziestego dnia od jego śmierci odbyło się nabożeństwo za niego, „bowiem ofiary złożone przez żywych pomagają umarłym”. O istnieniu czyśćca piszą niemniej jasno św. Augustyn (+ 430), św. Cezary z Arles (+ 543) i św. Grzegorz Wielki (+ 604).

Według wizji, jakie otrzymywała św. Katarzyna Genueńska (+ 1510), największą karą dla duszy czyśćcowej jest jej tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza dopiero po śmierci poznaje, kim jest Bóg, poznaje Go jako pełnię miłości, piękna i świętości. Za wszelką cenę chce się z Nim połączyć, a jednak nie jest jeszcze tego godna. Sama więc pragnie szukać miejsca, gdzie mogłaby się oczyścić. Tym miejscem jest właśnie czyściec. Ogniem zaś, który będzie ją palił, będzie miłość, pragnąca nieprzeparcie połączyć się z Bogiem. Dusze czyśćcowe cierpią ból rozłąki, żar pragnienia, aby się połączyć z przedmiotem swojej największej miłości. Dusze czyśćcowe równocześnie będą opływały w szczęście, że są miłowane, że Bóg uważa je za przyjaciół i czeka na nie.

Wśród teologów nie ma pewności, czy dusze czyśćcowe mogą pomagać nam na ziemi i za nami orędować. Zdania są podzielone. Prawdopodobnym zdaje się jednak powszechne przekonanie wiernych, że chociaż dusze czyśćcowe same sobie pomóc nie mogą, to jednak mogą nas wspierać na ziemi. Są przecież Bożymi przyjaciółmi, a więzów krwi i przyjaźni tajemnica świętych obcowania nie tylko nie rozluźnia, ale je jeszcze bardziej zacieśnia. W niedługim może czasie będą z Nim dzielić wieczną chwałę. Można mieć zatem nabożeństwo do dusz czyśćcowych i modlić się do nich w różnych potrzebach. W Polsce istnieje zgromadzenie sióstr, założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego (+ 1916), Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Szczególnie rozwinięte nabożeństwo do dusz czyśćcowych obserwuje się w Italii.
Św. Piotr Damiani (+ 1072) był pierwszym, który napisał traktat o Najświętszej Maryi Pannie jako Pośredniczce dusz czyśćcowych. Podaje w nim, że Matka Boża miała się objawić niejakiej Marozji i oznajmić jej, że w uroczystość swojego Wniebowzięcia ma przywilej zabierania z czyśćca do nieba wielu dusz. Św. Gertruda (+ 1302) pisze, że była świadkiem, jak Maryja wybawiła z czyśćca duszę brata zakonnego, Hermana, który wyróżniał się nabożeństwem do Niej. Wyznaje dalej, że Matka Boża oręduje skutecznie za duszami czyśćcowymi. Zachęca też do gorliwych modlitw. Także św. Franciszka Rzymianka (+ 1440) wyraża opinię, że Matka Boża ma moc wybawiania dusz czyśćcowych. Czyni to szczególnie w swoją największą uroczystość – Wniebowzięcia. Św. Bernard (+ 1153) nazywa Maryję wprost „Wybawicielką dusz czyśćcowych”. Od średniowiecza datuje się przekonanie, że Maryja wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci te dusze, które nosiły szkaplerz karmelitański i zachowały cnotę czystości.

Ci, którzy znajdują się w sytuacji oczyszczania, są związani zarówno z błogosławionymi, którzy już w pełni cieszą się życiem wiecznym, jak i z nami, którzy podróżujemy na tym świecie do domu Ojca. Dlatego tak ważna jest nasza modlitwa za zmarłych. Oni nie mogą już nic uczynić dla swojego zbawienia, my jednak możemy i powinniśmy. Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej o nich pamięci. Tak naprawdę zmarli potrzebują naszej modlitwy. Módlmy się za nich nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale także na co dzień.

Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych ofiarować zyskane odpusty. Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny.

 

Dzień Zaduszny
Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie 
o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary.

Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+ 1048) – czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni. W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju. W 1915 r. papież Benedykt XV na prośbę opata-prymasa benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy Msze święte: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji Ojca Świętego.

Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny. 

 
                                                   Śmierć

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsze wyznanie Hioba to zaledwie kropelka nadziei w całym potoku skarg, które wypowiada on pod adresem swego tragicznego losu. A jednak, autorzy lekcjonarza wybrali akurat ten fragment, by wychowywać naszą duchową wrażliwość w dniu, gdy wspominamy wiernych zmarłych. Okres żałoby możemy porównać właśnie do lamentacji Hioba: „Dlaczego ktoś odszedł?! Dlaczego mnie zostawił?!”, „Nie radzę sobie z osamotnieniem… Nie potrafię już żyć bez niego…”, „Boję się o jej zbawienie, nie pojednała się w sposób widoczny z Bogiem i ludźmi” itd. Warto dziś przylgnąć do Hioba. Gdy pyta on retorycznie: Któż zdoła utrwalić me słowa?, wyraża zwyczajną ludzką obawę, że nasze cierpienie (żałoba) pójdzie na marne i pamięć o nim przepadnie. Natomiast, gdy w następnych zdaniach zdobywa się na akt ufności: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę…, uczy trudnej sztuki czekania, cierpliwego i wytrwałego chwytania się kotwicy nadziei. To ciąg dalszy życia w kluczu błogosławieństw: „[Cnota nadziei] chroni przed zwątpieniem; podtrzymuje w każdym opuszczeniu; poszerza serce w oczekiwaniu szczęścia wiecznego. […] Nadzieja chrześcijańska rozwija się od początku przepowiadania Jezusa w ogłoszeniu błogosławieństw. Błogosławieństwa wznoszą naszą nadzieję do Nieba jako do nowej Ziemi Obiecanej; wytyczają jej drogę przez próby, które czekają uczniów Jezusa” (KKK 1818 i 1820).

