Papież Jan Paweł I zostanie beatyfikowany w 2022 r.
                                                       Jan Pawel I i Msza sw. Trydencka 
4 września 2022 r. odbędzie się beatyfikacja papieża Jana Pawła I. O decyzji papieża Franciszka poinformowała Stefania Falasca, wicepostulatorka w procesie beatyfikacyjnym.
Będzie to piąty papież z XX wieku wyniesiony na ołtarze, po św. Piusie X (1903-1914), św. Janie XXIII (1958-1963), św. Pawle VI (1963-1978) i św. Janie Pawle II (1978-2005).
Jan Paweł I, czyli Albino Luciani, urodził się 17 października 1912 r. w Forno di Canale (dziś Canale d’Agordo) w północno-wschodnich Włoszech. Święcenia kapłańskie przyjął 7 lipca 1935 r. 15 grudnia 1958 r. św. Jan XXIII mianował go biskupem Vittorio Veneto i osobiście udzielił mu sakry 27 grudnia tegoż roku w Watykanie. Dokładnie 11 lat później – 15 grudnia 1969 r. Paweł VI powołał go na patriarchę Wenecji, a na konsystorzu 5 marca 1973 r. włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. Na konklawe 26 sierpnia 1978 r. kard. Luciani został wybrany papieżem i jako pierwszy w historii przyjął dwa imiona: Jan Paweł I. Zmarł niespodziewanie wieczorem 28 września 1978, po 33 dniach sprawowania urzędu. Był to dziesiąty najkrótszy pontyfikat w dziejach Kościoła i pierwszy tak krótki od czasów Leona XI (1605).
17 czerwca 2003 r. Jan Paweł II zezwolił na otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego, który rozpoczął się na szczeblu diecezji Belluno 23 listopada tegoż roku, a zakończył się 10 listopada 2006 r. Akta procesu przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W listopadzie 2017 r. papież Franciszek ogłosił dekret o heroiczności cnót Jana Pawła I, a 13 października br. dekret o uznaniu cudu za jego wstawiennictwem.
                                            Jan Paweł I – Wikipedia, wolna encyklopedia
Boże i Ojcze, Ty który pozwalasz nam cieszyć się promienną przyjaźnią  PAPIERZA JANA PAWŁA I oraz przykładem jego radosnego ubóstwa, prostoty, serdeczności i skutecznego wstawiennictwa, zechciej obdarzyć go chwałą Twoich ołtarzy, a za jego wstawiennictwem udziel nam łaski, o którą Cię z ufnością prosimy…
Jan Paweł I
Dlaczego przyjął imiona Jan Paweł? Papież, który pisywał listy do Pinokia
Jak to się stało, że 26 sierpnia 1978 roku kardynałowie wybrali Albino Lucianiego na papieża? Warto poznać tę historię, skoro już niebawem – 4 września – Jan Paweł I zostanie beatyfikowany.
Kard. Albino Luciani: skromny aż do przesady
W dniu pogrzebu papieża Pawła VI, 12 sierpnia 1978 roku, patriarcha Wenecji, kardynał Albino Luciani o mały włos nie dotarłby na swoje kardynalskie miejsce na placu św. Piotra. Ponoć zapomniał odpowiedniej przepustki, a nie chcąc robić wokół siebie zamieszania, zdecydował się uczestniczyć w liturgii z odległego od ołtarza i katafalku miejsca.
 poprowadził go do przodu.
Konklawe 1978: nie był faworytem
Trzynaście dni później rozpoczęło się konklawe. Jak potem się okazało – nie ostatnie w tym roku. Kardynał Luciani nie należał do tzw. papabili – najbardziej spodziewanych kandydatów na przyszłego papieża. Wśród nich wymieniano zwłaszcza dwa nazwiska: Siri i Benelli.
W dużym uproszczeniu: pierwszego uważano za konserwatystę pragnącego powrotu do czasów sprzed zakończonego nieco ponad dekadę wcześniej soboru lub przynajmniej ograniczenia skutków jego reform; drugi miał być faworytem frakcji prosoborowej.
Do papabili zaliczano też kardynałów Baggio, Polettiego, Pignedoli. Wszyscy byli oczywiście Włochami. Niektórzy sugerowali, że wybór mógłby paść na kardynała Lorscheidera z Brazylii lub Willebrandsa z Holandii.
Luciani był brany pod uwagę o tyle, że w przeszłości już nieraz zdarzało się, że droga z patriarchatu Wenecji na tron Piotrowy okazywała się nadspodziewanie krótka.
Zamierzał odmówić
On sam brał pod uwagę, że kardynałowie mogliby z jakichś powodów zechcieć go wybrać. Swojemu sekretarzowi miał jednak powiedzieć, że w razie czego odmówi. Sam zamierzał głosować na kardynała Lorscheidera, który wywarł na nim wielkie wrażenie podczas odwiedzin w Brazylii.
Ponoć jeszcze przed rozpoczęciem konklawe kardynał Sin z Filipin powiedział mu: „Będziesz następnym papieżem”, co Luciani potraktował jako żart i skwitował jedynie swoim uroczym uśmiechem, z którego był znany.
Kandydaturę Lucianiego zaproponował najprawdopodobniej kardynał Benelli, który nie chciał długiej i bezowocnej jego zdaniem „przepychanki” ze zwolennikami Siriego. Zrobił to jednak bez wiedzy Lucianiego, „za kulisami” nakłaniając swoich zwolenników do głosowania na niego.
Szanse „powodzenia” Lucianiego opierały się w tych kalkulacjach na niechęci sporej części kolegium do kolegów tworzących „establishment” Kurii Rzymskiej. Luciani nie miał z nią związków. Postrzegany był jako człowiek otwarty i umiejący znaleźć wspólny język ze współczesnym światem, zwolennik reform soborowych.
„Nie wiem, jak to się stało, że przyjąłem wybór”
Konklawe rozpoczęło się 25 sierpnia. Kardynałowie weszli do Kaplicy Sykstyńskiej, złożyli przysięgę, wysłuchali krótkiego kazania i rozeszli się do swoich pokojów. Głosowania miały miejsce dopiero nazajutrz.
Wedle prób rekonstrukcji ich przebiegu (opartych o wyznania pewnego nazbyt rozmownego kardynała), jedynie po pierwszym głosowaniu Siri był „na prowadzeniu”. W następnych dwóch przewaga głosów oddanych na Lucianiego jedynie wzrastała. W czwartym głosowaniu wybrano go na biskupa Rzymu, czyli papieża, 262. następcę św. Piotra.
Kiedy dziekan kolegium kardynalskiego zapytał go, czy przyjmuje wybór, miał odpowiedzieć: „Niech Bóg wybaczy ci to, co zrobiłeś”, ale potem – wbrew wcześniejszym deklaracjom – zgodził się z decyzją kardynałów. Później w prywatnej korespondencji wyznał: „Nie wiem, jak to się stało, że przyjąłem wybór. Dzień później już tego żałowałem, ale było za późno”.
Podczas pierwszego przemówienia do ludzi zebranych tłumnie na placu św. Piotra mówił:
Wczoraj rano wchodziłem na głosowania do Kaplicy Sykstyńskiej bardzo spokojny. Nigdy nie wyobrażałem sobie tego, co miało się wydarzyć. Jak tylko zaczęło się robić dla mnie niebezpiecznie, dwóch kolegów znajdujących się blisko mnie wsparło mnie słowami dodającymi odwagi. Jeden powiedział: „Odwagi! Jeśli Pan daje ciężar, da też pomoc do dźwigania go”. A drugi: „Nie bój się! Świat jest pełen ludzi, którzy modlą się za nowego papieża”.
Dlaczego przyjął imiona Jan Paweł?
Jako pierwszy w historii przyjął podwójne imię: Jan Paweł. Tak to tłumaczył:
Pomyślałem sobie: papież Jan osobiście udzielił mi sakry biskupiej w tej bazylice św. Piotra. Następnie, choć niegodny, objąłem po nim katedrę św. Marka w Wenecji, w tej Wenecji, która jeszcze teraz pełna jest papieża Jana. Wspominają go gondolierzy i zakonnice, wszyscy.
Ale papież Paweł nie tylko kreował mnie kardynałem, ale na kilka miesięcy przedtem, na kładkach, na zalanym placu św. Marka sprawił, że cały zaczerwieniłem się wobec 20 tysięcy ludzi, ponieważ zdjął stułę i nałożył ją na moje ramiona. Jeszcze nigdy tak się nie zaczerwieniłem!
Z drugiej strony papież ten przez 5 lat swojego pontyfikatu nie tylko mnie, ale całemu światu pokazał, jak kochać, jak służyć, jak pracować i cierpieć dla Kościoła Chrystusowego. Dlatego powiedziałem sobie: będę nazywać się Jan Paweł.
33 dni pontyfikatu
Nie była to jedyna nowość, jaką wniósł Jan Paweł I w sposób sprawowania papieskiej posługi w ciągu swego 33-dniowego pontyfikatu. Zarzucił zwyczaj wypowiadania się w pluralis maiestatis – „my, papież” – na rzecz zwykłego „ja”.
Odmówił koronacji i nigdy nie miał na głowie tiary. Za symbol władzy biskupa Rzymu wystarczył mu nałożony podczas uroczystej inauguracji pontyfikatu paliusz papieski. Początkowo chciał zrezygnować z lektyki, ale namówiono go do pozostania przy niej, przekonując, że niesiony na podwyższeniu będzie lepiej widoczny.
Nie czuł się kompetentny w tej kwestii i nie dokonał żadnych zmian personalnych w Kurii Rzymskiej. Był to jednocześnie wyraźny sygnał, że nie zamierza brać udziału w żadnych „rozgrywkach” między „konserwatystami” i „liberałami”.
Krótki plan krótkiego pontyfikatu
Plan na swój pontyfikat sprowadzał do sześciu punktów:
Ewangelizacja jako podstawowa i główna misja Kościoła.
Kontynuacja odnowy Kościoła w duchu Soboru Watykańskiego II.
Aktualizacja prawa kanonicznego.
Promocja ekumenizmu przy jednoznaczności w kwestiach doktrynalnych.
Dialog z szeroko rozumianym światem.
Promowanie sprawiedliwości społecznej i pokoju na świecie.
Jako papież zdążył wygłosić 11 homilii i 4 katechezy na środowych audiencjach. Jako pierwszy papież po ponad 500 latach przyjął na audiencji wysokiego przedstawiciela Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej, jakim był patriarcha leningradzki i nowogrodzki Nikodem. Audiencja skończyła się niestety tragicznie. Patriarcha zmarł na atak serca na rękach papieża.
Pontyfikat Jana Pawła I trwał 33 dni. Zakończyła go niespodziewana śmierć papieża, która wzbudziła wówczas wiele kontrowersji, a teorie spiskowe na jej temat mają się dobrze i dzisiaj. Kościół natomiast rozeznał jego świętość i już niebawem, 4 września 2022 roku, ogłosi go błogosławionym.
                       Papież Jan Paweł I wkrótce błogosławionym? Pojawiły się nowe fakty
„Byłem obecny przy cudzie za wstawiennictwem Jana Pawła I”
Obejrzyj film „ks. Dominik Chmielewski – Powtórne przyjście Pana” w YouTube

 

 

„Szatan dusił mnie i nie pozwalał mi się modlić!” Niesamowite świadectwo uwolnienia.
https://www.youtube.com/watch?v=xbXxHhSUWu8
św. JAN BOSKO – Jak Wychowywać #Młodzież? Założyciel Salezjanów
33 dni pontyfikatu. Gdyby nie on, Karol Wojtyła nie zostałby papieżem!
TO DZIWNE, ŻE PACHOŁKOM LUCYFERA MOŻNA ZAKŁÓCAĆ SPOKÓJ, BO PRZECIEŻ WRZESZCZĄ.
 PILNE! Zakazano nam modlitwy bo zakłóca „święto” homoseksualizmu
Fundacja Pro-Prawo do życia

Szanowni Państwo, 

 

prezydent Katowic Marcin Krupa zakazał nam organizacji publicznej modlitwy różańcowej na ulicach miasta! W najbliższą sobotę chcieliśmy zorganizować pokojowy różaniec, połączony z akcją informacyjną, gdyż w tym czasie przez Katowice przechodzić będzie tzw. „parada równości” LGBT.

 

Gdy nam zabrania się modlić i ujawniać prawdę, pełnym wsparciem władz i podległych im służb cieszy się „parada równości”, którą publicznie określono jako wielkie „święto”! Każą nam milczeć, aby nie przeszkadzać w celebracji tego „święta”. Wie Pani na czym będzie ono polegać? Znamy szczegóły i będziemy walczyć, gdyż nie pozwolimy się uciszyć.

Zakazano nam różańca w Katowicach

W sobotę 3 września ulicami Katowic ma przejść tzw. „parada równości”, celem której jest oswajanie naszego społeczeństwa z rozwiązłością seksualną i zachęcanie do homoseksualnego stylu życia, który jest niezwykle niebezpieczny dla zdrowia i duszy człowieka. Nasza Fundacja zaplanowała na ten dzień organizację publicznego różańca wynagradzającego za promocję tego typu praktyk, połączonego z uliczną akcją informacyjną na temat „edukacji seksualnej” dzieci forsowanej przez aktywistów LGBT.

 

Dostaliśmy właśnie pismo od prezydenta Katowic, w którym informuje on nas, że zakazał nam organizacji modlitwy w sobotę. Najwyraźniej nasza obecność na ulicach Katowic komuś przeszkadza. Komu? Kilka dni temu organizatorzy „parady” napisali na swojej stronie:

 

„Odliczania nadszedł czas do celebracji naszego święta jakim jest Marsz Równości w Katowicach.”

 

Sam marsz ma odbyć się w sobotę, ale poprzedzające go wydarzenia już trwają od 27 sierpnia pod nazwą „Tydzień Równości Katowice”. Wigilią „święta”, które wkrótce będzie celebrowane na ulicach Katowic, był… pokaz homoseksualnego tańca erotycznego, który odbył się kilka dni temu w jednym z klubów. „Striptease party” prowadził mężczyzna, który, wedle relacji medialnych, oprócz organizacji pokazów erotycznego tańca zajmuje się też transmitowaniem homoseksualnego seksu na żywo w internecie. Jak mówił w jednym z wywiadów:

 

„Ludzie płacą, żeby taki seks na żywo obejrzeć. W trakcie można też dawać napiwki, zostawiać komentarze, fani mogą też pisać wiadomości prywatne. To ostatnie rzadko się zdarza. Czasami uczestniczę też w seksie grupowym.”

 

Cześć dochodu z wejściówek na to wydarzenie została przeznaczona na organizację „parady równości” w Katowicach, która już w sobotę 3 września przez kilka godzin będzie przemieszczać się po ulicach w centrum miasta. Dodatkowo, przed i po „paradzie”, w centrum Katowic przez cały dzień organizowane ma być „miasteczko równości”, w trakcie którego mieszkańcy będą oswajani z homoseksualnym stylem życia. Z kolei po zakończeniu „parady” planowana jest impreza, którą prowadzić ma znany aktywista LGBT, który kilka lat temu symulował brutalne morderstwo arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. W trakcie scenicznego show przebierający się za kobietę mężczyzna w zakrwawionej koszulce podrzynał gardło kukły z wizerunkiem abp Jędraszewskiego.

 

Tak właśnie będzie wyglądać „święto”, w którego celebracji przeszkadza nasza publiczna modlitwa różańcowa. „Święto” organizowane przez środowiska, których celem jest objęcie polskich dzieci „edukacją seksualną” oraz przeprowadzenie rewolucji (anty)moralnej w naszym społeczeństwie, aby zniszczyć cywilizacyjne fundamenty naszego narodu. Celem tej operacji jest stworzenie „nowego człowieka” – niewolnika własnych żądz i namiętności, niezdolnego do podejmowania odpowiedzialności i uzależnionego od popędów, którym łatwo manipulować.

 

Rewolucja ta poskutkuje tym, że Polacy nie będą w stanie wchodzić w jakiekolwiek trwałe relacje oparte na miłości i odpowiedzialności. Tak „wyedukowane” społeczeństwo nie będzie mogło tworzyć stabilnych i kochających się rodzin, a jedynie samotne jednostki oddane sprzecznej z naturą rozwiązłości seksualnej. W praktyce oznacza to zagładę narodu poddanego takiej deprawacji. Skutki tej rewolucji obserwujemy już od dawna na zachodzie: miliony aborcji, setki tysięcy rozwodów, rosnąca liczba samobójstw i problemów duchowych wśród dzieci, epidemia HIV, ogromna liczba ludzi (głównie młodych) uzależnionych od pornografii, plaga narkomanii – to wszystko rezultat zniszczenia zasad moralnych.

 

Musimy walczyć, aby Polska nie poszła tą samą drogą. Kluczowa jest modlitwa oraz budowa świadomości społeczeństwa, która skutkuje mobilizacją Polaków do obrony swoich dzieci i odzyskiwania przestrzeni publicznej na rzecz prawdy, dobra i piękna.

 

Natychmiast odwołaliśmy się od decyzji prezydenta Katowic i czekamy teraz na decyzję sądu, który zdecyduje, czy podtrzymać decyzję Marcina Krupy. Nasza Fundacja podejmie wszelkie możliwe i dostępne prawnie działania, aby w najbliższą sobotę modlić się na ulicach Katowic i ostrzegać mieszkańców miasta przed czekającym ich zagrożeniem. Musimy być także obecni w wielu innych miastach Polski. Potrzebna nam jest do tego Państwa pomoc. Jeden ze znanych aktywistów LGBT przyznał ostatnio, że organizacja „parad równości” w Polsce nie byłaby możliwa, gdyby nie pomoc sponsorów z zagranicy – wielkich firm i korporacji. My na takie wsparcie nie możemy liczyć, a na niezbędne działania potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 11 000 zł.

 

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć organizację publicznych modlitw różańcowych oraz niezależnych akcji informacyjnych, w ramach których ostrzegamy Polaków przed zagrożeniem i mobilizujemy nasze społeczeństwo do działania.

 

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Przelewy online i Blik

Zakazuje się modlitwy i mówienia prawdy, aby umożliwić swobodne oswajanie Polaków z rozwiązłością seksualną, połączone z pornograficznymi pokazami. Cenzura nasila się, ale nie zamierzamy się jej poddać.

 

Nasi wolontariusze są już gotowi do organizacji akcji w sobotę w Katowicach oraz w innych miastach Polski. Prosimy teraz o Państwa pomoc, aby umożliwić im to działanie. Będziemy informować Państwa o dalszym rozwoju wydarzeń w tej sprawie.

Serdecznie Państwa pozdrawiam,

Mariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków

stronazycia.pl

WITAM !

Wiersz K. Węgrzyna pt. ” PANIE ADMIRALE…” proszę o podanie w mediach i wśród znajomych – BÓG ZAPŁAĆ.Pozdrawiam. Grzegorz. PS…
– RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ demaskuje tajemnicę sukcesu Billa Gatesa. (proszę wysłuchaj).
– MARNY KONIEC KARIERY S. MICHALKIEWICZA….?
 
– S. MICHALKIEWICZ oto Baltic Pipe….
 
– PATRYK JAKI – ZDERZENIE KULTUROWE w UE ….
– ZDANIEM KOWALSKIEGO – rocznica największego oszustwo w dziejach Polski….

https://youtu.be/En0BxdAiN0c

NIE dla perwersji w komunikacji miejskiej

 

 

W tramwajach miejskiej spółki MPK Poznań Sp. z o.o. pojawiła się reklama portalu codziennypoznan.pl, a dokładnie zamieszczonego tam sponsorowanego artykułu o pewnej perwersyjnej praktyce seksualnej.

Jest oczywiste, że reklama perwersyjnych technik seksualnych w miejscach, gdzie z takim przekazem mogą zetknąć się najmłodsi ma charakter czynu wypełniającego znamiona opisane w art. 203 § 3 Kodeksu karnego:

„Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

 

PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ

Szanowni Państwo

W tramwajach miejskiej spółki MPK Poznań Sp. z o.o. zainstalowane są ekrany wyświetlające informacje pogodowe, aktualności miejskie i inne nie budzące zastrzeżeń informacje.

Niestety w ostatnim czasie pojawiła się na nich reklama portalu codziennypoznan.pl, a dokładnie zamieszczonego tam sponsorowanego artykułu o pewnej perwersyjnej praktyce seksualnej.

Jako że treść ta nie powinna być w żadnym wypadku wyświetlana w miejscu publicznym, gdzie na kontakt z nią mogą być narażone dzieci, zwracamy się z petycją do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, by wyjaśnił sprawę i wyciągnął konsekwencje wobec wszystkich winnych, w tym wobec nadzorującego transport publiczny w mieście wiceprezydenta Mariusza Wiśniewskiego. Bardzo proszę o podpisanie petycji!

Jest dla nas oczywiste, że reklama perwersyjnych technik seksualnych w miejscach, gdzie z takim przekazem mogą zetknąć się najmłodsi ma charakter czynu wypełniającego znamiona opisane w art. 203 § 3 Kodeksu karnego:

„Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

Ochrona najmłodszych przed treściami nieadekwatnymi do ich wieku powinna być troską wszystkich.

Jednak szczególna odpowiedzialność spoczywa na władzach miasta, które w pierwszej kolejności decydują, o tym co w miejskiej przestrzeni może się pojawić, a co powinno być tam absolutnie zabronione.

Dla braku nadzoru, czy też zwykłego braku zainteresowania tą sferą nie może być żadnego usprawiedliwienia.

Milczenie w tej sprawie władz miasta i odpowiedzialnych za całe zajście urzędników miejskich jest czymś bardzo niepokojącym.

Wierzymy, że dobro dzieci i młodzieży jest dla Prezydenta Jaśkowiaka priorytetem i że nie będzie się kierował w tym wypadku podejściem ideologicznym, ale merytorycznym.

Dlatego oczekujemy, że Prezydent przeprowadzi niezbędne czynności wyjaśniające, ustali sprawców, a osoby odpowiedzialne za nadzór w tym obszarze, m.in. wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski, poniosą, przewidzianą prawem i praktyką dobrego rządzenia, odpowiedzialność. Bardzo proszę o podpis pod petycją do Prezydenta Poznania!

Do kontrowersyjnych reklam w środkach komunikacji miejskiej niestety zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale to co zdarzyło się w Poznaniu przekroczyło granice nawet bardziej liberalnych obyczajowo odbiorców.

Zgoda na przenikanie do przestrzeni publicznej coraz bardziej perwersyjnych treści jest jej niszczeniem, jako bezpiecznego miejsca dla wszystkich jej użytkowników, w tym szczególnie tych najbardziej wrażliwych, czyli dzieci i młodzieży.

