Niedziela, 18 grudnia 2022
IV NIEDZIELA ADWENTU 
Orionistki
(Mt 1,18-24)
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: ”Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy ”Bóg z nami”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
                Myśli Sługi Bożego Anzelma Gądka OCD na grudzień 2019. – Sługa Boży Anzelm  od św. Andrzeja Corsini OCD
Z Listu do Diogneta

Bóg objawił swoją miłość przez Syna
Żaden człowiek nie widział ani nie poznał Boga, dopóki On sam nie objawił się ludziom przez wiarę, bo tylko ona jest zdolna Go ujrzeć. Ten Bóg, Pan i Stwórca wszechrzeczy, który wszystko powołał do istnienia i swoim rozkazem wszystko urządził, jest zarówno życzliwy ludziom, jak i cierpliwy. Taki był zawsze, taki jest i taki będzie: łaskawy, dobry, łagodny, prawdomówny i niezrównany w dobroci. Powziąwszy wielki i niepojęty zamysł zbawienia ludzkości, przekazał go tylko własnemu Synowi.
Nic więc dziwnego, że dopóki trzymał w tajemnicy to pełne mądrości postanowienie, wydawało się nam, że Go zupełnie nie obchodzimy, że jest On wobec nas całkowicie obojętny. Dopiero gdy postanowił za pośrednictwem tegoż umiłowanego Syna urzeczywistnić swój zamiar powzięty od początku, wtedy odsłonił przed nami i ujawnił całą prawdę; a wraz z tym objawieniem dał nam od razu wszystko: i uczestnictwo w Jego darach, i wiedzę, i zrozumienie. Któż z nas mógł się spodziewać czegoś podobnego?
Ułożywszy to wszystko ze swym Synem, aż do właściwej chwili nic nie mówił na nasze uleganie złym popędom, namiętnościom i pożądaniom. Nie cieszyły Go nasze grzechy, ale cierpliwie je znosił; nie patrzył obojętnie na tak długi stan naszej nieprawości, ale wprost przeciwnie, przygotowywał obecny stan usprawiedliwienia. Przedtem trzeba nam było doświadczyć, że sami przez się nie jesteśmy godni życia, byśmy teraz tym jaśniej uświadamiali sobie, że o własnych siłach nie potrafimy wejść do królestwa Bożego, i tym lepiej zdawali sobie obecnie sprawę, iż tylko moc Boska zdolna jest nas do niego wprowadzić.
Wreszcie wypełniła się miara naszych niegodziwości: stało się pewne, że zasługujemy jedynie na karę i śmierć, ale wraz z tym nadeszła chwila wyznaczona przez Boga na objawienie Jego dobroci i mocy. I oto On, w niezmiernej swojej miłości, nie tylko nie rozgniewał się na nas, nie odtrącił nas od siebie, nie wypomniał nam naszej złości, lecz przeciwnie – odniósł się do nas z taką cierpliwością i wyrozumiałością, że w swym miłosierdziu sam przyjął na siebie nasze grzechy, a jako okup za nas oddał własnego Syna: świętego za niegodziwych, nieśmiertelnego za śmiertelnych. Cóż bowiem innego mogło zakryć nasze grzechy, jeśli nie Jego sprawiedliwość? W kimże innym mogliśmy zostać usprawiedliwieni, jak nie w jedynym Synu Bożym?
O jakaż to pełna słodyczy wymiana, co za niezbadane wyroki, jakież nieoczekiwane dobrodziejstwo! Jeden Sprawiedliwy zakrywa mnóstwo nieprawości, sprawiedliwość Jednego usprawiedliwia rzesze grzeszników!
 