Komentarz do psalmu
To jeden z psalmów pogrzebowych, które słyszymy na cmentarzu, podczas procesji z trumną bądź urną do grobu. Warto dziś wrócić pamięcią do jakiegoś pogrzebu – do tego właśnie momentu. Słuchaliśmy wówczas tego psalmu nie po to, by zająć nim czas i „zapchać” ciszę, ale po to, by pobudzić naszą nadzieję: Pan moim światłem i zbawieniem moim! Pan obrońcą mego życia! Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących! Będę szukał oblicza Twego, Panie! Jeżeli wówczas zmarnowaliśmy szansę na popełnienie w sercu takich aktów nadziei, nadróbmy to dzisiaj.

Komentarz do drugiego czytania
Św. Paweł zauważa pewną prawidłowość: Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć, czyli przez Adama, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie, czyli przez Chrystusa, Nowego Adama. Katechizm rozpatruje tę prawidłowość, zadając cztery pytania (zob. KKK 997-1001). Po pierwsze, co to znaczy zmartwychwstać? – A co to znaczy umrzeć? Umrzeć, to znaczy doznać rozdzielenia duszy i ciała, po którym ciało ulega zniszczeniu, a dusza idzie na spotkanie z Bogiem, oczekując na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Na tym właśnie polega zmartwychwstanie: na ponownej jedności człowieka, na ponownym byciu w pełni sobą! Po drugie, kto zmartwychwstanie? Odpowiedź jest krótka: „Wszyscy ludzie, którzy umarli”; przy czym, „ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, a ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29; por. Dn 12, 2) Po trzecie, w jaki sposób zmartwychwstaniemy? Podobnie jak Chrystus, który, z jednej strony, zmartwychwstał w swoim własnym ciele, ale z drugiej, nie powrócił już do życia ziemskiego, lecz objawił się w „ciele chwalebnym” (Flp 3, 21), w „ciele duchowym” (1 Kor 15, 44). W tym punkcie, Katechizm przyznaje, że sposób zmartwychwstania „przekracza naszą wyobraźnię i nasze rozumienie – jest dostępne tylko w wierze”. Natomiast jakimś zadatkiem przemienienia naszego ciała przez Chrystusa jest Eucharystia; im głębszy w niej udział, tym mocniejszy przedsmak i pragnienie zmartwychwstania. Po czwarte, wreszcie, kiedy zmartwychwstaniemy? Wtedy, gdy Chrystus powróci, czyli w „dniu ostatecznym” (J 6, 39-40. 44. 54; 11, 24), na tzw. „końcu świata”. Przemyślmy dziś sobie te cztery elementy nauki o zmartwychwstaniu.

Komentarz do Ewangelii
Moglibyśmy ten fragment Ewangelii wymalować jako dyptyk, czyli obraz, który składa się tak naprawdę z dwóch dzieł, które złączone ze sobą (nałożone na siebie) dają całość. Pierwszą stroną tego dyptyku byłaby męka – krzyż, śmierć i zstąpienie do otchłani przez Chrystusa. Drugą stroną byłby pierwszy dzień tygodnia – Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Razem tworzą one Jego jedno misterium paschalne – zawsze razem! Owszem, przyjęło się odprawiać nabożeństwo drogi krzyżowej (via crucis), zakończonej na złożeniu ciała Pana w grobie; owszem, współcześnie wprowadza się również nabożeństwo drogi światła (via lucis), obejmującej spotkania Zmartwychwstałego Pana z uczniami – lecz nie są to dwie a jedna droga. Drogę tę, czyli misterium paschalne, celebrujemy każdorazowo w liturgii (zob. KKK 1067). Spróbujmy z takim nastawieniem wziąć udział w najbliższej Eucharystii, szczególnie jeśli czytane wówczas będą wypominki za naszych bliskich zmarłych – modląc o ich zbawienie (por. KKK 1414), sami pragnijmy świętości: „Chrystus, przechodząc z tego świata do Ojca, dal nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi świętymi” (KKK 1419).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..... | Flameless candle

