Sobota, 21 października 2023
ŚW. KASPRA DEL BUFALO, PREZBITERA
Św. Kasper del Bufalo - www.radioem.pl
Z listu okólnego z okazji rekolekcji świętych, z roku 1835,
św. Kaspra del Bufalo, kapłana

Kim jest Misjonarz Najdroższej Krwi

 

Kim jest Misjonarz? To człowiek umarły duchowo dla rzeczy, które mogłyby przeszkodzić w wykonywaniu posługi i w jego świętym powołaniu, który żyje wyłącznie dla Boga i Jego chwały: Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus (Flp 1, 21). To człowiek, który nie żywi się niczym innym, jak tylko Boskim pokarmem, do którego nawiązuje święty tekst: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Mojego Ojca (por. J 4, 34). Posiada on pragnienie sprawiedliwości i świętości: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości (Mt 5, 6), a jego serce, ożywione niebiańskim ogniem miłości Boga, jest przeszyte bólem i poruszone, gdy widzi, że Bóg nie jest kochany przez ludzi: Któż odczuwa słabość, bym i ja nie czuł się słabym? Któż doznaje zgorszenia, żebym i ja nie płonął? (2 Kor 11, 29).
O, jakże winniśmy w tych dniach, rozważając o tych sprawach wyżej wspomnianych, odnowić w sobie ducha żarliwości do takiego życia, które potwierdziłoby słowa, wypowiedziane już przez Jezusa Chrystusa do Apostołów: Wy będziecie świadczyć o Mnie… (por. J 15, 27). Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa (por. Dz 4, 33). W rozważaniu o tych sprawach zobaczymy, jak nasz święty Instytut dostarcza nam tych środków, dzięki którym nasza cnota powinna teraz stawać się coraz bardziej silniejsza… Wyciszenie, skupienie, milczenie, rachunek sumienia i wszystko to, co dobrze znamy z naszych praktyk, o, jakże przyczyniają się do umocnienia ducha i postępu w doskonałości duchowej: Lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia (por. Iz 40, 31).
Od tej wewnętrznej kultury ducha zależy zewnętrzne życie posługi apostolskiej: będziemy uporządkowani w wypełnianiu naszych zobowiązań względem Boga, naszych wspólnot i bliźnich. W każdym z nas wypełni się to, co mówi Pan w świętych tekstach o człowieku sprawiedliwym, który zawsze stara się robić postępy i doskonalić się w dobru: Szczęśliwi, których moc jest w Tobie, którzy zachowują ufność w swym sercu. Przechodząc suchą doliną, przemieniają ją w źródło (Ps 84, 6-7).
Te krótkie myśli, o Umiłowani, zachowujmy starannie w naszych sercach i niech zapadną w nich głęboko. Naśladujmy Najświętszą Maryję Pannę, która, chociaż była wzorem świętości, także słuchając słowa błogosławionego Jezusa, zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (Łk 2, 19). Niech wielka Matka Boga będzie naszą przewodniczką i mistrzynią, niech będzie pierwszym, po Jezusie, naszym wzorem i przykładem.
W duchu szczególnej pokory, razem słuchajmy i zachowujmy te pisma, które pochodzą od Boga, według świętych słów tu cytowanych. Niech serce nasze napełnia się tymi świętymi pragnieniami, przez które dążymy do głębszego zjednoczenia z najwyższym Dobrem i niech pokieruje w rozwoju naszego języka, do głoszenia ludziom odwiecznej prawdy: Z mego serca płynie piękne słowo (Ps 45, 2). Otwórz moje wargi, Panie (Ps 50, 17).
Niech podsumowaniem dla nas wszystkich będą słowa: Chciałbym słuchać tego, co mówi Pan Bóg: oto ogłasza pokój ludowi swemu i świętym swoim (Ps 85, 9). Zauważyliście? Najpierw trzeba, abym ja słuchał dla siebie, aby być słuchany przez ludzi; i we mnie, i w innych, na ile zostało nam to dane we współpracy z łaską, zobaczy się, w jakim stopniu urzeczywistni się ten pokój, który zaprowadza w sercu człowieka Królestwo Boże: Chciałbym słuchać tego, co mówi Pan Bóg (Ps 85, 9).
Święty Kasper del Bufalo

Kasper urodził się 6 stycznia 1786 r. w Rzymie, ochrzczony został dzień później w rzymskim kościele San Martino ai Monti. 6 sierpnia 1787 r. przyjął w domu bierzmowanie z powodu groźby śmierci. W 1788 r. został uzdrowiony z choroby oczu za wstawiennictwem św. Franciszka Ksawerego.
Ojciec Kaspra, Antoni, był kucharzem, matka – Anuncjata z domu Quartieroni – zajmowała się synem, bo był on chorowitym chłopcem. Od najmłodszych lat często przebywał w kościele, a zapał, z jakim poznawał prawdy wiary sprawił, że zyskał przydomek „małego apostoła Rzymu”. Chciał być misjonarzem. Gdy miał dziewiętnaście lat, został przełożonym nowej szkoły katechetycznej przy Santa Maria del Pianto. Często przemawiał w kościołach i na placach Rzymu, mówił jasnym i prostym językiem. Zajmował się też ewangelizacją prostych, biednych ludzi z wiosek. Ze szczególną miłością zajmował się obłożnie chorymi w hospicjach i szpitalach. W latach 1797-1808 studiował w Collegium Romanum w Rzymie od pierwszego kursu łaciny aż do ukończenia teologii.
Dnia 31 lipca 1808 r. otrzymał święcenia kapłańskie w kościele Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Montecitorio i został mianowany kanonikiem przy bazylice San Marco. Zajmował się wiernymi w ubogich dzielnicach miasta. Gdy Napoleon zajął Rzym i deportował papieża, a od kapłanów zażądał złożenia przysięgi na wierność sobie, Kasper, kierując się wiernością Ojcu Świętemu, 13 czerwca 1810 r. odmówił złożenia przysięgi. Został za to zesłany do Piacenzy, a później do Bolonii. 13 września 1812 r. został uwięziony w San Giovanni in Monte, w Bolonii, za powtórne odmówienie złożenia przysięgi na wierność Napoleonowi. 12 stycznia 1813 r. przewieziono go do więzienia w Imoli. Gdy 16 maja 1813 r. po raz trzeci odmówił złożenia przysięgi, został przewieziony do fortecy w Lugo, a 10 grudnia skazano go na wyjazd na Korsykę.
W lutym 1814 r., po czterech latach wygnania i niewoli, Kasper wrócił do Rzymu. Liczył na to, że teraz za przykładem św. Franciszka Ksawerego, którego chciał naśladować, zostanie misjonarzem. Jednak wówczas powierzono mu, wraz z grupą księży i za zgodą papieża, głoszenie nauk rekolekcyjnych i misji ludowych na terenie Włoch. Chciał wstąpić do jezuitów, ale jego spowiednik i przewodnik duchowy poradził mu, by założył własny zakon. Ponieważ chciał przybliżyć wiernym tajemnicę Krwi Chrystusa, założył, wraz z trzema towarzyszami, Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa. Miało to miejsce w opactwie w San Felice w Giano, w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia 1815 r. Bardzo szybko papież Pius VII zaakceptował nazwę i to on ofiarował pierwszą siedzibę.
W styczniu 1821 r. Kasper wstawił się u papieża w sprawie ocalenia miasta Sonnino, które miało być ukarane z powodu istniejącego tam rozboju. Dlatego Pius VII powierzył mu uzdrowienie moralne całej prowincji dotkniętej bandyckimi napadami. W czasie swojej posługi Kasper mocno naraził się karbonariuszom, których zwalczał. Oskarżano go nawet przed papieżem. Reakcję papieża Leona XII, który w rezultacie pomówień wycofał udzielone pełnomocnictwa i gotów był rozwiązać założoną przez Kaspra kongregację, zniósł z pokorą i w rezultacie niebawem mógł znowu podjąć przerwaną działalność. 15 sierpnia 1825 r. papież zorientował się, że oskarżenia skierowane przeciwko Kasprowi były fałszywe. W lutym następnego roku chciał go nominować na biskupa, internuncjusza w Brazylii, ale Kasper odmówił przyjęcia tej godności. Pozostał w Rzymie i pracował w Kongregacji Rozkrzewiania Wiary, a w październiku 1826 r. wrócił do pracy w swoim zgromadzeniu. W 1834 r. pomógł św. Marii de Mattias założyć Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.
W dwa lata później był już tak wyczerpany, że musiał zmniejszyć swoją aktywność. Jednak gdy w grudniu 1837 r. dowiedział się, że w Rzymie wybuchła epidemia cholery, pośpieszył do miasta, by nieść posługę kapłańską wśród umierających na ulicach. Wygłaszał dla nich ostatnie nauki rekolekcyjne. Gdy sam zachorował, 27 grudnia 1837 r. w Albano otrzymał sakrament namaszczenia chorych, a dzień później zmarł. Pochowano go w kościele San Paolo w Albano. Beatyfikował go w bazylice św. Piotra w Rzymie papież Pius X dnia 18 grudnia 1904 r., a kanonizował w pięćdziesiąt lat później papież Pius XII.

Święty Kasper uznawany jest za jednego z patronów osób cierpiących na choroby nowotworowe.

Módlmy się. Wszechmocny i miłosierny Boże, Ty w kapłanie, świętym Kasprze del Bufalo, misjonarzu rozmiłowanym w Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, podarowałeś nam żarliwego apostoła i głosiciela miłości Boga i bliźniego,  za jego wstawiennictwem wysłuchaj wołania Krwi Twojego Syna, * które z ziemi wznosi się każdego dnia do Ciebie głosem bólu cierpiącej ludzkości. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

ZNOWU WINNYMI WOJNOM ORAZ ZAKOŃCZENIU ŻYCIA NA PLANECIE ZIEMI BĘDĄ HIERARCHOWIE 
I BISKUPI RZĄDZĄCY RELIGIĄ I KOŚCIOŁEM KOTOLICKIM, PAN BÓG LICZY NA APOSTOŁOW SWOICH. CZY ONI SĄ NAPRAWDĘ PANA BOGA KAPŁANAMI, SKORO GO NIE SŁUCHAJĄ BO I II WOJNA BYŁA Z ICH WINY – PAN BÓG PRZYCHODZI DO SWOICH A SWOI GO NIE PRZYJĘLI I WOLNOŚĆ NASZĄ NIEMCOM I ROSJANOM ODDALI BO BOGU JEZUSOWI WŁADZĘ ODEBRALI I RZĄDZĄ BOGIEM SAMI.

 

Wojna rozprzestrzenia się i przybiera na sile w miarę postępu między krajami, aż w ten koszmar dla ludzkości zaangażują się dwie wielkie potęgi

Przekaz Najświętszej Maryi Panny do Luz de Marii 17 Października, 2023 r.

Umiłowane dzieci Mojego Niepokalanego Serca, przyjmijcie Moje Błogosławieństwo.
WIARA MUSI POZOSTAĆ NIEZACHWIANA, MOJE DZIECI. WIARA JEST OBRONĄ DZIECI MOJEGO BOSKIEGO SYNA. (Mt, 17, 20; Mt, 21, 21)
Umiłowane dzieci, poruszacie się pośród wichrów wojny i bólu. Ciemność pokrywa Ziemię, a wraz z nią nadchodzi ciemność, która spowoduje wielką udrękę Moim dzieciom.
WIELKA ZASŁONA, KTÓRA POWSTRZYMYWAŁA WOJNĘ, ZOSTAŁA ZERWANA I W TEJ CHWILI BÓL WZRASTA, A STWORZENIA LUDZKIE PRZEŻYWAJĄ WIELKI KOSZMAR.

Wojna rozprzestrzenia się i przybiera na sile w miarę postępu między krajami, aż w ten koszmar dla ludzkości zaangażują się dwie wielkie potęgi. Umiłowane dzieci, ludzkość wkroczyła na najtrudniejsze rozdroża, niewinni cierpią, nie będąc winnymi.
WSZYSTKIE STWORZENIA LUDZKIE POWINNY SIĘ MODLIĆ, aby odrzucić złego prześladowcę duszy, który grasuje po całej Ziemi i zachęca stworzenia ludzkie do popełniania aktów terrorystycznych, prowadząc ludzkość do życia w napięciu. (Mk 11, 24-26; 1 J 5, 14)
Drogie dzieci, modlitwa powstrzymuje zło. Ludzie, którzy modlą się razem, to ludzie, którzy pragną ochrony tej Matki. Modlitwa jest źródłem błogosławieństw i umocnieniem wiary.
MODLITWA ZANOSZONA SERCEM DOKONUJE WIELKICH CUDÓW, POWSTRZYMUJE TO, CO PO LUDZKU NIEMOŻLIWE, PRZEKRACZA TO, CZEGO SIĘ OCZEKUJE I JEST TARCZĄ PRZECIWKO DIABŁU. (Mt. 6, 6; 1 Tes. 5, 16-22)
Pustynia przestanie być pustynią, śmierć przestanie budzić strach, gdy przywołają ją ci, którzy cierpią w niewoli, śmierć będzie pozostałością męczeństwa.
Módlcie się sercem, pośćcie wy, którym zdrowie na to pozwala, w przeciwnym razie pośćcie od tego, co dla Was najtrudniejsze. Jako dzieci Mojego Boskiego Syna, towarzyszcie Mu w Jego Bolesnej Męce i bierzcie czynny udział w działaniach wspólnotowych zwoływanych przez Kościół.
Módlcie się za Synod i błagajcie, aby był on zgodny z Nauką Mojego Boskiego Syna.
Módlcie się z różańcem świętym w dłoni i prośbą w sercu. Bądźcie zjednoczeni, błagając o powstrzymanie planu terrorystycznego w innych częściach świata, aby nie był on realizowany zgodnie z zamierzeniami grup istniejących w kilku krajach. Pozostańcie silni i stanowczy, przyjmując Mojego Boskiego Syna w Pokarmie Eucharystycznym, adorując Go w Najświętszym Sakramencie Ołtarza i będąc jednym głosem wołającym jako ludzkość.
Droga do pokoju przebiega w powolnym tempie. Ludzkie stworzenie tka własne nieszczęście, uczestnicząc w tym, co już się rozpoczęło i rozwija.
Małe dzieci, żyjcie bez udziału w tłumach, gdyż są one źródłem złych czynów, zachowajcie ostrożność i trzymajcie się z daleka od wydarzeń publicznych.
ŚWIĘTY MICHAŁ ARCHANIOŁ I JEGO NIEBIAŃSKIE ZASTĘPY CIĄGLE CHRONIĄ STWORZENIA LUDZKIE I NIE OPUSZCZAJĄ ICH. TA MATKA WSTAWIA SIĘ ZA KAŻDYM Z WAS PRZED TRONEM TRÓJCY.
To pokolenie, oddalone od Trójcy Świętej, jest łatwym łupem zła; Nie ma własnych ideałów ani aspiracji, niektórzy pozostają wierni Mojemu Boskiemu Synowi, a inni zaprzeczają Jego Boskości.
Drogie dzieci, nie będąc uczestnikami wszystkiego, co słyszycie na temat religii, którą założył Mój Boski Syn, pozostajecie niewzruszeni, nie ze strachu, ale z miłości, przekonania i wiary.

BEZ LĘKÓW, ALE ZACHOWUJĄC OSTROŻNOŚĆ W PRACY I DZIAŁANIU, WIERNI MOJEMU BOSKIEMU SYNOWI, POZOSTAŃCIE W DUCHOWEJ CZUJNOŚCI, WZYWAJĄC ŚWIĘTE IMIĘ MOJEGO BOSKIEGO SYNA.
Bądźcie zgodni z Wolą Ojca, nie pozwalając, aby ideologie sprzeczne z religią ustanowioną przez Mojego Boskiego Syna przenikały do waszych domów, umysłów i serc waszych rodzin.
Bądźcie przewidujący i zaopatrzcie się w to, co konieczne, w to, co każdy może i ofiarujcie to Mojemu Boskiemu Synowi. W tej chwili musicie pozostać bardziej zjednoczeni z Trójcą Świętą, z Matką, z Jej Aniołami Opiekunami i Jej Świętymi Jej poświęconymi. Anielskie Zastępy czekają na wasze wezwanie.
MOJE SZCZEGÓLNE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA KAŻDEGO Z WAS; POD OPIEKĄ TRÓJCY ŚWIĘTEJ BŁOGOSŁAWIĘ WAS MOJĄ MIŁOŚCIĄ, ABY BYŁA ROZRÓŻNIENIEM, KTÓRE UNIEMOŻLIWI WROGOWI DUSZY, SKRZYWDZENIE WAS. Mama Maryja

Witaj, Najczystsza Maryjo, bez grzechu poczęta (X3)

Komentarz Luz de Marii
Bracia:
Jesteśmy zaalarmowani i pocieszeni przez naszą Najświętszą Matkę, wiedząc, że w końcu Jej Niepokalane Serce zatriumfuje. Nasza Matka wzywa nas do modlitwy, do podjęcia środków ochronnych, do zaopatrzenia się materialnego, ale przede wszystkim, abyśmy nie dali się zwieść ideologiom, które w tej chwili pojawią się, aby zdezorientować lud Boży.
Nasza Matka daje nam znać, że ta fala, która atakuje Bliski Wschód, stanie się „tsunami”, które dotrze do innych krajów na różnych szerokościach geograficznych. Nasza wiara pozwala nam dalej żyć z pewnością, że nie ma nikogo większego od Boga i że Jego opieka jest nieskończona.
Bracia, modlitwa nie jest powtarzaniem, jest komunikacją duszy ze Stwórcą, jest intymnością ludzkiego stworzenia ze Stwórcą. Modlitwa jest cudem, gdy modlimy się ze świadomością, że nie ma ograniczeń, aby być bardziej duchowym i bardziej zjednoczyć się z Trójcą Świętą i naszą Najświętszą Matką. Modlitwa przemierza Ziemię, pozostawiając wszędzie nadzieję.Amen.

