|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
|
---|
XX NIEDZIELA ZWYKŁA
Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha”. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz On odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: „Panie, dopomóż mi”. On jednak odparł: „Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom”. A ona odrzekła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!” Od tej chwili jej córka była zdrowa.
Sól ziemi i światłość świata
Komentarz do pierwszego czytania
Jednak prorok Izajasz wprowadza nas w inny świat, w świat uniwersalizmu zbawczego. Obwieszcza on nam, że jest tylko jeden Bóg i pragnie On, aby wszystkie narody przybyły na Świętą Górę, czyli do Jerozolimy, na Syjon. Tam zostaną przyjęte ich ofiary, a jerozolimska świątynia nazwana będzie „domem modlitwy dla wszystkich narodów”.
W naszych czasach, zdominowanych przez różnorodność etniczną, kulturową i religijną, mamy obowiązek głoszenia światu Boga Jedynego, który dał się poznać w Jezusie Chrystusie, ale mamy również obowiązek szanowania tego, co w każdej religii jest dobre i święte i uczenia się od innych we wspólnym pielgrzymowaniu do Domu Ojca, gdzie mieszkań jest wiele (por. J 14, 2).
A przecież pełen radości Psalm 67 uświadamia nam piękno ludzkości jako całości. To piękno ma w sobie jednak pewien sekret. Radość i entuzjazm u ludzi oraz promienne oblicze u Boga pojawiają się wtedy, kiedy ludzkość żyje rzeczywiście w świetle Bożej obecności, stosując w praktyce Boże przykazania. Ten radosny świat jest owocem zarówno indywidualnego, moralnego wysiłku każdego wierzącego, jak i sprawiedliwych i światłych praw państwowych. I chociaż ideał jest od nas wciąż daleki, a w swoim pełnym wymiarze zapanuje dopiero po powtórnym przyjściu Pana, to już dziś w najdrobniejszych rzeczach możemy postawić sobie cel, by czynić ten świat lepszym i przyjemniejszym do życia. Oby ludzie, których dziś spotkamy na naszej drodze rozstali się z nami z uśmiechem na ustach, a nie ze łzą w oku!
Niech to krótkie rozważanie pomoże i nam zrozumieć, że nasze życie wiary nie jest tylko naszą osobistą sprawą. Zarówno nasza świętość jak i nasz grzech sprowadzają na ten świat konkretne konsekwencje, których jeszcze nie jesteśmy w stanie ocenić. Jakże pięknie by było jednak, gdybyśmy pozostawiali po sobie dobro, które z czasem będzie wzrastało, już bez naszego uczestnictwa.
Jednak kananejska kobieta nie zraża się niczym. Jest w stanie nawet upokorzyć się, żeby tylko otrzymać od Jezusa łaskę uzdrowienia jej córeczki. Jej postawa wywołuje podziw u Jezusa, który przychyla się do jej prośby, a jakby w nagrodę kobieta otrzymuje Jego pochwałę oraz uwiecznienie w tekście Ewangelii. Dzięki temu i my możemy uczyć się od Niej wiary 2000 lat później. Bo jakże często nasza wiara jest chwiejna, mało odporna na przeciwności. Przestajemy się modlić, jeżeli tylko nie otrzymamy natychmiast tego, o co prosimy. Niekiedy jesteśmy w stanie nawet przestać chodzić do Kościoła, zupełnie zerwać z Chrystusem. Niekiedy z tego duchowego buntu wyrywa nas przykład wytrwałości i nadziei, jaki mogą nam dać ludzie dalecy od wiary lub wyznający inną religię. Pytamy się wtedy samych siebie: czy Chrystus jest dla mnie rzeczywiście wartością nadrzędną?
Litania do Jezusa Miłosiernego
Pamiętając o obietnicy Pana Jezusa: „Im więcej dusza zaufa, tym więcej otrzyma”, i słowach: „Wielką Mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam skarby swych łask” – módlmy się.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże
Duchu Święty, Boże
Święta Trójco, jedyny Boże
Jezu Miłosierny, wcielony za sprawą Ducha Świętego – ufamy Tobie!
Jezu Miłosierny, objawiający Miłosierdzie Boga w Trójcy Jedynego
Jezu Miłosierny, realizujący odwieczny plan zbawienia
Jezu Miłosierny, ofiarowany dobrowolnie za wszystkich ludzi na krzyżu
Jezu Miłosierny, ogarniający swoim Miłosierdziem cały wszechświat
Jezu Miłosierny, Dawco Matki Miłosierdzia
Jezu Miłosierny, posłuszny Ojcu
Jezu Miłosierny, najwyższy nasz Kapłanie i Pośredniku u Ojca
Jezu Miłosierny, posyłający nam Ducha Pocieszyciela
Jezu Miłosierny, odradzający nas w sakramentach świętych
Jezu Miłosierny, nieomylny w swoich zrządzeniach
Jezu Miłosierny, czyniący nas dziećmi i dziedzicami nieba
Jezu Miłosierny, błagający Ojca o dar jedności dla ludzi
Jezu Miłosierny, Nauczycielu czynnego miłosierdzia
Jezu Miłosierny, wzorze umiłowania dzieci chorych, opuszczonych i cierpiących
Jezu Miłosierny, niestrudzenie poszukujący błądzących i zagubionych
Jezu Miłosierny, zatroskany o nawrócenie i zbawienie ludzi
Jezu Miłosierny, światło prawdy dla pogrążonych w błędzie i grzechu
Jezu Miłosierny, nasza ostojo i pomocy w walce z szatanem
Jezu Miłosierny, nagrodo pełniących uczynki miłosierdzia
Jezu Miłosierny, zapraszający nas do wiecznego i pełnego szczęścia w niebie
Jezu Miłosierny, jedyna i cała nasza nadziejo
Jezu Miłosierny, ześlij Kościołowi i światu gorliwych zwiastunów i szerzycieli Twego Miłosierdzia – wysłuchaj nas, błagamy Ciebie!
Jezu Miłosierny, udziel obficie swojego zmiłowania i przebaczenia konającym, zwłaszcza tym, którzy żyli z dala od Ciebie
Jezu Miłosierny, obdarz nas łaską wytrwania w dobrym i w przymierzu z Tobą
K. Jezu Miłosierny, żyjący i działający w swoim Kościele.
Kochani,
na pielgrzymkę Mirosławów – od 23-30.08.2023, mamy parę wolnych miejsc dla Pierwszaków – czyli osób, które jeszcze nigdy nie były w Medziugorju. Nie jest to OKAZJA taniego wyjazdu do Medziugorja, tylko SZANSA dla tych, których nie stać, aby tam pojechać. Wszystko według sumienia.
Czas na decyzję jest krótki, ale kto jest wezwany – niech odpowiada na wezwanie. Koszt dla Pierwszaków wynosi tylko 200 euro. W załączeniu program. Osoby zainteresowane proszone o kontakt, aby dostać formularz zgłoszeniowy.
Biuro Podróży "GALEON"
31-959 Kraków, os. Górali 5
tel./fax: (12) 642-26-20, tel. 606 394 103
Zezwolenie na organizację imprez turystycznych nr: Z/6/2004
nr konta: PEKAO S.A. O/KRAKÓW 92 1240 4588 1111 0000 5493 0058
www.galeon.krakow.pl e.mail: galeon@galeon.krakow.pl
PIELGRZYMKA MIROSŁAWÓW: ISTRIA – MEDZIUGORJE
Do grobu, pierwszego wyniesionego na ołtarze Mirosława, męczennika, – organizowana z
Redakcją „Echo Medziugorja”, opieka duchowa oo. Franciszkanie Niepokalanów
Termin: 23 – 30 sierpnia 2023 r.
Patrz woła Cię spośród innych, lepszych niż Ty! A ty co z tym zrobisz?
Program dla Pierwszaków, osób, które jeszcze nigdy nie były w Medziugorju. Nie jest to
OKAZJA taniego wyjazdu do Medziugorja, tylko SZANSA dla tych, których nie stać,
aby tam pojechać.
I. PLANOWANY PROGRAM PIELGRZYMKI
Dzień 1 – 23.08.23 – (środa) – Zbiórka o godz. 05.00 na parkingu dla autobusów, ul. T. Motarskiego,
pakowanie bagaży. Przejazd na Mszą Świętą do Lalik/Zwardonia (granica), o niej wspólne śniadanie. Przejazd
przez Słowację, Węgry, do Chorwacji – Novigrad na Dobri – kolacja i nocleg. Dla potrzebujących noclegi za
dodatkową opłatą (koszt noclegu) w Krakowie – Łagiewnikach: pensjonat „Promień” przy parkingu dla
autobusów, ul. T. Motarskiego 8, 30-001 Kraków, 12/2669800: Siostry MNPDiNP w Łagiewnikach, ul.
Pasieczna 2 (równoległa do ul. św. S. Faustyny), tel: 12/2667631: Siostry s. Faustyny tel. 730955521 lub w
Lalikach. Możliwość pozostawienia samochodu na parkingu w Łagiewnikach za ofiarę na Caritas. Osoby,
które nie potrzebują dojeżdżać do Krakowa, mogą swoimi samochodami dojechać do Lalik na Mszę Świętą
lub nocleg, tam zostawić samochód i wracać bezpośrednio już na Katowice. Można wsiąść również po drodze:
Krosno-Kraków-Sucha Beskidzka-Świnna-Żywiec-Zwardoń.