To i inne, wcześniejsze, działania i wypowiedzi władz Poznania pokazują, że miasto staje się przestrzenią coraz mniej bezpieczną dla najmłodszych.

Chciałbym wierzyć, że nie jest to intencją władz miejskich dlatego nasza petycja ma być dla nich szansą przekonania opinii publicznej, że ważniejsza jest w Poznaniu obrona dobra dzieci i młodzieży, a nie interesów branży erotycznej. Bardzo proszę o dodanie swojego podpisu pod naszą petycją!

Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,

Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO

———

Przełom ws. szczepień? Wielka Brytania ODRADZA szczepienie kobiet w ciąży!

 

Szanowni Państwo,

SZCZEPIONKI JEDNAK NIE TAKIE „BEZPIECZNE” DLA KOBIET W CIĄŻY? ANGLIA ZACZYNA SIĘ WYŁAMYWAĆ Z POWSZECHNEJ NARRACJI!

W połowie sierpnia na oficjalnej stronie rządowej Wielkiej Brytanii pojawił się raport dot. stosowania szczepionki na COVID-19. Raport zawiera m.in. informację, że nadal brakuje danych na temat możliwości bezpiecznego podawania szczepionki kobietom w ciąży i kobietom karmiącym, w związku z czym rekomenduje przeciwko ich szczepieniu!

Innymi słowy, władze Wielkiej Brytanii potwierdzają to, o czym antysystemowi politycy i lekarze mówili od samego początku – pomimo cenzury, a nawet represji – że badania preparatów na COVID-19 nie były kompletne i nie dają gwarancji bezpieczeństwa dla pacjentów, w szczególności dla grup podwyższonego ryzyka, takich jak np. kobiety w ciąży.

Co więcej, okazuje się, że przez ponad rok masowego stosowania szczepionek na całym świecie korporacje farmaceutyczne nie były w stanie (lub nie chciały) uzupełnić badań. Polskie władze powinny niezwłocznie wydać komunikat analogiczny do brytyjskiego i natychmiast zaprzestać szczepienia kobiet w ciąży i karmiących!

Niestety, w Polsce wciąż obowiązuje rekomendacja Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, zalecająca kobietom ciężarnym i karmiącym przyjmowanie preparatów przeciwko covid-19. Podobnie jak w przypadku szczepienia osób starszych lub cierpiących na przewlekłe choroby, uzasadnieniem był fakt, że dla tych grup istnieje podwyższone ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji wywołanej koronawirusem. Pominięto jednak w oficjalnej narracji fakt, że mogą występować jakiekolwiek przeciwwskazania do szczepienia przygotowanym naprędce preparatem.

Od miesięcy demaskowane są haniebne kłamstwa resortu zdrowia w Polsce. Od dawna wiadomo, że kampania marketingowa pod hasłem „99% zgonów na covid to osoby niezaszczepione” była bezczelnym kłamstwem. Nawet Ministerstwo Zdrowia przyznało w pisemnym stanowisku, że odsetek fałszywie pozytywnych wyników testów PCR wahał się, w zależności od etapu pandemii, od 35% do nawet 91%!

Nikt nie został rozliczony za te kłamstwa ani za szereg innych „afer covidowych”!

Polityka pandemiczna ministra Niedzielskiego przyniosła straty dla polskiej gospodarki, edukacji i opieki zdrowotnej w skali bezprecedensowej dla czasów pokojowych w Polsce. Setki tysięcy upadłych przedsiębiorstw, stracone roczniki w szkolnictwie, olbrzymi dług zdrowotny, wynikający z odcięcia dostępu obywateli od diagnozy i leczenia „tradycyjnych” chorób; promowanie przez rząd dyskryminacji, szczególnie w środowisku lekarzy, nauczycieli i służb mundurowych ze względu na stosunek do szczepień, które zostały dopuszczone do użytku warunkowo; wreszcie tragiczny bilans 200 tysięcy ofiar śmiertelnych ponad średnią z lat minionych.

Jeżeli winni kryzysu zdrowotnego, gospodarczego i edukacyjnego pozostaną bezkarni – chociaż deptali wszelkie wartości demokratyczne przez ponad 2 lata – to każdej jesieni, również najbliższej, będziemy mogli się spodziewać powrotu do tego szaleństwa. Nigdy więcej lockdownu!

Wszyscy Polacy powinni mieć prawo do pełnej dobrowolności szczepień! Stop segregacji sanitarnej! Niedzielski do dymisji!

 

Logo serwisu Strona Życia

Szanowni Państwo,

chociaż legalnie w Polsce nie można już zabijać dzieci przed narodzeniem podejrzanych o chorobę lub niepełnosprawność, w dalszym ciągu ten proceder się odbywa. Obecnie aborcjoniści wykorzystują bezkarność aborcji pigułkowych lub możliwość wykonywania aborcji z tzw. wskazań psychiatrycznych. Ta mentalność m.in. wśród ginekologów jest obecna od wielu lat, o czym można się przekonać ze świadectwa pana Damiana.

zdjęcie ilustracyjne

Lekarze mówili, że będę potworkiem

„Lekarze namawiali moich rodziców, by podpisali zgodę na aborcję – ponieważ ciąża zagraża życiu mojej mamy, a to co jest w środku, czyli ja, to jakiś potworek, którego rozwój nie przypomina prawidłowego rozwoju” – pisze pan Damian.

Jesteś w ciąży i jesteś ofiarą przemocy?

zdjęcie ilustracyjne

Jeśli potrzebujesz pomocy natychmiast, bo dla bezpieczeństwa musisz jak najszybciej znaleźć się w bezpiecznym miejscu, zadzwoń do nas. Znajdziemy takie miejsce i wskażemy specjalistów, którzy pomogą Ci w szczegółach. Możesz też zadzwonić na policję, a potem skontaktować się z nami.

Mężczyzna zmusił kobietę do 14 aborcji pigułkami

zdjęcie ilustracyjne

Kobieta z Jaitpur w Indiach, zanim popełniła samobójstwo, napisała list pożegnalny, w którym wskazała, że mężczyzna, z którym żyła, zmusił ją do zażycia pigułek aborcyjnych aż 14 razy! Kobieta, nie mogąc znieść myśli, że przyczyniła się do zabicia tak wielkiej liczby własnych dzieci, odebrała sobie życie. Osierociła tym samym nastoletnie córki.

Ktoś zmusza Cię do aborcji?

zdjęcie ilustracyjne

Jeśli jesteś przymuszana do aborcji, pamiętaj, że dla swojego dziecka jesteś jedyną nadzieją. Kobiety są w stanie przenosić góry, kiedy trzeba bronić dzieci. Ty też dasz radę. Oczywiście nie musisz tego robić sama. Pomożemy Ci. Możesz całkiem anonimowo napisać do nas albo zadzwonić. Razem ustalimy jakiej pomocy potrzebujesz najbardziej.

Aborcji bez przerwy dokonuje się na potrzeby biznesu farmaceutycznego

zdjęcie ilustracyjne

O szczegółach tego makabrycznego procederu stało się głośno w 2015 roku, kiedy to na światło dzienne wyszły na jaw powiązania Planned Parenthood, największego koncernu aborcyjnego na świecie (tylko w latach 2019-2020 wykonał 354 871 aborcji), z firmami branży farmaceutycznej i laboratoriami naukowymi. 

zdjęcie ilustracyjne

Rodzice pana Damiana nie posłuchali lekarzy i nie zabili swojego nienarodzonego dziecka. Teraz ich syn ma 35 lat i pracuje jako katecheta w ośrodku specjalnym. Pan Damian jest jednym z wielu, którym aborterzy odmawiali człowieczeństwa. Niektóre kobiety, są niestety również obecnie zachęcane do zabicia swojego dziecka. Jeżeli wie Pani o takim przypadku, proszę polecić takiej osobie kontakt z nami poprzez stronazycia.pl/ocalone.

 Z wyrazami szacunku,

Kinga Małecka-Prybyło

Fundacja Pro – Prawo do Życia

Popierasz to co robimy?

Możemy dotrzeć do opinii publicznej tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców

Agappe Telegram
YouTube Twitter Instagram Facebook

® Fundacja Pro – Prawo do Życia, 2021
Polityka prywatności i cookies

image

NIECH BĘDZIE UWIELBIONA TRÓJCA PRZENAJŚWIĘTSZA I MARYJA NIEPOKALANIE POCZĘTA.
                                 Jan Lechoń i wiersz Matka Boska Częstochowska
 
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
                                                           Maryja. Królowa Polski”. Wspaniały album z wizerunkami maryjnymi z całej  Polski.
          MARYJO KRÓLOWO POLSKI TYŚ WIELKĄ CHLUBĄ NASZEGO NARODU. SZCZĘŚLIWY NARÓD WYBRANY PRZEZ PANA BOGA.
  Maryjo Częstochowska nasza kochana Matko i Polski Królowo błagamy Ciebie o pomoc – Polacy pragną żyć w swojej Ojczyźnie zgodnie z Wolą Bożą, a panujący Żydzi politycy w Sejmie i duchowni w Episkopacie nie są posłuszni Panu Bogu bo nie chcą uznać Boga Jezusa Chrystusa KRÓLEM POLSKI i nie wiemy dlaczego. Gdyby chcieli być katolikami, to by kochali Pana Boga i bliźniego według Dwu Przykazań Miłości bo przede wszystkich z miłości by uznali Boga Zbawiciela Królem Polski, a przecież wiedzą, że nienawidzą Boga TrójJedynego i zawsze swoje plany przegrywają i nas Polaków do wojen pchają. Polacy nie są głupi i widzą, że wrogowie panoszą się i wszystko co polskie sprzedają a pieniądze sobie zabierają – wszystko robią przeciw Bogu i Polakom. Przecież to widać że nienawidzą Boga i nas.
 
                                       MARYJA PANNA CZĘSTOCHOWSKA KRÓLOWA POLSKI   
 „Ja cały czas Cuda czynię i większość polityków w Sejmie oraz hierarchów i biskupów w Episkopacie winię. Oni myślą, że skoro tak dużo nagrzeszyli, Boga wiele razy zdradzili, Naród Polski wykpili i zniewolili, to Bóg Wszechmogący pochwali ich za to, a oni nawet nie zdążą spojrzeć w oczy Jezusowi    Sędziemu Sprawiedliwemu, bo lucyfer pośle swoje sługi po zdrajcę każdego. Przecież każda osoba duchowna ma Bożą Wolę do spełnienia i powinna każda osoba tak czynić, aby mogła doczekać się Zbawienia. Bóg oczekuje zawsze  na rozmowę ze swoimi Apostołami, ale oni są często zdrajcami i faryzeuszami. To nie jest tak, że ludzie nie mają prawa pytać Nas i rozmawiać z Nami, a szczególnie, gdy masoni w sutannach zerwali już dawno przyjaźń z Nami. Nam jest bardzo przykro że wybrali miejsce wieczne w piekle i walczą z Nami cały czas zacietrzewieni. Jezus Chrystus nie chce karać 
z bólu, że tak dużo dusz spada do lucyfera, a porzuciły wieczne szczęście przygotowane w Niebie przez Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Nawet nie słucham tych duchownych zdrajców, bo zmuszają Mnie abym wysłuchiwała ich próśb i nakazów. Nikt z nich nie pyta Mnie o nic, tylko wymagają, abym ich wysłuchiwała i ich prośby spełniała. Ja trzymam na ręku Syna Jezusa Króla, a oni Go lekceważą, bo cały czas traktują Go jako dziecko, a Jezus będąc dzieckiem rozumie jak dorosły wszystko i pomagał dzieciom i ludziom dorosłym. W Moim Klasztorze nie ma miejsca dla Syna Króla bo wierzą w innego boga, którego znają już dawno. Dla „słońca” jest miejsce oficjalne, a dla Boga Króla było tylko w piwnicy zapomnianej. Zawsze to mówię, że ci papieże, biskupi i księża, którzy nie lubią – wprost nienawidzą Syna KRÓLA POLSKI otrzymują w prezencie boga lucyfera, bo przez takich ludzi bieda doskwiera, wojny i nieszczęścia lucyfer otwiera. Ci, którzy brzydzą się Bogiem Królem nie są w Niebie
i do piekła spadają z wielkim bólem. Ja o tym ciągle mówię osobom duchownym, rządzącym Episkopatem, lecz nie przejmują się Moim smutkiem, bo wybrali wieczność z lucyferem, który ich wynagrodzi wiecznym i lucyferycznym batem.
     Błogosławię was Moi – Nasi Polacy ciągle przez rządzących polityków i hierarchów oszukiwani,                       okradani i niszczeni za waszą zgodą, bo nie bronicie się i dlatego wolność tracicie.
                Maryja Królowa Narodu Polskiego zapłakana przez rządzących Polakami i Nami”. 
                                                         —————————–—————–
                         Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 26.08.22 r.
                                    Kard. Stefan Wyszyński | Facebook
Jasnogórskie Śluby Narodu
 
26 sierpnia 1956 roku
Wielka Boga-Człowieka Matko! Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!
Królowo świata i Polski Królowo!
Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi Przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych.
My, biskupi polscy i królewskie kapłaństwo, Lud nabyty zbawczą Krwią Syna Twojego, przychodzimy, Maryjo, znów do Tronu Twego, Pośredniczko Łask wszelkich, Matko Miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia.
Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu – wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach Chrztu świętego.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.
Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielką wśród straszliwych klęsk tylu potopów.
Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wykonaliśmy ślubów i przyrzeczeń Ojców naszych.
Spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci Ludu Bożego.
Królowo Polski! Odnawiamy dziś śluby Przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy.
Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.
Wzywamy pokornie pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej, chrześcijańskiej przedniej straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim, pod opieką najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi.
Przyrzekamy uczynić wszystko, co leży w naszej mocy, aby Polska była rzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko Łaski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródła Bożego życia.
Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga, aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego, aby stał się Domem Bożym i Bramą Niebios, dla pokoleń wędrujących poprzez polską ziemię – pod przewodem Kościoła katolickiego – do Ojczyzny wiecznej.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia.
Walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski, równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli zadać śmierć bezbronnym.
Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Matko Chrystusowa i Domie Złoty! Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne.
Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwierciadło Sprawiedliwości! Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości, Chrystusem, Bogiem naszym.
Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku.
Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu, rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości, oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
Królowo Polski! Ponawiamy śluby Ojców naszych i przyrzekamy, że z wielką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie, Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej Jasnogórskiej Stolicy.
Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego, a zwłaszcza w dni Twoich świąt.
Przyrzekamy iść w ślady Twoich cnót, Matko Dziewico i Panno Wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia.
Lud mówi: Królowo Polski, przyrzekamy!
W wykonaniu tych przyrzeczeń widzimy żywe Wotum Narodu, milsze Ci od granitów i brązów. Niech nas zobowiązują do godnego przygotowania serc naszych na Tysiąclecie Chrześcijaństwa Polski.
W przededniu Tysiąclecia Chrztu Narodu naszego chcemy pamiętać o tym, że Ty pierwsza wyśpiewałaś narodom hymn wyzwolenia z niewoli i grzechu; że Ty pierwsza stanęłaś w obronie maluczkich i łaknących, i okazałaś światu Słońce Sprawiedliwości, Chrystusa, Boga naszego. Chcemy pamiętać o tym, że Ty jesteś Matką naszej Drogi, Prawdy i Życia, że w Twoim Obliczu Macierzyńskim najpewniej rozpoznajemy Syna Twojego, ku któremu nas wiedziesz niezawodną dłonią.
Przyjm nasze przyrzeczenia, umocnij je w sercach naszych i złóż przed Oblicze Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W Twoje dłonie składamy naszą przeszłość i przyszłość, całe nasze życie narodowe i społeczne, Kościół Syna Twego i wszystko, co miłujemy w Bogu.
Prowadź nas poprzez poddaną Ci ziemię polską do bram Ojczyzny Niebieskiej. A na progu nowego życia sama okaż nam Jezusa, błogosławiony Owoc żywota Twojego. Amen.
WIELKA PROŚBA DO EPISKOPATÓW I ARCHIDIECEZJI – „IDŹCIE NA CAŁY ŚWIAT I NAUCZAJCIE WSZYSTKIE NARODY” – POMAGAJCIE LUDZIOM ZROZUMIEĆ, ŻE KAŻDY TYLKO RAZ ŻYJE I WRACAJCIE NA BOŻE DROGI ABYŚCIE NIE ROBILI PREZENTÓW LUCYFEROWI Z WASZYCH DUSZ – NAWRACAJCIE SIĘ I BOGA POZNAWAJCIE.

ADWOKAT THOMAS RENZ – NADCHODZI DZIEŃ SĄDU. FAUCI TO POTWÓR I ZASŁUGUJE NA KARĘ ŚMIERCI (LEKTOR PL)

 
 A gdzie jego koledzy i inni….

 

Homilia Jana Pawła II ukrywana przed ludem wiernym – Eucharystia na klęcząco i do ust z rąk Celebransa

 

Laudetur Iesus Christus.jpg

Homilia Jana Pawła II ukrywana przed ludem wiernym – Eucharystia na klęcząco i do ust z rąk Celebransa

wygłoszona w kościele rzymsko-katolickim pod wezwaniem Najświętszego Imienia Maryi

w Rzymie 1 marca 1989 roku.

„Porządkowi obyczajowemu” pochodzącemu od Boga powinniśmy podporządkować całe nasze życie. Jego wola – najświętsza wola – powinna obejmować wszystko. Dotyczy to wewnętrznej harmonii życia. Tak naucza nas Jezus. Nikt nie może służyć dwom panom. Nie można służyć równocześnie Bogu i mamonie. W obecnych czasach ludzkość żyje tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał, nie był Stwórcą i Panem wszechświata, jak również właścicielem wszelkiego bogactwa i skarbów w niebie i na ziemi. Człowiek wierzy, że wszystko zawdzięcza swojej pracy oraz że może wszystkiego zażądać. Jest dumny ze zdolności, którymi obdarzył go Nasz Pan, inaczej nie miałby ich! Jeśli człowiek wybiera innego boga lub innych idoli, to gardzi Bogiem. Może Go nawet nienawidzić, przez co pójdzie do piekła.

A co jest przyczyną tego, że człowiek tak łatwo schodzi na złą drogę, traci orientację i gubi się? To brak pokory, gdyż przez to stajemy się bezwstydni i pełni pychy.

Ludzie stawiają zbyt wielkie wymagania, bądź mają odwagę liczyć na Miłosierdzie Boga. Droga do Miłosierdzia stoi otworem jedynie wtedy, gdy zwyciężymy nasze ego. Może być ona jedynie darem dla pokornych, którym Pan obdarowuje swoich wiernych, jeśli o to proszą w modlitwie. Bóg chłoszcze tych, których umiłował. Bogobojni, to znaczy ci, którzy, pełni pokory, uznają, że Pan jest Stwórcą wszechświata i ziemi, oddają Mu należną cześćwezmą na siebie z miłością chłostę i karę. Powinniśmy w przyszłości spodziewać się nowej chłosty, która będzie silniejsza, niż wszelkie dotychczasowe kary. Nikt się przed nią nie uchroni, chyba, że z miłością ją na siebie przyjmie. Zostanie wtedy zbawiony jak dobry łotr na krzyżu lub zostanie na zawsze stracony, jeśli się buntuje, tak jak drugi łotr, którego zgubiła pycha i bluźnierstwo. Najgorsze są bluźnierstwa w stosunku do pełnych miłości słów Boga, którymi obdarza naszą biedną ziemię poprzez Matkę i umiłowanego Syna.

Dlatego konieczne jest okazanie pokory, gdyż nigdy nie powinniśmy zapomnieć o tym, Kto przed nami stoi! Tak jak w kontaktach międzyludzkich przyjęte są pewne formy uprzejmości, to w stosunku do Boga chcemy o nich zapomnieć? Dlatego ostrzegam ponownie przed wszelkimi formami braku należnego szacunku, jak np. zakazane w moim biskupstwie podawanie Komunii św. na dłoń oraz postawa stojąca podczas wielu części liturgii Mszy Świętej. Prowadzi to do utraty właściwego poczucia doniosłości tego zgromadzenia. To jest nic innego jak śmierć naszego Pana i Zbawcy, któremu wszystko zawdzięczamy. Zamartwiamy się o ludzką ocenę, boimy się, że zostaniemy wyśmiani, boimy się niekorzystnych dla nas skutków naszej oceny przez innych, a nie boimy się Boga? Nie odwołuję tego, co powiedział jeden z moich poprzedników: „dzieje się to na waszą odpowiedzialność. Drodzy biskupi zagranicznych biskupstw, modlę się za was, abyście na czas zrozumieli, że droga, którą obraliście jest niewłaściwa”. W tym miejscu, moi umiłowani Kapłani, umiłowani Bracia i Siostry, dozwolone jest przyjmowanie komunii na język i w postawie klęczącej. Wszystko, co zostało wprowadzone i jest rozpowszechniane przez obcych jest niedozwolone. Mówię to jako wasz Biskup!

Jan Paweł II

W związku z wieloma wątpliwościami odnośnie prawdziwości niniejszej homilii papieskiej pewna pani z Antwerpii złożyła zapytanie w Rzymie. Odpowiedzi udzielił biskup Van Lierde, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni.
„Watykan, 15 stycznia 1991
Wielce szanowna Pani, Otrzymałem Pani list z dnia 21 listopada 1990 i pomimo wielu różnorodnych zajęć i obowiązków, udzielam Pani odpowiedzi: homilia Ojca Świętego jest autentyczna.
Życzę wiele szczęścia, a przede wszystkim Błogosławieństwa Bożego w 1991 roku.
W Chrystusie,
+ Petrus Canesius van Lierde”

Źródło:
1) michaeljournal.org

Myślę że tą homilię należy wydrukować i wysłać do wszystkich proboszczów w Polsce. Mamy jasny przekaz naszego Ojca Świętego co do Komunii Świętej. Proponuję w internecie znaleźć waszą diecezję, tam są adresy do wszystkich parafii, a potem wysłać do wszystkich list z tą homilią.

Rozdawanie Ciała Chrystusa należy do kapłana z trzech powodów

 Po pierwsze, ponieważ, jak było powiedziane powyżej, dokonał on konsekracji w osobie Chrystusa. Ale tak jak Chrystus konsekrował Swoje Ciało podczas Ostatniej Wieczerzy, tak również dał Je innym, aby Je spożywali.

Analogicznie, tak jak konsekracja Ciała Chrystusa należy do kapłana, podobnie i rozdawanie należy do niego.