UWAGA: OJCIEC OLIVEIRA I ZAKONNICA PRZEWIDUJĄ WZROST NIEPOKOJÓW W PAŹDZIERNIKU

 

Polacy zagłosowali na swoich oprawców – syndrom sztokholmski i tak jak zwykle 
„nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie jest głupi”
DARMOZJADY! Wszyscy wynocha!
Kto tak naprawdę wygrał wybory w Polsce ? 
Okiem Mateusza Jarosiewicza – polityka zagraniczna bez zmian.
Kto poparł mordowanie dzieci? Imienna lista hańby.
Koalicja, nowe wybory, czy stan wyjątkowy?
https://www.youtube.com/watch?v=W16_I8XZ1zU
Błogosławieństwo Boskie dla całego domu ,
gdy choć jedna osoba uczestniczy we Mszy śwa najlepiej gdy codziennie !
„Zrozumiałam jakie to szczęście, że wiele Mszy św. odprawia się na świecie, bo przez to wiele kar zasłużonych, wiele klęsk i nieszczęść publicznych bywa odwróconych. Widziałam jak wielkie błogosławieństwa i łaski Boskie spływają na tych, którzy uczęszczają na Msze św., jak przez to praca ich staje się pożyteczną, zasługi się pomnażają… jak często jedna osoba z rodziny, która Mszy św. słuchała, przynosi błogosławieństwo Boskie dla całego domu!” Autor: Anna Katarzyna Emmerich
TŁUMACZENIE: MAŁŻEŃSTWA OSÓB TEJ SAMEJ PŁCI – WYROK TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA W STRASBURGU – FRANCJA*. Światowy Trybunał Praw Człowieka jednogłośnie stwierdził, że „nie ma prawa do małżeństw osób tej samej płci”. 47 sędziów z 47 krajów Rady Europy, którzy są członkami Trybunału Plenarnego w Strasburgu (najważniejszego trybunału praw człowieka na świecie), wydało oświadczenie o ogromnym znaczeniu, zaskakująco przemilczane przez postępowe źrodła informacji i ich pole wpływów. W rzeczywistości wszystkich 47 sędziów jednogłośnie zatwierdziło zdanie, że „nie ma prawa do małżeństw osób tej samej płci”. Zdanie to opierało się na różnych rozważaniach filozoficznych i antropologicznych opartych na porządku naturalnym, zdrowym rozsądku, doniesieniach naukowych i oczywiście prawie pozytywnym. W tym ostatnim przypadku wyrok opierał się w szczególności na art. 12 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Jest to również zgodne z rezolucjami traktatowymi dotyczącymi praw człowieka, w szczególności art. 17 ustawy P San José i 23 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. 
W tych historycznych rezolucjach Trybunał orzekł, że pojęcie rodziny obejmuje nie tylko „tradycyjną koncepcję małżeństwa, czyli związek jednego mężczyzny i jednej kobiety”, ale także, że „obowiązek otwarcia małżeństwa dla osób tej samej płci” nie powinien być nakładany na rządy. W odniesieniu do zasady niedyskryminacji Trybunał dodał również, że nie ma dyskryminacji, ponieważ „państwa mogą zastrzec małżeństwo tylko dla par heteroseksualnych”. Ważne i absolutnie konieczne jest rozpowszechnianie tego rodzaju wiadomości, ponieważ rządy i zwolennicy lobby homoseksualnego nie chcą, aby ludzie o tym wiedzieli. 
*Pomóż rozpowszechnić informację o tej decyzji! Oczywiście media nie są zainteresowane publikacją tej informacji: 
 Prosimy o rozpowszechnianie informacji 

☝🏾

 

 Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko – męczennik za wiarę i Ojczyznę
W cyklu „Przegląd historyczny RDI” będziemy przypominać wybrane wydarzenia, które ukształtowały historię Polski. Popularyzacja wiedzy historycznej jest dla Reduty ważnym działaniem, które ma na celu utrwalać wiedzę, jak i również zapobiegać zniekształcaniu historii naszego kraju.

Szanowni Państwo,

Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko był głosem sprzeciwu wobec reżimu komunistycznego w Polsce. Jego kazania były pełne odwagi i prawdy, a jednocześnie nacechowane miłością do bliźniego i pokojem. Przez swoje działania stał się symbolem walki o wolność, godność człowieka i prawo do wyznawania własnych przekonań. 19 października – dzień śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, który zgodnie z duchem Ewangelii, głosił zasadę „Zło dobrem zwyciężaj” – został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych.

Wygłaszane przez księdza Jerzego homilie przyciągały tłumy wiernych i inspirowały do sprzeciwu przeciwko totalitaryzmowi. Za swoją niezłomną postawę został porwany przez funkcjonariuszy SB, poddany torturom, a następnie brutalnie zamordowany. Zginął śmiercią męczennika za wiarę i Ojczyznę.

19 października to dzień wspomnień, wyraz hołdu dla wszystkich kapłanów i duchownych, którzy poprzez swoją niezłomną i nieugiętą postawę pozostali wierni Bogu i Ojczyźnie. Nie udało się ich zwyciężyć ani złamać. Nie ulegli pozorom, nie poszli na kompromisy z prawdą.

Upamiętniamy przewodników duchowych głoszących świadectwo wiary, podążających w prawdzie Chrystusa, którzy często byli depozytariuszami utraconej państwowości. Kapłanów, którzy nie pozwolili Polakom się poddać, budując w nich ducha solidarności i niepodległości. Wielu z nich oddało swe życie w obronie Ojczyzny. Niezłomni kapłani ginęli ramię w ramię z rodakami: w Katyniu, Charkowie i Miednoje, ale też w obozach koncentracyjnych, byli prześladowani i mordowani przez władze PRL-u. Niech ich życie i nauki nadal będą źródłem inspiracji dla nas wszystkich, przypominając nam, że w obliczu trudności zawsze warto pozostać wiernym swoim przekonaniom.

W tym tak wyjątkowym dniu, ale również w każdym następnym, pamiętajmy o Duchownych Niezłomnych, którzy swoje życie złożyli na ołtarzu obrony wiary i Ojczyzny.

Ponad 1000-letnia historia Polski pokazuje, że chrześcijaństwo i jego wartości są nierozłącznym elementem wpisującym się w tradycję naszej Ojczyzny. Od zarania dziejów w historii Polski pojawiają się postaci niezłomnych, bohaterskich duchownych.

W czasie zaborów, kiedy to Polska zniknęła z map Europy, kapłani nie tylko angażowali się w walkę o niepodległość w sferze duchowej, ale stawali do walki z bronią w ręku. Należał do nich ksiądz Stanisław Brzóska.

Ksiądz Stanisława Brzóska – ksiądz powstaniec.

Polski duchowny, generał i naczelny kapelan województwa podlaskiego w czasie powstania styczniowego, naczelnik wojenny powiatu łukowskiego, organizator i dowódca oddziału powstańczego złożonego z chłopów.

Oddział kapelana najdłużej utrzymał się w boju spośród wszystkich w Królestwie Polskim, prowadził walkę aż do pojmania księdza – 29 kwietnia 1865 roku władze carskie aresztowały księdza Stanisława Brzóskę, natomiast 23 maja w Sokołowie Podlaskim odbyła się egzekucja. Rosjanie powiesili kapłana w obecności tłumu.

Zaborca chciał w ten sposób zastraszyć okoliczną ludność, tymczasem uczynił z niego męczennika za wiarę w wolną ojczyznę. Fragmenty szubienicy, na której zawisł ksiądz Brzóska, przechowywano jako relikwie.

Duchowni byli zaangażowani także w odzyskanie przez Polskę niepodległości, najbardziej znanym symbolem tego okresu naszej historii jest ks. Ignacy Skorupka – kapelan żołnierzy biorących udział w Bitwie Warszawskiej.

Ksiądz Ignacy Skorupka

Harcerz, patriota, działacz społeczny, który ochotniczo zgłosił się na kapelana wojskowego.

Młody ks. Ignacy podczas walk we wsi Ossów znalazł się na pierwszej linii walczących żołnierzy. Nieprzyjacielska kula dosięgła go prawdopodobnie podczas udzielania ostatniego namaszczenia umierającemu żołnierzowi. Został symbolem tej dramatycznej walki.

Władysław Pobóg-Malinowski napisał, iż Skorupka zginął „śmiercią bardziej godną kapłana, ugodzony bowiem został zabłąkaną kulą w chwili, gdy w jakichś opłotkach, pochylony nad ciężko rannym żołnierzem, udzielał mu ostatnich pociech religijnych”.

Odnosząc się do czasów II wojny światowej, w tych bardzo dramatycznych dla Polski czasach księża nie tylko podtrzymywali na duchu ludność, czy nieśli posługę sakramentalną, ale sami byli mordowani zarówno ze względu na przynależność narodową, jak i też nienawiść do kościoła, który traktowany był przez okupantów niemieckich i sowiecki, jako wróg.

Heroicznym i uświęconym przykładem duchownego tamtych czasów jest święty Maksymilian Kolbe.

Ojciec Maksymilian Kolbe – święty męczennik

„Naśladuj Chrystusa – kochaj i służ”. Św. Maksymilian Kolbe.

Misjonarz, franciszkanin, założyciel klasztoru w Niepokalanowie – ośrodka życia religijnego i apostolstwa prasy. Wydawał pismo „Rycerz Niepokalanej”.

Podczas pobytu w Japonii ojcu Maksymilianowi Kolbe udało się wybudować klasztor-miasto o nazwie Ogród Niepokalanej (Mugenzai no Sono), gdzie zorganizował nową wspólnotę franciszkańską.

Po powrocie do kraju, kiedy to wybuchła wojna większość mieszkańców klasztoru zmuszona została, na skutek prześladowań, do opuszczenia Niepokalanowa, w jego murach schronili się uciekinierzy, rebelianci, ranni i bezrobotni – także osoby, pochodzenia żydowskiego. Postawa Ojca Maksymiliana nie odpowiadała ówczesnym władzom, był wielokrotnie aresztowany, przesłuchiwany na Pawiaku. 28 maja 1941 roku ojciec Maksymilian Kolbe trafił do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Nadano mu numer 16670.

W lipcu 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, komendant obozu skazał dziesięć osób na śmierć głodową. Choć ojca Maksymiliana Kolbe nie było w tej grupie, ten dobrowolnie zamienił się z ofiarą.

Podjętą przez siebie decyzję uzasadnił następująco „mam już blisko pięćdziesiąt lat, życie moje przeżyłem, a ten ma życie przed sobą. Ma żonę i dzieci”. Dzięki swojej niezłomnej postawie uratował życie Franciszka Gajowniczka w zamian poświęcając swoje. Franciszkanin zmarł 14 sierpnia 1941 roku, dobity zastrzykiem fenolu jako ostatni z więźniów zamkniętych w bunkrze głodowym, w podziemiach bloku 11, tzw. bloku śmierci.

Komunistyczne władze powojennej Polski od początku uznawały Kościół za grupę zagrażającą państwu, którą trzeba kontrolować oraz doprowadzić do jej wyeliminowania z życia publicznego kraju. Duchownych, którzy sprzeciwiali się komunistycznemu systemowi starano się terrorem podporządkować nowej władzy, a napotykając ich opór unicestwić.

Kardynał Stefan Wyszyński – Prymas tysiąclecia

Święcenia kapłańskie przyjął w 1924 roku. Po wybuchu II wojny światowej ukrywał się przed Gestapo. W okresie Powstania Warszawskiego pełnił funkcje kapelana grupy Kampinos AK, działającej w Laskach oraz – pod pseudonimem Radwan III – kapelana szpitala powstańczego.

W marcu 1946 r. otrzymał nominację biskupa lubelskiego, w listopadzie 1948 r. Pius XII mianował go arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim – prymasem Polski. W styczniu 1953 r. papież włączył go do Kolegium Kardynalskiego.

W okresie komunistycznych represji wobec Kościoła i społeczeństwa bronił chrześcijańskiej tożsamości narodu. Był jednocześnie inicjatorem politycznego ułożenia stosunków z władzami państwa. Pomimo wypracowanego kompromisu Kościoła z władzami rząd zdecydował się na jawną już ingerencję w wewnętrzne życie Kościoła, chcą stanowić o zasadach obsadzania stanowisk kościelnych. W obliczu tych wydarzeń Prymas wypowiedział swoje słynne „non possumus” (nie możemy).

Został uwięziony. Do 1956 r. internowano go w Rywałdzie, Stoczku, Prudniku i Komańczy.

„Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże – nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce – nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył – nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie – nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej” – to słowa kardynała z 25 listopada 1953 r.

Konsekwentnie i zdecydowanie przeciwstawiał się marksistowskiej koncepcji życia społecznego, bronił godności i praw człowieka. Prymas tysiąclecia był zarówno autorytetem moralnym, jak i duchowym, ale też współtwórcą przemian, które doprowadziły do upadku komunizmu. W latach 1980-81 wspierał i chronił przed zagrożeniami rodzącą się „Solidarność”.

Kardynał Wyszyński miał duży udział w wyborze Karola Wojtyły na papieża.

Kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie. Uroczystości pogrzebowe zgromadziły rzesze wiernych i duchowieństwa. Przybyli przedstawiciele Stolicy Apostolskiej oraz władz PRL.

 

 

Serdeczne podziękowania dla Kochanej Polonii wspierającej
POLSKA JEST JEDNA. DZIĘKUJEMY PAMIĘTAMY!
https://www.youtube.com/watch?v=E3gcY7oeAbs
 
Przeżyjmy to raz jeszcze – Wieczór Wyborczy PJJ Zakopane 2023
https://www.youtube.com/watch?v=FvzoSCvPNOk&t=8s
Wstrząsające kazanie o wierze i niewierze w moc Eucharystii
ks. Dominik Chmielewski
Łaska Boża jest nieskończenie większa niż moc złego ducha

 

KOGO POLACY POWINNI PROSIĆ O POMOC? PROSZĄ EPISKOPAT I CISZA, A KAŻDY KAPŁAN JEST APOSTOŁEM PANA BOGA I POWINIEN POMAGAĆ BO MAJĄ W OBOWIĄZKU POMAGAĆ – MODLIĆ SIĘ I LUDZI NAWRACAĆ.
 
Pod żadnym pozorem nie szczepcie swoich córek na HPV. To grozi kalectwem, a nawet śmiercią.
https://www.gloria.tv/share/Y8gi9QSvchvJ387r3sbimFXzV
 
Tomasz Gryguć: Polskie elity zdradziły kraj
Film usunięty z You Tube za „mowę nienawiści”. Można wyrzynać cywilów, równać z ziemią szkoły, spuszczać na miasta biały fosfor, i być poza takimi zarzutami, są na świecie równi i równiejsi. 

 

NIGDY W ŻADNEJ PARTII W POLSCE DOTYCHCZAS NIE MÓWILI POLITYCY O PANU BOGU, A ŻYJĄ 
W KATOLICKIEJ POLSCE. WIEDZĄ BISKUPI O TYM, ŻE TYLKO PAN BÓG JEST NASZĄ NADZIEJĄ I RATUNKIEM BO WOJNY SĄ ZAWSZE NA LUCYFRA POLECENIE. EPISKOPAT KATOLICKI A NIE MYŚLI PO BOŻEMU, BO NAWET NIE BRONIŁ PANU BOGU ODDANEJ PARTII „PJJ” I SĄ WINNI TAKIM ROWIĄZANIOM BO KATOLIKÓW I POLSKI NIE BRONILI A POTEM DO BOGA PRETENSJE MAJĄ.
ISLAMIŚCI STAWIAJĄ NA PIERWSZYM MIEJSCU SWEGO BOGA, CZY POLSKĄ RZĄDZĄ WROGOWIE BOGA? 
 
Sępy rozszarpią PiS ?_MYŚL POLSKA

 

https://www.youtube.com/watch?v=a2hBDDtcx7Q

 

Sępy rozszarpią PiS ?

 

Piątek, 20 października 2023
ŚW. JANA KANTEGO, PREZBITERA
Św. Jan Kanty - patron studentów - LSO Diecezja Tarnowska
Z pisma papieża Klemensa XIII

Tylko Bóg był w jego sercu i na jego ustach

 

Nikt nie zaprzeczy, że Jan Kanty, który w Akademii Krakowskiej przekazywał wiedzę zaczerpniętą z najczystszego źródła, jest godny zaliczenia do wybranego grona znamienitych mężów, wyróżniających się wiedzą i świętością. Postępowali oni tak, jak nauczali, i stawali w obronie prawdziwej wiary przeciwko tym, którzy ją zwalczali. W tych czasach, gdy w sąsiednich krajach panowały błędy i odszczepieństwo, on nawoływał do zachowania chrześcijańskiej postawy i obyczajów, a to, co głosił z ambony i wyjaśniał wiernym, potwierdzał swoją pokorą, czystym życiem, miłosierdziem, umartwieniem i wielu innymi cnotami, cechującymi prawdziwego kapłana i niestrudzonego pracownika.
Jan Kanty stał się więc chlubą i ozdobą wykładowców tejże Akademii; zostawił też przepiękny przykład przyszłym pokoleniom, by się ze wszystkich sił starały naśladować ten wzór doskonałego mistrza i przykładały wiernie do nauczania wiedzy świętych oraz innych umiejętności tylko na chwałę i uwielbienie Boga.
Z pobożnością, z którą się odnosił do spraw Bożych, łączył on pokorę. Chociaż przewyższał wszystkich swoją wiedzą, miał się jednak za nic i nigdy się nie wywyższał ponad innych. Co więcej, pragnął być wzgardzonym i niepoważanym, a tych, którzy go obmawiali i byli mu nieprzychylni, znosił z pogodą ducha.
Tej pokorze towarzyszyła rzadko spotykana dziecięca prostota. W jego słowach i postępowaniu nie było fałszu ani obłudy: co myślał, to i mówił. A gdy spostrzegł, że jego słowa, choć słuszne, wzbudzały niekiedy niezadowolenie, wtedy przed przystąpieniem do ołtarza usilnie prosił o wybaczenie, choć winy nie było po jego stronie. Codziennie po ukończeniu swoich zajęć udawał się z Akademii prosto do kościoła, gdzie się długo modlił i adorował Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie. Tak więc zawsze Boga tylko miał w sercu i na ustach.
Święty Jan Kanty

