Niedziela, 27 listopada 2022
I NIEDZIELA ADWENTU 
I Niedziela Adwentu
Adwent (z łac. adventus – przyjście, przybycie) to okres w roku liturgicznym, który rozpoczyna się od I Nieszporów niedzieli po sobocie XXXIV tygodnia Okresu Zwykłego, a kończy przed I Nieszporami uroczystości Narodzenia Pańskiego w wieczór 24 grudnia. Trwa od 23 do 28 dni i obejmuje cztery kolejne niedziele przed 25 grudnia. Stanowi pierwszy okres w każdym nowym roku liturgicznym.
Adwent składa się z dwóch odrębnych okresów:
1. czasu, w którym kierujemy nasze serca ku oczekiwaniu powtórnego przyjścia Jezusa w chwale na końcu czasów (okres od początku Adwentu do 16 grudnia włącznie);
2. czasu bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, w której wspominamy pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię.
Zwornikiem wszystkich tekstów liturgii adwentowej obydwu części jest czytanie księgi proroka Izajasza. Czytanie to obrazuje tęsknotę za wyczekiwanym Mesjaszem.
Pierwsze ślady obchodzenia Adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Z pewnością Adwent nie istniał, dopóki nie ustalono stałej daty świąt Narodzenia Pańskiego. Została ona wyznaczona dopiero w II połowie IV wieku. W Hiszpanii pierwsze wzmianki o przygotowaniu do obchodu Narodzenia Pańskiego (choć nie jest ono określane mianem Adwentu) pochodzą z roku 380. Kanon 4 synodu w Saragossie, który odbył się w tym roku, poleca wiernym, aby od dnia 17 grudnia do Epifanii (6 stycznia) gorliwie gromadzili się w kościele, nie opuszczając ani jednego dnia. W tradycji gallikańskiej Adwent miał charakter pokutny i ascetyczny (post, abstynencja, skupienie), co wspomina św. Hilary (+ 367). W V w. biskup Tours, Perpetuus, wprowadził w Galii obowiązek postu w poniedziałki, środy i piątki w okresie od dnia św. Marcina (11 listopada) do Narodzenia Pańskiego. W Rzymie okres przygotowania do Narodzenia Pańskiego został wprowadzony dopiero w drugiej połowie VI wieku. Adwent miał tu charakter liturgicznego przygotowania na radosne święta Narodzenia Pańskiego, ze śpiewem Alleluja, Te Deum laudamus, z odpowiednim doborem czytań i formularzy, bez praktyk pokutnych.
Od czasów św. Grzegorza Wielkiego (590-604) Adwent w Rzymie obejmował już 4 tygodnie. Był to czas bezpośredniego, liturgicznego przygotowania na obchód pamiątki historycznego przyjścia Chrystusa. Na początku IX w. Adwent nabiera także charakteru eschatologicznego – staje się czasem przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa. W wyniku połączenia tradycji gallikańskiej i rzymskiej ukształtował się Adwent, jaki przeżywamy do dziś – liturgicznie rzymski, a ascetycznie gallikański (kolor fioletowy, bez Gloria). Formę tę rozpowszechniały klasztory benedyktyńskie i cysterskie. W XIII w. znana ona była już w całym Kościele, do czego przyczyniły się nowe zakony, zwłaszcza franciszkanie.
Teksty liturgiczne Adwentu ukazują postacie Starego i Nowego Testamentu, przez których życie i działalność Bóg zapowiadał i przygotowywał świat na przyjście Jego Syna: Maryję, Jana Chrzciciela, Izajasza. Adwent to czas radosnego oczekiwania na spotkanie z Panem i przygotowania się do niego przez pokutę i oczyszczenie. Dlatego Kościół zachęca do udziału w rekolekcjach, przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Adwent nie jest jednak w sensie ścisłym czasem pokuty, tak jak na przykład Wielki Post.
Jak czytamy w „Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza” z 1969 r.: „Adwent ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania”.
W czasie całego Adwentu, poza niedzielami i uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grudnia), odprawiane są Roraty. Ta bardzo dawna tradycja jest nadal w Polsce kultywowana. Roraty to Msze ku czci Najświętszej Maryi Panny, odprawiane wczesnym rankiem. Ich nazwa pochodzi od łacińskich słów pieśni często śpiewanej na ich początku – Rorate caeli desuper (Spuśćcie rosę, niebiosa). W czasie Rorat przy ołtarzu znajduje się dodatkowa, ozdobna świeca – symbolizuje ona obecność Maryi. Eucharystia rozpoczyna się przy zgaszonych światłach; zapalają się one dopiero podczas uroczystego hymnu „Chwała na wysokości Bogu”. Jest to jeden z nielicznych przypadków w roku liturgicznym, kiedy hymn ten śpiewa się każdego dnia (chociaż wyłącznie podczas Rorat).
Według Abrahama Bzowskiego, dominikanina, wybitnego historyka Kościoła, początek Rorat w Polsce datuje się na XIII wiek. Ich odprawianie miał wprowadzić w Poznaniu książę Przemysł I Pobożny, a w Krakowie, na prośbę św. Kingi, Bolesław Wstydliwy. Największą popularność i szczyt rozwoju Roraty osiągają w XVI wieku. Codziennego udziału w tej Mszy świętej przestrzegali królowie Zygmunt Stary i Zygmunt August, królowa Bona, Anna Jagiellonka i Marysieńka Sobieska. Zygmunt I Stary i Anna, jego córka, starali się o to, aby w kaplicy królewskiej na Wawelu Roraty odprawiane były nie tylko w czasie Adwentu, ale przez cały rok raz na tydzień. Na ten cel przeznaczyli pewne fundusze i w 1545 roku utworzono, przy kaplicy zygmuntowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi, specjalną kapelę śpiewaczą „rorantystów”.
Z odprawianiem Mszy św. roratniej wiąże się zapalanie dodatkowej świecy. W dawniejszych czasach przed rozpoczęciem Mszy św. do ołtarza podchodził król, niosąc pięknie ozdobioną świecę, i stawiał ją na najwyższym lichtarzu na środku ołtarza. Podobne świece, lecz już nie ozdobione, przynosili do ołtarza prymas, senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop – przedstawiciele ówczesnych stanów. Każdy z nich, wręczając świecę celebransowi, odpowiadał na jego pytanie: „Gotowy jesteś na sąd Boży?” – „Gotów jestem na sąd Boży”.
Od IX w. dla drugiej części Adwentu charakterystyczne są tzw. antyfony „O”, ponieważ wszystkie rozpoczynają się od tej właśnie litery: O Sapientia, O Adonai, O Radix Jesse, O Clavis David, O Oriens, O Rex gentium, O Emmanuel. Tak uszeregował je Amalariusz z Metzu (+ 850). Oparte są one na obrazach i symbolach biblijnych. Antyfony te w tłumaczeniu polskim stanowią siedem kolejnych zwrotek dawno śpiewanej pieśni „Mądrości, która z ust Bożych wypływasz”. Ich treść obrazuje tęsknotę Izraelitów za Mesjaszem. Stosowane były pierwotnie jako antyfony do Magnificat w Liturgii Godzin. W odnowionej liturgii zachowały swoje tradycyjne miejsce. Ponadto włączone zostały w Mszę świętą jako wersety aklamacji przed Ewangelią.
III Niedziela Adwentu jest nazywana Niedzielą Różową lub – z łaciny – Niedzielą GAUDETE. Nazwa ta pochodzi od słów antyfony na wejście: „Gaudete in Domino”, czyli „Radujcie się w Panu”. Szaty liturgiczne mogą być – wyjątkowo – koloru różowego, a nie, jak w pozostałe niedziele Adwentu, fioletowe. Teksty liturgii tej niedzieli przepełnione są radością z zapowiadanego przyjścia Chrystusa i z odkupienia, jakie przynosi. Warto pamiętać, że oprócz Niedzieli Gaudete jest jeszcze tylko jedna okazja do używania szat liturgicznych koloru różowego – jest nią Niedziela LAETARE – IV Niedziela Wielkiego Postu.
                                            Plakat A3 Adwent 5 V | Braterska
(Mt 24,37-44)
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
I NIEDZIELA ADWENTU – 28.11.2021
Z katechez św. Cyryla Jerozolimskiego, biskupa