Dzień 2 – 24.08.23 – (czwartek) – dzień śmierci Miroslava Bulešicia, męczennika, 4.letniego kapłana – miał
27 lat, zamordowanego za zorganizowanie bierzmowania. Po śniadaniu wyjazd na Istrię do miejsca urodzenia
i męczęństwa Błogosławionego – Msza Święta, zwiedzanie innych miejsc i miejscowości nadmorskich na
Istrii, powrót na nocleg do Novigradu na Dobri, kolacja, nocleg.
Dzień 3 – 25.08.23 (piątek) – Msza Święta, śniadanie, wyjazd do Medziugorja.
Dzień 4 – 7, od 26 – 29.08.23 (sobota – wtorek) – Pobyt w Medziugorju, zakwaterowanie w wiosce w pobliżu
kościoła u gospodarzy, którzy w pierwszych latach Objawień spali na ziemi oddając swoje łóżka pielgrzymom
a nie w light pensjonatach, których teraz jest pełno. Do dyspozycji pielgrzymów kuchnia z pełnym
wyposażeniem, noclegi z pościelą, wyżywienie 2 x posiłek dziennie – śniadania i obiadokolacja.
Dzień 7– 29.08.23 (wtorek) – wyjazd z Medziugorja wieczorem na noc. Powrót non stop bez noclegu.
Wywozimy pokój dla Polski i umocnienie przywożone przez powracających do domu pielgrzymów.
Dzień 8 – 30.08.23 – (środa) – przyjazd do Polski w godzinach dopołudniowych.
II. KOSZT PIELGRZYMKI:
1. 200 Euro dla Pierwszaków (jeżeli kogoś stać (wg sumienia „okazja to czy szansa”) – może wpłacić
więcej).
2. Złożenie ofiary na zamówienie jednej Mszy Świętej w intencji Dobrodziejów.
1. Pobyt na Chorwacji i w Medziugorju: noclegi z pościelą i wyżywienie: obiadokolacje. Pokoje 2-, 3-, lub 4-
osobowe. Nie ma jedynek! Osobom, które chrapią polecamy spray do gardła DATONG, osobom, które mają
problemy ze spaniem – stopery. Zachowujemy się cicho, nie szeleścimy reklamówkami, itp.
2. Dobrodzieje współfinansujący ten wyjazd pokryją:
a – Ubezpieczenie pielgrzymów w firmie Signal Iduna Polska S.A. pakietem na kwotę: koszty leczenia do
30.000 euro, następstwa nieszczęśliwych wypadków do 15.000 zł, na wypadek śmierci 15.000 zł, bagaż
podróżny do 1.000 zł. Uwaga! Ubezpieczenie nie obejmuje chorób psychicznych. Nie zgłoszenie informacji
do ubezpieczenia o chorobie psychicznej będzie skutkowało brakiem wypłaty za leczenie.
b – przejazd autokarem marki zachodniej: video, barek, wc.
c – opiekę duszpasterza i pilota, materiały informacyjne.
3. Przejazd klimatyzowanym autokarem klasy LUX: video/DVD, barek, WC, uchylne fotele.
4. Opłaty autostradowe, drogowe, winiety i parkingi na całej trasie.
III. INFORMACJE PRAKTYCZNE
1. UBIÓR – należy zabrać ze sobą rzeczy wygodne, przejściowe. Strój odpowiedni do przebywania w
miejscach świętych, kobiety sukienki lub spódnice na niedzielę i święta, na objawienie, nieprzezroczyste
ubrania, żadne firanki czy koronki. Spódnice i spodnie normalne, niedziurawe, nieobcisłe: żadne, obleśne
leginsy czy temu podobne, chyba że służą jako rajstopy pod spódnicą lub tuniką, mężczyźni – żadne rurki,
ubiór niewyzywający – odzież nie służy jako pokusa, lecz jako ochrona dla ciała. Skromność zdobi kobietę
(2P 3,3-4), a nie odkryte na pożądanie części ciała, wtedy „jej dusza jest pusta". Kapcie do podróży, wygodne
buty, peleryna, parasol, rzeczy osobiste, okulary przeciwsłoneczne, nakrycie głowy, klapki pod prysznic.
Ubiór na pobyt nad morzem, klapki do morza, bo jest skaliste i są jeżowce.
2. WYŻYWIENIE – prowiant na drogę, podczas drogi w przydrożnych zajazdach na postoju, 2 x posiłek
dziennie w Medziugorju i w Novigradu na Dobri, 1 x śniadanie w Lalikach, termosy, własne lekarstwa.
3. WALUTA – Euro (50 – 100) na drobne zakupy, ofiarę na Mszach Świętych, na płatne WC na postojach.
4. PAKOWANIE – mały bagaż podręczny do środka autobusu, bagaż podstawowy do bagażników.
5. TŁUMACZENIE – istnieje możliwość, że nabożeństwo wieczorne będzie tłumaczone symultanicznie,
dlatego należy zaopatrzyć się w radyjka lub komórki ze słuchawkami do odbioru fal FM 92,7.
6. INNE – Pismo Święte, śpiewniki, plecaczek lub torba na ramię, latarka, ksero dokumentu spakowane w
bagażu głównym.
7. TELEFONY KOMÓRKOWE – połączenia i sms-y z BiH są b.drogie, w domach jest wi-fi, proszę sobie
wgrać aplikacje do komunikacji przez wi-fi: whatsapp, signal, etc.
8. RZECZY OBOWIĄZKOWE – zdrowotna karta EKUZ – wyrobienie jej w NFZ leży we własnym
zakresie, nie odsyłać wniosków do Redakcji czy do BP „Galeon” tylko do odpowiedniej placówki NFZ.
9. DOKUMENT PODRÓŻY niezniszczony, nieuszkodzony – do BiH wystarczy ważny dowód osobisty.
10. PODRÓŻ – Osoby mające problemy lokomocyjne, na rozpoczęcie pielgrzymki, proszone są o zażycie
odpowiednich środków i zaklejenie pępka plastrem opatrunkowym.
IV. POBYT W MEDZIUGORJU
Pielgrzymi mogą uczestniczyć w stałych punktach życia parafii:
1. Codziennym, międzynarodowym nabożeństwie rozpoczynającym się o godz. 18.00. Nabożeństwo
wieczorne obejmuje: trzy części Różańca Świętego, Mszę Świętą, poświęcenie dewocjonaliów, modlitwę o
uzdrowienie duszy i ciała, oraz programie indywidualnym grupy:
2. Wspólnym modlitewnym wejście na: – Podbrdo – Górę Objawień, tu Matka Boża rozdaje dary, tylko trzeba
je wziąć, wszyscy schodzą z niej obdarowani łaskami, – Kriżevac – Góra Krzyża – Gospa prowadzi do Jezusa
pod Krzyż, po łaski do dźwigania krzyża codziennego mocą Bożą.
3. Spotkaniach ze wspólnotami zawiązanymi w Medziugorju (np. Cenacolo, Wspólnota Królowej Pokoju,
itp.), oo. Franciszkanami i Widzącymi w miarę ich obecności w parafii. Najważniejszym spotkaniu z Maryją i
Jezusem w czasie przez siebie wybranym, aby nam go nie zabrakło – Adoracja Najświętszego Sakramentu w
kaplicy adoracyjnej codziennie od 14.00 – 18.00, wieczorna we wtorki i w soboty po Mszy Świętej.
4. Wyjeździe do Tihaljiny, Szirokiego Brijegu i Humca – sanktuarium św. Antoniego, do o. Petara Ljubicicia.
Kontakt i informacje: Redakcja Echa – 501710620, 12/642-26-20
PAMIĘTAJ, ŻE JESTEŚMY NA PIELGRZYMCE, KTÓRA WYMAGA POŚWIĘCENIA,
OFIARY I WYRZECZEŃ, ABY PANU JEZUSOWI W TOBIE I BLIŹNIM Z TOBĄ BYŁO DOBRZE, A NIE NA WYCIECZCE TURYSTYCZNEJ.
w YouTube
Maryja przychozi na Ziemię i prosi o Modlitwy Wynagradzające, a Episkopat milczy. Czy wg przepowiedni ludzie świeccy uratują ten piękny świat? Trójca Przenajświętsza żąda jednak aby ludzi prowadzili biskupi – Boga jeszcze Apostołowie. Czy zdążą się obudzić przed nadchodzącą wojną, czy postpią jak przed II wojną światową kard.August Hlond, który stchórzył, albo z nienawiści do Pana Boga i do bliźniego polskiego uciekł z Polski, bo nie chciał się modlić.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Komentarz Tygodnia: Kto mordował warszawiaków !!!
Szanowna Pani, Droga Obrończyni Życia Dzieci! Nowa Minister Zdrowia została już zaprzysiężona. Katarzyna Sójka – do tej pory poseł PiS – nie rokuje jednak dobrze, jeśli chodzi o ochronę życia. Niestety w swoich głosowaniach nie stawała po stronie nienarodzonych. 7 marca br. była za odrzuceniem projektu „Aborcja to zabójstwo”, wstrzymała się od głosu nawet przy największej ustawie pro-life w historii Polski – „Zatrzymaj Aborcję”. Nie przejęła się cierpieniem dzieci z zespołem Downa, ani milionem obywateli, którzy poparli projekt.
|
Pod kierownictwem nowej minister w dalszym ciągu w sposób tajny działa zespół ds. mordowania dzieci. Pisałam już Pani o tej bulwersującej sprawie – zespół to proaborcyjny spadek po Adamie Niedzielskim.