 
                        I NIEDZIELA ADWENTU - Parafia św. Andrzeja Boboli w Białymstoku
 
 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Bieżące czytanie w całości powtórzy się w tygodniu (pojutrze); wtedy zajmiemy się jego historycznym kontekstem oraz rzeczywistą postawą króla Achaza. Tymczasem dzisiaj – zważywszy na Ewangelię, która wprost odwołuje się do tego samego fragmentu – popuśćmy wodze fantazji i załóżmy, że Achaz pozwolił się Bogu ośmielić: Proś dla siebie o znak od Pana! – „Panie, YHWH, proszę, daj mi znak!”. Czego byśmy się spodziewali? Czy innej zapowiedzi od tej, która rzeczywiście nastąpiła? Skoro wiemy, skądinąd, że Chrystus „był przewidziany przed stworzeniem świata” (por. 1 P 1, 20), wypada udzielić negatywnej odpowiedzi: „Nie, gdyby Achaz posłuchał Boga i poprosił o znak, Pan zwiastowałby władcy identyczny obrót spraw: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel (Iz 7, 14) – to znaczy, ‘Bóg z nami’ (Mt 1, 23)”. Czy Jezus narodziłby się już wówczas, tj. osiem wieków wcześniej, nie wiadomo, lecz tutaj już gdybać nie należy, Zbawiciel bowiem zjawił się nie według jakiejś „logiki dziejów” vel „dziejowej konieczności”, tylko według wiedzy samego Boga: gdy nadeszła „pełnia czasu” (Ga 4, 4) – gdy nadeszła „godzina Ojca” (J 17, 1). Zamiast takich dywagacji, lepiej ponownie zwrócić się do serca Achaza w jego relacji do Pana. Księga Izajasza nie podaje wprawdzie, jak zareagował on na wygłoszone, mimo wszystko, proroctwo; próżno też mniemać, jak mógłby na nie zareagować (mielibyśmy do uwzględnienia zbyt dużo czynników, a przecież i tak decyzje człowieka nie stanowią ich „siły wypadkowej”). W osobistej modlitwie pomedytujmy zatem nad tym, jakiej odpowiedzi oczekiwałby od Achaza Pan Bóg…

 

Komentarz do psalmu

Nie tylko pierwsze czytanie, lecz także dzisiejszy psalm powtórzy się dokładnie we wtorek; wtedy odniesiemy go wprost do Achaza. Tym razem zaś, skoncentrujmy się na cząstce jego refrenu – Przybądź, o Panie! – w powiązaniu z jego dosłownym znaczeniem, którym jest wstępowanie na górę Pana, do świętego miejsca, czyli do świątyni jerozolimskiej. Refren więc przyzywa Boga, zwrotki zaś mówią o naszym pielgrzymowaniu do Niego. Rozchodzi się więc o spotkanie, czyli modlitwę. W efekcie, możemy pokusić się o sformułowanie następującego przesłania utworu: modlitwa angażuje obie strony. „Modlitwa – czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie – jest spotkaniem Bożego i naszego pragnienia; Bóg pragnie, abyśmy Go pragnęli” (KKK 2560). Posługując się tym prostym kluczem, przebadajmy naszą dotychczasową adwentową modlitwę pod kątem równowagi (harmonii) pomiędzy naszym wysiłkiem a poleganiem na Panu; między naszą aktywnością (rozumu, pamięci, wyobraźni itp.) a naszą pasywnością (ciszą, wsłuchiwaniem się, adoracją…); między naszą organizacją czasu i naszym wychwytywaniem Jego natchnień.

 

Komentarz do drugiego czytania

Wbrew pozorom – na przykład liczby dni wolnych od pracy i nauki w porównaniu ze świętami paschalnymi (wielkanocnymi) – Narodzenie Pańskie nie jest głównym wydarzeniem chrześcijańskim, gdyż, tak naprawdę, stanowi uroczysty obchód środka do celu ostatecznego. Tę prawdę św. Paweł genialnie uchwycił zasadniczo w jednym zdaniu z dzisiejszego drugiego czytania: Jezus Chrystus pochodzi według ciała z rodu Dawida (= wcielenie), a pełnym mocy Synem Bożym według Ducha Świętości został ustanowiony przez powstanie z martwych (= odkupienie); toteż powiada się, że celem wcielenia jest odkupienie. Istotnie, zadawszy kluczowe pytanie: „Dlaczego Słowo stało się ciałem?”, Katechizm odpowiada, nawiązując do artykułu Wyznania Wiary: „Dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”, które, z kolei, rozpisuje w czterech punktach: „(1) Słowo stało się ciałem, aby nas zbawić i pojednać z Bogiem; (2) Słowo stało się ciałem, abyśmy poznali w ten sposób miłość Bożą; (3) Słowo stało się ciałem, aby być dla nas wzorem świętości; (4) Słowo stało się ciałem, aby uczynić nas ‘uczestnikami Boskiej natury’ (2 P 1, 4)” (por. KKK 456-460). Wszystkie te punkty ziszczają się dopiero w misterium paschalnym Jezusa. Warto więc, celebrując nadchodzące święta, intencjonalnie wychylać się już ku tym następnym; celebrowanie Narodzenia Pańskiego ma sens o tyle, o ile zakłada udział w Triduum Paschalnym. „Syn Boży stał się człowiekiem, przyjął ciało ludzkie w łonie Dziewicy właśnie po to, ażeby złożyć siebie w pełni na Ofiarę Odkupienia” (św. Jan Paweł II, Tertio Millennio Adveniente, 7).