O podwójnym przyjściu Chrystusa
Głosimy przyjście Chrystusa – nie tylko pierwsze, ale i drugie, o wiele wspanialsze od pierwszego. Pierwsze zwiastowało cierpienie, drugie zaś przyniesie królewski diadem Bożego panowania.
Albowiem to, co dotyczy naszego Pana, Jezusa Chrystusa, jest zarazem Boskie i ludzkie. I tak, dwojakie jest Jego narodzenie: jedno z Boga, przed początkiem czasów; drugie z Dziewicy, gdy dopełniły się czasy. Dwojakie też i przyjście: pierwsze – ukryte, jak rosy na runo; drugie – jawne, to, które nastąpi.
Za pierwszym przyjściem został owinięty w pieluszki i złożony w żłobie; za drugim oblecze się światłem jak szatą. Przyszedł i przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, ale przyjdzie raz jeszcze, pełen chwały, otoczony zastępami aniołów. Dlatego nie poprzestajemy na pierwszym Jego przyjściu, lecz wyczekujemy także i drugiego. Za pierwszym mówiliśmy: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”. To samo powiemy i za drugim, a wychodząc z aniołami naprzeciw Panu, oddamy Mu hołd, wołając: „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie”.
Przyjdzie więc Zbawiciel nie po to, aby Go sądzono, lecz po to, by wezwać na sąd tych, przez których niegdyś był postawiony przed sądem. Gdy wtedy był sądzony – milczał; teraz zaś przypomni owym zbrodniarzom, jak haniebnie się z Nim obeszli wiodąc Go na krzyż, i powie: „To uczyniłeś, a Ja milczałem”.
Pierwsze przyjście było wypełnieniem miłosiernych zamysłów Boga: Jezus, pełen dobroci, przekonywał ludzi i nauczał. Ale kiedy przyjdzie powtórnie, wtedy wszyscy, chcąc czy nie, będą musieli poddać się Jego władzy.
To podwójne przyjście zapowiadał prorok Malachiasz: „Nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie. Oto nadejdzie Pan Zastępów, ale kto przetrwa dzień Jego przyjścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże. Albowiem jest On jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie wtedy, jakby miał przetapiać i oczyszczać”.
O podwójnym przyjściu Pana pisze i apostoł Paweł w Liście do Tytusa: „Ukazała się bowiem łaska Boga, przynosząc zbawienie wszystkim ludziom, wzywając nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa”. Jak widzimy, rozróżnia tu Paweł pierwsze i drugie przyjście. Za pierwsze dzięki czyni; drugiego zaś oczekujemy. Dlatego, jak to nam zostało przekazane, wierzymy i wyznajemy Tego, „który wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca”.
Przyjdzie więc z nieba nasz Pan, Jezus Chrystus. Przyjdzie w chwale przy końcu świata, w dniu ostatecznym. Bo nastąpi kres tego świata, a to, co zostało stworzone, będzie odnowione.
                                            PLAKAT ADWENT-CZEKAMY PRZYJŚCIA PANA