Jan urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach (ok. 30 km od Oświęcimia). Do naszych czasów przetrwało ok. 60 dokumentów z jego autografem, stąd wiemy, że podpisywał się najczęściej po łacinie jako Jan z Kęt (Johannes de Kanti, Johannes de Kanty, Johannes Kanti i Joannes Canthy). Po ukończeniu szkoły w Kętach, która musiała stać na wysokim poziomie, zapisał się w 1413 r. na Uniwersytet Jagielloński (miał wówczas już 23 lata). Studia przebiegały pomyślnie, o czym świadczą daty osiąganych stopni naukowych. Najpierw studiował nauki wyzwolone na wydziale artium, gdzie głównym wykładanym przedmiotem była filozofia Arystotelesa. Tu uzyskał w 1415 roku stopień bakałarza, a trzy lata później w styczniu 1418 roku został magistrem filozofii. Objął wówczas funkcję wykładowcy. Stanowisko to było wówczas bezpłatne. Dlatego na swoje utrzymanie Jan zarabiał prywatnymi lekcjami i pomocą duszpasterską jako kapłan (nie znamy dokładnej daty ani miejsca święceń kapłańskich, ale musiało to być między 1418 a 1421 rokiem).
W 1421 r. na prośbę bożogrobców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej. Spędził tam osiem lat (1421-1429). Zadaniem szkoły było przede wszystkim kształcenie kleryków zakonnych. Wolny czas Jan spędzał na przepisywaniu rękopisów, które były mu potrzebne do wykładów. Wśród zachowanych kopii są pisma Ojców Kościoła, św. Augustyna, św. Tomasza, a także Arystotelesa. W Miechowie Jan Kanty pełnił równocześnie obowiązki kaznodziei przy kościele klasztornym. Musiał również interesować się w pewnej mierze muzyką, gdyż odnaleziono drobne fragmenty zapisów pieśni dwugłosowych, skreślonych jego ręką.
W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów Akademii Krakowskiej. Przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Kolegium dawało pewną stabilizację – zapewniało bowiem utrzymanie i mieszkanie. Profesorowie w kolegiach mieszkali razem i wiedli życie na wzór zakonny. W początkach Uniwersytetu tych kolegiów było niewiele i były bardzo małe. Dlatego niełatwo było w nich o miejsce.
Gdy tylko Jan wrócił do Krakowa, objął wykłady na wydziale filozoficznym. Równocześnie jednak zaczął studiować teologię (miał wówczas już ok. 40 lat). Jednocześnie jako profesor wykładał traktaty, które przypadły mu – ówczesnym zwyczajem – przez losowanie. Z nielicznych zapisków wiemy, że komentował logikę, potem fizykę i ekonomię Arystotelesa. Na tym wydziale piastował także urząd dziekański w półroczach zimowych: 1432/1433, 1437/1438 oraz w półroczu letnim 1438. Od roku 1434 sprawował także urząd rektora Kolegium Większego.
W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii. Pod kierunkiem swojego mistrza studiował Pismo święte, potem cztery księgi Piotra Lombarda, wreszcie teologię ścisłą. Co pewien czas trzeba było zdawać egzaminy, brać udział w dysputach, mówić kazania i prowadzić ćwiczenia. Ponieważ Jan był równocześnie profesorem filozofii, dziekanem i rektorem Kolegium Większego, nie dziw, że jego studia teologiczne wydłużyły się aż do 13 lat. Dopiero w roku 1443 uzyskał tytuł magistra teologii, który był wówczas jednoznaczny z doktoratem.
W roku 1439 został kanonikiem i kantorem kapituły św. Floriana w Krakowie oraz proboszczem w Olkuszu. Nie był jednak w stanie pogodzić obowiązków duszpasterskich i uniwersyteckich. Po kilku miesiącach zrzekł się probostwa w Olkuszu. Hagiografowie zgodnie podkreślają, że beż żalu zrezygnował ze sporych dochodów. Fakt, że został wybrany na kantora, świadczy, że musiał znać się na muzyce. Urząd ten nakładał bowiem obowiązek opieki nad muzyką i śpiewem liturgicznym.
Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii w roku 1443 Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród tych rozlicznych zajęć Jan znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów. Jego rękopisy liczą łącznie ponad 18 000 stron. Biblioteka Jagiellońska przechowuje je w 15 grubych tomach. Część z nich znajduje się w Bibliotece Watykańskiej. Własnoręcznie przepisał 26 kodeksów. Zapewne sprzedawał je nie tyle na swoje utrzymanie, gdyż miał je wystarczające, ile raczej na dzieła miłosierdzia i na pielgrzymki. Jest rzeczą pewną, że w roku 1450 udał się do Rzymu, aby uczestniczyć w roku świętym i uzyskać odpust jubileuszowy. Prawdopodobnie do Rzymu pielgrzymował więcej razy, aby w ten sposób okazać swoje przywiązanie do Kościoła i uzyskać odpusty. Dyskusyjna jest natomiast pielgrzymka do Ziemi Świętej, o której piszą niektórzy biografowie. Niewykluczone, że Jan Kanty pielgrzymował nie do grobu świętego, ale do jego kopii w miechowskim kościele bożogrobców.
Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności. Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Wielokrotne dzielił się posiłkiem z biednymi. Legenda mówi, że zdarzało się, iż wiktuały dane potrzebującemu bliźniemu w cudowny sposób odnawiały się na talerzu Jana. Będąc rektorem Akademii, zapoczątkował tradycję odkładania ze stołu profesorów części pożywienia codziennie dla jednego biednego. Dbał także o ubogich studentów, których wspomagał z własnych, skromnych zasobów. Przez całe życie nie zaniechał działalności duszpasterskiej. Wiemy, że krzewił kult eucharystyczny i zachęcał do częstego przyjmowania Komunii świętej, a wiele czasu poświęcał pracy w konfesjonale.
Pomimo bardzo pracowitego i pokutnego życia, jakie Jan prowadził, dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r. Istniało tak powszechne przekonanie o jego świętości, że od razu pochowano go w kościele św. Anny pod amboną. W 1621 r. synod biskupów w Piotrkowie wniósł prośbę do Stolicy Apostolskiej o rozpoczęcie procesu kanonicznego. Prace przygotowawcze rozpoczęto w roku 1628. W roku 1625 napisano życiorys Jana. Dla kanonizacji przygotowano jeszcze jeden żywot, według schematu przysłanego kwestionariusza. Beatyfikacja nastąpiła 27 września 1680 r. Dokonał jej papież bł. Innocenty XI. Kanonizacji – łącznie ze św. Józefem Kalasantym – dokonał Klemens XIII 16 lipca 1767 r.
Kult św. Jana Kantego jest do dnia dzisiejszego żywy. Jest on bowiem czczony przede wszystkim jako patron uczącej się i studiującej młodzieży. Poświęcił jej przecież prawie całe swoje życie, aż 55 lat profesury. Jest także patronem Polski, archidiecezji krakowskiej i Krakowa; profesorów, szkół katolickich i „Caritasu”.

W ikonografii św. Jan przedstawiany jest w todze profesorskiej. Często w ręku ma krzyż. Bywa ukazywany w otoczeniu studentów lub ubogich. Jego atrybutami są: scalony dzbanek, obuwie, które daje ubogiemu, pieniądze wręczane zbójcom, różaniec.

Módlmy się. Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy za przykładem świętego Jana Kantego, kapłana, doskonalili się w umiejętności świętych,  i okazując miłosierdzie wszystkim ludziom, * otrzymali od Ciebie przebaczenie. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

 
 Polskie społeczeństwo wybrało …

Bardzo zawiodły się kobiety na księdzu Tadeuszu Rydzyku, bo przed przezywaniem kogoś i namawianiem na jaką Partię Polacy powinni głosować trzeba się Pana Boga swego Przełożonego pytać. Przecież te „durne baby” dużo pieniędzy na tv „Trwam” i Radio Maryja wpłacały. Czy pytałeś się Maryi Królowej Polski ks. Rydzyku czy możesz tak katolików polskich obrażać? „Nawiedzony” to Ty jesteś złymi duchami bo tak bardzo mieszasz między nami Polakami i przezywasz polskich katolików okrutnymi wyrazami i znaczeniami. Pana Boga się nie boisz Sędziego Twojego, którego nie chcsz uznać Polski Królem i nigdy takiego nie wymieniałeś Imienia, czyli nie chcesz być w Niebie, w którym jest właśnie Jezus Chrystus Królem Świata całego – takich ma Jezus księży, którzy służą „obcym” a nie polskiemu Narodowi.

 

Rafał Piech Szczerze o Związkach rządzących z Ukrainą i Izraelem
 
Wyniki wyborów ustawione? Za dużo dziwnych rzeczy się dzieje…
https://www.youtube.com/watch?v=Ojg1AOrKFNk
 
MAREK JUREK SZCZERZE O WYBORACH: PREMIER TUSK I WICEPREMIER HOŁOWNIA? TO ZAGROŻENIE
https://www.youtube.com/watch?v=euTV0TXeC-8
 
PiS przygotowuje się do wyprowadzenia wojska na ulice? Gen. Pytel: W wojsku się o tym mówi
https://www.youtube.com/watch?v=6VXUmlhdNtg

 

                                              Zorganizuj z nami Marsz Niepodległości!

Drogi Sympatyku,

Zapraszam Cię do współtworzenia największej manifestacji patriotycznej w Europie. Zapraszam do współtworzenia Marszu Niepodległości. Zrób z nami Marsz! Ruszyła zrzutka na rzecz wsparcia organizacji Marszu Niepodległości w 2023 r. Każda wpłata to realna pomoc. To prawdziwy wkład w budowę tego niezwykłego wydarzenia, które stało się już tradycją Święta Niepodległości. Już teraz, za każdą przekazaną kwotę serdecznie dziękuję.

Dlaczego organizujemy Marsz Niepodległości?

Przede wszystkim z dwóch powodów. By świętować niepodległość Polski oraz by w przestrzeni publicznej podnosić sprawę interesu narodowego. Chcemy wyrazić nie tylko wdzięczność i prostą radość z faktu wolności, ale także troskę o dobro Ojczyzny, które w ostatnim czasie było tak często lekceważone przez wielu polskich polityków. Wojna na Ukrainie, masowa imigracja, nasilające się idee globalizmu i multikulturalizmu, ograniczenia nakładane przez Unię Europejską, które godzą w samostanowienie Polski. Z tym wszystkim, jako Polacy, dziś się zmagamy. W obliczu tych zagrożeń manifestowanie dumy i przynależności narodowej jest obowiązkiem! Dlatego właśnie 11 listopada, ulicami Warszawy przejdzie 14. Marsz Niepodległości. Dlatego też zachęcam Cię do przekazania darowizny. Możesz tworzyć to wielkie wydarzenie razem z nami. Wsparcie Marszu Niepodległości może być Twoją odpowiedzią w obronie interesu narodowego.

Zostań Darczyńcą i zrób z nami Marsz!

Zachęcam także do obserwowania facebookowego profilu Marszu Niepodległości. W razie pytań, proszę o kontakt pod adresem mailowym: biuletyn@marszniepodleglosci.pl. Do zobaczenia 11 listopada, na Rondzie im. Romana Dmowskiego w Warszawie.

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości
KRS 0000406677
NIP 1132864821
REGON 146010755
Adres: ul. Zygmunta Słomińskiego 15/509A, 00-195 Warszawa

MożeszwesprzećdziałalnośćMarszu Niepodległości!  

Konto bankowe:
PLN – 34 1020 1013 0000 0602 0352 8726
Kod SWIFT (dla wpłat z zagranicy):
BPKOPLPW

Konta walutowe:
EUR – 35 1020 1013 0000 0602 0403 3205
USD – 40 1020 1013 0000 0402 0403 3213
GBP – 45 1020 1013 0000 0402 0403 3221

       UWIELBIAJMY CAŁĄ TRÓJCĘ ŚWIĘTĄ I MARYJĘ NIEPOKALANIE POCZĘTĄ  POLSKI KRÓLOWĘ.

 
NIE ZATWARDZAJCIE DZISIAJ SERC WASZYCH, LECZ SŁUCHAJCIE GŁOSU BOŻEGO. ŻYWE JEST SŁOWO BOŻE I SKUTECZNE, ZDOLNE OSĄDZIĆ PRAGNIENIA I MYŚLI SERCA. NIECH NAS OGARNIE ŁASKA TWOJA PANIE JEZU WEDŁUG NADZIEI POKŁADANEJ W TOBIE.
                                                     Biało błękitny magnes CYTAT Jan Paweł II cytaty • Cena, Opinie • Magnesy na lodówkę 9732399153 • Allegro
       Nasz ukochany Ojcze Święty Janie Pawle II – cały czas pytamy co teraz powinni zrobić Polacy, aby ocalić naszą Ojczyznę Polskę, bo niestety Naród Polski został na różne Partie przez polityków i kilku kapłanów namawiany a przez wrogów naszych Rafał Piech ignorowany. Episkopat nie prosił nas o Modlitwę i sami się nie modlili, a z przykrością patrzymy, że Rafał Piech i katolicka Partia – „Polska Jest Jedna” była przez polityków i Episkopat omijana i nie była nawet publicznie wspominana. To jest straszne, że w Polsce katolickiej wybranej przez Pana Jezusa i Maryję Królowe Polski – wyśmiewa się katolików w Partii Panu Bogu zaufanej. 
                                                                    Papież Jan Paweł II
                                                    ŚWIĘTY PAPIEŻ JAN PAWEŁ II.
 „Drodzy Rodacy tak bardzo na waszą rozwagę liczyłem, że w Polsce katolicy wiedzą, co znaczy Bóg Wszechmogący – POKÓJ, a co znaczy Polska bez Boga i Bogu niewierząca. Mieliście podane bardzo
jasno i zrozumiale intencje Bogu – wybrana Partia Rafała Piecha. Tak zrozumiale przemawiał do was, tak dużo modlili się z nim rodacy, a u was obecnie pieniądze się liczą obiecane, a czy świat będzie istniał po 1 stycznia – nikt nie wie. Nauczałem was Wiary w Boga Trój-Jedynego, uświadamiałem was gdzie i jaka jest wasza wina, a wy słuchacie obietnic wrogów, którzy niszczą Polskę Ojczyznę naszą, która już jest w ruinie. Ja w dalszym ciągu proszę was, abyście walczyli o Prawdę i Sprawiedliwość
Bożą a nie kłamliwą PiS-owską. Oczywiście że za zniszczenie Polski winne są Partie bezbożne i obce –
PO i PiS – to znaczy rządzących nimi Bóg Wszechmogący obciąży ich wszystkimi winami. My patrzymy
na was z Nieba, bo wam rządzących politycznie i religijnie nawrócić się trzeba. My wiemy, że bardzo winni są hierarchowie w Episkopacie, bo zgodzili się na panowanie bezbożnych polityków i mieszali  między biskupami. Mną też chcieli rządzić bezbożni masoni w sutannach w Watykanie, ale Ja pytałem Maryję naszą Królowe jak zachować się miałem. Dlaczego nie pytają hierarchowie i biskupi Zbawiciela Jezusa Chrystusa, ani Boga Wszechmogącego, a także Maryję Królowe naszą – jak widzę, to Bogu bardziej zależy na Pokoju. My jesteśmy w Najszczęśliwszym Niebie, a wy nie ulegajcie szatańskim pokusom. Za mało Naród modli się rozważając a My potrzebujemy widzieć was odmawiających Różaniec. Proście Królowę naszą Maryję o ratunek, o natchnienia jak reagować na Polaków bezbożnymi Partiami zniewolonych. Obserwuję rodaków modlących się w Częstochowie, lecz księża Paulini bardzo dużo zawinili, bo Boga Jezusa Chrystusa KRÓLA POLSKI nie przyjęli i w piwnicach GO zamknęli i zniewolili. Dlaczego biskupi i księża nie rozumieją że Bóg pragnie być wywyższony nie tylko w Chojnie a także w Krakowie i w Częstochowie, a w każdym domu i rodzinie powinien być traktowany godnie i dostojnie. Cała Polska katolików a nie rozumieją że jeśli politycy 
i biskupi w Episkopacie nie spełnią życzenia całego Nieba, to całe piekło zwycięstwem będzie rozbrzmiewać. Czy nie widzą ich kłótni Polacy i swojej obłudy? Ja czyniłem na Ziemi Wolę Boga Wszechmogącego, którego pilnie i z miłością słuchałem. Nie mówiłem oficjalnie o Jezusie Chrystusie KRÓLU POLSKI, bo Moi wrogowie by Mnie zniszczyli a słuchałem cały czas Maryję której bardzo zależało abym mógł być papieżem w Watykanie jak najdłużej. Zapraszam do rozmowy biskupów wszystkich i kapłanów, bo bardzo chcę Naszej Polsce pomóc, nawet pozbyć się imigrantów.  Błogosławię was Moi Rodacy i nie bądźcie skłóceni, pomieszani, bardzo grzeszni i byle jacy.                Pamiętajcie to Hasło: BÓG – RODZINA – OJCZYZNA obowiązuje Polaków i szanujcie tę Prawdę.
Rodacy – na Mnie zawsze możecie liczyć i wykorzystujcie drogocenny czas na Modlitwę, Msze Święte, a nie na zbyteczną telewizję. Jan Paweł II Pragnący Widzieć zawsze Ojczyznę Wolną i Niepodległą”.
                                                             ———————
                    Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 16.10.23 r.
                                                                 Totus Tuus
                                                  Modlitwa o wstawiennictwo Jana Pawła II
Janie Pawle II nasz święty orędowniku, Wspomożycielu w trudnych sprawach Ty, który swoim życiem świadczyłeś
wielką miłość do Boga i ludziProwadząc nas drogą Jezusa i Maryi w umiłowaniu obojga, pragnąc pomagać innym.
Przez miłość i wielkie cierpienie ofiarowane za bliźnich, co dzień zbliżałeś się do świętości. Pragnę prosić Cię o wstawiennictwo w mojej sprawie…Wierząc, że przez Twoją wiarę, modlitwę i miłość pomożesz zanieść ją do Boga
 z ufnością w Miłosierdzie Boże i moc Twej papieskiej modlitwy. Pragnę przez Jezusa i Maryje za Twoim przykładem zbliżać się do Boga.      Ojcze nasz…     Zdrowaś Maryjo…    Chwała ojcu…
 
 RAFAŁ PIECH: 
Zobaczcie do jakich sytuacji dochodziło w czasie wyborów, prosimy zgłaszajcie to na policję i na naszą infolinię. Dziękuję wszystkim którzy oddali na nas swój głos. To dopiero początek drogi.
Co nas czeka po wyborach? Nowa rzeczywistość w starych barwach?
https://www.youtube.com/watch?v=5PPSh_dJ6M0
Gorzka prawda o PiS i Konfederacji: powyborczy komentarz
https://www.youtube.com/watch?v=TjOyXuLoNhM
Teraz to się dopiero zacznie
https://www.youtube.com/watch?v=_uArB27nYZo
Sytuacja jest bardzo groźna. Dlatego, że ludzie, którzy mają nasze zdrowie, życie i mienie w ręku, są klientami i agentami obcych stolic, korporacji, mafii, służb i lóż. Ale to już ostatnie takie wybory. Trzeba się przegrupować, trzymać mocno, żeby nas wiatr historii nie wywiał, bo będzie się działo. Właśnie teraz, w tych dniach, tygodniach i latach najbliższych – kontynuował.
Braun przypomniał, że przez ostatnie cztery lata wydarzyło się sporo rzeczy, których nikt nie przewidział – począwszy od ogłoszonej pandemii, na wojnie na Ukrainie kończąc…”

https://nczas.com/2023/10/15/grzegorz-braun-komentuje-wynik-wyborczy-konfederacji-to-ostatnie-takie-wybory-i-to-jest-dobra-wiadomosc/

 

Przystań Duchowa – Doświadczasz kryzysu duchowego, wewnętrznej pustki, zagubienia, poszukujesz sensu życia? Potrzebujesz modlitwy o uwolnienie, uzdrowienie? To miejsce dla Ciebie.
https://przystanduchowa.pl/               Prośby na e-mail – 
siewcymilosierdzia@wp.Pl

 

Orędzie Maryi – WOJNA EKSPLODUJE! (to było zapowiedziane). 