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O śmierci brata Satyra
Umierajmy z Chrystusem,
abyśmy z Nim mogli powstać do życia
Widzimy, że śmierć jest zyskiem, a życie udręką. Toteż święty Paweł powiada: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem”. Czymże jest Chrystus, jeśli nie śmiercią ciała, a duchem dającym życie? Dlatego umierajmy z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli powstać do życia. Każdego dnia powinniśmy się przygotowywać i przyzwyczajać do śmierci, aby dusza przez odrywanie się od pożądań ciała umiała się stawać wolną, i osiągnąwszy wyżyny, gdzie nie sięgają już ziemskie pragnienia grożące zagładą, przyjęła podobieństwo śmierci, aby nie doznać zniszczenia śmierci. Prawo ciała walczy bowiem przeciw prawu ducha, usiłując podporządkować go prawu grzechu. Jakież na to lekarstwo? „Któż mnie wyzwoli z ciała śmierci? Łaska Boga przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.
Mamy lekarza, stosujmy lekarstwo. Naszym lekarstwem jest łaska Chrystusa, a nasze ciało jest ciałem śmierci. Trzymajmy się zatem daleko od ciała, aby nie być daleko od Chrystusa. Chociaż jesteśmy w ciele, nie idźmy za tym, co cielesne. Nie uciekajmy od prawa natury, ale na pierwszym miejscu stawiajmy dary łaski.
Cóż więcej? Świat został odkupiony przez śmierć Jednego. Chrystus bowiem mógłby nie umrzeć, gdyby zechciał. Uznał jednak, że nie należy unikać śmierci jako bezużytecznej. Nie mógł skuteczniej nas zbawić, jak właśnie umierając. Jego śmierć dała życie wszystkim. Jego śmiercią jesteśmy naznaczeni. Jego śmierć ogłaszamy w modlitwie, Jego śmierć przepowiadamy podczas składania ofiary. Jego śmierć jest zwycięstwem, Jego śmierć jest sakramentem. Jego śmierć jest doroczną uroczystością świata.
Cóż jeszcze moglibyśmy powiedzieć o Jego śmierci, skoro potrafimy wykazać na Bożym przykładzie, że to właśnie śmierć sprowadziła nieśmiertelność, że śmierć odkupiła siebie? Nie należy więc ubolewać z powodu istnienia śmierci, bo ona jest przyczyną zbawienia wszystkich. Nie należy uciekać przed śmiercią, której Syn Boży nie uniknął, nie odrzucił.
W rzeczywistości śmierć nie należała do natury, ale naturalną stała się potem. Na początku bowiem Bóg nie ustanowił śmierci, ale dał ją jako lekarstwo. Po upadku życie ludzkie, skazane na ustawiczną pracę i trudy, zaczęło być prawdziwą udręką. Trzeba więc było położyć kres nieszczęściom, tak aby śmierć oddała z powrotem to, co życie utraciło. Bez pomocy łaski nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią.
Dusza ma zatem możność wyjść z labiryntu życia, z prochu ciała i podążać ku owemu zgromadzeniu w niebie, jakkolwiek dojście zastrzeżone jest świętym. Może śpiewać chwałę Bogu, którą, jak się dowiadujemy z prorockiej wypowiedzi, śpiewają niebiescy cytrzyści: „Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny: Sprawiedliwe i wierne są drogi Twoje, o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą”. Dusza może zobaczyć gody Twe, o Jezu, podczas których wśród radosnych okrzyków prowadzą do Ciebie oblubienicę, z ziemi do nieba, nie związaną już dłużej ze światem, ale połączoną z duchem, „do Ciebie bowiem przyjdzie wszelki człowiek”.
Święty król Dawid bardziej niż ktokolwiek pragnął widzieć to i rozważać. Dlatego mówi: „O jedno proszę Pana, tego poszukuję, bym w domu Pana przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana”.
 
 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… - Nowy Tydzień

Kyrie elejson.
Chryste elejson.
Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Wszyscy święci Męczennicy,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorzy Kościoła,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Wszystkie święte panny i wdowy,
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź im miłościw, przepuść im Panie!
Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie!
Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie.
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje Narodzenie,
Przez Twój Chrzest i post święty,
Przez trudy Twego życia,
Przez Krzyż i Mękę Twoja,
Przez Śmierć i pogrzeb Twój,
Przez Zmartwychwstanie Twoje,
Przez Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela,
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył,
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,
Abyś je z czyśćca wybawić raczył,
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.

JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.

Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
Od wszystkich ich więzów.

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

 

Sobota, 4 listopada 2023
ŚW. KAROLA BOROMEUSZA, BISKUPA
Święty Karol Boromeusz
Karol urodził się na zamku Arona 3 października 1538 r. jako syn arystokratycznego rodu, spokrewnionego z rodem Medici. Ojciec Karola wyróżniał się prawością charakteru, głęboką religijnością i miłosierdziem dla ubogich. To miłosierdzie będzie dla Karola, nawet już jako kardynała, ideałem życia chrześcijańskiego.
Już w młodym wieku Karol posiadał wielki majątek. Kiedy miał zaledwie 7 lat, biskup Lodi dał mu suknię klerycką, przeznaczając go w ten sposób do stanu duchownego. Takie były ówczesne zwyczaje. Dwa lata później zmarła matka Karola. Aby zapewnić mu odpowiednie warunki na przyszłość, mianowano go w wieku 12 lat opatem w rodzinnej miejscowości. Młodzieniec nie pochwalał jednak tego zwyczaju i wymógł na ojcu, żeby dochody z opactwa przeznaczano na ubogich.
Pierwsze nauki pobierał Karol na zamku rodzinnym w Arona. Po ukończeniu studiów w domu wyjechał zaraz na uniwersytet do Pawii, gdzie zakończył studia podwójnym doktoratem z prawa kościelnego i cywilnego (1559). W tym samym roku jego wuj został wybrany papieżem i przyjął imię Pius IV. Za jego przyczyną Karol trafił do Rzymu i został mianowany protonotariuszem apostolskim i referentem w sygnaturze. Już w rok później, w 23. roku życia, został mianowany kardynałem i arcybiskupem Mediolanu (z obowiązkiem pozostawania w Rzymie), mimo że święcenia kapłańskie i biskupie przyjął dopiero dwa lata później (1563). W latach następnych papież mianował siostrzeńca kardynałem-protektorem Portugalii, Niderlandów (Belgii i Holandii) oraz katolików szwajcarskich, ponadto opiekunem wielu zakonów i archiprezbiterem bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Urzędy te i tytuły dawały Karolowi rocznie ogromny dochód. Było to jawne nadużycie, jakie wkradło się do Kościoła w owym czasie. Pius IV był znany ze swej słabości do nepotyzmu. Karol jednak bardzo poważnie traktował powierzone sobie obowiązki, a sumy, jakie przynosiły mu skumulowane godności i urzędy, przeznaczał hojnie na cele dobroczynne i kościelne. Sam żył ubogo jak mnich.
Wkrótce Karol stał się pierwszą po papieżu osobą w Kurii Rzymskiej. Praktycznie nic nie mogło się bez niego dziać. Papież ślepo mu ufał. Nazywano go „okiem papieża”. Dzięki temu udało się mu uporządkować wiele spraw, usunąć wiele nadużyć. Nie miał względu na urodzenie, ale na charakter i przydatność kandydata do godności kościelnych. Dlatego usuwał bezwzględnie ludzi niegodnych i karierowiczów. Takie postępowanie zjednało mu licznych i nieprzejednanych wrogów. Dlatego zaraz po wyborze nowego papieża, św. Piusa V (1567), musiał opuścić Rzym. Bardzo się z tego ucieszył, gdyż mógł zająć się teraz bezpośrednio archidiecezją mediolańską. Kiedy był w Rzymie, mianował wprawdzie swojego wikariusza i kazał sobie posyłać dokładne sprawozdania o stanie diecezji, zastrzegł sobie też wszystkie ważniejsze decyzje. Teraz jednak był faktycznym pasterzem swojej owczarni.