Po drugie, ponieważ kapłan jest wyznaczonym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, więc tak jak do niego należy ofiarowanie darów człowieka Bogu, tak i do niego należy przekazywanie konsekrowanych darów ludziom.

Po trzecie, ze względu na cześć dla tego Sakramentu, nic nie może się z Nim stykać, lecz tylko to, co jest konsekrowane, stąd też i korporał i kielich są konsekrowane, a podobnie i  ręce kapłana.

Nie jest zatem uprawnione, aby ktokolwiek inny Tego dotykał, chyba że w stanie konieczności, gdyby na przykład miało upaść na ziemię lub w inny nie cierpiących zwłoki przypadkach.

Święty Tomasz z Akwinu

DOKTOR KOŚCIOŁA

 ŚWIĘTEGO

             

RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY

 

Laudetur Iesus Christus.jpg
RACHUNEK
SUMIENIA
DLA
MŁODZIEŻY

RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY

Kim jest dla mnie Bóg? Czy mam mocną wiarę w Boga?

Czy jest On dla mnie Źródłem i celem życia?

Czy zawsze wyznawałem swoją wiarę, nie wstydziłem się tego,
że jestem praktykującym chrześcijaninem?

Czy dążę do coraz głębszego poznawania Boga poprzez naukę religii, modlitwę, czytanie Pisma Świętego, Żywoty Świętych, uczestniczenie w rekolekcjach itp.?

Czy nie opuściłem w niedziele i święta Mszy świętej z własnej winy?

Czy nie przekładałem telewizji, zabaw i innych przyjemności życiowych nad obowiązki chrześcijanina?

Czy podczas Mszy świętej zachowywałem należytą powagę, brałem udział we wspólnych modlitwach i nie rozpraszałem uwagi innych?

Czy podczas wakacji lub ferii zimowych nie zaniedbywałem niedzielnych Mszy świętych i czy pamiętałem o codziennych modlitwach?

Czy nie spóźniam się na Mszę świętą?

Czy mam szacunek dla imienia Bożego?

Czy nie obrażam Go?

Czy każdy dzień rozpoczynam i kończę modlitwą i rozmową z Bogiem?

Czy okazywałem posłuszeństwo rodzicom i szacunek osobom starszym?

Czy pobożnie przyjmowałem Komunię Świętą?

Czy trwałem na dziękczynieniu?

Czy wchodząc do kościoła zawsze klękam przed Najświętszym Sakramentem?

Czy przechodząc obok kościoła , krzyża lub figury świętych okazuję im szacunek?

Czy modlę się za swoich rodziców i rodzeństwo?

Czy jestem życzliwy dla innych?

Czy z szacunkiem odnoszę się do staruszków, kalek i chorych?

Czy nie odnoszę się złośliwie do swoich koleżanek i kolegów?

Czy zawsze zwracam pożyczone pieniądze, książki lub inne przedmioty?

Czy potrafię przebaczać innym?

Czy nie wszczynam kłótni i bójek?

Czy swoim zachowaniem nie prowokuję agresywnych zachowań ?

Czy nie szkodziłem na zdrowiu innym ani sobie?

Czy piłem alkohol lub paliłem papierosy?

Czy nie namawiałem do tego innych?

Czy nie zażywałem narkotyków lub innych środków odurzających?

Czy nie przyczyniłem się do grzechu innych osób?

Czy nie zagarnąłem rzeczy nie będącej moją własnością?

Czy zadośćuczyniłem innym osobom za doznaną przeze mnie przykrość?

Czy świadomie nie przeszkadzałem na lekcji?

Czy wyśmiewałem się ze swoich nauczycieli i wychowawców?

Czy wyśmiewałem się ze swoich katechetów i innych osób duchownych?

Czy nie niszczyłem przedmiotów publicznego użytku?

Czy nie dręczyłem zwierząt?

Czy nie niszczyłem przyrody?

Czy nie byłem fałszywy, obłudny i nieszczery?

Czy nie kłamałem?

Czy swoim kłamstwem nikogo nie skrzywdziłem?

Czy nie obmawiałem lub nie oczerniałem swoich bliźnich?

Czy nie przysięgałem fałszywie?

Czy nie zdradziłem powierzonego mi sekretu?|

Czy nie uderzyłem słabszego?

Czy nie znieważyłem kogoś obelgą lub przezwiskiem?

Czy nie przeklinam lub nie używam słów wulgarnych?

Czy nie wyśmiewam wad innych ludzi?

Czy naprawiłem wyrządzoną krzywdę i wyrównałem szkody?

Czy w sercu nie chowam urazy do innych osób?

Czy nie życzę źle innym lub pożądam ich rzeczy?

Czy nie jestem leniwy i czy nie wykonuję swoich obowiązków niedbale?

Czy zachowuję umiar w jedzeniu i piciu?

Czy zachowałem czystość swojego ciała jako świątyni Ducha Świętego?

Czy nie bawiłem się nieskromnie z sobą samym?

Czy nie namawiałem do rzeczy nieskromnych innych osób?

Czy nie miałem stosunków seksualnych?

Czy nie oglądałem filmów lub prasy niedozwolonej dla mnie?

Czy nie miewałem nieskromnych myśli?

Żal za grzechy

Przebacz mi grzechy moje, o Panie, przebacz mi moje grzechy; grzechy mojej młodości, grzechy mojej dojrzałości, grzechy mej duszy, grzechy mego ciała; moje grzechy lenistwa, moje ciężkie grzechy dobrowolne, grzechy które pamiętam, grzechy których nie pamiętam; grzechy, które tak długo taiłem, i które już uszły mej pamięci. Szczerze żałuję za każdy grzech, śmiertelny i powszedni, za wszystkie grzechy od mego dzieciństwa aż do obecnej godziny. Wiem, że moje grzechy zraniły Twoje czułe Serce, o mój Zbawicielu, przez Twą tak gorzką mękę. Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.

Jezu Chryste, Zbawicielu mój dobry. Tyś cierpiał i umarł na krzyżu za moje grzechy. Przebacz mi moją niewdzięczność. Pomóż mi, abym osiągnął życie w radości wiecznej. \O mój Jezu, daruj i nie pamiętaj jakim byłem. Matko Najświętsza, ucieczko grzesznych, wszyscy Święci i Aniołowie, mój Patronie i Aniele Stróżu mój, módlcie się za mną i brońcie mnie od wszelkiego złego. Amen.

 
POLACY SAMI WYBRALI NA PREZYDENTA OBCOKRAJOWCA KTÓRY DBA TYLKO O OBCOKRAJOWCÓW.
JEST TO PRZYKRE, ŻE DO TEJ ZDRADY NAMAWIALI BISKUPI Z EPISKOPATU W POLSCE.

 

Prezydent Rafał Piech – Przyszłość ludzkości wg globalnej władzy
https://www.pjj.tv/video/przyszlosc-ludzkosci-wg-globalnej-wladzy/
Istny terror ukraińskich „uchodźców” czeka Polskę tej zimy
https://marucha.wordpress.com/2022/08/29/istny-terror-ukrainskich-uchodzcow-czeka-polske-tej-zimy/
Telewizja Przygotowuje Ludzi na Siłowe Rozwiązanie?
POLITYKA W STANACH ZJEDNOCZONYCH


https://youtu.be/0O07CQnkA1k

                                                                                     

ZAPAŁ WIARY

 

Laudetur Iesus Christus.jpg
ZAPAŁ WIARY
Podziały wśród chrześcijan, raniąc Kościół Święty, ranią Chrystusa; podzieleni zadajemy ranę Chrystusowi: Kościół Święty bowiem jest ciałem, którego Chrystus jest Głową.
 
Papież Franciszek

Diabeł wyznał ojcu Amorthowi, że boi się Matki Bożej i Różańca  Świętego

„Każde Zdrowaś Maryjo z różańca jest dla mnie jak uderzenie obuchem w głowę.
Gdyby chrześcijanie znali moc modlitwy różańcowej, byłoby już po mnie!”
POLITYCY I DUCHOWNI POSTĘPUJĄ JAK ŻYDZI – ZDRADZILI PANA BOGA A ZAPRZYJAŹNILI SIĘ Z LUCYFEREM I OTO EFEKTY JEGO DZIAŁALNOŚCI – A POTRZEBA TAK NIEWIELE – TYLKO UZNAĆ AKTAMI JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI I KRÓL ZAGWARANTUJE WOLNOŚĆ DLA KAŻDEGO CZŁOWIEKA I PAŃSTWA, POKÓJ I ZGODĘ.
Faszyzm i bezprawie to ich „standardy społeczności”
 
 
Dzisiejsza polska demokracja publicystyczna zniewolona !

Faszyzm i bezprawie to ich „standardy społeczności”

Wojna na linii Bruksela-Warszawa?

Legutko: My nie atakujemy. My się bronimy | W Punkt 1/3

Maryja mówi także do biskupów rządzących Episkopatami i Archidiecezjami a oni milczą bo czują się ważniejsi od Pana Boga i Matki Bożej i uważają, że nie potrzebne są Modlitwy i tak będzie wojna….

Módlcie się dzieci, za elektrownie atomowe na wschodzie…

Czułość Maryi i słowa napomnienia dla Jej dzieci. Przesłania z Trevignano  Romano - Ferdinando Carignani | Książka | Religie i wyznania | merlin.pl

Trevignano Romano 27 sierpnia 2022

Drogie dzieci, dziękuję wam za wysłuchanie mojego wezwania w swoim sercu i za skłonienie kolan w modlitwie. Córko moja, prowadź mój lud do Boga, nie bój się, ja też nosiłam wielki ciężar w sercu, ale będziesz miała łaskę, abyś mogła być silniejsza. Módlcie się dzieci, za elektrownie atomowe na wschodzie, ponieważ zaczyna się niebezpieczeństwo dla moich dzieci. Módlcie się za Kościół i zjednoczcie się w imię Jezusa Chrystusa. Moje dzieci, dotykam ziemi i idę w mojej ziemskiej pielgrzymce, aby usunąć moje dzieci z błota, a mimo to widzę, że odmawiają łaski. Córko moja, nie bój się, zawsze będę u twego boku i błogosławię wam wszystkim w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.

Orędzie Maryi – CENTRALE NUKLEARNE WSCHODU Gisella Cardia Trevignano Romano Czasy Ostateczne
https://www.youtube.com/watch?v=ZkDZULekKR4

Czwartek, 1 września 2022
BŁ. BRONISŁAWY, DZIEWICY
bł. Bronisława swi/b/bronisla.htm
Modlitwa ucznia na nowy rok szkolny
Dodaj cierpliwości także wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły…
Modlitwa ucznia na nowy rok szkolny
Boże Ojcze, dziękujemy Ci za te wspaniałe wakacje.
Dziękujemy za to, że teraz cali i zdrowi, a także pełni sił i zapału,
wracamy w mury naszych szkół.
Daj nam, prosimy, siłę i wytrwałość do czekającej nas nauki,
abyśmy za 10 miesięcy mogli wszyscy z uśmiechem odebrać świadectwo szkolne,
a także abyśmy nie zwątpili w swoje umiejętności i zdolności
i na chwałę Bożą rozwijali otrzymane od Ciebie talenty.
Dodaj cierpliwości także wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły,
by mogli nas przygotować do naszego samodzielnego życia,
przez które nas prowadzisz.
Prosimy Cię także o dary Ducha Świętego,
abyśmy przez ten czas ciężkiej pracy nie zapomnieli o Tobie,
abyś nam, Najświętszy Boże, każdego dnia towarzyszył,
byśmy zawsze potrafili, pełni miłości, dziękować za każdy przeżyty dzień,
bo to Ty, Boże, jesteś naszym Ojcem.
Abyśmy pochłonięci szkolnymi obowiązkami,
nie zapomnieli o rodzinie, przyjaciołach,
byśmy mogli pomagać i kochać.
Daj nam to, co najważniejsze – zdrowie,
by wszyscy mogli szczęśliwie dotrwać do kolejnego lata.
Matko Najświętsza, Wspomożycielko, błagamy Cię,
okryj nas swoim płaszczem opieki.
Wypraszaj nam nowe łaski, tak dla nas cenne,
u Boga Ojca i Twego Syna, Jezusa Chrystusa.
Amen.
                                       Rozpoczęcie roku szkolnego 2022/2023 – Szkoła podstawowa 103 – Kraków, os.  Kolorowe 29
4 modlitwy dla nauczycieli, wychowawców i katechetów
Błogosławiona Karolino! Niestrudzona i gorliwa patronko dzieci i młodzieży! Konsekwentna krzewicielko wiary wśród wszystkich pokoleń. Ty, która niezłomnym życiem dała świadectwo wiary, ginąc męczeńską śmiercią w obronie czystości.
Wspieraj nas, nauczycieli i katechetów i dodawaj sił, abyśmy na Twój wzór i za Twoim przykładem, z prostotą i pokorą, konsekwentnie, niestrudzenie, każdego dnia przekazywali wiedzę religijną i życiową mądrość wszystkim, których Dobry Bóg postawi na drogach naszego ziemskiego pielgrzymowania. Abyśmy z Twoim przykładem stawali się autentycznymi, odważnymi i silnymi Bogiem świadkami wiary.
Użycz nam swojej mocy, pokory, pracowitości, cierpliwości i wytrwałości, abyśmy zapatrzeni w Chrystusa i Maryję prowadzili naszych wychowanków i wszystkich ludzi do Boga. Amen.
Panie Jezu Chryste, Boski Nauczycielu, Ty z miłością przygarniałeś do siebie dzieci i zapewniłeś, że kto by przyjął jedno takie dziecko, Ciebie samego przyjmuje, jak też z miłością przyjąłeś młodego człowieka z jego pytaniami o sens życia.
Pokornie Cię prosimy przez wstawiennictwo Błogosławionej Zofii Czeskiej, która z miłości ku Tobie oddała wszystko dla sierot i ubogich poświęcając się całkowicie ich wychowaniu i nauczaniu, udziel i nam Twojej mądrości i miłości w prowadzeniu tych, którzy są powierzeni naszej pieczy. Naucz nas iść śladami Błogosławionej Zofii i budować dzisiaj tak upragnioną przez bł. Jana Pawła II „cywilizację miłości i życia”.
Panie Jezu, Boski Mistrzu i Nauczycielu bądź uwielbiony wraz z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.
Nie niosę Ci długich modłów, o Boże. Nie ślę westchnień licznych… nie biję niskich pokłonów, ni składam ofiary bogatej ku czci Twej i chwale. Nie pragnę wkraść się w Twą możną łaskę, nie zabiegam o dostojne dary. Myśli moje nie mają skrzydeł, które by pieśń niosły w niebiosa. Wyrazy moje nie mają barwy, ani woni, ani kwiatów.
Znużony jestem i senny. Wzrok mój przyćmiony, a grzbiet pochylony pod ciężarem wielkim obowiązku. A jednak prośbę serdeczną zaniosę, o Boże. A jednak klejnot posiadam, którego nie chce powierzyć bratu – człowiekowi. Obawiam się, że człowiek nie zrozumie, nie odczuje, zlekceważy, wyśmieje. Jeżeli jestem szarą pokorą wobec Ciebie, Panie to w prośbie mej stoję przed Tobą – jako płomienne żądanie. Jeśli szepcę cicho, to prośbę tę wygłaszam głosem nieugiętej woli.
Wzrokiem nakazu strzelam pod chmury.
Wyprostowany żądam, bo już nie dla siebie. Daj dzieciom dobrą dolę, daj wysiłkom ich pomoc, ich trudom błogosławieństwo. Nie najłatwiejszą drogą ich prowadź, ale najpiękniejszą. A jako prośby mej zadatek, przyjm jedyny mój klejnot: smutek.
Smutek i pracę.
Nauczycielu dobry,
obdarz mnie Twoim Duchem,
racz wysłuchać prośby (…)
O serce wielkie jak morza otchłanie – proszę Cię Panie
O jednakowe uczniów miłowanie – proszę Cię Panie
O jasne w prawdzie wiedzy podawanie – proszę Cię Panie
O dobre słowo, co nigdy nie kłamie – proszę Cię Panie
O uśmiech, co rodzi zaufanie – proszę Cię Panie
O cierpliwości anielskiej zesłanie – proszę Cię Panie
Nauczycielu dobry,
Mistrzu mój i Boże,
niech mą pracę z dziećmi
Twa łaska wspomoże.
Amen.
                                           Modlitwa za nauczycieli - Adonai.pl
Z Orędzia papieża Jana Pawła II
do zebrania plenarnego Kongregacji Zakonów i Instytutów Świeckich

Życie kontemplacyjne jest skarbem Kościoła

 

Wiem, że w waszych pracach zajęliście się w sposób szczególny problemami dusz poświęconych życiu kontemplacyjnemu, uznając w nich jeden z drogocennych skarbów Kościoła. Posłuszne zaproszeniu Boskiego Mistrza, dusze te wybrały najlepszą cząstkę, a mianowicie cząstkę modlitwy, milczenia, kontemplacji, wyłącznej miłości Boga i całkowitego oddania na Jego służbę. One muszą wiedzieć, że Kościół liczy bardzo na ich duchowy wkład w jego życie.
W dekrecie Perfectae caritatis Sobór Watykański II nie ograniczył się tylko do stwierdzenia, że zakony kontemplacyjne zachowują także dziś znaczenie i rolę nader ważną, ale ponadto podkreślił, że zajmowane przez nie miejsce w Ciele Mistycznym Kościoła jest „cząstką szczególną”. Zakonnicy i zakonnice instytutów kontemplacyjnych rzeczywiście „składają Bogu wzniosłą ofiarę chwały, a ludowi Bożemu dodają blasku przez obfite owoce świętości, zagrzewają go przykładem i przyczyniają się do jego wzrostu dzięki tajemniczej płodności apostolskiej”.
Nie ulega wątpliwości, że zadania, jakie stoją dzisiaj przed Kościołem na polu ewangelizacji, są wielorakie i naglące. Myliłby się jednak ten, kto wychodząc ze stwierdzenia naglącej konieczności podejmowania działań apostolskich uznałby za przestarzałe te formy życia, które za swój cel mają całkowite poświęcenie się kontemplacji. Ojcowie soborowi, rozważając w dekrecie Ad gentes problem głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim narodom, podkreślili wielki wkład zakonów kontemplacyjnych w działalność misyjną Kościoła i wyrazili życzenie, aby w nowo powstających Kościołach wśród różnych form życia zakonnego znalazły się również wspólnoty życia kontemplacyjnego, jako gwarancja „obecności Kościoła w swej formie najpełniejszej”.
Czyż nie ma dla nas znaczenia spostrzeżenie, które narzuca się nam, gdy wracamy wstecz i zagłębiamy się w historię Kościoła, że właśnie w wiekach, w których potrzeby ewangelizacyjne były największe, życie kontemplacyjne przeżywało swój rozkwit i ekspansję niemalże cudowną? Czy nie należy w tym widzieć jakiegoś wskazania Ducha Świętego, który przypomina nam wszystkim – tak często owładniętym przez pokusę aktywizmu i coraz większej wydajności – o wyższości środków nadprzyrodzonych nad czysto ludzkimi?
Ja zatem z nadzieją zwracam swoje oczy ku tym duszom, całkowicie i bez reszty poświęconym kontemplacji, i polecam ich gorącej miłości dręczące troski powszechnego pasterzowania, które zostało mi powierzone. Wiem, jak bardzo są one przywiązane do swego uprzywilejowanego powołania, jak z radością przyjmują wymagania codziennej ofiary, jak umieją doskonale połączyć ze swą modlitwą pracę, utrapienia i nadzieje sobie współczesnych. Jest moim życzeniem, aby żyjąc jeszcze intesywniej, członkowie tych zakonów zgłębiali coraz lepiej duchowość swych założycieli, bez ulegania pokusom modnych metod i różnych technik, których źródła nie mają wiele wspólnego z tym jedynym źródłem, jakim jest Ewangelia. Dziedzictwo życia kontemplacyjnego i mistycznego Kościoła jest wyjątkowo bogate i głębokie. Jest jednakże rzeczą konieczną czuwać, aby wszystkie klasztory starały się to dziedzictwo poznać, rozwijać je i przekazywać innym.
Błogosławiona Bronisława

Bronisława urodziła się ok. 1200 r. w Kamieniu Śląskim, w zamożnej rodzinie Odrowążów. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław, a jej stryj Iwo piastował godność biskupa krakowskiego. Bronisława została wychowana w środowisku żywej wiary, szlachetności i pobożności. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu.
W wieku 16-17 lat Bronisława wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Zakon ten był w owym czasie bardzo prężny i choć działał od niedawna, odgrywał już znaczącą rolę w służbie ówczesnemu społeczeństwu. W młodym wieku Bronisława została przełożoną klasztoru. W czasie zarazy w 1224 r. z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr, Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
Życie Bronisławy przypadło na okres niezwykle bogaty w różne wydarzenia historyczne. Toczyły się wóczas walki o Kraków między Konradem Mazowieckim a Henrykiem Brodatym; klasztor norbertanek był świadkiem tych bratobójczych walk. Wielokrotnie był zajmowany przez zwalczające się armie, a siostry musiały wówczas chronić się w pobliskich lasach. Najtragiczniejsze wydarzenie w dziejach klasztoru i Bronisławy to najazd tatarski w 1241 r. Mniszki ukryły się wtedy wśród zalesionych skał, które dotąd noszą nazwę Skał Panieńskich; klasztor został splądrowany i spalony. Siostry zaś, z Bronisławą na czele, niosły pomoc ofiarom wojny.
Wszystkie żywoty Bronisławy akcentują jej wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. To właśnie rozważanie cierpienia i śmierci Chrystusa wzniosło ją na najwyższe szczyty kontemplacji. Podejmowała też rozmaite formy pokuty i umartwienia.
Bronisława umiała na różne dramatyczne wydarzenia, towarzyszące jej życiu, spojrzeć z perspektywy wiary. W najtrudniejszych chwilach udawała się do pustelni na wzgórzu Sikornik, gdzie oddawała się modlitwie i medytacji. Tam również miała widzenie Chrystusa, który obiecał jej: „Bronisławo, krzyż mój jest twoim, lecz i chwała moja twoją będzie”. Utrzymywała stały kontakt ze św. Jackiem i biskupem Iwonem. Od św. Jacka nauczyła się modlitwy różańcowej, którą wzbogaciła duchowość swojego zakonu. Gdy 15 sierpnia 1257 r. zmarł św. Jacek, Bronisława doznała wizji tryumfalnego wprowadzenia go przez Matkę Bożą do nieba.