Czasy Ostateczne Luz de Maria

„Na Słońcu rozpoczęła się zamiana biegunów, która świadczy o tym, że gwiazda osiąga apogeum aktywności. To może się skończyć na Ziemi olbrzymimi burzami geomagnetycznymi, paraliżującymi nasze codzienne życie.”
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2023-10-17/ziemia-w-olbrzymim-zagrozeniu-na-sloncu-lada-chwila-dojdzie-do-zamiany-biegunow/?fbclid=IwAR23pXYy4DjwOKDYvyvyXWneWqJiTOc4lBDh4fVIZyw4P-0abxHovj3ijB8


Najnowsze orędzia:

„Umiłowane dzieci, Słońce sprowadzi na was ciemność [blackout?]. Słońce jest chore i kieruje ku Ziemi silne flary geomagnetyczne; przygotujcie sobie to, co konieczne dla was do przeżycia.”
Luz de Maria, 18/09/23
„Ostrzegałem was co do gwiazdy Słońce i co do tego, jak będzie na was wpływać, ale nieliczni są ci, którzy przygotowują się, aby przeżyć bez elektryczności i bez technologii. Stanie się wtedy, że Moje dzieci, zmuszone, staną się znowu jak ich przodkowie, i będą używać różnych metod do oświetlenia, gotowania i tego, co konieczne”
Luz de Maria, 01/09/23
https://www.facebook.com/profile.php?id=100048791601269

 

TRUDNO ZROZUMIEĆ POLAKÓW W KATOLICKIEJ POLSCE, ŻE ZAMIENILI BOGA NA DEMONA !!! 
Bóg Ojciec wybrał Izraelitów- Żydów. Łaskami ich obdarowywał, zachcianki spełniał, a oni niby mądry naród a Boga Wszechmogącego zdradził i demony lepił. Do Egiptu uciekli przed Bogiem a potem błagali GO, aby ich  Egipskiej niewoli uwolnił. Bóg Ojciec spełnił ich prośby i uwolnił z wybranej przez nich niewoli a oni by szli do swojej Ojczyzny 40 dni, ale znudziła się im manna i znów lepili diabła i szli 40 lat za zdradę Boga Ojca. 
Naród Polski podobnie czyni, chociaż Pan Jezus i Maryja Królowa Polski wybrali Polaków i w sobie rozkochali, ale znaleźli się głupcy kochający lucyfera i wybrali komunistów i innych zdrajców aby historia się powtórzyła i mnóstwo Polaków „wybiła”. Tak dużo Polaków zginęło od Niemców i komunistów a demoniczni Polacy znowu zapragnęli lucyferycznej niewoli – lepiej niech opuszczą Polskę i niech jadą tam gdzie demoniczni ludzie nie są im obcy i będą grzeszyć bez hamulców wszędzie. PO-Tusk zniszczył stoczniebardzo dużo Polski i zaplanował katastrofę samolotową do Smoleńska Polaków patriotów. Tylko Pan Bóg wie i zdradzieckie PO – bo to jest ZŁO samo ZŁO. Do tej pory Polacy opawiadają jak było w Rosji w niewoli a oni wybrali  znowu lucyfera rogi.
Polacy mogli wybrać Partię PJJ która Pana Boga reprezentuje i Rafał Piech też pragnie aby Pan Bóg i Królowa nasza Polskę i inne kraje przed wojną uratowała. Czy Polacy nie chcą wolnej Polski, że wybrali wojny i tragedie przyszłości? Gdyby ci Polacy chcieli być mądrzy i roztropni to z Bogiem bylibyśmy wszyscy wolni. PO SAMO ZŁO
SPADNIE KARA NA ZDRAJCOW POLSKI ZA GLOSOWANIE NA PO I KO

 

Czwartek, 19 października 2023
BŁ. JERZEGO POPIEŁUSZKI,
PREZBITERA I MĘCZENNIKA
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko | I really love you, Really love you, Love you so  much
Z Pism bł. Jerzego Popiełuszki

Zło dobrem zwyciężaj
Tylko ten może zwyciężać zło, kto sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i ubogacenie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego. Pomnażać dobro i zwyciężać zło, to dbać o godność dziecka Bożego, o swoją godność ludzką.
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to pozostać wewnętrznie wolnym, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej. Jako synowie Boga nie możemy być niewolnikami. Nasze synostwo Boże niesie w sobie dziedzictwo wolności. Wolność dana jest człowiekowi jako wymiar jego wielkości.
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to kierować się w życiu sprawiedliwością. Sprawiedliwość wypływa z prawdy i miłości. Im więcej jest w człowieku prawdy i miłości, tym więcej i sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością, bo bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie brak jest miłości i dobra, tam na jej miejsce wchodzi nienawiść i przemoc.
Zwyciężać zło dobrem, to zachować wierność prawdzie. Prawda jest bardzo delikatną właściwością naszego rozumu. Dążenie do prawdy wszczepił w człowieka sam Bóg, stąd w człowieku jest naturalne dążenie do prawdy i niechęć do kłamstwa. Prawda, podobnie jak sprawiedliwość, łączy się z miłością, a miłość kosztuje. Prawdziwa miłość jest ofiarna, stąd i prawda musi kosztować. Prawda zawsze ludzi jednoczy i zespala. Obowiązkiem chrześcijanina jest stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować. Bo za prawdę się płaci, tylko plewy nie kosztują. Za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zapłacić.
Aby zwyciężać zło dobrem, trzeba troszczyć się o cnotę męstwa. Cnota męstwa jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości, zwłaszcza lęku i strachu. Chrześcijanin musi pamiętać, że bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju. Chrześcijaninowi nie może wystarczyć tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewolenia, nienawiści, przemocy, ale sam musi być prawdziwym świadkiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości.
Aby zło dobrem zwyciężać i zachować godność człowieka, nie wolno walczyć przemocą. Komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. Każdy przejaw przemocy dowodzi moralnej niższości. Najwspanialsze i najtrwalsze walki, jakie zna ludzkość, jakie zna historia, to walki ludzkiej myśli. Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy.
                                          Jerzy Popiełuszko Bohater on X: "https://t.co/pSdzjcqmmg" / X
Błogosławiony Jerzy Popiełuszko

Jerzy Popiełuszko urodził się 14 września 1947 r. na Podlasiu we wsi Okopy, w parafii Suchowola, z rodziców Władysława i Marianny z domu Gniedziejko. W dwa dni po urodzeniu, 16 września, został ochrzczony w parafialnym kościele pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli i otrzymał imię swojego stryja, Alfonsa (zmienił je na Jerzy Aleksander dopiero w okresie nauki w seminarium, w 1971 r.). W tym samym kościele 17 czerwca 1956 r. przyjął bierzmowanie z rąk biskupa Władysława Suszyńskiego. Wybrał sobie wówczas imię patrona archidiecezji wileńskiej – Kazimierza.
W latach 1954-1965 Alek Popiełuszko uczęszczał do Szkoły Podstawowej oraz Liceum Ogólnokształcącego w Suchowoli. W kościele parafialnym, odległym od domu o kilka kilometrów, od 11. roku życia był ministrantem i służył do Mszy św. codziennie przed lekcjami w szkole. Uzyskawszy świadectwo maturalne, zgłosił się 24 czerwca 1965 r. do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie, gdzie przez siedem lat przygotowywał się intelektualnie i duchowo do przyjęcia święceń kapłańskich. Podczas tych studiów musiał odbyć dwuletnią służbę wojskową w specjalnej jednostce dla kleryków w Bartoszycach. Z tego okresu znany jest fakt mężnej postawy alumna Popiełuszki, który nie pozwolił odebrać sobie medalika i różańca, za co był szykanowany przez tamtejsze władze wojskowe. Celem tych szykan i obostrzeń w służbie było zniechęcanie żołnierzy-kleryków do kontynuowania drogi powołania kapłańskiego.
Po powrocie do seminarium musiał poddać się operacji tarczycy, leczył się też z powodu choroby serca. W pewnym momencie był w tak ciężkim stanie, że koledzy kursowi całą noc modlili się w jego intencji (18 kwietnia 1970 r.). Przeżycia w wojsku, choroba i pobyt w szpitalu bardzo zbliżyły go do kolegów oraz w szczególny sposób uwrażliwiły na potrzeby, cierpienia i krzywdy bliźnich. Stał się opiekuńczy i zatroskany, zwłaszcza o chorych.
W dniu 12 grudnia 1971 r. otrzymał święcenia subdiakonatu, a 12 marca 1972 r. – diakonatu. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego dnia 28 maja 1972 r. w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Jako neoprezbiter został skierowany do pracy duszpasterskiej i katechetycznej najpierw w parafii Świętej Trójcy w Ząbkach koło Warszawy, gdzie pracował trzy lata (1972-1975), a następnie do parafii Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie-Aninie. Po kolejnych trzech latach, 20 maja 1978 r., został przeniesiony na wikariat do parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie na Żoliborzu, skąd 25 maja 1979 r. władza archidiecezjalna skierowała go do pracy duszpasterskiej przy kościele akademickim św. Anny w Warszawie. Prowadził tam konwersatoria dla studentów medycyny, organizował rekolekcje i obozy o charakterze rekolekcyjnym oraz kierował duszpasterstwem pielęgniarek w kaplicy Res Sacra Miser. Był członkiem Krajowej Konsulty Duszpasterstwa Służby Zdrowia, a na terenie archidiecezji warszawskiej – diecezjalnym duszpasterzem środowisk medycznych. Dnia 6 października 1981 r. podjął się także opieki duszpasterskiej nad chorymi w Domu Zasłużonego Pracownika Służby Zdrowia w Warszawie przy ul. Elekcyjnej 37, urządzając tam własnym sumptem kaplicę i stając się na mocy nominacji kurialnej kapelanem.
Ostatnim miejscem zamieszkania i pracy ks. Jerzego Popiełuszki od 20 maja 1980 r. była parafia św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu, gdzie jako rezydent pomagał w pracy parafialnej i zajmował się duszpasterstwem specjalistycznym. Między innymi kierował zebraniami formacyjnymi grupy studentów Akademii Medycznej, był duszpasterzem średniego personelu medycznego (pielęgniarek) oraz co miesiąc urządzał dla lekarzy spotkania modlitewne.
Na podkreślenie zasługuje udział ks. Jerzego Popiełuszki w przygotowaniu dwóch wizyt papieskich w Ojczyźnie (w 1979 i 1983 r.). W obydwu przypadkach, wbrew sprzeciwom władz komunistycznych i Służby Bezpieczeństwa, był faktycznym przewodniczącym Sekcji Sanitarnej Komitetu Przyjęcia Jana Pawła II w Warszawie i ze swoją kilkusetosobową grupą medyczną roztaczał z ramienia Kościoła opiekę zdrowotną nad uczestnikami pielgrzymek.
Oddzielną kartę życia ks. Jerzego, która doprowadziła go do palmy męczeństwa, było jego bezkompromisowe zaangażowanie się w duszpasterstwo świata pracy, zarówno w okresie tworzenia się „Solidarności”, jak i później, gdy trwał stan wojenny w Polsce oraz po jego zniesieniu. Pomimo szykan ze strony czynników państwowych i esbeckich oraz pomówień i oszczerstw w środkach masowego przekazu, był rzecznikiem i obrońcą godności człowieka, praw ludzkich do wolności, sprawiedliwości, miłości i prawdy, a także heroldem Pawłowego i papieskiego nauczania, że zło należy zwyciężać dobrem. Prawdy te głosił wraz ze swym proboszczem – ks. prałatem Teofilem Boguckim – przede wszystkim podczas nabożeństw za Ojczyznę, urządzanych w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu od czasu ogłoszenia stanu wojennego we wszystkie ostatnie niedziele miesiąca. Pierwsza taka Msza św. została odprawiona 28 lutego 1982 r.
Serdeczne więzy ks. Popiełuszki ze światem pracy, zwłaszcza z pracownikami Huty Warszawa, zadzierzgnięte zostały w sposób niemal przypadkowy, ale opatrznościowy i nieodwracalny. Gdy w sierpniu 1980 r. doszło do strajku w Hucie Warszawa, pięciu przedstawicieli tej Huty przybyło do rezydencji arcybiskupów warszawskich, prosząc kardynała Stefana Wyszyńskiego, ażeby przyjechał do nich lub wyznaczył im jakiegoś kapłana do odprawienia Mszy świętej. Twierdzili, że prawie wszyscy strajkujący wewnątrz Huty są katolikami i pragną uczestniczyć w niedzielnej liturgii mszalnej, ale ze względu na sytuację – nie mogą opuścić miejsca pracy. Była to pierwsza niedziela, około godziny ósmej, kiedy strajkowały już Gdańsk, Szczecin i śląskie kopalnie. Prymas Polski, nie mogąc ze względu na inne zaplanowane zajęcia osobiście odprawić tej Mszy świętej, zlecił swojemu kapelanowi – ks. prałatowi Bronisławowi Piaseckiemu: „Poszukaj księdza”. Ks. kapelan udał się niezwłocznie na pobliski Żoliborz, do kościoła św. Stanisława Kostki, i propozycję pójścia do Huty przedstawił pierwszemu napotkanemu kapłanowi – ks. Jerzemu Popiełuszce. Ks. Jerzy chętnie przyjął propozycję i, po porozumieniu się z proboszczem, wyruszył do Huty. Był to początek kolejnej formy jego duszpasterstwa – duszpasterstwa, które zakończyło się jego męczeńską śmiercią.
Kiedy w 1981 roku strajkowały uczelnie wyższe, ks. Jerzy Popiełuszko roztoczył opiekę duszpasterską nad studentami warszawskiej Akademii Medycznej i jednocześnie nad słuchaczami Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej, gdzie protest miał dramatyczny przebieg. Kiedy 2 grudnia 1981 r. władze dokonały pacyfikacji WOSP w Warszawie przy użyciu helikopterów i sprzętu bojowego (co stanowiło swoiste preludium do wprowadzenia za kilka dni stanu wojennego), ksiądz Jerzy był w gmachu uczelni.
Władze komunistyczne nasiliły szykanowanie kapłana. Był wielokrotnie przesłuchiwany w prokuraturze, zatrzymywany i aresztowany. Przedstawiono mu nawet akt oskarżenia, w którym zarzucano mu, że działał na szkodę interesów PRL, ponieważ nadużywając funkcji kapłana czynił z kościołów miejsce propagandy antypaństwowej (sąd umorzył postępowanie w sierpniu 1984 r.). Prasa reżimowa nasiliła ataki drukując liczne oszczercze artykuły, mające skompromitować kapelana Solidarności (opisywano rzekome nadużycia finansowe i skandale obyczajowe).
Ksiądz Jerzy nie zaprzestał swojej działalności. Oprócz Mszy św. za Ojczyznę, zainicjował w 1982 r. pielgrzymkę robotników Huty Warszawa na Jasna Górę, która przerodziła się wkrótce w Ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy. W końcu władze zdecydowały się na ostrzejsze działania. 13 października 1984 r. milicja usiłowała doprowadzić do wypadku drogowego, w którym ks. Jerzy miał zginąć; akcja ta nie powiodła się. Kolejną próbę podjęto kilka dni później.

Błogosławiony Jerzy PopiełuszkoKiedy późnym wieczorem dnia 19 października 1984 r. ks. Jerzy wracał samochodem z posługi duszpasterskiej w Bydgoszczy, został zatrzymany przez trzech funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Wydział do walki z Kościołem) i uprowadzony. Stało się to na szosie w Górsku niedaleko Torunia. Niemal cudem ocalał kierowca – pan Waldemar Chrostowski, jedyny świadek bandyckiego porwania, który, chociaż skuty kajdankami, wyskoczył z pędzącego samochodu i niezwłocznie powiadomił władze kościelne i społeczeństwo o dokonanym przez przedstawicieli władz komunistycznych bezprawiu. Nastało wtedy dziesięć dni modlitewnego oczekiwania na powrót kapłana w wielu świątyniach kraju, zwłaszcza w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Niestety, w dniu 30 października 1984 r. ze sztucznego zbiornika wodnego przy tamie na Wiśle koło Włocławka milicja wyłowiła ciało ks. Jerzego Popiełuszki. Sekcja zmasakrowanego ciała została przeprowadzona w Białymstoku, ale pogrzeb, zgodnie z wolą katolickiego społeczeństwa, odbył się w Warszawie 3 listopada 1984 r. Ks. Jerzy Popiełuszko został pochowany w grobie przy kościele św. Stanisława Kostki. Obrzędom pogrzebowym przewodniczył i okolicznościowe kazanie wygłosił kardynał Józef Glemp, Prymas Polski. W pogrzebie uczestniczyło wielu biskupów, kilkuset kapłanów oraz prawie milion wiernych, w tym setki pocztów sztandarowych spod znaku „Solidarności” z całego kraju.
Przekonanie duchowieństwa i wiernych o męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki za wiarę spowodowało, że kardynał Józef Glemp, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski oraz Prymas Polski, wystarał się o potrzebne zezwolenie Stolicy Apostolskiej i powołał archidiecezjalny trybunał, który zajął się procesem beatyfikacyjnym ks. Jerzego. Proces ten na szczeblu diecezjalnym trwał od 8 lutego 1997 r. do 8 lutego 2001 r. Następnie akta procesu zostały przewiezione do Stolicy Apostolskiej i poddane dalszym badaniom w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. 6 czerwca 2010 r. w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki. Jego liturgiczne wspomnienie wyznaczono na 19 października – w dniu jego narodzin dla nieba.