Święty Karol BoromeuszZ całą wrodzoną sobie energią zabrał się do pracy. W 1564 r. otworzył wyższe seminarium duchowne (jedno z pierwszych na świecie). W kilku innych miastach założył seminaria niższe, by dla seminarium w Mediolanie dostarczyć kandydatów już odpowiednio przygotowanych. Prowadzenie seminarium powierzył oblatom św. Ambrożego, zgromadzeniu kapłanów diecezjalnych, które istnieje do dziś. Zaraz po objęciu rządów bezpośrednich (1567) przeprowadził ścisłą wizytację kanoniczną, by zorientować się w sytuacji. Popierał zakony i szedł im z wydatną pomocą. Dla ludzi świeckich zakładał bractwa – szczególnie popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej, mające za cel katechizację dzieci. Dla przeprowadzenia koniecznych reform i uchwał Soboru Trydenckiego (1545-1563) zwołał aż 13 synodów diecezjalnych i 5 prowincjalnych. Dla umożliwienia ubogiej młodzieży studiów wyższych założył przy uniwersytecie w Pawii osobne kolegium. W Mediolanie założył szkołę wyższą filozofii i teologii, której prowadzenie powierzył jezuitom. Teatynom natomiast powierzył prowadzenie szkoły i kolegium w Mediolanie dla młodzieży szlacheckiej.
Był fundatorem przytułków: dla bezdomnych, dla upadłych dziewcząt i kobiet, oraz kilku sierocińców. Kiedy w 1582 r. została przeprowadzona reforma mszału i brewiarza, zdołał obronić dla swojej diecezji obrządek ambrozjański, który był tutaj w użyciu od niepamiętnych czasów. Kiedy za jego pasterzowania wybuchła w Mediolanie kilka razy epidemia, kardynał Karol nakazał otworzyć wszystkie spichlerze i rozdać żywność ubogim. Skierował także specjalne zachęty do duchowieństwa, aby szczególną troską otoczyło zarażonych oraz ich rodziny. Podczas zarazy w 1576 r. niósł pomoc chorym, karmiąc nawet 60-70 tysięcy osób dziennie; zaopatrywał umierających; oddał cierpiącym wszystko, nawet własne łóżko. W czasie zarazy ospy, która pochłonęła ponad 18 tysięcy ofiar, zarządził procesję pokutną, którą prowadził idąc ulicami Mediolanu boso. W 1572 r. na konklawe był poważnym kandydatem na papieża.
Ulubioną rozrywką Karola w młodości było polowanie i szachy. Był także estetą i znał się na sztuce. Grał pięknie na wiolonczeli. Z tych rozrywek zrezygnował jednak dla Bożej sprawy, oddany bez reszty zbawieniu powierzonych sobie dusz. Wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Męki Pańskiej. Dlatego nie rozstawał się z krzyżem. Tkliwą miłością darzył też sanktuaria maryjne.
Największą zasługą Karola był jednak Sobór Trydencki. Sobór, rozpoczęty z wieloma nadziejami, wlókł się zbyt długo z powodu złej organizacji. Trwał aż 18 lat (1545-1563). Dopiero kiedy Karol przystąpił do działania, sobór mógł szczęśliwie dokończyć obrady. Dyskutowano na nim o wszystkich prawdach wiary, atakowanych przez protestantów, i gruntownie je wyjaśniono. W dziedzinie karności kościelnej wprowadzono dekrety: nakazujące biskupom i duszpasterzom rezydować stale w diecezjach i parafiach, wprowadzono stałe wizytacje kanoniczne, regularny obowiązek zwoływania synodów, zakazano kumulacji urzędów i godności kościelnych, nakazano zakładanie seminariów duchownych – wyższych i niższych, wprowadzono do pism katolickich cenzurę kościelną, jak też indeks książek zakazanych, wreszcie wprowadzono regularną katechizację. Większość z tych uchwał wyszło z wielkiego serca kapłańskiego Karola Boromeusza. On też był inicjatorem utworzenia osobnej kongregacji kardynałów, która miała za cel przypilnowanie, by uchwały soboru były wszędzie zastosowane.
Zmarł w Mediolanie 3 listopada 1584 r. wskutek febry, której nabawił się w czasie odprawiania własnych rekolekcji. Pozostawił po sobie duży dorobek pisarski. Beatyfikowany w 1602 r., kanonizowany przez Pawła V w 1610 r. Jego relikwie spoczywają w krypcie katedry mediolańskiej. Jest patronem boromeuszek, diecezji w Lugano i Bazylei oraz uniwersytetu w Salzburgu; ponadto czczony jest jako opiekun bibliotekarzy, instytutów wiedzy katechetycznej, proboszczów i profesorów seminarium.