 

Komentarz do Ewangelii

Wydaje mi się, że bez zbytniego „dorabiania teologii” możemy przyjąć, że św. Józefa zastajemy dzisiaj niemalże w tym samym punkcie, co Achaza. Choć ich męskie serca są różne – w przeciwieństwie do męża Maryi, starożytnego izraelskiego króla nie nazwalibyśmy raczej człowiekiem sprawiedliwym (zob. 2 Krl 16, 1-4) – obaj znaleźli się w punkcie zwrotnym swojego życia, gdy podejmują odpowiedzialność za powierzone sobie osoby: Achaz za cały naród, a Józef za brzemienną Małżonkę. Obaj też, delikatnie mówiąc, sami z siebie nie działają po myśli Boga: Achaz odmawia prośby o znak (przynajmniej deklaratywnie – w imię „nie wystawiania Pana na próbę”), z kolei Józef zamierza potajemnie oddalić Maryję (nie chcąc narazić Jej na zniesławienie – w czarnym scenariuszu zaś, na ukamienowanie za domniemane cudzołóstwo, zob. Pwt 22, 21-23). Obaj, wreszcie, dostępują miłosierdzia: Pan interweniuje w ich życiu albo wbrew ich formalnej odmowie (u Achaza), albo wbrew ich praktycznemu postanowieniu (u Józefa); co więcej, to miłosierdzie wyrażone jest jednakowym komunikatem: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” – Józefie, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. W tym momencie, dołączmy się do nich, proszę, bo akurat teraz rozstrzygnie się nasze przygotowanie do obchodów Narodzenia Pańskiego: w nich to Pan da nam znak – czy to na naszą prośbę, czy to bez niej, czy to w poważniejszej, czy to w lżejszej dla nas aktualnej życiowej sytuacji; tym znakiem będzie hłopczyk o dwojakim imieniu. Jakie więc przesłanie otrzymujemy wraz z Achazem i Józefem? Że „Bóg jest z nami” (= imię Emmanuel) oraz, że „Bóg zbawia” (= imię Jezus) nie „poza”, ale „wewnątrz” historii (= wcielenie). Ani Achaz, ani Józef, ani my w tej chwili nie musimy dokładnie znać „trybu” tej obecności ani „przebiegu” tego ocalenia; mamy je uznać co do „faktu” – tak samo, zresztą, skończy się Ewangelia: „Jestem z wami! Do końca!” (por. Mt 28, 20). Bóg więc staje się wobec nas dzieckiem, abyśmy sami stali się dziećmi wobec Niego – bo „to warunek wejścia do Królestwa” (KKK 526). Na poziomie ducha Narodzenie Pańskie to wymiana aktów zaufania z Bogiem.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

 

                Myśli Sługi Bożego Anzelma Gądka OCD na grudzień 2019. – Sługa Boży Anzelm  od św. Andrzeja Corsini OCD

 