          Jarosław K.🇵🇱 on X: ",,Naród ginie, gdy brak mu męstwa..." Ks.Jerzy  Popiełuszko #Popiełuszko https://t.co/KpnIq8PdH0" / X
Módlmy się. Wszechmogący, wieczny Boże, Ty w swej Opatrzności uczyniłeś błogosławionego męczennika Jerzego, prezbitera, niezłomnym świadkiem Ewangelii miłości i obrońcą ludzkiej godności;  spraw, prosimy, * abyśmy za jego wstawiennictwem i przykładem, żyjąc w prawdziwej wolności, umieli zło dobrem zwyciężać. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

Środa, 18 października 2023
ŚW. ŁUKASZA, EWANGELISTY
Święto
Lekarz, dziejopisarz, ewangelista miłosierdzia – św. Łukasz
Homilia św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Ewangelii

Pan idzie z tymi, którzy Go głoszą
Najmilsi bracia, nasz Pan i Zbawiciel niekiedy udziela nam pouczeń słowami, niekiedy zaś czynami. A zatem również Jego czyny są przykazaniami, bo kiedy coś spełnia, milcząco daje do zrozumienia, co my powinniśmy wykonać. Oto właśnie wysyła po dwóch uczniów z zadaniem głoszenia, ponieważ dwa są przykazania miłości: Boga i bliźniego.
Pan wysyła po dwóch uczniów z posługą przepowiadania, aby delikatnie nam uzmysłowić, iż ten, kto nie ma miłości bliźniego, żadną miarą nie powinien podejmować się obowiązku przepowiadania.
Poza tym słusznie powiedziano, że „wysłał ich przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał”. Pan bowiem idzie za swymi głosicielami i dopiero wtedy wchodzi do mieszkania umysłu, kiedy poprzedzą Go słowa przepowiadania, kiedy dzięki głoszonym słowom prawdę przyjmuje umysł. Dlatego właśnie prorok Izajasz zwraca się do głosicieli: „Przygotujcie drogę Panu, prostymi czyńcie ścieżki Boga naszego”. Psalmista zaś powiada: „Przygotujcie drogę temu, który wzniósł się ponad zachód”. Pan zaś rzeczywiście wzniósł się ponad zachód, albowiem jak wskutek męki pogrążył się w śmierci, tak przez zmartwychwstanie objawił większą chwałę. Wzniósł się ponad zachód, ponieważ zmartwychwstając, podeptał śmierć, którą poniósł. My przeto przygotowujemy drogę Temu, który wzniósł się ponad zachód, gdy głosimy wam Jego chwałę, aby gdy przyjdzie, oświecił was przez obecność swojej miłości.
Posłuchajmy, co mówi wysyłając głosicieli: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na żniwo swoje”. Niewielu robotników na tak wielkie żniwo! Nie potrafimy mówić bez głębokiego smutku, że chociaż są tacy, którzy słuchaliby słów dobrych, to jednak brak takich, którzy by je głosili. Świat pełen jest kapłanów, ale na żniwie Pana bardzo rzadko widać robotnika. Urząd bowiem kapłański przyjęliśmy, ale zadania, które do niego należy, nie wypełniamy.
Rozważcie jednak, bracia najmilsi, rozważcie znaczenie słów: „Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na żniwo swoje”. Wy za nas proście, abyśmy mogli pracować dla was w sposób właściwy; aby język nasz nie ustawał w zachętach; skoro przyjęliśmy zadanie głosiciela, niechaj nasze milczenie nie oskarża nas przed sprawiedliwym Sędzią.
Święty Łukasz
Euzebiusz z Cezarei i Tertulian piszą, że rodzinnym miastem św. Łukasza była Antiochia Syryjska. W tym cała tradycja jest zgodna. Był poganinem, a nie Żydem. Zdaje się to potwierdzać pośrednio św. Paweł Apostoł, kiedy w Liście do Kolosan wymienia najpierw swoich przyjaciół i pomocników z narodu żydowskiego, a potem z pogaństwa. Łukasza umieszcza w grupie drugiej (Kol 4, 10-14). Naukę Chrystusa Łukasz przyjął przed przystąpieniem do św. Pawła. Nie należał do 72 uczniów Pana Jezusa, jak o tym pisze św. Epifaniusz, ani też nie należy go utożsamiać z uczniem, który z Jezusem zetknął się w dzień Jego zmartwychwstania w drodze do Emaus, jak to twierdzą św. Grzegorz Wielki i Teofilakt.
Z zawodu Łukasz był lekarzem, jak o tym pisze wprost św. Paweł Apostoł (Kol 4, 14). Należał do ludzi wykształconych i doskonale obeznanych z ówczesną literaturą. Świadczy o tym jego piękny język grecki, kronikarska dokładność informacji i umiejętność zdobywania źródeł. Jego znajomość judaizmu jest powierzchowna, a łacińskie imię wskazuje na jego pochodzenie. Około 40 r. po narodzeniu Chrystusa i ok. 7 lat po Jego śmierci zapewne w samej Antiochii stał się wyznawcą Chrystusa.
Około 50 r. po raz pierwszy spotyka na swojej drodze św. Pawła, przyłącza się do niego jako uczeń, towarzysz podróży i lekarz. Nie wiemy, dlaczego dopiero w Troadzie św. Paweł zabrał go ze sobą w długą podróż apostolską (Dz 16, 10-17). W Filippach św. Paweł go zostawia, znowu nie wiemy z jakiej przyczyny. Dopiero w trakcie trzeciej podróży, która rozpoczęła się w 58 r., Łukasz przyłącza się ponownie do Apostoła, aby go już więcej nie opuścić. Towarzyszy mu do Jerozolimy, potem zaś do Rzymu. Swą wierność Łukasz posunął tak dalece, że jako jedyny pozostał przy św. Pawle w więzieniu w Rzymie (2 Tm 4, 11). W czasie aresztowania i dwóch lat więzienia św. Pawła w Cezarei Palestyńskiej Łukasz miał dosyć czasu, aby zapytać naocznych świadków o szczegóły, które przekazał w swojej Ewangelii.
Nie wiemy, co działo się z Łukaszem po męczeńskiej śmierci św. Pawła (+ 67). Ojcowie Kościoła i liczne legendy wymieniają wiele różnych miejsc (Achaję, Galię, Macedonię itp.), w których miał nauczać. Wydaje się to mało wiarygodne. Bardziej prawdopodobna wydaje się wzmianka, w której autor pewnego prologu do Ewangelii (pochodzącego z II w.) twierdzi stanowczo, że Łukasz zmarł w Beocji przeżywszy 84 lata. Tak dawna wzmianka, sięgająca czasów niemal apostolskich, zasługuje na wiarę. Autor nie wspomina jednak o śmierci męczeńskiej, pisze tylko, że Łukasz zmarł „pełen Ducha Świętego”. Dlatego późniejsze świadectwa o jego męczeńskiej śmierci są raczej legendą.

Święty ŁukaszŁukasz zostawił po sobie dwie bezcenne pamiątki, które zaskarbiły mu wdzięczność całego chrześcijaństwa. Są nimi Ewangelia i Dzieje Apostolskie. Chociaż sam prawdopodobnie nie znał Jezusa, to jednak badał świadków i od nich jako z pierwszego źródła czerpał wszystkie wiadomości. Formę i układ swej Ewangelii upodobnił do tekstu poprzedników, czyli do Mateusza i Marka. Ubogacił ją jednak w wiele cennych szczegółów, które tamci pominęli w swoich relacjach. Jako jedyny przekazał scenę zwiastowania i narodzenia Jana Chrzciciela i Jezusa, nawiedzenie św. Elżbiety, pokłon pasterzy, ofiarowanie Jezusa i znalezienie Go w świątyni – jest więc autorem tzw. Ewangelii Dzieciństwa Jezusa. Zawdzięczamy mu niejeden szczegół z życia Matki Bożej. On także przekazał pierwsze wystąpienie Jezusa w Nazarecie i próbę zamachu na Jego życie, wskrzeszenie młodzieńca z Nain, opowiadanie o jawnogrzesznicy w domu Szymona faryzeusza, o posługiwaniu pobożnych niewiast, zapisał okrzyk niewiasty: „Błogosławione łono, które Cię nosiło”, gniew Apostołów na miasto w Samarii, rozesłanie 72 uczniów oraz przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie, o nieurodzajnym drzewie, o zaproszonych na gody weselne, o zgubionej owcy i drachmie, o synu marnotrawnym, o przewrotnym włodarzu, o bogaczu i Łazarzu. Przekazał nam scenę uzdrowienia dziesięciu trędowatych i nawrócenie Zacheusza.
Bardzo cennym dokumentem są także Dzieje Apostolskie. Jest to bowiem jedyny dokument o początkach Kościoła, mówiący o tym, co się działo po wniebowstąpieniu Jezusa. Ponieważ w wielu wypadkach Łukasz sam był uczestnikiem opisywanych wydarzeń, związanych z podróżami apostolskimi św. Pawła, dlatego przekazał ich przebieg z niezwykłą sumiennością.
Dante określił Łukasza „historykiem łagodności Chrystusowej”. Nie wiemy, gdzie znajduje się grób św. Łukasza. Przyznają się do posiadania jego relikwii Efez, Beocja, Wenecja i Padwa. Przez długie wieki pokazywano i czczono relikwie św. Łukasza w Konstantynopolu. Tam miały być przeniesione za cesarza Justyniana (ok. 527). Potem relikwie przewieziono do Wenecji, a stąd w czasie najazdu Węgrów miały być umieszczone dla bezpieczeństwa w Padwie (899). Do dnia dzisiejszego pokazują je tam w kaplicy bazyliki św. Justyny.
Św. Łukasz jest patronem Hiszpanii i miasta Achai; introligatorów, lekarzy, malarzy i rzeźbiarzy, notariuszy, rzeźników, złotników. Według legendy malował portrety Jezusa, apostołów, a zwłaszcza Maryi, Matki Bożej. Jeden z nich, jak opisuje Teodor Lektor z VI wieku, cesarzowa Eudoksja, żona Teodozego II Wielkiego, zabrała z Jerozolimy i przesłała św. Pulcherii, siostrze cesarza. Według innej opowieści kopią jednego z obrazów św. Łukasza jest ikona jasnogórska.

W ikonografii św. Łukasz prezentowany jest jako młodzieniec o ciemnych, krótkich, kędzierzawych włosach, w tunice. Sztuka zachodnia ukazuje go z tonsurą lub łysiną, czasami bez zarostu. Bywa przedstawiany, gdy maluje obraz. Jego atrybutami są: księga, paleta malarska, przyrządy medyczne, skalpel, wizerunek lub figura Matki Bożej, wół, zwój.

Módlmy się. Panie Boże, Ty wybrałeś świętego Łukasza, aby przez swoje słowa i pisma objawił misterium Twojej miłości do ubogich, † spraw, niech Twoi wyznawcy mają jedno serce i jedną duszę, * a wszystkie ludy niech oglądają Twoje zbawienie. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

     TABLICZKA Z NAPISAMI 3D Jestem Pamiętam Czuwam - 9045031234 - oficjalne  archiwum Allegro

      Nasza ukochana Królowo Polski na świecie już są wojny i czas jest bardzo niespokojny a hierarchowie – biskupi w Episkopacie nie reagują od ponad 100 lat na Twoje prośby. Po co komu wojny bo każdy wie że dużo ludzi zginiemoże i oni też, winni temu złu które rozszerza się między ludźmi Narodami. Przecież biskupi rządzący Kościołem– powinni błagać Pana Boga o ratunek i o Pokój w każdym państwie, a oni milczą, czyli akceptują śmierć ludzi i każdą tragedię, która przez wojny dotknie każdego człowieka. My piszemy na te tematy dużo, bo nam jest szkoda każdego człowieka i prosimy aby hierarchowie nawrócili się i przyjęli pokojowe warunki Pana Boga. MIŁOSIERDZIE czekało na zatwierdzenie przez Watykan aż 50 lat a Polska i świat stracili bardzo dużo Łask. Tak jest i teraz, gdy do kapłanów przekazujemy Orędzia i wiadomości z Nieba to tylko czasami wierzą a wszyscy przez ich nieposłuszeństwo cierpią.
                                                           W dzień 2 maja przypada zarówno uroczystość NMP Królowej Polski jak i  pierwsza sobota maja - Wojownicy Maryi Łódź
                                               MARYJA MATKA BOŻA – KRÓLOWA POLSKI.
   „Moi drodzy katolicy Polscy – wam jest przykro, a My przeżywamy bardzo boleśnie, bo wiemy jaka przyszłość będzie. Gdy My się Objawiamy to zawsze prosimy: módlcie się, módlcie się i kapłanów
proście bo na Mszach Świętych czytają jak Jezus zachowywał się do faryzeuszy, a teraz kapłani to samo czynią i nie ma żadnej poprawy. Ja mówię o tych biskupach którzy rządzą Kościołem Katolickim bo wszyscy inni kapłani muszą im być posłuszni. Do wszystkich ludzi mówimy ważne Słowa i ważne Przesłania, a Nasi Pasterze nie przyjmują Naszego wołania. Nasi Pasterze powinni sami Nas pytać, 
lecz oni są posłuszni przełożonym Nam nieposłusznym a Bogu bardzo zależy na ocaleniu każdego Państwa bo Bóg stworzył świat dla ludzi aby mogli żyć szczęśliwie a może tak być tylko razem 
z Nami. Także Nam jest przykro że przed Wyborami do Rządu w Polsce Polakom pomagamy i powołaliśmy do Rządu Naszego ulubionego patriotę Rafała Piecha a ze łzami słuchamy że Episkopat 
i inni kapłani nie przyjmują go i akceptują innych Polaków z innych Partii nawet wrogów. Nie zapyta nikt z biskupów Nas o porady i rządzą sami swoimi duszami a przecież wiedzą, że porozumiewać się  z Nami w Niebie żyjącymi powinni. Jezus Chrystus Bóg – Zbawiciel najbardziej cierpi, gdyż widzi demonicznych ludzi podpowiedzi z których całe piekło się cieszy bo okazuje się że ich praca haniebna nie jest nadaremna.
     Tak Mieczysławo, dobrze powiedziałaś, że wszystkiemu ZŁU winni są – Watykan, Episkopaty i Archidiecezje w których większość rządzących nie pracuje rzetelnie. Do wielu osób przychodzimy, mówimy i wszystkich prosimy, aby o nawrócenie grzeszników dużo się modlili. Dopiero rozumieją w momencie śmierci, gdy lucyfer do piekła ich porywa. Bóg stworzył taki piękny świat i zawsze pragnął
i pragnie, aby każdy mieszkaniec Ziemi chciał być dla Nas jak siostra i brat.
      W tym czasie wszyscy w Niebie płaczemy, bo o przyszłości wiemy. Dlaczego ludzie nie chcą być 
z Nami w pięknym i szczęśliwym Niebie? Dlatego tak mówię, bo ludzie znają Nasze Przepowiednie 
i Przekazy zawsze, które się sprawdzają a dlaczego nie wierzą i nie rozumieją? Dlaczego kapłani Kościoła Katolickiego nie chcą popierać Naszego kandydata Rafała Piecha i nawet Nas o niego nie pytają, to czyli drwią z Boga, którego Rafał Piech bardzo kocha i wam Go przybliża. Każdy kapłan wie, że będzie po śmierci przez Zbawiciela sądzony a tym bardziej jest Nam przykro, że chce być przez demonicznych ludzi zwodzony. Jeszcze raz mówię – módlcie się i nawracajcie i Boga w Trójcy Przenajświętszej słuchajcie, a także dla waszej pewności sami Nas pytajcie. Amen.
           Maryja Matka Boża i wasza Królowa pomagać Polakom zawsze Jestem gotowa.
                                                         —————————–—–
                      Zapisała Mieczysława przed Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie – 13.10.23 r.
 
 
 
                                              Jadwiga on X: "21.00 #Apel #Jasnogórski Maryjo #Królowo #Polski Jestem  Pamiętam Czuwam ! https://t.co/IAJnZZUCbw" / X
Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
Powierzamy się Tobie, najpewniejsza Przewodniczko i Wspomożycielko narodu na tym gwałtownym zakręcie naszych dziejów, w tak dziś trudnych chwilach życia polskiego.
Oddajemy w Twe macierzyńskie dłonie to, co jest u nas najlepsze, abyś to dobro umocniła w naszych sercach i czynach, W obyczaju i działaniu narodu.
Powierzamy Ci, Maryjo, i to, co w nas słabe i zagrożone. Ulecz nas z grzechów i niemocy. Pomóż pokonać wszelką beznadziejność. Dźwigaj z upadków, klęsk i błędów.
Zawierzamy Ci, Matko, wszystkich Polaków, ale szczególnie tych, którzy znaleźli się w obliczu biedy, bezrobocia, braku mieszkania, strachu przed przyszłością.
Zawierzamy Ci każdego człowieka w naszej Ojczyźnie. Przede wszystkim jednak młode rodziny i całe pokolenie młodych Polaków, bo od nich zależą przyszłe losy Ojczyzny. Ucz nas, Zwycięska Pani, przezwyciężać nasze złe skłonności i wady, a szczególnie egoizm, nieczułość na potrzeby innych, bezmyślne korzystanie z dóbr tego świata. Ucz nas wychodzić z sercem obdarzającym i z czynem miłości ku ludziom, szczególnie tym, którzy oczekują naszej pomocy.
Prosimy Cię, Matko i Żywicielko Syna Bożego: naucz nas służyć życiu od jego poczęcia aż po naturalną śmierć. Naucz nas to życie przyjmować z wdzięcznością i ufnością. Ucz nas, Wspomożycielko wiernych współodpowiedzialności w Kościele i życiu społecznym. Wiemy, że trzeba nam u progu drugiego tysiąclecia polskich dziejów wziąć w swe dłonie odpowiedzialność za losy Ojczyzny.
Ucz nas, Królowo Polski, jak to mamy czynić. Pragniemy żyć z każdym dniem lepiej i godniej, jako chrześcijanie i Polacy, świadomi wielkiego dziedzictwa tysiącletniej kultury narodu; wierni kontynuatorzy jego najlepszych tradycji, ale otwarci na wezwania, jakie stawia nam dzisiaj Bóg, Władca Dziejów. Spraw to, Przewodniczko narodu, abyśmy nie uchylali się od podejmowania tych od wieków ważnych i tych prawdziwie nowych – a gwarantujących dobro naszego kraju i narodu – zadań, jeśli tylko okażemy się do nich sposobni.
Spraw przez pomoc z nieba, przez swe potężne wstawiennictwo u Boga, abyśmy podjęte przez siebie zadania i obowiązki jak najlepiej wykonywali. Chcemy kroczyć w naszym życiu wspólnie z Chrystusem, jako Jego wierni wyznawcy.
Pragniemy gorąco, czynem i słowem, całym swoim życiem, dawać świadectwo prawdzie, którą wyznajemy, Wspomagaj nas w tym Maryjo, Wspomożycielko wiernych, Królowo Polski. Amen.