W ikonografii św. Karol Boromeusz przedstawiany jest w stroju kardynalskim. Jego atrybutami są: bicz, czaszka, gołąb, kapelusz kardynalski, krucyfiks; postronek na szyi, który nosił podczas procesji pokutnych.

Z przemówienia św. Karola Boromeusza, biskupa,
wygłoszonego w czasie ostatniego synodu

Nie bądź tym, który co innego mówi, co innego zaś czyni

 

Wszyscy wprawdzie, przyznaję, jesteśmy słabi, ale Pan Bóg udzielił nam środków, z których jeśli tylko zechcemy, możemy łatwo skorzystać. Spójrzmy więc na kapłana, który wie, że wymaga się od niego świętości życia, wstrzemięźliwości i anielskich obyczajów w postępowaniu. Chciałby tego wszystkiego, ale nie myśli o zastosowaniu prowadzących ku temu środków: postu, modlitwy, unikania złych i szkodliwych rozmów oraz niebezpiecznych poufałości.
Kto inny narzeka, że gdy przychodzi, aby się modlić czy też sprawować ofiarę Mszy św., od razu cisną się mu na myśl tysiące spraw, które odrywają go od Boga. Ale zanim udał się do chóru, zanim rozpoczął Mszę św., cóż czynił w zakrystii, jak się przygotował, jakie zastosował środki do zachowania skupienia?
Chcesz, abym cię pouczył, w jaki sposób możesz skutecznie postępować w cnocie, w jaki sposób, jeśli byłeś skupiony w chórze, następnym razem możesz być jeszcze bardziej uważny, a twoja modlitwa jeszcze milsza Bogu? Posłuchaj, co powiem. Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zagasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów.
Polecono ci głosić i nauczać? Ucz się i przykładaj do tego, co niezbędne do sprawowania tego urzędu; staraj się przede wszystkim, abyś przepowiadał życiem i obyczajami, aby inni nie szydzili z twych słów i nie potrząsali głowami, widząc, że co innego głosisz, co innego zaś czynisz.
Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać siebie samego i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej.
Pamiętajcie, bracia, że nic nie jest tak potrzebne ludziom Kościoła, jak modlitwa myślna. Ona to poprzedza wszystkie nasze czynności, towarzyszy im i po nich następuje. „Będę śpiewał – powiada prorok – i rozważał”. Jeśli udzielasz sakramentów, myśl, bracie, o tym, co czynisz. Jeśli odprawiasz Mszę św., zastanów się, co ofiarujesz. Śpiewasz w chórze, pomyśl, z kim rozmawiasz i o czym mówisz. Jeśli jesteś kierownikiem dusz, pamiętaj, czyją krwią zostały oczyszczone, a „wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości”. W taki sposób potrafimy łatwo przezwyciężyć niezliczone przeszkody, których doświadczamy każdego dnia (na to bowiem zostaliśmy ustanowieni), i otrzymamy moc rodzenia Chrystusa w nas samych oraz w innych.
Módlmy się. Wszechmogący Boże, zachowaj w Twoim ludzie ducha, który ożywiał świętego Karola Boromeusza, biskupa,  aby Kościół nieustannie się odnawiał * i upodabniając się do Chrystusa ukazywał światu Jego prawdziwe oblicze. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

Czwartek, 2 listopada 2023
WSPOMNIENIE
WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH
                                                        Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą… | Centrum Misyjne - misje  dla Afryki
 
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
 
 
 
 

2 listopada wspominamy tych, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, ale przebywają jeszcze w czyśćcu. Z punktu widzenia ostatecznego wyboru za Bogiem lub przeciw Bogu człowiek stoi w obliczu alternatywy: albo będzie żył z Panem w szczęśliwości wiecznej, albo pozostanie z dala od Jego obecności. Pomiędzy pielgrzymowaniem w doczesności i wieczną chwałą w niebie istnieje taki stan, w którym cierpią dusze ludzi sprawiedliwych, choć dotkniętych „zmazą grzechu powszedniego”, lub takie, które nie odpokutowały za grzechy na ziemi. Chodzi więc o te dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Panem Bogiem. Nie mogą wszakże wejść do nieba, gdyż mają jeszcze pewne „długi” do spłacenia Bożej sprawiedliwości. Droga do pełnej szczęśliwości wymaga oczyszczenia, co wiara Kościoła przedstawia za pomocą nauki o czyśćcu. Każdy ślad przywiązania do zła winien zostać usunięty, każde skrzywienie duszy – wyprostowane. Oczyszczenie winno być całkowite. Czyściec oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Stan oczyszczenia nie oznacza jednak przedłużenia sytuacji ziemskiej, jak gdyby po śmierci była dana ostateczna możliwość zmiany własnego przeznaczenia. Nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś po śmierci znajdzie się w czyśćcu, ma już zapewnione zbawienie – nie może trafić do piekła. Natomiast osoba potępiona nie dostąpi już łaski oglądania oblicza Boga.
Prawdę o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił w formie dogmatu na Soborze w Lyonie w 1274 r. Potwierdzona została ona i szczegółowo wyjaśniona w osobnym dekrecie o czyśćcu na Soborze Trydenckim (1545-1563).