Błogosławiona Bronisława ogląda wejście św. Jacka do niebaBronisława zmarła 29 sierpnia 1259 r. na Sikorniku. Jej kult rozpoczął się bardzo wcześnie, wkrótce po jej śmierci. Wzmaga się on zwłaszcza w czasach trudnych dla Krakowa i Ojczyzny. Grób Bronisławy odnaleziono dopiero w 1604 r. Przy poszukiwaniach i remoncie kościoła znaleziono pęknięcie w murze w ścianie północnej w kierunku drogi na Salwator (kościółek Zbawiciela). Legenda głosi, że tę szczelinę wskazał rój pszczół. Znaleziono w niej skrzynkę z kośćmi. Nie było wprawdzie żadnego napisu, ale domyślono się, że szczątki należą do bł. Bronisławy, którą po śmierci uważano za świętą. Dlatego pochowano ją oddzielnie, a potem w obawie przed Tatarami zamurowano dla zabezpieczenia relikwii. Jest to dowód pierwotnej czci, jaką darzono Bronisławę. Dopiero kanonizacja św. Jacka (w 1594 r.) przypomniała postać Bronisławy, a odnalezione relikwie przyczyniły się do odnowienia jej kultu.
Trumienkę ukryto po raz drugi w czasie najazdu Szwedów na Kraków (1655). Znalezione po raz drugi kości Bronisławy w roku 1782 przełożono do podwójnej trumienki i przeniesiono do kościoła, gdzie umieszczone zostały w ścianie nawy południowej obok ołtarza św. Anny.
Jest rzeczą charakterystyczną, że kult Bronisławy rozwinął się nie przy jej grobie, ale na wzgórzu Sikornik. Tam, według podania, Bronisława pojawiała się od czasu do czasu. Tam też prepozyt zwierzyniecki Herman Suchodębski wystawił w 1703 r. kapliczkę ku jej czci. W obrazach tam umieszczonych podano życie Bronisławy: jej widzenie w chwili zgonu św. Jacka (1257), znalezienie jej trumienki (1604), Bronisławę modlącą się pod krzyżem i wyrzucenie czarta z opętanej osoby za przyczyną Bronisławy. W latach 1703-1839 kapliczka na Sikorniku stała się małym sanktuarium, do którego urządzano procesje wśród licznie zgromadzonych mieszkańców Krakowa. Chętnie brali w niej również udział mieszkańcy okolicznych wiosek. Procesja wyruszała z kościoła klasztornego sióstr norbertanek. Kiedy w 1707 r. w Krakowie szalała cholera, mieszkańcy Zwierzyńca przypisywali Bronisławie to, że ich dzielnicę epidemia choroby szczęśliwie ominęła. W 1759 r. rozbudowano tę kaplicę i zaczęto w niej odprawiać Msze święte. Zaczęto również prowadzić księgę łask. W 1778 roku osiadł na Sikorniku pustelnik.
W 1787 r. kaplicę Bronisławy nawiedził król polski Stanisław August Poniatowski. Po tej wizycie brat króla, prymas Michał Jerzy, wydał dekret zezwalający na powtórne poszerzenie kaplicy. W 1786 r. ułożono hymn, litanię i modlitwy ku czci bł. Bronisławy, a w 1789 r. ukazał się drukiem jej pierwszy żywot napisany przez o. Wawrzyńca Teleszyńskiego OP. W latach 1820-1823 senat Krakowa zainicjował na Sikorniku usypanie kopca ku czci Tadeusza Kościuszki. Na skutek starań, dekretem z dnia 23 sierpnia 1839 r. papież Grzegorz XVI zatwierdził pradawny kult oddawany Bronisławie. 5 maja 1840 r. papież zatwierdził miejsce jej kultu jako Błogosławionej w Krakowie w kościele zwierzynieckim, a 31 sierpnia tego samego roku zezwolił na jej kult w całym zakonie norbertanek i w diecezji krakowskiej.
Beatyfikację Bronisławy Kraków obchodził bardzo uroczyście przez kilka dni. Kulminacyjny punkt obchodów zaplanowano na dzień 2 grudnia 1840 r. Z kościoła dominikanów wyruszyła procesja przez całe miasto aż do kościoła norbertanek. Niesiono w niej trumienkę z relikwiami i osobny relikwiarz z głową Bronisławy. Odtąd kult bł. Bronisławy przeniósł się z Sikornika do samego kościoła Panien Norbertanek, zwłaszcza od kiedy Austriacy zburzyli kaplicę na Sikorniku, a nową wystawili w obrębie fortyfikacji, którymi otoczyli kopiec Kościuszki. Papież Pius IX rozszerzył kult Bronisławy także na diecezję wrocławską, a Leon XIII – na cały zakon norbertański. Bronisława jest patronką diecezji opolskiej oraz dobrej sławy.

W ikonografii Błogosławiona przedstawiana jest w białym habicie, czasami klęczy przed Chrystusem trzymającym krzyż lub przed Trójcą Przenajświętszą. Jej atrybutem jest lilia.

Módlmy się. Panie Jezu Chryste, Ty poleciłeś dążyć do Ciebie przez pokorne kroczenie za Twoim krzyżem,  spraw łaskawie, abyśmy za wstawiennictwem błogosławionej Bronisławy, * po niedolach życia doczesnego mogli uczestniczyć w Twojej chwale. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
APEL o ZJEDNOCZENIE POLAKÓW.
   MOI UKOCHANI KATOLICY – PRAGNĘ, ABY LUDZIE NASZE KSIĄŻKI CZYTALI I SIĘ NAWRACALI, ALE TAKŻE POLSKĘ OMADLALI GDYŻ WASZA OJCZYZNA TO I MARYI WYBRANY NARÓD KTÓRY NIE MOŻE ZGINĄĆ, BO ŚWIAT JESZCZE ISTNIEJE DZIĘKI POLAKOM MODLĄCYM SIĘ, POKUTUJĄCYM I W BOGA WIERZĄCYM ORAZ WIARĘ W BOGA PRZENAJŚWIĘTSZEGO JEDYNEGO MANIFESTUJĄCYM.
  Od wielu lat jesteś Narodzie Polski oszukiwany, okradany, mordowany i z bólem serca patrzę na was,a Maryja leje łzy przed Bogiem Ojcem Wszechmogącym, który też broni was. Zmartwychwstał Bóg i Polska zmartwychwstanie nawet jeśli wojna nastanie. Oczywiście z winy Episkopatu była, jest i będzie przez wrogów targana i maltretowana, lecz zwycięży, bo kocha swego Przyjaciela Jezusa Chrystusa Zbawiciela Króla i Pana. Błogosławię was czytelnicy Książek Naszego DZIEŁA Niebiańskiego w których mówię o wszystkim i do wszystkich dla Zbawienia waszego. Ludzie powinni być Mnie wdzięczni. BŁOGOSŁAWIĘ WAS NASI NAJDROŻSI KATOLICY I NA CAŁY ŚWIAT GŁOŚCIE SŁOWA MOJE. NAWRACAJCIE SIĘ I POWRACAJCIE DO MNIE BOGA ZANIM ZAMKNĘ TEN GRZESZNY ŚWIAT – AMEN”.
 ***************************************************************************
My Polacy bardzo prosimy Episkopat i Polityków w Rządzie, aby rozważyli temat tragicznej przyszłości Polski i świata, gdyż już dookoła mówią o wojnie, o zniszczeniu Polski, a przecież na tym się nie skończy, bo wojna może trać bez końca. Do tej pory tv „Trwam” pokazuje nieszczęścia po II wojnie światowej. Bóg zawsze mówi Prawdę i nie dozwoli na wojny – trzeba się modlić, bo nie wiadomo kto zginie, a kto ocaleje. Przepowiednie mówią, że Bóg znowu wkroczy do akcji bo nie po to stworzył świat aby teraz go grzesznicy zniszczyli. Biskupi powinni wiedzieć że za nieposłuszeństwo Panu Bugu spadają wszyscy do piekła to dlaczego chcecie palić się wiecznie? Bardzo Was prosimy, abyście doszli do porozumienia i nikomu na złość nie  robili, bo Bóg zawsze zwycięży, a my bądźmy wdzięczni Panu Bogu, że chce pomagać ludziom żyć w pokoju. Bóg jest najlepszym naszym Przyjacielem i błagajcie Cudownego Boga o pomoc  w zaprowadzeniu Pokoju, Spokoju i Szacunku dla wszystkich żyjących stworzeń i nie szukali dla nikogo nieszczęść.

PAN JEZUS o OSTRZEŻENIU dla LUDZKOŚCI

                                  Zbiór modlitw: Modlitwy do Jezusa Chrystusa
      Panie Jezu bardzo prosimy o przygotowanie nas na nadchodzące OSTRZEŻENIE, które jest już zapowiadane.
PAN JEZUS.
„Bądźcie wszyscy każdego dnia przygotowani ze Mną na spotkanie:
 – Czyste serca i dusze z całego życia wyspowiadane;
 – Pogodzeni z rodzinami i ze wszystkimi ludźmi;
 – Przepraszajcie Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego za siebie, swoje rodziny i za grzeszników;
  Módlcie się o nawrócenie grzeszników, a przede wszystkim za biskupów rządzących Chrystusową Religią, bo oni są najbardziej grzesznymi ludźmi, gdyż nie wypełniają Przykazań Bożych i Kościelnych, 
a największymi ich grzechami to lekceważenie Słów Naszych z Nieba i nie są Nam posłuszni ani wierni. Nie mówią ludziom o grzechach, o nawracaniu, a dużo ich jest masonami. Pamiętajcie, ci którzy służą dwóm bogom, to właśnie służą jednemu – lucyferowi, bo Bóg opuszcza taką duszę i nie będzie dzielił się żadną duszą z demonami.
      Największymi grzechami biskupów i księży jest NIEPOSŁUSZEŃSTWO BOGU w wypełnianiu posługi kapłańskiej. Powinni sami pytać, a nie pytają Nas i nie chcą wierzyć, jeśli My mówimy do osób wybranych i świeckich także bo Nasze polecenia są bardzo ważne. Dotychczas nie wypełnili Najważniejszego Naszego Polecenia – nie chcą uznać Mnie KRÓLEM POLSKI i akceptują – zgadzają się na wszystkie nieszczęścia z wirusami włącznie i na wojny.
        Grzechami ich jest lekceważenie Mnie i Moich Objawień – czyli nie chcą wykonywać z miłości Moich Poleceń. Nie chcą rozmawiać z Nami z miłości a przecież dlatego są duszami potępionymi w wieczności. Jestem bardzo smutny, że Moi Apostołowie nie chcą ze Mną rozmawiać, a przecież powinni być Moimi najbliższymi osobami. Biskupi rządzący Episkopatem nie są posłuszni Bogu Ojcu, który prosi ich o Nabożeństwa w pierwszą niedzielę sierpnia, ale i w każdym miesiącu. Ducha Świętego nie uznają
bo do Niego Nabożeństwa nie otwierają. Nasze prośby powinny być wykonywane przez rządzących Religią Chrystusową z miłości, a szczególnie wywyższenie Mnie na KRÓLA POLSKI. Ja nie powinienem nikogo prosić, bo to oni biskupi powinni o wszystko pytać Nas z miłości – jak to czynią ludzie prości.
      Czekamy, aby zapytali co trzeba jeszcze zrobić, abym okazał Miłosierdzie Moje na czasy Pokojowe.
Ziemskich królów słuchali i słuchają a Moje Słowa i Moją Osobę wykpiwają. Biskupi powinni prześcigać się w wywyższaniu Mnie Boga i w miłowaniu. Nie są posłuszni Maryi Królowej waszej, która cały czas mówi: „Słuchajcie, co mówi wam Mój Syn”, a przebierańcy Paulini nie chcą usunąć słońca z nad głowy Maryi, aby w tym miejscu włożyć Mój Wizerunek Królewski i Maryja płacze na tej czarnej ścianie. Tak dużo biskupi rządzący Episkopatem popełniają haniebnych błędów w Polsce, to My mówimy do osób świeckich, którzy prawdziwie Nas kochają i dlatego Nas słuchają.
       My mówimy od dawna o OSTRZEŻENIU, które się zbliża, bo biskupi chcą rządzić Nami i z Nas się naigrywają. Przecież to oni najbardziej wiedzą za jakie grzechy człowiek jest potępiony i wiecznie jest w piekle palony i niszczony. Was nie nauczają a sami do piekła spadają. 
      Cieszą Mnie kapłani, którzy są w wielkiej ilość Nam oddani. Liczę na nich bardzo, bo to oni wasze dusze nawracają bo dobre serca mają. Zwykli i przeciętni kapłani w pobożności się prześcigają i Nasze Błogosławieństwa mają. 
     NO, ALE CÓŻ – TO EPISKOPAT I RZĄD  POWINNI AKTAMI UZNAĆ MNIE KRÓLEM POLSKI I TO ONI, 
 BO INNYM NIE POZWOLĄ ZAWRZEĆ Z NAMI AKTÓW UZNANIA MNIE KRÓLEM NA PODSTAWIE MIŁOŚCI
          My w Niebie tak bardzo kochamy ludzi na Planecie Ziemi, każde ludzkie plemię i nie mamy wdzięczności  za Łaski Nasze wam dane, a Jezus Chrystus KRÓL POLSKI zamieni serca ludzi na miłosierne i będą Bogu i Prawu Bożemu zawsze wierne. Dlatego właśnie będzie panował POKÓJ 
                  i MIŁOŚĆ w sercach ludzi na Planecie Ziemi i wszyscy będą zbawieni. 
  JESZCZE NIE DOCZEKAŁEM SIĘ „AKTÓW”, TO PRZYJDĘ W OSTRZEŻENIU JAKO BÓG SPRAWIEDLIWY  I WTEDY LUDZIE ZROZUMIEJĄ, GDY UJRZĄ SWOJE GRZECHY I BĘDZIE WIELKIE ZAMIESZANIE PODCZAS OCZYSZCZENIA ZIEMI, A WIELU NIE ZDĄŻY SWOICH SERC OCZYŚCIĆ I ODMIENIĆ.
Tak długo już mówię, aby ludzie się nawracali a byłoby łatwiej pod opieką Jezusa Chrystusa KRÓLA POLSKI, bo Aniołowie by ludziom pomagały w każdej dobie. Tak, to prawda – tylko Żydzi i masoni Mnie nienawidzą i z Moich próśb szydzą. Ale wy Moi ukochani katolicy módlcie się o nawrócenie grzeszników bo prawdopodobnie do wojny dojdzie a nieszczęścia ich serca skruszą i do uznania Mnie Jezusa Chrystusa na KRÓLA POLSKI zmuszą. Ja nie chcę nikogo zmuszać, bo Jestem Miłością i mam nadzieję, że Moja Miłość ich też wzruszy. Ja nie chcę widzieć wojny na Planecie Ziemi, lecz to lucyfer któremu służą politycy i hierarchowie pokój na wojnę zamieni. Jezus Chrystus ma nadzieję, że będzie oficjalnie uznany KRÓLEM POLSKI przez rządzących polityków i biskupów a Naród Polski uniknie miliony trupów.
                                                           —————————–——————–
                           Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 07.02.22 r.
                                                  Modlitwa do Jezusa Chrystusa naszego Króla i Pana
Jezu Chryste, Królu Wszechświata, Panie nasz i Boże, Odkupicielu rodzaju ludzkiego, nasz Zbawicielu! Ty, który mówiłeś, że Królestwo Twoje nie jest z tego świata, który wzywałeś nas do szukania Królestwa Bożego i nauczyłeś nas prosić w modlitwie do Ojca: „przyjdź Królestwo Twoje”, wejrzyj na nas stojących przed Twoim Majestatem. Wywyższamy Cię, oddajemy Ci cześć i uwielbienie. Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu.
Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie nasze grzechy i zaniedbane dobro. Wyrażamy naszą skruchę i prosimy o zmiłowanie. Przyrzekamy zabiegać o pomnożenie Twojej Chwały, dziękować za nieskończone Miłosierdzie, które okazujesz z pokolenia na pokolenie, wiernością i posłuszeństwem odpowiadać na Twoją Miłość. Boski Królu naszych serc, niech Twój Święty Duch, wspiera nas w realizacji tych zobowiązań, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia. Niech pomaga nam porządkować całe nasze życie i posłannictwo Kościoła.
Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie, na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi. 
Spraw, aby nasze rodziny, wioski, miasta i świat cały objęło Twe Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju, teraz i na wieki wieków. Amen.
                                                  **********************************************

        Ostrzeżenie dla wielu będzie przerażającym wydarzeniem, ponieważ będzie się wydawało,że nadszedł jakby koniec świata

„Moje dzieci, Ostrzeżenie jest bardzo, bardzo bliskie…”
Trevignano Romano 25 stycznia 2022 r.
KSIĘGA PRAWDY – PRAWDA NAS WYZWOLI BO JEST ZGODNA Z BOŻYM SŁOWEM

Takeover plan of Poland / Plan przejęcia Polski przez Żydów !!!                                                                   https://www.youtube.com/watch?v=7MbEAJqmYmQ&ab_channel=AwakeFreedom

 Klinika zmiany płci okaleczyła tysiąc dzieci

 

Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!

To może być prawdziwy przełom w sprawie tak modnej obecnie „zmiany płci”. Największa brytyjska klinika dokonująca takich operacji zostaje właśnie zamknięta, a w tle pojawia się pozew od tysiąca rodzin, których dzieci zostały okaleczone w placówce.

Wnioski po kontroli

Niezależna kontrola wykazała, że młodych pacjentów kierowano na operacje zmiany płci bez badań.

Do ostatecznej decyzji o zamknięciu kliniki przyczyniły się wyniki kontroli zleconej przez National Health Service (NHS), czyli brytyjski odpowiednik NFZ. Zespół ekspertów kierowany przez dr Hilary Cass ujawnił w raporcie, że w Tavistock and Portman NHS Foundation Trust zaniedbywano przeprowadzanie dokładnej oceny klinicznej pacjentów. Bez całkowitej pewności co do diagnozy kierowano dzieci do terapii hormonalnej i okaleczających operacji. Raport wskazuje, że niezgodność „płci odczuwanej” z normalną biologiczną znajdowano nawet u pacjentów z autyzmem! Aż trudno pojąć, że można wykorzystać deficyty u dzieci, aby zarobić pieniądze na procedurach tranzycji! Właśnie to działo się w Tavistock…

Ponadto pracujący w klinice lekarze relacjonują, że odczuwali presję, by za każdym razem jak najszybciej rozpocząć procedurę tranzycji. Każda taka operacja przynosiła oczywiście zysk klinice

Szybkie skierowania na okaleczające operacje

Do podjęcia działań przez NHS przyczyniła się sprawa sądowa byłej pacjentki Tavistock, Keiry Bell. W grudniu 2020 roku Sąd Najwyższy orzekł, że klinika Tavistock zaniedbała przeprowadzenie dokładnej oceny psychiatrycznej, skutkiem czego 16-letnia Keira przeszła operację usunięcia obu piersi i zaczęła przyjmować męski hormon testosteron. Dziewczyna twierdzi, że była zbyt niedojrzała, by zrozumieć, że popełnia błąd, a lekarze powinni byli to dostrzec. Sprawa stała się głośna w mediach.

Dziennikarze zaczęli drążyć temat i zadali pytanie, dlaczego liczba skierowań do kliniki Tavistock wzrosła przez ostatnią dekadę aż dwudziestokrotnie (!). Okazało się, że najpewniej jest to skutek presji wywołanej przez aktywistów genderowych. Natomiast medycy, którzy wyrażali jakikolwiek sprzeciw, byli uciszani.

Pozew sądowy przeciwko Tavistock

W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że londyńska kancelaria prawna wniosła pozew przeciwko klinice w imieniu około tysiąca rodzin byłych pacjentów. Tom Goodhead, szef kancelarii, podkreślił:

Dzieci i młode nastolatki były pospiesznie wprowadzane do leczenia bez odpowiedniej terapii i zaangażowania właściwych klinicystów, co oznacza, że zostały źle zdiagnozowane i rozpoczęły ścieżkę leczenia, która nie była dla nich odpowiednia.

Żadne zadośćuczynienie nie zwróci okaleczonym ludziom ich części ciał, płodności i spokoju ducha, ale może zapobiegnie tragediom kolejnych dzieci zwiedzionych przez genderową propagandę.

Szanowni Państwo!

Przypadek kliniki Travistock pokazuje, jaka jest istota ideologii LGBT. To groźna ideologia, która prowadzi do niszczenia ludzi – przede wszystkim dzieci i młodzieży, czyli osób najbardziej podatnych na szkodliwe wpływy. Tranzycje to jeden ze sztandarowych pomysłów sześciokolorowych aktywistów – w wielu krajach karze podlega nie ten, kto przerabia chirurgicznie i farmakologicznie chłopca na dziewczynkę, ale ten, kto próbuje odwieźć pacjenta od procedury „zmiany” płci.

Polska także zagrożona

Bardzo chciałbym napisać Państwu, że w Polsce jesteśmy bezpieczni, a podobne pomysły nie pojawiają się, jednak… nie mogę. W maju bieżącego roku polski rząd oficjalnie przyjął „Krajowy Program Działań Na Rzecz Równego Traktowania na lata 2022-2030”. Dokument jest wyrazem uległości wobec środowisk LGBT i stanowi podstawę do przyjmowania takich rozwiązań prawnych, które dają homolobby nienależne przywileje, a także umożliwiają promocję dewiacji pod państwową kuratelą. Brutalna rzeczywistość zmiany płci może wkrótce stać się udziałem także polskich dzieci. Co więcej, osoby, które będą próbowały protestować przeciw tej praktyce, mogą być w przyszłości pociągane do odpowiedzialności karnej – „Krajowy Program…” zakłada m.in. walkę z tzw. „mową nienawiści” (czymkolwiek ona jest).

Jest absolutnie konieczne, abyśmy wszyscy protestowali przeciw odgórnemu narzucaniu ideologii, która w Europie Zachodniej skrzywdziła już tak wielu ludzi. Dlatego bardzo Państwa proszę o podpisanie petycji do Premiera, aby odstąpić od „Krajowego Programu Działań Na Rzecz Równego Traktowania 2022-2030”. Petycja dostępna jest pod linkiem:

https://twojepetycje.pl/petycja/zadnych-przywilejow-dla-lgbt/

Proszę Państwa także, aby po podpisaniu przesłać odnośnik do petycji do rodziny i znajomych, aby także mogli zaprotestować przeciw nieludzkiej ideologii, która zawsze przynosi wiele ofiar, a dziś zagraża także naszej Ojczyźnie.