Przesyłam Pani nagranie, w którym Laura Lipińska mówi więcej o działaniach politycznych nowo powołanej Minister Zdrowia oraz o tym, że musimy intensywnie monitorować, co dzieje się w gmachu przy Miodowej 15 w Warszawie, stosować tu zasadę ograniczonego zaufania i obywatelski nacisk w kierunku pro-life.
Gdyby YouTube usunął nagranie, jest ono także na BanBye: https://banbye.com/watch/v_
Szanowna Pani!
Wszystkie ręce na pokład i działamy, bo dzieci zagrożone aborcją same nie mogą nic zrobić.
Bardzo Panią proszę o podpisanie petycji do nowej Minister Zdrowia, aby skończyła się proaborcyjna polityka w tym ważnym resorcie.
W petycji żądamy:
– natychmiastowego odtajnienia prac zespołu ds. mordowania dzieci,
– dopuszczenia strony pro-life do obrad i konsultacji przeprowadzanych przez zespół,
– zakończenia jakichkolwiek działań za aborcją w Ministerstwie Zdrowia.
Dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego – z 1997 i 2020 roku są klarowne. Milion obywateli popierających ustawę #ZatrzymajAborcję żądało jasno: zakazu eugeniki bez „ale”, bez obchodzenia prawa.
Podpis trzeba złożyć online pod linkiem:
https://twojepetycje.pl/
Mam także do Pani prośbę – gdy już złoży Pani podpis, proszę przesłać link do petycji dalej – do Rodziny, Przyjaciół, Wspólnot i Stowarzyszeń – niech jak najwięcej osób ratuje życie dzieci.
Jesteśmy w chwili przełomu. Zespół powołany przez Adama Niedzielskiego ma wydać wytyczne kiedy i jak mordować poczęte dzieci w terminie do 12 września br. Zostały zaledwie 4 tygodnie, aby upomnieć się o życie dla najmłodszych i najsłabszych Polaków.
Prace zespołu muszą zostać odtajnione, strona pro-life dopuszczona do konsultacji, a Minister Zdrowia musi zacząć wykonywać swoje obowiązki i chronić życie.
Jeszcze raz podaję link do petycji i proszę Panią o pilną reakcję: https://twojepetycje.pl/
Serdecznie Panią pozdrawiam!
|
Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
ratujzycie.pl
PS – Gdy zagrożone jest życie dzieci, nie wolno być biernym. Dlatego złożenie podpisu pod petycją oraz przesłanie jej dalej to teraz niezwykle ważne działanie.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
LUB POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/
Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej
17 – 25 sierpnia
Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej – 26 sierpnia trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni, podczas których odmawiamy przypisane na każdy dzień poniższe modlitwy.
Modlitwa codzienna
"Wszechmogący i miłosierny Boże, który dałeś Narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną moc i obronę, a Jej Święty Obraz Jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych, spraw łaskawie, abyśmy walcząc za życia pod Jej opieką, w chwili śmierci zdołali odnieść zwycięstwo nad złośliwym wrogiem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa". Amen. Matko nasza Jasnogórska, Królowo Narodu Polskiego! Ufni w Twą matczyną dobroć i potężne wstawiennictwo u Syna Twego zanosimy do Ciebie nasze pokorne modlitwy i błagania. Polecamy Ci wszystkie nasze sprawy, zwłaszcza… (wymienić prośbę osobistą), nasze rodziny oraz wszystkich dzieci Narodu Polskiego, żyjące w kraju i na całym świecie.
Za Twoją obecność i działanie w Cudownym Obrazie na Jasnej Górze, za niezliczone łaski, których hojnie udzielasz nam od sześciu wieków dziękujemy Ci Matko nasza Jasnogórska!
Za Twoje łaskawe królowanie nad naszym Narodem i moc, którą wspierałaś nas na przestrzeni dziejów, zwłaszcza w trudnych chwilach niewoli i cierpień. – dziękujemy Ci Matko nasza Jasnogórska! Za Twoją macierzyńską opiekę, którą otaczasz nas, prowadząc do Syna swojego Umiłowanego, umacniając wiarę w naszych sercach nawracając grzesznych, pocieszając chorych, smutnych i wątpiących – dziękujemy Ci Matko nasza Jasnogórska! Za to, że przez zaniedbanie w wierze i obojętność religijną tak często odchodziliśmy od Boga, zapominając o Jego obecności i miłości – przepraszamy Cię Matko nasza Jasnogórska! Za to, że postępowanie nasze nie zawsze było zgodne z wiarą świętą i godnością dziecka polskiego Narodu – za grzechy przeciwko życiu, za pijaństwo, egoizm, lekkomyślność, zazdrość, niezgodę społeczną i rozwiązłość – przepraszamy Cię Matko nasza Jasnogórska! Za to, że tak często, zamknięci w kręgu własnych spraw, nie widzieliśmy potrzeb braci naszych – głodnych, bezdomnych, chorych i samotnych – przepraszamy Cię Matko nasza Jasnogórska!
Matko z Dzieciątkiem na ręku, która poprzez swój święty Obraz obecna jesteś w każdej chwili naszego życia, niosąc nam otuchę i moc w doświadczeniach, kłopotach i trudach codziennych – wysławiamy Cię i miłujemy Ciebie Królowo nasza o Twarzy pociętej bliznami, która jesteś dla nas znakiem nadziei, jedności i zwycięstwa – wysławiamy Cię i miłujemy Ciebie. Dziewico Wspomożycielko, która pomagasz nam przezwyciężyć zło i wszelką słabość – wysławiamy Cię i miłujemy Ciebie.
Kiedy ogarnia nas zwątpienie i pokusa niewiary – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem,Kiedy czujemy się samotni, opuszczeni i zagrożeni – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem.W niebezpieczeństwie ulegania grzechom – bądź naszą pomocą i naszym ratunkiem.Abyś umacniała nas w wierze, dawała nam moc odnowy życia w duchu Bożych przykazań i Ewangelii Chrystusowej – prosimy Cię Matko nasza Jasnogórska.byś nadal królowała w naszym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym i narodowym – prosimy Cię Matko nasza asnogórska. Abyś wyjednała nam u Syna Twojego łaskę, o którą Cię w tej nowennie szczególnie błagamy o – prosimy Cię Matko nasza Jasnogórska.
Akt osobistego oddania się Matce Bożej
Matko Boża, Niepokalana Maryjo, Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Św., którego jesteś Matką. - Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym Królestwem Twego Syna i Twoim. Amen.
ŚW. JACKA, PREZBITERA
Oświecił serca Polaków światłem wiary
W 1215 r. biskup Iwo – przebywając jako kanclerz księcia Leszka Białego na Soborze Laterańskim – poznał św. Dominika Guzmana. Po raz drugi zetknął się ze św. Dominikiem być może w Rzymie, kiedy w roku 1216 stał na czele delegacji polskiej, która miała złożyć hołd (obediencję) nowemu papieżowi Grzegorzowi IX. Wtedy prawdopodobnie wyraził życzenie, aby św. Dominik wysłał także do Polski swoich duchowych synów. Na to zapewne otrzymał odpowiedź, aby przysłał z Polski kandydatów. Kiedy więc Iwo został biskupem krakowskim (1218), udał się do Rzymu ze swymi kanonikami Jackiem i Czesławem. Iwo wrócił do Polski, a Jacek i Czesław pozostali w Rzymie u boku św. Dominika.
Nakaz nowicjatu wtedy jeszcze nie istniał. Pojawił się on w zakonie św. Dominika dopiero w 1244 r. Dlatego po krótkim pobycie w rzymskim klasztorze św. Sabiny Dominik mógł obu kandydatów obłóczyć w habit z myślą rychłego wysłania ich do Polski. Bezpośrednią przyczyną decyzji wstąpienia do dominikanów przez Jacka i Czesława miały być niezwykłe wydarzenia, których obaj mężowie byli świadkami. W klasztorze św. Sabiny w Rzymie ujrzeli pewnego dnia św. Dominika w czasie Mszy świętej, uniesionego w ekstazie w górę. Tego właśnie dnia św. Dominik wskrzesił Napoleona, siostrzeńca kardynała Stefana, co głośnym echem odbiło się w Rzymie. Jacek i Czesław odbyli jedynie półroczny okres próby, po którym złożyli śluby na ręce św. Dominika.
Jeszcze tego samego roku (1219) jesienią Dominik wysłał obu Polaków do Bolonii. Szli pieszo o żebranym chlebie, jak to było wówczas w zakonie w zwyczaju, a nie konno, jak w czasie, gdy przybywali do Rzymu w orszaku biskupa Iwona. W Bolonii znajdował się wówczas główny i największy klasztor Zakonu Kaznodziejskiego. Pozostali tam rok, dokształcając się duchowo i umysłowo w obserwancji zakonu. Zdaniem niektórych pisarzy, dopiero teraz w roku 1220 lub nawet w 1221 Jacek i Czesław złożyli śluby, a nie w roku 1219. W maju 1221 r. w same Zielone Święta wzięli, być może, udział w kapitule generalnej Zakonu, na której utworzono pięć prowincji.