18 grudnia
Święci męczennicy
Paweł Mi, Piotr Doung-Lac i Piotr Truat
 
 
Święci męczennicy wietnamscy
Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz, które wydalały obcokrajowców ze swojego terytorium. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących. Stu siedemnastu męczenników z lat 1745-1862 św. Jan Paweł II kanonizował w Rzymie 18 czerwca 1988 r. (ich beatyfikacje odbywały się w czterech terminach pomiędzy 1900 i 1951 rokiem). Wśród nich jest 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i dziesięciu Francuzów; było to ośmiu biskupów i pięćdziesięciu kapłanów; pozostali to ludzie świeccy. Prawie połowa kanonizowanych (50 osób) należała do Rodziny Dominikańskiej. Ponieważ zamieszkiwali oni teren apostolatu Tonkin Wschodni (położony na wschód od rzeki Czerwonej), który papież Innocenty XIII powierzył dominikanom z Filipin, nazywa się ich często męczennikami z Tonkinu.

Wspominani dziś trzej bracia: Paweł Mi, Piotr Doung-Lac oraz Piotr Truat byli katechumenami. Gdy wybuchło prześladowanie chrześcijan w Wietnamie, aresztowano ich, wtrącono do więzienia i poddano torturom. Zamęczono ich przez uduszenie. Beatyfikowani zostali w 1900 r., a kanonizowani w 1988 r.

MÓDLMY SIE DO PANA: 
Za Kościół święty, aby dla świata był znakiem nadziei i ocalenia. Ciebie prosimy.
Za pasterzy Kościoła, aby z odwagą bronili praw Boga na ziemi. Ciebie prosimy.
Za niewierzących, aby mroki ich niewiary rozproszyła miłość Boga przychodząca na ziemię. Ciebie prosimy.
Za rodziców spodziewających się narodzin dziecka, aby z radością przyjęli nowe życie. Ciebie prosimy.
Za chorych, osamotnionych i prześladowanych, aby radość betlejemskiej nocy napełniła ich serca nadzieją i pokojem. Ciebie prosimy.
Za nas tu zgromadzonych, abyśmy w naszym otoczeniu byli świadkami przychodzącego Boga. Ciebie prosimy.
Panie, Twoje obietnice są większe, aniżeli nasze wyobrażenia. Pomnóż naszą nadzieję i obdarz nas Twoją miłością. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
 Ogłoszenia Świętej Rodziny Jezusa Maryi i Józefa | Parafia Św. Wojciecha w  Trześni
 