Mam wielką nadzieję, że w Polsce nie powtórzą się dramatyczne historie dzieci okaleczonych procedurami tranzycji. Oby nasze dzieci i wnuki uniknęły strasznego losu, jaki ich rówieśnikom na Zachodzie zgotowało poprawne politycznie społeczeństwo.

Serdecznie Państwa pozdrawiam!

Krzysztof Kasprzak

Podpis

Krzysztof Kasprzak
Inicjatywa #AborcjaToZabójstwo
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

 

PS – Historii z Tavistock nie można przeczytać w mediach głównego nurtu. Musimy codziennie pokonywać cenzurę i reagować, gdy tylko pojawia się zagrożenie. Ponownie proszę Państwa podpisanie petycji: https://twojepetycje.pl/petycja/zadnych-przywilejow-dla-lgbt/. Proszę też koniecznie posłać ją dalej.

WSPIERAM

 

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

 

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

 

 

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

Wspieram Fundację Życie i Rodzina

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję

 
 tak się „tworzy” głód na ziemi

SAMI LUDZIE WYBIERAJĄ SWOICH MORDECÓW – W USA TAKŻE

LUDZIE – NIE WIERZCIE KŁAMLIWYM I BEZBOŻNYM RZĄDOM OSZUSTOM I PACHOŁKOM LUCYFERA, KTÓRYM ZALEŻY ABY LUDZIE SAMI SOBIE ZNISZCZYLI WSZYSTKIE PRODUKTY ŻYWIENIOWE I NARZĘDZIA DO PRODUKCJI TEJ ŻYWNOŚCI, ABYŚCIE BYLI NAZWANI PRZEZ WŁADZE PAŃSTWOWE — SAMOBÓJCAMI. GDY DOKONACIE TEGO ZABÓJCZEGO CZYNU RZĄD WYCOFA SIĘ Z DIABELSKICH OBIECANEK JAK ZAWSZE A MAJĄ MNÓSTWO POMYSŁOW NA WYTŁUMACZENIE – DLACZEGO I CO IM ZROBICE? 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
https://youtu.be/0O07CQnkA1k

Andrzej Suski – warszawska pielgrzymka z Chrystusem Królem
https://www.youtube.com/watch?v=sISROI7gVLU
JESLI POLACY CHCĄ ŻYĆ W SWOJEJ OJCZYŹNIE BEZ WOJEN, TO PRZYWRÓĆMY KRÓLOWANIE BOGA JEZUSA CHRYSTUSA W KAŻDEJ PARAFII W POLSCE, BO TYLKO PAN BÓG NAS URATUJE I NASZĄ OJCZYZNĘ.
Króluj nam Chryste 26/27.8 Niepokalanów w każdym miejscu w Polsce! Przywróćmy królowanie JHS
https://www.youtube.com/watch?v=MD-U42osyuM
Króluj nam Chryste  27.8 Niepokalanów dzieło Św.Maksymiliana Kolbego
wzór dla każdego Polaka…
https://www.youtube.com/watch?v=KuBhU1Fd0qc
Króluj nam Chryste  27.8 Niepokalanów+ Sochaczew . Zapraszamy Polaków na Narodową Pielgrzymkę
https://www.youtube.com/watch?v=2otRiaxuKbI
Ks. Piotr Glas: Maryja alarmuje byśmy obudzili się nim będzie za późno
https://www.youtube.com/watch?v=H5DwZyZPz4U
ks. Dominik Chmielewski – Powtórne przyjście Pana Jezusa
https://www.youtube.com/watch?v=ZnmllCcNSuc
Ateny Roztocza 3 – ks. prof. Tadeusz Guz – sierpień 2022
https://www.youtube.com/watch?v=v2bgDcZ6Mc8
Poniedziałek, 29 sierpnia 2022
MĘCZEŃSTWO ŚW. JANA CHRZCICIELA
Śmierć Jana Chrzciciela
Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana

Zwiastun narodzenia i śmierci Chrystusa
Święty zwiastun narodzenia, przepowiadania i śmierci Pana wykazał męstwo godne wejrzenia z wysoka, i jak mówi Pismo, „choć nawet w ludzkim rozumieniu doznał kaźni, nadzieja jego pełna jest nieśmiertelności”. Słusznie przeto z radością obchodzimy dzień narodzin dla nieba tego, który swoją śmiercią upamiętnił go dla nas, ozdabiając purpurą swojej krwi; słusznie obchodzimy w radości duchowej pamiątkę tego, który śmiercią męczeńską przypieczętował świadectwo złożone Chrystusowi.
Bez wątpienia święty Jan został uwięziony i skazany za świadectwo złożone naszemu Odkupicielowi, którego zapowiadał. Dla Niego też poniósł śmierć. Umarł za Chrystusa, mimo iż prześladowca nie nakazywał się wyprzeć Chrystusa, lecz tylko zamilczeć prawdę.
Jeśli bowiem Jan przelał krew za prawdę, przelał ją za Chrystusa, ponieważ Chrystus powiedział: „Ja jestem Prawdą”. I tak jak swym narodzeniem, przepowiadaniem, udzielaniem chrztu Jan zaświadczył, że Chrystus ma się narodzić, nauczać, udzielać chrztu, tak też Jan pierwszy, ponosząc cierpienie śmierci, zaznaczył, że i Chrystus będzie cierpiał.
Jan, tak wielki i niezwykły człowiek, zakończył doczesne życie, przelewając krew po długiej udręce więzienia. On, który głosił dobrą nowinę o wolności w wiecznym pokoju, został przez bezbożnych wtrącony do więzienia; on, który przyszedł zaświadczyć o Światłości i zasłużył, by Chrystus, Światłość wieczna, nazwał go pochodnią, co świeci i płonie, on właśnie został zamknięty w ciemnościach więzienia. Własną krwią został ochrzczony ten, któremu dane było udzielić chrztu Zbawicielowi świata, który słyszał głos Ojca rozlegający się nad Nim, który widział zstępującą nań łaskę Ducha Świętego. Ludziom takim jak Jan nie było uciążliwe w obronie prawdy znosić doczesne udręki, owszem, było to łatwe i upragnione, gdyż wiedzieli, że czeka za to wieczna radość.
Śmierć, z natury swej nieuchronną, przyjmowali chętnie za wyznanie Imienia Chrystusa, a wraz z nią nagrodę życia wiecznego. Dlatego słusznie mówi Apostoł: „Wam dane jest od Chrystusa nie tylko wierzyć w Niego, ale i dla Niego cierpieć”. Za łaskę daną przez Chrystusa poczytuje, że wybrani mogą dlań cierpieć, bo jak mówi znowu: „Teraźniejszych cierpień nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić”.
Męczeństwo św. Jana Chrzciciela

 

Jan Chrzciciel był jedynym synem kapłana Zachariasza i Elżbiety, krewnej Najświętszej Maryi Panny. Jego cudowne narodzenie i posłannictwo zwiastował Anioł Gabriel Zachariaszowi, kiedy ten sprawował w świątyni swe funkcje kapłańskie. Jan urodził się sześć miesięcy przed narodzeniem Chrystusa.
Bardzo wcześnie, może już w dzieciństwie, Jan udał się na pustynię. W piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza rozpoczął swą misję poprzednika i zwiastuna Zbawiciela. Czynił to na pustkowiu, nad Jordanem, w Betanii, później w Ainon niedaleko Salim. Zjawienie się Jana i jego wystąpienia odbijały się szerokim echem po Palestynie i okolicznych krajach. Sprawiła to wiadomość, że oczekiwany Zbawiciel już pojawił się na ziemi. Jan prowadził pokutniczy i pustelniczy tryb życia. Chrzcił wodą ciągnące do niego tłumy. Ochrzcił również Jezusa.

Głowa św. Jana Chrzciciela

Zainteresował się nim także władca Galilei, Herod II Antypas. Być może sam Jan udał się do niego, by rzucić mu w oczy: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. Rozgniewany władca nakazał go aresztować i osadzić w twierdzy Macheront. W czasie uczty urodzinowej pijany król pod przysięgą zobowiązał się dać córce Herodiady, Salome, wszystko, o cokolwiek poprosi. Ta po naradzie z matką zażądała głowy Jana Chrzciciela. Zginął on ścięty mieczem. Był ostatnim prorokiem Starego Testamentu.

Jan Chrzciciel jest jedynym świętym, którego Kościół czci w ciągu roku dwukrotnie: 24 czerwca – w uroczystość jego narodzenia, i 29 sierpnia – we wspomnienie jego męczeńskiej śmierci.

Módlmy się. Boże, Ty chciałeś, aby święty Jan Chrzciciel był Poprzednikiem Twojego Syna w narodzeniu i śmierci  i oddał życie za prawdę i sprawiedliwość, * spraw, abyśmy nieustraszenie walczyli w obronie wiary, którą wyznajemy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Niedziela, 28 sierpnia 2022
XXII NIEDZIELA ZWYKŁA 
św. Augustyn z Hippony - cytaty tego autora - Zamyslenie.pl
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:
«Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.
Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
               św. Augustyn z Hippony cytat: Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam  wszystko jest na swoim...
Kazanie św. Augustyna, biskupa
Pan okazał nam swe miłosierdzie
Błogosławieni jesteśmy, jeśli czynimy to, co słyszymy, i wyśpiewujemy. Nasze bowiem słuchanie jest siewem, działanie – owocem siewu. Już przedtem wspomniałem, abyście nie przebywali w kościele bezowocnie, słuchając o tak wielu świętych sprawach, a nie postępując święcie. Ponieważ „łaską jesteśmy zbawieni – jak mówi Apostoł – nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił; łaską zbawieni jesteśmy”. Bo nie prowadziliśmy przedtem życia tak świętego, aby Bóg mógł je umiłować i powiedzieć: Zstąpmy, przyjdźmy z pomocą ludziom, albowiem postępują godnie. W rzeczywistości nie podobało Mu się nasze życie. Nie miał upodobania w tym, co czyniliśmy. Podobało Mu się jedynie to, co sam w nas uczynił. Dlatego wszystko, co czynimy, odrzuci, ocali zaś to, co sam uczynił.
Nie byliśmy dobrymi. Bóg jednak ulitował się nad nami, zesłał Syna swego, który umarł nie za dobrych, ale złych, nie za sprawiedliwych, ale grzeszników. Albowiem „Chrystus umarł za grzeszników”. A dalej mówi Pismo: „Nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć z największą trudnością; chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć”. Istotnie, mogłoby się zdarzyć, iż ktoś odważyłby się umrzeć za człowieka dobrego. Jednakże za grzesznika, człowieka złego i przewrotnego, któż zechciałby ponieść śmierć, jeśli nie sam tylko Chrystus, tak sprawiedliwy, iż usprawiedliwił grzeszników.
Nie było w nas, bracia, żadnych dobrych czynów; wszystkie były złe. A chociaż takie właśnie były czyny ludzi, nie opuściło ich jednak Boże miłosierdzie. Bóg wysłał Syna swego, aby nas wybawił. Nie złotem ani srebrem, ale ceną Jego przelanej krwi. On stał się Barankiem bez skazy, prowadzonym na zabicie za owce skalane (jeśli tylko skalane, a nie zepsute całkowicie). Oto jaką otrzymaliśmy łaskę. Żyjmy przeto godnie mocą przyjętej łaski, by nie sprzeniewierzyć się tak wielkiemu darowi. Wielki Lekarz przybył do nas i usunął wszystkie nasze grzechy. Jeśli na nowo chcemy chorować, nie tylko sobie samym wyrządzimy krzywdę, ale nadto staniemy się niewdzięczni względem Lekarza.
Podążajmy przeto wskazanymi przezeń ścieżkami, nade wszystko drogą pokory, którą stał się dla nas. Swą nauką ukazywał drogę pokory; cierpiąc za nas przemierzył ją całą. „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”, aby mógł umrzeć za nas Ten, który nie może umrzeć. Nieśmiertelny Bóg przyjął śmiertelną naturę, aby za nas umrzeć i swoją śmiercią naszą śmierć unicestwić.
Oto czego Pan dokonał, czym nas obdarzył. Potężny, uniżył się, uniżony, został zabity, zabity, zmartwychwstał i został wywyższony po to, aby nie pozostawić w otchłani umarłych, ale aby w sobie wywyższyć tych, których już wywyższył przez wiarę i wyznanie wiary przynoszące usprawiedliwienie. Oto jak przekazał nam drogę pokory. Jeśli będziemy się jej trzymać, uwielbimy Pana i z całą słusznością będziemy mogli śpiewać: „Wysławiamy Ciebie, Boże, wysławiamy i wzywamy Twojego imienia”.
                          św. Augustyn z Hippony cytat: Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie  [Bogu] nie...
Ewangeliczny savoir-vivre, ks. Janusz Mastalski
Święta Teresa z Kalkuty pisała przed laty do swych córek duchowych:
Najlepszym prawem jest Boże prawo miłości; największą mądrością umiejętność odnajdywania dobra pośród zła; najlepszym życiorysem jest życie pisane miłością; najlepszą dyplomacją jest traktat pokojowy z własnym sumieniem; najlepszą sztuką życia jest umiejętność zdobywania życia wiecznego poprzez dobre życie tu, na ziemi.
Nie jest to jednak łatwe, skoro coraz częściej nasze wybory, upodobania i zasady postępowania kształtują mass media.
W 2003 roku opublikowano badania statystyczne dotyczące oglądalności telewizji i preferencji Polaków w dziedzinie programów. Okazało się, że średni czas oglądania telewizji w naszych domach w ciągu dnia już wtedy wynosił 198 minut (3 godziny i 18 minut). Nie jest to mało! W tym czasie można ulec ogromnej manipulacji z jednoczesnym uzależnieniem się od mediów. Niepokojące są więc wyniki badań, które pokazują, że 73% Polaków zawsze przed snem ogląda telewizję. Ponadto blisko 68% ankietowanych przyznaje, że szuka programów pozwalających zapomnieć o troskach. Ponad 67% Polaków przyznało, że odczuwałoby brak telewizora w domu. Ogromny niepokój budzi grupa 39% ankietowanych, którzy uważają oglądanie telewizji za ulubiony sposób spędzania czasu. Blisko jedna trzecia Polaków przyznaje się do praktyki niewyłączania telewizora przez cały dzień.
Jak widać, media stały się potężnym wychowawcą nie tylko młodego pokolenia, ale i dorosłych. Czyż zatem nie powinniśmy się otrząsnąć i sięgnąć do wskazań, które mają wymiar ponadczasowy i uniwersalny, aby przeciwdziałać medialnemu zniewoleniu?
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Chrystus, wykorzystując okoliczności uczty, podczas której zawsze w tradycji żydowskiej wygłaszało się mowy, ukazał zasady postępowania będące konsekwencją przełożenia wiary na życie. Wskazania Mistrza z Nazaretu w szczególny sposób stanowią odtrutkę na zalew medialny.
Najpierw Jezus z naciskiem naucza: „Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Jasno widać, że Jezus wzywa do pokory, która przecież we współczesnym świecie, a szczególnie w mediach, stanowi zapomnianą i jednocześnie niechcianą cnotę. Odwołując się do obrazu uczty, Chrystus definiuje pokorę jako znajomość swojego miejsca. Człowiek pokorny potrafi poprzestać na małym, nie szuka zaszczytów, potrafi się nie narzucać. Jakże w tym miejscu nie przytoczyć przykładu św. Teresy z Lisieux, która pokorę ukazała w swoim życiu poprzez służbę i cierpienie. W ciągu całego życia nigdy nie szukała względów ludzkich, wręcz przeciwnie, czuła się niegodna wielu spotykanych osób. O znalezieniu swego miejsca tak pięknie mówił przed laty Prymas Tysiąclecia: „Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać”.
W dalszej części przemowy Chrystus wskazuje także na kolejną postawę, która powinna charakteryzować wierzącego człowieka. Mówi: „Nie zapraszaj, byś miał odpłatę”. Tymi słowami zachęca nas do bezinteresowności, która przecież we współczesnych czasach stoi w opozycji do lansowanej przez media nieograniczonej konsumpcji. Istnieje takie greckie przysłowie, które dobrze koresponduje z Chrystusowym wezwaniem: „Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala”. Bezinteresowność oznacza umiejętność poprzestania na małym, zrezygnowania z rewanżu. Polega także na zaniechaniu kalkulacji w kategoriach: opłacalne – nieopłacalne. Bezinteresowność domaga się ofiarności, a to z kolei wymaga dystansu do siebie i do tego, co się posiada. Święty Jan od Krzyża dobitnie to określił: „By dojść do posiadania wszystkiego, nie chciej posiadać czegokolwiek”.
Tak właśnie żyła św. Teresa. Miała ona dystans do siebie i innych, stając w Kalkucie z przysłowiowym jednym dolarem, potrafiła stać się symbolem współczesnej posługi ubogim! Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: była bezinteresowna. Mówiła przecież:
Nigdy nie wolno nam sądzić, że ktokolwiek spośród nas jest niezastąpiony. Bóg ma sposoby – może nadać zupełnie inny charakter czynnościom wykonywanym przez utalentowaną i sprawną siostrę. Bóg widzi tylko jej miłość. Można być wyczerpanym pracą, pracować do upadłego, ale dopóki nasza praca nie jest zespolona z miłością, jest bezużyteczna. Bóg nie potrzebuje takiej pracy.
Oprócz pokory i bezinteresowności Jezus ukazuje także trzecią postawę. Mówi do nas: „Odpłatę otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”. Mistrz z Nazaretu zachęca do myślenia perspektywicznego. Chodzi więc o dokonywanie takich wyborów, które służą człowieczeństwu. Czyż nie jest to antidotum na bezkrytyczny odbiór programów telewizyjnych czy radiowych? Skąd jednak czerpać wzorce, aby nie pogubić się w swoich wyborach? Odpowiedź jest jednoznaczna: z Bożych przykazań!
Módlmy się, abyśmy umieli wybierać i rozróżniać, co służy, a co jest szkodliwe dla naszego życia, zdrowia, ducha. Uczyńmy to słowami św. Augustyna:
Niech odwrócę się od siebie, by skierować się wyłącznie ku Tobie.
Ty bądź mi zawsze obrońcą. Niech mnie ogarnia lęk przed sobą,
a bojaźń synowska przed Tobą, bym znalazł się wśród wybranych Twoich!
             św. Augustyn z Hippony cytat: Boże, daj mi siłę, abym mógł zrobić wszystko,  czego ode...
28 sierpnia
Święty Augustyn, biskup i doktor Kościoła
 
 
Święty Augustyn z matką, św. Moniką

Augustyn urodził się 13 listopada 354 r. w Tagaście (obok Suk Ahras w Algierii), w rodzinie urzędnika państwowego Patrycjusza. Matka Augustyna, św. Monika, pochodziła z rodziny o tradycji chrześcijańskiej i bardzo pragnęła, by jej syn przyjął chrzest. Pragnienie to spełniło się jednak dopiero po 33 latach. Na rozwoju Augustyna niewątpliwie zaciążył fakt, że ojciec i matka różnili się co do wiary i przekonań odnośnie do spraw decydujących o losach człowieka. Przez to Augustyn przez wiele lat pozostawał rozdarty między wpływem matki i ojca.
Augustyn był najstarszy z rodzeństwa, po nim urodził się Nawigiusz. Nawrócił się on w tym samym czasie, co Augustyn, był też przy śmierci matki. Nawigiusz ożenił się i miał kilka córek, z których wszystkie poświęciły się Panu Bogu na służbę w jednym z klasztorów. Jedna z sióstr Augustyna wyszła za mąż, a po śmierci męża wstąpiła do klasztoru w Hipponie, gdzie została przełożoną. Gdy w roku 424 zmarła, Augustyn napisał dla tego klasztoru regułę. Na niektórych manuskryptach Augustyn podpisuje się jako Aureliusz. Był to zapewne jego przydomek, chociaż nie wiadomo, kiedy go sobie nadał.
W wieku 16 lat musiał przerwać naukę z powodu braku pieniędzy, chociaż miał wielkie zdolności. Nauka szła mu łatwo; imponował kolegom niezwykłą pamięcią. Jednak pierwsze lata nauki Augustyn wspomina w swojej autobiografii – Wyznaniach – z niesmakiem. Miał bowiem nauczyciela, bijącego swoich uczniów bez miłosierdzia za najmniejsze przewinienia. Nie lubił matematyki, ale za to rozkoszował się w literaturze łacińskiej. Jego ulubionym autorem był Wergiliusz.
Jako młodzieniec Augustyn żył swobodnie. Lubił zabawy, dobre jadło i picie. Chętnie uczęszczał do teatru, miał ciągoty do psot chłopięcych. Trudny okres dojrzewania, dużo wolnego czasu i pogańskie zwyczaje sprawiły, że po pierwszych studiach w Tagaście (do roku 366) i w Madurze (366-370) udał się na dalsze kształcenie do Kartaginy, metropolii Afryki Północnej, i tam związał się z kobietą. Z tego związku po pewnym czasie urodził się syn Adeodatus (z łac. „dany od Boga”). Augustyn żył z tą dziewczyną przez 15 lat. Igrzyska, cyrk, walki gladiatorów, teatr – to był jego ulubiony żywioł.

