Ks. Ludwik Chiavarino. NAJWIĘKSZY SKARB czyli codzienna M S Z A Ś W I Ę T A

Największy skarb czyli codzienna Msza św.-  
Czym jest ta Msza Święta i po co chodzimy do kościoła. | Czy Bóg istnieje?
Ks. Ludwik Chiavarino
Książeczka pod tytułem „Największy skarb” nie ma zamiaru postawić się na równi z tyloma pięknymi książkami już rozpowszechnionymi, które mówią o Mszy św. Ona, droga młodzieży, pragnie tylko znaleźć maleńkie miejsce w waszych domach, w waszych od ubrania kieszeniach, aby potem przechodzić do rąk tych, którzy nie mają czasu kształcić się i czytać dużo i obszerniej zredagowanych książek. – Stąd też napisana jest stylem bardzo prostym, aby mogła być dla WSZYSTKICH zrozumiałą. Aby nie być nudną, składa się z faktów i przykładów, które i kilka razy można CHĘTNIE odczytywać. Tchnie cała miłością, aby lepiej przekonywać i pociągać do dobrego.
Przyjmijcie ją więc łaskawie, czytajcie uważnie, czytajcie ją w domach waszych, jak również i tym, co czytać nie umieją; rozpowszechniajcie ją między znajomymi, przyczyniając się w ten sposób do szerzenia trochę dobra wśród ogólnego zła, do niesienia światła tam, gdzie jest wielka nieznajomość religii, do rozproszenia wątpliwości, rodzących się w umyśle i błędów, które odnoszą się do rzeczywistej obecności Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii, oraz do Ofiary Mszy św. i jej niezliczonych korzyści tak dla żywych, jak i dla umarłych.
Żyjcie szczęśliwi i niech Bóg doprowadzi was do niebieskiej Ojczyzny!
Nihil obstat.
Vladislaviae, d. 3 Aprilis 1937 an.
(-) sac. Joseph Leśnik
censor librorum
IMPRIMATUR
Vladislaviae, die 10 Aprilis 1937 an.
+ CAROLUS MIECISLAUS Episcopus Vladislaviensis
  1. Dar najpiękniejszy  – kliknj
  2. Dar najpiękniejszy
    Czy chcecie, najmilsi, abym wam ofiarował piękny dar? Nie wątpię, że tak; a więc czytajcie uważnie tę moją książeczkę, a dam; wam poznać skarb wielkiej ceny, wartości niezrównanej, który przewyższa wszelki dar. Opowiadają, że Karol IX, król francuski posiadał perłę drogocenną, rzadkiej piękności, na której kazał, wyryć następujące słowa: „Kto mnie posiada, nie zazna ubóstwa”… A więc uczcie się poznawać ten wielki skarb, który chcę wam ofiarować i jeśli będziecie się nim posługiwać, nie będziecie nigdy w tym życiu ubodzy w zasługi i w łaskę a w przyszłym życiu posiądziecie niebo i to bez wątpienia. Albowiem chcę wam podarować ni mniej, ni więcej, tylko Jezusa, Jego Ciało, Jego Krew, Jego Duszę, Jego Bóstwo, zasługi Jego Męki, Śmierci i Odkupienia.
    Skąd wezmę te dary tak piękne? Wezmę je tam, gdzie się rzeczywiście znajdują, to jest we Mszy świętej.
    Tak, we Mszy św. pod postaciami chleba i wina jest cały Jezus, żywy, prawdziwy, rzeczywisty, istotny, ten sam, co się narodził w stajence w Betlejem, co umarł na Krzyżu i króluje w niebie, to jest z Ciałem, Krwią, Duszą, Bóstwem, jak to określił św. Sobór Trydencki i jak nas uczy Pismo św. Także w każdej Mszy św. Jezus ponownie rodzi się na ołtarzu w rękach kapłana i niekrwawo, to jest bez rozlania krwi, ale rzeczywiście ofiaruje się za nas, aby oddać Ojcu w naszym imieniu należny Mu hołd, wyjednać nam przebaczenie grzechów, jeśli za nie żałujemy, spłacić z naszym współudziałem długi nasze, zaciągnięte w stosunku do Boga i uzyskać dla nas wszelkie łaski, jednym słowem przychodzi na ołtarz, aby udzielić nam owoców Męki i Śmierci Swojej. Wątpił o tej prawdzie jeden człowiek, a spotkawszy pewnego dnia Bł. Jana z Mantowy, zapytał go, jakże to być może, aby słowa kapłana miały taką siłę, aby przemienić mogły istotę chleba i istotę wina w Ciało i Krew Chrystusa Pana. „Chodź”, rzekł Bł. Jan i zaprowadził go do fontanny, a zaczerpnąwszy szklankę wody, dał mu ją do picia. Zdziwił się ów człowiek, widząc, że woda zamieniła się w wino, i gdy wypił, wyznał, iż w życiu swoim jeszcze nie kosztował tak wyśmienitego wina. Wtenczas rzekł Święty: „Jeśli za moim pośrednictwem, choć jestem człowiekiem tak marnym, mocą Boską woda zamieniła się w wino, tym więcej powinieneś wierzyć, że za pośrednictwem słów kapłana, które są słowami Boskimi, chleb i wino zamieniają się w Ciało i Krew
    Pana Jezusa!”. To wystarczyło, by nawrócić tego człowieka, który uwierzył i uczynił pokutę za swój grzech. To samo i ja wam mówię: jeśli Bóg może czynić tyle cudów, dlaczego nie mógłby uczynić i tego, aby być rzeczywiście obecnym we Mszy św.? Nie wątpmy o tej prawdzie. Bóg może wszystko i codziennie w każdej Mszy św., za pośrednictwem kapłana czyni ten cud wielki.