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Obraz Syjonu, odmalowany przez proroka Izajasza, ma głęboki, duchowy wymiar. Oto pojawia się Góra Syjon, jako chwalebne i dostojne miejsce, gdzie ludzie z całego świata przybywają, by poznać i czcić Jedynego Boga. Jak zrozumieć ten fragment? W świetle Nowego Testamentu i historii widać, że Górą Świątyni Pańskiej jest Kościół Chrystusowy. Święty Hieronim, jeden z Ojców Kościoła, pięknie wyjaśnił ten fragment, że Kościół opiera się na apostołach i prorokach, którzy są niczym góry i pagórki. Do Kościoła tego od dwóch tysięcy lat płyną różne narody z całego świata. Dlaczego prorok użył obrazu płynięcia? W sensie duchowym zwrot ten pokazuje, że ludzie nawracający się zrywają z grzechem, który jest jak wzburzone morze i odradzają się w wodach Chrztu świętego. We wspólnocie kościelnej jest udzielany pokój, czyli pojednanie z Bogiem. Sam Pan Jezus w Ewangelii świętego Jana mówi: pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Ten pokój prowadzi do pojednania z ludźmi, a to stanowi świadectwo i znak dla wszystkich. Naśladowcy Chrystusa nie odpłacają złem za zło, ale miłują swoich nieprzyjaciół, czyli przekuwają włócznie na lemiesze. Zatem chodźmy, postępujmy w światłości Pana, czyli żyjmy zgodnie z Ewangelią.