Nowenna do Najświętszej Rodziny
Dzień 1. – NAJŚWIĘTSZA RODZINA
Intencja: Za wszystkie rodziny (Dodać po cichu lub głośno swoje osobiste intencje stosownie do okoliczności)
Często wyobrażamy sobie Najświętszą Rodzinę wolną od wszelkich trosk, codziennych zmagań i walki z trudnościami. Oczywiście, że Bóg był centrum Ich życia, Ich siłą, ale Bóg powołał Jezusa, Maryję i Józefa do wielkiej miłości, wymagającej całkowitego wyrzeczenia się siebie.
Józef przyjął do swego domu młodą dziewczynę wraz z dzieckiem, które przecież nie było Jego, ufając w mrokach wiary, że Jego pełna poświęcenia miłość i opieka nad powierzonymi Mu Osobami posłużą Bożym planom. Maryja patrzyła, jak Jej Syn dojrzewał do pełni wieku męskiego po to tylko, aby w końcu być umęczonym. A Jezus, wcielenie nieograniczonej miłości Ojca, przyjął na siebie wszystko, nie licząc się z osobistą ofiarą ani też z ofiarą swych najbliższych.
Modlitwa:
Boże, udziel nam wierności, męstwa i miłości do Jezusa, Maryi i Józefa. Bądź dla nas przystanią ciszy i wytchnienia w tym życiu, gdy musimy patrzeć na wszystko okiem wiary, by wiernie odpowiedzieć swemu powołaniu.
Jak Jezus, Maryja i Józef tak i my chętnie podejmujemy naszą ludzką pielgrzymkę pomimo niepewności i niepokoju, wierząc mocno, że Ty, Boże, jesteś naszą siłą i ostoją teraz i na zawsze. Prosimy o to przez wstawiennictwo Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 2. – NOWE RODZINY
Intencja: Za narzeczonych i nowożeńców (Dodać swoje osobiste intencje)
Właśnie w tym czasie wiele par narzeczeńskich z różnych powodów zastanawia się nad swym przyszłym małżeństwem. Muszą głęboko przemyśleć swoje zobowiązania, którymi zwiążą się na zawsze. Zobowiązania te wymagają prawdziwej miłości, pełnego oddania się, wzajemnej akceptacji i pomocy w codziennym życiu. To bowiem leży u podstaw rozwoju każdej nowo powstającej rodziny.
Modlitwa:
Boże, zawsze wierny swym obietnicom, prosimy Cię, wspomóż nowożeńców już u samego progu ich pożycia małżeńskiego. Niech wzajemna miłość stanie się zaczynem ich osobistego dążenia do doskonałości i niech będzie nim również dla tych, z którymi tworzyć będą wspólnotę rodzin.
Otwórz szeroko ich serca na przyjęcie dzieci zrodzonych z ich wzajemnej miłości, zgodnie z Twoją wolą. Maryjo i Józefie, którzy przygotowaliście w Nazarecie grunt pod wzrost Jezusa w latach, mądrości i łasce, obdarzcie wspaniałomyślnym sercem rodziców, aby miłując swe dzieci, jednocześnie też przekazywali im tę miłość, tak by i one były zdolne kochać drugich. Prosimy o to przez wstawiennictwo Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i Świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 3. – RODZINY PRZEŻYWAJĄCE BÓL
Intencja: Za osoby cierpiące na skutek zerwanych relacji rodzinnych lub z powodu innych podobnych problemów (Dodać swoje osobiste intencje)
Nie brak cierpienia i bólu w dzisiejszym świecie. Jednym z największych cierpień rodziny jest sytacja, gdy mimo wszelkich wysiłków nie jest ona w stanie skłonić któregoś ze swych członków do właściwego postępowania. Wówczas trzeba nauczyć się wiele milczeć, łagodzić, co jedynie u Boga można uprosić, błagając Go o dar odwagi i męstwa, który jest podstawą przebaczającej miłości.
Modlitwa:
Jezu, Uzdrowicielu nasz, prosimy Cię, bądź blisko rodzin rozbitych i przeżywających cierpienie. Tym, którzy sprawiają ból, udziel mocy do przemiany serca, do uznania swych błędów, do poprawy. Tym zaś, którzy zostali skrzywdzeni, potrzebna jest pomoc Twoja i tych, którzy ich kochają, by umieli przebaczyć i tak miłować, aby rodzina mogła być uzdrowiona.
Boże nasz, wiele jest takich rodzin, gdzie ból jest nie do zniesienia, a więzy rodzinne zerwane. Bądź z każdym członkiem tych rodzin, by mieli odwagę „zebrać to, co się rozsypało” i dalej podążać swą życiową drogą. Pozwól im wznieść się ponad paraliżujące skutki bólu i odnaleźć w Tobie i w tych, którzy ich kochają, podporę, zrozumienie i siłę do dalszego życia. Prosimy o to przez wstawiennictwo Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 4. – OSOBY ŻYJĄCE POZA RODZINĄ
Intencja: Za wszystkich pozostających w niezgodzie ze swą rodziną (Dodać swoje osobiste intencje)