Wiadomość od Świętego Michała Archanioła

Ważna wiadomość na 31 dzień października
Wiadomość od Świętego Michała Archanioła
Do mistyczki z Ameryki Łacińskiej, Loreny – 9 października 2023 r.
Sekret modlitwy do św. Michała Archanioła - Parafia Wniebowzięcia NMP w  Bolszewie

Jako Książę Niebiańskiej Milicji i Przywódca mojej Armii Bojowej przychodzę, aby OSTRZEC LUD BOŻY PRZED WYDARZENIAMI KTÓRE MAJĄ WYDARZYĆ SIĘ W PAŹDZIERNIKU szczególnie w Halloween 31 października, który jest obchodzony przez loże szatańskie na całym świecie, ale ten 31 października będzie różnić się od wszystkich innych, z powodu początku „silnych bólów” w stworzeniu i całym wszechświecie. 

Loże te przygotowują pojawienie się Antychrysta na poziomie globalnym poprzez satanistyczne rytuały, ale to Halloween będzie bardziej wyjątkowe dla czarownic i satanistów, ponieważ otworzą trójwymiarowe portale, aby pozwolić demonom z wysokich hierarchii zejść na Ziemię.
Te wysokiej rangi demony przyjdą, aby wywołać chaos w ludzkości, ale przede wszystkim zdestabilizować moją armię, ponieważ zaatakują was bardzo mocno, tak że osłabniecie i popadniecie w grzechy ciężkie, dlatego musicie chronić się Koronką do Świętego Michała Archanioła – Koroną Anielską szczególnie w ten dzień Halloween. Abym mógł was chronić przed tymi przewrotnymi istotami, które przyjdą ze wszystkim, by walczyć, żeby was zdestabilizować i doprowadzić do GRZECHÓW GŁÓWNYCH, tego dnia siły zła będą zwalczane MODLITWĄ, POKUTĄ I POSTEM, DLATEGO MUSICIE SIĘ WYSPOWIADAĆ SIĘ PRZED 31 PAŹDZIERNIKA, abyście byli w Stanie Łaski, aby stawić czoła zastępom zła, które przyjdą ze swoją świtą demonów, aby z całą mocą zaatakować wasze Umysły i Duchy. Jest niezwykle ważne, aby okryć się krwią Jezusa Chrystusa i schronić się w Jego Świętych Ranach za pomocą wezwań do Krwi Jezusa Chrystusa. Będziecie chronieni 31 października i przez wszystkie pozostałe miesiące, które nadejdą, ponieważ demony te będą aktywne od 31 października, próbując wypaczyć ludzkość i zasiać chaos. Wojny domowe nadejdą w kilku krajach zwłaszcza w Europie z powodu braku wiary i zapomnienia o Bogu ponieważ zamienili kościoły imiejscaświęte w kanały brudu, takie jak nory i muzea.
Wiara katolicka w krajach europejskich jest prawie martwa, a ludzie żyją w rozpuście i grzechu, dlatego ważne jest, aby w krajach Ameryki Łacińskiej, które zwykle dają światło światu, bardziej trzymały się doktryny katolickiej i nie zaprzestawały jejZ tego powodu niezwykle ważna jest walka z różańcem w ręku o świat, który nauczy się żyć w woli Bożej, aby można było otrzymać Nowe Niebo i Nową Ziemię. NIE dajcie się zwieść rządom ani Światowej Organizacji Zdrowia w działaniach, które są sprzeczne z integralnością istoty ludzkiej, takich jak szczepionki. Nie wierzcie we wszystko, co jest wam sprzedawane przez media i zagłębiajcie się w Pismo Święte, tam znajdziecie całą prawdę i WSZYSTKO, co zostanie powiedziane, spełni się co do joty. Dlatego proszę was, abyście zwracali uwagę na znaki czasu, deszcz już zaczął mocno padać, przekształcając się w burzę. Nadszedł czas, aby schronić się w Ramionach Ojca, ranach Syna i Krwi Syna i dać się prowadzić natchnieniom Ducha Świętego. Wierna Reszto, czekamy na was na Weselu Baranka, wasze imiona są zapisane i mamy nadzieję, że wszyscy przybędziecie na Wesele Baranka, aby cieszyć się życiem wiecznym i być pionierami nowej ludzkości. Czekamy na Was!!!
JA ŚWIĘTY MICHAŁ ARCHANIOŁ, KTÓŻ JEST JAK BÓG, NIKT NIE JEST JAK BÓG!!!
.
PRZYKRO JEST NAM KATOLIKOM I PATRIOTOM, ŻE POLACY SĄ NADAL GŁUPI PRZED I PO SZKODZIE. DO NAS MÓWI BÓG OJCIEC, BÓG JEZUS CHRYSTUS I MARYJA KRÓLOWA POLSKI – OSTRZEGAJĄ I RADZĄ CO ZROBIĆ POWINNIŚMY A POLACY – NAWET KSIĘŻA I BISKUPI NIE WIERZĄ. MARYJA PROSI – POLACY ZJEDNOCZCIE SIĘ A POLACY UWIERZĄ LUCYFEROWI GDY WOJNY – NIESZCZĘŚCIA I TRAGEDIE WZNOWI. 
Rzymski Katolik 2.0
Kiedy usłyszysz o większych walkach na Bliskim Wschodzie, pamiętaj, że może to być ostatni sygnał ostrzegawczy, ostatni moment, żeby zaopatrzyć się w jakieś zapasy przed chaosem (1)- pisałem w listopadzie 2021 roku.  
Jestem w trakcie pisania posta na temat obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie – jednak czekam z publikacją do momentu rozpoczęcia tzw. „operacji lądowej” w Strefie Gazy. Na dzień dzisiejszy jestem przekonany w 99,9%, że rozpoczęła się III WŚ – wszak w grudniu 2021 pisałem (na podstawie orędzi) „Może być że najpierw wybuchnie konflikt regionalny w Europie (Rosja-Ukraina), który się „umiędzynarodowi” na Bliskim Wschodzie, po wystąpieniu jakiegoś incydentu etc.”(2)
dodatkowo mamy najnowsze orędzia, które na to wskazują
plus ksiądz Grzegorz Bliźniak o tym wspominał w ostatnich dwóch filmach
plus mamy 'październik’
.. i Krwawy Księżyc 28 października
Dlatego już dziś zachęcam do zajrzenia do posta na temat przygotowań materialnych:
(1) https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid038BsZwKu85VaXqfBkc14456UMnx8SxXtCGa4mGhdbZgZo6YESKSEqZXVaKArur15cl&id=100048791601269

(2) https://www.facebook.com/profile/100048791601269/search/?q=iii%20wojna
Przygotowanie materialne, robienie zapasów.
Od co najmniej dwóch lat Niebo wzywa Nas do przygotowania się materialnego.
„Moje dzieci, proszę was, abyście zrobili zapasy żywności na co najmniej trzy miesiące, już wam mówiłam, że wolność, którą wam dano, będzie iluzją, znów będziecie zmuszeni pozostać w swoich domach, ale tym razem będzie gorzej, bo nadchodzi wojna domowa. (…) Dzieci moje, nie gromadźcie pieniędzy, bo przyjdzie taki dzień, że nie będziecie mogli nic kupić. Głód będzie silny, a gospodarka zostanie zniszczona. Módlcie się i powiększajcie swoje kręgi modlitewne.” Trevignano Romano 18/08/20
W bieżącym roku otrzymaliśmy niezliczoną ilość orędzi z pilnym wezwaniem robienia zapasów, jak chociażby:
„Dzieci, wojna jest gotowa; kiedy proszę was o robienie zapasów, to nie będzie to tylko dla was, lecz także by pomóc waszym braciom, ponieważ wszystko zaraz runie, włącznie z gospodarką, która w niedługim czasie przyniesie głód.” Trevignano Romano 08/01/22
„Córko Moja, musisz powiedzieć [ludziom], by robili zapasy jedzenia i wody, by wystarczyło na mroczne chwile.” Trevignano Romano, 03/04/22
„Dzieci moje, proszę was, bądźcie odważnymi świadkami, nie ma już czasu, słuchajcie słów waszej Matki, zróbcie zapasy wody, żywności i lekarstw, wszystko się kończy.” Trevignano Romano 17/05/22
„Musicie gromadzić zapasy zgodnie z możliwościami każdego; musicie być dyskretni, by nie paść łupem wilków.” Luz de Maria 12/06/2022, Orędzie Archanioła Michała
„PRZYGOTUJCIE SIĘ ZA POMOCĄ TEGO WSZYSTKIEGO, ZA POMOCĄ CZEGO JEST TO MOŻLIWE [żywność, woda, leki, odzież, narzędzia itd.]. Co do tego, dla kogo nie będzie możliwe się przygotować, Ja zatroszczę się o to, by mu dostarczyć [wszystkiego, co potrzeba, by] przetrwać.” Luz de Maria 15/09/22
(orędzi jest o wiele więcej)
Aż do 10/10/22, kiedy to Nasz Pan, Jezus Chrystus przekazał mistyczce Luz de Maria, bardzo dobitnie: „TO JEST MOJE OSTATNIE WEZWANIE, ŻEBYŚCIE PRZYGOTOWALI SIĘ MATERIALNIE.”… Wydaje się, że mniemamy już zbyt dużo czasu na przygotowania(1).
Dziele się własnym doświadczeniem z dwóch lat robienia zapasów – podkreślam, to jest moja prywatna opinia oraz doświadczenie – jeżeli macie jakieś pomysły, proszę piszcie w komentarzach, być może wykorzystam wasze sugestie do powstania drugiej części tego posta.
Przygotowania dotyczą domu na wsi. Jeżeli mieszkasz w mieście proszę pomyśl o najbliższej rodzinie na wsi (pomyśl już dziś).
1. Rzeczy niezbędne
a) westfalka, kuchnia kaflowa itp – należy pamiętać, że niebędziemy mieli dostępu do prądu, jest nam potrzebne urządzenie do gotowania i ogrzania się. Drewno do opału na wsi znajdziesz bez trudu. W westfalce z piekarnikiem udaje mi się wypiekać chleb – super urządzenie.
b) studnia, studnia głębinowa, dostęp do strumyka itp. – przy studni głębinowej z hydroforem polecam podłączyć ręczną pompę skrzydełkową – na początku roku gdy wichury pozrywały linie energetyczne w mojej okolicy, korzystałem z pompy skrzydełkowej – nabijało ciśnienie w boilerze, że miałem ciśnienie w całym domu.
c) Świece, lampa naftowa, nafta – obowiązkowo! Dodatkowo warto zaopatrzyć się w lamki solarne.
d) Słoiki – niezbędne do przechowywania żywności! Nauczcie się wekować. Nie będzie lodówek – a część rzeczy z zamrażarek będziecie mogli przetworzyć w razie braku prądu.
2. Żywność dla 4-osobowej rodziny. Kiedyś robiłem na ten temat posta(2)- wkleję część i dodam swoje spostrzeżenia.
„Podaje Ci moją propozycję na duże zapasy za nieduże pieniądze (termin przydatności około 3lata) – wersja na wieś gdzie ugotujesz bez prądu i jest woda ze studni (przypomnij sobie rodzinę na wsi!)
Makaron świderki 40 paczek/1kg – 2,49 – 100 PLN
Ryż 15 kG/ 1kg – 4,00 – 60 PLN
Przecier pomidorowy 20 opakowań/ 500g – 2,29 – 46 PLN
Fasola w sosie pomidorowym 36 puszek/400g – 1,89 – 68 PLN
Sól 5kg – 5 PLN
Konserwy 30 puszek/ 300g- 4,00 pln – 120 PLN”
Takie ceny były w 2020 roku. Zapasy dotyczyły okresu conajmniej 3 miesięcy. Polecam zdobyć wszystkie wyżej wymienione produkty.
a) Makaron – zużywam go, częśc leży do dziś, zgromadziłem go więcej – według Rawlesa [3]może poleżeć nawet 8 lat (w odpowiednich warunkach)
b) Ryż – polecam kupić więcej, tak samo 8 lat w spiżarni (nie kupuj w saszetkach, lepszy jest szczelnie zamknięty w 1kg opakowaniach)
c) Kasza – jako urozmaicenie – około 20 kg
d) Mąka – posiadam bardzo dużą ilość, od czasu jak posiadam westfalkę regularnie wypiekam chleb. Można zrobić tortille, placki, bułki itp. W popularnym dyskoncie kosztuje około 2,50 za 1kg.
e) Suche drożdże – można kupić na allegro 500 gramowe opakowania, rzecz niezbędna do wypieków – w przeciwnym wypadku „WRÓCICIE DO CHLEBA NIEKWASZONEGO [lawasz, maca, tortilla – brak drożdży przyp.red.” Luz de Maria 15/09/22
f) Sól – na rodzinę nawet 20 kg lub więcej to nie będzie za dużo (nisi koszt, nieskończony termin przydatności) do gotowania i robienia przetworów. Dobra rzecz do handlu wymiennego „Powrócicie do utrzymywania się przy życiu wymieniając pożywienie i inne rzeczy, by się pożywić lub ubrać ” Luz de Maria, 15/08/21
g) Przeciery pomidorowe 2 kartony, koncentraty 2 kartony, pomidory w puszkach 2 kartony – mi taka ilość „schodzi” w ciągu niecałego roku – a są to produkty które mają termin przydatności conajmniej 2 – 3 lata. Do makaronów, zup, risotto, gulaszów itp- do wszytskiego.
h) fasola w sosie pomidorowym w puszkach (niemicki dyskont) – conajmniej 3 kartony, bardzo smaczne, syte i praktycznie, gotowe do spożycia (podgrzana ze smażoną cebulką, łyżeczką słodkiej papryki i dodatkiem oregano jest idealna)
i) Konserwy mięsne – posiadam te w puszkach, od jakiegoś czasu również robię sam i wekuję[tyndylizacja] (polecam). Warto pomyśleć o rybach w puszkach.
j) wszelkie przetwory – ogórki kiszone, kapusta kiszona, owoce w słoikach itp. – to musi być w twoich zapasach dla prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego
k) Ziemniaki 100 kg,
l) Kapusta – kupiłem w grudniu w zeszłym roku około 20 główek i częśc leżała w spiżarni do kwietnia z czego zrobiłem bigos który „leżał” zawekowany kolejne miesiące
m) Przyprawy – na allegro są kilogramowe opakowania. Polecam: słodką paprykę, czosnek granulowany, zioła prowansalskie, ostrą paprykę, pieprz, sodę, proszek do pieczenia, wegeta (nawet więcej jak 1 kg), suszoną włoszczyznę (nawet więcej jak 1 kg
n)cukier, kakao – jeżeli macie dzieci
o) O jak olej 10 L, wekowany smalec
Wszystkie te rzeczy powinniście tak czy tak wykorzystać w ciągu trzech lat, wiem z własnego doświadczenia – dlatego udostępniam z czystym sumieniem
W wolnym czasie polecam robić bigos i gulasz w słoikach – robiłem w zeszłym roku i niektóre słoiki otwierałem po pół roku i nadal były idealnie pyszne
3. Lekarstwa.
a) Paracetamol 500mg, 100 tabletek (2 opak 50 tab.)
b) Ibuprofenum 400mg, 120 tabletek (2 opak 60 tab.)
c) Polopiryna s 90 tabletek
d) Twoje niezbędne lekarstwa dużo większy zapas
e) Apteczka z Nieba
4. Chemia
a) środki higieny- żele pod prysznic, szampony, pasty do zębów itp.
b) papier toaletowy
c) zapałki, zapalniczki
Przejrzałem tekst. Widzę, że na pewno będzie część druga tego posta – wydaje mi się, że na pewno o czymś zapomniałem.
_______________
(1) Kiedy wszystko się zawali

 

Polacy nie chcieli Boga, więc przyjdzie trwoga!!!
Z komentarzy:
„Ja głosowałem na Polska Jest Jedna i cieszę się bo zrobiłem to z czystym sumieniem. Jednak widzę że jak człowiek wierzący w Boga że Polacy muszą przejść przez ucisk, bat i zabranie wolności jak na dworze Faraona żydzi by zwrócić się do Boga. Na razie jest nam za dobrze a ludzie są głupi i muszą dostać mocno po grzbiecie by się obudzić i oderwać od ekranów sterujących ich mózgami. Niech dobry Bóg nam błogosławi i da Polskę oddaną Panu Jezusowi.
TYLKO U NAS! GADOWSKI, WARZECHA, KARPIEL. PODSUMOWANIE WYBORÓW 2023
 
Co nas czeka po wyborach? Nowa rzeczywistość w starych barwach?
https://www.youtube.com/watch?v=5PPSh_dJ6M0
Gorzka prawda o PiS i Konfederacji: powyborczy komentarz
https://www.youtube.com/watch?v=TjOyXuLoNhM
Sytuacja jest bardzo groźna. Dlatego, że ludzie, którzy mają nasze zdrowie, życie i mienie w ręku, są klientami i agentami obcych stolic, korporacji, mafii, służb i lóż. Ale to już ostatnie takie wybory. Trzeba się przegrupować, trzymać mocno, żeby nas wiatr historii nie wywiał, bo będzie się działo. Właśnie teraz, w tych dniach, tygodniach i latach najbliższych – kontynuował.
Braun przypomniał, że przez ostatnie cztery lata wydarzyło się sporo rzeczy, których nikt nie przewidział – począwszy od ogłoszonej pandemii, na wojnie na Ukrainie kończąc…”
https://nczas.com/2023/10/15/grzegorz-braun-komentuje-wynik-wyborczy-konfederacji-to-ostatnie-takie-wybory-i-to-jest-dobra-wiadomosc/
Rafał Piech: Niszczyli nas do końca, zobaczcie nawet w lokalach informowali, że nasz komitet został rozwiązany, co jest kłamstwem.
https://www.gloria.tv/post/d97gUKvrAhti11sqVgsLsFkmF

 

Bóg liczy na was, tych, którzy uznają Go za swojego Pana. 