W roku 1221 św. Dominik lub jego pierwszy następca, bł. Jordan z Saksonii, wysłał grupę 4 braci do Polski. Prowincjałem ustanowił Pawła Węgra. Ponieważ ten musiał chwilowo zostać w Bolonii, na czele wyprawy ustanowił Jacka. Do Polski udali się więc pieszo Jacek, Czesław, Herman i Henryk Morawianin. Jacek niósł ze sobą, jak to było w zwyczaju, odpis bulli papieskiej polecającej biskupom nowy zakon. Za nimi po pewnym czasie podążył Paweł Węgier.
Jacek po drodze zatrzymywał się z towarzyszami swymi po klasztorach i domach księży. W miasteczku Fryzak na pograniczu Styrii i Karyntii zatrzymali się na dłuższy czas u kanoników regularnych. Kilku członków tego zakonu wstąpiło do nowej rodziny zakonnej św. Dominika. Jacek zostawił więc we Fryzaku jednego z kapłanów i brata Hermana Niemca wraz z nowymi kandydatami, a sam udał się do Lorch koło Linzu w Austrii. Stąd podążył do Pragi Czeskiej. Biskup Pragi przyjął ich bardzo serdecznie i prosił, by tam zostali. Ponieważ nie było jeszcze konkretnych propozycji, Jacek udał się z towarzyszami dalej do Krakowa.
Podróż Jacka z towarzyszami z Bolonii do Krakowa trwała kilka miesięcy. To świadczy o tym, że Jacek nie miał jeszcze konkretnego planu działania. Św. Dominik polecił mu badać po drodze możliwości pozyskiwania nowych członków i zakładanie nowych placówek. Jacek uczynił to najpierw we Fryzaku, a w kilka lat potem duchowi synowie św. Dominika założą również klasztor w Pradze i we Wrocławiu.
Jesienią 1221 r. (6 sierpnia tego roku zmarł św. Dominik, jego następcą został wybrany bł. Jordan z Saksonii) Jacek z towarzyszami znalazł się w Krakowie. 1 listopada w Krakowie pierwszych synów św. Dominika uroczyście przyjął biskup Iwo. Zamieszkali oni początkowo na Wawelu, na dworze biskupim. 25 marca 1222 r. było już gotowe skromne zabudowanie przy kościółku Świętej Trójcy. Tam też uroczyście przenieśli się dominikanie. Jacek natychmiast zabrał się do budowy klasztoru i kościoła. Poprzedni kościół był drewniany i zbyt mały. Całość była gotowa w roku 1227. Koszty poniósł w całości biskup Iwo. Konsekracji nowego kościoła dokonał legat papieski kardynał Grzegorz Krescencjusz. W 1227 r. biskup Iwo dokonał uroczyście aktu przekazania fundacji. Dokument ten zachował się szczęśliwie po nasze czasy. Kiedy w dwa lata potem (1229) zmarł biskup Iwo w czasie swojej podróży do Włoch, dominikanie z wdzięczności sprowadzili jego ciało do Polski i umieścili je w swoim kościele w Krakowie. Biskup zażywał tak wielkiej czci, że oddawano mu cześć jako błogosławionemu aż do wydania dekretu przez papieża Urbana VIII (1634), który zabraniał oddawania czci osobom, które nie otrzymały oficjalnej aprobaty Stolicy Apostolskiej. Biskup Iwo darzył wielką czcią św. Dominika i sam zamierzał wstąpić do dominikanów krakowskich. Wystarał się nawet o zgodę papieża Honoriusza III (+ 1227). Jednak na wieść o tym z Polski posypały się protesty i papież zezwolenie swoje wycofał. Zachowały się listy papieża z grudnia 1223 r., pisane do biskupa Wrocławia i do kapituły krakowskiej, w których papież wyjaśnia, dlaczego najpierw wyraził swoją zgodę, a teraz ją cofa.
W roku 1225 przeorem w Krakowie został mianowany Gerard. Prowincjałem polsko-węgierskim był wówczas po Pawle Węgrze Teodoryk. Być może Jacek w tym czasie był już na Pomorzu, gdzie w Gdańsku i w okolicy miasta rozwijał żywą działalność. Zakon cieszył się niebywałym wzięciem. Garnęło się w jego szeregi wiele wybitnych jednostek. W bardzo krótkim czasie zaczęły się więc także mnożyć klasztory. Już w 1226 r. powstała odrębna prowincja polska. Jej pierwszym przełożonym został były student uniwersytetu paryskiego, Gerard. Na pierwszej kapitule prowincjalnej uchwalono wysłanie dominikanów do Pragi, Wrocławia, Kamienia Pomorskiego, Gdańska i Sandomierza. To, że kapituła uchwaliła założenie klasztorów w Gdańsku i Kamieniu Pomorskim, mogło być zasługą Jacka. Do Pragi został wysłany bł. Czesław, który jeszcze w tym samym roku założył tam klasztor, a w roku 1230 – w Iławie. W 1226 r. bł. Czesław założył konwent we Wrocławiu.
W 1228 roku Jacek został wybrany na kapitule prowincji delegatem na kapitułę generalną. Udał się więc w podróż w towarzystwie przeora konwentu sandomierskiego, Marcina, i prowincjała, Gerarda. Kapituła odbyła się w Paryżu. Wybór Jacka na delegata prowincji świadczy, że cieszył się on wówczas wielkim autorytetem. Na kapitule paryskiej wydzielono 6 klasztorów jako odrębną prowincję polską. Należały do niej domy w Krakowie, Gdańsku, Kamieniu Pomorskim, Sandomierzu, Pradze i we Wrocławiu. Liczba polskich dominikanów wynosiła wtedy ok. 50.
W latach 1233-1236 głową polskiej prowincji był bł. Czesław. Jacek w tym czasie zakładał placówki dominikańskie na Pomorzu. Polska prowincja, zatwierdzona ostatecznie na kapitule generalnej w 1228 roku jako dwunasta z kolei, przeżywała swój prawdziwy rozkwit. Na Pomorzu dominikanów przyjął życzliwie książę Świętopełk. Powstały konwenty w Gdańsku i w Kamieniu Pomorskim (po roku 1225), w Chełmie i w Płocku (1233), w Elblągu (1236), potem w Toruniu, a nawet w Rydze, Dorpacie i Królewcu.
Jacek ustanowił przełożonym nad klasztorami pomorskimi swojego ucznia, Benedykta, a nad klasztorami litewskimi – Wita. Obaj do czasu wydania wspomnianego wcześniej dekretu papieża Urbana VIII (1634) cieszyli się chwałą błogosławionych. Wierny swoim założeniom ewangelizacji, zaraz po kapitule generalnej Jacek udał się na prawosławną Ruś, gdzie założył klasztor w Kijowie (po roku 1228). Misja ta musiała rokować wielkie nadzieje, skoro z tego czasu mamy aż pięć bulli papieskich. Jednak w 1233 r. książę kijowski, podburzony przez prawosławnych kniaziów, zlikwidował na pewien czas placówkę kijowską. Powodzeniem cieszyła się placówka dominikańska w księstwie suzdalskim pod Moskwą i w Haliczu, gdzie Jacek założył również konwent (1238). Według tradycji dominikańskiej, trzy lata wcześniej powstał ośrodek dominikański także w Przemyślu (1235).
Po Krakowie, Gdańsku i Kijowie przyszła kolej na Prusy. Systematyczną pracę nad nawróceniem Prusaków rozpoczęli już cystersi z Łekna od roku 1206. Ich trud misyjny wydawał pewne owoce. Z czasem jednak okazało się, że Prusacy są silniejsi. Konrad Mazowiecki sprowadził więc w 1226 r. do Polski Krzyżaków. Ci, zaraz po przybyciu na Mazowsze zwrócili się do generała Zakonu Kaznodziejskiego, bł. Jordana, o kapłanów tak dla własnej obsługi, jak też dla prowadzenia misji. Z polecenia generała chętnie Krzyżakom z pomocą pospieszyli dominikanie z klasztorów w Gdańsku, Chełmnie i Płocku. W tej akcji misyjnej brał żywy udział Jacek, który nie mógł przewidzieć przewrotnych planów Krzyżaków, którzy zagarniali tereny oczyszczone z pogaństwa dla siebie. 2 października 1233 r. odbył się w Kwidzynie zjazd, w którym wzięli udział przywódcy krzyżaccy, Henryk Brodaty, Konrad Mazowiecki, arcybiskup gnieźnieński Pełka i bł. Czesław – ówczesny prowincjał polski. Był na tym zjeździe również Jacek. Omawiano na nim plan akcji nawrócenia Prus. Zaborcza polityka Krzyżaków prawdopodobnie zniechęciła Jacka do dalszego angażowania się w akcję misyjną w Prusach.
Według listy cudów, jakie nam zostawił biograf Jacka – lektor dominikański, o. Stanisław – wynika, że od roku 1240 Jacek mieszkał już w konwencie krakowskim. Przyczyną zaprzestania tak rozległej i dynamicznej akcji mogła być niechęć prawosławnych książąt ruskich, najazd Tatarów na Ruś i zaborcza polityka Krzyżaków, którzy paraliżowali wszelkie misyjne wysiłki polskich dominikanów. Zachowały się dwa dokumenty z lat 1236 i 1238, które zawierają podpis Jacka. Przyznają one Krzyżakom przywileje odnośnie ziem pruskich. Jacek występuje w nich jako świadek. Dowodzi to, że piastował wtedy jakiś urząd, przez co jego podpis był konieczny. Jednak rychło Jacek zawiódł się na zakonie rycerskim. Jako prawy syn św. Dominika nie mógł zrozumieć, że można ideę misyjną tak dalece wypaczyć.