Wielu ludzi stało się ofiarą relacji rodzinnych pozbawionych prawdziwej wzajemnej miłości. Niektórzy pochodzą z małżeństw, których nigdy nie łączyła miłość, inni zaś są dziećmi tych, którzy sami jej nie zaznawszy, nie są też zdolni darzyć nią drugich. Nie doświadczywszy nigdy miłości swych rodziców lub innych członków rodziny, samolubnie zwracają się ku sobie i kierują się jedynie względami egoistycznymi.
Modlitwa:
Miłosierny Boże, prosimy Cię, spraw, by zawsze znalazły się osoby, które kierując się miłością do ofiar takich właśnie relacji rodzinnych, umieli hojnym sercem dzielić się z nimi tym, czego potrzebują, tak pod względem emocjonalnym, jak i duchowym czy materialnym.
Tym, którzy czują się niekochani, użycz łaski i daru odkrywania miłości w sercach życzliwych im osób. Obdarz ich także odwagą, by otworzyli się na tę miłość i przyjęli ją, aby w ten sposób mógł być przerwany niekończący się łańcuch niemiłości.
Otwórz serca członków rodziny, by zdali sobie sprawę, że każdy z nich stanowi odrębną osobowość i by starali się nie być nigdy przyczyną czyjegoś bólu. Niech ich winą będzie raczej nadmiar miłości niż jej brak. Prosimy o to przez wstawiennictwo Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i Świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 5. – RODZINY ZAKŁADANE NA NOWO
Intencja: Za rodziny w drugim małżeństwie (Dodać swoje osobiste intencje)
Są wśród nas ci, którzy przeżywają radość, ale też i napięcia towarzyszące zakładaniu nowej rodziny. Zaczynają nawiązywać i umacniać więzy miłości, którymi połączeni będą w dalszym życiu. Często członkowie tych rodzin muszą otrząsnąć się z bolesnego przeżycia śmierci bliskiej osoby w minionym niedawno okresie. Potrzeba im szczególnej łaski do życia w nowej rodzinie, gdzie panować winna miłość, wzajemne zrozumienie i zaufanie.
Modlitwa:
Boże, który otaczasz szczególną opieką borykających się ze swym losem ludzi, widzisz, jak te nowe rodziny potrzebują poparcia nie tylko ze strony swych członków, lecz także innych drogich im osób, przyjaciół spoza rodziny. Prosimy Cię, by wszyscy, jakikolwiek byłby ich stosunek do rodzin na nowo zakładanych, darzyli je zrozumieniem i szczerą przyjaźnią.
Użycz członkom każdej takiej rodziny tyle miłości, by mogli otworzyć się na drugich, akceptując nowe relacje, nowe osoby, ich właściwości, dary umysłu i serca, i w ten sposób budować i umacniać tę nową wspólnotę. Niech wzrasta w niej miłość i niech będzie ona trwałą i silną Bogiem rodziną. Prosimy o to za wstawiennictwem Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 6. – MOJA RODZINA
Intencja: Za wszystkich członków mej dalszej rodziny (Dodać swoje osobiste intencje)
Rodzina szczególnie zasługująca na naszą modlitwę, to nasza rodzina, do której należymy od urodzenia. Nie da się jej ściśle określić, ponieważ każdy inaczej widzi jej zasięg. W Jezusie jednak nie istnieją granice czasu ani przestrzeni – wszystko jest teraźniejszością. Tak to pojmując, przypomnijmy sobie wszystkich członków naszej rodziny. (W milczeniu wymienić każdego)
Modlitwa:
Nie ma rodziny bez skazy i moja też nie stanowi wyjątku. Dziękuję Ci, o Boże, za wszystkie radości i łaski będące moim i mej rodziny udziałem. Jednocześnie składam Ci w ofierze każdą naszą boleść i każde cierpienie. Pamiętam, że w życiu łączą się ze sobą smutek i wesele i że radość nie usuwa bólu. Udziel łaski przebaczenia tym członkom mojej rodziny, nie wyłączając mnie samego, którzy byli lub są przyczyną cierpienia innych. Spraw, bym potrafił okazać wdzięczność tym, którzy byli lub są dla mnie i dla innych źródłem pociechy i radości.
Niech z pomocą Twej łaski będę w mej rodzinie odblaskiem Twej miłości, niech o niej świadczę każdego dnia i niech w naszych potrzebach nieustannie uciekam się do Ciebie. Prosimy o to za wstawiennictwem Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 7. – RODZINY OBCHODZĄCE UROCZYSTOŚCI RODZINNE
Intencja: Za tych, którzy świętują w tym roku dni specjalnych wydarzeń w rodzinie. (Dodać swoje osobiste intencje)