         Teraz wy jesteście odpowiedzialni za to, czy ocalone zostaną wartości najwyższe. 
 1‒3 VI 1982 r. Mówi ojciec Ludwik: ‒ Napór duchów zła i nienawiści jest zawsze tym silniejszy, im słabszy jest człowiek. Teraz hulają one po Polsce, obiecując sobie wiele zdobyczy, a jednak zawiodą się, bo Pan nasz tym bardziej zasila was swoją mocą, im słabsi i bardziej bezradni jesteście. Według ludzkich kryteriów ocena rzeczywistości w Polsce jest zła, dla wielu rozpaczliwa i beznadziejna. Co w takich sytuacjach czynią ludzie, robią 
i obecnie. Jedni porzucają natychmiast kraj biedny, inni gromadzą, co tylko mogą dla siebie, wielu widzi okazję do rabunku i robi to. Wyobraźcie sobie, że pali się wasza kamienica. Działania ludzkie będą podobne, ale zawsze znajdą się też inni, którzy płomienie gaszą, nie tylko zaprawieni do tego fachowcy, ale i ochotnicy. Od tego, jak cenią palący się dom, zależy, ilu ich stanie do ratowania. Pali się Polska; może zginąć, jeśli nie staniecie w jej obronie. Porzucając przenośnie, zginąć może to, „co Polskę stanowi” ‒ jej własna hierarchia wartości moralnych oparta w całości na uznaniu Boga; wtedy reszta rozsypie się jak próchno. Do was należy ocalenie całego domu, a nie wyciąganie zeń swojej własności lub uciekanie z ukradzionym dobrem, którym są: prawie darmowa nauka i studia wyższe, jeśli się społeczeństwu po ukończeniu ich nie służy, a także wycofanie się psychiczne do odgrodzonego azylu własnych możliwie przyjemnych spraw. Bóg liczy na was, tych, którzy uznają Go za swojego Pana. Zasila was, wspomaga
 i w miarę waszej odwagi, miłości i ofiarności kieruje w miejsca, gdzie staniecie się najpotrzebniejsi. Nakreśliłem panoramę bitwy, terenu Polski, na którym decyduje się los milionów ludzi, bo i przyszłych pokoleń. Teraz wy jesteście odpowiedzialni za to, czy ocalone zostaną wartości najwyższe ‒ dobra moralne; ale to są już dobra Pana naszego złożone w waszym kraju. Dlatego walczycie o skarby Boże. 
 Źródło: „Zadanie Polski. Duchowa misja Polaków” przekazana mistyczce w latach 1967‒1991, 
Anna Dąmbska Fot. VICONA
„KTÓŻ JAK BÓG – TYLKO PAN BÓG JEST NAJLEPSZYM NASZYM PRZYJACIELEM I RATUNKIEM”
Poniedziałek, 16 października 2023
ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ
święta Jadwiga Śląska - Imiona świętych i błogosławionych
Z Żywota św. Jadwigi napisanego przez współczesnego autora

Wytrwale dążyła do Boga
Wiedząc o tym, że żywe kamienie, przeznaczone na budowanie niebieskiego Jeruzalem, mają być wygładzone na tym świecie uderzeniami przeciwności i ucisków oraz że przez wiele utrapień wchodzi się do chwały niebieskiej i chwalebnej ojczyzny, służebnica Boża, Jadwiga, przyjmowała chętnie nawałę nieszczęść, i nie szczędząc siebie, umartwiała swe ciało częstym biczowaniem. Codziennie do tego stopnia wyniszczała się postami i wstrzemięźliwością, iż wielu dziwiło się, w jaki sposób słaba i delikatna niewiasta potrafi wytrzymać tego rodzaju udręczenia.
Im bardziej oddawała się umartwieniu ciała, zawsze jednak z rozwagą, tym bardziej wzrastała w mocy ducha i bogactwie łaski, a równocześnie pomnażał się w niej żar pobożności oraz miłości Bożej. Bardzo często wznosiła się ku Bogu tak gorącą tęsknotą, iż stawała się jakby nieczuła i nie zauważała, co się wokół niej działo.
Podobnie jak gorliwością swej duszy nieustannie dążyła ku Bogu, tak dobroczynną miłością pochylała się nad bliźnimi, rozdzielając hojne jałmużny potrzebującym. Świadczyła dobroczynną pomoc wspólnotom i poszczególnym osobom zakonnym przebywającym wewnątrz lub poza klasztorem, wdowom i sierotom, słabym i chorym, trędowatym i więźniom, podróżnym, matkom wychowującym małe dzieci. Nikomu spośród tych, którzy przychodzili szukać u niej pomocy, nie pozwalała odejść bez wsparcia.
Ponieważ zaś służebnica Boża nie zaniedbała żadnego dobrego czynu, który mogła wypełnić, Bóg obdarzył ją szczególną łaską. Gdy brakowało jej ludzkich środków do działania i sama czuła się wyczerpana fizycznie, przedziwną mocą Chrystusowej męki potrafiła wykonać wszystko, czego oczekiwali od niej bliźni przychodzący z prośbą w jakiejkolwiek potrzebie. Wszystkim, którzy się do niej uciekali w nadziei uwolnienia od nieszczęść, tak duchowych, jak cielesnych, udzielała pomocy zgodnie z łaskawą wolą Bożą.
Święta Jadwiga Śląska

Jadwiga urodziła się między 1174 a 1180 rokiem na zamku nad jeziorem Amer w Bawarii jako córka hrabiego Bertolda VI i Agnieszki Wettyńskiej, hrabiów Andechs, którzy tytułowali się również książętami Meranu (w północnej Dalmacji) i margrabiami Istrii. Miała czterech braci i trzy siostry. Jedną wydano za Filipa, króla Francji, drugą za Andrzeja, króla Węgier (była matką św. Elżbiety), trzecia wstąpiła do klasztoru. Jadwiga otrzymała staranne wychowanie najpierw na rodzinnym zamku, potem zaś w klasztorze benedyktynek w Kitzingen nad Menem (diecezja Würzburg), znanym wówczas ośrodku kulturalnym. Do programu ówczesnych szkół klasztornych należała nauka łaciny, Pisma Świętego, dzieł Ojców Kościoła i żywotów świętych, a także haftu i malowania, muzyki i pielęgnowania chorych.
W roku 1190 Jadwiga została wysłana do Wrocławia na dwór księcia Bolesława Wysokiego, gdyż została upatrzona na żonę dla jego syna, Henryka. Miała wtedy prawdopodobnie zaledwie 12 lat. Data ślubu nie jest bliżej znana. Możliwym do przyjęcia jest czas pomiędzy rokiem 1186 a 1190. Jako miejsce ślubu przyjmuje się zamek Andechs, chociaż nie jest też wykluczone, że było to we Wrocławiu lub Legnicy. Henryk Brodaty 8 listopada 1202 r. został panem całego księstwa. Rychło też udało mu się do dzielnicy śląskiej dołączyć dzielnicę senioratu, czyli krakowską, a także znaczną część Wielkopolski. Dlatego figuruje on w spisie władców Polski.
Henryk i Jadwiga stanowili wzorowe małżeństwo. Mieli siedmioro dzieci: Bolesława (ur. ok. 1194), Konrada (1195), Henryka (1197), Agnieszkę (ok. 1196), Gertrudę (ok. 1200), Zofię (przed 1208) i najmłodsze, nieznane z imienia dziecko, ochrzczone w okresie Bożego Narodzenia na zamku w Głogowie w 1208 roku, które prawdopodobnie wkrótce zmarło (według niektórych źródeł był to syn Władysław). Krótko żyło kilkoro dzieci Jadwigi: Bolesław zmarł pomiędzy 1206 a 1208 r., zaś Konrad w 1213 roku. Podobnie dwie córki: Agnieszka i Zofia zostały pochowane przed 1214 rokiem. Tak więc w okres pełnej dojrzałości weszli tylko Henryk i Gertruda.
Ostatnich 28 lat pożycia małżeńskiego małżonkowie przeżyli wstrzemięźliwie, związani ślubem czystości zawartym uroczyście w 1209 roku przed biskupem wrocławskim Wawrzyńcem. Jadwiga miała w chwili składania tego ślubu około 33 lat, a Henryk Brodaty ok. 43 (na pamiątkę tego wydarzenia Henryk zaczął nosić tonsurę mniszą i zapuścił brodę, której nie zgolił aż do śmierci).
Na dworze wrocławskim powszechne były zwyczaje i język polski. Jadwiga umiała się do nich dostosować, nauczyła się języka i posługiwała się nim. Jej dwór słynął z karności i dobrych obyczajów, gdyż księżna dbała o dobór osób. Macierzyńską troską otaczała służbę dworu. Wyposażyła wiele kościołów w szaty liturgiczne haftowane ręką jej i jej dwórek. Do dworu księżnej należała również niewielka grupa mężczyzn duchownych i świeckich. Księżna bardzo troszczyła się o to, aby urzędnicy w jej dobrach nie uciskali poddanych kmieci. Obniżyła im czynsze, przewodniczyła sądom, darowała grzywny karne, a w razie klęsk nakazywała mimo protestów zarządców rozdawać ziarno, mięso, sól itp. Zorganizowała także szpitalik dworski, gdzie codziennie znajdowało utrzymanie 13 chorych i kalek (liczba ta miała symbolizować Pana Jezusa w otoczeniu 12 Apostołów). W czasie objazdów księstwa osobiście odwiedzała chorych i wspierała hojnie ubogich.
Jadwiga popierała także szkołę katedralną we Wrocławiu i wspierała ubogich zdolnych chłopców, którzy chcieli się uczyć. Starała się także łagodzić dolę więźniów, posyłając im żywność, świece i odzież. Bywało, że zamieniała karę śmierci czy długiego więzienia na prace przy budowie kościołów lub klasztorów. Jej mąż chętnie na to przystawał. Była jednak tak delikatna wobec Henryka, że zawsze to jemu zostawiała ostateczną decyzję. Dlatego to jego podpis figuruje przy licznych dekretach fundacji.

Święta Jadwiga ŚląskaW swoim życiu Jadwiga dość mocno doświadczyła tajemnicy Krzyża. Przeżyła śmierć męża i prawie wszystkich dzieci. Jej ukochany syn, Henryk Pobożny, zginął jako wódz wojska chrześcijańskiego w walce z Tatarami pod Legnicą w 1241 r. Narzeczony jej córki Gertrudy, Otto von Wittelsbach, stał się mordercą króla niemieckiego Filipa, w następstwie czego zamek rodzinny Andechs zrównano z ziemią, a Ottona utopiono w Dunaju. Po tych strasznych wydarzeniach Gertruda nie chciała wychodzić za mąż za kogo innego. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku wstąpiła w 1212 roku do klasztoru trzebnickiego, ufundowanego dziesięć lat wcześniej przez jej rodziców.
Siostra Jadwigi, również Gertruda, królowa węgierska, została skrytobójczo zamordowana; druga siostra, królowa francuska, Agnieszka, ściągnęła na rodzinę hańbę małżeństwem, którego nie uznał papież (ponieważ poprzedni związek Filipa II Augusta nie został unieważniony), była zatem matką nieślubnych dzieci. Mąż Jadwigi, książę Henryk, w 1229 r. dostał się do niewoli Konrada Mazowieckiego; Jadwiga pieszo i boso poszła z Wrocławia do Czerska i rzuciła się do nóg Konradowi – dopiero wówczas wyżebrała uwolnienie męża, pod warunkiem jednak, że ten zrezygnuje z pretensji do Krakowa. W końcu jeszcze spadł na Henryka grom klątwy za przywłaszczenie sobie dóbr kościelnych i książę umarł obłożony klątwą. Jadwiga jednak bez szemrania znosiła te wszystkie dopusty Boże.
Po śmierci męża, Henryka (19 marca 1238 r.), Jadwiga zdała rządy żonie Henryka Pobożnego, Annie, i zamknęła się w klasztorze sióstr cysterek w Trzebnicy, który sama wcześniej ufundowała. Kiedy dowiedziała się o niezwykle surowym życiu swojej siostrzenicy, św. Elżbiety z Turyngii (+ 1231), postanowiła ją naśladować. Do cierpień osobistych zaczęła dodawać pokuty, posty, biczowania, włosiennicę i czuwania nocne. Przez 40 lat życia spożywała pokarm tylko dwa razy dziennie, bez mięsa i nabiału. W 1238 r. na ręce swojej córki Gertrudy, ksieni w Trzebnicy, złożyła śluby zakonne i stała się jej posłuszna. Zasłynęła z pobożności i czynów miłosierdzia.
Wyczerpana surowym życiem mniszki, zmarła 14 października 1243 r., mając ponad 60 lat. Zaraz po jej śmierci do jej grobu w Trzebnicy zaczęły napływać liczne pielgrzymki: ze Śląska, Wielkopolski, Łużyc i Miśni. Gertruda z całą gorliwością popierała kult swojej matki. Ostatni etap procesu kanonicznego św. Stanisława biskupa dostarczył cysterkom w Trzebnicy zachęty do starania się o wyniesienie także na ołtarze Jadwigi. Zaczęto spisywać łaski, a grób otoczono wielką troską. Już w 1251 r. zaczęto obchodzić w klasztorze co roku pamiątkę śmierci Jadwigi. Kiedy w roku 1260 odwiedził Trzebnicę legat papieski Anzelm, siostry wniosły prośbę o kanonizację. Tę inicjatywę poparł polski Episkopat i Piastowicze. Z polecenia papieża w latach 1262-1264 przeprowadzono badania kanoniczne w Trzebnicy i we Wrocławiu. Ich akta przesłano do Rzymu. O kanonizację Jadwigi zabiegał także papież Urban IV, który jako legat papieski w latach 1248-1249 aż trzy razy odwiedził Wrocław i znał dobrze Jadwigę. Jednak jego śmierć przeszkodziła kanonizacji. Dokonał jej dopiero jego następca, Klemens IV, w kościele dominikanów w Viterbo 26 marca 1267 r. Na prośbę Jana III Sobieskiego papież bł. Innocenty XI rozciągnął kult św. Jadwigi na cały Kościół (1680).
Ku czci św. Jadwigi powstała na Śląsku (w 1848 r. we Wrocławiu) rodzina zakonna – siostry jadwiżanki. Św. Jadwiga Śląska czczona jest jako patronka Polski, Śląska, archidiecezji wrocławskiej i diecezji w Gorlitz; miast: Andechs, Berlina, Krakowa, Trzebnicy i Wrocławia; Europy; uchodźców oraz pojednania i pokoju.

W ikonografii św. Jadwiga przedstawiana jest jako młoda mężatka w długiej sukni lub w książęcym płaszczu z diademem na głowie, czasami w habicie cysterskim. Jej atrybutami są: but w ręce, krzyż, księga, figurka Matki Bożej, makieta kościoła w dłoniach, różaniec.

Módlmy się. Wszechmogący i miłosierny Boże, dzięki Twoim natchnieniom święta Jadwiga usilnie zabiegała o pokój i pełniła dzieła miłosierdzia, † udziel nam swojej łaski, * abyśmy za jej przykładem starali się o pokój i zgodę między ludźmi i służyli Tobie w cierpiących niedostatek. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Niedziela, 15 października 2023
XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA 
Radio Chrystusa Króla z Chicago wykupiło w Polsce billboardy z ...
(Mt 22, 1-14)
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: „Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”.
                                       Godność CzłOwieka Paraklet
Z komentarza św. Cyryla Aleksandryjskiego, biskupa, do Księgi Aggeusza

Moje imię jest sławione między narodami
W chwili przyjścia naszego Zbawiciela świątynia Boża objawiła się w sposób nieporównanie chwalebny; o tyle wspanialsza i wznioślejsza od dawnej, o ile kult starotestamentalny różni się od kultu chrześcijańskiego i ewangelicznego, a zapowiedź od rzeczywistości.
Na ten temat – jak sądzę – można powiedzieć, co następuje. Świątynia była jedna, i tylko w Jerozolimie. Ofiary sprawował w niej jeden lud izraelski. Odkąd jednak Jednorodzony Syn stał się nam podobny, chociaż był „Bogiem i Panem, oświecił nas” – jak powiada Pismo, odtąd cały świat napełnił się świątyniami i niezliczonymi czcicielami, którzy duchowymi ofiarami i kadzidłami wielbią Boga wszechświata. To właśnie, jak sądzę, zapowiadał Malachiasz w imieniu Boga: „Ja jestem wielkim Królem – mówi Pan – imię moje będzie sławione między narodami, a na każdym miejscu składany będzie mojemu imieniu dar kadzielny i ofiara czysta”.
Tak więc wspaniałość nowej świątyni, czyli Kościoła, będzie o wiele bogatsza. Tym, którzy zabiegają i trudzą się przy budowie tej świątyni, zostanie udzielony od Boga dar i nagroda z nieba – Chrystus. On jest dla wszystkich pokojem i „przez Niego mamy przystęp w jednym Duchu do Ojca”. Pan zapowiada to w słowach: „Na tym miejscu udzielę pokoju, pokoju duszy, jako nagrody dla pracujących przy budowie tej świątyni”. Na innym miejscu mówi także Chrystus: „Pokój mój daję wam”. O tym, jak bardzo jest on pożyteczny, poucza święty Paweł: „Pokój Chrystusowy, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli”. Także Izajasz, mędrzec, modlił się słowami: „Panie nasz, Boże, użycz nam pokoju, albowiem Ty odpłacasz wszystkie nasze czyny”. Ci bowiem, co raz się stali godni pokoju Chrystusa, potrafią zachować swą duszę i skierować swe myśli ku przestrzeganiu cnoty.
Tak więc każdemu, kto buduje, obiecany jest pokój. Czy to gdy buduje Kościół, i jako mistagog wprowadzający w święte misteria postawiony jest na czele rodziny Bożej, czy też gdy doskonali własną duszę stając się żywym i duchowym kamieniem „świątyni Boga w Duchu”, jako nagrodę osiągnie z łatwością zbawienie własnej duszy.
 