Lektor Stanisław podaje, że Jacek zmarł w Krakowie w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 15 sierpnia 1257 r. po dłuższej chorobie. Być może forsowne podróże misyjne, w ówczesnych warunkach bardzo prymitywne i męczące, zniszczyły jego organizm. W tym czasie liczba klasztorów dominikańskich dochodziła do 30, w tym liczba konwentów, czyli pełnych, kanonicznych klasztorów, dochodziła do 20: w Polsce, w Prusach i na Pomorzu było ich 12, w Czechach i na Morawach – 8, a 10 klasztorów – na Śląsku. Liczba zakonników była szacowana na 300-400. Prowincja czeska została wyłoniona z polskiej dopiero w roku 1311.
Jacek musiał swoim braciom zostawić wzór niezwykłej świętości i zakonnej obserwancji, skoro od samego początku jego grób był otoczony wielką czcią i otrzymywano przy nim niezwykłe łaski. W zapiskach konwentu krakowskiego z roku 1277 czytamy taki fragment: „W klasztorze krakowskim leży brat Jacek, mocen wskrzeszać zmarłych”. Rozpoczęto także starania o kanonizację, jak świadczy o tym fakt prowadzenia księgi cudów. Księga ta, prowadzona przy grobie Jacka w latach 1257-1290, przytacza ponad 35 niezwykłych wypadków. Jednak najazdy tatarskie, a potem walki o tron krakowski i dalsze wypadki sprawiły, że dopiero w XV w. ponowiono starania w Rzymie. Wskutek tych działań papież Klemens VII w roku 1427 zezwolił na obchodzenie święta św. Jacka w prowincji polskiej. Intensywne dalsze starania poparte przez królów polskich Stefana Batorego i Zygmunta III dały rezultat. 17 kwietnia 1594 r. papież Klemens VIII zaliczył uroczyście Jacka w poczet świętych. Jacek był siódmym z kolei dominikaninem wśród świętych, a piątym spośród Polaków wyniesionych na ołtarze. Relikwie św. Jacka spoczywają w osobnej kaplicy w kościele Świętej Trójcy w Krakowie w okazałym grobowcu. Kiedy w roku 1612 została utworzona dominikańska prowincja ruska, otrzymała za patrona św. Jacka. Św. Jacek jest otaczany czcią nie tylko w Polsce (zwłaszcza w Krakowie i na Śląsku), ale również w całej Europie, a także w obu Amerykach i Azji.
Jak głosi tradycja, Jacek Odrowąż nie przyjmował żadnych godności zakonnych. Skupił się na ważnych celach zakonu dominikańskiego na terenie Polski. Jego życie było przepełnione czcią dla Matki Bożej. Legenda głosi, że kiedy musiał w czasie najazdu Tatarów na Kijów opuścić miasto, zabrał ze sobą Najświętszy Sakrament, aby go uchronić od zniewagi. Wtedy z wielkiej kamiennej figury miała odezwać się Matka Boża: „Jacku, zabierasz Syna, a zostawiasz Matkę?” „Jakże Cię mogę zabrać, Matko Boża, kiedy Twoja figura jest tak ciężka?” Jednak na polecenie z nieba, kiedy uchwycił figurę, miała okazać się bardzo lekką. W kościele dominikanów w Krakowie pokazują dużą statuę kamienną pod nazwą „Matki Bożej Jackowej”.
W ikonografii Święty przedstawiany jest w habicie dominikańskim, z monstrancją w jednej ręce i figurą Matki Bożej w drugiej.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
15.08 g.11:30 Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny |
https://www.youtube.com/watch?
PREZBITERA I MĘCZENNIKA
Dzięki ofierze o. Maksymiliana Franciszek Gajowniczek zmarł dopiero w 1995 r. w wieku 94 lat. 17 października 1971 r. Paweł VI dokonał osobiście w sposób uroczysty beatyfikacji o. Maksymiliana w obecności wielu dziesiątków tysięcy wiernych z całego świata i ponad 3 tys. pielgrzymów z Polski. Kanonizacji dokonał 10 października 1982 r. św. Jan Paweł II. Podczas swej II pielgrzymki do Ojczyzny nawiedził Niepokalanów 18 czerwca 1983 r., gdzie odbyły się historyczne uroczystości pokanonizacyjne.
wysłuchaj tej modlitwy uwielbienia i błagania,
którą ku Tobie wznoszę z unią pobożnością.
Czczę świętość Twojego życia,
wynikającą z nieugiętej wiary w tajemnicę Chrystusa,
podtrzymywaną mocną nadzieją w potęgę Jego łaski,
ożywiana przez żarliwą miłość ku Bogu i bliźniemu.
Spraw, bym mógł stale żyć w wiernym poszanowaniu
godności ludzkiej i chrześcijańskiej.
w którą się zaangażowałeś z gorącym zapałem,
w celu wychowywania ludu Bożego w wierze w Jezusa Chrystusa
i czci dla Niepokalanej Matki Jego i Matki naszej, Maryi.
Spraw, bym mógł ze wszystkich moich sił
współpracować z Niepokalaną, Królowa świata i Matką Kościoła, dla przyjścia Królestwa Chrystusa pomiędzy ludzi.
poprzez którą oddałeś dobrowolnie swoje życie
dla ocalenia życia brata.
Spraw, bym mocno wierzył,
że wiara w Chrystusa jest jedynym zwycięstwem.
które pokonuje zło
oraz bym mógł z odwagą męczenników pracować
dla tryumfu sprawiedliwości, miłości i pokoju. Amen.
Unia Europejska chce odebrać nam wolność! Szanowna Pani! Dziękujemy bardzo za Pani podpis pod petycją w sprawie powstrzymania ograniczenia produkcji samochodów spalinowych. Z radością możemy poinformować, że protest przeciwko skandalicznym przepisom unijnym, uchwalonym w ramach agendy “Europa 2050”, podpisało już ponad 64 tysiące osób! Jesteśmy pewni, że przeciwne temu choremu prawu są kolejne setki tysięcy Polaków, których nie stać na drogie samochody elektryczne. Chcemy do nich trafić z tym apelem, aby nasz głos był wyraźnie słyszalny przez polski rząd! Eurokraci chcą stopniowo ograniczać naszą wolność, dążąc do całkowitego zniewolenia nas. Teraz chodzi o samochód spalinowy, w przyszłości może to być Pani mieszkanie! Powinniśmy ich zatrzymać już teraz, zanim sięgną po kolejną sferę naszego życia! Ponad 64 tysiące podpisów to silny głos przeciwko unijnym dyrektywom. Chcemy, aby dotarł on do polskich polityków i realnie wpłynął na ich decyzje. Liczy się każdy podpis! Zachęcamy gorąco do udostępniania petycji oraz wysyłania jej do rodziny i znajomych. Niech o akcji usłyszy jak najwięcej osób! Prosimy również o wsparcie finansowe, poprzez przesłanie dobrowolnej darowiznę w wybranej przez Panią kwocie. Będzie to Pani ogromny wkład w promocję protestu w mediach społecznościowych. Dziękujemy za każdą złotówkę, którą przekaże Pani na wsparcie promocji. Nie możemy bezczynnie patrzeć na stopniowe ograniczanie naszej wolności, dlatego wspólnie zatrzymajmy lewicowe szaleństwo i chorą ekopolitykę Unii. Pozdrawiamy! |
Nowa minister zdrowia jest gorsza od Niedzielskiego
Wyciekło Nagranie! Nowa Minister Zdrowia Gorsza Nawet Od Niedzielskiego – Analiza Ator Finanse Sójka
https://www.youtube.com/watch?
Wszyscy ucieszyli się na wieść, że Adam Niedzielski podał się do dymisji. Radość krótkotrwała, ponieważ nowa minister zdrowia — Katarzyna Sójka — jest jeszcze większą zamordystką od niego. Podobnie było z Łukaszem Szumowskim, który miał jednak jakieś opory moralne, którego zastąpił Niedzielski. W wywiadzie z Sójką, sprzed ataku Rosji na Ukrainę, która praktycznie zakończyła w Polsce pandemię, jasno zadeklarowała swoje poglądy — jest zwolenniczką… PRZYMUSOWYCH szczepień (czyli skrajnego zamordyzmu). Najgorsze jednak jest to, że jesienią stan epidemii najprawdopodobniej zostanie przywrócony i pani Sójka może przejść od słów do czynów. Krzysztof Ator-Woźniak ogląda i analizuje z nią wywiad.