„Cieszcie się z cieszącymi”. Wiele jest powodów do radosnych obchodów rodzinnych: narodziny dziecka i dni jego dojścia do pełnoletniości, zaślubiny młodej pary i rocznice ślubu małżonków, pierwsze kroki dziecka i ukończenie przez nie szkoły, wszystkie małe na pozór radości przeżywane w miłości, we wspólnym dzieleniu doświadczeń życiowych, we wzajemnym poszanowaniu i docenianiu darów każdego członka rodziny.
Modlitwa:
Pełni radości dziękujemy Ci, o łaskawy Boże, za te specjalne dary, jakimi są wzajemnie dla siebie członkowie rodzin.
Składamy Ci dzięki szczególnie za tych, którzy obchodzą swoje srebrne i złote gody małżeńskie, którzy swą wiernością świadczą o prawdziwej miłości. Dają oni swoim dzieciom i światu świadectwo tej wierności, która jest odbiciem Twojej, o Boże, wierności względem Twego ludu. Nagródź ich wierność pokojem i radością płynącą ze świadomości, że żyją pełnią życia, ponieważ kierują się raczej dobrem drugich niż swoim, naśladując Ciebie w miłości. Prosimy o to za wstawiennictwem Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i Świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 8. – RODZINA W SŁUŻBIE BLIŹNIEMU
Intencja: Za rodziny świadczące pomoc innym (Dodać swoje osobiste intencje)
„Po naszej miłości do drugich poznają, że jesteśmy chrześcijanami”. Wzajemna miłość członków rodziny musi wylewać się na zewnątrz, na innych. Prawdziwa miłość w rodzinie stanowi świadectwo, którego bardzo potrzebuje współczesny świat.
Modlitwa:
Jezu, Centrum naszego życia, udziel mocy rodzinom pragnącym coraz bardziej pogłębiać miłość wśród siebie, aby potrafiły wyjść poza swój własny krąg i szerzyć ją wśród innych. Pomóż im znaleźć różne sposoby budowania dobra i umacniania, a nie niszczenia, więzów miłości łączących ludzi ze sobą. Nade wszystko zaś spraw, by wspomagani Twą łaską trwali zawsze przy Tobie jako Centrum swojego życia na wzór Maryi i Józefa.
Modlimy się też za ludzi stojących na czele ruchów, które mają za zadanie wspomagać małżeństwa i rodziny, by z kolei one mogły pomóc innym. Udziel jednym i drugim odwagi i siły, by ich wielka miłość ku Tobie znajdowała swoje przedłużenie w ich rodzinach, a przez nie rozszerzała się na cały świat. Prosimy o to przez wstawiennictwo Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i Świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
Dzień 9. – WIELKA RODZINA LUDZKA
Intencja: Za naszych braci i siostry w całym świecie (Dodać swoje osobiste intencje)
Istnieje szeroki krąg rodzinny rozciągający się poza granice rodziny, do której należymy. Jest nim wielka rodzina ludzka, obejmująca cały świat. Jezus jest naszą Drogą, Prawdę i Życiem. W Nim wszyscy jesteśmy zjednoczeni.
Modlitwa:
Boże, Stworzycielu świata i wszystkich ludzi, spraw, byśmy nigdy nie koncentrowali się egoistycznie na sobie, ale byli świadomi tego, że należymy do wielkiej rodziny ludzkiej. Daj nam zrozumieć, że jako członkowie tej samej rodziny wszyscy jesteśmy równi przed Bogiem.
Każdy z nas posiada dary, którymi winien się dzielić, podobnie jak to czyniła Najświętsza Rodzina. Obyśmy byli hojni w dzieleniu się z innymi tymi dobrami, zarówno materialnymi, jak i duchowymi. Wtedy naprawdę będziemy mogli razem budować lepszy świat. Prosimy o to za wstawiennictwem Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Jezusa, Maryi i świętego Józefa – wzoru wszystkich rodzin chrześcijańskich. Amen.
 
MODLITWA KOŃCOWA
Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem, spraw, aby każda rodzina na ziemi przez Twego Syna – Jezusa Chrystusa „narodzonego z niewiasty” – i przez Ducha Świętego stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych pokoleń.
Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich własnych rodzin i wszystkich rodzin na świecie. Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa i jego rozwoju w prawdzie i miłości. Spraw, aby miłość umacniana łaską Sakramentu Małżeństwa okazała się mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.
Spraw wreszcie – błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu – ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie spełniać swe posłannictwo w rodzinach i poprzez rodziny. Przez Chrystusa Pana naszego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem na wieki wieków. Amen.
Jan Paweł II