 
 Pedro Regis (Anguera, Brazylia), 23-25.01.2022., OREDZIA MARYI ...
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Izajasz, tak nazwijmy dla potrzeb uproszczenia kilku autorów Księgi Proroka Izajasz, których dzisiaj wyróżnia nauka, potrafi z mocą krzyknąć: „Biada!”. Nie waha się przeklinać różne narody (i swój własny) za odstępstwa i zło. Jednak gdy to czyni, w pejzażu księgi powinniśmy widzieć zawsze horyzont zbawienia i radości symbolizowany przez ucztę i wino. Nie chodzi o przekleństwa dla przekleństw. O puste krzyczenie „biada!”. Prorok chce, by jego słuchacze – czyli też i my dzisiaj – zobaczyli i uwierzyli w zwycięstwo Pana. Życia nad śmiercią. Dobra nad złem.
„Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, zdejmie hańbę ze swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł” – mówił w nadziei Izajasz. A my nie możemy nie dodać dzisiaj za Apokalipsą św. Jana, krzycząc z radości w perspektywie popaschalnej: „Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka […] Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!”
Izajasz czekał i miał nadzieję. My doświadczamy pokonanej śmierci już teraz.

Komentarz do psalmu

Przyzwyczailiśmy się do obrazu Jezusa jako Dobrego Pasterza, który przecież sam o sobie tak powiedział (por. J 10,11). Być może nawet widzimy oczyma pamięci freski pierwszych wieków chrześcijaństwa, które przestawiają pasterza z owieczką na ramionach. Zupełnie tak, jak w przypowieści!
Wyznawca judaizmu nie miał tego obrazu. Żydzi, którzy śpiewali ten dwuczęściowy psalm, raczej słyszeli go przez pryzmat wędrówki przez pustynię prowadzącej do Ziemi Obiecanej. Doszli przecież wreszcie do zielonych pastwisk i został dla nich zastawiony stół.
My jednak zawsze wracamy do obrazu Jezusa. Bo on nas przekonuje o tym, że w wędrówce przez pustynię naszego życia nie chodzi o dojście do żadnej, nawet najpiękniejszej, ziemskiej krainy. A stół uczty jest dla nas wprawdzie zastawiany każdego dnia, lecz ten najbogatszy czeka nas dopiero w niebieskiej ojczyźnie. Może zatem malowidła z katakumb, to dobre skojarzenie dla chrześcijan?

Komentarz do drugiego czytania

Spośród wszystkich listów Pawłowych do wspólnot kościelnych List do Filipian jest bodaj najbardziej naznaczony rysem zażyłości i przyjaźni. By zrozumieć, jak wiele zawdzięczał Paweł Filipianom, wystarczy przeczytać Dzieje Apostolskie i sam list.
Nie dziwi zatem, że członkowie tamtejszego Kościoła brali udział w uciskach Apostoła (por. 4,14). Cóż to znaczy? Spojrzenie na pierwsze wieki chrześcijaństwa i świadectwa tak wielu tekstów zarówno nowotestamentowych, jak i pozabiblijnych pokazują, że chodziło o fizyczne cierpienie i prześladowania, jak również nierzadko o wyobcowanie ze społeczeństwa, które moglibyśmy sklasyfikować jako cierpienia psychiczne.
A jednak nie wahają się Filipianie współcierpieć z Pawłem, tak jak Paweł współcierpiał z Chrystusem (por. np. szeroko dyskutowany Kol 1,24). Bo nasza religia była i jest religią eschatologiczną. Taką, która widzi ostateczny cel naszej wędrówki gdzieś dalej. Jest religią nadziei, która mówi, że w bliskości z Panem i w oddawaniu Bogu chwały tu na ziemi można zaznać szczęścia, które jest namiastką tego, co będzie w pełni obcowania z Nim.
Dochodzi wyraźnie do głosu Pawłowa dychotomia „już – jeszcze nie”, ponieważ On „zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę”.

Komentarz do Ewangelii

„Ochroniłeś ciało moje od zguby […] a wobec przeciwników stałeś się pomocnikiem i wybawiłeś mię, według wielkości miłosierdzia i Twego imienia, od pokąsania przez tych, co są gotowi mnie połknąć, od ręki szukających mej duszy, z wielu utrapień, jakich doznałem […]” (Syr 51,2–3) – pisze autor Mądrości Syracha. Cóż ma wspólnego ten fragment starotestamentowej księgi mądrościowej z przypowieścią o zaproszonych na ucztę? Chodzi o zgrzytanie zębów.
Sześciokrotnie sformułowania tego użyje Mateusz w swojej ewangelii, poza nim natomiast grecki rzeczownik znajdziemy jedynie raz u Łukasza, raz w Księdze Przysłów i jeden raz właśnie u Syracha. Biblia Tysiąclecia oddaje sformułowanie – ἐκ βρυγμῶν ἕτοιμον εἰς βρῶμα – nieco bardziej opisowo: „od pokąsania przez tych, co są gotowi mnie połknąć”. Sens jest zrozumiały, kontekst natomiast to wdzięczność Syracha i wychwalanie Boga za otrzymany ratunek, jakie wyraża w ostatnim rozdziale swojej księgi. O wiele bardziej explicite w kontekście eschatologicznym pisze Mateusz sześciokrotnie o „płaczu i zgrzytaniu zębów”.
Lecz spójrzmy na podobieństwa ewangelii i tekstu Syracha. Czyż zaproszenie przez króla na ucztę nie jest wybawieniem? Syrach wychwala Pana za uratowanie go od zgrzytających zębów ludzi, którzy chcą go pożreć. Może winą człowieka bez szaty nie jest to, że nie ma stroju, ale to, że milczy („lecz on oniemiał”) zamiast dziękować Panu. A gdyby tak napisać inny scenariusz rozmowy z królem?
Król: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?”
Człowiek: „Zaprosiłeś mnie Panie i od tej chwili zacznę Cię wysławiać, bo choć nie jestem godzien być na Twojej uczcie, to chcę zostać z Tobą, «ponieważ podporą i pomocnikiem stałeś się dla mnie. Ochroniłeś ciało moje od zguby, od sieci oszczerczego języka i od warg wypowiadających kłamstwo; a wobec przeciwników stałeś się pomocnikiem i wybawiłeś mnie» (Syr 51,2)”.
Król: „Przynieście mu najlepszą szatę!”

Komentarze zostały przygotowane przez dr Mateusza Krawczyka

 

 

15 października
Święta Teresa od Jezusa,
dziewica i doktor Kościoła
 
 
 
Święta Teresa od Jezusa
Teresa de Cepeda y Ahumada urodziła się 28 marca 1515 r. w Hiszpanii. Pochodziła ze szlacheckiej i zamożnej rodziny zamieszkałej w Avila. Miała dwie siostry i dziewięciu braci. Czytanie żywotów świętych tak rozbudziło jej wyobraźnię, że postanowiła uciec do Afryki, aby tam z rąk Maurów ponieść śmierć męczeńską. Miała wtedy zaledwie 7 lat. Zdołała namówić do tej wyprawy także młodszego od siebie brata, Rodriga. Na szczęście wuj odkrył ich plany i w porę zawrócił oboje do domu. Kiedy przygoda się nie powiodła, Teresa obrała sobie na pustelnię kącik w ogrodzie, by naśladować dawnych pokutników i pustelników. Mając 12 lat przeżyła śmierć matki. Pisała o tym w swej biografii: „Gdy mi umarła matka… rozumiejąc wielkość straty, udałam się w swoim utrapieniu przed obraz Matki Bożej i rzewnie płacząc, błagałam Ją, aby mi była matką. Prośba ta, choć z dziecinną prostotą uczyniona, nie była – zdaje mi się – daremną, bo ile razy w potrzebie polecałam się tej wszechwładnej Pani, zawsze w sposób widoczny doznawałam jej pomocy”.
Jako panienka, Teresa została oddana do internatu augustianek w Avila (1530). Jednak ciężka choroba zmusiła ją do powrotu do domu. Kiedy poczuła się lepiej, w 20. roku życia wstąpiła do klasztoru karmelitanek w tym samym mieście. Ku swojemu niezadowoleniu zastała tam wielkie rozluźnienie. Siostry prowadziły życie na wzór wielkich pań. Przyjmowały liczne wizyty, a ich rozmowy były dalekie od ducha Ewangelii. Już wtedy powstała w Teresie myśl o reformie. Złożyła śluby zakonne w roku 1537, ale nawrót poważnej choroby zmusił ją do chwilowego opuszczenia klasztoru. Powróciła po roku. Wkrótce niemoc dosięgła ją po raz trzeci, tak że Teresa była już bliska śmierci. Jak wyznaje w swoich pismach, została wtedy cudownie uzdrowiona. Pisze, że zawdzięcza to św. Józefowi. Odtąd będzie wyróżniać się nabożeństwem do tego właśnie świętego. Choroba pogłębiła w Teresie życie wewnętrzne. Poznała znikomość świata i nauczyła się rozumieć cierpienia innych. Podczas długich godzin samotności i cierpienia zaczęło się jej życie mistyczne i zjednoczenie z Bogiem. Utalentowana i wrażliwa, odkryła, że modlitwa jest tajemniczą bramą, przez którą wchodzi się do „twierdzy wewnętrznej”. Mistyczka i wizjonerka, a jednocześnie osoba o umysłowości wielce rzeczowej i praktycznej.
Pewnego dnia, w 1557 r., wpatrzona w obraz Chrystusa ubiczowanego, Teresa doznała przemiany wewnętrznej. Uznała, że dotychczasowe ponad 20 lat spędzone w Karmelu nie było życiem w pełni zakonnym. Zrozumiała także, że wolą Bożą jest nie tylko jej własne uświęcenie, ale także uświęcenie jej współsióstr; że klasztor powinien być miejscem modlitwy i pokuty, a nie azylem dla wygodnych pań. W owym czasie Teresa przeżywała szczyt przeżyć mistycznych, które przekazała w swoich pismach. W roku 1560 przeżyła wizję piekła. Wstrząsnęła ona nią do głębi, napełniła bojaźnią Bożą oraz zatroskaniem o zbawienie grzeszników i duchem apostolskim ratowania dusz nieśmiertelnych. Miała szczęście do wyjątkowych kierowników duchowych: św. Franciszka Borgiasza (1557) i św. Piotra z Alkantary (1560-1562), który właśnie dokonywał reformy w zakonie franciszkańskim.
Teresa zabrała się najpierw do reformy domu karmelitanek w Avila. Kiedy jednak zobaczyła, że to jest niemożliwe, za radą prowincjała karmelitów i swojego spowiednika postanowiła założyć nowy dom, gdzie można by było przywrócić pierwotną obserwancję zakonną. Na wiadomość o tym zawrzało w jej klasztorze. Wymuszono na prowincjale, by odwołał zezwolenie. Teresę przeniesiono karnie do Toledo. Reformatorka nie zamierzała jednak ustąpić. Dzięki pomocy św. Piotra z Alkantary otrzymała od papieża Piusa IV breve, zezwalające na założenie domu pierwotnej obserwy. W roku 1562 zakupiła skromną posiadłość w Avila, dokąd przeniosła się z czterema ochotniczkami. W roku 1567 odwiedził Avila przełożony generalny karmelitów, Jan Chrzciciel de Rossi. Ze wzruszeniem wysłuchał wyznań Teresy i dał jej ustne zatwierdzenie oraz zachętę, by zabrała się także do reformy zakonu męskiego. Ponieważ przybywało coraz więcej kandydatek, Teresa założyła nowy klasztor w Medina del Campo (1567).
Tam spotkała neoprezbitera-karmelitę, 25-letniego o. Jana od św. Macieja (to przyszły św. Jan od Krzyża, reformator męskiej gałęzi Karmelu). On również bolał nad upadkiem obserwancji w swoim zakonie. Postanowili pomagać sobie w przeprowadzeniu reformy. Bóg błogosławił reformie, gdyż mimo bardzo surowej reguły zgłaszało się coraz więcej kandydatek. W roku 1568 powstały klasztory karmelitanek reformowanych w Malagon i w Valladolid, w roku 1569 w Toledo i w Pastrans, w roku 1570 w Salamance, a w roku 1571 w Alba de Tormes. Z polecenia wizytatora apostolskiego Teresa została mianowana przełożoną sióstr karmelitanek w Avila, w klasztorze, w którym odbyła nowicjat i złożyła śluby. Zakonnic było tam ok. 130. Przyjęły ją niechętnie i z lękiem. Swoją dobrocią i delikatnością Teresa doprowadziła jednak do tego, że i ten klasztor przyjął reformę. Pomógł jej w tym św. Jan od Krzyża, który został mianowany spowiednikiem w tym klasztorze.

Święta Teresa od JezusaNie wszystkie klasztory chciały przyjąć reformę. Siostry zmobilizowały do „obrony” wiele wpływowych osób. Doszło do tego, że Teresie zakazano tworzenia nowych klasztorów (1575). Nałożono na nią nawet „areszt domowy” i zakaz opuszczania klasztoru w Avila. Nasłano na nią inkwizycję, która przebadała pilnie jej pisma, czy nie ma tam jakiejś herezji. Nie znaleziono wprawdzie niczego podejrzanego, ale utrzymano zakaz opuszczania klasztoru. W tym samym czasie prześladowanie i niezrozumienie dotknęło również św. Jana od Krzyża, którego więziono i torturowano.
Klasztor w Avila otrzymał polecenie wybrania nowej ksieni. Kiedy siostry stawiły opór, 50 z nich zostało obłożonych klątwą kościelną. Teresa jednak nie załamała się. Nieustannie pisała listy do władz duchownych i świeckich wszystkich instancji, przekonując, prostując oskarżenia i błagając. Dzieło reformy zostało ostatecznie uratowane. Dzięki możnym obrońcom zdołano przekonać króla i jego radę. Król wezwał nuncjusza papieskiego i polecił mu, aby anulował wszystkie drastyczne zarządzenia wydane względem reformatorów (1579). Teresa i Jan od Krzyża odzyskali wolność. Mogli bez żadnych obaw powadzić dalej wielkie dzieło. Karmelici i karmelitanki zreformowani otrzymali osobnego przełożonego prowincji. Liczba wszystkich, osobiście założonych przez Teresę domów, doszła do 15. Św. Jan od Krzyża zreformował 22 klasztory męskie. Grzegorz XIII w roku 1580 zatwierdził nowe prowincje: karmelitów i karmelitanek bosych.
Pan Bóg doświadczył Teresę wieloma innymi cierpieniami. Trapiły ją nieustannie dolegliwości ciała, jak choroby, osłabienie i gorączka. Równie ciężkie były cierpienia duchowe, jak oschłości, skrupuły, osamotnienie. Wszystko to znosiła z heroicznym poddaniem się woli Bożej.
Zmarła 4 października 1582 r. w wieku 67 lat w klasztorze karmelitańskim w Alba de Tormes koło Salamanki. Tam, w kościele Zwiastowania NMP, znajduje się jej grób. Została beatyfikowana w roku 1614 przez Pawła V, a kanonizował ją w roku 1622 Grzegorz XV.

Św. Teresa Wielka ma nie tylko wspaniałą kartę jako reformatorka Karmelu, ale też jako autorka wielu dzieł. Kiedy 27 września 1970 r. Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła, nadał jej tytuł „doktora mistycznego”. Zasłużyła sobie na ten tytuł w całej pełni. Zostawiła bowiem dzieła, które można nazwać w dziedzinie mistyki klasycznymi. W odróżnieniu od pism św. Jana od Krzyża, jej styl jest prosty i przystępny. Jej dzieła doczekały się przekładów na niemal wszystkie języki świata. Do najważniejszych jej dzieł należą: Życie (1565), Sprawozdania duchowe (1560-1581), Droga doskonałości (1565-1568), Twierdza wewnętrzna (1577), Podniety miłości Bożej (1571-1575), Wołania duszy do Boga (1569), Księga fundacji (1573-1582) i inne pomniejsze. Św. Teresa Wielka zostawiła po sobie także poezje i listy. Tych ostatnich było wiele. Do naszych czasów zachowało się 440 jej listów.
Św. Teresa z Avila jest patronką Hiszpanii, miast Avila i Alba de Tormes; karmelitów bosych, karmelitów trzewiczkowych, chorych – zwłaszcza uskarżających się na bóle głowy i serce, dusz w czyśćcu cierpiących.

W ikonografii św. Teresa przedstawiana jest w habicie karmelitanki. Jej atrybutami są: anioł przeszywający jej serce strzałą miłości, gołąb, krzyż, pióro i księga, napis: Misericordias Domini in aeternum cantabo, strzała.

 

 

                                            Katecheci z Aleksandrowa Łódzkiego

 

 

Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się z nami.
Synu, Odkupicielu Świata, Boże, zmiłuj się z nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się z nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się z nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święta Tereso,
Wybrana oblubienico Syna Bożego,
Odnowicielko ducha zakonnego,
Chwało i radości Zakonu Karmelitańskiego,
Mistrzyni ducha niebieskiego,
Nauczycielko Boskich tajemnic,
Ofiaro miłości Boskiej,
Przykładzie pokutujących,
Zwierciadło cnót świętych,
Obrazie cierpliwości,
Skarbie ubóstwa,
Wizerunku pokory,
Męczennico świętego pragnienia nieba,
Opiekunko uciekających się do Ciebie,
Wspomożenie rozpaczających
Pocieszenie konających,
Święta Tereso, ciebie prosimy
Od zapomnienia dobrodziejstw Boskich, broń nas prośbami swymi święta Tereso.
Od zaniedbywania obowiązków naszego powołania,
Od oziębłości w służbie Bożej,
Od nagłej śmierci,
Od złego skonania,
Abyś nam zechciała uprosić ducha pobożności i prawdziwej pokuty, ciebie prosimy – wstaw się za nami święta Tereso.
Abyśmy cię mogli naśladować w twojej drodze do doskonałości i w twoich cnotach, ciebie prosimy,
Abyśmy mogli konać i umierać w miłości Boskiej, podobnej do twojej, ciebie prosimy,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
P: Módl się za nami święta Tereso.
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się: Boże, Ty przez swojego Ducha natchnąłeś świętą Teresę od Jezusa, Doktor Kościoła, aby wskazała Kościołowi drogę wiodącą do doskonałości, spraw, abyśmy się karmili jej duchowa nauką i zapalili się pragnieniem prawdziwej świętości. Przez Chrystusa Pana naszego.