W Piśmie świętym istnieje kilka miejsc, które naprowadzają nas na istnienie czyśćca. W Drugiej Księdze Machabejskiej mamy opis bitwy pod Adulla, w której poniosło śmierć wielu żołnierzy. Ich dowódca, Juda Machabeusz, złożył za nich ofiarę przebłagalną (2 Mch 12, 38-45). Zatem już w II w. przed Chrystusem Izraelici wierzyli, iż istnieje miejsce, w którym przebywają dusze odbywające pokutę za grzechy i że można tym duszom przyjść z pomocą, aby na końcu świata, przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, mogły być zaliczone do zbawionych.
Dogmat Kościoła opiera się przede wszystkim na tradycji, na powszechnej i od początków chrześcijaństwa sięgającej praktyce odprawiania modlitw za zmarłych. Już Tertulian (160-240) pisze: „W dzień rocznicy składamy za zmarłych ofiary”. Nie pisze, że składa się ofiary ku czci zmarłych, gdyż byłoby to uważane za bałwochwalstwo, ale podaje, że „za zmarłych” składano ofiary. Było więc już wtedy przekonanie, że zmarli potrzebują od nas pomocy. Gdzie indziej Tertulian przytacza informację o pewnej niewieście, która modli się za swojego męża i prosi dla niego o ochłodę.
W katakumbach na grobach chrześcijańskich spotykamy często napisy, które w usta zmarłego lub jego rodziny wkładają słowa prośby o modlitwę do Boga w intencji tego, który odszedł z tej ziemi. Nie spotykamy natomiast podobnych napisów na grobach męczenników, co świadczy wyraźnie o przekonaniu wiernych, że ci naszych modlitw już nie potrzebują. Św. Efrem (+ 373) poleca w swoim testamencie, aby trzydziestego dnia od jego śmierci odbyło się nabożeństwo za niego, „bowiem ofiary złożone przez żywych pomagają umarłym”. O istnieniu czyśćca piszą niemniej jasno św. Augustyn (+ 430), św. Cezary z Arles (+ 543) i św. Grzegorz Wielki (+ 604).

Według wizji, jakie otrzymywała św. Katarzyna Genueńska (+ 1510), największą karą dla duszy czyśćcowej jest jej tymczasowa rozłąka z Bogiem. Dusza dopiero po śmierci poznaje, kim jest Bóg, poznaje Go jako pełnię miłości, piękna i świętości. Za wszelką cenę chce się z Nim połączyć, a jednak nie jest jeszcze tego godna. Sama więc pragnie szukać miejsca, gdzie mogłaby się oczyścić. Tym miejscem jest właśnie czyściec. Ogniem zaś, który będzie ją palił, będzie miłość, pragnąca nieprzeparcie połączyć się z Bogiem. Dusze czyśćcowe cierpią ból rozłąki, żar pragnienia, aby się połączyć z przedmiotem swojej największej miłości. Dusze czyśćcowe równocześnie będą opływały w szczęście, że są miłowane, że Bóg uważa je za przyjaciół i czeka na nie.

Wśród teologów nie ma pewności, czy dusze czyśćcowe mogą pomagać nam na ziemi i za nami orędować. Zdania są podzielone. Prawdopodobnym zdaje się jednak powszechne przekonanie wiernych, że chociaż dusze czyśćcowe same sobie pomóc nie mogą, to jednak mogą nas wspierać na ziemi. Są przecież Bożymi przyjaciółmi, a więzów krwi i przyjaźni tajemnica świętych obcowania nie tylko nie rozluźnia, ale je jeszcze bardziej zacieśnia. W niedługim może czasie będą z Nim dzielić wieczną chwałę. Można mieć zatem nabożeństwo do dusz czyśćcowych i modlić się do nich w różnych potrzebach. W Polsce istnieje zgromadzenie sióstr, założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego (+ 1916), Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Szczególnie rozwinięte nabożeństwo do dusz czyśćcowych obserwuje się w Italii.
Św. Piotr Damiani (+ 1072) był pierwszym, który napisał traktat o Najświętszej Maryi Pannie jako Pośredniczce dusz czyśćcowych. Podaje w nim, że Matka Boża miała się objawić niejakiej Marozji i oznajmić jej, że w uroczystość swojego Wniebowzięcia ma przywilej zabierania z czyśćca do nieba wielu dusz. Św. Gertruda (+ 1302) pisze, że była świadkiem, jak Maryja wybawiła z czyśćca duszę brata zakonnego, Hermana, który wyróżniał się nabożeństwem do Niej. Wyznaje dalej, że Matka Boża oręduje skutecznie za duszami czyśćcowymi. Zachęca też do gorliwych modlitw. Także św. Franciszka Rzymianka (+ 1440) wyraża opinię, że Matka Boża ma moc wybawiania dusz czyśćcowych. Czyni to szczególnie w swoją największą uroczystość – Wniebowzięcia. Św. Bernard (+ 1153) nazywa Maryję wprost „Wybawicielką dusz czyśćcowych”. Od średniowiecza datuje się przekonanie, że Maryja wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci te dusze, które nosiły szkaplerz karmelitański i zachowały cnotę czystości.

Ci, którzy znajdują się w sytuacji oczyszczania, są związani zarówno z błogosławionymi, którzy już w pełni cieszą się życiem wiecznym, jak i z nami, którzy podróżujemy na tym świecie do domu Ojca. Dlatego tak ważna jest nasza modlitwa za zmarłych. Oni nie mogą już nic uczynić dla swojego zbawienia, my jednak możemy i powinniśmy. Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej o nich pamięci. Tak naprawdę zmarli potrzebują naszej modlitwy. Módlmy się za nich nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale także na co dzień.

Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych ofiarować zyskane odpusty. Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny.

 
 
 
 

Dzień Zaduszny
Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary.