Komentarz do psalmu

Psalm 122 jest jednym z tak zwanych psalmów stopni śpiewanych przez Izraelitów podczas pielgrzymek do Jerozolimy. Spójrzmy na ten psalm w sposób duchowy. Święty Paweł w Liście do Galatów pisał: Górne Jeruzalem cieszy się wolnością i Ono jest naszą Matką. Jerozolima, do której pielgrzymujemy, to jest Niebo, gdzie będziemy przebywać w bezpośredniej bliskości Najwyższego. Słowa: Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem oznaczają chrześcijańską nadzieję, która sprawia, że możemy podejmować trudy i znosić cierpienia, bo jesteśmy przekonani, że Bóg nas poprowadzi tam, gdzie On przebywa. W psalmie tym znajduje się ciekawy fragment, mianowicie, że w Jerozolimie są ustanowione trony domu Dawida. Faktycznie, w historycznej Jerozolimie, w bramach tego miasta znajdowały się pomieszczenia, gdzie przedstawiciele rodu Dawida dokonywali przewodów sądowych. Co kryje się pod tym obrazem? Pan Jezus jest w pełni synem Dawida-Mesjaszem, natomiast apostołowie, którzy zostali posłani przez Niego, wykonywali sądy w Jego Imieniu. Jakie sądy? Sądy Miłosierdzia. Głosili Ewangelię i udzielali przebaczenia w Imię Jezusa. Trony domu Dawida to, zatem, konfesjonały, które stoją we wszystkich kościołach. Tam Pan Bóg osądza nas jako godnych Jego Miłosierdzia.

Komentarz do drugiego czytania

Dlaczego Adwent powtarza się co roku? Abyśmy co roku przeżywali tajemnicę Narodzenia Chrystusa i byli coraz lepiej przygotowani na spotkanie z Nim. Dlatego właśnie Święty Paweł pisał, że: noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Jaka noc? Jaki dzień? Noc grzechu i dzień ujrzenia Jezusa Chrystusa. Każdy kolejny Adwent jest przybliżaniem się do tego momentu. Apostoł Narodów mówi, że środkiem tego przygotowania jest odzianie się w zbroję światła. Pan Jezus mówił, że On jest światłem świata, dlatego zbroja światła to jest nikt inny jak sam Jezus Chrystus, z którym złączyliśmy się na Chrzcie Świętym. W innym miejscu Nowego Testamentu, w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, Święty Paweł daje też konkretne wskazania, jak ta zbroja wygląda: My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi przy ocenie, wpadłem przeżyciami w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia.
Warto przypomnieć, że omawiany tekst odegrał ważną rolę w nawróceniu świętego Augustyna. Podczas nocnej modlitwy, w 386 roku, przyszły święty usłyszał głos dziecka: bierz i czytaj. Wtedy sięgnął po Pismo Święte i odnalazł te słowa Listu do Rzymian. Łaska wstąpiła do jego serca i niedługo potem przyjął Chrzest. Poszukajmy na ten Adwent fragmentu Biblii, który będzie nam towarzyszył.