Jest jeszcze większa zamordystką w swoim jednych wywiadzie tv internetowej, stwierdziła że dała większe obostrzenia, osoby który nie przyjęły preparatu, miały by zakaz wychodzenia z domu, podjęcia jakikolwiek pracy, była gorączką ustawy hoca (która na szczęście nie została przyjęta – dotyczy kluczowej obecnie sprawy, czyli weryfikacji pracowników przez pracodawców w kontekście szczepień. Jej zapisy mają pozwolić pracodawcy żądać od pracownika okazania informacji o szczepieniu przeciw COVID-19 lub o negatywnym wyniku testu albo też informacji o przebytej infekcji), jest szykowana osoba na stanowisko WHO, która sprawnie będzie prowadzała traktat, która wcześniej został podpisany przez rząd PIS, który wchodzi w życie 2024, mówi że przypadku epidemii itp, to plan przyjmuje WHO, a rząd zostaje odsunięty na bok…czyli Niedzielski który ma na sumie ponad 200tys nadmiarowych zgonów, przyjęciu preparatu co powoduje nagle, lun hiper raka, był tylko pikusiem…. wszyscy wiedzą, że globaliści już szykują kolejne epidemie, bo się z tym już nie kryją, oczywiście im nic nie będzie, redukcja populacji….a propos te preparaty co znajdywano w nich grafen, mają na zadanie by dostawać się przez barierę móc aby tam gromadzić, i przy bardzo niskich częstotliwościach można stłumić myślenia człowieka, zrobić zombi….
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».
Wtedy Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
O Maryjo, która ze świętym utęsknieniem pragnęłaś połączyć się z Twoim Synem, módl się za nami.
O Maryjo, przy której błogosławionym zgonie byli obecni święci Aniołowie,
O Maryjo, którą przy śmierci najukochańszy Syn Twój odwiedził,
O Maryjo, któraś najczystszą duszę swoją w ręce Stworzyciela Twego oddała,
O Maryjo, której panieńskie ciało zawsze było przybytkiem Boskim,
O Maryjo, której święte ciało zostało pogrzebane przy radosnym śpiewie Aniołów,
O Maryjo, której święte ciało nie było wydane na zniszczenie,
O Maryjo, wzięta z duszą i ciałem do nieba,
Od nieumiarkowanego smutku po stracie naszych przyjaciół,
Od wszelkich chorób i boleści duszy i ciała,
Od śmierci w grzechu,
Przez błogosławione zaśnięcie Twoje,
Przez radosne zmartwychwstanie Twoje,
Przez chwalebne Twe przyjście do nieba,
Przez ukoronowanie Twoje,
Przez niewypowiedziane radości Twoje i chwałę,
Abyś nas we wszystkich naszych strapieniach pocieszać i wspomagać raczyła,
Abyś nas od podstępu złych duchów bronić raczyła,
Abyś nam dobrą śmierć uprosić raczyła,
Abyś nam w godzinie śmierci przebaczenie wszystkich grzechów naszych uprosić raczyła,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Bukiety kwiatów, roślin zielonych i ziół leczniczych, które przynosimy dzisiaj do kościoła, oznaczają duchową dojrzałość Maryi i bogactwo łask, jakimi Bóg od wieków obdarzył Matkę swojego Syna i naszą. Za przyczyną Królowej nieba i ziemi prośmy Boga, aby te zioła, kwiaty i owoce, przez Niego błogosławione, służyły dobru ludzi i zwierząt.
Prosimy Cię, pobłogosław † przyniesione do Ciebie pierwociny zieleni tego roku, młode pędy zbóż, trawy, zioła i kwiaty. Zachowaj je od suszy, gradu, powodzi i wszelkiej szkody, aby wzrastały, radowały oczy, przynosiły jak najobfitszy plon i mogły służyć zdrowiu ludzi i zwierząt.
A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc tej ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do Twojego domu. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
ŚW. MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO,
PREZBITERA I MĘCZENNIKA
Dozwól mi chwalić Cię, o Panno Przenajświętsza
Rodzice, chociaż ubodzy, byli jednak przesiąknięci duchem katolickim i polskim. Należeli do Trzeciego Zakonu św. Franciszka. Ojciec Rajmunda bardzo czynnie udzielał się w parafii. Należał do konspiracji i swoim synom często czytał patriotyczne książki. Pierwsze nauki Rajmund pobierał w domu. Nie było bowiem wtedy szkół polskich, a rodzice nie chcieli posyłać dzieci do szkół rosyjskich. Rajmund sam więc uczył się czytania, pisania i rachunków. Wkrótce zaczął pomagać rodzicom w sklepie. Zdradzał bowiem zdolności matematyczne.
Od najwcześniejszych lat Rajmund wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Matki Bożej. Jako mały chłopiec kupił sobie figurkę Niepokalanej. Nie był jednak chłopcem idealnym. Pewnego dnia na widok swawoli syna matka odezwała się do niego z wyrzutem: „Mundziu, co z ciebie będzie?” Chłopak zawstydził się i spoważniał; odtąd zaczął oddawać się modlitwie przy domowym ołtarzyku. Miał ok. 12 lat, kiedy prosił Matkę Bożą, aby Ona sama odpowiedziała mu, kim będzie. Jak opowiadał później mamie, pokazała mu się wtedy Maryja trzymająca dwie korony: jedną białą i drugą czerwoną, i zapytała, czy chce je otrzymać. „Biała miała oznaczać, że wytrwam w czystości, czerwona – że będę męczennikiem. Odpowiedziałem, że chcę. Wówczas Matka Boża mile na mnie spojrzała i zniknęła”. Działo się to w kościele parafialnym w Pabianicach.
W roku 1907 w parafii pabianickiej po raz pierwszy od dziesiątków lat odbywały się misje. Prowadził je franciszkanin, o. Peregryn Haczela ze Lwowa. Na jednej z nauk misjonarz zachęcił chłopców, by wstąpili do zakonu św. Franciszka. Nauki zakonnicy udzielali za darmo w gimnazjum we Lwowie. Pod wpływem przeprowadzonej misji Rajmund ze swoim starszym bratem, Franciszkiem, postanowił wstąpić do franciszkanów konwentualnych. Za pozwoleniem rodziców obaj udali się do małego seminarium we Lwowie. W rok potem (1908) poszedł w ich ślady także najmłodszy brat, Józef. W gimnazjum Rajmund wybijał się w matematyce i fizyce.
Będąc w gimnazjum, Rajmund postanowił zbrojnie walczyć dla Maryi. Wkrótce jednak doszedł do przekonania, że takiej walki nie da się połączyć ze stanem duchownym, który chciał obrać. Postanowił więc zrezygnować z powołania duchownego i kapłańskiego. W tej krytycznej chwili zjawiła się we Lwowie jego matka i wyznała obu synom, że postanowiła z ojcem poświęcić się na służbę Bożą. Matka miała wstąpić do benedyktynek we Lwowie, a ojciec – do franciszkanów w Krakowie. Rajmund ujrzał w tym wyraźną wolę Bożą i uznał, że jego przeznaczeniem jest pozostanie w zakonie. Poprosił więc o przyjęcie do nowicjatu, który rozpoczął 4 września 1910 r. Przy obłóczynach otrzymał zakonne imię Maksymilian.
W tym czasie Maksymilian przeżywał okres skrupułów. Dzięki roztropności spowiednika i przełożonych rychło się z nich wyleczył. W rok potem złożył czasowe śluby (5 września 1911 r.). Po nowicjacie ukończył ostatnią, ósmą klasę gimnazjalną i zdał maturę. Jesienią 1912 r. udał się na dalsze studia do Krakowa. Przełożeni, widząc jego wyjątkowe zdolności, wysłali go jednak na studia do Rzymu, gdzie zamieszkał w Międzynarodowym Kolegium Serafickim. Równocześnie uczęszczał na wykłady na Gregorianum. Tam studiował filozofię (1912-1915), a potem, już w samym Kolegium Serafickim, teologię (1915-1919). Studia wyższe ukończył z dwoma dyplomami doktoratu: z filozofii i teologii. W wolnych chwilach oddawał się ulubionym studiom fizycznym. Napisał wtedy artykuł pt. Etereoplan o pojeździe międzyplanetarnym, który zaprojektował w oparciu o newtonowskie prawo akcji i reakcji.
1 listopada 1914 r. złożył profesję uroczystą, czyli śluby wieczyste, przybierając sobie imię Maria. Ulubioną lekturą Kolbego były wówczas Dzieje duszy, napisane przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Rozczytywał się w nich i pogłębiał swoje życie wewnętrzne. Duże wrażenie uczyniła także na nim lektura dzieła św. Gemmy Galgani Głębia duszy. Nie rozstawał się również z tekstem św. Alfonsa Marii Liguori Uwielbienia Maryi i św. Ludwika Marii Grignion de Monfort O ofiarowaniu się Jezusowi przez Maryję.
Kiedy wybuchła I wojna światowa, klerycy spod zaboru austriackiego otrzymali rozkaz natychmiastowego opuszczenia Rzymu i powrotu do rodzinnego kraju. Kolbe wyjechał do San Marino, gdzie starał się o przedłużenie paszportu na odbywanie dalszych studiów w Rzymie. Wkrótce otrzymał wiadomość, że jego brat, Franciszek, opuścił zakon i wstąpił do polskich legionów. Po wojnie Franciszek założył rodzinę i pracował jako nauczyciel, organista, a w końcu jako urzędnik państwowy. Zginął w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, zapewne w roku 1943. Także ojciec Maksymiliana wstąpił do legionów i zginął w potyczce między Olkuszem a Miechowem (1914).
W duszy Maksymiliana powstała walka, czy i on nie powinien iść w ich ślady. Doszedł jednak do przekonania, że więcej dla ojczyzny uczyni jako kapłan. 29 listopada 1914 r. otrzymał święcenia niższe, a 28 października 1915 r. na Uniwersytecie Gregoriańskim obronił pracę doktorską z wynikiem summa cum laude (z wyróżnieniem).