Obchód Dnia Zadusznego zainicjował w 998 r. św. Odylon (+ 1048) – czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół zachodni. W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju. W 1915 r. papież Benedykt XV na prośbę opata-prymasa benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy Msze święte: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji Ojca Świętego.

Za pobożne odwiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada i jednoczesną modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny. 

 
 
                                                   Śmierć
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze wyznanie Hioba to zaledwie kropelka nadziei w całym potoku skarg, które wypowiada on pod adresem swego tragicznego losu. A jednak, autorzy lekcjonarza wybrali akurat ten fragment, by wychowywać naszą duchową wrażliwość w dniu, gdy wspominamy wiernych zmarłych. Okres żałoby możemy porównać właśnie do lamentacji Hioba: „Dlaczego ktoś odszedł?! Dlaczego mnie zostawił?!”, „Nie radzę sobie z osamotnieniem… Nie potrafię już żyć bez niego…”, „Boję się o jej zbawienie, nie pojednała się w sposób widoczny z Bogiem i ludźmi” itd. Warto dziś przylgnąć do Hioba. Gdy pyta on retorycznie: Któż zdoła utrwalić me słowa?, wyraża zwyczajną ludzką obawę, że nasze cierpienie (żałoba) pójdzie na marne i pamięć o nim przepadnie. Natomiast, gdy w następnych zdaniach zdobywa się na akt ufności: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę…, uczy trudnej sztuki czekania, cierpliwego i wytrwałego chwytania się kotwicy nadziei. To ciąg dalszy życia w kluczu błogosławieństw: „[Cnota nadziei] chroni przed zwątpieniem; podtrzymuje w każdym opuszczeniu; poszerza serce w oczekiwaniu szczęścia wiecznego. […] Nadzieja chrześcijańska rozwija się od początku przepowiadania Jezusa w ogłoszeniu błogosławieństw. Błogosławieństwa wznoszą naszą nadzieję do Nieba jako do nowej Ziemi Obiecanej; wytyczają jej drogę przez próby, które czekają uczniów Jezusa” (KKK 1818 i 1820).

Komentarz do psalmu

To jeden z psalmów pogrzebowych, które słyszymy na cmentarzu, podczas procesji z trumną bądź urną do grobu. Warto dziś wrócić pamięcią do jakiegoś pogrzebu – do tego właśnie momentu. Słuchaliśmy wówczas tego psalmu nie po to, by zająć nim czas i „zapchać” ciszę, ale po to, by pobudzić naszą nadzieję: Pan moim światłem i zbawieniem moim! Pan obrońcą mego życia! Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących! Będę szukał oblicza Twego, Panie! Jeżeli wówczas zmarnowaliśmy szansę na popełnienie w sercu takich aktów nadziei, nadróbmy to dzisiaj.

Komentarz do drugiego czytania

Św. Paweł zauważa pewną prawidłowość: Ponieważ przez człowieka przyszła śmierć, czyli przez Adama, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie, czyli przez Chrystusa, Nowego Adama. Katechizm rozpatruje tę prawidłowość, zadając cztery pytania (zob. KKK 997-1001). Po pierwsze, co to znaczy zmartwychwstać? – A co to znaczy umrzeć? Umrzeć, to znaczy doznać rozdzielenia duszy i ciała, po którym ciało ulega zniszczeniu, a dusza idzie na spotkanie z Bogiem, oczekując na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Na tym właśnie polega zmartwychwstanie: na ponownej jedności człowieka, na ponownym byciu w pełni sobą! Po drugie, kto zmartwychwstanie? Odpowiedź jest krótka: „Wszyscy ludzie, którzy umarli”; przy czym, „ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia, a ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29; por. Dn 12, 2) Po trzecie, w jaki sposób zmartwychwstaniemy? Podobnie jak Chrystus, który, z jednej strony, zmartwychwstał w swoim własnym ciele, ale z drugiej, nie powrócił już do życia ziemskiego, lecz objawił się w „ciele chwalebnym” (Flp 3, 21), w „ciele duchowym” (1 Kor 15, 44). W tym punkcie, Katechizm przyznaje, że sposób zmartwychwstania „przekracza naszą wyobraźnię i nasze rozumienie – jest dostępne tylko w wierze”. Natomiast jakimś zadatkiem przemienienia naszego ciała przez Chrystusa jest Eucharystia; im głębszy w niej udział, tym mocniejszy przedsmak i pragnienie zmartwychwstania. Po czwarte, wreszcie, kiedy zmartwychwstaniemy? Wtedy, gdy Chrystus powróci, czyli w „dniu ostatecznym” (J 6, 39-40. 44. 54; 11, 24), na tzw. „końcu świata”. Przemyślmy dziś sobie te cztery elementy nauki o zmartwychwstaniu.

Komentarz do Ewangelii

Moglibyśmy ten fragment Ewangelii wymalować jako dyptyk, czyli obraz, który składa się tak naprawdę z dwóch dzieł, które złączone ze sobą (nałożone na siebie) dają całość. Pierwszą stroną tego dyptyku byłaby męka – krzyż, śmierć i zstąpienie do otchłani przez Chrystusa. Drugą stroną byłby pierwszy dzień tygodnia – Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Razem tworzą one Jego jedno misterium paschalne – zawsze razem! Owszem, przyjęło się odprawiać nabożeństwo drogi krzyżowej (via crucis), zakończonej na złożeniu ciała Pana w grobie; owszem, współcześnie wprowadza się również nabożeństwo drogi światła (via lucis), obejmującej spotkania Zmartwychwstałego Pana z uczniami – lecz nie są to dwie a jedna droga. Drogę tę, czyli misterium paschalne, celebrujemy każdorazowo w liturgii (zob. KKK 1067). Spróbujmy z takim nastawieniem wziąć udział w najbliższej Eucharystii, szczególnie jeśli czytane wówczas będą wypominki za naszych bliskich zmarłych – modląc o ich zbawienie (por. KKK 1414), sami pragnijmy świętości: „Chrystus, przechodząc z tego świata do Ojca, dal nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi świętymi” (KKK 1419).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