Komentarz do Ewangelii

Pan Jezus posługuje się przykładem ze Starego Testamentu, aby przybliżyć swoim słuchaczom prawdę o swojej Paruzji. Mówi, że za dni Noego ludzie przeżywali swoje życie i niespodziewanie spadł na nich potop. Jednakże trzeba powiedzieć, że była grupka ludzi, którzy spodziewali się go, mianowicie Noe, jego żona, trzej synowie i ich żony. Oni wiedzieli, dzięki objawieniu danemu Noemu, że przyjdzie katastrofa, przygotowywali się do niej i dlatego zarówno oni jak i natura przetrwali.
Podobnie jest i dzisiaj. My przecież wiemy, że Pan Jezus kiedyś przyjdzie. Kiedy? To jest wiadome tylko Bogu samemu, dlatego musimy czuwać, aby ten dzień nie przyszedł na nas nagle. Co to znaczy czuwać? Pan Jezus często o tym mówił: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Czuwać to znaczy mieć czyste sumienie, spełniać swoje obowiązki i modlić się gorliwie.
Święty Dominik Savio kiedyś został zapytany przez świętego Jana Bosko, swojego wychowawcę: Dominiku, grasz teraz w piłkę, a co byś zrobił, gdybyś wiedział, że za chwilę przyjdzie Pan Jezus? Ten chłopak odpowiedział z niezwykłą szczerością: Grałbym dalej w piłkę. Powiedział tak, ponieważ miał czyste sumienie i mógł bez lęku stanąć przed Panem Jezusem. Zatem i my czuwajmy, bo zarówno Paruzja jak i dzień naszej śmierci przychodzą nagle.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Oborzyńskiego

 

 27 listopada NMP od Cudownego Medalika - Kościół Rzymskokatolicki

 

 27 listopada: rocznica objawienia św. Katarzynie Laboure Cudownego Medalika

W nocy z 26 na 27 listopada 1830 r. Matka Boża objawiła się św. Katarzynie Laboure (szarytce), prosząc ją o wybicie Cudownego Medalika – tego samego, który później propagował św. Maksymilian Kolbe

 