Pod wpływem szeroko zakrojonej akcji antykatolickiej, której był świadkiem w Rzymie, po naradzie ze współbraćmi i za zgodą swego spowiednika, Maksymilian Maria założył Rycerstwo Niepokalanej (Militia Immaculatae). Celem tego stowarzyszenia była walka o nawrócenie schizmatyków, heretyków i masonów. Dla realizacji tego celu członkowie Rycerstwa mieli się oddawać na całkowitą i wyłączną służbę Maryi Niepokalanej i codziennie powierzać Jej los grzeszników. Temu programowi Maksymilian poświęcił się odtąd z całym zapałem i pozostał mu wiernym aż do śmierci. Wkrótce po założeniu Rycerstwa napisał list do przełożonego generalnego franciszkanów, o. Dominika Tavaniego, z prośbą o błogosławieństwo.
8 października 1917 r. otrzymał święcenia diakonatu, a 28 kwietnia 1918 r. w kościele św. Andrzeja della Valle święcenia kapłańskie z rąk kard. Bazylego Pompilego. Mszę prymicyjną odprawiał w kościele i przy ołtarzu, gdzie w 1842 r. Niepokalana objawiła się Alfonsowi Ratisbonnowi. 22 lipca 1919 r. o. Maksymilian Kolbe ukończył wydział teologiczny – również ze stopniem naukowym doktora.
W roku 1919, po siedmiu latach pobytu w Rzymie, o. Maksymilian wrócił do Polski. Postanawił dołożyć wszystkich sił, aby stała się ona królestwem Maryi. Przełożeni przeznaczyli go na nauczyciela historii Kościoła w seminarium zakonnym w Krakowie. Zaczął werbować kleryków do Milicji Niepokalanej. Do najgorliwszych apostołów należał o. Katarzyniec, zmarły w opinii świętości. Jego proces beatyfikacyjny jest w toku. Maksymilian miał wówczas 26 lat. Do Milicji Niepokalanej zaczęli napływać nie tylko klerycy i franciszkanie, ale również ludzie świeccy. Maksymilian zbierał ich w jednej z sal przy kościele franciszkanów i wygłaszał do nich referaty o Niepokalanej, oddaniu się Jej, o życiu wewnętrznym. Niestety, rozwijająca się gruźlica zmusiła przełożonych, by wysłali go na trzy miesiące do Zakopanego. Tam odprawił rekolekcje. Kiedy nastąpiła wyraźna poprawa, wrócił do Krakowa. Kiedy jednak choroba powróciła, prowincjał wysłał go ponownie do Zakopanego, zabraniając mu wszelkiej pracy apostolskiej. Przebywał tam przez osiem miesięcy, po czym przełożeni za radą lekarzy przenieśli go do Nieszawy. Z końcem października 1921 r. powrócił do Krakowa. 2 stycznia 1922 r. otrzymał z Rzymu upragnione zatwierdzenie Milicji Niepokalanej. W tym samym miesiącu zaczął wydawać w Krakowie miesięcznik pod znamiennym tytułem Rycerz Niepokalanej, który z czasem zdobędzie sobie niezmiernie wielką popularność w Polsce i za granicą.
Przełożeni, zaniepokojeni w ich mniemaniu zbyt szeroko zakrojoną akcją o. Kolbego, przenieśli go do Grodna. Jednak i tu rozpoczętego dzieła szerzenia Milicji Niepokalanej i rozpowszechniania Rycerza Niepokalanej franciszkanin nie zaniechał. Zdobył małą maszynę drukarską i wśród współbraci znalazł ochotnych pomocników. Zaczął także werbować powołania do pracy wydawniczej. Dzięki temu Rycerz stale zwiększał swój nakład. W ciągu pięciu lat (1922-1927) z 5.000 wzrósł on do 70.000 egzemplarzy! Na pięciolecie pisma o. Kolbe otrzymał wiele listów gratulacyjnych od biskupów oraz błogosławieństwo papieża Piusa XI z licznymi odpustami i łaskami, o które dla swojego związku prosił.
Gdy w klasztorze grodzieńskim pole do pracy okazało się zbyt ciasne, o. Maksymilian Maria za pozwoleniem przełożonych zaczął oglądać się za nową placówką. Książę Jan Drucki-Lubecki ofiarował mu w okolicach Warszawy pięć morgów pola ze swego majątku Teresin. Ojciec Kolbe zjawił się w późniejszym Niepokalanowie 6 sierpnia 1927 r. i postawił tam figurę Niepokalanej. Z pomocą oddanych sobie współbraci i okolicznej ludności zabrał się też do budowy kaplicy. Postawiono także drewniane baraki, do których wniesiono maszyny. Przenosiny miały miejsce 21 listopada 1927 r. – w święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.
Kiedy dzieło w Niepokalanowie doszło do pełni rozwoju, za zezwoleniem generała zakonu o. Kolbe w towarzystwie czterech braci zakonnych udał się do Japonii, aby tam szerzyć wielkie dzieło (26 lutego 1930 r.). W drodze zatrzymał się w Szanghaju. Znany chiński katolik Lo-Pa-Hong z miejsca zaofiarował mu dom, maszyny drukarskie i motor oraz zapewnił utrzymanie zakonnikom. Niestety tamtejszy biskup wyraził stanowczy sprzeciw. O. Kolbe udał się więc do Japonii. W niezmiernie ciężkich warunkach, bez żadnej pomocy miejscowego biskupa w Nagasaki, o. Kolbe rozpoczął pracę wydawniczą. W trzy miesiące później miał już własną drukarnię i dom. Pierwszy numer Rycerza japońskiego (Seibo no Kishi) ukazał się w nakładzie 18.000 egzemplarzy. Drugi numer, listopadowy, miał już nakład 20.000, a grudniowy – 25.000. W 1931 r. Maksymilian nałożył habit franciszkański pierwszemu Japończykowi. Dał mu na imię Maria. W tym samym roku nabył pod klasztor dziki stok góry, gdzie wystawił pierwszy własny budynek. Tak powstał japoński Niepokalanów (Mugenzai no Sono – Ogród Niepokalanej). W roku 1934 poświęcono tam także nowy kościół.
W roku 1936 japoński Niepokalanów był już na tyle okrzepły, że o. Kolbe mógł go opuścić. Na kapitule prowincjalnej został bowiem wybrany przełożonym Niepokalanowa w Polsce. Po sześciu latach nieobecności wrócił do kraju. Sława Niepokalanowa rosła. Co roku zgłaszało się ok. 1800 kandydatów. O. Kolbe osobiście przyjmował zgłaszających się. Stosował surową selekcję. Przyjmował około 100. Głównym warunkiem przyjęcia było pragnienie świętości. W roku 1939 Niepokalanów liczył już 13 ojców, 18 kleryków-nowicjuszów, 527 braci profesów, 82 kandydatów na braci i 122 chłopców w małym seminarium. Rycerz Niepokalanej osiągnął nakład 750 tys. egzemplarzy. Rycerzyk Niepokalanej i Mały Rycerzyk Niepokalanej miały łączny nakład 221 tys. egzemplarzy, Mały Dziennik – nakład codzienny 137 tys., a niedzielny – 225 tys. egzemplarzy. Ponadto drukowano Informator Rycerstwa Niepokalanej, Biuletyn Misyjny i Echo Niepokalanowa. Kalendarz Niepokalanej liczył w 1937 r. 440 tys. egzemplarzy nakładu. Od roku 1938 Niepokalanów miał własną radiostację, której sygnałem była melodia Po górach, dolinach.
1 września 1939 r. wybuchła druga wojna światowa. Już 12 września Niepokalanów dostał się pod okupację niemiecką. 19 września gestapo aresztowało mieszkańców Niepokalanowa, którzy nie zdołali na czas uciec lub uciekać nie chcieli. W obozie tymczasowym w Lamsdorf (Łambinowice), a potem w Amteitz (Gębice) franciszkanie pozostawali od 24 września do 8 listopada. Było tam 14 tys. więźniów. Głód i robactwo dawało się bardzo we znaki. Esesmani bili więźniów i poniewierali ich. 9 listopada przewieziono franciszkanów do Ostrzeszowa. W samą zaś uroczystość Niepokalanej (8 grudnia) nastąpiło zwolnienie wszystkich z obozu.
O. Kolbe natychmiast wrócił do Niepokalanowa i na nowo zorganizował wszystko od początku w warunkach o wiele trudniejszych. Trzeba było przygotować ok. 3 tys. miejsc dla wysiedlonych Polaków z województwa poznańskiego, wśród których było ok. 2 tys. Żydów. Ojciec Maksymilian znowu zdołał skupić dokoła siebie wielu współbraci. Nie mogąc wydawać żadnych pism, zorganizował nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu i otworzył warsztaty dla ludności: kuźnię, blacharnię, dział naprawy rowerów i zegarów, dział fotografii, zakład krawiecki i szewski, dział sanitarny itp.