 

 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..... | Flameless candle

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O śmierci brata Satyra

Umierajmy z Chrystusem,
abyśmy z Nim mogli powstać do życia
 

 

Widzimy, że śmierć jest zyskiem, a życie udręką. Toteż święty Paweł powiada: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem”. Czymże jest Chrystus, jeśli nie śmiercią ciała, a duchem dającym życie? Dlatego umierajmy z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli powstać do życia. Każdego dnia powinniśmy się przygotowywać i przyzwyczajać do śmierci, aby dusza przez odrywanie się od pożądań ciała umiała się stawać wolną, i osiągnąwszy wyżyny, gdzie nie sięgają już ziemskie pragnienia grożące zagładą, przyjęła podobieństwo śmierci, aby nie doznać zniszczenia śmierci. Prawo ciała walczy bowiem przeciw prawu ducha, usiłując podporządkować go prawu grzechu. Jakież na to lekarstwo? „Któż mnie wyzwoli z ciała śmierci? Łaska Boga przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.
Mamy lekarza, stosujmy lekarstwo. Naszym lekarstwem jest łaska Chrystusa, a nasze ciało jest ciałem śmierci. Trzymajmy się zatem daleko od ciała, aby nie być daleko od Chrystusa. Chociaż jesteśmy w ciele, nie idźmy za tym, co cielesne. Nie uciekajmy od prawa natury, ale na pierwszym miejscu stawiajmy dary łaski.
Cóż więcej? Świat został odkupiony przez śmierć Jednego. Chrystus bowiem mógłby nie umrzeć, gdyby zechciał. Uznał jednak, że nie należy unikać śmierci jako bezużytecznej. Nie mógł skuteczniej nas zbawić, jak właśnie umierając. Jego śmierć dała życie wszystkim. Jego śmiercią jesteśmy naznaczeni. Jego śmierć ogłaszamy w modlitwie, Jego śmierć przepowiadamy podczas składania ofiary. Jego śmierć jest zwycięstwem, Jego śmierć jest sakramentem. Jego śmierć jest doroczną uroczystością świata.
Cóż jeszcze moglibyśmy powiedzieć o Jego śmierci, skoro potrafimy wykazać na Bożym przykładzie, że to właśnie śmierć sprowadziła nieśmiertelność, że śmierć odkupiła siebie? Nie należy więc ubolewać z powodu istnienia śmierci, bo ona jest przyczyną zbawienia wszystkich. Nie należy uciekać przed śmiercią, której Syn Boży nie uniknął, nie odrzucił.
W rzeczywistości śmierć nie należała do natury, ale naturalną stała się potem. Na początku bowiem Bóg nie ustanowił śmierci, ale dał ją jako lekarstwo. Po upadku życie ludzkie, skazane na ustawiczną pracę i trudy, zaczęło być prawdziwą udręką. Trzeba więc było położyć kres nieszczęściom, tak aby śmierć oddała z powrotem to, co życie utraciło. Bez pomocy łaski nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią.
Dusza ma zatem możność wyjść z labiryntu życia, z prochu ciała i podążać ku owemu zgromadzeniu w niebie, jakkolwiek dojście zastrzeżone jest świętym. Może śpiewać chwałę Bogu, którą, jak się dowiadujemy z prorockiej wypowiedzi, śpiewają niebiescy cytrzyści: „Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny: Sprawiedliwe i wierne są drogi Twoje, o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą”. Dusza może zobaczyć gody Twe, o Jezu, podczas których wśród radosnych okrzyków prowadzą do Ciebie oblubienicę, z ziemi do nieba, nie związaną już dłużej ze światem, ale połączoną z duchem, „do Ciebie bowiem przyjdzie wszelki człowiek”.
Święty król Dawid bardziej niż ktokolwiek pragnął widzieć to i rozważać. Dlatego mówi: „O jedno proszę Pana, tego poszukuję, bym w domu Pana przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana”.
 
 
 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… - Nowy Tydzień
 

 

Kyrie elejson.
Chryste elejson.
Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy,
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy,
Wszyscy święci Apostołowie i Ewangeliści,
Wszyscy święci niewinni Młodziankowie,
Wszyscy święci Męczennicy,
Wszyscy święci Biskupi i Wyznawcy,
Wszyscy święci Doktorzy Kościoła,
Wszyscy święci Kapłani i Lewici,
Wszyscy święci Zakonnicy i Pustelnicy,
Wszystkie święte panny i wdowy,
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź im miłościw, przepuść im Panie!
Bądź im miłościw, wysłuchaj nas Panie!
Od mak czyśćcowych, wybaw ich Panie.
Przez Twoje Wcielenie,
Przez Twoje Narodzenie,
Przez Twój Chrzest i post święty,
Przez trudy Twego życia,
Przez Krzyż i Mękę Twoja,
Przez Śmierć i pogrzeb Twój,
Przez Zmartwychwstanie Twoje,
Przez Wniebowstąpienie Twoje,
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela,
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, wysłuchaj nas Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył,
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,
Abyś je z czyśćca wybawić raczył,
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył.

JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wieczny odpoczynek racz im dać Panie.

Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
Od wszystkich ich więzów.

 

Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.