Święty AugustynPod wpływem lektury klasyków rzymskich Augustyn wpadł w sceptycyzm racjonalistyczny. Zaczął szukać prawdy. Biblia wydawała mu się prostacka, bo jej łacińskie tłumaczenia były wówczas nie zawsze udane. Za problemami filozoficznymi poszły i wątpliwości religijne. W tym czasie wstąpił do sekty manichejskiej, do której wciągnął go tamtejszy biskup, imponując mu wymową i oczytaniem.
W 374 roku Augustyn powrócił do Tagasty, gdzie otworzył własną szkołę gramatyki. Po dwóch latach zamknął ją jednak i udał się do Kartaginy, gdzie otworzył szkołę retoryki (376). Miał wtedy 22 lata. Po 7 latach udał się do Rzymu, gdzie także założył swoją szkołę (383). Tu dowiedział się, że w Mediolanie poszukują retora. Natychmiast tam się zgłosił (384). Mediolan był wówczas stolicą cesarstwa zachodnio-rzymskiego – pierwszym miastem Europy po Konstantynopolu. Oprócz prowadzenia szkoły Augustyn miał obowiązek wygłaszania mów podczas uroczystości państwowych w Mediolanie. Augustyn miał już 30 lat.
W Mediolanie zetknął się ze św. Ambrożym, który był wówczas biskupem tego miasta. Augustyn zaczął słuchać jego kazań. Wielki biskup zaimponował mu wymową i głębią przekazywanej treści.
Niedługo potem przyszło uderzenie łaski Bożej (386). Pewnego dnia Augustyn wziął do ręki Listy św. Pawła Apostoła. Przypadkowo otworzył fragment Listu do Rzymian: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i w wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa, i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom” (Rz 13, 13-14).
Jak pisze w swoich Wyznaniach, Augustyn poczuł nagle jakby strumień silnego światła w ciemnej nocy swojej duszy. Zrozumiał sens swojego życia, poczuł żal z powodu zmarnowanej przeszłości. Dotrwał jako nauczyciel retoryki do wakacji, następnie udał się w pobliże Mediolanu, do wioski Cassiciaco, i tam u przyjaciela Werekundusa spędzał czas na modlitwie i na rozmowach na tematy ewangeliczne. Rozczytywał się równocześnie w Piśmie świętym. Na początku Wielkiego Postu zgłosił się do św. Ambrożego jako katechumen i w Wielką Sobotę w nocy z 24 na 25 kwietnia 387 r. z rąk Ambrożego przyjął chrzest. Miał wówczas 33 lata. Wraz z nim przyjęli chrzest jego syn, Adeodatus, i przyjaciel, Alipiusz. Augustyn postanowił powrócić do Afryki, by nawracać współziomków i pozyskiwać ich dla Chrystusa. Tuż przed opuszczeniem Italii umarła w Ostii jego matka, św. Monika; wkrótce po dotarciu do Afryki zmarł także jego syn. Po przybyciu do Tagasty Augustyn rozdał swoją majętność pomiędzy ubogich i z przyjaciółmi – św. Alipiuszem i Ewodiuszem – zamieszkali razem, oddając się modlitwie, dyskusji na tematy religijne i studiom Pisma świętego.

Więcej informacji o nawróceniu św. Augustyna – pod datą 24 kwietnia.

Święty AugustynW 391 r. Augustyn wraz z przyjaciółmi udał się do Hippony, gdzie postanowił założyć klasztor i tam spędzić resztę swego życia. Niebawem dał się poznać wszystkim jako człowiek bardzo pobożny. Dlatego, gdy biskup Waleriusz zwrócił się pewnego dnia do ludu, by mu wskazano kandydata na kapłana, gdyż potrzebował jego pomocy, wszyscy w katedrze zwrócili się do Augustyna, wołając: „Augustyn kapłanem!” Ten, zalany łzami, przyjął propozycję biskupa i ludu. Po przyjęciu święceń nie zmienił jednak trybu życia, ale nadal prowadził życie wspólne w klasztorze. Zaczął nawet przyjmować nowych kandydatów. W ten sposób powstało jakby seminarium, z którego wyszło wielu biskupów afrykańskich: św. Alipiusz, biskup Tagasty, bezpośredni przyjaciel Augustyna; Profuturus, biskup Syrty; Ewodiusz, biskup Uzalis, przyjaciel Augustyna; Sewer, biskup Milewy; Urban, biskup Sicea; Peregrinus, biskup Thehac, i Bonifacy. Biskup Waleriusz konsekrował wkrótce Augustyna na swojego sufragana w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 394 r. ku ogromnej radości ludu. W dwa lata potem przeniósł się do wieczności (396) i Augustyn został jego następcą, biskupem Hippony.
Nadal prowadził życie wspólne, w którym formował przyszłych biskupów i kapłanów. Po długich latach doświadczenia ułożył dla nich regułę, która w przyszłości miała się stać podstawą dla wielu rodzin zakonnych (m.in. augustianów, kanoników regularnych, dominikanów i paulinów). Dużo czasu zajmowała mu korespondencja. Nie traktował jej jednak jedynie jako rodzaj kontaktu towarzyskiego, ale wykorzystywał ją jako okazję do apostolstwa. Korespondował m.in. ze św. Janem Jerozolimskim, ze św. Paulinem z Noli, św. Hieronimem, św. Prosperem i ze św. Hilarym z Arles.
Augustyn wypowiedział nieubłaganą walkę błędom, jakie za jego czasów nękały Kościół: manicheizmowi (396-400), donatystom (400-411) i pelagianom (411-430). Prowadził dysputy z manichejczykami, których znał osobiście, bo był z nimi przez szereg lat ideowo związany. Nie spoczął, aż tę herezję wyplenił. W owym czasie w Afryce najsilniejsi byli donatyści. W 330 r. mieli w swoich rękach aż 270 stolic biskupich. Potępieni na synodach w Arles (313) i w Mediolanie (316), zagnieździli się silnie w północnej Afryce. Jako rygoryści nie pozwalali przyjmować do społeczności kościelnej tych, którzy w czasie prześladowań wyparli się wiary, a teraz chcieli do niej powrócić – zwanych lapsi. Donatyści żądali dla kapłanów i wiernych, łamiących prawo, najsurowszych kar. Posuwali się często do gwałtów. Augustyn zwalczał ich pismem i żywym słowem. Był jednak zdania, że tych biskupów i kapłanów, którzy do jedności kościelnej powrócą, należy zostawić na ich urzędach. Tym pozyskał sobie donatystów. Na synodach w Kartaginie w 401 i 411 roku herezja została zwyciężona.
W tym samym czasie przybył do Afryki Pelagiusz i Celestiusz. Głosili, że grzech Adama i Ewy zaszkodził tylko pierwszym rodzicom, a nie całemu rodzajowi ludzkiemu, że dzieci rodzą się w stanie łaski i nie jest konieczny chrzest, a łaska uświęcająca nie jest do zbawienia konieczna. Ta herezja była dla Augustyna okazją do tego, aby jako pierwszy z Ojców mógł gruntownie wyjaśnić teologiczny problem łaski uświęcającej i uczynkowej oraz problem zbawienia.
Pod koniec swego życia Augustyn przeżył tragedię. Namiestnik rzymski zaprosił do północnej Afryki Wandalów dla obrony przeciwko szczepom dzikich mieszkańców Sahary. Kiedy spostrzegł, że Wandalowie są nie mniej od tamtych barbarzyńscy, wypowiedział im wojnę. Było jednak za późno. Po odniesionym zwycięstwie, Wandalowie zaczęli zajmować miasto po mieście. Hippona broniła się bohatersko przez trzy miesiące, aż wrogom udało się zrobić wyłom w murze i spowodować pożar miasta. Augustyn wtedy już nie żył. Zmarł w czasie oblężenia 28 sierpnia 430 r. Wandalowie siłą zaprowadzili arianizm. Polała się obficie krew męczeńska. W 150 lat potem Afryka padła pod hordami Arabów.
Ciało Augustyna złożono w katedrze w Hipponie. Potem jednak w obawie przed profanacją Wandalów przeniesiono je do Sardynii, aż wreszcie król Longobardów, Luitprand (+ 744), przeniósł je do Pawii, gdzie po dzień dzisiejszy opiekę nad relikwiami roztaczają synowie duchowi wielkiego biskupa, augustianie.

Święty Augustyn
Po Augustynie pozostało kilkadziesiąt tomów jego pism. Do najcenniejszych z nich należą: Wyznania (386-387), O katechizacji ludzi prostych (395), O wierze i symbolu wiary (396) i O państwie Bożym ksiąg 22 (413-427). Zachowały się jego 363 kazania i 217 listów. Słusznie więc zdobył sobie tytuł największego teologa chrześcijańskiej starożytności. Jest jednym z czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego. Patron augustianów, kanoników regularnych, magdalenek, Kartaginy; drukarzy, wydawców, teologów.

W ikonografii św. Augustyn przedstawiany jest w stroju biskupim, czasami jako zakonnik. Jego atrybutami są: anioł mówiący mu do ucha, dziecko nad brzegiem morza przelewające wodę do dołka, księga, pastorał, serce w dłoni, serce przeszyte dwiema strzałami, uczeń lub grupa uczniów.

Follow Myśli Św. Augustyna's (@Mysli_Augustyna) latest Tweets / Twitter
Litania do św. Augustyna
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami.
Święty Ojcze Augustynie, ubłagaj nam Serce Boskie.
Synu pobożnych łez świętej Moniki,
Ojcze i założycielu zakonu pustelników,
Wybrane światło Doktorów,
Gorliwie studiujący Pismo Święte,
Nauczycielu teologów,
Wzorze apostolskiego życia,
Sławny głosicielu słowa Bożego,
Obrońco wiary,
Zraniony miłością Chrystusową,
Biskupie wielkiej pokory i litości,
Światło rozpraszające ciemności błędów,
Źródło boskiej wymowy,
Ojcze wielu zakonów żyjących pod twoją regułą,
Łaskawy obrońco uciekających się do ciebie,
Pociecho ubogich i utrapionych,
Przez przedziwne twoje nawrócenie,
Przez miłość, którą pałałeś w obronie wiary,
Przez twoje prace, którymi wspierałeś Kościół,
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Módlmy się: Boże, Pocieszycielu zasmuconych, Ty miłosiernie przyjąłeś matczyne łzy świętej Moniki i udzieliłeś łaski nawrócenia jej synowi Augustynowi, daj nam za wstawiennictwem ich obojga opłakiwać nasze grzechy i znaleźć Twoje przebaczenie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Sobota, 27 sierpnia 2022
ŚW. MONIKI
Modlitwa na każdy dzień: Modlitwy do św. Moniki
Z księgi Wyznań św. Augustyna, biskupa

Dotykamy Mądrości wiekuistej

 

Gdy zbliżał się dzień, w którym miała odejść z tego świata, dzień, który Ty znałeś, my zaś nie znaliśmy, zdarzyło się – jak sądzę – dzięki niezbadanym Twym wyrokom, że znajdowaliśmy się razem, wsparci o okno wychodzące na ogród domu, w którym zamieszkaliśmy. Było to blisko Ostii, gdzie z dala od zgiełku, po trudach długiej drogi, nabieraliśmy sił do podróży morskiej. Rozmawialiśmy ze sobą z ogromną serdecznością i „zapominając o tym, co przeszłe, i kierując się ku przyszłości”, zastanawialiśmy się w świetle Prawdy, którą Ty jesteś, na czym polega życie świętych, to życie, którego „oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło”. Chłonęliśmy sercem niebiańskie strumienie wypływające z Twojego źródła, ze źródła życia, które jest w Tobie.
Mówiłem o tych sprawach, chociaż nie w ten sposób i nie tymi dokładnie słowami, ale, o Panie, Ty wiesz, że w owym dniu, gdy tak rozmawialiśmy, a w miarę wypowiadanych słów świat wraz ze wszystkimi przyjemnościami tracił dla nas znaczenie, powiedziała: „Mój synu, co do mnie, to żadna rzecz nie cieszy mnie na tym świecie. Co tu jeszcze czynię i po co jestem, nie wiem. Niczego już nie spodziewam się na tym świecie. To jedno zatrzymywało mnie dotąd, że chciałam, zanim umrę, widzieć cię chrześcijaninem katolikiem. Bóg szczodrzej mnie obdarował, bo zobaczyłam, że wzgardziwszy powabami świata, stałeś się Jego sługą. Na cóż więc jestem jeszcze tutaj?”
Nie przypominam sobie dokładnie, co jej odpowiedziałem. Tymczasem po pięciu dniach, albo może trochę więcej, leżała w gorączce. Kiedy chorowała, zdarzyło się któregoś dnia, że straciła przytomność i nie rozpoznawała obecnych. Przybiegliśmy, ale szybko odzyskała świadomość, popatrzyła na stojącego obok brata i mnie i powiedziała do nas, jakby zapytując: „Gdzie byłam?”
Potem spoglądając na nas zasmuconych, powiedziała: „Tutaj pochowacie swoją matkę”. W milczeniu powstrzymywałem łzy. Mój brat powiedział parę słów wyrażając pragnienie, aby nie umarła na obczyźnie, ale wśród swoich. Usłyszawszy to, zaniepokoiła się, i karcąc wzrokiem za takie myśli powiedziała patrząc na mnie: „Posłuchaj, co mówi”. A potem do nas obydwóch: „Ciało złóżcie gdziekolwiek; z tym się nie kłopoczcie; o jedno tylko proszę, abyście wszędzie, gdzie będziecie, pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim”. Wymówiwszy z trudem te słowa, zamilkła. Choroba zaś postępowała wzmagając cierpienia.

Święta Monika

Monika urodziła się ok. 332 r. w Tagaście (północna Afryka), w rodzinie rzymskiej, ale głęboko chrześcijańskiej. Jako młodą dziewczynę wydano ją za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w Tagaście. Małżeństwo nie było dobrane. Mąż miał charakter niezrównoważony i popędliwy. Monika jednak swoją dobrocią, łagodnością i troską umiała pozyskać jego serce, a nawet doprowadziła go do przyjęcia chrztu. W wieku 22 lat urodziła syna – Augustyna. Po nim miała jeszcze syna Nawigiusza i córkę, której imienia historia nam nie przekazała. Nie znamy także imion innych dzieci.
W 371 r. zmarł mąż Moniki. Monika miała wówczas 39 lat. Zaczął się dla niej okres 16 lat, pełen niepokoju i cierpień. Ich przyczyną był Augustyn. Zaczął on bowiem naśladować ojca, żył bardzo swobodnie. Poznał jakąś dziewczynę; z tego związku narodziło się nieślubne dziecko. Ponadto młodzieniec uwikłał się w błędy manicheizmu. Zbolała matka nie opuszczała syna, ale szła za nim wszędzie, modlitwą i płaczem błagając dla niego u Boga o nawrócenie. Kiedy Augustyn udał się do Kartaginy dla objęcia w tym mieście katedry wymowy, matka poszła za nim. Kiedy potajemnie udał się do Rzymu, a potem do Mediolanu, by zetknąć się z najwybitniejszymi mówcami swojej epoki, Monika odnalazła syna. Pewien biskup na widok jej łez, kiedy wyznała mu ich przyczynę, zawołał: „Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Boga”. To były prorocze słowa. Augustyn pod wpływem kazań św. Ambrożego w Mediolanie przyjął chrzest i rozpoczął zupełnie nowe życie (387).
Święta Monika i jej syn, św. AugustynSzczęśliwa matka spełniła misję swojego życia. Mogła już odejść po nagrodę do Pana. Kiedy wybierała się do rodzinnej Tagasty, zachorowała na febrę i po kilku dniach zmarła w Ostii w 387 r. Daty dziennej Augustyn nam nie przekazał. Wspomina jednak jej pamięć w najtkliwszych słowach.
Ciało Moniki złożono w Ostii w kościele św. Aurei. Na jej grobowcu umieszczono napis w sześciu wierszach nieznanego autora. W 1162 r. augustianie mieli zabrać święte szczątki Moniki do Francji i umieścić je w Arouaise pod Arras. W 1430 r. przeniesiono je do Rzymu i umieszczono w kościele św. Tryfona, który potem otrzymał nazwę św. Augustyna. Św. Monika jest patronką kościelnych stowarzyszeń matek oraz wdów.

W ikonografii św. Monika przedstawiana jest w stroju wdowy. Jej atrybutami są książka, krucyfiks, różaniec.

Modlitwy do św. Moniki, patronki żon i matek, zwłaszcza tych, które proszą o przemianę i nawrócenie dla swoich mężów i dzieci.
Św. Monika urodziła się w 332 roku w Tagaście (dzisiejsza Algieria). W młodym wieku została wydana za mąż za pogańskiego urzędnika rzymskiego, który był człowiekiem popędliwym i niewiernym. Dzięki modlitwom żony, jej dobroci i cierpliwości pod koniec swego życia nawrócił się i przyjął chrzest.
Mając 22 lata, Monika urodziła syna, Augustyna. Jego młodość była dla matki udręką. Prowadził bowiem próżniacze życie i oddawał się rozpuście. Przez wiele lat żył z kobietą bez ślubu. Został członkiem jednej z ówczesnych sekt religijnych. Św. Monika przez długie lata cierpliwie i wytrwale modliła się za swego zbłąkanego syna, błagając o jego nawrócenie. Pewien biskup powiedział jej kiedyś: „Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Boga”. I tak się też stało. Augustyn został wielkim świętym, doktorem Kościoła. W słynnych „Wyznaniach” (swojej duchowej autobiografii) napisał, że matka płakała nad nim „bardziej, niż płaczą matki nad grobami swych dzieci”. I właśnie łzom i modlitwom matki przypisywał swoje nawrócenie.
Św. Monika jest przykładem cierpliwej i wytrwałej modlitwy za dzieci i mężów. Jest patronką kobiet chrześcijańskich, zwłaszcza tych, które przeżywają kłopoty małżeńskie i nieudane małżeństwa oraz tych, które zawiodły się na swoich dzieciach lub mają z nimi kłopoty. Przez jej wstawiennictwo chrześcijańskie żony i matki zanoszą do Boga modlitwy z prośbą o ratowanie dusz swoich dzieci i mężów. Jej wspomnienie obchodzone jest w Kościele 27 sierpnia.
Ojciec Święty Benedykt XVI w czasie rozważania przed modlitwą „Anioł Pański” 27 sierpnia 2006 roku powiedział: „Ileż trudności występuje i dziś we wzajemnych relacjach rodzinnych i jakże wiele matek smuci się, że ich dzieci obierają błędne drogi! Monika, kobieta mądra i silna wiarą, wzywa je, by nie upadały na duchu, lecz trwały w misji żon i matek, pokładając niewzruszoną ufność w Bogu i uporczywie trwając na modlitwie”.
Wszystkie zamieszczone niżej modlitwy za wstawiennictwem św. Moniki i św. Augustyna zaczerpnięte zostały ze strony: http://www.yeoldewoburn.net/Monica.htm (tłum. z j. ang. i oprac. G. Pindur).
Nowenna do św. Moniki
(odmawia się przez 9 kolejnych dni)
Święta Moniko, stroskana żono i matko, jakże wiele smutków przeszywało Twoje serce przez całe Twe życie. A jednak nigdy nie popadłaś w rozpacz ani nie straciłaś wiary. Z zaufaniem, wytrwałością i głęboką wiarą modliłaś się codziennie o nawrócenie swego męża oraz ukochanego syna, Augustyna. Twoje modlitwy zostały wysłuchane. Wyproś dla mnie taki sam hart ducha, taką cierpliwość i takie zaufanie do Boga, jakie Ty miałaś. Wstawiaj się za mną, droga św. Moniko, aby Bóg życzliwie wysłuchał mojej prośby za…… (tu wymień swoją intencję) i wyproś mi łaskę przyjęcia Jego woli we wszystkim. Przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który żyje i króluje z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Modlitwa o nawrócenie dziecka
Zwracam się do Ciebie, św. Moniko, wspaniały wzorze wysłuchanej modlitwy za dziecko, o pomoc i radę. W Twoje kochające ramiona oddaję moje dziecko (dzieci)……, aby dzięki Twemu potężnemu wstawiennictwu mogło(-y) ono(-e) otrzymać łaskę szczerego i prawdziwego nawrócenia do Chrystusa, naszego Pana. Proszę Cię również pokornie, abyś wyprosiła mi u Pana ducha takiej samej wytrwałej i nieustannej modlitwy, jakiego udzielił On Tobie. Proszę o to przez Chrystusa, naszego Pana. Amen.
Modlitwa żony i matki
Boże, Ty, który dostrzegłeś szczere łzy i błagania św. Moniki i odpowiedziałeś na jej modlitwy nawróceniem jej męża i syna, udziel mi łaski, abym i ja potrafiła modlić się do Ciebie z takim samym szczerym zapałem i abym wyprosiła, tak jak ona, zbawienie własnej duszy oraz tych bliskich mi osób, za które jestem odpowiedzialna. Przez Chrystusa, naszego Pana, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego. Amen.
Modlitwa o przemianę i nawrócenie męża
Święta Moniko, dzięki swojej cierpliwości i modlitwom wyprosiłaś u Boga nawrócenie swego męża i łaskę życia z nim w pokoju. Proszę Cię, wyproś dla mnie i mojego męża błogosławieństwo Boże, aby również w naszym domu zapanowały prawdziwa harmonia i pokój i aby wszyscy członkowie naszej rodziny mogli osiągnąć kiedyś życie wieczne. Amen.
Modlitwa matki o pobożne życie i zbawienie wieczne dla męża i dzieci
Święta Moniko, przez Twoje palące łzy i nieustające modlitwy ocaliłaś swego syna oraz męża od wiecznego potępienia. Wyproś mi łaskę właściwego rozumienia tego, co najbardziej jest potrzebne moim dzieciom i memu mężowi do zbawienia, abym mogła skutecznie powstrzymywać ich od życia w grzechu i poprzez własną cnotę i pobożność pokazywać im drogę do nieba. Amen.
Modlitwa o wytrwałość i pomoc dla chrześcijańskich matek
Święta Moniko, wzorze matek, Ty wytrwale walczyłaś o swego zbłąkanego syna Augustyna, bez gróźb, zanosząc tylko swoje modlitewne wołania do nieba. Wstawiaj się za mną i wszystkimi współczesnymi matkami, abyśmy potrafiły uczyć nasze dzieci zbliżać się do Boga. Naucz nas być blisko naszych dzieci, nawet tych marnotrawnych synów i córek, którzy pobłądzili. Amen.
Litania do św. Moniki
Kyrie, eleison. Christe, eleison. Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże,
zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Święta Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta,
módl się za nami i za naszymi dziećmi.
Święta Maryjo, wspaniała Matko Jezusa Chrystusa,
módl się za nami i za naszymi dziećmi.
Święta Moniko,
Wzorze żon,
Ty, która doprowadziłaś do nawrócenia swego niewierzącego męża, matko św. Augustyna,
Wymagająca i roztropna nauczycielko i strażniczko twego syna na wszystkich jego życiowych drogach,
Ty, która ostrożnie czuwałaś nad jego postępowaniem,
Ty, która dotkliwie cierpiałaś z powodu jego błędów,
Ty, która nie ustawałaś w swoich błaganiach o ratunek dla jego duszy,
Ty, która nie traciłaś nadziei nawet pośród rozgoryczenia rodzącego się w twym sercu i potoku łez,
Ty, która zostałaś napełniona pociechą, kiedy Twój syn powrócił do Boga,
Ty, która spokojnie odeszłaś do Pana, kiedy wiernie wypełniłaś swoje ziemskie obowiązki,
Ty, która wstawiasz się za wszystkimi matkami, które modlą się i płaczą tak samo jak Ty,
Chroń niewinność naszych dzieci,
prosimy Cię, św. Moniko.
Chroń je przed krzywdą ze strony złych ludzi,
Chroń je przed niebezpieczeństwami płynącymi ze złego przykładu,
Czuwaj nad działaniem łaski w ich sercach,
prosimy Cię, św. Moniko.
Módl się, aby wartości chrześcijańskie zakorzeniły się głęboko w ich sercach i przyniosły wiele owoców,
Wstawiaj się żarliwie za młodzieżą, która wchodzi w wiek dorosły,
Dla wszystkich, którzy trwają w grzechach ciężkich, wybłagaj skruchę i szczere nawrócenie,
Proś za wszystkimi matkami, aby wytrwale i z gotowością wypełniały swoje macierzyńskie obowiązki,
Powierzaj wszystkie matki opiece Przenajświętszej Maryi Panny, Matke naszego Pana,
Nakłoń łaskawie serce swego umiłowanego syna, św. Augustyna, aby ratował nasze dzieci,
Święty Augustynie, święty synu świętej matki,
módl się za nami i za naszymi dziećmi.
JEZU, który gładzisz grzechy świata,
przepuść nam, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata,
wysłuchaj nas, Panie.
JEZU, który gładzisz grzechy świata,
zmiłuj się nad nami.
P: Módl się za nami, św. Moniko.
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Wszechmogący Boże, który wysłuchałeś żarliwych próśb św. Moniki, spraw, prosimy, abyśmy za jej przykładem nie ustawali w naszych modlitwach i zawsze we wszystkim zgadzali się z wolą Twoją świętą. Amen.
Modlitwa o łaski za wstawiennictwem św. Moniki
Wierny Boże, Światłości naszych serc, wychwalamy Ciebie za św. Monikę, kobietę żywej wiary i wielkiej miłości. Ona troszczyła się o swego syna Augustyna i w imię Jezusa niestrudzenie przekonywała go do chrześcijańskiego życia. W odpowiedzi na jej modlitwy o nawrócenie syna i męża dałeś jej o wiele większą radość, aniżeli wszystkie jej łzy wylane w błagalnych modlitwach do Ciebie. Usłysz moją modlitwę…… (tu wymień swoją intencję). Tak jak kiedyś pochwyciłeś serce św. Augustyna, tak teraz pociągnij nasze serca ku sobie, Piękności Odwieczna, a zawsze nowa. Amen.
Modlitwa matki o wstawiennictwo św. Augustyna
Boże, który oświeciłeś św. Augustyna swoją łaską i pośród ciemności i nędzy jego grzesznego życia rozpaliłeś go swoją miłością, ulituj się również nad moją biedną duszą, a także nad moimi dziećmi, mężem i krewnymi. Wybacz nam naszą niewdzięczność, nieposłuszeństwo, miłość własną, obojętność oraz wszelkie zniewagi, jakimi kiedykolwiek obraziliśmy Twoje święte Imię. Każdy z nas zasłużył na surową karę i każdy potrzebuje nawrócenia, dlatego wzywamy wstawiennictwa Twego świętego sługi, Augustyna, który płonął tak wielką miłością do Ciebie!
O święty pokutniku, Augustynie, serafinie Bożej miłości, nieopisany cudzie Bożego miłosierdzia, uproś nam szczery, doskonały i z głębi serca płynący żal za grzechy, gorącą i wierną miłość do Boga, która przezwycięża wszelkie trudności, pokusy i udręki, a także mądrą, nieustanną gorliwość w wypełnianiu Bożych przykazań i naszych obowiązków.
Wspieraj nas szczególnie w trudach wychowania naszych dzieci. Ich cnota i niewinność wystawione są w dzisiejszym świecie na wiele niebezpieczeństw. Spójrz, jak wiele jest w nim pułapek i fałszu, które mają na celu niszczenie ich dusz poprzez to, co cielesne, poprzez słowa i zły przykład ludzi, którzy myślą wyłącznie w kategoriach doczesności. Jak będą mogły oprzeć się tym pokusom, kiedy zostaną pozbawione nadzwyczajnej pomocy?
O wielki św. Augustynie, weź nasze dzieci pod swoją opiekę! Przez wzgląd na naszą rodzicielską troskę i starania o nie, wstawiaj się za nimi do Boga. Nie dopuść, aby nasze dzieci, uświęcone wodą Chrztu świętego, przez jakikolwiek grzech ciężki zostały skazane na potępienie i karę wieczną. Zachowaj je przede wszystkim od największego zła, jakim jest wyparcie się miłości Jezusa Chrystusa poprzez umiłowanie ponad wszystko tego, co stworzone. Lepiej jest im i nam, ich rodzicom, umrzeć w łasce Bożej, aniżeli żyć w grzechach ciężkich. Błagamy o tę łaskę przez Twoje wstawiennictwo, o święty synu świętej matki, Moniki, Ty, który chętnie przyjmujesz i łaskawie słuchasz modlitw każdej matki, która zwraca się do Ciebie o pomoc. Mocno wierzę, że wysłuchasz moich próśb i wyprosisz mi łaskawą odpowiedź Boga. Amen.
PANUJĄCY NA ŚWIECIE DEMONICZNI LUDZIE, MILIONERZY Z NUDÓW WYMYŚLAJĄ PRZERÓŻNE SPOSOBY ABY LUDZIOM DOKUCZYĆ, ZASMUCAĆ, MALTRETOWAĆ I PSYCHICZNIE NISZCZYĆ. A POTRZEBA TAK MAŁO, ABY NA ŚWIECIE ZAPANOWAŁ POKÓJ – ZAPRZYJAŹNIĆ SIĘ Z WŁAŚCICIELEM WSZECHŚWIATA I UZNAĆ GO KRÓLEM POLSKI I KAŻDEGO NARODU A WSZYSCY BYLIBY SZCZĘŚLIWI NA ZIEMI PEŁNEJ ŁASK BOŻYCH I SPOKOJU.