„…Do Niej, do Maryi, która jest Matką pięknej Miłości, pragnę przybliżyć szczególnie młodzież z całego świata i całego Kościoła. Ona nosi w sobie niezniszczalne znamię młodości i piękności, które nigdy nic przemijają. Pragnę i proszę, aby młodzi zbliżyli się do Niej, aby pokładali w Niej ufność, aby zawierzyli Jej życie, które jest przed nimi, aby pokochali Ją prostą i gorącą miłością serc…” – (Jan Paweł II, 2.V.1979 r.)
„Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego” – św. Maksymilian Kolbe
W dniu 27 listopada 1830 r. siostra Katarzyna Laboure nowicjuszka Sióstr Miłosierdzia w Paryżu otrzymała misję od Matki Bożej – wybić medalik z wizerunkiem Niepokalanej.
Nowicjuszka widziała w czasie modlitwy obraz przedstawiający Matkę Najświętszą Niepokalanie Poczętą, stojącą na kuli ziemskiej, opasanej splotami węża. Była ubrana w białą suknię i płaszcz srebrzyste – błękitny z welonem koloru jutrzenki. W rękach uniesionych na wysokości piersi trzymała glob ziemski. Katarzyna usłyszała głos: „kula, którą widzisz, przedstawia cały świat, a szczególnie Francję i każdą poszczególną osobę”.
Po chwili glob zniknął, a Matka Najświętsza wyciągnęła ręce, jakby chciała nimi objąć cały świat. Z Jej dłoni wychodziły wiązki promieni o niezwykłym blasku. Siostra usłyszała: „Promienie te są symbolem łask, które zlewam na osoby, które Mnie oto proszą. Postaraj się, by wybito Medalik na ten wzór. Osoby, które będą go nosiły, otrzymają wiele łask. Łaski szczególnie otrzymają ci, którzy nosić go będą z ufnością.” Wokół Najświętszej Dziewicy utworzył się napis owalny, wypisany złotymi literami: „O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Dalej usłyszała obietnicę „Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą wyjątkową opieką Matki Bożej”.
Katarzyna Laboure
Następnie obraz odwrócił się i na jego drugiej – stronie siostra Katarzyna zauważyła literę „M” z małym krzyżem umieszczonym powyżej, a na dole Najświętsze Serce Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Medalik ten zasłynął jako „Cudowny Medalik”, gdyż za jego przyczyną działy się i nadal dzieje się wiele cudów fizycznych i duchowych.
Propagatorem „Cudownego Medalika” był św. Maksymilian Maria Kolbe – kapłan i męczennik, założyciel Stowarzyszenia „Rycerstwo Niepokalanej.” Rozszerzał on ten medalik wśród katolików i wśród niewierzących. Św. Maksymilian tak pisał na temat medalika: „Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają – o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi… Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego”.
Rozszerzajmy „Cudowny Medalik”, gdyż mając przy sobie Niepokalaną, masz wszystko.
„…Idąc za Nią, nie schodzisz na manowce, modląc się do Niej nie wpadasz w rozpacz, myśląc o Niej, nie błądzisz…,
z Jej łaską – dochodzisz…”
(św. Bernard)

 

Organizacja Monarchistów Polskich » Zapiski z Paryża: 13. Kaplica Cudownego  Medalika

 

Modlitwa na początek adwentu
Boże Ojcze, który jesteś w niebie, staję przed Tobą w o oczekiwaniu na przyjście Twojego jednorodzonego Syna. Pełen nadziei poświęcam Ci nadchodzący czas adwentu. Chcę wsłuchiwać się w Twoje słowo, które przekazałeś nam przez proroków i świętych.
Wierzę mocno w powtórne przyjście Twojego Syna na końcu czasów i z utęsknieniem wyczekuję chwili, gdy ujrzę pierwsze znaki nadchodzącej chwały. Niech ten dzień nie przyjdzie na mnie jak złodziej, ale z łagodnością i mocą. Niech będzie dla mnie dniem radości i zbawienia, abym mógł ujrzeć aniołów i świętych, którzy już teraz cieszą się z przebywania z Tobą.
Maryjo, prowadź mnie ścieżkami adwentu, abym umiał przyjąć Słowo i wolę Boga w pełnej pokorze. Naucz mnie radosnego oczekiwania na objawienie się tajemnicy Wcielenia. Oby ten adwent był dla mnie czasem prostowania ścieżek i przygotowania miejsca dla Tego, który ma się objawić światu.
Z wielkim pragnieniem w sercu chcę dobrze przeżyć i wejść w głębię misterium Bożego Narodzenia, aby razem z Kościołem wyśpiewać wielki hymn dziękczynienia za Wcielenie.
Święty proroku Izajaszu, módl się za nami!
Święty Janie Chrzcicielu, módl się za nami!
Maryjo Niepokalana, módl się za nam!
Marana tha! Przyjdź Panie Jezu! Amen.
 