17 lutego 1941 r. w Niepokalanowie ponownie zjawiło się gestapo i zabrało o. Kolbego i 4 innych ojców. Wywieziono ich do Warszawy. O. Kolbego umieszczono na Pawiaku. Strażnik na widok zakonnika w habicie z koronką u pasa zapytał, czy wierzy w Chrystusa. Kiedy otrzymał odpowiedź „wierzę”, wymierzył mu silny policzek. To powtórzyło się wiele razy, ale o. Kolbe nie ustąpił. Wkrótce jednak zabrano mu habit i nakazano wdziać strój więźnia. 28 maja 1941 r. został wywieziony do Oświęcimia wraz z 303 więźniami. Tu otrzymał na pasiaku numer 16670. Przydzielono go do oddziału „Krwawego Krotta”, znanego kryminalisty. Pewnego dnia Krott tak skatował o. Kolbego, że był cały pokrwawiony. Kazał jeszcze wymierzyć mu 50 razów. Przekonany, że nie żyje, kazał przykryć go gałęziami. Koledzy jednak wyciągnęli go i umieścili w rewirze. Cierpiał strasznie, ale wszystko znosił heroicznie, dzieląc się nawet swoją głodową porcją z innymi. Współwięźniów pocieszał i zachęcał do oddania się w opiekę Niepokalanej.
Pod koniec lipca 1941 roku z bloku, w którym był o. Kolbe, uciekł jeden z więźniów. Rozwścieczony Rapportführer Karol Frotzsch zwołał na plac apelowy wszystkich więźniów z bloku i wybrał dziesięciu, skazując ich na śmierć głodową. Wśród nich znalazł się także Franciszek Gajowniczek, który osierociłby żonę i dzieci. Wtedy z szeregu wystąpił o. Kolbe i poprosił, aby to jego skazano na śmierć w miejsce Gajowniczka. Na pytanie kim jest, odpowiedział, że jest kapłanem katolickim. Poszedł więc z 9 towarzyszami do bloku 13, zwanego blokiem śmierci. Przyzwyczajony do głodu, przez dwa tygodnie pozostał żywy bez kruszyny chleba i kropli wody. Wreszcie hitlerowcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało się to dnia 14 sierpnia 1941 roku. Była to wigilia uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ciało o. Maksymiliana zostało spalone w krematorium.
Dzięki ofierze o. Maksymiliana Franciszek Gajowniczek zmarł dopiero w 1995 r. w wieku 94 lat. 17 października 1971 r. Paweł VI dokonał osobiście w sposób uroczysty beatyfikacji o. Maksymiliana w obecności wielu dziesiątków tysięcy wiernych z całego świata i ponad 3 tys. pielgrzymów z Polski. Kanonizacji dokonał 10 października 1982 r. św. Jan Paweł II. Podczas swej II pielgrzymki do Ojczyzny nawiedził Niepokalanów 18 czerwca 1983 r., gdzie odbyły się historyczne uroczystości pokanonizacyjne.
Święty Maksymilian Maria Kolbe jest patronem archidiecezji gdańskiej i diecezji koszalińskiej oraz – jak powiedział św. Jan Paweł II – „naszych trudnych czasów”.
W ikonografii św. Maksymilian przedstawiany jest w habicie franciszkańskim lub w więziennym pasiaku, czasem z numerem obozowym 16670 na piersi. Towarzyszy mu Maryja Niepokalana. Jego atrybutem jest korona z drutu kolczastego lub dwie korony – czerwona i biała.
To jest ‘krecia robota’ RUDEGO !!!
MATEUSZ STELMASZCZYK
07.08.2023 09:45
Zdaniem wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego ekolodzy i aktywiści powiązani z Niemcami mają w najbliższym czasie podjąć próby zablokowania ważnych dla Polski inwestycji. – Tu nie chodzi o ekologię. Chodzi o twardy biznes – powiedział na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu.
Że Tusk ma odwagę patrzyć Polakom prosto w oczy to znaczy – samo dno, samo dno.
Niemiecki pracodawca w północnej Polsce twierdzi, że nienawidzi Polaków, to niech się wynosi z Polski. Tusk też nienawódzi Polakow bo bardzo nas okłamał, okradał i niszczył. Szybko powinien opuścić Polskę wredny Tusk a wraz z nim jego wielbiciele, czyli cała jego Partia i każdy kto Polaków nienawidzi.
https://www.youtube.com/watch?
https://www.youtube.com/watch?
Zobaczcie czym zalane są sklepy, uważajcie
Jadalne szczepionki
Domy opieki zamienione – warto przeczytać !
Przepowiednia 10-cio letniego chłopca z Rosji
– proroctwo SŁAWIK Kraszennikow jasnowidz przepowiednie
MOJE ZDANIE NA TEMAT Ś.D.M. LIZBONA 2023 roku. Światowe Dni Młodzieży film
https://www.youtube.com/watch?
Ukraina rozpoczyna ewakuację ludności w regionie węzłowego miasta
Polska naturalnym gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy. Analiza artykułu Foreign Affairs
Gazeta Warszawska
Poseł Katarzyna Sójka (PiS) o szczepieniach. (
http://gazetawarszawska.com/
Nowa pani minister zasłynęła również dość radykalnymi poglądami dotyczącymi szczepień na koronawirusa. Podczas pandemii polityczka otwarcie mówiła, że “antyszczepionkowców należy wyłapywać i szczepić”. Internauci są ciekawi, czym posłanka zaskoczy na stanowisku ministra. Strach się bać?
https://nowemedium.pl/
Czy to jest prawda? – „…wyłapywać i szczepić”.
Red. Gazeta Warszawska
Poseł Katarzyna Sójka (PiS):
http://gazetawarszawska.com/
150 TYS.TON ODPADÓW OBOK SANKTUARIUM W GIETRZWAŁDZIE? (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
O odrodzenie duchowe Polaków, módlmy się 15.08.br. w Gietrzwałdzie- zaprasza ks. prof. K. Bielawny
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
Lista Nagłych Zgonów: 20230808 prof. UAM dr hab. Andrzej Pukacz (
http://gazetawarszawska.com/
Żydzi mordują nas seryjnie i planowo. Piszemy o tym wielokrotnie, ale w Polsce nikt w to nie wierzy.
Ta śmierć, skierowana na grupę etniczną polską, to kolejny już, niezliczony, przykład wzorca żydowskiego ludobójstwa na Polakach.
Śmierć profesora to właśnie śmierć wg jakiegoś klucza: szczepionki z tej samej serii, woda pitna w budynkach, instalacje elektromagnetyczne w gabinetach, związki multibinarne, smartphone, samochód (np. aerozol) lub mikrodrony, które punktowo, wg algorytmu atakują matematycznie wybrany zbiór osób i trują je.W Polsce nie ma reakcji na sprawy ważne, państwowe, systemowe, a uwaga jest skierowana na emocje indywidualne. Polska jest sprowadzona do poziomu bydła typu Big Brother — na jedną gigantyczną skalę — od Tatr do Bałtyku.Nowoczesna, obca nam, super technika w symbiozie z upadkiem państwa np. zezwalającego prawnie na rejwach bab kłócących się w studio TV o np.prawo baby do swobodnego rozporządzana własną macicą, bo w polin jest przecież wolność — sprawia, że nasza uwaga jest przekierowywana w inną stronę, niż należy. A o mowie nienawiści wobec dziecka nienarodzonego nikt nawet się nie zająknie, a to przecież nie jest „mowa” ale gwałt fizyczny tak na ciężarnej, jak i na bezbronnym dziecku. A nawet dalej, bo na mentalności, uczuciach przyszłych matek, które już wstępnie zastraszają te swoje dzieci, a które nie są nawet jeszcze biologicznie poczęte, ale psychologicznie, duchowo lub w kodzie DNA — to już tak,już żyją przed życiem. Polacy pozwalają na mordowanie małych polskich dzieci, jeszcze przed ich poczęciem, taki gwałt, taki mord faktycznie istnieje, rozgrywa się, jest np. forpocztą tych nagłych zgonów, bo choćby oczywistym jest to, że zjawiska fizyczne, biologiczne, kosmos są ciągle, a nie kwantowe.
Ciekawe co myślą o tych zgonach inni naukowcy UAM, którzy już dawno musieli się zorientować, że wisi nad nimi żyrandol, który seryjnie —jak topór — spada na kolejne głowy tego towarzystwa. Czy myślą typowo dla poliniarzy, że to nic takiego, a nawet…”…to mnie przecież niedotyczy…”?
Ś+P Jędrzej Giertych z Londynu pisał w swojej londyńskiej Opoce: „… Polskę da się jeszcze uratować, ale Polaków trzeba najpierw
odżydzić…”.Przy ponownym pochówku J.G, szczątków przeniesionych z grobu w Anglii do Polski, jeden z synów Jędrzeja Giertycha, nad trumną tego wypędzonego samotnika, miał rzekomo przepraszać za antysemityzm zawarty publikacjach jego składanego do grobu ojca.Tej strasznej informacji, plotki, rodzina Giertychów nigdy nie zdementowała. Podłe!Nawet Pan Bóg nie może pomóc tym, którzy odrzucają Jego pomoc, a tak jest z Polakami.
Red. Gazeta Warszawska
Read More (
http://gazetawarszawska.com/
ŚWIATOWE DNI ANTYCHRYSTA. OHYDA SPUSTOSZENIA ! Piotr Mrotek (
http://gazetawarszawska.com/
https://www.youtube.com/watch?
If you’re not interested any more » unsubscribe (
http://gazetawarszawska.com/