 

Polska Mistyczka Zapowiada 3 Dni Ciemności i Opisuje Przebieg w Polsce Przepowiednie Ator Analiza
https://www.youtube.com/watch?v=Kb9BITKfcNQ
Przygotowania Elit na 3 Dni Ciemności i Cykliczny Reset 676 w 2024?
Całkowicie Zmienią Nasz Świat? Wyciekł Tajny Plan na Jesień i Zimę?

Diabeł wyznał ojcu Amorthowi, że boi się Matki Bożej i różańca

„Każde Zdrowaś Maryjo z różańca jest dla mnie jak uderzenie obuchem w głowę.
Gdyby chrześcijanie znali moc modlitwy różańcowej, byłoby już po mnie!”

proszę przeczytać…..nic dodać nic ująć!!!

Dojdzie do przerwania łańcuchów dóbr… Idzie wielki przewrót

O ciągłej pamięci na obecność Bożą

 

posłuchajcie – Pełna mobilizacja! Ministerstwo Zdrowia chce zdrowych Polaków izolować, obezwładniać i szczepić na siłę

Żydom wszystko wolno, okazuje się że nawet wolno wymordować Polaków, bo Niedzielski darmozjad – morderca i pachołek lucyferycznego WHO tłumaczy, że ten rozkaz nie pochodzi od niego, ale to jest to samo skoro jest posłuszny innym mordercom.
Orędzie z Medziugorje 25. sierpień 2022r.
Zobacz szczegóły powiązanego obrazu
„Drogie dzieci! Bóg mi pozwala, abym była z wami i prowadziła was drogą pokoju, abyście w ten sposób poprzez pokój w sobie budowali pokój na świecie. Jestem z wami i oręduję za wami przed moim Synem Jezusem, aby dał wam mocną wiarę i nadzieję na lepszą przyszłość, którą pragnę z wami zbudować. Bądźcie odważni i nie bójcie się, bo Bóg jest z wami. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

https://www.youtube.com/watch?v=cT8YcS7cLzw

Piątek, 26 sierpnia 2022
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ
Uroczystość
                 Matka Boża Częstochowska przywróciła życie 3 osobom
 
(J 2, 1-11)
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
                                      Jan Lechoń i wiersz Matka Boska Częstochowska
 
Z homilii papieża Jana Pawła II w 600-lecie sanktuarium na Jasnej Górze
(AAS 75 [1983] 929-935)
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj wprowadzenie do niniejszego czytania.
Przedziwną tajemnicę jasnogórskiego sanktuarium liturgia oddaje przede wszystkim, czytając zapis ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.
Zapis ten mówi o obecności Matki Jezusa: „była tam Matka Jezusa”, i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów. Rzecz bowiem dzieje się u początku nauczania Syna Maryi, u początku Jego publicznej działalności w Galilei.
Wydarzenie ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym tysiącleciem Chrztu. To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez Chrzest, u początku naszych dziejów, Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny, jakby do polskiej Kany. I zaproszona z Nim przybyła od razu Matka Jego. Przybyła i była obecna wraz ze swym Synem, jak o tym mówią liczne świadectwa pierwszych wieków chrześcijaństwa w Polsce, a w szczególności pieśń Bogurodzica.
W Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Począwszy od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi, wobec całych pokoleń i powtarza te same słowa. Na tej drodze Jasna Góra staje się szczególnym miejscem ewangelizacji. Słowo Dobrej Nowiny uzyskuje tutaj jakąś wyjątkową wyrazistość, a równocześnie zostaje jakby zapośredniczone przez Matkę. Jasna Góra wniosła w dzieje Kościoła na naszej ziemi i w całe nasze polskie chrześcijaństwo ów rys macierzyński, którego początki wiążą się z wydarzeniem Kany Galilejskiej.
Cokolwiek wam powie, to czyńcie. A co nam mówi Chrystus? Czy nie przede wszystkim to, co znajdujemy w tak jędrnym streszczeniu w Liście świętego Pawła do Galatów?
„Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze». A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej”.
To mówi nam Chrystus z pokolenia na pokolenia. Mówi poprzez wszystko, co czyni i czego naucza. Mówi przede wszystkim przez to, Kim jest. Jest Synem Bożym – i przychodzi nam dawać przybrane synostwo. Otrzymując w mocy Ducha Świętego godność synów Bożych, w mocy tegoż Ducha mówimy do Boga: „Ojcze”. Jako synowie Boga nie możemy być niewolnikami. Nasze synostwo Boże niesie w sobie dziedzictwo wolności.
Chrystus obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z pokolenia na pokolenie wielką sprawę wolności. Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana. „Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości” – jak się wyraża poeta. Wolności bowiem może człowiek używać dobrze lub źle. Może przez nią budować lub niszczyć. Zawiera się w jasnogórskiej ewangelizacji wezwanie do dziedzictwa synów Bożych. Wezwanie do życia w wolności. Do czynienia dobrego użytku z wolności. Do budowania, a nie do niszczenia.
Ta jasnogórska ewangelizacja do życia w wolności godnej synów Bożych ma swą długą, sześciowiekową historię. Maryja w Kanie Galilejskiej współpracuje ze swoim Synem. To samo dzieje się na Jasnej Górze. Iluż w ciągu tych sześciu wieków przeszło przez jasnogórskie sanktuarium pielgrzymów? Iluż tutaj się nawróciło, przechodząc od złego do dobrego użycia swojej wolności? Iluż odzyskało prawdziwą godność przybranych synów Bożych? Jak wiele o tym mogłaby powiedzieć kaplica jasnogórskiego Obrazu? Jak wiele mogłyby powiedzieć konfesjonały całej bazyliki? Ile mogłaby powiedzieć Droga Krzyżowa na wałach? Olbrzymi rozdział historii ludzkich dusz! To jest też chyba najbardziej podstawowy wymiar jasnogórskiego sześćsetlecia. Pozostał on i nadal pozostaje w żywych ludziach, synach i córkach tej ziemi, gdy do ich serc Bóg zsyła Ducha Syna swego tak, że w całej wewnętrznej prawdzie mogą wołać: „Abba! Ojcze!”
Chrystusa pragniemy, wedle słów dzisiejszej ewangelii, zaprosić w dalszy ciąg dziejów naszej Ojczyzny tak, jak został zaproszony wraz ze swą Matką do Kany Galilejskiej. Mówimy do Chrystusa przez Maryję: Bądź z nami w każdy czas! I to zaproszenie składamy tu, na Jasnej Górze.
Jeszcze raz obejmujemy wzrokiem i sercem nasze jasnogórskie sanktuarium. Wsłuchujemy się w słowa psalmu dzisiejszej liturgii: „Obejdźcie dokoła Syjon, policzcie jego wieże… by powiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki”.
 
 
 
Klasztor na Jasnej Górze

 

Wśród bardzo licznych w Polsce sanktuariów Jasna Góra ma swoje pierwsze i uprzywilejowane miejsce. Rocznie nawiedza ją od miliona do dwóch milionów pielgrzymów. Przybywają, by modlić się przed cudownym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, słynącym wieloma łaskami i na trwałe wpisanym w dzieje Polski.
Pierwszym i najdawniejszym dokumentem, informującym o cudownym obrazie, jest łaciński rękopis, który znajduje się w archiwum klasztoru: Translatio tabulae Beatae Mariae Virginis quam Sanctus Lucas depinxit propriis manibus (Przeniesienie obrazu Błogosławionej Maryi Dziewicy, który własnymi rękami wymalował św. Łukasz). W rękopisie tym czytamy:

Autorem obrazu jest św. Łukasz Ewangelista. Na prośbę wiernych wymalował wizerunek Maryi z Dzieciątkiem na blacie stołu, przy którym siadywała. Cesarz Konstantyn kazał przenieść obraz z Jerozolimy do Konstantynopola i umieścić w świątyni. Tam obraz zasłynął cudami. Urzeczony cudownym obrazem książę ruski Lew, pozostający w służbie cesarza, uprosił Konstantyna o darowanie mu obrazu, który też przeniósł do swojego księstwa i kazał go bogato ozdobić. Obraz znowu zasłynął cudami. W czasie wojny prowadzonej na Rusi przez Ludwika Węgierskiego obraz ukryto w zamku bełskim. Po poddaniu się zamku Ludwikowi, namiestnik króla, książę Władysław Opolczyk zajął obraz. W czasie oblegania zamku przez Litwinów i Tatarów strzała wpadła do zamku i ugodziła w prawą stronę wizerunku. Wtedy nieprzyjaciół otoczyła mgła, która przeraziła wrogów. Książę wypadł na nich z wojskiem i ich rozgromił. Kiedy chciał wywieźć obraz do swojego księstwa, mimo dużej liczby koni obraz nie ruszał z miejsca. Wtedy książę uczynił ślub, że wystawi kościół i klasztor tam, gdzie umieści obraz. Wtedy konie lekko ruszyły i zawiozły obraz na Jasną Górę. Tam umieścił go w kaplicy kościoła, gdzie obraz ponownie zajaśniał cudami.

Cytowany dokument pochodzi z I poł. XV w. Być może został przepisany z dokumentu wcześniejszego. Tradycja głosi, że obraz został namalowany przez św. Łukasza Ewangelistę na desce stołu z domu Świętej Rodziny w Nazarecie. Wizerunek z Jerozolimy do Konstantynopola miał przewieźć cesarz Konstantyn. Służący w wojsku cesarskim książę ruski Lew zapragnął przenieść obraz na Ruś. Cesarz podarował mu wizerunek i od tego czasu obraz otaczany był na Rusi wielką czcią. Obraz rzeczywiście mógł dostać się na Ruś z Konstantynopola, gdyż w XI-XIV w. pomiędzy Cesarstwem Bizantyjskim a Rusią trwał żywy kontakt. Nie jest również wykluczone, że obraz został zraniony strzałą w czasie bitwy. W czasie walk prowadzonych przez Kazimierza Wielkiego i Ludwika Węgierskiego na Rusi obraz ukryto w zamku w Bełzie. W roku 1382 znalazł go tam książę Władysław Opolczyk. Doznając wielu łask przez wstawiennictwo Matki Bożej, książę zabrał obraz i przywiózł do Częstochowy.
Pierwotny obraz jasnogórski mógł pochodzić z VII w. Byłby to więc jeden z najstarszych na świecie wizerunków Matki Bożej. Analiza obrazu wykazuje duże podobieństwo do obrazów, jakie mnisi bazyliańscy malowali na Krecie. W tym wypadku obraz mógłby pochodzić z X w. Stąd mógł znaleźć się w Konstantynopolu.
Po II wojnie światowej znaleziono na Jasnej Górze inny dokument, pochodzący z 1474 r. Zawiera on szerszy opis dziejów cudownego obrazu, ale pełno w nim legend. Mamy jednak także dokument najwyższej wagi: dwa dzieła, które wyszły spod pióra Jana Długosza (1415-1480). Żył on w czasach, które blisko dotyczą cudownego obrazu – sam mógł więc być świadkiem niektórych wydarzeń. Długosz kilka razy pisze o cudownym obrazie częstochowskim.

Klasztor na Jasnej Górze

Książę Władysław Opolczyk sprowadził do Częstochowy z Węgier paulinów. Oddał im drewniany kościół parafialny w Starej Częstochowie. Długosz przekazał nam dokładnie akt zrzeczenia się tegoż kościoła przez ówczesnego proboszcza, Henryka Bielę, na ręce ojca Jerzego, przeora klasztoru paulinów w Budzie na Węgrzech. Długosz podaje, że akt przekazania odbył się dnia 23 czerwca 1382 r. 10 sierpnia tego roku książę Opolczyk specjalnym dokumentem przekazał uposażenie, jakie nadał klasztorowi w Starej Częstochowie.
Darowizny te musiały być niewystarczające, skoro 24 lutego 1393 r. książę Opolczyk ponowił akt darowizn przez swoich pełnomocników. Byli nimi: krakowianin Spytko z Melsztyna i Jan Tarnowski z Sandomierza. Długosz wymienia szczegółowo, jakie to były darowizny i świadczenia. Dowiadujemy się także, jaki był wówczas stan klasztoru i kościoła.

Klasztor na Jasnej GórzeBardzo szybko do obrazu zaczęli przybywać pierwsi pielgrzymi, którzy dzięki modlitwie do Maryi doznawali wielu łask. Z czasem zaczęli tu przynosić swoje wota. Przyciągnęły one złodziei. Na Wielkanoc 1430 r. dwaj panowie polscy i książę ruski dokonali napaści na Jasną Górę. Dla zatarcia śladów posłużyli się bandami husyckimi, grasującymi na Śląsku. W tym czasie klasztor słynął już z powodu cudownych łask otrzymywanych dzięki modlitwie do Maryi przedstawionej w wizerunku jasnogórskim. Napastnicy sądzili, że w klasztorze są zatem jakieś wielkie bogactwa i skarby, bo ściągały do niego rzesze pielgrzymów na święta maryjne. Kiedy okazało się, że wyposażenie klasztoru jest dość skromne – ukradli naczynia i sprzęty liturgiczne, kielichy, krzyże i ozdoby. Odarli także cudowny obraz ze złota i klejnotów, którymi przyozdobili go pobożni pielgrzymi. Wreszcie przecięli twarz Maryi cięciem szabli.

Klasztor na Jasnej GórzeNa prośbę paulinów król Władysław Jagiełło pozwolił zabrać zniszczony i zbeszczeszczony przez rabusiów obraz do Krakowa i powierzył jego odnowienie – na własny koszt – nadwornym malarzom. Przypuszcza się, że pochodzili oni z Rusi i specjalizowali się w sztuce bizantyjskiej. Usiłowali oni naprawić obraz i przywrócić go do stanu pierwotnego. Kładli jednak farby nową techniką (tempera), czego stare malowidło nie przyjmowało. Nie znali bowiem dawnej techniki enkaustycznej, stosowanej w obrazach starochrześcijańskich i bizantyjskich, którą wykonano pierwotny wizerunek. W tej sytuacji albo zrobiono najpierw wierną kopię obrazu poprzedniego, albo powielono jedną z już istniejących kopii. Prace trwały długo, być może nawet dwa lata. To świadczy, z jak wielkim pietyzmem go malowano. Dla zaakcentowania wierności dla pierwowzoru artyści pozostawili nawet ślady ran, zadanych Matce Bożej na obrazie pierwotnym. Zachowali również te same deski, na których namalowano pierwowzór, chociaż kosztowało ich to wiele dodatkowego trudu.
Zmieniono natomiast ozdoby szat. Lilie andegaweńskie na płaszczu Maryi nawiązują zbyt wyraźnie do herbu andegaweńskiego króla Węgier Ludwika. Prawdopodobnie dodano także do rąk Dzieciątka książkę. Do dziś pozostały na obrazie jedynie ślady napaści z 1430 r. – są nimi dwa równoległe ślady cięcia miecza na policzku Maryi, przecięte trzecim na linii nosa, oraz kilka podobnych, choć znacznie mniejszych cięć na szyi (dwa widoczne wyraźniej, cztery pozostałe słabiej).
Księgi klasztoru częstochowskiego potwierdzają niezwykłe fakty, związane z cudownym obrazem. Zapisywano je skrzętnie w osobnej księdze łask. Najstarszy zachowany opis cudownego uzdrowienia pochodzi z roku 1402. O sławie jasnogórskiego obrazu świadczy również to, że już w owych czasach sporządzano jego kopie. Już w roku 1390 miał ją Głogówek, w roku 1392 daleki Sokal, a w roku 1400 – jeszcze dalszy Lepogłów w Chorwacji.
Na Jasnej Górze wielokrotnie modlili się polscy królowie i książęta, m.in. Kazimierz Jagiellończyk (1448 i 1472), św. Kazimierz królewicz (1472), Zygmunt I Stary (1510 i 1514), Stefan Batory (1581), Zygmunt III Waza (1616, 1620, 1630), Władysław IV (1621, 1633, 1638, 1642, 1644, 1646), Jan Kazimierz (1649, 1656, 1658, 1661), Michał Korybut Wiśniowiecki (1669, 1670), Jan III Sobieski (1676, 1683), August II Sas (1704), August III Sas (1734).

W roku 1655 miała miejsce słynna obrona Jasnej Góry. 9 listopada 1655 r. hrabia Wejhard podszedł pod Jasną Górę w 3 tys. żołnierzy i zażądał bezwzględnej kapitulacji. Przeor klasztoru, o. Augustyn Kordecki, odmówił. Zaczęło się więc oblężenie. 19 listopada przybył generał Burhardt Miller oraz pułkownik Wacław Sadowski. Oblężenie trwało do Bożego Narodzenia, a więc ponad miesiąc. O. Kordecki miał do dyspozycji 160 żołnierzy i 70 zakonników. Obroną klasztoru dowodzili Stefan Zamojski i Piotr Czarnecki. Miller do rozbicia klasztoru i kościoła oraz otaczających murów użył najcięższych dział. Wyrzucono 340 armatnich kul o masie sześciu, a nawet dwunastu kilogramów. Naród zerwał się do walki. To zmusiło Millera do opuszczenia Jasnej Góry nocą 27 grudnia. Usiłował on jeszcze powrócić i z nagła zaskoczyć 24 i 28 lutego, a potem 9 kwietnia 1656 r., ale również bezskutecznie.