 
                                                    Pomoc dla Ciebie
 
 
Modlitwa Jana Pawła II z kaplicy objawień Cudownego Medalika
Madonno z Cudownego Medalika Sióstr Miłosierdzia,
O Maryjo, bez grzechu poczęta,
módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Tę modlitwę podpowiedziałaś Maryjo,
w tym właśnie miejscu, świętej Katarzynie Labouré,
sto pięćdziesiąt lat temu;
to wezwanie wybite, na Medaliku nosi teraz i wymawia
tylu wiernych na całym świecie!
Błogosławiona jesteś między niewiastami!
Błogosławiona, któraś uwierzyła!
Wszechmocny uczynił Ci wielkie rzeczy!
Cud macierzyństwa Bożego !
A ze względu na nie –
cud Twojego Niepokalanego Poczęcia!
Cud Twojego Fiat!
Zostałaś tak ściśle włączona w dzieło naszego Odkupienia,
w Krzyż naszego Zbawiciela;
Serce Twoje zostało przebite obok Jego serca.
A teraz, będąc już w chwale Twego Syna,
nie przestajesz wstawiać się za nami,
grzesznymi.
Czuwasz nad Kościołem, którego jesteś Matką.
Czuwasz nad każdym ze swoich dzieci.
Otrzymujesz dla nas od Boga wszystkie te łaski,
które symbolizują świetliste promienie
wychodzące z Twoich otwartych rąk.
Pod jednym warunkiem:
że odważymy się Ciebie o nie prosić,
że iść będziemy do Ciebie z dziecięcą ufnością i prostotą.
Tak prowadzisz nas wciąż do Twego Boskiego Syna.
(Kaplica objawień Cudownego Medalika – Paryż, ul. du Bac – 31 maj 1980 r.).
 „Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają , a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie»”.
To Matka ukoić może twe serce
Przytulić tak mocno jak tuli Jezusa
Wziąść wszystko co twoje
We własne Swe ręce
I zanieść ten skarb
Do Syna Chrystusa.
 
 
Litania do NMP Niepokalanej Cudownego Medalika
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas! Chryste wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Niepokalana, objawiająca Cudowny Medalik – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, wolna od grzechu pierworodnego – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy….
Niepokalana, depcząca głowę szatana – módl się za nami,…..
Niepokalana, Pośredniczko łask – módl się za nami,…..
Niepokalana, Królowo strzegąca świata – módl się za nami…..
Niepokalana, otoczona koroną gwiazd dwunastu – módl się za nami…
Niepokalana, złączona z Chrystusem w cierpieniach zbawczych – módl się za nami..…
Niepokalana, Sercem przebitym ukazująca Matczyną Miłość…
Niepokalana, przekazująca swoje obietnice św. Katarzynie…
Niepokalana, dająca nam w św. Katarzynie Laboure` wzór świętości – módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Niepokalana, otaczająca opieką noszących Cudowny Medalik -módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Abyś przez Niepokalaną Cudownego Medalika był nam miłościwy – Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś wiarę Kościoła umocnić raczył – Ciebie prosimy…
Abyś Ojca świętego zdrowiem darzyć raczył – Ciebie prosimy…
Abyś naszej Ojczyźnie błogosławić raczył – Ciebie prosimy…
Abyśmy mogli cieszyć się odnową moralną narodu – Ciebie prosimy…
Abyś mądrości rządzącym udzielić raczył – Ciebie prosimy….
Aby młodzież i dzieci wzrastały w świętej wierze – Ciebie prosimy…
Aby religijnie obojętni wrócili do pierwotnej pobożności – Ciebie prosimy
Abyś chorym, opuszczonym i samotnym łaski radości udzielić raczył, – Ciebie prosimy…
Aby ruchy maryjne cieszyły się rozwojem, – Ciebie prosimy…
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – przepuść nam Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, – zmiłuj się nad nami.
P.: O Maryjo bez grzechu poczęta,
V.: Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Módlmy się:
Panie Jezu Chryste, który chciałeś, aby Najświętsza Dziewica Maryja, a Twoja Matka, Niepokalana w swoim Poczęciu, wsławiona została niezliczonymi cudami, spraw, abyśmy wzywając bez ustanku Jej opieki, mogli dojść do radości wiekuistych. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.