Paniczny atak na kampanię „Sejm bez aborterów”

 

Szanowni Państwo, Drodzy Obrońcy Życia Dzieci!

Ledwie rozpoczęliśmy akcję „Sejm bez aborterów”, a już została zaatakowana.

Lewacki portal „Natemat” pisze o „kompletnym odlocie”, „Rzeczpospolita” cytuje wypowiedź anonimowego posła (cóż za odwaga!), który rozpoczęcie akcji przypisuje „frustracjom”. W tekście pojawia się także wypowiedź wiceministra kultury Szymona Giżyńskiego, któremu nie podoba się kampania. Tymczasem sam Giżyński głosował przeciw ustawie „Aborcja to zabójstwo” i trafił na baner w swoim okręgu w Częstochowie. Najwyraźniej nie może pogodzić się z faktem, że prawda o tym, że poszedł aborterom na rękę, zostaje ujawniona na ulicach jego miasta.

 

 

 

Medialny atak to nie wszystko! Tuż przed Wielkanocą nasza częstochowska koordynatorka, która prowadziła pikietę informacyjną z banerem z wiceministrem Giżyńskim, otrzymała wezwanie na Policję. Okazało się, że została zgłoszona jako osoba „siejąca zgorszenie”. W najbliższych dniach będzie przesłuchana i – jak znam częstochowską komendę Policji – podana do sądu. Jestem bardzo ciekawa, kto konkretnie zgorszył się plakatem…?

Ja natomiast jestem zgorszona i przerażona tym, jak lekko podchodzą posłowie do obrony życia dzieci. Gdy na ich biurka trafił projekt „Aborcja to zabójstwo” zwiększający realną ochronę najbardziej bezbronnych maluszków, aż 300 parlamentarzystów postanowiło w ogóle nie zajmować się tą sprawą! Wykazali się kompletną znieczulicą

Jeśli koordynatorka częstochowska pokazując baner z posłem Giżyńskim „siała zgorszenie”, to czym wobec tego było zachowanie tego posła w Sejmie??? Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? Czy ktokolwiek pomyśli, że przez aroganckie zachowanie posłów giną kolejne dzieci…?

Szanowni Państwo!

Jesteśmy na pierwszej linii w walce z mordowaniem niewinnych dzieci. Po głosowaniu ws. ustawy „Aborcja to zabójstwo” otrzymujemy wiele maili i telefonów z pytaniami, co teraz trzeba robić. Odpowiem: trzeba sprawić, aby następny Sejm był lepszy od obecnego. Stąd strona www.SejmBezAborterow.pl oraz akcje terenowe ujawniające, kto mydli Polakom oczy. Jesienią wybory, a już teraz układane są listy wyborcze. Posłowie broniący życia dostają słabe miejsca, a wysoko na listach umieszcza się kandydatów, którzy głosują za aborcją. Dotyczy to niestety wielu partii, także chwalących się swoim konserwatyzmem – przecież tak łatwo o piękne deklaracje! Trzeba sprawić, aby w kolejnej kadencji w parlamencie znaleźli się ludzie, którzy będą odważnie stawać po stronie nienarodzonych. Dlatego nasza obecna kampania jest tak ważna. Wchodzimy na teren przeciwnika i tam działamy, aby życie dzieci było realnie chronione. Sprawiamy, że lewicy puszczają nerwy, stawiamy pod ścianą Aborcyjny Dream Team i inne mordercze organizacje. To oni tłumaczą się ze swojej obrzydliwej działalności i to ich akolitów w Sejmie ujawniamy w naszych kampaniach.

Co będzie, gdy tych działań zabraknie? Lewica nie kryje się ze swoimi planami, proszę zobaczyć, co planują, jeśli w Sejmie znajdzie się wystarczająco wielu zwolenników aborcji.

 

 

W Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii już ogranicza się działalność prolajferów nie pozwalając im modlić się pod klinikami aborcyjnymi. Aresztuje się nawet osoby, które spokojnie stoją i odmawiają Różaniec w myślach. W Polsce czeka nas to samo, jeśli nie sprawimy, by kolejny Sejm był bardziej pro-life. Lewica chce zalegalizować aborcję, a potem zdelegalizować wszelką działalność w obronie życia.

Dlatego jesteśmy gotowi kontynuować akcję „Sejm bez aborterów” w kolejnych tygodniach. Wyjdziemy znowu na ulice, weźmiemy na siebie ciężar organizacyjny oraz koszty prawne związane z wezwaniami na Policję i do sądów. Jesteśmy zaprawieni w bojach. Potrzebujemy tylko Państwa wsparcia.

Całkowity koszt kampanii szacujemy na 70 tysięcy złotych i wciąż nie mamy całej tej kwoty. Codziennie dostaję od koordynatorów faktury za koszty organizacyjne, zaczynają się telefony od osób, które zostały podane na komisariat za „sianie zgorszenia” i potrzebują porady prawnej, jak zachować się na przesłuchaniu. Pilnie potrzebuję Państwa pomocy.

Czy mogą Państwo wesprzeć akcję sumą, o której wysokości sami Państwo zdecydują?

Może to być np. 40, 80, 120 złotych lub inna kwota, jaką uznają Państwo za słuszną, aby pomóc w akcji „Sejm bez aborterów”.

Czy mogą Państwo wesprzeć akcję swoją wpłatą?

Numer konta i linki do przelewów i płatności kartami znajdują się w stopce niniejszego maila.

Wiem, że każdy z członków Fundacji będzie walczył odważnie i z poświęceniem. Stajemy naprzeciw zła aborcji i patrzymy temu złu prosto w twarz. Proszę nie zostawiać nas samych…

Serdecznie Państwa pozdrawiam!

Kaja Godek

Podpis

Kaja Godek
Inicjatywa #ZATRZYMAJABORCJĘ
Inicjatywa #STOPLGBT
Fundacja Życie i Rodzina
zycierodzina.pl

 

PS – pieniądze wpłacone na kampanię „Sejm bez aborterów” to najlepsza inwestycja w kolejne 4 lata. Posłowie wybrani na jesieni będą zasiadać w parlamencie przez całą kadencję. Zmobilizujmy się, by skład nowego Sejmu był lepszy niż obecnie.

WSPIERAM

 

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE

 

DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:

IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

 

 

MOŻESZ TEŻ SKORZYSTAĆ Z SZYBKICH PRZELEWÓW ONLINE:

Wspieram Fundację Życie i Rodzina

LUB SKORZYSTAĆ Z PŁATNOŚCI KARTĄ:

#ZatrzymajAborcję