Cudowny Obraz Maryi z Jasnej Góry

Obecny obraz Matki Bożej, namalowany na drewnianej tablicy, zalicza się do ikon bizantyjskich określanych nazwą Hodegetria, co oznacza „Tę, która prowadzi”. Sam obraz (o wymiarach 122,2 x 82,2 x 3,5 cm) jest ułożony na trzech deseczkach lipowych, sklejonych, na które została położona kredowa zaprawa grubości 2-3 mm. Samo malowidło położono temperą na płótnie. Przedstawia ono stojącą Najświętszą Maryję Pannę z Dzieciątkiem Jezus na lewym ręku. Matka Boża ma na sobie czerwoną suknię, a na nią narzucony niebieski płaszcz ozdobiony liliami andegaweńskimi. Prawa ręka Maryi spoczywa na piersi. Jezus jest przyodziany w sukienkę koloru karminowego, bogato złoconą ozdobami, z rękawami szczelnie zapiętymi u dłoni – podobnie jak u Maryi. W lewym ręku trzyma księgę, prawą natomiast unosi w geście błogosławieństwa, wskazując jednocześnie na Maryję. Całe pole nimbu Maryi i Jezusa jest wypełnione pozłotą. Tło obrazu jest zielone, co w symbolice obrazów bizantyjskich wyraża często pełnię łask Ducha Świętego. Dziecię Boże ma stopy bose, co wyróżnia się na tle bogactwa jego szaty. Płaszcz przykrywa także głowę Najświętszej Panny jakby naturalnym welonem. Nad czołem na płaszczu widać złotą gwiazdę. Obramowanie szaty Jezusa i płaszcza Maryi ma szeroką złotą oblamówkę. U płaszcza Maryi ma ona dodatkową ozdobę w postaci artystycznej koronki. Na to wszystko są nałożone na obie postacie artystyczne i zdobne w drogie kamienie szaty i korony.
Obraz jasnogórski był kilka razy odnawiany. Po raz pierwszy – przypuszczalnie w roku 1682 z okazji przygotowań do 300-lecia sprowadzenia obrazu. Wtedy to nieznany malarz, podpisany J.K. pinxit indignus servus wymalował olejnymi farbami obraz, przedstawiający historię cudownego obrazu. Obraz ten umieścił na odwrocie cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Nie przeprowadził jednak konserwacji samego obrazu. Dokonał jej dopiero w 1705 r. na dwanaście lat przed koronacją brat zakonny, Makary Szybkowski. Z tej okazji również przemalował on olejnymi farbami płaszcz i suknię Maryi i Dzieciątka; do płaszcza Maryi wbił także 28 mosiężnych gwiazdek. Usunął je dopiero profesor Jan Rutkowski, kiedy w 1925-1926 roku dokonywał naukowego badania obrazu i jego gruntownej konserwacji. Usunął on przy tym także olejne farby, nałożone w latach późniejszych, oraz sadze z twarzy Matki Bożej i Pana Jezusa. Usunął też ślady gwoździ, które były przybite do deski celem umocnienia sukienek srebrno-złotych. Oczyszczono deski od robactwa i ubytków powstałych na skutek próchnienia. Oczyszczono także i zabezpieczono ramy obrazu. W latach 1948-1952 przeprowadzono jeszcze raz naukowe badania najnowocześniejszymi dostępnymi wówczas środkami: prześwietlenie rentgenowskie, badano obraz pod mikroskopem, wykorzystując kryteria mikropaleontologiczne i mineralogiczne, przeprowadzono także ocenę technologiczną i artystyczno-formalną. W latach II wojny światowej (1939-1945) obraz znajdował się w ukryciu. Dlatego wymagał kolejnej renowacji. Dzieła dokonał konserwator R. Kozłowski.

Św. Jan Paweł II przed Cudownym Obrazem w 1999 r.Od bardzo dawna istnieje zwyczaj ozdabiania cudownych obrazów Maryi koronami. Pierwsza papieska koronacja obrazu jasnogórskiego miała miejsce w 1717 r. Korony ofiarował sam król August II Mocny. Aktu koronacji dokonał brat prymasa, biskup Krzysztof Szembek, w dniu 8 września 1717 r. Obecni byli ponadto biskup wileński i inflancki. W uroczystej procesji przeniesiono obraz z kościoła do sali rycerskiej. Tam odczytano dekret papieski i przyniesiono korony. Następnie obraz przeniesiono uroczyście do kościoła wśród modlitw, śpiewów i salw armatnich. Tu nastąpił obrzęd nałożenia koron i Msza święta. Po obiedzie odprawiono Nieszpory i przeniesiono obraz z kościoła do kaplicy. Tam odśpiewano Litanię Loretańską i Te Deum. Z okazji koronacji nałożono na obraz Matki Bożej kosztowne szaty wykonane przez złotnika, brata Makarego Szybkowskiego. Sporządził on trzy suknie na różne uroczystości: granatową haftowaną diamentami, niebieską z rubinami i zieloną z perłami i różnymi drogimi kamieniami. Od 1817 r. zaczęto obchodzić uroczyście rocznicę koronacji. W 1909 r. w nocy z 22 na 23 października zakonnik i kapłan Macoch dokonał kradzieży koron z obrazu Matki Bożej, perłowej sukni i wielu kosztowności. Ze świętokradztwem połączył mord dokonany na wspólniku. Skazano go na dożywotnie więzienie. Papież św. Pius X ofiarował nowe korony. Rekoronacja odbyła się 22 maja 1910 r.

W 1957 r. na apel prymasa Stefana Wyszyńskiego i uchwałą Episkopatu Polskiego Polska rozpoczęła Wielką Nowennę, aby przygotować cały naród do obchodów tysiąclecia przyjęcia Chrztu przez Mieszka I (966-1966). Równocześnie zarządzono peregrynację kopii cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po wszystkich diecezjach i parafiach. Peregrynacja rozpoczęła się dnia 26 sierpnia 1957 r. w archidiecezji warszawskiej. Dokładnie rok wcześniej, 26 sierpnia 1956 r., w 300 lat od ślubów króla Jana Kazimierza, złożonych przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie 1 kwietnia 1656 roku, Episkopat Polski pod nieobecność uwięzionego Prymasa Wyszyńskiego w obecności około miliona wiernych odnowił uroczyście te ślubowania. 5 maja 1957 r. odnowienie tych ślubów odbyło się we wszystkich kościołach polskich. Śluby króla Jana Kazimierza były jego osobistym zobowiązaniem, śluby jasnogórskie zaś stały się zobowiązaniem całego narodu polskiego jako program chrześcijańskiego życia, wytyczony przez Wielką Nowennę przed Tysiącleciem Chrztu Polski.
Najbardziej znana i uroczysta koronacja obrazu odbyła się w 1966 r. w ramach obchodu Tysiąclecia Chrztu Polski. Dokonał jej Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński, wielki czciciel Maryi Jasnogórskiej, oddany Jej z synowską ufnością; jest on założycielem Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła, działającego obecnie pod nazwą Instytutu Prymasowskiego Stefana kard. Wyszyńskiego.

Św. Jan Paweł II przed Cudownym ObrazemCudowny obraz jest otaczany przez Polaków niezwykłą czcią. Wielokrotnie modlił się przed nim także kard. Karol Wojtyła, a potem – papież Jan Paweł II. Co roku, na uroczystości maryjne (szczególnie 15 i 26 sierpnia) do jasnogórskiego sanktuarium przybywają setki tysięcy ludzi, bardzo często idąc w pieszych pielgrzymkach przez wiele dni.

Dzisiejsza uroczystość powstała z inicjatywy bł. Honorata Koźmińskiego, który po upadku powstania styczniowego starał się zjednoczyć naród wokół Królowej Polski – Maryi. Wraz z ówczesnym przeorem Jasnej Góry, o. Euzebiuszem Rejmanem, wyjednał on u św. Piusa X ustanowienie w 1904 r. święta Matki Bożej Częstochowskiej. Papież Pius XI rozciągnął w 1931 r. ten obchód na całą Polskę oraz zatwierdził nowy tekst Mszy świętej i brewiarza.

 
 
 
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Przeżywając uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, nasze myśli kierujemy do najważniejszego narodowego sanktuarium na Jasnej Górze. Liturgia słowa daje nam najpierw do rozważenia fragment z Księgi Przysłów, w którym przemawia Mądrość – będąca przy Bogu jeszcze przed stworzeniem świata, odwiecznie. To słowa, które z jednej strony odnosimy do Jezusa Chrystusa; ale w dzisiejszą uroczystość Kościół czyta je w kontekście Maryi, która jest najpiękniejszym ze stworzeń, wybrana przed wiekami na Matkę Syna Bożego. Możemy wręcz dosłownie odczytać te słowa – Pan Bóg wybrał Maryję, „zanim były osadzone góry” – a więc także przed Jasną Górą. Ile razy nawiedzamy to najważniejsze polskie sanktuarium, Pan Bóg otwiera przed nami niebo, daje nam łaskę szczególnej bliskości ze sobą, poprzez osobę Maryi kieruje nasze myśli we właściwą stronę – ku wieczności, ku początkowi wszystkiego, co istnieje; ku źródle naszego życia.
Pobożność maryjna to nie ludzki wymysł, to postawa płynąca z samego pragnienia Jezusa, który oddał cały Kościół i każdego z nas w opiekę Maryi, kiedy wisiał na krzyżu (por. J 19, 25-27). Ale Maryja jest dla nas przede wszystkim nauczycielką mądrości, czyli dobrego, prawego, roztropnego życia.
Mamy modlić się do Maryi, prosząc Ją o wstawiennictwo, ale modlitwa zakłada relację – a więc także nasz odbiór tego, co nasza Matka pragnie nam powiedzieć. „Słuchajcie mnie, synowie! Szczęśliwi, którzy idą drogami wytyczonymi przeze mnie! Słuchajcie karcenia, abyście stali się mądrzy” (Prz 8, 32n). Te drogi to uważne słuchanie nauki Jezusa, a więc nauki Kościoła, i wierność Jemu także w chwilach próby, „karcenia”, przez które nasza wiara się oczyszcza. Możemy dziś śmiało wzywać tak wielu świętych Polaków, którzy odkryli dobre, wytyczone przez Maryję szlaki i przyjęli je za swoje własne.

Komentarz do psalmu

„Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi” – podobne słowa rodzą się w sercu każdego, kto dociera do sanktuarium na Jasnej Górze, z oddali widząc strzelistą wieżę i gmach sanktuarium. Bóg wybiera sobie niektóre miejsca jako sanktuaria, gdzie jest jakby „bliżej”, „bardziej” obecny.
Modlitwa do Maryi, oddawanie Jej czci, w niczym nie umniejsza chwały Chrystusa, ale prowadzi nas wprost do Niego. Wystarczy krótkie spojrzenie na jasnogórską Ikonę, by odnaleźć znów właściwy kierunek – Maryja, Hodogetria, wskazuje ręką na swojego Syna. To Jego mamy słuchać, jeśli prosimy Ją o opiekę, często stęsknieni radości i prawdziwego szczęścia. Największym cudem Jasnej Góry są codziennie nie uzdrowienia fizyczne, ale duchowa przemiana, dokonująca się w osobistym spotkaniu z Bogiem, zwłaszcza w sakramencie pokuty, o której w pełni wie tylko Jezus i Jego Matka.
Nasza wiara i modlitwa są także świadectwem „dla przyszłych pokoleń” – mamy modlić się nie tylko o pomyślność dla nas samych, ale oddawać w ręce Maryi także niepewną przyszłość.

Komentarz do drugiego czytania

Niekiedy pobożność maryjną uważa się za dewocyjną, staroświecką, niekonieczną, jakby nie była ona w sercu naszej katolickiej wiary.
List do Galatów mówi o przejściu z mentalności opartej jedynie na posłuszeństwie Prawu przykazań, które nie może zbawić, do myślenia nowego człowieka, którego wiara jest nie tyle wypełnianiem przepisów, ile odpowiedzią na darmo otrzymaną łaskę wiary i usprawiedliwienie w Jezusie Chrystusie.
W przyjściu na świat Chrystusa, który czyni nas prawdziwie wolnymi, darmo udzielając swojej łaski, szczególny udział ma Najświętsza Maryja Panna. Święty Paweł mówi wprost o Synu, który „stał się” z niewiasty, kiedy „wypełnił się czas”.
Modlitwa do Maryi kształtuje w nas synowską postawę wobec Boga. Maryja jest Matką, która rodzi każdego z nas przez łaskę jako synów i córki Boga. Może to jest właśnie najgłębszy owoc naszych pielgrzymek w różnej formie na Jasną Górę – Maryja pomaga nam znów odkryć naszą najgłębszą tożsamość – że jesteśmy synami w Synu, umiłowanymi dziećmi Boga, wyzwolonymi z grzechu po to, aby czynić coraz więcej dobra, aby żyć prawdziwą miłością – na wzór miłości Chrystusa do nas. Maryja – Królowa trzymająca na rękach Króla wieków, przypomina nam także o naszym przeznaczeniu – jesteśmy dziedzicami Królestwa Chrystusa, które jest naszą prawdziwą Ojczyzną.

Komentarz do Ewangelii

Niezwykle pocieszająca jest świadomość, kiedy w naszych trudnościach wiemy, że ktoś inny modli się za nas. Dzisiejsza Uroczystość to okazja, abyśmy na nowo uświadomili sobie, że nasze trudności – osobiste i całego narodu – widzi Maryja. Ona jest Pośredniczką wszelkich łask, bo przez Nią przyszła na świat największa łaska – sam Chrystus. „Bóg Syn przekazał swojej Matce wszystko, co nabył swoim życiem i śmiercią, nieskończonymi zasługami i przedziwnymi cnotami, i uczynił Ją skarbniczką tego wszystkiego, co Ojciec dał Mu jako dziedzictwo; to przez Nią rozdaje swe zasługi swoim członkom; to jest Jego tajemniczy kanał, Jego akwedukt, którym łagodnie i obficie śle swoje zmiłowania” (św. Ludwik Maria Grignon de Montfort, Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, 24). ,,Godzina”, która jeszcze nie nadeszła w Kanie Galilejskiej, to zapowiedź godziny krzyża, kiedy Maryja będzie stała przy swoim umierającym Synu, wierząc do końca, że w Nim jest miłość potężniejsza od śmierci.
Maryja uczy nas także, jaka modlitwa jest miła Bogu. Ona wrażliwym sercem i troskliwym okiem dostrzega ludzkie potrzeby, i po prostu oddaje je w ręce swojego Syna, nie wskazując rozwiązania. Mamy pokornie prosić Boga przez wstawiennictwo Maryi w naszych intencjach, ale nie „dyrygować” Bogiem. Maryja wskazuje nam najgłębszą mądrość modlitwy: ,,uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” – mamy być nie tyle skupieni na swoich prośbach, ile uważnie wsłuchani w słowa Jezusa, i starać się najwierniej je wypełnić, choćby było to zwykłe, codzienne, szare „napełnianie stągwi wodą” – wierność naszym obowiązkom stanu, uczciwa praca, troska o rodzinę i parafię. Jezus ma moc przemienić tę wodę w pełne radości wino Ducha świętego, i nadać nowy smak naszemu życiu.
Oddajmy dziś Maryi trudności, które widzimy w sobie, wokół nas i w naszej Ojczyźnie, ufając, że Jezus zna najlepsze ich rozwiązanie.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Mickiewicza

 

 

                  Pin on modlitwy

 

Matko Boska Częstochowska, Zwycięska Królowo Polski!
Stajemy przed Tobą Matko nasza,
która patrzysz od sześciu wieków
z Cudownego Obrazu na Jasnej Górze
w głębię serc i dusz naszych.
Ty z miłością pochylasz się nad polską ziemią.
Jesteś dla Narodu naszego niepojętym Znakiem łaski Boga,
przecennym darem Ojca niebieskiego.
Dana jako pomoc ku obronie Narodu naszego,
trwasz wiernie i zwycięsko pośród nas.
Obecna w tajemnicy Chrystusa i Kościoła
wyjednujesz nam moce Boże przez długie wieki.
Za to, że jesteś od sześciu wieków na Jasnej Górze.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że prowadzisz nas bezpieczną drogą do swojego Syna.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, ze obecnością swoją ubogacasz Kościół w Polsce.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że uratowałaś wiarę i chrześcijańską kulturę Narodu.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że Ojczyznę naszą za swoje Królestwo obrałaś.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że jesteś nam szczególną pomocą i światłem na progu trzeciego Tysiąclecia.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że bronisz nas przed zalewem zobojętnienia, niewiary i ateizmu.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że jesteś Matką i Wychowawczynią młodych pokoleń.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że stałaś się ideałem i wzorem polskiej kobiety.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że byłaś nam mocą Zwycięstwa w walce o wolność.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że wspierałaś nas nieustannie w latach doświadczeń i niewoli.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że wzywasz nas do odpowiedzialności za Kościół w Milenijnym Akcie Oddania.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że jednoczysz w miłości i wierności nasze małżeństwa i rodziny.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że wezwałaś nas do odnowy życia w Jasnogórskich Ślubach Narodu.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, że czuwasz nad nami przez Twój Jasnogórski Obraz w świątyniach i w domach rodzinnych.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Za to, ze jesteś dla nas Bramą Niebios.
Dziękujemy Ci, Jasnogórska Pani.
Błogosławiona Bogarodzico Wspomożycielko, racz przyjąć ten korny hołd naszej wdzięczności. Ogrom twojego przez wieki wstawiennictwa i otrzymane łaski budzą w nas nadzieję i pragnienie dalszej wierności Tobie, którą nieustannie nam przykazujesz: Cokolwiek wam każe mój Syn – czyńcie.
Posłuszni Twojemu wezwaniu stajemy do pomocnej służby Kościołowi w rozwijaniu Chrystusowego Królestwa w Ojczyźnie naszej i świecie.
Pragniemy wraz z tobą wielbić bez końca Tego, który uczynił Ci tak wielkie rzeczy, że Błogosławioną zwą Cię wszystkie pokolenia. Jemu Cześć i Chwała na wieki. Amen.
Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
Powierzamy się Tobie, najpewniejsza Przewodniczko i Wspomożycielko narodu na tym gwałtownym zakręcie naszych dziejów, w tak dziś trudnych chwilach życia polskiego. Oddajemy w Twe macierzyńskie dłonie to, co jest u nas najlepsze, abyś to dobro umocniła w naszych sercach i czynach, W obyczaju i działaniu narodu. Powierzamy Ci, Maryjo, i to, co w nas słabe i zagrożone. Ulecz nas z grzechów i niemocy. Pomóż pokonać wszelką beznadziejność. Dźwigaj z upadków, klęsk i błędów. Zawierzamy Ci, Matko, wszystkich Polaków, ale szczególnie tych, którzy znaleźli się w obliczu biedy, bezrobocia, braku mieszkania, strachu przed przyszłością. Zawierzamy Ci każdego człowieka w naszej Ojczyźnie. Przede wszystkim jednak młode rodziny i całe pokolenie młodych Polaków, bo od nich zależą przyszłe losy Ojczyzny. Ucz nas, Zwycięska Pani, przezwyciężać nasze złe skłonności i wady, a szczególnie egoizm, nieczułość na potrzeby innych, bezmyślne korzystanie z dóbr tego świata. Ucz nas wychodzić z sercem obdarzającym i z czynem miłości ku ludziom, szczególnie tym, którzy oczekują naszej pomocy. Prosimy Cię, Matko i Żywicielko Syna Bożego: naucz nas służyć życiu od jego poczęcia aż po naturalną śmierć. Naucz nas to życie przyjmować z wdzięcznością i ufnością. Ucz nas, Wspomożycielko wiernych współodpowiedzialności w Kościele i życiu społecznym. Wiemy, że trzeba nam u progu drugiego tysiąclecia polskich dziejów wziąć w swe dłonie odpowiedzialność za losy Ojczyzny. Ucz nas, Królowo Polski, jak to mamy czynić. Pragniemy żyć z każdym dniem lepiej i godniej, jako chrześcijanie i Polacy, świadomi wielkiego dziedzictwa tysiącletniej kultury narodu; wierni kontynuatorzy jego najlepszych tradycji, ale otwarci na wezwania, jakie stawia nam dzisiaj Bóg, Władca Dziejów. Spraw to, Przewodniczko narodu, abyśmy nie uchylali się od podejmowania tych od wieków ważnych i tych prawdziwie nowych – a gwarantujących dobro naszego kraju i narodu – zadań, jeśli tylko okażemy się do nich sposobni. Spraw przez pomoc z nieba, przez swe potężne wstawiennictwo u Boga, abyśmy podjęte przez siebie zadania i obowiązki jak najlepiej wykonywali. Chcemy kroczyć w naszym życiu wspólnie z Chrystusem, jako Jego wierni wyznawcy. Pragniemy gorąco, czynem i słowem, całym swoim życiem, dawać świadectwo prawdzie, którą wyznajemy, Wspomagaj nas w tym Maryjo, Wspomożycielko wiernych, Królowo Polski. Amen.
 
„Prawie zbankrutowaliśmy państwo”
Ja będę zawsze nazywała Polaków głosujących na A.Dudę – współmorcdercami Narodu Polskiego, bo poznajemy po świadectwach kto przyjaciel, a kto wróg. Wszyscy, którzy głosowali na prez.A Dudę – wroga są współwinni wszystkim złym decyzjom, które on i jego rząd podejmują. Także będę nazywała wpółmordercami Polaków te osoby, które głosowały na A.Dudę, gdyż przez niego i ten Rząd były wirusy, szczepionki zatrute i mnóstwo trupów, a teraz będzie to samo bo już premier Żyd Morawiecki nas tym straszy a co najgorsze będzie wojna, bo rządzący nie są katolikami, 
a Żydami bezbożnymi i nie chcą uznać Pana Boga KRÓLEM POLSKI a wojna pochłonie mnóstwo ofiar. Żydzi rządzący niestety zawsze  przegrywają z Bogiem i teraz też tak będzie lecz niestety naszym kosztem. Jest to straszne że Polacy wiedzą kim jest Duda – zmienił nazwę Polski na „Polin”, podpisał dokument, aby szczepić dziewczynki aby nie mogły mieć dzieci a głosowali na niego powtórnie. Gdy ktoś ma żonę Żydówkę to musi rzadzić po żydowsku i Duda tak rządzi.

KONFEDERACJA – Dziambor: „Prawie zbankrutowaliśmy państwo”